• Nie Znaleziono Wyników

"Podstawy gospodarcze formowania się państw słowiańskich", Henryk Łowmiański, Warszawa 1953 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Podstawy gospodarcze formowania się państw słowiańskich", Henryk Łowmiański, Warszawa 1953 : [recenzja]"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

nia stw ierdza U tczen k o i ch yba słusznie, że C y cero w m om en cie w yd a w a n ia sw ego dzieła nie b y l zu pełn ie za in teresow a n y w głoszen iu idei p ryn cy p a tu i że w sp ó ł­ cześni m u w ca le tak nie rozu m ieli ten d en cji tego traktatu. C y cero b y ł zd e c y d o w a ­ n ym zw olen n ik iem d a w n ej a ry stok ra ty czn ej repu b lik i. T y m n iem n iej — i tu jest dru g a strona zagadnienia, — je g o pism a, je g o hasła concordiae ordinum torow a ły w łaśn ie d ro g ę p ry n cy p a to w i. W y d a je m i się, że tutaj m ożna b y w ysu n ą ć jeszcze d a lej id ą ce p ow iązan ie p o g lą d ó w C yceron a z sytu acją k lasy, k tórej jest on p rzed­ staw icielem . W y d a je m i się, m ian ow icie, że pew na n ieja sn ość p o g lą d ó w C yceron a na rolę ow e g o rector czy gubernator rei publicae w iąże się ściśle z n ie z d e c y d o w a ­ n iem w tej sp ra w ie ca łe j je g o klasy. A ry s to k ra cja rzym ska ch cia ła b y u trzym ać d a w n y u strój rzeczy p osp olitej, w k tó ry m ster rzą d ów b y ł w je j rękach , tym niem niej kieru n ek w y p a d k ó w w sk azu je, że w ładza je j się w ym yk a , że a b y u trzym ać pa­ n ow a n ie nad m asam i lu d n ości p r o w in c ji, n ie w o ln ik ó w i w łasn eg o plebsu, corax częściej trzeba się u ciek a ć d o p o m o cy jed n ostek m a ją cy ch op a rcie w w o jsk u . A ry ­ stok ra cja nie ch cia ła b y tego w y jś c ia z tru dn ej sy tu a cji, ale on o cora z ba rd ziej się narzuca. Stąd n iezd ecy d o w a n ie tej g ru p y i je j przedstaw iciela, C yceron a.

N ie sp osób^ w 'r e c e n z ji o m ó w ić w szy stk ich p r o b le m ó w p oru szon ych w pracy U tczenki. Jeżeli zatrzym ałam się d łu żej nad rozdziałam i d o ty czą cy m i Sallustiusza to dlatego, że są n ajp ełn iejszą częścią p ra cy i w sk azu ją d rogę n ow ej, ba rd zo p ło ­ d n ej m e to d y a n a lizy p o g lą d ó w p o lity czn y ch an ty czn y ch pisarzy, m etod y traktu­ ją ce j om a w ia n ych pisarzy nie statyczn ie lecz w e w o lu cji ich p o g lą d ó w i w ią żą cej ja k n ajściślej tę e w o lu cję z sy tu acją sp ołeczeństw a, w k tó ry m ci pisarze ży li i k la ­ sy, której są przedstaw iciela m i. N ie m ałą zasługą om a w ian ej książki jest, że p o ­ d e jm u ją c pion iersk i w dziedzin ie stu d ió w n ad a n ty k iem trud m a rk sistow sk iego badan ia id eolo g ii w je j pow iązan iu z bazą, k ła d ąc n acisk na a k tyw n ą r o lę b a d a ­ n ych tu id eo log ii, w y ty cza n ow e d rogi b a d a w cze i że jest przede w szy stk im k sią­ żką p ob u d za ją cą do m yślenia i d o n ow e g o przem yślen ia d a w n iej n a w et ju ż sta­ w ia n y ch p ro b lem ó w .

P raca zaopatrzon a je s t w staran ny in deks i w yk a z om a w ia n ych źród eł oraz za­ w iera d w a d o d a tk i: tłum aczenie listów Sallustiusza d o Cezara i k oresp on d en cji C yceron a z M atiusem .

Iza Bieżuńska

H e n r y k Ł o w m i a ń s k i : P od sta w y g osp od a rcze fo r m o w a n ia się państw słow iań sk ich . W a rszaw a, P a ń s tw o w e W y d a w n ictw o N a u k ow e, 1953, s. 399.

D zieło p ro f. Ł o w m ia ń s k ie g o za liczy ć n ależy do n a jw y b itn ie js z y c h .pozycji h isto - n o g r a fic z n y c h w n a u ce p o ls k ie j ostatnich la t; stan ow i on o w y d a rzen ie rów n ież w n a u ce o g ó ln o -s ło w ia ń s k ie j, przyn osząc o b o k zd o b y czy n a u k o w y ch p ie rw szeg o rzędu o g ro m n y m a teriał do d a lszy ch p rzem y śle ń i ba dań n a d genezą fo r m a c ji fe u d a ln e j w śr ó d S łow ian .

■Swoją w y b itn ą p o z y c ję d zieło to za w dzięcza p r a w ie w ró w n e j m ierze p r ze p ro ­ w a d zo n y m w n im k on sek w en tn ie za łożen iom m etodolo| iczn ym , co u jaw n ion em u w a rsztatow i b a d a w cze m u je g o au tora; p o zw o liły m u on e łączn ie osiągnąć w yn ik i g o d n e u w a g i i szero k iej d y sk u sji. O p iera ją c się na te o rii i p ra k ty ce ' h isto riog ra fii m a rk sistow sk ie j, zw łaszcza zaś ra d zie ck iej, autor za stosow a ł u nas po raz p ie rw szy w tej skali szczeg óln ie w a żn y i b a rd zo o w o cn y sp osób p ostęp o w a n ia p oleg a ją cy

(3)

604 RECENZJE

n a łą czen iu k o n stru k cji d e d u k cy jn y ch ze sz czeg ó łow ą in d u k cją źród łow ą. R o zu ­ m ien iu za sad n iczy ch i k o n ie cz n y ch p r a w id ło w o ś c i p ro ce s u h isto ry czn eg o o d p o w ia ­ da w książce p ro f. Ł. tw ó rczy , ak ty w n y stosu nek d o źródeł, k tó ry ch w n ik liw a i w szech stron n a analiza p o zw o liła m u od czy ta ć n o w e treści z tek stó w zn an ych ju ż w p op rzed n iej h istoriog ra fii. S zerok ości h o ry zo n tó w n a u k o w y ch tow arzy szy w ysoka k om p eten cja w zakresie ró żn o ro d n y ch m etod b a d a w czy ch od filo lo g ic z ­ n ej p o a rch eo log iczn ą i ró żn ora k ie g o m ateriału od tek stów p isan ych z obszaru całej S łow ia ń szczy zn y p o w sp ółczesn ą lu d o w ą k u ltu rę m aterialną. Z m y sł syntezy ok a zy w a n y p rzy n a js zcze g ó ło w s zy ch n a w e t rozw a żan ia ch fa k to g r a fic z n y c h spra­ w ił, że ca łość d zie ła została orga n iczn ie pow ią za n a z w ą tk ie m g łó w n y m m im o og rom n ej d ok u m en ta cji, sta n ow ią ce j k op a ln ię różn eg o ro d za ju w sk a z ó w e k dla b a d a czy n a w et za ga dn ień p o k re w n y ch czy u b o czn y ch . W n ik liw ość b a d aw cza prof. Ъ. w u m acn ian iu p o szcze g ó ln y ch o g n iw w y w o d u nie za ciem n iła c z y te ln ik o w i p o ­ glądu n a og n iw o d e c y d u ją ce ; p rzegląd zdań p o p rzed n ik ów og ra n iczon y został do n iezbęd n eg o m in im u m ; m o m en ty p o lem iczn e n ajczę ście j w y stęp u ją w przypisach , k tóre w lic z b ie 1275 d o 248 stron tek stu o d cią ż y ły zn ak om icie lin ię d ow od o w ą . R ola ich b y ła b y jeszcze w ięk sza, g d y b y n ie p oża łow a n ia g od zien p om y sł w y d a w ­ n ictw a, k tóre zep ch n ęło je do dru giej części tom u, po tek ście g łów n y m . Ten, kto ch ce w p e łn i k orz y sta ć z książki m usi, ja k recen zen t to u czy n ił, rozp ru ć zb ro szu - row a n ie i czyta ć sy n op ty czn ie obie części razem .

W y bitn ą ce ch ą k siążki je s t je j o p tym izm p ozn a w czy , śm iałe dążenie do r e k o n ­ stru k cji p ełn i b a d a n y ch z ja w is k m im o lu k lu b n ie p om y śln eg o stanu źródeł. Cza­ sem w y d a je się n aw et, że au tor ch cia ł z n iek tóry ch p rzek a zów w y d o b y ć w ię ce j niż on e d a ć m og ą dla p r z y ję te j p rzezeń m y śli d e d u k cy jn e j. P o w sta ją w ó w cza s takie w y w o d y , ja k p o ś w ię co n y C eza row i i T a cy to w i, k tó ry ch r e la c je d o p ie ro po oba len iu ich d o s ło w n e g o zn aczen ia m og ły się zn aleźć w rzędzie p oszu k iw a n y ch arg u m en tów za p rze w a g ą p r o d u k c ji ro ln icze j (str. 64). W y tra w n o ść m etod yczn a oraz p od sta w o w e założen ia m etod o log iczn e sto so w a n e przez au tora u ja w n ia ją jed n a k zaw sze stopień m o ż liw ości w e r y fik a c ji w y su n ięty ch hipotez. D zieło w nie o b fitu je, co sp ra w ia w ra żen ie św ieżości i ory g in a ln o ści w ie lu p o g lą d ó w i p om y słó w , z k tó ­ r y ch n iejed e n w y w o ła ć m u si o ż y w io n ą polem ik ę, n ie je d e n zaś w e jd z ie do stałego d orob k u h istoriog ra fii.

U w ag i pon iższe zm ierza ją p rzed e w szy stk im d o u w y p u k len ia n iek tórych , p o d ­ sta w o w y ch osiąg n iętych w k siążce p rof. Ł. rezu ltatów , w dalszej k o le jn o ś ci — do w skazan ia k ilk u sp ra w sp orn ych , k tóre p o d ją ć p ow in n i sp e cja liści liczn y ch za in ­ teresow a n y ch tu d y s c y p lin ; otrzy m ali o n i szeroką k o n stru k cję z o sn ow ą zasadni­ czej p ro b le m a ty k i ba dań w czesn o śred n iow ieczn y ch , k tóry ch d alszy r o z w ó j w y m a ­ gać odtąd b ęd zie n a w ią zyw a n ia d o w ą tk ó w p o d ję ty ch p rzez au tora tego dzieła. C elem p r a c y p rof. Ł. b y ło p rzedstaw ien ie roli i znaczenia s i ł w y t w ó r ­ c z y c h w genezie pa ń stw słow iań sk ich (str. 6), p rzy czym zadanie sw o je au tor sfo rm u ło w a ł ja k o „p rzy g o to w a n ie m ateriału d o d a lszy ch ba dań i w n io s k ó w “ o g ra n i­ czon ego do n ie k tó ry ch za g a d n ie ń p ro d u k cji. U czy n ił przy ty m b a rd zo potrzeb n e za­ strzeżenie, że m ięd zy siłam i w y tw ó r cz y m i a n ad b u d ow ą p olity czn ą w y stęp u ją w p r o ­ cesie h istory cz n y m s t o s ' u n k i p r o d u k c j i . A u to r za p ow ied zia ł, ja k się w y ­ d a je, d alszy etap sw oich ba dań w tym w ła śn ie k ieru n k u p rzez d o ść liczn e n a w ią ­ zania d o sp ra w y p ow sta w a n ia k la so w e j stru ktu ry sp ołeczeń stw a w cz e s n o fe u d a l- n eg o (np. w rozdz. IV , gdzie za ry sow a ł p r o b le m g en ezy k la sy fe u d a ln ej na g ru n ­ cie słow iań sk im ); także za p ow ied ź dalszych badań , u w zg lę d n ia ją cy ch czynną rolę

(4)

n a d b u d ow y p olity czn ej, p r a w n o -p a ń s lw o w e j w k szta łtow a n iu ba zy s p o łe cz n o - g osp od a rczej, za w iera ją u w a g i w rozdz. V I w zw iązk u z h an dlem i p ow sta n iem m iast. N iem n iej uzasadnione w y d a je się pytan ie, czy książka m oże osiągn ą ć sw ó j ce l bez u m ieszczenia sp ra w y sił w y tw ó r cz y c h w k on tek ście ca łeg o p ro cesu p o ­ w staw ania państw i czy czy teln ik n ie będ zie sk łon n y do sp row adzan ia tego p r o ­ cesu do skądinąd bard zo istotn y ch z ja w isk h istorii k u ltu ry m a terialn ej. W stęp (s. 5— 15) i Z a m k n ięcie (s. 245— 7) n ie zu pełn ie w tej m ierze go zaspok oją.

B y ć m oże, że zaw ężen ie ty tu łu k siążk i przez w sk a za n ie w n im , że idzie tu g łó ­ w nie o studia nad tech nik ą p r o d u k c y jn ą g osp od a rstw a w ie js k ie g o w śród S łow ian , b a rd ziej o d p o w ia d a ło b y za w a rto ści dżieła i je g o za łożen iom m etod o log iczn y m . O czyw ista, o b e cn y tytu ł k siążki od p o w ia d a g łę b ok iem u p rzek on a n iu autora, że w łaśn ie r e w o lu c y jn e zm ian y w p r o d u k c ji r oln ej p row a d zą do p ow sta w a n ia p a ń stw i to nie ty lk o w cz e s n o fe u d a ln y c îk ale ja k rozd zia ł II z d a je się w sk a z y w a ć, także in nych, rod zą cych się na gru zach ^ p ó l n o t y r o d o w e j. M ożna b y w ysu n ą ć zastrze­ żenie p rze ciw tak ok reślon ej p ra w id ło w o ś ci, p rzy p o m in a ją c np. zja w isk o tzw . „feu d a lizm u k o cz o w n ic z e g o “ op isan e ''çrz e z B. J. W ł a d i m i r c o w a (1934) w przyp adk u tw orzen ia się p a ń s tw o w o ś ci 'm o n g o ls k ie j, a ta k że w y b itn e zn aczen ie w y tw ó r cz o śc i p rze m y słow ej w g en ezie fo r m a c ji n ie w o ln icz e j i o d p o w ia d a ją c e j je j postaci państw a w starożytn ej G re cji. T eza p ro f. Ł . w stosu nku do w cz e s n o fe u d a l- nych p aństw słow iań sk ich zn a jd o w a ła b y p otw ierd zen ie, ale ja k o form u ła ogólna przejścia ze sp ołeczeń stw b ez k la so w y ch d o k la so w y ch w y d a je się m ieć w a lo r o g ra n i­ czony. Skądin ąd trzeba p od n ieść, że p rzem ia n y w stanie sił w y tw ó rcz y ch , m. in. i w roln ictw ie za ch od ziły w e w czesn y m śred n iow ieczu nie ty lk o w śró d lu d ó w op u szcza ją cych fo r m a c ję w sp ó ln oty p ie rw o tn e j, a le i w śr ó d sp ołeczeń stw w k ra cza ­ ją cy c h w ustrój fe u d a ln y z fo r m a c ji n ie w o ln icz e j. W y d a je się, że w a rto b y ło b y zn aleźć w sp óln y m ia n ow n ik dla ty ch przek ształceń , k tó re z za d ziw ia ją cą p r a w id ło ­ w ością i stosu n k ow o zn aczn ym sy n ch ron izm em o g a rn ęły całą E u ropę p rzyn osząc takie zja w isk a pow szech n ie w ys tę p u ją ce , ja k genezę m iast w X w ., ty p m on arch ii w czesn ofe u d a ln e j, fo r m y w a lk i k la so w e j c h ło p ó w fe u d a ln ie za leżn ych i in. M ia­ n o w n ik ten nie m óg łb y je d n a k sp row a d za ć się d o p rze ło m o w y ch przem ian w tech ­ n ice u praw y roln ej, m im o p o d s ta w o w e g o zn aczen ia ziem i i fo r m je j w ładan ia w ca ły m u stroju s p o łe cz n o -g o sp o d a rczy m feu dalizm u , ale m u sia łb y za w iera ć je d ­ n ocześn ie p otra k tow a n ie in n y ch d z ia łó w w y tw ó r cz o śc i śre d n iow ieczn e j za rów n o w śró d S łow ian , ja k poza nim i, z a ró w n o od stron y sp ołe cz n o-te ch n iczrlej ja k sp o­ łeczn o -e k o n o m iczn e j.

T e in n e gałęzie p r o d u k c ji, n a czele z rzem iosłem , p o tra k to w a n e zostały w k siąż­ ce u b oczn ie i d op ie ro na eta p ie w ytw a rza n ia się o śr o d k ó w m ie js k ich ; w sz cze g ól­ n ości ro z w ó j h u tn ictw a i k o w a ls tw a w ram a ch rzem iosła w ie js k ie g o i su i generis d w orsk ie g o w ok resie p op rzed n im dom agał, się u w zg lęd n ien ia , c h o ć b y ze w zględu na je g o znaczenie dla p o stęp ó w tech n ik i ro ln e j. W ten sp osób z p od sta w gosp od a r­ czych form o w a n ia się p a ń stw w ym k n ęła się sp ra w a u za w od o w ien ia rzem ieśln ik ów , ich sp ecja liz a cji tech n iczn ej i sp ołeczn ej, k tóra d la zagadnienia sił w y tw ó r c z y c h w ram a ch r o z w o ju pa ń stw w cz e s n o fe u d a ln y ch w y d a je się m ie ć p ow a żn e zn a cze­ nie.

D zieło sw oje autor sk o n ce n tro w a ł d ok oła za gadnienia n ie w ą tp liw ie za sad n icze­ go, d ok o ła p rob lem u p r o d u k c ji r oln e j w o k resie w czesn ośre d n iow ieczn y m . S p ra w ie tej p ośw ię cił sześć ro zd zia łó w na og óln ą liczb ę ośm iu, z a jm u ją c się w n ich k o le j­ n o: u stalen iem h ie ra rch ii p o szcze g óln y ch gałęzi g osp o d a rstw a w ie js k ie g o w śród

(5)

60 6 RECENZJE

S łow ian i w in n ych k ra ja ch E u ropy w od p o w ie d n ie j, jali au tor form u łu je, fazie ich ro z w o ju w e w n ę trzn e g o ; —· spraw ą region alizm u gosp od a rczeg o, ściślej stw ie r­ d zen iem pod rzęd n ej je g o roli w skali g eo g ra ficzn e j tego za gadnienia; — zb a d a ­ n iem kierun ku p r o d u k c ji w g osp od a rstw ie w ła sn y m w ie lk ich w ła ścicie li ziem ­ sk ich ; — rozw iąza n iem k w e stii p rze jś cia o d -r o ln ic t w a w y p a le n isk o w e g o do u p ra­ w y orn ej, co stan ow i zw o rn ik ca łej k o n stru k cji d zieła ; —■ w reszcie za gadnieniam i d e m og ra ficzn y m i w ok resie r oln ictw a w y p a le n isk o w e g o i ornego. O b ok tych sześciu rozd zia łów (I— V , V III) sta n ow ią cych trzon książki, jed en rozdzia ł p o ­ św ię con o genezie m iast i ich r o li w genezie państw a, jed n a k raczej ty lk o w zw ią­ zku z orga n izacją m ilitarn ą (VI), oraz je d e n — r o z w o jo w i handlu zew n ętrzn ego i p olity ce h an d lo w ej państw w cze sn ofeu d a ln y ch (V II). Jeśli postu lat w yczerp an ia te­ m atu został w w y s o k im stopniu osiągnięty w p ierw szej i zasadniczej gru pie tem a­ tów , to w dru giej n asu w ają się postu ląty i py tan ia u zu p ełn iają ce, o k tórych niżej.

M etodą n ajb ard ziej p łod n ą w dociek a n ia ch p ro f. Ł. okazała się m etoda p o r ó w n a ­ w cza, k tórej au tor u żył ja k o narzędzia sy stem a tyczn ego przeglądu za ró w n o zagad­ n ień, ja k m ateriału ź ród ło w e g o. R ozp a try w a n ie p o r ó w n a w c z e p ro b lem a ty k i sło­ w iań skiej n ie w ą tp liw ie r o k u je jes zcze dalsze w yn ik i. M ożna je d n a k ż y w ić w ą tp li­ w ości, czy og ra n icza n ie się do m ateriału słow ia ń sk ieg o jest c e lo w e dla osiągnięcia p ełn ej zn a jom ości p ro ce s u h istory czn eg o za ch od zą ceg o w śród S łow ian . A u tor o d ­ czu w ał zapew n e te w ą tp liw o ści, sk oro w y szed ł poza m a teriał słow iań sk i sięgając w sp osób n ie zw y k le in teresu ją cy w rozdz. II do in n y ch lu d ó w E uropy, atoli za­ w arte w nim p o r ó w n a w c z e p otra k tow a n ie sił w y tw ó r cz y c h nie o b ję ło w czesn eg o śred n iow iecza E u ropy, lecz „a n a lo g icz n y etap r o z w o jo w y “ (s. 55) G re c ji h o m e ro w e j, p ie rw o tn e g o L a cju m , G alii przed C ezarem i G erm an ii w e d le p rzek azów Cezara i T acyta. M im o o so b n e g o w y w o d u m e to d y czn e g o w tej m ierze (1. c.) p om in ię cie an alogii czerp a n y ch ze źród eł za ch o d n io e u ro p e js k ich w czesn eg o śred n iow iecza oraz b izan ty ń sk ich nie w y d a je się u zasadnione. À u to r arg u m en tu je sw ój w y b ó r m a ­ teriału p o r ó w n a w c z e g o tym , że idzie m u o p u n k ty w y jś c io w e sp ołeczeń stw k la ­ s o w y ch E u ropy, a n ie o dalszy r o z w ó j fo r m a c ji fe u d a ln e j. G od ząc się na to, że w śród G rek ów , R zym ian , G erm a n ów , C e ltów i S łow ia n m ożna o b s e rw o w a ć n ie­ k tóre p o d o b n e p o z y c je w y jś c io w e p rocesu rozk ła d u w sp ó ln o ty p ierw o tn ej, trzeba pod n ieść jed n a k , że p u n k ty d o jścia są in n e dla G re k ó w i R zym ian , k tórzy w y t w o ­ rzyli w ty m p ro ce s ie u stró j op a rty o e k sp lo a ta cję siły n iew oln iczej, a inne dla G erm an ów , C eltów i Słow ian . P o w tó rzy ć tu także w yp a d a, w naw iązan iu do u w a g p op rzed n ich o p ow sze ch n ości o g ó ln o e u r o p e js k ie j r e w o lu c y jn y ch zm ian w siłach w y tw ó r cz y c h w d o b ie k ształtow an ia się feu d alizm u , że ich rozw a żen ie zw łaszcza na in stru k ty w n y m m ateriale ź r ó d ło w y m z obszaru p aństw a F ra n k ów b y ło b y w y ­ soce pożądan e. W skazan a przez autora ok oliczn ość, że na tym obszarze (ch oć nie ca łk ow icie) nie b y ło p rze rw m ięd zy p a ń stw o w ością rzym sk ą a n o w y m u strojem p o lity cz n y m n ie zw a ln ia ło b y o d k ry ty czn e j an alizy sił w y tw ó r cz y c h i bazy sp o ­ łe c z n o -g o s p o d a r cz e j te g o u stroju , k tó r y ok a za łb y się w ca le nie tak od leg ły — m im o tzw. su kcesji rzym sk iej — od p o c z ą tk ó w m on a rch ii ru sk iej czy polsk iej. P rak ty k a b a d a w cza dość w y ra źn ie p o k a z u je , że źródła k a roliń sk ie dostarczają b a rd ziej je d n o r o d n e g o zb io ru an alogii do gen ezy m iast słow iań sk ich niż w y k o ­ rzystane przez autora p rzek a zy an tyczne o gen ezie polis (s. 181 n n); m ożna b y są­ dzić, że i w za k resie p r o d u k c ji w ie js k ie j, p rzy k tórej g łów n ie zostały zastosow an e przez p rof. Ł. an alogie an tyczne, n iem a ło w y ja śn ień za czerp n ą łb y autor ze w c z e - sn ośred n ow ieczn e g o m ateriału n iesłow ia ń sk ieg o. W tych w aru n k ach w y n ik i r o z

(6)

-działu II nie należą w k ażd ym razie, ja k się w y d a je, w sp osób in teg ra ln y do za­ sa d n iczej linii dzieła.

" S zero k ie za stosow a n ie znalazła m etoda re tro g resy w n a ja k o szczeg óln ie ty p ow a w ba dan ia ch m ed iew isty czn y ch . G ra n ice je j stosow a ln ości p o jm u je au tor szeroko, zd o b y w a ją c dzięki n iej n ie k ied y rezu ltaty rozstrzy g a ją ce lu b w y s o ce p o u cza ją ce, ja k np. przy zagadnieniu w y d a jn o ś c i g o sp od a rk i w y p a le n isk o w e j (rozdz. V), n ie ­ k ied y je d n a k sp orn e w sam ym założen iu m etod yczn ym . T u za liczy ć w yp a d a ilu ­ stra cję zn aczen ia z a ję ć leśn y ch w ok resie fo r m o w a n ia się p a ń stw słow iań sk ich przy p o m o cy in w en ta rzy d ób r h osp od a rsk ich nad D n iep rem w poł. X V I w. (s. 74 i n., aż do w yk orzysta n ia m ożliw ości statystyczn ych ).

P rzegląd n a jw a żn iejsz y ch osiągn ięć p ra cy p ro f. Ł. trzeba zacząć od stw ierdzenia, że za w iera on a n a jp e łn ie jsz y dziś w n a u ce zb iór d o w o d ó w na p o d s ta w o w e zna­ czenie r o z w o ju r o ln ictw a dla k ształtow an ia się b a zy w czesn o feu d a ln e j. U stalenie c z o ło w e g o m iejsca za jm o w a n e g o w h iera rch ii g osp od a rstw a w ie js k ie g o przez u p ra ­ w ę ziem i, p rzep row a d zon e d rog ą w z o ro w e j elim in a cji in n y ch dziedzin oraz w y s u ­ n ięcie zw a rte j k o n stru k cji w sp ra w ie z w y cięstw a tech n ik i u p ra w y orn ej n ad g o ­ spodarką w y p a le n isk o w ą (żarow ą) stan ow ią tu za ga d n ien ie w ę z ło w e i w og ó ln y m sw oim rezu ltacie u trzym ają się ja k o p o w a żn y d o r o b e k n aszej nauki. A u to r r o z ­ pa trzył sp ra w y te w ielostron n ie , r o z p o cz y n a ją c od zb adania stru k tu ry g osp od a r­ stw a w ie js k ie g o (rozdz. I). W cią g n ą ł tu da n e ję z y k o w e , na· o g ó ł za w od n e czy raczej w ielozn aczn e, e tn o g ra ficz n o -k u lto w e , a także n a zw y m iesięcy, k tó ry m p o ś w ię cił w n ik liw y w y w ó d dla u w id o czn ie n ia ich g osp od a rczeg o, zw łaszcza zaś r oln iczeg o charakteru. N ależn e m ie jsc e zn ala zły m a teria ły a rch eolog iczn e. P o raz p ierw szy w tych rozm ia ra ch p rze jrza n o źródła, pisan e z obszaru S łow ia ń szczy zn y oraz p r z y ­ tła cza ją co olb rzy m ią litera tu rę źród ło zn a w czą i m on og ra ficzn ą , u zy sk u ją c su ge­ styw n y ob ra z p rzew a g i p oży w ie n ia ro ślin n e g o w k o n su m p cji, a ro ln ictw a w p r o ­ d u k cji w ie js k ie j. Z ag a d n ien ie region alizm u g o sp o d a rczeg o (rozdz. III) zostało r o z ­ w iązan e w sensie je g o og ra n iczen ia do r o li p od rzę d n e j w stosu nk u d o z d e c y d o ­ w a n ej p rzew a g i r oln ictw a w g osp o d a rstw ie słow ia ń sk im ; n a leży z w r ó c ić szczególną u w a g ę na pla styczn e w y d o b y c ie r o li w ie lk ie j w ła sn o ści ziem sk iej w sp ecja liz a cji z a ję ć części lu d n ości zależn ej, a to w k ieru n k u r o z w o ju r y b ołóstw a , ło w ie ctw a i b a rtn ictw a oraz h od o w li, w czy m au tor w y p o w ie d z ia ł się p r z e ciw p ra w ie ca łej naszej tr a d y c ji n a u k o w e j z p og lą d a m i K. P o t k a ń s k i e g o i O. B a l z e r a na czele. W y w o d o m tym op a rtym z k o n ie cz n o ś ci n a m a teriale p óźn ym lu b n aw et b a rd zo p óźn ym na o g ó ł m ożna ty lk o p r z y w tó r z y ć, g d y p ro w a d zą d o w n io sk ó w w skali g e o g r a fic z n e j, tzn. stw ierd zają , że w ię k sze r e g io n y n ie ró żn iły się w całości m ięd zy sobą. A t o li w skali to p o g ra ficzn e j m ożna n a d a l p r z y jm o w a ć za k la sy czn ą ju ż literaturą p rzed m iotu (K. T y m i e n i e c k i , 1919 — 21), że p ow a żn e bod źce dla lok a ln ej w y m ia n y p ły n ą ć m o g ły z p r o d u k c ji różn y ch sfe r fiz jo g r a fic z n y c h lu b τ m ie js c o w y c h b o g a c tw su r o w c o w y c h , co n ie za p rzecza za sa d n iczej p rzew ad ze roln ictw a w p r o d u k c ji p o d s ta w o w y c h śr o d k ó w u trzym an ia. P o w s ta je tak że p y ta ­ nie, ja k da lece stosunki om a w ian e przez au tora w ram a ch w ie lk ie j w ła sn ości ziem sk iej , w . X I I — X V I sięga ją w stecz, i w ja k ic h p r o p o r c ja c h s p e cja liz a cja p r o ­ d u k cji przedstaw ia ła się w czasach, g d y m o w y b y ć n ie m og ło ani o w ięk szy ch rozm ia ra ch , ani o k o n ce n tr a c ji m a ją tk ó w ziem sk ich . W r o zd zia le ty m p od n ieść trzeba p oczu cie k on k re tn o ści lic z b o w e j om a w ia n y ch przez autora stosu n k ów , co g o p r z y w io d ło do w ielu p r ó b sza cu n k ow y ch i statysty czn ych na p o d sta w ie

(7)

źródeł-60 8 RECENZJË

X I I I — X V I I I w .; posia d a ją on e pow ażn ą w a rtość orie n ta cyjn ą , a czk olw ie k ceny K sięg i h en ry k o w sk ie j zostały w y k o rzy sta n e w nich, trzeba przyznać, n ader ek s­ ten syw nie. W rozdziale n astępn ym (IV ) sp ró b o w a ł autor u zu p ełn ić ob ra z r o zb u ­ d o w y sp ecja listy cz n y ch gałęzi w y tw ó r cz o śc i w ie js k ie j przez ob ja śn ien ie p o czą t­ k ó w w ielk ie j w ła sn ości ziem sk iej na tle ca łej S łow iań szczy zn y . P oszu k iw a n ia in ­ d u k cy jn e w obszern y m m ateriale n ajsta ra n n iej zeb ra n ym d op row a d ziły au tora w ślad za p o d ob n y m i u ję cia m i nauki rad zieck ie j do w y k r y c ia k lasy fe u d a łó w ju ż w n ajstarszych źródła ch p isan ych X — X I w .; w ątp liw o ści typu d ed u k cy jn eg o budzi tu ty lk o spraw a e w o lu cji term in ów i zja w isk n im i ozn aczan y ch w m ateriale la to - piśm ien n iczym (s. 98). C zy „lep si m ę ż o w ie “ d rew la ń scy rep rezen tu ją a ry stok ra cję plem ien ną, ja k przedstaw ia p ro f. Ł., czy też są sfeu da lizow an ą g órę społeczną, d y ­ sp on u ją cą w łasn ym i gród k a m i? W d a lszy ch w y w o d a c h autora na tem at p a ń stw o­ w o ści p om orsk iej w ystąp i p o d ob n a n ieja sn ość co do traktow ania zja w isk „p lem ien ­ n y c h “ okresu kształtow an ia się sp ołeczeństw a k la sow eg o (s. 202). W tym kon tekście k ore k ty też w ym aga spraw a „o d w ie c z n e j“ gen ezy w ielk ie j w ła sn ości (s. 119), którą n ależa łob y p rzy n a jm n iej drogą d e d u k cy jn ą sch ron olo g izow a ć. In teresu ją cy m w k ła ­ d em do zagadnienia g o sp od a rk i w ła sn ej fe u d a łó w i fo r m renty n atu raln ej są ob s e r­ w a c je ty czą ce ro li p oży w ie n ia m ięsnego, w sp ożyciu k lasy p a n u ją ce j (s. 128 nn), p ośw ia d czon e także m ateriałem a rch eolog iczn y m , a czk o lw ie k trzeba m ieć na uw adze, że m ateriał ten p och od zi ze zn aczn ych skupień lu dn ości m iejsk iej, k tóre j baza w y ­ ż y w ien iow a m usiała z k o n ieczn ości szerzej u w zg lęd n ia ć ry b y i zw ierzyn ę łow n ą niż m iało to m ie jsce na w si, c a łk o w icie sa m ow ysta rczaln ej w zakresie a p ro w iza cji op a rtej w zasadzie o u p ra w y zb ożow e.

N a jw a żn iejsze p ro b le m y za w a rł autor w rozdz. V, gd zie o m ó w ił ro zw ó j tech n icz­ n y roln ictw a , od r o ln ictw a w y p a len isk o w e g o do ornego. S p ra w y te m ają obfitą, op a n ow an ą przez au tora literatu rę, ch ocia ż d op ie ro h istoriog rafia m arksistow ska w y zn a czy ła im w ła ś ciw e m iejsce, w sk a z u ją c na ich rolę w k ształtow an iu procesu h istoryczn ego. P rof. Ł. stanął tu w o b e c o g rom n ie sk o m p lik o w a n y ch zagadnień ź r ó - d łozn a w czy ch w zakresie b a rd zo różn ego m ateriału, a także p ro b le m ó w te rm in olo ­ g iczn y ch i m etod yczn ych . W y p ra cow a n a k on stru k cja og óln a zaleca się sw oją p r o ­ stotą i ja sn o ścią ; stw ierdza ona, że m iędzy w . V a V II/V I II d ok o n a ł się p rzełom w r o z w o ju sił w y tw ó r cz y c h w r o ln ictw ie w postaci p rzejścia do g osp od a rk i orn ej ja k o p rzew a ża ją cej fo r m y u p ra w y g leby . P rzełom ten jest ow ą causa efficiens, tw orzącą w przek on a n iu au tora w ostateczn ej in stan cji p roces h istory czn y w d ob ie fo r m o w a ­ nia się klas i org a n iz a cji p a ń stw ow y ch . P om iń m y tu n ie w y p ra co w a n y jeszcze w p ełn i przez autora ła ń cu ch b a rd zo istotn ych z ja w isk p ośred n ich , w io d ą cy ch od zm ian tech n iczn ych ku n a d b u d o w ie p o lity czn e j, ch o ć n asuw a się i tu od razu u w a ­ ga, że p o w sta ją ca klasa fe u d a łó w d y sp on ow a ła szczeg óln ym i u łatw ien ia m i w p rzy ­ ję c iu i u p ow szech n ia n iu n o w e g o za sobu narzędzi ro ln y ch i n o w y ch n a w y k ó w p r o ­ d u k cy jn y ch . Z w r ó cim y tu u w a gę ra czej na k on ie czn ość rozw in ię cia kilku w a żn ych dla całości k on stru k cji u stęp ów an alitycznych .

D o u stęp ów takich za liczy ć w yp a d a n a jp ie rw sp raw ę narzędzi u praw y roli, k tó ­ ry m n a le ża ły b y się w iększe w zm ia n k i ze w zględ u na bard zo za w ik ła n y stan sp ra­ w y w litera tu rze przed m iotu oraz w ag ę zagadnienia pod n iesion ą ostatnio przez W . I. D ow żen ok a (M ateriały po istorii ziem led ielija , I, 1952). G dy d la g osp od a rk i w y p a le n isk o w e j ch a ra k tery styczn e w y d a ją się zw łaszcza k osery do cięcia gałęzi (m otyk i i łop a ty m a ją za stosow a n ie szersze), to dla orn ej (sp rzęża jn ej) w y stę p u je b og atszy m ateriał, k tóry dom aga się u p orzą dk ow an ia. S zczeg óln ie gra n ica m iędzy

(8)

rad łem i płu g iem za zw y czaj je s t zacieran a (także autor p rzyp isu je s. 170, zn ale­ zisku b isk u piń sk iem u raz n azw ę pługa, raz rad ła ); g ra n icy tej n a leża łob y p o ś w ię ­ cić w ię ce j u w agi, p on ie w a ż m a ona zn aczen ie n ie ty lk o ty p olog iczn e. P łu g, w od ­ różn ien iu od k ro ją c e g o ziem ię radła, dzięk i asym etryczn ej p łu ży cy o d w ra ca zie­ m ię i w p ły w a na je j w y d a jn o ść w ok reślon y ch w aru n k ach g leb ow y ch . Są poszlaki, że z je g o w p row a d zen iem d a ło b y się zw iązać w a żn y m om en t u pow szech n ien ia się ozim in, k tó ry m sp rzy ja ć m og ło też ra d ło ok u te (m oże też on o n osiło ju ż n azw ę p łu ­ ga, ja k m n iem a D o w ż e n o k ) ; narzędzia te dostępn e b y ły raczej zrazu w ie lk ie j w łasn ości ziem sk iej. W y d a je się p r a w d o p od ob n e, że d łu g otrw a ła przew ag a, aż do X /X I w ., prosa, zboża w ła ściw eg o, ja k a u tor p rzy p isu je (s. 168), raczej dla g o sp o d a r­ ki w y p a le n isk ow ej, m im o przesilenia się tech n ik i u p ra w y na sprzężajn ą ju ż przed V II/V I II w ., m a rów n ież sw e źród ło w p o w o ln y m d oskon a len iu się radła. P roso sp ożyw an o, ja k w sk azu ją ba d an ia p a leob ota n iczn e (np. ostatnio W. v. S t о к a r, 1951), w postaci b ry j i p olew ek , oraz w m n iejszy m stopniu p la ck ó w ; n ie b y ło to w ię c zb oże ch leb o w e, je g o zaś p o p u la rn ość także w p óźn iejszy m okresie tłu m a czylib y śm y siln ym i relik ta m i g osp od a rk i w y p a le n isk o w e j w je j fo rm ie ż a r o w o -o m e j. N iezbyt przek on y w a teza au tora p oszu k u ją ca p rzy czy n p rzełom u w roln ictw ie w ro zw o ju h o d o w li b y d ła sp rzężajn ego. C zy w og óle da się ro zw ó j tech n iczn y w y w ie ś ć sam z siebie, z in n ych zja w isk tech n iczn y ch ? W y stąp iłaby potrzeba rozpatry w a n ia p o - . stęp ów roln ictw a orn eg o w ścisłym zw iązk u ze stosunkam i p r o d u k c ji i b y ć m oże tu należa łob y p oszu k iw a ć b o d ź c ó w r o z w o jo w y c h ; np. w sp ółzależn ość e w o lu cji n ow e j tech n iki roln ej i orga n iza cji w sp ó ln o ty tery toria ln ej m oże przed staw ia ć się d w u k ie ­ ru n k ow o , także —■ ja k o o ży w ien ie zn an ych od daw na, le cz n ie u p o w szech n ion y ch sp o so b ów u p ra w y przez n o w y u kład stosu n k ów sp ołeczn y ch .

Z rozw a żan ia m i nad tech n iczn ą stroną p r o d u k c ji r oln ej łą czy się bez p ośred n io “tudium d e m o g ra ficzn e (rozdz. VIIX), w k tóry m au tor zbadał g ru n tow n ie i o d ­ k ry w cz o sp ra w ę g ęstości zaludnien ia przy d om in o w a n iu starego, a p otem n ow eg o sp osobu u p ra w y ; ob liczen ia noszą w du żej m ierze ch a ra k ter p o s tu la tó w b a d a w ­ czych i w sk a z ó w e k teo re ty czn y ch , k tóre następnie zostały w części sp ra w d zon e u łam k ow y m , ja k w ia d om o, m a teriałem bezpośrednim . U zysk a n y w y n ik d a ł m iarę postępu m iędzy w. V а X , w y ra ża ją cą się w e w z ro ś cie g ęstości za lu d n ien ia z 1,1 g ło w y na k m 2 do 4,5, co stan ow i rząd w ie lk o ś ci w ch o d zą cy ch w rach u bę liczb ; lu w sza k że n ie p rze k o n y w a w y w ó d w sp ra w ie licze b n o ści obozu „p a ń s tw o w o - tw ó rcze g o “ (s. 234); za p od sta w ę ob liczeń p r z y ję to tu orga n iza cję w o jsk a K r z y w o - , ustego w p ro w a d z a ją c zb yt w iele przesłan ek d e d u k cy jn y ch ; n ie co u w a g w tym w zględzie p o c z y n ił J. B ö h m na p od sta w ie cm en tarzy sk m ora w sk ich („C esk y L id “ , nr 7 — 8, 1951). W rozdziale tym w y k o n a ł a u to j d o k oń ca p osta w ion e sobie za­ danie g łów n e w p osta ci m ożliw ie p ełn e g o przedstaw ien ia r o z w o ju sił w y t w ó r ­ czych w roln ictw ie.

U zu pełn ił je rzutem oka na początki m iast i ich rolę w g en ezie państw a, tudziez :ia h an del zew n ętrzn y i p o lity k ę h a n d low ą państw w cze s n o fe u d a ln y ch (rozdz. V I i V II). R ozd zia ły te różnią się od p op rzed n io om a w ia n y ch zn aczn ie szerszym u w zg lęd n ien iem b a zy s p o łe cz n o -g o sp o d a rcze j, a m n iejszy m , a n aw et — ja k w y ­ żej w spom n ia n o — zb yt m a łym zagadnienia p r o d u k c ji rzem ieśln iczej, k tórej p o ­ czą tk ó w nie sp osób szuk ać d op ie ro w m iastach X — X I I w . O b fitu ją także i te czę­ ści p ra cy w b a rd zo znaczną liczb ę u staleń n o w y ch i k ry ty c z n y ch p rzeg lą d ó w o p i­ nii p op rzed n io ju ż w n au ce w y p ow ia d a n y ch , lecz n asu w ają w ię ce j w ątp liw ości,

(9)

RECEN ZJE

Już w u w a g a ch og ó ln y c h na tem at p oczą tk ó w m iast (s. 179 nn) d a je się o d czu ­ w a ć bra k p rob lem u ro li o r g a n iz a c y jn e j w ie lk ie j w ła sn ości ziem sk iej nie ty lk o w p rze ch w y ty w a n iu p rod u k tu d o d a tk o w e g o g osp od a rstw a w ie js k ie g o , ale i p ra cy rze ­ m ieśln ik a w y d z ie lo n e g o z lu d n ości za leżn ej. Z dru g iej stron y nie ma tu też m o ­ m en tu b a rd zo w a żn e go d la r o d z ą c y c h się p rze ciw ie ń s tw m iędzy m iastem i w sią oraz k ształtow an ia się ry n k u lok a ln eg o, m ia n o w icie udziału rzem ieśln ik a i kupca w e k sp lo a ta cji za p lecza ro ln icz e g o m iasta. Są to w p ra w d zie zagadnienia n a b iera ­ ją ce ostrości d o p ie ro w ciągu X I — X I I I w ., ale w y stę p u ją on e ju ż w d ob ie gen ezy miast, którą au tor n a jsłu szn iej d a tu je na w . X , co je s t o g ó ln o eu rop ejsk ą p r a w id ło ­ w o ścią r o z w o jo w ą . A u to r w sk azał tu n a g ro d y ry ce rsk ie (trafn iej n azw ać je trzeba feu d aln y m i) ja k o na za w ią zk i m iejsk ie, a le p om in ą ł ba rd zo is totn y m om en t k o n ­ ce n tra cji p rzy m u s o w e j rzem iosła d w o rs k ie g o n a p o d g ro d z iu ja k o na p u n k t w y j ­ śc io w y osad p r o d u k c y jn y c h . T eza ta, a czk o lw iek d y sk u sy jn a i w y m a g a ją ca u zu ­ pełn ien ia w k ła d e m w o ln e g o r zem iosła w ie js k ie g o w p ro ce s tw orzen ia się m iast, pom aga le p iej zro zu m ieć p ro ce s u rb a n iza cji niż m ało sp recy zow a n a przez autora sp raw a p rzycią ga n ia lu d n ości r z e m ie ś ln icz o -k u p ie ck ie j na te podgrod zia. W d y s­ k u sji nad k o n ty n u a cją ży cia m iast a n ty czn y ch w okresie w cze sn ośred n iow ie czn y m autor p r z y jm u je istn ien ie m iast rom a ń sk ich na g ru n cie ba łk a ń sk im op a n ow a n ym przez S łow ian , atoli, ja k p rzy k ła d S p litu nas zd a je się pou cza ć, trzeba p rzy ją ć przetrw a n ie lu d n ości i za bu d ow a ń , ale p raw ie ca łk ow itą utratę przez nie fu n k cji m ia sto tw órczy ch .

W zakresie g e n ezy m iast ru sk ich p r o f. Ł. w y k o rz y s ta ł ok a za ły d o r o b e k nauki ra d zieck iej, g łó w n ie a rch e o lo g iczn e j, co p o z w o liło m u na przed staw ien ie o b fite g o m ateriału i w a żn e g o w n iosk u og óln eg o , że i tu m iasta nie w y p rze d ziły org a n i­ za cji p a ń s tw o w e j, le cz w n ie j się rozw in ę ły . In na sp ra w a , że z toczą cej się w śró d a r c h e o lo g ó w ra d zieck ich p olem ik i w sp ra w ie g en ezy m iast w y n ik a ć zd a je się p o ­ trzeba re w iz ji za cy tow a n ej k la s y fik a c ji S. W . J u s z k o w a g ro d ó w ru sk ich na r o ­ dow e, p lem ie n n e i feu d aln e. K o n s e k w e n c je tej k la s y fik a c ji w odn iesien iu do miast p om o rs k ich sk łan iają p r o f. Ł . d o sądu, że W olin d osta rcza p rzy k ła d u m iasta p ow sta ją ce g o na p o trze b y a r y s to k r a c ji p lem ien n ej o sia d a ją cej w g rod zie (s.202). W ydaje się, że op óźn ion e sk rysta lizow a n ie się w ła d zy k sią żę ce j nie m oże p rzesu ­ w ać d a ty u fo rm o w a n ia się p a ń s tw o w o ś ci typu feu d a ln eg o na P om orzu aż d o pocz. X I I w. A r y s to k r a c ja w oliń sk a n osi w szelk ie ce ch y feu d aln e, w y d o b y te zresztą w d a lszy m w y w o d z ie przez autora. D o ce n ia ją c też w pełn i w y ją tk o w o korzystn e w a ru n k i em p oriu m h an d lu lu k su sow eg o w W olin ie i gdziein dziej, w a rto też ju ż dla X w . szukać c h o ć b y p ły tk ie g o i w ąsk iego, prze cież je d n a k fu n k c jo n u ją c e g o ryn k u m ie js c o w e g o ; o b o k ta k ich tw o r ó w ja k G n iezn o czy K o ło b r z e g zn am y z m a ­ teria łu w y k o p a lis k o w e g o b a rd zo w czesn e sk rom n e sku pien ia p r o d u k c y jn e typu S tarego B ród n a k /W a rsza w y z X / X I w . p ra cu ją ce n a p o trze b y ro ln iczeg o zaplecza. A u to r o m ó w ił g łó w n ie sp ra w ę ro li elem en tu m ie jsk ieg o w org a n iz a cji p a ń stw o ­ w e j, a m ia n o w icie r o li ry cerstw a g ro d o w e g o . R ozp atrzy w szy k w estię w o js k o w e g o za lud nien ia g ro d ó w n a tle p o r ó w n a w c z y m , p r o f. Ł . p o s zu k u je źródła utrzym ania n iższego ry cerstw a w rzem io śle : „o g ó ł rzem ieśln ik ów p ie r w o tn ie w ch o d z ił w skład ry ce rs tw a n iższego“ (s. 212), arg u m en tu jąc tę tezę g łów n ie źród ła m i ruskim i. R y ­ ce rstw o to w P o ls ce w e d le przyp u szczeń autora m iało w części op u ścić g rod y w ciąg u X I w . i osiąść na ziem i, w części zaś o b r ó c ić się w yłą czn ie w rzem ieśln i­ k ó w ; w ó w c z a s to m iała p ow sta ć o rg a n iz a cja rzem ieśln iczych w si słu żebn ych , k tó ­ re za p e w n ia ły odtąd za opatrzen ie załóg g ro d o w y ch . In teresu ją ca i n iew ą tp liw ie

(10)

efek tow n a teza nie w y d a je się słuszna w u jęciu g en etyczn y m sp ra w y : m o g li rze­ m ieśln icy c h w y ta ć za broń w p o s p o lity m ruszeniu (tak też rozu m iał sp ra w ę B. A. R y b a k ó w , 1948), ale sku piano ich w g rod a ch nie dla ob ron y , lecz dla w y t w a ­ rzania d ób r m a terialn y ch na u żytek k siążęcy i g óry fe u d a ln e j; o b o k n ich zaś, i tak rozu m ie lib y śm y z a ró w n o vicus militum op a ctw a St. R iqu ier (s. 363), ja k i kniażę sto N ow og rod u W ielk iego, b y ła z a w od ow a gru pa dru żyn n icza , u trzy m y ­ w ana przez n a czeln ego feu d ala dla w y k o n y w a n ia fu n k c ji w o js k o w y c h i p o lic y j­ n ych. N adto gdy g ro d y słu ży ły ja k o r e z y d e n c je stałe i półsta łe dla n a jw y b itn ie j­ szych m ożnych , m a ją cy ch w n ich sw o je d w o ry z czelad zią, to trzon lu d n ości m ie j­ skiej pozosta w a ł rzem ieśln iczy nie zaś rycersk i. Nie p rzecen ia lib y śm y p rzeto w tym k on tekście (s. 2ҐЗ/4) w ylu d n ien ia K ru szw icy u sch yłk u X I w. (nb. p r z e cz y łb y temu ro zw ó j p ro d u k cji rzem ieśln iczej m. in. szklarskiej w tym m ieście w w . X I I ); na osłabieniu m ilita rn ego znaczenia K ru szw icy zysk ał jed n ocześn ie W łocła w ek . Także nie w tym m iejscu p rocesu rozb u d o w y p r o d u k c ji rzem ieśln iczej, i n ieco w cześn iej, szu kalibyśm y pow stan ia tzw, osad służebnych.

Z w ięzła , lecz bogata w p rob lem a ty k ę m on og ra fia h an dlu zew n ętrzn eg o państw słow iań sk ich (rozdz. V II) przyn iosła od rzu cen ie tez W. O. K lu czew sk ie g o i jeg o n a stęp ców o „te o rii h a n d lo w e j“ gen ezy ty ch państw , zw łaszcza R u si i p r a w id ło ­ w e u stalen ie m iejsca w y m ia n y da lek osiężn ej w ek on om ice w cze s n o fe u d a ln e j. A u ­ tor stw ierdził, że h an del zew n ętrzn y b y ł z ja w isk ie m w tórn y m , w y n ik ły m z p otrzeb klasy p a n u ją cej oraz w y ró żn ił w nim różne je j fo r m y : dw u stron n ie tow a row ą , je d n ostron n ie to w a r o w ą ró w n o w a żon ą przez im p ort o b c e g o pieniądza, w reszcie fo rm ę p oleg a ją cą na płacen iu za o b c y tow a r p ien ią dzem w łasn ym . W y ja śn ił w ten sp osób zagadnienie o b ce g o -pieniądza k ru szcow eg o w sk arbach na ziem iach p o lsk ich , a je d n ocześn ie zja w isk o brak u tych m on et na n iek tóry ch szlakach, gdzie w ym ian a nosiła ch a ra k ter d w u stron n ie tow a row y . A u to r sk ło n n y je s t p rzy tym r y g o ry s ty ­ cznie u jm o w a ć sy tu a cję na p oszczeg óln y ch szlak ach , za k ład a ją c np. w przyp adk u d rogi p r a s k o -k r a k o w s k ie j-k ijo w s k ie j ca łk o w ite w y łą cz e n ie o biegu pien iężn ego. W y ­ d a je się przecież, że tru dno b y ło b y w szy stk ie sk a rb y z p ien ią d zem arab sk im z L u ­ b elszczyzn y od n osić do d rog i b a łty ck ie j (np. C zech ó w ek p /L u b łin e m ; G ród e k N ad - b u żn y; C za p le-O b ręb a łk i). N a leżałoby też przy h an dlu d a lek osiężn y m m ieć na u w a ­ dze fo rm ę eta p ow ą tęgo handlu, d ostarczan ie to w a r ó w od cin k a m i, co np. w w y ­ padku M agdebu rga da się spraw dzić. P rzy in terp reta cji ta ry fy z R a ffelstett n ie ­ ściśle w przyp. 1156 (s. 356) zostało zrefe row a n e stan ow isk o E. Z ölln era (1952), k tóry w y s tę p u je m a ło zasadnie p rzeciw rozu m ien iu w ty m tekście Rugi ja k o R u sinów . U m ieszcza jąc h an d el zew n ętrzn y w sferze sku tków , a nie p rzy czy n p r o ce s ó w p a ń s tw o w o tw ó rczy ch , p ro f. Ł. w sk azał na w e ­ w n ętrzn e u w a ru n k ow a n ie rozk w itu tego h an dlu w I X — -XI w .; je s t to okres p o p rzed za ją cy r o z w ó j p r o d u k c ji w łasnej m iast słow iań skich. S u gestyw n e u w a g i na ten tem at (str. 226) nie zostały w szakże rozw in ięte, w y m a g a ły b y k o n fr o n ta c ji z szerszym tłem stosu n k ów h a n d low y ch w E uropie, oraz na B lisk im i Ś ro d k o w y m W sch odzie, a m. in. i w yjaśn ien ia , d la czego P olska i S łow iań szczy zn a zn ala zły się w sferze od d ziały w an ia pien iądza srebrn ego, w odróżnieniu o d bim eta liczn ego hasenu m. Śródziem n ego. W op a rciu o starszą i n ow szą literatu rę d a łob y się także rozw in ą ć w arian t za ch odn i także arabski, ale g łó w n ie n iem ieck i h an dlu słow iań skiego (por. ostatnio F. R ö r i g w M iscell. A ca d . B erol., II, 1950). P rzegląd em k ie ru n k ó w p o ­ lityk i h an d low e j n iek tórych w ła d c ó w słow iań sk ich za k o ń czy ł p ro f. Ł. sw ój w y k ła d

(11)

612 RECENZJE

źródła d o ch o d u i ja k o fo r m y b ezp ośred n iego dostępu d o p oszu k iw a n y ch przez klasę feu d a ln ą to w a rów . N ie b y ło za m ia rem a u tora om a w ia ć tę k w estię w y cze rp u ją co , stąd nie b y ło b y w ła ś ciw e sform u łow a n ie d a lszy ch n a su w a ją cych się w tej m ierze p ostu la tów b a d aw czych .

D od a ć trzeba k ilk a słó w o c e n y p oziom u tech n iki w y d a w n icze j dzieła prof. Ł. N iski n ak ła d (1000 egz) w y w o ła ł ju ż in te rw e n cję pu b licy styczn ą i za p ow ied ź ze strony P W N n o w e g o w yd a n ia (por. „N o w a K u ltu ra“ , 1953 nr 39 i 42) w o b e c szyb k iego w y ­ czerpania nakładu. D ru gie w y d a n ie p ow in n o p on iech a ć druk u p rzy p isów na koń cu tom u, co m o g ło b y się stać p o czą tk iem prak ty k i g roźn ej dla książki n a u k ow e j ; p o w in ­ n o on o w zm ocn ić czu jn o ść k o rek to rów , k tó ry m n aw et z d o łą cz a n y ch erra tów u m k n ęły rze czy n iem a ło w a żn e (np. s. 257: T r a d y cja zam . T r a k c ja ; 268: try p olsk a zam. tr y - p ilsk a ); także in dek s w ym a g a przejrzen ia (np. s. 395/5: b łęd n ie S tok liń sk a zam. S to k - lick a, p rzy czym z jed n ej osob y W. S tok lic k ie j-T e r e sz k o w ic z u czy n ion o d w ie różn e; str. 392: M alczy ń sk i zam. M aleczyński). D ocen ić trzeba je d n a k . estetyczn ą form ę książki, a także u żyteczn ość an alitycznego spisu treści,

Aleksander Gieysztor

P. P i e r i: Ił Rinasci.m ento e la crisi m ilita re italiana. T orin o, Einaudi, 1952, s. 661.

K siążk a P ie r ťe g o stan ow i d ru g ie w y d a n ie p ra cy tego w y b itn e g o h istoryk a w o j­ sk ow ości w łosk iej. P rzed m iote m n in iejszej części re ce n zji jest pierw sza część p ra ­ cy, o b e jm u ją ca p rze szło d w ie ś c ie stron i p ośw ięco n a p rob lem a ty ce g o sp o d a rczo - sp ołeczn ej. A u to r .stwierdza n a początk u , że analiza sy tu a cji ek on om iczn ej i so ­ c ja ln e j W łoch jest n iezbęd na ce lem zrozum ien ia k ry zy su p olity czn eg o i w o js k o w e ­ go, k tó r y na p rze łom ie X V i X V I w . rzu c ił ten k ra j na pastw ę cu d zoziem sk ich n a jeź d źców . T a k i pu n k t w y jśc ia b y łb y n iezm iern ie słuszny , g d y b y P ieri p otra fił n a p ra w d ę da ć m oż liw ie p ełn y o b r a z p rzeob ra że ń g osp od a rczy ch i p o lity czn y ch za­ ch o d zą cy ch w je g o o jczy źn ie w przed ed n iu fra n cu sk ie j in w a zji rok u 1494, ale do tego celu m u sia łb y za stosow a ć m etod ę m a terializm u h istory czn eg o. A u to r słusznie staw ia przede w szy stk im pytan ie, o ile w a ru n k i g o sp o d a rcze i u k ład stosu n k ów sp o łe czn y ch sp ra w iły, że W ło ch y ok a za ły się bezb ron n e w o b e c F ra n cu zów i H isz­ pa n ów . B y na to od p o w ie d zieć, P ie ri m o b ilizu je sw o ją rozleg łą w iedzę opartą o b o g a ty d o r o b e k h isto rio g ra fii w ło s k ie j, n ie m n iej pop ełn ia przy tym b łę d y ch a­ ra k te rysty czn e d la b u rżu a zy jn eg o h istoryka. R ozp a tru je k o le jn o n astęp u jące p r o ­ b le m y : w ło sk ą e k sp a n sję g ospoda rczą, a w ła ś ciw ie h an d el zew n ętrzn y, przem ysł, ro ln ictw o , fin an se, w re s z cie o m a w ia sy tu a cję p o szczeg óln y ch klas społeczn ych . N ależy je d n a k p od k reślić, że każd e z tych zagadn ień je s t u jm o w a n e n ieja k o w od e rw a n iu o d in n y ch , że n a w e t ostatnie z nich au tor w słab ym tylk o stopniu bada w św ietle p o p rzed n io osiąg n iętych w y n ik ó w . T ak w ięc m im o og rom n e j eru ­ d y c ji autora i je g o w y b itn e g o talen tu n a rra cy jn e g o nie otrzy m u je m y p ełn eg o obrazu sytu acji. A u to r p o d o b n ie ja k inni h isto ry cy b u rżu a zy jn i nie u m ie n a leży ­ cie u ch w y c ić zw iązk u m ię d zy p ołoż en iem m iast i w si, w sw y ch rozw a żan ia ch sp y ­ cha p r o b le m y w ie js k ie ,na d a lszy plan, m im o że sam p rze cie ż w ie lo k ro tn ie p o d ­ k reśla, że śred n iow ieczn a i o d ro d zen iow a Ita lia to k ra j o z d e c y d o w a n e j p rzew adze g osp od a rk i w ie js k ie j n ad m iejsk ą, T u zn ow u m ści się p o g lą d o d e c y d u ją ce j roli

Cytaty

Powiązane dokumenty

Postumo, ale sięga też do prawników rzymskich: E t ex iurisconsultorum, qui eam legem interpretati sunt, commentariis intellegimus, de omnibus, qui haec crimina admittunt,

More recently, a new approach to supplier segmentation, called supplier potential matrix (SPM), was proposed by Rezaei and Ortt ( 2012 ), which focuses on these relationship

Częściowe badania struktury murów ujawniły różne fazy konstrukcji tego obiektu, uznawane­ go do tej pory przez najwybitniejszych specjalistów architektury Maghrebu

Zgodnie z zamierze­ niam i organizatorów konkurs m iał przy­ czynić się do uwrażliwienia społeczeńst­ wa — przede wszystkim środowiska ar­ tystów plastyków

Some of the praetorian prefects were, in part, responsible for the overthrow and the death of the princeps: Marcus Arrecinus Clemens (the murder of Caligula in 41 AD), Sextus

Autor stawia sobie za cel - jak pisze (Wstęp, s. 8) - znaleźć odpowiedź na pytanie, w jakiej mierze teologia męczeństwa rozwijająca się w IV i V wieku chrześcijaństwa

Koziełło-Poklewski, Bohdan "Studia

By exceeding the maximum allowed r.p.m.(in most cases 100 rev/mm.), this potentiometers are very soon damaged... 3) In consequence of the large time-constants in