• Nie Znaleziono Wyników

Walka o wolność druku w publicystyce polskiej drugiej połowy XVIII wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Walka o wolność druku w publicystyce polskiej drugiej połowy XVIII wieku"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

IRENA HOMOLA

W alka o w o ln o ść druku ш publicystyce polskiej drugiej połoujy XVIII urieku

„Za pozwoleniem zwierzchności“ — zdanie to oznaczające zgodę cen­ zury duchownej na w ydrukow anie określonego dzieła spotykam y często na kartach tytułow ych książek polskich. Wraz z rozwojem sztuki drukar­ skiej zjawiła się cenzura i grała odtąd coraz większą rolę. Miała ona po­ czątkowo charakter prew encyjny — jako aprobata, pozwolenie na druk. Od najwcześniejszych czasów spoczywała w rękach duchowieństwa, a głównym jej zadaniem było przeciwstawienie się rozpowszechnianiu herezji za pomocą słowa drukowanego ł.

Jak przedstaw iała się spraw a cenzury politycznej w Polsce w drugiej połowie XVIII wieku? Czy w ogóle istniała? Jedyne na ten tem at stresz­ czenie pracy W ładysława K o n o p c z y ń s k i e g o nie daje na to pyta­ nie zdecydowanej odpow iedzi2. W świetle osiemnastowiecznych broszur, druków i ustaw zagadnienie to przedstawia się również niejasno. Źródła wskazują na brak przepisów praw nych regulujących obowiązki druka­ rzy. Brak również jakichkolwiekf przepisów norm ujących spraw y zwią­ zane z drukow aniem i w ydaw aniem książek. Jeden z publicystów pisał; „Dotąd jak wiele innych okoliczności, tak i drukow anie książek prawem dostatecznie nie opisane podlegało arbitralnej woli niektórych urzędni­ ków duchownych i świeckich“ 3. Zdanie to potwierdzałoby sugestię Stefa­ na G o r s k i e g o, że cenzura świecka w Polsce istniała od XVI w., a na­ stępnie nikła, upadała i znów odradzała s ię 4. Cenzura duchowna o cha­ rakterze prew encyjnym daw ała zezwolenie na druk przede wszystkim dzieł religijnych. W ydaje się, że obejmowała ona w XVIII w. całą tw ór­ czość drukowaną, a więc również dzieła literackie i polityczne. Do dru­ giej połowy XVIII w. natom iast mimo rozlicznych utrudnień i ograniczeń

1 A. B e n i s, H istoria obrony p raw autorskich w Polsce, Kraków 1887; A, B r ii с к n e r , E n cyklopedia staropolska t. I, Warszawa 1939. s. 146; W. C z a i e w - s k i , W arszaw a ilu strow ana t. IV, W arszawa 1895, s. 27, 28; J. F i j a ł e k , P o czą tk i cenzury p re w en cy jn ej w Studiach staropolskich ku czci A. Brucknera t. I, Kraków 1939, s. 127; S. G ó r s k i , Z d zie jó w cenzury w Polsce, „Biblioteka Warszawska*' 1905, t. IV, Б. 455.

2 W. K o n o p c z y ń s k i , W olność dru ku w Polsce za Stanisław a Augusta, „Spra­ wozdania z czynności P A U ” 1947, nr 4, s. 302—5.

8 „Pam iętnik H istoryczno-Polityczny” ( = PHP) 1789, cz. II, s. 920. 4 S. G ó r s k i , op. cit., s. 457.

PRZEGLĄD HISTORYCZNY

(3)

W A L K A O W O LN O ŚĆ D R U K U 75

swobody druku nie istniała w Polsce cenzura polityczna w pełnym tego słowa znaczeniu. Dopiero między pierwszym a drugim rozbiorem w raz z rozpoczynającą się dyskusją na tem at cenzury duchownej w ypłynęła spraw a w prowadzenia cenzury politycznej, której zadaniem byłoby czu­ w anie nad dziełami w ystępującym i przeciw istniejącem u ustrojowi.

Wraz z ożywieniem twórczości publicystycznej w okresie reform Sta­ nisława Konarskiego, w raz z napływem książek z zagranicy rozpoczęła się publiczna dyskusja na tem at wolności druku i cenzury. Początkowo m ia­ ła ona charakter czysto teoretyczny, dopiero od r. 1784 spotkała się z od­ dźwiękiem znajdującym w yraz w pierwszych próbach zorganizowania cenzury świeckiej w Polsce. Dalsze losy cenzury, jej istnienia lub całko­ witego zniesienia związane były ściśle z rozgrywającymi się w kraju w ypadkam i politycznymi. I tak w okresie Sejm u Czteroletniego istniała faktycznie całkowita swoboda w w ypowiadaniu się, co też uprawomocni­ ły praw a kardynalne w styczniu 1791 r. K onfederacja targowicka tocząca bezwzględną w alkę z obozem 3 M aja i z tendencjam i rewolucyjnym i w Polsce uniw ersałem z dn. 17 września 1792 wprowadziła, właściwie po raz pierwszy, pełną cenzurę polityczną, już szczegółowo zorganizowaną.

Polska w alka o wolność druku rozpoczęła się nieomal równocześnie z dążeniem europejskiego praw odaw stwa doby Oświecenia do zniesienia cenzury prew encyjnej i zastąpienia jej przez system represyjny. Namięt­ na, żywiołowa dyskusja nad zagadnieniem wolności druku, jaka rozwinęła się w okresie stanisławowskim, wywołana była jednak innym i przyczyna­ mi w Rzeczypospolitej, a innym i na Zachodzie Europy. Tam szerokie i różnorodne dyskusje nad wolnością druku spowodowane były samą cen­ zurą prewencyjną, dążącą nie tylko do likwidowania oszczerstw i bluź- nierstw, lecz również pretendującą do kierow ania opinią p ub liczn ą5. W Polsce nasilenie polemik i w ystąpień wyłącznie przeciw cenzurze du­ chownej w drugiej połowie XVIII w. kryło się przede wszystkim w na­ pływie książek zagranicznych „szkodliwych“ z katolickiego punktu w i­ dzenia. Pierwsze wypowiedzi o wolności druku w tym okresie spowodo­ wane b y ły .re a k c ją konserwatywnego duchowieństwa na antyreligijne i ..amoralne“ dzieła przywożone z zagranicy do kraju.

Spór dokoła problem u wolności druku w Polsce stanisławowskiej za­ czął się więc od ataku kół reakcyjnych, kościelnych przeciw nadm iernej swobodzie postępowego słowa. Głównie chodziło tu o położenie tam y przeciw napływowi z zagranicy now inkarskich ksiąg. Początkowo ubole­ w ano nad łatwością, z jaką zagraniczne książki napływ ają do kraju: „U nas

otw arte są najgorszym książkom granice“ — pisano 6, a następnie żądano otwarcie, aby „zatkać tę krynicę, która tyle wylew a bezbożności“ 7. Po­ woływano się na zagranicę, gdzie rzekomo specjalnie pilnowano na gra­ nicach, aby żadna zła książka nie dostała się do państw a 8, i w ysuwano pro­ jek ty m ające zapobiec tem u niepokojącemu zjawisku. Wojciech Skar­

6 N. G ą s i o r o w s k a , W olność druku w K ró lestw ie K on gresow ym 1815—1830. Warszawa 1916.

6 W. S k a r s z e w s k i , U w agi p olityczn e im ien iem stanu duchownego do zbio rów P raw P olski podane, K alisz 1778, s. 27.

7 Tamże. 8 Tamże.

(4)

76 IR E N A H O M O LA

szewski, wówczas jeszcze proboszcz gołubski, żądał rozporządzenia zaka­ zującego księgarzom sprowadzania do Polski dzieł zagranicznych, a w w y­ padku znalezienia takow ych domagał się konfiskowania ich i palenia. Lecz nie tylko zachowawczy biskup występował w obronie cenzury du­ chownej. Także światły i postępowy Stanisław Konarski domagał się, aby „druki pełne irreligii i obyczaje dobre z g runtu psujące pod surowym i karam i zabronione będą, tak na tych co je do Królestwa wwożą, jak i tych co drukować i przedawać je śm ieją“ 9. Podobnie zakazu sprowadza­ nia książek zaw ierających w sobie „zdań gorszących i powstających prze­ ciw cnocie, obyczajom, rządom i religii“ żądał Adolf Kamieński, profesor wymowy i filozofii w kolegium Konarskiego 10. Jeszcze w yraźniej dom a­ gano się wówczas zaostrzenia cenzury duchownej. Charakterystyczne jest. że nie pisano otwarcie o cenzurze duchownej, nie używano naw et tego określenia — domagano się jedynie przestrzegania praw kontrolowania książek drukow anych w kraju. Dążenia te motywowano zgodnie koniecz­ nością obrony religii katolickiej, jako religii panującej w Polsce. Pow ­ szechnie krytykow ano jako największą zuchwałość drukow anie dzieł za­ w ierających myśli przeciw religii i domagano się w prowadzenia spręży­ stej cenzury prew encyjnej: „pisać, drukować i druki w kraj wnosić prze­ ciw panującej chrześcijańskiej religii, to śmiałość, to zawsze zuchwałość bezczelna“ u . „Człowiek pow stający przeciw religii jest złym obywate­ lem “ — głoszono 12. Cenzura w świetle wypowiedzi duchowieństwa po­ winna więc ochraniać religię, a następnie obyczaj i wreszcie cześć ludzką* „ Drukarze, aby nic nie ważyli się drukować, co by nie było pierw ej pod okiem zwierzchności duchownej, osobliwie co się tycze m aterii o religii i nauce obyczajnej“ 13 — pisał Skarszewski. W ten sposób zapatryw ali sie­ na cenzurę Konarski, Kamieński i Ja n A lbertrandy. O statni z nich, lektor królewski, członek grona redakcyjnego „Zabaw Przyjem nych i Pożytecz­ nych“ lł, autor licznych prac z zakresu num izm atyki i historii, chciał, aby oprócz opieki nad religią i obyczajami chroniono również cześć ludzką tr\ Ten postulat m iał niewątpliwie źródło w popularnych podówczas paszkwi­ lach i w ierszach zapełnionych jadow itym i napaściami, niejednokrotnie imiennymi, na szereg w ybitnych osobistości. Początkowe żądania spro­ wadzały się do zwrócenia bacznej uwagi na książki areligijne i amoralne. O cenzurze politycznej nie było otwarcie mowy. Jeden Kamieński sugero­ wał, aby nie wychodziły książki nie tylko przeciw obyczajom i religii, ale również przeciw rządom ie. Sprawę tę traktow ano na razie margineso­ wo, nie odgrywała ona większej roli w pismach duchowieństwa, które domagało się w sześćdziesiątych i siedemdziesiątych latach XVIII w. zde­

n S. K o n a r s k i , O religii poczciw ych ludzi, Warszawa 1769. 10 A. K a m i e ń s k i , E dukacja obyw atelska, Warszawa 1774. 11 S. K o n a r s k i , op. cit., s. 161.

12 A. K a m i e ń s k i , P rzyja źń patriotyczn a, w której się podają sposoby n ieza ­ w odn e do u czynienia lu dzi cn o tliw szy m i i lepszym i obyw atelam i, Warszawa 1772. s. 35.

13 W. S k a r s z e w s k i , op. cit., s. 28. 14 Por. Polski S łow n ik B iograficzny t. I.

10 J. A l b e r t r a n d y , U w agi nad wolnością drukowania, i p rze d a ży ksiąg pu ­ blicznych, b. m. [ok. 1776].

(5)

W A L K A O W O LN O ŚĆ D R U K U 77

cydowanego zaostrzenia cenzury duchownej, aż do wznowienia indeksów ..złych i zaraźliwych ksiąg“ 17 włącznie.

Jak przedstaw iała się w tym okresie spraw a wolności druku od strony praw nej? Pierwsze rozporządzenie, jakie spotykam y w tej dziedzinie, do­ tyczy cenzury prasowej. „Z rozkazu z J. O. Książęcia Imci Prym asa — czytam y w 1763 r. — ostrzega się publicum, żeby odtąd tylko drukow a­ nym gazetom w iarę dawało,.. Te albowiem odtąd pod prasę drukarską bez rewizji przez osoby do tego wyznaczone wychodzić nie będą“ 1P. W uchwa­ lonej przez sejm warszawski z 1768 r. konstytucji w związku ze sprawą dysydentów „przypom ina się w szystkim drukarzom Rzeczypospolitej“, aby nie drukow ali ksiąg heretyckich, a naw et unikali sformułowań „uszczypliwych, ostrością stylu napełnionych“ 19. Dużym krokiem naprzód w tych w arunkach była ustaw a pt. „Objaśnienie liberae vocis et oppress! civis“. Powołując się na konstytucję 1669 r. stwierdzano wolność mówie­ nia: „N ikt in politicis pro libero arbitrio et sensu suo choćby też na zja­ zdach publicznych, de pronutu strofowany, agrawowany, ani do żadnych sądów pociągany być nie może“ 20. Choć praw o to spełniało współczesne ż ą d a n ia 21 co do swobodnego w ypowiadania się, nie poruszyło sprawy wolności druku. Jednak już sam fakt swobody w publicznym wypowia­ daniu się wystarczył, aby wywołać niepokój i sprzeciw.W instrukcji na sejm 1778 r. szlachta kujaw ska domagała się „aby ta śmiałość mówienia i sądzenia... surowym praw a ustanowieniem przecięta była. Rozsiewający Takowe zdania i pisma o tym wydający, jako też z rozwolnieniem mówiący przeciw religii panującej, ażeby krym inalnie w każdym sądzie karani b y li“ 22. Pomimo tych głosów i rozwijającej się publicystyki polskiej na­ pływ wolnomyślnych książek z zagranicy bynajm niej nie malał. „Dzieła Voltera, Rousseau, Hume, F ryderyka II nigdy nie były drukowane w kraju, a jednak ich pełno u nas tak dalece, że gdyby były w ydrukowane w polskim języku nie mogłoby się ich znajdować w ięcej“ 2S. — pisał ówczesny obserwator.

Należało podjąć środki zaradcze. Przystąpiły wówczas do działania władze świeckie. Mianowany w 1783 r. m arszałkiem wielkim koronnym Michał W andalin Mniszech w parę miesięcy po objęciu swych rządów w Warszawie w ydał „urządzenie względem ochędostwa ulic i porządku m. W arszawy“ 24, w którym zarządził, że „wszystkim drukarniom i biblio- polom w m. W arszawie znajdującym się jak najmocniej poleca się, aby w druku żadnych pism, które by wierze świętej katolickiej w czymkol­ w iek ubliżać mogły, zgorszenie w sobie zawierały, lub sławę czyją czer­

17 W. S k a r s z e w s k i , op. cit., s. 28.

18 ..Kurier W arszawski z 9 listopada 1763. Por. też J. Ł o j e k , „G azeta W arszaw ­ ska” księdza Łuskiny, W arszawa 1959, s. 67, 155.

19 Volum ina legum t. VII, s. 263, art. 578.

2° Volum ina legum t. VIII, s. 80, art. 115. Przedrukowane w „Dzienniku Handlo­ w ym ” 1787, s. 138—140.

21 Por. S. R z e w u s k i , G los na sejm ie, 6 października 1767.

22 A. P a w i ń s к i, D zieje ziem i k u ja w sk iej t. V, W arszawa 1888, s. 306. PHP 1789, cz. II, s. 925.

24 5 lutego 1784. Zarządzenie to spotkało się z w ysoką oceną u w spółczesnych. „Warte — czytamy — po w szystkich m iastach całego kraju naśladowania, jako jedno z najdoskonalszych policji europejskich za Mniszcha marsz. w. kor. ułożone”, „Dzien­ nik H andlow y” 1790, cz. I, s. 32.

(6)

78

nić, albo uszczupliwie szarpać miały, pod odpowiedzią i surowemi karam i nie w ydaw ały“ 25. Gdy w 1784 r. Mniszech w yjechał z Warszawy do Wiśniowca, zastępował go Władysław Gurowski m arszałek w ielki litew ­ ski. „Sprężyste“ rządy w Warszawie rozpoczął Gurowski od rozciągnięcia cenzury na całą prasę polską, powołując się na polecenie, „gdy prawa, a szczególniej artykuły marszałkowskie wszelkie w ystępki z uszczypli­ wych słów, dobrą sławę czerniących, pod bokiem Jego Król. Mości zdarzać się mogące, oddalać i karać urzędowi marszałkowskiemu poleciły“ . 12 czerwca 1784 ukazało się zarządzenie W ładysława G urow skiego2'1, w myśl którego każdy piszący gazety, zarówno duchowny jak świecki, w inien był w przeciągu dwóch tygodni podać władzom marszałkowskim swoje nazwisko i adres. Po tej rejestracji wydawcy zobowiązani byli przy­ syłać dwa egzemplarze gazety do aprobaty specjalnie wyznaczonemu cen­ zorowi, ten zaś „gazety dokładnie przejrzawszy i z nich co mu się zdawać

będzie nieprzystojnego wymazawszy, popraw ienie onych zaświadczy“ . W razie niewypełnienia tego obowiązku marszałek groził karą osobistą i pieniężną. W parę dni później w osobnym zarządzeniu raz jeszcze przy­ pominał Gurowski wszystkim „gazeciarzom“, aby nie ważyli się rozsyłać gazet bez uprzedniego otrzym ania pozwolenia specjalnie do tego celu wy­ znaczonych osób27, a to dlatego „aby bałam uctwam i i kłam stw am i nie zwodzili publicum “.

Wydanie omówionych zarządzeń można uważać za pierwszą próbę w prowadzenia w Polsce państwowej cenzury prew encyjnej o charakterze ogólnokrajowym. Mimo że zarządzenia Gurowskiego m iały obowiązywać w całym kraju, prawdopodobnie wykonanie ich ograniczało się głównie do Warszawy, gdzie znajdowało się wówczas sześć d ru k a rń 28 i ukazy­ w ała się największa ilość książek i czasopism. Poza Warszawą i innymi większymi m iastam i nie były te zarządzenia najczęściej przestrzegane.

Na terenie Warszawy rozporządzenia te znalazły natychm iast odbicie. Z nany drukarz i wydawca warszawski P iotr Dufour wniósł na sejm gro­ dzieński w 1784 r. memoriał, w którym domagał się przede wszystkim zabezpieczenia praw właścicieli drukarń, a następnie żądał wprowadze­ nia wolności prasy, z tym jednakże zastrzeżeniem, aby nie występowano przeciw religii, moralności i czci lu d z k iej29. M emoriału tego sejm nie roz­ patryw ał i nie przyczynił się on do zmiany stosunków w drukarstwie. Tymczasem zaostrzenia wprowadzone przez Gurowskiego dały się odczuć

25 Paragraf 38. Konopczyński w spom ina o jakim ś zarządzeniu Mniszcha nakła­ dającym obowiązek przekładania w szystkich skryptów do aprobaty. N ie udało się jednak go odnaleźć, prawdopodobnie chodzi tu o zarządzenia Gurowskiego.

28 Obwieszczenie w zględem gazet pisanych od J. W. Gurowskiego marszałka w. lit., w ydał A. W e j n e r t, S tarożytn ości W arszaw y, Seria 2, t. 6, Warszawa 1858, s. 95—97.

27 „Gazeta W arszawska” z 3 lipca 1784. Cyt. za Wł. S m o l e ń s k i m , P rzew rót u m ysło w y w Polsce X V III w., Warszawa 1949, s. 277.

28 Por. J. S. B a n d t к i e, H istorya drukarń ’krakow skich, Kraków 1815; B. G o ł ­ ka, M. K a f e l , Z. K ł o s , Z d zie jó w d ru karstw a polskiego, Warszawa 1957; M ateria­ ły do historii dru karstw a, w ydał A. B e n i s ; J. C z a r n o w s k i , R ys historii dru­ karstw a, W arszawa 1880; J. S z c z e p a n i e с, O pracach nad historią dru karstw a warszavjskiego, „Ze skarbca kultury“ 1952, z. 1; St. L i s o w s k i , W iadom ości histo­ ryczn e o księgarniach i drukarniach w arszaw skich od n ajdaw n iejszych czasów do 1793 r., „Biblioteka W arszawska” 1851, t.- III, s. 1.

(7)

W A L K A O W O LN O ŚĆ D R U K U

W prasie polskiej. Dotąd dyskusję o cenzurze duchownej prowadziło głównie duchowieństwo w oddzielnych publikacjach i broszurach, n aj­ częściej na tem aty religijne. Słabo stosunkowo rozw ijająca się prasa pol­ ska początkowo nie brała udziału w polemice. Jedyny wówczas dziennik polityczny stolicy, „Gazeta W arszawska“, odznaczał się klerykalizmem, konserwatyzmem i prorosyjskim nastawieniem. K ierunek postępowy re­ prezentował „M onitor“ Bohomolca, lecz w latach 1782—84 znajdował się on już w upadku, ówczesne zaś miesięczniki tj. „Pam iętnik Historyczno- iPolityczny“ P iotra Switkowskiego, jak i „Dziennik H andlowy“ Podo- leckiego poświęcone były przede wszystkim zagadnieniom ekonomicznym. Dopiero w 1. 1791—92 powstał pierwszy postępowy nowoczesny dziennik, „Gazeta Narodowa i Obca“.

Po 1784 r. pogorszyły się więc niew ątpliw ie w arunki wydawnicze: w pierwszym rzędzie dla redaktorów czasopism, a także dla drukarzy.

Jednym z pierwszych dotkniętych osobiście skreśleniem artykułu przy­ gotowanego do druku został postępowy redaktor i publicysta warszawski, Pic.tr S w itkow ski30. W sierpniowym zeszycie „Pam iętnika“ z 1784 r. Switkowski w ydrukow ał krótki artykuł, w którym za napływ szkodliwych dzieł z zagranicy w inił cenzurę duchowną niszczącą wszelką oryginalną twórczość polską. Stwierdzał, że żadnym i „praw am i nie ujęta arbitralność cenzury w samych tylko rękach jednej duchownej osoby zazwyczaj umieszczona, tłum i wydobywające się na w ierzch światło“ 31. Ponadto w świetle wypowiedzi Switkowskiego cenzura duchowna zajmowała się często nie tylko zagadnieniami religijnym i, czy moralnymi, lecz również politycznymi. Z naciskiem stwierdzał, że cenzorzy duchowni nie dają swo­ bodnie pisać o popraw ie stanu Rzeczypospolitej i o anarchii państwowej, a jeśli chce się przemycić odważniejsze zdanie, trzeba pisać oględnie, ostrożnie i używać nielada wybiegów 32. Wobec takich trudności zwracał się Switkowski do „prawodawców wolnego narodu“ i żądał uchwalenia praw a apelacji od cenzury miejscowej do Komisji Edukacji Narodowej. Wówczas — pisał — „uczeni nie będą tylko bajek, romansów i mniej użytecznych fraszek pisarzami, ale poważnymi praw dy pomnożycielami i obrońcami“ 33.

A rtykuł Switkowskiego m alujący w czarnych kolorach ówczesną cen­ zurę polską, a jeszcze bardziej jego nowatorskie żądania, wywołał też od­ dźwięk we współczesnej publicystyce. Pierw szy w ystaoił Karol Wyrwicz, uczony jezuita i rektor szkół warszawskich 3Л Poważny ten autor prac historycznych i geograficznych w swej obszernej broszurze „Pam iętniko­ wi Historyczno-Politycznemu pro m em oria“ (1783— 5) skrytykow ał błędy i przeoczenia „Pam iętnika“ popisując się przy tym swoją erudycją. Część trzecia i ostatnia „Pro m em oria“ zawierała dyskusję z „Pam iętnikiem “ na

30 „W tej naw et części artykuł w cale polityczny «Wolność druku i cenzura» już w ydrukow any m usiał być z rozkazu cenzury wyrzucony”. PHP 1784, cz. II, s. 805.

31 Tamże.

32 „Autor n ie m oże w ytknąć tego, co kraj w pół zgubiony do oczywistego nachyla upadku ani podać sposobów, jakby mógł zaradzić o sobie w tak krytycznym stanie”. Tamże, s. 805.

83 Tamże, s. 806.

34 Por. I. H o m o l a , P iotr S w itk o w sk i i jego „P am iętn ik H istoryczn o-P olitycz- n y ”, „Zeszyty Naukowe U J”, Historia, 1958, z. 3, s. 119—161.

(8)

8 0 IR E N A H O M O L A

tem at swobody wyznaniowej i wolności druku 3S. W odpowiedzi na arty ­ kuł Switkowskiego Wyrwicz posługując się przykładam i historycznymi uzasadniał prawo biskupów do cenzurowania książek traktujących o spra­ wach w iary, nauki chrześcijańskiej i obyczajów, a ponieważ „m ateria oby­ czajów obszernie się rozciąga i w każdej nauce mieścić się może, idzie za tym , że każda m ateria pod rew izję i aprobację biskupów może być pociąg- niona“ 36. Tak więc Wyrwicz stanął na stanowisku nie tylko wprowadze­ nia cenzury politycznej, ale oddania jej ponadto jeszcze w ręce ducho­ wieństwa. Na uwagi Switkowskiego o wolności druku istniejącej w takich krajach jak Anglia, czy Holandia, Wyrwicz odpowiadał dowodząc, że obecnie w tych krajach starają się ograniczyć tak chwaloną przez redak­ cję „Pam iętnika“ swobodę w w ypowiadaniu się i w druku.

Obrona cenzury podjęta przez Wyrwicza w yróżniała się od wcześniej­ szych głosów duchowieństwa przez swoją gruntowność, szczegółowość i pasję, z jaką opat hebdowski c<oowiadał się za potrzebą ukrócenia n a d ­ użyć słowa drukowanego, zarówno w kwestiach religijnych, jak i politycz­ nych. Polemika pomiędzy Wyrwiczem a Świtkowskim była też bez­ sprzecznie reakcją na zaostrzoną w 1784 r. rozporządzeniami marszałkow­ skimi cenzurę. Podczas gdy wcześniejsze wypowiedzi na tem at wolności druku sprowadzały się w rezultacie do żądań przestrzegania cenzury, głos Switkowskiego kieruje się w yraźnie przeciw stronniczej cenzurze du­ chownej, a przede w szystkim przeciw hamującej ówczesną myśl postępo­ wą cenzurze politycznej·37.

Podobne ujęcie zagadnienia wolności druku spotykam y również w dw utygodniku „Polak P atry o ta“ z 1785 r.38: „Jeśli monopolia — czyta­ my — i inne privative udzielane dozwolenia są uznane za szkodliwe k ra­ jowi ... tym bardziej wolność pisania proiective (zawsze jednak z winnym uszanowaniem dla zwierzchności krajowych, dla religii, obyczajów, dla okoliczności ważnych) ani mieć powinna przeszkody od osoby jednej, której choćby najdzielniejsze talen ta rozmnożonym obiektom wystarczyć nie mogą“.

Zgoła odmienne nastaw ienie reprezentow ał redaktor „Gazety W ar­ szawskiej“ Stefan Łuskina, domagając się w prowadzenia surowej cenzury, gdyż „wolność drukow ania bez urzędowej pilnej cenzury zawsze otwierała drogę do lada jakich pism, nie tylko błędnych, ale gorszących częstokroć i bluźnierskich“ 39.

Tymczasem ogólne ożywienie k raju związane z początkami Sejmu Czteroletniego miało przynieść całkowitą swobodę nie tylko w wypowia­ daniu się, lecz również w druku. Pod laską Stanisław a Małachowskiego

Sejm skonfederowany rozpoczął obrady w 1788 r. w korzystnej dla

Pol-35 Pro m em oria, Cz. 3, s. 165—245.

36 Pro m em oria, Cz. 3, s. 186. Tak jak pierwsza i druga część Pro m em oria znaj­ duje się w szeregu bibliotekach, część trzecia należy do rzadkości. Jeden z n ielicz­ nych egzem plarzy znajduje się w B ibliotece PA N w Krakowie, Sygn. 737, Stare Druki.

37 Sw itkow ski już w cześniej interesow ał sią cenzurą. Świadczy o tym przedru­ kow anie w 1782 r. instrukcji dla kom isji do cenzury książek w państwach austria­ ckich. PHP 1782, s. 126—128.

38 Polak patryota, dzieło periodyczne przez T o w a rzystw a Uczonych na rok 1735. 1 lutego 1785, s. 237—8.

(9)

W A L K A O W O LN O ŚĆ D R U K U

81 ski sytuacji międzynarodowej, w nastroju pełnym entuzjazm u dla reform. Dyskusje nad programem działania, nad w ytycznym i polityki zagranicz­ nej, nad projektam i przyszłej konstytucji przebiegały wśród ostrych tarć między poszczególnymi, płynnym i zresztą stronnictw am i sejmowymi. Walce w Sejmie tow arzyszyła w alka w opinii publicznej. Poważne roz­ prawy, mowy poselskie, popularne wówczas drukow ane listy czy cięta satyra staw ały się potężną bronią w walce politycznej. „N astała moda ■— pisał jeden ze współczesnych — pisać i drukować. Jak grzyby po deszczu sypały się ... mowy, odpowiedzi, projekta, myśli, uwagi, odpisy, bajki, po­ wieści, listy, responza, kalkulacje, kontra regestra, dodatki, popraw y i in ­ ne dobre i złe, gruntow ne i słabe, zabawne i nudne, książki, w olanty i foliały“ 40.

Już od 1778 r. Wojciech Skarszewski tw ierdził, że drukarze „chciwi zarobku częstokroć bez pozwolenia zwierzchności drukują pism a“ 41. W okresie Sejm u omijano zupełnie cenzurę i to zarówno świecką, jak i duchowną. Każdy drukow ał co chciał. „Teraz i nasza się otworzyła sce­ na — pisał redaktor „Pam iętnika“ — wolno tedy będzie w nim [Pamięt­ niku] bez bojaźni pisać i mówić co się tylko będzie zdało“ 42. Nie tylko w prasie, lecz i w broszurach czy książkach nie trzeba było pisać ,.z drżą­ cym piórem “ 43. Ówczesna literatu ra postępowa odgrywająca decydującą rolę w tw orzeniu nowego, opartego na zasadach racjonalistycznych poglą­ d u na świat, wołała o tolerancję religijną, zwalczała przesądy i zabobony, a przede wszystkim głosiła konieczność reform ustrojowych, politycznych

i społecznych. Niejedno zdanie popularnych pism ulotnych godziło w re-

ligię, w niezależność w arstw uprzywilejowanych.

„Nigdy nie pisano tyle na stronę wolności druku jak czasów naszych“ n-jtował ówczesny p u b licy sta44. Swobodna w ym iana m yśli znajdująca w yraz w bogatej publicystyce wywołała nową dyskusję: wolność druku czy cenzura? Wznowiona obecnie w odmiennych' w arunkach zewnętrz­ nych polemika poszła nowymi toram i. Ju ż nie problem, jak zaostrzyć cen­ zurę duchowną i objąć nią spraw y polityczne, był przedm iotem rozważań. Trzon dyskusji stanow ił teraz problem : czy w Polsce należy wprowadzić wolność druku i ew entualnie w jakich granicach, czy też przestrzegać cen­ zury wszelkiego drukowanego słowa. Wolność w w ypowiadaniu się i p i­ saniu potrzebna była w danej chwili tym, którzy głosili konieczność zmian zarówno w politycznym, jak i społecznym ustroju Polski. Swobodna k ry ­ tyka panujących stosunków, projekty reform, rozszerzanie haseł Oświe­ cenia — m usiały być prowadzone za pomocą druków ulotnych i prasy, która zaczynała już w tedy kształtować nowe społeczeństwo i nowe zasady państwowe. Zwolennicy swobody druku motywowali swoje stanowisko twierdząc, że: 1) wolność druku powoduje rozwój literatury : w pływ a na podniesienie poziomu oświaty w kraju, 2) mniej szkody czyni w kraju jedna zła książka, niż jeśli sto dobrych prac nie w yjdzie z druku, 3) zaka­ zy cenzury nie w strzym ają drukow ania książek przeciw religii czy m oral­

40 L isty do p rzyjaciela, b. m. w. 1789, s. 1—2.

41 W. S k a r s z e w s k i , U w agi polityczne, s. 27. 12 PHP 1788, cz. II, s. 1050.

48 PHP 1788, cz. II, s. 1050.

44 Do narodu z okoliczności prospektu na „G azetę N arodow ą i O bcą”, 1791.

(10)

82 ΙΚ Ε Ν Α H O M O LA

ności, gdyż zawsze dane dzieło może ukazać się za granicą, 4) opinia cen­ zora nie zawsze jest m iarodajna, a przeważnie stronnicza i niespraw ie­ dliwa.

Pierwsze do w alki w obronie cenzury ruszyło duchowieństwo, przed­ staw iając następujące kontrargum enty: 1) cenzura jest konieczna dla

ochrony religii i obyczajów, 2) tylko cenzura może zahamować napływ złych książek z zagranicy, 3) wolność druku powoduje rozszerzenie aka­ tolickich i am oralnych książek, 4) wolność druku pociąga za sobą publika­ cje mogące podżegać, a naw et doprowadzić do w ybuchu rewolucji.

„Wydzierać człowiekowi wolność myślenia i pisania, jest to m u odebrać pochodnię w ciemności idącemu pod pozorem, żeby nią nie rozniecił po­ żaru“ — pisał anonimowy autor broszury pt. „Poparcie uwag nad życiem Jan a Zamoyskiego z rozstrząśnieniem pism, które się z ich powo­ du zjaw iły“ 45. Powołując się na przykład innych narodów autor domagał się, aby pozwolono myśleć i pisać bez ograniczenia. A w wypadku, gdy książki już koniecznie muszą podlegać cenzurze, np. pisma uwłaczające ćzci człowieka, pow inna znjąć się tym Komisja Edukacji Narodowej: „Niech św iatłych do tego wyznaczy mężów stanu świeckiego i duchowne­ go, a do ostatnich niech tylko należą pisma teologiczne, lub dogmatycz­ ne“ 46. Był to jeden z najbardziej rzeczowych głosów za wolnością druku w okresie Sejm u Czteroletniego. Inni z publicystów, dążąc w zasadzie do w prowadzenia w Polsce wolności druku, określali jednak ściśle jej granice.

W 1. 1788— 1789 powoływano się często na Anglię, gdzie każdy może drukować, co chce, gdzie nie m a cenzury duchownej, lecz „praw a tam też jednak nakazują karę przeciw pismom, które honor i reputację szarpią“ 47. Dążenia obrońców wolności druku szły w kierunku całkowitego zniesie­ nia cenzury prew encyjnej, a ogłoszenia wolności druku z tym jednak za­ strzeżeniem, aby ta wolność dokładnie została określona i w wypadku przekroczenia ustalonych granic — karana. Jakie m iały być te granice? Spotykam y różne zdania w tej sprawie. Niektórzy, jak P io tr Łobarzew- ski. regent D epartam entu Wojskowego, czy starosta sienicki i wydawca Leonard Olizar lub G abriel Taszycki, późniejszy generał-m ajor ziemiań­ ski województwa krakowskiego 48, postulowali, aby podobnie jak w Anglii wprowadzić kary za pism a szarpiące cześć ludzką. Anonimowy autor bro­ szury pt. „O wolności druku i o dwóch pismach, z powodu zaboru skór na skarb Rzeczypospolitej niedawno wyszłych“ 49 domagał się ograniczeń w kw estii obyczajów i obmowy innych osób. Publicyści ci nie zajmowali się zupełnie pismami zawierającym i wypowiedzi przeciw religii. O kary na nie wołali: Ja n A lb ertra n d y 5® i kasztelan w itebski Adam R zew uski51. Ten ostatni domagał się całkowitej wolności druku „jedne przeciw religii

45 Poparcie uwag, s. 50. 46 Tamże, s. 56.

47 P. Ł o b a r z e w s k i , Z a szczyt w olności po lsk iej an gielskiej w y ró w n u ją cy z uw agam i do tego stosow n ym i i opisaniem rza.du angielskiego, Lw ów 1789, s. 200— 213.

48 P ro je k t bezkrólew ia w iecznego p rze z Pew nego, G. T a s z y c k i e g o wywoła?· replikę: Na p ro je k t w iecznego b ezkrólew ia przez P ew nego odpow iedź, 1790.

4S 1788 r.

50 J. A l b e r t r a n d y , U w agi nad wolnością druku.

(11)

W A L K Ą O W O LN O ŚĆ D R U K U g g

:pisma wyłączywszy“ 32. W rezultacie ograniczenie swobody w wypowia­ daniu się sprowadzało się do żądania k ar za występowanie przeciw religii, obyczajom i czci ludzkiej. Spraw politycznych nie brano w ogóle pod uwagę.

W walce o wolność druku w Polsce w pierwszym okresie Sejm u Czte­ roletniego główną tendencją była dążność do zastąpienia cenzury pre­ wencyjnej przez represyjną. W miejsce konieczności przedkładania skryp­ tów do aprobaty przychodziła swoboda drukowania, z tym jednak zastrze­ żeniem, że jeśli władze stwierdziły, iż treść pisma zawiera znamiona przestępstwa, podejmowano represję w postaci rozmaitych unormowa­ nych praw nie kar. Aby zapobiec nadużyciom, żądano k ar za zakładanie tajnych drukarń, a przede w szystkim podpisywania prac pełnym nazwi­ skiem i imieniem autora 53. P rojekt ten wywołał dyskusję wśród samych zwolenników wolności druku. Jan A lbertrandy twierdził, że takie rozpo­ rządzenie nie odniesie większego skutku i dalej będą drukow ane anoni­ mowe prace, a Franciszek Salezy Jezierski pisał: „Są książki drukowane bez imienia piszących, w których nie we wszystkich przebywa prawda, owoż praw da może się obejść bez autorów i autor może się obejść bez praw dy“ S4. Najdalej wyszedł ze swym projektem Switkowski domagając się, aby trybunał ustalony do sądzenia wykroczeń praw nych „nie składał się z osób jakiego jednego stanu, którego jest interesem, aby lud był głupi“ 5S. Postulat ten zwrócony był przeciw głosom duchowieństwa, żą­ dającego podporządkowania sobie nie tylko cenzury duchownej, lecz także politycznej.

W walce z publicystam i opowiadającymi się za utrzym aniem cenzury przedstawiciele postępowej literatu ry zwrócili także uwagę na sam urząd cenzora. W licznych broszurach i pismach ulotnych przew ijała się myśl, że cenzor też jest człowiekiem, a więc istotą omylną i może „źle podejść do dzieła“ 50. W związku ze znacznym rozwojem nauk trudno było o zna­ lezienie człowieka, który mógłby się znać na w ielu różnych specjalnoś­ ciach. Natomiast ustanow ienie kilku cenzorów pociągnęłoby za sobą kw e­ stię, czy „darmo będąż pilnie i statecznie sprawiać swój urząd tak praco­ w ity i nudny?“ 57 ... „K raj zaś nie maż na co potrzebniejszego obrócić funduszu?“. Ponadto dokładna kontrola druków jest szalenie czasochłon­ na, a tym samym opóźnia poważnie ukazanie się książek, a zwłaszcza cza­ sopism, nie mówiąc już o szkodach, jakie może spowodować stronniczy cenzor. Zwracano też uwagę, jak to cenzura utrudnia wszelką twórczość, jak zabija ochotę do pisania i drukowania, aby tym bardziej nam iętnie agitować za praw nym usankcjonowaniem wolności druku.

W odpowiedzi na te projekty podjął z pasją obronę cenzury znany nam już Wojciech Skarszewski w broszurze pt. „Odpowiedź Plebana na nowe zarzuty przeciwko duchowieństwu polskiemu“ (1789) będącej od­ powiedzią na pismo „Poparcie uwag nad życiem Jan a Zamoyskiego“. Roz­

62 Tamże, s. 53.

68 PHP 1789, cz. II, s. 928.

54 N iektóre w y ra zy p o rządkiem abecadła zebrane, 1791. F. S. J e z i e r s k i , W y­ bór pism , Kraków 1952, s. 137.

65 PHP 1789, cz. II, s. 923.

88 O w olności dru kow an ia i o dw óch pism ach z pow odu zaboru skór..., 1789. « PHP 1789, cz. II, S. 922.

(12)

84 IR E N A H O M O L A

w inął w niej Skarszewski i poszerzył swoje wcześniejsze postulaty. Nie tylko żądał, aby nic przeciw wierze i obyczajom nie drukowano, lecz na­ w et kategorycznie domagał się: „Każda książka pod oko tejże zwierzch­ ności [duchownej] podpadać m a“ 58. Wśród innych argum entów za ko­ niecznością utrzym ania cenzury przytaczał odwieczne praw a biskupów do cenzurowania k siąże k 59. Józef Puszet kustosz wiślicki motywował konieczność istnienia cenzury rzekomym upadkiem moralności i praw o­ rządności w Polsce 00 w razie ogłoszenia w k raju wolności druku. Jeszcze dalej chciał posunąć działalność cenzury anonimowy autor polemizujący 2 Kołłątajem w broszurze „Uwagi polityczne do praw ideł religii i zdrowej filozofii zastosowane odpowiadające na krytykę anonima pt. Praw o poli­ tyczne narodu polskiego“ 61 domagając się opracowania indeksu „wszyst­ kich książek krajow ych i zagranicznych każących religię i dobre obyczaje, znajdujących się u nas, nade wszystko francuskich“ ®2. N am iętnie wołał zaciekły polemista, reform ata K arol Surowiecki: „Popalić Wolterowskiej Akademii pisma, pokasować drukarnie“ 63. Lecz równocześnie zdawał so­ bie spraw ę z trudności, jakie trzeba pokonać, aby uchwycić działalność drukarń: „Trzeba by rozstrząsnąć wszystkie krytki, zakątki, gabineciki obywatelów i ściślej jeszcze wyegzaminować domowych, czy p. sekretarz, lub kam erdyner np. nie jest zecerem lub presserem ?“ ®4.

W związku z rozgorzałą na nowo polemiką znany drukarz P io tr Dufoui złożył do stanów sejm ujących w czerwcu 1789 65 nowy memoriał. Do jego w ystąpienia przyczyniły się również współczesne ruchy wśród w arszaw ­

skich drukarzy. W 1788 r. zaczęli się burzyć towarzysze sztuki drukar­ skiej; spiskując przeciw pryncypałom zamierzali założyć konfraternię drukarską i zrzucić jarzmo su bo rdy n acji6G. W swym m emoriale Dufour przedstaw ił trudności, jakie napotykają drukarze. Zobowiązani do przed­ staw ienia spisu prac, które chcą drukować, w specjalnie oznaczonym dniu muszą wpisywać je w „rejestr“. Ponieważ nie wolno nic drukować b e / specjalnego pozwolenia udzielonego po przeczytaniu rękopisu, proceder ten opóźnia znacznie każde wydawnictwo. Wszystkie książki w świetle m em oriału podlegają cenzurze z w yjątkiem spraw sądowych, za które od­ powiedzialna jest strona podpisana pełnym nazwiskiem. Wobec tego Dufour pisze: „Równie potrzebną zdaje się rzeczą w tym Królestwie jak w Anglii, Holandii, aby wolność prasy była ustanow iona“. Swobodę druku chciał Dufour ograniczyć jedynie w wypadku, jeśli pisma zaw ierają w y­

88 PHP 1789, cz. II, s. 131.

:л W. S k a r s z e w s k i , O d p o w ied ź Plebana na now e za rzu ty, 1789, s. 129. 00 J. P u s z e t , O u szczęśliw ien iu narodów, cz. 2, Warszawa 1789. s. 252—266.

Warszawa 1791.

1,2 U w agi polityczne, s. 145.

03 К . S u r o w i e c k i , Gora rodząca. B ayka spraw dzona w osiem n astym w ieku. Na schyłku onegoż w yjaśniona, 1792, s. 72.

M Tamże.

65 Do P rześw ietn ych N ajjaśn iejszych R zeczypospolitej S konfederow anych Sta- n ów o u rządzeniu dru karń krajow ych , 20 czerw ca 1789, s. npg.

06 S. G ó r s k i w sw ym artykule Z d zie jó w cen zu ry w Polsce, s. 459, twierdził, że zarówno w tym, jak i w poprzednim m em oriale drukarze domagali się zaprowa­ dzenia w kraju „urzędowej cenzury prew encyjnej”. Pogląd ten jest zupełnie sprzecz­ ny z cytow anym i w yżej w yjątkam i z pism Dufoura. Drukarzom warszaw skim cho­ dziło jedynie o uspraw nienie procedury cenzuralnej, dom agali się jednak wyraźnie w prow adzenia wolności druku, ograniczonej jedynie w kwestiach w iary i obyczajów.

(13)

W A L K A O W O LN O ŚĆ D R U K U

85 powiedzi przeciw religii i obyczajom, nie zgadzał się natom iast z publicy­ stam i domagającymi się ograniczeń w kw estiach dotyczących czci ludz­ kiej, gdyż „wolność d ruku pow inna być użyteczna dla krytykow ania auto­ rów i ich dzieł, albowiem to się przyczynia do w zrostu nauk“. Poza tym wszystkie książki pow inny być drukow ane pod w arunkiem podpisywania przez autorów swych p r a c 67.

M emoriał D ufoura przeniósł walkę o wolność druku z pola publicy­ styki na szersze forum sejmowe. Z drugiej strony przyczynił się do dal­ szego zmobilizowania obrońców cenzury. Wybuch rewolucji francuskiej odbijając się potężnym echem w przebiegu obrad sejmowych zaostrzył jeszcze bardziej czujność duchowieństwa. W ogłoszonej w sierpniu 1789 r. francuskiej „Deklaracji praw człowieka i obyw atela“ w artykule 11 pro­ klamowano: „Swobodna w ym iana myśli i poglądów jest jednym z n aj­ cenniejszych p raw człowieka, każdy więc obywatel może swobodnie mó­ wić, pisać, drukować, podlegając jedynie odpowiedzialności za nadużycia tej swobody w w ypadkach przez prawo przew idzianych“. Ustawa ta stała się w Polsce przedm iotem nowych dyskusji, a w ybuch rewolucji francu­ skiej dał jeszcze jedną broń do ręki zwolennikom cenzury. W rewolucji widziano spełnienie postulatów pisarzy oświecenia francuskiego, reakcję na współczesne pisma filozoficzne i publicystyczne. Zwolennicy rewolucji pisali na przykład, że Ja n Jakub Rousseau „pismami swymi bardzo się przysłużył społeczności i był niejako sprawcą rewolucji francuskiej“ 6S. Stąd wśród przeciwników rew olucji rozszerzyło się przekonanie że ponie­ waż w ybuch jej został w ywołany rozpowszechnianiem „oświeceniowej“ literatury, należy zapobiec tem u w Polsce przede wszystkim przez cen­ zurę. „Ostrzegam Was Polacy — pisał sugestywnie S karszew ski69 — jeśli pozwolicie tej wolności nie określiwszy pierwej, ab'y w m aterii tyczącej się religii i obyczajów nikt nie ważył się drukować, bez pozwolenia Du­ chownej Zwierzchności ... stanie się z czasem u was to, co się stało teraz we Francji, która naczytawszy się od lat kilkadziesiąt różnych ksiąg bun­ tujących namiętności ludzkie przeciw religii i władzy rządowej chciała powrócić praw o człowiekowi, chimeryczną równość i nieograniczoną wol­ ność, a natom iast sprowadziła do k raju burzę i zamieszanie“ . Surowiecki zaś wołał: „Od zguby francuskiej Filozofii zależy zepsutego św iata na­ praw a“ 70. Na tym tle rozwinęła się szeroka dyskusja między redaktorem „Gazety W arszawskiej“, Stefanem Łuskiną, a Piotrem Šwitkowskim. Łuskina omawiając na łamach swej „Gazety“ D eklarację praw krytyko­ wał proklam owaną we F rancji wolność druku 71. W uwagach swych bro­ nił cenzury duchownej, która pow inna czuwać, aby nie drukowano nic przeciw wierze i dobrym obyczajom, gdyż rezultatem złych dzieł była rewolucja francuska 72 Pogląd ten zaatakował Switkowski w „Pam

iętni-67 Por. P. D u l o u r , Do P rześw ietn ych Naýj. R zeczpl. Stanów... 20 czerw ca 1789, oraz Wł. S m o l e ń s k i , M ieszczaństw o w a rsza w sk ie w końcu X V III w., W arsza­ w a 1917, s. 68.

88 PHP 1791, cz. I, s. 68.

88 W. S k a r s z e w s k i , O dezw a G alicjanina do Polaków , 1790, s. 34. 70 K. S u r o w i e c k i , Gora rodząca, s. 130.

71 „Gazeta W arszawska” nr 77 z 26 w rześnia 1789.

72 „Przy ustanowionych cenzurach i przy tylu surowych zwierzchności zakazach, a przecie tak w iele bezecnych i bezbożnych ksiąg wychodziło, których

(14)

skut-86

ku “ 73, tw ierdząc że konfiskata książek antyreligijnych nic nie pomoże wobec napływ u dzieł tego rodzaju z zagranicy i wobec możliwości w yr drukow ania każdej w strzym anej przez cenzurę krajow ą książki we Lwo­ wie, Lipsku, czy Wrocławiu. „Wieczna jest to praw da — dowodził — że wolność i spokojne bezpieczeństwo duszą są w szystkich kunsztów, prac i przem ysłu ludzkiego, pod jarzmem przynęki, despotyzmu i ustawicznej przeszkody nic się nie podaje, wszystko nikczem nieje“ 74. Cenzura, którą duchowieństwo chce objąć również zagadnienia polityczne, musi — w e­ dług Świtkowskiego — doprowadzić do całkowitego upadku rodzimej literatury. Następnie z rzadką wówczas odwagą i przenikliwością rozpra­ w ił się Switkowski z poglądem Łuskiny na rewolucję francuską. Krótko a zdecydowanie stwierdził, że rew olucja nie jest dziełem ludzi czytają­ cych zakazane przez cenzurę książki. „U nas praw ie nie wychodziła bez cenzury książka, ani jak w Transylw anii za M arii Teresy, a jednak tu kozackie, a tam pod Horią wołoskie b u nty ziemią krw ią panów zbroczyły i do większych jeszcze były powodem zbrodni, niż te na które teraz patrzy­ m y we F rancji“ 75. Natomiast tłumaczył, że rewolucję wzniecili prości lu ­ dzie uciemiężeni podatkam i i pracą, którzy nigdy nic nie czytali 76. Udo­ w adniając potrzebę urzędu cenzora Łuskina pisał: choćby naw et „sto do­ brych ksiąg nie wyszło, aniżeli żeby choć jedna zaraźliwa księga przy- wolności druku wyjść m iała“. Switkowski zajął przeciwne stanowisko wykazując, jak bardzo krzywdzące jest takie postawienie sprawy. Łuskina atakował ostro wszelkie projekty cenzury represyjnej, uważając za jedy­ nie słuszną i skuteczną cenzurę prew encyjną; Switkowski znów wskazy­ w ał na korzyści płynące ze swobodnej w ym iany myśli, ograniczonej jedy­ nie w ściśle określonych kw estiach wiary.

Memoriał Dufoura, pełna pasji polemika Świtkowskiego z Łuskiną, a wreszcie wolność druku ogłoszona we Francji w płynęły na zaintereso­ w anie się spraw ą cenzury czołowych ideologów polskiego Oświecenia. Stanisław Staszic w „Przestrogach dla Polski“ wypowiedział się za wol­ nością słowa drukowanego: „Przeto mówić, pisać, drukować, udzielać in­ nym ludziom swoich w yobrażeń ta k powinno być wolno każdemu czło­ wiekowi, jak m u jest wolno używać swoich m yśli osobistych własności, dopokąd nie szkodzi praw u innych ludzi“ 77. Bardziej szczegółowo i od­ m iennie w yraził swój pogląd Kołłątaj. W „Praw ie politycznym“ opowie­ dział się K ołłątaj za wolnością druku, „byle pisząc, lub drukując nie

ków doznaje teraz tak krwaw o zam ieszana Francja, i gdyby ow e znajdujące się po drukarniach i księgarniach księgi były w czasie zniszczone i popalone, nie byłoby tyle spalonych, zniszczonych w e Francji zam ków...”, „Gazeta W arszawska” nr 77 z 2Я września 1789.

73 Sw itkow ski nie w ym ieniał w „Pam iętniku” nazw iska Łuskiny, pisząc tylko: „niedaw no nasz pisarz jeden... gdy przyszło do artykułu 1-go [Deklaracji praw] przydał następujące sw e uwagi...”, PHP 1789, cz. II, s. 919. Konfrontacja om awia­ nych przez PHP uw ag z rozważaniami w „Gazecie W arszawskiej” pozw oliła na zidentyfikow anie tekstów.

74 PHP 1789, cz. II, s. 927. 75 Tamże, s. 932.

78 Tamże.

77 St. S t a s z i c , P rzestrogi dla Polski, 1790, wyd. B. S u c h o d o l s k i , Kraków 1954, б. 189.

(15)

W A L K A O W O LN O ŚĆ D R U K U

krzyw dził w pismach swoich osoby i dobrej sławy bliźniego“ 78 — ogrą- niczał więc swobodę druku w spraw ach dotyczących czci lu d z k iej79. 0 ochronie religii wspom niał tylko marginesowo twierdząc, że przeciw wierze panującej też pisać nie wolno, nad czym powinny czuwać zarówno władze duchowne, jak i świeckie. Natom iast broszury czy pisma przeciw innym ludziom, jeśli się ukazują, powinny być podpisywane, aby można było takiem u autorow i odpowiadać. Tak więc lum inarze Oświecenia pol­ skiego poparli całym swoim autorytetem myśl utw ierdzenia wolności druku w Polsce.

Najważniejszym rezultatem w alki prowadzonej na łamach prasy, pu­ blicystyki i w memoriałach przedkładanych Sejmowi było zajęcie się tą spraw ą przez Sejm i nadanie jej form y praw nej. W praw ach kardynal­ nych ogłoszonych 8 stycznia 1791 ostatni dziewiąty arty k u ł dotyczył wolności druku. Było to stanowcze zwycięstwo zwolenników swobody w ypowiadania się, istniejącej już zresztą faktycznie w okresie Sejm u Czte­ roletniego. Wolność druku została praw nie zagw arantowana i utrwalona, 1 nabrała charakteru ogólnokrajowego. „Głos wolny każdemu obywatelo­ wi, naw et nie na zjazdach publicznych, tudzież myśli, lub zdania swego czy to pismem, czy drukiem wydane, a to z podpisem imienia swego w a­ ru je się“. Na zasadzie ustaw y wolność mowy i druku m iała obejmować, jak to specjalnie podkreślił W. Konopczyński, każdego obywatela, a więc nie tylko szlachcica80. Ponadto praw a kardynalne znosiły cenzurę pre­ w encyjną, a w zamian w prowadzały odpowiedzialność w sądzie, „gdyby kto pismem lub drukiem directe do bu ntu skłaniał i gdyby kto krzywdził sławę bliźniego swego“ . Ograniczono więc rozszerzanie się książek niebez­ piecznych dla państwa, o czym na ogół nie wspomniano w dyskusji nad wolnością druku. Równocześnie spełniono Kołłątaj owski postulat ochrony czci osobistej. Dalej czytamy: „W m ateriałach zaś religii i dziełach ku zepsuciu obyczajów dążących pod duchowną cenzurę, tudzież aprobację Jurysdykcji duchownej w iary panującej“. W ten sposób zapewnił Sejm ochronę i w spraw ach religii. Sprawę cenzury duchownej potraktowano jednak marginesowo zostawiając ją do szczegółowego załatwienia ducho­ w ieństw u.

Ogłoszenie praw kardynalnych nie rozbroiło sfer konserw atyw nych przeciwnych wolności druku. Okazję do wznowienia polemiki przyniósł im „Prospekt na Gazetę Narodową i Obcą“ w yrukow any w Warszawie, w którym przyszli redaktorzy omawiając program gazety pisali: „Już prawo kardynalne pozwoliło nam wolno myśleć, wolno pisać, wolno dru­ kować i głos przyrodzenia stał się ustaw ą dla społeczeństwa“ . W parę ty ­ godni później, jeszcze w styczniu 1791 r. ukazała się w Warszawie przy­ pisyw ana Stefanowi Łuskinie broszura pt. „Do narodu z okoliczności

pro-78 L isty Anonim a, wyd. B. L e ś n o d o r s k i i H. W e r e s z y c k a , t. II, s. 246. 70 Postulat ten znajdował n iew ątpliw ie źródło w osobistych zatargach Kołłątaja. M. W olski pisał, że Turski nazw ał Kołłątaja „kuźnicą paszkw ilów ”, za co gdy K ołłą­ taj groził mu sądem, Turski oświadczył, że chętnie stanie przed sądem i dowiedzie słuszności sw oich zarzutów „nie udając się do w ybiegów w olności prasy, któremi się tak w ielu potwarców broniło”. Obrona S tan isław a Augusta, „Rocznik Towarzy­ stw a Literackiego w Paryżu” 1867, s. 92.

80 Por. również Z. K a c z m a r c z y k , B. L e ś n o d o r s k i , H istoria pań stw a i praw a Polski od p o ło w y X V I do 1795 r,, Warszawa L957, s. 436.

(16)

88 IR E N A H O M O L A

spektu na Gazetę Narodową i Obcą“ 8І. A utor w frazeologicznym stylu tłumaczył, że praw a kardynalne zastrzegały, aby przeciw religii i obycza­ jom nie pisać, a więc władz rządowych „będzie obowiązkiem zwracać bez ustanku baczność swoją na rozpływające się po k raju pisma, aby wczesną i nieprzełam aną założyła tam ę wszelkim gatunkom druku, które by albo uszkodzeniem, albo niebezpieczeństwa, czyli spokojności, czyli panujące­ m u wyznaniu, czyli rozumowi, czyli cnocie mieszkańców bądź wprost, bądź ubocznie zagrażały“ 82. W dalszym ciągu autor domagał się w pro­ wadzenia pełnej cenzury i ścisłej kontroli drukarń. W ty m samym reak­ cyjnym duchu wypowiedział się ks. K arol Surowiecki. O artykule IX praw kardynalnych mówił on: „Piękny artykuł, ale trudno go wyrozu­ mieć“ i zastanaw iał się, w jaki sposób duchowni m ają kontrolować książki religijne 8S. W końcu z dawną pasją domagał się popalenia dzieł francu­ skich i zlikwidowania pokątnych drukarń.

Uchwalona w parę miesięcy po praw ach kardynalnych K onstytucja 3 M aja uchylała wszystkie sprzeczne z nią ustawy, groziła karam i tym. którzy usiłowali ją obalić i zabraniała przyjm owania do aktów m anife­ stów o nieważności reform. Sprzyjające w arunki dla rozwoju piśm ienni­ ctwa polskiego nie trw ały jednak długo. W czasopisma, broszury i obrady sejmowe zaczynał wsączać się niepokój. Sytuacja Polski staw ała się coraz bardziej niepomyślna. Zakończona w ojna z Turcją rozwiązała ręce Rosji, która mogła wreszcie w ystąpić przeciw konstytucji. Z początkiem 1792 r. Potocki, Rzewuski i Branicki pertraktow ali z K atarzyną II nad przyw ró­ ceniem starego system u rządów w Rzeczypospolitej. 27 kw ietnia 1792 zo­ stał podpisany akt konfederacji targowickiej, a 18 m aja arm ie rosyjskie przekroczyły granicę polslcą. Kryzys polityczny i w ojenny zmusił też za­ raz przywódców Stronnictw a Patriotycznego do ograniczenia wolności druku, o którą do niedawna walczyli. Komisja w ydała rozporządzenie „zalecające spokojność w pismach i czynach“ 84, w którym wystąpiono przeciw nadużyciom prasowym niebezpiecznym dla państwa. „Tak w y­ dawcy pism burzących, jako też drukarze one drukujący, zarówno z tym i którzy by je roznosić, rozgłaszać, radować po miejscach publicznych w a­ żyli się, uważani będą przez Komisję Policji jako burzący spokojność i bezpieczeństwo powszechne“ — czytamy. Rozporządzenie to zwrócone przeciw propagandzie targowickiej miało być „wszędzie... w akta publicz­ ne wciągane, z ambon czytane, na drzwiach kościelnych, sądowych i kan- celariów, tudzież w m iastach na rogach ulic publiczniejszych zawieszone“.

Przegranie w ojny i zwycięstwo Targowicy dokonało się pod znakiem w alki z duchem rew olucji i jakobinizmu. Równało się to przekreśleniu zasady swobody słowa. Szczęsny Potocki ogłaszał 9 czerwca 1792: „aby W żadnej w k raju całym znajdującej się drukarni żadnego takowego pi­ sma, które by konfederacji generalnej koronnej pod Targowicą dnia 14 m aja rozpoczętej przeciwne było. O takich i podających je do druku

81 J. Ł o j e k , op. cit., s. 160, twierdzi, że broszurka ta „z pewnością n ie wyszła spod pióra” Łuskiny, nie uzasadniając jednak zupełnie swojego twierdzenia.

82 Do narodu z okoliczności prospektu na Gazetą N arodow ą i Obcą, 1791, s. 6 83 K. S u r o w i e c k i , G ora rodząca, s. 65—72.

84 26 m aja 1792 podpisane: Stanisław Sołtan, m arszałek nadworny W. Ks. Lit., W incenty Kozłowski,, pisarz Kom isji Oboyga Narodów. Przedrukowane w „Dzien­ niku Handlowym ” w 1792 r.

(17)

W A L K A O W O LN O ŚĆ D R U K U 89

konfederacji donieśli. Nieposłuszni tem u obwieszczeniu nie tylko zaka­ żaniem drukarń, ale nadto osobistymi karam i sądzeni i karani będą“.

W pierwszym rzędzie zwrócono się przeciw prasie. Uniwersałem z 24 lipca 1792 85 zam knięta została „Gazeta Narodowa i Obca“, organ Stronnictw a Patriotycznego, który odegrał w ybitną rolę w przygotowa­ niu i obronie K onstytucji 3 Maja. Bezpośrednią przyczyną tego zarządze­ nia było opublikowanie staraniem i nakładem „Gazety“ pam fletu pt. „For­ ma prawdziwego wolnego rządu przez Konfederację Targowicką ułożona w Tuiczynie“ 8(i. Autor, Ju lian Niemcewicz, w form ie rzekomego tekstu prawnego wyszydzał hasła Targowiczan. Jeden z paragrafów głosił: „że zaś myśli ludzkie, opinie o rządzie i ludziach nie tylko słowy, ale pismem i drukiem oznaczyć się mogą, przeto przed zaczęciem prac Sejm u jak będzie można najprędzej skasujem y wszelkie drukarnie prócz jednej... Drukarzom pod karą śmierci zakażemy, aby nic nie drukow ali przeciw cnotliwym czynom naszym“ . Mimo że potem, w ostatnich dniach egzy­ stencji redaktorzy „Gazety“ starali się przejednać konfederatów publiku­ jąc ich uniwersały, za to, że Gazeta „wszystkie spisku warszawskiego bezprawia uw ielbiała“ — zmuszono pismo do zamknięcia z dniem 4 lipca. Niewiele później, bo 7 w rześnia 1792 wyszło rozporządzenie kładące kres dalszej działalności „Pam iętnika Historyczno-Politycznego“ . W frazeolo­ gicznym, napuszonym stylu stwierdzano, że „Pam iętnik“ m iota pociski na „w iernych Ojczyzny synów“ 87. Delegowani Konfederacji mieli na myśli bezpośrednią zaczepkę wymierzoną przeciw Szczęsnemu Potockiemu w jednym z ostatnich num erów pisma. Podniesiono antytargow icti cha­ rakter „Pam iętnika“ i nakazano, aby „jak chytre i buntownicze zamyka­ jącego w sobie w yrazy nie drukow ali“. Po upadku tych dwóch postępo­ w ych czasopism prasa w arszaw ska ograniczyła się do „Gazety“ ks. Łuski- ny, który znów w ystarał się o przywilej wyłączności na w ydaw anie pism w języku polskim w Warszawie. Wychodzący jeszcze „Dziennik Handlo­ w y“ przekształcił się w zbiór rozporządzeń. Zabezpieczywszy sobie spokój

ze strony prasy cenzura polityczna skupiła teraz uwagę na książkach

i broszurach. D rukarniom warszawskim zabroniono drukow ania pism. odezw, paszkwili przeciw konfederacji. Rozporządzeniem z 17 września 1792 m arszałek wielki koronny Mniszech wprowadził pełną cenzurę p re­ wencyjną. Nakładała ona na drukarzy obowiązek przedkładania w szyst­ kich rękopisów sekretarzowi urzędu m arszałkow skiego88. W pół roku później w ydał Michał Mniszech następne instrukcje, świadczące o dokład- liej organizacji całej cenzury w Polsce. Zakazywała ona rozszerzania nie tylko pism i książek przeciwnych obyczajom, ale też przede wszystkim „błędów o fałszywych zdaniach, spokojności i szczęśliwości krajowej uszczerbek przynieść mogących“ 89. Odtąd drukarzom nie wolno było dru­

85 „Korespondent W arszawski” nr 46 z 16 sierpnia 1792.

86 Por. W. S m o l e ń s k i , K on federacja targow icka, Kraków 1903, s. 335; W. Ł u ­ k a s z e w i c z , Targow ica i pow stan ie kościuszkow skie, W arszawa 1953, s. 145, oraz: J. N o w a k , S atyra p olityczn a konfederacji targ o w ick iej i sejm u grodzieńskiego, Kraków 1935, s. 108—116.

87 „Korespondent w arszaw ski” nr 60 z 18 września 1792, s. 555. 88 Por. Wł. S m o l e ń s k i , K on federacja targow icka, s. 337—8.

88 Instrukcja dla drukarzy w W arszawie znajdujących się przez jurysdykcję m arszałkowską koronną... 1 lutego 1793 dana. Michał W andalin Mniszech. Podobno

(18)

90 IR E N A H O M O L A

kować i sprowadzać żadnej książki do k raju bez aprobaty i podpisu cen­ zorów. Kontrolę prasy i publikacji oddano kilku cenzorom, wyznaczonym do różnych specjalności. I tak obowiązkiem Stanisław a Trembeckiego szambelana królewskiego była cenzura dzieł teatralnych, książek polskich i pism zagranicznych 90. Scholastyk katedry poznańskiej, późniejszy arcy­ biskup Ignacy Raczyński, spraw dzał książki polskie i tłum aczenia z języ­ ków obcych, a biskup poznański A ntoni Okęcki pisma periodyczne w y­ chodzące w Warszawie. Cenzorzy ci posiadali również praw o rewidowa­ nia księgarń, a wszelkie podejrzane dzieła m iały być specjalnie ostemplo­ w ane i złożone w Bibliotece Publicznej. Równocześnie ukazała się instruk­ cja dla księgarzy 91. Odtąd każda księgarnia m usiała przedkładać swoje katalogi cenzorom, a ponadto przy księżkach zagranicznych należało uzy­ skać specjalne pozwolenie na ich sprowadzanie. Po tych zarządzeniach, w prowadzających cenzurę z nieznaną dotychczas dokładnością i precyzją, na polu publicystyki zapanowała cisza. Przestał wychodzić naw et „Dzien­ nik H andlowy“ stanowiący i tak ostatnio zbiór konfederáciách uniw ersa­ łów i rozporządzeń. Ukazywała się jedynie „Gazeta W arszawska“, „Ko­ respondent w arszaw ski“ Malinowskiego i raz na miesiąc nowe czasopismo Świtkowskiego „Zabawy O bywatelskie“ 92. Publiczność zadawalała się ga­ zetami niemieckimi, a zwłaszcza bardzo rozpowszechnioną w Warszawie „G azetą H am burską“ 9S. Obok tych nielicznych czasopism broszury czy książki praw ie nie ukazyw ały się.

Mimo wszystko jednak drukarze warszawscy nie przestrzegali zbyt sumiennie surowych rozporządzeń cenzury i pomimo zakazów 94 tłoczyli w swoich drukarniach prace o charakterze zabronionym, oznaczając je fał­ szywie podawanym miejscem wydania. Tak na przykład w 1793 r. wspólne

dzieło Ignacego Potockiego, Franciszka Ksawerego Dmochowskiego i K ołłątaja „O ustanow ieniu i upadku K onstytucji 3 m aja 1791 r.“ ukazało się nakładem pijarów w Warszawie, a oznaczone zostało „we Lwowie“. Toż samo dzieło wyszło równocześnie nakładem Jan a Maja w Krakowie z fałszywą oznaką „w Metz“. Już współcześni dostrzegali to fałszywe da­ towanie. W „Obronie Stanisław a A ugusta“ Mikołaja Wolskiego czytamy: „Pismo to drukowało się w Warszawie, nie we Lwowie. Rząd tameczny nie rozciąga wolności prasy aż do wolności ubliżania sąsiadom, sprzymie­ rzeńcom, panującym, niezależnych dla nich względom ich sławie i praw dzie“ 9S.

w układaniu tej instrukcji brał czynny udział Stanisław Trembecki. Por. tegoż Pisma, wyd. J. K o 11, Warszawa 1953, s. XLIX.

00 Objęcie urzędu cenzorskiego nastąpiło z początkiem 1793 r. Wg opinii K o 1 1 a Trembecki funkcji tej nie pełnił zbyt gorliwie.

01 1 lutego 1793. Instrukcja dla księgarzy w W arszawie znajdujących się. _ 02 Por. polem ikę Łuskiny z M alinowskim . W. S m o l e ń s k i , K on federacja tar- gow icka, s. 336, S. G ó r s k i , op. cit.

93 Por. W. T o k a r z , W arszaw a p rze d w ybu ch em pow stan ia 17 kw ietn ia 1794 r.. Kraków 1911, r>. G3.

94 Jeszcze 23 listopada 1793 Komisja Policji przypominała: .... pilnować zatem będzie, aby wolność pisania i drukowania stosow nie do praw kardynalnych w przy­ zw oitych utrzymana była granicach, która to baczność i do ksiąg z zagranicy spro­ wadzanych po składach księgarskich i drukarskich rozciągać się m a”. Volum ina le­ gum t. X, s. 180.

95 W „Rocznikach Towarzystwa Historyczno-Literackiego w Paryżu”, Paryż 1868,

(19)

W A L K A O W O LN O ŚĆ D R U K U

91 Zasadniczą zmianę na polu publicystyki i czasopiśmiennictwa przy­ niosło ze sobą powstanie kościuszkowskie. Z chwilą w ybuchu powstania wzrosła parokrotnie liczba gazet w Warszawie, zaczęły ukazywać się licz­ ne pism a ulotne, broszury, wiersze popularyzujące hasła insurekcji. Rada Najwyższa Narodowa powołała do nadzoru drukarń, w ydaw nictw i pro­ pagandy prasy Wydział Instrukcji, który m. in. m iał za zadanie „rozsze­ rzać ducha narodowego przez gazety i inne pism a“ 96. Czy w prasie pow­ staniowej zarówno rządowej, jak pryw atnej można było drukować wszyst­ ko bez względu na kierunek polityczny? Odpowiedź na to pytanie w ykra­ cza poza ram y naszego przeglądu. F akty przem aw iają za, istnieniem cen­ zury i w tym okresie. Miała ona oczywiście zupełnie inny charakter, była to kontrola o charakterze wyłącznie politycznym mająca na celu obronę in su rek cji97.

Siedząc przebieg w alki o wolność druku w publicystyce polskiej m ię­ dzy pierwszym a drugim rozbiorem, uderza w stosunku do okresu wcze­ śniejszego duży rozwój i ożywienie dyskusji na tem at cenzury. Zasadni­ czym przemianom ulega w tym okresie na łamach pracy i publicystyki podejście do tych zagadnień. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesią­ tych XVIII w. przew ijają się myśli na tem at zaostrzenia lub też ograni­ czenia cenzury duchownej. Z biegiem czasu w raz z rozwijaniem się pro­ gram u społecznej i politycznej przebudowy Rzeczypospolitej w ybija się coraz w yraźniej dążenie do ogłoszenia wolności druku. W okresie Sejmu Czteroletniego dyskusja toczy się głównie wokół granic, w jakich ma być wprowadzona w Polsce ta wolność. Przeniesienie w alki z pola publicystyki na forum sejmowe przez m em oriał Dufoura, jak i głosy czołowych ideo­ logów polskiego Oświecenia za swobodnym wypowiadaniem się w d ru ­ ku — niew ątpliw ie w yw arły w pływ na ogłoszenie dziewiątego paragrafu w praw ach kardynalnych. Był to pierwszy w Polsce akt praw ny o cha­ rakterze ogólnokrajowym, ustanaw iający swobodę w mówieniu i pisaniu. Walka o wolność druku znalazła oddźwięk w ustawodawstwie. W okresie tym spotykam y jednak równocześnie pierwsze próby wprowadzenia w Polsce cenzury politycznej i to zarówno ze strony obrońców 3 Maja, jak też — w sposób dużo bardziej brutalny — ze strony Targowicy. U tra­ ta niepodległości postawi u nas problem wolności druku w zupełnie nowej płaszczyźnie. Na okres z górą lat stu cenzura stanie się w ręku zaborców jednym z głównych narzędzi w alki z polskim ruchem narodowowyzwo­ leńczym.

98 Por. Z. K a c z m a r c z y k , B. L e ś n o d o r s k i , op. cit., s. 461.

07 Np. za publiczne odczytyw anie „Gazety H am burskiej” zwróconej przeciw powstaniu oraz rozpowszechnianie wiadom ości z tego pism a można się było od ra­ zu dostać do w ięzienia. Por. W. T o k a r z , W arszaw a przed w ybu ch em pow stania 17 kw ietn ia 1794 r., s. 61, Istnienie cenzury potwierdzają raporty w ojskow e druko­ w ane tylko częściow o oraz Protokoły Rady Najwyższej Narodowej. Por. K. D r e w ­ n o w s k i , D zien n ikarstw o polskie za czasów pow stania kościuszkow skiego, „Prze­ gląd H istoryczny” t. X X X III, 1936, s. 196, oraz A k ta pow stan ia K ościu szki t. III.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Warta podkreślenia jest duża swoboda systemów alokacji wsparcia publicznego, cechująca procesy wsparcia w Unii Europejskiej. Jasno zdefiniowane są cele okre- ślonych

Note that the model validation (Figure 3e,f) indicated that the neglect of rainfall in the model caused an underestimation of water levels in the inland reach of the river

Fazę zahamowania procesu to r­ fotwórczego, a być może i czasowej decesji torfu, trwającą w Łanach Małych przy­ puszczalnie do okresu subborealnego, dokumentuje próbka

[r]

Badania dotyczące stopnia integracji pracowniczej z uwzględ­ nieniem czynników odniesienia integracji pracowniczej - czyli włą­ czenia się pracowników w realizację celów

Na podstawie przeprowadzonych obserwacji wybrać dawkę oraz stężenie flokulanta, dla której zaobserwowano najwyższy spadek mętności i intensywności barwy. Po wykonanym

Bóg nie pojawia się w myśli tylko wtedy, kiedy pytam się o przyczynę świata, ale również i przede wszystkim poprzez oblicze drugiego człowieka - kwiat bytu,

Key words: Ria de Arousa estuary, 3D numerical model, potential energy anomaly, mixing and