• Nie Znaleziono Wyników

Stosunki między islamem a chrześcijaństwem w okresie istnienia imperium kalifów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Stosunki między islamem a chrześcijaństwem w okresie istnienia imperium kalifów"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Jerzy Nosowski

Stosunki między islamem a

chrześcijaństwem w okresie istnienia

imperium kalifów

Studia Theologica Varsaviensia 11/1, 223-240

1973

(2)

S tu d ia T h eo l. V ars. U (1973) n r 1

JE R Z Y N O S O W S K I

STOSUNKI MIĘDZY ISLAMEM A CHZKŚCIJAŃSTWEM W OKRESIE ISTNIENIA IMPERIUM KALIFÓW

A rty k u ł niniejszy m a za cel dostarczenie czytelnikow i polskiem u wiadomości, zaczerpniętych z książki G. Z a n a n i r i e g o , L ’Eglise et l’Islam, P aris 1969 s. 388, na tem at historycznego przebiegu sto­ sunków m iędzy im perium arabsko-m uzutm ańskim , począwszy od najw cześniejszych podbojów arabskich (632 r.) i następnie im pe­ rium tu reck im a chrześcijańskim (Kościołem W schodnim i Za­ chodnim) aż do czasów obecnych.

Z uw agi na szczupłość m iejsca w arty k u le niniejszym uw zględ­ niona została jedynie 1-a część książki Zananiriego, m ianowicie obejm ująca okres do upad k u k a lifa tu bagdadzkiego. D ruga część tejże książki om awia okres tzw. rip o sty chrześcijańskiej, zwłaszcza na terenie Hiszpanii, trzecia wreszcie — okres panow ania tu re c ­ kiego ze szczególnym uw zględnieniem wieków XVI, XVII, XVIII i X IX oraz zagadnienie perspektyw ew entualnego dialogu między chrześcijaństw em a islam em w dobie obecnej, zgodnie z zalecenia­ mi II Soboru W atyk.

A rty k u ł niniejszy, przew idujący, o ile zaistnieją sprzyjające w a­ ru n k i wydawnicze, dalsze om ówienie pozostałych dwóch części książki Zananiriego, stanow i jednocześnie część większego cyklu publikacji trak tu jąc y ch o islam ie z p u n k tu widzenia porów nania tej religii z chrystianizm em . Je st on m ianowicie dalszym ciągiem, a zarazem uzupełnieniem historycznym esejów ukazujących ideo­ logiczną genezę islam u i problem jej w artości apologetycznej a ta k ­ że — ukazujących stosunek pierw otnego islam u do chrześcijan i chrystianizm u w św ietle najstarszych źródeł (Koranu). Dzięki in ­

form acjom zaczerpniętym z książki Z ananiriego będzie można w ten sposób uzyskać pełny obraz historycznego rozw oju stosun­ ków m iędzy islam izm em a chrystianizm em aż do czasów obecnych. I. S Y T U A C JA N A B L IS K IM W S C H O D Z IE (W P A L E S T Y N IE , S Y R II) Najw cześniejsze konfro ntacje islamu, jako system u religijno-po- litycznego, z Kościołem — jako organizacją i jako zbiorem społe­

(3)

2 2 4 JE R Z Y N O S O W S K I [2] czeństw narodow o-państw ow ych w yznających religię chrześcijań­ ską zarów no w łonie Kościoła Zachodniego (rzymskiego) jak i wschodniego (bizantyjskiego — po schizmie wschodniej), d a tu ją się od czasu pierw szych podbojów arabskich, w ykraczających poza granice Półw yspu Arabskiego. Jakkolw iek w czasie organizow a­ nia nowej społeczności rełigijno-państw ow ej w A rabii M a h o m e t próbow ał pozyskać dla swej nowej doktryny m iejscowych chrze­ ścijan, przew ażnie odłam u monofizyckiego, to jednak nie były to jeszcze k o n tak ty z Kościołem oficjalnym jako in stytu cją praw ną i p artn e rem o rów nych praw ach. Dopiero w kroczenie arabsko-m u- zułm ańskich zastępów w ojskow ych do P alestyn y i Syrii stw orzyło problem w zajem nych stosunków m iędzy zwycięskim i m ahom eta­ nam i a podbitym i narodow ościam i w yznającym i chrześcijaństw o i pozostającym i w ju ry sd y k cji h ierarch ii Kościoła, bądź też — po­ zostającym i w łonie ugrupow ań odłączonych od biskupa rzym skie­ go, zwłaszcza, np. na teren ie M ezopotamii, i P ersji — w łonie ne~ storianizm u.

Tak więc — do śm ierci M ahom eta w r. 632 — islam pozostawał w granicach P ółw yspu A rabskiego aż do pierw szych podbojów pod­ jętych przez następcę M ahom eta, pierw szego k alifa ( A b u B a k r a 632—634), będącego, podobnie jak jego dalsi następcy, przywódcą zarówno politycznym jak i religijnym społeczności arabsko-m uzuł- m ańskiej. W edług trad y c ji — nieposłuszeństwo względem kalifa, „następcy p ro ro k a”, tj. M ahom eta, rów nało się nieposłuszeństw u względem samego Boga. Jednakże w spraw ach d oktrynalnych orze­ czenia i opinie in terp re tu ją ce praw o objaw ione w K oranie pozo­ staw iano uczonym specjalistom . Miało to pośrednie znaczenie dla rozw oju stosunków m iędzy władzą arabsko-m uzułm ańską a pod­ bitym i społecznościami nie m uzułm ańskim i, zwłaszcza — z chrze­ ścijanam i, gdyż pozw alało w pew nej m ierze rozgraniczyć spraw y ściśle polityczne od śęiśłe religijnych dopuszczając do daleko po­ suniętej tolerancji religijnej. Tak więc zakres w ładzy k alifa sp ro ­ w adzał się zasadniczo do polityczno-m ilitarnego popierania i obro­ ny w iary, godzenia różnic opinii jurydycznych, k aran ia w innych, nakładania i zbierania podatków, obsadzania urzędów i czuwania nad spełnianiem poszczególnych funkcji adm inistracyjnych, dek la­ row ania „w ojny św iętej” (g ih a d) i chronienia teryto riów zag arn ię­ tych przez islam. D eklarow anie „w ojny św iętej” — w obronie w iary, mogło nasuw ać skojarzenia z analogicznym i w pew nym za­ kresie, późniejszym i chrześcijańskim i w ypraw am i krzyżowym i, ogłaszanym i przez biskupów rzym skich, stąd — niekiedy św iat m uzułm ański skłonny był uważać kalifów za obrońców i pro tek ­ torów religii, podobnie, jak św iat ęhrześcijański uw ażał za takich rów nież papieży czy władców chrześcijańskich.

(4)

[3] IS L A M A C H R Z E Ś C IJA Ń S T W O 225 w yjaśnienia z uw agi na różnice w jego in terp re tacji. W św ietle źródeł historycznych — islam pierw otny, w czasach M ahometa, nadaw ał tem u pojęciu zakres bardziej ścisły i ograniczony aniżeli współczesna in te rp re ta c ja niektórych dem agogicznie nastaw ionych polityków św iata m uzułm ańskiego. Współcześni jurydyści m uzuł­ m ańscy skłonni są uważać, iż „w ojny św ięte” w sensie ścisłym prow adził w yłącznie sam M ahom et w okresie zdobyw ania władzy i w yznawców dla swej d o ktryn y relig ijnej na Półw yspie A rab­ skim. Głosił on przy tym, iż żołnierze, którzy zginą za w iarę, nie­ w ątpliw ie osiągną zbaw ienie wieczne. Było to zachętą zarówno do pozyskiw ania now ych wyznaw ców dla islam u jak i ostrzeżeniem dla opornych jego przeciw ników . Jednocześnie — ci, którzy zginęli w obronie w iary, uchodzili za jej m ęczenników (świadków = m a r ­ tyres, arabskie: sahidun). W ojna taka, w początkach islam u, była jednakże praktycznie zarówno w alką przeciw w rogom religii, jak i w ojną zaborczą, podbojem. Mimo tak pojętej w ojny św iętej za w iarę arabsko-m uzułm ańscy zdobywcy okazyw ali względem pod­ bitych inowierców, m. i. chrześcijan, daleko posuniętą tolerancję

religijną, jakkolw iek pod pew nym i k o nkretn ym i w arunkam i, m ia­ nowicie: uznanie dla siebie statu su obyw ateli drugiej (niższej) k a­ tegorii, płacenie podatku osobowego (gizja). Prow adziło to często­ kroć do nieszczerego, interesow nego przyjm ow ania islam u przez chrześcijan chcących uniknąć upośledzenia polityczno-gospodar­ czego.

W czasach późniejszych, zwłaszcza z chw ilą podjęcia tzw. rip o ­ sty ze strony chrześcijańskich władców hiszpańskich (w 11 w.), „w ojna św ięta” coraz bardziej z płaszczyzny relig ijn ej przechodziła na płaszczyznę ściśle polityczną, w duchu podbojów tery torialn ych.

T ery to ria podbite przez islam uzyskały specyficzną n o m en klatu­ rę jurydyczną, m ianow icie w zależności od s tru k tu ry socjalnej i położenia geograficznego rozróżniano: obszar, siedziba islam u (dar a l-isla m), obszar, siedziba pokoju (dar as-sulh) i obszar w ojny (dar al-harb). „Obszar islam u” obejm ow ał k ra je w któ ry ch w prow adzo­ no jako obowiązujące praw o K oranu i trad y cji pokoranicznej: mieszkańcy, zarów no m uzułm anie jak i niem uzułm anie, pozostają w statusie tzw. d im m i, czyli „protegow anych” , chronionych p ra ­ wem. „Obszar pokoju” (zwrot m niej często używ any w języku ju ­ rydycznym ), obejm ow ał te ry to ria zam ieszkałe przez chrześcijań i izraelitów (Judajczyków), którzy nie byli pod dom inacją m uzuł­ m ańską, lecz pozostaw ali pod suw erennością państw a m uzułm ań­ skiego na zasadzie zaw artej z nim ugody. W takiej sytuacji pozo­ staw ali m. i. chrześcijanie w okręgu N agram (część Jem enu), z któ­ rym i M ahom et zaw arł ugodę, dzięki k tó rej mogli oni kontrolow ać swoje w łasne spraw y, byleby tylko płacili podatek osobowy (po- główne). Podobnie rzecz się m iała z N ubijczykam i. Wreszcie

(5)

2 2 6 J E R Z Y N O S O W S K I

sza.r w o jny” obejm ow ał k raje, k tó re stały się bądź mogły być sie­ dzibą (stolicą) państw a m uzułm ańskiego. Teoretycznie — „obszar w ojny” w inien staw ać się „obszarem islam u”. Jury d y ści określili pew ne okoliczności, w jakich następow ać m iała tego rodzaju prze­ m iana: dyskrym inacje w stosunku do społeczności m uzułm ańskiej (ze strony m iejscow ych innowierców), położenie na pograniczu z państw em m uzułm ańskim , b rak zabezpieczenia zarów no dla w y­ znawców islam u jak i dla „Ludu K sięgi”, czyli w yznawców m ono­ teizm u biblijnego tj. chrześcijan i izraelitów . W tym w ypadku islam staw ał się protektorem zarówno dla m uzułm anów jak i dla chrześcijan i izraelitów .

Przed podjęciem pierw szych podbojów w ykraczających poza A ra­ bię A b u В а к г w ydał podległym sobie wodzom m uzułm ańskim następujące in stru k cje w spraw ie trak to w an ia ew entualnych pod­ bitych ludów: nie zabijać dzieci, kobiet ani starców , nie niszczyć drzew dających owoce, ziarna ani trzody, dotrzym yw ać danego słowa naw et względem sw ych wrogów, nie prześladow ać ludzi, k tó rzy usunęli się od życia świeckiego (tj. mnichów), lecz zobowią­ zać tych, którzy nie chcą przyjąć religii islam u, do płacenia po- głównego. P rzykładem ilu stru jący m stosunek m uzułm anów do pod­ bijanych ludów może być sposób, w jaki jeden z wodzów Abu B akra, H a 1 i d, p o traktow ał m ieszkańców zdobytego Damaszku: zagw arantow ał im bezpieczeństwo życia (po skapitulow aniu m iej­ scowych władz), całość ich m ienia i św iątyń (chrześcijańskich); chrześcijanie i izraelici m iejscowi zobow iązani zostali do płacenia pogłównego, stając się „protegow anym i” państw a m uzułm ańskiego

(ahlu-l-dim m a).

W arunki, w jakich ściągano podatek „pogłównego” (g izja), zm ie­ niano z biegiem wieków. W pierw otnym praw ie m uzułm ańskim obejm ow ał on różne rodzaje zobowiązań, k tóre jedn ak nie zawsze byw ały łącznie w ym agane, lecz które stale były w mocy, w zależ­ ności od chwilowego n astro ju ad m in istrato ra danego regionu. N ie­ kiedy, choć niezbyt często, zdarzały się sytuacje naw et dość przy­ kre dla podatników ze w zględu na duże ry go ry podatkowe, co z czasem przyczyniło się do pow stania przysłow iow ego pojęcia „haradż”, jako synonim u w ygórow anego i ciężkiego podatku.

Innego rodzaju ograniczenia praw nie m uzułm anów widoczne są m. i. w takich zw yczajach jak: odrębny, specyficzny krój i kolor stroju, odróżniający m uzułm anów od nie m uzułm anów , zakaz jaz­ dy konnej i noszenia broni obow iązujący nie m uzułm anów , brak głosu w sądzie. N atom iast zarządca-przyw ódca m uzułm ański gw a­ rantow ał nie m uzułm anom wolność praktyko w ania ich relig ii oraz ochronę przed w spólnym i w rogam i. P rotegow ani (dimmi) m ieli praw o ubiegać się o resty tu cję utraconego m ienia a także — o od­ budow ę zniszczonych w czasie działań w ojennych z m uzułm anam i

(6)

[5J IS L A M A C H R Z E Ś C IJA Ń S T W O 227

w łasnych św iątyń. W łasne p ra k ty k i religijne „protegow anych” w inny były przebiegać w dyskrecji i z zachowaniem spokoju pu­ blicznego. Nie byli oni obyw atelam i państw a m uzułm ańskiego

w sensie ścisłym, lecz zależeli od przyw ódcy religijnego swej w ła­ snej społeczności religijn ej. W praktyce historycznej — ta względ­ na wolność przeradzała się jednakże niekiedy w stan zależności służebnej od przywódców państw a m uzułm ańskiego.

K apitu lacja D am aszku w r. 635 poprzedziła zajęcie przez A ra­ bów dalszych terenów : w r. 636 pada T yberiada, w r. 638 Homs, B aalbeck, A ntiochia, Tripolis i Tyr Cezarejski. W ojska arabskie głosiły ludom podbijanym swobodę wTiększą aniżeli ta, jaka pano­ w ała w cesarstw ie B izantyjskim , co w niem ałej m ierze przyczy­ niało się do łatw ych stosunkowo zw ycięstw arabsko-m uzułm ań- skich. C h arakterystyczne było w kroczenie k alifa O m a r a (634— —637) do Jerozolim y (637): w ładca m uzułm ański, chcąc okazać szacunek dla m iejsca świętego, jakim zgodnie z K oranem było san k tu ariu m jerozolim skie, udał się tam bez eskorty wojskowej, na w ielbłądzie, niosącym na grzbiecie w orek jęczm ienia, w orek daktyli i bukłak z wodą. P a tria rc h a jerozolim ski S o f r o n i o s w yraził bowiem zgodę na kapitulację pod w arunkiem , iż władca m uzułm ański staw i się w mieście osobiście. Książę W iernych prze­ był sam otnie pustynię, przed b ram ą Jerozolim y, w godzinie prze­ w idzianej na m odlitwę, rozłożył na ziemi dyw anik i odmówił prze­ pisane m odły zwrócony w k ieru n k u Mekki. B ram y Jerozolim y otw arły się przed nim. Wobec sugestii Sofroniosa, aby uczcić m iej­ sca św ięte Jerozolim y, kalif Om ar zdecydował w ybudow ać na Sy­ jonie św iątynię m uzułm ańską, zapewne na pam iątkę wspom nianej w K oranie podróży M ahom eta z san k tu ariu m M ekki do izrael­ skiego san k tu ariu m jerozolim skiego (Sura 17, 1).

W arunki kapitu lacji, jakie narzucił Om ar m ieszkańcom Jerozo­ limy, stały się wzorem dla następnych kapitulacji: książę W ier­ nych (kalif) zapew nia m ieszkańcom zdobytego m iasta życie, m ie­ nie, św iątynie i znak krzyża (chrześcijanom), wolność od jakiego­ kolw iek przym usu w spraw ach religijnych, zobowiązanie do pła­ cenia podatku pogłównego, żadna należność nie m iała być jed­ nak ściągana przed zakończeniem żniw w k ra ju ; zobowiązanie do uczestnictw a w w ypędzaniu wojsk bizantyjskich. W arunki podda­ nia się chrześcijan i Judajczyków (izraelitów) charak tery zu je akt praw ny, w którym m. i. m owa jest o rezygnacji z budow y no­ wych św iątyń (chrześcijańskich czy izraelskich), o gotowości udzie­ lenia gościny m uzułm anom , lecz jednocześnie o obowiązku odmó­ w ienia takiej gościny wrogom państw a m uzułm ańskiego, o rezy­ gnacji z publicznych p ra k ty k religijny ch (chrześcijańskich i izra- elickich), o swobodzie w yznania, o nieprzeszkadzaniu swym współ­ braciom w ew entualnym przyjm ow aniu nowej religii — islam u,

(7)

2 2 8 JE R Z Y N O S O W S K I [6] 0 zrezygnow aniu przez chrześcijan z uw idoczniania w m iejscach publicznych znaków krzyża, z głośnych śpiewów religijny ch w cza­ sie pogrzebów itp.

W płaszczyźnie praw nej państw o m uzułm ańskie gw arantow ało życie „protegow anym ” (dimma), lecz nie uznaw ało ich głosu jako św iadków w sądow nictw ie. P raw o zabraniało „protegow anym ” : zgadzać się na zw alczanie m uzułm anów , cudzołożyć z m uzułm an- kam i, próbow ać zaw arcia m ałżeństw a z m uzułm ankam i, usiłować odwieść m uzułm anina od jego religii, napadać na m uzułm anów na w ielkich drogach, służyć szpiegostwem na rzecz nie m uzułm anina, służyć nie m uzułm aninow i za przew odnika, zabijać m uzułm anina.

W płaszczyźnie socjalnej sy tuacja zm ieniała się w zależności od środowiska, ducha toleran cji ze strony m uzułm anów i znaczenia społeczności m niejszościowych na danym terenie. W licznych m ia­ stach dim rni uczestniczyli w życiu codziennym, jak np. lekarze czy urzędnicy podobnie jak w niektórych zawodach zasadniczo zabro­ nionych dla m uzułm anów , jak kupiectw ie, handlu, złotnictwie. C hrześcijanie i m uzułm anie zaw ierali częstokroć z sobą przyjaźnie, zwłaszcza z okazji wspólnego obchodzenia uroczystości rodzinnych, festynów ludowych, znaczniejszych targów , naw et św iąt re lig ij­ nych czy ogólno-państwow ych. Na wyższym szczeblu zaznaczała się często w spółpraca w dziedzinie naukow ej czy artystycznej. W sporach — chrześcijanie podporządkow yw ali się jednakże m u ­ zułm anom .

II. S Y T U A C JA W E G IP C IE , W A R M E N II I G R U Z J I

Po półrocznym oblężeniu poddaje się w r. 641 A rabom K air, zarządzany przez p atria rch ę m elkickiego A l M u k o k a s a (wzgl. C y r u s a z F a z y , z T ranskaukazu, stąd arab ska p arafraza im ie­ nia). A rabom sprzyjało m iejscowe niezadowolenie ludności chrze­ ścijańskiej z nietolerancyjnej polityki wyznaniow ej C yrusa, n a­ m iestnika bizantyjskiego cesarza H e r a k l i u s z a . Zdobywca K ai­ ru, arabski wódz A m r Ibn Al Ass narzuca m ieszkańcom podobne w a ru n k i jakie otrzym ały Damaszek i Jerozolim a. W krótce też pa­ da A leksandria, najw iększe centrum religijne i k u ltu ra ln e C esar­ stw a B izantyjskiego po K onstantynopolu. Podanie, jakoby A rabo­ wie spalili n atychm iast po w ejściu do m iasta słynną bibliotekę, pochodzi z X III w. Księgozbiór ten zapew ne uległ stopniow em u zniszczeniu w skutek b ra k u odpowiedniej opieki ze stro ny władz arabsko-m uzułm ańskich.

Na terenie E giptu zaczyna się teraz stopniow y upadek cyw iliza­ cji bizantyjsko-chrześcijańskiej. Liczne w spaniałe św iątynie tam ­ tejsze ulegają zniszczeniu, legną w gruzy na skutek nieużyw ania 1 b ra k u konserw acji. Podobny los spotyka zabytki chrześcijańskie

(8)

[

7

]

IS L A M A C H R Z E Ś C IJA Ń S T W O 229

w k ra ja c h Bliskiego W schodu, zdobytych na B izancjum przez A ra­ bów.

Przeniesienie w r. 762 stolicy państw a m uzułm ańskiego z Da­ m aszku do B agdadu oraz okupacja M ezopotam ii i P ersji spraw iły, iż islam zetknął się bezpośrednio z licznymi i w pływ ow ym i u g ru ­ pow aniam i nestariańskiim i na ty ch terenach. Nestoriande, odłączeni zarówno od Rzym u jak i od B izancjum pod względem d o k try n al­ nym i organizacyjnym szybko i łatw o naw iązali k o n tak ty k u ltu ­ row e z m uzułm ańskim i zdobywcam i zyskując poważne stanow iska naw et na dworze kalifów , dzięki czemu po pew nym czasie przestali należeć do „protegow anych” — d im m a , stając się obyw atelam i w sensie ścisłym. Umożliwiło to im podjęcie dialogu m iędzy chry- stianizm em a islam izm em na płaszczyźnie współżycia kulturalnego. Dzięki pew nem u pokrew ieństw u ideologicznemu m uzułm ańskiej sekty szyickiej z pozostającym pod w pływ em neoplatonizm u, gno­ stycyzm u i m anicheizm u nestorianizm em katolikos T y m o t e u s z zyskał duże w pływ y na dworze k alifa M a m u n a (813—833), co przyczyniło się w dużej m ierze do dalszego zacieśnienia stosunków m iędzy m uzułm anam i a nestoriańskim i chrześcijanam i. Jednakże z czasem Tym oteusz ulega wpływ om islam u, popierając dalsze podboje arabskie. Z nany jest też dialog m iędzy E l i a s z e m , bi­ skupem Nisyby i w ezyrem E l M a g r i b i : m uzułm anie, zgodnie z życzeniem tego biskupa, w inni zbliżyć się do chrześcijan, św iad­ czyć im dobro, odróżniać ich od wyznawców innych w yznań i re ­ ligii, i podjąć się obrony oraz protekcji nad chrześcijanam i; po­ stulow ał on także uszanow anie w yroków sędziów chrześcijańskich przez sądy m uzułm ańskie. Stało się to zalążkiem późniejszego „sta­ tu tu personalnego” m niejszości nie m uzułm ańskich w k ra ja ch isla­ m u oraz dla „ludów chrześcijańskich”.

Podobnie ułożyły się stosunki m iędzy m uzułm anam i a chrześci­ janam i w A rm enii, która, początkowo oscylowała m iędzy pań­ stw em arabsko-m uzułm ańskim a Bizancjum dopóki nie straciła swej niepodległości padając pod naporem T urków Seldżuków w XIV w. C hrześcijańska ludność arm eńska uległa wówczas roz­ proszeniu bądź popadła w bardzo ciężką niewolę polityczną Turcji. P en etra cja islam u do G ruzji (K hartw elii) rozpoczęła się już w V III w. pod panow aniem kalifa S u l i m a n a (715—718). Po oblężeniu i k ap itu lacji stolicy Tyflisu (Tbilisi) królow ie gruzińscy, od IV w. już chrześcijańscy, zachowali swój tro n lecz zobowiązani byli składać przysięgę w ierności kalifowi. P rzeciw staw ili się oni jednak silnie próbom narzucenia im islam u. To przyw iązanie do chrześcijaństw a u Gruzinów naraziło ich na atak i ze stron y T ur- ków -Seldżuków , a następnie Mongołów, lecz ostatecznie G ruzja ostała się w szystkim najazdom zachow ując chrześcijaństw o i niepo­ dległość aż do końca X VIII w.

(9)

230 JE R Z Y N O S O W S K I [8] Na terenach Bliskiego Wschodu,w k rajach zajętych przez pań­ stwo m uzułm ańskie, znacznie korzystniej przedstaw iała się sy tu a­ cja chrześcijańskich ugrupow ań oderw anych od Kościoła ortodok­ syjnego: nestorianie, potępieni przez sobór efeski, żyjący głównie w rozproszeniu w P ersji i M ezopotamii, monofizyci, potępieni przez sobór chalcedoński, przebyw ający w diasporze m iędzy Syrią a Egiptem , pozostając pod jury sdykcją p a tria rc h y koptyjskiego w A leksandrii oraz p atria rch y jakobickiego w Antiochii, wreszcie chrześcijanie ortodoksyjni, w ierni Rzymowi i K onstantynopolow i — pozostaw ali pod jury sd y k cją patriarchó w z A leksandrii i Jerozoli­ my. Między chrześcijanam i ortodoksyjnym i a dysydentam i były poważne rozdźwięki, spory, waśnie, co sprzyjało islamowi. Ze swej strony władcy m uzułm ańscy przychylniej trak to w a li dysydentów, jako niezw iązanych organizacyjnie z konkurencyjnym , naw et w ro­ gim dla islam u Bizancjum . Stąd też — zarówno nestorianie jak i monofizyci zyskiw ali u władz m uzułm ańskich wysokie, odpowie­ dzialne i w pływ ow e stanow iska, przyczyniając się przy tej okazji do popraw y w arunków bytow ych dla siebie, jak np. urzędy sek re­ tarzy kalifa, w ezyrów itp.

Niezależnie od pew nego uprzyw ilejow ania dysydentów chrześci­ jańskich w stosunku do ortodoksów — chrześcijanie i izraelici po­ zostaw ali pod władzą, autonom iczną jurysdy kcją religijną, co ze swej stro ny daw ało biskupom i rabinom pozycję dość korzystną w państw ie m uzułm ańskim . Jednakże ze względu na nieufność w ładz m uzułm ańskich w stosunku do biskupów ortodoksyjnych zależnych od B izancjum — niektóre stolice biskupie pozostaw ały dłuższy czas nieobsadzone, jak np. Jerozolim a w latach 637—705, A leksandria — w latach 651—727. N iektóre zaś stolice biskupie byw ały zajm ow ane przez pew ien czas przez biskupów dysydenc- kich, jak np. w Antiochii, po jej kapitulacji, od 638 do 742 r., kiedy to kalif W a 1 i d II (742—744) upow ażnił m elchitów do w yboru p atriarch y , S t e f a n a III, k tó ry jednak, podobnie jak m etropolita D am aszku i biskup M ajum y, zostali skazani na obcię­ cie języków oskarżeni o w ygłaszanie kazań przeciw religii islamu. W tym czasie w im perium bizantyjskim szerzyły się spory ikono- klastyczne, co łączyło się także z u karan iem tychże dostojników. N atom iast następca S tefana III, T y o f i l a k t B a r K w a m b a uzyskał od kalifa M a r w a n a II (744—751) firm an (dekret) z przyw ilejem , dzięki którem u odtąd patriarchow ie m elchiccy mo­ gli adresow ać swoje pism a synodalne do papieży rzymskich.

W tym że czasie g ru p a chrześcijan, nazyw ających siebie m aroni- tam i, utw orzyła w Emessie (Homs) w pobliżu pustelni anachorety M arona (345—410) now ą niezależną od p atria rch y jakobickiego społeczność religijno-polityczną, uznaną następnie przez władze arabsko-m uzułm ańskie. Jednocześnie władze m uzułm ańskie stały

(10)

[9] IS L A M A C H R Z E Ś C IJA Ń S T W O 2 31 się bardziej tolerancyjne w stosunku do chrześcijan ortodoksyj­ nych, gdyż zarówno h ierarch ia kościelna jak i władze arabskie uznały współżycie ugodowe za nieuniknione i konieczne, a um oc­ nienie się w ładzy k alifa nie nasuw ało już dlań groźby ze strony zw iązanych z B izancjum organizacyjnie hierarchów pozostających na terenie okupow anym przez Arabów. B iskupi i patriarchow ie melkiccy m ieli więc nadal ju ry sdykcję nad swym i w iernym i roz­ proszonym i w im perium kalifów. H ierarchow ie ortodoksyjni roz­ taczali także pieczę nad m iejscam i k u ltu w Ziemi Św iętej, zajętej przez Arabów, na Synaju, w Horebie, na Górze Tabor i na Górze Oliwnej. P ew ien A rm eńczyk, za czasów panow ania kalifa M o a - w j i I, w zw iązku ze swą pielgrzym ką do Jerozolim y, stw ierdził, że kościoły G robu Świętego i W niebow stąpienia zostały zrekon­ struow ane, dzięki czemu m ógł on uczestniczyć w litu rg ii w Wie­ czerniku U stanow ienia E ucharystii. Nie stw ierdził też żadnej w ro­ giej postaw y ze strony arabskich m uzułm anów inny pielgrzym - biskup francu ski A r k u l f (ok. 670 r.), k tó ry odwiedził grób św. M arka w A leksandrii.

P anow anie kalifa Moawji I było okresem pom yślnym zarówno pod względem ogólno-państwow ym , jak i z uw agi na tolerancję religijną. Ten stan rzeczy zm ienił się na niekorzyść jednakże za kalifa A b d e l M a l i k a , zwłaszcza przez coraz bardziej ry g o ry ­ styczne w prow adzanie jako języka urzędowego arabskiego w m iej­ scowościach, gdzie poprzednio był w użyciu język grecki, bądź perski. Także do chrześcijańskiej litu rg ii zaczyna być stopniowo w prow adzany język arabski co z kolei staje się przygotow aniem do zam ierzonej przez kalifów islam izacji terenów zam ieszkałych przez chrześcijan. Jednakże głów nym bodźcem skłaniającym nie­ których, naw et dość licznych chrześcijan do przechodzenia na islam były raczej względy korzyści m aterialnych, a także praktyczne i uczuciowe. Większość chrześcijan jednakże przysw ajając sobie język arabski przystosow ała jego term inologię teologiczną do zna­ czenia doktrynalnego zgodnego z nauką religii chrześcijańskiej, co świadczyło o geniuszu chrześcijańskiego dostosowania się do róż­ nych okoliczności życiowych. W ielkie zasługi na tym połu położył zwłaszcza działający za panow anie k alifa W alida I (705—715) św. J a n D a m a s c e ń s k i , prow adzący o tw arty dom dla k u ltu ry i nauki chrześcijańskiej w okresie kiedy k ated rę dam asceńską prze­ kształcono na meczet.

Dalsze kroki w k ieru n k u islam izacji im perium kalifów podej­ m uje O m a r II (717—720), k tó ry usuw a ze swych urzędów w szyst­ kich nie m uzułm anów . Pow oduje to naw et poważne zamieszki w im perium , zwłaszcza w Egipcie. W ładca ten nakazuje także chrześcijanom i izraelitom noszenie odróżniającego ich od m uzuł­ m anów stroju. Ogólnie jednak panow anie Abdel M alika, W alida I

(11)

2 3 2 JE R Z Y N O S O W S K I [10] i O m ara II w skazuje, iż polityka tych władców względem nie m u ­ zułm anów zależała głów nie od usposobienia i kaprysów danego kalifa.

G ubern ator E giptu za panow ania kalifa J a z y d a II (720—724) niszczy tam w izerunki św iętych w kościołach, co w yw ołuje rew oltę w śród koptów. Łączy się to ze sporam i obrazoburczym i w Bizan­ cjum, przy czym polityce ikonoklastycznej k alifa Jazyda II sprzy­ jali niektórzy hierarchow ie obrazoburcy, jak np. N i c e f o r I, m e­ tropolici T e o d o t efeski i T o m a s z z K l a u d i a p o l i s oraz arcybiskup K o n s t a n t y n z N a k o l i i .

W alka w obronie w izerunków św iętych znalazła swe gorące po­ parcie ze stron y Ja n a Damasceńskiego, k tó ry w odpowiedzi na tezy m uzułm ańskie przeciw ne w izerunkom św iętym opublikow ał książk.i: O herezjach oraz Dialexis S a r r a k e n o u k a i C hristianou

zaw ierające elem enty apologetyczne spotykane jeszcze u później­ szych scholastyków chrześcijańskich. O parł się on w swych arg u ­ m entacjach o teksty Pism a św. odrzucane przez K oran, zwłaszcza w zakresie tez o objaw ieniu, inkarnacji, o T rójcy św. N atom iast tezy: m onoteistyczna i o filiacji abraham ow ej stały się p unktam i zbieżnymi przy próbie dialogu doktrynalnego m iędzy chrystianiz- mem a islamizmem.

K alif H a r u n a r - R a s z y d (786—809) dbał natom iast o za­ chow anie spraw iedliw ości i tolerancji względem „protegow anych” (d i m m i), dzięki czemu budow ano n aw et nowe kościoły i odbudo­ wyw ano m iejsca k u ltu chrześcijańskiego, uszkodzone poprzednio, przyw rócono także obchody większych św iąt chrześcijańskich, jak Epifanię, Niedzielę Palm ow ą i W ielkanoc, przy czym zezwolono na procesje uliczne z w izerunkiem krzyża. N iektórzy m uzułm anie uczestniczyli naw et w tych procesjach, gdy biskupi przem aw iali na otw artym terenie. Ogólnie jednak, zarówno tego rodzaju ulgi i przyw ileje, jak i rep resje w stosunku do chrześcijan zależały najw ięcej od chwilowego n astro ju i k ap ry su poszczególnych za­ rządców prow incjonalnych bądź od danego kalifa. Tak np. kalif M u t a w a k k i l I (847—861), którego sek retarz był chrześcijani­ nem, nie tylko nałożył na chrześcijan surowsze opodatkow anie, lecz także zw olnił urzędników nie m uzułm ańskich, zniszczył nowe koś­ cioły i zabronił publicznego w ystaw ienia krzyży podczas cere­ monii. Będąc w yznania sunnickiego, czyli ortodoksyjnego w łonie islam u, był zarówno gorliw ym w p ra k ty k a ch religijny ch jak i w re p resjach przeciw chrześcijanom i izraelitom .

W połowie w. X Egipt staje się niezależną od kalifów bagdadz- kich jednostką państw ow ą pod władzą kalifów „fatym idzkich” (po­ chodzących od córki M ahom eta, Fatim y) należących do m uzułm ań­ skiej sekty szyitów. Rozszerzając swą władzę, dzięki Saladynow i, w r. 1169 także na P alestynę, kalifow ie fatym idzcy A z i z

(12)

[Щ IS L A M A C H R Z E Ś C IJA Ń S T W O 233

(975—996) oraz H a k i m (996—1021) okazyw ali tolerancję wzglę­ dem chrześcijan i izraelitów . Aziz, ożeniony z m elkitką, użył swego w pływ u na obsadzenie p atria rch ató w w A leksandrii i J e ­ rozolim ie braćm i swej żony, A r s e n e m i O r e s t e m . Upo­ w ażnił on także p atria rch ę koptyjskiego E f r e m a (977—981) do odbudowy kościoła poświęconego św. M erkurem u w starej dziel­ nicy F u sta tu (późniejszego K airu), poprzednio zamienionego na skład cukru. Zachęcił on rów nież S e w e r i u s z a , biskupa Aszmum, do przedyskutow ania k ilk u zagadnień doktry naln ych z teologiem m uzułm ańskim , I b n E l N o o m a n ’ e m, przy czym zaniechał on prześladow ania pewnego m uzułm anina nawróconego na chrześcijaństw o.

Sytuacja znacznie zm ieniła się pod panow aniem kalifa H akim a. W prow adził on zwyczaj noszenia przez chrześcijan ciężkich k rzy ­ ży drew nianych a izraelitów — do noszenia dzwoneczków, odróż­ niających jednych i drugich od m uzułm anów . Ziem ia ich została skonfiskow ana a Kościoły system atycznie niszczone w okresie pię­ ciu lat (1007—1012). N astępnie nałożył on na nie m uzułm anów w y­ bór m iędzy apostazją od daw nej ich w iary a banicją. Zakazał też im dosiadania koni, posiadania służby m uzułm ańskiej, zakupu nie­ wolników, korzystania z usług m uzułm ańskich przewoźników. W śród nie m uzułm anów w ybuchła w zw iązku z tym ogólna p a­ nika: zgłaszano się masowo do b iu r d ek laru jąc przejście na islam. U rzędnicy k alifa skw apliw ie przyjm ow ali te apostazje.

W arunki dla dim m i popraw iły się w końcu X II stulecia w związ­ k u z objęciem w ładzy przez S a l a d y n a (S alat-ad-D in — 1170— 1193), gdy zaistniała większa to lerancja religijna. Podobną polity­ k ę większej tolerancji stosowali spadkobiercy Saladyna, A jubici (nazwa pochodząca od im ienia ojca Saladyna, Ajuba). Tak więc A d e l I (1200—1218), zw any Mieczem Religii (Saifu-d-Dini), oka­ zyw ał dużą życzliwość względem cudzoziemców, zwłaszcza piel­ grzym ów do Ziemi św., jego syn K a m i l (1218—1238) zyskał przydom ek opiekuna „protegow anych” (dimmi), zwłaszcza okazu­ jąc przychylność dla kościoła koptyjskiego. P rzed swym w stąpie­ niem na tro n jeszcze interw en iow ał u swego ojca w obronie chrześcijan i izraelitów . Podobnie syn K am ila, Salih (1240— 1249) okazał chęć popraw y stosunków z chrześcijaństw em w ysyłając pismo do papieża I n n o c e n t e g o IV w yrażające ubolew anie z powodu trudności językow ych w zam ierzonych przez niego roz­ m owach pojednaw czych z dom inikanam i; obiecał też odbudować zniszczone budow le chrześcijańskie w Jerozolim ie. W zględy re li­ gijne łączyły się tu jednak z względam i politycznym i: im perium m uzułm ańskie zaczynało już słabnąć będąc jednocześnie zagrożone inw azją mongolską, stąd też liczyć chciało na ew entualną pomoc zachodu przed wspólnym niebezpieczeństw em dla cyw ilizacji i

(13)

re-2 3 4 JE R Z Y N O S O W S K I [12] Ligii zarówno islam u jak i chrześcijaństw a, grożącym z Dalekiego Wschodu.

W ładcy ajubiccy, zarówno w K airze jak i w innych stolicach (w Syrii), staw ali się coraz częściej i w coraz silniejszym stopniu ulegli gw ardiom królew skim , zwanym m am elukam i, którzy osta­ tecznie zdobyli całkowicie władzę zw ierzchnią w Egipcie w r. 1252 rozszerzając swe w pływ y na Bliski Wschód.

Tak przedstaw iała się w ogólnym zarysie sytuacja polityczno- rełigijna na terenach zajętych przez A rabów w VII w. na Blis­ kim Wschodzie, tj. na terenach zdobytych przez im perium kalifów na południow o-w schodnich prow incjach im perium bizantyjskiego, k tóre jednak zasadniczo potrafiło jeszcze staw ić czoła dalszem u postępowi A rabów a naw et pozostawało nadal jeszcze p artn erem politycznym kalifów. Dopiero inw azja mongolska a następnie tu ­ recka sprow adziła zw ycięstwo islam u nad Bizancjum .

I I I . S Y T U A C JA W A F R Y C E P Ó Ł N O C N O Z A C H O D N IE J (M A G R E B IE ) Tereny, nazyw ane przez A rabów M agrebem (Zachód) obejm o­ w ały w okresie podbojów arabskich w VII w. A frykę Północną na zachód od Egiptu, a m ianow icie Libię, Tunezję, czyli daw n iej­ szą rzym ską A frykę prokonsularną, z dwom a d y stry k tam i — pół­ nocnym zw anym Z eugitanią i południow ym zw anym Bizacenią, następnie Num-idię (dzisiejszą A lgierię wschodnią, M au rytanię (Al­ gierię centralną), M aury tanię cezarejską (Algieria zachodnia), M aurytanię ty n g itań sk ą (dzisiejsze M aroko i M aurytania).

Pierw szy przyczółek na terenie A fryki prokonsularnej utw o­ rzył swą inw azją A m r i b n E l A s s uderzając z tere n u dzi­ siejszej B arki, w celu podboju dalszych prow incji bizantyjskich na Zachodzie.

C hrystianizm rozpowszechniony w A fryce Północnej w II w. był obrządku łacińskiego w przeciw staw ieniu do obrządku greckiego na Bliskim Wschodzie. Poza tym na teren ach północno-afrykań- skich istniała autonom ia językow a w liturgii, podobnie jak trw ały nadal miejscowe tradycje. O ile łacina była językiem liturgicznym Kościoła w A fryce Północnej począwszy od r. 180, o tyle litu rg ia pozostaw ała dw ujęzyczna, grecka i łacińska aż do r. 250. Na Wschodzie tym czasem kościoły zachowały swe języki miejscowe zależnie od terenu.

W r. 220 A fryk a Półn. posiadała 70 biskupów (w czasie synodu kartagińskiego), w r. 256—85 biskupów w różnych prow incjach. W 418 r. 200 biskupów zebranych w K artaginie potępia pelagia- nizm i donatyzm . Jednakże w pływ y Kościoła Rzymskiego począw­ szy od r. 439 w zw iązku z szerzeniem się arianizm u oraz inw azją

(14)

[13] IS L A M A C H R Z E Ś C IJA Ń S T W O 2 3 5 W andalów, znacznie słabną, a w r. 533 przew agę na tych terenach zyskuje Bizancjum . Począwszy od tego okresu liczba stolic bisku ­ pich na tych terenach zmienia się od 200 do 250, co trw a aż do m om entu inw azji m uzułm ańskiej.

Podbój A fryki Północno-Zachodniej (Magrebu) dokonał się w n ie­ co odm ienny sposób aniżeli na Bliskim Wschodzie. Wódz arabski A m r e l A s s początkowo działał tu na w łasną rękę, naw et w brew woli kalifa Omara. Dopiero następca Om ara, O s m a n , cofnął zakaz podboju tych ziem i począwszy od r. 647 podjęte zo­ stały dalsze ekspedycje. T aktyka A rabów polegała na w alkach z oficjalnym i siłam i w ojskow ym i bizantyjskim i oraz na w alkach podjazdow ych przeciw licznym plem ionom berberyjskim , tj. rodo­ w itym czarnym m ieszkańcom A fryki Północnej, którzy pod w zglę­ dem relig ijnym bądź pozostaw ali jeszcze w swych daw nych w ie­ rzeniach politeistycznych i przesądach szczepowych, bądź też oscy­ lowali m iędzy chrystianizm em a islam izm em zależnie od chwilowej przew agi jednej czy drugiej religii i zależnie od korzyści doraź­ nych, jak ie jedna czy druga z tych religii m ogły im przynieść. W alki zdobywcze prow adzone przez A rabów ciągnęły się do r. 705, dopóki M agreb był jeszcze prow incją adm inistracyjną Egiptu. W ów­ czas uzyskał odrębność pozostając w bezpośredniej zależności ad ­ m inistracy jnej od kalifa. Nowym g ubernatorem całej prow incji został M u s a i b n N u s s a i r , k tó ry okupow ał resztę tery to riu m A fryki Północno-Zachodniej. W r. 711 jego podw ładny T a r i k i b n Z a j i d rozpoczął podbój Hiszpanii (stąd — nazw a p rzylądka i cieśniny — G abal at-T arik — Góra Tarika), zw anych dziś G i­ braltarem ).

O ile zgodnie z zaleceniam i M ahom eta w yrażonym i w K oranie „w ojna św ięta” (gihad) przew iduje k arać śm iercią w szystkich poli- teistów, nie chcących przyjąć islam u, o tyle w stosunku do chrze­ ścijan i izraelitów w skazuje inne m etody, polegające zasadniczo na tolerancji. Podbój szczepów b erberyjskich A fryki Północno-Zachod- niej przez A rabów łączył się więc z okrucieństw am i i ek sterm i­ nacją ludności politeistycznej opierającej się islamowi. Jeśli n a ­ w et na tych teren ach chrystianizm czynił postępy, przew ażnie ograniczał się do klas wyższych, podczas gdy klasy niższe, głównie ludność b erberyjska, pozostaw ała w ierną politeizm owi bądź p rz y j­ m owała chrystianizm jedynie pow ierzchow nie i niezbyt szczerze, w sposób form alny i nieautentyczny. Podobnie było też z przyjm o­ w aniem przez tę ludność w sposób form alistyczny i nieszczery islam u w okresie inw azji arabskiej. Z chw ilą słabnięcia n apo ru sił m uzułm ańskich następow ały liczne apostazje od islam u, co z ko­ lei, po powrocie m uzułm anów , sprow adzało z sobą surowsze re ­ presje — za apostazję. Masowe przyjm ow anie tej czy innej religii (islamu bądź chrześcijaństw a) przez ludność berb ery jsk ą w sposób

(15)

2 3 6 JE R Z Y N.OSOW SKI

[

14

]

pow ierzchow ny w ynikało z tego, iż przywódcy tej ludności niejako narzucali swoją religię podległym sobie. Znajom ość zasad w iary była przy tym bardzo słaba zważywszy nieliczne zastępy kapłanów na tych teren ach w stosunku do liczby ludności rdzennie afry k a ń ­ skiej, oraz zważywszy nieznajom ość języków m iejscow ych w śród m isjonarzy chrześcijańskich.

W zw iązku z zabójstw em jednego z gubernatorów arabskich, 0 к b y i b n N a f i, w r. 683, rozpoczęły się surow e rep resje prze­ ciw chrześcijanom na terenach sąsiadujących z dzisiejszą Biskrą: ultim atum postaw ione chrześcijanom — w ybór m iędzy apostazją a banicją, spowodował rozproszenie się chrześcijan po znacznych połaciach Sahary. F u ndator dynastii berb ery jskiej I d r y s I (788— —793) rozpoczął politykę islam izacji na większą skalę, połączoną z rep resjam i zwłaszcza w okręgach M aurytan ii cezaryjskiej, w Po- m arii (dziś Tlemsen). N atom iast pod panow aniem dynastii A glabi- tów (800—909) w K artag in ie oraz w stosunku do gm in K abilii po­ zostających pod w ładzą dynastii H am m anidów (1107— 1152) zazna­ cza się polityka większej tolerancji ze strony m uzułm anów.

W w. V III i IX istn ieją cztery prow incje kościelne obejm ujące 30 do 40 m iast biskupich w Afryce, na B alearach, na S ardynii 1 Korsyce. Jednakże źródła m ówiące o stru k tu rze tych prow incji

nie pozw alają stw ierdzić, czy biskupi tam tejsi są ordynariuszam i, czy też nazyw ają się ty tu la rn ie in pa rtib u s in fid e liu m .

Z początkiem IX w. w ysłannik K a r o l a W i e l k i e g o p rzy­ byw a do K artag in y w celu zabrania relik w ii św. C ypriana i in ­ nych m ęczenników. W r. 990 kler i w ierni K artag in y posyłają kapłana im ieniem J a k u b do papieża J a n a XV z prośbą o za­ silenie szeregów kapłańskich na terenach północno-afrykańskich,

gdzie odczuwano b rak kapłanów . P apież przekonaw szy się o or- todoksyiności Ja k u b a konsekruje go na biskupa dla K artaginy. W r. 1053 papież J a n IX ubolewa nad upadkiem kościoła afry ­ kańskiego uznając biskupa K artag in y „pierw szym arcybiskupem ” i „W ielkim M etrop olitą” całej A fryki. W r. 1076 papież G r z e ­ g o r z VII grozi ekskom uniką biskupow i K artaginy, С y r i а к о- w i, z powodu okazyw anej przez tegoż opieszałości i lęku w naw ią­ zyw aniu kontaktów ze Stolicą Apostolską (z uw agi na przeszkody staw iane m u przez arabskiego g u b ern ato ra Tunisu). G r z e g o r z VII pragnie też ustanow ić stałą h ierarch ię kościelną w Afryce, korzystając z tolerancyjnej polityki rządzącej w okręgu k arta g iń - skim dynastii ham m anidzkiej. Jednakże upadek tej dynastii w r. 1152 udarem nia w ykonanie ty ch planów. W r. 1192 K a rtag in a w y ­ m ieniana jest jeszcze w L ib e r C e n s u u m jako jedna z diecezji dłuż­ szych względem Stolicy Apostolskiej składania daniny, lecz znika z tego spisu w latach następnych.

(16)

ele-[15] IS L A M A C H R Z E Ś C IJA Ń S T W O 2 3 7 m entem bardzo znam iennym dla stosunków między islam em a p a­ piestw em w w ieku X I i 1-ej poł. w. XII. Tak m ianowicie H a rn-

m a d (1015— 1028) bu duje dla siebie nową stolicę, K aala („Forte­ ca”), gdzie znalazły schronienie rozproszone poprzednio społecz­ ności chrześcijańskie. Za następców H am m ada chrześcijanie pozo­ staw ali pod ju ry sd y k cją biskupa zwanego „kalifem chrześcijan”. Inny ham m anida, N a s s e r (1062—1088) utrzym uje żywe stosun­ ki z G rzegorzem VII, w ysyłając kap łan a im ieniem S e r v a n d u s do papieża z w yrazam i gotowości w yzw olenia niew olników chrze­ ścijańskich znajdujących się na jego terytorium . W ywołało to przy ­ chylny oddźw ięk ze strony papieża. W yrazem tego była odpowiedź papieża nacechow ana uznaniem dla k ro k u w ładcy arabskiego. P a ­ pież używ a w swym liście do N a s s e r a w yrażeń teologicznych wspólnych, dla religii chrześcijańskiej i islam u, jak np.: Bóg, Stw órca wszechrzeczy, P an św iata, od którego wszystko zależy w sposób absolutny. Tekst tego listy zbieżny jest w yraźnie w swym n astro ju z dek laracją soborową z 28 października 1965 w spraw ie dialogu chrześcijańsko-m ahom etańskiego.

Stosunki między H am m anidam i a Stolicą Ap. przedłużyły się na panow anie M a n s u r a i jego synów, B a d i s a (1105) i A z i z a (1105— 1124). S y tuacja zm ieniła się jednakże za J a h j i (1124— —1152), k tó ry nie zdołał zachować w ładzy na całym obszarze A fry ­ ki Półn.-Zach. Tak upadła dynastia Ham m anidów, zapew niająca opiekę chrześcijanom rozproszonym w A fryce Północnej.

D ynastia A lm ohadów (1129—1269) podejm uje stosunki korespon­ dencyjne ze Stoi. Ap., m ianowicie z I n n o c e n t y m III, G r z e ­ g o r z e m IX, i I n n o c e n t y m IV. w zw iązku z przybyciem na tere n y afrykańskie franciszkanów i dom inikanów. Innocenty IV zw raca się do O m a r a E l M o r t a d a (1248— 1266) z prośbą o zatroszczenie się m iejscowym i chrześcijanam i, któ rzy pozostają w ciężkich w aru n k ach zarów no m aterialnych jak i religijnych.

Biskup franciszkański Fezu, przeniesiony do diecezji w Tlem sen w r. 1223 zostaje zam ordow any w r. 1227 w raz z licznym i innym i franciszkanam i. Inny biskup franciszkański zajm uje w krótce jego miejsce. N atom iast dom inikanie, przybyli w r. 1230, ustan aw iają w r. 1250 w Tunisie szkołą języka arabskiego dla zakonników. Wówczas też zaw arte zostają tra k ta ty z książętam i berberyjskim i, dzięki którym zapew niona jest swoboda w yznań i budow a kaplic chrześc. T ra k ta t z r. 1270 zaw arty z em irem T unisu gw arantow ał m nichom i kapłanom chrześcijańskim praw o przebyw ania w p ań ­ stw ie em ira, budow ania św iątyń i zakonów, publicznego głoszenia Ew angelii i spełniania liturgii.

(17)

2 3 8 JE R Z Y K O S O W S K I

IV. S Y T U A C JA W H IS Z P A N II (A N D A L U Z JI)

Podbój Hiszpanii przez A rabów pod wcdzą T a r i k a i b n Z a - j i d a w r. 711 ułatw iony był w ew nętrznym osłabieniem tego k ra ­ ju w skutek waśni i zamieszek w istniejącym na terenie Hiszpanii państw ie Wizygotów. S ytuacja Kościoła w Hiszpanii na przełom ie VII i V III w. pod panow aniem W izygotów była stosunkowo po­ m yślna zwłaszcza dzięki działalności św. I z y d o r a z S e w i l l i ( + 636) oraz soborowi w Toledo (r. 653). P olityka g ub ernatora arabskiego w Hiszpanii, M u s y , w stosunku do Kościoła była za­ sadniczo podobną do tolerancyjnej polityki kalifów na Bliskim. Wschodzie: w zam ian za lojalność względem władz arabskich chrze­ ścijanom zapew niano wolność p rak ty k religijnych, poszanowanie św iątyń i ich w nętrz oraz przedm iotów kultu.

Po załam aniu się dalszego postępu A rabów pcd Tours i P oitiers w r. 732 dzięki akcji K a r o l a M ł o t a (715—741) oraz pod Nar-· bonne w r. 751 dzięki P e p i n o w i M a ł e m u (741—768) pano­ wanie arabskie w Hiszpanii rozciągało się w południowo-wschod- niej części Półw yspu Iberyjskiego, nazw anej przez A rabów Al-

A ndals (Andaluzją), ze stolicą w Kordobie.

Islam izacja Hiszpanii spraw iła, iż pojaw iły się tam trzy katego­ rie m u z u łm a n ó w : pochodzenia ściśle arabskiego, niezbyt liczni, następnie pochodzenia berberyjskiego i wreszcie neom uzułm anie, wywodzący się z ludności m iejscowej, zwani „rodzim ym i” (mu- walladuna). Wizygoci pochodzenia bizantyjskiego, którzy pozostali nadal chrześcijanam i, nazyw ani byli przez A rabów „zarabizow a- nym i” (m ustarabuna). Zachowali oni swój odrębny ryt, zw any m ozarabskim , bądź też gotyckim , toledańskim , izydoriańskim czy naw et hiszpańskim . N apotkał on na liczne zastrzeżenia, naw et sprzeciw y ze strony Stolicy Apostolskiej, zwłaszcza ze względu na włączone do litu rg ii zw roty teologiczne, w pew nym zakresie pozostające pod w pływ em d o ktryny islam u, w prow adzone przez biskupa Toledo, E 1 i p a n d a (718—802), a in terp re tu ją ce synostwo boże Jezusa jako synostwo adopcji. L itu rg ia m ozarabska, stopniowo zanikając, u trzym uje się dziś szczątkowo jako zabytkow a w diece­ zji toledańskiej.

W zw iązku ze stopniow ym przem ieszaniem się ludności w Hisz­ panii, chrześcijanie i izraelici, zwani zasadniczo „protegow anym i”

(dimma), podobnie jak w innych k ra ja ch zajętych przez m uzuł­ manów, na terenie hiszpańskiej A ndaluzji zyskali m iano m u h h i-

duna, czyli tych, którzy zaw arli ’um ow ę’ (z m uzułm anam i). D oty­ czyło to w pierw szym rzędzie chrześcijan. Mimo zasadniczej tole­ ran cji religijnej — dochodziło jednak w ielokrotnie do konfliktów tragicznych: dysputy teologiczne między chrześcijanam i a m uzuł­ m anam i, rozpoczynane w atm osferze życzliwej, kończyły się

(18)

in-IS L A M A C H R Z E Ś C IJA Ń S T W O 239

w ektyw am i, jak np. w w ypadku E u l o g i u s z a i P e r f e c t u s a , którzy za obrazę M ahom eta zostali skazani na ścięcie. Tego ro­ dzaju zadrażnienia, pow odujące zbyteczne męczeństwa, połączone były zazwyczaj z tendencją do politycznego uniezależnienia się m iejscowej ludności hiszpańskiej spod panow ania m uzułm ańsko- arabskiego. S ytuację próbow ał łagodzić zw ierzchnik społeczności m ozarabskiej, zwłaszcza na synodzie w Sew illi w r. 852 p rzestrze­ gając przed zbytecznym przelew em krw i i oceniając lekkom yślnie

nara'éanie się m uzułm anom jako sam obójstwo, a więc grzech. Pozwolono chrześcijanom zachować daw ne parafie, choć w nie­ których św iątyniach zarezerw ow ano praw o spraw ow ania także k u l­ tu m uzułm ańskiego (np. w Toledo i Kordobie). Pod w ładaniem m u­ zułm ańskim pozostały trzy prow incje kościelne: Toledo, B etika i L uzitania z 29 stolicam i diecezjalnym i. Obsada ich u w arunkow ana była zgodą m iejscowych em irów, którzy od r. 929 (A b d e 1 R a h ­ m a n III) przyjm ow ali ty tu ł kalifów.

P róby zaw ładnięcia innych obszarów w basenie Morza Śródziem ­ nego przez A rabów skończyły się dla nich pom yślnie jedynie na Sycylii za panow ania księcia aglabidzkiego Z i j d e t a A l l a h a I (817—838), na K recie i na Malcie. P róba zaw ładnięcia Rzymem w r. 849 nie udała się dzięki obronie podjętej przez papieża L e o ­ n a IV oraz króla Italii L u d w i k a . M alta została zdobyta w r. 878, T aorm ina na Sycylii oraz Reggio na K alabrii w r. 902. Sy- rakuzy — po P alerm o i M essynie (843).

*

P rzedstaw iona w książce Z ananiriego sytuacja, w jakiej pozosta­ wało chrześcijaństw o na terenach Bliskiego Wschodu, zdobytych przez Arabów, a następnie na terenach A fryki Północnej, Hiszpanii i niektórych rejonów basenu Morza Śródziemnego, począwszy od r. 632 aż do czasów inw azji mongolskiej, nie w yczerpuje oczywiście tem atu, k tó ry łączy się ściśle z historią powszechną. Tym bardziej niniejszy re fe ra t z konieczności ogranicza się jedynie do najw aż­ niejszych szczegółów w stosunkach m iędzy islam em a chrystianiz- mem w tej epoce. Zarów no poszczególne fakty historyczne, jak i w ystępujące na ich tle różnorodne problem y tych stosunków w y­ m agają odrębnych opracow ań opartych o dane źródłowe. K siążka

Z ananiriego niestety nie odwołuje się przy poszczególnych opisach i ich in terp re tacjac h do źródeł, z których autor jej korzystał. Jest to jej pow ażnym brakiem . O ile pozostałe dwie części książki, tra k tu ją c e o „ripoście” chrześcijańskiej i „czasach now ożytnych” zasługiw ałyby na dalsze zreferow anie w ram ach przedstaw ionego tu cyklu, o tyle specjalistyczne opracow anie poszczególnych zagad­

(19)

240 J E R Z Y N O S O W S K I [18]

nień, jako przygotow ujące do ew entualnego podjęcia dialogu m ię­ dzy chrystianizm em a islamizmem, w ym agałoby ze swTej strony w nikliw ej analizy źródeł historycznych, a zwłaszcza dokum entów rzucających św iatło na k o n tak ty form alne, dyplom atyczne, p raw - no-ustaw ow e i listy osobiste w ym ieniane m iędzy kalifam i, em iram i m uzułm ańskim i bądź ich wodzami z jednej strony, a dostojnikam i kościelnym i, łącznie z p atriarch am i a naw et papieżam i — z d ru ­ giej strony. Doniosłość, żywotność, i aktualność przedstaw ionych tu problem ów staje się bardziej widoczną w św ietle i in stru k cji II Soboru W atykańskiego oraz m etod działalności S e k re ta ria tu do religii niechrześcijańskich.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przestrzeń jako warunek dla uczenia się i uczenia kogoś kontaktu nauczyciel – uczeń. Małgorzata Lewartowska-Zychowicz, Maria Szczepska-Pustkowska,

Sztuka w wielu perspektywach – od uczenia się sztuki po sztukę uczenia się… 17 jakości rozumianej jako pewnego rodzaju uniwersalny i poddający się poznaniu byt, który

Piwnica ratusza w Bremie w pierwszej połowie XIX wieku, kiedy powstało to quasi-autobiograficzne opowiadanie (1827), mieściła zasoby najlepszych win reńskich, do których swobodny

Jednym z nich jest narastające wciąż przekonanie o zagrożeniu ze strony rozwijającej się w Europie populacji wyznawców islamu.. Innym możliwym rozwiązaniem jest ich

Najbardziej wyrazistym przykładem przeniesienia się owego zewnętrznego zróżnicowania do cyberprzestrzeni jest zaistnienie w sieci islamskich fundamentalistów, w tym

technical know-how (umiejêtnoœci zwi¹zane z danym stanowiskiem pracy ) i korporacyjnych (charakterystyczne dla danej organizacji, które nale¿y zaakceptowaæ, jeœli zamierza

 Powaga rzeczy osądzonej nie rozciąga się natomiast na osoby inne niż strony postępowania , których dotyczy rozszerzona moc wiążąca prawomocnego wyroku.  W sprawie

Własność ta, powiązana logicznie z kwestią linearności wyrażeń językowych, sprowadza się do tego, że z potoku mowy można wydobywać jednostki dwojakiego rodzaju: po