• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 18, nr 26 (894) [896].

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 18, nr 26 (894) [896]."

Copied!
48
0
0

Pełen tekst

(1)

U NAS NAJWIĘCEJ OGŁOSZEŃ DROBNYCH. ZNAJDZIESZ: AUTO, MIESZKANIE, FACHOWCA I PRACĘ IlOWiliy,

KSIĄDZ KONRAD GLOMBIK I HISTORYCY • STR. 6

OPOWIEŚĆ O U L I TZ C E

PODSUMOWANIE

PIŁKARSKI

WTOREK

30 CZERWCA 2009

Nr 26 (894) Rok XVIII

Nr indeksu 38254X ISSN 1232- 4035 cena 2,50 zł (7% VAT) nr@nowiny.pl nowiny.pl

Raciborskie

Tygodnik

str.32-33

r .

i i

Sąd nie miał wątpliwości. To Adam K. (z lewej) podpalał gospodarstwa we wsi. W ubie­

gły piątek Sąd Rejonowy w Raciborzu wydał surowy wyrok - dwa lata i sześć miesięcy bezwzględnego więzienia i pokrycie strat. Wyrok jest nieprawomocny. C z YIA j N a s t r . 8

ZGINĘLI W CZECHACH. POWIAT POGRĄŻONY W ŻAŁOBIE

Polacy, którzy zginęli w miniony weekend pod Starym Jiczinem, to mieszkańcy powiatu raciborskiego.

W piątek wracali z pracy w Austrii. W ich auto wjechał Czech, który zasnął za kierownicą.

Do wypadku doszło na czteropasmowej drodze szybkiego ruchu Cieszyn - Ołomuniec. Jak poinformowała rzecz­

niczka powiatowej komendy policji w Nowym Jiczinie Miroslava Michalkova, sprawcą jest najprawdopodobniej 34-letni kierowca czeskiego samochodu osobowego volvo, który zapewne zasnął i wjechał na przeciwny pas, ude­

rzając z pełną prędkościąw volkswagena z polskimi znakami rejestracyjnymi. Kierowcyvolvo udało się przeżyć. Z ciężkimi obrażeniami został przewieziony śmigłowcem do szpitala w Ostrawie. Mężczyźni wracali z pracy w Au­

strii, gdzie dorabiali od kilku lat. Według czeskiej policji mieli jeszcze na sobie kombinezony robocze a volkswagen wyładowany był farbami. Wśród ofiar jestmiędzy innymi 40-letni mieszkaniec Raciborza oraz 31-letni mieszkaniec gminy Rudnik. Ten ostatni za tydzień miał wziąć ślub. W aucie jechał również 39-letni mieszkaniec Ocic. (acz)

ODRA STRASZY PO DESZCZACH

Mieszkańcy powiatu raciborskiego od wielu dni z trwogą spoglą­

dają na Odrę. Boją się powtórki z lata 1997 roku.

Jej poziom niepokojąco wzrósł, ale sytuacja jest pod kontrolą. Powia­

towe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Raciborzu monitoruje sy­

tuację. Obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe zarządzone przez wojewodę. Woda na szczęście opada. 29 czerwca o godz. 11.00 poziom Odry w Chałupkach wynosił 401 cm (stan ostrzegawczy przekroczony o101 cm), w Krzyżanowicach 492 cm (przekroczony o 132 cm), w Ra- ciborzu-Miedoni 562 cm (przekroczony o 162 cm). Wedługprognoz ma

padać do 30 czerwca włącznie. (e)

• JUBILEUSZE: 85 LAT OSP RUDYSZWAŁD - STR. 18 •

GMINY:

ZJAZD JANKOWICZAN - STR.

13

• 997: PIJANY

WJECHAŁ

W RADIOWÓZ

-

STR.

8

REKLAMA

no w o ść : Kup 4 edycje reklamy

a otrzymasz 20%

ZADZWOŃ: 032/ 415 47 27 w. 12, 13

Apteka

1 PO D RÓZAM I

po prostu tanio Md

CENTRUM FARMACEUTYCZNE ul. Ogrodowa 40,

ul. Opawska 7 - Galeria Srebrna; ul. Długa 21 Śródmiejska; ul. Opawska 33 [24h]

(2)

2 DWÓJKA

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 30 czerwca 2009 r.

Hodowcy egzotycznych zwierząt przynieśli w sobotę swoje okazy na plac w centrum Raciborza

EGZOTYCZNIE NA DŁUGIEJ

I po torebkach

Dlaczego w naszym mie­

ście wszystko ludziom zawa­

dza? W parku Roth przy wej­

ściu od ulicy Bema niedawno zainstalowano dystrybutory na psie nieczystości. Wła­

ściciele czworonogów mogli wreszcie wykazać się kultu­

rą i posprzątać po swoich pupilach. Niestety komuś

przeszkadzały i po pojemni­

ku została tylko duża dziura w ziemi. Przynajmniej nikt właścicielowi psa nie zwróci uwagi, że torebki są, a on nie sprząta. Pytanie mam tylko jedno - gdzie jest ta nasza kochana straż miejska?

MASZ CIEKAWE ZDJĘCIE? PODZIEL SIĘ NIM Z CZYTELNIKAMI:

HALO@NOWINY.PL LUB MMS 666 023 153

Gdy Jarosław Szuba przyniósł do domu pierwszego pająka, żona zagroziła mu rozwodem. -Osta­

tecznie zgodziła się tylko na jedne­

go.Dziśmamichjuż pięć.Trzymam wdomunawet agresywne, afrykań­

skie okazy. Hodowla się rozrasta, a rozwodu nie ma. Żona przyjecha­

łanawetdziś zemnąna wystawę - mówi z uśmiechem hodowca.

Znacznie większą ilością pająków może pochwalić się Tomasz Czekała.

Sam dokładnie nie wie, ile posiada ptaszników. - Łatwiej policzyć gatun­

ki,bojestich66. Cała hodowlapochła­

nia sporo czasu, ale to ciekawe hobby.

Hoduję tylko i wyłącznie ptaszniki. W Raciborzu i okolicach nikt nie trzyma ich w takiejilości. Karmię je głównie owadami.Apetytpajęczakówzależyod temperatury. Im wyższa - tym metabo­

lizm szybszy. Średnio wystarcza jedno karmienie natydzień - mówi Tomek.

Raciborski hodowca swoją przygodę z ptasznikami zaczynał dziesięć lat temu w szkole średniej. W swojej kolekcji ma mniej i bardziej jadowite gatunki. - Na niektóre z nich trzeba naprawdę uwa­

żać. Ukąszenie pająka najczęściej przy­

pomina użądlenie pszczoły, ale mam w swojej kolekcji okazy, którebiorę z dużą ostrożnością na ręce. Od ich jadu nie można umrzeć, ale ból przy ukąszeniu jest ogromny. Samo zatopienie zębów jadowych, któremają długość dwóch centymetrów, w ludzkiej skórze jest przykrym doświadczeniem - mówi.

Wystawę zorganizował sklep Zoo-Mar.

Jego właściciel, MirosławMachalski, my­

śli o cyklicznym powtarzaniu takichwy­

staw. - Szczerzemówiąc,niewiedziałem, że wRaciborzu mamy aż tylu hodowców.

Jestem zaskoczonyrównież ilościązwie­

rząt, które można dziś podziwiać. To pierwsza taka impreza w Raciborzu. Do tej pory terraryścispotykali się nagieł­

dach w Rybniku. Może uda nam się to z czasem rozkręcić - mówi Machalski.

Ze swoimigekonami lamparcimi przy­

jechał na ulicę Długą Marcin Zwizło.

- Mieszkam niedaleko, więc nie mogło mnie tuzabraknąć. Nawystawęprzynio­

słem tylko jaszczurki, ale w domu mam równieżptasznika. Zaczynałemod ka­

meleona. Gdygo przyniosłem do domu, mama spytała mnie, „po co ci ta gadzi­

na?”. Po trzech dniachjuż sama wkłada­

ła ręce do terrarium, a więc można się przyzwyczaić - wspomina.

Największe zwierzętanawystawie na­

leżały do Mateusza Ostrożnego z Krzy­

żanowic. Zwiedzającym prezentował

pytonatygrysiego. Dusiciel ciągle rośnie i coraz trudniej brać go na ręce. Dawno przekroczyłwagę dwudziestu kilogra­

mów. Na stoisku Mateusza nie zabrakło również skorpionów cesarskich i geko- nów. Największe wrażenie robił jednak ogromnylegwanzielony. - To jedenz moich dwóch okazów- mówizdumą hodowca. -Trochę trudno brać go na ręce, bo strasznie drapie - dodaje, poka­

zując blizny na przedramionach.

Wśród licznych atrakcji przewidziano konkurs nanajsympatyczniejsze zwie­

rzę i uczestnika wystawy. Zwycięzcą konkursu fotograficznego został Mi­

chał Wieczorek. Drugie miejsce zdobył Tomasz Czekała, a trzecie Krzysztof Lipczyk. Najsympatyczniejszym uczest­

nikiem zostałMateusz Ostrożny. Drugie i trzecie miejsce przypadło kolejno: Jaro­

sławowiSzubie i Oli Rogowskiej. Z ko­

lei najsympatyczniejszym zwierzakiem został legwan zielony należący do Mate­

usza Ostrożnego. (acz)

FOTADRIANCZARNOTA

Sonda

Z PORTALU

I

r r

PRZEŚWIETLAMY PORTFELE SAMORZĄDOWCÓW

nowiny.

Czy potrafisz

udzielić

pierwszej

pomocy?

32 % 34 % 4 % 30 %

Stanisław Borówka

dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków Oszczędności:

- 20 tys. zł - 500 euro

- papiery wartościowe o wartości 8 tys. zł (fundusze inwestycyjne) Nieruchomości:

- mieszkanie o powierzchni 101 metrów kw. o wartości 100 tys.

zł (własność)

Dochody w 2008 roku:

- umowa o pracę - 95,2 tys. zł - umowa o dzieło - 4,3 tys. zł

Samochód:

- renault laguna rocznik 2008 Kredyty:

- 42,9 tys. zł na zakup samochodu

Adam Hajduk

starosta raciborski Oszczędności:

- nie dotyczy Nieruchomości:

-dom o powierzchni 106 metrów kw. o wartości 320 tys. zł (współwłasność małżeńska)

Dochody w 2008 roku:

- 160 tys. zł Samochód:

- volkswagen passat rocznik 2004 Kredyty:

- Bank Gospodarki Żywnościowej w Raciborzu - 27,8 tys. zł do 2011 r.

- Bank Spółdzielczy w Raciborzu - 10 tys. zł do 2009 r.

STOPKA REDAKCYJNA REKLAMA

Pogoda może Cię zawieść

Raciborskie

Redakcja: 47-400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 415 47 27

My nigdy

e-mail: nr@nowiny.pl, nowiny.pl

U nas lato będzie gorące

Redaktor naczelny: Adrian Czarnota, a.czarnota@nowiny.pl

Sekretarz redakcji: Mariusz Weidner (600 082 304)

Dziennikarze:Emil Szwed (600 059 204), Ewelina Żemełka, Joanna Jaśkowska, Elżbieta Gładkowska

VIVAT

Reklama: Marek Kuder, m.kuder@nowiny.pl, tel. 608 678 209

Redakcja techniczna: Ireneusz Jaśkowski, i.jaskowski@nowiny.pl

Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl

oraz

Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot

Pałac w Wojnowicach

Druk: PRO MEDIA, Opole

© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam zastrzeżone • Mate­

riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych

redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

spełnią Twoje marzenia

Stowarzyszenie B

Izba

Kodeks

RŚ5S

Gazet ■, Wydawców

ł f

Dobrych Praktyk

IBS,

dualnych

V

PrJsy

«=Cl

Wydawców Prasy

www.vivat.wwnet.pl Racibórz, Fabryczna 6, 502 55 66 21, 032 418 14 98

REPORTER

DYŻURNY 1

www.palacwojnowice.wwnet.pl, Wojnowice, Pałacowa 1

666 023 153

509 205 554, 032 419 15 97

CHEMIPRAL

Ek o l o g ic z n e pr a l n ie:

Racibórz, ul. Kozielska 5, tel. 032 415 30 51 Racibórz, ul. Solna 5, tel. 032 415 43 67

KARTA STAŁEGO KLIENTA

co 6 usługa gratis (spodnie, spódnica)

Polecamy:

Usługi pralnicze, maglowanie,!

czyszczenie chemiczne garderoby, skór, pranie dywanów

I

1

(3)

3

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 30 czerwca 2009 r. AKTUALNOŚCI

REKLAMA

Cinamon Cafe

Już otwarte

Pierwszy lokal w Raciborzu dla niepalących!

Polecamy:

- pyszne placki ziemniaczane i naleśniki z różnych stron świata - sałatki, desery, koktajle

GWARANTUJEMY MIŁĄ ATMOSFERĘ I NIEPOWTARZALNY SMAK Zapraszamy 7 dni w tygodniu:

pn. - czw.10.00-22.00 pt. - sob. 10.00-24.00 nd. 12.00-22.00

Racibórz, ul. Odrzańska 2a (obok ronda) tel. 415 22 12 ORGANIZUJEMY IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE

Wycieczki w wierze

Polski Związek Emerytów i Rencistów szuka chętnych na wakacyjne wy- cieczki. 8 lipca organizuje wyjazd do Lichenia. W cenę 80 zł wliczono przejazd, nocleg i ubezpieczenie. Również w lipcu emeryci chcą pojechać do sanktuarium maryjnego w Gidle. Tu cena wynosi 45 złotych. Bliższych informacji można zasięgnąć w biurze związku przy ulicy Staszica 27, we wtorki, środy i czwartki w godzinach dopołudniowych pod nr telefonu 032 415 25 55.

Trójka przekracza granice

15 i 16 czerwca odbyła się wycieczka 40 uczniów polskich i czeskich, wraz z opiekunami, z Gimnazjum nr 3 im. Augustyna Weltzla w Raciborzu i Za- kladni Školy w Opawie – Kylešovicach. Zwiedzano ziemię raciborską, wodzi- sławską i głubczycką, odbyły się wspólne zawody sportowe. Przedsięwzięcie realizowano ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach polsko-czeskiego programu „Przekraczamy Granice” i projektu pn.

„Racibórz – Opawa. Od przyrody do historii”.

Rekordzista Bugdol

Raciborzanin Dawid Bugdol wywalczył dwa złote i dwa brązowe medale na Mistrzostwach Polski w Ratownictwie Wodnym, które odbyły się w miniony weekend w Drzonkowie (koło Zielonej Góry). Ustanowił też rekord Polski seniorów ratowników na dystansie 100 metrów. Te wyniki dały mu 2 miejsce w klasyfikacji generalnej zawodów. Budgol jest pod- opiecznym trenera Marcina Kunickiego z PWSZ.

TECHNIK FARMACJI

zawód z gwarancją zatrudnienia

PRYWATNA SZKOŁA POLICEALNA im. gen. Wł. Andersa w Rybniku

tel. (032)

42 216 10

42 26 222 ul. Chrobrego 39

www.anders.rybnik.pl

Promocja wpisowego do 15.07.2009

KOME NT UJ A RT YK UŁ Y

a JA

myślę...

EGZOTYCZNIE NA DŁUGIEJ

– To obraźliwa insynuacja – mówił wiceprzewodniczący rady. Przeciwnych obecności Jarosza w radzie ośmiu radnych odpowiadało, że „tylko patrzy władzy na ręce”.

Pan się nie boi, 2/3 rady za panem stoi

Artur Jarosz nadal jest radnym miejskim.

Opozycji nie udało się przeforsować uchwa- ły o wygaśnięciu jego mandatu.

Przypomnijmy: radni z PiS i Oblicz oraz Robert Myśliwy wnieśli pod obrady projekt uchwały o wygaśnięciu mandatu radnego Artura Jarosza, bo ich zdaniem łamie on prawo samorządowe zakazujące łączenia funkcji w samorządzie z prowadzeniem interesów z wykorzystaniem mienia ko- munalnego. Jarosz zarządza wspólnotami mieszkaniowymi, a te składają się także z części gminnej. Jarosz konsultował sprawę z prawnikami jeszcze na początku kadencji i ci nie widzieli przeszkód, by został on rad-

nym. Opozycja oparła swą uchwałę o orze- czenia sądu administracyjnego, w podobnej sprawie, we Wrocławiu.

Głosowanie nad uchwałą o mandacie Jaro- sza było punktem kulminacyjnym czerwco- wej sesji samorządu miejskiego. – Nie mam wątpliwości, że koledzy będą z panem soli- darni, ale wiem, że niektórym przyjdzie to z trudem – mówił do wiceprzewodniczącego radny Tomasz Kusy z PiS. Adresat określał dążenia opozycji „pyskówką”, „leciutkimi i obraźliwymi insynuacjami”. – Nie kierujecie się umiłowaniem prawa. Chcecie wyelimino- wać konkurenta politycznego i to nie w wy- borczej walce – stwierdził Jarosz na sesji.

O przyzwoitość apelował do radnych Ro- bert Myśliwy. – Nie chowajmy sprawy pod dywan. Zamiast chronić kolegę wbrew pra- wu skupmy się na jego przestrzeganiu, od tego jesteśmy – mówił. Wystąpienie lidera NaM prezydent Mirosław Lenk określił jako

„przesądzanie sprawy” i zdziwił się, że te- mat wypłynął dopiero po 2,5 roku kadencji rady.

W głosowaniu opozycyjny projekt uchwa- ły przepadł przy 13 głosach sprzeciwu koali- cji rządzącej. Grzegorz Urbas zapowiedział, że sprawą zajmie się nadzór prawny woje- wody śląskiego.

(ma.w)

FOT. MARIUSZ WEIDNER

Artur Jarosz, mimo zabiegów opozycji, wciąż wiceprzewodniczący Rady Miasta Racibórz

Staraniem raciborskiej radnej Sejmiku udało się pozyskać 2 mln zł dotacji na salę w Rudach

Przekonała

nieprzekonanych

Ewa Lewandowska od początku kadencji w samo- rządzie wojewódzkim deklarowała, że sprawy spor- tu będą jej szczególnie bliskie, wszak jest trenerem pływania. Okazało się, że równie dobrze radzi sobie w polityce.

O dofinansowanie budo- wy sali gimnastycznej w Ru- dach czyniono zabiegi dużo wcześniej. Władzom Kuźni Raciborskiej nie udało się pozyskać pieniędzy na inwe- stycję w ramach RPO Woje- wództwa Śląskiego. Wniosek trafił na listę rezerwową, ale uplasował się na jej odległym miejscu. Jedyną szansę upa- trywano w dotacji celowej marszałka, ale o te środki nie- zwykle trudno wobec mno- gości potrzeb aglomeracji

śląskiej. – Projekt uchwały sejmiku w tej sprawie nie uzy- skał akceptacji komisji sportu, a komisja budżetu w ogóle go pominęła, co ujemnie mogło wpłynąć na losy uchwały w trakcie posiedzenia, a zwłasz- cza głosowania. Co gorsza, byli radni wnioskujący o zdję- cie tematu z sesji – relacjonu- je radna Ewa Lewandowska.

Miała bogatą wiedzę na te- mat rudzkiej inwestycji, bo dzień przed obradami sejmi- ku odwiedziła miejscowość i

odbyła szereg rozmów na jej temat. – Podzieliłam się tymi informacjami z kolegami z sejmiku. Nie było łatwo o ich głosy podczas podejmowania decyzji, ale wynik był pozy- tywny i Rudy dostały pienią- dze od marszałka – cieszy się Lewandowska.

To pierwszy znaczący suk- ces radnej z PO w jej karierze samorządowej. Nie kryje, że ma apetyt na kolejne. Do Raciborza sprowadziła sze- fa Komisji Sportu, Turystyki

i Rekreacji Włodzimierza Skalika i jej członka Marka Migasa. Pokazała im obiekty Szkoły Mistrzostwa Sporto- wego. – Jest duża szansa, że marszałek przejmie placówkę, a wtedy niezbędne tu inwesty- cje, łącznie z halą tartanową w miejscu stadionu, mogą dojść do skutku – przekonuje raciborska radna Sejmiku Wo- jewództwa.

(ma.w) Ewa Lewandowska z przewodniczącym Włodzimierzem

Skalikiem w Raciborzu

FOT. MARIUSZ WEIDNER

Podczas gdy inne oddziały szpitala przynoszą dochód, ortopedia generuje kilkaset tysięcy złotych straty. Sta- rosta Hajduk ostrzega, że w sierpniu samorząd podejmie stanowcze kroki, jeśli sytu- acja nie ulegnie poprawie.

Od kilku lat raciborski szpital nie kończy roku bu- dżetowego z zadłużeniem, kontrakt z NFZ jest przekra- czany i dochody lecznicy ro- sną. Drugi rok z rzędu słabe wyniki osiąga ortopedia. Raj- cy powiatowi zwrócili uwagę na sięgającą kilkuset tysięcy złotych stratę. Zastępca dy- rektora Zbigniew Wierciński tłumaczył, że jedyny sposób na poprawę to zwiększenie dochodów na tym oddziale, czyli wystąpienie do NFZ o wyższy kontrakt. By tak uczy- nić, trzeba wpierw przyjąć

większą liczbą pacjentów i wykonanć więcej zabiegów.

– Gdyby wziąć pod uwagę tylko ekonomię, to ortope- dię trzeba by zamknąć, ale to normalne, że jedne oddziały są bardziej a inne mniej do- chodowe – mówi. Przyznał, że problem mogłaby rozwią- zać prywatyzacja oddziału, ale ze strony ortopedów nie ma zainteresowania tym te- matem.

Jeśli wynik finansowy de- ficytowego oddziału nie po- prawi się w drugim kwartale tego roku, to na sesji sierp- niowej starosta zamierza podjąć z radą „stanowcze i konkretne działania” w tej sprawie. Będą zapewne do- tyczyć personelu ortopedii, gdzie zatrudnionych jest 10 specjalistów.

(ma.w)

– Jeden oddział nie może nam położyć ca- łego szpitala – stwierdził na dzisiejszej sesji starosta

Po wakacjach na dywanik

(4)

4 AKTUALNOŚCI

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 30 czerwca 2009 r.

REKLAMA

HURTOWNIA FARB I CENTRUM MATERIAŁÓW BUDOWLANYCH

47–400 Racibórz ul. Kolejowa 10a, tel./fax 032 415 31 23, tel. 032 415 30 15

NOWOŚĆ!!! MIESZALNIK FARB FIRMY TIKKURILA NA WSZYSTKIE PRODUKTY TIKKURILLA 10% RABATU

PROMOCJA!!!

Cieszynka plus Drewnochron

10L - 29,90 11L - 121,00 zł

5,5l - 65,00 zł

Klej do styropianu

MALFARB ZK-1

op.25kg - 13,85

Hala bez poganiania

Na posesyjnej konferencji prasowej prezydent Mirosław Lenk poinformował o postępach prac przy hali OSiR. – Ma być gotowa w lutym 2010 roku, ale pan Bortel deklaruje, że skończy ją wcześniej. Poganiać go nie chcemy, zależy nam tylko, aby powstała zgodnie z dokumentacją – stwierdził. Zapytany przez nas, czy oprócz remontu hali mogą powstać w mieście sale gimnastyczne przy szkołach, odparł, że rozważana jest koncepcja budo- wy takiego obiektu przy SP 4, na równi z pomysłem, by ulokować tam boisko Orlik.

Pudziana nie będzie, nie ta kasa

Radny Roman Wałach spytał na sesji o przekazane na organizację Memoriału Strażackiego (22 i 23 sierpnia na stadionie OSiR) dodat- kowe 10 tys. – Pójdą na strongmenów. Pudziana nie będzie, a szkoda, ale to nie te honoraria, on sam wziąłby więcej – wyjaśnił prezydent Mirosław Lenk. Jego wyjaśnienie uzupełnił przewodniczący Tadeusz Wojnar, mówiąc, że „przyjedzie waga lekka zamiast ciężkiej”.

Dziki potraktują zapachem

Prezydent Mirosław Lenk spotkał się w markowickiej szkole z rolnikami tej dzielnicy oraz przedstawicielami kół łowieckich. Rozmawiano na temat szkód, jakie w uprawach wyrządzają w okresie letnim dziki. Miasto zobowiązało się do zakupu przyrządów do odstra- szania szkodników, w tym środków zapachowych.

Zarząd Województwa Śląskiego potwierdził chęć przejęcia od starosty Zespo- łu Szkół Ogólokształcących Mistrzostwa Sportowego w Raciborzu.

Członek Zarządu Woje- wództwa Mariusz Klesz-

czewski przesłał staroście Adamowi Hajdukowi pismo z oczekiwaniami śląskiego samorządu wobec powiatu i miasta w sprawie ZSOMS. Po- trzebne będzie ich trójstron- ne porozumienie. Procedura przekazania trochę potrwa –

placówka przejdzie pod opie- kę marszałka z początkiem przyszłego roku. – Szkoła trafi do bogatego samorządu. Jak dba o swoje obiekty, widać po ośrodku dla niesłyszących przy ulicy Karola Miarki. To duża szansa na modernizację

obiektów SMS-u – uważa rad- ny powiatowy Marek Kurpis (jako naczelnik z magistra- tu zajmujący się oświatą w mieście mówi, że prezydent Raciborza popiera pomysł przekazania ZSOMS mar- szałkowi).

Województwo przejmie cały zespół szkół, łącznie ze szko- łą podstawową, jak i z liceum profilowanym.Ponieważprze- jęcie dotyczy głównie placów- ki sportowej, bardzo możliwe, że inne profile ulegną likwi- dacji. – Nie boimy się tego,

przeniesiemy je do innych naszych placówek – twierdzi Adam Hajduk. Możliwe, że w niedalekiej przyszłości klasy sportowe IV–VI „z prawdzi- wego zdarzenia” powstaną także w szkole podstawowej.

(ma.w)

Placówka powiatowa przejdzie pod władanie marszałka z początkiem przyszłego roku

SMS trafi do bogatego samorządu

Radny Marcin Fica zgłosił na ostatniej sesji problem pie- szych korzystających z chod- nika naprzeciw magistratu, gdzie obowiązuje strefa czaso- wego parkowania (auto moż- na zostawić na godzinę ze specjalną kartą zegarową za szybą). – Występuje trudność w poruszaniu się pomiędzy parkującymi tam samocho-

dami, a murkiem parku. Kie- rowcy wjeżdżają niemal pod sam mur i piesi nie idą, a prze- ciskają się tamtędy – rajca opi- sał sytuację spod magistratu.

Od razu zaproponował zbu- dowanie nowego chodnika dla pieszych, który prowadził- by od przejścia dla pieszych przy ulicy Podwale, przez park do drugiego wyjścia z

parku, równolegle do ulicy Batorego. W odpowiedzi od prezydenta Lenka usłyszał, że problem rozwiąże właści- we egzekwowanie zasad par- kowania przez straż miejską.

W budżecie nie ma bowiem pieniędzy na budowę nowych chodników.

(ma.w)

Radny Oblicz, chcąc ulżyć pieszym, wymyślił nowy chodnik pod urzędem

Slalom na piechotę

W swej interpelacji na czerwcowej sesji radny opozycyjny zwrócił uwagę na trudne życie przechodnia, co postanowił

przejść ulicą Batorego.

Najważniejsze na ostatniej przed wakacjami sesji były:

sprawozdanie finansowe szpitala rejonowego, źródła sfinansowania inwestycji oświatowych powiatu (ter- momodernizacja Zespołu Szkół Specjalnych i budowa boiska przy Mechaniku), kontrola dotowania szkół nie- publicznych oraz uchwała in- tencyjna dotycząca przejęcia SMS-u przez województwo śląskie. Nad żadną z uchwał nie dyskutowano na sesji, cała rada głosowała „za” przy

nielicznych wstrzymujących się głosach.

Była już sesja, która trwała godzinę, ale 30 minut radni jeszcze nie obradowali. – Ra- zem z przerwą techniczną obrady zajęły blisko 40 mi- nut. To stachanowskie tem- po jest wyrazem wytężonej pracy na komisjach rady. U mnie nie ma miejsca na zbęd- ne gadulstwo – powiedział nam przewodniczący rady Norbert Mika.

Zgłoszono jedną interpe- lację, radny Łukasz Kocur

zapytał zastępcę dyrektora szpitala Zbigniewa Wierciń- skiego, czy w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej pla- cówka notuje nadwykona- nia. – W większości poradni one występują, są na pozio- mie 10–15% ponad kontrakt.

Tak zdobywamy argumenty do zwiększenia kontraktu dla szpitala – odpowiedział pyta- ny.

Następna sesja Rady Po- wiatu dopiero 25 sierpnia.

(ma.w)

Rajcy „stachanowskim tempem” podjęli 12 uchwał, realizując 22 pozycje porządku obrad

Mistrzowie

efektywnego czasu pracy

Pół godziny obradowali 18 czerwca radni powiatowi. Sesja zaczęła się o godz. 8.00 rano.

Prezydent Raciborza zde- mentował na sesji plotkę, że za koncert Budki Suflera pod- czas Dni Raciborza magistrat przepłacił. – Odwrotnie, spro- wadziliśmy zespół w promo- cyjnej cenie – powiedział na sesji.

O rachunek za występ le- gendarnej grupy na stadionie

przy Zamkowej zapytał radny Tomasz Kusy. Odpowiadając na jego interpelację Mirosław Lenk, wyjaśnił, że zna przy- czynę pogłosek o zapłaceniu artystom ponad 100 tys. zł.

– Faktura nie trafiłatam,gdzie trzeba. Zawierała jeszcze kosz- ty cząstkowe. Informuję, że za- płaciliśmy Budce 70 tys. zł. To

mniej niż zespół bierze obec- nie – podkreślił Lenk, podając, że są to kwoty od 80 do 100 tys. zł. Promocyjną cenę dla Raciborza prezydent wytłu- maczył podpisaniem umowy z zespołem jeszcze ubiegłego roku, jesienią.

(ma.w)

Radnego Tomasza Kusego zainteresowało, ile magistrat zapłacił za jeden z koncertów Dni Raciborza

Sufler przesadza, Budka była tańsza

(5)

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 30 czerwca 2009 r.

REKLAMY 5

PORTAL nowiny

WSROD NAJLEPSZYCH WI1RYIIW POLSCE!

, PORTAL Afai BAZA FIRM j L OOtOSZEMA SZUKAJ W portalu nowiny.pl [

K

i l ftutfTI Goicie C

SZUKR-J *, pw,,dlu T'r --- ---

.FORUM o Europ raca » GALERIA o Rozkład PKS

==E pogoda iRepeńwrMtt .Mitt^nn 6 P

I

ZAMÓW (lEWSLETTEfi i PIERWSZYCH STRON g a zet

jAKTlMLlIOŚCI ZPLfcKW*

• Z pierwsŁych siren gazet

Zajęliśmy 7 pozycję w gronie 60 sklasyfikowanych portali lokalnych w całej Polsce w rankingu czasopisma Press czerwiec 2009

BANERY, PREZENTACJE, BAZA FIRM

- JUŻ OD 70 ZŁ/TYDZIEŃ

ZADZWOŃ?

tel. (032) 415 47 27 w. 12,13, m.kuder@nowiny.pl, m.pilch@nowiny.pl

r- e h r r

inlcritwcj®

yy skróci®

« Z Gtrm

• HcWOfOCfci

juMeusie g GOSPODARKA

h;«ir->S;O

W Rl

Zapewniamy najlepszą oglądalność w regionie: 200 tys. wizyt / miesiąc, 6660 wizyt dziennie

Kuźnia Raciborska

Budujemy domy jednorodzinne Powierzchnia 170 - 180 m

2

Powierzchnia działki 600 - 900m

2

SILESIA-INVEST Sp. z o.o.

Racibórz Ul. Kościuszki 34 Kontakt:

Tel 0669 298 500 Tel/fax 032 4150153 www.silesiainvest.pl

strefa kredytów

PRYWATNE GIMNAZJUM

i LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE

im. gen. Wł. Andersa w Rybniku

dokonaj dobrego wyboru !!!

tel. (032)

42 216 10 42 26 222

ul. Chrobrego

www.anders.rybnik.pl

POTRZEBUJESZ SZYBKIEJ GOTÓWKI NA KOMUNIĘ, ŚLUB,

REMONT?

Oferujemy atrakcyjne kredyty gotówkowe:

• decyzja w 2 minuty

• wystarczy 400 zł dochodu netto

• do 20 000 zł na oświadczenie

• już od 18 roku życia

okres kredytowania nawet do 96 miesięcy

• wystarczy dowód osobisty W ofercie również karty kredyto­

we, kredyty oddłużeniowe oraz kredyty dla firm

Zapraszamy pn.-pt. 9.00-17.00 Racibórz. ul. Browarna 10/1

tel. 032 415 17 08

<tf

AUTORYZOWANY PARTNER HANDLOWY

puRmo

--- OFERUJEMY:---

grzejniki płytowe i łazienkowe

ogrzewanie podłogowe

zawory i głowice termostat

systemy rurowe HKS --- Oraz:---

kotły C.O.

bojlery

miedź

pompy

grzejniki aluminiowe

piecyki łazienkowe

wkłady kominowe

kanalizacja PCV

nagrzewnice

baterie i inne artykuły grzewcze

HURTOWNIA ARTYKUŁÓW GRZEWCZYCH

Irmet Radlin, ul. Hutnicza 8, tel./fax (032) 457 12 02

RABAT za świadectwo!

Pokaż nam swoje świadectwo szkolne, a w salonie FORMIKA-MOTOR dostaniesz tyle % rabatu na nowy pojazd, ile wynosi twoja średnia ocen.

Rydułtowy Ofiar Terroru 28 tel. 032 457 87 21

(oil rynku w kier. Urz. Miasta)

(6)

6 AKTUALNOŚCI

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 30 czerwca 2009 r.

Obracają działkami

Sesja z 24 czerwca zawirała w porządku obrad uchwały dotyczące nierucho- mości. Radni wyrazili zgodę na sprzedaż w trybie przetargowym nierucho- mości przy ulicy ks. prałata Bernarda Gadego (wynik głosowania:19 za, 1 wstrzymujący się); zgodę na sprzedaż w drodze bezprzetargowej nierucho- mości przy ulicy Pogrzebieńskiej (20 za) i pozwolili na nabycie do „gminnego zasobu nieruchomości” prawa użytkowania wieczystego niezabudowanych nieruchomości przy ulicy Zamkowej (20 za) i Rudnickiej (20 za).

Strumień z WFOŚ-iu

Na czerwcowej sesji głosowano uchwały, na mocy których gmina za- ciągnie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wielomilionowe pożyczki (na modernizację oczyszczalni ścieków i termomodernizację hali OSiR i SP 4). – Łatwiej się o nich rozmawia z pochodzącą z naszej ziemi prezes Gabrielą Lenartowicz, choć i wcze- śniej sięgaliśmy po taką pomoc. W połowie takie pożyczki bywają uma- rzane – powiedział o eko-kredytach Mirosław Lenk.

Opory przy podwórkach

Na posesyjnej konferencji prasowej Mirosław Lenk przy- znał, że przekazywanie terenów przydomowych pod za- rząd wspólnot mieszkaniowych „nie idzie tak, jakby sobie tego życzył, bo niektóre ze wspólnot nie do końca rozu- mieją, że to ich obowiązek”. – Najlepiej współpracuje się nam w tym zakresie z PGL Dom – stwierdził prezydent Raciborza.

Opozycyjna radna, bez której nie sposób sobie wy- obrazić interpelacji na sesji Rady Miasta, w pogodne dni wsiada na rower i wynajdu- je dzikie wysypiska śmieci.

O swoich znaleziskach infor- muje co miesiąc prezydenta Mirosława Lenka.

Przyczynkiem do czerwco- wego raportu o zaśmiecaniu miasta była ciekawość rad- nej w temacie remontu ulicy Zamkowej. Podsłyszała, że starosta Adam Hajduk chce jej odnowienia, gdy Zamek Piastowski odzyska dawny

blask staraniem władz powia- tu. Zapytała więc prezydenta o plany wobec dziurawej i mało reprezentatywnej dro- gi. Mirosław Lenk przyznał, że prośba starosty doń do- tarła i zamierza w przyszłym roku ułożyć kostkę brukową wzdłuż Mechanika aż po Browar. – Resztę przykryje nowy asfalt. Poszukamy pie- niędzy w przyszłorocznym budżecie – stwierdził. Rad- na zwróciła wówczas uwa- gę na ulicę Brzozową, która znajduje się tuż przy Zam- kowej. Poinformowała, że to

kolejne z dzikich wysypisk w mieście, gdzie śmieciarze nie mają skrupułów, by wy- rzucać tam nawet „brzózki po Bożym Ciele”. Zaniedba- ną ulicę uznała również za wymagającą remontu. Pre- zydent powiedział, że i ten pomysł rozważy, choć nie będzie tej drogi remonto- wał pod wymogi ciężkiego transportu, który nagminnie z niej korzysta (obok jest fir- ma transportowa i budowla- na, tędy dostawcy przywożą towar do Omanu).

(ma.w)

– Podejmijcie słuszną decyzję, a nie taką, co się komuś spodoba lub nie – apelował Zbigniew Wieczorek do rajców, gdy decy- dowali, czy nadanie imienia Carla Ulitzki ulicy i rondu w mieście jest godne uchwały Rady Miasta

Bity z dwóch stron jest prawym człowiekiem

Na posiedzenie komisji, która obradowała 23 czerwca w Dzien- nym Domu Pomocy Społecznej Iskierka, radny Piotr Klima za-

prosił historyków, by przybliżyli radnym postać Carla Ulitzki.

Pierwszy przemówił ksiądz dr hab. Konrad Glombik. To on wystąpił do rady z pomy- słem, by Ulitzka patronował rondu–nerce. Duchowny pokazał na początek książkę liczącą 1500 stron, pracę dok- torską niemieckiego uczone- go, w całości poświęconą księdzu Ulitzce. – Urodzony niedaleko Baborowa, od 1937 roku był proboszczem na Sta- rej Wsi. Władze hitlerowskie przegnały go z Raciborza, za głoszenie kazań w języku polskim. Przebywał w obozie

koncentracyjnym w Dachau.

Uwolniony wrócił do Racibo- rza, ale ponownie musiał go opuścić niechciany tu przez ówczesne władze – opowia- dał Glombik. Nazwał Ulitzkę postacią „tragiczną, ale za- służoną dla miasta, duszpa- sterzem, a nawet działaczem społecznym”. Doktor teolo- gii wspomniał, że w parafii Świętego Mikołaja zawiśnie pamiątkowa tablica poświę- cona księdzu, ale by publicz- nie uhonorować Ulitzkę warto wykorzystać nowe

rondo okularowe i uczynić jego patronem duchownego.

Prałat ze Studziennej, ksiądz Jan Szywalski był wi- karym na Starej Wsi w latach 60-tych ubiegłego wieku.

– Gdy tam przyszedłem pa- rafiagrzałasięwspomnienia- mi o księdzu Carlu. Powiem tylko, że jeśli ktoś, tak jak on, jest bity z dwóch stron, to musi być to człowiek prawy – stwierdził Szywalski. Histo- ryk Paweł Newerla podkre- ślił wkład Ulitzki w rozwój miasta. – Ma zasługi dla Ra-

ciborza. Dzięki niemu dzia- łała tu samorządowa część prowincji i powstały nowe budynki, m.in. obecnej biblio- teki przy ulicy Kasprowicza.

Rozpoczęło też działalność obserwatorium geofizyczne w Ocicach – opowiadał Ne- werla. Pasjonat lokalnych dziejów Piotr Sput zaznaczył, że nie znalazł ani jednego antypolskiego stwierdzenia księdza Ulitzki. Adam Kraw- czyk (długoletni kierownik raciborskiego USC) poprosił, by „nie mylić narodowości z zasługami człowieka, bo znał dobrych niemieckich żołnie- rzy, ale poznał i diabły z SS”.

– Za byle co nie wybierali do niemieckiego parlamentu, a Ulitzka był posłem – przypo- mniał. Dyskusję podsumował

Zbigniew Wieczorek pra- cownik naukowy z PWSZ.

– Carl Ulitzka to skarb tego miasta. Smutne, że dopiero po 60 latach rozważany jest temat jego uhonorowania. Je- stem za tym, by sprowadzić jego prochy do Raciborza – powiedział. Niepochlebne komentarze na forach inter- netowych dotyczące sprawy Carla Ulitzki porównał do ko- pania się z osiołkiem.

Z radnych pierwszy głos zabrał Marian Gawliczek.

Nazwał Racibórz „miastem poukładanym” pod wzglę- dem nazw ulic. – Mamy 3 duże ronda bez nazw i niech tak na razie zostanie, póki nie zajmiemy się tym komplek- sowo – powiedział. Elżbieta Biskup zapytała, kto w ostat-

nim półwieczu zrobił tyle co Carl Ulitzka dla Raciborza.

– Jesteśmy piękni pięknem swoich mieszkańców – scha- rakteryzowała miasto rad- na Katarzyna Dutkiewicz.

Radny Roman Wałach za- wnioskował, by komisja przy- gotowała projekty uchwał w sprawie nadania nazwiska Carla Ulitzki zarówno ulicy w Ocicach, jak i rondu oku- larowemu. Wnioski zyskały poparcie 8 i 6 radnych, przy sprzeciwie Mariana Gaw- liczka w obu przypadkach, a dodatkowo Ryszarda Wolne- go i Zenona Sochackiego w sprawie ronda. Rada Miasta ma głosować nad nadaniem nazw obydwu lokalizacjom na sierpniowej sesji.

(ma.w)

Pasjonat lokalnej historii Piotr Sput i mieszkaniec Ocic Józef Gonschior, który wnioskował o nadanie

imienia Carla Ulitzki ulicy w dzielnicy. Przysłuchuje się radna Lidia Bedryj. Historyk Paweł Newerla i ksiądz dr hab. Konrad Glombik pierwsi mówili na komisji oświaty o postaci raciborskiego duchownego

FOT. MARIUSZ WEIDNER (2)

Są kolejne efekty „rowerowego patrolu ekologicznego radnej” Małgorzaty Lenart

Brzózki na Brzozowej

FOT. MARIUSZ WEIDNER

Zimą radna Małgorzata Lenart (z prawej) dbała o zmotoryzowanych, dopytując o ronda i ulice. Gdy jest ciepło z siodełka swego bicykla dogląda zakamarków miasta.

(7)

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 30 czerwca 2009 r.

REKLAMA 7

www.agatameble.pi

Promocja ważna od 30 czerwcado 19 lipca2009 r.

lub do wyczerpania zapasów

dostępny kolor: wenge/alu

last

minutę z Agatą

last

minutę z

Agatą

last

minutę

z Agatą

last

minutę z Agatą

narożnik

pow. spania 132x192

Promocja ratalna ważna do 19 lipca 2009 r.

Minimalna kwota kredytu wynosi 300 zł.

Okres kredytowania wynosi 10 miesięcy.

Rzeczywista roczna stopa oprocentowania wynosi 0% przy całkowitym koszcie 0 zł.

bez odsetek

bez

prowizji

bez

pierwszej wpłaty rozkładana

dostępne kolory: czerwień, brąz

RYBNIK

ul. Żorska 56

(032) 43 95

000

BIELSKO-BIAŁA ul. Partyzantów 63 tel. 033 81 99 550, GDAŃSK ul. Złota Karczma 26 teł. 058 52 23 590, GLIWICE ul. Pszczyńska 215 teł. 032 33 27 202,

KATOWICE Al. Roździeńskiego 93 tel. 032 73 50 752, ŁÓDŹ Al. Włókniarzy (obokTesco) tel. 042 61 37 600, OPOLE ul. Wrocławska 152 tel. 077 40 15 500,

SZCZECIN ul. Wiosenna/Struga tel. 091 463 66 00, WARSZAWA Al. Krakowska 61 tel. 022 57 73 000, WARSZAWA ul. Malborska 43 tel. 022 7711 800,

WROCŁAW Al. Karkonoska 83a tel. 071 36 03 360

! I

<

i

(8)

8 NA SŁUŻBIE

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 30 czerwca 2009 r.

Raciborski sąd skazał 24-letniego Adama K. (z lewej) na karę 2,5 roku

pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowiadał za podpalenie gospo­

darstw swojego wuja oraz kolegi.

1

FOT. ADRIANCZARNOTA

Więzienie dla podpalacza

Wpiątek, 26 czerwca, punk­

tualnie o godzinie 11.00 Sąd Rejonowy w Raciborzu wy­

dał wyrok w sprawie byłego strażaka z Bieńkowic. To on najpierwpodpalał gospodar­

stwa wewsi, a później ak­

tywnie uczestniczył w akcji gaśniczej.

Przypomnijmy, podpale­

niami żyła cała gmina. Na początku ubiegłego rokuwe wsi doszło do czterech poża­

rów gospodarstw. Na Bień- kowice padł blady strach.

Podpalacz zawsze przycho­

dził nocą. Pogrążonych we śnie właścicieli zabudowań budziła łuna ognia.

Gasić pomagał zawsze AdamK. młodystrażak, któ­

ry pierwszy był na miejscu.

Zawsze gotowy do akcji po­

magał ratować płonący do­

bytek. Wkrótce okazało się, że to onmoże stać za podpa­

leniami. Już podczas pierw­

szychprzesłuchańprzyznał się do wszystkiego. Później swoje zeznania odwołał.

Bał się więzienia

Sprawa Adama K. toczyła

sięprzed raciborskim sądem odubiegłego roku. Zeznawa­

li policjanci, poszkodowani orazstrażacy z miejscowej OSP, do której należał pod­

palacz z Bieńkowic.

Adam K. został ostatecz­

nie oskarżony o podpalenie dwóchgospodarstw. Pozo­

stałych dwóch mu nie udo­

wodniono. Właśnie to było głównym argumentem Ro­

mana Skupienia, adwokata Adama K. - Jeśli to on podpa­

lił, to kto w takim razie pod­

kładał ogień w pozostałych zabudowaniach? - pytał mecenas. - Młody człowiek, wystraszony, słyszy tak po­

ważne zarzuty. Policjanci za­

proponowaliprzyznanie się do winy. Nikt z nas nie wie, czy mu nie opowiadali, jak potraktują takiego młodego i ładnego chłopca w więzie­

niu. Nic dziwnego, że mógł być przerażony i w pierw­

szym odruchuprzyznać się.

On powiedział to rodzicom, powiedziałto obrońcy, co się działo napolicyjnym prze­ słuchaniu. Cały materiał dowodowybudzi poważne

wątpliwości. Wnoszę więc o uniewinnienie mojego klienta - mówił w ostatnim słowie mecenas Skupień.

Robiłem

swoje

- Jakostrażak robiłem to, co domnienależało. Przez ten zarzut cierpi moja rodzi­

na, w szczególności moja żona i moje dziecko. Nie wyobrażam sobie życia w więzieniu, dlatego proszę sąd o sprawiedliwywyrok wmojej sprawie - prosiłsąd Adam K.

O 3 lata bezwzględnego więzienia i naprawienie szkódwnioskowała proku­

rator Anna Maksoń-Prach.

- We wsistworzono specjal­

ne patrole, które pilnowa­

ły bezpieczeństwa we wsi.

Cała wieś bała siępodpala­

cza. Adam K. bez ogródek potrafił zapytać, o której kończą patrolowanie a póź­

niej podłożyć ogień. Proku­

raturaniema wątpliwościco do jego winy. Na szczególne potępienie zasługuje fakt, że oskarżony był strażakiem.

To niejesttak, że oskarżo­

nemu coś zasugerowano lub cośnarzucono. To nie te czasy. Uważam, że kara bezwzględnego pozbawie­

nia wolności jest jak najbar­

dziej słuszna. Nie można orzec kary w zawieszeniu, tym bardziej, żeludzie liczyli na Adama K. jako strażaka, nie podpalacza - przekony­

wała sąd prokurator.

Która wersja

prawdziwa?

Wyrok ogłoszono w pią­

tek punktualnie o godzinie 11.00. Nasali pozaobrońcą bylirodziceAdamaK. oraz jegożona. Sędzia Anna Ha- rupa-Zięba nie miała wątpli­

wości co do winy Adama K.

- Oskarżony podczas prze­

słuchania 22 lutegoubiegłe­

go roku przyznał się do winy.

Złożył bardzo obszerne i szczegółowe wyjaśnienia.

Później swoje wyjaśnienia odwołał, stwierdzając, że zo­

stał do nich zmuszony przez policjantów. Przyznanie się oskarżonego nie przesą­

dza co do jego winy. Należy jednak zastanowić się, jaka

osoba będąca w pełni władz umysłowych składa obciąża­

jącesiebiezeznania,jeśli ze stawianymi zarzutami nie ma nic wspólnego- czytała uza­

sadnienie wyroku sędzia.

Sąd uznał, że oskarżony znał szczegóły o których nikt inny nie mógł wiedzieć.

Pierwsze zeznania tworzyły z zabezpieczonymi dowo­

dami logiczną całość i wła­

śnie tęwersję sąd uznał za prawdziwą, niedając wiary późniejszym tłumaczeniom K.Sędzia zwracała również uwagę,żew nocy z8na 9, gdy płonęło gospodarstwo Eugeniusza Grzybka, był widziany na miejscu zdarze­

nia. Powiadomił naczelni­

ka miejscowej OSP Marka Piechaczka, że podpalacz znów uderzył, mimo iż nikt jeszcze we wsi nie wiedział, że się pali. Podobna sytuacja powtórzyła się przy kolej­

nym pożarze. Do czwartej w nocy Adam K. przebywał z Mariuszem Galdą. Po od­

prowadzeniu go do domu podpalił jego gospodarstwo.

Oskarżony natychmiast po­

wiadomił strażaków, żewidzi łunęnad wsiąiczuje dym. To było niemożliwe, bo ogień strażacy zauważyli dopiero po otwarciu drzwi stodoły.

- Nie pierwszy raz słyszy­

my o dzielnym strażaku, który okazuje się również podpalaczem.Tupowinien wypowiedzieć się psycho­

log. Wgręmożewchodzić zaburzone poczucie własnej wartości, chęć zwrócenia na siebie uwagi oraz pragnienie bycia bohaterem -mówiła Anna Harupa-Zięba.

Adam K. został skazanyna dwa lata i sześć miesięcy po­

zbawienia wolności. Dodat­

kowo musi naprawić szkody rodzinie Grzybkóww kwocie 40 tys. zł. oraz rodzinieGal- dów w kwocie 9 tysięcy zło­

tych. Adam K. będzie musiał pokryć równieżkoszty postę­

powaniasądowego w kwocie 1315 złotych. Dezyzja sądu została podana do publicznej wiadomościna łamachtygo­

dnika „Nowiny Raciborskie”. Wyrok jest nieprawomocny.

Adrian Czarnota

Znp.w.mercedes. .Riiany.wiechał.w. radiowóz,

22 czerwca, około godziny 20.00 przed wej­

ściem do Kauflandu doszło do niecodzienne­

go zdarzenia.Kierujący mercedesem stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do par­

ku.

Samochód wpadł wpoślizg na zakręcie.

Auto wjechało na chodnik a następnie wpa- dło do parku. Poprzejechaniu alejki kierowcy udało się zatrzymać mercedesa w krzakach.

Jak mówią policjanci, to cud, że parkiem lub chodnikiem nie przechodzili piesi. Sam kie­

rowca również miał szczęście, omijając par­

kowe drzewa. Całe zajście widziała ochrona marketu. Zachodziłopodejrzenie, że mężczy­

zna jest nietrzeźwy.Jak sięokazało, w tym

przypadku zawinił nie alkohol a brawura.

Kierowca za swoje manewry został ukarany

mandatem karnym. (acz)

W nocy z niedzieli na poniedziałek w Rzuchowie doszło do scen rodem z sensa ­ cyjnego filmu. Policjanci ścigali kierowcę, który nie zatrzymał się do kontroli.

W niedzielę policjanci ruchu drogowego prowadzili kontrolę naulicyRybnickiej. Około godziny 21.30próbowali zatrzymać fiata cinqu- ecento. Kierowca nawidok policyjnego lizaka zamiast zjechać na pobocze i poddać się kon­

troli wcisnął pedał gazu. Rozpoczął się pościg.

Kierowcę udało się zatrzymać przed wjazdem do Raciborza.Policjanci zajechalimudrogę.

Gdy nakazano mężczyźnie opuścić pojazd, po raz kolejnypróbowałratować się ucieczką.Tym razem przejechał tylko metr, bo fiat zatrzymał

się na drzwiach radiowozu.

Jaksię okazuje, mieszkaniec powiatu racibor­

skiego miałpowód by uciekać. Na policyjnym alkoteście wydmuchał przeszło dwa promile.

W poniedziałek został 27-latek w trybie przy­

śpieszonym doprowadzony przed sąd. Poza jazdąnapodwójnym gazie będzie odpowiadał za zniszczenie radiowozu. Oznakowana kia już jest naprawiana w zakładzie blacharskim, by jak najszybciej wrócić do służby.

(acz)

(9)

9

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 30 czerwca 2009 r.

10

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 1 stycznia 2008 r.

PROMOCJA

�����������������

������������������

�����������������������������������������������������������

�����������������������������������������������������������

�������������������������������������������������������

���������������������������������������������������������

����������������������������������������������������������������

�����������������������������������������������������������

(10)

10 NA SŁUŻBIE

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 30 czerwca 2009 r.

- Mam nadzieję, że

za

kilka miesięcy urządzenia będą w nienaruszonym stanie, a

najlepiej nawet

ich nie

odpakowujcie

-

radziłstrażakom wiceprezydent

Wojciech Krzyżek,

wręczając nowe defibrylatory

Czerwone cudo

Dowódca JRG w Raciborzu

Stefan

Kaptur trzyma nowe urządzenie.

FOTADRIANCZARNOTA (2)

Jest wielkościpudełka na buty, mimo to jest w stanie wygenerować prąd o napięciu

1500 V. To wystarczy by po­

nownie poruszyć serce czło­

wieka. Onowe defibrylatory, bo o nich mowa, wzbogaciła się komenda straży pożarnej oraz wodne ochotniczepogo­

towieratunkowe.

Uroczyste przekazanie sprzętu odbyło się dziś wko­

mendzieprzy ulicy Reymon­

ta. - Mam nadzieję, że będą jaknajmniej używane izakil­

ka miesięcybędzie jeszcze na nich foliazabezpieczająca. To dramatyczne chwile, gdy trze­

ba sięgnąć po to urządzenie, więc należy ich życzyć jak najmniej - mówił Wojciech Krzyżek, zastępca prezyden­

ta, który wręczał urządzenia.

Na pomysł wyposażenia strażaków i wopr-u w de­ fibrylatory wpadli Krzysz­

tof Szydłowski i Wiesław Szczygielski. Koszt jednego urządzenia to około sześć ty­

sięcy złotych. Na Zachodzie czerwone skrzynki z defi­

brylatorami wiszą co krok, wszędzie tam, gdzie znajdują się duże skupiska ludzi, np.

w marketach czy na dwor­

cach. - Mamy nadzieję, że to nie ostatnie urządzenia, jakie pojawią się w Raciborzu. Ta mała skrzynka ratuje ludzkie

życie. Wiemy, że pieniędzy brakuje, ale staramysię pukać do tych drzwi, zaktórymi mo­

żemy jeznaleźć.Defibrylator będzie jeździł na pokładzie wozu do ratownictwa tech­

nicznego. Ten pojazd jeździ do najpoważniejszych zda­

rzeń, równieżwypadków dro­

gowych, których na naszych drogach ostatnio nie brakuje - mówił Jan Pawnik, komen­

dant raciborskich strażaków.

Defibrylatory nazywane są w skrócie AED. Dziękiza­

awansowanej technologii po przyklejeniu doklatki piersio­

wej nieprzytomnego dwóch elektrod (pod prawym oboj­

czykiem i na lewym boku poniżej serca) defibrylator sam wydaje instrukcję po­

stępowania. Wyświetlając je na ekranie oraz wydając polecenia głosowe, urządze­

nie przejmuje nadzór nad

akcją ratunkową. Analizu­

je rytm serca poszkodowa­

nego i decyduje o tym, czy przeprowadzenie defibry­

lacji jest konieczne, czy na­

leży rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową. W przypadku wystąpienia mi­

gotania komór przez klatkę piersiową i serce poszkodo­

wanego przepuszczany jest prąd o napięciu ok. 1500Vw czasie ok. 0,2 sek. (acz)

FOTARCH.

■Bomba pod chodnikiem

Szukali kierowcy

W Kietrzu na rogu ulic Ma­ tejki i Traugutta, naprzeciw­

ko kwiaciarni Podkaliccy, pod chodnikiem zostałzna­

leziony pocisk lotniczy z II wojny światowej. Na miej­

sce zdarzenia przyjechali saperzy z Brzegu, którzy zabrali niewypał. (acz)

Przez kilka godzinpolicjan­

ci szukali kierowcy ciężarów­

ki, który porzucił samochód na ulicy Starowiejskiej. Mun­

durowi jeździli po hotelach, szukając nieodpowiedzialne­

goszofera.

Pierwsząinformację o tym, że na Starowiejskiej stoi cię­

żarówka z przyczepą wiozą­

cazłom, dyżurnyraciborskiej policji otrzymał nad ranem.

Pojazd stał na zakręcie, a przez swoją długość i wąską jezdnię utrudniał poważnie ruch. W szoferce nie było jednak kierowcy. Rozpoczęły się intensywne poszukiwania

osoby, która prowadziłacięża­

rówkę na gdańskich tablicach rejestracyjnych. Policjanci ustalili, żew samochodzie za­

piekły się hamulce. Kierowca zostawiłwięc pojazdna jezdni a sam udał się na spoczynek do jednego z hoteli. Ze wzglę­ du na gabarytypojazdu oraz ciężki ładunek nie było możli­

wościholowania ciężarówki.

Policjancizaczęliwięc poszu­

kiwania w raciborskich hote­

lach. Kierowca pojawił się na miejscu około południa. W

(acz)

REKLAMA

z a p y t a j o s zc zeg ó ł y

: tel. 032 415 47 27 w. 12, 13, m.kuder@nowiny.pl, m.pilch@nowiny.pl

WSZĘDZIE DROŻEJE

U NAS TANIEJE!

Kup 4 edycje ogłoszenia modułowego w Nowinach Raciborskich - 5 edycję otrzymasz GRATIS

(11)

11

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 30 czerwca 2009 r. INTERWENCJE

REKLAMA

FIRMA ESKA

OFERUJE ROBOTY REMONTOWO -BUDOWLANE USŁUGI PROJEKTOWE Racibórz, ul. Kolejowa 20 tel. 0607 763 688, 755 14 14

RESTAURACJA HOTELU POLONIA

WYGRAJ

ŚLĄSKI OBIAD w restauracji

Wyślij SMS na numer 7101 (koszt 1,22 zł brutto) z prefiksem NRU. W jego treści wymień jeden ze składników potrzeb- nych do przygotowa- nia opisanej potrawy

(przykładowy SMS:

NRU oliwa Kowalski).

Konkurs trwa do wy- czerpania nagród.

KURCZAK W ŚMIETANIE Z PIEPRZEM SKŁADNIKI NA 4 PORCJE :

4 filety lub piersi z kurczaka, świeże pieczarki 0,25 kg, szklanka śmietany, 3 łyżki masła, sól, pieprz biały i czarny, imbir mielony, sok z 1 cytry- ny, zielony pieprz z zalewy

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:

Filety lekko rozbić tłuczkiem do mięsa. Natrzeć pieprzem, imbirem i zrumienić na patelni na ma- śle. Przełożyć do rondla, dodać pieczarki pokro- jone w większe kawałki (jeżeli są małe, mogą być w całości), posolić, zalać śmietaną, dodać pieprz z zalewy. Wstawić do gorącego piekarnika i du- sić ok. 30 minut. Doprawić sokiem z cytryny.

W każdy wtorek, w godzinach od 10.00 do 14.00,

nasi dziennikarze czekają na telefony od czytelników. 032 415 47 27 wew. 15 halo@nowiny.pl

HALO REDAKCJA

Stanąć na nogi

W sobotę, 27 czerwca, w pobliżu Auchan doszło do kolizji samochodowej. Niby nic dziwnego, ale chciałbym zwrócić uwagę, że do takich sytuacji będzie dochodzić częściej, jeśli kierowcy przejeżdżaj ąc przez most na Uldze będą się gapić na poziom wody. Ludzie, skupcie się na prowadzeniu samocho- du, a nie na wodzie! A jak już koniecznie musicie osobiście sprawdzić poziom wody, to zostawcie auto gdzieś na boku, w bezpiecznym miejscu. Chwila nieuwagi na drodze może bowiem skończyć się nieszczęściem.

Marian Dyla

Droga jak ser

Studiuję we Wrocławiu i co tydzień wracając do domu zastanawiam się, ile nowych dziur przyjdzie mi ominąć, kiedy minę granicę województwa śląskie- go. Temat odcinka drogi za Rudnikiem co rusz wraca, ale nie wiele się z tą na- wierzchnią zmieniło. Kończę trzeci rok studiów i zastanawiam się, czy kiedyś wyruszę do Wrocławia, nie obawiając się o zawieszenie w moim aucie.

Student

Jeruzalem

KOMPLEKSOWE USŁUGI POGRZEBOWE

CAŁODOBOWO

Formalności pogrzebowe w biurze na terenie cmentarza (czerwony budynek)

032 415 57 03 0602 692 349

Trumny, obsługa pogrzebu, miejsca pochówku,

wieńce, przewóz zwłok

Kubalowie doskonale pa- miętają powódź w 1997 roku.

Wielka woda zalała ich dom do pierwszego piętra. Przez lata remontowali pochodzą- cy z lat 50. budynek. – Woda osłabiła mury. Musieliśmy postawić sprytną przybu- dówkę, która powstrzymuje pękanie ścian – wspomina pan Wiktor.

Fala przyszła korytem nie-

pozornej Cyny. Przez cały okres powodzi pod oknami domu przepływały najróż- niejsze przedmioty. – Panie, tu wszystko płynęło. I zde- chłe bydło i świnie. Meble z zalanych mieszkań i wszyst- ko inne, co zdołała unieść woda – mówi mieszkaniec Bieńkowic.

Właściciele domów przy ulicy Niwkowej od lat pro-

szą Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Kato- wicach o umocnienie brzegu Cyny. Kończy się na obietni- cach urzędników. Sprawę na ostatnie sesji Rady Gminy poruszył radny Alfons Ćwik.

– Mamy znów pogotowie po- wodziowe, a żadne prace nie zostały wykonane – przypo- minał na sesji Ćwik.

– Nasz dom wybudowano

dziesięć metrów od rzeki. Ta- kie były wówczas przepisy. Z roku na rok woda podmywa brzeg i zbliża się do naszego domu. Budynek powoli zaczy- na się przechylać. Odchylenie wynosi już 20 cm od pionu – pokazuje krzywiznę pan Wik- tor. Mieszkańcy próbują sami umacniać brzegi kamieniami i popiołem z pieca. To jednak nie starcza na długo.

– Znamy sytuację na ulicy Niwkowej. To niestety konse- kwencja starych przepisów i wydawania pozwoleń na budowę w takich miejscach – mówi Waldemar Niemiec z biura terenowego ŚZMiUW w Raciborzu. – Niedawno odbyliśmy w tym miejscu wizję lokalną. Staramy się jak najszybciej rozwiązać problem, procedury muszą

jednak potrwać – dodaje.

Mieszkańcy maja nadzieję, że tym razem sprawa zosta- nie rozwiązana. – Od ostat- niej wizji minęły już dwa lata i nic. Tyle się słyszy o powo- dzi. Ciekawe ile koryt rzeki czeka na zabezpieczenie tak jak Cyna – zastanawia się Wiktor Kubala.

Adrian Czarnota

Wiktor Kubala z niepokojem spogląda od kilku lat w koryto

rzeczki Cyny. Przepływający przez Bieńkowice strumyk kilka razy w roku zamienia się

w rwący potok.

– Nasz dom powoli osuwa się do wody – mówią bezradni mieszkańcy ulicy Niwkowej.

Mieszkańcy Bieńkowic czekają już lata na interwencję urzędników

Woda zabierze nam dom

Wiktor Kubala przed swoim domem.

Z boku przepływa wzburzona Cyna.

FOT. ADRIAN CZARNOTA

(12)

12 GMINY Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 30 czerwca 2009 r.

Wieści gminne Urodziny klubu

NĘDZA. 4-5 lipca w Górkach Śląskich odbędzie się festyn sportowy z okazji 60-lecia miejscowego klubu. Główne uroczystości zaplano- wano na 5 lipca, kiedy po mszy św. o godz. 12.00 zostaną wręczone odznaczenia osobom zasłużonym dla klubu LKS Górki Śl. Ponadto odbędą się mecze trampkarzy, juniorów oraz LKS Górki – Dream Team.

O budżecie i dzierżawach

KUŹNIA RACIBORSKA. Dziś, czyli 30 czerwca, o godz. 14.30 odbędzie kolejna sesja Rady Miejskiej. W porządku obrad zna- lazły się m.in. uchwały dotyczące zmian w budżecie gminy na 2009 rok, zaciągnięcia kredytu długoterminowego czy wyraże- nia zgody na zawarcie kolejnych umów dzierżawy tych samych nieruchomości.

Sfotografują faunę i florę

KRZANOWICE. Miejski Ośrodek Kultury w Krzanowicach ogłosił II Konkurs Fo- tograficzny „Przyroda w naszej gminie”. Konkurs jest otwarty dla wszystkich fotografujących, każdy autor może nadesłać do 5 fotografii przedstawiających panoramy krajobrazów, ptaki, zwierzęta, drzewa, rzeki itp. Prace należy nadsy- łać na adres dkborucin@tlen.pl, od 6 lipca do 15 października.

W Krzanowicach nie chcą na razie funduszu sołeckiego

TAKIE RZECZY

to my robimy na telefon

– Co za to można zrobić?

Plac zabaw? Wiemy, ile to kosztuje. Chodnik? Tak samo, a jeśli naprawimy go przed panią X, a na resztę nie star- czy, pani Y będzie obrażona – tak radni ocenili przydat- ność funduszu sołeckiego.

Przypomnijmy, są to pie- niądze, które każde sołectwo może otrzymać z budżetu Urzędu Miejskiego. Kwota obliczana jest na podstawie liczby mieszkańców i zasob- ności gminy. Przykładowo miejscowość do 1 tys. miesz- kańców może otrzymać ok.

11 tys. zł. Rada sołecka wska- zuje, na co przeznaczyć te

pieniądze. Chodzi np. o takie inwestycje, jak: place zabaw, kosze na śmieci, chodniki, wiaty przystankowe itp. Od 10 do 30 % kosztów może zwrócić skarb państwa. Aby fundusz sołecki powstał, rad- ni musieliby do 30 czerwca podjąć stosowną uchwałę.

Ci jednak nie byli przekona- ni do sprawy.

Zaczną się problemy z soł- tysami, bo to oni będą decy- dować. Potrzeb jest dużo i każdy będzie miał swoje pro- pozycje. A na sołtysa spadnie odpowiedzialność – padły głosy z sali. – A co z Krzano- wiacami? – pytali inni. – Nie

ma sołtysa, nie ma fundu- szu – okazało się. Tadeusz Kulesza zwrócił uwagę na to, że wszędzie konieczne jest wsparcie mieszkańców.

– Niech ktoś z radnych wska- że, ile ludzi będzie pracowa- ło. Bo u nas zawsze są to te same osoby – stwierdził, a po- zostali mu zawtórowali. Tak- że sam burmistrz przyznał, że inwestycje możliwe w ra- mach funduszu realizowane są w gminie od razu, „na te- lefon”. Ostatecznie wszyscy radni zagłosowali przeciwko funduszowi.

(e.Ż)

FOT. MARIUSZ WEIDNER

Tadeusz Kulesza, radny i sołtys Wojnowic: – Dziesięć razy trudniej jest być sołtysem niż radnym. Ludzie przychodzą z bardzo różnymi sprawami. Ciężko też o tzw. czyny społeczne. Pracują zawsze te same osoby.

90-lecie świętowaliście dwa dni, 100-lecie – od piątku do niedzieli. Aż się boję, co to będzie na 110-lecie – zażar- tował podczas jubileuszowej uroczystości mł. bryg. Jan Pawnik, komendant powia- towy Państwowej Straży Po- żarnej.

Założycielem wojnowickiej straży był ówczesny sołtys Johann Zacharzowski, który został też jej prezesem. Na ko-

mendanta wybrano Johanna Kutscherę, skarbnikiem był Johann Niedzballa, sekre- tarzem – Johann Jordan, a gospodarzem – Johann Ot- tlik. Pierwsza wzmianka o udziale strażaków z Wojno- wic w gaszeniu pożaru w Żerdzinach pojawiła się w niemieckojęzycznej gaze- cie głubczycko-raciborskiej 10 kwietnia 1884 r. Jednak za oficjalną datę założenia stra-

ży uznano rok 1909, kiedy to prawnie i urzędowo zatwier- dzono statut jednostki.

Dziś OSP Wojnowice kie- ruje siedmioosobowy zarząd:

prezes Alfred Kramarczyk, zastępca Konrad Badziura, naczelnik Adam Stróż, za- stępca Krystian Niedźballa skarbnik Andrzej Kapinos, sekretarz Oskar Siegmund, kierowca samochodu pożar- niczego Krystian Janosz, kro-

nikarz Jan Grabowski oraz Witold Warzecha Ogółem jednostka liczy 52 strażaków.

Biorą oni udział nie tylko w akcjach ratunkowych, ale też udzielają się społecznie.

Główne uroczystości jubile- uszowe odbyły się w niedzie- lę, 21 czerwca. Rozpoczęła je msza św., a po południu przez wieś dumnie przema- szerowali strażacy nie tylko z Wojnowic, ale też z zaprzy-

jaźnionych jednostek. Nie za- brakło nawet przedstawicieli z niemieckiego Salzbergen.

Podczas uroczystej akade- mii uhonorowano sztandar OSP Wojnowice Złotym Medalem „Za Zasługi dla Pożarnictwa”. Odznaczenia trafiły też do strażaków. Nie zapomniano przy tym o naj- starszym wśród obecnych strażaków – 91-letnim druhu Pawle Stroce.

(e.Ż)

Trzy dni strażacy z Wojnowic świętowali 100-lecie swojej jednostki

Na początku było 5 Johannów

Strażacy odznaczeni złotym medalem: Herman Morawiec, Bernard Kupka, Jerzy Grygarczyk, Maksymilian Cwibel

ODZNACZENI:

złoty medal: Herman Morawiec, Bernard Kup- ka, Jerzy Grygarczyk, Maksymilian Cwibel;

srebrny medal: Mieczy- sław Warzecha, Oskar Siegmund, Andrzej Kapi- nos, Krystian Niedzbała brązowy medal: Krystian Janosz, Jan Grabowski, Józef Joszko,

Odznaka Strażak Wzoro- wy: Kamil Kaiser, Andrzej Jurkowski.

Sztandar OSP Wojnowice uhonorowano złotym medalem Najstarszy strażak OSP Wojnowice – druh Paweł Stroka

FOT. EWELINA ŻEMKA (3)

GALERIA

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jakkolwiek jednak przy mającej nastąpić sprzedaży może nie być kłopotów z przekazaniem udziału w części wspólnej, to z kolei funkcjonujące już wspólnoty nie

2 sierpnia zaplanowano wycieczkę nad Jezioro Turawskie lub do Pszczy ­ ny, w zależności od aury dzieci będą kąpać się w jeziorze lub zwiedzać psz ­ czyński pałac.

Otwieramy także ciekawy kierunek technik florysta i już widzę, że będzie się cieszyć dużym powodzeniem z powodu krótszej formy (jeden rok) i ofert pracy w tym

tuacja z 1997 roku, kiedy nasz region nawiedziła powódź tysiąclecia. Budowa wiązać się będzie m.in. Wśród wielu ciekawostek, po­.. jawiła się również informacja 0

Okazuje się jednak, że holenderski bez ­ robotny jest niezbyt chętny do pracy w polu. W ten sposób może zarobić kilka ­ set guldenów więcej niż wynosi zasiłek

ODBYŁO SIĘ TO BEZ SŁOWA 20 lutego tego roku Tomasz Ko­.. nopnicki spotkał się ze znajomymi w Art Cafe

każdym meczu pot spływał z nich obficie. Nikt na boisku się nie oszczędzał. Dzięki wojskowej kuchni polowej zawodnicy mogli zregenerować swoje siły posilając się

“gołąbka pokoju” , N ie dziw się więc, że zawsze, gdy sytuacja robi się gorąca, wzywa się ciebie do pomocy. N ie masz złych chęci, toci po prostu sprawia