• Nie Znaleziono Wyników

"Rozplanowanie nowożytnych miast w Wielkopolsce od XVI do końca XVIII wieku", Grażyna Wróblewska, Warszawa-Poznań 1977 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Rozplanowanie nowożytnych miast w Wielkopolsce od XVI do końca XVIII wieku", Grażyna Wróblewska, Warszawa-Poznań 1977 : [recenzja]"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

w dobrach ziem skich, m iędzy innym i drogą w ykupyw ania starostw. Innych spo­

sobów inw estow ania nie znał.

W izerunek Ambrożego Pam pow skiego zamyka opis jego życia kulturalnego.

W iesiołow ski rejestruje jego pobożne fundacje (skromne zresztą), zainteresowania nauką, sztuką, zw łaszcza literaturą. Na koniec przydałaby się jednak w m iarę w y ­ czerpująca charakterystyka osobowości Ambrożego; autor m ógłby się o nią pokusić, m im o iż dane, w yłow ione z ogromnego m ateriału źródłowego, są rzeczyw iście bar­

dzo skromne. Pam powski jest człowiekiem niezw ykle elastycznym jako polityk, układnym — choć do partnerów potrafi odnosić się z ironią. Trudno powiedzieć, czy jest stanowczy. Na pew no jest efekciarzem , można sądzić, że sw ego w yk ształ­

cenia i dworskiej przeszłości lu bi używać nieco na pokaz, zwłaszcza w stosunkach z prowincjonalną szlachtą w ielkopolską i z notablami pruskimi. Stać go nawet na czyny tyleż efektowne, co nierozsądne. Po rozejściu się pogłoski o lądowaniu Tur­

ków pod Bari, on, poseł polski w Neapolu, w yjeżdża natychmiast, by w ziąć udział w w alkach, choć Polska nie w ojow ała w ówczas z Turcją (Turków nie spotkał, lecz chw alił się tą eskapadą jeszcze zza grobu). Ma o sobie w ysokie m niem anie, spisuje pam iętnik. Jest nieco rubaszny (sądząc z fraszek, które sobie wynotow yw ał). Lojal­

ny w stosunku do władcy, jest na pew no człow iekiem w łaściw ym na urzędach, które spraw ow ał. N ie jest w cale mniej „sposobny” do ich pełnienia niż ludzie ze środowiska możnowładczego.

Brak próby takiej charakterystyki sprawia, że indywidualność Pam powskiego ginie niekiedy w powodzi faktów, co do których nie można m ieć pewności, czy m iał na nie jakikolw iek w pływ . Szkoda, że biografia nie porównuje Pam powskiego jako polityka z kim ś pełniącym analogiczne funkcje na przełom ie XV /X VI w. (uczynił to częściow o Karol Górski, zestawiając Pam powskiego z poprzednim starostą m al- borskim, Zbigniewem Tęczyńskim). W szystko to razem sprawia, że W iesiołow skie­

mu trudno określić, czy Pam powski jest postacią typową w stosunku do reszty urzędników centralnych władz państw owych swojej epoki, czy też ich przerasta.

W ątpliwości, które tu w ysunięto, nie umniejszają w niczym ogromnej wartości pracy Jacka W iesiołowskiego. Udowadnia on, że w dobie znaczenia centralnych urzędów starościńskich, związanych ściśle z osobą króla, istniała m ożliwość aw an­

sów społecznych, przy których w ykształcenie i osobiste zalety były czynnikiem nie m niej ważnym od pozycji społecznej, czy majątkowej. Biografia Ambrożego Pam pow skiego jest przy tym niezw ykle rzeczowa, zawiera szereg interesujących, a nie om ówionych tutaj zabiegów badawczych, ma też znaczną wartość m ateriało­

wą, przynosząc m iędzy innym i opublikowany pierwszy raz w całości pam iętniczek Ambrożego Pam powskiego, w ykorzystyw any przez wcześniejszą historiografię w od­

pisach z drugiej ręki, pamiętniczek, który jest najstarszym bodaj przejawem pam ięt- nikarstw a szlacheckiego w Polsce.

Z bign iew M oraw ski

Grażyna W r ó b l e w s k a , R ozplanow anie n ow ożytn ych m iast w W ielkopolsce od X V I do końca X V III w ieku , P aństw ow e W ydawnic­

tw o Naukowe, W arszawa—Poznań 1977, s. 224.

U kład przestrzenny m iasta jest w ażnym źródłem do poznania jego historii, nie tylko dziejów jego budowy, ale także historii gospodarczej, społecznej, ustrojowej, kulturalnej *. Jest też ważnym wyróżnikiem osady m iejskiej: to w łaśnie charak-

i N a u k ła d y p r z e s tr z e n n e m ia s t ja k o m a t e r i a ł ź ró d ło w y p ie r w s i z w ró c ili u w a g ę h is to r y c y n ie m ie c c y : J . F r i t z , D eutsche S ta dtanlagen, 1894; J . K r e t z s c h m a r , Der S ta d tp la n als G eschichtsquelle, „ D e u ts c h e G e s c h ic h ts b lä tte r ” t. IX , 1908, s. 133—141. W n a u c e p o ls k ie j zob.

A. L a u t e r b a c h , P lan m iasta ja ko w y ra z jego k u ltu r y , „ P rz e g lą d W a rsz a w sk i” , R . 3, t. t v , 1923, n r 25, s. 42—57, o ra z Ł. C h a r e w i c z o w a , Z n a czen ie badań nad plan a m i m ia st dla ich historii, P a m iętn ik V Z ja zd u H isto ry k ó w P olskich t. I, W a rsz a w a 1930, s. l —10.

(3)

terystyczny układ przestrzenny odróżnia m iasto od w si, jest zresztą ściśle powiązany z innym i cecham i miasta, np. zwartość zabudow y m iejskiej jest rezultatem in ten ­ sywnego zaludnienia, rozplanowanie ulic i placów jest funkcją m iejskich stosunków własnościow ych, aktyw ności gospodarczej m ieszczan, m oże być także odbiciem m i­

litarnych zadań m iasta. A naliza układów przestrzennych m iast pow inna być jed ­ nym z pierwszoplanowych punktów programów badawczych historyków m iast.

N iestety, zazwyczaj tak nie jest. N iew iele można by znaleźć opracowań dziejów m iast polskich, w których układ przestrzenny byłby potraktowany w nikliw ie jako źródło historyczne, gdzie zajęto by się nim nie m arginalnie i w sposób w yłącznie opisowy, ale z uwagą należną tak istotnemu składnikow i organizmu m iejskiego.

Na kolokw ium Kom isji Historii Miast K om itetu Nauk Historycznych i Kom isji M ediewistycznej Polskiego Towarzystwa Historycznego, odbytym w Toruniu w 1974 r., Wojciech T r z e b i ń s k i zarzucił historykom, że nie opanowali m etod w łaściw ych badaniom urbanistyczno-historycznym i że nie uw zględniają w n ależytym stopniu układów przestrzennych m iast jako źródeł do ich h isto rii2. Zarzut poniekąd praw ­ dziw y i słuszny. Można nań odpowiedzieć tylko innym zarzutem, a m ianowicie, że historycy urbanistyki, aczkolwiek bardzo rozw inęli ilościowo sw oje badania w ciągu ostatniego ćw ierćw iecza, a także udoskonalili m etody badawcze, również historycz­

ne, to jednak nie dostarczyli dotąd historykom odpowiednich m ateriałów, których ci ostatni, z braku kompetencji, sam i zdobyć nie potrafią. Jest bowiem rzeczą para­

doksalną, że m im o ogromnej ilości opracowań historyczno-urbanistycznych, dotyczą­

cych poszczególnych m iast i m iasteczek, zarówno opublikowanych, jak i złożonych w m aszynopisach w urzędach konserwatorskich i Pracowniach K onserwacji Zabyt­

ków, dotychczas brakuje prac o charakterze ogólniejszym , obejmujących cały kraj lub w iększe jego rejony, całe epoki historyczne, różne grupy i typy m iast. Jedyne, znakomite zresztą, opracowanie całości historii budowy m iast w Polsce do połowy X IX w. ukazało się w języku angielskim , w obcym w ydaw nictw ie niełatw o dostęp­

nym w kraju i ze w zględu na ograniczone rozm iary oraz ujęcie dostosowane przede w szystkim do zagranicznego odbiorcy nie m oże w pełni zaspokoić potrzeb polskich b ad aczy3. Ponadto m am y budzące gw ałtow ne sprzeciw y wśród historyków, archeo­

logów i urbanistów opracowanie St. B o b i ń s k i e g o o układach przestrzennych m iast p rzedlokacyjnych4, dyskusyjną pracę T. Z a g r o d z k i e g o o lim itacji m ier­

niczej m iast średniow iecznych5, klasyczną i niezastąpioną, ale starą już książkę H. M i i n c h a o rozplanowaniu średniowiecznych m iast w W ielkopolsce6, skrom ny artykuł М. В e n к o o m iasteczkach południowego prawobrzeżnego M azow sza7, nie w olny od historycznych uchybień i uproszczeń artykuł A. C z a p s k i e j o b aro­

kowej urbanistyce na P od lasiu 8, a dalej św ietną pracę W. Trzebińskiego o m iastach budowanych i przebudowywanych przez szlachtę i m agnatów w Polsce w XVIII w .9, tegoż autora zarys problem atyki polskiej urbanistyki ren esan sow ej10, pierwszą pró­

bę system atycznego i syntetycznego pełnego ujęcia dziejów budowy m iast polskich

2 M iasta doby fe u d a ln e j w Europie śro d ko w o -w sch o d n iej. P rzem ia n y społeczne a u k ła d y przestrzenne, W a rsz a w a 1976, s. 324.

■iW. K a l i n o w s k i , C ity D evelo p m en t in P oland, [w :] In tern a tio n a l H istory o f C ity Development t. V II, N e w Y o rk — L o n d o n 1972, s. 11—117.

4 S t. B o b i ń s k i , U rb a n istyka polskich m ia st p rzed lo k a cy jn y c h , W a rsz a w a 1975.

» T. Z a g r o d z к i, R eg u la rn y plan m iasta średniow iecznego a lim itacja m iern icza , W ro ­ c ła w 1962.

6 H. M ü n c h , G eneza rozplanow ania m ia st w ielko p o lskich X III i X IV w ie k u , K r a k ó w 1946.

" М. В e n к o, D aw ne ośrodki m ie js kie południow ego M azowsza praw obrzeżnego, „ O c h ro ­ n a Z a b y tk ó w ” t. IX , 1956, n r 4.

8 a . C z a p s k a , Zasady sytu o w a n ia założeń b a ro ko w ych w m iasteczka ch podlaskich od połowy wieku XVII po iviek^XVIlI,„ R o c z n ik B ia ło s to c k i” t. IX , 1970.

9 w. T r z e b i ń s k i , Działalność u rb a n istyczn a m ag n a tó w i szla c h ty w Polsce X V III w ie- k u , W a rsz a w a 1962.

ίο w . T r z e b i ń s k i , P olskie renesansow e założenia u rb a n isty czn e sta n i p ro b le ­ m a ty k a badań, „ K w a r ta ln ik A r c h ite k tu r y i U r b a n is ty k i” t. I II , 1958, n r 34.

(4)

w X v i—XVII w. pióra W. K a l i n o w s k i e g o 11, wreszcie bardzo instruktyw ny referat T. Z a r ę b s k i e j na ten sam tem at, znakomicie porządkujący bogaty m a­

teriał a . Odczuwam y wciąż brak w yczerpującego opracowania historii budowy m iast w Polsce w średniowieczu, oczekujem y na pełniejszą syntezę urbanistyki renesan­

sow ej i barokowej, na zarys urbanistyki nowoczesnej. Brak jakiegokolwiek całoś­

ciowego ujęcia urbanistyki w M ałopolsce, na Pomorzu. Brak opracowania niezbyt licznych, ale w ażnych i dla polskich stosunków bardzo charakterystycznych rodza­

jów m iasteczek, jak np. m iasta pomiary w łócznej w ystępujące w W ielkim K sięstw ie Litew skim i na Podlasiu ,3, m iasta odpustowe (Kalwaria Zebrzydowska, W ejherowo, Góra Kalwaria), będące zjaw iskiem unikalnym w skali św iatow ej. Tym czasem układy przestrzenne miast, jak każde źródło historyczne asem antyczne, nie nadają się do indyw idualnej analizy i interpretacji, która może łatwo zaprowadzić na m a­

nowce zupełnej dowolności. Pow inny być one opracowywane m etodam i statystycz­

nymi, co wym aga nie tylko zebrania odpowiednio licznych przykładów, ale też ich poklasyfikow ania i w stępnego opracowania przez specjalistów. Stąd w ielk ie zapotrze­

bow anie historyków m iast polskich na historyczno-urbanistyczne prace zestawiające takie m ateriały.

Wydana ostatnio książka Grażyny W r ó b l e w s k i e j o rozplanowaniu now o­

żytnych m iast w Wielkopolsce poprzedzona została paroma artykułam i sygnalizu­

jącym i kierunek badań autorki 14. Spełnia ona doskonale w yłożony powyżej postulat dotyczący badania układów przestrzennych m iast m etodam i ilościow ym i. Autorka przebadała 85 m iast założonych na terenie W ielkopolski w łaściw ej (staropolskie w ojew ództw a poznańskie i kaliskie) w XVI—XVIII w. W w arstw ie historycznej sw ych badań autorka oparła się przede w szystkim na starej, ale m ateriałowo cennei publikacji A. W a r s c h a u e r a 15, na ustaleniach Z. K u l e j e w s k i e j - Т о р о Ь s к i e j w oraz na m ateriałach zebranych w Ośrodku D okumentacji Zabytków przy M inisterstw ie K ultury i Sztuki, i w Pracowniach Konserwacji Zabytków, w n ie­

w ielkim stopniu sam odzielnie w yzyskując archiwalia m iejskie. Oryginalnym w k ła­

dem W róblewskiej jest natom iast analiza układów przestrzennych badanych m iast na podstaw ie kartografii i autopsji, a przede w szystkim próba ich typologii.

Wybór W ielkopolski jako terenu badań jest jak najbardziej słuszny. Wszelako sprostować trzeba m niem anie autorki jakoby W ielkopolska była tą dzielnicą Polski, w której „proces powiększania sieci m iejskiej trw ał — — z największą w kraju in te n s y w n o śc ią --- w czasach now ożytnych” 17. Nie potwierdza tego ani wielkość, ani gospodarcze znaczenie założonych w ów czas w W ielkopolsce miast, wśród któ­

rych nie było ani jednego m iasta dużego, a zaledw ie kilka, które m ogłyby być zali­

czone do m iast średnich. Nie potwierdzają tego również bezwzględne i względne liczby dotyczące lokacji. Jeżeli będziem y rozpatrywać trzy głów ne prowincje K o­

rony, to znaczy W ielkopolskę (sensu largo), Małopolskę (województwa: krakowskie, sandom ierskie i lubelskie, bez Podlasia, którego w łączenie zm ieniłoby proporcje

i i W. K a l i n o w s k i , M ia sta p o ls k ie w X V I i p ierw sze j połow ie X V II w ie k u , „ K w a r ­ ta l n i k A r c h i t e k t u r y i U r b a n is ty k i" t. V III, 1963, n r 3—4.

i* T. Z a r ę b s k a , P rzem ia n y p rz e s tr ze n n e m ia st p o lsk ich w dobie ren esa n su i baroku, [w :] M iasta d o b y feu d a ln e j.

i* S y g n a liz o w a li ty lk o is tn ie n ie te g o ty p u u k ła d ó w p r z e s tr z e n n y c h : W . K a l i n o w s k i , M ia sta p olskie, s. 180^181 o ra z T. Z a r ę b s k a , o p . c it., s. 226.

и G . W r ó b l e w s k a , U kszta łto w a n ie p rz e s tr z e n n e n o w o ży tn yc h m ia s t W ie lk o p o lsk i o d r o k u 1S00 do rozbiorów , „ K w a r ta ln ik A r c h i t e k t u r y i U r b a n is ty k i” t . X , 1965, n r 2; t e j ż e , W spraw ie m ia st w ielk o p o lskich lo ko w a n y ch od p o c zą tku X V I to. do 1792 r ., „ B iu le ty n H is­

t o r i i S z tu k i” t. X X , 1958, n r 1 ; t e j ż e , K ilk a uw a g w sp ra w ie lokow ania m ia st, „ K w a r ta ln ik A r c h i t e k t u r y i U r b a n is ty k i” t. X V II, 1972, n r 4.

15 A. W a r s c h a u e r , Die S tä d tisch e n A rc h iv e in d er P ro vin z Posen, L e ip z ig 1901.

i« Z. K u l e j e w s k a - T o p o l s k a , N o w e lo ka cje m ie js k ie w W ielkopolsce od X V I do końca X V III w ., P o z n a ń 1964.

17 O p. r e c ., s. 7.

9

(5)

jeszcze bardziej na korzyść Małopolski) oraz M azowsze, pomijając Pomorze, gdzie nowych lokacji w tedy prawie nie było, to w XVI w. na tym terytorium lokowano 128 m iast (łącznie z 5 tzw. n owym i m iastam i wielkopolskim i), z czego 42 (33°/«) przy­

pada na W ielkopolską, 46 (36°/o) na Małopolską, 40 (31°/o) na Mazowsze. W X VI w.

udział W ielkopolski w procesie urbanizacji kraju był m niej w ięcej taki, jak pozo­

stałych części Korony. W XVII w. aktywność W ielkopolski w tej dziedzinie jakby się zw iększyła, m ianow icie na ogólną liczbę 77 lokacji (łącznie z 20 tzw. now ym i m iastam i w ielkopolskim i i 11 jurydykam i na Mazowszu) 38 (49%) przypadło na W ielkopolskę, 23 (30®/o) na Małopolskę, 16 (21«/o) na Mazowsze. Wskazać jednak n a­

leży, że ponad połow ę nowych lokacji w W ielkopolsce stanow iły w tedy tzw. nowe m iasta, których zakładania nie można traktow ać równorzędnie z lokacjam i zupełnie nowych ośrodków. N ie jest też pewne, czy zjaw isko powstaw ania tzw. nowych m iast było charakterystyczne tylko dla nowożytnej W ielkopolski. Mamy przecież także piętnastow ieczne Nowe Miasto w Łowiczu, zapewne było ich w ięcej gdzie indziej, ale problem poza terenem W ielkopolski nie został dotąd zbadany, a tzw.

now e m iasta są źródłowo trudno uchwytne. Zresztą G. W róblewska w w yniku w ła s­

nych badań dochodzi do wniosku, że lokacje ow ych tzw. nowych m iast w W ielko­

polsce odznaczały się różnymi niepraw idłow ościam i, często brakiem przyw ileju lokacyjnego, brakiem jasno sprecyzowanej koncepcji układu przestrzennego, w re­

zultacie czego ich status prawny byw ał nieuregulow any, a rozplanowanie prym i­

tyw ne **. Każe się to zastanowić, czy w ogóle tzw. nowe miasta należy brać pod uw agę jako całkow icie nowe lokacje, czy tylko rozszerzenie lokacji starych m iast, przy których pow staw ały, i czy należy je w liczać do ruchu urbanizacyjnego.

Spośród 333 m iast lokowanych w W ielkopolsce do końca XVII w. 253 (76%) powstało do roku 1500, tylko 80 (24%) w latach 1500—1700. W M ałopolsce w latach 1500— 170Ó założono 69 (28%) miast, na M azowszu 56 (41%). I w tym kontekście przodująca rzekomo rola W ielkopolski w urbanizacji kraju w czasach nowożytnych bynajmniej się nie u w y d a tn ia 19.

Trafność wyboru W ielkopolski jako pola badań uzasadnia w ięc raczej fakt, iż jest to teren w yjątkow o dobrze do takich badań przygotow any dzięki dotychczaso­

wym studiom O. L a n g e g o nad średniow iecznym i lokacjami, H. Müncha nad roz­

planow aniem średniowiecznych ośrodków m iejskich, Z. K ulejewskiej-Topolskiej nad lokacjam i nowożytnym i. Książka G. W róblewskiej m iała w ięc dobrze przygotowany grunt i doskonale w ypełn iła luki w historycznej w iedzy o m iastach wielkopolskich.

Szkoda m oże tylko, że autorka ograniczyła się do dawnych województw: poznań­

skiego i kaliskiego, a nie objęła badaniami całości prowincji W ielkopolski, a w ięc w raz z K ujawam i, ziem ią sieradzką, łęczycką i w ieluńską. W pracy brak jakiego­

kolw iek uzasadnienia takiego w łaśnie wyboru zasięgu geograficznego i sądzę, że tylko w zględy praktyczne — chęć ograniczenia zakresu studium — o tym zade­

cydowały.

G. W róblewska wyróżniła cztery podstaw owe typy układów przestrzennych no­

w ożytnych m iast w ielkopolskich. Najprostszy z nich to układ ulicow y. Do tego typu zalicza autorka „silnie w y d łu ż o n e --- nie posiadające zam knięcia w postaci bloku złożonego z parcel przy krótszych ścianach układu” 12 m ia st20. P ow staw ały one zazwyczaj spontanicznie jako rozwiązania najprostsze, niekiedy jednak b yły św ia­

domie zastosowanym m odelem rozplanowania, niezależnym od sieci drożnej. N aj­

starsze w tej grupie jest tzw. nowe m iasto przy Wałczu z 1590 r., najm łodsze są:

Szamocin z 1748 r. i drugie tzw. nowe m iasto w Chodzieży z XVIII w.; w szystkie pozostałe pochodzą z pierwszej połowy XVII w . (jedno tylko z drugiej połow y

ie Op. re c ., s. 206—207.

i« W s z y stk ie lic z b y c z e rp ię z m o je g o a r t y k u ł u : Rola m ia st p ry w a tn y c h w Polsce w X V I i X V II w ie k u , P H L X V , 1974, n r 1, g d z ie p o d a n a J e st d o k u m e n ta c ja .

20 O p. re c ., s. 15.

(6)

tego stulecia). Zdecydowaną w iększość (9) wśród nich stanow ią tzw. nowe miasta.

W szystkie znajdują się z dala od centrum W ielkopolski, w pobliżu jej granic, gdzie zapew ne można było liczyć na napływ nowych osadników spoza kraju. Jastrow ie oraz tzw. now e m iasta przy Wałczu i Trzciance m ogły być nastaw ione na przechw y­

tyw an ie im igrantów z Brandenburgii, tzw. now e m iasta przy Jutrosinie, Kobylinie, Odolanowie, Zdunach i Sulm ierzycach najwyraźniej pow stały w związku z napły­

wem do W ielkopolski Ślązaków w okresie w ojny trzydziestoletniej. W szystkie tzw.

nowe m iasta w tej grupie skupiały się przy głów nych drogach w ylotow ych z w łaści­

wych m iast, a w ięc były to jak gdyby ich przedmieścia, które w pew nym m om encie otrzym yw ały w łasny przyw ilej lokacyjny. Potwierdza to w ypow iedzianą niegdyś przeze m nie hipotezę, iż tzw. nowe m iasta b yły po prostu sposobem rozszerzania granic dawniejszych m iast i rozprzestrzeniania prawa m iejskiego na osadnictwo przedm iejskie. Autorka trafnie zauważa, że dla m ieszkańców staropolskich m iaste­

czek, zajm ujących się nie tylko rzem iosłem lub handlem, ale oprócz lub obok tego rolnictwem , było dogodne m ieć parcelę poza centrum m iasta przy ruchliw ej drodze dojazdowej, gdzie można było łatw o łączyć zajęcia rolnicze z rzem iosłem , handlem, propinacją, u słu g a m iM. Poniew aż jednak osiedlenie się poza granicam i m iasta w y ­ łączało m ieszczanina z różnych przyw ilejów , jakie dawało prawo m iejskie, a także z różnych obowiązków przez to prawo nakładanych, stąd dwustronne (ze strony m ieszkańców przedm ieść, a także ze strony w ładz m iejskich i w łaścicieli m iast lub w ładz państw ow ych) dążenie do nadania przedmieściom prawa m iejskiego w po­

staci lokow ania tzw. nowych m iast. Ich pow staw anie n iew ątpliw ie św iadczy o roz­

roście ośrodka m iejskiego, o zw iększaniu się liczby m ieszkańców i rozwoju gospo­

darczym, jak już to jednak podkreślaliśm y, nie m usi być równorzędne z tworze­

niem zupełnie nowych miast.

Drugi typ to układ prosty, charakteryzujący się tym, „że regularne rozplano­

w anie ogranicza się do obrysu rynku i ulic w ylotow ych ” 22. Jest to najliczniejsza grupa m iast, licząca 28 przykładów, w tym 16 tzw. nowych m iast. W XVI w. lok o­

wano ich 8 (w tym 4 tzw. nowe m iasta), w XVII w. — 7 (wyłącznie tzw. nowe m ia­

sta), w X VIII w. najw ięcej, bo aż 13 (z tego 5 tzw. nowych miast). Niem al w szystkie m iały charakter zdecydowanie rolniczy. Rozm ieszczone b yły dość równomiernie w całej W ielkopolsce z tym, że osiem nastow ieczne lokacje p ojaw iały się przede w szystkim na północy i na słabiej zaludnionych terenach wschodnich.

W trzeciej grupie m iast o układzie pełnym znalazły się ośrodki „skupione wokół rynku, których regularne rozplanowanie sięga poza plac i dochodzące doń u lice”

i ma rów nież „czytelne bloki o w yrazistych granicach bocznych i tyln ych ” *3. Miast takich znalazła autorka w W ielkopolsce tylko 10. W grupie tej jest kilka m iast 0 interesujących układach przestrzennych (tzw. nowe m iasto przy Grodzisku, R a­

koniew ice, Swarzędz), brakuje jednak ośrodków o w ybitniejszym znaczeniu gospo­

darczym (Dolne N owe Miasto przy W schowie?, Zaborowo?) lub kulturalnym . M iasta takie znalazły się dopiero w czwartej grupie obejmującej rozwinięte układy prze­

strzenne, a w ięc m ające nie tylko regularnie rozplanowane place rynkowe i sieć w ybiegających z nich ulic, otoczonych blokam i o w yrazistych granicach bocznych 1 tylnych, ale także sieć dodatkowych czytelnie artykułow anych bloków nie przy­

legających do rynku 2'*. Wśród 5 m iast zaliczonych do tej grupy są Leszno i Rawicz.

Rzecz interesująca, że pierwsze z nich, m im o iż było lokacją (1547 r.) w pełni udaną, w ażnym centrum gospodarczym i kulturalnym , nie w ykazuje w rozplanowaniu żad­

nych cech urbanistyki nowożytnej. Dopiero Rawicz, lokow any w 1638 r., stał się nie tylko jednym z najważniejszych ośrodków gospodarczych W ielkopolski, ale

si O p. re c ., s. 16.

22 o p . re c ., s. 34.

23 O p. re c ., s. 79.

μ O p. re c ., s. 133.

(7)

również najbardziej interesującą realizacją urbanistyczną w tym rejonie, n aw iązu ­ jącą do niderlandzkiej i francuskiej sztuki planowania m iast (autorem urbanistyki starszej części Rawicza był prawdopodobnie flam andzki inżynier, Flandrin; nowszą część m iasta projektow ali inspirowani przez szkołę francuską inżynierow ie pracu­

jący dla Jana K azim ierza Sapiehy). Plan Rawicza jest też jedynym wśród w ielk o­

polskich m iast lokow anych w dobie nowożytnej przykładem wkom ponowania rezy­

dencji m agnackiej w całość układu m iejskiego. G. W róblewska — w odróżnieniu od W. K alinowskiego, który silnie podkreślał średniowieczne rem iniscencje w p la­

nie Rawicza 25 — bardzo wysoko ocenia nowatorstw o w urbanistyce tego miasta.

Poza powyższą klasyfikacją pozostało 29 m iast (w tym 11 tzw. nowych miast), których układów przestrzennych nie udało się zaliczyć do żadnej z om ówionych czterech grup bądź w ogóle nie udało się ich zbadać na skutek braku przekazów źródłowych i zaniknięcia lub całkow itego zniekształcenia sam ych układów. N ie było wśród nich żadnego w ybitnego dzieła urbanistycznego ani poważnego ośrodka go­

spodarczego (z w yjątkiem może W artosławia, interesującego zarówno pod względem urbanistycznym , jak i ekonomicznym, gdyż m iała to być próba stworzenia u schyłku XVIII w. m iasteczka m anufakturowego — niestety, brak na ten tem at i źródeł, i badań) *.

Jak w idać z powyższego przeglądu, G. W róblewska zajęła się wyłącznie u k ła­

dami przestrzennym i m iast lokowanych po roku 1500, a przed końcem XVIII w., w yłączając ze sw ych rozważań miasta założone w cześniej, ale niejednokrotnie rów ­ nież w okresie nowożytnym przekształcane w m yśl założeń urbanistyki renesanso­

wej lub barokowej. W ten sposób poza sferą zainteresow ań autorki pozostało np.

Czerniejewo, m ało znane i m ało znaczne m iasteczko założone zapewne w X IV w., a w drugiej połow ie XVIII w. połączone w spaniałą osią widokową z budowaną w ó w ­ czas rezydencją generała Jana Lipskiego, tworzące imponującą barokową kom po­

zycję urbanistyczną эт. Pom inięta też została Rydzyna, m iasto o m etryce piętnasto- w iecznej, ale w łaściw ie ukształtowane w stuleciu XVIII, stanowiące jeden z naj­

św ietniejszych w Polsce przykładów barokowej urbanistyki i łączenia w jedną całość magnackiej rezydencji z m ia stem æ. Obraz w ielkopolskiej sztuki budowy m iast w czasach nowożytnych został przez to dotkliw ie zubożony i wręcz zdeform ow any, gdyż poza jego ram am i znalazły się dzieła bądź najw ybitniejsze, bądź najbardziej reprezentatyw ne dla ówczesnych programów artystycznych, a także społecznych i politycznych (miasto-rezydencja). Pom inięcia takie muszą się odbić na w szelkich ocenach jakościowych, ale także na postulowanych wyżej ujęciach ilościow ych.

Bardzo zajm ujące są w yniki przeprowadzonej przez autorkę analizy dokum en­

tów lokacyjnych z punktu widzenia zawartych w nich postanowień, zaleceń, w sk a ­ zów ek i inform acji odnoszących się do w ytyczania planu m iasta w terenie. D oku­

m enty lokacyjne zasadniczo sprawą układu przestrzennego nie zajmują się. Udało się jednak autorce odnaleźć bardzo interesujący dokument lokacyjny Ludwika Hersztopskiego z 1784 r. dla Mieszkowa, dokładnie opisujący czynności rozmierzania rynku i ulic, a z kilku innych dokum entów wydobyć równie interesujące w iad o­

m ości na ten te m a tю. Cenne są także spostrzeżenia historyka-urbanisty na tem at długotrw ałości procesu lokacyjnego, oparte na analizie układów przestrzennych i ustalaniu kolejnych faz ich kształtowania oraz niezbędnego do tego czasu M. Na u w a­

gę zasługują ustalenia autorki dotyczące funkcji ogrodów. B yły to nie tylko tereny 25 w . К a l i n o w s к i, C ity D e ve lo p m en t, s. 81.

2* Op. re c ., s. 199—200. W. T r z e b i ń s k i , Działalność u rb a n istyczn a , s. 55.

и U r b a n is ty k a C z e rn ie je w a n ie z o s ta ła d o ty c h c z a s z b a d a n a . P o r. lu ź n e u w a g i

w.

T r z e ­ b i ń s k i e g o , Działalność u rb a n istyczn a , p a s sim ; I. F . T ł o c z e k , M iasteczka rolnicze W iel­

ko p o lski, W a rsz a w a 1955, s. 192—il95; zob. K atalog za b y tk ó w s z tu k i tu P o lsc e t. V, zesz. 3, s. 3.

se W . T r z e b i ń s k i , Działalność u rb a n isty czn a , s. 73—79.

29 O p. re c ., s. 208—213. Toż sa m o G. W r ó b l e w s k a , K ilk a u w a g , lo c. c it.

»o O p. re c ., s. 201—207.

(8)

służące do uprawy i ułatw iające m ieszczanom zaopatrywanie się w żywność, ale także njiały stanow ić zapas przestrzeni przygotowanej pod zabudowę. „A w ięc m ianem ogrodu określano działkę, która na razie nie jest zabudowana, lecz jest dokładnie w ym ierzona i najczęściej tak usytuowana, że bez dalszych zabiegów m ier­

niczych m oże zostać objęta zabudową” — konkluduje W rób lew ska31. Takie plano­

w anie budowy m iasta z m yślą o przyszłej rozbudowie świadczy nie tylko o prze­

zorności założycieli miast, ale o znajomości zasad nowożytnej racjonalnej urba­

nistyki я .

Ogólna ocena nowożytnej urbanistyki wielkopolskiej nie wypada jednak po­

m yślnie. Spośród 85 poddanych badaniom osad 80°/o stanow iły m iasta pryw atne 3\

co zresztą nie dziw i na tle ogólnopolskich procesów urbanizacyjnych tego okresu (w M ałopolsce, na Podlasiu, na Pomorzu w XVII w. 100°/o nowych lokacji stanow iły m iasta prywatne). W ielkopolska jednak m iała u schyłku XVII w. (zapewne utrzy­

m ało się to także w następnym stuleciu, dla którego wszakże nie m am y odpowied­

nich danych porównawczych) ze w szystkich prowincji Korony najw yższy odsetek m iast pryw atnych (70°/o; w całej Koronie bez ziem ruskich 64°/o) y‘, co wynikało prawdopodobnie z faktu, iż koncentracja w łasności ziem skiej była tam niższa, kom ­

pleksy m ajętności szlacheckich i m agnackich były m niejsze niż w Małopolsce, za to liczniejsze — i to wym agało liczniejszego zakładania m iast prywatnych jako ośrodków gospodarczo-administracyjnych dóbr. A le wśród owych wielkopolskich m iast pryw atnych brak jest rozwiązań wybitnych, śm iało nawiązujących do teore­

tycznych i praktycznych osiągnięć urbanistyki europejskiej renesansu i baroku, tak często przecież stanow iących wzór naśladow any przez m agnackich w łaścicieli miast w innych rejonach Rzeczypospolitej. W yjątkiem na terenie W ielkopolski był niedo­

ceniany dotąd Rawicz i pominięta przez Wróblewską Rydzyna. 72"/o ogółu rozpla­

nowanych w W ielkopolsce w czasach nowożytnych m iast (układów dających się rozpoznać i określić) stanow iły układy ulicow e i proste, a w ięc najprym ityw niejsze, n ie m ające nic w spólnego ze zdobyczami nowożytnej sztuki budowy m ia st35. Przez cały XVI w . dom inow ały układy tradycyjne, średniowieczne. Przejaw y nowożytnej m yśli urbanistycznej odnotować można dopiero w pierwszej połow ie XVII w. D oty­

czyły one rozrysu sieci ulicznej, układu bloków i parcel w blokach, a w ięc płaskich elem en tów rozplanowania. Natom iast program zabudowy m iast był skrom ny, po­

zbaw iony m agnackiego rozmachu — jak pisze W rób lew ska36 — gdyż, dodajmy od siebie, W ielkopolsce brakowało w ielkich fortun magnackich i m usiało się to odbić na procesach urbanizacyjnych w czasach, kiedy budowa m iast pryw atnych w Polsce w ysun ęła się na pierw szy plan.

Szkoda, że G. W róblewska nie objęła badaniami terytorium szerszego od dwóch w ojew ództw w łaściw ej W ielkopolski, aczkolwiek zaw ężenie zasięgu geograficznego pracy w niczym nie powinno um niejszyć jej w alorów . W iększa szkoda, że autorka pom inęła niektóre interesujące lub w ybitn e kreacje urbanistyczne nie m ieszczące się w przyjętych założeniach chronologicznych. Najdotkliwiej odczuwa się brak głębszej analizy historycznych realiów , w śród których om awiane w książce układy przestrzenne powstaw ały: życia gospodarczego, przem ian społecznych, kulturalnych.

W sum ie jednak studium W róblewskiej jest w ażnym krokiem naprzód w kierunku w szechstronnych badań nad m iastam i staropolskim i. A przeszłość m iast w ielkop ol­

skich znam y coraz dokładniej.

A n d rze j W yrobisz

3i O p. re c ., s. 216.

w p o r . T . Z a r ę b s k a , Teoria u rb a n is ty k i w ło sk ie j X V i X V I w ie k u , W a rsz a w a 1971, s. 29.

33 z . K u l e j e w s k a - T o p o l s k a , o p . c it., s. 39 n n .

34 D a n e lic z b o w e z m o je g o a r t y k u ł u Rola m ia st p ry w a tn yc h , loc. c it.

35 o p . re c ., s. 220. 3« o p . re c ., s. 222.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Uzyskano w ten sposób 10 śladów testowych na podłożach niechłonnych i 6 śladów na podłożach semiporowatych, przeznaczonych do ujawniania cyjanoakrylanem i

Monika Strzępka i Paweł Demirski niewątpliwie intensywniej niż ktokol- wiek dotąd w polskim teatrze poruszają się po przestrzeniach kultury niskiej, jej estetyki i symboli,

Savigny-Stiftung für Rechtsgeschichte - Kanonistische Abteilung LVII-LXVI (1971-1980).. Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny

M iziołek, Pobożność Maryjna w duszpasterskiej działalności arcybiskupa Zyg­ munta Szczęsnego Felińskiego, WAW, 1975, n.. Par., Oszkow ice: Księga rozpoiządzeń,

charakter acta iure imperii, należy zatem badać, czy potencjalnie mo- głaby zostać przeprowadzona przez każdy podmiot prawa prywatnego, czy wyłącznie przez

In order to determine the aerodynamic lift ˆ L and moment ˆ M at each combination of amplitudes, frequency and phase difference, a so-called response surface is built using

oraz typowy zapis EEG z periodycznie wystêpuj¹cymi falami wolnymi i ostrymi lub kliniczne kryteria mo¿liwej sCJD i dodatni wynik badania bia³ka 14-3-3 w p³ynie

Będzie ona zmierzała nie tylko do wy- kazania potrzeby rozwoju nauki prawa rolnego (co w warunkach realizacji Wspólnej Polityki Rolnej wydaje się oczywiste), ale wskazywała