• Nie Znaleziono Wyników

Krzyk nocy - Barbara Wrzesińska, Magdalena Wrzesińska - epub, mobi, pdf – Ibuk.pl

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Krzyk nocy - Barbara Wrzesińska, Magdalena Wrzesińska - epub, mobi, pdf – Ibuk.pl"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Barbara Wrzesińska, Magdalena Wrzesińska

„Krzyk nocy”

Tom VI

Copyright © by Barbara Wrzesińska, 2017 Copyright © by Magdalena Wrzesińska, 2017 Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o., 2017

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Obrazy akrylowe: Barbara Wrzesińska Rysunki: Magdalena Wrzesińska

Redaktor prowadząca: Wioletta Tomaszewska Korekta: Marlena Rumak

Projekt okładki: Robert Rumak Skład: Jacek Antoniewski

Ilustracje na okładce: © kentauros – Fotolia.com

ISBN: 978-83-8119-014-5

Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3/325, 62-510 Konin tel. 63 242 02 02

http://psychoskok.pl

(3)

Spis treści

Westerplatte 7

Za małe są słowa 8

Brzozowe krzyże 9

Major 10

Selavi 12

Dlaczego?… 14

Człowieczeństwo 16

Prawda rani! 18

Stanowisko 19

Ona czekała 20

Dość nadziei 21

Mądrość w kwiatku 22

Koniec świata 24

Czarne szkło 25

Fruwać na niebie 27

Idę swoją drogą 28

Alfa Omega 30

Strzała Amora 31

Co pozostanie… 32

Uczmy się od dzieci 33

Nikt mnie nie zapytał… 34

Godność? 36

Obywatelka 37

Miłości bilet 38

Pechowe życie 39

To co jest w nas 40

Okey i nóż w plecy 42

Blizna 43

Połamane serce 45

(4)

Droga w mroku 46

Wszystko tak samo 47

Pachnie majem 48

Radości taniec 50

Przychodź, jak najczęściej 52

Uwięzione szczęście 53

Nie zapomniałeś o mnie? 54

Nie może być gorzej? 55

Wiara czyni cuda 56

Komar 57

Suche łzy 58

Przyjdź! 60

Ojcowizna 62

Został krzyż 63

Pokaż drogę 64

Gdy zamykam oczy 65

Eden 66

Pociąg nadziei 67

Oczami dziecka 68

Specjalista 70

Jak westchnienie 71

Są tylko zdrowi 72

Klatki 73

Ktoś, kogo nie ma 74

Kamienne serca 75

Zapomnienie 76

Przeczytać moje wiersze Chciej 78

Domy wspomnień 79

Dymna Gwiazdka 80

Łzawe Święta 81

Miasteczko 82

Spojrzeń głodni 83

Karta życia 84

(5)

Cicha noc karpia 85

Z Boga chwałą 86

Wciąż za mało 87

Pracoholiczka 88

Rodzina 89

Tak trzeba 90

Fotokomórka 92

W Nim siła 93

Ziemia 94

Bory wspomnień 95

Niepewność 96

Wigilia 97

Bajkomówca 98

Baju baj 99

Listopad 100

Gdańsk 101

Co noc mi się śnisz 102

Chaty 103

Zawsze za mało 104

Ludzie i wilki 105

Little Boy 106

Bestialstwo! 107

C’est la vie 108

Człowiek człowiekowi 109

Twoje dzieło 110

Opuszczenie 111

Noc cieni 112

Złe żniwo 113

Wielkość 114

Ptasi blues 115

Busz cywilizacji 116

Wróć do mnie! 117

Wszystko już było 118

(6)

Czas 119

Marzenie – żart 120

Figlarz październik 121

Sąsiad totolotek 122

Październikowa plaża 123

Łzy nie pomogą 124

Zakłamane podchody 125

Zapukaj 126

Szczęście 127

Jesienne szczęście 128

Piknik pod gwiazdami 129

Miłość i kwiatki 130

Ognisko pali wszystko 131

Tęsknota 132

Nie śpiewajcie mi sto lat 133

Słodki sen 134

Widziadło 135

Kowboje 136

Kruk 137

Babcia 138

Żołnierze wyklęci 139

Łąki i ogrody 140

Śmierć małego chłopca 142

Sen Adasia 143

Przestworza 144

Dziadek pijak 146

Świąteczny czas 148

Mały żigolo 150

Jesień w parku 152

Leśny bal 153

W zgodzie z naturą 154

Misiu baj 156

Nocna przygoda 157

(7)

Chojnice, 27 XI 2016

Westerplatte

Wybili nas Wermachtem a krew krzyczała bólem i czerwienią,

i malowała we wzory Westerplatte, kiedy zrównano nas z ziemią

Daliśmy z siebie wszystko zostawiając poranione ciała myśmy szli, już na Boga wrzosowisko

nasza brygada bardzo mała Już nie bolały rany serca bólem nie krwawiły chmury je z uznaniem obmywały

żeby rajskie polany je koiły Nie mogliśmy zatrzymać Luftwaffe

oszalałe i mordercze,

ale Bóg nam obiecał, że przez męki nasze Polska będzie wolna jeszcze!

(8)

Chojnice, 13 II 2017

Za małe są słowa

W polu czasem guzik wyjdzie zobaczyć wolne słońce tyle zostało pod krzyżem

na pełnej kwiatów łące Gdzie leżą nikt nie wskaże wszędzie pochowane są ich ciała

to są nieznane cmentarze tylko guzik? – Pamięć ta za mała

Nic warte są moje słowa, gdy wspominam czasy straszliwe by właścicielom guzików podziękować

za zakopane życie niesprawiedliwie Za wolność i spokojne życie głowa za mała by myśleć o niczym – to tylko guzik z orzełkiem wyszedł zardzewiały niepotrzebny – choć krzyczy

(9)

Chojnice, 11 II 2017

Brzozowe krzyże

Tam na wzgórzu łany zbóż Stoją krzyże białe z brzóz Przy nich chłopcy malowani Z różnych stron zwerbowani Nie wrócili do domów już Rozstrzelani w nocny mróz

Kolby tłukły cienkie drzwi Z oczu spadały kamienne łzy Nie powrócę do ciebie wiosną

Na mym grobie maki rosną Muszę zostać tu na zawsze

Domem będą łany jasne I tych wspomnień cudne dni Już będziemy – tylko ja i ty…

(10)

Chojnice, 13 II 2017

Major

Majorze Sucharski trochę dziwny z Ciebie Anioł,

zamiast aureoli i blasku masz mundur z szabelką kochaną

Którą wróg Ci zabrał, ale zwrócił oddając honory najwyższe!

Czyn Waszej Garstki mit siły przewrócił tu Wasza krew odpierała ataki wszystkie

Na żelastwo Schleswiga – ognia śmierci Heroizm Twój i Garstki dziwiła Niemca i przyznał prawdę – Garstce wielkich

Ja wiem, że się broniły Wasze serca!

Panie Majorze i Twoja Garstka Herosów co z Nieba, jak przez okno patrzycie inny to dla Was świat – inne koleje losu, ale czy podoba Wam się obecne życie?…

(11)
(12)

Chojnice, 15 II 2017

Selavi

Babcia miała astmę,

spojrzenie smutne, przygasłe, z trudem chwytała oddech nawet takie życie było jej dobre Śpiewała: „płynie woda od ogroda do samego Gdańca

czarne buty do roboty czerwone do tańca”

Nie objadała się, nie narzekała, gromadziła jedzenie dla Kasi i Jana

„co masz do żdżarcia busia?”

– Znowu?!

Gniew Jana, gniewna córusia Chciano Janowi amputować palce, ale Niemcy mu je wyleczyli, zabito przez płot dziecko na halce – podobno Niemcy zabili

(13)

Jan został nauczycielem

W nocy w gęstej mgle, jak złodzieje, zakopali maleństwo w grobie

córusi, które urodziła martwe sobie Matka pod pachą je zaniosła grabarzowi, nikt inny nie chciał tego zrobić,

mgła śmierci myliła drogę

ksiądz bez chrztu nie chował z Bogiem Dziadek zmarł – był 13 lat starszy, kochał cylinder, alkohol i karty, babci wiano w nich utopił za to biedy i dzieci nie poskąpił Samo życie – w nim więcej bólu tkwi, jest jak koszmarne sny,

niektórych nigdy nie zapomnę bo są we mnie – ze mną – o mnie…

(14)

Chojnice, 14 II 2017

Dlaczego?…

Dlaczego tak jest – dlaczego, 72 lata po niszczącej wojnie wciąż brakuje zdrowia – wszystkiego,

zło biedę obdarza hojnie Do kogo należą te zamki, pałace, skoro jest rząd – króla nie ma nigdzie,

biedak odbiera żebracze płace, głodnym umrzeć mu przyjdzie Musisz z krwi braci – musisz Polskę wolną, sprawiedliwą i godną

dla Polaka brata wydusić

piękną wrażliwą, jak ziemia – zasobną Dla nich był Bóg Honor i Ojczyzna

słońce i pola a w nich ich ciała, oni naprawdę bezinteresownie Ją kochali

i ziemia Ich szczerze kochała Niewiele ich – mnóstwo grobów skopano

zostali tylko w sercach, jak ból, ale na opłatę pieniędzy było za mało,

jak dobrze, że pamięta ich Bóg

(15)

Dziś naciąga każdy każdego, wszyscy mają o wiele za mało, naciągają na wnuczka babci kochanego a wolna Polska? – I co z tego – też ją kochają…

(16)

Chojnice, 14 II 2017

Człowieczeństwo

Rozdeptane człowieczeństwo jest jak suchy liść na wietrze,

jak piekła przekleństwo, to coś, kogo się nigdzie nie chce

To mózg w gnojówce wyprany, oczy pamiętają spaczony obraz, to serce dziurawe w krwawiące rany

a wiatr wieje plwociną w ciebie Od dziecka brnie na zatracenie, usiłuje uczyć się na swoich błędach,

podnosi się i pada stworzenie aż dobrze dostanie – nie wstanie menda

Dlaczego się kopie a nie pomoże, albo zostawi w spokoju samemu sobie

a nie żeruje na nim i w ziemię orze, nie niszcz dla kariery! To, jak ty człowiek

Cytaty

Powiązane dokumenty

Każdego dnia po pracy meldo- wał się na alei Schillera 4, gdzie mieścił się Odział Wojewódzki.. Kilka lat temu dał się poznać jako inicjator masowego odda- wania krwi

Na razie się światem zachwycam, czuję się niczym kwiat, nie lubię, gdy ból mnie chwyta i wciąż szkoda mi młodych lat.. Wciąż szukam swej drogi bez bólu, godzin i

Podeszła bliżej i już całkiem na poważnie przyjrzała się wysta- jącym pośladkom mężczyzny, który częściowo stał na posadz- ce.. Od pasa jakby przełamany wpół leżał na

Chociaż zamknę drzwi na moim czwartym piętrze, to tylko ciemność mi się śni, boję się głupoty – niczego więcej!. Jesteśmy do mroku tak podobni i oczu otulonych w kir, czy

Płaczesz a mnie tam nie ma już, głaskam Twoją mokrą twarz, kiedyś się spotkamy razem tu, teraz tylko płyta a na niej kwiat.. Jestem żywa – w drzewach, liliach, wolna i

a mnie zjada rdzawy czas Już na naszej ulicy nie będę płakać i bać się burz, ani śmiać się radości, już nikt nie policzy. bo przykrył ją

Nikt mnie tam nie dostrzeże, nie poda pomocnej dłoni, utopię się w ciemności biedzie nawet, gdy wiatr chmury rozgoni. Czerń nocy i głębia kałuży, już się połączyły w

wtedy skarżę się do księżyca w ciszy i wiem, że on mnie dobrze słyszy Oświetla błękitnym światłem mnie, a ja marzę, jak w cudownym śnie, bo tylko wtedy wszystko będę