• Nie Znaleziono Wyników

Kołysana wiatrem - Barbara Wrzesińska - epub, mobi, pdf – Ibuk.pl

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kołysana wiatrem - Barbara Wrzesińska - epub, mobi, pdf – Ibuk.pl"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

PSYCHOSKOK

Barbara Wrzesińska

Kołysana wiatrem

tomIK xi

(3)

Barbara Wrzesińska

„Kołysana wiatrem”

Tomik XI

Copyright © by Barbara Wrzesińska 2021 Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o., 2021

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana

w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Redaktor prowadząca:

Wioletta Jankowiak Korekta:

„Dobry Duszek”

Skład:

„Dobry Duszek”

Projekt okładki:

„Dobry Duszek”

Fotografia na okładce:

www.pixabay,com

ISBN: 978-83-8119-748-9

Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.

(4)

- 3 -

18 XI 2019

Jęczą ściany

Żałosną rozpacz mam w sercu, Zmierzchem otulony wzrok, Beznadziejna melancholia męczy

Na kolejną udręczoną noc.

Chciałabym życie nadzieją ostudzić, By zdławić na zawsze hałasu ból

I choć raz wyspana się obudzić, By ucichł na zawsze brzęczący znój.

Utopić się w srebrze księżyca i ciszy, Przyodziać płaszczem z gwiazd,

Zamieszkać z ptakami i liczyć Gwiazdy, co spadają na blokowy dach.

Żeby przykryły zło swoim srebrem, Zagłuszając jęk bezlitosnych ścian.

By tępy mózg wyczulić na czyny wredne, Żeby w blokach lżej żyło się nam.

(5)

1 I 2020

Mazury

Gdy przyjadę na Mazury i spojrzę na niebo do góry, wtedy gotyckiego kościoła dzwon

zawoła: – Tu jest twój dom!

To miejsce, którego szukasz, tu człowiek i przyroda nie oszuka,

a słońce zaświeci dla ciebie, da ciepło i złoto takie jak w niebie.

Wysuszy słone bólu łzy, zafunduje spokojne już sny, bo krzywda i kłamstwo pozostaną

na mrocznej ulicy Budowlanych!

Tam, w jeziorach, przeglądają się kormorany, topiąc zło i bólu potencjał cały,

uwalniając tylko szczęście, wymarzone ze snu – to największe!

(6)

- 4 - - 5 -

19 I 2020

Wszystko było i Jest

Nie przeskoczysz samego siebie, Zabijając z zazdrości.

Myślisz, że będziesz w niebie, Ale kiedyś inni połamią ci kości.

Bo wszystko, co chcesz, już było, Do czego zmierzasz, już jest.

Od zawsze świat był nam chwilą, A czas wyznaczony nam też.

Dlaczego krzywdzisz słabszego?

Krzywda wróci do ciebie z czasem I odda ci niedolę skrzywdzonego, Bo nic na zawsze nie jest tu nasze.

(7)

27 II 2020

Miłość

Miłość jest wielka, Kocha bez końca, Cierpliwa i piękna,

I zawsze ufająca.

Dużo może znieść, Wszystko rozumie, Życiu nadaje sens, Skrzywdzić nie umie.

Bo miłość to ja I to co nam życie da.

Trzeba umieć brać, A jeszcze więcej dać.

Każdy w sercu ma wyryte Prawo miłości, Jak w szkolnym zeszycie.

Miłość To matka ludzkości!

(8)

- 6 - - 7 -

27 II 2020

zło Musi Minąć

Całujesz moje oczy, Wiem, bo czuję twój oddech,

I zaraz ciemnością otoczysz, Zaraz „kocham cię” powiesz Na przywitanie i pożegnanie.

I pójdę z tobą, gdzie nie ma nocy, Tam jasność powstanie, A śmierć zostanie w niemocy.

I choć zamówisz u mnie taniec, I spojrzysz mi w oczy, To tylko cień po tobie zostanie,

Mnie białe skrzydło otoczy.

Odejdziesz, zła godzino, Ze swoim strasznym lękiem,

Bo ona zawsze musi minąć, Zostawić tylko to, co piękne.

(9)

2 III 2020

serce kochało

Patrzyłam na ciebie tak, Żebyś zrozumiał, co czuję, Że byłeś droższy niż cały świat,

Myślałam, że szczęście buduję.

Że jesteś wszystkim, Uczyłam się tobą oddychać, Uchylić ci nieba i za ciebie myśleć,

Jak zapach róż do słońca znikać.

Byłeś jedyny i idealny, Nie oczami, lecz patrzyłam sercem,

Ale twój demon był niewidzialny, Wciąż chciałam dla ciebie żyć wiecznie.

Ale pech się obudził, Zacząłeś mrozem Alaski oddychać,

Moją ślepą miłość ostudził.

Nie chcę jej pamiętać, do licha!

Wspomnieniem się brudzić.

(10)

- 8 - - 9 -

12 III 2020

PrzyJdź

Nim zakwitną kwiaty I trawa się zazieleni, Przylecą znajome ptaki,

Odejdę,

Gdzie wszystko nas dzieli.

Żeby zapomnieć w końcu I już nigdy nie płakać, Móc patrzeć w oczy słońcu,

A śmierć odkrakać.

I choć tak naprawdę tęsknię, Powiedzieć ci o tym nie mogę.

To byłoby największe Poróżnienie z Bogiem.

Lecz przyjdź się pożegnać, Gdy martwa będę odpoczywać,

Nie będę już biedna, Bo tobą będę oddychać, odżywać.

(11)

15 III 2020

zgliszcza

Ich miłość była wielka I niepowtarzalnie piękna,

Koiła skołatane serce, Czarne zmieniała w piękne.

Leczyła duszę im obolałym Pocałunkiem, a był światem całym,

Poza nimi było tylko słońce, Jak oni płonące.

Że to wystarczy, wierzyli, Zapomnieli, że tylko ludźmi byli,

A życie jest żarłoczne i złe, Jak demon, co łupu chce.

Nagle świat się zawalił, Gruz przykrył ten raj cały,

Została czerń i zgliszcza, A w nich miłość wszystka…

(12)

- 10 - - 11 -

18 III 2020

WierzyłaM

Nie całuj, nie przytulaj aż tak, Nie kłam – piękne oczy masz, Bo jutro zapomnisz, że to ja, A ten las na zawsze miał być nasz.

Bardzo w to wierzyłam, Że jestem tą jedyną, Że moja gwiazda nam świeciła,

Lecz to chyba nie ja byłam.

Bo wtedy sosny śpiewały Piękniej od ptaków, Dziś ptaki smutne krzyczały:

– Odejdź z cudownego lasu!

Zostanie to, co zostawiłaś, Ale tu nie ma jego!

A mnie żadna ludzka siła, Nie zmusi do życia bez niego.

(13)

19 III 2020

taMten chłoPak

Kiedy przyjdzie tamten chłopak, Co kiedyś mówił, że mnie kocha,

Gdy znowu zapyta o mnie, Powiedzcie,

Że czekam, bo serce mam wciąż wolne.

I kochać nigdy nie przestałam, Już o niego na plaży ptaków pytałam.

Lecz ciemna woda, bijąc o brzeg, się pieniła, Żebym nie czekała i rozsądną była.

Bo tamten chłopak otworzył już inne wrota Z klamką ze złota –

Czeka i wciąż mnie kocha.

(14)

- 12 - - 13 -

28 III 2020

Miłości ogień

Miłość jest nieśmiała, Wierna i cicha.

Przy tobie jestem bardzo mała, Ale jak róża zakwitam,

Tobą oddycham!

Bez ciebie zwiędnę, Wiem to na pewno, Że gwiazdy świecić nie będą,

Będzie noc i bardzo ciemno.

Kocham cię na pewno!

Przyjdź ze świtem, Pocałunkiem mnie ogrzej.

Niech ta chwila nigdy nie zniknie I jej miłości ogień,

Której zapomnieć nie mogę.

(15)

29 III 2020

Pusty śWiat

Patrzę w przestrzeń na niebie, Ale widzę tylko twoją twarz.

Trudno zapomnieć ciebie, Złośliwie drwi z nas czas.

Wystawia jak chorągiewki, Kierunek naznacza wiatr, A my, jako jego marionetki, Zmuszeni przyjmować go tak.

Ocean ludzi dookoła, Lecz jak wymarły pusty świat,

Tylko milcząca pustka woła, A w niej zasuszony, rozdeptany kwiat.

Jak skrzypce pęknięte Nie powiedzą już nic, Tak serce, choćby największe,

Wyda tylko martwy krzyk…

(16)

- 188 - - 189 -

sPis treści Jęczą ściany ...3

Mazury ...4

Wszystko było i jest ...5

Miłość ...6

Zło musi minąć ...7

Serce kochało ...8

Przyjdź ...9

Zgliszcza ...10

Wierzyłam ...11

Tamten chłopak ...12

Miłości ogień ...13

Pusty świat ...14

Czułe pożegnanie ...15

Na coś liczyła… ...16

Milczenie dusz ...17

Gdy przyjdzie sen ...19

Tajemniczy czas ...20

Kocham Cię mocno ...22

Wybrani ...23

Uciec w zapomnienie...24

Tulę się do ciebie ...25

W zapomnienie ...26

Dla ciebie ...27

Tamte kwiaty ...28

Koronawirus ...29

Kto zwróci ...30

Wolność ...31

Bór ...32

Już nie szukam ...34

Mamy siebie ...37

Otchłań ...38

W pamiętniku ...39

Nie uwierzę ...40

„Kobieta z jajami” ...41

Jakaś inna ...42

Być wielkim ...43

Nie rozumiem ...44

Nie pytaj ...46

Nieuk ...47

Zabrałam grzechy ...48

Wychodek ...50

Demoniczny ogień ...52

Ukojenie ...53

Dlaczego jeszcze śpisz ...54

Westchnienie ...57

Przeprowadzka ...58

(17)

Nie ma mnie ...59

Zardzewiały klucz ...60

Tęsknota ...61

Ciało ...62

Oczyma wyobraźni ...64

Droga ...65

Dotykaj mnie ...66

Podróż ...67

Wilkołak ...68

Przyjdź ...69

Kiełpińskie noce ...70

Życie bez życia ...71

1 maja ...72

Miasta ...74

Szczytno ...76

Zacisze w bloku ...77

Odlot ...78

Ballada ...79

Śmiech sowy ...80

Nie żegnam się ...81

Dlaczego mam serce ...82

Cień ...83

Żona ...84

Ciemna noc ...88

Czysta kartka ...89

Zielony brzeg ...90

Za mgłą ...92

Idę ...94

Litania żalu ...95

Czy on czuje? ...96

Kołysanka II ...97

Przyjdę ...98

Au revoir ...99

Kim jestem?...100

Marketing ...101

Gdy Anioł przychodzi ..102

Nasze serca ...103

Na spacer ...104

Dziękujemy Ci, Panie! ..105

Tango ...106

Czas II ...108

Smutno mi, Boże ...109

Czy ktoś ze mną chce…? ..110

Odwilż ...111

Być „wariatką” chcę ...112

Chłopiec ...113

(18)

- 190 -

Szumią sosny ...121

Słodkie oczy ...122

Darmozjad ...124

Teraz ty ...126

Medytacja ...127

Lustro życia ...128

Jak kropla rosy ...130

Zostań ...131

Nasze piekiełko ...132

Nie ma cię tyle dni ...133

Ferajna ...134

Powiedz prawdę ...136

Przyjdę ...137

Głupota nie pyta ...138

Ukochany kraj ...140

Nic się nie stało ...141

Kołek w płocie ...142

Jest artystą ...144

Dlaczego ...146

Dżungla codzienności ...147

Wspomnienie ...148

Nowe dni ...149

Czy jest inne wyjście…?...150

Nasza siła...151

Koleżanki ...152

Samo się pisze ...154

Do słońca chcę ...156

Dwa serca ...159

Dwunasta ...160

Anioł mnie opuścił ...161

Na coś czekamy ...162

Bohater ...163

Śmieję się do wszystkich ..164

Przepadł ...165

Takie jest życie ...166

Bosy świat ...168

Uwierzyć w siebie ...170

Tylko ty ...172

Nie muszę kochać ...173

Król ...174

Powrócę! ...175

Czeka… ...176

Bajkowy świat...177

W zamieci życia ...178

Już w domu ...179

Czy było? ...180

Ścięty kwiat ...181

Łzy ...182

Łzy tęsknoty ...183

Te maki nasze ...184

Czarcia przysługa ...185

Zaglądał do mnie ...187

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na razie się światem zachwycam, czuję się niczym kwiat, nie lubię, gdy ból mnie chwyta i wciąż szkoda mi młodych lat.. Wciąż szukam swej drogi bez bólu, godzin i

Chociaż zamknę drzwi na moim czwartym piętrze, to tylko ciemność mi się śni, boję się głupoty – niczego więcej!. Jesteśmy do mroku tak podobni i oczu otulonych w kir, czy

Wjechali więc do garażu mercedesem męża, zatrzymali się obok samochodu żony i zobaczyli wewnątrz troje młodych ludzi, w tym własną córkę.. Początkowo

Być może było to jedynie jej subiektywne postrzeganie rzeczywistości, ponieważ człowiek patrzy na świat przez pryzmat własnych doświadczeń, nawet gdyby bardzo

Płaczesz a mnie tam nie ma już, głaskam Twoją mokrą twarz, kiedyś się spotkamy razem tu, teraz tylko płyta a na niej kwiat.. Jestem żywa – w drzewach, liliach, wolna i

a mnie zjada rdzawy czas Już na naszej ulicy nie będę płakać i bać się burz, ani śmiać się radości, już nikt nie policzy. bo przykrył ją

Do południa musiała wykonać punkty od pierwszego do piątego, co oznaczało, że najbliższe godziny miała spędzić na gotowaniu w kuchni, i – jak na porządną

za zakopane życie niesprawiedliwie Za wolność i spokojne życie głowa za mała by myśleć o niczym – to tylko guzik z orzełkiem wyszedł zardzewiały niepotrzebny – choć