3 7 2 R E C E N Z JE
O dnośnie do historii słowiańskiej Lubeki now e m ateriały archeologiczne czy analogie z w czesnosłow iańskim i m iastam i m ogą skorygow ać dotychczasowy obraz rozplanowania oraz funkcji poszczególnych części zespołu wczesniomiejskiego, jed nak spraw a pow staw ania ctoiraz to noiwego m iasta w ty m sa m y m 'mniej w ięcej m ie j scu, jego nagły roakwit i uzyskanie ju ż w pierw szych 25 latach X I I I w . decydującej roli w NordetLbingii ikaiżą n a m zjwróeić uw agę n a gospodarczą rolę zaplecza. Czy rze czywiście n ie tylko Stara Lubeka, a le i now e X ll-w ie c a n e m iasto niem ieckie pow stały w gospodarczo nierozw iniętym , rzadko zaludnionym regionie (jak sugerował Rörig), czy dopiero w w . X I I I i X I V w raz z kolonizacją niemieckiego rycerstwa i niem ieckich chłopów oiraz rozw ojem m iasta spow odow any został wzrost produkcji zbożow ej regionu obliczony jiuż n a zb yt za granicę? Przeczy tem u chociażby wyrażo ny w ty m zbiorze artykułów pogląd o finansow ych pobudkach pod,bogu plem ion północno-zaehodnio-słow iańskich przez H enryka Lw a. Słabo zaludniony, niezago spodarowany kraj nie byliby w stanie dawać dochodów panującem u.
Z d ajem y soibie spraw ę z tego, że precyzyjne w ydzielenie przyczyn i skutków nie zaw sze będzie m ożliw e, a le przedstawienie wczesnośredniowiecznej Lubeki — · trans ponuj ąc to n a obraz — jako głow y z ram ionam i w yciągniętym i w stronę krajów nadbałtyckich, ale bez kadłuba i nóg, n ie w y d a je się słuszne. M im o więc dotychcza sowych sum iennych, erudycyjnych, drobiazgowych badań rozw ój organizmu m iej skiego Lubeki czeka jeszcze n a swego historyka — bardziej pełnego polotu i bardziej ogarniającego całokształt procesu historycznego.
I A nna Rutkowska-Płachcińska
M arian B i s k u p , Z jednoczenie Pom orza W schodniego z Polską
w połow ie X V w ieku, Polska Ak ad em ia Nauk, Instytiut Historii, W a r
szawa 1959, s. 379.
Praca M . B i s k u p a stanowi pierw sze w polskiej nauce historycznej syntetycz ne ujęcie w ydarzeń, które doprowadziły (w połow ie X V w . do przywrócenia jedności państw ow ej Polski z Pom orzem W schodnim . Au tor wykorzystał obszerny materiał źródłow y pochodzący z archiw ów w Gdańsku, Toruniu i W arszaw ie, dotarł również do archiwum Zakonu Krzyżackiego znajdującego się obecnie w Getyndze. Opraco w a ł też bardzo sum iennie w szystkie publikacje źródeł i ogromną ilość prac monogra ficznych zw iązanych z interesującą go tem atyką.
Po zw ięzłej charakterystyce dotychczasowych w yn ików badań nad problem a tyką polsko-krzyżacką w pierw szej połow ie X V w . Biskup stara się przedstawić sytuację w ew nętrzną państw a krzyżackiego: po decydującej d la dalszych losów Prus bitw ie pod Grunw aldem . D aje tu obraz sytuacji poszczególnych grup społecznych słusznie przy tym podkreślając nadrzędność i obcość Zakonu w stosunku do w szyst kich klais ludności Prus. Powody do rosnącego niezadowolenia mieli chłopi, których wolność coraz bardziej ograniczał Zakon w spółdziałający w tym w ypadku ze szlach tą, z którą w tej dziedzinie m iał w spólne interesy. Niezadowoleni byli kupcy, którzy odczuwali ibardźo brutalną konkurencję handlową ze strony K rzyżaków oraz rosną cy nacisk podatkow y. Rosło w zburzenie w śród rycerstw a pruskiego, /bo Krzyżacy starali się jego kosztem rozszerzyć dobra Zakonu, a nie byli w stanie zrealizować postulatów gospodarczych szlachty godzących w interesy handlowe większych miast pruskich. Duchowieństwo, n a ogół Wierne Zakonow i i od niiego zależne, było jednak bardzo niepopularne w śród mieszczaństwa i rycerstwa. A/ufar w ykazuje, że w om a w ianym okresie autorytet kleru 'był w Prusach poważnie zachw iany, głów nie zresztą