• Nie Znaleziono Wyników

Zagadnienia kulturalne w dziejach Unji Jagiellońskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zagadnienia kulturalne w dziejach Unji Jagiellońskiej"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E F E R A T Y

1. O H A L E C K l

H i m K U L T I I U III П О Д И i l l l l E U C f f l t r

/.

W ciągu ostatnich la t kilkunastu, m nejw ięcej od 500-letniej rocz­ nicy H orodła, polska nauka h'storyczna dołożyła wszelkich starań, aby w reszcie dać narodow i pełny obraz dziejów Unji, w najszerszem zna­ czeniu pojętej. To też postęp dokonany na tem polu jest tak w docz- ny, że niedaw no m łody, lecz zasłużony już badacz innej zupełnie epo­ ki dziejów naszych mógł uw ydatnić w zw ęzłym zarysie całe znacze­ nie tego dorobku naukowego, przeprow adzając zarazem jakgdyby bi­ lans ogólny dotychczasowych rezultatów .2) Otóż okazało się najw i­ doczniej, że zarówno polityczne, jak i praw no-ustrojow e dzieje Unji są już wyświetlone tak dalece, że dalsze stu d ja będą praw dopodob­ nie tylko prostow ały lub uzupełniały niektóre szczegóły; cała n a to ­ m iast k u ltu raln a strona zagadnień a pozostała jakgdyby w cieniu

i

czeka jeszcze na w yczerpujące opracowanie. To samo zupełnie wy­ nika ze świeższej jeszcze próby uprzystępn enia naszych badań hi­ storycznych nad U nją czytelnikom obcym i wyc ągnięc'a z nich wnio­ sków dla rczw iązan:a zagadnień współczesnych 3) : o ile chodzi o ewo­ lucję polityczną stosunków polsko-litewskich, oraz o asym lację ustro ­ jow ą wielk ego księstwa, gotowe były prace naukowe, które w ystar­ czało um iejętnie streścić; chcąc jednak przedstaw ić wpływ kultury polskiej na Litwę, trzeba było w dużej n re rz e poprzestać na ogólni­ kach, zn ajd u jąc tylko w niektórych kw estjach ścisłą i źródłow o uza- sad n oną odpowiedź.

Pow ód tego stanu rzeczy jest całkiem jasny. K ulturalne dzieje

1) Referat nóniejszy był przeznaczony dla Księgi 'koi czci ś. p, W ł. Smoleńskiego 2) J. F e l d m a n U nja jagiellońska w historjografji p o lskiej, Przegląd pow sze­ chny 1924,

s ) C.omte N i c o l a s d e B o r . c h Le principe des nationalités et la que­

(3)

2 Z A G A D N IE NI A K U L T U R A L N E 3 9 7

U nji z n a jd u ją się dziś jeszcze w tem samem stadjum badania, w ja­ kiem się znajdow ały jej dzieje polityczno-ustrojow e lat tem u m niej- więcej piętnaście, gdy posiadaliśm y już na ich tem at kilka znakomi­ tych m onografij, np. o roku 1386, o pow staniu Świdrygiełły, o elekcji Zygm unta I, oraz rozm aite „przyczynki“ dużego nieraz znaczenia, ale nie znaliśm y jeszcze równom iernie i bez luk rażących całkowitego ich przebiegu. Taksam o m amy obecnie doskonałe nieraz „stud ja" nad poszczególnemi zagadnieniam i narodowościowemi, kościelnemi itp., związanemi z his tor ją Unji, ale za to inne zagadnienia k ulturalne z tej sćimej dziedziny pozostały niem al nietknięte, a nikt nie pokusił się jeszcze o przedstaw ienie całości rozwoju, ani naw et o zebranie tylu ubocznych o tej spraw ie wzmianek, rozrzuconych po całej literatu rze historycznej.

Innemi słowy: zagadnienia k u ltu raln e w dziejach U nji zn ajd u ją się jeszcze w stadjum dociekań analitycznych, a synteza naukowa jest tutaj dopiero dezyderatem na przyszłość.

D ezyderatu tego nauka nasza bynajm niej nie spuszczała z oczu. Dość przypom nieć, że w podstaw owym zbiorze p, t. „Polska i Litwa w dziejowym stosunku“ większość rozpraw dotyczy w łaśnie spraw kulturalnych, a żadna nie zajm uje się bezpośrednio h isto rją politycz­ ną. T rzeba jednak równocześnie pam iętać o tem, że badania nad hi­ sto rją kultury, na które się dzisiaj tak słuszny kładzie nacisk i które z . ta k zrozum iałych powodów nęcą w szczególniejszy sposób naszą m łodzież akadem icką, są bezwarunkow o o wiele trudniejsze od stu- djów nad dziejam i politycznemu

F a k t ten jest niezaprzeczalnym co najm niej w dzisiejszym stanie nauki historycznej. W szak historją k u ltu ry czyli cywilizacji (rozróż­ nianie tych dwóch term inów w języku polskim — naszem zdaniem — - tylko zaciemnia spraw ę), będąc tej nauki m łodą stosunkowo gałęzią, którą podobno dopiero V oltaire w yodrębnił i w osobną nazwę zaopa­ trzył, nie zdążyła jeszcze ani sprecyzow ać swej istoty, ani w ydosko­ nalić swej m etody na równi z h isto rją polityczną lub ustrojow ą. Szyb­ ko rozw inęły się pod temi względami tylko poszczególne jej działy: wiadomo doskonale, co to jest np. h isto rją litera tu ry lub historją sztuki, i ustalone są naogół ■— choć może za m ało uw zględniane przez innych historyków — m etody tych w yraźnie wyspecjalizow anych n a ­ uk. A le h istorję k u ltu ry jako całość każdy niem al badacz pojm uje inaczej, a m etoda jej zbyt często jeszcze polega n a dość subiektyw - nem, jak gdyby mozaikowem grupowaniu tego, co tak ch arak tery ­ stycznie) nazwano „les petits faits significatifs“ .

Nie wchodząc jednak tu taj w te rozw ażania teoretyczne, należy •om silniej podkreślić szczególnego rod zaju trudności, jakie napoty­

(4)

3 9 8 ZAGADNIENIA- K U LT U R A LN E 3

ka historja k u ltu raln a U nji jagiellońskiej. J e j dzieje· polityczne я ustrojow e u tru d n iała zrazu niedostateczna znajom ość historji poli­ tycznej oraz u stro ju W ielkiego K sięstw a Litewskiego, która, trzeba było uzupełniać w totku p rac n a d U nją; ale zato przynajm niej poli­ tyk a i ustrój jednej strony, mianowicie K orony polskiej, b yły już znane chociażby w ogólnym zarysie. G dy się natom iast przechodzi do zagadnień kulturalnych, to trzeba stw ierdzić od razu, jak dalecy jesz­ cze jesteśm y od syntezy nietylko co do spraw U nji i co do kultury W ielkiego Księstwa, ale naw et co do kultury polskiej w okresie ja ­ giellońskim.

D alsza trudność w ynika stąd, że w wyższym jeszcze stopniu od U nji politycznej, U n ja k u ltu raln a jest wzajem nem oddziaływ aniem i zrastaniem się nie dwóch tylko, lecz trzech czynników. Znaczenie „św iata ruskiego" — jak się słusznie w yraził St. Smolka — , jest w tym w ypadku tak wielkiem, że stosunki k u ltu raln e rusko-polskie: i ru sk o - litewskie są nieodzow ną podstaw ą dla należytego zrozum ienia polsko- litewskich, Nie sposób zaś zrozumieć naszych stosunków z Rusią bez postaw ienia ich na szerokiem tle stosunku m iędzy k u ltu rą zachodnio­ europejską, op artą n a pierw iastku łacińskim, a wschodnio-europejską, pozostającą w. związku z Bizancjum , Nadto, chcąc uwzględnić ściera­ jące się na obszarze państw jagiellońskich p rą d y k u ltu ralne Zachodu i W schodu, trzeba oczywiście liczyć się także z takiem i w pływam i po- stronnemi, jak z jednej strony krzyżacki i czeski, a z drugiej moskiew­ ski i tatarski.

Pozostaje wreszcie trudność innego rodzaju, w ynikająca z ch arak ­ teru źródeł. Badacz U nji kulturalnej musi posługiwać się całemi ka- tegorjam i źródeł -— jak np. ogromem m aterjału, zaw artego w księ­ gach sądowych — , k tóre spokojnie pominąć może historyk polityczny. Powinien przerobić gruntow nie niezliczone dokum enty obu M etryk: koronnej i litew skiej, z których dla dziejów politycznych lub zagad­ nień praw no-ustrojow ych w ystarczało wyłowić garść w yraźnie w y­ odrębniających się szczegółów. A jeśli historyk polityczny, chcąc uzu­ pełnić źródła, drukiem wydane, mógł sięgać do powszechnie znanych i łatw o dostępnych zbiorów archiwalnych, to na historyka ku ltu ry czeka całe mnóstwo drugorzędnych napozór, a przecież niezbędnych dokumentów, rozrzuconych po archiwach pryw atnych i kościelnych.

Chcąc przezwyciężyć trudności, w ynikające z samej istoty proble­ mu, należy przedew szystkiem ten problem u jąć możliwie najściślej. D ałby się on może określić przez zestawienie z problem em U nji po­ litycznej. J a k ta ostatnia polega na tem , że z dwóch państw pow stała „w spólna Rzeczpospolita", tak dzieje kultu ralne U nji powinny w y­ jaśnić, jak z dwóch, a właściwie trzech narodów pow stał „jeden lud",

(5)

ZAGADNIENIA K U L T U R A L N E 3 9 9

w spólna narodow ość, przynajm niej w zakresie pew nych w arstw spo­ łecznych.

Tego jasnego i prostego postaw ienia kw estji nie wolno jednak upraszczać jeszcze bardziej. Błędem byłoby sprow adzenie tak u ję te ­ go zagadnienia do polonizacji Litwy i Rusi. Nie w ystarczy naw et uwzględnić dodatkowo, że ten proces polonizacji był poprzedzony bardzo ciekawym, a jeszcze mniej znanym procesem w zajem nej asy­ m ilacji litew skich i ruskich ziem wielkiego księstw a. N ależy pam ię­ tać o tem, że zbliżenie się k u ltu raln e trzech narodów nastąpiło nietylko dzięki szerzeniu się polskości, ale także dzięki przew adze, jak ą we wspólnem państw ie k u ltu ra zachodnia, łacińska, osiągnęła nad wschodnią. W ażność tego rozróżnienia m ożna sobie uzmysłowić cho­ ciażby n a takim przykładzie, że wpływ Zakonu krzyżackiego n a Li­ t w ę 1), zawsze u tru d n iający U nję polityczną, nieraz mógł ułatw iać polsko-litew skie zbliżenie k ulturalne, torując n a Litwie drogę pier­ wiastkom zachodnim,

•N adto niezm iernie doniosłem jest zagadnienie, o ile wpływom k ul­ turalnym Polski na Litwę i Ruś odpow iadały w pływ y litew sko-ruskie na kulturę polską. Ubocznie zw racano już uwagę n a niektóre szcze­ góły, w skazujące na takie wpływy. W spomina się np. często o a rty ­ stach ruskich, ściąganych przez Jag iełłę na dwór wawelski·. P o d k re­ śla się słusznie w ażniejszą o wiele spraw ę tw orzenia się polskiego m ożnow ładztw a kresowego pod w yraźnym wpływem litew sko-ruskich kniaziów i panów. Całość problem u pozostaje jednak niezbadana, a każdego chyba historyka narodu polskiego zainteresow ać musi py ­ tanie, jak, dzięki długiemu współżyciu z Litwą i Rusią, zarów no p a ń ­ stwowemu, jak zw łaszcza też rodzinnemu, w ytw orzył się stopniowo nowy poniekąd typ Polaka. -Jak zawsze w nauce, form y pośrednie, które się tw orzą przez w spółdziałanie rozm aitych pierwiastków^ n a ­ leżą do szczególnie ciekawych.

W reszcie nie należałoby też pom inąć spraw y prom ieniow ania k u l­ tu ry polskiej, bądź to w jej czystej pierw otnej formie, bądź też zw ła­ szcza jako k u ltu ry polsko-litew sko-ruskiej, poza granice polityczne ziem, objętych U nją jagiellońską. N a pierwsze m iejsce w ysuw ają się tutaj naturaln ie w pływ y na M oskwę; to, co wiemy pod tym w zglę­ dem o roli A kadem ji kijow sko-m ohylańskiej, powinno zachęcić do d al­ szych na tem polu badań, uw zględniających też okres jagielloński.

г ) Por w 4iej sprawie uwagi W . Kam ienieckiego o wipływacłi krzyżackich na

ustrój litewski, gdzie też poruszono niektóre zagadnienia kołtarałne — Piuegląd hrâtor, t. XXV,

(6)

4 0 0 ZA GA DNI EN IA K U LT UR A LN E

Z innych zagadnień pokrew nych słusznie wysunięto w ostatn ch cza­ sach spraw ę stosunków kulturalnych polsko- rumuńskich.

Nie mnożąc przykładów , przechodzim y od razu do nakreślenia planu studjów. Ju ż z powyższych uwag jasno wynika, że przedw czes- nem byłoby jeszcze pokusić się odraz-u o syntezę, k tó ra jest dotąd niedostatecznie przygotowaną. J a k to zrobiono dla politycznych i praw nych dziejów Unji, należałoby jej dzieje kultu raln e oprzeć na silnej podstaw ie szeregu prac monograficznych. Chodziłoby jednak o to, aby tem aty tych prac nie były dobierane dorywczo, lecz w y peł­ niając stopniowo najdotkliw sze luki, u k ład ały się w pew ną system a­ tyczną całość. W tym celu ogólne pojęcie kultury, dość nieuchwytne, należałoby rozłożyć na szereg szczegółowych, ściśle określonych za­ gadnień i rozw iązyw ać je po kolei.

Aby w yjaśnić ten postulat, w arto przy patrzyć się zbliska każdem u z tych zagadnień.

II.

N ajlepiej zacząć od religji i stosunków kościelnych. Niezależnie bowiem od podstawowego znaczenia tych spraw dla każdej wogóle kultury, w danym w ypadku szereg praktycznych względów każe je postaw ić na pierwszym planie.

N aprzód nie ulega wątpliwości, że z pośród wszystkich problemów kulturalnych, stosunki polsko-Utewsko-ruskie w dziedzinie religijnej najw yraźniej sie łączą z politycznemu i ustrojow em i zagadnieniam i Unji. Po drugie, na całym obszarze ziem litewsko-ruskich, dawniej w wyższym jeszcze stopniu aniżeli dzisiaj, spraw y religijne pozosta­ w ały w ścisłym związku z narodowościowemu i tw orzą n ajlepszy punkt w yjścia dla zrozum ienia tych ostatnich. W reszcie w tej w łaśnie dzie­ dzinie badania nad k u ltu raln ą stroną U nji są stosunkowo najd alej posunięte.

Szczególnie dobrze znamy, dzięki pracom W ł. Abraham a, a zw ła­ szcza ks, J , F ijałka, dzieje uchrześcijanienła Litwy przez Polskę. T u­ taj nowe opracow ania staną się potrzebne dopiero w tedy, gdy uprzy ­ stępniony będzie nowy m ate rja ł źródłowy, a więc gdy się ukaże kodeks k ated ry wileńskiej, przygotow yw any przez ks. F ija łk a i W ł. Semkowicza. Sporo też pracy poświęcono już dziejom U nji kościelnej, tego naturalnego uzupełnienia U nji politycznej. Znamy je dosyć do­ kładnie, chociaż może bez dostatecznego uwzględnienia tła powszechno- dziejowego, o ile chodzi o czasy W ładysław a Jagiełły , a A. Lewicki, k tó ry w raz z A, Prochaską tyle się przyczynił do w yśw ietlenia tego ich pierwszego okresu, zapoczątkow ał też b adania n ad Un ją florencką

(7)

6 Z A G AD NIE NIA K U L T U R A L N E 4 0 1

w Polsce. N iestety jednak jego praca na ten tem at uryw a się na r. 1458, tak że spraw a odnowienia tej Unji przez m etropolitów G rze­ gorza, M izaela i Józefa pozostaje dotąd dosyć ciemną; gruntow ne w yjaśnienie tych zagadnień, gdzie już nas poniekąd w yprzedzili (nie rozw iązawszy ich jednak ostatecznie) historycy rosyjscy i ruscy, jest niezawodni/e bardzo pilnym postulatem naukowym. Podnieść to trz e ­ ba tem bardziej, że tylko w ten sposób uchwyci się ciągłość rozwoju, łączącego — mimo przerw raczej pozornych — U nję florencką z b rze­ ską. Je śli zaś chodzi o wiek XVI, to oprócz tego należałoby też uwzględnić rolę reform acji i kontrreform acji w dziejach wzajem nego zbliżenia Polski, Litw y i Rusi. Poruszano już znaczenie tych ruchów religijnych dla procesu polonizacyjnego; zw racano też uwagę na to, że naw et przeciwnicy U nji politycznej pracow ali nad zbliżeniem zborów różnowierczych Korony i W, Księstwa; całość zagadnienia rfie jest jednak dotychczas zbadaną.

Zbliżywszy się drogą historji kościelnej do problem u narodo­ wościowego, dochodzi się oczywiście także do innych czynników, które w pływ ają na jego rozwój. Nowsze stu d ja na tem polu w ykazały, że tych czynników jest bardzo wiele i że od ich rozm aitego ustosun­ kowania się zależy istota narodowości w różnych okresach dziejów i w różnych stronach św iata; w ystarczy przypom nieć ożyw iające się dziś stu d ja n ad pojęciem narodowości w Polsce piastow skiej. Roz­ szerzając je na Polskę jagiellońską, w ypadnie pam iętać o tem, że mo­ m ent językowy, nieraz jednostronnie przeceniany, jedynie rozstrzy­ gającym bynajm niej nie jest. A le zarazem trudno zaprzeczyć, że miał on i w tym w ypadku znaczenie bardzo doniosłe, a zwłaszcza łączy się w yraźnie z momentem religijnym.

Niestety, te zagadnienia językowe, choć zawsze żywo interesujące historyków nowoczesnych, były dotąd poruszane tylko incydentalnie. W skazany na początku błąd m etodyczny, tak często popełniany przy studjach n ad h isto rją kultury, m ’anowicie wydobywanie pewnych tylko przykładów , które się w ydały danem u badaczow i niezwykle znamienne, tutaj w ystępuje szczególnie często; b rak bowiem zu­ pełnie na tem polu studjów system atycznych, opartych na w yczer­ paniu m ate rjałów źródłowych.

Oczywiście chodzi tu przedew szystkiem o szerzenie się języka pol­ skiego na z:'emiach litewsko - ruskich, ponieważ o objaw ie odwrotnym nie może być mowy. Istotnie też to szerzenie s ę, którego pierwsze objawy w yprzedzają nawet, jak wiadomo, U nję polityczną, możemy śledzić całkiem w yraźnie już w XV-tym wieku, nie mówiąc już o cza­ sach Zygmuntowskich. Błędnem byłoby jednak w yłączne sz u k an e całkowitych tekstów w języku polskim. Trudniejszem , lecz niemniej

(8)

Z A G A D N I E N I A K U L T U R A L N E 7

ważnem zadaniem jest stw ierdzenie wpływów: językowych: polskich na język ruski. Rzecz jasna, że tu ta j historycy m uszą się; uciec do pomocy filologów, a ciekawem jest, że stu d ja n a tem polu: już roz­ począł jeden z m łodych uczonych francuskich,. N adto, zw łaszcza gdy chodzi o w cześniejszą dobę, gdy dokum ent czysto .polski jest jeszcze rzadkością we W. Księstwie, krótkie naw et głosy polskie w innych: dokum entach zasługują na baczną u w a g ę 1). Dotyczy to głównie do­ kum entów łacińskich i w związku z tem n a le ż y przypom nieć, że ję­ zykowy wpływ, idący z K orony ku wschodowi,, przez długi czas w y­ ra ż a ł się raczej w postępach łaciny aniżeli w postępach polszczyzny, zw łaszcza w zakresie języka urzędowego. Tam zaś, gdzie przeciw ­ staw iały się sobie języki polski i ruski, silniej od różnicy między samemi językami, tak pokrewnemi sobie, uśw iadam iano sobie różnicę m iędzy polskiem — t. j. łacińskiem — a ruskiem pismem,

Ponieważ naw et w dziedzinie urzędow ej kw est ja językowa tyłko całkiem wyjątkow o była rozstrzygana drogą przepisów praw nych, przedm iotem badania, z konieczności bardzo żmudnego, musi być p ra k ­ tyka codziennego życia. Stosowanie tej zasady jest jeszcze tru d n iej- szem, ale też jedynie możliwem, o ile chodzi o życie pryw atne. Tutaj dokładnej odpowiedzi dostarczyć m ogą tylko niezliczone m aterjały, ukryte w archiwach rodzinnych.

N a szczęście przerobienie całego tego m a te rjału posłużyłoby nie tylko do zbadania tej jednej, językowej kw estji. W szak do niego tez uciec się należy, jeśli ma być naukowo poznaną inna, bardziej nie­ określona strona kultury, mianowicie stosunki obyczajowe. D la ziem piastowskich m am y pod tym względem i inne jeszcze, pełniejsze i łatw iej dostępne źródło, którem są księgi sądowe. W iadomo, że im to w łaśnie zawdzięczam y najbarw niejsze obrazy życia staropolskiego, a cdk ąd sobie zdano spraw ę z tego, że wiadomości zaczerpnięte z tych ksiąg, z konieczności jednostronne, w ym agają pewnej korektyw y i ostrożności przy wyciąganiu ogólniejszych wniosków, m etoda ich w yzyskania u stala się coraz bardziej. N iestety, o ile chodzi o ziemie ruskie i litewskie, m ate rja ł ten jest o wiele mniej kom pletny. J a k w ia­ domo, tylko na Rusi czerwonej księgi sądowe zaprow adzono nie wiele później, aniżeli w ziemiach piastowskich (w r. 1435, a czasem nawet jeszcze w cześniej); tutaj naw et ich w ydanie drukiem postąpiło już bardzo d a le k o 2) i wielokrotnie już z n ’ch korzystano. Stosunkowo

J) Риг, nasz komunikat o oa'j dawniejszych zabytkach języka polskiego na Litwie, w Sprawozd. W ydz. filolog, Akademji :r. 1917. ·

2) Co pozostało jeszcze do zrobienia w skazał K. S o c h a n i e w i c * w refe­ racie ма IV zjeźdizie historyków poitsikioh (Poznań 1925) p. t. : Stan, organizacja

(9)

8 Z A G A D N IE N IA K U L T U R A L N E 4 0 3

daleko wstecz, bo do r. 1442, sięgają też księgi sądowe podlaskie, ale wydano z nich dotąd tylko nieznaczne stosunkowo fragm enty, a n a j­ starsze, wywiezione z archiwum wileńskiego do Rosji, dotąd, o ile nam wiadomo, nie zostały jeszcze odzyskane. W calem zaś W, Księ­ stwie litewskiem, księgi sądowe, takie same jak w Koronie, zostały zaprow adzone dopiero po reformie r, 1566, a więc n a samym schyłku epoki jagiellońskiej, wcześniejsze zaś nieco księgi sądów urzędni­ czych znam y tylko zgoła niedostatecznie.

Z tych spostrzeżeń w ynikają conajm niej dwa w ażne wnioski. Prze- dewszystkiem jasnem się w ydaje, że stosunki obyczajowe na Litwie i Rusi, oraz w pływ y polskie na te stosunki, trzeba badać poszczegól- nemi terytorjam i, zaczynając od Rusi czerwonej i Podlasia. W ynika to zresztą nie tylko z ch arakteru źródeł, ale także z niezw ykle do­ niosłej roli, jak gdyby pośredniczącej, jak ą odegrały te w łaśnie ziemie w dziejach Unji, nietylko politycznej i ustrojow ej, ale zwłaszcza też kulturaln ej, N adto, gdy rozszerzy się te badania na ziarnie dalej ku W schodowi położone, księgi sądowe będ ą już niedostateczne i, jak zaznaczyliśm y przed chwilą, trzeba będzie sięgnąć w dużej m ierze do archiwów pryw atnych.

S tąd z konieczności badania, zw łaszcza początkowe, b ędą się m u­ siały skierować ku dziejom poszczególnych rodzin. W niosek ten w y­ nika jednak nietylko ze stanu m a te rjału źródłowego. Takżei pod względem m erytorycznym takie m onografje rodzinne, nie ograniczone do. suchego w yliczania faktów genealogicznych i m ajątkow ych, m ają głębokie uzasadnienie. Tą drogą unikniem y bowiem gubienia się w ogromnym m aterjale, subjektyw nego dobierania przykładów , oraz przedw czesnych uogólnień. Nieuchwytny problem szerzenia się w pły­ wów polskich natychm iast się sprecyzuje, jeśli się zbada gruntownie historję polszczenia się poszczególnych rodzin. Tak pojęte monografje, poświęcone np. Radziwiłłom i Ostrogskim, rzuciłyby bardzo dużo św iatła na cały ten problem. Z ajm ując się tak potężnem i rodam i ma- gnackiemi, w ypadnie oczywiście uwzględnić także dalsze., niepolskie wpływy 2achodu. Dla samego zaś poznania procesu polonizacji, oraz niemniej ciekawego problem u zrastania się rodzin rdzennie' polskich z ziemiami litew sko - ruskiemi, w których nabyły m ajątki, także losy mniej możnych rodzin szlacheckich mogą być ogromnie pouczające.

Z tym podw ójnym procesem polonizacji i kolonizacji łączy się oczywiście cały splot zagadnień ekonomicznych i społecznych. Po­ m ijam y je jednak w tem m iejscu, ponieważ te w łaśnie dziedziny ży­ cia kulturalnego były już uwzględniane, chociaż może niedostatecznie, przy badaniach n a d h istorją ustroju. Pragniem y natom iast zatrzym ać się przy bardziej jeszcze zaniedbanych problem ach ku ltury um ysło­

(10)

4 0 4 Z A G AD NIE NIA K U LT U R A LN E 9

wej, podwójnie doniosłej, jeśli chodzi o tworzenie i przetw arzanie się narodowości,

Na pierw sze m iejsce w ysuw ają się tu taj dzieje oświaty. Zaczy­ n ając od szkolnictw a wyższego, można stw ierdzić, że zrobiono już stosunkowo bardzo dużo. Z jednej strony m am y po m istrzow sku skre­ śloną his to r ję U niw ersytetu jagiellońskiego w jego pierw szej, n a j­ św ietniejszej dobie, k tó ra to h isto rją — jak zresztą i m niejsze p rz y ­ czynki n a ten tem at — szeroko uwzględnia promieniowanie k u ltu ra l­ ne szkoły krakow skiej na Litwę i Ruś; z drugiej strony opracow ane są również dzieje owych A kadem ij, które pow stały w W ilnie, w Za­ mościu i Kijowie specjalnie dla wschodnich ziem R zeczypospolitej. Te ostatnie ośrodki oświatowe, obok których należy oczywiście uw zglę­ dnić jeszcze role — zresztą tak różne — Połocka i Ostroga, pow stały jednak dopiero w dobie pojagiellońskiej. Pozostała więc pew na luka, którą trzebaby w ypełnić przez kontynuację dziejów wszechnicy ja­ giellońskiej i przez badania nad studjam i Litwinów i Rusinów na uniw ersytetach zachodnich; te ostatnie badania już są dość daleko posunięte, ale chodziłoby jeszcze o specjalne zwrócenie uwagi na udział litewsko - ruski w tym ruchu, a zwłaszcza o uzupełnienie ze­ branych już danych i syntetyczne ich ujęcie.

O wiele mniej wiemy dotychczas o niższych stopniach szkolnictw a i o wychowaniu wogóle. Przecież naw et o ile chodzi o Polskę etno­ graficzną, bad an ia na tem polu dalekie są jeszcze od ukończenia. Ju ż jednak zwrócono uwagę, i to z uwzględnieniem ziem wschodnich, na rozwój szkolnictw a różnowierczego w XVI-tym wieku. Znaczenie jego dla spraw ku ltu raln o - narodowościowych w ynika chociażby z doniosłego znaczenia, jak ;e m iał pod tym względem ruch reform a- cyjny wogóle. N ajdotkliw szą może lukę stanowi spraw a szkolnictwa kościelnego katolickiego na ziemiach litewsko - ruskich, przyczem oczywiście cofać się trzeba do samych początków U nji politycznej. W iększość m aterjałów nie jest jeszcze drukiem ogłoszona, a wspo­ mniane już wydaw nictwo dyplomów k ated ry wileńskiej po raz pierw ­ szy uprzystępni i pod tym względem większą całość źródłową.

Inaczej zupełnie przedstaw ia się k w estja piśm iennictwa. Ju ż na w stępie zaznaczyliśmy, że z pośród rozm aitych działów historji k u l­ tu ry dzieje litera tu ry m ają m etodę najbardziej w ydoskonaloną i u sta ­ loną, a badania n a d litera tu rą naszą XV-go i XVI-go wieku są nie­ wątpliw ie już bardzo daleko posunięte, nie w yjm ując piśm iennictwa ruskiego, oraz skrom nych wielce początków litewskiego. N asuw a się jednak cały szereg specjalnych zagadn:eń, które dotyczą stosunków i wpływów kulturalnych polsko - litew sko - ruskich, a które wobec

(11)

1 0 ZA G A D N IE NI A K U L T U R A L N E

znanego naogół m a te rjału dałyby się rozw iązać bez większych tru d ­ ności.

Pom ijając w pływ y czysto językowe, o których b y ła mowa wyżej, należałoby naprzód w yjaśnić, o ile współżycie z Polską w płynęło na piśmiennictwo ruskie pod względem treści, pojęć i poglądów. Co do pierwszych druków litewskich, które, jak wiadomo, pojaw iły się w Prusiech wschodnich i w związku z ruchem reform acyjnym , to n a ­ suwa się również pytanie co do wpływów niemieckich. W tym w y­ padku trzeba n ad to postaw ić zagadnienie także odwrotnie, jak m iano­ wicie odbiły się stosunki z Litwą i R usią na polskiej literaturze n aro ­ dowej, zw łaszcza na jej tak szybkim rozkwicie od połowy XVI. wieku. Rzecz jasna, że te problem y są szczególnie ważne w zakresie p e­ wnych gałęzi literatu ry , w szczególności h istorjografji i lite ra tu ry po­ litycznej. Stw ierdzono już niejednokrotnie, jak się odbiły spraw y U nji na dziele Długosza, a również i jego kontynuatorów , zwłaszcza M iechowity i W apowskiego. Mniej cenne jako źród ła historyczne, lecz za to ciekawsze pod względem literackim kroniki późniejsze, jak K rom era lub Górnickiego, mniej są z tego punktu widzenia zbadane. Za to wiemy już, głównie dzięki studjom J . Jakubowskiego, jak cennego m aterjału dla zagadnień narodowościowych dostarczają la- topisy litewsko - ruskie. Co do litera tu ry politycznej, to ro zp atrując jej najcenniejsze pomniki, od W łodkow ica do Orzechowskiego i aż do czasów pierwszego bezkrólewia, nieraz już stw ierdzono jak silny od­ dźwięk znalazły w niej spraw y Unji. Obecnie należałoby zagadnienie raczej odwrócić i rozpatrzyć, o ile ta literatura, z hieto-r jograf ją w łą ­ cznie, w pływ ała na rozwój faktyczny dzieła Unji, czy to w dziedzinie polityki, czy też w dziedzinie kultury, przyśpieszając albo też utru. dniając zbliżenie się trzech narodów.

Na zakończenie p arę uwag o sztuce. W wyższym jeszcze stopniu aniżeli histó rja literatu ry , histo rją sztuki m a swoje m etody tak od­ rębne, że czasem zaprzecza się naw et jej przynależności do historji ku ltu ry w o gó le1). Mimo to przynajm niej to jedno stw ierdzić można, że dzieje jakiejkolw iek ku ltu ry byłyby oczywiście niezupełne, gdyby pom ijały rozwój artystyczny. N iespecjaliście trudno tu naw et cha­ rakteryzow ać stan badań i staw iać postulaty. W ystarczy zresztą p rzy ­ pomnieć dwie rzeczy.

Po pierwsze, w źródłach, które przeglądać musi każdy historyk doby jagiellońskiej, np. w rachunkach dworu królewskiego od J a ­ giełły aż do Zygmunta A ugusta, zn ajd u ją się często uboczne, lecz nie­

I) Por referai W. P o dli a c h yi na IV zjeździ« historyków polskich p. t. Hi·

(12)

4 0 6 ZAGADNIENIA KULTURALNE

11

zmiernie ciekawe wzmianki, dotyczące spraw artystycznych. Zebra­ nie i opracow anie ich z p u nktu w idzenia stosunków polsko - litew sko- ruskich, oraz n a tle zabytków artystycznych po dziś dzień zachow a­ nych, może rzucić dużo św iatła n a te stosunki. Po drugie zaś należy pam iętać, że okres jagielloński pokryw a się z okresem O drodzenia. K u ltu ra R enesansu, docierając do naszych stron i w yw ierając tu ta j w pływ bardzo głęboki, silniejszy oczywiście w Koronie aniżeli we W. Księstwie, była zarazem silnym czynnikiem asym ilacji k u ltu raln ej; w niej zaś rozwój artystyczny jest niezawodnie jednym z w ażniej­

szych pierwiastków.

I w tym w ypadku jed n ak musimy przypom nieć, że ogromną tru d ­ ność stanowi brak wszelkich prac ogólniejszych o rozw oju sztuki nie­ tylko na ziemiach litewsko - ruskich, ale naw et i w Koronie za cza­ sów jagiellońskich, J e s t to zarazem wymownym przykładem , jak wdzięczne zadania czekają historyka Unji kulturalnej.

III.

W ywodom naszym możnaby zarzucić całkiem słusznie, że staw iają długi szereg trudnych do spełnienia postulatów , takich zaś p o stu la­ tów w chwili obecnej w związku z ogólnem dążeniem do reorganizacji polskiej pracy historycznej, wysuw a się aż zbyt w iele równocześnie. Zw łaszcza po tyłu, znakom itych zresztą referatach programowych, przedstaw ionych niedaw no n a zjeździe historyków polskich w Po­ z n a n iu 1), musimy sobie zadaw ać pytanie, czy w trudnych w arunkach obecnych nieliczny stosunkowo zastęp historyków naszych potrafi choć w części w ykonać tak szeroko zakreślone plany.

Sądzim y jednak, że zw łaszcza w omawianym tu ta j w ypadku le­ piej będzie, jeśli nasze pokolenie rozwiąże choć niektóre ze w skaza­ nych zagadnień, nie tracąc p rzy tem z oczu ogólnego program u, aniżeli p r z e z przedw czesną syntezę tylko pozornie zaspokoi tak doniosłą po­ trzebę naukową. A by zaś uzasadnić tę potrzebę i wykazać, że w śród ty lu innych potrzeb, równocześnie w skazywanych, jedno z pierwszych m iejsc zająć powinna, pragniem y na zakończenie w ykazać, jak wiel­ kie znaczenie m iałoby gruntow ne poznanie kultu raln ych dziejów U nji dla rozm aitych dziedzin nauki historycznej.

Zbytecznem byłoby dowodzić, jak ważnem ono by było dla uzu­ pełnienia i pogłębienia jej dziejów polityczno - ustrojow ych. Trudno

1) N ie porusizon© w nich — rzecz dziwna — alibo dotknięto tylk o ubocznie oma­ wianego tutaj «problemu, co nas- w łaśnie skłoniło do naikreślemda tego szkicu. Sami niedawno krótko w skazaliśm y na tę potrzebę w Przeglądzie hisitor. к XXV, 231,

(13)

1 2 ZAGADNIENIA KULTURALNE 4 0 7

dopraw dy zrozumieć, w jaki sposób te ostatnie, mimo tylu załam ań się ich linji rozw ojow ej, mimo tylu kryzysów i cofnięć się wstecz, doprow adziły jednak do wielkiego dzieła 1569 r,, gdyby się nie uwzględniło, że równocześnie zbliżenie kulturalne czyniło nieprzer­ wane, powolne i stałe postępy. J a k w skazaliśm y na innem m ie jsc u 1), tych postępów niigdy nie zdołały zatrzym ać zatargi polityczno - p ra ­ wne, które ledwo się na nich o dbijają; wszak okazało się już, w świe­ tle drobiazgowych badań, że naw et długi i zacięty spór polsko - li­ tewski w połowie XV-go wieku nie w strzym ał kulturalnych wpływów K orony na W. Księstwo. Dlatego też w łaśnie rozwój U nji polityczno- us trój owej można było przedstaw iać niezależnie od szczegółów Unji k ulturaln ej. Ale, można powiedzieć śmiało, że znając gruntow nie ty l­ ko tam tą, znamy jedynie zew nętrzną formę Upji, ta o statnia zaś od­ słoni nam dopiero jej w ew nętrzną treść.

N adto jej dzieje polityczno - ustrojow e stanow czo tracą na zna­ czeniu po r. 1569, Błędnem byłoby copraw da, gdyby się w dalszym przebiegu dziejów wspólnej Rzeczypospolitej nie zw racało bacznej uwagi na stosunek W ielkiego K sięstwa do Korony; w ogólnym zarysie w skazał na to już dość dawno W ł. Konopczyński, a na przykładzie sejm u czteroletniego doskonale udowodnił W ł. Smoleński. B ądź co bądź jednak ta spraw a wzajem nego stosunku praw nopaństwow ego obu części składow ych Rzplitej po U nji lubelskiej, k tó ra ją rozstrzy­ gnęła zasadniczo, tylko incydentalnie nabiera większego znaczenia; to też nie trudno było zbić błędne na ten tem at hipotezy, które świeżo po­ jaw iły się w nauce obcej N atom iast w dziejach U nji kulturalnej naw et ak t lubelski jest tylko etapem i rozw ija się ona w dalszym ciągu aż do rozbiorów; a naw et w r. 1795 upadło przeć'eż tylko p ań ­ stwo wspólne, które Jagiellonow ie przekazali swym następcom , żył zaś dalej ów jeden naród, którego pow stanie było najb ardziej zdu­ m iew ającym rezultatem Unji, Bez należytej oceny tego faktu nie zro­ zumielibyśmy ani naszych dziejów porozbiorowych, w których k re ­ sy wschodnie tak zaszczytną od egrały rolę, ani naweit stosunków dzi­ siejszych n a tych kresach. To też dzieje U nji kulturalnej w y jaśniają nie tylko okres jagielloński, ale i cały dalszy przebieg naszej historji i w przeciw ieństwie do przebrzm iałych niestety postanow ień samych aktów Unji m ają naw et pierw szorzędne znaczenie aktualne.

N adto dzieje wpływów kulturalnych Polski na wschodzie w y ja ś­ n iają nietylko problem Unji, ale zarazem także istotę i rolę historyczną

1) Por. Dzieje Unji jagiellońskiej, t. I, przedmowa,

2) Por. referat S t e f . E h r e n k r e u t z a Separatyzm czy ciążenie Litwy ku Polsce po Unji lubelskiej, przedstawiony na z.jeździe poznańskim.

(14)

4 0 8 ZAGADNIENIA KULTURALNE 3 1

ku ltu ry polskiej wogóle. W szak b ad ając ją z tego w łaśnie punktu wi­ dzenia, poznajem y n ajlepiej jej ch arak ter oryginalny i twórczy, a za­ razem wyznaczam y jej właściwe m iejsce w całokształcie dziejów k u l­ tu ry europejskiej. Niedarm o z okresem jej pierwszego prom ieniow a­ nia na Litwę i Ruś łączy się jej rozkw it najw spanialszy na rodzimym gruncie i najw yraźniejszym również jest wówczas jej związek z ogól- noeuropejskiem i prądam i cywilizacyjnemi doby O drodzenia i reform a­ cji. A taksam o zdum iew ający w zrost wpływów polskich na kresach wschodnich w łaśnie po rozbiorach pozostaje w n aturalnym związku z nowym rozkw item litera tu ry polskiej i z doniosłą rolą, jaką myśl polska odegrała w Europie w czasie romantyzm u.

W reszcie, jak to w ynika w łaśnie z tych ostatnich spostrzeżeń, dz;e- je U nji k ulturalnej m ają poważne znaczenie powszechnodziejowe. M a­ ją je niew ątpliw ie także dzieje Unji poi.tycznej, jak to stw ierdzili naw et i tacy historycy obcy, którzy — jak np. Ranke — nigdy się nie zajm owali szczegółami tych dziejów. A le te szczegóły, aczkol­ wiek w yjaśn iają niejedno zagadnienie polityczne w dziejach państw ' sąsiednich i obfitują w bardzo pouczające momenty praw nopaństw ow e, m ają bądź co bądź znaczenie ograniczone zarówno w czasie jak i w przestrzeni. N atom iast Unja k ulturalna, skoro tylko będzie grunto­ wnie i w szechstronnie zbadana, zajm ie odra zu poczesne m iejsce w dziejach kultu ry europejskiej wogóle i dla żadnego historyka ob­ cego nie będzie m ogła pozostać obojętną,

Przedew szystkiem bowiem tylko tą drogą będzie można w y ja ­ śnić, jak daleko ta k u ltu ra europejska, zwykle zw ana zachodnią, się­ gała na wschód, i ściśle określić przebieg oraz chronologiczne posu­ nięcia tej jej wschodniej granicy. Okaże się również, w jakiej mierze możliwą jest synteza, w spółdziałanie k u ltu ry zacjiodnio - europejskiej i wschodnio - europejskiej, które obie, rozbite przez schizmę kościel­ ną, w yrosły jednak ze wspólnej podstaw y starożytności klasycznej i chrześcijaństw a, W najw yższym zaś stopniu zaciekawić m uszą k u l­ turalne dzieje U nji jagiellońskiej każdego badacza, k tó ry zajm uje się problem em narodowości, jej genezy, istoty i przetw arzania się. A ten problem należy dziś niew ątpliw ie do najw ażniejszych, najogól­ niej interesujących, nietylko w dziedzinie historji,^ ale także w dzie­ dzinie nauk społecznych i filozoficznych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

MAKI ZAPIECZONE W TEMPURZE +3 zł.. Stworzone zgodnie z założeniem stylu izakaya, gdzie idea dzielenia się i wielowymiarowość kulinarnych doświadczeń idą w parze.

Informacje pozyskane od ofiar przez torturujących i przesłuchujących ana- lizowane były przez członków grupy wywiadu w „Złotym Salonie” (Salón Dorado) znajdującym się

Kandydaci, którzy uzyskają najwyższe miejsce na liście, zostaną powołani na rachmistrzów spisowych (w liczbie adekwatnej do potrzeb), a następnie podpiszą

Pod koniec III tysiąclecia p.n.e., mieszkali tu ludzie z plemienia kultury ceramiki sznurowej, a w epoce brązu i wczesnym okresie epoki żelaza nad Lubrzanką osiedlili się

2) w przypadku rocznej oceny klasyfikacyjnej zachowania — ustala roczną ocenę klasyfikacyjną zachowania w drodze głosowania zwykłą większością głosów;

— podania o rodzinnym duchu, co lubi się błąkać po domostwach wi noc Bożego Narodzenia. W Szwecji 1 Norwegjl do

„Budowlani” w Warszawie, 03-571 Warszawa ul. Tadeusza Korzona 111. Zapłata należności nastąpi przelewem na konto Wykonawcy wskazane na wystawionej fakturze, w terminie 14 dni

Krzesło LOLEK wykonane jest z rury stalowej Ø 25 mm, malowanej proszkowo, siedzisko i oparcie ze sklejki liściastej.. BOLEK -