• Nie Znaleziono Wyników

Słowiańskie gwarowe nazwy roślin dziko rosnących : podstawowe problemy badawcze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Słowiańskie gwarowe nazwy roślin dziko rosnących : podstawowe problemy badawcze"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Jadwiga Waniakowa

Instytut Językoznawstwa Uniwersytet Jagielloński

Słowiańskie gwarowe nazwy roślin dziko rosnących – podstawowe problemy badawcze

Keywords

Slavic dialectal plant names, semantic motivation of names, plant name identifi cation, disap- pearing vocabulary, origin of Slavic dialectal plant names

Abstract

Comprising a number of signifi cant areas, research into plant names in Slavic languages con- stitutes a highly complex undertaking. The paper discusses major issues related to this fi eld of studies: credibility of dialectal materials, plant name identifi cation (ascribing the name to the plant species), semantic inadequacy of plant names in Slavic languages, plant name evolution over time, the change of the designate of a plant name from one to another species, semantic motivation of plant names and etymology (native names, calques, proper borrowings). The conclusion: a scientist investigating plant names should be a dialectologist, an etymologist, a specialist in culture studies, and more precisely a historian of culture, and a botanist at the same time.

Problematyka badawcza dotycząca nazw roślin w Słowiańszczyźnie jest wyso- ce złożona. Obejmuje wiele kluczowych zagadnień. Jednym z podstawowych problemów jest ogrom materiału. Badacz z reguły musi zdecydować się na ja- kieś ograniczenia. Trzeba bowiem podkreślić, że każdy z wielu gatunków ma w gwarach danego języka – o czym się możemy przekonać, studiując specjali- styczne opracowania – od kilku do nawet kilkudziesięciu nazw. Ogarnięcie ich wszystkich i rozpatrzenie oraz szczegółowa analiza (semantyczna, historyczno- -porównawcza, etymologiczna itd.) jest zadaniem właściwie niewykonalnym.

Badacz nigdy nie może powiedzieć, że zgromadził wszystkie nazwy gwarowe danego gatunku. Materiał zawsze jest niekompletny, bo na jakimś niewielkim obszarze może (mogła) być używana nazwa, do której nie dotarł.

Ta ogromna liczba nazw jest związana także z mnogością możliwych mo- tywacji semantycznych w procesie nominacji. Jak wiadomo, w znacznej części

(2)

Jadwiga Waniakowa

określenia nadaje się roślinom ze względu na ich wygląd (kształt, budowę, ko- lor, smak, zapach itp.), właściwości (magiczne, lecznicze), miejsce występowa- nia, przeznaczenie. Stąd w nazwach oddane są zwykle cechy silnie kojarzone, typowe dla danego gatunku (por. Wierzbicka 2002: 552). Taką metodę klasyfi - kacji nazw roślin na gruncie polskim zastosował E. Pawłowski (1974), a inni ją przejęli, np. R. Tokarski (1993: 340–341)1. Ten ostatni uważa, że właściwości roślin, które są dla człowieka najważniejsze, można ująć w trzy ogólne grupy:

charakterystyka środowiskowa (w tym również czas kwitnienia jako najbar- dziej znaczący dla rozwoju rośliny), cechy fi zyczne oraz właściwości użytko- we (w tym przeznaczenie). Przy czym, jak podkreśla Halina Pelcowa (2001:

100), „w gwarach ważną rolę odgrywają ponadto konotacje symboliczne oraz odniesienia religijne, w tym m.in. dawna wiara w cudowną moc niektórych ziół, a motywacje leżące u podłoża nazewnictwa roślinnego są niezwykle wyraziste i znajdują potwierdzenie w otaczającym świecie”. Trzeba jednak pamiętać, że dany gatunek zwykle charakteryzuje się kilkoma cechami naraz. Każda z tych cech może być podstawą nazwy, bo ktoś nazywający zazwyczaj zwraca uwagę na jedną z wielu cech gatunku. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że każda z nich może być podstawą wielu nazw (bardzo często metaforycznych), otrzymamy ogromną liczbę możliwości. Przy tym jednak w gwarach mamy do czynienia z nazwami roślin obcego pochodzenia, co dodatkowo zwiększa ich liczbę, a po- nadto należy wziąć pod uwagę, że wiele nazw w historii przechodziło z gatunku na gatunek (również z rodzaju na rodzaj) z powodu rzekomego podobieństwa czy podobnego przeznaczenia (por. niżej).

Oto przykład wielości nazw dla jednego gatunku z gwar polskich:

kuklik pospolity, Geum urbanum L.2: bazylika, benedykt, czyściec (czysteć), drabinka, kuklik, kuklik goździkowaty, kuklik goździkowy, kuklik żółty, szosta- kon, zarzyczka, sowie ziele, złotucha (załatucha). Dla porównania nazwy chor- wackie kuklika: bedeničica trava, benedičica, benedik, blaženak, blaženak lje- karski, garanfi lača, gariofi lata, garufala, grebnik, karamdil, končac, mitrovica, noga zečja, stopa zečja, stupa zečja (Šugar 2008, Šulek 1879).

Przykład pokazuje, że badacz nazw roślin powinien doskonale znać wygląd rośliny, jej wszelkie cechy wegetacyjne, jej przeznaczenie na wsi, ewentualne wierzenia z nią związane, właściwości gatunkowe i historię nazw. Poza tym, jako językoznawca, musi mieć odpowiednie kompetencje, żeby orzec, czy na-

1 Taką klasyfi kację nazw stosuje się już od dawna w Europie; por. np. monumentalne dzieło H. Marzella, Wörterbuch der deutschen Pfl anzennamen, którego pierwsze wydanie pierwszego tomu ukazało się w roku 1943, gdzie niesłychanie bogaty materiał historyczny i dialektalny w obrębie haseł jest właśnie uporządkowany według właściwości roślin.

2 Kuklik pospolity jest byliną dorastającą do wysokości 70 cm. Ma sztywną, prostą, wzniesioną łodygę. Drobne kwiaty są złotożółte, a liście trójdzielne dłoniastozłożone. Roślina kwitnie od czerwca do września. Jej kłącze zawiera olejek eteryczny o zapachu goździków korzennych (stąd kuklika używano jako namiastki tej przyprawy). Kuklik ma właściwości lecznicze. Stosuje się go przeciw biegunkom i nieżytom jelit (por. np. J. Kwaśniewska i in.

1956: 193 – dalej: PZZ).

(3)

zwy są zapożyczone (w tym też kalki), czy rodzime. W przeciwnym razie nie zdoła dociec pochodzenia nazw i ich motywacji.

Równie istotnym problemem, z którego właściwie wywodzi się większość innych, jest fakt, że gwarowe nazwy roślin – zwłaszcza dziko rosnących – nale- żą do słownictwa zanikającego, a jako takie szybko odchodzą w niebyt, zupełnie niestosowane przez młodsze pokolenia użytkowników gwar (por. Waniakowa 2014: 215).

Zanim materiały gwarowe, obejmujące nazwy roślin, znajdą się w trady- cyjnych kartotekach słowników czy też w elektronicznych bazach danych, by potem być przedmiotem opracowań, muszą zostać zebrane w terenie przez dia- lektologów bądź etnografów. Niezmiernie ważną kwestią jest wiarygodność materiałów. Aby zdobyć właściwy materiał w zakresie gwarowych nazw roślin, eksplorator musi zdawać sobie sprawę z określonych zjawisk i rygorystycznie przestrzegać pewnych prawideł. Powinien wiedzieć, że bardzo dużo roślin nie ma w gwarach żadnej nazwy. Sytuacja taka zachodzi, gdy dana roślina niczym szczególnym się nie odznacza, ani też nie przedstawia wartości jako ziele użyt- kowe (np. jako pasza), lecznicze czy magiczne, przy tym nie jest trująca. Użyt- kownicy gwar używają nazw tylko dla tych roślin, które w jakiś sposób są cha- rakterystyczne (bądź to pod względem szczególnych cech, bądź użyteczności).

Trzeba też nadmienić, że mieszkańcy wsi rzadko rozróżniają gatunki w sen- sie botanicznym. Jakaś nazwa gwarowa może oznaczać jeden gatunek, ale rów- nie dobrze może odnosić się do kilku, a nawet do różnych rodzajów roślin, jeśli tylko istnieje pewne podobieństwo między nimi. Innymi słowy, jeśli chodzi o ro- śliny podobne wizualnie – nazwa może, jak wspomniałam wyżej, przechodzić na zupełnie inną roślinę, tylko dość podobną do tej, od której pierwotnie wy- wodzi się nazwa; por. np. bodak ‘łopian większy, Arctium lappa L., syn.: Lap- pa maior Gaertn., Lappa offi cinalis All.’ lub ‘łopian mniejszy, Arctium minus Bernh.’ (Indeks do Słownika stereotypów i symboli ludowych, dalej: SSSL); por.

też Waniakowa (2012: 34).

Ważnym czynnikiem przy gromadzeniu gwarowych nazw roślin w terenie jest kwestia ambicji informatorów. Zofi a Radwańska-Paryska przestrzega, że „nie- zmiernie rzadko zdarza się góral, który zdecyduje się powiedzieć po prostu »nie wiem«, jeżeli nie znajduje odpowiedzi na pytanie o jakąś roślinę. Przeważnie daje wtedy pierwszą lepszą odpowiedź, jaka mu przyjdzie do głowy” (Radwań- ska-Paryska 1992: 10). Autorka radzi przy tym, by eksplorator nie zadawał pytań wprost, typu: „jak się ta roślina nazywa?”, a zachęcał rozmówców do wskazy- wania w terenie znanych im roślin. Innym, nie tak dobrym, ale niekiedy jedynym możliwym, sposobem pozyskiwania nazw gwarowych jest skłonienie informa- torów do opowiadania o znanych im roślinach. W praktyce jednak ta ostatnia metoda rzadko wystarcza do ich identyfi kacji (por. Waniakowa 2012: 33).

Niebanalnym zagadnieniem jest sposób zapisu nazw gwarowych w źród- łach. Gdy zapis ten jest poprawny i precyzyjny, tzn. odpowiada rzeczywistemu brzmieniu nazwy, sprawa jest prosta. Gorzej, jeśli zapis jest na tyle niedokładny, że może sugerować różne interpretacje nazwy rośliny. Należy bowiem mieć na

(4)

Jadwiga Waniakowa

uwadze, że różnice między rzekomymi nazwami sprowadzają się niekiedy tylko do różnych form fonetycznych danej nazwy3. Trzeba przy tym podkreślić, że formy nazw absolutnie nie służą różnicowaniu gatunków. Co więcej, nie chodzi tu wyłącznie o terytorialne różnice fonetyczne, choć te grają główną rolę, ale też o indywidualną wymowę poszczególnych osób. W związku z tym niezwykle ważne jest, by eksplorator dobrze znał gwarę, z której pochodzą nazwy roślin, a zwłaszcza jej fonetykę, bo wtedy istnieje gwarancja właściwego zapisu (por.

Waniakowa 2012: 34–35).

Tylko wówczas, gdy eksplorator ma dobre przygotowanie botaniczne, jest szansa poradzenia sobie z kwestią przyporządkowania nazwy do konkretne- go gatunku rośliny, co jest niekiedy zadaniem wyjątkowo skomplikowanym.

Z identyfi kacją roślin były problemy od wieków. Zwracali na to uwagę liczni autorzy tak dzieł botanicznych, jak i językoznawczych.

Przy identyfi kacji ogromne znaczenie ma stadium rozwoju rośliny. W po- czątkowych etapach jej wegetacji łatwo pomylić ją z inną. To samo dotyczy stadium końcowego, po kwitnieniu, zwłaszcza gdy zaczyna już obumierać (por.

Waniakowa 2012: 37). Ten sam gatunek może mieć różne nazwy w zależności od postrzegania go w poszczególnych stadiach. Przykładem mogą tu być na- zwy mniszka pospolitego, Taraxacum offi cinale Web.: ogniszczka (gdy kwit- nie), świni pysk (stadium z niedojrzałymi owocostanami), dmuchawiec (stadium z dojrzałymi owocostanami), popia główka (stadium nagich owocostanów po rozsianiu nasion) (por. Waniakowa 2013: 395–402).

Niebagatelną kwestią, jak wspomniałam już wcześniej, jest przechodzenie nazw na inne gatunki. Zjawisko takie często zachodziło w historii w sytuacji, gdy kopiowano zielniki łacińskie i w danym kraju nie rosła konkretna rośli- na. Starano się wtedy „zastąpić” ją inną, o podobnych – według kopistów – właściwościach. Stąd np. słynna magiczna, ale i trująca mandragora lekarska, Mandragora offi cinarum L., która odznacza się m.in. właściwościami halucyno- gennymi, była zastępowana przez pokrzyk wilczą jagodę, Atropa belladonna L.

W związku z tym w wielu słowiańskich gwarach, kontynuujących wszak na- zwy dawne, w tym polskich, występują nazwy pokrzyku będące przekręceniami nazwy mandragora, jak np. madryguła, matraguna, matruguna, nedregula itd.

(zob. Waniakowa 2012: 37–38).

Zdarza się też niejednokrotnie, że konkretna nazwa odnosiła się dawniej do zupełnie innej rośliny, więc należy bardzo dokładnie, a zarazem ostrożnie (stale wszystko sprawdzając) badać historię poszczególnych nazw. Zwykle w takich wypadkach między roślinami, do których odnoszą się nazwy gwarowa i histo- ryczna, zachodzi jakieś „podobieństwo”, jeśli nie w wyglądzie, to w zastoso- waniu czy właściwościach (por. Waniakowa 2012: 38). Taką sytuację przedsta- wiałam, gdy badałam historyczne i gwarowe nazwy niezapominajki, Myosotis, w języku polskim (por. Waniakowa 2006).

3 Abstrahując od faktu, że dana nazwa może odnosić się do kilku podobnych wizualnie roślin.

(5)

169 W gwarach mamy często do czynienia z sytuacją, że dane źródło nie precy- zuje, o którą roślinę (a właściwie gatunek czy nawet rodzaj) chodzi. Dzieje się to wówczas, gdy jako nazwę identyfi kacyjną podaje ono inną nazwę gwarową lub potoczną, która może się odnosić do co najmniej dwóch (lub nawet kil- ku) rodzajów lub gatunków roślin. W takich wypadkach badacz nazewnictwa jest zmuszony zanotować daną nazwę z pytajnikiem przy kilku gatunkach.

Tego rodzaju trudność zachodzi np. przy nazwach lebiodki pospolitej, Origa- num vulgare L., i macierzanki piaskowej, Thymus serpyllum L., które to nazwy w gwarach polskich w znacznej mierze są podobne semantycznie lub wręcz się pokrywają4 (zob. Waniakowa 2012: 38). Podobna sytuacja występuje też w gwa- rach innych języków słowiańskich. Tu dla przykładu wymienię nazwy gwaro- we rosyjskie, wspólne dla obu rodzajów roślin, takie jak: чаборъ, мацердушка (Annenkov 1878).

Problem zbieżności gwarowych nazw roślin nabrzmiewa, zwłaszcza gdy są one pochodzenia obcego, np. łacińskiego (nieważne w tej chwili, czy pochodzą od Linneuszowskich nazw naukowych, czy od nazw wcześniejszych). W każ- dym razie powstają one w drodze rozmaitych przekształceń (fonetycznych, fono- logicznych i morfologicznych) pierwotnych nazw łacińskich. I tu natrafi amy na wiele sporych problemów, z którymi nie zawsze można sobie dobrze poradzić.

Utrudnienia te wynikają z wielu przyczyn. Prócz stałych kłopotów z identyfi - kacją roślin dochodzi podobieństwo form gwarowych ich nazw. Problem staje się szczególnie skomplikowany, gdy mamy do czynienia z nazwami łacińskimi, które są długie, z niczym się nie kojarzą użytkownikom gwar, a w dodatku są na tyle w swoim brzmieniu „podobne”5, że powstają od nich jednakowe formy gwarowe. Sytuacja taka wydaje się mało prawdopodobna, jednak – wbrew po- zorom – jest dość częsta w gwarach (por. Waniakowa 2012: 39).

Rozpatrzmy tu tylko jeden przykład ilustrujący większość trudności w tym zakresie. Oto istnieją dwie różne dziko rosnące rośliny należące do zupełnie innych rodzin: glistnik jaskółcze ziele (Chelidonium maius L.6) i tysiącznik po- spolity7 (Erythraea centaurium Pers.8). W gwarach istnieje wiele nazw każdej

4 Chodzi tu o nazwy, takie jak: dusza, macicza duszka, macierza duszka, macierduszka i wiele innych (por. Waniakowa 2012: 38).

5 Oczywiście „podobieństwo” tu jest sprawą czysto umowną. Wynika raczej z równie obcych, co trudnych do wymówienia ciągów fonicznych.

6 Należy do rodziny makowatych (Papaveraceae); jest byliną o wysokości około 50 cm lub nieco wyższą; cała roślina zawiera pomarańczowy sok mleczny; liście wcinane lub ząbkowane na brzegach, żółte kwiaty zebrane w luźne baldaszki; roślina lecznicza (por. np.

Podbielkowski, Sudnik-Wójcikowska 2003: 126).

7 Zwany też centurią pospolitą; należy do rodziny goryczkowatych (Gentianaceae);

roślina dwuletnia o wysokości do 50 cm; liście podłużne, kwiaty różowoczerwone w dość gęstych podbaldachach; roślina lecznicza (por. np. Podbielkowski, Sudnik-Wójcikowska 2003: 64–65).

8 Synonimiczne łacińskie nazwy naukowe to: Centaurium erythraea Raf. i Centaurium umbellatum Gilib.

(6)

Jadwiga Waniakowa

z nich, lecz można wyodrębnić grupę form, która jest wspólna dla obu roślin, a wszystkie postaci ich nazw są przekształceniami nazw łacińskich9:

glistnik jaskółcze ziele (Chelidonium maius L.): cendalia, cendalija, cyndalia, cyndalija, cyndabija, cyndelija, cyngalia, cencelia, cencelija, cencylia, cency- lija, cyncylia;

tysiącznik pospolity (Erythraea centaurium Pers.): cendalia, cendalija, cyn- dalija, cencelia, cencelija, cyncylia, centuria, centoryja, czantoria, czantory- ja, cyntoria, centaryja, centarzyja, centurzyja, cenceryja, cantažyja, cencuryja, centworyja, cecuryja, cynceria, cencoryja, canteryja, conteryja, santažyja.

Jak widać, część form dla obu roślin jest identyczna pod względem fone- tycznym (postaci te zostały wytłuszczone). Na podstawie ich brzmienia można przypuścić, że w Polsce znalazłyby się gwary, w których tysiącznik pospolity nazywany jest cyndalią, cencylią czy cencyliją. Wtedy można by wyróżnić aż dziewięć wspólnych form10 (por. Waniakowa 2012: 39–40).

Skomplikowanego problemu identyfi kacji nie rozwiązują niestety polskie nazwy naukowe, ponieważ wiele z nich ma synonimy, z których tylko jeden może być użyty w źródle gwarowym; przy jakichkolwiek więc wątpliwościach należy daną nazwę sprawdzić, posługując się łacińską nazwą naukową. Uważa się je bowiem za takie, które służą dokładnej identyfi kacji roślin. Jednak i wów- czas trzeba zachować ostrożność, gdyż bardzo często owe nazwy mają nawet po kilka synonimów (łacińskich), sugerujących niekiedy przynależność do innych gatunków. Przy identyfi kacji zawsze więc niezbędna jest intuicja, logika oraz umiejętność kojarzenia różnych faktów (historycznojęzykowych, porównaw- czojęzykowych, historycznokulturowych i botanicznych), a czasem wręcz zdol- ności detektywistyczne (szerzej por. Waniakowa 2012: 40–41).

Jak wspomniałam wyżej, eksploratorzy, zbieracze nazw roślin, nawet jeśli są dialektologami i znają dobrze badane gwary, nie są jednak botanikami. Często usiłują dobrać właściwe łacińskie nazwy naukowe na podstawie porównywania danej rośliny z ilustracjami w źródłach botanicznych. Ta metoda jednak daje duży procent błędów i pomyłek. Z kolei botanicy, znawcy roślin, najczęściej nie znają dość dobrze gwar. Gdy korzysta się ze zbiorów gwarowych nazw roślin, nigdy nie ma pewności, w jaki dokładnie sposób nazwy te były zbierane, czy pozyskiwano je w terenie, posługując się żywymi okazami roślin, czy też tylko dopasowywano nazwy do opisów informatorów. Należy więc od razu zazna- czyć, że błędy w identyfi kacji roślin są w tej sytuacji rzeczą zrozumiałą, nie da się ich uniknąć (por. Waniakowa 2012: 41).

Istotną kwestią jest wzajemne porównywanie gwarowych nazw roślin w ję- zykach słowiańskich. Trzeba to jednak czynić nadzwyczaj rozważnie i ostroż-

9 Materiał pochodzi ze Słownika gwar polskich (dalej: SGP) s.v. celidonia, centuria oraz z SSSL, PZZ i z: Dziak, Kuźnicka 1960.

10 Trzeba jednak podkreślić, że wielu z tych wspólnych form SGP nie notuje.

(7)

171 nie. Część takich porównań daje dobre rezultaty i na ich podstawie można doko- nać identyfi kacji nazw w danej gwarze, część natomiast jest myląca, tzn. nazwy, które są odpowiednikami formalnymi w językach słowiańskich, wskazują na zupełnie inne gatunki roślin i mogą tylko sprawić kłopot, tj. przyczynić się do wadliwej identyfi kacji. Tego rodzaju rozbieżności w gwarach słowiańskich jest bez liku.

Na koniec zostawiłam kwestię według mnie najważniejszą, mianowicie po- chodzenie gwarowych nazw roślin. Dialektolodzy skupiają się bowiem zwykle na synchronicznym językoznawczym opisie zebranych nazw, analizie ich mo- tywacji semantycznej, która jest popierana poprzez przytaczanie zwyczajów związanych z roślinami, tekstami obrazującymi ich zastosowanie, a także cy- towanie „etymologii ludowych”. Studia zajmujące się historią roślinnych nazw gwarowych i ich etymologią są rzadkością. Badanie pochodzenia nazw roślin, jako typowa analiza historyczno-porównawcza z zakresu leksyki, wymaga in- dywidualnego podejścia do każdej z nich. Jak można się przekonać po długolet- nich doświadczeniach w tym zakresie, tego rodzaju podejście zasadniczo zmienia dotychczas panujące opinie na temat genezy nazw i ich pochodzenia. Analiza historyczno-porównawcza wykazuje m.in., jak wiele jest wśród słowiańskich nazw gwarowych starych kalk, które do tej pory nie były uznawane za kalki.

Wyglądają one bowiem na zupełnie rodzime, a nawet autentycznie gwarowe, i przy pobieżnej, tylko synchronicznej analizie nic nie wskazuje na to, iż mają odpowiedniki także w językach niesłowiańskich, ich tradycja jest długa i bogata, a korzenie sięgają często starożytności. Przykładem może tu być chociażby pol.

gw. łamikamień (łomikamień) ‘biedrzeniec mniejszy, Pimpinella saxifraga L.’:

n-tar [Orawa]; kart. SGP; Majewski 1889–1898; formę łomikamień podaje z rękopisów średniowiecznych Rostafi ński (Rostafi ński 1900 I: 249); por. też Słownik staropolski s.v.11, por. czes. gw. lomikámen (Kosík 1941), słow. lomika- meň (Buffa 1972), por. także ros. gw. каменоломъ (Annenkov 1878), bułg. gw.

каменоломка (Achtarov 1939). Inna, tożsama semantycznie, nazwa biedrzeń- ca mniejszego to pol. gw. rozpikamień (rospikamień): Kuźniewski, Augustyn- -Puziewicz 1986; Orgelbrand 1861; Majewski 1889–1898; Rogala, Maciej 2009;

nazwa poświadczona u Syreniusza (1613), Guldeniusa (1641) i Trotza (1764) (Spólnik 1990: 11). Warto przytoczyć też śrłac. saxifraga, saxifraga maior, saxifraga minor (Rostafi ński I: 249, Marzell 2000 III: szp. 754) jako nazwy rośli- ny. Genaust (2005: 562–563) twierdzi, że w średniowieczu nazwa saxifraga odno- siła się do wielu rodzajów i gatunków roślin. Sama nazwa łacińska jest złożeniem pochodzącym od łac. saxum ‘skała, głaz, kamień’ i frangō ‘łamię, rozbijam, kru- szę’: łac. saxifragus ‘rozbijający skały’. Nazwa łacińska jest motywowana właś- ciwościami leczniczymi biedrzeńca. Używano go bowiem, podobnie jak innych roślin o tej samej nazwie, jako środka przeciw kamieniom pęcherzowym (por. np.

Achtarov 1939: 235, Marzell 2000 III: szp. 759). Wśród niemieckich nazw tego biedrzeńca spotyka się również kalki nazw łacińskich, takie jak Steinbrechwurz’n

11 W Słowniku polszczyzny XVI wieku s.v. łamikamień tylko ‘skalnica ziarenkowata, Saxifraga granulata L.’.

(8)

Jadwiga Waniakowa

(1714), Rother Steinbrech (1714), por. też np. niderl. steenbreek, ang. breaksto- ne (Marzell 2000 III: 759). Obie polskie nazwy gwarowe, kontynuujące nazwy dawne, są także tłumaczeniami śrłac. saxifraga (Spólnik 1990: 110), choć nazwa łamikamień – ze względu na zasięg geografi czny – może stanowić zapożyczenie z gwar słowackich, jako że nie jest poświadczona w historii polszczyzny poza zapisami staropolskimi (por. Waniakowa 2012: 182).

Podstawowy wniosek, jaki wypływa z niniejszych rozważań, jest następu- jący: badacz nazw roślin powinien być jednocześnie dialektologiem, etymolo- giem, kulturoznawcą, a właściwie historykiem kultury, oraz botanikiem. Tylko wówczas ma odpowiednie kwalifi kacje, by we właściwy sposób wszechstronnie zanalizować gwarowe nazwy roślin.

Literatura

Achtarov B. (red.), 1939, Материалы за български ботаниченъ речникъ, София, Бъл- гарска Академия на Наукит .

Annenkov N.I., 1878, Ботанический словарь…, Sankt-Peterburg, Типографія Импе- раторской Академіи Наукъ.

Buffa F., 1972, Vznik a vývin slovenskej botanickej nomenklatúry. K histórii slovenského odborného slovníka, Bratislava, Vydavatel’stvo Slovenskej akadémie vied.

Dziak A., Kuźnicka B., 1960, Zioła lecznicze, Warszawa, PZWL.

Genaust H., 2005, Etymologisches Wörterbuch der botanischen Pfl anzennamen, Dritte, Vollständig überarbeitete und erweiterte Ausgabe, Hamburg, Nikol Verlagsgesell- schaft mbH & Co. KG.

Guldenius P., 1641, Onomasticum trilinguae latino-germano-polonicum, Królewiec.

Handke K., 1997, Łacińska terminologia a polskie słownictwo botaniczne [w:] tejże, Rozważania i analizy językoznawcze, Warszawa, s. 165–172 (przedruk z: Polono- -Slavica Varsoviensia: Słowiańsko-niesłowiańskie kontakty językowe, Warszawa 1992, s. 131–139).

Indeks do Słownika stereotypów i symboli ludowych, t. II. Rośliny (nieopublikowany wydruk udostępniony mi uprzejmie przez prof. Annę Tyrpę za zgodą prof. Jerzego Bartmińskiego).

Karaś M. (red.), 1977 i n., Słownik gwar polskich, opr. przez Zakład Dialektologii Pol- skiej Instytutu Języka Polskiego PAN w Krakowie, pod red. M. Karasia, od t. II pod red. J. Reichana, od t. VI pod red. J. Okoniowej, Wrocław–Kraków, Ossolineum.

Karłowicz J., 1900–1911, Słownik gwar polskich, t. I–VI, Kraków.

Kartoteka Słownika gwar polskich, opr. przez Zakład Dialektologii Polskiej Instytutu Języka Polskiego PAN w Krakowie.

Kosík V., 1941, Slovník lidových názvů rostlin, Praha, Školní nakladatelství pro Čechy a Moravu.

Kuźniewski E., Augustyn-Puziewicz J., 1986, Przewodnik ziołolecznictwa ludowego, wyd. II uzup., Warszawa–Wrocław, PWN.

Kwaśniewska J., Skulimowski J., Tumiłowicz H., 1956, Poradnik zbieracza ziół, War- szawa, Wyd. Przemysłu Lekkiego i Spożywczego.

(9)

173 Majewski E., 1889–1898, Słownik nazwisk zoologicznych i botanicznych polskich..., t. I–II, Warszawa, Nakładem Prenumeratorów i Autora, Skład główny w księgarni Paprockiego i S-ki, Druk Noskowskiego.

Marzell H., 2000, Wörterbuch der deutschen Pfl anzennamen, t. I–V, Köln, Lizenzausga- be Parkland Verlag, Fotomechanischer Nachdruck der Erstausgabe 1943–1958.

Mayenowa M.R. (red.), 1966 i n., Słownik polszczyzny XVI wieku, Wrocław, Ossolineum.

Orgelbrand M. (wyd.), 1861, Słownik języka polskiego, t. I–II, Wilno (tzw. Słownik wi- leński).

Pawłowski E., 1974, Polskie nazwy roślin (Próba klasyfi kacji semantycznej) [w:] Studia indoeuropejskie, red. J. Kuryłowicz, Prace Komisji Językoznawstwa, t. 37, Wrocław, s. 163–169.

Pelcowa H., 2001, Interferencje leksykalne w gwarach Lubelszczyzny, Lublin, Wyd.

UMCS.

Podbielkowski Z., Sudnik-Wójcikowska B., 2003, Słownik roślin użytkowych, wyd. VII poprawione i uzupełnione, Warszawa, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne.

Radwańska-Paryska Z., 1992, Słownik gwarowy góralskich nazw roślin z Tatr i Podta- trza, Zakopane, Tatrzański Park Narodowy.

Rogala J., Maciej R., 2009, Zielnik dla każdego, czyli opis ziół wykorzystywanych w leczeniu domowym wraz z praktycznym zastosowaniem (napary, wywary i wyciągi zdrowotne), zebr. i oprac. J. Rogala i R. Maciej, Ożarów Mazowiecki, Wyd. Baobab.

Rostafi ński J., 1900, Symbola ad historiam naturalem medii aevi..., t. I–II, Cracoviae MCM, Sumptibus Universitatis.

Spólnik A., 1990, Nazwy polskich roślin do XVIII wieku, Prace Komisji Językoznawstwa PAN w Krakowie, nr 58, Wrocław, Ossolineum.

Syreniusz Sz., 1613, Zielnik herbarzem z języka łacińskiego zowią..., Kraków, Drukarnia Bazylego Skalskiego.

Šugar I., 2008, Hrvatski biljni imenoslov. Nomenclator botanicus croaticus, Zagreb, Ma- tica Hrvatska.

Šulek B., 1879, Jugoslavenski imenik bilja, Zagreb, Jugoslavenska Akademija Znanosti i Umjetnosti.

Tokarski R., 1993, Słownictwo jako interpretacja świata [w:] Encyklopedia kultury pol- skiej XX wieku, t. II: Współczesny język polski, red. J. Bartmiński, Wrocław, Wydaw- nictwo „Wiedza o Kulturze”, s. 335–362.

Trotz M.A., 1764, Nowy dykcjonarz, to jest mownik polsko-niemiecko-francuski…, Leipzig, nakładem J.F. Gledycza.

Urbańczyk S. (red.), 1953–2002, Słownik staropolski, t. I–XI, Wrocław. Ossolineum Waniakowa J., 2006, Nazwy niezapominajki (Myosotis) w gwarach polskich jako przy-

kład ekspansji słownictwa literackiego, „Studia Dialektologiczne” III, red. J. Oko- niowa, Kraków, s. 71–79.

Waniakowa J., 2012, Polskie gwarowe nazwy dziko rosnących roślin zielnych na tle sło- wiańskim. Zagadnienia ogólne, Kraków, Wyd. UJ.

Waniakowa J., 2013, Pochodzenie kilku gwarowych nazw mniszka pospolitego, Tara- xacum offi cinale Web. [w:] Cum reverentia, gratia, amicitia… Księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Bogdanowi Walczakowi, red. J. Migdał i A. Piotrowska- -Wojaczyk, t. III, s. 395–402.

Waniakowa J., 2014, Gwarowe nazwy roślin jako przykład słownictwa ginącego – próba analizy zjawiska, „Socjolingwistyka” XXVIII, s. 215–224.

(10)

Jadwiga Waniakowa

Wierzbicka A., 2002, Zestawienia w nazwach roślin (na materiale gwar kujawskich) [w:] Dialektologia jako dziedzina językoznawstwa i przedmiot dydaktyki. Księga ju- bileuszowa dedykowana Profesorowi Karolowi Dejnie, red. S. Gala, Łódź, Łódzkie Towarzystwo Naukowe, s. 551–558.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Stosunki geobotaniczne gatunków koniczyn dziko rosnących w Polsce 453 Najliczniej towarzyszą tej koniczynie następujące gatunki: Artemisia campestris, Bromus inermis,

– kwiaty białe, kwitnie w IV-V, klify nadmorskie, góry Karmel, zachodnia Galilea, należy do najrzadszych i najcenniejszych dziko rosnących roślin Izraela, gatunek chroniony..

Bardzo wysoką zdolnością neutralizacji wolnego rodnika DPPH cechowały się owoce derenia jadalnego, róży dzikiej, głogu jednoszyjkowego oraz płatki róży stulist- nej..

Aby sprawdzić, czy leksemy obecne w Polskim słowniku lekarskim, a nie- odnotowane ani w Słowniku warszawskim, ani u Karłowicza mają potwierdze- nie w jakichś innych

Posiadają także mniejszą wiedzę dotyczącą wykorzystania dziko rosnących roślin do celów kulinarnych.. Respondenci w większości przypadków zbierali zioła na potrzeby

Rozdział 6: Pozytywna rola roślin dziko rosnących oraz pozarolnicze wykorzystanie niektórych gatunków uprawnych.. Znaczenie roślin

Studenci potrzebują informacji nie tylko z historii, ale i me- todologii pracy naukowej (tego na studiach nie ma). Co do nowych kierunków uwa- ża, że w zasadzie robi się w Polsce

,,Stosownie do prośby synodu piotrkowskiego (1589) Stolica Apo- stolska zezwala biskupom ordynariuszom w Polsce udzielać kapłanom swoich diecezji władzy rozgrzeszania od