• Nie Znaleziono Wyników

"Teologia prawa w Deuteronomium", Renata Jasnos, Kraków 2001 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Teologia prawa w Deuteronomium", Renata Jasnos, Kraków 2001 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Wypych

"Teologia prawa w Deuteronomium",

Renata Jasnos, Kraków 2001 :

[recenzja]

Studia Theologica Varsaviensia 40/1, 206-211

(2)

Izajasza. Uważa on, iż sam o podejście historyczno-krytyczne nie wystarczy. Zwra­ ca na to uwagę już sam tytuł tej części (Krytyka literacka i krytyka tendencji).

Ogrom ne możliwości naukowe Otto К a i s e r a uwidaczniają się także w tym, iż potrafi on zabierać kom petentnie głos w kwestiach dotyczących teologii biblijnej. Jego uwagi na ten temat znajdują się w kolejnym artykule (Prawo ja k o centrum B i­ blii Hebrajskiej). Ta część napisana jest po angielsku.

Ostatni tekst (Między interpretacją a nadinterpretacją. O etosie komentatora) zaj­ muje się - jak widać z tytułu - sprawami hermeneutyki. Autor nie chce tu rywali­ zować z filozofam i czy semiotykami (takimi, jak choćby U . E c o ) , ale zna ich osią­ gnięcia i potrafi je z szacunkiem uwzględnić w swojej pracy. Chodzi mu przede wszystkim o to, by egzegeta Starego Testamentu potrafił zachować pewną równo­ wagę, to znaczy biorąc pod uwagę perspektywę N owego Testamentu ukazał orygi­ nalność tych dawnych tekstów, a zarazem nie pozwolić ich wtłoczyć w późniejsze kategorie teologiczne.

Większość opracowań zamieszczonych w tej książce była już wcześniej publiko­ wana, mimo to są one jednak bardzo aktualne i pożyteczne. Ich autor należy bo­ wiem do grupy - jeśli tak m ożna pow iedzieć - klasyków egzegezy współczesnej. Potrafi zarówno wnikliwie badać teksty, jak i odpowiedzialnie tworzyć syntezy. Je­ go warsztat naukowy jest wręcz imponujący i wzorowy. Stanowisko, jakie zajmuje w poszczególnych kwestiach jest zawsze wyważone i wszechstronnie uzasadnione. U m ie on łączyć tradycyjne podejścia z tym, co osiągnęła współczesna hermeneuty­ ka, nauka o języku, literaturze i inne dyscypliny. Z tej niedużej stosunkowo książki można się wiele nauczyć. M imo całej kondensacji myślowej czyta się ją dość łatwo. Jest bowiem napisana komunikatywnie. D latego można ją z przekonaniem polecić zarówno egzegetom , jak i młodym adeptom sztuki egzegetycznej.

Julian Warzecha SAC

Renata J a s n o s, Teologia praw a w Deuteronomium (Studia Pedagogiczne) wyd. WAM, Kraków 2001, ss.300.

W wydawnictwie WAM ukazała się pierwsza pozycja nowej serii Studia Pedago­ giczne. Jest to rozprawa doktorska R. J a s n o s , obroniona w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, której promotorem był ks. prof. dr hab. Т. В r z e g o w y . Praca ta została wyróżniona przez Rektora wspomnianej Akademii.

Autorka zajęła się tym tem atem ponieważ, jak pisze: Księga Powtórzonego Pra­ wa stanowi klucz do zrozumienia prawnego aspektu religii Izraela (s. 32). Podchodzi Ona do analizy prawa jako kategorii teologicznej, a potem zestawia prawo z p o­

(3)

[23] RECENZJE 2 0 7

wtarzającym się w tej księdze wymogiem miłości. Wykorzystała różne metody ba­ dań tekstu, gdyż - jak sama stwierdza: Jest to księga o długiej i złożonej historii re­ dakcji (s. 33).

Metodycznie i merytorycznie temat został dobrze ujęty: przedstawienie zagad­ nienia i sposobu jego opracowania (wstęp, ss. 33-36), opracowanie zagadnienia w pięciu rozdziałach (ss. 37-293), wnioski w zakończeniu (ss. 295-299) i ich stresz­ czenie w języku włoskim (s. 300).

W rozdziale pierwszym, zgodnie z tytułem: Terminy określające prawo w D eute­ ronomium (ss. 37-88) znajdujemy analizę filologiczną terminów prawnych w Sta­ rym Testamencie, a potem ich specyfikę i treść w Księdze Powtórzonego Prawa, gdyż właśnie w tej księdze terminów tych jest dużo i zawierają one bogatą treść teologiczną. Chodzi tu o analizę pojęcia: tô râ h - „nauczanie”, „nauka”, „instruk­ cja”; m isw ä h - „nakaz”, „przykazanie”; m is p ä t - „sąd”, „wyrok sądowy”, „wzór”; h ô q , h u q q ä h - „statut”, „dekret”, „rozporządzenie”, „ustawa”, „instrukcja” oraz 'ëd û t i jego forma pochodna ‘e d ó t (zob. dyskusję na ten tem at ss. 68-70) - „świa­ dectwo”, „poświadczenie”; wreszcie terminy, które mają bardziej ogólne znacze­ nie: m ism e re t - „straż”, „czuwanie”, także „żądanie”; d ä b ä r - „słowo”, „czyn”, także „przykazania” - „dziesięć słów ”, czyli Dekalog; wreszcie d e r e k - „droga”, „kierunek wskazany przez Jahwe”.

W drugim rozdziale zatytułowanym: Formuły praw ne i form y prawa Autorka poddaje pod rozwagę formuły i formy związane z prawem: tj. formuły promulga­ cyjne (ss. 90-98), klauzule/formy motywacyjne (ss. 98-108) oraz prawo kazuistycz- ne i apodyktyczne (ss. 109-128). W tym rozdziale zastanawia się nad tym, w jakich jednostkach literackich formy te znajdujemy, czyli posłużyła się tu elementami Formgeschichte.

W rozdziale trzecim pt. Prawodawca i adresat prawa w Deuteronomium, zawar­ te są dwa wątki. Najpierw uwaga koncentruje się na osobie prawodawcy i adresata. Zagadnienie to Autorka rozważa w kontekście kulturowym zwracając uwagę na to, kto był prawodawcą w kręgu kulturowym na Bliskim Wschodzie: w Egipcie, M ezopotam ii, Kanaan i u Hetytów. To prowadzi do lepszego rozumienia postawy królów Izraela oraz innych osób w obec prawa (ss. 129-139). Takie spojrzenie po­ zwala lepiej zrozumieć rolę prawodawcy w Izraelu, którymi są B óg i Mojżesz, czyli boski i ludzki prawodawca; to oni kierują swe wezwanie do określonych adresatów (s. 141-168). Bezpośrednimi adresatami napom nień byli Izraelici przebywający w niewoli, ale nie tylko: W końcu analiza retoryczna Księgi pozwala zrozumieć, że adresatem nauki tory jest sam czytelnik czy słuchacz, który na równi z Izraelem stoi w sytuacji wyboru (s. 296). Wezwania te skierowane są więc przede wszystkim do czytelnika tu i teraz, który staje w sytuacji wyboru, gdyż dzisiaj B óg oczekuje od niego odpowiedzi.

(4)

W drugiej części tego rozdziału znajdujemy om ów ienie zagadnienia prawodaw­ cy i redaktorów D euteronom ium (ss. 168-182). W tej części Autorka wzięła pod uwagę elem enty Redaktionsgeschichte. Omawia historię badań redakcji tej księgi: w nurcie kapłańskim, w szkole mądrościowej oraz funkcję prawodawcy w założe­ niach redakcyjnych.

Rozdział czwarty pt.: Cel prawa w Deuteronomium (ss. 183-233) ma charakter teologiczny. Ukazany jest tu cel prawa w kontekście przymierza oraz pouczeń mą- drościowych.

Ukoronowaniem prawa jest m iłość Boga, jak to stwierdza Autorka w piątym rozdziale zatytułowanym: Prawo m iłości Boga w Deuteronomium sumq prawa (ss. 235-293). Rozdział ten, w pewnym sensie niezależny, jest bardzo cenny, bo sta­ nowi zwieńczenie przesłania prawa. Przeprowadzona analiza czasownika ‘ä h a b , „kochać”, egzegeza fragmentów w których występuje oraz przegląd tradycji wska­ zuje, że podstawą życia jest Jahwe.

W zakończeniu (ss. 295-299) czytamy, że celem pracy było przeanalizowanie prawa jako kategorii teologicznej i określenie jego roli w relacji między Bogiem a Jego ludem. Analiza filologiczna ukazała głębię treści zawartą w pojedynczych słowach, a zwłaszcza tzw. „szeregów” terminów, charakterystycznych dla tej księgi. Klauzule motywacyjne natom iast bliskie są instrukcjom mądrościowym. Prawo­ dawcą nie jest król, jak to było w pewnych kręgach kulturowych, lecz B óg i Jego pośrednik, którego kompetencje trudno jest opisać. W jaki sposób bowiem można określić relacje między boskim i ludzkim prawodawcą?

Celem prawa jest najpierw przeciwstawienie się kultom obcych bogów i zacho­ wanie czystości rytualnej dla Jahwe jedynego Boga, który wybrał Izraelitów; jest nim także troska o biednych. Ostatecznym jednak celem , ku któremu kieruje się prawo, jest życie i zbawienie. Wartości te przekazuje Bóg, a tô râ h jest stróżem więzi Izraelitów z Bogiem . Prawo miłości zaś jest zwieńczeniem prawa Starego Te­ stamentu.

Tak więc, zauważa Autorka, religia Izraela nie jest religią prawa. T ô râ h jest zbiorem instrukcji, pouczeń mających autorytet Bożych nakazów; jest ona mądro­ ścią Izraela, darem i zapowiada błogosławieństwo, jeśli tylko Izraelici będą strzegli więzi z Bogiem . Stosunek Izraelity do Boga jest bardzo osobisty, angażuje całą osobowość; także serce i dusza biorą w niej udział. Redaktor/redaktorzy księgi mówi o prawie w kontekście miłości, a miłość zawsze ukierunkowana jest na Boga.

Autorka obficie czerpała z literatury obcojęzycznej, którą zamieszcza w biblio­ grafii, głównie z zakresu języka angielskiego i niem ieckiego, ale także - chociaż w mniejszym zakresie - francuskiego i włoskiego, zarówno gdy chodzi o pom oce filologiczne i encyklopedyczne (ss. 12n), introdukcje i teologie (ss. 13-15), kom en­ tarze (ss. 15-17) oraz opracowania (ss. 17-27).

(5)

[25] RECENZJE 2 0 9 Wykorzystała przede wszystkim opracowania w języku polskim i cytuje je dość często. Wydaje się jednak, że wypadałoby poinformować polskiego czytelnika jesz­ cze o pozycjach, których nie wymienia. Jako przykład można podać opracowania z zakresu wstępu (S. M ę d a l a , Wprowadzenie ogólne do Pięcioksięgu, w: Wstęp do Starego Testamentu, red. L. S t a c h o w i a k , Poznań 1990, 53-82; J.St. S y n o w i e c , Izrael opowiada swoje dzieje. Wprowadzenie do ksiąg: Powtórzonego Prawa, Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskich, Kraków 1998), jak również z zakresu opracowań o Mojżeszu (np. J.St. S y n o w i e c , M ojżesz i jego religia, Kraków 1996; czy też inte­ resująca refleksja, przetłumaczona na ję. polski: M. B u b e r , Mojżesz, tłm. R. W o j n a k o w s k i , Warszawa 1998), czy wreszcie odnośnie D ekalogu (np. H.J. M u s z y ń s k i , Dekalog. Próba medytowanego odczytania podczas rekolekcji Księży Biskupów na Jasnej Górze, Gniezno 1993; R. K r a w c z y k , Dekalog. Kodeks etyki społecznej Starego Testamentu, Siedlce 1994; J.St. S y n o w i e c , Diesięć Przyka­ zań. Wj 20,1-17; Pwt 5,6-20, Kraków 1999).

Język jest komunikatywny dla czytelnika, jednakże można życzyć sobie lepszej prezentacji tekstu. Z uznaniem trzeba przyjąć inicjatywę Wydawnictwa drukowa­ nia podstawowych terminów w języku oryginalnym, tj. hebrajskim. Rodzi się jed­ nak pytanie, czy „osiemnastka” tego tekstu jest najlepszą wielkością, czy też może, jak to wydawnictwo już praktykowało (zob. Z. M a ł e c k i , Monoteizm w Księdze Deuteroizajasza, WAM, Kraków 1998) lepszą jest „czternastka”. Transliteracja ter­ minów hebrajskich mogłaby być bardziej dokładna (trzymając się ściśle chociażby wskazań zawartych w podręczniku: G. D e i a n a , A. S p r e a f i c o , Wprowadzenie do hebrajszczyzny biblijnej, opr. wersji polskiej S. Bazyliński, Warszawa 2001) oraz konsekwencja w jej stosowaniu (np. spotykamy transliterację b‘ńt i berit). Brakuje także konsekwencji w cytowaniu dziel autorów: raz widzimy tytuł w skróconej for­ mie i jw., potem pojawia się pełny jego zapis.

Są to oczywiście małego znaczenia uwagi dotyczące redakcji tekstu. Inne mają większy ciężar gatunkowy. Autorka przytacza i podkreśla znaczenie opinii egzege- tów odnośnie do podziału księgi i nawiązuje do jej złożonej kompozycji, uważając że jest to istotne dla rozmieszczenia terminów w poszczególnych częściach (s. 30). Nawiązując do czterech propozycji opowiada się za podziałem według mów Moj­ żesza: 1-4; 5-11; 26,16-28; 29-30 jako mowy ramowe, w które wpisany jest „ko­ deks” deuteronomiczny (12,1-26,15). D o nich dołączone są końcowe rozdziały 31- 34, które zawierają kilka tematów dotyczących zakończenia misji i śmierci M ojże­ sza (s. 32). Później jednak za mało zwraca uwagi na złożony charakter tekstu i wy­ ciąganie odpowiednich wniosków.

M ożna polem izować z Autorką odnośnie do zagadnień żywo dyskutowanych przez biblistów, np. czy struktura księgi pozostaje pod takim wpływem traktatów Starożytnego W schodu jak Ona przedstawia, czy redaktorami księgi byli pisarze

(6)

mądrościowi, związani z dworem króla (s. 296), czy nie trzeba by dokładniej okre­ ślić charakteru poszczególnych części, zwłaszcza Pwt 31-34. Ponieważ istnieje znaczna różnica zdań wśród biblistów, można opow iedzieć się za jedną z hipotez, bez podejmowania rozwiniętej dyskusji.

Większej wagi jest sprawa rozważania związku księgi z nimi częściami Starego Testamentu oraz om ów ienie tem atów w ich kontekście. We w stępie czytamy: [Księga]... jest kluczem do teologii historii deuteronomistycznej obejmującej kom po­ zycję sześciu ksiąg Joz - 2 Kri (s. 29). Autorka opowiada się za teorią Tetrateuchu w ujęciu M. N o t h a . O becnie teoria ta znajduje się w ogniu ożywionej dyskusji egzegetów (zob. Th. R ö m e r , A. d e P u r y , Deuteronomistic Historiography (DH): History o f Research and D ebated Issues, w: Israel Constructs Its History. D eu­ teronomistic Historiography in Recent Research, red. A . d e Ри г у , Th. R ö m e r , J.-D. M a c c h i , Sheffield 2000, 24-141). Warto zaznaczyć, iż ciągle podnoszone jest zagadnienie Pięcioksięgu (por. np. F. G a r c i a L o p e z , D eu t 34, D tr History and the Pentateuch, w: Studies in Deuteronomy, V T Suppl 53, 1994, 47-61). W ostatnich latach ożywia się dyskusja na tem at Heksateuchu (por. Th. R ö m e r , M.Z. В r e 111 e r, D euteronom y 34 and the Case fo r a Persian Hexateuch, JBL 119, 2000,401-419).

W omawianej pozycji nie znajdujemy śladów tej dyskusji. A może Autorka skłania się do tych biblistów, którzy utrzymują, iż nie należy już wprowadzać po­ działu wśród ksiąg historycznych Starego Testamentu, ale obejmować jednym spojrzeniem blok od Księgi Rodzaju do Drugiej Królewskiej, wyłączając z niego K sięgę Powtórzonego Prawa? (zob. P. S a c c h i , L e Pentateuque, le deutéronomiste et Spinoza, VTSuppl 51,1995, 286).

N ie jest to obojętne, bo przyjęcie jednej z powyższych opinii prowadzi do szu­ kania relacji z innymi tekstami. Jeżeli przyjmuje się hipotezę Pięcioksięgu, to trze­ ba nawiązać do innych tekstów prawnych tej części, np. Księgi Przymierza (Wj 20,22-24,18), czy Kodeksu Świętości (Kpł 17-26).

M im o tych drobnych uwag trzeba wyrazić słowa uznania i wdzięczności Autor­ ce i Wydawnictwu za opublikowanie tej książki. N ie ulega wątpliwości, że - biorąc pod uwagę skromną literaturę w języku polskim dotyczącej Księgi Powtórzonego Prawa oraz brak opracowania teologii prawa w ujęciu Deuteronom ium - wypełnia ona lukę w polskiej literaturze (por. s. 36). O potrzebie i znaczeniu nowej serii nie trzeba nikogo przekonywać. A ta pierwsza pozycja mieści się w zamiarach R ekto­ ra, który wyjaśnił: Jej tem at wydaje się nie m ieć charakteru ściśle pedagogicznego, jednakże - naszym zdaniem - Prawo było właśnie wychowawcą Ludu Starego Przy­ mierza. Zawierało podstawow e zasady, według których N aród Wybrany m iał kształto­ w ać swoje postawy oraz oceniać słuszność swych zachowań i przekonań... Jeśli więc nie chcemy tworzyć dziś zasad wychowania zawieszonych w próżni, trzeba sięgać do

(7)

[27] RECENZJE 211

prawdziwych korzeni zasad mówiących o godności i obowiązkach człowieka jako istoty transcendentnej. Fakt zaś, iż grono polskich biblistów powiększają panie nale­ ży odnotować jako godny uwagi znak naszych czasów.

Stanisław Wypych CM

J. K u l i s z SJ, Czasy nowożytne wyzwaniem dla chrześcijaństwa, Bobolanum, Warszawa 2001, s. 203.

Relacja między wiarą i rozumem jest problemem, który od zawsze stanowi wy­ zwanie dla człowieka. Dotyczy konfrontacji dwóch odmiennych porządków pozna­ nia: wiary i rozumu. Konfrontacja ta zmusza do udzielenia odpowiedzi na nastę­ pujące pytania: czy wiara i proponowane przez nią prawdy, są sprzeczne z prawda­ mi, do których sformułowania dochodzi człowiek na drodze poznania rozumowe­ go. Czy jest ona przeszkodą, która hamuje rozwój i postęp ludzkości, a tym samym ogranicza jej wolność. Czy stanowi zagrożenie dla godności człowieka jako osoby rozumnej. Wspomnianej konfrontacji poświęcona jest prezentowana książka J. K u li s z a. Autor pokazuje drogi, na których doszło nie tylko do rozejścia się chrześcijaństwa i Czasów Nowożytnych, lecz także do porzucenia i zanegowania przez Oświecenie, dziedzictwa, które przyczyniło się do rozwoju i ukształtowania cywilizacji zachodniej.

Książka składa się z czterech rozdziałów, w których A utor omawia poglądy róż­ nych myślicieli począwszy od H o b b e s a, L o c k e ’ a, H u m e ’a i K a r t e z j u s z a , którzy zapoczątkowali nowe myślenie filozoficzne, dające impuls do odm iennego niż dotychczasowe spojrzenie na religię, aż do czasów współczesnych. Ideą prze­ wodnią książki jest ukazanie dojrzewania człowieka, które dokonuje się na drodze zastąpienia wiary w Boga wiarą w rozum. Absolutyzacja rozumu prowadzi do prób stworzenia religii racjonalnej różniącej się od chrześcijaństwa jako religii Objawio­ nej. Proces ten inicjuje, zdaniem jego twórców, wyzwolenie człowieka od wszelkie* go autorytetu, nie dającego się pogodzić z wymaganiami stawianymi przez rozumu oraz wyzwolenie od prawd z góry narzuconych ludzkości. Chrześcijaństwo bowiem głosząc nieprawdziwy obraz świata i człowieka, przyczyniło się do jego zniew ole­ nia i było przeszkodą na drodze jego autentycznego rozwoju.

Pierwszy rozdział książki poświęcony jest Oświeceniu. Jego powstanie związa­ ne jest z odkryciem rozumu, który odtąd uważany jest za jedyne pewne źródło w ie­ dzy o świecie. Hasłem Oświecenia staje się pow iedzenie K a n t a m iej odwagę p o ­ sługiwać się własnym rozumem (s. 15). Intuicja ta znalazła swój wyraz także w mu­ zyce i literaturze, w której ideałem staje się człowiek wyzwolony od tradycyjnych

Cytaty

Powiązane dokumenty

The adjoint method in optimal control theory has been applied previously to determine parameters such as well flow rate, bottomhole pressures (BHPs), flowing

Mechanizm rynkowy pro- wadzi rynek nieruchomości i rynki z nim powiązane do nowego stanu równowagi, charakteryzującego się w porównaniu ze stanem wyjściowym wyższym poziomem

O dnieśli się w nich do nurtów XX- wiecznej pedagogiki, poszukującej now ego człowieka, przedstaw ili funkcjonow anie X X-w iecznego m itu dziecka wyzwolonego z rodziny,

Przyczyniając się do wzrostu poziomu kapitału ludzkiego i społecznego w najbliższym otoczeniu uczelnia pociąga za sobą konieczność podejmowania ważnych działań w

Do przeprowadzenia ćwiczenia Zmieniające się pory roku potrzebujesz zdjęć drzewa w różnych porach roku (załącznik 3).. Na potrzeby prac plastycznych w ką- cikach pór

W latach 1984-1990 przez dwie kadencje był prodziekanem Wydziału Humanistycznego UG, zaś w latach 1993-1996 dyrektorem Instytutu Historii UG.. W latach 1997-2004 kierował

P ew ne urozm aicenie pod tym w zględem wnoszą w łaściw ie tylko służący, bodajże nieco więcej zindyw idualizow ani, różni od środow iska przez k o n tra st

W kręgu ówczesnych przy jaciół Żerom skiego ro zw ijała się żyw a działalność społeczno-ośw iatow a.. W dom u Żerom skiego pow stała szkoła