• Nie Znaleziono Wyników

Prawo oskarżonego do obrony a fałszywe oskarżenie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prawo oskarżonego do obrony a fałszywe oskarżenie"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Barbara Kunicka-Michalska

Prawo oskarżonego do obrony a

fałszywe oskarżenie

Palestra 12/6(126), 41-49

1968

(2)

Nr 6 i(126) P r a w o o s k a r ż o n e g o d o o b r o n y a f a ł s z y w e o s k a r ż e n ie 4 ł cielą g ru n tu , a w ięc S k a rb u P a ń stw a , spółd zieln i lu b członka. W sto su n k u do> tej części g ru n tu ro ln ic za sp ó łd z ie ln ia p ro d u k c y jn a tr a c i p ra w o u żytkow ania.

Jeżeli były członek ro ln iczej spółd zieln i p ro d u k c y jn e j będzie rea lizo w a ł ro sz­ czenie z a rt. 231 § 1 k.c. w sto su n k u do p a ń s tw a , to zgodnie z ty m , co p o w ied zia­ no p o p rze d n io o a rt. 231 § 3 k.c., S k a rb P a ń s tw a m oże albo oddać m u te n g ru n t w u ży tk o w a n ie w ieczyste, albo te ż n ab y ć b u d y n e k za cenę o d p o w iad a ją cą odszko­ dow aniu w w y p a d k u w y w łaszczen ia. W p ozostałych w y p a d k a c h n ależ y sto so w a ć za sa d y w y rażo n e w § 4, k tó r y dotyczy sam oistnego posiadacza.

O brót ty m i b u d y n k a m i o p ie ra się n a za sa d ach za w a rty c h w § 4 i § 6 niniejszej: pracy.

BARBARA KUNICKA-MlCHALSKA

Prawo oskarżonego do obrony a fałszywe oskarżenie

P ro b le m p ra w a do obro n y je s t sta le a k tu a ln y . Z arów no d aw n ie j, ja k i w o sta tn ic h czasach p ro b lem o w i te m u pośw ięcono b ardzo dużo m ie jsc a w p o l­ skiej lite ra tu rz e p ra w n ic z e j ’. N iew ą tp liw ie , z a g a d n ie n ie to je s t z p u n k tu w id ze­ n ia społecznego szczególnie w ażn e, do ty czy bo w iem je d n e j z n a jisto tn ie js z y c h g w a ra n c ji p r a w o b y w ate la (art. 53 § 2 K o n sty tu c ji PRL).

W nauce p olskiej ju ż od d aw n a istn ie je sp ó r co do g ran ic obrony osk arżo n eg o w p rocesie k a rn y m , a zw łaszcza co do tego, k ie d y o sk arżo n y pow in ien odp o w ia­

dać k a rn ie za sw e n iezg o d n e z p r a w d ą w y ja śn ie n ia . S zczególnie k o n tro w e rsy j­ n a je s t k w e stia , czy p om ów ienie p rz e z o sk a rż o n eg o w p ro ce sie k a rn y m in n ej osoby m oże być tr a k to w a n e ja k o p rz e stę p stw o fałszyw ego oskarżenia.

A utorzy, k tó rzy in te r p re tu ją b a rd z ie j szeroko p ra w o do obrony, zw ężają je d ­ nocześnie z a k re s n ie p ra w d ziw y ch tw ie rd z e ń , za k tó re o sk a rż o n y p o w in ie n od p o ­ 1 P o r. m ię d z y in n y m i: K . B u c h a ł a : S p o łeczn e z n a c z e n ie o b ro n y i je j z a d a n ia w w a -

r u n k a c h s p o łe c z e ń stw a s o c ja lis ty c z n e g o ( r e f e r a t w y g ło sz o n y n a s y m p o z ju m w P ra d z e ), ,,P a - l e s tr a 1967, n r 3, s. 36 i n .; M. C i e ś l a k : O b ro ń c a w u ję c iu p r o j e k t u k .p .k . z 1967 r ., ,,P a - l e s t r a ” 1967, n r 8, s. 20 i n .; W . D a s z k i e w i c z : P r a w o o s k a rż o n e g o do o b r o n y w ś w ie t le o r z e c z n ic tw a S N , „ N a w e P r a w o ” 1955, n r 2, s. 37 i n . o r a z t e g o ż a u t o r a : P rz e g lą d o r z e ­ c z n ic tw a S ą d u N a jw y ż sz e g o (p ro c e s k a m y w o js k o w y — 1965 i 1966), „ W o js k o w y P rz e g lą d P r a w ­ n ic z y ” 1967, n r 3, s. 328; A . D ą b : P r a w o d o o b r o n y , „ P a ń s tw o i P r a w o ” 1954, n r 3, s. 444 i n„ A . G a b e r l e : U w a g i o p r a w ie d o o b r o n y w p o s tę p o w a n iu p rz y g o to w a w c z y m , „ P a i e s t r a ” 1966, n r 19, s. 4i i n .; A. K a f t a l : O n ie k tó r y c h z a g a d n ie n ia c h p r a w a do o b r o n y w ś w ie tle o rz e c z ­ n ic tw a SN , „ P a i e s t r a ” 1964, n r 12, s. 47 i n . ; R . Ł y c z y w e k : D o „ N ie k tó r y c h z a g a d n ie ń p r a w a d o o b r o n y ” u w a g i u z u p e łn ia ją c e , „ P a i e s t r a ” 1965, n r 6, s. 39 i n . i t e g o ż a u t o r a : G r a n ic e o b ro n y a p r z e p is y p o s tę p o w a n ia k a r n e g o , „ N o w e P r a w o ” 1966, n r 7—8, s. 951 i n. (zw łasz cza s. 958—961); E. M e r z : ,S e m e l d e f e n s o r , s e m p e r d e f e n s o r , „ P a i e s t r a ” 1967, n r 1, s. 87 i n .; H . R a j z m a n : P ra w o o s k a rż o n e g o d o o b r o n y , „ N o w e P r a w o ” 1952, n r 8—9, s. 35 i n .; T. T a r a s: O n ie k t ó r y c h g w a r a n c j a c h p r a w o s k a rż o n e g o w p o ls k im p r o c e s ie k a r n y m , A n n a ­ le s U M CS, 1956, to m I II, S e k c ja G , s. 187 i n .; J . W a s z c z y ń s k i : I n te r e s p u b lic z n y i g w a ­ r a n c j e p r a w o s k a rż o n e g o w p r o c e s ie k a r n y m PRL., Z e sz y ty N a u k o w e U Ł, 1965, s e ria I, z. 38, s, 109 i n . ; R. Z i o ł k o w s k i : Z p r o b l e m a t y k i w y ja ś n ie ń o sk a rż o n e g o , „ B iu le ty n M in i­ s te r s tw a S p ra w ie d liw o ś c i” , 1959, n r 10.

(3)

42 B a r b a r a K u n i c h a - M i c f i a l s k a Nr 6 <126) w ia d a ć k a rn ie . N ato m iast w ęższe ro z u m ie n ie p ra w a do obrony p rze sąd z a n a j­ częściej o dopuszczeniu szerszego z a k re su k a ra ln y c h fałszy w y ch w y ja śn ie ń oskarżonego.

T a n ie je d n o lito ść poglądów je st w y n ik ie m b ra k u ustaw ow ego u n o rm o w an ia p ro ­ b lem u . U sta w o d a w ca p o lski bow iem n ie odpow iedział expresses ve rb is n a p y ta n ie, ja k d aleko sięga zw olnienie oskarżonego od obow iązku m ó w ien ia p ra w d y w s y ­ tu a c ji, gdy k o rz y sta n ie z tego p rz y w ile ju przez oskarżonego m oże n a ru sz ać (lub choćby p o zo rn ie ty lk o naruszać) in te re sy w y m ia ru sp raw ie d liw o śc i albo in te re sy osób trzecich.

N asz kodeks k a rn y , podobnie z re sztą ja k w iększość kodeksów k a rn y c h innych k rajó w , nie z a jm u je się przy o k az ji u n o rm o w a n ia p rz e stę p stw p rzeciw ko w y m ia ­ ro w i sp raw ie d liw o śc i k w e stią złożenia fałszy w y ch w y ja ś n ie ń przez oskarżonego w p ro cesie k arn y m . D latego w a rto w sp o m n ie ć o k.k. Isla n d ii z 1940 r., k tó ry w rozdziale p rz e stę p stw za ty tu ło w a n y m : „F ałszyw e w ypow iedzi i fałszy w e o sk a r­ ż e n ia ” głosi w § 143. że nie będzie u k a ra n y te n , kto ja k o obw iniony w sp raw ie

k a rn e j z o sk a rż e n ia publicznego sk ła d a fałsz y w e ośw iadczenie.

Szczególnie o ry g in aln e ro zw ią zan ie p ro p o n o w a ł n asz p r o je k t k.k. z 1963 r. Otóż w p rze p isie o p rz e stę p stw ie fałszyw ego o b w in ie n ia (art. 338) um ieszczony został § 2, k tó ry m ia ł n a s tę p u ją c e b rzm ien ie : „S ąd m oże zastosow ać n ad z w y cz ajn e złago­ dzenie k a ry do sp raw cy , k tó ry d ziała ł z u za sa d n io n ej obaw y p rze d o d pow iedzial­ nością za przestęp stw o , grożącą je m u sa m em u lub osobie n a jb liż sz e j”. P rz y w ęż­ szym ro zu m ien iu p ra w a do obrony ta k sp rec y zo w an a okoliczność p rze są d z a ją c a o u p rzy w ile jo w an iu p rz e stę p stw a , m oże m ieścić w sobie sy tu a cję, kied y p o d e jrz a ­ ny lu b o sk arżo n y w p rocesie k a rn y m p o m a w ia in n ą osobę o zarzucone m u p rz e ­ stę p stw o 2.

J a k w ięc w idać, pod jęto p róbę u staw ow ego ro zw ią zan ia p roblem u. P ró b ę zresz­ tą n ie fo rtu n n ą . P rz y ta k bow iem szeroko sp rec y zo w an y m § 2 a rt. 338 p ro je k tu m ogą w ejść w g rę — oprócz pom ó w ien ia p rzez oskarżonego w p rocesie k a rn y m — jeszcze inne liczne sy tu a c je , w k tó ry c h u p rzy w ile jo w a n ie sp raw cy p rz e stę p s tw a fałszyw ego obw in ien ia nie w y d a je się celow e. M m o że p ro je k t z 1963 r. daw no je s t ju ż n ie a k tu a ln y , a p ro je k t k .k . z 1968 r. n ie p rz y ją ł tego ro zw ią zan ia, w sp o m ­ n ia n a p ro p o zy cja o ty le za słu g u je n a uw agę, że p ro p o n o w a n e rozw iązanie byłoby

czym ś zu pełnie now ym , n ie sp o ty k a n y m a n i w k o d e k s a c h k a rn y c h innych k rajó w , an i też w żadnym in n y m p ro je k c ie polskiego k o d ek su karnego. O koliczność, że k to ś d zia ła z obaw y p rze d odpow iedzialnością za p rze stęp stw o grożące je m u sa ­ m em u lub osobie n ajb liż sze j, p rze sąd z a o u p rzy w ile jo w a n iu p rz e stę p s tw a lub n a ­ w e t w y stę p u je jako sp ecyficzna k la u z u la b ez k arn o śc i p rz y innych w y stę p k ac h przeciw k o w y m ia ro w i sp raw ie d liw o śc i, je d n a k ż e n ie sp o ty k a się tego ro zw ią za­ n ia p rzy p rz e stę p stw ie fałszyw ego osk arżen ia.

B ardzo p ro sto n a to m ia st ro z w ią z u je pow yższy p ro b lem kodeks k a rn y RSFRR z 1961 r. K odeks te n w części ogólnej w y m ie n ia w śró d okoliczności obciążających (art. 39) św iad o m e p o m ów ienie osoby n ie w in n ej. U sta w o d a w ca rad z ie c k i sam w ięc ro zw ią zał p roblem , k tó ry w n aszej n au ce p ra w a k arn e g o pow oduje p o w sta ­ w a n ie rozbieżnych zdań.

S pór w n asze j n a u c e p ra w a k arn e g o dotyczy, ja k ju ż w spom niano, szczególnie z a g ad n ien ia , czy oskarżony (podejrzany), b ro n ią c się za pom ocą k ła m stw a , może

2 T rz e b a t u te ż z a z n a c z y ć , że p r o j e k t k .k . P R L z 1963 r . w a r ty k u le b ę d ą c y m o d p o w ie d ­ n ik ie m o b e c n e g o a r t . 143 k .k . z m ie n ia ł k o d e k s o w y te r m in „ o s k a r ż a ” n a te r m in „ o b w in ia ” .

(4)

№ 6 <126) P ra w o o s k a r ż o n e g o d o o b r o n y a fa ł s z y w e o sk a r ż e n ie 43

popełn ić p rz e stę p s tw a p rzeciw ko w y m ia ro w i sp raw ied liw o ści, a głów nie p rz e stę p ­ stw o fałszyw ego osk arżen ia.

Z ag ad n ien iem tym , sp o rn y m w d o k try n ie ju ż od d a w n a 3, za ją ł się ta k ż e Sąd N ajw yższy i w u ch w ale C ałej Izby K arn ej z d n ia 18.11.1961 r. VI KO 29/59 w y p o ­ w ie d z ia ł n a s tę p u ją c ą tezę:

„Złożone p rze z oskarżonego p rze d w ład zą lub urzędem , pow ołanym i do ścig a­ n ia p rze stęp stw , św iadom ie fałsz y w e o sk a rż e n ie in n e j osoby o popełnienie zarzu co ­ nego jem u lub innego p rz e stę p s tw a albo o w sp ó łu d ział w n im , sta n o w i p rze k ro c ze­ n ie p ra w a do obro n y i je st w y stę p k ie m z a rt. 143 k.k.”.

W arto zaznaczyć, że podobny pogląd w yp o w ied zian y b y ł ju ż p rze d tem przez S ąd N ajw yższy w p o sta n o w ien iu w składzie 7 sędziów z 11.X.1952 r. KO 117/52.

U ch w ala C ałej Izby K a rn e j w zbudziła spory w śró d p rze d sta w ic ie li dok try n y . .Z agadnienie w ięc — zarów no p rze d zapadnięciem w yżej zacy to w an ej u chw ały, ja k i po jej zap ad n ięciu — nie było ro zstrz y g an e jednolicie i do d n ia dzisiejszego n ie m a jednolitego poglądu w te j kw estii. W iększość au to ró w w y p o w iad a jąc y ch się w te j m a te rii p o d ziela w y ra ź n ie bądź w sposób doro zu m ian y pogląd S ądu N a j­ w yższego 4. N ato m iast m niejszość p rze d sta w ic ie li d o k try n y i p ra k ty k i sądow ej za­ b ie ra ją c y c h głos w ty m p rzedm iocie nie zgadza się z p oglądem w y rażo n y m w z a ­ cy to w a n e j te zie 5

O sobiście p rzy c h y lam się do sta n o w isk a m niejszości.

з P o r. d y s k u s ję n a d r e fe r a te m A. D ą b a i K. C i n c i o : F ra w o do o b r o n y (głosy: M . S z e re ra , H . Ś w ią tk o w s k ie g o , M. M a śla n k i, L. S c h a f fa , S. Ś liw iń sk ie g o ), Z a g a d n ie n ia p r a ­ w n e K o n s ty tu c ji P R L , W a rsz a w a 1954, to m III, s. 249—250, 266—267, 2 69- 270, 275, 280 i 284. 4 Do t e j g r u p y n a le ż ą : M. B e r e ź n i c k i : G lo sa d o u c h w a ły C a łe j Iz b y K a rn e j SN z d n ia 18 lu te g o 1961 r. KO 29/59, „N o w e P ra w o ” 1962, n r 4, s. 591 L. H o c h b e r g : W y ja ś n ie ­ n ia o s k a rż o n e g o w p r o c e s ie k a r n y m i ic h w a r to ś ć d o w o d o w a , W a rsz a w a 1962, s. 31—33; S. K a ­ l i n o w s k i : P o s tę p o w a n ie k a r n e — Z a ry s c z ę śc i o g ó ln e j, W a rsz a w a 1963, s. 264; S. P ł a w - s к i: P rz e g lą d o rz e c z n ic tw a S ą d u N a jw y ż sz e g o w z a k r e s ie p r a w a k a r n e g o m a te r ia ln e g o (I p ó ł­ r o c z e 1961 r.), „ N o w e P r a w o ” 1961, n r 12, s. 1555—1557 (a c z k o lw ie k S. P ła w sk i, w p r z e c iw ie ń ­ s tw ie d o w y m ie n io n y c h t u a u to r ó w , j e s t z d a n ia , że p o m ó w ie n ie ta k i e j e s t p r z e s tę p s tw e m n ie

z a r t . 143 k .k ., lecz z a r t . 144 k .k ., to je d n a k zaliczam go do te j g r u p y , g d y ż w y p o w ia d a się

o g ó ln ie za k a r a ln o ś c ią ta k ie g o p o m ó w ie n ia ).

P rz e d z a p a d n ię c ie m c y to w a n e j u c h w a ły te n sa m p o g lą d w y p o w ie d z ie li: A. D ą b i К . С i n - ■ c io ; P ra w o do o b ro n y , o p . c it., s. 249—250; M. L - i p c z y ń s k a : S ta n o w isk o o sk a rż o n e g o w p ro c e s ie k a r n y m P o ls k i L u d o w e j, W a rsz a w a 1956, s. 168; Z. P a p i e r k o w s k i : G ra n ic e o b r o n y o s k a rż o n e g o w p ro c e s ie k a r n y m . ,,G łos P r a w a ” 1935, n r 9—10; L. P e i p e r : K o m e n ­ ta r z d o k o d e k s u k a r n e g o , K r a k ó w 1936, s. 306; S. Ś l i w i ń s k i : P o ls k i p r o c e s k a r n y p rz e d s ą d e m p o w s z e c h n y m — Z a s a d y o g ó ln e , W a rsz a w a 1959, s. 189—190. 5 D o g r u p y te j n a le ż ą : A. B a c h r a c h : P rz e g lą d o rz e c z n ic tw a S ą d u N a jw y ż sz e g o w z a ­ k r e s ie p r a w a k a r n e g o p ro c e so w e g o (I p ó łro c z e 1961 r.), „ N o w e P r a w o ” 1962, n r 4, s. 475—480; T. G a w r o ń s k i : G lo sa do u c h w a ły C a łe j Iz b y K a r n e j SN z d n ia 18 lu te g o 1961 VI KO 29/59, „ N o w e P r a w o ” 1961, n r 10, s. 1347 i п .; H. R a j z m a n : G ło sa d o u c h w a ły C a łe j Izb y K a r n e j SN z d n ia 18 lu te g o 1961 г. V I K O 29/59. O S P iK A 1961, n r 7—8, s. 464—467 (p o r. te ż n o tk ę H. R a j z - m a n a, N o w e Praiw o, 1961, n r 6, s. 831 o ra z g lo sę t e g o ż a u t o r a do w y r o k u z d n ia 10.X I I.1960 I К 542/60, N o w e P ra w o 1961, n r 5, s. 700, p r z y p is e k 3); Z. S o b o l e w s k i : K a ­ r a ln o ś ć fa łsz y w y c h w y ja ś n ie ń o sk a rż o n e g o , A n n a le s UM CS, S e c tio G, vol. X III, 1966, s. 153—173 ( te n o s ta tn i a u t o r n ie z g a d z a się w p ra w d z ie z sz e re g ie m a r g u m e n tó w w y s u w a n y c h p rz e c iw k o te z ie u c h w a ły S N , z a jm u je je d n a k te ż s ta n o w is k o , że o s k a rż o n y n ie m o ż e o d p o w ia d a ć k a r n ie z a r t . 143 k.ik. za piróbę p rz e r z u c e n ia w ła s n e j w in y n a in n ą o so b ę .

D o g r u p y te j tr z e b a z a lic z y ć w y p o w ia d a ją c y c h się w ty m p r z e d m io c ie p rz e d z a p a d n ię c ie m c y to w a n e j u c h w a ły : M. M a ś la n k ę , L. S c h a ffa , M. Ś w ią tk o w s k ie g o (głosy w d y s k u s ji n a d c y t. w y ż e j r e f e r a te m A . D ą b a i K . C in cio ), Z a g a d n ie n ia p r a w n e K o n s ty tu c ji P R L , o p .c it., s. 269, 275, 280.

A r g u m e n ty p r z y ta c z a n e z a ró w n o p rz e z z w o le n n ik ó w , j a k i p r z e c iw n ik ó w p o g lą d u w y ­ r a ż o n e g o w u c h w a le C a łe j Iz b y K a r n e j S ą d u N a jw y ż s z e g o z o s ta ły p r z e d s ta w io n e w k sią ż c e B. K u n i c k i e j — M i c h a l s k i e j : F a łs z y w e o s k a rż e n ie w p r a w ie k a r n y m P R L fta tle

(5)

44 B a r b a r a K u n i c k a - M I c h a i s k a N r 6 (126)

W y d a je się, że pogląd, iż oskarżony, k tó ry po m aw ia in n ą osobę o zarzucone m u lu b in n e p rze stęp stw o , p o p e łn ia w y stę p e k z a rt. 143 k.k. — n ie je s t słuszny.

P rz ec iw n icy tego p oglądu: H. R a jz m a n i T. G aw ro ń sk i tr a f n ie zau w aż ają , że p o m ów ienie o czyn zarzucony o sk arżo n em u oraz o czyn całk iem in n y n ie m oże być tra k to w a n y je dnakow o. O ile bow iem pom ów ienie o czyn zarzu co n y * o sk arżo ­ nem u b ęd z ie działan iem w ra m a c h p ra w a do obrony, o ty le p om ów ienie o czyn zu p e łn ie inny będzie ju ż p rzek ro czen iem tego prawa®.

M ów iąc o czynie za rzu ca n y m o sk arżo n em u oraz o czynie innym , ch c ia łab y m p o d k reślić, że chodzi m i tu o w y ra ź n e ro zró żn ien ie sy tu a c ji, gdy o sk a rż o n y — s k ła ­ d a ją c w y ja ś n ie n ie w kw estii, k tó re j p rze słu ch a n ie dotyczy — p rze rz u ca sw o ją w in ę n a in n ą osobę, lub, chcąc zm niejszyć sw o ją w in ę p o m a w ia kogoś o w sp ó ł­

udział w czynie (np. o podżeganie), a w ięc działa w celu w ła s n e j obrony, od sy ­ tu a c ji, gd y oskarżony, w y k o rz y stu ją c ty lk o o k az ję b ęd ą cą w y n ik ie m ze tk n ię cia się z org an em w ładzy, w y k ra c z a poza p rze d m io t p rz e słu c h a n ia i p o m a w ia in n ą osobę bez zw iązk u z w ła s n ą o broną 7.

M ów iąc o czynie za rzu ca n y m o sk arżo n em u oraz o czynie całk iem innym , m am n a m yśli w ła śn ie te dw ie sy tu a cje. N iew ą tp liw ie w ty m d ru g im w y p a d k u , g d y o sk arżo n y p o m a w ia o czyn całk iem inn y , po p ełn i on p rz e stę p stw o z a rt. 143 k.k. W ty m z a k re sie pogląd w y ra żo n y przez S ąd N ajw yższy je s t słuszny i n ie k w estio ­ n o w an y p rzez p rze d sta w ic ie li d o k try n y . W w y p a d k u je d n a k pom ó w ien ia o czyn zarzucony o skarżonem u p rzy ję cie odpow iedzialności z a r t .143 k.k. je st zb y tn im zw ężeniem z a g w aran to w a n eg o w K o n sty tu c ji p ra w a do obrony.

T rz eb a ta k ż e zaznaczyć, że Sąd N ajw yższy w te j sam ej u ch w ale C ałej Izfcy K a rn e j z 18.11.1961 r. stw ie rd z ił po n ad to :

„Z asada, że o sk arżen i nie m ogą sk ła d a ć w y ja śn ie ń o tre śc i zabro n io n ej p rzez u sta w y k a rn e , zn a la z ła zre sztą w y ra z nie ty lk o w p rze p isie a rt. 143 k.k., lecz ró w ­ nież w a r t. 146 k.k., pod k tó ry p o d p ad a ta k ż e ten , k to będąc sa m o sk arżo n y m , p rz y z n a je się p rze d w ła d z ą lub u rzęd em p o w ołanym do śc ig an ia do popeł­ n ie n ia zarzuconego m u, a nie popełnionego przez niego p rz e stę p s tw a ”.8

J a k w ięc w idać, zd an iem S ąd u N ajw yższego n ie ty lk o o skarżony p o m a w ia ją c y kogoś o zarzucony m u czyn p o p ełn ia p rze stęp stw o fałszyw ego osk a rż en ia , a le ta k ż e o skarżony p rzy z n ają cy się — w b re w p ra w d z ie — do zarzuconego m u czy­ n u p o p ełn ia p rze stęp stw o sam o o sk arżen ia.

P o w sta je p y ta n ie , czy isto tn ie p o ciąg a n ie do odpow iedzialności oskarżonego« (podejrzanego) za niezgodne z p ra w d ą w y ja ś n ie n ia sk ła d a n e w celu w ła s n e j o brony leży w in te re sie w y m ia ru sp raw ied liw o ści. M ożna sp y ta ć n a w e t, czy

6 H . R a j z m a n : G lo sa d o u c h w a ły C a łe j Iz b y K a r n e j z d n ia 18 lu te g o 1961 r ., o p. c i t . ; T . G a w r o ń s k i , op. c it. 7 P o r. H . R a j z m a n : G lo sa d o u c h w a ły C a łe j Iz b y K a r n e j z d n ia 18 lu te g o 1961, o p . c it., s. 466. 8 T ezę tę c y tu je L . H o c h b e r g w p r a c y : W y ja ś n ie n ia o sk a rż o n e g o w p r o c e s ie k a r ­ n y m i ic h w a r to ś ć d o w o d o w a , W a rsz a w a 1962, s. 27. A u to r n i e z g a d z a się z p o g lą d e m w y ­ r a ż o n y m p rz e z S ą d N a jw y ż s z y , p o d z ie la ją c z a r a z e m p o g lą d H . R a jz m a n a , że o s k a rż o n y n i e m o ż e się o s k a rż a ć o te n s a m c z y n , o k t ó r y j e s t ju ż o s k a rż o n y p rz e z o s k a rż y c ie la , a t y lk o u tw ie r d z a ju ż is tn ie ją c e o s k a rż e n ie . K w e s tia t a je d n a k ta k ż e n ie j e s t w n a u c e p o ls k ie j r o z s tr z y g a n a je d n o lic ie , w ie lu b o ­ w ie m a u to r ó w u w a ż a , że fa łs z y w e p r z y z n a n ie s ię d o w in y j e s t p r z e s tę p s tw e m z a r t . 145 (a u to ró w ty c h w y m ie n ia Z. S o b o l e w s k i : o p . c it., s. 167, s a m b ę d ą c z d a n ia o d m ie n n e g o ). O s ta tn io p o g lą d t a k i w y p o w ie d z ia ł O. C h y b iń s k i (p o r. O. C h y b iń s k i, W . G u te k u n s t, W. S w i- d a : P r a w o k a r n e — C zęść sz c z e g ó ln a , W a rs z a w a —W ro c ła w 1965, s. 262). Co d o w a r to ś c i d o ­ w o d o w e j p r z y z n a n ia s ię d o w in y p o r. ta k ż e a r t y k u ł H . P o p ł a w s k i e g o : P rz y z n a n ie s i ę d o w in y , „ P a l e s t r a ” 1965, n r 4, s. 39 i n .

(6)

№ 6 <126) P r a w o o sk a r ż o n e g o d o o b r o n y a fa ł s z y w e o s k a r ż e n ie 45 je s t to w ogóle m ożliw e. P ro b le m bow iem w p ra k ty c e je s t s ta le a k tu a ln y , w y ­ p a d k i obrony p rze z u ciek a n ie się do k ła m stw a w p o stę p o w an iu k a rn y m z d a rz a ją się b ard z o często. O sk arże n i często s ta ra ją się p rze rz u cić sw o ją w in ę n a in n ą osobę, m am y n ie ra z do cz ynienia z n ie p ra w d ziw y m p rzy z n an ie m się do w iny, n ie m n ie j je d n a k nie słyszy się n a ogół o w y p a d k a c h sk ie ro w a n ia przeciw k o nim a k tó w o sk a rż en ia z a rt. 143 lub 146, a jeśli to się z d a rza — to szczególnie r z a d k o 9

P o g ląd w ięc w y ra żo n y przez S ąd N ajw yższy i p r z y ję ty p rzez w iększość p rz e d ­ sta w ic ie li n a u k i i p r a k ty k i w y p o w iad a jąc y ch się w tej k w estii n ie je s t w zgodzie z p r a k ty k ą sąd o w ą i p ro k u ra to rs k ą . A lbo w ięc ta p r a k ty k a je st n iesłu szn a, albo te ż te z a S ąd u N ajw yższego je s t nieżyciow a.

M ożna by sądzić, że fa k t, iż ja k a ś te z a je st sp rzeczn a z dotychczasow ą p r a k ty ­ k ą , n ie m oże być u zn a n y za a rg u m e n t p rz e m a w ia ją c y przeciw k o te j tezie. W ydaje się je d n a k , że trz e b a zgodzić się z uw agą A. B a ch rac h a, k tó r y tw ie rd z i, że za­ pow iedź p rzez S ąd N ajw yższy ścig an ia spraw có w fałszy w y ch pom ów ień „nie m a p ra k ty c z n y c h szans r e a liz a c ji”, a „przy w y ta c z a n iu (...) dróg p o lity k i k a rn o -re p re - sy jn e j obow iązyw ać m u si za sa d a surow ego re a liz m u ”. W y m iar sp raw ie d liw o śc i n ie p o w in ien b ra ć n a siebie „zobow iązań”, z k tó ry c h nie je s t w sta n ie się w y ­ w iązać, je s t to bow iem „złudne i szkodliw e” l0.

W raz ie p o d zielen ia pogląd u S ąd u N ajw yższego sy tu a c ja b y ła b y szczególnie d r a ­ sty c zn a w sp raw ac h z o sk a rż en ia p ry w a tn e g o . W ty c h sp raw ac h bow iem sam o n ie p rz y zn a n ie się do zarzuconego czynu i zap rzeczenie fa k to m p o d an y m w ak c ie o sk a rż e n ia m ogłoby być tr a k to w a n e ja k o fałsz y w e o sk arżen ie o sk arży ciela p r y ­ w atn e g o o fałsz y w e o sk arżen ie oskarżonego. W p ra k ty c e z a te m p rz e c ię tn ie co d ru g a s p ra w a z o sk a rż e n ia p ry w a tn e g o m ogłaby p o ciągnąć za sobą dodatkow e p o stę p o w a n ie z o sk a rż e n ia publicznego (o p rze stęp stw o z a rt. 143 k.k.). N a jp ra w ­ dopodobniej z re sztą w iększość z ty c h sp ra w b y ła b y u m a rz a n a w s k u te k tru d n o śc i dow odow ych, a le je s t to już k w e stia dalsza.

Ś cisłe w ięc zre aliz o w an ie o m a w ian e j uch w ały m ogłoby w p ro w a d zić w ięcej z a ­ kłó ceń do praw id ło w eg o fu n k c jo n o w a n ia w y m ia ru sp raw ie d liw o śc i niż pożytku. A tym czasem a rt. 143 k.k. i 146 k.k. m a ją p rzecież ch ro n ić in te re sy w y m ia ru s p r a ­ w iedliw ości.

To „m ałe u czu len ie” p r a k ty k i n a w y p a d k i fałsz y w y ch pom ów ień w p rocesie k a r n y m m a — ja k się w y d a je — ścisły zw iązek z p o g ląd em w y ra ża n y m n ie je d ­ n o k ro tn ie w orzecznictw ie S ąd u N ajw yższego n a te m a t n ie w ielk iej w a rto śc i do­ w o d o w ej p o m ów ienia w spółoskarżonego w procesie k arn y m . S ąd N ajw yższy za­ le c a ta k ż e zachow anie szczególnej ostrożności p rzy ocenie w y ja ś n ie ń oskarżonego. S tan o w isk o S ąd u N ajw yższego zostało w y ra ź n ie sp recy zo w an e m . in. w w y ­ ro k u z d n ia 11 sty c z n ia 1961 r. IV K 727/60 (OSN z. I z 1962 r., poz. 10). W orze­ czeniu ty m £>ąd N ajw yższy z a ak c en to w a ł konieczność szczególnie ry g o ry sty cz n ej i w sze ch stro n n e j a n a liz y całości zag ad n ień zw iązanych z pom ów ieniem w celu u sta le n ia jego w iary g o d n o ści w sposób nie budzący w ątpliw ości. P om ów ienie oskarżonego m usi sp ełn iać szereg w a ru n k ó w , żeby m ogło w y sta rc zy ć do p o w sta ­ n ia p rz e k o n a n ia o w in ie pom ów ionego. W ym aga się w ięc m. in., aby pom ów ie­ n ie ta k ie było p raw d o p o d o b n e (a za te m z n a jd u ją c e o p arcie w dow odach p o śre d ­ nich — u w ag a m o ja B. K .-M .), sta łe , spontaniczne i bezinteresow ne. P om ów ienie ta k ie p o d leg a sw obodnej ocenie o rze k ają ce g o sądu, p rz y czym m etody stosow

a-o P a-o r . T . G a w r a-o ń s k i : a-o p . c it., s. 1347 i M . B e r e ż n i c k i : a-o p. c it., s. 591.

10 A . B a c h r a c h : o p . c it. A r g u m e n t B a c h ra c h a k r y t y k u je Z. S o b o l e w s k i : o p . c i t .. s. 164.

(7)

46 B a r b a r a K u n i c k a - M i c h a l s h a Nr 6 (126)

n e p rz y ocenie p raw dom ów ności św iad k ó w m a ją , zd a n ie m S ąd u N ajw yższego, z a ­ sto so w an ie ta k ż e p rz y ocenie p om ów ienia oskarżonego.

O m aw ia n e orzeczenie SN d aje p o n ad to odpow iedź n a isto tn ą w ątp liw o ść p r a k ­ ty k i zw iązaną z w arto śc ią dow odow ą odw ołanych później p rz e z oskarżonego p o ­ m ów ień. W p r a k ty c e sta ra n o się bow iem , szczególnie w rew iz jac h , fo rso w a ć tezę, że od w o łan ie p o m ów ienia przez oskarżonego sta n o w i c a łk o w itą p o d sta w ę do n ie u z n a w a n ia w iarygodności jego p o p rze d n ich w ypow iedzi. Z cy to w an eg o w y ro k u z dnia 11 sty c zn ia 1961 r. w y n ik a , że sam f a k t od w o łan ia n ie m oże p rz e ­ k re ślić w iary g o d n o ści pom ów ienia. T ak w ięc każde k o le jn e pom ó w ien ie — podob­ nie ja k k aż d y elem e n t procesu — po d leg a sw obodnej ocenie sądu.

W o m aw ian y m w y ro k u , b ęd ą cy m w ja k im ś sen sie re a s u m p c ją d otychczasow ej lin ii o rzecznictw a SN, u zn a je się, że sam o p o ró w n a n ie m oże stan o w ić p o d sta w ę do p o d ję cia przez sąd p rz e k o n a n ia o w in ie pom ów ionego, ale ty lk o w ted y , gd y sp e łn ia ono liczne, sta w ia n e przez S ąd N ajw yższy w a ru n k i. J a k w ięc w id a ć z p o ­ w yższego, S ąd N ajw yższy u z n a je w p ra w d z ie pom ów ienie, podobnie ja k in n e w y ­ ja ś n ie n ia oskarżonego, za dow ód w s p ra w ie zgodnie ze sta n o w isk ie m w iększości p rz e d sta w ic ie li d o k try n y i p r a k t y k i 11, je d n ak ż e, s ta w ia ją c sz ereg ry g o ry sty cz n y ch w y m ag a ń , tr a k t u je je jakościow o inaczej niż in n e dow ody w sp ra w ie .12

W p rze ciw ie ń stw ie do zeznań św iad k ó w w y ja ś n ie n ia oskarżonego nie są o b w a­ ro w a n e p ra w n y m obow iązkiem m ó w ien ia p raw d y . W spółczesny proces k a rn y (z w y ją tk ie m k ra jó w anglosaskich) n ie tr a k tu je oskarżonego ja k o św ia d k a w sp raw ie . P rz y sięg a oskarżonego, ta k ro zp o w szech n io n a w d aw n y m p ra w ie i u trz y m u ją c a się p rzez k ilk a n a śc ie stu leci, zn ik a w ciągu X IX w ie k u z k o n ­ ty n e n tu europejskiego. Z n iesien ie in sty tu c ji p rzysięgi oskarżonego m iało zw ią­ zek z h asłam i w olnościow ym i fra n c u sk ie j d e k la ra c ji p ra w człow ieka. In s ty tu c ja t a zo stała ju ż w te d y u zn an a za odieuse in stitu tio n i p o tę p io n a ja k o je d n a z m o ­ ra ln y c h to r tu r o sk a rż o n e g o 13.

Z arów no w spółczesne p raw o d aw stw o , ja k i ju d y k a tu r a „z w a ln ia ją o skarżonego z obow iązku praw dom ów ności, w ychodząc zapew ne z h u m a n ita rn e g o założenia, że oskarżony, ju ż p o ciąg n ię ty do o d p ow iedzialności k a rn e j za jedno przestęp stw o , n ie m oże być n a ra ż o n y n a p o dw ójne »pokonanie p ra w e m « ”14. W zw iązku z ty m o sk arżo n y w naszym p ra w ie n ie zeznaje, lecz sk ła d a w y ja śn ie n ia . O skarżony za­ te m — w p rze c iw ie ń stw ie do św ia d k a — nie m a p raw n eg o o bow iązku m ów ienia p raw d y . M a on w ięc p rzy w ile j m ów ienia n ie p ra w d y , któ reg o to p rz y w ile ju n ie m a św iad ek . K o n sek w e n cją tego p o w in n a być zasada, że o skarżonem u n ie grozi o dpow iedzialność k a m a za k ła m stw a poczynione w e w ’asn ej obronie.

P rz eśle d źm y tym czasem , ja k ie k o n se k w e n cje p ra k ty c z n e pociąga za sobą p rz y ­ jęcie cytow anego pogląd u S ądu N ajw yższego, że oskarżony, k tó ry p o m aw ia in n ą osobę o czyn je m u zarzucony, p o p e łn ia p rze stęp stw o z a rt. 143 k.k., a oskarżony, k tó ry p rz y z n a je się w b re w p ra w d z ie do zarzuconego m u czynu — p rze stęp stw o z a rt. 146 k.k.

u N ie m n ie j j e d n a k k w e s tia ta n ie j e s t r o z s tr z y g a n a z u p e łn ie je d n o lic ie . O d rę b n e g o z d a n ia j e s t A . B a c h ra c h , k t ó r y tw ie r d z i, że w y ja ś n ie n ia o s k a rż o n e g o n ie są d o w o d e m w s p r a w ie , p r z y c z y m p o g lą d sw ó j u z a s a d n ia ty m , że k o d e k s p o s tę p o w a n ia k a r n e g o n ie z a m ie s z c z a ty c h w y ja ś n ie ń w k s ię d z e z a ty tu ło w a n e j „ D o w o d y ’* (A. B a c h r a c h : o p . c it.). P o g lą d te n k r y ­ t y k u j e Z. S o b o l e w s k i : o p . c it., s. 165. 12 O rz e c z n ic tw o SN n a t e m a t w a r to ś c i d o w o d o w e j w y ja ś n ie ń o s k a rż o n e g o z r e f e ro w a ł sz c z e g ó ło w o L . H o c h b e r g : o p. c it., s. 28—31 i 33. P a t r z ta k ż e w y r o k SN z d n ia 6 k w i e t ­ n ia 1961 r. II K 82/61, O S P iK A 1963, n r 4, poz. 81. 13 W. N e s t o r o w i e z: O s k a rż o n y i je g o p r z y s ię g a w ro z w o ju h is to r y c z n y m p r o c e s u k a r n e g o , W a rsz a w a 1933, s. 5. 14 J a k w y ż e j.

(8)

Nr 6 i(126) P r a w o o s k a r ż o n e g o d o o b r o n y a f a ł s z y w e o s k a r ż e n ie 47 Otóż p ie rw sz ą k o n se k w e n c ją p ra k ty c z n ą p rz y ję c ia ta k ie j tezy będzie stw orzenie oskarżonem u, k tó ry n ie m a obow iązku m ó w ien ia p raw d y , sy tu a c ji gorszej niż św iadkow i, k tó ry te n obow iązek m a. O sk arżo n y ta k i będzie w ięc m ógł o d p o w iad a ć za sw e niezgodne z p ra w d ą w y ja ś n ie n ia w szerszy m za k re sie niż św iad ek za sw e niezgodne z p ra w d ą zeznania. Ś w iad ek bow iem , k tó ry zeznaje fałszyw ie, m oże k o rzy sta ć z d o b ro d zie jstw § 2 a r t. 140, a r t. 141 i a r t. 142 k.k., n a to m ia st o sk a rż o ­ n y z dob ro d ziejstw ty c h k o rzy sta ć by n ie m ógł, a n i b ow iem a r t. 143, a n i te ż a rt. 146 okoliczności podobnych n ie p rze w id u je. M ożem y w ięc sobie w y o b razić sy­ tu a c ję , w k tó re j za ta k i sam czyn (oskarżony p rze rz u c a w in ę n a osobę X i św ia­ d ek zeznaje, że osoha X p o p e łn iła p rz e stę p stw o 15) św ia d ek m oże być zw olniony od k a ry a o skarżony nie. A z a te m za k ła m s tw a dotyczące p rze d m io tu sp raw y , za k tó re św iad ek m ógłby nie o dpow iadać (lub odpow iadać łagodniej), o skarżony od­ p o w iad a łb y bez żadnych mig. A p rzecież w a rto ść dow odow a zeznania św iak a je st znacznie w ięk sza niż w y ja ś n ie n ia oskarżonego, p rz y czym w ła ś n ie oskarżony je s t tą osobą, k tó ra n ie m a obow iązku m ó w ie n ia p ra w d y .

D alszą p ra k ty c z n ą k o n se k w e n cją p rz y ję c ia sta n o w isk a S ąd u N ajw yższego było­ by b ardzo pow ażne o g ran iczen ie p r a w a do obrony i sprow adzenie te g o p ra w a w p ra k ty c e ty lk o do p ra w a odm ow y w y jaśn ień . Je że li bow iem założym y, ja k to p rz y jm u je S ąd N ajw yższy, że oskarżony, p rz e rz u c a ją c w ła s n ą w in ę n a in n ą osobę, p o p ełn ia p rze stęp stw o z a rt. 143 k.k., a p rz y z n a ją c się n ie p ra w d ziw ie do za rzu ­ conego m u czynu — p rz e stę p stw o z. a r t. 146 k.k., to k o n se k w e n tn ie trz e b a by uznać, że, b ro n iąc się, o sk arżo n y ta k i m oże też odpow iadać z inn y ch p rzepisów chroniących dobro w y m ia ru sp raw ie d liw o śc i, a za te m m oże on odpow iadać ta k ż e z a rt. 147 k.k. W p ra k ty c e w ięc k o n sty tu c y jn e p ra w o do obrony w y g ląd a ło b y n a ­ stęp u jąco :

a) oskarżony, k tó ry p rz y z n a je się n ie p ra w d ziw ie do zarzuconego m u czynu, p o ­ p e łn iałb y p rze stęp stw o sa m o o sk arż en ia ;

b) oskarżony, k tó ry b ro n iąc się p o m a w ia in n ą osobę o p o p ełn ien ie zarzuconego m u czynu lub o w sp ó łu d ział w n im , p o p ełn iałb y p rz e stę p stw o fałszyw ego o s k a r­ żenia;

c) oskarżony, k tó ry n ie p ra w d z iw ie pow o łałb y się n a tzw. alibi i w sk a z a ł osobę, k tó r a m oże je p o tw ierd zić, o d p o w iad a łb y za fałsz y w e o sk a rż e n ie tej osoby np. o pom ocnictw o lub poplecznictw o — zależn ie od okoliczności;

d) oskarżony, k tó ry , b ro n ią c się, in fo rm o w a łb y fałsz y w ie w ład zę o p o p ełn ien iu p rz e stę p stw a , n ie w sk a z u ją c za raze m jego sp raw cy (np. tłu m ac zy p o w sta n ie m a n k a k rad z ież ą do k o n an ą przez n ie zn a n y ch spraw ców ), p o p ełn iałb y p rze stęp stw o

z a rt. 147 k.k.

Może p o w stać p y ta n ie, co będzie, jeżeli oskarżony, b ro n iąc się za pom ocą k ła m ­ stw a, użyje jed n o cześn ie w szy stk ich ty c h sposobów lu b k ilk u z nich. Czy m ia łb y on w ted y odpow iadać za k ilk a p rz e stę p stw , czy też za jed n o ty lk o p rze stęp stw o , in n y m i słow y — czy będziem y m ie li do cz y n ie n ia z je d n y m czynem (złożenie w y ­ ja śn ie ń ) i w g rę w ejd z ie a rt. 36 k.k., czy te ż z w ielo m a czynam i (tyle czynów , ile w yodręb n io n y ch tw ierd zeń ) i w g rę w ejd z ie re a ln y zbieg p rze stę p stw ? A ja k po ­ tr a k tu je m y sy tu a c ję , jeżeli w czasie k o le jn y ch p rze słu ch a ń oskarżony będzie tw ie r ­ dził za każdym raz em co innego, p rz y czym każde jego tw ie rd z e n ie będzie je d n y m z w yżej w yliczonych sposobów o b ro n y ? Czy p rz y jm ie m y w ielość czynów p rz e ­

15 W k w e s tii d o ty c z ą c e j z b ie g u lu b p o z o rn e g o z b ie g u a r t . 143 k .k . z a r t . 140 k .k . — p a tr z B. K u n i c k a - M i c h a l s k a : o p . c it., s. 133—139 (zw ła sz c z a r o z w a ż a n ia n a s. 138 w p u n k ­ c ie 5).

(9)

48 B a r b a r a K u n i c k a - M I c h a l s k a Nr 6 <126) stę p n y ch i zajm iem y stanow isko, że p o p e łn ił on 3 p rz e stę p s tw a (a rt. 143, 146 i 147)? N ale ż y p rz y ty m zaznaczyć, że ża d en z ty c h p rze p isó w ko d ek su k a rn e g o n ie p rz e ­

w id u je b ez k arn o śc i w ra z ie późniejszego o d w o łan ia ra z uczynionego tw ie rd z en ia . J a k w id ać z pow yższego, p ra k ty c z n e k o n se k w e n cje p rz y ję c ia p o g lą d u S ąd u N a j­ w yższego są b ard z o pow ażne. K ażd em u o sk a rż o n em u (p odejrzanem u) w procesie

k a rn y m g ro ziłab y — prócz odpow ied zialn o ści za czyn m u za rzu ca n y — jeszcze odpow iedzialność za czyny m ogące w y n ik n ą ć w to k u obrony podczas sk ła d a n ia w y ­ jaśn ień . S y tu a c ja b y ła b y w ręcz p a ra d o k s a ln a w w y p a d k u gdyby za czyn zarzucony o sk a rż o n e m u groziła k a r a niższa n iż z a to , co e w e n tu a ln ie m oże on pow iedzieć w e w ła sn e j obronie.

C zęsto w ogóle p o djęcie obrony w ty c h w a ru n k a c h byłoby ry zykow ne. J a k słu szn ie zauw aża H. R ajzm an , „o skarżony w o la łb y n ie ra z za n ie ch a ć dalszej obro­ n y , an iż e li pow iedzieć to, co w ie, i n a ra z ić się w te n sposób na e w e n tu a ln e do­ d atk o w e sk a z a n ie za fałszy w e o sk a rż e n ie ” w. Z w łaszcza zaś w sy tu a c ji gdy w sp ra w ie są ty lk o d w ie osoby p o d e jrz a n e , n ie p rz y z n a n ie się do czynu p rzez je d n ą z n ic h je s t au to m aty cz n ie pom ów ieniem d ru g ie j.17 W w y p a d k u gdy są ty lk o dw ie osoby p o d ejrz an e , zaprzeczenie w ła s n e j w in ie , a za te m p rze rz u cen ie w łasn ej w in y n a tę d ru g ą osobę p o d e jrz a n ą m oże b y ć w ła ś n ie je d y n y m sposobem obrony. S y ­ tu a c ja ta k a będzie n a jtru d n ie js z a d la o skarżonego w ów czas, gdy p ro k u ra to r um o­ rz y p o stę p o w an ie w sto su n k u do osoby, k tó r a b y ła p rz e d te m p o d e jrz a n a o te n sam czyn i w dalszym p o stę p o w an iu w y stę p u je o n a w c h a ra k te rz e ś w ia d k a ls; w ted y oskarżony, (podejrzany), k tó ry p o został w te j ro li, je st p o te n c ja ln y m sp ra w c ą w y ­ s tę p k u z a rt. 143 k.k.

Co w ięc p o zo staje oskarżonem u, k tó ry n ie chce się n a ra z ić n a d o datkow e s k a ­ z a n ie z a rt. 143 k.k.? C hyba ty lk o m ilczenie.

T en d e n cja do w ęższego ro zu m ien ia p r a w a do obrony m a, ja k się w y d a je , zw ią­ zek z p rze k o n an ie m , że oskarżony (p o d ejrzan y ) w p ro ce sie k a rn y m n ie je s t osobą, k tó ra p o w in n a k o rzy sta ć ze sp e c ja ln y c h w zględów , że osoba, k tó ra w esz ła w k o n ­ f lik t z p raw em , n ie p o w in n a b y ć jeszcze dodatk o w o chroniona. Tego ro d z a ju

a rg u m e n t b y łb y p rze k o n u jąc y , gd y b y śm y założyli, że osobam i o sk a rż o n y m i (podej­ rza n y m i) w p ro ce sie k a rn y m są ty lk o osoby rzeczyw iście w in n e. T ym czasem pog ląd głoszony p rzez S ąd N ajw yższy i p rz y ję ty p rze z w iększość w y p o w iad a jąc y ch s ię w ty m w zględzie godzi p rze d e w sz y stk im w osoby, k tó re n iesłu szn ie zn alazły się w te j ro li w p ro ce sie k a rn y m (a ja k w ie m y z p ra k ty k i, w y p a d k i ta k ie , a c zk o l­ w ie k nieczęsto, je d n a k się zd arzają). O soba n ie w in n ie p o d e jrz a n a (oskarżona) b ę ­ dzie się czuła n ie ja k o „u p ra w n io n a ” do tego, a b y w sp ó ln ie z w ład z am i śledczym i szu k ać rzeczyw istego w inow ajcy. Często fałsz y w e pom ów ienie w ta k ie j sy tu a c ji m oże być je d y n y m sposobem sw ego ro d z a ju „z m u sz en ia” w ład z do p oczynienia do­

d atk o w y c h , koniecznych — w m n ie m a n iu osoby o sk a rż o n ej — czynności śledczych, z m ierza ją cy ch do w y k ry c ia p ra w d y o b ie k ty w n ej.

T a k im sa m y m sposobem m oże b y ć ośw iad czen ie w y p e łn ia ją c e p o zo rn ie dyspo­ zy c ję a r t. 147, a n a w e t n ie p ra w d z iw e p rz y z n a n ie się do p o p ełn ien ia p rze stęp stw a. P rz y z n a n ie się ta k ie m oże być ta k ż e n ie p ra w d z iw y m p rzy z n an ie m się do czynu ła g o d n iej zagrożonego, a to w celu u n ik n ię c ia sk a z a n ia za p rze stęp stw o cięższe (np.

16 H . R a ] z m a n : G lo sa d o u c h w a ły C a łe ] Iz b y K a r n e j, o p . c it. s. 466. 17 T . G a w r o ń s k i : o p . c it., s. 1350.

1» P r z y k ła d e m t a k ie j s y t u a c j i b ę d z ie o m a w ia n y s z e ro k o n a ła m a c h p r a s y p r a w n ic z e j p r o c e s o ls z ty ń s k i, w k t ó r y m p o r a z p ie r w s z y w P o ls c e z a s to s o w a n o w a r io g r a f . C h o d z iło ta m o z a b ó js tw o , k tó r e g o s p r a w c ą m o g ła b y ć t y l k o j e d n a z d w ó c h o só b z n a j d u j ą c y c h się w p o k o ju p o d c z a s d o k o n a n ia z a b ó js tw a .

(10)

Nr 6 <126) P ra w o o s k a r ż o n e g o d o o b r o n y a fa ł s z y w e o s k a r ż e n ie 49 p rzy z n an ie się do n ieum yślnego pozb aw ien ia życia w celu u n ik n ię cia sk a ża n ia za z a b ó js tw o ).19

P o zo sta je jeszcze do ro z p a trz e n ia k w estia, czy o skarżony w procesie, k a rn y m m oże o d p o w iad a ć z a rt. 145 k.k. za z a ta je n ie dow odów niew inności in n ej osoby po­ d ejrz an e j. Otóż k w e stia ta n ie b u d ziła w n au c e k o n tro w e rsji, ze w zględu chyba n a istn ie n ie w 'art. 145 k.k. p a ra g ra fu 2. T ym czasem istn ie n ie tego p a ra g ra fu może b y ć ty lk o arg u m e n te m d o d atk o w y m p rz e m a w ia ją c y m za tezą, że oskarżony ta k i nie m oże odpow iadać z a r t. 145 k.k. A rg u m en te m głów nym będzie n a to m ia st stw ie rd z en ie, że n ie u ja w n ie n ie dow odów niew inności m ieści się ta k ż e w ram a ch p r a w a d o obrony. A rt. 73 k.p.k. bow iem g w a ra n tu je o skarżonem u p raw o do m il­ cz en ia. 20

Pow yższe ro z w a ż a n ia dotyczyły w yłączn ie złożenia p rz e z oskarżonego (p o d ejrza­ nego) w p ro cesie k a rn y m w y jaśn ień . N ato m iast s y tu a c ja s ta je się zu p ełn ie inna, g d y oskarżony zaczyna d ziałać w inny sposób i d ziała n ie m ty m n a ru sz a p rze p isy k o d ek su karnego'. To in n e d ziała n ie (poza sam ym m ów ieniem w to k u s k ła d a ­

n ia w y jaśn ień ), n a w e t p o d ejm o w an e w celu w ła s n e j obrony, m oże się ju ż nie m ieścić w ra m a c h p ra w a do obrony i m oże być d ziałan iem p r z e s tę p n y m 21. Nie m a w nauce p o lsk iej rozbieżności co <2o tego, że n ie będzie ju ż działan iem w r a ­ m ach p ra w a do obrony, gdy np. o sk arżo n y za b ije niew ygodnego św ia d k a czy p odpali m agazyn, k tó ry p rz e d te m o k rad ł. 22

P odobnie d ziała n ie m p rze stęp n y m , k tó re będzie m ogło w y p ełn iać dyspozycję a rt. 144 k.k., będzie tw o rze n ie sztucznych dow odów w in y p rze ciw k o in n ej o so b ie 23. D ziałaniem też w y k ra c z a ją c y m poza p raw o do obrony będ zie n a m a w ia n ie św ia d ­ k ó w do fałszyw ych zeznań 24\ O skarżony ta k d ziała ją cy n ie b ro n i się, lecz w y k ra ­ c z a po za g ran ic e obrony. D opuszcza się w ted y p rz e k ro c zen ia g ran ic obrony, a za­

te m p o p ełn ia przestępstw o.

R e asu m u jąc pow yższe ro zw aż an ia , należy stw ierdzić, że o p rze k ro c zen iu p ra w a d o obrony (ekscesie) b ędziem y m ogli m ów ić w dw óch sy tu a c ja c h : po pie rw sz e — w w y p ad k u d ziała ń n ie w chodzących w z a k re s sk ła d a n ia w y ja ś n ie ń p rzez o s k a r­

żonego (podejrzanego), a n a ru sz a ją c y c h d o b ra p ra w n ie chronione, i po d ru g ie — w tr a k c ie sk ła d a n ia w y jaśn ień , jeżeli ośw iadczenia p o d ejrzan eg o (oskarżonego) w y jd ą poza p rze d m io t p rze słu c h a n ia i n ie będ ą ty m sam ym m ia ły bezpośredniego zw iązku z obroną.

N ato m ia st z pow odu fałszy w y ch w y ja śn ie ń złożonych w k w estii p rzesłu ch an ia w celu w ła s n e j obrony- oskarżony (podejrzany) n ie m oże odpow iadać k a rn ie , cho­ c iaż b y o św iadczenia jego p o zo rn ie n a ru sz a ły p rz e p isy a rt. 143, 146, 147 k.k. D zia­ ła n ie bow iem ta k ie m ieści się w g ran ic ac h zag w aran to w a n eg o k o n sty tu c y j­ n ie p ra w a do obrony.

is p o z a w s z y s tk im i p rz y to c z o n y m i w y ż e j a r g u m e n ta m i n a s u w a się je sz c z e p y ta n ie , czy ■w o g ó le p o m ó w ie n ie o s k a rż o n e g o z ło ż o n e w t o k u p r z e s łu c h a n ia m ie śc i się w p o ję c iu „ o s k a r ­ d a ” u ż y ty m w a r t . 143 k .k . P ro b le m te n o m ó w iła m w c y to w a n e j w y ż e j k sią ż c e p t . : F a łs z y ­ w e o s k a rż e n ie (...), s. 124 (a ta k ż e s. 136—139 i s. 60—61).

20 P o r . Z. S o b o l e w s k i : ó p. c it., s. 172.

21 p o r . H. R a j z m a n : G lo sa d o u c h w a ły C a łe j Iz b y K a r n e j, o p . c it., s. 466.

22 P o r. H . R a j z m a n : j a k w y ż e j; T . G a w r o ń s k i : o p. c it.; Z. P a p i e r k o w s k i : o p . c it.

23 p o r . H . R a j z m a n : G lo sa d o u c h w a ły C a łe j Iz b y K a r n e j, o p. c it., s. 466.

24 O d rę b n y p o g lą d w y r a ż a Z. P a p ie r k o w s k i. A u to r te n j e s t z d a n ia , że w r a m a c h p ra w a ■do o b r o n y m ie śc i się p o d ż e g a n ie ś w ia d k a d o fa łs z y w y c h z e z n a ń , n a to m ia s t n ie m ie śc i się fa łs z y w e p o m ó w ie n ie . T o o s ta tn ie b o w ie m d z ia ła n ie j e s t w k r o c z e n ie m w s f e r ę d ó b r o só b tr z e c ic h , g d y ty m c z a s e m p o d ż e g a n ie ś w ia d k ó w d o fa łs z y w y c h z e z n a ń je s t ty lk o o b r o n n ą w a lk ą z w y m ia r e m s p ra w ie d liw o ś c i (Z. P a p i e r k o w s k i : o p . c it., s. 4—110).

Cytaty

Powiązane dokumenty

• Cytat za innym autorem: Imię Nazwisko autora cytowanego tekstu, Tytuł, przeł. Imię Nazwisko tłumacza (miejsce wydania: wydawca, rok wydania), strony, cyt. za: Imię Na-

W celu uzy­ skania bardziej ścisłych danych o w pływ ie odpadów przem ysłow ych i ko­ palnian ych na w zrost i plonow anie roślin, założyliśm y cztery

1) Uzbrojenie starego miasta Szydłowa. W roku 1958 przew idziana jest elektryfikacja Szydłowa. P rojekty elektryfikacji osiedla opracow yw ane były początkowo przez

G lazura ołowiowa, zielona (pocz.. W ym iary

Obecnie możemy mówić o 34 czynnych lub przygotowujących się do otwarcia skansenów. Dalszych 29 muzeów znajduje się w fazie projektowania. Ze względu na szybki

Mikołajowi, patronowi tytularnemu kościoła, do którego ex antiquo ludność ma nabożeństwo (gotycka rzeźba tego świętego znajduje się do dziś w Dłużcu) i

[r]

Fassen w ir noch einmal zusammen: die Existenz der von Rhetikus erarbeiteten Schrift oder Skizze De artis chim icae fundamentis lib ri 7 stützt sich nicht nur