• Nie Znaleziono Wyników

Brolis, czyli Brat : o Michale Szołkowskim, zapomnianym prozaiku "polsko-litewskim"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Brolis, czyli Brat : o Michale Szołkowskim, zapomnianym prozaiku "polsko-litewskim""

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Brolis, czyli Brat. O Michale Szołkowskim, zapomnianym prozaiku „polsko-litewskim”

Za kształt i poziom kultury litewskiej okresu odrodzenia narodowego na przełomie XIX i XX stulecia odpowiedzialnych było kilka tytułów prasowych, z których – z perspektywy czasu – największa rola opiniotwórcza przypadła dwóm pismom inteligencji świeckiej, miesięcznikom „Aušra” oraz „Varpas”. „Aušra”, prowadzona silną ręką przez ideologa od- rodzenia narodowego, Jonasa Basanavičiusa, ukazywała się w latach 1883–1886. Upadła z braku środków fi nansowych, z powodu ostrej krytyki kleru oraz – co pewnie jest naj- ważniejsze – ze względu na niewielką liczebność inteligencji świeckiej przychylnej litew- skiej ideologii narodowej (tworzyli ją wówczas przede wszystkim synowie uwłaszczonych dwie dekady wcześniej włościan litewskich, gimnazjaliści i studenci, ich nauczyciele i wy- kładowcy, a także kilku przedstawicieli szlachty, głównie ze Żmudzi). Niewątpliwie, do największych osiągnięć „Aušry” należało otwarcie łamów dla dużego grona pisarzy, prze- de wszystkim poetów hołdujących poetyce późnoromantycznej, dzięki czemu z „Aušrą”

wiąże się powstanie pierwszego litewskiego pokolenia literackiego. Trzy lata po likwidacji

„Aušry”, na początku 1889 roku, ukazał się pierwszy numer miesięcznika „Varpas”, które- go twórcy chcieli nawiązać do dzieła auszrininków, przede wszystkim do idei świeckiego pisma narodowego1. Najaktywniejsi w gronie założycieli „Aušry” byli absolwenci uni- wersytetu w Moskwie, zaś wśród inicjatorów „Varpasa” – słuchacze rosyjskiego uniwer- sytetu w Warszawie.

Wcześniej, w 1888 roku, kilku studentów medycyny na Uniwersytecie Warszawskim założyło tajne towarzystwo studentów Litwinów w Warszawie „Lietuva”2. Podstawowe cele przyświecające założycielom towarzystwa były dość ogólnikowe, a zarazem bardzo rozległe: przede wszystkim – krzewienie oświaty (oczywiście, adresatem owych dążeń byli nade wszystko chłopi litewscy), czyli realizacja idei pracy u podstaw, a poza tym

1 Tradycje czasopisma narodowego dla Litwinów z Wielkiej Litwy po upadku „Aušry” pielęgnował tylko mie- sięcznik „Šviesa” (1887–1890), wydawany w Tylży przez grupkę księży, którzy wcześniej zerwali współpracę z au- szrininkami.

2 Najwięcej informacji o towarzystwie podaje J. Gabrys w biografi i Vincasa Kudirki zamieszczonej w tomie jego pism: Vinco Kudirkos raštai, Tomas I, Tilžėje MCMIX [1909]; o towarzystwie studentów litewskich w War- szawie wspominają także: J. Ochmański, Litewski ruch narodowo-kulturalny w XIX wieku (do 1890 r.), Białystok 1965, s. 194–195; J. Būtėnas, Vinco Kudirkos bendražygiai, Vilnius 1993, s. 9–11; Lietuvių literatūros istorija. XIX amžius, red. J. Girdzijauskas, Vilnius 2001, s. 59 (dalej: LLI). Niestety, nie ma monografi i Lietuvy – ani litewskich, ani polskich.

(2)

wzbogacanie litewskiego ducha, piśmiennictwa i sztuki, poszerzanie granic litewskości (używanie języka litewskiego w życiu prywatnym i publicznym oraz podnoszenie pozio- mu i upowszechnianie kultury litewskiej), rozwój gospodarczy kraju (byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego), wspieranie fi nansowe uczniów i studentów z Litwy oraz działal- ność na rzecz integracji środowiska litewskiego3.

Powołany do krzewienia idei narodowych, skierowany do wykształconego odbiorcy

„Varpas. Literatūros, politikos ir mokslo mėnesinis laikraštis” („Dzwon. Miesięcznik po- święcony literaturze, polityce i nauce”) ukazywał się od stycznia 1889 do grudnia 1905 roku. Redakcja miesięcznika mieściła się w Warszawie, natomiast drukowano go w Pru- sach Wschodnich. Z redakcją „Varpasa” współpracowało w sumie około sto pięćdziesiąt osób, w ich gronie byli inteligenci świeccy i duchowni4. W pierwszym numerze „Varpasa”

zamieszczono artykuł programowy autorstwa Jonasa Gaidamavičiusa, kończący się na- stępującym, „pozytywnym”, ale i „narodowym litewskim”, wezwaniem:

zucajmy ziarno po ziarnie na ojczystą glebę; pewnie nieprędko i nie z łatwością, ale w końcu wyrosną pięknie zdrowe kłosy, bo ziemia długo leżała odłogiem i bardzo już pragnie plonów.

Miarą naszych zamierzeń, zadaniem dla „VARPASA” jest: nauczyć Litwinów myśleć po litewsku, poruszyć ich i wciągnąć do pracy, pokazać, jak godzi się zachowywać Litwinom, objaśnić ścież- ki, którymi idąc będą mogli głośno wołać „Jesteśmy Litwinami!”, wzbogacać kulturę duchową i materialną Litwy, oderwać Litwinów od innych narodów, do których lgną nie wiadomo czemu, i zapalić w sercach naszych braci choćby maleńki płomyk miłości ojczyzny. Kiedy nasze zamy- sły zostaną zrozumiane, kiedy „Varpas” będzie potrzebny każdemu Litwinowi, kiedy ujrzymy, że Litwin dostrzega swoją siłę i podnosi głowę, wówczas powiemy: zapłatę za naszą pracę już otrzymaliśmy5.

Idee pozytywistyczne wpłynęły także na założenia estetyczne twórców „Varpasa”6. Konsekwentnie promowali twórczość prozatorską, wierząc w wychowawczą i oświatową moc literatury, byli zwolennikami estetyki realistycznej i utylitaryzmu, od autorów ocze- kiwali ideowego zaangażowania. Dbali o wysoki poziom przekładów i utworów oryginal- nych publikowanych na łamach pisma, kładli podwaliny pod litewską krytykę literacką oraz, co pewnie najistotniejsze, mieli ambicje sformułowania kanonu kiełkującej dopiero litewskiej literatury narodowej. Podobnie jak w wypadku produkcji literackiej auszrinin- ków, celowi temu służyć miało przyswajanie dzieł z literatur europejskich oraz twórczość oryginalna. Wśród utworów tłumaczonych, które opublikowano w „Varpasie”, znalazło się stosunkowo dużo przekładów z języka polskiego: z Orzeszkowej, Rodziewiczówny, Sienkiewicza, Dygasińskiego, Józefa Korzeniowskiego i prozaika określanego jako ‘Brolis’, Mickiewicza, Asnyka, Gomulickiego i Konopnickiej oraz dramat Tekli Wróblewskiej.

Jak wspomniałam, redaktorzy „Varpasa” szczególnie cenili sobie prozę, prozę współ- czesną – tendencyjną i realistyczną, podkreślali jej walory poznawcze i dydaktyczne, zdolność do kształtowania tożsamości narodowej, przypisywali jej wartości moralne.

Program przyswajania językowi litewskiemu utworów prozatorskich z literatur euro-

3 J. Būtėnas, Vinco Kudirkos bendražygiai, s. 10; Lietuvių literatūros istorija, s. 59.

4 LLI, s. 104–105.

5 -j-g [ J. Gaidamavičius-Gaidys], Naujas laikrasztis, „Varpas” 1889, nr 1, s. 1–2.

6 Na ten temat zob. J. Žekaitė, „Varpo” estetika, „Lituanistica” 1991, nr 1(5), s. 48–54; LLI, s. 111–115.

(3)

pejskich, prezentacja litewskojęzycznemu czytelnikowi przekładów oraz twórczości ro- dzimej, niewątpliwie mogły zostać szczęśliwie zrealizowane głównie dzięki ideowemu patronatowi i talentowi Vincasa Kudirki (1858–1899), jednego z najznakomitszych twór- ców nowoczesnej (narodowej) literatury litewskiej, autora bardzo dobrych tłumaczeń i utworów oryginalnych, spod którego pióra wyszły słowa litewskiego Hymnu narodo- wego, kompozytora, lekarza i społecznika, wywodzącego się z rodziny bogatych włościan suwalskich absolwenta carskiego Uniwersytetu Warszawskiego, założyciela towarzystwa

‘Lietuva’ i pisma „Varpas”.

Do pierwszych opowiadań zamieszczonych w „Varpasie” należały dwa utwory nieja- kiego Brolisa, zatytułowane: Jurgis Durnelis oraz Pagieźa7 (lit. zemsta). Brolis? Litewskie słowo – czyli pisarz litewski? Raczej nie, pisał bowiem po polsku, na łamy litewskoję- zycznego czasopisma trafi ł dzięki przekładom Vincasa Kudirki. Pisarz polski? Trudno powiedzieć, nie jest bowiem bohaterem opracowań literatury polskiej dotyczących czy to pozytywizmu, czy przełomu antypozytywistycznego. Pod pseudonimem Brolis kryje się pisarz „bez ziemi”, należący do grona tych ludzi pióra, którzy, jak można się domyślać, nie znaleźli godnego siebie miejsca nie tylko w świadomości czytelników; w gruncie rzeczy jest nieobecny także na kartach historii literatury – i w ujęciach popularnych, i w opraco- waniach akademickich. Pojawia się ledwie w kilku opracowaniach, do tego zawsze kon- tekstualnie, nigdy jako bohater rozważań8. Kim więc jest ów Brolis – Brat? Spróbujmy uchwycić jakikolwiek trop.

Publikacje Brolisa – wyłącznie druki samoistne – odnotowała Bibliografi a Polska Estreichera (są to: „opowieść wiejska” Jurgis Durnialis, wydana w 1890 roku, „szkice”

Marzenia z 1892 oraz Prostofi lia, przekład na rosyjski z 1894, wydany w Petersburgu)9. Pod pseudonimem ‘Brolis’ kryje się Michał Szołkowski10. Wiemy o nim tyle tylko, że pra- cował jako inżynier wojskowy w Petersburgu i że zmarł młodo wczesną wiosną 1897 roku (w marcu tego roku na łamach „Prawdy” ukazało się poświęcone mu, bardzo lakoniczne, wspomnienie pośmiertne11). Nie mamy ani jednego opracowania twórczości tego pisa- rza, ani jego biogramu. Wiemy, że debiutował (przypuszczalnie w roku 1886 na łamach

7 Jurgis Durnelis. Lenk.[iškai] parasze Brolis. Liet.[uviškai] isz.[verte] V.K. [V. Kudirka], „Varpas” 1890, nr 1 oraz 4–8; Pagieźa. Lenkiszk a parasze Brolis. Lietuviszkai iszverte V.K. [V. Kudirka], „Varpas” 1891, nr 5–7. Uka- zało się też wydanie książkowe: Pagieža. Jurgis Durnelis. Apsakymai, Lenkiškai paraše Brolis, Lietuviškai išgulde V. Kudirka, Plymouth Pa. 1902.

8 O Szołkowskim pisała kilkakrotnie Maria Brykalska w opracowaniach prasy pozytywistycznej i postaci Alek- sandra Świętochowskiego, Janina Żurawicka w artykule Czy Żeromski był „głosowiczem”? („Pamiętnik Literacki”

1965, z. 1–2) oraz Władysław Hendzel w monografi i „Głos” (1886–1894). Literatura, krytyka, teatr, Opole 2000.

W każdym wypadku są to wyłącznie wzmianki.

9 Estr. 1881–1900, t. 1, s. 186. Barbara Stoczewska w książce Litwa, Białoruś, Ukraina w myśli politycznej Leona Wasilewskiego, Kraków 1998, s. 18, podaje, że Wasilewski przełożył na rosyjski opowiadanie Szołkowskiego Jurgis Durnalis; nie pisze jednak, czy przekład został opublikowany.

10 Słownik pseudonimów i kryptonimów pisarzy polskich XV w. – 1970, red. E. Jankowski, Wrocław–Warsza- wa–Kraków 1994, t. 1, s. 301.

11 Zob. [A. Świętochowski], M. Szołkowski (Wspomnienie pozgonne), „Prawda” 1897, nr 23. Autorstwo przypi- sane na podstawie: M. Brykalska, Aleksander Świętochowski jako wydawca i redaktor „Prawdy” (1881–1900), „Rocz- nik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego”, t. 11, 1972, z. 3, s. 147.

(4)

„Prawdy” nowelką Z dziennika pesymisty) i publikował na łamach prasy warszawskiej – w tygodnikach „Prawda” i „Głos”, oraz że był, od 1886 do 1894 roku, korespondentem petersburskim „Prawdy” (w korespondencjach donosił o polityce, sprawach społecz- nych i wydarzeniach artystycznych, przybliżał czytelnikom warszawskim między innymi Lwa Tołstoja)12. I to właściwie wszystkie wiadomości, jakie można zgromadzić o Brolisie – Szołkowskim. Są jeszcze głosy dwu współczesnych Szołkowskiemu luminarzy epoki, Aleksandra Świętochowskiego i Antoniego Potockiego, z których jeden może wprawić historyków literatury polskiej w zakłopotanie.

Oto Antoni Potocki w 1892 roku na łamach „Głosu” w słynnym artykule Młode siły, w którym defi niuje inteligencję polską jako „międzyklasę”, jako „inteligentny proleta- riat”, wymienia jako najwybitniejszych pisarzy współczesnych, jako – jak sam ich nazywa – pisarzy „nowoczesnych”, wyrażających najświetniej „dni nasze” i zarazem reprezentują- cych, a także obrazujących ową klasę „inteligentnego proletariatu”: Stefana Żeromskiego i Brolisa właśnie13. Zdaniem Potockiego, Brolis ma portretować „człowieka naszej chwi- li, który odczuwa prawdę, piękno i sprawiedliwość, jak my je odczuwamy”, a Żerom- ski „ludzi, którzy te pojęcia prawdy i sprawiedliwości po dzisiejszemu całkiem stosują”

[podkreśl. – A.P.]14. Zaskakujące zestawienie, porównanie dwóch młodych autorów, de- biutujących w drugiej połowie lat osiemdziesiątych – Stefan Żeromski: klasyk literatury polskiej, i Brolis – Szołkowski: pisarz zupełnie zapomniany (czy raczej: „niepamiętany”, bowiem zmarł zbyt młodo, by jego talent mógł zaowocować znaczącym dziełem).

Szołkowski zmarł 11 lat po debiucie. Tak pisał we wspomnieniu pośmiertnym jego protektor (?), albo przynajmniej ten, który jako pierwszy zdecydował się Brolisa druko- wać, Aleksander Świętochowski:

Celem twórczości Brolisa nie był nigdy kunszt słowa, ale myśl, skierowana ku poprawie stosun- ków życia i pomnożeniu szczęścia ludzkiego. Osobno wydanemu (1892) zbiorkowi swych nowel dał on tytuł Marzenia, tytuł charakterystyczny nie tylko dla nich, ale i dla niego. Był to bowiem istotnie rzetelny marzyciel. W naszych czasach coraz częściej występują na widownię tacy marzy- ciele, którzy pozytywizm umysłu łączą z głębokim idealizmem uczuć, z ideami wszechbraterstwa, wszechmiłości, wszechsprawiedliwości i szerokiego altruizmu. Szołkowski był jedną z najszla- chetniejszych postaci tego typu. [...] Przez długie lata chory, wieloma nieszczęściami zraniony, mówił tak, jak gdyby był wybrańcem losu spośród ogólnej niedoli. Zatracił pamięć ludzkich cier- pień i oddał ją cudzym [...]15.

Jak możemy się domyślać, ideolog pozytywizmu Aleksander Świętochowski, który o Szołkowskim pisał kilkakrotnie i chętnie przypominał, że to on właśnie otworzył przed debiutującym pisarzem łamy „Prawdy”, oraz Antoni Potocki, wkrótce autor syntezy lite- ratury najnowszej, uważali Szołkowskiego za świetnie zapowiadającego się młodego pro- zaika. Co szczególnie ważne z perspektywy historycznej, widzieli w nim jednego z przed-

12 Zob. np. „Prawda” 1881–1915, oprac. M. Brykalska [w:] Zwierciadło prasy. Czasopisma polskie XIX wie- ku o literaturze rosyjskiej, red. B. Galster, J. Kamionka-Straszakowa, K. Sierocka, współpr. A. Piorunowa, Wrocław 1978, s. 281, 309–310 (tu bibliografi a, niestety, niepełna).

13 A. Potocki, Młode siły, cz. II, „Głos” 1892, nr 40.

14 Ibidem.

15 [A. Świętochowski], M. Szołkowski (Wspomnienie pozgonne).

(5)

stawicieli „nowej” literatury, jak byśmy dziś powiedzieli – literatury modernizującej się, ustosunkowującej się do tematu i estetyki, jak pisał sam Szołkowski, chandry, oraz do bliskiej jeszcze „głosowiczom” problematyki społecznej i narodowej.

Można więc zaryzykować stwierdzenie, iż Kudirka, młody redaktor litewskiego cza- sopisma, biorąc na warsztat opowiadania Brolisa, miał świadomość, iż tłumaczy pisarza rozpoznawanego i cenionego w środowisku warszawskiej inteligencji i ludzi pióra. Pierw- szy utwór Brolisa, który przyswoił odbiorcy litewskiemu (litewskiemu i litewskojęzyczne- mu) Vincas Kudirka, to wydany w roku 1890 w Warszawie Jurgis Durnialis, przedruko- wany z niewielkimi zmianami dwa lata później w wydanym nakładem „Prawdy” tomie Marzenia. Pierwodruk drugiego opowiadania – Zemsta, ukazał się w 1890 na łamach

„Głosu”16.

Znane nam dziś utwory Michała Szołkowskiego to krótkie opowiadania (ówcześnie zwykle określane, niesłusznie, jako nowele i trafniej – jako szkice, impresje, a nawet afo- ryzmy), z których część ma charakter przypowieści [np. Baśń mitologiczna (dla dużych dzieci) czy debiut pt. Z dziennika pesymisty], są wśród nich teksty inspirowane fi lozofi ą Dalekiego Wschodu (np. Ibrahim. Baśń), oraz opowiadania realistyczne – obrazki rodza- jowe o dość wątło zarysowanej psychologii postaci. Do tej ostatniej grupy przypisać moż- na, jak sądzę, Jurgisa Durnialisa (z podtytułem Opowieść wiejska w pierwszym wydaniu, Sielanka – w drugim, książkowym, gdzie znalazły się też wcześniej wymienione dziełka Szołkowskiego, dalekie i estetyce, i tematyce ówczesnych „opowiadań wiejskich”). Pagieźa – Zemsta wybija się na tym tle jako opowiadanie niejednorodne estetycznie, w pobieżnej lekturze sugerujące wprawdzie daleką już od tendencyjności realizację moralizatorskiej opowieści wiejskiej, ale – de facto – ciążące ku paraboli [taką interpretację wzmacnia dodatkowo podtytuł utworu, niezachowany przez Kudirkę – (bądź redakcję „Varpasa”?) Legenda].

Obydwa utwory Brolisa, które ukazały się w 1890 i 1891 roku w „Varpasie”, dotyczą Li- twy. Dodajmy od razu, że są to – jak się zdaje – jedyne dziełka „litewskie” Szołkowskiego.

Dlatego zapewne znalazło się dla nich miejsce w „Varpasie” – związek z Litwą (zwłasz- cza geografi czny) albo poruszanie istotnych z punktu widzenia Litwinów zagadnień były najważniejszymi przesłankami do tłumaczenia utworów literackich na litewski. Akcja Jurgisa Durnialisa rozgrywa się na podkowieńskiej wsi Zaspanej; opodal – szkicuje kra- jobraz narrator – „Niemen porywa w szerokie choć płytkie swe ramiona Wiliją”. Główny bohater, tytułowy Jurgis Durnialis – Józek Dureń, w sytuacjach kryzysowych (pożar wsi) czy wtedy, gdy trzeba zadbać o sprawy najbliższej rodziny (zabezpieczenie posagu dla siostry), okazuje się człowiekiem rozsądnym i odważnym. Nasycony ciepłymi barwami, naznaczony wyraźną sympatią narratora dla wykreowanych bohaterów obrazek kończy romansowy happy end – ślub Jurgisa z córką wójta, najpiękniejszą i najbogatszą dziew- czyną we wsi. W pierwszej, prostej lekturze utwór zdaje się wzorcową odpowiedzią na

„chłopomańskie” gusta redaktorów „Głosu”. Kudirką kierowały niewątpliwie inne (inne

16 Brolis [M. Szołkowski], Jurgis Durnialis. Obrazek wiejski, Warszawa 1890, oraz [w:] Marzenia. Szkice, t. 1, Warszawa 1892, pt. Jurgis Durnialis. Sielanka; Brolis [M. Szołkowski], Zemsta. Legenda, „Głos” 1890, nr 11–14.

(6)

jeszcze – sam Kudirka był publicystą „Głosu”) pobudki, o tym jednak za chwilę. Akcja Zemsty toczy się w czasach przed zniesieniem pańszczyzny w majątku Cięgno na pogra- niczu litewsko-łotewskim, przy trakcie handlowym z Kowna do Rygi. Rządca majątku doprowadza do śmierci pobitej za „lenistwo” chłopki, katuje chłopów z innej wsi, czyli nie swoje „dusze”. Krzywdy zostają pomszczone – jego ukochany synek niespodziewanie umiera, przepowiadając uprzednio śmierć własną i ojca, jako karę Boską za wyrządzone chłopom (w odczytaniu uogólniającym – ludziom) zło, a on sam, na skraju szaleństwa, topi się w stawie (poślizgnął się? popełnił samobójstwo? wciągnęły go diabły – jak chce tłumaczyć to zdarzenie parobek). Pojawia się też „dobry szlachcic”, który chłopom dał wolność osobistą, oświatę i opiekę zdrowotną – jest on zapewne (dalekim od tendencyj- ności, bo to postać marginalna, wzmiankowana tylko) wcieleniem „kajającego się szlach- cica”17. Ten utwór uderza artyzmem i próbami pogłębienia portretów psychologicznych.

Oba przekłady Kudirki, jak sądzę, odpowiadają tym kryteriom przekładu literackiego, według których tłumacz pełni służebną li tylko rolę wobec oryginału, starając się możli- wie wiernie oddać w języku przekładu treść utworu oraz estetykę tekstu. Vincas Kudirka, niewątpliwie doskonale zorientowany w estetyce literatury tendencyjnej i realistycznej, powtarza za Brolisem chwyty takie, jak użycie znaczących nazw własnych (wieś Zaspa- na – Snaudžių kaimas, dwór Cięgno, zapewne od „cięgi” – Kančėnų dvaras, od „kančius”, rodzina Piktasów – lit. piktas – zły, surowy, Jurgis Durnelis, pan Dobrowicz – ponas Da- bravičius i in.), „symboliczne” porównania (np. rządcy Dobrowicza do tygrysa), a także gesty narracyjne, rysujące dystans między narratorem a światem przedstawionym (do- tyczy to zwłaszcza Zemsty), pozwalające na zadziwienie, ironię bądź uogólnienie. W Ze- mście, wierny oryginałowi, pomieszcza i fragmenty dramatyczne, i humorystyczne. Co ciekawe, nie „lituanizuje” tekstu ponad to, co zaproponował autor oryginału, nie zmienia także treści utworu – przed takimi praktykami ówcześni tłumacze literatury na litewski nierzadko się nie uchylali.

Jak widać, zapomniany polskojęzyczny pisarz Michał Szołkowski może być „odzy- skany” dla historii literatury na przykład za sprawą wybitnego pisarza litewskiego. Co więcej, analiza tłumaczenia Jurgisa Durnialisa pióra Kudirki i porównanie go z obiema wersjami oryginalnymi (z 1890 i 1892 roku), pozwalają się domyślać, na czym polega- ły ingerencje cenzora lub wydawców w tekst opowiadania przygotowywany do druku w 1889 roku. Przekład Kudirki bowiem, opublikowany, przypomnę, w roku 1890, zawie- ra takie fragmenty tekstu, których w pierwszej polskiej edycji (1890) nie ma, pojawiają się natomiast w edycji drugiej (1892) – są to w większości ironiczne wtręty, ujawniające negatywny stosunek autora (narratora) do naśladowania przez włościan panów z dworu, jest tu także więcej niż w pierwszym polskim wydaniu lituanizmów (pojawią się, z objaś- nieniami – zapewne jako element uprawdopodabniający świat przedstawiony oraz jako środek estetyczny – w wydaniu z 1892 roku). W litewskim przekładzie „uchował się”

także passus z otwarcia opowiadania, który w polskim wydaniu z 1890 roku przypusz-

17 Na ten temat zob. np. J. Żurawicka, Czy Żeromski był „głosowiczem”?, „Pamiętnik Literacki” 1965, z. 1–2, s. 67.

(7)

czalnie wycięła cenzura: [cudna dolina] „gdzie ongi kwitły tulipany i narcyzy, a dziś co niemiara łopuchów się pleni...”; w przekładzie Kudirki: [„puikas klonis”] „kur anuomet žydėjo tulpės, o šiandien auga daugybė velniarežių...”18.

Szołkowski, gdyby napisał swoje dwa „litewskie” opowiadania po litewsku, z pewnoś- cią byłby dziś zaliczany do grona niezłych pisarzy litewskich, a za życia zapewne byłby czytany przez Litwinów z ukontentowaniem. Dlaczego? Łatwo sobie wyobrazić, jak bar- dzo inteligentom litewskim, także tym skupionych w zespole „Varpasa” i w towarzystwie

‘Lietuva’, musiała się podobać taka na przykład charakterystyka Jurgisa Durnialisa:

Z dala, sam jeden, ze spuszczoną głową i trochę wahając się z boku na bok, szedł Jurgis. Patrząc na ten miarowy ruch, zdawało się, że ociężały Litwin nie może zdążyć za innymi; lecz to było złu- dzenie: za każdym krokiem przysuwał się bliżej ku gromadzie. Zresztą wioskowi wiedzieli, że czy w drodze, czy przy robocie, Jurgis ledwie się rusza, a pomimo to wszystkich wyprzedzi. [...] Toteż choć nazywano Jurgisa głupim i szydzono z niego, w głębi duszy bano się go19.

W wiernym tłumaczeniu Kudirki:

Iš tolo vienas sau, nuleidęs galva ir krypuodamas iš vienos pusės į kitą, ėjo Jurgis. Žiurnt ant leto žingsnio, rodesi, kad sunkus lietuvis nespeja su kitais eiti, vienok buvo tai tik nuovylius: su kiekvienu žingsniu vis labiaus artinosi prie kuopos. Juk visas kaimas žinojo, kad Jurgis, ar einant, ar dirbant, ką tik pajuda, o vienok visus aplenkia. (...) Taigi nors Jurgį vadino durneliu ir juokėši iš jo užkietėjimo, gilumoje dvasios jo bijojo20.

W jakim stopniu taki szkicowy portret musiał być literackim wcieleniem ich marzeń i postulatów o Litwinie olbrzymie, mocarzu, urastającym w takiej interpretacji do rangi symbolu? Ten fragment z polskojęzycznego opowiadania, czytany w przekładzie na litew- ski, przywołuje na myśl słynne wspomnienie Vincasa Kudirki, w którym opisał on swoje

„nawrócenie” na litewskość pod wpływem lektury „Aušry”:

Zrobiło mi się tak ciężko, że oparłem głowę na stole i rozpłakałem się. Żal mi było wszystkich tych godzin, które były nieodwołalnie stracone dla mnie jako Litwina, i wstyd mi było, że tak długo byłem godnym pożałowania niegodziwcem. Potem moje piersi wypełnił spokój i cisza, i, zdaje się, zaczynałem nabierać sił, nowych sił. Zdawało mi się, że równocześnie rosłem – ten świat już dla mnie za ciasny... Poczułem się olbrzymem, mocarzem: poczułem się Litwinem. Ta chwila powtór- nych narodzin jest dla mnie zbyt ważna, żebym ją miał kiedykolwiek zapomnieć21.

Pozostanie tajemnicą, w jakim stopniu ten zapomniany dziś polski pisarz przytomnie i celowo odpowiadał swoim piórem na potrzeby (świadomych narodowo) Litwinów, któ- rzy właśnie wtedy, by przywołać Czesława Miłosza, dzięki tworzeniu literatury w języku litewskim, mużyckim, „pozbywali się wstydu”22.

18 Brolis [M. Szołkowski], Jurgis Durnialis, Warszawa 1890, s. 3; Brolis [M. Szołkowski], Jurgis Durnelis [w:]

V. Kudirka, Raštai, t. 1, red. J. Lankutis et al., Vilnius 1989, s. 208. Wszystkie przekłady z litewskiego w tym artykule to przekłady fi lologiczne mojego autorstwa – B.K.

19 Brolis [M. Szołkowski], Jurgis Durnialis, s. 11–12.

20 Brolis [M. Szołkowski], Jurgis Durnelis [w:] V. Kudirka, Raštai, t. 1, s. 212–213.

21 [V. Kudirka], Tėvynės varpai, „Varpas” 1893, nr 3, s. 34.

22 Zob. esej Cz. Miłosza pt. Rodziewiczówna („Kultura” 1991, nr 3, przedruk w tomie Szukanie ojczyzny).

(8)

Jeszcze jedno. Dlaczego „Brolis”? To nie jedyny przykład „litewskiego” pseudonimu w polskim życiu literackim drugiej połowy XIX wieku (można przywołać na przykład pseudonim Rodziewiczówny „Żmogus”). W polskich opracowaniach mówi się o tego typu pseudonimach jako o swoistym znaku rozpoznawczym przynależności regionalnej bądź historycznej, stawia się znak równości między pseudonimami takimi, jak „Żmogus”

czy „Brolis”, a, na przykład, „Wołyniak”. Pomija się milczeniem inne znaczenia, potencjal- nie wpisane w taki a nie inny pseudonim, obrany przez danego pisarza.

Dlaczego więc „Brolis”? Oczywiście, jesteśmy skazani na domysły. Tutaj przedstawię krótko tylko jeden z nich. Idea braterstwa jest obecna w poezji Kudirki i niewątpliwie była postulowana wśród członków warszawskiego towarzystwa ‘Lietuva’ (podobnie przecież jak w wielu dziewiętnastowiecznych organizacjach studenckich). Łatwo sobie wyobrazić Kudirkę i Szołkowskiego – „warszawskich Litwinów” – siedzących ramię w ramię w re- dakcji „Głosu”, kaipo broliai – niczym bracia, albo obecnych na którymś ze studenckich spotkań. Jak w znanym wierszu Vincasa Kudirki, upamiętniającym powołanie towarzy- stwa studentów Litwinów w Warszawie ‘Lietuva’:

Gražu yra matyti lietuvių burelį, Kurie tarp svetimųjų vienybę užlaiko Ir susėdę tevynei aukauja žodelį, Ir motiną pagarbin’ atminimais vaiko23.

(Dobrze widzieć grono Litwinów, / Którzy wśród obcych trzymają się razem, / A zebrawszy się, poświęcają rozmowę ojczyźnie, / I snują wspomnienia ku czci swej matki.)

Kiedy i gdzie urodził się Brolis?24. Studiował w Warszawie25, w Petersburgu, czy może jeszcze gdzieś indziej? Czy w latach 1886–1897 mieszkał na stałe nad Newą, czy odwie- dzał redakcje „Głosu” i „Prawdy” i pomieszkiwał w Kraju Nadwiślańskim? Przekonania polityczne, społeczne, estetyczne którego z tych czasopism były mu bliższe? Czy znał się osobiście z autorem „Głosu” i „Varpasa” Vincasem Kudirką? Jeśli tak, jakie były ich relacje, czy mógł być członkiem albo może – sympatykiem towarzystwa ‘Lietuva’? (na zdjęciu członków towarzystwa z roku 1889 Brolisa-Szołkowskiego nie ma). To pytania dotąd pozbawione odpowiedzi. Wielka szkoda, że obaj pisarze, litewski i polski, a może polsko-litewscy – zmarli młodo. Szkoda, choćby z tego względu, że interesujące byłoby móc zobaczyć, jak rozwijałyby się talenty obu, a także, czy nieco później, choćby około rewolucyjnego roku 1905, Brolis – Michał Szołkowski pisałby utwory „litewskie” i jakie by one wówczas były. Może wówczas Michał Szołkowski – jego utwory – nie musiałby wracać do świadomości historyków literatury „okrężną drogą”, na przykład dzięki wybit- nemu autorowi litewskiemu?

23 V. Kudirka, Gražu, gražiau ir gražiausia [w:] idem, Raštai, s. 45–46.

24 Szołkowscy herbu Szeliga od XVII do XIX wieku posiadali majątki w powiatach trockim i wileńskim.

25 W archiwaliach carskiego uniwersytetu w Warszawie (w Archiwum Miasta Stołecznego Warszawy) nie ma informacji o Michale Szołkowskim.

Cytaty

Powiązane dokumenty

• Postaraj się rozwiązać wszystkie zadania, chociaż do zaliczenia pracy wystarczy Ci kilka

Parametryzowanie pracy z programem (widok strony, paski narzędzi, powiększanie/zmniejszanie podglądu strony, ustawianie opcji programu) 3.. Formatowanie strony/dokumentu

CORPUS MANUSCRIPTORUM

For instance, the following universities stress rhetoric in their title: Duquesne University’s Communication and Rhetorical Studies in Pittsburgh, Pennsylvania, University

In a later part, I will describe our attempt to experimentally observe the intermittent fine structures of turbulence flow using high resolution Particle Image Velocimetry

Po przyjęciu do wiadomości informacji o kontaktach zagranicznych NRA została podjęta uchwała o planie rozmieszczenia na rok 1994 oraz uchwała - apel o stworzenie

Z drugiej strony mamy do czynienia ze współczesnym, wywodzącym się od romantyków, rozumieniem serca jako sfery emocjonalnej, które jest tu co prawda zakryte wraz

Obmywałem się, ubierałem, po czym szedłem do kuchni, gdzie babka, która także wstawała rano, aby przygotować śniadanie dla domowników, dawała mi szklankę herbaty z