• Nie Znaleziono Wyników

Książka zakazana : jako przedmiot zainteresowań młodzieży w okresie dojrzewania

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Książka zakazana : jako przedmiot zainteresowań młodzieży w okresie dojrzewania"

Copied!
157
0
0

Pełen tekst

(1)

D r . J A N K U C H T A

MINISTERIALNY INSTRUKTOR SZKÓL

KSIĄŻKA ZAKAZANA

J A K O P R Z E Ó M I O T z a i n t e r e s o w a ń Af f l O D Z l E Ż Y W O K R E S I E D O J R Z E W A N I A

B I B L I O T E K A

Patelwówego liceum Pedagogicznego

W O V v t h

W Y D A W N I C T W O M. A R C T A

W W A R S Z A W I E

(2)

B I B U O T E K A W Y C H O W A W C Z A M . A R C T A

P O D R E D A K C J Ą

P R O F . DR. Z. M Y S Ł A K O W S K I E G O

(3)

DRUKARNIA ZAKŁADÓW WYDAWNICZYCH M. ARCT, SPÓŁKA AKCYJNA W WARSZAWIE

CZERNIAKOWSKA 225

(4)

K S I Ą Ż K A ZAKAZANA

(5)

N iestru d zo n e m u p io n ie ro w i n o w y c h kierunków p sy c h o lo g ic z n y c h i w y c h o w a w c zy c h w Polsce P ro f. U. J . D r. S T E F A N O ll’1 S Z U M A N O W I szkice te, - z a Jego in ic ja ty w ą i p o m o c ą , w Z a ­ kła d zie P sy c h o lo g ji W ych o w a w czej w K rakow ie, skreślone - w dow ód głębokiej czci i w dzięczności p o ś w i ę c a m .

(6)
(7)

W s t ę p

P o ję c ie k siążk i z a k a z a n e j. — S u b je k ty w n a św ia d o m o ś ć i m o ly w c z y ta n ia , j a k o k r y t e r j a ro z p o z n a n ia . — D o n io s ło ś ć i k o n ie c z n o ś ć b a d a ń n a d p r o b le ­

m em 'k sią ż k i z a k a z a n e j, n a tle z w ie rz e ń m ło d z ież y .

Krótką charakterystyka stosunku m łodzieży w okresie doj­

rzewania do k sią ż k i1), gdyby ją w yrazić trzeba było w jednem lub dwu zdaniach, w ypadłaby m niej w ięcej tak:- „książka stano­

wi w okresie dojrzewania przedm iot żyw ych zainteresowań m ło ­ dzieży, bardziej żyw ych, niż w każdym innym okresie życia“ !

I ta zwięzła charakterystyka odpowiadałaby jak najzupełniej faktycznem u stanowi rzeczy.

Książkę w iążą bowiem w okresie dojrzewania z jej m łodocia­

n ym czytelnikiem jakieś złociste, serdeczne nici. Jest ona w tym czasie jedynym godnym zaufania powiernikiem ... jedynym infor­

m atorem w sprawach bardzo intym nych, o które dziecko star­

szych zapytać się krępuje i nie chce... posiadaczem tajem nic naj­

głębszych... skarbem nieocenionym ...

Stale też w yw iera książka w tym okresie życia potężny w p ływ na późniejsze losy m łodocianego\<zvtelnika czy czytelniczki, ich przyszły światopogląd, ich... ideały..., w p ły w w iększy m oże na­

wet, jak to przypuszczam y.

Z ogółu zaś czytanych w tym okresie życia książek jedną icli grom adę przedewszystkiem uważam za decydującą w tym w zglę-

*) M am lu n a m y śli p o z a s z k o ln ą le k tu rę s a m o r z u tn ą m ło d z ie ż y w o k re s ie p rz e d p o k w ita n ia (ro k m n ie j w ię c e j 121—(14), p o k w ila n ia (ro k m n ie j w ię ce j 14—-18) i m ło d z ie ń c z y m (ro k m n ie j w ię ce j 18— 22),

D r. J . K u c h ta. R o z w ó j p sy c h ic z n y m ło d z ież y . W a rs z a w a , 1933.

7

(8)

dzie; do Lego jednego ich rodzaju szczególnie przeto odniosę sw e pow yżej w ypow iedziane .słowahjJeden bow iem tylko rodzaj ksią­

żek pociąga ku sobie podów czas m łodzież z jakąś dziwną, -rzekł- -bym . żyw iołow ą siłą n iem a l! Stanowią go „ k s i ą ż k i z a k a-

z a n e“.

W śród lektury m łodzieży w okresie dojrzewania i bezpośred­

nio po nim następujących latach zdobyw a sobie książka zakaza­

na pierwsze — naczelne miejsce. Ona interesuje młodzież najbar­

dziej! Ona wypiera z jej św iadom ości często inne zainteresow a­

nia, tudzież m yśli, zajm ując sama niepodzielne i dom inujące wprost stanowisko. Ona pochłania w pew nych okresach całk ow i­

cie uw agę m łodzieży, usuw ając w szystko na plan dalszy! Książka zakazana i związane z nią sw oiste zainteresowania są silniejsze nad w szystko! M ówi o tern jedno dziew czę tak:

¡„Dokładnie określić czasu, kiedy zaczęłam czytać książki zaka­

zane nie potrafię. Jednakże czytałam je już od najm łodszych lat, t. zn.

od ósmego roku życia. Później, już w gimnazjum, ciekawość i zain­

teresow anie do tych książek w zrastały m niej więcej od 12—13 roku.

Początkow o dużo tych książek nie czytałam , bo nie m iałam do lego sposobności. P rzypom inam sobie, że uczęszczając jeszcze do szkoły pow szechnej, ipasją-mi czytyw ałam ¡książki, a właściw ie zeszyty sen ­ sacyjne, brukow e, których tytułu ńie pam iętam .

Pobudką do czytania książek były koleżanki, k tóre się z całym zapałem oddaw ały tej dziedzinie lektury. Zeszyty te tak m nie zajęty,*

że nie m ogłam się doczekać drugiego dnia,-aby in n y zeszył otrzym ać.

Byty mi też znane różne powieści krym inalne“.

Ktoś inny znów podkreśla:

„mimo w yczerpania fizycznego, czytałem intensyw nie, bez w y­

tchnienia' książkę o 500 stronicach naw et, k tó rej treść m nie zaintere:

sow ala (m iałem w tedy 13 la l)“.

W ogóle stw ierdzić należy, że gdy dziecko -w tym w ieku w eź- ' m ic się do lektury książki zakazanej, interesuje je ona do lego stopnia, że zupełnie zakłóca m u norm alny tryb życia, pochłania­

jąc je całkow icie, niepodzielnie, bez zastrzeżeń. Dziecko zapomina o jedzeniu i porze obiadowej, o spaniu i porze nocnej, o w ycieczce nawet, czy zabawie! Czyta i czyta..., zapom niaw szy o całym św iecie.

'8

(9)

O popularności zresztą książki zakazanej świadczą jej zmięte i w yplam ione okładki, potluszczone stronice, wystrzępione i po­

darte, poszarpane i pom ięte. Przeszły na pew no przez długą ko­

lejkę niezbyt czystych rąk i świadczą o żarliwej służbie głodnym dziecięcym um ysłom , pragnącym sensacyj, przeżyć, podnieceń, niedozw olonych w iadom ości!!

Roli przeto tej książki zakazanej w życiu dojrzewającej dzia­

twy przedew szystkiepi i m łodzieży wogóle, pragnę pośw ięcić tę pracę.

Na problem bow iem książki zakazanej n ie zwraca ogół prze­

w ażnie uw agi i nie zdaje sobie w skutek tego sprawy z tej ogromnej jej roli w życiu dziatwy i m łodzieży, roli nieraz bardzo ujemnej i groźnej, a w tym lub ow ym w ypadku nawet tragicznej. Nie ch cę przytem pom ijać m ilczeniem jej niejednej dobrej strony, które w całej pełni doceniam. Chcę jednak podkreślić, że w za­

sadzie książka taka w ypacza życie m łodzieży, staje się przyczyną jej niejednej życiow ej tragedji, prowadzi ją na m anow ce. Słow o nie jest wprost w sianie ująć ogrom u jej złych skutków.

D osłow ne w ynurzenia i w ypow iedzenia na ten teniat dojrzal­

szej m łodzieży i w spom nienia starszych o. w iele lepiej, aniżeli m e słowTa, odkryją przed nam i praw dziw y stan rzeczy i dozwolą spojrzeć w głąb zagadnienia. Ale przedtem jeszcze w strzym ajm y się na chw ilę i zdajm y sobie sprawę z tego, co m ianem „książka zakazana“ obejm ujem y.

Przez wyraz „zakazana“ oznaczam tego rodzaju książkę, co do której m łodociany jej czytelnik, w zględnie czytelniczka, m a to przekonanie subjektyw ne, że jej z tych lub innych w zględów w danym w ieku jeszcze czytać nie należy. Punktem w yjścia dla m nie nie jest w ięc żadne kryterjum wartościujące o charakterze czy to religijnym , czy etycznym , czy politycznym , czy wreszcie społecznym , tylko treść św iadom ości czytającego, — w danym m om encie, gdy się do lektury zabiera, lub odnośne przekonanie, zdobyte w czasie lektury.

Podkreślę przytem jeden, m ojem zdaniem, bardzo w ażny i charakterystyczny szczegół, a m ianowicie, że nie m ożna m ów ić o książce zakazanej, nie zbadaw szy m otyw u, który skłania czytel­

nika do poszukiw ań danej książki i potęguje jego zainteresowa- 9

(10)

iiie nią. Ó w m otyw woli m a tu decydujące znaczenie. W y k a ­ zał to ankietow y materjal, a nadto zdołałem to ustalić na podstawie całego szeregu w ypow iedzi indyw idualnych wielu osobników, do których się z odpow iedniem i pytaniam i zw róci­

łem. Ustaliłem nyąnow icie, że o książce zakazanej m ożna m ów ić tylko w tedy, gdy m otyw em do w zm ożonego zainteresowania się

nią i czytania jej s ą :

1) „grzeszna ciekaw ość“ 2) — m am tu na m yśli przedewszyst- kiem budzącą, się w nieuśw iadom ionem dziecku chęć, w zględnie ż.ądzęozdobycia za w szelką cenę niedozw olonych wiadom ości z dziedziny życia płciow ego lub innych zbliżonych lego rodzaju.

Oto obraz tej chęci, tego zainteresowania, ciekaw ości dla tego rodzaju zagadnień w oświetleniu zwierzającego się w ankiecie dziewczęcia: (z lat 12 — 13)

„W pew nym czasie odznaczałam się wielką ciekawością do po­

znania życia seksualnego, a poniew aż takich -książek nie mogłam dostać, starałam się podsłuchać, gdzie m ogłam , rozm ow y starszych.

P rzeczytałam też szereg (książek z bibljoteki groszowej, zupełnie bez­

w artościow ych, szereg powieści, jak „W enus“, „Książę Selim a«“,

„Dama w wagonie sypialnym “ i „ P u rp u ro w a Gondola“ Maurycego Decobry, „Zw ierzenia kobiet“ M aupassanta, „Sojuszniczki“, „W p o ­ goni za mil jonam i Gizeli“ i szereg innych. Czytanie tych książek wogóle było moją najm ilszą rozryw ką, to leż, gdzie dopadłam jakiejś książki, czytałam, ¡tern hardziej, że w dom u nikt m nie nie ko n tro ­ lował.

P rzypom inam sobie raz, żc szukając starszych zeszytów na stry ­ chu, znalazłam tam książkę, opisującą życie seksualne, p. t.: „Macie­

rzyństw o“ lub coś podobnego, a poniew aż jeszcze nie byłam uśw ia­

domiona. w tych spraw ach, z wielkiem zainteresow aniem i ciekaw o­

ścią oglądałam ryciny, obiecując je sobie p rz y sposobności przeczy­

tać, bo -wtedy bałam się, aby mój pobyt na strychu, o którym w ie­

dzieli rodzice, nie był -za- długi i aby m nie kto nie zastał n ad tą książką. Nadto, korzystając z tego, że starszy b ra t pożyczył sobie książkę, p. t.: „Dekam eron", czytałam go ukradkiem z zajęcićm, choć budził we mnie pew ien niesm ak, la k że doczytałam go do połowy,

■*) O k r e ś le n ia „ g rz e s z n a “ u ż y w a m tu n a o z n a c z e n ie s u b ie k ty w n e g o p r z e k o n a n ia m ło d o c ia n e g o c z y te ln ik a , n i e b a w ią c się, -oczyw iście, w w a r ­ to ś c io w a n ie o w e j c ie k a w o ś c i. 'N ie u ż y łe m zaś tu z ro z m y s łu -term in u O d ie ra „ c h o r o b liw a “ c ie k a w o ś ć , p o n ie w a ż , m o je m z d a n ie m , c h o r o b liw a je s t o n a ty lk o w p e w n y c h p a to lo g ic z n y c h w y p a d k a c h , n a to m ia s t n a o g ó ł je s t czem ś z u p e łn ie n o r m a ln e m i n a lu r a ln e m .

10

(11)

ale nic .przyznałam się nikomu, bo się wstydziłam, że coś podobnego czytałam “.

2) Chęć niedozw olonych przeżyć, przew ażnie erotycznych (także sensacyjnych), tow arzyszących lekturze zakazanej, a p ły ­ nących chociażby z utożsam iania się z bohaterem lub bohaterką powieści, w żyw ania się w pew ne drastyczne sytuacje, ulatywania w św iaty erotycznych przeżyć, oglądania sw oistych ilustracyj.

Książka jest w tym w ypadku nam iastką tak pożądanych, a nie dających się narazie w św iecie rzeczyw istym zrealizować — prze­

żyć erotycznych, seksualnych i innych. Pisze np. o tein jedna z dziewcząt (lat 12):

„Chodząc do klasy II-giej gim nazjalnej, m iałam koleżankę, s ta r ­ szą o kilka la/t ode mnie, k tó ra w yw ierała n a mnie wielM wpływ.

Ona to przynosiła do szkoły różne książki, k tó re czytałyśmy. Jaki tytuł miały te książki, tego sobie już dokładnie nie przypom inam , ale wiem, że n ie pow innyśm y ich były czytać. Przew ażnie lubiłyśmy czy­

tać pow ieści erotyczne, (z których przypom inam sobie „Bajki i ty­

siąca i jednej .nocy“), k tó re w yw ierały ha m nie w rażenie i' lo b a r­

dzo wielkie, ale tylko n a pew ien czas. Lubiłam m yśleć o b ohaterach i b ohaterkach przeczytanych powieści, a n ieraz śniłam o nich po nocach. Czasami m yślałam , jakby to było, gdybym ja była b o h ater­

ką, cobym zrobiła n a jej miejscu, będąc w jej położeni/u i t. d.

Jednak nie zaspokajałam sw ej ciekawości tylko przez czytanie książek. Lubiłam bowiem oglądać ilustracje i k a rtk i“.

3) Chęć rozwiązania pew nych dręczących zasadniczych pro­

blemów', pozbycia się pew nych w ątpliw ości i usunięcia n iep ew ­ ności, dotyczących dziedzin życia religijnego, społecznego, poli­

tycznego, nauki. Rodzi się ona w dziecku, pod w pływ em budzą­

cego się w niemi swoistego krytycyzm u, cechującego je tak w y ­ raźnie wr okresie dojrzewania.

4) Bunt przeciw zakazowi, skłaniający do czytania książki, dla której nie odczuw a się zresztą żadnego, specjalnego zaintere­

sowania, a którą czyta się jedynie dlatego, że jest „zakazana“ . Źródło buntu tkw i niew ątpliw ie w charakterystycznem opozycyj- nem nastawieniu, cechującem młodzież w okresie dojrzewania, a nadto w spotęgowanej przez zakaz chęci dowiedzenia się o „złej“ treści.

11

(12)

Nic należy przytem m ieszać m otyw u zasadniczego, -dla które­

go się czyta książkę zakazaną, tkw iącego głęboko „wewnątrz“, w dalszych dziedzinach psychiki czytającego, z bezpośrednią p o b u d k ą czytania, która w różnych przypadkach m oże być bardzo różnorodna.

Bezpośrednią pobudką w ięc do poszukiw ań książki zakazanej i jej lektury jest raz zdobyte przeświadczenie, że „bajka o bo­

cianie, przynoszącym dzieci, jest niepraw dziw a“, innym razem aktualne w danej chw ili pragnienie zdobycia tych lula ow ych w ia­

dom ości z dziedziny życia płciow ego, jakiś specjalny zakaz nie- czytania tej lub owej książki, — koledzy' lub koleżanki, opow ia­

dający z miną tajem niczą o tej lub owej książce, lubowanie się w sensacyjnych i erotycznych , przeżyciach, niezrozum ienie tego lub ow ego spostrzeżenia lub w yrazu i c h ę ć dowiedzenia się, co też 0 11 naprawdę znaczy i jak się dana rzecz naprawdę przedsta­

wia. Przy poszczególnych rodzajach książek są te pobudki zresztą różne, co jest sam o przez się zrozum iale 3) .

Oto, co na ten temat m otyw ów i pobudek czytania książek zakazanych m ów ią odpowiadający na odnośną ankietę:

„do czytania tychże książek zachęciło innie ostrzeżenie księdza katechety p rz e d niemi"

„przeglądałem „Kobieta lek ark ą dom ow ą“, bo mi m atka w y­

raźnie te,go zabroniła“

„w klasie V-ej czytałam „Chłopów“ Reym onta, których mi n ik t nie zabrania], ale koledzy mówili, że jest to książka na indeksie i ostrzegali przed belfrem " (Oto, co może u ro k rzeczy zakazanej a nieznanej!)

„przeglądałam rozgorączkow ana „pew ne ustępy“ leksykonów, chcąc zdobyć „tak p ożądane“ wiadomości z dziedziny ż y d a pkrio- wego i zaspokoić dręczącą minie ciekaw ość“

„pobudką do zakazanej lektury była ciekawość"

„nie szukałam w książce rzeczy „brudnych“, instynktow nie takie rzeczy -odrzucałam , szukałam w książce czegoś innego... miłości...

ulatyw ałam ta k chętnie w św iat marzeń... Uważałam , że niem a k sią ­ żek zakazanych“

„czytałem p o d w pływ em kolegów “

*) G dy d z ie c k u b r a k k s ią ż k i z a k a z a n e j, mp. n a w si, .z a s p o k a ja g w a ł­

to w n ą d r ę c z ą c ą je c ie k a w o ś ć p r z e z p o d g lą d a n ie , (p o d słu c h iw an ie , o g lą ­ d a n ie ilu s tr a c ji, r o z m o w y , p r o w a d z o n e z k o le g a m i lu b k o le ż a n k a m i, — do c z a s u , d o p ó k i n ie d o s ta n ie d o r ą k k s ią ż k i z a k a z a n e j.

(13)

„od czhśu do czasu skorzystałem z •ushrpf jakiegoś kolegi i p rz e ­ czytałem rom ans“

„Książpkę tę („Przedpiekle“ Zapolskiej) dostałam od koleżanek i czytałam tylko dlatego, aby nic stać w tyle pod w zględem ,,/lychżc wiadom ości“

„Książkę dały mi koleżanki w internacie w tajemnicy.... Starszy kolega dal mi spis lektury, którą, jego zdaniem, należało poznać“

„Około 13 roku życia ¡interesowały mnie n iek tó re książki z dzie­

dziny filozoficznej, ale ich nie m ogłam dostać. W śród powieści dla dorosłych starałam się u k rad k iem odnajdyw ać „odpow iednie p a ra ­ grafy“.

„Książki zakazane czytałem przygodnie tylko, głównie dzięki poleceniu tych .książek przez kolegów lub słyszeniu o nich w roz­

mowach starszych . osób“ (chłopiec lal 15).

„Intrygow ało m nie, co to książki zakazane i dlaczego... i ja k ­ kolwiek w p ad ały mi do ręki „książki nieodpow iednie“, — nie m a.

glani sic w 'n ic h dopatrzeć Hic zdrożnego“

„ n ik t'm i żadnych książek nie zabraniał czytać. Czytałem, n a co miałem ochotę, l. j. Zole, Maupassamta“

„w domu pozw alano mł w zasadzie czytać wszystko. „Dekamc- ro n a “ czytałem w latach szkolnych“

„czytałem, by znaleźć odpowiedź n a dręczące mnie pytania, do­

tyczące celowości życia i wątpliwości z dziedziny relig ijn ej“.

A teraz posłuchajm y, co o r o 1 i k s i ą ż k i z a k a z a n e j i j e j w p ł y w i c n a s w c ż y c i e m ów i sam a m łodzież, by zdać so­

bie sprawę z ogrom nej doniosłości problemu książki zakazanej i jego zbadania dla w ychow aw cy:

Oto dosłow ne w ynurzenia kilku m łodych kobiet na ten temat:

I. Kobieta (lait 19). „Gdym była w III klasie gim nazjalnej, zaczę­

łam czytać • książki, k tóre uw ażałam za zakazane. P ierw szą laką książką, z k iórą się ukryw ałam , były „Ballady i rom anse“ Mickie­

wicza. Czytałam je dlatego, bo mi się bardzo podobała erotyczna ich fabuła, ą także i dlatego, że starszy b ra t ra z mi je odebrał; odtąd do­

piero czytyw ałam je w ukryciu.

N ajchętniej czytyw ałam później powieści erotyczne: o ile zaś spotkałam w nich p a rt je, dotyczące życia płciowego („przeżyć se­

ksualnych“), to chociaż z w yrzutam i sum ienia, czytyw ałam je jednak po lulka razy. Najgorszą, według mego przekonania, książkę czyta­

łam za nam ow ą jednego starszego studenta, m ając lat 14, a m iano­

wicie w yjątki z „Marjii M agdaleny“... bardzo też lubiłam pow ieści na tle różnych tajem nic i groźnych sytuacyj (tajem nice zamków, pała-

13

(14)

ców dożów weneckich). Romanse, a zwłaszcza Ic, k tóre zaw ierały w sobie pierw iastek seksualny, czytyw ałam wówczas, gdy w pokoju nikogo nie było: najw ięcej ukryw ałam się z lakierni książkam i p rzed starszym bratem i starszą siostrą. Książki te czytyw ałam zawsze sama.

Książki zakazane,- zwłaszcza zawierające, w sobie pierw iastek seksualny, w chw ili czytania ich w yw ierały na mnie więlkie w raże ­ nie. Czułam w yrzuty sum ienia, jakiś niepokój w ew nętrzny, czasem niesmak, a obok tego ogrom ną ciekawość i w,prosi fizyczną przy­

jemność. Potom dzieliłam się swemi w iadom ościam i z koleżankam i.

Często jednak czułam niezadow olenie i żal, że to czytałam i że przez to tracę niew inność duszy. Czasem znowu przychodziły mi na myśl różne przeczytane rzeczy, zwłaszcza jeżeli odnosiły się do rcligji, i wciąż m nie prześladow ały. Ciekawość sw ą zaspokajałam przew aż­

nie przez czytanie, rozm ow ę, a rzad ziej przez podsłuchiw anie“.

II. Kobieta. — „Nie czytałam książek zakazanych.* Przypadkiem w 15—16 ro k u w padła mi w ręk ę „Kazia“ Nalepińskicgó. Gość ją zostawił, a ja „ukradłam “. Polem zaczęłam stu d jo w ać gruntow nie pewne rozdziały książki: „Die F ra u ais Arzt in d er Fam ilie". (Ko­

bieta lek ark ą dom ow ą).

Stosunki koleżeńskie z chłopcam i stały' się bezpow rotną przeszło­

ścią. Z ajęła m ię onamja, potem -ustąpiła p o d wpływ em w strząsu re li­

gijnego p o śm ierci m atk i“.

III. Kobieta. „Między 10 — 12 rokiem zaczęłam w yczytywać w książkach lekarskich, znajdujących się w domu, to, co mogło mieć związek z żydem plciowem, pod w pływ em ciekawości, obudzonej przez koleżankę. .Polom książki o treści erotycznej; tytułów nie p a ­ miętam... Czytywałarrt sama w ukryciu... Po przeczytaniu tych p ie rw ­ szych książek czułam się źle, byłam niespokojna, zniechęcona, żal mi było daw nych wyobrażeń. Książki erotyczne zakazane wpłynęły na mą przyszłość w ten sposób, że kazały- nienaw idzić wszystko, co złe — niegodne człowieka... Byłam w takich w arunkach, k tó re mi nie dały możności w in n y sposób, jak tylko p rz e z czytanie lub słów ­ ko koleżanki zaspokajać ciekaw ość“.

IV. Kobieta. „Książki zakazane zaczęłam czytać w V kl.i gimn.

Gdy przeczytałam pierw szą książkę, o której mówiono, mi, że jest niedozwolona, urobiłam sobie pojęcie, że książka zakazana jest to książka n a indeksie lub książka, której ‘przedm iotem jest zły czyn ludziki, opowiedziany w sposób nęcący i pociągający. Za najbardziej złe uchodziły- w moich oczach książki, w których cnota czystości' po­

nosiła szwank. Do pierw szych książek zakazanych, czytanych przeze mnie, należały powieści erotyczne, prze d staw iające upadek cnoty pod brzem ieniem ludzkich nam iętności, zanik poczucia m oralnego wskutek zaślepienia, spow odow anego nadm iernym rozw ojem uczu­

cia. T akie książki podsuw ał mi zręcznie starszy kolega, z którym 14

(15)

bardzo często rozm aw iałam na tem at uczucia miłości dw ojga ludzi, stosunku dwóch pici do siebie i kw estji wolności woli. On stale tw ierdził, że m iłość tnie zn a żadnego ham ulca w form ie ł. zw. p ra w m oralnych, bo jest ona objaw em instynktu, który /przecież wie, co dla organizm u konieczne 'i pożyteczne, a co szkodliwe. Zawsze koń­

czył sw e wyw ody zdaniem : przekonasz się o wszystkiem, gdy do­

rośniesz i więcej przeczytasz. Przeczytać lailwiej n iż dorość, stąd leż, chcąc /przejrzeć do d na życie i jego funkcje, czytałam książki i usil­

nie się stara łam o takie, o których słyszałam czy od koleżanek, czy od kogoś ze starszych, że są zleŁ że ich czytać nic należy, aby się nie zgorszyć. Do najw cześniej /przeczytanych książek należały Forcla: „Zagadnienia seksualne“, Balzaka: „Fizjologja m ałżeństw a“, niektóre artykuły, dotyczące' życia płciowego z Encyklopedji, n ie ­ które rozdziały z podręczników medycyny, dotyczące narząd ó w płciowych i ich chorób. Z litera/tury pięknej czytałam : „Deka m er om“

Boccaeia, „Dzieje g rzechu“ i „Przedw iośnie“ Żeromskiego, now ele M aupassanta, Przybyszew skiego „Homo sapiens“. Czytałam jakąś książkę, której tytułu n ie pam iętam , o pew nym księdzu, k tó ry po­

ślubił potajem nie kobietę, k tó rą kochał, k tó rą później, .przed samem w ydaniem dziecka ma świat, zam ordow ał. Ta książka przedstaw iała czylo miłość, czy upadek cnoty, czy m orderstw o z takim realizm em , urokiem , grozą, że w rażenie odnosiło się ogromne. Z lite ra tu ry p er- jodycznej czytałam niektóre zeszyły: „E rolikon“ i in. Książki le do­

staw ałam od starszego kolegi, który, gdy chciał mi je pożyczyć, przychodził do mnie, gdy ja się uczyłam, kładł je obok mnie, a póź­

niej, o ile ja o nie zapytałam , w yrażał chęć pożyczenia m i ich, m ó­

wiąc, że w a rto przeczytać. Zdarzało się, że zostaw ił je, gdy odcho­

dził, udając, że o nich zapom ina. Książki te czytałam w ukryciu albo w ten sposób, że otw ierałam jakiś podręcznik do nauki i k ła ­ dłam n a stole i czytałam ową książkę, a gdy ktoś wchodził, p o d ej­

rzaną książkę przy k ry w ałam zręcznie podręcznikiem szkolnym. W lo­

cie, w czasie pogody, czytałam je w ogrodzie. Po przeczytaniu każ­

dej książki zakazanej budziła się we mnie żądza przeżycia tego, co przeżyli bohaterow ie książki. Chciałam zakosztow ać życia do dna, by żadnej tajem nicy nie przedstaw iało ono dla mnie. Dlatego b a r­

dzo chętnie przebyw ałam w tow arzystw ie kolegów, by się im podo­

bać, by się z nim i bawić, a w czasie zabawy pozw olić n a w e t uścisnąć się. Książki le w y w arły ten w pływ trw ały, że rozbudziły w e mnie wrażliw ość erotyczną, która potężnie zawsze m ną w łada. Nie jestem zwolenniczką ciasnego życia, wolałabym, by życie nie było k ręp o w a­

ne p ra w a m i m oralnem i, którym poddać się trzeba, jak długo one istnieją. Ciekawości tego, co nieznane, nie zaspokajałam sam ą tylko

’lekturą, lecz bardzo chętnie podsłuchiw ałam rozm ow y starszych lu­

dzi, a nadew szystko lubiłam oglądać ilustracje przedstaw iające ludzi obnażonych. Lubiłam p rzeglądać albumy, ilustrow ane podręczniki

15

(16)

historji sztuki. szczególnie rzeźby greckie. Cóż m oże więcej pociągać i wabić, ja k nagie ciało greckiego b o h a te ra ? ...4).

V. Kobieta. — „M ając la t 12—14, n ajchętniej .czytałam książki le­

karskie, popularne, k tóre m atka chow ała przed dziećmi, w len spo­

sób nabyłam uśw iadom ienia w zagadnieniach seksualnych.

Czytałam też różne kryminalne powieści, które bracia przynosili, lecz o tem rodzice wiedzieli.

Czytanie owych lekarskich książek w pływ ało dodatnio, ho zapa­

tryw ałam się. bardzo pow ażnie na m acierzyństw o“.

Dla odm iany przytoczę jeszcze kilka „w spom nień“ m ęskich o „książce zakazanej“.

I. Mężczyzna. — „Od 10 roku życia czytałem książki. Nie zw a­

żałem, czy dana książka jest zakazana, czy nie; W ynikało to stąd.

żc nie miałom nikogo n a świecie, ktoby m i zakazyw ał. Czytałem w 14 roku życia „Królową. D ragę“ „Legendę“ Niemojewskiego,

„życie C hrystusa“ Rcnana, ale n ie uw ażałem tego za zle. Pożycza»

łęm w bibljolece T. S. L. N iektóre książki, jak Renama, zachw iały m oją wiarę... ale w 18 ro k u życia pod w pływ em krytyki Renana, napisanej przez ks. Pawlickiego, pow róciłem do rów now agi“.

II. Mężczyzna. „W roku 12 czytałem książkę o rozw oju o rg a­

nizm u ludzkiego. K siążka była ilustrow ana. Dostałem ją z bibłjote- ki. Ciekawiły mnie te rz.cc.zy“.

III. Mężczyzna. „Czytałem „D ekam eron“ (Boccacia) w 15 roku życia. Teoirjc D arw ina i L am arcka w tym sam ym czasie. O m a stu r­

bacji w 16 r. M altuzjanizm w 16 r. życia. „D ckam erona“ czytałem z pow odu w yraźnego zakazu, „D arw ina“ kolportow ał kolega, a in ­ ne w idziałem na w ystaw ie księgarni. Czytanie obudziło we m nie jak najgorsze skutki, obudziło w e m nie żywiołową zmysłowość, która m usiała się w yładow ać w m astu rb acji“...

IV. Mężczyzna. „W 11 ro k u życia zacząłem czytać przygody aw anturnicze, książki w yraźną cechą zhrodniezości d zmysłowości.

Podsunęli mi je koledzy. Działały na innie bardzo pobudzająco, lecz w krótkim stosunkowo czasie zerw ałem z temi książkam i z własnej in ic ja ty w y /g d y ż na. moje. sum ienie opadł dziw ny ciężar niepokoju, wstydu przed sam ym Sobą i czuleni, że ludzie, którzy n a m nie ijła- trzą, w iedzą i widzą to zlo we m nie“...

V. Mężczyzna. „Czytałem, m ając lat 12—13 Żeromskiego „Dzieje grzechu“, lat 13 „K rólow ą D ragę". Dostałem je od kolegów. Rozbu-

’) T u o czy w iście „ c z a r n y c h a r a k te r “ , s ta r s z y k o le g a „ u w o d z ic ie l“

z ro z m y s łe m p o s łu g u je s ię k s ią ż k ą z a k a z a n ą d la s p o tę g o w a n ia „ w r a ż li­

w o ś c i“ d z ie w c z ę c ia , w g r u n c ie rz e c z y b a r d z o sz c z e re g o i d o b re g o . 5} W y d a w n ic tw a a n o n im o w e , „ s e n s a c y jn e “ , z e s z y to w e o tre ś c i e r o ­ ty c z n ie p o d n ie c a ją c e j.

16

(17)

dzeaiic wyobraźni »myślowej i chęć uczynku by ty-sk utkiem lektury, co spow odow ało n a w e t uczynki już w IG latach “.

T yle dla podkreślenia doniosłości badań nad rolą książki za­

kazanej w życiu m łodzieży i jej groźnego w pływ u.

B ad a n ia te należy p o d jąć i k o n ty n u o w a ć koniecznie, bo d o ­ tychczasow e u sto su n k o w an ie się do p ro b le m u książki zak azan ej o k az u ję się nieodpow iednie. S am zakaz, p o m ija ją c jego szkodli­

wość, nic w y starcza. D o d am , zresztą, że często, aż do śm ieszności w z a k azach p rz e sad zam y , z a b ra n ia jąc m łodzieży czy tać k siążk i najn iew in n iejsze w trosce o nią, a nie zd ając sobie sp ra w y z tego, że czy tu je o na książki o w iele gorsze, i że w obec tego ośm ieszam y się w prost w ten sposób. Oto, co o lem m ów i je d n a z uczennic:

„Książki te były zakazyw ane przez dom i szkolę. W szkole na indeksie znalazł się naw et Kraszewski, ale to wywołało wśród mło­

dzieży wybuchy wesołości. W tedy (kl. V ginm.) Kraszewski nas nie zajm ow ali!“

„U nas właściw ie wszystko było zakazyw ane poza lekturą szkol­

ną i książkam i z biblioteki szkolnej. Czytało się przecież od roku i2-go życia coś więcej, aniżeli daw ała szkoła... W 16 r. życia, p a ­ miętam; żem czytał Renamę Drc.pera“.

N ieraz znów p o p a d a m y w inne, w ręcz p rzeciw n e skrajności, jeszcze b a rd z ie j szkodliw e i po zw alam y n a w szystko: „...m ia­

łyśm y w m ieście o pinję złą, t. zh. dziew czyn ze szkoły, w k tó re j w szystko w olno“ ... „pozw alano m i w szystko cz y ta ć “ ... (lat 13).

O k azu je się rzeczą konieczną po z b ad an iu p ro b lem u ro z strz y ­ g n ąć tę sp raw ę w in n y sposób i, zam iast książki zak azan ej, dać m łodzieży książki inne, k ló re b y jak o ś je j p o trzeb y erotyczne i c ie ­ k aw o ść sek su aln ą zaspokajały. Z d ru g iej stro n y należy m łodzież

w jak iś sposób k o n iecznie u o d p o rn ić w e w n ę t r z n i e p rzed zg ubnym w pływ em „książki z a k a zan ej“ , k tó rą ona i ta k w d al­

szym ciągu, chociaż m oże w m niejszym stopniu, czy ty w ać p rz e ­ cież będzie!

K siążk a z a k a z a n a . — 2

(18)

ROZDZIAŁ I.

Lektura książek z a k a z a n y c h a d o jrz e w a ją c a m ło d z ie ż

Metody zbierania m aterjalu.—B ibljografja z ag ad n ien ia—P róba k la­

syfikacji książek zakazanych n a rodzaje.—Sposoby czytyw ania ksią­

żek zakazanych.—Źródła nabyw ania książek.—’W iek rozpoczęcia lek­

tury.—Zakresy i kierunki zainteresow ań w tej dziedzinie w śród chłopców i dziewcząt.

M aterjału do niniejszego szkicu o książce zakazanej, przedm io­

cie żyw ych zainteresowań m łodzieży w okresie dojrzewania, dostar­

czyły mi odpow iedzi na ankiety, przeprowadzone w W arszawie, K rakowie i L w ow ie, ,a w ięc w środow iskach w ielkom iejskich.

Odpowiedzi na kwestjonarjusz ankiety otrzym ałem łącznie 116, od osób dorosłych, przeważnie profesorów (ek) i dyrektorów szkół .średnich; 72 odpowiedzi, jak to na podstawie analizy w e­

wnętrznej udało mi się ustalić, pochodziło od m ężczyzn, 44 zaś od kobiet. Ankieta była, oczyw iście, przeprowadzona anonim owo.

Nadto otrzym ałem około 1800 odpowiedzi od m łodzieży szkół średnich i pedagogjów , jednakże tylko na dość ostrożnie w ybrane pytania.

M e t o d ę a n k i e t o w ą uważam , jeżeli chodzi o pew ne zagadnienia, związane z problem em lektury książki zakazanej, za najlepszą, — szczególnie, gdy tak, jak w naszym w ypadku, ma się do działania z ludźm i dojrzałymi, doceniającym i w ażność ba­

danego problemu. Na uzasadnienie sw ego zdania przytoczę dwa 18

(19)

argum enty. P o pierwsze — m etoda ankietowa pozw ala nam ge­

netycznie ująć zagadnienie i śledzić jego rozw ój przez bardzo długi czas trwania (10 — 20 lat). U m ożliwia to śledzenie znako­

m icie: spow iedź duchowa, czy w spom nienia odpow iadających na ankietę.

Po drugie — przy pom ocy m etody ankietow ej zbadać można bardzo w ielką stosunkow o liczbę osobników w krótkim przeciągu czasu. Jest to dla rzeczow ego ujęcia zagadnienia bardzo korzyst­

ne, bo um ożliwia zbadanie ogrom nego bogactw a typów czytelni­

k ów książki zakazanej, jak również ze w zględów technicznych dobre, bo daje się uskutecznić prędko i bez trudu.

O czywiście, m a ta m etoda i ujem ne strony, do których zali­

czam w pierw szej mierze fałszyw y w styd i brak zaufania odpo­

w iadającego do badającego oraz niechęć do odkryw ania sw ego wnętrza' duchow ego przed innym i. Ale tego nie da się niestety uniknąć.

Punktem w yjścia dla badań m etodą ankietową pow inny być własne, osobiste w s p o m n i e n i a , które rozjaśnić m ogą nie­

jednokrotnie otaczające nas m roki i dostarczyć pierw szych za­

sadniczych punktów orjentacyjnych odnośnie do kierunku badań.

U zupełnieniem badań przy pom ocy m etody ankietowej i ich pogłębieniem w inny b yć badania nad lekturą dziecka przy p o ­ m ocy m e t o d y c i ą g ł e j o b s e r w a c j i 6). Oczywiście, m e­

tody lej należy używ ać dopiero po uzyskaniu pew nych i o b fi­

tych w yników badań na drodze ankiety, w ym aga ona bow iem długiej i żm udnej pracy. W inna b yć stosowana nadto w odnie­

sieniu do najciekaw szych typów ty lk o 7) m łodocianych czytelni­

ków książek zakazanych. Pozw oli to znakom icie pogłębić poprzed­

nie pow ierzchow ne w yniki.

W ażne są także jako źródła, o ile zawierają odnośne szczcgó-

6) Ch. O di a r „ C u rio s ile m o r b id e “ . (C h o ro b liw a c ie k a w o ś ć ). A rch iv es d e P s y c h o lo g ie X X I. (1028/1929) 81 — s ir. 7t>— 92.

7) P ie rw s z ą p ró b ę łypo-logji m ło d o c ia n y c h c z y te ln ik ó w p r z e p r o w a ­ d zili: M a th ild e K e lc lin e r u n d E r n s t L a u —- „ D ie B e rlin e r J u g e n d u n d d ie K r im in a llite r a tu r " . E in e U n te rs u c h u n g a u f G ru n d v o n A u fs ä tz e n J u ­ g e n d lic h e r. B e ih e ft ziur Z e its c h rif t f. an g . P s y c h o lo g ie Nir, 42. L eip zig .

1928. (R ec. „ O ś w ia ta i W y c h o w a n ie “ . {Rocznik 11. Z. i, 1930).

19

(20)

ly, p a m i ę t n i k i ch łop ców i d ziew czą t8), zawierające zw ierze­

nia z okresu dojrzewania.

Niejedną usługę m oże w końcu oddać zbadanie m echanicz­

nych rejestrów przeczytanych książek, prow adzonych na karto­

tekach. używ anych w publicznych bibljoiekach. Pozw oli to bo­

wiem na zbadanie p ew n ych cech lokalnych i czasow ych czytel­

nictwa książek zakazanych, a następnie, całego szeregu ciekaw ych drugorzędnych m om entów .

U zyskany na drodze ankietow ej materjat polski pragnąłem zrazu uzupełnić szczegółam i z pracy W . Liepm anna ..P sych olo­

gie der Frau“ , m ieszczącem i się w dodatku jego d zieła 9), pod tytułem „Bekentnisse und Arbeiten m einer Hörer und H örerin­

nen“. Później jednak odstąpiłem od tego zamiaru, jakkolw iek m ogłoby to rzucić jeszcze trochę światła na om aw iane zagadnie­

nie, Balem się, by materjał nie stracił sw ego rodzim ego-charak­

teru, by w len sposób nie zatarły się pew ne jego charakterystycz­

ne rysy i w łaściw ości.

Jeżeli chodzi o bibljografję opracow yw anego przeze mnie zagadnienia, to problem „lektury m łodzieży w ogóle“ poruszano niejednokrotnie w ostatnich latach. W spom nę chociażby najpierw o badaniach 10) dr. Alberta Rum pfa, Dinsego, Dosta, Fronem anna, Jiraskowcj, Koeniga, Müllera, F. ,Scharrelmanna, H . Antza, E n- gla, Goetzego, H offm anna W ., Lichtenberga, Linkego, Meurera, Petersa, Riitgcrsa, Dory Schlotte, F. Scliloltego, Siemeringa, Bar- schacka. Genscha, Thalhofera, W olgasta, Zcisela. Zajmują się nad­

to tą dziedziną badań: H ans Busse, W alter Quast, E. Lippert, H.

8) .N ad m ien ić w a rto , że (p ierw szy m p o ls k im w y d a n y m d z ie w c zę cy m

¡p a m iętn ik ie m je s t d z ie łk o T e re s y ,z P o to c k ic h W o d z ic k ie j — „Z e ¿ w ie­

rz e ń d z ie w c z ę c y c h “ . P a m ię tn ik Z o lji z M a lu sz e w ic zó w K io k iej, 1790 —

1822 (z -1 (p o rtre ta m i). K r a k ó w 1010, s ir . 143.

O s ta tn io u k a z a ło się w d r u k u w y d a w n ic tw o : (Dr. J a n K u c h ta „ P a ­ m ię tn ik w s p ó łc z esn e g o d z ie w c z ę c ia “ . L w ó w , 1033. O d b itk a z M u zeu m . . R. XLVM I.

°) W . L io p m a n n „ P sy c h o lo g ie d e r F r a u “ . B e rlin 1922, tstr. 2-łl>—311.

K to ś, in te r e s u ją c y s ię b liż e j g e n e z ą ¡z a in te re so w a n ia się m łodzieży- k s ią ż ­ k ą z a k a z a n ą , z n a jd z ie ł a m n ie je d e n c h a r a k te r y s ty c z n y szczegół.

10) Tytuły- w a ż n ie js z y c h d zieł w y m ie n io n y c h , z a g ra n ic z n y c h b a d a- c z y c z y t e l n i c t w a p o d a ję w d o łą c z o n e j p r z y k o ń c u p ra c y b ib ljo - g ra fji.

20

(21)

L. Koster, Ch. BiihJer. Św ietne n ow e m etody badań stosuje w re­

szcie bibljopsycholog dr. Mikołaj Rubakin z Lozanny, badający reakcje czytelnika na książką. C iekawy jest przytem wogóle jego pogląd na książkę, którą uważa za ¡środek pobudzania naszych w łasnych przeżyć.

...Książka sama przez się nie wnosi nic, lecz w yw ołuje grę sił drzem iących w czytelniku... twierdzi Mikołaj' Rubakin w „Czy­

telnictw ie m łodzieży“.

W Polsce należy w ym ienić na pierw szcm m iejscu prof. II. Ra­

dlińską i jej szkołę, a w ięc J. W uttkow ą, R. Grosgłikową, M. Gu- try, Z. H ryniew icz, J. Pękalskiego i innych; — prof. U. J. dr. Si.

Szumana, prof. U. W . dr. Stefana B aley’a, J. Byslronia, dr. Z.

Ziem bińskiego, W . Borudzką, J. Ziomka, J. Kuchtę, W . Błażeje- wicza, J. Ippoldta, ks. dr. M iewca, O. M. Pirożyńskiego, M. Po- tw orow ską-D m ochow ską, St. Sedlaczka, A. Skocką, dr. A. Że­

browską, K. Królińsjtiego, St. Lama, K. Czachowskiego, A. Gre- gorowicza. Z dawniejszych badaczy naszego stulecia zasługują na w zm iankę jeszcze St. Karpowicz i A. Szyców na, K. K rzeczkowski, K. W ojciechow ski i inni.

Specjalnie k s i ą ż k ą z a k a z a n ą zajm ow ano się stosun­

kow o bardzo mało. Niem a leż żadnej pracy, któraby ujm owała całokształt zagadnienia. Są tylko prace fragm entaryczne. Z bada­

czy, którzy- pracę w tym kierunku zapoczątkowali, w ym ienić można tylko M athildę Kelchner i Ernsta Laua, Ch. Odiera, A.

Hellwiga, a nadto R. H alina, dr. Schnitzlera, dr. Schultzego, Gen- scha W illy’ego, Heintza P a u la 11).

n ) ¡R a d liń sk a H e le n a : P o tr z e b a b a d a n ia c z y te ln ic tw a m ło d z ie ż y s z k o l­

n e j. I. Z ja zd . 15 i b ij. P o l. L w ó w , 1928.

—- - llo la k s ią ż k i i b ib ljo te k i w sz k o le tw ó rc z e j. W a rs z a w a , 1927.

— K s ią ż k a w ś ró d lu d zi. W a rs z a w a , 1920.

. —■ — R o la k s ią ż k i i b ib ljo te k i. R o c z n ik P e d a g . S. iii. 1. 2.

R a d liń s k ą II., G u try M., G ro s g lik o w a 35.: C z y te ln ic tw o d z ie ci i m ło ­ d zie ży . R e fe ra ty w y g ło sz o n e n a . II P o ls k im K o n g re s ie P e d a g o g ic z n y m w W iln ie. W a rs z a w a , 1932.

S z u n ia n S tef. d r , p ro f. U. J .: W p ły w b a jk i n a p s y c h ik ę d z ie c k a . W a r ­ sz a w a, 1928 (rcc. d r. J . K u c h ta „ R u c h P e d a g o g ic z n y “ 1930, zeszy t II, s tr. 92— 93).

R o z w ó j p s y c h ic z n y d zieci i m ło d z ie ż y . E n c y k lo p e d ja w y c h o w a ­ n ia. W a rs z a w a , 1933, s tr. 264 i n a st.

21

(22)

Praca M athildy Kelchner i Ernsta Laua: „Die Berliner J u ­ gend und die Kriminalliteratur“ (Leipzig, 1926) pośw ięcona jest om ów ieniu jednej tylko grupy książek zakazanych, t. j. literatu­

rze krym inalistycznej. Autorzy, m im o ciek aw ych w zględnie w yn i­

ków, do których dochodząv nie w głębiają się w łaściw ie w genezę zainteresowania się m łodzieży książką zakazaną.

U czynił to dopiero ch o ć przygodnie — Cli. Odier w pra­

cy: „Curiosité m orbide“ 12), zwracając uw agę na chorobliw ą c ie ­ kaw ość jedenastoletniej dziewczynki. Przejawiała się la ciekaw ość w otwieraniu cudzych listów, szperaniu po szafach i szufladach, podsłuchiwaniu, odczytyw aniu notatek lekarza, dotyczących c h o ­ rób pacjentów, przeglądaniu i czytyw aniu książek m edycznych S z u m an . St., P ie te r J., W e r y ń s k i II,: P s y c h o lo g ja ś w ia to p o g lą d u m ło ­ d z ie ży . K ra k ó w , 1933.

O p ra c o w a n ie w y n ik ó w a n k ie t, d o ty c z ą c y c h z a in te re s o w a ń m ło d z ież y . P o ls k ie A rc h iw u m P s y c h o lo g ji. N r. 2— 3, W a rs z a w a , 1932. (P o d k ie r u n ­ k ie m p ro f, U. W . d r. S te f a n a B a le y ’a ).

K u c h ta J . d r.: K s ią ż k a z a k a z a n a . M u ze u m . L w ó w , 1931— 1932.

— P a m ię tn ik w s p ó łc z e sn e g o d z ie w c z ę c ia , ta m ż e . L w ó w , 1933.

—■ iR ozw ój p s y c h ic z n y m ło d z ie ż y a p r a c a s z k o ln a . W a rs z a w a , 1933.

Ip p o ld t J . : J a k m ło d z ie ż n a s z ą z a c h ę c ić d o c z y ta n ia . L w ó w — W a r ­ sz a w a, 1932.

K a rp o w ic z St. I S z y c ó w n ą A.: ¡Naszą. l ite r a tu r a d la m ło d z ie ż y . W a r ­ sz a w a , 1904,

K rz e c z k o w sk i K o n s ta n ty : C z y te ln ic tw o w ś ró d s tu d e n tó w ' U n iw e rs y ­ te tu W a rs z a w s k ie g o . W a rs z a w a , 1905.

M iew iec W ł. d r. k s .: P o w ie ść w ś w ie tle etyiki. W ło c ła w e k . A te n e u m K a p ła ń s k ie . 1930. T o m 20, s ir. 268— 281.

S ed lac ze k S t.: C z y te ln ic tw o m ło d z ie ż y . S z k o ła P o w s z e c h n a . W a r ­ sz a w a, 1925.

S k o c k a A leks.: O p o z a s z k o ln y c h z a in te r e s o w a n ia c h i u p o d o b a n ia c h m ło d z ież y . (Z z a g a d n ie ń w y c h o w a w c z y c h . T o m II. N a k ła d e m Ł ó d z k ie j

■Rady S z k o ln e j O k rę g o w e j). Ł ó d ź , 1932, s ir . 135—tl68.

A le k sa n d ro w ic z S.: O le k tu r z e z ja d a c z y k s ią ż e k . L w ó w , 1922.

G re g o ro w icz A l.: K s ią ż k a z a k a z a n a a m ło d z ie ż . S p r a w o z d a n ie G im ­ n a z ju m P a ń s tw . In o w ro c ła w , 1931/32.

Z io m e k M. J .: Ze s tu d jó w n a d c z y te ln ic h v e m w P o lsc e . P rz e g lą d w s p ó łc z esn y , R. X II. I. II. 1933.

— N ie je s ie n i j u ż d z ie c k ie m . ( P r o p a g a n d a c z y te ln ic tw a ) . K ra k ó w , 1933.

Czy Ici nic i w o p o w ieści w P o ls c e w św ie tle c y f r . K ra k ó w , 1933.

C z y te ln ic tw o p o w ieści. N a ju lu b ic ń s i p is a rz e i n a jp o c z y tn ie js z e k s ią ż k i. K ra k ó w , 1931.

Z e b ro w s k a A. d r.: L e k t u r a n a s z y c h d z ie w c zą t. O g n iw o . W a rs z a w a , 1932.

F r ie d lä n d e r M. d r.: P ro b le m y c z y te ln ic tw a d z ie ci i m ło d z ie ż y z a g r a ­ n icą. M ie sięc zn ik P e d a g o g ic z n y . C ieszy n , 1930. N r . 1, s tr. 1— 11.

— iD ziecko i k s ią ż k a . O ś w ia ta i W y c h o w a n ie . W a rs z a w a , 1930.

22

(23)

i t. cl. Objaw ten, jak później stw ierdził autor, był wyrazem za­

interesowania, jakie budziły w niej spraw y seksualne, i ustąpił po um iejętnem uśw iadom ieniu. W konkluzji domaga się Odier uśw ia­

dom ienia płciow ego dzieci w okresie, poprzedzającym dojrzew a­

nie, t. j. m iędzy 9 a 12 rokiem życia.

Albert H ellw ig w szeregu prac bada ujem ny w p ływ literatury brukowej na m łodzież i zajmuje się problem am i prawodawczem i, zw iązanem i z jej zwalczaniem . Robert H ann bada przyczyny olbrzy­

m iego rozpowszechnienia się literatury s e n s acy j no - b r u k o w e j wśród m łodzieży i ujem ne skutki, jakie w yw iera na jej psychikę. W oła 0 ustaw ę zwalczającą sprzedaż książek zakazanych. W tym sa­

m ym kierunku podążają dr. Schnilzer, dr. Schultzc, Gensch W il- ly, a szczcgóhiie grupa pisarzy, zgrupow anych dokoła redakcji m iesięcznika „H ochw acht“ (Charlottenburg), m ającego za g łó w ­ ny cel zw alczanie „książki zakazanej“ 1]) .

M a y e r-G in s b e rg o w a A.: O z a d a n ia c h i d ą ż e n ia c h b ib ijo p s y c h o lo g ji.

P o ls k ie A rc h iw u m P s y c h o lo g ji. T o m III, N r. 1, 1930, s tr . 53—-50.

W u llk o w a J .: C z y te ln ic tw o d zieci w św ie tle n o w y c h b a d a ń . P o lo ­ n is ta . W a rs z a w a . 1931.

G ro s g tik o w a B a r b a r a : P rz y c z y n k i d o b a d a ń n a d c z y te ln ic tw e m dzieci 1 m ło d z ie ż y (w d r u k u ) .

D w a d z ie śc ia n a jp o c z y tn ie js z y c h k s ią ż e k . R u c h P e d a g o g ic z n y . K ra k ó w , 1933.

Z ie m b iń s k i Z. d r .:' L e k tu r a a m a rz e n ie n a ja w ie . S z k o ła P o w s z e c h n a . U. VI. 1926, s tr. 204.

P o lw o ro w s k a -D m o c h o w s k a M .: U p o d o b a n ia lite r a c k ie d z ie c i s z k o l­

n y c h . T a m ż e , 1920.

l ł ) (R obert H a h n : „ U rs a c h e n u n d W ir k u n g e n d e s S c h u n d le s e n s “ , L a n g e n s a lz a 1924.

D r. A lb. H ellw ig : J u g e n d s c h u tz g e g e n S c h u n d lite r a tu r . S lilk e s, R e c h ts - b ib lio lh e k . B e rlin , 1927 i in n e sz k ice. (O bacz z e s ta w ie n ie b ib ljo g r a f ji p rz y k o ń c u p ra c y u m ie sz c z o n e ).

D r. S c h n itz e r: „ D ie B e k ä m p fu n g v o n S c h u n d u n d S c h m u tz . B e rlin . 1927,

■Dr. S c h u ltz e E r n s t: „D ie S c h u n d lite r a tu r “ , I h r W ese n , ih r e F o lg e n , ih re B e k ä m p fu n g . H a lle a. d. S . 1925.

G cn sch W illy : „ S c h u n d lite r a tu r , J u g e n d b u c h ¡und J u g e n d n o t “ . „ K in d u n d K u n s t“ .

D r. HeinliZ P a u l : „ Im N a m e n d e r J u g e n d . J u g e n d e r z ie h u n g u n d S c h u n d lite r a tu r “ . M ü n c h e n .

ri) C h. O d ie r: „ C u rio s ile m o r b id e “ . A rc h iv e s . d e P s y c h o lo g ie XX I.

1928/1929. ¡¡r. s lr. 70— 192.

(Rec. J . S eg al: „ K w a r ta ln ik P s y c h o lo g ic z n y “ . P o z n a ń 1930, s ir. 114.

.23

(24)

W Polsce dotknęli tych zagadnień W anda Borudzka w kró­

ciutkim artykuliku: „O szatę E w y “ 13) , dr. Leszek Dziania w szkicu: „W alka ze złą książką“, St. M acnikiewicz w szkicu:

„Tajny detektyw wśród m łodzieży“, dr. .1. Kuchta w „Książce za­

kazanej“ i Grcgorowicz M. w szkicu: „Książka zakazana a m ło­

dzież“ .

Ale czas po ty c h uw agach w stępnych w rócić do w łaściw ego tematu, do całokształtu zagadnienia, które p. t. „Książka zakaza­

na“ om ów ić zamierzam.

Zacznę od próby klasyfikacji książek zakazanych wszelakiej treści na rodzaje.

Jeżith chodzi o rodzaj książek, które w oczach m łodzieży doj­

rzewającej uchodzą za zakazane, to nie jest on jednolity.yZa za­

kazane będzie więc uw ażała m łodzież książki, zawierające infor­

m acje o życiu płciow em , odnośne ustępy leksykonów , zw ykle ilu ­ strowane, inform ujące o organach tego życia, jak również i po­

w ieści o treści erotycznej, a następnie książki antyreligijne łub za takie uważane, książki przyrodnicze, om aw iające teorję ewolucji, np. dzieła Darwina, w końcii zaś także dzieła socjalistyczne i k o ­ m unistyczne. Osobną grupę książek, które m łodzież uw aża za za­

kazane, stanow i literatura brukowa — krym inalna, erotyczna, h u ­ m orystyczna. Mam tu na m yśli rozmaite „Sherlocki H olm esy“,

„JaCki T ex a sy “, „Sitting-Bulle“, „Bufallo-Bille“, zeszyty pełne przygód aw anturniczych słynnych złodziejów , w łam yw aczy, Raf- flesa i innych, dalej hum or3-styczho-pom ograficzne w ydaw nictw a w rodzaju „Bociana“, „Pocięgla“, a w końcu pornograficzną lite­

raturę brukową, pełną sw oistych ilustracyj. L ek tu rę' tę, jak po-

“ ) „W iek sz k o ln y “ 1930 z. 11. sir. 8—>9. ■

M. T o m a s z e w s k i: „ P e d a g o g ik a u lic y . „ S z k o ta “ . .R o czn ik L X I, zeszyt I, W a rs z a w a , 1930, s ir. 18— 21. ¡Autor -rzuca w a ż n y p r o b le m , p o d k r e ś la ją c z re s z tą d o d a tn i w p ły w u lic y ; n a d m ie n ia słu s z n ie , że „n a jiw ię k sz c m złem g ro ż ą m ło d z ie ż y w y s ta w y sk le p o w e -pod p o s ta c ią o b ra z ó w , rz e ź b i k s ią ­ żek p o rn o g r a f ic z n y c h lu b o tre ś c i k r y m in a lis ty c z n e j. P r a w ię n ik t n ic p rz e s z k a d z a d z ie c io m s tu d jo w a ć ta k ie j le k tu r y i z a tr u w a ć się b a r d z ie j n ią, n iż n ik o ty n ą ....“

D r. L esze k D z ia n ia : „ W a lk a ze -złą k s ią ż k ą “ . C z as o p is m o p e d a g o ­ g iczn e. L w ó w 1916, s ir. 34.

S t. M a c n ik iew ic z : „ T a jn y d e te k ty w w ś ró d m ło d z ie ż y “ . „N asz G ios“ . C z aso p ism o p o ś w ię c o n e s p ra w o m s z k o ln ic tw a p o w s ze ch n e g o . -P oznań, 1932;

C zerw iec.

24

(25)

dają odpowiedzi dzieci, nabywa się u specjalnych pokątnych han­

dlarzy zakazaną literaturą, na przedmieściu lub w śródm ieściu, al­

bo leż od kolegów czy koleżanek, którzy je z tego źródła otrzy­

mali.

Można więc, jeżeli chodzi o książki zakazane, ująć je w na­

stępujące grupy:

1) L i t e r a.l u r a b r u k o w a k r y m i n a 1 i s l y c z n a i s e n s a c y j n o - a w a n t u r n ic z a. (Literatura zeszytowa, np. „Jacki T exasy“, „Sherlocki llo lm e sy “ i t. d.).

2) K s i ą ż k i , i n f o r m u j ą c e o ż y c i u p ł c i o w e m lub zawierające inform acje o organach rozrodczych i t. p., np.

„Zagadnienia seksualne“ Forela, Leksykony, ,,Kobieta lekarką dom ow ą“-, Prozalusa „Życie płciow e“ .

3) P o w i e ś c i e r o t y c z n e i l i t e r a t u r a p o r n o- g r a f i e z n a . (Literatura erotyczna zeszytowa, brukowa, tygod­

niki hum orystyczne).

4) K s i ą ż k i n a u k o w e lub p s e u d o n a u k o w e . (Dzie­

ła antyreligijne, przyrodnicze, socjalistyczno-kom unistyczne, po­

lityczne) .

Gdy chodzi teraz o sposób, w jaki m łodociany czytelnik cz y ­ tuje książki zakazane, m oże on też być rozmaity. Oto, co m ów ią o tern sami czytelnicy i czytelniczki. Zacznijmy od m łodzieży żeńskiej.

„czytałam ukradkiem , gdy n ie było nikogo w pokoju, niektóre zaś książki czytałam w czasie p rzerw w szkole, lub n a lekcjach..., zwłaszcza, że... zainteresow anie niemi było silniejsze od wszystkiego, innego i p ra w ic wyłączne“.

„w 13 roku życia 'zaczęłam je czytać ukradkiem na „strychu“

(u dziew cząt strych jest bardzo często miejscem lektury zakazanej).

„czytali je m oi starsi bracia, a ja, korzystając z lego, także od czasu do czasu pokryjom n..., zabierając je dni“.

„czytywało się w dom u w nocy“.

T o sam o prawie spotykam y i u m łodzieży męskiej:

„Z agadnienia seksualne“ Forela czytałem- tytko w łóżku nad ranem , przed wstaniem , ja k nikogo nie było w pokoju; w staw ałem o godzinie piątej w lccic i czytałem do siódmej ra n o “.

„Uciekałem do lasu, aby tam albo w szuw arach nadrzecznych lekturze (książek zakazanych) sic pośw ięcać“.

(26)

„dużo z tej dziedzin}- czytałem naw et w czasie lekcyj pod ław k ą“.

„Robiłem to, oczywiście, ukrad k iem (zapew nia inny), bo książ­

ka ta była w doniu staran n ie ukryta... czytałem, udając, że się uczę“.

„ukryw ałem tę lekturę pod m ary n ark ą łub chow ałem na sam spód książek“.

Ktoś znow u nie ukryw ał się, z tego względu, że nie przeby­

w ał w dom u rodziców:

„Już w klasie IV-lej (ginin.) lubiłem czytać... różne wydania...

książek niedozw olonych, lecz ukryw ać się nie miałem potrzeby, gdyż m ieszkałam na stancji i tam nie byłem pilnow any“.

Jednej z czytelniczek nie zabraniano niczego:

„czytałam bardzo dużo... zwłaszcza w wieku lat 12—15..., ale n ikt nigdy n ie kontrolow ał, co czytam , i wolno mi było czytać wszystko, co mi w padło do ręk i; w czytelniach, z których korzystałam , nie spotkałam się nigdy z odm ową wypożyczenia mi książki, „która jest nie dla m n ie“. Boccacia („D ckam eron“) czytałam w łaśnie w tym okresie.

Jeszcze ktoś inny pisze:

„nigdy nie czytałem książek w ukryciu... nie miał kto k o n tro lo ­ w ać książek, k tó re czytałem... tylko koledzy ostrzegali p rz e d bel­

frem “.

„niewiele czytałem k siążek t. zw. niedozwolonych... specjalnych przeszkód w tym k ieru n k u ze strony szkoły ani ze strony rodziców nie spotykałem . Może dlatego niezbyt rw ałem się do tego rodzaju

książek“.

Jakiś czytelnik chow ał się pod stolik i czytał tam książki zakazane. Jedna z czytelniczek czytała także książki zakazane na strychu, ale nie sama, tylko w tow arzystw ie koleżanki.

N iekiedy zaczyna się lekturę danej książki, nie zdając sobie zupełnie spraw y z tego, że jest ona nieodpowiednią lekturą i na­

leży do dziedziny książek zakazanych. Zorjentówanic się nastę­

puje w czasie lektury i dopiero w tedy pociąga za sobą zm ianę sposobu lektury. Oto, co pisze o tern jeden z czytelników :

„W klasie V-tej przeczytałem książkę Sieroszewskiego, zaw ie­

ra jącą nowele o tytułach: 1) Małżeństwo, 2) Być albo nie być, 3) (ty­

tułu n ic pam iętam ). Zabierałem się do czytania tej książki, jak każ­

26

(27)

dej kniej, nie wiedząc, że bodzie ,.n ie d o b ra“... D opiero, kiedy wczy­

tałem się i przez wybitne cechy e ro ty c z n e . rozkołysał się m ój wy.

bujały erotyzm, wówczas skryłem się z tą książką ,przed rodzicam i i pochłonąłem treść dwukrotnie... Po przeczytaniu nie poszedłem do szkoły, bo rai było jakoś ¡nic wy raźnie... nieśmiało ii', jakby... nie­

sm acznie“.

Lektura książki zakazanej m oże w ięc odbyw ać się jawnie lub w ukryciu, w sam otności’ lub towarzystwie, a naw et w licznem towarzystwie, „klubie“ , ale są lo już wypadki rzadkie — patolo­

giczne.

Pozostaje do om ów ienia kwestja, s k ą d m ł o d z i e ż b i e ­ r z ę k s i ą ż k i z a k a z a n e .

Źródła, z których nieletni czytelnicy i czytelniczki brali książ­

ki, były różne. Oto, co piszą oni o tem :

„W ydobyw ałam je z ojca bibljoteki, dobraw szy klucz, gdyż szaf­

ka była zawsze zam knięta“.

„znajdow ałam je między rupieciam i na stry ch u “.

„otrzym yw ałam je od robotnic z fabryki“,

„skorzystałam z nieobecności m aiki i czytałam książkę zakazaną, p. t. „Kobiela lek ark ą dom ow ą“, k tó ra była w dom u“.

„dostaw ałam książki z publicznej wypożyczalni na imię m atki lub koleżanek“.

„¡pożyczałam... od koleżanek“.

„kupiłem książkę w a n ty k w a m i“.

„kupow ałem sobie tanie w ydaw nictw a o treści sensacyjnej, ero ­ tycznej! względnie pornograficznej (chi. 13 lat)“.

„dostałem tę książkę od kolegi“.

„m iałam te książki przew ażnie w len sposób, że czytali je moi starsi bracia, k tórym je pokryjonnu zabierałam “.

„czytałem książki socjalistyczne, klóre m i,w pew ien sposób zo­

stały podsunięte przez starszą siostrę“.

„korzystaliśm y z pornograficznych i zakazanych różnych odbi- .tek, jakie można b y ła cichaczem nabyć od żydków “.

„dostarczanie tego rodzaju lektur... było monopolem dw óch ko­

legów specjalistów “.

„książki te były w domu. Zabierałem je ukradkiem “,

i,,dostałem od’ kolegów n a bardzo k ró tk i czas, więc czytałem po nocach“.

„książka przechodziła po koleżeńsku z r ą k do r ą k “.

„książki w ykradałem starszem u bratu... z bibljoteki ojca... w cza­

sie w yjazdu rodziców n a św ięta“. t

„dostaw ałem z bibljoteki pryw atnej znajom ego lek arza“.

(28)

„koleżanka w ykradła ją z bibljolcki pry w alnej“.

„doslaw alem ed starszych kolegów i z bibljolcki gospodyni,

11 której mieszkałem “.

„dostałem łc książki od koleżanki przez swoje siostry“,

„zam aw iałem je razem z kolegą w b ib ljo tc c e “.

„książki te krążyły po klasie; czytyw ało się je w domu w nocy lub na godzinach lekcyj pod ław ką“.

„przynosili je do domu starsi bracia; ja czytałam je stale u k ra d ­ kiem, m ając książkę zakrytą jakim ś podręcznikiem ".

„książki te przynosił .pewien kolega.. Istniała także łajna w ypo­

życzalnia łych książek“.

„książki .te jbyly dostarczane przez kolegę, k tó ry miał istny sklej) tej lite ra tu ry “.

„czasami zdarzały się książki, k tó ry ch przeczytanie w yw oływ a­

ło głębokie wzburzenie, np. udzielony do czytania przez jednego .z nauczycieli przekład Lucjana z greckiego... Przeczytałem go ze

w strętem “.

„dostaw ałem od kolegów z bibljoteki p ry w atn ej — „postępow ej“,

„niekiedy doslaw ali j e , uczniowie od nieostrożnych nauczycieli“.

Naw iasem dodam, że m łodociany czytelnik, gdy go przyłapa­

no na lekturze zakazanej i uniem ożliw iono ją, dokańczał lektu­

ry, chociażby po dłuższym okresie czasu, roku, dw u latach i i. d.

„W kl. IY-tej gimn. zacząłem czytać „M arję .M agdalenę“ D ani­

łowskiego. Odebrano m i ją. Dokończyłem jej ukradkiem w klasie Y-tej".

„książki te były w obiegu w śród koleżanek; na książki łc była u stan owi 011 a kolejka“.

W niektórych zakładach szkolnych istniały specjalne „tajne bibljotcki uczniów “ . O ich organizacji w iem y stosunkow o mało.

Niem niej jednak stw ierdzić należy, żc p ew n e bliżej nieznane

„postępowe“ elem enty prowadzą planową dem oralizacyjną akcję wśród m łodzieży pod pokryw ką „now ych liasel“ — polują n a ' niezdrowe instynkty m łodzieży szkolnej, podsuwając jej litera­

turę pornograficzną, a wśród niej i wolnom yślną.

O czyw iście, te tajne bibljolcki należy odróżniać od tajnych bibljotek narodow ych w zaborze rosyjskim , np., rozbudzających wśród m łodzieży m iłość ojczyzny i kult dla w szystkiego, co sw ojskie i rodzime. Te bibljotcki, zakładane przez prawdziwych patrjotów, m ających na celu duchow e ratowanie m łodzieży przed

28

Cytaty

Powiązane dokumenty

The difference in sign between the third moment of p and the pressure term −V∇P suggests that pressure tends to contribute more to large energy gain than to energy losses, which seems

Podjęta przeze mnie próba odpowiedzi na pytanie czy neurotyzm wpływa na charakter wytworów plastycznych młodzieży w okresie dojrzewania jest reakcją na brak w

Pokłosiem trzeciej konferencji naukowej o książkach, czasopismach i bibliotekach Krakowa i Lwowa XIX i XX wieku, która odbyła się jak wspo­.. mniano na wstępie

Albanian institutions (kindergarten) compared to contem- porary experience in more developed countries have to deal with issues such as: (1) The de- velopment of a run or

Jerzy Kmieciński objął stanowisko kierownika Kate- dry Archeologii UŁ, poświęcając wiele lat działalności organizacyj- nej, która zaowocowała m.in.. znacznym wzrostem osobowym

Okazało się, że sprawy, w które premier został wciągnięty, były dużo bardziej złożone niż wszystkim się wydawało, a prawda opisana w dotychczasowej,

Aktualne zasady i ograniczenia w poruszaniu się wprowadzone w związku z epidemią koronawirusa znajdziecie pod poniższym linkiem. Proszę o

Dzielenie typów i form turystyki jest przydatne, bo rozwarstwiającym się potrzebom coraz liczniejszej grupy ludzi, którzy na swoich wycieczkach nie chcą tylko leżeć na piasku, ale