• Nie Znaleziono Wyników

Ad Rem. Nr 3/2017 Kwartalnik Akademicki ISSN

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ad Rem. Nr 3/2017 Kwartalnik Akademicki ISSN"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

Ad Rem

Nr 3/2017 Kwartalnik Akademicki ISSN 1899-0495

(2)

ad rem

Wstęp

Niniejszy numer Kwartalnika Akademickiego „AD REM” traktuje o spo- tkaniu dwóch wielkich, zgoâa róůnych, postaci – Jerzego Waszyngtona i Juliana Ursyna Niemcewicza. Pierwszego przedstawiaý nie trzeba.

W koľcu pamięý o nim jest powszechna, choý często powierzchowna i „pâaska”, tak jak pâaska jest powierzchnia jednodolarówki. Podobnie rzecz ma się z Niemcewiczem – czâowiekiem, który caâe ůycie poœwięciâ sâowu. Jednak sâów poœwięconych Niemcewiczowi wciĊů brakuje, pomi- mo licznych biograÀ i i statusu klasyka.

Spotkania bohaterów niniejszego numeru nie moůna traktowaý jedynie jako zetknięcia się dwóch osób. Trudno teů zakâadaý, ůe ich wzajemne re- lacje zasadniczo wpâynęây na bieg historii. Niemniej jest to jedno z pierw- szych, w dodatku udokumentowanych, spotkaľ Polski i USA.

Zdarzenie to od strony naukowej przedstawiajĊ prof. dr hab. Izabella Rusionowa i Michaâ BĊk. Z kolei Piotr Sypczuk, a takůe Tadeusz Mroziuk wraz z áukaszem Traczykiem przybliůajĊ miejsca poœwięcone bogatemu ůyciu Niemcewicza, w tym jego relacjom z Waszyngtonem. Pamięý ta jest pielęgnowana w Domu Gotyckim w Puâawach (oddziaâ Muzeum Nadwiœlaľskiego w Kazimierzy Dolnym) oraz Muzeum im. Kazimierza Puâaskiego w Warce.

Moůna w uproszczeniu powiedzieý, ůe Niemcewicz jako jeden z pierw- szych donosiâ Polakom o Ameryce. Z kolei autorzy niniejszego numeru odkrywajĊ kulisy tych relacji.

dr Maciej Kordas Muzeum im. Kazimierza Puâaskiego w Warce

SPIS TREŚCI

Michał Bąk

„Krótka wiadomość o życiu i sprawach Generała Washingtona”

Juliana Ursyna Niemcewicza

3

Izabella Rusinowa Julian Ursyn Niemcewicz w gościnie

u Jerzego Waszyngtona

8

Piotr Sypczuk

„Waszyngton w Puławach”.

Pamiątki po pierwszym prezydencie Stanów Zjednoczonych w Domu Gotyckim

17

Tadeusz Mroziuk, Łukasz Traczyk Krótka wiadomość o Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce

23

Kwartalnik Akademicki – AD REM nr 3/2017 Wydawcy:

Uniwersytet Warszawski

Międzywydziałowe Towarzystwo Naukowe Badań i Ochrony Światowego Dziedzictwa Kulturowego „HUMANICA”

ul. Krakowskie Przedmieście 26/28 00-927 Warszawa

e-mail: adrem@uw.edu.pl

Stowarzyszenie „Liber pro Arte”

ul. Długa 28, pok. 23 00-950 Warszawa

e-mail: liberproarte@liberproarte.eu

Rada Naukowa:

Prof. Zbigniew Bania Prof. Andrzej Buko Prof. Juliusz A. Chrościcki Prof. Witold Dobrowolski Prof. Piotr Dyczek Prof. Adam Łukaszewicz Prof. Iwona Modrzewska-Pianetti Prof. Ewa Wipszycka

Redaktor naczelny: Piotr Sypczuk Zespół redakcyjny:

Michał Bąk Wojciech Ejsmond dr Piotr Lasek dr Hanna Podgórska Łukasz Traczyk

Wydanie publikacji dofi nansowali:

Partner wydania:

(3)

Ad Rem

W 2014 roku z inicjatywy Biblioteki Publicznej im. Juliana Ursyna Niemcewicza w Dzielnicy Ur- synów m.st. Warszawy ukazaâ się kolejny tom serii wydawniczej „Kolekcja Niemcewiczowska” zaty- tuâowany Krótka wiadomoœý o ůyciu i sprawach Generaâa Washingtona1, opracowany przez Izabellę RusinowĊ2 i Piotra Sypczuka. Oprócz wstępu przygotowanego przez RusinowĊ, zasadniczego tekstu Niemcewicza, wydawnictwo zostaâo wzbogacone o krótkie Opi- sanie Waszyngtona autorstwa Izabeli Czartoryskiej, list Niemcewicza do Jerzego Waszyngtona z 14 czerw- ca 1798 roku oraz spajajĊcy to wszystko w caâoœý rozdziaâ autorstwa Sypczuka o roli Juliana Ursyna Niemcewicza w upowszechnianiu kultu Waszyngto- na w Domu Gotyckim w Puâawach.

Tekst Niemcewicza, wydany po raz pierwszy w 1803 roku3, skâada się z częœci, w której relacjonuje on poczĊtki ůycia amerykaľskiego generaâa aů do zakoľ- czenia wojny o niepodlegâoœý Stanów Zjednoczonych.

Następnie przytacza on, w swym autorskim tâumacze- niu, serię dokumentów zwiĊzanych z opuszczeniem przez Waszyngtona pozycji wodza naczelnego Armii Kontynentalnej, konkretnie zaœ Odezwę Towarzystwa FilozoÀ cznego Amerykaľskiego w FiladelÀ i dnia 9 grudnia 1783 roku [To George Washington from American Philosophical Society, 12 December 1783; Niemcewicz

Michał Bąk

Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego

„Krótka wiadomość o życiu i sprawach Generała Washingtona”

Juliana Ursyna Niemcewicza

1 J. Ursyn Niemcewicz, Krótka wiadomoœý o ůyciu i sprawach Generaâa Washingtona, red. I. Rusinowa, P. Sypczuk [„Kolekcja Niemcewiczow- ska”, t. 6], Warszawa 2014.

2 Warto wspomnieý, ůe I. Rusinowa jest takůe autorkĊ artykuâu na temat wspomnianego powyůej dzieâa; zob. eadem, Julian Ursyn Niemcewicz’s Biography of Georges Washington, „American Studies” 17, 1999, s. 5-14.

3 J. Ursyn Niemcewicz, Krótka wiadomoœý o ůyciu i sprawach Generaâa Waszyngton, [w:] Pisma rozmaite wspóâczesnych wierszem i prozĊ, t. II, Juliana Niemcewicza pism róůnych wierszem i prozĊ, t. I, edycja Tadeusz Mostowski, Warszawa 1803, s. 209-328.

często podaje datację odmiennĊ od tej, która widnieje na oryginalnych dokumentach w Washington Papers,

J. Ursyn Niemcewicz, Krótka wiadomość o życiu i sprawach Generała Washingtona, Warszawa 2014

(projekt okładki: Barbara Kuropiejska)

(4)

ad rem

pomiędzy zâoůeniem naczelnego dowództwa a prezy- denturĊ, wzmiankujĊc jego rolę w rozwoju gospodarczym kraju oraz w pracach nad konstytucjĊ. W dalszej częœci przytacza kolejne dokumenty: przemowę wygâo- szonĊ przez prezydenta Alexandrii Dennisa Ramseya (mylnie przez Niemcewicza, a za nim, przez edyto- rów jego pracy, atrybuowanĊ historykowi Dawidowi Ramseyowi) oraz odpowiedŭ Waszyngtona na tako- wĊ, datowanĊ przez Niemcewicza na 17 kwietnia 1789 z Mount Vernon [From George Washington to the Mayor, Corporation, and Citizens of Alexandria, 16 April 1789]. Dalej Niemcewicz opisuje po krótce prezydenturę Waszyngtona i koľczy ów opis bodaj najciekawszym dokumentem ze wszystkich, któ- re do tej pory cytowaâ: Farewell Address Waszyngtona z 19 wrzeœnia 1796 roku, czyli mowie poůegnalnej majĊcej charakter testamentu politycznego. Następ- nie Niemcewicz przytacza obszerny fragment swego dziennika z okresu pobytu w Mount Vernon4, koľczy zaœ fragmentami z 1799 roku, gdzie zawarte sĊ infor- macje o œmierci i pogrzebie Generaâa. Warto odno- towaý, ůe w częœciach poœwięconych Mount Vernon Niemcewicz przedstawiâ wiele szczegóâów, których byâ naocznym œwiadkiem – wyglĊd Waszyngtona i jego ůony, rozkâad jego dnia, rys charakteru jako czâowie- ka konkretnego, inteligentnego, goœcinnego i âaskawego, w tym dla swych murzyľskich niewolników. Przedstawiâ równieů z pietyzmem wyglĊd jego domu oraz posiadâo- œci, zarysowujĊc teů sylwetkę ich wâaœciciela jako nie- zwykle aktywnego i kompetentnego zarzĊdcy.

PrzechodzĊc jednak od suchego opisu zawartoœci do interpretacji treœci, warte szczególnego podkreœle- nia jest to, w jaki sposób Niemcewicz ksztaâtuje postaý Waszyngtona. Z jednej strony niewĊtpliwie rzucajĊca się w oczy jest paralela pomiędzy amerykaľskim gene-

4 Por. J. Ursyn Niemcewicz, Podróůe po Ameryce 1797-1807, wstęp i objaœn. A. Wellman-Zalewska ; red. E. Kipa, Wrocâaw 1959.

co moůe byý efektem opierania się na drukach zawar- tych w gazetach], Odpowiedŭ Waszyngtona [From George Washington to American Philosophical Society, 13 December 1783], odezwę duchowieľstwa, lu- dzi prawnych i lekarzy w Filadelfii [To George Washington from John Ewing, 13 December 1783]

oraz Wypis z odpowiedzi generaâa Waszyngtona [From George Washington to John Ewing, 13 December 1783]. Następnie cytuje mowę poůegnalnĊ Waszyng- tona z 4 grudnia 1783 roku oraz odpowiedŭ na niĊ prezydenta kongresu, Thomasa Mifflina. Potem przechodzi do opisu ůycia i osiĊgnięý Waszyngtona

Juliana Niemcewicza pism różnych wierszem i prozą, t. I, Warszawa 1803 (za: Niemcewicz, op. cit., s. 123)

(5)

Ad Rem

kaľskiego wojska, co Niemcewicz wyraŭnie podkreœla.

Zaznaczyý tu naleůy, ůe kreujĊc w ten sposób postaý Waszyngtona polski pisarz wpisywaâ się w szerszy trend, który dominowaâ w mâodym paľstwie, a które- go chyba najlepszym wyrazem byâo zaâoůenie Society of the Cincinnati – Stowarzyszenia Cyncynatów – któ- re propagowaâo mit rzymskiego dyktatora jako wzorca cnót obywatelskich dla Amerykanów.

Na ksztaâtowanie postaci Waszyngtona przez Niemcewicza moůna teů spojrzeý z nieco innej stro- ny – przez pryzmat swoistej familiaryzacji jego postaci polskiemu czytelnikowi dokonywanej poprzez ekspo- nowanie konkretnych zdarzeľ z jego ůyciorysu. Intere- sujĊce moůe byý choýby podkreœlenie jego udziaâu jako posâa w prowincjonalnym zgromadzeniu Wirginii, ni- czym polskiego szlachcica na sejmiku oraz poselstwa na pierwszy Kongres Kontynentalny – który mógâ się zdawaý odpowiednikiem naszego sejmu walnego.

Wyeksponowane jest równieů peânienie funkcji raâem a Lucjuszem Kwinkcjuszem Cyncynatem, kre-

owana juů od samego poczĊtku biografii, to jest od podkreœlenia zwiĊzków jego rodziny z ziemiĊ, w tym matki Waszyngtona, która więcej się trapiâa odda- leniem syna od spraw rolniczych niů się cieszyâa chlubĊ z wy- niesienia jego5. Najbardziej jednak bezpoœrednie zwiĊzki pomiędzy rzymskim a amerykaľskim bohaterem wi- daý, gdy Waszyngton rezygnuje z naczelnego dowódz- twa nad ArmiĊ KontynentalnĊ po zakoľczeniu wojny o niepodlegâoœý Stanów Zjednoczonych. Po rezygnacji Generaâ zatrudniaâ się jedynie rolnictwem6, po czym 3 maja 1789 roku, przybywajĊc w Mont Vernon, miaâ się dowiedzieý o obraniu na prezydenta Stanów Zjed- noczonych. W podobny sposób Cyncynat miaâ się do- wiedzieý o obraniu dyktatorem: przebywajĊc we wâa- snych dobrach, zajęty uprawĊ ziemi. Podobnie równieů jak Cyncynat, który dwukrotnie byâ obwoâywany dyk- tatorem, Waszyngton dwukrotnie zostaâ prezydentem.

Dwukrotnie teů zostawaâ naczelnym wodzem amery-

Marta Waszyngton (za: Niemcewicz, op. cit., s. 128) Jerzy Waszyngton (za: Niemcewicz, op. cit., s. 128)

5 Idem, Krótka wiadomoœý o ůyciu i sprawach Generaâa Washingtona, red. I. Rusinowa, P. Sypczuk, op. cit., s. 15.

6 Ibidem, s. 31.

(6)

ad rem

7 Ibidem, s. 23.

8 Ibidem.

9 Ibidem, s. 31.

10 Ibidem, s. 36.

komornika i sędziego, sâuůba wojskowa oraz oczywi- œcie przywiĊzanie do wiejskiego ůycia. Pewne paralele znaleŭý teů moůna pomiędzy Waszyngtonem a Ko- œciuszkĊ – którego kult Niemcewicz równieů z zapa- âem propagowaâ. Widaý to choýby w szczególnym na- cisku, jaki autor kâadzie na pierwszĊ bitwę, w której przyszâo Waszyngtonowi dowodziý – konkretnie o odwrocie wojsk angielskich po potyczce z Indianami w czasie wojny siedmioletniej oraz o poczĊtku wojny o niepodlegâoœý, kiedy to wódz naczelny musiaâ wyco- fywaý się spod Nowego Yorku. Buduje to paralelę z Ko- œciuszkĊ, którego sâawa zabâysâa w Polsce po bitwie pod DubienkĊ – która skoľczyâa się przecieů odwro- tem wojsk polskich. Podobnie byâo pod Szczekocinami – gdzie za sukces Naczelnika uznano fakt, ůe zdoâaâ się wycofaý, chroniĊc w ten sposób wojsko przed caâkowi- tĊ klęskĊ. Podobieľstwo moůna teů dostrzec w umiar- kowaniu obydwu narodowych bohaterów w stosunku do monarchistycznych lojalistów, zachowywane w imię jednoœci narodu.

Na podobnej zasadzie Niemcewicz zdaje się budo- waý na potrzeby polskiego czytelnika podobieľstwa pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i RzeczpospolitĊ.

Same Stany oczywiœcie nazywane sĊ RzeczpospolitĊ, ze względu na republikaľski ustrój, warto jednak za- uwaůyý, ůe Niemcewicz stosuje wyraŭnie kalki sâowne nawet wtedy, gdy nie jest to uzasadnione – jak choýby w Wypisie odpowiedzi generaâa Waszyngtona7, gdzie w oryginalnym dokumencie próůno szukaý odpo- wiednika uůytego sformuâowania krajów Rzeczpospolitej naszej8, sugerujĊcego istnienie pomiędzy 13 koloniami zwiĊzek podobny, jak pomiędzy ziemiami w Rzeczypo- spolitej. Niemcewicz dokonywaâ niekiedy tâumaczeľ bardzo swobodnych i literackich, starajĊc się, by po-

między PolskĊ a AmerykĊ budowaý w warstwie języ- kowej pomost. Ciekawym jest wyeksponowanie przez Niemcewicza wĊtku utajnienia prac nad konstytucjĊ Stanów – które, jak tâumaczy, byâo potrzebne bo agen- ci mocarstw europejskich, ci nawet pomiędzy Amerykanami, którym się ateľskie marzyâo gminowâadztwo, ci którzy przez pasje lub osobiste zyski, lękali się powrotu porzĊdku i spra- wiedliwoœci; ci mówię wszyscy byliby przemogli, konwencja nigdy by nie ukoľczyâa swego dzieâa i zjednoczenie stanów byâoby się rozprzęgâo9. Widaý tu znów paralelę do warunków pol- skich, gdzie prace nad konstytucjĊ teů przecieů odby- waây się w sekrecie, z najwyůszĊ obawĊ przed agentami obcych mocarstw i magnatami, którym, jak Szczę- snemu Potockiemu, roiây się skrajnie anarchiczne wizje ustroju, które w efekcie doprowadziâyby do rozbicia paľstwa. Autor czyni równieů kilka bardziej bezpo- œrednich porównaľ: Szczęœciem byâo dla Ameryki, niestety!

Nie wszystkim pozwolone narodom, iů nowy rzĊd jej zaczĊâ się pod przewodnictwem Męůa, który nauczyâ naród konsty- tucję swĊ kochaý i szanowaý. On burzliwe uœmierzyâ fakcje, upowaůniâ sprawiedliwoœý, zachęcaâ nauki, rolnictwo i handel, ustanowiâ banki publiczne, zaâoůyâ prosty i wyborny sposób umarzania dâugów Rzeczypospolitej i zalegâej wojsku zapâaty, sâowem wprowadziâ caâe dzisiejsze skarbowe systema10. W ten sposób Niemcewicz, jak się zdaje, dokonaâ krytyki Sta- nisâawa Augusta, który nie zdoâaâ obroniý Konstytucji 3 Maja, nie zdoâaâ wprowadziý ujednoliconego ko- deksu praw, nie zdoâaâ uratowaý systemu bankowego, który zbankrutowaâ po wojnie 1792 roku, a za którego wâadzy wojsko, po II rozbiorze i ogâoszonej redukcji, pozostawaâo niedopâacone, sama Rzeczpospolita zaœ zadâuůona. Bezpoœredniego porównania dokonuje on teů pomiędzy murzyľskimi niewolnikami a polskimi châopami paľszczyŭnianymi, stwierdzajĊc, iů kondycja

(7)

Ad Rem

châopów polskich nie równie jest szczęœliwsza11.

Z tej perspektywy testament polityczny Waszyng- tona mógâ sâuůyý Polakom równieů za wzór, gdyby kiedyœ udaâo im się odzyskaý Ojczyznę. W telegra- À cznym skrócie moůna powiedzieý, ůe Waszyngton poleca Amerykanom umiâowanie wolnoœci, dbaâoœý o jednoœý rzĊdu, nienaruszalnoœý granic i propago- wanie idei wspólnoty we wszystkich częœciach kraju, szacunek dla praw i nienaruszalnoœý konstytucji, neu- tralnoœý wobec konÁ iktów zewnętrznych i kierowanie się w polityce zagranicznej wâasnym interesem. Prze- strzega teů przed regionalnymi fakcjami, anarchiĊ, nad- miernymi deliberacjami, emocjonalnym stosunkiem do dyplomacji i wszelkiego rodzaju siâami odœrodko- wymi, które mogâyby zagroziý jednoœci unii. Wszystko to, z perspektywy Niemcewicza, sĊ uwagi które mogây- by się odnosiý do niedawno co upadâej Rzeczypospoli- tej, rozerwanej przez partykularne interesy magnaterii, anarchię, nieszczęsnĊ sytuację geopolitycznĊ, do któ-

rej nie udaâo się dostosowaý polityki zagranicznej oraz sejm tonĊcy w bezpâodnych debatach.

PodsumowujĊc, stwierdziý moůna, ůe Niemcewicz, chcĊc popularyzowaý wœród swych rodaków wizerunek Waszyngtona, przedstawia jego postaý wielopoziomo- wo. Z jednej strony rysuje go jako ziemiaľski wzór an- tycznych cnót obywatelskich reprezentowanych przez Cyncynata. Z drugiej przedstawia go jako czâowieka oœwiecenia, humanitarnego wobec swych poddanych, miâujĊcego wolnoœý, sztukę oraz technikę, dbajĊcego o rozwój gospodarki i handlu. Czyni teů liczne para- lele, pozwalajĊce âatwiej identyÀ kowaý się polskiemu czytelnikowi z osobĊ Waszyngtona oraz porównuje i utoůsamia Stany Zjednoczone z RzeczpospolitĊ. Czy- ni z mâodego paľstwa swego rodzaju „amerykaľski sen” przedstawiajĊcy drogę, jakĊ mogâa pójœý Polska, gdyby nie upadâa i, byý moůe, jakĊ powinna iœý, gdyby udaâo się jej odrodziý.

Widok na Federal Hall of the City of New York, gdzie 30 kwietnia 1789 roku Jerzy Waszyngton składał przysięgę prezydencką (za: Niemcewicz, op. cit., s. 132)

11 Ibidem, s. 77.

(8)

ad rem

2 czerwca 1798 roku Julian Ursyn Niemcewicz wraz z Thomasem Law, męůem wnuczki pani Marty Waszyngton, przybyli konno z budujĊcej się stolicy federalnego paľstwa amerykaľskiego do posiadâoœci byâego pierwszego prezydenta tego paľstwa w Mount Vernon. Polak byâ goœciem Jerzego Waszyngtona prawie dwa tygodnie, tj. do 15 czerwca 1798 roku.

W trakcie pobytu w Mount Vernon prowadziâ dziennik, by po kilku latach (w 1803 roku) na podstawie swych zapisek zapoznaý polskich czytelników z biograÀ Ċ niedawno zmarâego polityka amerykaľskiego1.

Autor pierwszej europejskiej biograÀ i Waszyngto- na, Julian Ursyn Niemcewicz, peâniâ funkcję sekreta- rza Tadeusza Koœciuszki, naczelnika powstania z 1794 roku. Po bitwie pod Maciejowicami wzięci do niewoli Polacy, w tym ranny Koœciuszko, przetransportowani zostali do Sankt Petersburga, gdzie przywódcy insurek- cji zostali poddani przesâuchaniu. Po uwolnieniu przez cara Pawâa I, Koœciuszko wraz z towarzyszĊcym mu Niemcewiczem, puâkownikiem Libiszowskim i kucha- rzem, udali się za ocean. Poprzez Finlandię, Szwecję i Anglię dotarli do FiladelÀ i 19 sierpnia 1797 roku.

Gubernator stanu Pensylwania na czeœý przybyâego Polaka nakazaâ oddaý salut federalny z 13 dziaâ, a wi- tajĊcy go mieszkaľcy miasta zaciĊgnęli pojazd Ko- œciuszki do wynajętego przez przybyszy mieszkania.

Izabella Rusinowa

Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego Akademia Humanistyczna im. Aleksandra Gieysztora

Julian Ursyn Niemcewicz w gościnie u Jerzego Waszyngtona

Kiedy Koœciuszko zaâatwiaâ swoje interesy À nansowe w Kongresie (m.in. z pomocĊ wiceprezydenta Thomasa Jeffersona), Niemcewicz zawieraâ liczne znajomoœci.

Po kilku miesiĊcach pobytu w Stanach Zjedno- czonych, 4 maja 1798 roku, nagle ozdrowiaây Ko- œciuszko oznajmiâ zdumionemu Niemcewiczowi, iů odpâywa do Francji2. Przy pomocy wiceprezydenta otrzymaâ paszport na nazwisko Thomasa Kenneberga.

Niemcewiczowi zostawiâ sto dolarów i zalecenie po- dróůy do poâudniowych stanów oraz tâumaczenie znajomym, ůe Koœciuszko wciĊů jeszcze jest cho- ry i nie podróůuje. Dawny naczelnik i jego sekre- tarz spotkali się dopiero po kilku latach w Paryůu, ale po zapiskach Niemcewicza widaý, ůe nie sprawiâo to obu panom przyjemnoœci. Mimo to Niemcewicz do koľca swego ůycia propagowaâ kult Koœciuszki.

Niespodziewany wyjazd Koœciuszki pozostawiâ Niemcewicza w trudnej sytuacji materialnej i towa- rzyskiej. Otrzymane pieniĊdze przekazaâ Libiszow- skiemu i kucharzowi, sam natomiast poůyczyâ okoâo 150 dolarów od Jeffersona. Wysâaâ teů list do księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego z proœbĊ o wspar- cie. ZaciĊgnięty dâug oddaâ, gdy nadeszâa do niego po- moc À nansowa z ziem polskich. WypeâniajĊc zalecenia Koœciuszki, 19 maja 1798 roku Niemcewicz udaâ się na poâudnie ówczesnych Stanów Zjednoczonych

1 J. Ursyn Niemcewicz, Krótka wiadomoœý o ůyciu i sprawach Generaâa Waszyngton, [w:] Pisma rozmaite wspóâczesnych wierszem i prozĊ, t. II, Juliana Niemcewicza pism róůnych wierszem i prozĊ, t. I, edycja Tadeusz Mostowski, Warszawa 1803, s. 209-328. W niniejszym artykule wszystkie przypisy dotyczĊce tej pracy odnoszĊ się do wydania z 2014 roku, powstaâego z inicjatywy Biblioteki Publicznej im. Juliana Ursyna Niemcewicza w Dzielnicy Ursynów m.st. Warszawy. Por. J. Ursyn Niemcewicz, Krótka wiadomoœý o ůyciu i sprawach Generaâa Washingtona, red. I. Rusinowa , P. Sypczuk, [„Kolekcja Niemcewiczowska”, t. 6], Warszawa 2014.

2 A. Czaja, Adam Jerzy Czartoryski o zwiĊzkach między Julianem Ursynem Niemcewiczem i Tadeuszem KoœciuszkĊ, „Ad Rem. Kwartalnik Akade- micki” 1-4, 2014, s. 18-23.

(9)

Ad Rem

i przybyâ do tworzĊcej się stolicy nowego paľstwa – Federal City, poâoůonej nad rzekĊ Potomac z wydzie- lonych obszarów stanów: Wirginia i Maryland. Miasto to szybko zmieniâo nazwę na Washington, obejmujĊc District of Columbia, liczĊcy okoâo 70 mil kwadra- towych.

Kiedy Niemcewicz przybyâ do powstajĊcego miasta, wznoszono juů budynek Kongresu. Polak miaâ ze sobĊ listy polecajĊce do jednego z angielskich architektów miasta, a w trakcie wędrówek po mieœcie federalnym spotkaâ swego znajomego – Thomasa Law. Ten ostat- ni w marcu 1796 roku poœlubiâ wnuczkę pani Marty Waszyngton – Elizabeth Parke Custis. Law i Niemce- wicz mieli ze sobĊ wiele wspólnego. Obaj aktywni ůy- ciowo, w podobnym wieku, zainteresowani poezjĊ

i sztukĊ, szybko nawiĊzujĊcy znajomoœci, przez pewien czas się wspierali. To w domu szwagra Thomasa Law – pana Thomasa Petera – 21 maja 1798 roku Polaka przedstawiono przybyâemu do miasta Waszyngtono- wi. Wówczas to prezydencka para zaprosiâa cudzo- ziemca do odwiedzin w ich majĊtku w Mount Vernon.

PrzebywajĊc w domu generaâa Waszyngtona, Niemcewicz swoim zwyczajem prowadziâ codzien- ne zapiski zarówno z rozmów odbytych z gospoda- rzem, jak i jego domownikami. W dzienniku podró- ůy odnotowaâ, ůe byâ traktowany jak bliski krewny, a nie jak cudzoziemiec, domownicy opiekowa- li się nim, dbano nawet o jego ubrania i bieliznę. Byâ nie tylko zachwycony tym pobytem, ale i moůliwo- œciĊ osobistego kontaktu z pierwszym prezydentem

Childe Hassam, Posiadłość Jerzego Waszyngtona w Mount Vernon, 1932 r.

(http://www.metmuseum.org, public domain)

(10)

ad rem

Stanów Zjednoczonych, wybitnĊ postaciĊ znanĊ rów- nieů w Europie. Nasz rodak chwaliâ się wizytĊ w Mount Vernon wszystkim swoim znajomym przez następne lata.

Niemcewicz przedstawiajĊc ůyciorys generaâa ame- rykaľskiego, tak scharakteryzowaâ jego wyksztaâcenie:

Washington odebraâ edukację nie wykwintnĊ, ale rozsĊd- nĊ i sprawiedliwĊ, taka jakĊ się pospolicie w Ameryce:

umiaâ dobrze swój język, dzieje dawne i teraŭniejsze, prawa ojczyste, geografię, miernictwo, arytmetykę i me- chanikę3. Polak zachwycaâ się teů umiejętnoœciĊ zago-

spodarowania czasu przez byâego prezydenta: pracowi- ty jest bardzo, nie będĊc atoli niewolnikiem swej pracy4 – i dalej powiada – wstaje o godzinie piĊtej z rana, ubiera się i z poboůnoœciĊ wielkĊ odprawia modlitwy, idzie potem do stajni oglĊdaý konie i potrzebne wzglę- dem urzĊdzeľ domowych daje rozkazy. Potem zamyka się w swoim gabinecie, gdzie pracuje aů do œniadania […]

ku poâudniowi wychodzi piechotĊ albo teů przejeůdůa się konno, wstępuje nieraz do domów wiejskich, do rze- mieœlników w mieœcie i z niemi o dzieâach ich rozmawia5. Juů sam wyglĊd amerykaľskiego przywódcy wzbudzaâ

3 J. Ursyn Niemcewicz, op. cit., s. 16.

4 Ibidem, s. 37.

5 Ibidem.

Edward Savage, Rodzina Waszyngtonów, 1798 r.

(http://www.metmuseum.org, public domain)

(11)

Ad Rem

respekt i szacunek: wyniosây wzrost, godnoœý w caâej wy- raůajĊcej się osobie, dajĊ mu w dni uroczyste i podczas au- diencji postaý wielce powaůanĊ6. Zdaniem Niemcewicza, Waszyngton byâ odwaůny bez junactwa, ludzki bez sâa- boœci, wspaniaây bez marnotrawienia […] âĊczyâ talenta i cnoty, które ozdobiĊ czâowieka i urzędnika, mĊdroœý, umiarkowanie, œwiatâo, ludzkoœý i skromnoœý7. Autor biograÀ i przybliůyâ teů róůne fakty z jego ůycia osobi- stego, w tym poœlubienie zamoůnej wdowy pani Marty Custis z domu Dandridge. To dzięki temu maâůeľstwu staâ się zamoůnym plantatorem wirgiľskim œwiet-

nie zarzĊdzajĊcym majĊtkiem ziemskim, gdzie spędziâ czas swój na pilnowaniu rolnictwa i usâudze krajowej8.

Uwagę Polaka zwróciây protestanckie zwyczaje mieszkaľców Wirginii, zgodnie z zasadami wyzna- wanej wiary w niedzielę wieczorem, chociaů w go- œcinie u generaâa przebywali obcy nie byâo ani muzy- ki, ani gry, ani nawet szachów; byâa to niedziela, dzieľ w którym w Ameryce nikt sobie nie pozwala cienia nawet rozrywki9. Natomiast podkreœliâ, ůe generaâ w nie- dzielę z caâĊ swojĊ familiĊ nie uchybia naboůeľstwa10.

Ponadto Niemcewicz zwróciâ uwagę polskiego

6 Ibidem, s. 38.

7 Ibidem, s. 39 8 Ibidem, s. 18.

9 Ibidem, s. 74.

10 Ibidem, s. 38.

Charles Wilson Peale,

Portret Jerzego Waszyngtona, ok. 1779-1781 r.

(http://www.metmuseum.org, public domain)

Hiram Powers,

Popiersie Jerzego Waszyngtona, po 1844 r.

(http://www.metmuseum.org, public domain)

(12)

ad rem

czytelnika na pewne doœwiadczenie militarne, jakie uzyskaâ jego bohater, sâuůĊc w milicji kolonialnej w prowadzonej na kontynencie póânocnoamerykaľ- skim wojnie w 1756 roku między AngliĊ a FrancjĊ.

Podkreœliâ, ůe trudne lata wojny kolonistów (1775 -1783) z AngliĊ, Waszyngton spędziâ ze swoim woj- skiem kontynentalnym. To ten generaâ odwagĊ, staâo- œciĊ, wymowĊ, uœmierzaâ te burzliwe wzruszenia, âagodziâ rozjĊtrzone umysây, niszczyâ zamiary, które najokropniej- sze mogây nieœý skutki11. Wojna zakoľczyâa się powsta- niem paľstwa amerykaľskiego, a kaůdy widziaâ w nim oswobodziciela Ojczyzny, kaůdy dziwiâ się jego skromnoœci, uprzejmoœci, ludzkoœci, którĊ obszedâ się z lojalistami […]

mĊdroœci sposobów, jakich uůywaâ, by âagodziý zawziętoœý partii, które po siedmiu latach rozdzielenia, pierwszy raz zjednoczonemi się ujrzaây12.

Po zawarciu pokoju z AngliĊ Waszyngton oddaâ po- siadanĊ dotĊd wâadzę kongresowi i staâ się osobĊ pry- watnĊ. Wróciâ do swej plantacji w Wirginii, a takůe zajĊâ się poprawĊ ůeglugi na rzece Potomac, w tym budowĊ dwóch kanaâów. Wybrany zostaâ jednomyœlnie na pre- zydenta i peâniâ tę funkcję od kwietnia 1789 do stycznia 1797 roku. Niemcewicz podkreœlajĊc zasâugi pierwsze- go prezydenta dla kraju zauwaůyâ ze smutkiem, ůe szczę- œciem byâo dla Ameryki, niestety! nie wszystkim pozwolone narodom13 posiadaý na czele paľstwa tego typu polityka.

W swojej pisemnej relacji opublikowanej juů po œmierci Waszyngtona, niezaleůnie od pochwaâ zmar- âego polityka, jako wspóâczesnego mu wzorca cnót obywatelskich i republikaľskich, zamieœciâ swe notatki ze spotkania z generaâem i pobytu w jego posiadâo- œci. To na podstawie opisów Niemcewicza w 2. poâo-

wie XX wieku zrekonstruowano drzewostan parku, jak i wystój wnętrza rezydencji w Mount Vernon.

Niemcewicz szczegóâowo opisaâ dom generaâa stojĊ- cy na wzniesieniu doœý obszerny, majĊcy póâtora piętra, z maâĊ na wierzchu kopuâĊ; biaây jak mleko, ůaluzje tyl- ko u okien pomalowano zielono. Dom ten i dziedziniec, miasto parkanu otoczony fosĊ wykâadanĊ z obu stron ce- gâĊ, po czterech rogach fosy âadne bardzo wieůyczki, które bynajmniej nie sâuůĊ do obrony, lecz prostemi sĊ tylko po- trzebnikami. Dwa smugi z murawy (bowling green) jeden okrĊgây tuů przed domem, drugi większy jeszcze nieregu- larny, skâadajĊ dziedziniec. Rozmaite drzewka, krzewy, roœliny i kwiaty, w pięknym nieâadzie rozsypane po nich.

Na obu koľcach domu zasadzone sĊ dwa gaje z akacji14. Niemcewicz odnotowaâ, iů Wchodzi się do sieni, która dom dzieli na dwoje i prowadzi do przedsionka czyli wystawy ciĊgnĊcej się w caâej dâugoœci tylnej strony domu. Sieľ ta jest biaâa i czysta, na posadce piękny ko- bierzec, na œcianach kopersztychy15. Zauwaůyâ zawieszo- ny na jednej ze œcian duůy klucz do paryskiej twier- dzy-więzienia Bastylii przesâany generaâowi, obroľcy wolnoœci na kontynencie póânocnoamerykaľskim, przez generaâa La Fayette’a, byâego adiutanta Wa- szyngtona w okresie amerykaľskiej wojny o niepodle- gâoœý w 1789 roku, a takůe model tej paryskiej twierdzy.

To generaâ La Fayette przez pewien czas w latach 90.

XVIII wieku staâ na czele paryskiej gwardii narodowej, dlatego teů przesâaâ prezydentowi wolnego kraju, na którym poczĊtkowo wzorowali się francuscy rewo- lucjoniœci, symbol francuskiej monarchii, którĊ nisz- czyli. Odnotowaâ, ůe w swoim domowym archiwum Waszyngton przechowuje korespondencję prowadzonĊ

11 Ibidem, s. 20-21.

12 Ibidem, s. 21.

13 Ibidem, s. 36.

14 Ibidem, s. 67.

15 Ibidem, s. 68.

(13)

Ad Rem

przez lata kiedy peâniâ funkcje publiczne, a takůe meda- le, ordery oraz wiersze pisane na jego czeœý. Zachwy- ciâa go teů liczebnoœý goœci przybywajĊcych do Mount Vernon i ůyczliwie przyjmowanych przez paľstwa Wa- szyngton. Podziwiaâ zarówno znajomoœý wydarzeľ po- litycznych krajowych i obcych przez Waszyngtona, jak i jego doskonaâĊ pamięý oraz rozwagę przy wydawaniu sĊdów o zachodzĊcych wypadkach politycznych.

Niemcewicza zachwyciâ widok z poâoůonego na wzgórzu domu na rzekę Potomac, gdzie okręty idĊce w górę i dóâ ruchomym obrazem nieustannie przesuwajĊ się pod oknem16. Wspomniaâ teů, iů poâoůenie Mount

Vernon przypomina mu Puâawy. Dokâadnie opisywaâ zarówno kwiaty, jak i drzewa znajdujĊce się w posia- dâoœci, a potem dodaâ Sâowem dom, ogrody, plantacje, utrzymanie wszystkiego dowodzĊ, iů czâowiek urodzony z naturalnym gustem, zgadnie co piękne, choý wzorców onego nie widziaâ. Washington nigdy nie wyjechaâ z Ameryki, pa- trzĊc na dom jego i ogrody kaůdy by powiedziaâ, iů oglĊdaâ co tylko w Anglii, w rodzaju tym byý moůe najpiękniejsze17.

Z biograÀ i Waszyngtona czytelnik mógâ się dowie- dzieý, iů posiadâoœý Mount Vernon liczyâa okoâo 11 ty- sięcy mórg (1 mórg to 4/7 hektara), podzielona byâa na cztery folwarki, w których pracowali niewolnicy

16 Ibidem, s. 70.

17 Ibidem, s. 73.

Thomas Pritchard Rossiter, Waszyngton i La Fayette w Mount Vernon, 1859 r.

(http://www.metmuseum.org, public domain)

(14)

ad rem

Murzyni, zaœ zarzĊdcĊ byâ pan Anderson ze Szkocji. Au- tor zapisaâ, ůe na polach uprawia się groch, kukurydzę, pszenicę, len, tytoľ, baweânę, a majĊtek posiada mâyny, gorzelnię i browar. Zbiory przeznaczono na potrzeby plantacji, nadwyůka zaœ byâa sprzedawana. Odnoto- waâ teů iů Waszyngton hodowaâ bydâo sprowadzane z Anglii, choý Niemcewicz nie pochwalaâ jednak trzy- mania zwierzĊt przez caây rok na œwieůym powietrzu.

Niemcewicz z dumĊ zapisaâ i przekazaâ swym czy- telnikom, iů generaâ Waszyngton sam oprowadzaâ go po jednym ze swoich folwarków, a takůe pokazaâ pâug swego wynalazku18 oraz stodoâę do mâócenia zboůa19.

Zamieœciâ teů opisy tych urzĊdzeľ plantacyjnych, byý moůe by wzorujĊc się na tych udoskonaleniach i polscy czytelnicy skorzystali z pomysâu Amerykani- na i starali się zastosowaý w swoich gospodarstwach, byý moůe z chęci przedstawienia swego bohatera jako przykâad doskonaâego wspóâczesnego mu Cyn- cynata, byý moůe z chęci pokazania wâasnych szero- kich zainteresowaľ jako dziennikarza i podróůnika.

Niemcewicz obejrzaâ takůe domy murzyľskie, które nazywaâ nędznymi lepiankami: mĊů i ůona na biednym spoczywajĊ âoůu, dzieci na ziemi, maây komin, niektó- re kuchenne naczynia, stóâ, zamiast stoâków niskie pieľki,

18 Ibidem, s. 78.

19 Ibidem.

Paweł Piotrowicz Świnin, Grób Jerzego Waszyngtona w Mount Vernon, ok. 1811-1813 r.

(http://www.metmuseum.org, public domain)

(15)

Ad Rem

skâadaây ich sprzęty, lecz wœród tego ubóstwa filiůan- ki i imbryczek do herbaty […] Przy domku ogródek z rozmaitym warzywem, i pięý lub szeœý kur, kaůda z 10 lub 15 kurczętami20. Dowiedziaâ się, ůe niewol- nicy mogĊ hodowany drób sprzedawaý na rynku, natomiast wâaœciciel plantacji na tydzieľ kaůdemu niewolnikowi daje dwa garce kukurydzy, dla dzieci po garcu i 30 œledzi na miesiĊc. Niewolnicy takůe do- stajĊ krótkĊ kurtkę i dâugie spodnie. Zapisaâ, ůe oprócz kobiet i dzieci generaâ ma okoâo 500 Murzynów. Pra- cujĊ oni przez caây tydzieľ, stĊd teů porównujĊc sy- tuację i pracę niewolników z châopami paľszczyŭnia- nymi w kraju ojczystym stwierdza, iů sytuacja châopa polskiego jest lepsza. Dodawaâ przy tym, ůe niewolnicy chociaů pracujĊc w ciĊgu caâego tygodnia w niedzielę potraÀ Ċ się weseliý i bawiý, a ponadto mówiĊ dobrĊ angielszczyznĊ. Tâumaczy to, tym ůe panowie amerykaľ- scy więcej obcujĊ, więcej rozmawiajĊ ze swoimi niewolni- kami21 niů wâaœciciele plantacji pochodzĊcy z Francji.

Niemcewicz zapisaâ teů w swoich notatkach, ůe po- dâug praw Wirginii dzieci idĊ zawsze za kondycjĊ matki, córka lub syn Mulatki spâodzone z biaâym sĊ niewolni- kami22. Podaje teů usâyszanĊ informację, iů obecny pre- zydent kraju Jefferson ma w domu swoim kilku takich biaâych niewolników23. Niemcewicz nie zgadzaâ się ze zdaniem krewnego Waszyngtona, który choý dostrzegaâ potrzebĊ likwidacji tego stanu rze- czy, nie bardzo widziaâ realnĊ moůliwoœý zmiany. Sam Niemcewicz doszedâ do wniosku, ůe niewolnictwo jest wynikiem wielkoœci kraju, duůych plantacji oraz braku

rĊk do pracy i dodaâ nadto plantacje tabaki, ryůu, ba- weâny, indygo, wymagajĊ więcej rĊk, cięůszej pracy niů zwy- czajne rolnictwo […]. Sprowadzani przez lat tyle [czarni ludzie] mnoůĊ się i uwieczniajĊ swojĊ nędzę i wstyd panów swoich24.

Niemcewicz polemizowaâ ze zdaniem wielu mu wspóâ- czesnych Amerykanów (co odnotowywaâa i prasa euro- pejska), iů Waszyngton jest czâowiekiem maâomów- nym. Pisaâ natomiast nie unika rozmów, zwâaszcza kiedy interesujĊca zdarzy się materia25. Panowie bowiem prowadzili rozmowy o wydarzeniach, które ich obu interesowaây, przede wszystkim sprawach francu- skich. Generaâ Waszyngton nie najlepsze miaâ zdanie o Francji i ludnoœci tam zamieszkaâej, które wyrobiâ sobie na podstawie prasy angielskiej i amerykaľskiej, rozmów z bliskim mu adiutantem z okresu wojny o niepodlegâoœý hrabiĊ La Fayettem i listami od nie- go, które otrzymywaâ przed jego powrotem do kraju, jak i powszechnej opinii w krajach anglosaskich o tym katolickim kraju. Niemcewicz odnotowaâ zdanie generaâa, iů Francja jest w obyczajach zepsutĊ, w granicach rozciĊgâĊ, w ludnoœci licznĊ, w charakterze narodowym niespokojnĊ i w niczym nieznajĊcĊ miary26.

Niemcewicz zapisaâ opinię Waszyngtona o wydarze- niach rewolucji francuskiej Nikt większej nie uczuâ ra- doœci jak ja kiedym się dowiedziaâ o rewolucji francuskiej27. Amerykanin miaâ bowiem nadzieję, ůe Francuzi utworzĊ sobie coœ podobnego, a nawet coœ lepszego jak konstytucja angielska, prawidâa i czyny pierwszego zgromadzenia na- rodowego godziây do tego, ale wkrótce bâędy króla, a raczej

20 Ibidem, s. 76.

21 Ibidem, s. 77.

22 Ibidem.

23 Ibidem.

24 Ibidem, s. 84.

25 Ibidem, s. 78.

26 Ibidem.

27 Ibidem.

(16)

ad rem

otaczajĊcych go osób, œlepota szlachty, nieroztropny pogra- nicznych spisek, otworzyây dumnym i zapalczywym demago- gom pole do krwawych zapasów i z sobĊ i z œwiatem caâym28. Waszyngtona przeraůaây wypadki francuskie, szcze- gólnie okresu wâadzy jakobinów. Wiedziaâ o nich za- równo z listów dyplomatów amerykaľskich wysyâa- nych do tego kraju, jak i relacji emigrantów francu- skich, którzy schronili się w Stanach Zjednoczonych.

Przeraůaây go wojny prowadzone przez przywódców francuskich między sobĊ, podczas gdy naród caây wy- lewaâ krew, cierpiaâ za zdania i zawziętoœci kilku spie- rajĊcych się z sobĊ hersztów29. Niepokojem napawaây teů wojny zewnętrzne z AustriĊ, AngliĊ i Prusami:

tymczasem wojska francuskie zwycięůaây, bo entuzjazm nad zimnĊ obojętnoœciĊ zawsze braý będzie górę, bo nowa i niespodziewana taktyka pomiesza i stopi dawny meto- dyzm. Szây podbicia za odbiciami30. Waszyngton obawiaâ się przy tym, podobnie jak i spora grupa polityków amerykaľskich, iů moůe w najbliůszym czasie dojœý do konÁ iktu zbrojnego Francji ze Stanami Zjednoczo- nymi, w wyniku afery dyplomatycznej XYZ. Okreœliâ to sâowami: względem nas co za duma i chciwoœý pienię- dzy!31

Generaâ denerwowaâ się, gdy mówiâ o stosunkach amerykaľsko-francuskich roku 1798. Szczególnie do- tkliwe byây krzywdy jakie doznaâ handel amerykaľski w wyniku konÀ skaty neutralnych statków amerykaľ- skich przez Á otę francuskĊ. Podawaâ, iů straty kupców amerykaľskich liczone sĊ na 50 milionów piastrów. Do- dawaâ, ůe jest to obelgĊ zadanĊ niepodlegâoœci i dostojeľstwu narodowemu w odrzuceniu posâów naszych, czy na myœl zwrócimy na wymaganie od nas 30 milionów, na ucisk, zburzenia, znisz-

czenia wolnych narodów, co mówię! same nawet wolnoœci przez ten rzĊd militarny, wszędzie uznamy potrzebę uzbrajania się z potęgĊ i gorliwoœciĊ wyrównujĊcĊ niebezpieczeľstwu, którymi zagroůeni jesteœmy; nie wybawia nas dâuůsze cierpienie i uleganie32.

W obawie przed ewentualnym zbrojnym atakiem Francji na odlegâe od Europy Stany Zjednoczone kongres amerykaľski zamierzaâ powoâaý męůczyzn do sâuůby w nowej armii i na jej czele postawiý generaâa Waszyng- tona. OrganizacjĊ siâ amerykaľskich miaâ zajĊý się ex adiutant Waszyngtona, byây sekretarz skarbu w jego pierwszej administracji Aleksander Hamilton.

Do wojny jednak nie doszâo, chociaů w kraju byây silne nastroje antyfrancuskie.

Dzięki pracy Niemcewicza polski czytelnik mógâ poznaý postaý polityka amerykaľskiego – Jerzego Waszyngtona – dobrego administratora zarówno paľ- stwa, jak i wâasnej posiadâoœci, plantatora peânego ini- cjatyw spoâecznych i gospodarczych, chętnie spotyka- jĊcego się z podróůnikami, którym w rozmowach prze- kazywaâ swój poglĊd na nowe paľstwo amerykaľskie i jego potrzeby oraz rozwój. Wizyty krajowych i zagra- nicznych goœci w Mount Vernon to zarówno propa- ganda wartoœci amerykaľskich, ale i wytwarzanie mitu amerykaľskiego, tak potrzebnego dla przyciĊgania emi- grantów gotowych tu pozostaý i zagospodarowywaý ziemie kontynentu, poznawaý przyrodę i wykorzystaý jĊ dla swoich celów. Niemcewicz piszĊc biograÀ ę tego wielkiego czâowieka, którego dziaâania zbrojne dopro- wadziây do powstania niepodlegâego paľstwa, prezy- denta paľstwa przez dwie kadencje, przekazywaâ czy- telnikom zarówno swój podziw dla niego, ale i nadzie- ję, iů byý moůe podobny los kiedyœ spotka i Polaków.

28 Ibidem, s. 78-79.

29 Ibidem, s. 79.

30 Ibidem.

31 Ibidem, s. 78-79.

32 Ibidem, s. 89.

(17)

Ad Rem

MyœlĊ mojĊ byâo na pamiĊtkę dziesięcioletniego poby- tu mego w Ameryce nazwaý tę zagrodę AmerykĊ lub Wa- szyngtonem1 – zanotowaâ w dniu 7 listopada 1823 roku w dzienniku Julian Ursyn Niemcewicz. Nasz rodak przebywaâ w Stanach Zjednoczonych w latach 1797 -1807, w tym czasie oůeniâ się z AmerykankĊ, Susan Livingston Kean, przyjĊâ obywatelstwo tego kraju i osobiœcie poznaâ najwyůszych dostojników paľ- stwowych, z Jerzym Waszyngtonem na czele2. Gdy po latach, jako starszy czâowiek, zakupiâ pod Warsza- wĊ swĊ pierwszĊ w ůyciu posiadâoœý, chciaâ jej nadaý nazwę swej drugiej ojczyzny, będĊcej synonimem

„wolnego kraju” lub upamiętniý czâowieka, którego stawiaâ za wzór cnót obywatelskich i republikaľ- skich. Ostatecznie, za przestrogĊ przyjacióâ, odstĊpiâ od tych zamiarów i nazwaâ posiadâoœý Ursynowem3.

Dziœ o pierwotnych planach ówczesnego wâa- œciciela, zmierzajĊcych do utworzenia pod Warsza- wĊ namiastki Ameryki, przypomina rosnĊcy przed obecnym paâacem ursynowskim orzech czarny (juglans nigra), gatunek drzewa naturalnie występu- jĊcy w Stanach Zjednoczonych. Ten okazaây po- mnik przyrody, zwany „Drzewem Niemcewicza”,

Piotr Sypczuk

Instytut Sztuki PAN

„Waszyngton w Puławach”

Pamiątki po pierwszym prezydencie Stanów Zjednoczonych w Domu Gotyckim

niewĊtpliwie przed laty sprowadziâ zza oceanu i posadziâ w ojczystej ziemi nasz rodak. Z cza- sem na popularnoœci zyskaâa wersja jakoby Niem- cewiczowi sadzonkę podarowaâ sam Waszyngton.

I choý jest to oczywiœcie tylko legenda, to dobit- nie œwiadczy jak w œwiadomoœci lokalnej spoâecz- noœci te dwie postaci sĊ ze sobĊ silnie zwiĊzane.

Do pierwszego spotkania Niemcewicza z Wa- szyngtonem doszâo 21 maja 1798 roku w domu paľ- stwa Peters w George Town. Wówczas to para prezy- dencka zaprosiâa Polaka do swej posiadâoœci w Mount Vernon, gdzie przebywaâ przez kilkanaœcie dni. Wra- ůenia z pobytu w rezydencji zawarâ w skrupulatnie prowadzonym dzienniku4, a następnie obszerne jego fragmenty opublikowaâ w biograÀ i Waszyngtona5. W obu dzieâach znalazây się szczegóâowe opisy bia- âego paâacu z maâĊ na wierzchu kopuâĊ6, dziedziľcem w formie gazonu i otaczajĊcym parkiem krajobrazo- wym. Zgodnie ze swoim zwyczajem, oprócz notatek, Niemcewicz sporzĊdzaâ takůe rozmaite szkice, w tym prawdopodobnie paâacu Waszyngtona, który po la- tach posâuůyâ do wykonania graÀ ki w zakâadzie lito- graÀ cznym Aleksandra Chodkiewicza, dziaâajĊcym

1 J. Ursyn Niemcewicz, Dziennik czynnoœci moich w Ursinowie 1822-1831, red. I. Rusinowa, [”Kolekcja Niemcewiczowska, t. 2], Warszawa 2010, s. 24.

2 L. Królikowski, Julian Ursyn Niemcewicz - przyczynki do biograÀ i, „Ad Rem. Kwartalnik Akademicki” 1-4, 2014, s. 25.

3 Ibidem, s. 24.

4 J. Ursyn Niemcewicz, Podróůe po Ameryce 1797-1807, wstęp i objaœn. A. Wellman-Zalewska, red. E. Kipa, Wrocâaw 1959, s. 142-158.

5 Idem, Krótka wiadomoœý o ůyciu i sprawach generaâa Washingotn [w:] Pisma rozmaite wspóâczesnych wierszem i prozĊ, t. II, Juliana Niemcewicza pism róůnych wierszem i prozĊ, t. I, edycja Tadeusz Mostowski, Warszawa 1803, 281-315.

6 Ibidem, s. 285.

(18)

ad rem

w Warszawie przy ulicy Miodowej w latach 1818 -18277.

Niemcewicz przebywaâ w Mount Vernon od 2 do 14 czerwca 1798 roku. Prawie dwutygodniowy pobyt w posiadâoœci Waszyngtonów byâ dla nasze- go rodaka prawdziwym ukojeniem po dramatycz- nych wydarzeniach w ojczystym kraju. Jednak nawet tam, ani na chwilę, nie zapominaâ o Polsce. Malow- nicze usytuowanie posiadâoœci na skraju wyniosâego

zbocza skarpy i rozlegây widok na rzekę Potomak, nasuwaây jednoznaczne skojarzenia z rodzinnym krajobrazem. Niemcewicz zapisaâ w biograÀ i: z tej strony poâoůenie Mount Vernon przypomina bardzo Puâa- wy; brzegi, bieg rzeki, wyniosâoœý na którym dom stoi, mnó- stwo drzew, wszystko sâowem (choý tu prócz domu ogrom- niejsze i rozciĊglejsze) powiększaâo to sâodkie omamienie8. To wâaœnie w parku w Puâawach w 1798 roku księůna Izabela Czartoryska rozpoczęâa budowę

J. Ursyn Niemcewicz, Mont[!]-Vernon mieszkanie Washingtona, 1818-1827 (Muzeum Narodowe w Warszawie)

7 P. Sypczuk, Rola Juliana Ursyna Niemcewicza w upowszechnianiu kultu Jerzego Waszyngtona w Domu Gotyckim w Puâawach, [w:] J. Ursyn Niem- cewicz, Krótka wiadomoœý o ůyciu i sprawach generaâa Washingtona, red. I. Rusinowa, P. Sypczuk, [„Kolekcja Niemcewiczowska, t. 6], Warszawa 2014, s. 102.

8 J. Ursyn Niemcewicz, Krótka wiadomoœý..., op. cit., s. 288; idem, Podróůe…, op. cit., s. 146.

(19)

Ad Rem

ŒwiĊtyni Sybilli9. Ten pawilon ogrodowy powstaâ z myœlĊ o utworzeniu pierwszego polskiego mu- zeum, o czym Niemcewicz zresztĊ dobrze wiedziaâ.

Gdy Marta Waszyngton podarowaâa mu À liůankę ChiľskĊ z swoiĊ cyfrĊ i imionami wszystkich zjednoczo- nych Ameryki Stanów10, przekazaâ ten cenny eksponat wâaœnie do zbiorów puâawskich. Filiůanka ozdo- biona byâa monogramem „MW”, ujętym w wieniec, na tle zâotego dysku, poniůej znalazâa się âaciľska sen- tencja: Decus et tutamen ab illo. Na brzegach umiesz- czono nazwy piętnastu Stanów wpisane w obręcze, tworzĊce silny i nierozerwalny âaľcuch, natomiast na krawędzi przedstawienie węůa poâykajĊcego wâa- sny ogon, symbolizujĊcego wiecznoœý11. Wkrótce ŒwiĊtynię Sybilli przeznaczono wyâĊcznie na pa- miĊtki narodowe, w zwiĊzku z czym przywiezionĊ przez Niemcewicza À liůankę i inne pamiĊtki osta- tecznie zâoůono w Domu Gotyckim, poœwięconym pamięci sâawnych męůów i niewiast z caâego œwiata.

Wystawa w Domu Gotyckim skâadaâa się z szeœciu częœci, odpowiadajĊcych kolejnym pomieszczeniom muzealnym. Na parterze znajdowaây się „Przedpokój dolny” i „Pokój dolny” (zwany „Pod Herbami”), na- stępnie „Schody” prowadzĊce na piętro, na którym zlokalizowane byây „Przedpokój na górze”, „Po- kój zielony” i „Gabinet na górze”. NajwiększĊ salĊ ekspozycyjnĊ byâ „Pokój zielony”, gdzie stworzono galerię malarstwa, ze sâynnym dzieâem Leonarda da Vinci „Dama z gronostajem”, portretami Czartory- skich i róůnych królów, ksiĊůĊt, wodzów, uczonych, poetów czy artystów. Tu znalazâo się teů najwięcej

eksponatów, gâównie cennych egzemplarzy rękopi- sów, ksiĊůek, listów postaci historycznych, niewiel- kich przedmiotów zabytkowych i pamiĊtek po sâaw- nych ludziach. Przedmioty wykonane z drogocen- nych materiaâów, o znacznym walorze artystycznym, a nade wszystko wartoœci sentymentalnej, przechowy- wane byây w kilku specjalnych szafach muzealnych.

Tego typu pamiĊtki i zabytki byây materiaâem najbar- dziej charakterystycznym dla zbiorów puâawskich12.

W SzaÀ e III, wœród wielu kubków, kuÁ i, pucha- rów, tabakierek, zegarków, grzebieni czy pukli wâo- sów, znalazâa się wspomniana Filiůanka, dana przez stany zjednoczone Ameryki WASHINGTONOWI, a po œmierci jego tu przywieziona przez Niemcewicza13. Kolejnym eksponatem oÀ arowanym przez naszego poetę i zdeponowanym w tejůe szaÀ e byâa Machina wymyœlona przez FRANKLINA do pisania, kiedy utraciâ wzrok14. W posiadanie obu przedmiotów Niemce- wicz wszedâ niewĊtpliwie podczas pierwszej podró- ůy po Ameryce, po latach wspomniaâ o nich w swych pamiętnikach, precyzyjnie wskazujĊc na okolicznoœci ich pozyskania. Wbrew temu co zapisano w katalogu, nie ulega wĊtpliwoœci, ůe przywieziona przez Niemce- wicza porcelanowa À liůanka nie naleůaâa do samego prezydenta, lecz jego maâůonki, Marty Waszyngton.

Podobne przekâamanie dotyczy wzmiankowanej ma- szyny, którĊ nasz rodak w rzeczywistoœci otrzymaâ od Georgea Logana, wnuka Jamesa Logana, sekreta- rza Williama Penna. Œwiadczy o tym wzmianka w pa- miętnikach poety: Logan; ten krewny zaâoůyciela FiladelÀ i, Wilhelma Penn. Daâ mi […] narzędzie wymyœlone przez niegoů

9 Z. Ůygulski jun., Dzieje zbiorów puâawskich. ŒwiĊtynia Sybilli i Dom Gotycki, Kraków 2009, s. 35.

10 J. Ursyn Niemcewicz, Krótka wiadomoœý…, op. cit., s. 305. Por. idem, Podróůe…, op. cit., s. 153 11 P. Sypczuk, op. cit., s. 102-103.

12 Z. Ůygulski jun., Dzieje zbiorów…, op. cit., s. 199.

13 I. Czartoryska, Poczet pamiĊtek zachowanych w Domu Gotyckim w Puâawach, Warszawa 1828, s. 46.

14 Ibidem, s. 49. Por. Ůygulski jun., Dzieje zbiorów…, op. cit., s. 294.

(20)

ad rem

do pisania w nocy. Wszystko to zâoůyâem póŭniej do Sybilli pu- âawskiej, niemniej jak À liůankę od generaâowej Washington15. Moůna przypuszczaý, ůe Czartoryska powiĊza- âa À liůankę z Waszyngtonem i maszynę do pisania z Franklinem nie przez pomyâkę, lecz byâo to inten- cjonalne dziaâanie majĊce na celu przypisanie ekspo- natów wybitnym bohaterom, a tym samym dowar- toœciowanie i wzmocnienie wymowy symbolicznej przedmiotów. Zabieg ten byâ szczególnie istotny dla księůnej w przypadku Waszyngtona, który zajĊâ

najwaůniejsze miejsce wœród wspóâczesnych wielkich męůów œwiata reprezentowanych na wystawie Domu Gotyckiego. Przekazany przez Niemcewicza eksponat i opublikowana przez niego biograÀ a pierwszego pre- zydenta Stanów Zjednoczonych, stanowiây dla Czar- toryskiej inspirację do napisania dwóch esejów: Fili- ůanka Washingtona i Opisanie Washingtona, wchodzĊcych w skâad pozostajĊcego w rękopisie katalogu wystawy16.

W tym samym pomieszczeniu co À liůanka „Wa- szyngtona”, w szaÀ e VII, znajdowaây się autografy,

Portret Jerzego Waszyngtona podarowany przez Juliana Ursyna Niemcewicza w 1802 r.

oraz fragmentem szaty Waszyngtona z czarnego aksamitu i jego własnoręczny napis „Mount Vernon”

naklejone na list Elizy Parke Custis do ks. Izabeli Czartoryskiej z 1828 r.

(Muzeum Narodowe w Krakowie)

15 J. Ursyn Niemcewicz, Pamiętniki czasów moich, t. II, oprac. J. Dihm, Warszawa 1957, s. 224.

16 P. Sypczuk, op. cit., s. 106-108.

(21)

Ad Rem

portrety, œredniowieczne rękopisy iluminowane, inku- nabuây, starodruki, drobne pamiĊtki i zabytki. Zbiór epistolograÀ czny zgromadzono w kilku księgach uâo- ůonych tematycznie, obok autografów cesarzy, kró- lów, ksiĊůĊt, sâawnych uczonych i artystów z róůnych krajów, osobnĊ kategorię stanowiây „Listy Washing- tona, i innych”17. Większoœý portretów i autografów amerykaľskich bohaterów oÀ arowaâ Niemcewicz, w księdze „L” znalazây się m.in. portret Waszyngto- na, jego listy do La Fayette’a z 1778 roku i generaâa Tadeusza Koœciuszki z 1797 roku oraz „Kartka rękĊ WASHINGTONA pisana”18. Warto odnotowaý teů list Thomasa Law z 1799 roku, zawierajĊcy szczegóâo- wĊ relacjĊ z ostatnich chwil ůycia, œmierci i uroczysto- œci pogrzebowych ku czci Waszyngtona. Niemcewicz przetâumaczyâ list swego przyjaciela na język polski i opublikowaâ w biograÀ i amerykaľskiego prezyden- ta19, następnie przekazaâ oryginaâ autografu, wraz z tâu- maczeniem, do zbiorów puâawskich. Zwraca uwagę brak listu Waszyngtona do Niemcewicza z 1798 roku, który zapewne byâ dla poety cennĊ pamiĊtkĊ, dla- tego zâoůyâ go w rodzinnej rezydencji w Skokach20. Oprócz wspomnianego portretu Waszyngtona oÀ a- rowanego przez Niemcewicza, w muzeum znajdowa- ây się teů inne wizerunki amerykaľskiego prezydenta.

W „Gabinet na górze”, w szaÀ e przy oknie, w opra- wionej w mahoľ ksiĊůce z miniaturami umieszczono ryciny Waszyngtona „w mâodym wieku” i Franklina21. Natomiast w „Pokoju Zielonym”, w szaÀ e II z por- tretami Czartoryskich, na drzwiach wyeksponowano

ryciny Waszyngtona i Koœciuszki22. Zestawienie bo- haterów z dwóch częœci œwiata, sugestywnie podkre- œlaâo amerykaľsko-polskĊ wspólnotę w walce o wol- noœý. Koœciuszko w wojnie o niepodlegâoœý Stanów Zjednoczonych zyskaâ sâawę jako „uczeľ i towarzysz Waszyngtona”, cieszĊc się uznaniem przyszâego pre- zydenta. W ksztaâtowaniu legendy obu przywódców wœród rodaków istotnĊ rolę odegraâ Niemcewicz, któ- ry opisaâ moment ich spotkania: Któů jesteœ, mâodzieľcze, zapytaâ Washington, jaka twoja ojczyzna, jakie zamiary? – Je- stem Polakiem, odpowiedziaâ Koœciuszko, zrodzony do wolno- œci, straciâem jĊ w kraju moim – u was chcę jej szukaý, z wami walczyý za niĊ. Pozdrawiam cię, szlachetny wygnaľcze, rzekâ Washington, godzien jesteœ walczyý za sprawę tak œwiętĊ; tu wy- ciĊgnĊâ mu rękę. Œciœnienie dâoni tych obroľców wolnoœci dwóch œwiatów trwaâej aů do œmierci przyjaŭni staâo się hasâem23.

Przekazane przez Niemcewicza eksponaty stwo- rzyây zalĊůek zbiorów, które w kolejnych latach byây z jego pomocĊ konsekwentnie wzbogacane. Poeta wy- korzystujĊc swoje rozlegâe kontakty w Stanach Zjed- noczonych, rozsâawiâ puâawskie muzeum kultywujĊce pamięý o amerykaľskim prezydencie. Z jego inicjaty- wy Eliza Parke Custis, wnuczka Marty Waszyngton, w 1828 roku przesâaâa do Puâaw fragment szaty Wa- szyngtona z czarnego aksamitu i napisane przez nie- go wâasnoręcznie sâowa „Mount Vernon”24. Auten- tycznoœý nadesâanych pamiĊtek potwierdzaâ list, który księůna Czartoryska przetâumaczyâa na język polski:

Ten kawaâek aksamitu jest z sukni Washingtona. Wyrazy

«Mount Vernon», nazwisko ulubionego mu mieszkania, i gdzie

17 I. Czartoryska, Poczet pamiĊtek…, op. cit., s. 87.

18 Ibidem.

19 J. Ursyn Niemcewicz, Krótka wiadomoœý…, op. cit., s. 318-523. Por. idem, Pamiętniki czasów moich…, op. cit., s. 232.

20 A. Kraushar, PamiĊtki po Julianie Ursyn-Niemcewiczu, „Tygodnik Ilustrowany” 18, 1904, s. 347. Por. P. Sypczuk, op. cit., s. 103-104.

21 I. Czartoryska, Poczet pamiĊtek…, op. cit., s. 114.

22 Ibidem, s. 45.

23 P. Sypczuk, op. cit., s. 111-112.

24 I. Czartoryska, Poczet pamiĊtek…, op. cit., s. 128.

(22)

ad rem

jego szanowne zwâoki spoczywajĊ, napisane byây jego wâasnĊ rękĊ, w liœcie do mnie. Dowiedziawszy się od mojego przyjaciela o wysokiem uwielbieniu, którem księůna Czartoryska przejęta jest dla ojca ludu amerykaľskiego, niosę jej w darze te pamiĊt- ki po czâowieku, który byâ pierwszym w wojnie, pierwszym w pokoju, pierwszym w sercach spóâziomków. Niech one będĊ i pomnikiem Washingtona, i dowodem mojego uradowania się tak sprawiedliwĊ czciĊ dla Niego w owym zacnym narodzie polskim, którego synowie walczyli za wolnoœý mojej ojczyzny25.

Sâowa peâne szacunku i uznania dla Waszyngtona, stanowiĊ niemal dokâadny cytat z przemówienia pre- zydenta Johna Adamsa z 1799 roku, które wygâosiâ w Kongresie ůegnajĊc: męůa najpierwszego w wojnie, naj- pierwszego w pokoju; najpierwszego w sercach wspóâziomków swoich26. Uroczystoœci ůaâobne ku czci bohatera na- rodowego zorganizowano we wszystkich znaczniej- szych miastach Stanów Zjednoczonych, Niemcewicz uczestniczyâ w obchodach w Nowym Jorku27. Kon- gres zamierzaâ przenieœý zwâoki pierwszego prezy- denta do stolicy, Washington, District of Columbia, gdzie planowano wystawiý mu okazaây grobowiec publiczny28. Ostatecznie doczesne szczĊtki ojca na- rodu amerykaľskiego spoczęây w Mount Vernon, skĊd pochodzi „GaâĊzka cedru z grobu Washingto- na”29, zâoůona w Domu Gotyckim wraz z wierszem przetâumaczony na język polski: Patrz, jak te bujne ce- dry pod nieba się wznoszĊ | Naród to je tak âzami wy- karmiâ wdzięcznemi | I karmiý nieprzestanie, z boleœciĊ, z rozkoszĊ, | Póki cnota i czuâoœý i wolnoœý na ziemi30.

Cedry okalajĊce grób nasuwajĊ skojarzenia z pra-

starymi, dâugowiecznymi drzewami biblijnymi, po- tęgujĊc rangę sakralnĊ miejsca pochówku amerykaľ- skiego bohatera. Zbliůony charakter ma wspomniany fragment szaty, czy oÀ arowany przez Konstantego Czartoryskiego „Guzik od sukni Washingtona”31. Szczególnie przedmioty naleůĊce do zmarâego, ma- jĊce bezpoœredni kontakt z jego ciaâem, zyskaây sta- tus relikwii, stajĊc się obiektem kultu wręcz religijne- go. Podobnie byâo w przypadku omawianego zbio- ru epistolograÀ cznego, w którym znalazây się listy pisane wâasnoręcznie przez wielkiego męůa stanu lub opis jego œmierci i uroczystoœci pogrzebowych.

W zbiorach puâawskich pamięý o pierwszym pre- zydencie Stanów Zjednoczonych przywoâywaâo za- ledwie kilkanaœcie drobnych pamiĊtek, mimo to niewĊtpliwie zajĊâ on najwaůniejsze miejsce wœród wspóâczesnych, wielkich bohaterów œwiata repre- zentowanych na wystawie Domu Gotyckiego. Warto podkreœliý, ůe wprowadzenie do programu muzeal- nego postaci Waszyngtona, czy szerzej wĊtków ame- rykaľskich, byâo zasâugĊ Niemcewicza. Wczeœniej w Puâawach dominowaây zabytki europejskie (obok rodzimych, gâównie francuskie, wâoskie, angielskie i niemieckie), dopiero z czasem wystawę wzbogacono o pamiĊtki Egiptu, Azii, Ameryki32. To dzięki Niemce- wiczowi Dom Gotycki staâ się waůnym miejscem kul- tu Waszyngtona, będĊcego wzorem cnót obywatel- skich, a nade wszystko bohaterem walki o Wolnoœý.

25 Ibidem.

26 J. Ursyn Niemcewicz, Krótka wiadomoœý…, op. cit., s. 324.

27 Idem, Pamiętniki czasów moich…, op. cit., s. 232.

28 Idem, Krótka wiadomoœý…, op. cit., s. 325.

29 I. Czartoryska, Poczet pamiĊtek…, op. cit., s. 128.

30 Ibidem.

31 Ibidem, s. 127.

32 Ibidem, s. 2.

(23)

Ad Rem

Historia placówki

Pierwsze inicjatywy na rzecz specjalnego uczczenia Kazimierza Puâaskiego i - poprzez jego osobę - zwiĊz- ków polsko-amerykaľskich w paâacu w Warce (czy teů, mówiĊc œciœlej, w podwareckich Winiarach)1 zrodziây się jeszcze przed II wojnĊ œwiatowĊ w gronie przyjacióâ ostatniego wâaœciciela paâacu, Wacâawa hrabiego DĊmb- skiego. Sâynny konfederat barski i weteran walk o nie- podlegâoœý Stanów Zjednoczonych2 byâ synem Józefa Puâaskiego, wieloletniego wâaœciciela dóbr winiarskich, a od 1733 roku starosty wareckiego, uczestnika i mar- szaâka konfederacji barskiej3.

Jeszcze 29 czerwca 1939 roku w Winiarach odby- âa się uroczystoœý pobrania ziemi celem wysâania jej do Savannah i Chicago na zaproszenie tamtejszej spoâecznoœci polonijnej4. Wybuch wojny jednak po- krzyůowaâ te plany i na czas zawieruchy wojennej srebrna urna z ziemiĊ przeczekaâa skrzętnie ukryta w klasztorze oo. kapucynów w Krakowie - obecnie znajduje się ona w sali poœwięconej amerykaľskim lo- som patrona placówki. Idei tej ostatecznie staâo się zadoœý w 1976 roku, kiedy urnę z pobranĊ w obec- noœci ambasadora Stanów Zjednoczonych wareckĊ

Tadeusz Mroziuk

Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego

Łukasz Traczyk*

Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego

Krótka wiadomość o Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce

**

ziemiĊ zâoůono w Fort Pulaski w Savannah.

Po wojnie w znacjonalizowanym juů paâacu dziaâaâo pierwsze w Warce gimnazjum samorzĊdowe z interna- tem, a póŭniej takůe liceum. W marcu 1947 roku odbyâa się w paâacu uroczysta akademia z okazji 200. rocznicy urodzin Kazimierza Puâaskiego z udziaâem przedstawi- cieli Polonii i zastępcy ambasadora Stanów Zjednoczo- nych w Polsce Geralda Keitha. Od 1951 roku istniaâo w paâacu takůe Muzeum Regionalne Polskiego Towa- rzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Inicjatorami jego utworzenia byli Wiktor Krawczyk i Aleksander Ga- jewski, badacze dziejów regionu wareckiego. Muzeum juů wtedy prowadziâo dziaâalnoœý popularyzatorskĊ, goœciâo w nim wiele osobistoœci ze Stanów Zjednoczo- nych. W 1959 roku w przypaâacowym parku z inicjatywy spoâecznoœci lokalnej odsâonięto obelisk upamiętniajĊ- cy Kazimierza Puâaskiego. Dziaâania PTTK przyczyni- ây się tym samym do odrodzenia międzywojennych idei utworzenia samodzielnej placówki muzealnej obejmujĊ- cej caâe zaâoůenie paâacowo-parkowe5.

W 1961 roku Rada Ministrów podjęâa decyzję o powo- âaniu muzeum, które po generalnych remontach otwo- rzyâo swoje podwoje dla zwiedzajĊcych w styczniu 1967 roku6.

* Opracowanie redakcyjne artykuâu.

** Autorzy skâadajĊ podziękowania p. Iwonie Stefaniak, Dyrektor Muzeum im. Kazimierza Puâaskiego w Warce, za udostępnienie ma- teriaâu ilustracyjnego, a takůe p. Karolowi Kucharskiemu za oprowadzenie po muzeum.

1 Winiary od 1945 roku sĊ dzielnicĊ Warki; zob. Katalog Zabytków Sztuki w Polsce [dalej: KZSP], t. X, Województwo warszawskie, z. 5, Powiat grójecki, red. I. Galicka, H. Sygietyľska, Warszawa 1971, s. 79.

2 W. Szczygielski, Puâaski Kazimierz, [w:] Polski Sâownik BiograÀ czny [dalej: PSB], t. 29, z. 3, Wrocâaw 1986, s. 386-395.

3 Idem, Puâaski Józef, PSB, op. cit., s. 380-386.

4 I. Stefaniak, Przewodnik po Muzeum im. Kazimierza Puâaskiego w Warce, Warka 2004, s. 5.

5 Ibidem, s. 4-5.

6 Ibidem.

(24)

ad rem

W 1979 roku zaœ, w 200. rocznicę œmierci Puâaskiego, odsâonięto pomnik wspólnego polsko-amerykaľskiego bohatera dâuta warszawskiego rzeŭbiarza Kazimierza Danilewicza. W tym roku placówka obchodzi 50-lecie swojego istnienia7.

Siedziba

Pierwszy paâac w tym miejscu istniaâ od co najmniej poczĊtku XVII wieku. W 1689 roku Stanisâaw Anto- ni Szczuka, ówczesny podkanclerzy litewski, bliski do- radca Jana III Sobieskiego, zastĊpiâ go kolejnym, wy- budowanym wedâug projektu Augustyna Wincentego Locciego (ok. 1640-1732)8. Swój okres największego rozkwitu paâac przeůywaâ od 1738 roku, kiedy wszedâ

w posiadanie Józefa Puâaskiego jako częœý posagu jego ůony Marianny Zieliľskiej, córki Andrzeja (podczaszego âomůyľskiego)9. Po œmierci Józefa Puâaskiego w 1769 roku majĊtki w Warce i Winiarach podupadây. W 2. po- âowie XVIII wieku paâac w swoich progach goœciâ wiele znamienitych osób (m.in. Tadeusza Koœciuszkę, Juliana Ursyna Niemcewicza, króla Stanisâawa Augusta).

Z okresu gdy Puâascy byli wâaœcicielami majĊtku pocho- dzi teů przypaâacowy park (obecnie przeksztaâcony).

W XIX wieku majĊtek naleůaâ kolejno do rodzin:

Walewskich, Brochowskich, Zaborowskich, Jorda- nów, Kurtzów, Prozorów, Czetwertyľskich, Szczu- ków10. W 1921 roku majĊtek zakupiâ wspominany juů Wacâaw hr. DĊmbski, ziemianin, browarnik, wojskowy,

Mały salon – amerykańskie losy Kazimierza Pułaskiego (fot. I. Dziedziczki)

7 Ibidem, s. 23.

8 KZSP, op. cit., s. 79.

9 Ibidem.

10 I. Stefaniak, op. cit., s. 3

(25)

Ad Rem

mecenas sztuki i nauki. Do 1939 roku wedle œwiadec- twa przedstawiciela rodziny DĊmbskich goœciâo u niego wiele znamienitych osobistoœci œwiata polityki, nauki i sztuki jak: marszaâek Józef Piâsudski, Ignacy Jan Pa- derewski, gen. Lucjan Ůeligowski, gen. Bolesâaw Wie- niawa-Dâugoszowski, gen. Stefan Grot-Rowecki11.

Dzisiejszy budynek w swoim gâównym zrębie po- chodzi z 1. poâowy XIX wieku. Zâoůony jest z parte- rowej częœci œrodkowej z uůytkowym poddaszem oraz pawilonów bocznych nadbudowanych piętrem. Od po- âudnia do dworu przylega taras widokowy. Ukâad prze- strzenny wewnĊtrz paâacu jest dwutraktowy12. Po rewi- talizacji, na parterze znajduje się szeœý izb zaadaptowa- nych na funkcje muzealne i kolejne cztery na piętrze.

Tylko częœý zbiorów jest udostępniona: sĊ to jednak eksponaty starannie dobrane pod kĊtem najwyůszej wartoœci i reprezentatywnoœci. Muzeum posiada ponad- to księgozbiór liczĊcy kilka tysięcy woluminów, na który skâadajĊ się pozycje poœwięcone przede wszystkim hi- storii Polski, Stanów Zjednoczonych, Polonii zagranicz- nej, historii sztuki i regionu wareckiego. Wœród nich sĊ liczne starodruki o tematyce gospodarczej, obyczajowej i politycznej. Zgodnie z zapowiedziami przedstawicie- li muzeum zbiory zostanĊ w przyszâoœci udostępnione w internecie wskutek zakoľczonego juů procesu digi- talizacji (2011-2012). W urzĊdzonej w stylu biederme- ierowskim bibliotece z czytelniĊ na piętrze paâacu or- ganizowane sĊ spotkania autorskie, dyskusje naukowe, koncerty. Muzeum prowadzi dziaâalnoœý wydawniczĊ i popularyzatorskĊ, wspóâpracuje z naukowcami, or- ganizuje wydarzenia kulturalne13.

Placówka w ostatnich kilku latach przechodziâa

gruntowne przemiany. Zmieniono i unowoczeœniono koncepcję muzealnej narracji. W efekcie staâa się ona przystępniejsza w odbiorze dla zwiedzajĊcych. Gâów- nĊ osiĊ zwiedzania jest wędrówka œladami kolejnych bohaterów, kluczowych dla historycznych zwiĊzków polsko-amerykaľskich, a w jakiœ sposób równoczeœnie zwiĊzanych z WarkĊ. Oprócz Kazimierza Puâaskiego sĊ to: Tadeusz Koœciuszko i Julian Ursyn Niemcewicz, oraz wybiegajĊcy poza chronologiczne ramy naszego zainteresowania: Helena Modrzejewska oraz Ignacy Jan Paderewski. W kaůdej sali znajduje się wyposaůenie z epoki, w której ůyâ i dziaâaâ jej patron. Twórcom przeto udatnie udaâo się wskrzesiý atmosferę pol- skiego dworu doby klasycyzmu i romantyzmu14.

Ekspozycja

Zwiedzanie rozpoczyna się w największej z sal, po- œwięconej polskiemu rozdziaâowi ůycia Kazimierza Pu- âaskiego15. Szczególny nacisk poâoůono na dziaâalnoœý Puâaskiego w konfederacji barskiej. Moůna tu zobaczyý najstarszy, imaginacyjny portret Kazimierza Puâaskiego z przeâomu XVIII i XIX stulecia. O zwiĊzkach Puâa- skiego z księciem kurlandzkim Karolem przypomina jego portret wraz z rodzinĊ pędzla Jana Nepomucena Biůaľskiego z 2. poâowy XIX wieku. MaâůonkĊ księcia byâa Franciszka Krasiľska, przyjacióâka Kazimierza Pu- âaskiego, wywodzĊca się z rodziny œciœle zwiĊzanej z kon- federacjĊ barskĊ. Między innymi wâaœnie ona nakâoniâa Puâaskiego do zakoľczenia sporu z jednym z dowódców konfederackich, Józefem ZarembĊ16. Czasy konfederac- kie przywoâujĊ obrazy: Józefa Cheâmoľskiego „Ka- zimierz Puâaski pod JasnĊ GórĊ” z 1875 roku, Józefa

11 Ibidem, s. 3-4.

12 Ibidem, s. 7.

13 Ibidem, s. 19.

14 Ibidem, s. 6.

15 Ibidem, s. 8-9.

16 W. Brablecowa, Franciszka z Krasiľskich, PSB, t. 7, z. 1, Kraków 1948, s. 78.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zasoby naturalne Skarbem Gminy Somonino, który wspó³finansowany jest ze œrod- ków Unii Europejskiej w ramach Sche- matu II Pomocy Technicznej „Krajowa Sieæ Obszarów

Podstawę odpowiedzialności firmy farmaceutycznej stanowić może także art. 429 k.c., zgodnie z którym kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpo- wiedzialny za

Redaktor serii: Andrzej Sarwa Projekt okładki: Juliusz Susak. Na okładce: Symbole masońskie: cyrkiel

Z uwagi na kluczową pozycję kasy chorych w polskim systemie opieki zdrowot- nej, polegającą na monopolu finansowania świadczeń i obowiązku zakupu tych świadczeń na rzecz

W planie wydatków na realizację zadań zleconych, które zmniejsza się o kwotę 7.313,00 zł, w których dokonuje się przesunięć miedzy paragrafami, zgodnie z

Wypracowanie z języka polskiego (liceum, technikum) obejmuje charakterystykę szlachty polskiej, ukazanej przez Juliana Ursyna Niemcewicza w utworze

He emphasizes the importance of the city and of the Amenano River (Geographica hypomnemata V: 3, 13) 32 , which mouth was located south of the town, near the modern

Stanowisko zlokalizowane jest na terenie Autono- micznej Republiki Adůaria w Gruzji, na poâudnie od sâynnego turystycznego miasta Batumi, w odlegâoœci okoâo 500 m od brzegu