• Nie Znaleziono Wyników

Towarzystwo Literackie im. Adama Mickiewicza w latach 1950-1956

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Towarzystwo Literackie im. Adama Mickiewicza w latach 1950-1956"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Edmund Jankowski

Towarzystwo Literackie im. Adama

Mickiewicza w latach 1950-1956

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 53/3, 35-49

(2)

EDMUND JANKOWSKI

TOWARZYSTWO LITERACKIE IM. ADAMA MICKIEWICZA W LATACH 1950— 1956

W ybrany 8 m aja 1950 na Zjeździe Delegatów Tow arzystw a Zarząd Główny, z prezesem Julianem Krzyżanowskim, stanął przed nowymi, niełatw ym i zadaniami, które w ogólnych konturach zarysow ały się podczas dyskusji zjazdowej. I ustępujący Zarząd Główny, i zebrani delegaci zdawali sobie spraw ę z tego, że działalność Towarzystwa w pierwszym pięcioleciu w znacznym stopniu nosiła nieunikniony ch arak ter improwizacji.

S ta tu t Towarzystwa, opracow any przed wielu laty i doraźnie ty l­ ko znowelizowany dla bieżących potrzeb, kodyfikował stan trad y cy j­ ny, częściowo związany jeszcze z życiem polskim w Galicji w drugiej poł. XIX wieku. Zresztą baczniejsze przypatrzenie się historii Towa­ rzystw a w okresie m iędzyw ojennym wskazywało, że już wówczas od­ czuwano potrzebę przeprow adzenia pewnych reform w strukturze organizacji, pod naporem życia rodziły się sam orzutnie nowe metody pracy. Ich ogólny kierunek prow adził do większej dem okratyzacji za­ łożeń programowych. Towarzystwo powstało przede w szystkim jako ośrodek pracy naukowo-badawczej, organizowało niem al wyłącznie odczyty sensu stricto naukowe, ponadto zajmowało się pracą w ydaw ­ niczą, bardzo pożyteczną i stojącą na wysokim poziomie, ale tym sa­ m ym przeznaczoną dla stosunkowo niezbyt wielkiego kręgu cdbior- ców-specjalistów („Pam iętnik L iteracki”, „Biblioteka Pam iętnika Li­ terackiego”, sporadycznie w ydaw ane zestawienia bibliograficzne, p ra­ ce przygotowawcze do krytycznej edycji dzieł Mickiewicza).

Tego rodzaju praca była możliwa jedynie w ośrodkach skupiają­ cych wysoko kw alifikowaną kadrę naukową, a więc właściwie nada­ w ała się do realizacji jedynie w m iastach uniw ersyteckich. A prze­ cież do Towarzystwa garnęły się w cale liczne grupy polonistów

(3)

gim-nazjalnych, którzy jeszcze w okresie m iędzyw ojennym doprow adzili do powstania dwóch — wówczas nietypow ych — Oddziałów (w Łodzi i w Katowicach), nadając im swoiste form y organizacyjne i w ypełnia­ jąc nieco odmienną treścią. Na te spraw y zwrócił już uw agę Broni­

sław Nadolski: *

Koło K atow ickie w yróżniało się specyficznym charakterem. Złączyli się przy nim, za sprawą w izytatora W incentego Ogrodzińskiego, poloniści dla dyskusji i pcgadanek o różnych pisarzach, zgłaszali odczyty o ciekaw szych wydarzeniach literackich, np. z okazji książki M illera o M ickiew iczu albo uroczystości Kochanowskiego, pozostawali w kontakcie z Śląskim Tow. Nau­ kowym , gościli raz prof. Chrzanowskiego, który do nich zjechał z odczytem

Liryka religijna Mickiewicza na tle polskiej literatu ry religijnej, przy tym

w szystkim często rozprawiali na tem at dydaktyki ogólnej i języka polskiego. W ten sposób było to coś w rodzaju tow arzystw a naukowego, a po trosze jakby ogniska dydaktycznego czy koła w stowarzyszeniu pedagogicznym , opartym jednakże na ideologii M ickiew iczow skiego T o w arzystw a 1.

Kiedy więc na Zjeździe Delegatów Tow arzystw a w 1950 r. zosta­ ło w ysunięte w sposób program ow y hasło umasowienia Tow arzystw a im. Mickiewicza i włączenia do jego prac szeroko pojętej populary­ zacji zagadnień historycznoliterackich, znajdowało ono uzasadnienie nie tylko w zmienionych w arunkach ustrojow ych Polski Ludowej, ale również w tradycjach i doświadczeniach, a naw et w form ach organi­ zacyjnych w ypróbowanych już w okresie m iędzywojennym . Należało więc daw ne nieśm iałe próby upowszechnić i pogłębić. Zresztą można przypuścić, że gdyby nie przedwczesna śmierć (1888) jednego z zało­ życieli Towarzystwa, autora Czerwonego sztandaru, Bolesława Czer­ wieńskiego, na drogę żywszego kontaktow ania się z szerszą publiczno­ ścią weszłoby ono, być może, jeszcze wcześniej.

Od roku 1950 Zarząd Główny zdawał sobie sprawę, że to, co n a­ zywano skrótowo umasowieniem, powinno się w yrazić przede w szy­ stkim wciągnięciem do żywszej w spółpracy ogółu nauczycieli-poloni­ stów. Skupienie wokół Towarzystwa m asy nauczycielskiej nie było bynajm niej zadaniem łatw ym . Wiadomo doskonale, jak ciężka jest i była praca polonisty, jak niskie — szczególnie wówczas — uposaże­ nia ogółu nauczycielstwa, jak wielkie trudności spraw iało przeciętne­ mu poloniście realizowanie nowych program ów szkolnych bez odpo­ wiednich podręczników i wobec niedostatecznego sprecyzowania w ielu założeń metodologicznych. Chcąc zatem zdobyć nowych członków spo­ śród przeciążonej pracą rzeszy polonistycznej, trzeba było ukazać do­

1 B. N a d o l s k i , T o w a r z y s tw o Literackie im. Adam a Mickiewicza w e L w o ­

wie. Zarys historii. 1886—1936. „Pamiętnik L iteracki”, 1936. Cyt. w edług odbitki

(zm ieniony tytuł): Lw ów 1937, s. 41. Por. rów nież (ibidem, s. 20, 28, 33—34) uw agi o działalności tzw. filii Tow arzystwa w Tarnowie.

(4)

T O W A R Z Y S T W O M IC K IE W IC Z O W S K IE W L A T A C H 1950—1956 37

raźne, atrakcyjne korzyści płynące z przynależności do Towarzystwa, a zwłaszcza dopomóc nauczycielom w żm udnym procesie podnoszenia kw alifikacji zawodowych oraz ułatw ić im, przez odpowiednie wykłady, właściwe realizow anie program u nauczania.

Widząc w praw idłow ym rozw iązaniu tej kw estii i obowiązek spo­ łeczny, i pożytek Towarzystwa, Zarząd Główny podjął decyzje, któ­ rych w ykonanie przedstaw iało się następująco:

a) Nawiązano ścisłą współpracę z Sekcjam i Języka Polskiego Wo­ jewódzkich i Powiatowych Ośrodków Doskonalenia K adr Oświatowych (WODKO i PODKO), a naw et — dla podkreślenia ważności udziału nauczycielstwa w pracach Tow arzystw a i w jego kierow nictw ie — wprowadzono zasadę powoływania przewodniczących tych sekcji do Za­ rządów Oddziałów, a przewodniczącego Sekcji W arszawskiej do Zarządu Głównego Towarzystwa.

b) W program ie prac odczytowych, zwłaszcza dzięki harm onijnej w spółpracy z wyżej wymienionymi Sekcjam i Języka Polskiego, uwzględniono w poważny sposób węzłowe zagadnienia nowych pro­ gram ów szkolnych.

c) Zapewniono możność założenia Oddziału Tow arzystw a w każ­ dym mieście, w którym zbierze się 15 członków, a tzw. p u n ktu Towa­ rzystw a już przy 10 członkach. Zarząd Główny zobowiązał się organi­ zować odczyty zarówno dla Oddziałów, jak i dla „punktów ”. Przejścio­ wo w prowadzono także instytucję tzw. Oddziału Zamiejscowego przy Zarządzie Głównym, do którego mogły należeć osoby z dowolnych miejscowości, zwolnione z obowiązku uczęszczania na posiedzenia n au­ kowe Tow arzystw a w Warszawie, lecz korzystające ze wszystkich upraw nień członkowskich.

d) Na skutek odpowiedniego porozumienia z In stytutem Badań Li­ terackich, któ ry od rocznika XLI stał się współwydawcą i właściwym kierow nikiem „Pam iętnika Literackiego”, członkowie Towarzystwa otrzym yw ali „Pam iętnik” nadal bezpłatnie.

e) Składkę utrzym ano w m inim alnej, niemal symbolicznej wyso­ kości 15 zł rocznie.

f) Dla przygotow ania i w ychow ania nowego narybku podjęto uchwałę, by na członków Tow arzystw a przyjm ować również zaawan­ sowanych studentów, m agistrantów i osoby kończące studia.

g) Nawiązano ściślejszą w spółpracę z pracownikam i naukowymi IBL, którzy zasilili kadrę prelegentów Towarzystwa.

Dla spopularyzowania tych założeń w ydrukow ano w znacznym n a­ kładzie ulotkę propagandową i poprzez Oddziały, a częściowo i WODKO, rozesłano ją — w zasadzie — do w szystkich polonistów pracujących w liceach ogólnokształcących oraz zawodowych.

(5)

Trzeba zaznaczyć, że w pożytecznym naw iązaniu kontaktów z ogó­ łem polonistów zrzeszonych w Sekcjach WODKO i PODKO największe zasługi zdobył „latający am basador” Towarzystwa, wiceprezes Euge­ niusz Sawrymowicz.

Mimo tak zasadniczego przestaw ienia działalności Tow arzystw a w kierunku popularyzacji Zarząd Główny nadal popierał w śród człon­ ków prowadzenie prac badawczych i organizował w Oddziałach zebra­ nia naukowe, które z reguły w yw oływ ały ożywione dyskusje; niejeden arty k u ł czy przyczynek naukowy, drukow any później w „Pam iętniku Literackim ” lub w „Pracach Polonistycznych”, brał swój początek z odczytu przygotowywanego dla Towarzystwa.

Akcja werbunkowa i wzmożona działalność organizacyjna przynio­ sła wkrótce pomyślne rezu ltaty . G dy w m aju 1950 m iało Towarzystwo 434 członków (zgrupowanych w 8 Oddziałach: W arszawa, Kraków, Po­ znań, Lublin, Wrocław, Toruń, Łódź i Gdańsk), to 31 grudnia 1951 li­ czyło ich 1272 (w 13 Oddziałach; obok istniejących dotychczas pow sta­ ły nowe, mianowicie: w Olsztynie, 1950; Katowicach, 1950; Kielcach, 1951; Siedlcach, 1951; Sandomierzu, 1951).

N aturalnie nie było to jeszcze w łaściw e „um asowienie”, a osiągnięte rezultaty nie zaspokajały am bicji i nadziei Zarządu Głównego ani po­ trzeb terenu, ale trzeba stw ierdzić obiektyw nie, że krok naprzód został niew ątpliw ie dokonany, a realizacja w ytycznych Zjazdu w poważny sposób zaawansowana.

Najw alniejszą usługę w akcji w erbow ania nowych członków odda­ w ał „Pam iętnik L iteracki” . Mimo że od rocznika XLI (1950) Zarząd Główny przestał być jego w łaściw ym kierownikiem, dzieląc red ak tor­ stwo z IBL raczej formalnie, dopóki istniała możność gratisowego roz­ prow adzania pisma m iędzy członków, sytuacja Tow arzystw a była dość pomyślna, a perspektyw y dalszego rozw oju zależały przede w szystkim od możliwie systematycznego otrzym yw ania z odpowiednich m ini­ sterstw subwencji na działalność odczytową.

Spraw y finansowe postawiono bowiem od samego początku zupeł­ nie wyraźnie, trak tu jąc składkę niem al jako symboliczną form ę po­ tw ierdzenia przynależności do Tow arzystw a, która nie mogła w po­ ważniejszy soosób decydować o budżecie. Towarzystwo tego typu co nasze, nie dysponujące żadnym m ajątkiem , nie posiadające legatów i nieruchomości, dla spełniania swej dobrej roboty m usiało zawsze po­ siadać mecenasów. Takimi m ecenasam i byli w ubiegłych latach księ­ garze i w ydaw cy (W ładysław Gubrynowicz, Ossolineum), czasem naw et poszczególni członkowie Tow arzystw a, którym sytuacja m aterialna po­ zwalała na piękne gesty (Bronisław Gubrynowicz, Ignacy Chrzanow ­ ski itd.). W nowych w arunkach ustrojow ych, po II w ojnie światowej,

(6)

T O W A R Z Y ST W O M IC K IE W IC Z O W SK IE W L A T A C H 195fr—1956 39

rolę mecenasa mogło pirzejąć tylko państwo. Trzeba stwierdzić, że od tej roli państw o nie zam ierzało się uchylić i dlatego — nie form alizu- jąc przesadnie swych w ym agań w pierwszym okresie — dotowało To­ warzystw o doraźnie, um ożliwiając odrodzenie się organizacji po r. 1945 i dalszą jej działalność w pierwszych latach powojennych. Kończył się jednak okres im prow izacji i władze państw ow e szukały właściwych form organizacyjnych dla zbudowania nowej stru k tu ry życia naukow e­ go. Tym celom poświęcony był I Kongres N auki Polskiej, obradujący od 29 czerwca do 2 lipca 1951, a jednym z jego rezultatów było powo­ łanie do życia naczelnej instytucji organizującej, koordynującej i kon­ trolującej całość polskiego życia naukowego, tj. Polskiej Akademii Nauk. PAN m iała się zająć również całością zagadnień związanych z tow arzystw am i naukow ym i i tzw. branżowymi.

Było rzeczą zrozumiałą, że przeprow adzenie tak wielkich zadań przez nową instytucję, nie posiadającą na naszym terenie tradycji i wypróbowanych m etod działania, musiało pociągnąć za sobą n ie­ unikniony okres przejściowy. W w ypadku nas interesującym ten stan niepewności i w ypracow yw ania właściwych rozwiązań trw ał mniej w ię­ cej półtora roku, tj. przez cały rok 1952 i połowę następnego. W p ra k ty ­ ce okazało się, że spraw y tow arzystw naukowych, bardzo różnorodne i skomplikowane, nie nadaw ały się do jednolitego rozwiązania i w ym a­ gały wielu przem yśleń i dyskusji.

Co w tym przejściow ym okresie należało robić? Zarząd Główny uświadomił sobie cd samego początku, że: 1) w m iarę skąpych i nie- rytm icznie przydzielanych subwencji trzeba za wszelką cenę konty­ nuować dotychczasową działalność, przetrzym ując „złe d n i” ; 2) w łaśnie w tych trudnych w arunkach trzeba udowodnić przydatność Tow arzy­ stw a Literackiego im. A. Mickiewicza w kulturalno-naukow ym życiu Polski Ludowej. Realizacją tych zadań zajął się Zarząd Główny z ca­ łym poczuciem odpowiedzialności za dalsze losy Towarzystwa. Ogólnie biorąc — praca była jednak niewdzięczna, a w yniki skromne. Trzeba podkreślić, że w tym czasie prezes Zarządu Głównego, Ju lian K rzyża­ nowski, zachowywał niezachw iany optym izm co do przyszłych losów naszej organizacji, uw ażając z całą słusznością, że n ie zabraknie dla Towa­ rzystw a terenu pracy. Na razie trudności się powiększały. W roku 1952, po włączeniu IBL do Polskiej Akademii Nauk, „Pam iętnik L iteracki” stał się organem Instytutu, tracąc naw et form alną więź z Towarzystwem; po­ nadto okazało się, że na skutek tych zmian niemożliwe będzie u trzym a­ nie gratisowego' num eru pisma dla członków Towarzystwa. Ten stan rzeczy groził nie tylko zahamowaniem w erbunku nowych członków, ale również i odpływ em tych osób, które nie były związane z Towa­ rzystw em długimi latam i pracy i dawnymi tradycjam i, oczekiwały

(7)

odeń natom iast określonych usług i korzyści. W roku 1952 straciło To­ warzystw o w ielu członków. Sytuację popraw ił nieco fak t wydania przez Towarzystwo w r. 1952, pod daw ną redakcją, zaległego rocznika XL „Pam iętnika Literackiego”, k tóry został rozprow adzony wśród członków na daw nych w arunkach, tj. bezpłatnie.

Niezaprzeczonym sukcesem Tow arzystw a było w ydanie w tymże roku serii X „P rac Polonistycznych” przez Oddział w Łodzi 2 oraz uka­ zanie się drugiego już w ydania Dzieł Słowackiego w czternastu tomach, pod redakcją Juliana Krzyżanowskiego, ze w stępem K azim ierza Wyki (poszczególne tom y opracowali: W ładysław Floryan, M aria Grabowska, W iktor Hahn, Zofia Krzyżanowska, Ju lia n Krzyżanowski, Zdzisław Li­ bera, Jerzy Pelc i Eugeniusz Sawrymowicz). Niepodobna jednak było myśleć o w ydaniu projektow anych przez Zarząd Główny edycji k ry ­ tycznych pism Adama A snyka i Felicjana Faleńskiego czy listów K ra­ szewskiego; działalność w ydaw nicza w ym agała bowiem akceptacji i subwencji PAN, zaś akceptacji tej nie można było uzyskać do czasu podjęcia przez władze centralne decyzji co do ostatecznego profilu to­ w arzystw naukowych.

Akcja odczytowa nie zam ierała; w 1952 r. udało się zorganizować ponad 80 odczytów, a prelegentam i byli m. in.: A ndrzej Bukowski, J a ­ nina Garbaczowska, Juliusz W iktor Gomulicki, J a n Z ygm unt Jakubow ­ ski, Ju lian Krzyżanowski, Zdzisław Libera, H enryk Markiewicz, Ta­ deusz Mikulski, Bronisław Nadolski, Roman Pollak, Jan in a Kulczycka- -Saloni, Eugeniusz Sawrymowicz, M aria Straszewska, Tadeusz Ulewicz, Czesław Zgorzelski, Jerzy Ziomek, Stefan Żółkiewski.

Na pozór najbardziej osłabła praca w W arszawie. W prawdzie Zarząd Główny może jeszcze nigdy nie w kładał tyle trudów w przezwycięża­ nie impasu, ale w samej stolicy nie bardzo to było widoczne, przede w szystkim dlatego, że — na skutek błędnie pojętej idei centralizacji na odcinku organizacyjnym — Towarzystwo zmuszone było zaniechać prowadzenia w łasnych odczytów w W arszawie; w zasadzie jego akcja odczytowa ograniczyła się do prowincji. Członkowie Tow arzystw a byli jednak zapraszani na naukow e posiedzenia IBL. Sporo zadrażnień w y­ pływ ało z fak tu kontroli naukow ej, jakiej przez pewien czas podlegały teksty odczytów, gdyż w niektórych w ypadkach oceny recenzentów były ostre i jednostronne.

W tych w arunkach, zwłaszcza wobec nieustalenia zakresu działa­ nia Towarzystwa i niesystem atycznego przydzielania subwencji, sy­ tuacja w ym agała ostatecznych rozstrzygnięć. P o długich naradach

2 W okresie sprawozdawczym Oddział Łódzki w ydał pod swoją firmą n a­ stępujące serie „Prac P olonistycznych”: VIII (1950), IX (1951), X (1952), XI (1953). Od roku 1955 (XII) w ydaw nictw o zostało przejęte przez U niw ersytet Łódzki.

(8)

T O W A R Z Y S T W O M IC K IE W IC Z O W S K IE W L A T A C H 1950—1956 И

Prezydium Zarząd Główny opracował, a na posiedzeniu z 18 lutego 1953 p rzyjął tek st deklaracji, która w raz ze sprawozdaniem z dotych­ czasowej działalności m iała stać się podstaw ą zasadniczej dyskusji na plenum Zarządu Głównego i podjęcia decyzji o dalszym „być albo nie być” Towarzystwa. W arto przy tym dodać, że od dłuższego czasu Za­ rząd Głów ny zabiegał o subwencję n a zorganizowanie Zjazdu Delega­ tów Towarzystwa, przy czym — jak głosi protokół z siedemnastego po­ siedzenia P rezydium Zarządu (z 15 października 1952) — „w razie nie­ pomyślnego przebiegu rozmów dotyczących losów Towarzystwa byłby to zarazem Zjazd likw idacyjny”. A oto tekst wspomnianej deklaracji Prezydium Zarządu Głównego:

Prezydium Zarządu G łównego T ow arzystw a Literackiego im. Adama M ickiew icza uważa, że dalsza działalność Towarzystwa powinna objąć n a­ stępujące dziedziny:

a) w yw oływ an ie i podtrzym yw anie życia naukowego prow incji — przez: 1) organizowanie prac naukowo-badaw czych, archiwalnych, redakcyjno-

-w yd aw niczych na bazie istn iejących Oddziałów (przykład: De Repu-

blica w Oddziale Gdańskim, „Prace Polon istyczne” w Oddziale Łódzkim),

2) organizowanie odczytów naukow ych i popularnonaukowych na pro­ w in cji w e w spółdziałaniu z In stytu tem Badań Literackich i WODKO, 3) dostarczanie, przynajm niej po cenach zniżonych, podstaw owego perio­

dyku, tj. „Pam iętnika L iterackiego”;

b) kontynuację dotychczasow ych prac w Oddziale W arszawskim — przez: 1) odczyty naukowe organizowane w espół z IBL,

2) odczyty popularnonaukowe dla w arszaw skiego WODKO,

3) podejm owanie prac redakcyjno-w ydaw niczych uzgodnionych i zaapro­ bow anych przez IBL (przykład: Dzieła Słow ackiego lub proponowane ostatnio krytyczne w ydanie listó w Kraszewskiego).

D yskusja nad deklaracją odbyła się 21 lutego 1953 na plenarnym posiedzeniu Zarządu Głównego, w któ ry m udział wzięli członkowie Za­ rządu Głównego, a w śród nich ówczesny sekretarz W ydziału I PAN, prof. S tefan Żółkiewski, i — jako gość — sekretarz naukow y IBL, d r Sam uel Sandler. Na tym w ażnym posiedzeniu, którem u przew odni­ czył prezes Zarządu Głównego, dek laracja została przyjęta przez uczest­ ników bez zastrzeżeń, a ty m sam ym zostały stworzone podstaw y do dalszej p racy Tow arzystw a i jego harm onijnego w spółdziałania z cen­ tralnym i organam i PAN i IBL. Rozstrzygające znaczenie m iała tu po­ staw a kom petentnego przedstaw iciela Polskiej Akademii Nauk, sekre­ tarza W ydziału I, k tó ry odniósł się do w ysuniętych postulatów z ca­ łym zrozumieniem. Tym samym krytyczny m om ent w powojennych dzie­ jach Tow arzystw a został szczęśliwie przezwyciężony, zarysow ały się pomyślniejsze perspektyw y na przyszłość, w spółpraca z IBL układa­ ła się coraz lepiej, zwłaszcza od m aja 1954, gdy dzięki życzliwości dy­

(9)

rek to ra IBL, prof. K azim ierza Wyki, odzyskało Towarzystwo praw o organizowania w łasnych odczytów w Warszawie, a PAN udzieliła członkom Towarzystwa 25%, a następnie — na pew ien czas — naw et 50% ulgi na prenum eratę „Pam iętnika Literackiego” 3. Dzięki o trzy ­ m anej z PAN dotacji na prace naukowe Oddział Gdański, spraw nie działający pod kierunkiem A ndrzeja Bukowskiego, mógł rozpocząć pra­ cę nad czterema tem atam i: „K ult Mickiewicza na Pom orzu” (A. Bu­ kowski), „T eatr gdański w epoce Oświecenia” (J. Pyrzakow ska), „Nie­ znane polonica rękopiśm ienne gdańskie” (E. Rabowicz), „S atyra gdań­ ska w latach 1772— 1793” (A. Żaczek).

Rozpoczęła się również żywsza akcja odczytowa, k tó ra w yraziła się bilansem 91 odczytów w roku 1953. W tym że roku Towarzystwo, reali­ zując konsekw entnie zadanie popularyzacji nauki, zorganizowało w Od­ dziale Gdańskim cykl odczytów publicznych dotyczących k u ltu ry Odro­ dzenia. Cyklem tym Towarzystwo przeniosło w teren w ażkie osiągnię­ cia ogólnopolskiej Sesji Odrodzenia, która odbyła się w W arszawie pod egidą PAN. Odczyty w G dańsku wygłosili: Kazim ierz Budzyk, Julian Krzvżanowski, Roman Pollak, Bogdan Suchodolski, Zofia Lissa, Juliusz Starzyński.

Powoli praca zaczęła się normalizować, budżet Tow arzystw a został oparty na stałej subwencji PAN (w 1954 r. wyniosła ona 72 000 zł i w tej samej m niej więcej wysokości utrzym ała się do końca okresu sprawozdawczego). Zarząd Główny wiedział, czym i jak dysponować; trzeba było teraz zorganizować Zjazd Delegatów Towarzystwa, by przedstawicieli Oddziałów pozawarszawskich zapoznać bliżej z trudnościa­ mi i osiągnięciami dotychczasowej pracy i w raz z nim i przedyskutow ać najwłaściwsze form y postępow ania na przyszłość, w ysłuchać dezydera­ tów z teren u i uwzględnić je w dalszym planowaniu. Zjazd odbył się w W arszawie 23 m aja 1954 p rzy udziale delegatów 12 O ddziałów 4. Było to pierwsze od czterech lat oficjalne spotkanie Zarządu Głównego z przedstawicielam i Oddziałów.

Zjazd rozpoczął się od w ykładu Juliana Krzyżanowskiego Humor

w twórczości Jana Kochanowskiego. W części organizacyjnej sekretarz,

Edm und Jankowski, złożył sprawozdanie z działalności Zarządu Głów­ nego za lata 1950— 1954, zaś wiceprezes, Eugeniusz Sawrymowicz, zre­ ferow ał w stępny projekt nowelizacji statu tu . Ponieważ delegaci p rzy ­

3 Sprawa zniżki na prenumeratę „Pamiętnika Literackiego”, bardzo dla To­ w arzystw a istotna, miała w dalszych latach często stawać na porządku dzien­ nym, gdyż oszczędności w ydaw nicze zm uszały PAN do ograniczania prenum eraty ulgow ej.

4 Towarzystwo liczyło w ów czas 14 Oddziałów, gdyż 10 X 1953 pow stał Od­ dział Szczeciński kierowany przez Wandę Ł u c z n i k ó w ą.

(10)

T O W A R Z Y S T W O M IC K IE W IC Z O W S K IE W L A T A C H 1950—1956 43

gotowali uwagi charakteryzujące stan pracy swoich Oddziałów, dyskusja była nie tylko ożywiona, ale i bardzo rzeczowa; o głównych jej wnio­ skach mówimy niżej. Zjazd zakończył się jednogłośnym udzieleniem ustępującem u Zarządowi absolutorium. Zgodnie z postanowieniami sta­ tu tu kadencja ustępującego Zarządu Głównego kończyła się w r. 1952, jednak trudności finansowe Tow arzystw a i niepewność sytuacji towa­ rzystw naukow ych i branżowych staw iały pod znakiem zapytania ce­ lowość wcześniejszego zwołania Zjazdu; wobec tego Zarząd Główny, n a 'wniosek Komisji Rew izyjnej (29 października 1952 i 11 m arca 1954) oraz za aprobatą PAN, dw ukrotnie otrzym ał przedłużenie swej kaden­ cji.

W ybrany na Zjeździe nowy Zarząd Główny ukonstytuow ał się 2 czerwca 1954 w składzie następującym : Ju lian Krzyżanowski (pre- zes), Eugeniusz Sawrymowicz i Stefan T reu g u tt (wiceprezesi), Edmund Jankow ski (sekretarz), M aria Bokszczanin (zastępca sekretarza), Sta­ nisław Świrko (skarbnik), Paw eł Bagiński, Janina Kulczycka-Saloni, Zdzi­ sław Libera, Je rz y Pelc, Samuel Sandler, Kazim ierz W yka (członko­ wie). Ponadto dokooptowano 2 m arca 1956 kierow nika K atedry H istorii Li­ te ra tu ry Polskiej U niw ersytetu Warszawskiego, Jan a Zygm unta Jak u ­ bow skiego5. Komisja Rew izyjna została w ybrana w składzie: Jan D iirr-D urski, Juliusz Nowak-Dłużewski, Zygm unt Sitnicki, Zofia Szmydtowa.

Zjazd sform ułow ał pod adresem nowego Zarządu Głównego szereg wniosków i dezyderatów , które można ująć w następujące punkty:

1) Zarząd G łów ny powinien — w trosce o dalszy rozwój T ow arzy­ stw a — dążyć do zakładania nowych oddziałów, zwłaszcza na k rań ­ cach Polski, w m iastach pozbawionych niejednokrotnie system atyczne­ go życia kulturalnego.

2) Towarzystwo powinno nadal uważać za swój główny cel działa­ nia akcję odczytową; należy organizować odczyty naukow e i popularno­ naukowe, a oprócz akcji centralnej, kierow anej przez Zarząd Główny, należy rozw ijać i popierać jak najliczniejsze próby docierania na „za­ plecze” Oddziałów. To ogarnięcie terenu powinno być uzgodnione z Zarządem Głównym i przezeń subwencjonowane, ale prowadzone przez Zarządy Oddziałów.

3) Tow arzystw o powinno dążyć do uaktyw nienia członków, w m ia­ rę możności do pełnej ich rekw alifikacji. Niezbędnym zaś w arunkiem

5 Trzeba podkreślić, że współpraca Tow arzystw a z Katedrą H istorii Literatury Polskiej U niw ersytetu W arszawskiego układała się jak najpom yślniej; zebrania nau­ kow e Oddziału W arszawskiego (organizowane przez Zarząd Główny) odbywały się tradycyjnie w lokalu użyczanym stale przez Katedrę.

(11)

związania członków z Tow arzystw em jest wywalczenie ulgi w pren u ­ meracie „Pam iętnika Literackiego”, stanowiącego niegdyś organ w ła­ sny Towarzystwa. Pożądane byłoby w ydaw anie własnego biuletynu.

4) Towarzystwo powinno nadal opierać się na nauczycielstwie szkół ogólnokształcących, gromadząc polonistów w swych Oddziałach. Z tego względu konieczne jest przestrzeganie, by odczyty Tow arzystw a — obok niezbędnych odczytów naukow ych — w znacznej mierze odpow ia­ dały w arunkom wysokiej klasy popularyzacji i ściślej uwzględniały

w tematyce potrzeby szkoły.

5) Konieczne jest, by Towarzystwo kontynuow ało działalność nau­ kową, posiadającą bogatą tradycję i znaczne osiągnięcia6.

W jaki sposób udało się w ytyczne Zjazdu zrealizować i jak w ogóle potoczyła się praca Tow arzystw a w ciągu dw uletniej kadencji nowo wybranego Zarządu Głównego? Odpowiedź trzeba by zacząć od stw ier­ dzenia, że dopiero od 1954 r. zaczęła się względnie norm alna praca To­ w arzystwa, a okres przejściow y został definityw nie zam knięty. Całość życia Tow arzystw a została unorm ow ana precyzowanym i coraz dokład­ niej zarządzeniami PAN, która baczną uwagę zwróciła na działalność tow arzystw naukowych. Ilość Oddziałów Towarzystwa do 1 paździer­ nika 1956 wzrosła do 17, gdyż przybyły ważne Oddziały w trzech róż­ nych krańcach Polski, a mianowicie: Białystok (od 25 w rześnia 1955), Opole (od 7 kw ietnia 1955) i Rzeszów (od 12 czerwca 1956) 7. W ten sposób placówki Tow arzystw a pokryły k raj siecią dość gęstą, od G dańska i Szczecina po K raków i Rzeszów, od W rocławia po Białystok i Lublin, ale do właściwego nasycenia teren u Oddziałami Tow arzystw a by­ ło jeszcze daleko, skoro poza zasięgiem oddziaływ ania zostały takie m iasta, jak Zielona Góra, Włocławek, Przemyśl, Bydgoszcz czy Cieszyn. Z d ru ­ giej strony środki m aterialne, jakim i Towarzystwo dysponowało, za­ kreślały dość w yraźną granicę jego rozrostu terenowego, bowiem za­ łożenie nowego oddziału to nie tylko kw estia doboru odpowiednich lu ­ dzi (choć niew ątpliw ie jest to czynnik najważniejszy), ale także za­ pewnienie placówce dalszego „życia”, a więc przede w szystkim możno­ ści organizowania stałych odczytów, co wymaga odpowiednich sum na honoraria dla prelegentów, pokrycia kosztów przejazdu itp. Jednym

e E. J a n k o w s k i , Sprawozdanie z działalności Z G Tow. Lit. im. A. Mic­

kiewicza za okres od 23 m aja 1954 do 1 października 1956. „Pam iętnik L iteracki”,

1957, z. 1, s. 254—255.

1 N awiązano rów nież kontakt z ruchliw ym pod w zględem in telektualn ym

ośrodkiem częstochowskim , którem u przewodniczył Józef M i k o ł a j t i s , ale powołaniem tu do życia, osiem nastego z kolei, Oddziału Tow arzystw a m iał się zająć już następny Zarząd Główny.

(12)

T O W A R Z Y S T W O M IC K IE W IC Z O W S K IE W L A T A C H 1950—1956 45

słowem, w granicach subw encji w yrażającej się sum ą około 70 000 zł rocznie nie można myśleć o wygospodarowaniu znaczniejszych rezerw na zakładanie nowych placówek bez uszczuplenia pracy placówek do­ tychczas istniejących.

W okresie, o którym mówimy, niektóre Oddziały rozw ijały bardzo ożywioną działalność, docierając z odczytam i do odleglejszych m iej­ scowości n a „zapleczu” i realizując w ten sposób jeden z ważnych po­ stulatów Zjazdu z roku 1954. I tak Oddział Lubelski objął swym zasię­ giem m. in. Włodawę, Zamość, Chełm czy Puław y, zyskując uznanie słuchaczy i pozytyw ną opinię WODKO. Ruchliwy Oddział Siedlecki, kierow any przez niestrudzonego Stanisław a Rutkowskiego, rozpoczął organizowanie stałych cyklów w ykładów dla m aturzystów , które cie­

szyły się w zrastającym powodzeniem u nauczycielstw a i młodzieży li­ cealnej z Siedlec, Mrozów i pobliskich miejscowości.

Zarząd Główny, zachęcony powodzeniem „odrodzeniowego” cyklu odczytowego — przeniesionego z W arszaw y do Gdańska — i w ogóle życzliwym przyjm ow aniem przez słuchaczy odczytów seryjnych, zor­ ganizował w okresie od 1954 do 1956 r. następujące cykle:

W roku 1954, z racji przypadającej rocznicy dziesięciolecia PRL, przygotowano cykl pod nazwą: Ocena dorobku naukowego dziesięcio­

lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludow ej w zakresie badań nad historią literatury. W ykłady odbyły się w W arszawie i Gdańsku. Oto ich zesta­

wienie: J. Ziomek, Odrodzenie; B. Nadolski, W iek XVII; T. Mikulski,

Oświecenie (w Warszawie); Z. Libera, Oświecenie (w Gdańsku); K. W y­

ka, Romantyzm; J. Krzyżanowski, Pozytywizm; J. Z. Jakubowski,

Okres imperializmu.

Rok 1955 stanow ił w ielkie święto nauki polskiej, którego echa ro­ zeszły się po całym świecie. P unktem szczytowym wszystkich im prez poświęconych tw órcy Pana Tadeusza była międzynarodowa sesja m ic­ kiewiczowska zorganizowana przez PAN. Towarzystwo wyprzedziło uroczystości centralne, urządzając w 1955 r. — oczywiście na m niejszą skalę — cykle odczytów w kilku Oddziałach. W ymienić trzeba:

O d d z i a ł W a r s z a w s k i : J. Krzyżanowski, Adam Mickiewicz

w literaturze świata; H. Wolpe, Mickiewicz w Rosji; S. Pigoń, Jak tw o ­ rzył Mickiewicz; Z. Libera, Bohaterowie Mickiewiczowscy; J. K rzyża­

nowski, Ludowość Mickiewicza; S. Żółkiewski, Rozwój ideologii Ada­

ma Mickiewicza.

O d d z i a ł T o r u ń s k i : B. Nadolski, R om antyzm w literaturach

europejskich; S. Rogowski, Mickiewicz jako k r y ty k literacki; Cz. Nie­

dzielski, Zycie i twórczość Mickiewicza w Rosji; A. Bartoszewicz, Pan

Tadeusz; W. Łukaszewicz, Legion Mickiewicza; A. Bukowski, Z dzie­ jów recepcji Mickiewicza na Pomorzu; K. Górski, Słownik M ickiewi­

(13)

czowski; H. Turska, Jązyk Mickiewicza; T. Skubalanka i H. Misz, Pra­ ca Mickiewicza nad język iem „Pana Tadeusza”; B. Nadolski, Dzieje To­ warzystwa Literackiego im. A. Mickiewicza.

O d d z i a ł L u b e l s k i : Cz. Zgorzelski, Uwagi o „Ż y w ili” M ickie­

wicza; W. Chwalewik, Problemy artystyczne „Ody do młodości”;

L. Podhorski-Okołów, Ż yw e wzory postaci ks. Piotra; Z. Libera, Boha­

terowie Mickiewiczowscy.

O d d z i a ł P o z n a ń s k i : S. Pigoń, Jak tw orzył Mickiewicz; A. Bu­ kowski, Rola Mickiewicza w walce o polskość Pomorza; J. M aciejew­ ski, „Gdy gościł w Wielkopolszcze”; B. Zakrzewski, Z dziejów recepcji

Mickiewicza w drugiej połowie X I X wieku.

W ogóle w 1955 r. n a 159 odczytów 82 poświęcono patronow i To­ w arzystw a. W roku 1956 akcję tę prowadzono dalej, p rzy czym na czoło im prez w ybiła się doskonale przygotow ana Sesja Mickiewiczowska w Oddziale Katowickim (jej w spółorganizatoram i byli: miejscowa W SP oraz Śląski In sty tu t Naukowy). Cykl odczytowy Sesji w yglądał n astę­ pująco: Z. Klemensiewicz, Jak językoznawstwo polskie rozwiązało za­

dania Roku Mickiewiczowskiego; K. Wyka, Osiągnięcia naukowe Roku Mickiewiczowskiego; J. Krzyżanowski, Epistolografia Mickiewicza;

W. Kubacki, W ątpliwy awans szewca. O balladzie Mickiewicza „Pani

Twardowska”; E. Sawrymowicz, O powojennych wydaniach dzieł A d a ­ ma Mickiewicza; B. Zakrzewski, Z dziejów recepcji Mickiewicza w dru ­ giej połowie X I X wieku; J. Zaremba, Sądy Adama Mickiewicza o pisa­ rzach polskiego Odrodzenia; S. Zabierowski, Moralność ludowa w d ru ­ giej części „Dziadów”; F. German, Pieśń ludowa w życiu i twórczości Adama Mickiewicza; Z. J. Nowak, Żołnierz w świecie poetyckim Mic­ kiewicza; Z. Tabisz, Kazimierz Brodziński o polskiej pieśni ludowej

i inne 8.

Dwie serie odczytów mickiewiczowskich zorganizowanych staraniem Tow arzystw a ukazały się drukiem , a mianowicie: tom ik Mickiewicz.

Siedem odczytów (1956; w ydrukow ano tu odczyty cyklu w arszaw skie­

go) i okazały tom zaw ierający prace zgłoszone na Sesję katowicką (1958).

Rok 1956 — w 110 rocznicę urodzin Sienkiewicza i czterdziestolecie jego zgonu — zaznaczył się w działalności Tow arzystw a serią odczytów poświęconych autorowi Trylogii. Zorganizowano je w Oddziale W ar­ szawskim. Oto ich zestawienie: J. Krzyżanowski, Światowa sława S ie n ­

kiewicza; J. W egner, Warszawa w „Potopie” Sienkiewicza; H. K u r-

kowska, Język publicystyki Sienkiewicza; K. Wyka, O

Sienkiewiczów-8 T ytuły odczytów, które zostały w ydrukowane w ksiedze zbiorowej A d a m

(14)

T O W A R Z Y S T W O M IC K IE W IC Z O W S K IE W L A T A C H 1950—1956 17 skich postaciach; M. Dąbrowska, O zagadnieniach cenzury w dziełach Sienkiewicza. Cykl ten został również przeznaczony do d ruku w osob­

nej książeczce, któ ra jednak ukazała się dopiero w r. 1960, jako d ru ­ gi z kolei tomik „Biblioteki Towarzystwa Literackiego im. A. Mic­ kiewicza”.

Akcja odczytowa rozw ijała się coraz pom yślniej; w ciągu pierwsze­ go półrocza 1956 wygłoszono 98 odczytów — w „chudych latach” do cyfry tej z trudem dociągano w w yniku całorocznej działalności. Do­ dajm y, że w okresie objętym niniejszym sprawozdaniem , tj. w latach 1950— 1956, Tow arzystw o zorganizowało ponad 600 odczytów. W tym sam ym czasie Zarząd Główny odbył 191 protokołowanych zebrań P re­

zydium i 9 posiedzeń plenarnych.

Dowodem w zrastającej popularności Tow arzystw a i zarazem zwró­ cenia uwagi na jego działalność ze strony PAN może być arty k u ł Zdzi­ sława Grabskiego pt. Przyszły ośrodek odczytowy w Pałacu K ultury

i Nauki, zamieszczony w oficjalnym organie PAN. A nalizując przyczy­

nę słabej frekw encji na zorganizowanym przez Towarzystwo Wiedzy Powszechnej odczycie w ybitnego historyka, autor artykułu pisał:

Dla porównania podaję inform acje o frekw en cji na odczytach organizo­ w anych przez Tow. Literackie im. A. M ickiewicza. Cykl poświęcony ocenie dorobku naukowego 10-lecia PRL w zakresie badań nad historią literatury polskiej. Odczyty w du. i8 X — 29 X I 1954 r. Sala Muzeum Narodowego:

Odrodzenie, doc. dr J. Ziomek (osób 200); Wiek XVII, prof. dr B. Nadolski

(osób 300); Oświecenie, prof. dr T. M ikulski (osób 350); Rom antyzm ,

prof. dr K. Wyka (osób 400); P o z y t y w iz m , prof. dr J. K rzyżanow ski (osób 470);

O kres imperializmu, prof. dr J. Z. Jakubowski (osób 250) 0.

Osiągnięcia Tow arzystw a n arastały powoli, nie w szystko szło tak, jak by sobie tego „niecierpliw i”, a bardzo przez Zarząd Główny szanowani prezesi najaktyw niejszych Oddziałów życzyli, ale droga w zrostu i w e­ w nętrznej stabilizacji była widoczna.

Nie znaczy to bynajm niej, aby nie było poważnych braków i bolą­ czek. N ajw ażniejszą z nich stanow iła nierów nom ierna praca poszcze­ gólnych Oddziałów, które okresowo intensyfikow ały swą działalność, osiągając piękne rezultaty, by nierzadko zapadać potem w „sen zimo­ w y”. Najczęściej łączyło się to z czasowym lub trw ałym ustąpieniem z pracy w Oddziale najaktyw niejszej jednostki, bowiem Polska nie przestała jeszcze być krainą Judym ów, którzy — w m yśl głośnego dziś sloganu „bohaterow ie są zmęczeni” — zużyci pracą odchodzą. Nadal

9 „Nauka Polska”, 1955, z. 1, s. 188, przypis 3. Por. „Sprawozdania z Czyn­ ności i Prac PA N ”, 1953, nr 1, s. 300—301; 1954, s. 274—276; 1955, s. 287—289; i dal­ sze roczniki.

(15)

o wielu imprezach w terenie rozstrzyga poświęcenie i ofiarność jedno­ stek, społeczników o powieściowym rozmachu, praw dziw ych pozyty­ wnych bohaterów naszej współczesności. Pomóc im w pracy za wszel­ ką cenę, czasami... hamować ich rozmach, nadając zgłaszanym pom y­ słom form y organizacyjne dostosowane do arcyskrom nych możliwości Towarzystwa Mickiewicza — to powinno być jednym z zadań Zarządu Głównego, który usiłował je spełniać, nie zaspokajając rzeczywistych potrzeb terenu ani w łasnych pragnień, ani tym więcej — jakże czę­ sto — nadziei zainteresowanych. Do przykrych porażek tego okresu m usim y zaliczyć upadek Oddziału Sandomierskiego, w któ rym praca zam arła n a skutek przeniesienia kilku aktyw nych członków do innych środowisk, a zwłaszcza na skutek ciężkiej choroby sekretarki Zarządu Oddziału, M arii Makowskiej; podobny los spotkał Oddział Mławski, który właściwie działał na praw ach oddziału zamiejscowego i nie prze­ trzym ał perturbacji z „Pam iętnikiem Literackim ” . Po długotrw ałych próbach trzeba było zrezygnować z przekształcenia w oddział tzw. p unktu Tow arzystw a w Płocku. Zdaniem Zarządu Głównego, od­ powiedzialność za ten stan rzeczy spada na tam tejsze środowisko n au ­ kowe, które — jak się zdaje — niesłusznie dojrzało w Tow arzystw ie konkurenta zam iast sojusznika swej działalności.

Na pewno nie udało się w sposób w ystarczający zorganizować w la­ tach 1950— 1956 prac naukowo-badawczych, a profil Tow arzystw a prze­ chylił się zanadto jednostronnie ku popularyzacji. W prawdzie ukończo­ ne zostały prace badawcze Oddziału Gdańskiego, nadal jednak pozo­ stały nie zrealizowane daw ne plany, dotyczące w ydania korespondencji Asnyka i Kraszewskiego czy pism Faleńskiego, nie mówiąc już o k ry ­ tycznej edycji dzieł Mickiewicza, projektow anej przez Tow arzystw o nadarem nie co najm niej od roku 1888. P ro jek ty te, choć nie zarzucone ostatecznie, przesunęły się już raczej w sferę — marzeń. P arokrotnie tak się zdarzyło, że inicjatyw ę naukow ą Tow arzystw a przejęły inne in­ stytucje. Przypom nijm y choćby o pracach Oddziału Gdańskiego nad krytycznym w ydaniem pism A ndrzeja Frycza Modrzewskiego; podob­ ny los spotka zapewne i korespondencję Kraszewskiego. W takich w y­ padkach członkowie Tow arzystw a muszą się zadowolić przeświadcze­ niem, że do Tow arzystw a należała inicjatyw a w w ielu przedsięwzię­ ciach doniosłych pod względem naukow ym i odpow iadających ak tu al­ nej potrzebie społecznej, choć jej potw ierdzeniem stała się niew ielka notka od redakcji zam iast własnego w ydaw nictw a. Na to, by samodziel­ nie prowadzić wielkie im prezy naukowo-wydawnicze, trzeba znacznych środków finansowych i poważnego aparatu adm inistracyjnego — nie mówimy o pracownikach naukowych, gdyż tych wśród członków Towa­ rzystw a nie braknie. Zarząd Główny nie przestaw ał stale szturm ować

(16)

T O W A R Z Y S T W O M IC K IE W IC Z O W S K IE W L A T A C H 1950—1956 49

do PAN, przedstaw iając swoje plany i licząc, że przy okazyw anej To­ w arzystw u życzliwości ze strony centralnych organów PAN, I W ydzia­ łu tejże instytucji oraz IBL uda się je w przyszłości choć częściowo zrealizować.

Przypom nijm y wreszcie, że Towarzystwo stale ponosi straty w lu ­ dziach niezastąpionych, oddanych nauce i literaturze. W ykruszają się szybko szeregi tych, którzy — gdyby nie doświadczenia i przeżycia wo­ jenne — mogliby jeszcze owocnie pracować. Długa lista zm arłych przy­ pada n a sześciolecie 1950— 1956. By ograniczyć się do najw ażniejszych nazwisk, podanych w porządku alfabetycznym, w ym ieniam y: S tani­ sława Adamczewskiego, W acława Borowego, Eugeniusza Kucharskiego, Tadeusza Makowieckiego, Jan a Michalskiego, Mieczysława Rulikow- skiego, Ju lian a Tuwima. Działalność w ielu z nich to kaw ał historii To­ w arzystw a. Jednak nie tym epitafium , n a które w niniejszym tomie „P am iętnika Literackiego” jest miejsce gdzie indziej, trzeba kończyć fragm ent dziejów Tow arzystw a, którego zam knięcie stanow ił Zjazd Delegatów w Rzeszowie, odbyty w dniach 6— 7 października 1956. N aj­ m łodszy wówczas Oddział, beniam inek roku jubileuszowego, bo pow­ stały na siedemdziesięciolecie Towarzystwa, okazał się ośrodkiem tak dynam icznym , że Zarząd Główny nie w ahał się powierzyć m u tru d ­ nego i odpowiedzialnego zadania zorganizowania w Rzeszowie kolej­ nego Zjazdu Delegatów.

P iękna ziemia rzeszowska gościnnie przyjęła przybyszów z całej Polski. Zarząd Oddziału — z W ładysławem Długoszem, Józefem Janow ­ skim i Franciszkiem Świdrem na czele — zapewnił im prezie doskonałą opraw ę organizacyjną. W części naukow ej zostały wygłoszone następu­

jące referaty: K. Wyka, O poetach Rzeszowa i ziemi rzeszowskiej', J. Nowak-Dłużewski, Z dziejów literatury dawnej Rzeszowszczyzny; R. Pollak, Przedrozbiorowe „e m a n c y p a n t k i J. Krzyżanowski, Świato­

wa sława Sienkiewicza; Cz. Zgorzelski, O sztuce lirycznej Mickiewicza.

A choć i w Rzeszowie, zgodnie z dawną tradycją, uczestnicy w spo­ m inali zm arłych zasłużonych członków, równocześnie patrzyli na rodze­ n ie się nowego ośrodka pracy Towarzystwa, i na m yśl przychodziły im pełne niebanalnego optym izm u słowa starego filozofa: „quasi cursores

vitae lampada tradunt”...

Cytaty

Powiązane dokumenty

w zakresie prawidłowego orzekania kar za przestępstwa za­ garnięcia mienia społecznego znacznej wartości (OSNKW z 1975 r. 134), ustalając — zgodnie z

Nie wchodząc bliżej w te szczegółowe kwestie, odnosi się wrażenie, że dwaj najbardziej zaawansowani dzisiaj w Polsce praktycy badań wariograficznych da­ lecy

[r]

The three panels on the right show 3D ray trace infrasound propagation over 400 km using three different ECMWF HRES forecasts: (b) nowcast, (c) 5 day forecast and (d) 10 day

Furthermore, multiple failure modes under the pure shear loading and the other five loading conditions indicate that the shear load-bearing capacity of the adhesive layer is much

The decision component can be used by businesses or government agencies that have received encrypted data to request a key to decrypt the parts of the data that they are

33,34 The controlled generation of copper ions, molecular reorientation of organic ligands near copper surface and hence the growth kinetics by electrochemical synthesis can affect

De laatste bemonsteri ng en (200 dagen na i nzetten) werdenin tweevoud gedaan. In andere gevallen wer-d 1 monsterbuis helemaal me't één snelheid doorgemeten en de · tweede , buis. P