TADEUSZ LALIK
O cyrkulacji kruszców w Polsce X —XII wieku
1. Z n ajom ość początk ów pieniądza k ruszcow ego w średn iow ieczn ej Polsce zaw dzięczam y przede w szystkim studiom nad m onetą i skarbami srebrnym i *. K rytyczn a ed y cja inw entarza tych skarbów porządkuje o b e c nie m ateriał i udostępnia go szerszym kręgom h istoryków 2, tw orząc zeń źródło do dziejów gospodarki w czesnego średniow iecza o roli n iew spół m iernej w stosunku do pod ob n ych znalezisk z epok późniejszych.
S ta jem y w ob ec źródła o szczególnym dla tych czasów znaczeniu bę dącego św iadectw em m asow ego napływ u obcych k ru szców do E uropy p ó ł nocnej i w schodniej — n ajp ierw z k ra jów środ kow ej i bliższej A zji, na stępnie — od X w ieku — z rozw ija ją cej się intensyw nie w tym czasie
1 Z ważniejszych prac por. zwłaszcza R. K i e r s n o w s . k i , Pieniąd z k r u sz co w y w P o ls ce w c z es n o ś r ed n io w ie cz n e j, Warszawa 1960 (z recencji zwłaszcza 1-І. Ł o w - m i a ń s k i e g o , KH L X V III, 1961, nr 2', s. 495— 499; St. S u c h o d o l s k i e g o , ,.Wiadomości Numizmatyczne” [dalej: WN] :t. V, 1961, nr 1, s. 47— 51); R. K i e r - s n o w s к i, P o c zą tk i pieniądza p olsk ieg o, Warszawa 1964; t e n ż e , W s tę p do n u m izm a ty k i p o ls k ie j w ie k ó w śred n ich , Warszawa 1964; St. T a b a i c z y ń s k i , Z badań nad w cz es n o ś r ed n io w ie cz n y m i skarbam i s reb rn y m i W ielk o p o lsk i, W roc- cław 1958; t e n ż e , Z d z ie jó w pieniąd za na ziem ia ch p olsk ich w o k r e s ie la teń sk im i rzym sk im , „Archeologia Polski” t. II, 1958, nr 1; t e n ż e, Z agad nienie k la sy fi k a cji w c z es n o ś r ed n io w ie cz n y c h zn a lezisk p ien iąd za k r u sz cz o w e g o w P olsce, W N t. III, 1959, nr 1/2, s. 41— 47; t e n ż e , L e s fo n ctio n s p écu n ia ires des trésors, AHES, 1962, nr 2, s. 223— 238; St. S u c h o d o l s k i , G rz y w n a i stop a m en n icza w P olsce X I ■—X I I w., W N t. IV, 1960, nr 1/2; t e n ż e , Z badań nad tech n ik ą bicia m o n e ty w P o lsce w c z es n o ś r ed n io w ie cz n e j, W N t. III, 1959; t e n ż e, R en o v a tio m o n eta e in P oland in th e 12-th cen tu r y , „Numismatical News” [WN t. V, 1961, zeszyt dodat kowy], s. 57— 75; t e n ż e , L ok a liza cja n a jd a w n iejszy ch m en n ic p o lsk ich , „Archeo logia Polski” t. VII, 1962, nr 2, s. 315— 327; Al. G i e y s z t o r , L es stru ctu res é c o n om iq u es e n p a ys sla v es de l’au be du m o y e n âge ju sq u ’au X l e s ièc le e t l’ éch an ge m on eta ire, M on eta e scam bi n ell” alto M ed io ev o , Spoleto 19Θ1, s. 455— 484; t e n ż e , G osp o d a rk a naturalna i to w a ro w o -p ien ię ż n a , S łow n ik s ta ro ż y tn o ś ci słow ia ń sk ich t. II, z. 1, Wrocław 1964, s. 133— 136; J. S z i t e t y ł ł o , C z esk i i m ora w sk i pieniądz k r u s z c o w y w cz e s n e g o śred n iow iecza , „Kwartalnik H K M ” t. X I, 1963, nr 4, s. 505— 522. Dalsza literatura por. R. G u p i e n i e c , B ib liogra fia n u m izm a ty k i p o ls k ie j za lata 1945— 1957, Warszawa 1959 oraz ogólne omówienia S.t. S u c h o d o l s k i e g o , K r i tisch e B ib liograph ie ü b er das p oln isch e n u m ism atisch e S ch rifttu m 1945— 1960, „H am burger Beiträge zur Numismatik” 1961, z. 15, s. 75— 88 i R. K i e r s n o w s k i e g o , La n u m ism atiq u e m é d iév a le en E u rope de l’Est, C on g resso in tern azion ale di n u - m ism atica t. I, Relazioni, Roma 1961, s. 247— 260.
2 J. Ś l ą s k i , St. T a b a c z y ń s к i, W cz es n o śr ed n io w ie cz n e s k a rb y sreb rn e z W ielk o p o lsk i, Wrocław 1959; T. i R. K i e r s n o w s c y , W cz es n o śr ed n io w ie cz n e s k a r b y s reb rn e z P om orza , Wrocław 1959; A. G u p i e n i e c , T. i R. K i e r s n o w s c y , W cz esn o śred n io w iecz n e s k a r b y sreb rn e z P o lsk i ś ro d k o w ej, M azow sza i Podlasia, Wrocław 1965; M. H a i s i g, R. K i e r s n o w s k i , J. R e y m a n , W cz es n o śr ed n io w iec z n e s k a rb y s reb rn e z M a łop olsk i, Śląska, W a rm ii i M azur, Wrocław 1966. W spom nieć tu należy o inwentarzu znalezisk z Połabia ważnym dla znajomości dróg roz chodzenia się monet saskich, T. i R. K i e r s n o w s c y , W cz es n o śr ed n io w ie cz n e sk a r b y s re b r n e z P ołabia, Wrocław 1964.
E u ropy zachodniej. O bok m on ety angielskiej i baw arskiej od schyłku X w. szczególnego znaczenia nabiera m oneta saska 3, której m asow e em isje um ożliw ił w zrost w y d ob y cia srebra w górach Harzu 4.
N apływ kruszcu i m on ety z silniejszych ośrodków gospodarczych do k ra jów słabiej rozw in iętych stanow i zjaw isko, k tórego ekonom iczne zna czenie m im o w yraźnego postępu w ie d zy w ym yk a się w ciąż uczon ym ba dającym zarów no ośrodki ow oezesnej cyw iliza cji, jak też Europę środ kow o-w sch odn ią. N ow e m ateriały i prace analityczne rozszerzają m ożli w ości poznaw cze, a w cześniejsza penetracja kru szców i m onet an tyczn ych pow iększa ich p e r s p e k ty w y 5.
2. A naliza skarbów w sposób zasadniczy rozszerza problem atykę ba dań nad gospodarką i społeczeństw em n ow y ch k ra jó w Euroipy środkow ej, w sch odniej i p ółn ocn ej w I X /X — X I /X I I w., w y d o b y w a ją c w iele zjaw isk n ieczyteln ych w źródłach p isa n ych ’ u łam kow ych i fragm en taryczn ych dla in teresującej nas epoki. B y o tym się przekonać, w y sta rczy przejrzeć n o w sze p ró b y o charakterze syn tetyczn ym W . H ä v e r n i c k a 10, R. K i e r s- n o w s k i e g o , rozw ażania St. T a b a c z y ń s k i e g o o w yraźn ym zacię ciu teoretyczn ym 7, jak też w yn ik i nader in teresu jących porów nań dena rów z Czech ze skarbam i polskim i do p o ło w y X I w. przeprow adzon e przez E. N o h e j l o v ą - P r a t o v ą 8.
Studia te posiadają w iele cech źródłozn aw czych w n ajlepszym tego słow a znaczeniu. P ośw ięcon e są ch arakterystyce znalezisk i p roblem atyce bezpośrednio przez n ie ośw ietlon ej. P ogłębienie znajom ości skarbów um o żliw ia obecnie rozszerzenie analizy tekstów pisanych, które, choć szczupłe, p rz y dok ładn iejszej in terpretacji pom ogą zw ery fik ow a ć m iejsce skarbów w całokształcie ow oezesnej cy rk u la cji i tezauryzacji kru szców oraz ich sp ecyfik ę jako źródła. Tak zakreślony program , ch oć pozornie m inim a li- styczny, w rzeczyw istości m oże otw orzyć n o w y etap badań nad kształto w aniem się pieniądza i społeczeństw a w dobie pow staw ania i um acniania się państw średn iow ieczn ych w tej części Europy.
3 Zob. V. J a m m e r , D ie A n fä n g e d er M inzprägu ng im H erzog tu m S ach sen (10— 11 Jh.,), Hamburg 1952 (rec. R. K i e r s n o w s k i , „Kwartalnik H K M ” t. III, 1955, nr 3, s. 639— 645 i P. B e r g h a u s , „Hamburger Beiträge zur Numismatik” 1953, z. 6/7, s. 152 n.). Za udostępnienie tej pracy składam podziękowanie dr St. Suchodolskiemu.. Por., też Ch. W a r n i k ę , D ie A n fä n g e d es F ern h a n d els in P o le n 950— 1025, Würzburg 1964 oraz mogą rec. w PH L V II, 1966, nr 4.
4 Zob. tu ostatnio E. K r a m m e г, V. H a t z , D ie O tto -A d e lh e id -P fe n n ig e und ih re N ach p rä g u n g en . Z u r K lä ru n g d er F ra ge n a ch d er B e sc h a ffen h eit und H e rk u n ft d es M ü n zsilb ers so w ie n a ch d en M ü n zstä tten d ieser G ep rä g e, „Hamburger Beiträge zur Numismatik” 1961, z. 15, s. 13— 24 i dodatkowy fascykuł tabel.
5 Zob. dla Europy zachodniej, J. E g g e r s , D er röm isch e Im p o rt im fr e ie n G erm a n ien , A tla s d er U r g esch ich te t. I, Hamburg 1951; S. B o l i n , D ie Fu nd e r öm isch er u. b yza n tin isch er M ü n zen in fr e ie n G erm a n ien , 19 B erich t d er R ö m isch - G erm a n isch en K om m ÿsion d es D eu tsc h e n A r c h e o lo g is c h e n In stitu ts, Frankfurt a. Main 1929. Dla Rusi zob. ostatnio J. W i e 1 o w i e j s k i, Badania nad m o n eta m i rzy m sk im i w Z w ią zk u R ad zieck im , W N t. X I, 1962 nr 2 s. 61— 75; dla Polski St. T a b a c z y ń s k i , Z d z ie jó w p ien ią d za na ziem ia ch p o lsk ich w o k r e s ie lateń skim i rzy m sk im , „Archeologia Polski” t. II, 1958 nr 1, s. 33— 53; K. M a j e w s k i , Im p o r ty r zy m s k ie n a -z ie m ia c h słow ia ń sk ich , Wrocław 1949; J. W i e 1 o w i e j s к i, P rzem ia n y g o sp o d a r cz o -sp o łe cz n e u lu d n ości p o łu d n io w ej P o ls k i w o k r e s ie la teń sk im i rzy m sk im , „Materiały Starożytne” t. IV, 1960; H. Ł o w m i a ń s k i , P o c z ą t ki P o lsk i t. I, Warszawa 1963, s. 331 im., tamże dalsza literatura.
6 W. H ä v e r n i c k , E p o ch en d er d eu tsc h e n G eld g e s ch ich te im fr ü h en M itte l a lter „Hamburger Beiträge zur Numismatik” 1955/56, z. 9/10, s. nn.
7 Zob. przypis 1.
8 E. N o h e j l o v a - P r a t o v a , K ilk a u w ag n a tem a t zn a lezisk d en a rów cze sk ich i w sp ó łc ze s n y c h im zn a lezisk p olsk ich , W N t. V I, 1962,nr 3/4, s. 133— 156.
O C Y K K U L A C J I K R U S Z C Ó W W P O L S C E X —X I I w . 3
3. Srebrna m oneta denarow a charakterystyczna dla om aw ianego o k re su jest uznawana za najw yższą fo rm ę ów czesnego pieniądza kruszczow ego.
N ieznaczna w aga ■—■ o d 1,5 g w dół — i nikła siła nabyw cza, zw łaszcza w Europie zachodniej, czy n iły z n iej ty p o w y pieniądz targow y (m oneta forensis). W iedziano o tym dobrze i dlatego często w raz z nadaniem targu czy praw a jeg o założenia przekazyw ano praw o bicia i puszczania na nim m on ety 9.
D en ary nadaw ały się do załatwiania drobnych i co n a jw y żej średnich transakcji, natom iast dla w ielk iego handlu i innych dużych transakcji, np. obrotu ziemią, b y ły nieprzystosow ane. N ie przypadkiem w ięc Ruś, p o zbawiona w łasnych źródeł w y d o b y cia kruszczu, będąc k rajem w ielkiego handlu skupionego w dużych z rzadka rozm ieszczonych ośrodkach m ie j skich, przede w szystkim w K ijo w ie i N ow ogrodzie, szybko zarzuciła w y bijanie w łasnej m onety, zn ajdu je się tam natom iast g rzy w n y (slitki) srebrne 10. Stosunki ruskie stanowią w ię c przeciw ień stw o sytu acji istnieją cej w X — X II w. na zachodzie Europy.
Na terenach p ołożon ych na w sch ód od Ł aby i Sali siła nabyw cza krusz cu była znacznie większa, stąd też denar b y ł jednostką zb y t dużą dla drobn ego obrotu targow ego. W iadom ości o tym dotyczące Czech, kraju gospodarczo lepiej rozw iniętego od innych ziem tej strefy i jeg o ośrodka Pragi, pochodzą z drugiej poł. X. w.
Ó w cześni w ła d cy czescy posiadali już kopalnie k ru szców o czym m ów i w yraźn ie al M asudi и . O eksporcie srebra z Czech i W ęgier do K ijow a w spom ina P ow iest w rem ien n ych let pod r. 969 12. W 'ten sposób przekaz M asudiego do p ew n ego stopnia w e ry fik u je datę P ow iesti, która m ogła by skądinąd budzić w ątpliw ości, ale pytanie czy uzasadnione, skoro także Ibrahim w zm ian ku je o p rzybyw an iu R usów do P r a g i13. W tym św ietle nie będzie budzić naszego zdziw ienia fakt, że w łaśnie książęta czescy roz poczęli pierw si w tej części E uropy em isję m onety. R odzim e m ennictw o istniało w ch w ili przyb ycia Ibrahima do P ragi — a niebaw em denary cze skie m iały dotrzeć w znacznych ilościach do strefy M orza B ałtyckiego.
Ibrahima uderzyła taniość Czech, a ściślej duża siła nabyw cza pienią dza 14. A b y ją zilustrow ać podróżnik zanotow ał, że za denara można b y ło n abyć chleba na m iesiąc dla dorosłego człow ieka lub zboża dla w ierzch ow ca na n ocy 40, czy w reszcie dziesięć kur.
W ielkości przezeń podane znacznie przew yższają rozm iary drobnych transakcji targow ych. D latego też prascy sprzedaw cy żyw ności roku 965 nie m og lib y zostać określeni jako illi qui panem coctu m vel carnem p er denaratas ven d u n t, jak to w stulecie w cześniej (864) sform ułow ał K arol Ł y sy w Edictum p isten se13.
9 V. J a m m e r , op. oit., s. 5 im.
10 Zob. tu ogólnie В. A. R o m a n o w , D ien gi i d z íe n íe in o je o b r a s zc ze n ije, Istoria k u ltu r y d re w n ie j R usi t. I, 1948, s. 370 nn.
11 Zob. T. L e w i c k i , P a ń stw o W iśla n -C h o rw a tó w w opisie al M asudiego, „Sprawozdania P A U ” 1948, na: 7, s. 26.
12 P o w ies t w re m ie n n y c h le t t. I, Moskwa-Leningrad 1950, s. 48.
13 R ela cja Ibrah im a ibn J aku ba z p o d ró ż y do k r a jó w słow ia ń sk ich w p rzek a zie al B e k r ieg o , wyd. T. K o w a l s k i , MPH n. s., t. I, Kraków 1946, s. 49.
14 ZO'b. J. Š t e p k o va, D en ar kinšar IbraM m a b. Jakuba a je h o ku pn i sila v P ra ze r. 965, „Numismatické Listy” t. X , 1955. s. 137— 139; rec. R. K i e r s n o w - s k i e g o, „Kwartalnik H K M ” t. IV, 1956, nr 2, s. 337— 339; t a ż s a m a , Ib rah im
ben Jàku b’a sm en n e p o s tř e d k y v P ra ze, „C.N. Musea” t. C X X I, 1956, s. 17— 23. 15 MG’H Capitularia t. XI, s. 319.
B y prow adzić sprzedaż detaliczną, Czesi m usieli się posługiw ać m n iej szą jednostką. W arunki te spełniał system płatków w artości 1/10 denara, rozpow szech n ion y w ow oczesn ych Czechach. W łaśnie płatek um ożliw iał zakup chleba dla m ężczyzn y na 3 dni lub sp yży dla w ierzchow ca, na 4 noce.
O w iarygodn ości tych in form a cji nie ma p otrzeb y w ątpić, skoro obcy podróżny, u dający się do Pragi, musiał płacić za spyżę dla koni i chleb dla siebie, a jako Izraelita spożyw ał m ięso koszerne — w ym ien ion e w w spom nianej relacji kury. N ie przypadkiem też podał ich c e n y 'w denarach, a w artość płatków określił w stosunku do tejże m onety.
Siła nabyw cza denara ok. r. 965 w Pradze Czeskiej, a w ięc znacznym ośrodku grodow o-m iejsk im , gdzie cen y żyw n ości sprzedaw anej cu dzoziem com b y ły zapew ne w yższe niż na lokalnych targach, była jak można p rz y puszczać, m niejsza niż na ziem iach polskich położon ych zdala od głów n ych szlaków h an dlow ych i nie posiadających jak C zech y rodzim ych źródeł srebra.
M oneta denarow a w P olsce Mieszka I czy B olesław a C hrobrego była jeszcze m niej przystosow ana do załatwiania drobnych transakcji handlo w ych, w śród k tórych dużą rolę z regu ły od g ry w a ły środki żyw ności. D latego też pierw szych num izm atów naszych w ładców , jak też m onety obcej, nie sposób uw ażać za pieniądz targow y sensu stricto. Targi, które w św ietle rela cji Thietm ara także w P olsce za czasów C hrobrego posia da ły p rzyn a jm n iej pry m ityw n e urządzenia — pom osty — pons m e r c a ti1S, w sw ej codziennej praktyce posłu giw ały się w ięc zapew ne podobnie jak w Czechach m niejszą jednostką czy też naw et jednostkam i w artości o cha rakterze pozakruszcow ym . Łam anie m on ety denarow ej b y ło w tych w a runkach zrozum iałe, lecz nie rozw iązyw ało zagadnienia.
K to w ie, czy w łaśnie w zbyt w ysok iej sile n a b yw czej denara nie na leży szukać jed n ej z p rzyczyn rych łego zaniechania jego em isji.
4. Różnica w artości m on ety srebrnej na Zachodzie i w krajach za- ch odnio-słow iańskich w yznacza istnienie stref gospodarczych, tłum aczy też silną falę napływ u kru szców i m on ety obcej. L ecz jednocześnie w m ia rę w zrostu m asy k r u s z c u i rozpow szechniania go jako środka obrotu m a lała siła n abyw cza (cena) liczona w tow arach. K to wie, czy nie tu należy szukać jed n ej z głów n ych p rzy czy n zaniku m asow ego zjaw iska skarbów, charakterystycznego dla Polski i szeroko p o ję te j strefy bałtyckiej w k oń cu X i w X I w ieku.
Naturalnie sprawa ta jest o w iele bardziej skom plikow ana, gdyż w grę w chodzą także inne zjaw iska: nie tylk o spadek zasobów kruszcu i p rz y spieszenie jego cyrku lacji, lecz przem iany społeczne prow adzące do w z ro stu roli w łasności ziem skiej i zm iany znaczenia bogactw nagrom adzonych w rękach m ożnych dla utrzym ania ich p o z y cji w społeczeństw ie. N a jog ól n iej u jm u ją c, w ysoka cena kru szców sprzyjała ich k on centra cji w rękach m ożnych, spadek w artości łą czył się z procesem dem okratyzacji, k tórego jedn ym z p rzeja w ów stało się m asow e m ennictw o denarow e, rozpoczęte V/ P olsce na większą skalę przez B olesław a Śm iałego. Nie przypadkiem w ięc najw iększe w agow o skarby na ziem iach polskich, sięgające 10 i w ię cej kilogram ów , pochodzą z przełom u X /X I w., m.in. z Jarocina w W ie l- .koipolsce, okres zaś drugiej p o ło w y X I w . ch arak teryzu je się m aleniem nie ty lk o liczb y skarbów, lecz także zaw artości w nich kruszcu.
i6 T h i e t m a r, Kronika lib. V III, cap. 2, wyd. M. Z. J e d l i c k i , Poznań 1953, s. 589.
O C Y R K U L A C J I K R U S Z C Ó W W P O L S C E X —X I I W. 5
Z ja w isk o to zn ajdu je zresztą odpow iednik w charakterze zasobów pań- stw ow o-k ościeln ych . W ystarczy porów n ać relację Kosm asa o skarbach zrabow anych przez B rzetysław a w r. 1039 w Gnieźnie oraz in form acje G alla o w spaniałości zjazdu gnieźnieńskiego z r. 1000, podkreślanej także przez Thdetmara, z w iadom ościam i K ron iki A nonim a tzw . Galla o fu n dacjach K r z y w o u s te g o 17. Jak w ięc w idzim y, w .o p o w ie śc i A nonim a o b o gactw ie za czasów Bolesław a C hrobrego odk ryć 18 m ożna racjonalne jądro. B yła nim w ielkość zasobów kru szcow ych nagrom adzonych przez w ładcę i jeg o najbliższe otoczenie.
Znam ienne jest p rzy tym , że M ałopolska, w przeciw ień stw ie do innych dzielnic Polski, w y k a zu je najw iększą k on centra cję skarbów nie na p rze łom ie X i X I czy w pierw szej połow ie X I w., jak to z regu ły obserw u jem y w innych dzielnicach kraju, a zwłaszcza na terenach półn ocn ych i środ k ow ych , lecz w drugiej p ołow ie X I w. T o opóźnienie M ałopolski łączy się ze szczególnie słabym w ystępow a niem skarbów na je j terenie, p rzy czym w zrost ich liczb y przypada na okres rządów B olesław a Szczodrego. Mała liczba skarbów w M ałopolsce jest tym bardziej uderzająca, że na terenie p ro w in cji krakow skiej istniały znane już i eksploatow ane w X I w. złoża rud srebra (zob. w y k re sy na s. 18 i 19).
5. W przeciw ieństw ie do Czech i W ęgier o ek splotacji srebra w P o l sce d ow iad u jem y się nie z tekstów ob cy ch , lecz ze źródeł m iejscow y ch — dokum entów , które w naszym kraju p oja w ia ją się późn iej niż u połu dn io w ych sąsiadów, na dobrą spraw ę dopiero w początkach X II w.
D y p lo m y ow oczesne notują w iadom ości o dochodach lub posiadłościach, które przeszły na w łasność in stytu cji kościelnych. P oniew aż w y d ob y cie srebra b y ło szczególnie pilnie strzeżonym regale, przeto in form a cje o jego rozw oju z dokum entów np. w sąsiednich Czechach są nader ułam kow e i późne, z drugiej p o ło w y X II w .19
T ym w iększej w y m o w y nabiera fakt, że już bulla z 1136 r. dla a rcy - biskupstw a gnieźnieńskiego w ym ienia w śród jeg o posiadłości wieś Ъv er šov z kopaczam i srebra — cum rusticis argenpifossoribus e t duábus ta- bernis 20.
Zw iązek ow ych tabern z kopaczam i srebra nie ulega kwestii. Co w ięcej, są to jed yn e taberny, k tórych praw o posiadania przez arcybisku pów zo stało w obszernym tekście bu lli stw ierdzone. Z verso v znajdow ał się ante B y to m czy li w kasztelanii bytom skiej należącej w ów cza s jeszcze do p ro w in cji krakow skiej. Leżał w szeroko p o ję ty m rejon ie w zniesień, rozcią g ających się na p ó łn o cn y zachód od K rakow a i ob fitu ją cy ch także w inne, znane z czasów późniejszych, m iejsca eksploatacji srebra i ołow iu.
O czasie nadania kopaczy srebra brak w iadom ości. Jednak z faktu, że Z v erso v stanow ił jed yn e nadanie o charakterze k ru szcow ym w posia daniu arcybiskupów , można b y w nosić, iż m iało ono daw niejszą m etrykę i łączyło się zapew ne z odbudow ą k atedry konsekrow anej w 1064 r. za, czasów B olesław a Śm iałego 21. W ładca ten, k tóry — jak w iadom o ·— ko ronow ał się w Gnieźnie, czyn ił w ięcej nadań dla arcybiskupstw a na tere 17 C osm ae P ragen sis C h ron ica B oh em oru m , wyd. B. B r e t h o 1 z, MGH SS n.s. II, s. 90; T h i e t m a r , K ro n ik a lib. IV, cap. 45; G a l l , K ro n ik a lib. III, cap. 25.
18 G a l l , K ro n ik a lib. I, cap. 6, 12, s. 19, 31. 19 E. N o h e j l o ' v a - P r a t o v a , op. cit, s. 152 n.
20 K W p I, nr 7; Z. K o z 1 o w s k. a - B u d k ó w a, R e p er to riu m p o lsk ich d o k u m e n tó w d o b y p ia s to w s k ie j z. 1, Kraków 1937, nr 31, s. 36 nn.
nie ziem m ałopolskich. O w i kopacze srebra z kasztelanii bytom skiej są w ięc św iadectw em rozw oju ek sploatacji srebra już w X I w ieku na terenie złóż, znanych dobrze z czasów późniejszych. P ow sta je pytanie cz y p rz y padkiem w łaśnie Śm iały nie b y ł pierw szym z w ładców , k tóry rozpoczął w y b ija n ie m asow ych em isji den arow ych w Polsce. M on ety jeg o znane są przede w szystkim ze znalezisk na terenie M ałopolski oraz Śląska 22. Lecz i to m en n ictw o b y ło stosunkow o słabo rozw inięte i stanow i w y m o w ne św iadectw o ograniczonych rozm iarów eksploatacji srebra na pograniczu śląsko-m ałopolskim .
6. O ile źródła archeologiczne n otu ją silny n apływ kruszców , utożsa m iany zbyt jednoznacznie z p o ję cie m handlu jednostronnie tow arow ego, k tóry m iał dom inow ać w stosunkach z arabskim W schodem , późn iej zaś z europejskim Z achodem 23, o tyle teksty pisane, w spółczesne późn iejszej fazie interesu jących nas zjaw isk, m ów ią przede w szystkim o ich ruchu w kierunku przeciw n ym , niż b y to w y n ik a ło z danych arch eologiczn ych 24. B y ł to zresztą głów n ie od p ły w o charakterze p olityczn y m w kierunku E uropy zach odn iej: trybuty, opłaty kościelne, kaptow anie kruszcem zw o len n ik ów p olityczn y ch na Zachodzie, czy w reszcie opłacanie p ra cy cu dzoziem skich fa ch ow ców , w śród k tóry ch dużą rolę odegrali klerycy, lu dzie n iejedn ok rotn ie w późn iejszych czasach w ybitni, jak np. O tton bis kup B am bergi i m isjonarz P om orza Z a c h o d n ie g o 25. Nie m ożna też zapo m inać, że kruszec w y w o ziły także nieprzyjacielskie w y p ra w y w ojen n e d o ciera jące w głąb kraju. W ch od ził on w skład posagów u dzielanych przed staw icielkom dynastii w ysyłan ym w zamęście, a także h ojn y ch n iejed n o krotnie darów dla różnych in stytu cji kościeln ych , w m n iej lub bardziej p rzypa dk ow y sposób zw iązanych z dziejam i Polski, takich jak słynne opac tw o St. G illes w P row ansji, m niej znane, ale bardziej obdarow ane opactw o w Zw iefalten , katedra bam berska, b y p rzy toczy ć tu garść ilu stracyjn ych jed yn ie p rzyk ła dów 2*. N iem ałą też rolę o d g ry w a ły zasoby przekazyw ane na Z ach ód przez cudzoziem skich posiadaczy w ysok ich godności k ościel nych 27. Innym typem w ydatk ów , o w zrastającym w X II— X III w. znacze niu, b y ły w y ja z d y zagraniczne na studia, ob ejm u ją ce grono znacznie licz- niejszejsze, niż pokazują nam ułam kow e źródła. K ształcili się za granicą liczni duchow ni polskiego pochodzenia, z k tórych część tylko, głów nie ze średnio zam ożnych rodzin, uzyskiw ała oficja ln e ty tu ły n aukow e, jak m istrz W in centy, biskup krakow ski i znany nasz k ro n ik a rz 28. Inni p op rze stawali na studiach nie zakończonych, ale prow ad zon ych w paru ośrod kach, naw iązując liczne kontakty. Jeżeli zaś p ozy cja społeczna i bogata sakiewka pozw a la ły — efek ty takich kontaktów , k osztow n iejszych zresztą
22 R. K i e r s n o w s k i , P ien iąd z k r u sz co w y , s. 298 n.
23 Zob. H. Ł o w m i a ń s k i , P o d sta w y g o sp od a rcze k szta łtow a n ia się pa ń stw słow ia ń sk ich , Warszawa 1953, s. 219 nn.
24 Przykłady odpływu kruszcu z Polski ze źródeł pisanych omawia R. K i e r s n o w s k i , P o c z ą tk i pieniądza, s. 35 nn.
25 Zob. zestawienie tekstów z żywotów u T . W o j c i e c h o w s k i e g o , S zk ice h isto r y cz n e X I w ., wyd. 3, przygotował Al. G i e y s z t o r , Warszawa 1961, s. 200—
201.
26 Zob. np. G a l l , K ro n ik a lib. I, cap. 30; Z. K o z ł o w s k a - B u d k o w a , R e pertorium , p o lsk ich d o k u m e n tó w d o b y p ia sto w sk iej, nr 14, s. 17 nn.; MPH II, s. 4 n. 27 Np. bracia z Malonne, Aleksander i Walter, o których zob. ostatnio Cz. D e p t u ł a , K rą g k o ś c ie ln y p ło c k i w poł. X I I w., „Roczniki Humanistyczne” t. V III, 1959. nr 2 (wyd. 1960), s. 25 nn.
28 R. G r ó d e c k i , M istrz W in c e n ty b isku p k r a k o w s k i, „Rocznik Krakowski” t. X I X , 1923, s. 30— 61.
O C Y R K U L A C J I K R U S Z C Ó W W P O D S C E X —X I I W . 7
od sam ych studiów , nabrać m og ły dużego znaczenia dla k u ltu ry i p o lity ki, jak to w id zim y na przykładzie Iw ona O drow ąża, następcy W in cen tego na stolcu biskupim w K rak ow ie 29.
Znaczna część w y m ien ion ych w y d a tk ów u m ożliw iła rozw ój 'kultural n y kraju zn ajdu ją cego się na p e ry fe rii ośrodków ow oczesnego życia w Eu ropie.
Ź ródła pisane nie są sprzeczne z w ym ow ą zabytków archeologicznych lecz uzupełniają zakres w iadom ości uzyskiw an ych na ich podstaw ie. D o noszą one o tych zjaw iskach, które przez analizę skarbów są słabo czy tel ne. Zestaw ienie ob ydw óch typów źródeł um ożliw ia rozszerzenie badań cy rk u la cji kruszcu na zjaw iska o charakterze p a ń stw ow o-polityczn ym . W iększość ich zresztą była ty lk o pośrednio związana z rozw ojem gospo darki pien iężn o-tow arow ej. M im o to ruch kruszcu, jeg o cyrk u lacja i te- zauryzacja, rozpraszanie i kum ulow anie, m iały charakter ciągły; granica m iędzy p ien iężn o-tow arow ą i pozapieniężną fu n k cją kruszcu była m ało ostra i płynna. D latego też jest m ożliw e stw orzenie p ró b y przedstaw ienia m echanizm u cy rk u la cji kruszcu, w k tórej m ieściły b y się w szystkie te zjawiska.
7. A b y dać odp ow ied ź na różne pytania nasuw ające się w związku z rozw ażanym i tu sprawam i, m usim y zjaw isko cy rk u la cji kruszcu pod zie lić na podstaw ow e strefy. P odział ten już się zarysow ał, należy go tylko usystem atyzow ać i uzupełnić, a następnie spróbow ać w yja śn ić je g o gene zę. Zakłada on istnienie trzech pod staw ow ych stref cy rk u la cji w ow o ezesnej gospodarce, pozostających w ścisłym ze sobą związku i u kładają cych się w sposób hierarchiczny jedna nad drugą. Najniższa jest strefa cy rk u la cji lokalnej, charakteryzująca się dużym rozproszeniem kruszcu. Nad nią zn ajdu je się strefa w iększych transakcji o charakterze handlo w ym . Tutaj także um ieścić należy transakcje nieruchom ościam i. W reszcie osobną p o z y cję zajm u je strefa cy rk u la cji o charakterze polityczn ym , którą cech u je posługiw anie się dużym i m asami kruszcu, w ykazu jącym i jednak stosunkow o m niejszą ru ch liw ość: trybu ty, in w esty cje o charakterze m ili tarnym , a także organ izacyjn ym , w śród k tórych szczególnie kosztow ne w w arunkach p o lsk ich 'm u sia ło b y ć tw orzenie podstaw organ izacyjn ych kościoła.
C yrku lacja w obrębie każdego z tych k ręgów różniła się nie tylko w ie l kością transakcji, czy szerzej — jed n ora zow ych przesunięć kruszcu i ich częstotliw ością, lecz także odm ienną strukturą terytorialną i rzeczow ą.
N ajszerszy zakres geogra ficzn y m iały duże przesunięcia kruszcu o cha rakterze polityczn ym . O b ejm ow a ły one w X — X II w. nie tylk o ziem ie polskie, lecz także kraje sąsiednie, a naw et jeszcze dalsze, sięgając często kurii papieskiej w e W łoszech czy ziem dzisiejszej F ran cji lub Belgii.
Znaczna część przesunięć dok on yw an ych w tym kręgu b yła jed n ocześ nie przyw ozem kruszcu lub w yw ozem , choć — d od a jm y od razu — ■ tylk o n iew ielki ich procen t reprezentuje zjaw iska gospodarki pien iężn o-tow aro w ej w ściślejszym tego słow a znaczeniu.
Inaczej przedstaw ia się zakres g eogra ficzn y cy rk u la cji w obw odzie pośrednim , ch oć i tu nie brak transakcji o charakterze m iędzynarodow ym , zwłaszcza w dziedzinie w ielk iego handlu ■—· dostarczających znacznych zasobów kruszcu do naszego kraju. Jednak duża ich część ma charakter
29 J. T a z b i r o w a, P o lity cz n a rola b isku pa Iw on a O drow ąża, PH LVII, 1966, nr 2, s. 199 nn.
w ew n ętrzn y, dokonyw ana jest w jego obrębie i z udziałem m iejscow y ch zasobów.
A w ięc krąg pośredni ma w yraźnie charakter n iejed n olity i p rzy bliż szej analizie m ożna b y zapew ne rozbić go z punktu w idzenia zasięgu c y r k u la cji kruszcu na dw ie zasadnicze grupy: m iędzynarodow ą i w ew nętrzną. P odział :ten nie będzie p ok ry w a ł się ściśle z podziałem na strefy interesów w ielkich k u pców i m ożnych, bo można znaleźć zarów no w ielkich k u pców dok on y w u ją cy ch transakcji w ew nętrznych, jak też m ożnych z różnych p rzyczyn (donacje, fu n dacje, a także w oja że zagraniczne w celach nauko w y ch i polityczn ych ) w y w ożą cy ch kruszec poza granice państwa.
W sumie, jak sądzę, są to zjaw iska w ob y d w óch w ypadkach raczej m arginesow e, które pozw alają z pew n ym przybliżen iem posłu giw ać się ow y m dw oistym podziałem pośredniego kręgu cyrk u la cji, reprezen tu jące go przede w szystkim strefy interesów m ożnych i w ielkich kupców .
K rąg ten, celem uproszczenia, będziem y się starali w m iarę m ożliw ości traktow ać jako całość.
C yrkulacja w obrębie kręgu najniższego ma przede w szystkim cha rakter lokalny. E lem enty pozalokalne w ystępu ją w je j obrębie jed yn ie sporadycznie i głów n ie w pow iązaniu z w ielk im handlem , k tó ry w tym czasie i późn iej posiadał ścisłe zw iązki ze sprzedażą detaliczną. W tym m iejscu trafiam y na ślady zw iązków m iędzy kręgam i cyrk u lacji, ściślej m iędzy dolnym i środkow ym .
8. Stosunkow o n ajw iększym stopniem ru ch liw ości ch arakteryzu je się srebro w kręgu cy rk u la cji lokalnej, n ajm n iejszym w norm aln ych ustabili zow anych w arunkach w kręgu polityczn ym , gdyż tu w ytyczn ą była zasada posiadania pełn ego skarbca — niezbędnej dla prow adzenia p o lity k i re
zerw y.
M ożna b y p od ją ć p rób ę prześledzenia problem u, czy i w jak iej form ie da się u ch w ycić zależność m iędzy w ielkością zasobów kruszcu biorących udział w poszczególn ych transakcjach a ich ruchliw ością. Z góry należy przew idzieć, że m oże ona w ystąpić tylk o w ograniczonym zakresie.
W praw dzie łatw o się zgodzić z ogólną zasadą, że w zrost liczb y tran sak cji zazw yczaj idzie w parze 'ze zm niejszeniem się ich w artości, ale
rozm iary tego w zrostu będą zależne od szeregu czyn n ik ów ogólnych, jak też lokalnych, takich np. jak stan rozw oju gospodarczego, zaawansowania podziału pracy, stopnia w ciągnięcia danego terytorium w obręb szerszych pow iązań ryn k ow y ch cz y też struktury rozm ieszczenia przedstaw icieli zaw odów n ieroln iczych i ich stosunku do m iejscow y ch gospodarstw w ie j skich w ścisłym tego słow a znaczeniu.
N iem ałą też rolę odgryw a niedobór lub nadm iar kruszcu na danym obszarze, a także relacja jeg o siły n abyw czej w stosunku do prod u któw im portow anych, a zw łaszcza m iejscow ych , zarów no rzem ieślniczych jak też roln iczych i hodow lan ych .
W sumie schem at tego rodzaju W ypadnie inaczej dla w iększego obsza ru, inaczej dla m n iejszych terytoriów . Tu silniej do głosu będą dochodzić w arunki lokalne, p rz y czy m kruszec w m iarę rozw oju gospodarki tow a ro- wo-jpieniężnej napływ a do kręgu dolnego (lokalnego) i staje się coraz ruchliw szy. Ta obserw acja prow adzić m usi do wniosku, że w zrost jego ru ch liw ości nie zawsze b y ł w jed n a k ow ym stopniu zależny od zm niejsza nia się jeg o ilości biorącej udział w kon kretn ych transakcjach. N ależy się liczyć z istnieniem w artości granicznych i prog ów u legających zresztą przesunięciom w m iarę rozw oju gospodarczego. P oniżej skrajnych p rog ów
O C Y R K U L A C J I K R U 'S Z C Ô W W P O L S C E X — X I I W . 9
zachow anie się kruszcu, zwłaszcza w w arunkach słabego jego w kroczenia w krąg w ym ia n y lokalnej, m ogło b y ć n aw et odw rotne, niż to przedstaw ia zam ieszczony szkic.
9. Jakie m iejsce za jm ow a ły w obrębie układu stref cy rk u la cji skarby srebrne z terenów Polski?
Tutaj rozróżnić n ależy trzy zagadnienia: w ielk ość m asy kruszcow ej, sposób przech ow yw an ia oraz pochodzenie zn ajdu ją cych się w nich szla ch etn ych m etali. S k arby srebrne ukryw ane w garnuszkach, zaw ijane w w ęzełkach, nie b y ły zasobam i książęcej kom ory, ch oć m ogły poch odzić z jej rozgrabienia. Nie m iały tego charakteru naw et najw iększe dep ozyty z przełom u X — X I w . K om ora książęca i skarby biskupie nie b y ły prze ch ow yw a n e p od kam ieniem czy w e w kopie na stoku w ału daw nego grodu, lecz w zam czystych skrzyniach, pilnie strzeżonych w głów n ych ośrodkach państwa. Skrzynie tego rodzaju zn ajdow ały się w pogańskiej św iątyni w A rk on ie 30.
Skarby odkryw ane archeologicznie w najlepszym razie m og ły b y ć fo r mą rozproszenia skupionego (by nie u żyć słow a — ■ stezauryzow anego) p r" z w ła d ców kruszcu. M usim y p rzy tym pam iętać, że zasoby k om ory pań stw ow ej w chw ilach niepom yślności szczególnie łatw o ulegały rozp ro szeniu, a najcen n iejsze zabytki sztuki rom ańskiej sporządzane zazw yczaj ze szlachetnych m etali, pochodzące z fu n d a cji w ła dców , w w ielu w y p a d kach m iały żyw ot tym k rótszy im w iększa była ich w artość pieniężna. ·
Z uw agi na poch od zen ie zaw artego w nich kruszcu skarby te są przede wszystkim , ale nie w yłącznie, św iadectw em handlu m iędzynarodow ego, choć n ie koniecznie pochodzenie m onet (dirhem y, denary) m oże b y ć uzna ne za św iadectw o bezpośrednich kontaktów ziem polskich np. z państw em Sasanidów czy M agdeburgiem , B ardow ickiem itd. W w iększości w ypa d ków trafiły one na nasze ziem ie drogą k on tak tów pośrednich, lecz należą cych do strefy w ielk iego handlu.
P ozahandlow e źródła kruszcu i m on ety: w ojn a i rabunek, trybuty, łą czą się ze strefą cy rk u la cji p a ń stw ow o-p olityczn ej. W n apływ ie kruszcu na ziem ie polskie udział lokalnej strefy jest praw ie n iew idoczn y co n a j m niej do X II w., a i w późn iejszym czasie słabo reprezentow any. N ato m iast z punktu w idzenia fu n k cji m asy k ru szcow ej znaczna je j część p rz y była w form ie przystosow an ej do udziału w obrocie w ew n ętrzn ym i lo kalnym ; odnosi się t o ' do dirh em ów arabskich, a w jeszcze w iększym stopniu do denarów zachodnich. Następnie masa m onetarna uległa dalsze m u rozdrobnieniu drogą łamania. K aw ałki m onet m o g ły też pow stać nie na ziem iach polskich, lecz w trakcie drogi na ich teren, gdyż zw yczaj dzielenia m on ety znany b y ł szeroko nie tylk o w krajach E uropy środko w ej.
Z punktu w idzenia w artości znaleziska kruszcow e, zarów no duże jak i rozproszone p ojed y n cze m onety, reprezentują znaczną część kręgu p o średniego oraz krąg lokalny. A le także nie cały, gdyż najniższa jego część, jak w skazują dane Ibrahim a ibn Jakuba z Czech ok. r. 965, pozostaw ała poniżej siły n a b yw czej m on ety kru szcow ej, a istn iejący system płatków zapełniał tę lukę. Z ja w isk o to w ystąpiło w P olsce z w iększą ostrością ze w zględu na w yższą cenę kruszcu. W iększe rozpow szechnienie w P olsce m o net i srebra łam anego św iadczy jednak o dążności srebra do w kroczenia w niższe kręgi lokalnej cyrku lacji.
Część strefy lokalnej cy rk u la cji d ó b r nie b yła reprezentow ana przez znalezisko kruszcow e; istniały re jo n y zazębiania się udziału kruszcu i to- w aro-pieniądza czy n aw et pieniądza niekruszczow ego. B ow iem pozakru sz- cow e fo rm y pieniądza m iały szczególne znaczenie w ruchu lokalnym , a m o g ły także p oja w ia ć się w w iększych transakcjach.
Stosując form aln e k ryteriu m p rzy ję te w polsk iej num izm atyce, która do skarbów zalicza znaleziska od 5 m onet w zw yż, stw ierdzim y, że skarby reprezentują nie tylk o pośrednią strefę cy rk u la cji lecz także w yższą część kręgu dolnego. A le pam iętać p rz y tym należy, że w u jęciu tym do skar b ów zaliczane są także zaw artości sakiewek, jak np. sakiewka z K am ie nia 31. W skazuje to na kon ieczn ość ostrożnego traktowania w szelkich w ięk szych zespołów kru szcow ych jako obiektów tezauryzacji. Także część skar bów w iększych z uw agi na swą strukturę nie była zapew ne w yłączona z obiegu w okresie p op rzed za ją cym zagubienie.
M ożna sądzić, że znaleziska kruszcow e reprezentują większą część dw óch stref cy rk u la cji pośredn iej i lokalnej (rys. 1). P oza tym p ozo stają jednak zakresy w nich niereprezentow ane. Z n a jd u ją się one w stre fie cy rk u la cji p o lityczn ej i u dołu lokalnej. P roces tanienia kruszcu, a tak
1. Strefy obiegu pieniądza i kruszcu
że zm niejszania się w ielk ości skarbów w X I w ., p o w o d u je obniżenie ich p o z y cji w obrębie podziału na strefy cyrk u lacji. W ten sposób nie tylk o znaleziska luźne lecz także skarby stają się reprezentantam i kręgu cy rk u la cji lokalnej.
10. W najsłabszym stopniu skarby reprezentują krąg cy rk u la cji p a ń - stw ow o-p olity czn ej. Ich m iejsce zajm u ją sym bole w ła dzy: korona, berło,- jabłko, tron itp.32, oraz sym bole kultu: kru cyfiksy, precjoza kościelne, k tó re w okresie X — X I w. w P olsce czy Czechach zaliczyć należy p rzy n a j
13 R. K i e r s n o w s k i , Skarb m o n e t w cz es n o ś r ed n io w ie cz n y c h z K a m ien ia P o m o r s k ieg o , „Materiały Zachodnio-Pomorskie” t. V, 1959, s. 187— 217.
33 Zob. P. E. S c h r a m m , H err sc h a fts ze ich e n und S ta a tssym b olik t. I— III, Stuttgart 1954— 56. O insygniach polskich zob. O. B a l z e r , S k a rb iec i arch iw u m k o r o n n e w d obie p rzed ja g iello ń s k ie j, Lw ów 1917.
O C Y R K U L A C J I K R U S Z C Ó W W P O L S C E X — X I I W .
11 m niej częściow o do kręgu polityczn ego, jak o tym przek onu je relacja K o s- masa o łupach gnieźnieńskich B rzetysław a 33.
Jest zastanaw iające, że w późn iejszym okresie w P olsce, ch yba już od X II w . poczyn a jąc, sym bole kultu religijn ego w w iększości w iążą się nie z kręgiem polityczn y m lecz pośrednim , m ożn ow ładczo-k u pieckim . Jeszcze później w kraczają też do strefy cy rk u la cji lokalnej, co łączy się z ro zw o jem m ieszczaństw a i k u ltu ry m iejsk iej od przełom u X III /X I V w.
N atom iast w dobie przedd zieln icow ej zw iązek p re cjo z ó w k ościeln ych ze strefą pań stw ow o-polityczn ą był szczególnie w yraźny. N ajogóln iej u jm u ją c, zgadza się to z innym i w iadom ościam i o związkach kościoła z państw em od czasu M ieszka I co n ajm n iej do okresu rządów B olesław a K rzyw ou stego w łącznie.
N ie ten jednak aspekt spraw y nas interesuje lecz fakt, że w dru giej p ołow ie X i w X I w. sym bole w ła d zy p olity czn ej i du ch ow n ej (kultu reli gijnego) b y ły w yk on yw a n e z pew ną przesadą, na nasze dzisiejsze gusty nieco barbarzyńską. O to k ru cy fik s szczerozłoty M ieszka (zapew ne I) o p o trójn ej w adze ciała m onarch y-fu n datora, oto trzy tablice szczerozłote w y sadzane drogim i kam ieniam i (na jedn ej z nich fu n dator kazał w y r y ć na pis T ercen tu m libras apponderat hoc opus auri — św iadom ie podkreślając w alor k ru szcow y w otu m r e lig ijn e g o )34. W szystko to m ieści się doskonale w stylu złotego tronu M erow ingów .
A zatem epoka skarbów srebrnych ch ow an ych w ziemi, reprezen tu ją cy ch krąg pośredni i częściow o niższy, była jednocześnie epoką skarbów w p olityce — tylk o stosow nie do sw ego przeznaczenia odpow iedn io w ięk szych i posiadających sym boliczn e ce ch y kultow e.
W przeciw ieństw ie do rozpatryw an ych skarbów arch eologiczn ych nie b y ły one zazw yczaj ukryw ane, lecz od p ow ied n io eksponowane. Na tym polegała ich funkcja. M ożna je rozpatryw ać jak o zasoby stezauryzow ane go kruszcu lecz taki punkt w idzenia b y łb y w ostatecznym rachunku zapo znaniem najistotn iejszych ich fu n k cji. I to zarów no w ob ec w łasnego sp o łeczeństw a, jak też przedstaw icieli państw obcych, k tórych bogactw o w ła d cy m iało przekonać o jeg o potędze, a obfite don acje na rzecz kościo ła — o przyw iązaniu i zasługach w ob ec n o w e j w iary. B y ły to w ięc prze de w szystkim in w esty cje o charakterze polityczn ym . Ich zaś fu n k cja te- zauryzacyjna nabierała cech dalszych tym bardziej, że trudno b y ło nie postrzeżenie przetopić tablice tu m by św. W ojciech a i u płynnić zam rożo ne w nich w alory, a jaw n a ich lik w idacja m usiała w n ajlepszym razie stać się św iadectw em trudności panującego.
Ź ródła ujaw n iają jeszcze jedną cechę polityczn ej cy rk u la cji kruszcu na naszych ziem iach. W niższych kręgach (pośrednim , a tym bardziej lokal nym ) spotykam y się na dobrą spraw ę z jed n ym tylk o m etalem — srebrem ; znaleziska złota są zupełnie sporadyczne i niepozorne: parę kabłączków skroniow ych, parę drobn ych ozdób czy też kilka złotych m onet — oto nie mal kom pletn y ich inwentarz, w y m a g a ją cy zresztą pełnego zestawienia i opracow ania 35. Natom iast w kręgu polityczn ym złoto w ystępu je na ró w ni ze srebrem , pieniądz ma w ięc także w w arunkach polskich charakter dw um etaliczny. Z łota jest m ało, ale właśnie ten fak t podnosi realne jego
33 K o s m a s , lib. II, cap. 5, s. 90„ 84 Tamże.
35 Zob. zestawienie R. K i e r s n o w s k i e g o , P ieniąd z k r u sz co w y , s. 51 nn. Wiadomości źródeł pisanych charakteryzuje R. G r ó d e c k i , Zîoto w P o ls ce p rzed w p ro w a d zen iem flo r e n ó w z ło ty c h , W N A t. X X , 1939, s. 142 nn.
znaczenie i w zm aga zabiegi w ła dców zm ierzające do odpow iedn iej k on cen tracji, która m ogłaby im pon ow ać otoczeniu, jak też w y ższy m kręgom spo łeczeństw a. P rogram ten b y ł realizow any przez pierw szych P iastów sku tecznie, o czym św iadczą w spom niane już p recjoza gnieźnieńskie. A le zło to pozostało m etalem reprezen tacyjn ym , godn ym sym boli w ładzy, o czym przekonanie trw ało nadal w początkach X II w . nie tylk o w P olsce lecz także w zasobniejszych w kruszce Czechach.
Znam ienna jest opowieść· Kosmasa, że gieczanie, poddają c się w 1039 r. B rzetysław ow i, w ysłali doń sw ego przedstaw iciela niosącego złotą w ić — laskę stanowiącą sym bol udzielonej mu w ła d z y 36.
W początkach X II w. reprezen ta cyjn y charakter złota utrzym ał się. Po urodzeniu K rzyw ou stego W ładysław H erm an posłał w darze do St. G illes złoty posążek chłopca, o czy m dw ukrotnie in form u je kronikarz 37. K om esa Żelisław a, k tóry utracił ram ię na polu w alki, nagradza K rzy w ou sty odla n ym ram ieniem ze złota 38. W akcie tym można odnaleźć m o ty w y podobn e do tych, k tórym i k ierow ali się późn iejsi panujący, ustanaw iając i rozda jąc ord ery c z y odznaki. Ze strefy górnej złoto przenikało do rąk m ożnych, m.in. z ok azjonalnych nadań w ładców .
A le w strefie pośredniej, reprezentow anej przez skarby srebrne, brak go niem al zupełnie. W idoczn ie nie b y ło zbyt często spotykane. T ym b ar dziej wzrastała chęć jeg o posiadania przez m ożnych, przedstaw iona pla stycznie przez Galla, k tóry m ów i, że za czasów C hrobrego złoto b y ło rów n ie częste jak teraz (tzn. za czasów K rzyw ou stego) srebro. M ożni i ich żon y uginać się m ieli p od ciężarem złotych łań cu ch ów 39, ze skarbów zna m y srebrne, daw niej nazyw ane k om esow sk im i40.
Czy znaczy to, że m ożni nie posiadali złota? T w ierdzenie tego rodzaju b y ło b y zbyt ryzyk ow ne. Zapew n e złoty łańcuch m ógł nosić M ichał A w d a - niec czy palatyn Skarbim ir, k tóry w r. 1117 in su rrexit [przeciw K r z y w o ustemu] et cecatu r, jak to zw ięźle zanotow ał rocznikarz 41. M ożliw ość u ży wania biżuterii złotej posiadał też jeg o poprzednik Sieciech, a także na stępca P io tr W łostow ic. Posiadali je także m ożniejsi przedstaw iciele h ie rarchii k ościeln ej.
W sum ie złoto m ogło się p oja w ia ć u osób, które w w iększości w y p a d k ów z ra cji posiadanych fu n k cji stykały się bezpośrednio z kręgiem pań - stw ow o-p olity czn y m . W ich też gronie należy poszukiw ać pierw szych p ry w atnych ofiarodaw ców przedm iotów złotych na rzecz in stytu cji k ościel nych. T e bow iem , zwłaszcza biskupstw a i głów n e opactw a, posiadały p e w ną liczbę przedm iotów złotych, a blaszki złote p rzyozda b ia ły m isternie zdobione k a rty kodeksów .
Z ło to zn ajdyw an e w P olsce lub też czasow o w n ie j przeb yw a ją ce — te go ostatniego była w iększość — pochodziło zapew ne z dw óch źródeł. Jed n ym z nich była strefa bałtycka — drugim zasoby ruskie, a zw łaszcza ki jow skie zabrane podczas w y p ra w B olesław a C hrobrego (1018) i B olesław a S zczodrego (1069). Inne źródła m iały charakter przypadk ow y, jak np. o d k rycie antycznych m onet złotych, przetapianych przez m iejscow y ch z ło
t-^ K o s m a s , lib. II, cap. 2, s. 84.
37 G a l l , K ro n ik a , wstęp (s. 5) oraz li'b. I, cap. 30, s. 58 n. 38 Tamże, lib. II, cap. 25, s 93.
39 Tamże, lib. I, cap. 12, s. 31.
40 J. K o s t r z e w s k i , O p o ch o d zen iu ozd ób s r e b r n y c h z p o lsk ich sk a rb ów w czes n o ś r ed n io w ie cz n y c h , „Slavia Antiqua” t. IX , 1962, s. 139— 207.
O C Y R K U L A C J I K R U S Z C Ó W W P O L S C E X — X I I W ; 13
tników i2. N ieznaczne ilości kruszcu przyw ożon o w księgach i przyborach liturgicznych z Zachodu. Na ile złoto zw łaszcza w późn iejszym okresie do cierało za pośredn ictw em kupców , trudno ustalić. N atom iast w X I w. n o tu jem y w zrost odp ływ u złota, głów n ie na Zachód, zarów no w form ie św iadczeń i opłat jak też darów . W ysoka w artość pieniężna ozdób złotych była zapew ne jedną z p rzy czy n szybkiego ich upłynniania przez popada ją cy ch w trudności spadkobierców n a jw y b itn iejszych przedstaw icieli m o żnow ładztw a, część ozdób drogą konfiskat przeszła cz y też w róciła do skarbca książęcego, k tórego trudności w X II w . są aż nadto dobrze znane. Tu też m ożem y szukać p rzyczyn y, dla k tórej złoto w znaleziskach arch eo logicznych jest tak słabo reprezentow ane.
A zatem choć krąg p olityczn y, p ozosta ją cy w zasadzie poza zasięgiem polskich znalezisk k ru szcow ych z X — X II w., m iał charakter dw um eta liczny, jednak złoto nabierało zupełnie sporadycznie cech pieniądza krusz cow ego, ułatw ia jącego zaw ieranie zw yk łych transakcji h an dlow ych w obrocie w ew nętrznym . Jego cyrk u lacja w skali przeciętnej była w olniejsza od cy rk u la cji srebra i ograniczona społecznie do n a jw yższej w arstw y m ożnych. Na ruch złota w w iększym też stopniu niż na ruch srebra w y w ierała w p ły w sytu acja polityczna, a zwłaszcza osłabienie w zględnie w zm ocnienie siły państwa.
11. S trefę cy rk u la cji pa ń stw ow o-polityczn ej charakteryzow ało w y stępow anie złota, a cy rk u la cję lokalną w spółw ystępow an ie pieniądza srebrnego w form ie m onetarnej i srebra łam anego z pozakruszcow ym i środkam i pieniężnym i. N iestety, te ostatnie w przew ażającej części są nie trw ałe i ulegają zagładzie, nadto kształt ich i form a utrudnia odróżnienie ich od przedm iotów u żytk ow ych (np. siekieropodobne m oraw skie kaw ałki żelaza), m am y w ięc w tym w ypad ku do czynienia ze skrzyw ieniem p od staw y źród łow ej p referu ją cej znaleziska pieniądza kruszcow ego 43. W w y padku P olski sytu ację pogarsza fakt, iż je j tereny zbyt są odległe od g łó w n ych szlaków h an dlow ych E uropy X — X II w., b y ob cy pisarze poch od ze nia arabskiego, a tym bardziej zachodniego, przekazali opisy m iejscow ych stosunków pieniężnych. S ytu ację dodatkow o pogarsza szczupłość w łas nych źródeł pisanych, dotyczą cych X — X II w. i stosunkow o w ąski zakres tem atyczny ich treści. P ozostają w ięc analogie z k ra jów sąsiednich, po parte danym i języ k o w y m i oraz w iadom ościam i polskich źródeł z p ó źn ie j szego okresu, głów n ie z X III w.
R olę pozakru szcow ych środków spełniających fu n k cję pieniądza w P o l sce w aru n k ow ały dw a czynniki: stosunkow o w ysoka — wyższa niż w Cze chach i na W ęgrzech — ■ cena srebra oraz jego niedobór w id oczn y zwłaszcza w p ółn ocn o-w sch odn ich częściach k raju (M azowsze). V/ tych warunkach nie tylk o w ażne jest w ystępow a n ie n a jm n iejszych transakcji, dla których kruszec srebrny b y ł zbyt w artościow y, co istnienie obszernej strefy tran^ sakcji i płatności regu low an ych alternatyw nie albo za pom ocą srebra i róż nych form płacideł czy szerzej tow aro-pieniądza, albo też przedm iotów p o zbaw ionych w*artości u żytk ow ej, a noszących cech y znaku wartości.
Na M azowszu i w M ałopolsce w pierw szej połow ie X III w. duże znacze nie posiadały kuny, istniała naw et ich jednostka zwana grzyw ną kun 44, 42 Z. A. E a j e w s k i , Z agad nienie z lo tn ictw a w cz es n o ś r ed n io w ie cz n e g o na ziem iach p olskich , „Wiadomości . Archeologiczne” t. X X I, 1954, nr 1, s. 15; por. też L. R a u h u.t, S p raw ozd an ie z badań w cz es n o ś r ed n io w ie cz n e j osady r z e m ieś ln i c z e j w e w si K a m ion k a N adbużna, tamże t. X X V I , 1959, nr 1, s. 31.
43 J. S z t e t y 1 1 o, loc. cit.
znana dokładniej z teren ów Rusi. O ile k u n y m o g ły b y ć przyn a jm n iej częściow o zdobyw an e przez ludność w si na pograniczu w ielkich lasów, o tyle m ożliw ość ta nie w ch odziła w rachubę w w ypadku soli, którą spo tyka m y jako opłatę celną pobieraną przez nadbużańskie kom ory 45. R olę podobną lecz w bardziej ogran iczon ym stopniu, ze w zględu na znaczne rozm iary, spełniały m iód i w osk. O żelazie w y stęp u ją cym w tej roli brak danych z k o m ó r celn ych i innych św iadectw źródłow ych . Nie znaczy to, że nie b y ło ono form ą tow aro-pieniądza, podobn ie np. jak w rejon ie St. Gallen w V III— IX w .46
Tutaj zw rócić należy uw agę na w ystępow anie tzw. skarbów przedm io tów żelaznych, składających się z różn ych narzędzi. Znaczna ich część jest trudna do datowania, ale n a jog óln iej poch odzą one z okresu V III— — I X /X w .47, a w ięc z czasów, g d y na naszych ziem iach zanikły znaleziska kruszców.., P rzedm ioty te stan ow iły zasobności ich posiadaczy, stały się środkiem tezauryzacji. R ozw ój p rod u k cji hutniczej w średniow ieczu d o prow adził do w zględn ego potanienia przedm iotów żelaznych, c o także m o g ło zredukow ać ich fu n k cję pieniężną. Z drugiej stron y upow szechnienie przedm iotów żelaznych działało na w zrost ich znaczenia jako środka w y m iennego w ob ro cie w ew n ętrzn o-lok a ln ym o charakterze targow ym . O bok żelaza i soli, znanych środ ków płatn iczych w ielu tzw. lu dów pierw otn ych, duże znaczenie posiadały tkaniny, a zw łaszcza płótno, k tórego fu n k cję pieniężną w różn ych w arunkach i sytu acjach pośw iadczają zarów no Ibrahim ibn Jakub dla Czech, jak też H elm old dla R a n ó w 48. W reszcie w racając do futer, od dawna b y ły one produktem eksportow ym i z tej ra cji nabierały w a lorów środka pieniężnego — zw łaszcza futerka bobrow e w okresie pop rzed zają cym pow stan ie regale b obrow ego, k tóre istniało w ykształcon e w P olsce co n a jm n iej od dru giej p o ło w y X I w. W czesn y roz w ó j regale b ob row eg o autom atycznie w yelim in ow ał futerka w odn ych g ry zoni ja k o oficja ln ie uznany przez państw o środek p ien iężn y w ew n ętrz n ego ob rotu 49.
W śród plen arie decim aciones pobieran ych w edłu g bu lli z r. 1136 przez a rcybisku pów gnieźnieńskich z doch od ów poszczególn ych grod ów kaszte lańskich na terenie a rch idiecezji obok dziesięcin z żelaza w y stęp u ją dzie sięcin y z fu terek kunich i lisich, w ym ieniane zarów n o w części w ie lk o p o l skiej, ze znam iennym jednak przesunięciem : o ile w w ykazie doch odów z g rod ów w ielkopolskich w ystępu ją na dalszych pozycjach , o tyle w dru gim, d oty czą cym g rodów środkow opolskich, bliżej początku listy. A oto w ykaz w ielkopolski: plenarie decim aciones annone, m ellis e t jerri, ta ber- narum, placitorum , pellicularum m ardurinarum e t vulpinarum , porcorum , ih elon ei. D ruga lista obciążeń w ygląd a następująco: plen arie decim aciones annone, m ellis, jerri, pellium vulpinarum, et mardurinarum , de placito, de tabernis, de foris, de th elon eo 30.
45 J. K o c h a n o w s k i , Z b ió r nr 345, oraz 88 i 464. Zob. R. G r ó d e c k i , Z n a czen ie h a n d low e 'Wisły w P o ls ce Piastowskiej, Studia h isto r y cz n e k u czci St. K u tr z e b y t. II, Kraków 1938, s. 280 n.
46 J. P o š v a ř , P łó tn o i żela zo ja k o płacid ła n a ziem ia ch czesk ich , „Kwartal nik H K M ” t. X III, 1965, nr 4, s. 753.
47 Z. P o d w i ń s k a , T ech n ik a u p ra w y roli w P o lsce ś re d n io w iec z n ej, W roc ław 1962, s. 35 nn. tamże dalsza literatura.
48 H elm old i p r e s b ite r i B o z o v ien sis C h ron ica S lavoru m , wyd. H. S t o o b , lib. I, cap. 38, zob. też lib. I, cap. 6 (s. 156— 158 і 54).
49 Szerzej piszę o tym w artykule B u d ow n ictw o m o n u m en ta ln e w P o ls ce X — X I I w , i je g o p o d sta w y g o sp o d a rcz e, „Kwartalnik H K M ” t. X V , 1967, nr 1.
O C Y R K U L A C J I K R U S Z C Ó W W P O L S C E X —X I I W . 15
A w an s łupieży lisich i kunich w w ypad ku grod ów środkow opolskich jest zapew ne n ieprzyp adk ow y. Lesiste i słabiej zagospodarow ane tereny środkow opolskie przy n osiły zaipewne w ię ce j d och od ów w łupieżach niż zie m ie w ielkopolskie, zwłaszcza w części polańsko-gnieźnieńskiej. U derzające jest natom iast iden tyczn e w yliczen ie trzech pierw szych p o z y cji: zboże, m iód i żelazo, co św iadczy o ich w adze i znaczeniu dla arcybiskupstw a. W ym ien ien ie w tej k olejn ości żelaza jest nie tylk o św iadectw em jego znaczenia, lecz także ocen y czy teln ej w okresie w cześn iejszym poprzez w spom niane już skarby żelazne. P odkreśla też ono pośrednio znaczenie żelaza i je g o w y ro b ó w jako tow aro-pieniądza na przełom ie X I /X I I w., a w ięc w sch y łk ow y m okresie w ystępow ania w P olsce m asow ego zjawiska skarbów srebrnych. Ten pobieżn y przegląd pozw ala stw ierdzić w sp ó łw y stępow anie różnych form płacideł i tow aro-pieniądza, sięgających zapew ne naw et po zakres targu lokalnego i m iejscow eg o ruchu dóbr.
Zresztą m iędzy transakcją zawieraną z pom ocą tow aro-pieniądza i tran sakcją tow ar za tow ar brak b y ło ostrej g ra n icy nie tylk o w X — X /X I I w., ale także później. K u p cy przy w ożą cy sukno i śledzie na m ały targ skary szew ski w X II/X II I w . n a b yw a ją zań futra lub wosk, k tóre stanowią także przedm ioty w ielk iego handlu i eksportu polskiego δ1. Nie w szystkie tran sakcje zarów no m ałe, jak też duże korzystne dla obu stron muszą odbyw ać się z udziałem pieniądza i nie zawsze ma on postać kruszcow ą. Co w ięcej, w pew n ych w ypadkach bezpośrednia w ym iana tow ar za tow ar m oże stać się korzystniejsza, zwłaszcza tam, gdzie ze w zględu na duży ro zw ó j rze m iosła dom ow ego, a także ograniczone p otrzeb y k on su m pcyjn e lista to w arów zarów no oferow a n y ch jak też n abyw an ych nie jest zb yt obszer na. A taka sytuacja istniała w P olsce w X I — X III w., zwłaszcza na lokal n ych targach odległych od ośrodków życia polityczn ego i gospodarczego, które m iały bardziej zróżnicow ane p otrzeb y i m ożliw ości.
C y rku lacji kruszczu i m on ety srebrnej nie m ożna utożsam iać z ry n k o w ym ruchem dóbr, bo ten b y ł z natury szerszy, przede wszystkim , lecz nie w yłączn ie, w strefie lokalnej.
Sum ując w yn ik i d otych cza sow ych rozważań, m ożem y stw ierdzić, że choć kraj nasz nie należał w średniow ieczu d o obszaru cy rk u la cji złota, to jednak strefa pow iązań p a ń stw ow o-p olityczn ych m iała charakter d w u - m etaliczny; obok srebra p oja w ia ło się złoto. Natom iast w strefie pośredniej złoto b y ło już rzadkością. P odob n ie jak krąg p o lity czn y m iał charakter dw um etaliczny, cy rk u la cję lokalną cech ow ał polim orfizm : obok srebra i m on ety w y stęp ow a ły różne fo r m y pieniądza nie kruszcow ego i tow a ro- pieniądza. N ajbardziej jed n olity charakter, zw iązany przede w szystkim z cy rk u la cją srebra, m iała strefa pośrednia. Naturalnie w długim 200— — 300-letnim okresie sytu acja ulegała zm ianom . Jedną z pod staw ow ych cech tych zmian jest, jak sądzę, nie zanalizow any jeszcze spadek siły na b y w cze j srebra na naszych ziem iach w X I — X II w . D latego też iden ty czne w agow o skarby z końca X w. posiadały znacznie większą w artość od skarbów z końca stulecia X I i X II w ., za jm ow a ły inne m iejsce w obrębie stref cy rk u la cji kruszcu niż w końcu X w ieku. W m iarę rozw oju gospo darki tow arow o-pien iężn ej nastąpiło w yraźn e ich przesunięcie w dół w kierunku dynam icznie w zrastającej stre fy cy rk u la cji lokalnej.
12. Sch arakteryzow an y w y żej podział na trzy strefy cy rk u la cji krusz cu pow stał w in teresu jącej nas epoce. W yod rębn ien ie kręgu cyrk u lacji
pa ń stw ow o-polityczn ej na naszych ziem iach, podobn ie zresztą w krajach sąsiednich, nastąpiło w cześn iej, przed pow staniem cy rk u la cji lokalnej.
N ieco inaczej zapew ne w yglądał rozw ój cy rk u la cji kruszcu w ściśle j szej strefie bałtyckiej ze w zględu na obfitość m etali szlachetnych, udział w obrocie także złota, ale spraw ę tę pozostaw im y na m arginesie rozw a żań, a by uniknąć dodatk ow ych kom plikacji.
P rzed pow staniem skrajnych k ręgów cy rk u la cji podstaw ow a masa sre bra znajdująca się na naszych ziem iach należała do m ożn ych i u czestni czyła w transakcjach ch arakterystycznych dla strefy pośredniej, z p e w n ym jednak udziałem zjaw isk o charakterze polityczn ym . R ola tych ostat nich wzrastała w m iarę postępu w tw orzeniu organizm ów pań stw ow ych . O stateczne w yodrębn ien ie strefy p olityczn ej nastąpiło w okresie pow sta wania państw śred n iow ieczn ych w Europie środ kow o-w sch od n iej. D latego też pow stanie kręgu cy rk u la cji p a ń stw ow o-p olityczn ej w w arunkach p o l skich nastąpiło zapew ne nie w cześniej niż w X wieku. Inaczej na terenie sąsiadujących od południa M oraw : krąg p olityczn y w form ie rozw iniętej istnieje już w IX w. Znaleziska kruszcow e z okresu poprzedzającego p o w stanie kręgu cy rk u la cji polityczn ej w P olsce i na M oraw ach są niezm ier nie rzadkie, co św iadczy o m ałym jeszcze nasyceniu ziem słow iańskich im portow anym i w pod staw ow ej masie m etalam i szlachetnym i.
W yodrębn ien ie drobnej lokalnej cy rk u la cji srebra i m onet jest zja w i skiem późn iejszym niż pow stanie państwa i kręgu cy rk u la cji polityczn ej. Jest n aw et do pew nego stopnia w tórne, gdyż krąg p o lity czn y odd zia ływ u - je przyspieszająco na rozw ój cy rk u la cji lokalnej, przede w szystkim p o przez k ra jow e m ennictw o.
D ziałalność m ennicza otw iera kanał, k tórym część srebra z kręgu pań stw ow ego trafia w znacznej m ierze bezpośrednio do kręgu najniższego, lokalnego, w ybitnie go rozszerzając. Patrząc od tej strony na zapoczątko wanie m asow ego m ennictw a m ożem y w nim dostrzec in w estycję w ładcy, zm ierzającą do dem okratyzacji części zasobów k ru szcow ych i ich w y ra źn e go rozproszenia.
A k c ji tej przyśw ieca ją cele fiskalne o charakterze doraźnym w postaci dążenia do otrzym ania zysku m enniczego, a w dalszej k on sek w en cji do traktow ania poddan ych jako jed n ego ze źródeł kruszcu, a zwłaszcza pie niądza kruszcow ego. T o drugie jest jednak m ożliw e dopiero w w arunkach znacznego rozw oju kręgu cy rk u la cji lokalnej. P oczątki m asow ego men.nic- twa w P olsce to dopiero czasy B olesław a Śm iałego (1058— 1079), a w ięc okres o stulecie późn iejszy niż w sąsiednich Czechach. R ozw ój rodzim ego m ennictw a ogranicza n a jp ierw znaczenie pozam onetarnych form kruszcu i m on ety obcej, pow iększając w ten sposób udział państwa w zyskach p ły nących z cy rk u la cji lokalnej.
W tej dziedzinie m ożliw ości w ła dców czeskich okazały się bez p o r ó w nania w cześniejsze i w iększe niż Piastów 52.
13. R ozw ój interesu jących nas stref, pow stających i w y od ręb n ia ją cych się w P olsce X — X I w., p ow od ow a ł jednocześnie w zrost w ięzi je łą czących, które nabierały cech stałości. T ylk o część kanałów, k tórym i prze p ływ a ł kruszec m iędzy w yodręb n ion ym i kręgam i cyrku lacji, związana b y ła bezpośrednio z rozw ojem gospodarki tow arow o-pien iężn ej. Znaczna ich liczba nie posiadała w ogóle tego charakteru lub była związana z gospo darką rynkow ą w sposób pośredni, jak np. cła, m yta i inne opłaty, nie w y łączając kar pieniężnych. P rzyczyn ia ły się one do grom adzenia części