• Nie Znaleziono Wyników

Ze studiów nad literaturą polską w Jugosławii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ze studiów nad literaturą polską w Jugosławii"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Franciszek Ileszić,Marian Jakóbiec

Ze studiów nad literaturą polską w

Jugosławii

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 37, 227-233

(2)

W JUG O SŁAW II I. J a n K o c h a n o w s k i

1. Wiadomości dawniejsze o słoweńskim przekładzie fraszki

N a lipę pióra Fr. Miklosziiciiia ( 1 8 5 3 ) ‘), obecnie uzupełnić można

kilku nowymi, nieznanymi szczegółami. I tak w r. 1850 pojawił się po с hor waciku Pan Podstoli Krasickiego', przełożony przez ks. Adol­ fa Vebera-Tkalczevicia. W: pracy tej tłumacz natknę! się na cyto­ wane przez Krasickiego urywki z utworów poety z Czarnolasu i usiłował je oddać z różnym szczęściem w prozie i wierszu. Doty­ czy to przede wszystkim P sałterza D aw idowego, dwukrotnie przy­ toczonego w Panu Podstolim . Już wtedy w ks, I, oz. 1 spotykamy dwie końcowe zwrotki Ps. 65 (od „Rok wszystkorodny“... po „oracz się śmieje“ ). Tłumacz zachował oryginał polski dodając do miego, pospiesznie maj widoczniej sporządzony przekład w połowie prozą, w połowie wierszem bezryminym:

P łodna g o d in a nosi na g la v i krasan vjen ac, koga m u tvoja lju b av splete. A k am o god upravisz sv o je stopę on d je plodnost tvorisz.

P u sta v e cvate, gore se raduj u N a poljih ju (!) m noga stada. N izk e dolinę ob ilju ju żitom A pun nade orac se sm ije.

Sławny Ps. 91 K to się w opiekę poda Panu sw em u, w powieści Krasickiego włożony w usta Plebana, w przekładzie Tkalczeviicia występuje w zdamiiu: „żupnik ...stade pjevati psalm u prevodu Ko- chanovskoga: Koj se stavi pod okriłje gospodina svega“ (s. 182).

Drugim dziełem wyzyskanym przez Krasickiego są F raszki, mianowicie N a zdrow ie (III, 5 4 ), cytowana w Panu Podstolim (II, 3) oraz wspomniana poprzednio N a lipę (III, 3). Tkalczevic w obydwu wypadkach przytoczył wiersze Kochanowskiego w ory­ ginale, od siebie zaś dodał w przypisach ich przekład prozą.

2. Równocześnie z Panem Podstolim w piśmie Ljubljanski

Czasnik (Nr 7 z 23. IV. 1850) pojawił się, podpisany literą C, 1 Por. m oją rozpraw ę w Cz as opi s za z g o d o v i n o in n a r o d o p i s j e 1929, 24, 104— 8, 204— 5, nadto A. Bar, Jan K o c h a n o w s k i w o b c y c h j e ­

ż y k a c h , K rak ów 1936.

(3)

228 FR A N C IS Z E K ILESZIC

wstęp do P oety i św iata (Pesnik in sv e t) J. I. Kraszewskiego pt.

Detela in cvethce (D zą cielin a i kw iaty). Znajdujemy tu cztero-

wiersz z Trenu 5 („Jako oliwka mala pod wysokim sadem “ ) :

K akor pod v iso k im drevom o livk a m ala S e iz zem lje po m aterin sk em sled u v ije, Iz k tere se berst in listok se n e k lije, Sam a se le m ladika tanjka k v isk o vstaja...

Tłumaczem był prawdopodobnie Franciszek Cegnar.

3. W przeciwieństwie do przekładów dotąd omówionych, za­

poznających czytelnika chorwackiego z Kochanowskim w cytatach, do tradycji1 Mikloszicia nawiązał dopiero Vojeslav M olé, autor szkicu o literaturze polskiej (K ratak pregled poljskega sloustua), drukowanego w roczniku pisma „narodowo-radykalnej“ młodzieży słoweńskiej (O m ladina 1906— 1907, 3, 138 n.). ,Moilé zilustrował swój „króliki przegląd“ przekładem owych „przepięknych wierszy“

hymnu C zego chcesz od nas Panie, mianowicie jego zwrotką

wstępną oraz dwuwierszami początkowymi zwrotek trzeciej ,i czwar­ tej. Brzmią oine:

C esa h oces od nas, Gospod, za sv o je m noge darove; C esa za d obrodejstva, k i n e v es jim m ere?

C erkev T e n e ogrne, povsod je polno Tebe, V prepadih in v m orju, na zem lji in v nebu.

G ospod sveta si vsega: Ti zgrad il nebo si, Z zlatim i si zvezdam i ga ti okrasił. In na p o v elje T voje stoji m or je v bregovih In m eje m u od m erjen e boji se prestpiti...

II. M. K. S a r b i e w s k i

Uniwersalny charakter zgromadzenia jezuickiego 1 sława jego znakomitego poety, „Horacego chrześcijańskiego“, Sarbiewskiego,

z góry każą przypuszczać, że ten głośny przedstawiciel liryki

ła-omisko-polskiej musiał być popularny również w Chorwacji, gdzie od pocz. w. XVII jezuici' odgrywali rolę niepoślednią.

Zasięg jego poczytności dałoby się ustalić po zbadaniu chor­

wackich bibliotek klasztornych oraz zasobów poklasztoirnych

w zbiorach publicznych; w przypuszczeniu takim utrwalają wyniki mych poszukiwań w dwu bibliotekach naukowych Jugosławii: w lu­ blańskiej mianowicie Bibliotece Państwowej ( Drżavna biblioteka) znajduje się 5 wydań Sarbiewskiego, weneckie 1697, strasburskie 1803, budziińskie 1824 oraz przekład niemiecki (A userlesene O den) wydany w Gratzu dwukrotnie, 1831 i 1836, przy czym drugie z nich (1 8 3 6 ) jest nieznane Estreicherowi. Biblioteka Uniwersytecka w Zagrzebiu ma 6 wydań, kolońskie 1625, antwerpskie 1634, ko- lońskłe 1682, paryskie 1759, wrocławskie 1753 oraz budzińskie 1824. Egzemplarz Lyricorum libri tres (1625) należał ok. r. 1787 do Tomasza Mikloszicia, znanego pisarza chorwackiego. Egzem ­ plarz koloński z r. 1682 ma notatkę proweniencyjną „ex libris

(4)

Jo-sephi Bem (? ) Poeseois Alumni apud schul as piias Wesprimiii“ . Notatka na końcu edycji paryskiej (1759) podaje cenę książki ii da­ tę 30. III. 1848 r., wskazującą, że poetą jezuickim zajmowano siię w połowie ubiegłego wieku.

Wkrótce po tej dacie znalazł Sarbiiewskii w Lublanie miłośnika i popularyzatora, znanego bibliografiom, zasługującego zaś, by mu chwilę uwagi tutaj poświęcić.

Był nim Adolf Weichsel mann, pochodzący zapewne z północ­ nych krajów ówczesnej monarchii! austriackiej, dio r. 1855 nauczy­ ciel gimnazjum w Chebiie (E ger), w Czechach, w lalach 1855—

1868 w Lublanie, po tej zaś dacie dyrektor gimnazjum realnego w Uherskem H radlisz tu na Morawach. W Lublanie uczył głównie łaciny, greki i propedeutyki filozofii, nadto zarządzał biblioteką gimnazjalną. Jego uczeń, polityk słoweński, Iwan Hiribar zachował o nim najlepsze wspoiminicmie jako o człowieku dobrym i szlachet­ nym, chętnie widzącym u młodzieży chorwackiej przywiązanie do swego kraju l).

Tutaj tio w 'sprawozdaniu gimnazjum lublańskiego za r. 1864 pojawiła się rozprawka Weiichiselmainina Balde und S a rb iew sk i2), znana bibliografiom, zawierająca jednak parę szczegółów, które warto przy pomnieć. Okazuje się, że jej autor już oik. r. 1852 przy­ gotowywał chirestomaifcię łacińskich poetów jezuickich, przeniesiony jednak do miasta (Chebu?), gdzie brakło mu odpowiednich warun­ ków dio pracy, z planów tych musiał zrezygnować. Czytamy tu da­ lej, że interesowali go przede wszystkim koryfeusze poezji jezu­ ickiej, Niemiec Bälde iii Polak Sarbiewski, i dlatego zajął się niimi dokładniej.

Z uw ag bibliograficznych najciekawsza dotyczy wspomnianego przekładu niemieckiego: „Übersetzer hat Sarbieviiuis wohl gefun­ den, doch dürfte kaum einer besonders hervoirgehoben werden: die Übersetzung einiger auserlesenen Oden mit beilgegebener Erklä­ rung von Prof. Ph. J. Reckfeld (I. Graz 1831, bei Damian und Sorge; II. Graz 1836, bei den Leykamschen Erben) dürfte zu er­ wähnen sein, doch auch die leidet an gründlich zu beseitigenden M ängeln“ . Wyniiika więc z tego wyraźnie, że przekładu gradeckiego dokonał Reekfeld. Do tego dodać należy wzmiankę, że w r. 1864 sam W eichselmann miial w tece gotowy przekład Sarbiewskiego, praca ta jednak nie doczekała się druku.

III. E g z e m p l a r z „ B a j e k i p r z y p o w i e ś ć i “ K r a s i c k i e g o , 1808, w l u b l a ń s k i e j B i b l i o t e c e

P a ń s t w o w e j

W Bibliotece Państwowej (dawniej zwanej Sztudijska knjiżmi- ca lub Liicejska knjiiżmica) w Lublanie, znajduje się egzemplarz Ba­

jek i p rzypow ieści z r. 1808, zaopatrzony w sygnaturę II В 9894 ‘ ) Mo j i s p o m i n i , L ju b la n a 1928— 32, I 83, II 11— 13.

(5)

2 3 0 FR A N C IS ZEK ILESZIC

d 22, pochodzącą z lat 1830— 35. Ponieważ wydania tego nie wy­ mienia Estreicher, godzi się opisać je dokładniej : BAYKI / ii przy- .powieści. / Tudzież / Bayki nowe / Ignacego / Krasickiego / z Przy­ daniem Baiek z różnych Autorów. / Dla / użytku dzieci. / Za pozwo­ leniem Zwierzchności / (wiiniietka) / Przedrukowane. / W Warsza- wie 1808. / w Drukarni Xięży Piarów. / 8°, s. 132.

Na pytanie, dzięki komu ii kiedy omawiiany egzemplarz się do­ stał do biblioteki, odpowiedzieć można tylko hipotetycznie, biorąc pod uwagę wygląd książki ii ludzii , którzy w czasie jej skatalogowania wykazywali zainteresowanie polonistyczne czy polonofilskie.

O proweniencji egzemplarza mówi jego miękka, szara okła­ dzina, usztywniona przy pomocy podklejek wewnętrznych. Okładkę tylną podklejono kawałkiem papieru, zapisanego jakimś zdefekto­ wanym wierszydłem, które jako osebliwostkę przytaczam:

[2] 4.

Z dradę ojczyzn y lub cn oty N iech a y się ziom ek m óy gn iew a, Przez n a y b ieg ley sze obroty, Z em stę na p raw d ę w yziew a: I sztuki m ach iaw elsk ie. Iednak pow tórzę ia śm iało,

Że n ig d y trw ać się n ie chciało W m iłości n aszym Sarm atom .

3. 5.

Bo cóż m iłością zow iem y, A le m i m oże zarzuci, le ż e li m y śleć u m iem y? I bieza zręcznie ukruci (!) Oto skłonność serca praw ą M ów iąc, że m ięd zy m ałżeń stw em , K u osobie, która sław ą . N iem n iey k w itn ą cy m p an ień stw em D obrych przym iotów iaśn ieie. S ta łe y m iło ści są [w z o r y ].

Wiięcej wymowy ma podklejka przednia, do której użyto kawał­ ków gazety niemieckiej. Udało mi się stwierdzić, że była to Wiener

Zeitung z 5. XI. 1808, pp. 5 5 4 7 /5 5 4 8 . Obie podklejki wskazują, że

okładkę sporządzono czy przynajmniej podklejono w r. 1808 lub 1809 i to w Polsce, w ówczesnym zaborze austriackim. Świadczy 0 tym również żółta etykietka z napisem „Znajduie się w Xięgarni Tekli Gróblowej w Krakowie“, umieszczona na owym kawałku pod­ klejki gazeoianej. Jak wiadomo, księgarnia Grobla istniała w latach 1783— 1807, od roku 1799 prowadzona przez wdowę po młodym właścicielu firmy, Teklę, po czym przeszła w ręce Józefa Małec­

kiego '). Etykietka na opisywanej okładce dowo'dzi, że nowy wła­ ściciel przez jakiś czas używał dawnej nazwy zakładu lub przynaj­ mniej stosował stare nalepki firmowe.

Hipotetyczne rzucenie pomostu między księgarnią krakowską a biblioteką w Lublamie nie nastręcza trudności, gdy się przypomni, że Bajki skatalogowano w latach 1830— 35, w czasach, gdy biblio­ tekarzem lublańskim był Maciej Czop, filolog klasyczny, żywo in ­ teresujący się literaturą polską. Zapoznał się on z nią we Lwowie, gdzie przez kilka lat był nauczycielem gimnazjalnym (1822— 7) 1 suplentem uniwersyteckim, przy czym bywał kilkakrotnie (m. in.

(6)

w r. 1824) w Krakowie. O zamiłowaniach jego świadczy okolicz­ ność, że po powrocie do ojczyzny sprowadził tam książki polskie. I dlatego właśnie przypuścić wolno, że za pośrednictwem Czopa to­ mik Krasickiego dostał się do Biblioteki Państwowej w Lublaoie.

IV. J e s z c z e o „ K s i ę g a c h N a r o d u i ( P i e l g r z y m s t w a“

Pisząc niegdyś w Pamiętniku Literackim o „iliirskim przekła­ dzie urywków z K sią g “, ogłoszonym w Danicy ilirskiej z r. 1835 i 1837 oraz o ponownym tłumaczeniu tych urywków przez Medo P u czioia1) (w piśmie Zora dalm atinska, 1845), przeoczyłem jedną jeszcze pozycję, którą chcę się obecnie zająć.

W Danicy ilirskiej, mianowicie z 12. VIII. 1837, nr 34 (wła­ ściwie 33) znajduje się alegoria pt. Pobjeda (Zwycięstwo'), zaopa­ trzona podpisem „M ...ć“. Jest to przekład początku roz. XI II „K siąg“

(od „N ie spierajcie się o zasługi w asze“ do „...zasiewa niezgodę“ ). W tym samym piśmie, w nir 9 z 2. III. 1844, w związku z Iskricatni Mikołaja Tioimimasea, spotykamy zalecenie tego utworu „wszystkim miłośnikom narodowości, zw łaszcza Dalmatyńczykom, czym bowiem dla Polaków są K sięgi N arodu P olskiego, tym dla Dalmatyńczyków są pod wielu względam i te Iskrice“ .

Omówione tu pozycje bibliograficzne, podobnie jak rękopiś­ mienny przekład słoweński Litanii pielgrzym skiej, dokonany przez Stanka V raza 2), raz jeszcze wskazują na doniosłość dzieł Mickie­ wicza w procesie odrodzenia narodowego w świooie południowo- słowiańskim.

V. W i n c e n t y P o l

Pismo Zagrebaczki K atoliczki L ist z 15. VIII. 1861, nr 33, pomieściło anonimowy opis podróży pt. Dalm acja. Jego autor, ksiądz z kurii biskupiej w Zagrzebiu, kapelan wojskowy czasu kampanii austriacko - włoskiej r. 1859, wyzyskał tu wspomnienia z czasu podróży do swego pułku, stacjonowanego w Dalmacji. By przydać im wagi, odwołał się do przykładu „młodego poety pol­ skiego“ i przytoczył z niiego w oryginale trzy pełne zwrotki:

A czy znasz ty, bracie m łod y, T w o je ziem ie, tw o je w ody?... A czy znasz ty, b racie m łody, T w ojej ziem i b u jn e płody?... O! te skarby, te obrazy I natu ry i sw ob od y — C h w ytaj, pókiś jeszcze m łody,

P ók i w sercu jeszcze rano.

Mój przyjaaiel warszawski, dr Józef Gołąbek, wskazał im oryginał tego cytatu, Pieśń o ziemi naszej ',W. Pola. Identyfikacja

‘) 1931, 27 s. 294— 8; 1932, 29 s. 475— 85.

2) Por. m ój szkic w m ariborskim Cz a s o p i s i e z a z g o d o v i n o in na-

(7)

2 3 2 FR A N C IS Z E K ILESZIĆ

ta mie usuwa trudności, które urywek Pola w naszym wypadku na­ stręcza. Przypuścić Wolino, że pominięcie zwrotki wstępnej wywo­ łane było wpleceniem w miią naizw geograf licznych „pokrewnych ro­

dów“, czytelnikowi południowo-słowiańskiemu obcych. Większe

wątpliwości budzii zwrotka ostatnia o „skarbach“, tym więcej, że zazębia się oma z inną sprawą. W r. 1847 mianowicie wydane przez Stanka Vraza w Zagrzebiu Kolo rozpoczęło druk rozprawy K. Li­ belta Ljubav otaczbine (O miłości ojczyzny) i tam właśnie, w roz­ dziale III znajdujemy zwrotki pierwszą i tr zec ią 1), cytowane przez anonimowego kapelana, z tym, że tylko przy pierwszej, stanowiącej motto, widnieje nazwisko autora. Anonim wiedział widocznie, że obie pochodzą z tego samego źródła, co więcej, przytoczył również zwrotkę drugą, której u Libelta nie spotkał, najwidoczniej więc

Pieśń o ziem i naszej znał w oryginale.

Anonima chorwackiego można zidentyfikować przypuszcza­ jąc, że był nim ks. Jakub Kolarić, który w r. 1847 ukończył teolo­ gię w Zagrzebiu ii był niemal kolegą dwu innych księży, Adolfa Ve- bera Tkalczévicia oiraz Andrzeja Toirkvaia ß d icia , obydwu żywych miłośników literatury polskiej ii znawców języka, z którym za ­

poznali się w czasie studiów, pierwszy w Budapeszcie, drugi

w Wiedniu.

Określenie Pola jako „młodego poety“ , choć w r. 1860 prze­ kroczył on pięćdziesiątkę, jest zapewne refleksem lat, gdy Kolanie po raz pierwszy z dziełami jego się zetknął, a więc lat jego studiów teologicznych (ok. 1845— 7). Pominięcie zinowuż nazwiska poety pod cytatami jest może odbiciem1 faktu, że pierwsze wydania Pieśni

o ziem i naszej (1843, 1852) pojawiły się anonimowo.

Zagrzeb [1936]. Franciszek lleszić

A u tor tych n otatek n au k ow ych , ś. p. prof. F ran ciszek l l e s z i ć , j e ­ den z n a jw y b itn iejszy ch zn aw ców stosu n k ów k u ltu raln ych p o lsk o -ju g o ­ sło w ia ń sk ich , zm arł w L u b lan ie w ciężkich latach w ojn y i w łosk iej ok u ­ pacji 1. V II. 1942. B y ł sy n em n ieliczn eg o , a le ku ltu raln ego i blisk iego nam narodu sło w eń sk ieg o . U rod ził się w roku 1871 w okolicach M ari­ boru. Studia sla w isty czn e u k oń czył w Grazu, g d zie też w r. 1901 u zysk ał doktorat. Od r. 1914 b y ł d ocentem , a od r. 1919 profesorem u n iw ersy tetu w Z agrzebiu. Ja k k o lw iek za jm o w a ł tam k ated rę języ k a i literatury sło ­ w eń sk iej, to jed n ak zw iązan y w ielo m a n ićm i osobistej sym p atii i za ­ in teresow ań n au k ow ych z P olską, w y k ła d a ł stale, p ocząw szy od letn iego sem estru 1923/*24 aż do n ajazdu N iem iec na J u g o sła w ię w r. 1941, tak że

') P rzek ład L ib elta d okonany b y ł n ie z orygin ału , lecz z tekstu Sło w a ck ieg o d ru k ow an ego w Orl e T a t r a ń s k i m . T łum aczem b y ł n apew no sam redaktor, Stańko V raz. Z w rotka trzecia, zaopatrzona w tekst p o l­ ski, brzm i tutaj:

G le te obrazę i to cv je tje Od prirode i slobode! B er’ ga, m ladost dok n e ode, D ok ti u sârdou josz p roljetje.

(8)

literaturę polską. D zia ła ln o ść n au k ow ą rozpoczął w r. 1898. O głosił w ju ­ g osłow iań sk ich i zagran icznych pism ach n au k ow ych m nóstw o cennych prac h isto ry czn o -lite ra ck ich p ośw ięcon ych stosunkom literack im i k u l­ tu raln ym S ło w eń có w , C h orw atów i Serbów . O sobny dział p racow itego życia ś. p. prof. Ileszicia stan ow iło b adanie stosu n k ów litera c­ kich p o lsk o -ju g o sło w ia ń sk ich . Oto n ajciek aw sze, w J u g o sła w ii ogłoszo­ ne, ow oce tej pracy: S l o v e n a c z k i p r e v o d j e d n e p o l j s k e p e s m e ( Zbor ni k

u cz as t B o g d a n a P o p o v i c i a , B eograd 1929), A r c h i m a n d r i t Ge r a z i m 7л- lić u Sl ucku ( G o d i s z n j a k Z a g r e b a c z k o g Svei i czi l i szt a, 1929), N e k i p r e v o d i iz p o l j s k o g a ( Sz i sz i ćeu Z b o r n i k , Z agreb 1929), Mi kl osz i ćeu p r e v o d „Li­ p ę “ Jana K o c l i a n o w s k e g a ( Cz a s o p i s za z g o d o v i n o in nar o d o p i s j e , M a­

ribor 1929), Iz V r a z o v e s l o v e n s k e l i t er arne z a p u s z c z i n e (szereg studiów o polskich źródłach p oetyck ich S tanka Vraza, ogłaszan e w Czasopi si e za

z g o d o v i n o in n a r o d o p i s j e , w latach 1930, 1932 i 1934), studium o Gra­ ż y n i e ( P r i l o z i z a kn j i ż e o n o s t , jez i k, i st ori j u i folklor, B eograd 1937), stu ­

dium o P a m i ę t n i k a c h T. T. Jeża ( I st or i j s ki czas opi s, B eograd 1937). S zereg prac z tej d zied zin y o g ło sił też po polsku. R ozpraw ka o ilirskim przekładzie m ick iew iczo w sk ic h K s i ą g ( P a m i ę t n i k Li t eracki , 1931), stu ­ dium A d a m a M i c k i e w i c z a p a r y s k i e „ W y k ł a d y “ i s e r bs ki e go p o e t y Si­

m y Mi l nt i novi ci a „ Tr a g e d i a Obili ć“ ( S p r a w o z d . z p o s i e d z e ń To w. Nauk. W a r s z a w s k i e g o , X X V I, 1933, w yd z. I) i St o lat Ignacego Kr a s i c k i e g o u S ł o w i a n p o ł u d n i o w y c h ( P a m i ę t n i k Li t er acki , 1936) posiadają trw ałą

w artość n au k ow ą. O w ocn ie p ra co w a ł też ś. p. prof. Ileszić nad organiza­ cją p o lsk o -ju g o sło w ia ń sk iej w sp ółp racy k u ltu raln ej. Spraw om tym p o­ św ię c ił w ie le refera tó w , o d czytów i artyk u łów p u b licy sty czn y ch . B y ł jed n ym z z a ło ży c ieli i zastęp cą przew od n iczącego P o lsk o -J u g o sło w ia ń ­ sk iego T o w a rzy stw a N au k ow ego w W arszaw ie. W dow ód uznania za prace n a u k o w e b y ł też w y b ra n y człon k iem T ow arzystw a N aukow ego W arszaw skiego. Z m arł w b ied zie i osam otnieniu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podczas podróży turystycznych respondenci na ogół rzadko (czasami) lub nigdy nie zwracają uwagi na zużycie wody i energii

Celem badań była ocena skuteczności działania środków pochodze- nia naturalnego do ochrony ogórka przed mączniakiem prawdziwym dy- niowatych i stworzenie możliwości

W ychowanie religijne w ca ­ le nie zawęża naszego patrzenia na św iat, jak chcą

This article, based on the preaching of Billy Graham, presents four activities of the Holy Spirit in the Christian life, distinguished by neoevangelical theology: he convicts about

W interpretacji tej pomocne s ˛a odpowiedzi na pytania o to, jakie zaje˛cia czy wydarzenia w z˙yciu wspólnoty przykuwaj ˛a najwie˛ksz ˛a uwage˛ ludzi i pochłaniaj ˛a

Odpowiadając na drugą część pytania, można generalnie stwierdzić, że dla praktyki adwokackiej uchylenie tego przepisu nie będzie miało istotnego znacze- nia, skoro potrzeby

Two variants of the proposed beamformer are presented and evaluated in the context of multi-microphone speech enhancement in a wireless acoustic sensor network, and are compared

Jan Michalski,Anna Grossman.