• Nie Znaleziono Wyników

14 kwietnia 2022 czasopismo bezpłatne Nr 15 (1106)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "14 kwietnia 2022 czasopismo bezpłatne Nr 15 (1106)"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

Czyt. str. 8 i 9

Czyt. str. 4 Czyt. str. 6

14 kwietnia 2022 czasopismo bezpłatne Nr 15 (1106)

Tramwaj do Wilanowa Artyści dla Ukrainy Rozmowa o „Alternatywach“

Czyt. str. 13

(2)

Z

amiast napisać słów parę w nastroju świątecznym, uwzględniając przy tym po- wagę sytuacji, w jakiej znaleźli się nasi sąsiedzi Ukraińcy, czuję się w obowiązku zauważyć, że ktoś robi sobie z nas – akurat wielkanocne – jaja i nie chce zrezygnować z ani jednej okazji do jeszcze jednego skompromitowania państwa pol- skiego na tym samym polu. Naj- bardziej dziś ceniony przeze mnie spośród polskich księży – kardynał Kazimierz Nycz – dokonał w moim dawnym kościele parafialnym (Wniebowstąpienia Pańskiego) symbolicznego poświęcenia przy- niesionych przez wiernych pale- mek. Jednocześnie jednak powi- nien był chyba nie tyle poświęcić, ile prześwięcić tych wszystkich cwa- niaków, którzy wykorzystując ak- tualne podpadnięcie Rosjan świa- towej opinii publicznej, usiłują raz jeszcze wcisnąć Polakom kit. Może dlatego, iż – jak zapewniał nasz największy mędrzec parę lat temu:

nikt nam nie wmówi, że czarne jest czarne, a białe jest białe. I pewnie z tego powodu czarne skrzynki no- tujące przebieg najbardziej tragicz- nego w dziejach Polski lotu usiłuje on wciąż z pomocą usłużnych wy- konawców – naświetlać zupełnie innym kolorem, czyniąc jednocze- śnie z zawartości 96 trumien mie- szankę wybuchową. Doprowadza na powrót do sytuacji, w której – i

straszno, i śmieszno. A w każdym razie komuś tu najwyraźniej – by- najmniej nie wielkanocna – pal- ma odbija.

N

a zmartwychwstanie 96 wartościowych osób, które z powodu czyjejś lekko- myślności zginęły 10 kwietnia 2010 roku na skraju lotniska pod Smo- leńskiem, nie ma co liczyć, bo te osoby nie były przecież Chrystusa- mi. Tak samo jak nie ma co liczyć na zwrot pieniędzy, jakie z naszych, podatników kieszeni, ktoś wycią- gnął w celu przeprowadzenia paro- dii nazywanej dochodzeniem do prawdy o tamtej wyjątkowo bole- snej katastrofie, dokładając do i tak wielkich już kosztów przedsię- wzięcia – jeszcze koszt rozwalenia drugiego z dwu rządowych tupole- wów. W celach eksperymental- nych. Ale cóż, żonglowanie trum- nami i prawdami to specjalność niektórych obywateli przyssanych do władzy, jakkolwiek rządzenie państwem i jego funduszami to nie może być cyrk.

U

rządzaniem propagando- wych konsolacji znakomi- cie oddziałuje się na pod- świadomość tych Polaków, którzy zdecydowali się na odstawienie ro- zumu na bok. Jednocześnie jednak obraża się rzeczywistych eksper- tów w dziedzinie wypadków lotni- czych i chowa za parawanem oso- by naprawdę odpowiedzialne już nie tyle za organizację, ile dezorga- nizację tamtego śmiertelnego lotu we mgle z lądowaniem wielkiego samolotu pasażerskiego „na ple- cach”. Na pokładzie byli moi przy- jaciele. Tym boleśniej odczułem smutny finał, do którego dopro- wadziła z jednej strony ludzka py- cha, a z drugiej całkowita nieodpo- wiedzialność. Między innymi woj- skowych, których – jak się okaza-

ło – niczego nie nauczyła wcześniej- sza katastrofa samolotu Casa w Mirosławcu.

I

nicjatorzy alternatywnego wy- jaśniania przyczyn smoleńskie- go dramatu jeszcze raz zasuge- rowali, że pod Smoleńskiem do- szło do zamachu, ale nie mając na to żadnych dowodów wstydzili się widocznie przedstawić swój raport opinii publicznej, odkładając to prawdopodobnie na wieczne nigdy.

Czyżby celem zabiegu było jeszcze jedno polityczne omamienie po- tencjalnych wyborców? Bo czy ktoś rozsądny uwierzy, iż w lecącym jeszcze samolocie doszło do wybu- chu, skoro zaskoczony uderzaniem

maszyny w drzewa pilot zdążył jeszcze wydać z siebie rozpaczliwy okrzyk: k....wa? Takiego samego komentarza wart jest, jak się wy- daje, tzw. raport końcowy, sporzą- dzony pod egidą byłego chlebodaw- cy odsuniętego nagle od łask i za- szczytów pieszczocha władzy woj- skowej – Bartłomieja Misiewicza.

Z

a niespełna miesiąc upłynie 35 lat od upadku lotowskie- go Iła-62M na Las Kabacki.

Wtedy dzielna załoga zrobiła co mogła, a nie z jej winy powstała wada techniczna maszyny. Tak sa- mo dzielnie zachował się w roku 2011 kapitan Tadeusz Wrona, któ- ry bezpiecznie posadził należącego

do PLL LOT potężnego Boeinga 767 na płycie lotniska Fryderyka Cho- pina, chociaż podwozie nie mogło się wysunąć. Wylądował precyzyj- nie „na brzuchu” i pasażerowie wyszli z całego zdarzenia bez naj- mniejszego szwanku. Takie są efek- ty profesjonalizmu w działaniu.

Ale czy z profesjonalizmem mamy obecnie do czynienia na tym sa- mym lotnisku, skoro – jak ostrzega- ją media – w każdej chwili może dojść do katastrofy w związku z brakami kadrowymi w korpusie kontrolerów lotów, bo bardzo znaczna część tego arcyważnego personelu odeszła? Podobno trze- ba było pracować w warunkach

zagrażających bezpieczeństwu ru- chu powietrznego, na co nikt roz- sądny nie mógł się zgodzić. Mam nadzieję, że sprawa zostanie zała- twiona pro publico bono, iżbyśmy nie musieli drżeć z obawy, że nagle coś nam spadnie na głowę.

T

ymczasem jednak nie smut- na przeszłość, ale smutna teraźniejszość puka do na- szych drzwi. W moim domu znala- zło okresowe schronienie już po- nad trzydzieścioro uchodźców z Ukrainy. To młode matki z dziećmi, od rana do wieczora zaglądające do telefonu, żeby się zorientować, co się dzieje z ich walczącymi o wol- ność kraju mężami. Iryna, która gości u mnie z dwoma synkami, prosi, żeby nie mówić im, że trwa wojna i że tata pozostaje w niebez- pieczeństwie, więc chłopcy bawią się całymi dniami, będąc w pogod- nym nastroju. A starszy z nich, po- dobnie jak mama, korzysta z bez- płatnej nauki języka polskiego, za- oferowanej przez jedną z moich mających wielkie serce sąsiadek.

Irynie udało się tylko cudem uciec pociągiem z Kijowa, a jechała z dziećmi do Polski poniekąd w nie- znane, nie mając u nas żadnego kontaktu.

N

o cóż, z wyjątkiem nielicz- nych bydlaków nasze społe- czeństwo pomaga współ- braciom zza wschodniej granicy.

Bandyta Putin zrujnował Ukrainę, ale – wbrew swojej woli – doprowa- dził do zbliżenia Polaków i Ukraiń- ców, jakiego może nie było nigdy w historii. Dlatego uważam za skan- dal postawę niektórych księży i dy- rektorów szkół, którzy w swoim za- ślepieniu powiadają: pomóc to my możemy, ale tylko katolikom...

M A C I E J P E T R U C Z E N K O PA S S M I TA n a c z e l n y @ p a s s a . w a w . p l

C

C o o p p o o śś w w ii ę ę c c ii ć ć ,, k k o o g g o o p p rr zz e e śś w w ii ę ę c c ii ć ć .. .. ..

C

C o o p p o o śś w w ii ę ę c c ii ć ć ,, k k o o g g o o p p rr zz e e śś w w ii ę ę c c ii ć ć .. .. ..

RYS. PETRO/AUGUST

W dyskusji na temat alternatyw dla pa- lenia często podejmuje się temat począt- kowych doświadczeń osób młodych i te- go, co może stanowić dla nich swoistą

„bramę” do uzależnienia.

Spostrzeżenia płynące z badania przeprowa- dzonego przez University College London zaprze- czają tezie, że e-papierosy są początkiem nałogu wśród młodych. A trzeba podkreślić, że zostało ono sfinansowane przez Cancer Research UK, uznaną i niezależną instytucję naukową w Wiel- kiej Brytanii.

Dr Emma Beard, pod kierunkiem której po- wstała praca, mówi: - Wyniki te sugerują, że moż- na wykluczyć duży efekt „bramy”, o którym dono- szono w poprzednich badaniach, zwłaszcza wśród osób w wieku od 18 do 24 lat. Współautor bada- nia, profesor Lion Shahab, dodaje: - Wyniki te są ważne, biorąc pod uwagę sprzeczne zalecenia or- ganów służby zdrowia i rządów w różnych krajach.

Dotychczasowe badania potwierdzają tezę, że e- papierosy są mniej szkodliwe niż tytoń i pomaga- ją palaczom rzucić palenie. Naukowcy stwierdzi- li, że zmiany w rozpowszechnieniu używania e-p- apierosów wśród osób w badanej grupie wiekowej w Anglii „nie wydają się być związane ze wzrostem liczby osób palących”. Oszacowali, że nawet w najgorszym scenariuszu, tylko jedna na 10 mło- dych osób używających e-papierosów stanie się na- łogowym palaczem tytoniu.

Inne brytyjskie instytucje już od jakiegoś cza- su otwarcie poruszają temat roli e-papierosów w rzucaniu palenia, co więcej, Public Health En- gland oraz Royal College of Physicians oficjalnie stwierdziły, że e-papierosy mogą być potencjal- nie mniej szkodliwe nawet o ok. 90- 95 proc od tradycyjnych. A to głównie dzięki temu, że nie wydzielają dymu, najbardziej niebezpiecznego dla czynnych palaczy, ale szkodliwego także dla biernych.

Na rynku pojawiają się również produkty z zu- pełnie innej kategorii, która może być nikotyno- wą alternatywą dla tradycyjnych papierosów. Sa- szetki nikotynowe są jeszcze stosunkowo nową kategorią (na polskim rynku można już jednak wybierać, wśród nich mamy np. VELO) i w ni- czym nie przypominają tradycyjnych papiero- sów. Umieszcza się je pomiędzy dziąsłem a war- gą, co pozwala na uwolnienie się nikotyny. Fakt, że nie zawierają one tytoniu sprawia, że naukow- cy oceniają ich szkodliwość jako jeszcze niższą, niż wspomnianych e-papierosów, także tych działa- jących w systemach zamkniętych, czyli z goto- wymi, przebadanymi laboratoryjnie kartridża- mi, do których należą m, in. Vuse ePod. Stworzo- no nawet specjalną skalę, która określa wpływ produktów nikotynowych na organizm (tzw. risk continuum), a jako mniej szkodliwe od tradycyj- nych papierosów znajdziemy na niej również podgrzewacze tytoniu.

Brytyjczycy pogłębiają badania nad

e-papierosami: tym razem rozpracowują

ich rolę w rozpoczynaniu i rzucaniu palenia

(3)

3

(4)

B o g u s ł a w L a s o c k i Sobotni koncert charytatywny i aukcja dzieł sztuki “Jest nas wielu”, zrealizowane przez Ur- synowskie Centrum Kultury “Al- ternatywy”, był jedną z licznych imprez na rzecz Ukrainy, odby- wających się od tygodni w całej Polsce.

Ursynowskie wydarzenie przebiega- ło pod honorowym patronatem amba- sadora Ukrainy Andrija Deszczycy. Ca- łość zebranych funduszy przeznaczo- na została na pomoc Ukrainie, realizo- waną za pośrednictwem Polskiej Akcji Humanitarnej. Koncert był transmito- wany na fejsbuku, by dać możliwość włączenia się we wsparcie dla Ukrainy jak największej liczbie widzów.

Pomaga wielu

Trwająca od 24 lutego zbrodnicza agresja Rosji na Ukrainę, uruchamia, poza konkretną pomocą rządów wielu państw dla cierpiącego narodu, rów- nież pokłady spontanicznego wsparcia społecznego. Od tygodni w naszym kraju odbywają się liczne imprezy hu- manitarne, aukcje, koncerty. Pozyska- ne środki przeznaczane są na zakupy

najpotrzebniejszych w danym momen- cie produktów przez wyspecjalizowane organizacje społeczne, takie jak na przy- kład Polska Akcja Humanitarna.

Pomimo stosunkowo kosztownych biletów wstępu na ursynowskie wyda- rzenie – 150 zł, również zasilających pomocową kiesę, impreza zgromadzi- ła ponaddwustuosobową publiczność wypełniającą prawie całkowicie salę widowiskową Centrum. Większość przybyła sporo czasu przed rozpoczę- ciem, by obejrzeć na żywo liczne obra- zy, dzieła i przedmioty, wystawione w foyer widowni i przeznaczone na au- kcję. Zestaw prac i zaoferowanych przedmiotów, jak na lokalną imprezę, był bardzo bogaty. I jak wkrótce się oka- zało, był inspiracją do szczodrości przy- byłych na koncert gości.

Obrazy Jana Młodożeńca, Magdale- ny Shummer-Fangory, Barbary Bielec- kiej-Woźniczko czy artystów młodsze- go pokolenia, startując z kilkuset zło- towych cen wywoławczych, uzyskiwa- ły kilka tysięcy. Ponadwudziestokrot- ne przebicia otrzymywały bilety do Te- atru Ateneum czy Filharmonii Narodo- wej. Osiem książek Olgi Tokarczuk z autografami autorki sprzedano na 2400 złotych. Furorę i chyba naj- ostrzejszą licytację uzyskał plakat ur- synowskiego koncertu z podpisami uczestniczących gwiazd, uzyskując z poziomu wywoławczego 100 złotych w krótkim czasie aż 2200 złotych. Au- kcja rozdzielająca dwie części koncer- tu, trwała blisko półtorej godziny, da- jąc sprzedaż sięgającą blisko 50 tys.

złotych.

Artyści dla Ukrainy

– Witamy serdecznie na uroczystym koncercie, uroczystym wydarzeniu

“Jest nas wielu”. Wydarzeniu, którego celem głównym jest pomoc dla ofiar wojny w Ukrainie, jest akcja charyta- tywna poprzez kulturę, poprzez sztukę.

Dziękuję za Państwa obecność i za szczodrość, bo całe to wydarzenie jest charytatywne i przychód z niego prze- kazany będzie na pomoc walczącej o swoją i naszą wolność Ukrainie – mó- wił otwierając imprezę Krzysztof Czuba- szek, dyrektor Ursynowskiego Centrum Kultury “Alternatywy”. A jeden ze współorganizatorów – Krzysztof Kor- czak z Agencji Ursa Consulting, do- dał, cytując aforyzm Stanisława Jerze- go Leca “I z marzeń można zrobić kon- fitury, potrzeba tylko trochę cukru i ma- lin”. – Ta dzisiejsza uroczystość narodzi- ła się z naszych marzeń, żeby zrobić coś dobrego dla Ukrainy. Maliny znaleźli- śmy bez najmniejszego problemu – to są wspaniali artyści i dzieła sztuki i dary, które będą licytowane w czasie aukcji.

A gdzie ten cukier? Będę dosłowny i dosadny – ten cukier jest w Waszych portfelach. Bardzo prosimy, byście do- słodzili naszą wspólną aukcję. Róbmy te konfitury! Z marzeń, z malin da się zro- bić, ale bez cukru to się nie da!!!

Pomysł widownia zaakceptowała, po- twierdzając burzliwymi oklaskami, a potem, już podczas aukcji – hojnymi li- cytacjami. Artyści, jak zwykle, nie za- wiedli, pracując gratis bez honorariów.

Ich występy zapowiadał i komento- wał niezawodny i świetny jak zwykle

Artur Andrus. Swoistym preludium wy- stępu była pierwsza wykonawczyni Ole- na Leonenko. – Artystka pochodzi stam- tąd, tam się urodziła, ale od wielu lat mieszka tutaj – mówił Artur Andrus. – Jest człowiekiem, który łączy tamten kraj z naszym krajem, i chodzi nam o to, by pokazywać, że na prawdę dużo nas łączy. A język, który może wydaje się ob- cy, wcale nie musi być obcy, jeżeli tylko chcemy to zrozumieć – zapowiadał Ar- tur Andrus. Artystka wykonała dwie staroukraińskie pieśni, które znakomi- cie wprowadziły w nastrój natury jej narodu. Duch ukraiński przeniosły rów- nież kolejne wykonawczynie – aktorki Agnieszka Suchora i Agata Buzek, pre- zentując poezję ukraińskiego wieszcza Tarasa Szewczenki.

Kolejnymi wykonawcami byli człon- kowie warmińsko - mazurskiej grupy

“Czerwony Tulipan”, lubianej i doskona- le znanej m. in. z ursynowskich wystę- pów plenerowych. – Zaraz po ich wystę- pie będziecie lepsi – żartobliwie ko- mentował Artur Andrus, a ostatni z czterech utworów Czerwonego Tulipa- na “Jedyne, co mam”, stał się znako- mitym wprowadzeniem do prowadzo- nej wkrótce aukcji, jak się okazało, bar- dzo owocnej.

Drugą część koncertu, poprzedzoną przerwą studzącą trochę żywioły aukcyj- ne, rozpoczął świetny saksofonista Grzech Piotrowski. W jednym z utwo- rów grał razem z dwoma młodymi ar- tystkami instrumentalnymi z Ukrainy, a następnie z wokalistką Tamarą Behler, śpiewającą w stylu lat dwudziestych ubie- głego wieku. Zaprezentował również

dwa własne wykonania solowe, których znakomite brzmienie wywarło duże wra- żenie na słuchaczach. Kolejną wykonaw- czynią byli wokalistka Aga Zaryan z akompaniującym Michałem Tokayem.

Artystka wyśpiewała ciekawe interpreta- cje poezji powstańczych i bardzo orygi- nalne opracowanie “Imagine” Johna Len- nona. A ścisły finał koncertu to Stanisław Soyka. Nie sposób go nie poznać, nie spo- sób odróżnić pośród innych wykonaw- ców. No i śpiewał i grał za darmo...

Liczą się serca

Koncert ursynowski skupił kolejne oso- by wokół idei wsparcia dla Ukrainy. Ale przede wszystkim dał wymierne wspar- cie finansowe organizacji, która każde- go dnia koordynuje pomoc dla tysięcy uchodźców, jest najbliżej ich potrzeb i potrafi na nie najlepiej odpowiedzieć.

Wydarzenie sobotnie powiększyło pu- lę pomocy dla Ukrainy, według szacun- ków wstępnych o blisko 70 tys. złotych – prawie 50 tys. złotych dała aukcja i resz- tę przychody z biletów wstępu. Zebrane środki mogą wydawać się niewielkie w stosunku do ogromnej skali potrzeb za- atakowanego przez Rosjan narodu. Ale jednak choć trochę ulżą w cierpieniu uchodźcom w Polsce, ale także osobom wciąż przebywającym na terytorium Ukrainy, do których dotrze ursynowska pomoc, przekazana za pośrednictwem Polskiej Akcji Humanitarnej.

Ursynowianie, do których dołączyli się również goście przybyli z innych, nawet odległych rejonów, pokazali po raz kolejny pokazali, że mają wielkie serca.

Wsparcie dla cierpiącej i walczącej Ukrainy

W środę, 11 kwietnia 2007 roku kierowcy zaparko- wali samochody na pierw- szym parkingu „Parkuj i Jedź” w Warszawie – przy stacji metra Marymont.

Dziś jest 16 takich parkin- gów z ponad 4,6 tys.

miejsc postojowych dla sa- mochodów i prawie tysią- cem dla rowerów.

Piętnaście lat temu, 11 kwietnia 2007 r., oddano do użytku par- king „Parkuj i Jedź” Metro Mary- mont – trzypoziomowy na ponad 400 miejsc postojowych. Był to pierwszy tego typu obiekt w Pol- sce, w którym kierowcy mogli zo- stawić samochód i kontynuować podróż komunikacją miejską.

Prace przygotowawcze rozpo- częły się kilka lat wcześniej, bo już w 1999 r. Wówczas Rada m.st. Warszawy przyjęła uchwa- łę w sprawie ustaleń wiążących gminy warszawskie (w ówcze-

snym ustroju miasta stolica była związkiem komunalnym 11 gmin) przy sporządzaniu miej- scowych planów zagospodaro- wania przestrzennego w zakre- sie ustaleń dla systemu parkin- gów strategicznych „Parkuj i Jedź”. Zobowiązano w niej sa- morządy do uwzględnienia w planach miejsc, w których mo- głyby powstać parkingi przesiad- kowe. Skupiono się na lokaliza- cjach w sąsiedztwie stacji metra i przystanków kolejowych.

Po etapie przygotowań i kilku powtórzonych przetargach w 2005 r. podpisano umowy na za- projektowanie i wybudowanie trzech parkingów – przy stacjach metra Wilanowska i Marymont oraz przy ulicy Połczyńskiej. Robo- ty w terenie rozpoczęły się w 2006 r. Rok później kierowcy zaparko- wali samochody na pierwszym tego typu parkingu w stolicy – przy stacji metra Marymont. W

tym samym roku oddano do użyt- ku także parking naziemny na Be- mowie – przy ulicy Połczyńskiej.

W kolejnych latach sieć P+R była intensywnie rozbudowywa- na. W 2008 r. otwarte zostały parkingi przy stacjach metra Wi- lanowska i Młociny. Ten drugi – obecnie największy, na tysiąc miejsc – powstał w ramach budo- wy bielańskiego odcinka metra i węzła przesiadkowego Młociny łączącego trzy środki transportu – metro, tramwaje i autobusy miejskie oraz dalekobieżne.

W 2009 roku oddano do użyt- ku trzy parkingi – przy stacji me- tra Stokłosy i Ursynów oraz pierwszy przy przystanku kole- jowym Warszawa Anin. Rok 2010 przyniósł drugi obiekt przy stacji metra Młociny. Parking przy tej stacji metra okazał się bardzo popularny wśród miesz- kańców północnej części aglo- meracji – pierwszy obiekt na ty- siąc miejsc zapełniał się już wcze- śnie rano i konieczne było zwięk- szanie liczby miejsc. Sytuacja po- wtórzyła się w roku 2018, kiedy to otwarto kolejne dwa parkingi przy węźle przesiadkowym Mło- ciny. Dziś wokół węzła jest pra- wie 1,5 tys. miejsc postojowych.

Parking przy węźle przesiad- kowym Al. Krakowska udostęp- niono kierowcom w 2011 r. Rok później sieć rozszerzono o obiek- ty przy przystankach kolejowych – Warszawa Wawer i Warszawa Ursus-Niedźwiadek. W 2014 do P+R w północnej części miasta dołączył Wawrzyszew. W kolej- nym roku – wraz z uruchomie- niem centralnego odcinka dru- giej linii metra – udostępniono kierowcom parking przy stacji metra Stadion Narodowy i przy- stanku kolejowym Warszawa Stadion.

Najnowszy parking – pierw- szy na Białołęce, przy przystan- ku kolejowym Warszawa Żerań – otwarto w lutym tego roku.

Kierowcy zyskali 235 miejsc po- stojowych, a rowerzyści mogą tam zostawić 140 jednośladów.

Dziś sieć warszawskich par- kingów P+R to 16 obiektów na ponad 4,6 tys. miejsc postojo- wych dla samochodów i prawie tysiąc dla rowerów. Można z nich korzystać bez dodatkowych opłat na podstawie biletów ZTM od dobowego wzwyż lub upraw- nień do korzystania z bezpłat- nych przejazdów środkami lo- kalnego transportu zbiorowego

w m. st. Warszawie na podstawie odrębnych przepisów.

Wraz z rozwojem pojazdów o alternatywnych źródłach napę- du, unowocześniano także par- kingi przesiadkowe. Zaczęto m.in. instalować na ich terenie ładowarki do samochodów i ro- werów elektrycznych. Obecnie właściciele samochodów elek- trycznych mają do dyspozycji 34 stanowiska do ładowania na 12 parkingach, a rowerzyści – pięć.

W lutym tego roku największą popularnością (ponad połowa za- jętych miejsc) cieszyło się dziesięć parkingów: Metro Młociny II (100 proc. zapełnienia), Metro Młociny IV (96,8 proc.), Metro Wilanow- ska (95,8 proc.), Metro Marymont (94,6 proc.), Warszawa Stadion (92,7 proc.), Ursus Niedźwiadek i Wawrzyszew (90 proc.), Metro Młociny III (81,5 proc.), Metro Młociny (60,2 proc.) i Al. Krakow- ska (59,7 proc.).

Na wrzesień tego roku plano- wane jest oddanie do użytku ko- lejnego parkingu P+R – przy sta- cji kolejowej Warszawa Jeziorki na linii radomskiej, w sąsiedz- twie ulicy Karczunkowskiej.

Będzie to jednopoziomowy obiekt na nie mniej niż 136

miejsc parkingowych oraz nie mniej niż 40 zadaszonych miejsc postojowych dla rowerów. Na parkingu zostanie także zamon- towane stanowisko do ładowa- nia samochodów i rowerów elek- trycznych.

P+R Jeziorki PKP będzie do- godnym miejscem do przesia- dek do pociągów i autobusów dla mieszkańców części dzielni- cy Ursynów oraz Piaseczna, Gó- ry Kalwarii, Konstancina-Jezi- orny, Tarczyna, Prażmowa i Lesznowoli.

Finalizowane są także prace nad bezobsługowym systemem pobierania opłat. Będzie on ba- zował na odczytach tablic reje- stracyjnych. Przy wjeździe, po sczytaniu numeru z tablicy, szla- ban się podniesie i kierowca wje- dzie na parking. Przed wyjaz- dem, w kasie parkingowej kie- rowca poda numer rejestracyj- ny samochodu oraz przedstawi aktywny bilet ZTM lub inne uprawnienie. W przypadku bra- ku dokumentu uprawniającego do zwolnienia z opłaty, kasa par- kingowa naliczy ją i pobierze. Po dokonaniu formalności szlaban podniesie się automatycznie.

z t m . w a w . p l

15 lat „Parkuj i Jedź”

(5)

5

(6)

To najważniejsza inwesty- cja tramwajowa w War- szawie. Za około dwa lata mieszkańcy stolicy poko- nają trasę z Wilanowa do Śródmieścia w niecałe pół godziny.

– Przyjazna Warszawa to przyjazny i dobry transport pu- bliczny, dlatego rozwijamy sieć tramwajową w stolicy. Pracuje- my już nad dokumentacją do- tyczącą tramwaju wzdłuż Pola Mokotowskiego i Modlińskiej oraz projektami budowlanymi trasy na Gocław i Zieloną Biało- łękę. To nasz absolutny priory- tet, żeby rozbudowywać komu- nikację publiczną. Nie jest to ła- twe, bo ceny każdej inwestycji rosną. Zgodnie z zapowiedziami znaleźliśmy jednak dodatkowe środki na budowę tramwaju do Wilanowa. Na ostatniej sesji rad- ni przyznali 200 mln zł na doka- pitalizowanie spółki i dzisiaj podpisaliśmy umowę. Nowa tra- sa o długości 7,5 km będzie zie- lona, wzdłuż niej zasadzimy bli- sko 500 drzew. Co najważniej- sze pozwoli zaoszczędzić czas – warszawiacy pokonają trasę z Wilanowa do centrum w nie-

spełna 30 minut. Koszt budowy to ponad 685 mln zł. ale otrzy- mamy do niej dofinansowanie unijne. Najważniejsze inwesty- cje w transport publiczny, metro czy tramwaje, tego wsparcia bardzo potrzebują – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent m. st.

Warszawy.

Jaki będzie tramwaj do Wilanowa?

Nowa trasa o długości 7,5 km rozpocznie się przy skrzyżowa- niu ul. Puławskiej i Goworka.

Przebudowa obejmie również istniejący odcinek trasy tramwa- jowej od ulicy Rakowieckiej do Placu Unii Lubelskiej. Liczącą aż 22 metry różnicę poziomów w kierunku dolnego Mokotowa tramwaj pokona ulicą Goworka i Spacerową. Następnie linia bę- dzie przebiegać prosto, ulicami Belwederską i Sobieskiego, w kierunku Miasteczka Wilanów.

Terminal końcowy przeznaczo- ny dla dwukierunkowych tram- wajów znajdzie się u zbiegu al.

Rzeczypospolitej i Branickiego.

Dla trasy zaplanowano odno- gę wzdłuż ulicy Gagarina aż do Czerniakowskiej – jest to oddziel-

na inwestycja prowadzona przez Tramwaje Warszawskie i Miej- skie Przedsiębiorstwo Wodocią- gów i Kanalizacji. Na tym odcin- ku tramwaje skończą bieg na ter- minalu dla tramwajów dwukie- runkowych.

Przystanki na nowej trasie bę- dą przystosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami i zostaną wyposażone w elek- troniczne tablice informacyjne z rozkładem jazdy (tablice pod- łączone do satelitarnego syste- mu wyliczającego on-line czas przejazdu tramwajów). W su- mie powstanie aż 31 przystan- ków. Na całej trasie będzie dzia- łał system zielonej fali, dzięki któremu tramwaje nie będą mu- siały czekać przed skrzyżowa- niami na zmianę światła. W ra- mach projektu zostaną zbudo- wane trzy nowe podstacje trak- cyjne, w tym pierwsza w War- szawie podstacja podziemna. Ich zadaniem będzie zapewnienie tramwajom energii elektrycznej.

Czas przejazdu

Nowa trasa oznacza sporą oszczędność czasu dla tych mieszkańców Wilanowa, którzy

dojeżdżają do centrum Warsza- wy. Przejazd tramwajem z tej dzielnicy do stacji metra Cen- trum wyniesie około 30 minut.

Dla porównania – kierowcy na pokonanie tej samej trasy w go- dzinach szczytu obecnie muszą przeznaczyć nawet 45 minut!

Terminy

Wykonawca – firma Budimex będzie miała 22 miesiące na zbudowanie trasy w podstawo- wym zakresie, czyli od Puław- skiej za skrzyżowanie z ulicą Św.

Bonifacego.

W opcji, na które Tramwaje Warszawskie mogą się zdecydo- wać w ciągu 10 miesięcy od pod- pisania umowy, jest doprowa- dzenie całej trasy do Wilanowa, do skrzyżowania z ulicą Branic- kiego. Na budowę tras w tej opcji wykonawca będzie miał łącznie 21 miesięcy.

W połowie marca Rada miasta st. Warszawy zdecydowała o do- kapitalizowaniu Tramwajów Warszawskich kwotą 200 mln zł, która będzie wykorzystana na budowę tramwaju do Wilano- wa. Łączna cena inwestycji to 685,424 mln zł.

- To jedna z największych in- westycji tramwajowych realizo- wana obecnie w Polsce i zara- zem wielki krok w stronę roz- woju niskoemisyjnego transpor- tu publicznego w Warszawie. Po- siadamy bardzo duże doświad- czenie w prowadzeniu inwesty- cji tramwajowych. Termin koń- cowy tej inwestycji w podstawo- wym zakresie to koniec stycznia 2024 roku. Rozpoczęcie robót jest zaplanowane w ciągu 5 mie- sięcy od daty podpisania umowy – dodaje Artur Popko, prezes Bu- dimex SA.

Zielone tory

Podczas budowy trasy tram- wajowej do Wilanowa zastoso- wana zostanie technologia zielo-

nych torów. Nowe torowisko na długości 5 km zostanie obsadzo- ne rozchodnikiem – rośliną, któ- ra jest odporna na wyższe tempe- ratury i nie wymaga podlewania.

Tramwajarze przykładali wa- gę do zieleni w projekcie tram- waju do Wilanowa. Niektóre roz- wiązania nigdy nie były wcze- śniej stosowane podczas budowy tras tramwajowych. Na części peronów pojawią się drzewa – będą to lipy. Przy torach – lipy i platany, w węższych miejscach zostaną zasadzone specjalnie formowane drzewa. Łącznie wzdłuż trasy tramwaju do Wi- lanowa zostanie posadzonych 488 drzew. Parametry drzew bę- dą zgodne ze standardami kształtowania zieleni Warszawy.

Zajezdnie i tramwaje

Budowa trasy tramwajowej stanowi część projektu współfi- nansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach POIiŚ 2014 – 2020. W jego skład wcho- dzi także zakup 50 nowych tram- wajów niskopodłogowych, budo- wa zajezdni na Annopolu i mon- taż tablic z informacją pasażer- ską na przystankach. Oficjalna nazwa projektu to: Budowa trasy tramwajowej do Wilanowa wraz z zakupem taboru oraz infra- strukturą towarzyszącą. Jego

łączny koszt wynosi 1 mld 190 mln zł, przy dofinansowaniu unij- nym w wysokości 555 mln zł.

Tramwajowe inwestycje w stolicy

Budowa tramwaju do Wila- nowa to tylko część programu inwestycji tramwajowych dla Warszawy.

Na początku miesiąca rozpo- częła się budowa tramwaju na Kasprzaka – nowej trasy tram- wajowej, która połączy nowe osiedla na Woli z centrum. Tram- wajarze podpisali umowę na stu- dium techniczne potrzebne do budowy tramwaju przy ul. Mo- dlińskiej i ogłosili przetarg na za- projektowanie tramwaju wzdłuż Pola Mokotowskiego.

We wrześniu ubiegłego roku ruszył tramwaj do Winnicy na Bia- łołęce. Tramwaje Warszawskie już przekazały wykonawcy teren pod budowę nowej zajezdni na Anno- polu. Pierwsze ze 123 nowo za- mówionych tramwajów Hyundai już wożą warszawiaków.

Trwają prace nad projektami budowlanymi kolejnych tras tramwajowych – między inny- mi trasy na Gocław. Trwa rów- nież pozyskiwanie decyzji śro- dowiskowych na budowę tras na Zieloną Białołękę i na al. Wila- nowskiej. z t m . w a w . p l

Tramwaj do Wilanowa – umowa na budowę podpisana

W Wielkanoc pojazdy War- szawskiego Transportu Publicznego będą kurso- wały zgodnie ze świątecz- nymi rozkładami jazdy.

Pierwsze zmiany zostały wprowadzone już w week- end 9-10 kwietnia – na uli- ce wyjechały autobusy spe- cjalnej linii C40, które do- wiozą z Metra Młociny do Cmentarza Północnego.

1

144 kkwwiieettnniiaa ((WWiieellkkii CCzzwwaarr- tteekk)) –– 1155 kkwwiieettnniiaa ((WWiieellkkii PPiiąą- tteekk)) ii 1199 kkwwiieettnniiaa ((wwttoorreekk))

W Wielki Czwartek, Wielki Pią- tek i poświąteczny wtorek auto- busy linii dziennych i nocnych oraz lokalnych będą podjeżdżały na przystanki zgodnie z rozkła- dem jazdy dnia powszedniego.

Kursowanie autobusów linii:

130, 195, 302, 304, 320 (do For- tu Radiowo będą w zamian pod- jeżdżały autobusy linii 154), 323, 332, 339, 379 i E-2 zostanie zawieszone.

Ze względu na przerwę świą- teczną w szkołach, autobusy li- nii: 114, 121, 142, 164, 211, 401 i 522 nie będą realizowały kur- sów zaplanowanych na dni na- uki szkolnej. Autobusy linii:

153, 163 i 164 nie będą pod- jeżdżały do szkół. Dla linii 201 zostaną zawieszone kursy skró- cone ZNANA – KOŁO (wyko- nywane tylko w dni nauki szkolnej) oraz szkolne podjaz- dy do przystanków Wrocław- ska i Rodła.

W piątek, 15 kwietnia na uli- ce wyjadą autobusy specjalnej linii cmentarnej C40. Specjalne rozkłady jazdy będą obowiązy- wały dla linii: 114, 122, 131, 133, 135, 154 (podjazdy do Fortu Ra- diowo w zamian za linię 320), 181 (wszystkie kursy na trasie PL. WILSONA – CM. PÓŁNOC- NY-BRAMA GŁ.), 194, 523, 709 i lokalnej L24 (wszystkie kursy na trasie URZĄD MIASTA – KA- ZIMIERZOWSKA).

Tramwaje będą podjeżdżały na przystanki według zmienio- nego rozkładu jazdy – w godzi- nach szczytu komunikacyjnego co 5 lub 10 min, a rano i wieczo- rem co 7,5 lub 15 min.

Dla pociągów metra będzie obowiązywała częstotliwość kur- sów – 2 min 50 s na pierwszej li- nii i 3 min 30 s na drugiej.

Pociągi SKM będą jeździły zgodnie z rozkładem jazdy dnia powszedniego.

1

166 kkwwiieettnniiaa ((WWiieellkkaa SSoobboottaa)) Autobusy linii dziennych i lo- kalnych będą kursowały według sobotniego rozkładu jazdy, a linii nocnych - zgodnie z rozkładem weekendowym. Autobusy linii 195 nie wyjadą na ulice, a dla li- nii 193 zostanie wprowadzony specjalny rozkład jazdy.

Do Cmentarza Północnego dowiozą autobusy specjalnej li- nii C40. Dla tramwajów, metra i SKM będzie obowiązywał sobot- ni rozkład jazdy. Linie tramwajo- we 27 i 28 będą obsługiwane długimi składami.

W

Wiieellkkaannoocc ((1177-1188 kkwwiieettnniiaa)) W świąteczną niedzielę i po- niedziałek autobusy linii dzien- nych i lokalnych będą podjeż- dżały na przystanki zgodnie ze świątecznym rozkładem jazdy.

Dla autobusów linii nocnych w nocy z niedzieli na poniedziałek będzie obowiązywał rozkład weekendowy, a z poniedziałku na wtorek – niedzielny.

Zawieszone zostanie kurso- wanie autobusów linii: 102, 107, 109, 117, 118, 121, 126, 129, 139, 156, 182, 187, 188, 192, 193, 195, 196, 200, 201, 204, 219, 220 i 527.

Dla autobusów linii: 106, 111, 112, 133, 136, 141, 152, 153,

165, 170, 172, 180, 189, 194, 212, 218, 255, 263, 512, 523 i 900 zostaną wprowadzone spe- cjalne rozkłady jazdy.

Autobusy linii 131, 164, 177, 251 i 735 będą kursowały na trasach zmienionych. Dla linii 131 będzie obowiązywała tra- sa: DW. CENTRALNY – SADY- BA, a dla 164: WILANÓW – KĘ- PA ZAWADOWSKA. Autobusy linii 177 zostaną skierowane na trasę wydłużoną: URSUS-R- ATUSZ – … – Ryżowa – Środ- kowa – Szyszkowa – Al. Kra- kowska – P+R AL.KRAKOW- SKA. Dla linii 251 zostaną wprowadzone wybrane kursy przez Ogród Botaniczny: ME- TRO WILANOWSKA – … – Warszawska – Borowa – Praw- dziwka – OGRÓD BOTANICZ- NY – Prawdziwka – Borowa – Warszawska – … – CH STARA PAPIERNIA. Autobusy linii 735 nie będą podjeżdżały do przy- stanku Kupiecka.

Tramwaje będą kursowały według świątecznego rozkładu jazdy. Na ulice nie wyjadą skła- dy linii: 13, 14, 18, 25 i 28. Spe- cjalne rozkłady jazdy zostaną wprowadzone dla linii: 1, 2, 9, 17, 22 i 33. Tramwaje linii 4 bę- dą obsługiwały trasę zmienio- ną: ŻERAŃ WSCHODNI – … – Puławska – Woronicza – Woło- ska – Marynarska – PKP SŁUŻE- WIEC.

Pociągi metra w godzinach 8.00-21.00 będą podjeżdżały na stacje co ok. 7 min 30 s, a wcze- śnie rano i wieczorem co ok. 10 min. W nocy z 17 na 18 kwietnia będą realizowane kursy nocne.

Dla pociągów SKM będzie obowiązywał świąteczny rozkład jazdy. To m a s z K u n e r t

Aktualna pogoda pozwala na porządki, do których używa się wody. Wystartowało gruntowne czyszczenie przystanków komunikacji miejskiej. Pozimowe mycie obejmie ponad 1200 wiat.

W zadbanym i estetycznym miejscu przyjemniej czeka się na tramwaj lub autobus. Dla komfortu pasażerów transportu publicz- nego Zarząd Oczyszczania Miasta (ZOM) dba o czystość 4,3 tys.

przystanków, które są zamiatane przez cały rok. Jednak w serwi- sie porządkowym są również takie prace, które – ze względu na uży- cie wody – wymagają dodatnich temperatur w dzień i w nocy. To gruntowne mycie wiat na przystankach.

Wiosenna pogoda jest już stabilniejsza w zakresie nocnych, do- datnich temperatur. Dzięki temu ZOM mógł rozpocząć mycie 1222 wiat. Jako pierwsze w harmonogramie prac porządkowych są te zlo- kalizowane w Śródmieściu i na Pradze Północ. Szyby, gabloty i dachy wiat są dokładnie czyszczone wodą pod ciśnieniem. Oprócz typowych zabrudzeń usuwane jest także pseudograffiti, nielegal- ne ogłoszenia i naklejki. Mycie obejmuje też przystankowe słupki, rozkłady jazdy, ławki i chodnik. Prace prowadzone są nocami, by nie generować utrudnień dla pasażerów.

W tym roku każda z wiat, w zależności od lokalizacji i natężenia ruchu pasażerów, będzie wyczyszczona przynajmniej 4 razy. Nie- które, głównie te w centralnych punktach przesiadkowych z dużą frekwencją podróżnych, nawet 8 razy. Kompleksowe porządki cze- kają również pętlę autobusową przy Dworcu Centralnym i znajdu- jące się na niej szklano-stalowe zadaszenia. Te prace, prowadzone również na wysokościach, wymagają specjalistycznego sprzętu i cza- sowej zmiany organizacji ruchu autobusów. Do jesieni ZOM planu- je przeprowadzić je czterokrotnie.

Oprócz kompleksowego mycia, przystanki przechodzą też stan- dardowy serwis porządkowy – w najbardziej uczęszczanych miej- scach ekipy sprzątające pojawiają się codziennie. Każdego dnia zabie- rane są też śmieci z koszy. Nagłe zanieczyszczenia, pseudograffiti, nielegalne ogłoszenia czy rozbite szkło są usuwane z przystanków tak- że interwencyjnie. Taką konieczność mogą zgłosić również miesz- kańcy, przez Miejskie Centrum Kontaktu Warszawa 19115. M B L

Przystankowe wiaty na błysk

Warszawski Transport Publiczny w okresie świąt

(7)

7

Urząd Dzielnicy Ursynów dołączył do zbiórki w ramach akcji Pola Nadziei. Żonkile zasadzone przez wolonta- riuszy w zeszłym roku, zostały ścięte i przywiezione do ursynowskiego ratusza. W ścięciu żonkili udział wziął m.in. burmistrz Ursynowa Robert Kempa. Przy okazji wizyty w urzędzie można wesprzeć pacjentów Fundacji Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa.

Zasilając hospicyjną skarbonkę, można odebrać żonkile, które wy- rosły przy hospicjum. Skarbonkę i kwiaty znajdziecie na parterze urzędu. Liczymy na Was! Zbiórkę można również wesprzeć na stronie internetowej FHO: https://fho.org.pl/polanadziei/.

Pola Nadziei to międzynarodowy program realizowany przez hospicja, polegający na sadzeniu cebulek żonkili. Kwiaty, które wyrosną z cebulek są rozdawane w okresie wiosennym, podczas ulicznych kwest. W tym roku akcja odbywa się stacjonarnie. Idea Pól Nadziei przypomina o niesieniu bezinteresownej pomocy cho- rym oraz o potrzebie wsparcia ich samych oraz ich rodzin.

Po czasowym wstrzymaniu wydawania żywności od 12 kwietnia (wtorek) punkt wznowił działalność. Uchodź- cy z Ukrainy ponownie mogą korzystać z pomocy, ale na nowych zasadach. Dary będą wydawane tylko we wtorki i czwartki w godz. 15.00 – 19.00.

Przynosić dary można od poniedziałku do piątku w godz. 18.00 – 20.00 oraz w soboty i niedziele do Domu Kultury SMB „Imielin”.

Działalność punktu koordynuje Stowarzyszenie Społeczników

„Ariadna”. Obecne potrzeby: kasza gryczana, makaron, mąka, olej, sosy w słoikach, konserwy mięsne i rybne, kukurydza konserwo- wa, herbata, czekolada mleczna, pieluchy w rozmiarze 5 i 6.

Urząd Dzielnicy Ursynów kontynuuje akcję, która ma na celu wsparcie ursynowskich przedsiębiorców. Jak można to zrobić? Kupując u nich m.in. produkty i de- koracje na wielkanocny stół.

Wiele lokalnych, mniejszych firm, czy sklepików przechodzi trudny czas po pandemii COVID-19. Akcja została przygotowana z inicjatywy radnej Olgi Górnej. Władze dzielnicy zachęcają do włą- czenia się w działania związane z rozpropagowaniem akcji.

Mija już 45 lat odkąd pierwsi miesz- kańcy Ursynowa otrzymali klucze do swoich nowych mieszkań w oto- czonych zielenią budynkach. Nowa dzielnica wyrosła niczym grzyby po deszczu i zyskała miano małego miasteczka. Z tej okazji dzielnica przygotowała grę miejską, która bę- dzie „przeprowadzać” uczestników przez dzieje Ursynowa. Za udział w zabawie nie trzeba płacić.

Wijące się pierwsze uliczki, budynki bez numerów, liczne przejścia podziemne, kład- ki i zakamarki – Ursynów to prawdziwy la- birynt! Chodzą słuchy, że zawiłe uliczki kry- ją w sobie niezwykłą tajemnicę. A niektórzy czasami się tutaj gubią. Mity budowy Ursy- nowa dzięki serialowi „Alternatywy 4” zdo- były popularność w całej Polsce.

Czy uda się odnaleźć na Ursynowie i roz- wiązać zagadkę? Ale numer! To gra miejska dla dzieci i dorosłych, w ramach której uczestnicy zmierzą się z 6 zadaniami. Wcie- lając się w rolę detektywów, rozwiążą zagad- kę i... być może zdemaskują złodzieja! A przy okazji odnajdą umieszczone na mapie punkty, poznają historię Ursynowa i razem stawią czoła szalonej numeracji.

Zapisy na grę wystartowały 8 kwietnia, o godz. 18:00. Dostępne są pod adresem:

www.zwalcznude.pl/wydarzenia/ale-num- er-gra-miejska. Lepiej się szybko zapisać, bo

liczba miejsc jest ograniczona. Pamiętajcie, że zapisujecie się całymi rodzinami/drużynami!

Gra miejska „Ale numer!” odbędzie się 24 kwietnia w godz. 11:00-14:00 na terenie dziel- nicy Ursynów. Udział w grze jest bezpłatny.

Konkurs na projekt Ursynowa Północnego został zakończony w 1971 roku. Wygrał go ze- spół projektowy, w skład którego wchodzili Ludwik Borawski, Andrzej Szkop i Jerzy Szcze- panik-Dzikowski. Niestety, Borawski niedługo potem zmarł i pozostali młodzi projektanci zaprosili do zespołu Marka Budzyńskiego.

Miał on wtedy zaledwie 33 lata, ale w tym cza- sie zdobył liczne nagrody w konkursach ogól- nopolskich i międzynarodowych. Co cieka- we, Szkop i Szczepanik-Dzikowski nie mieli wówczas jeszcze dyplomów architekta.

Budowę osiedla Ursynów Północny roz- poczęto w 1975 roku. Jako pierwsze powsta- ły budynki mieszkalne w rejonie ulic: Puszczy- ka, Nutki, Koński Jar, Wiolinowej i Koncerto- wej. Pierwsi mieszkańcy otrzymali klucze do mieszkań w styczniu 1977. W 1977 też budy- nek szkoły i przedszkola przy ul. Puszczyka 6 uzyskał tytuł Mistera Warszawy. Mieszkańcy stolicy szybko polubili nową dzielnicę, chociaż żarty o niedoróbkach mieszkań krążyły po ca- łej Warszawie. Tu można doszukiwać się też inspiracji do kręconego w dzielnicy przez Sta- nisława Bareję telewizyjnego serialu Alter- natywy 4 z niezapomnianym Romanem Wil- helmim jako gospodarzem domu.

„Stolica” z lipca 1977 roku tak opisywała zamierzenia młodych architektów: „Kon- cepcja Ursynowa zasadza się na organizacji zabudowy w formie osiedlowych uliczek pieszych. Przy nich są domy, sklepy, szkoły.

(…) Pierzeje i powierzchnia tych uliczek tworzą gigantyczną rzeźbę i w niczym nie przypominają kanonów miejskiej zabudowy.

Dla usług przyjęte zostały wysokie wskaźni- ki powierzchniowe. Na Ursynowie Północ- nym na jednego mieszkańca przypadać bę- dzie docelowo w zakresie handlu i gastrono- mii przeszło jeden metr kwadratowy po- wierzchni usługowej.”

Niestety, usługi pojawiły się na Ursynowie znacznie później. Początkowo mieszkańcy musieli radzić sobie z dużymi odległościami do punktów handlowych czy placówek poczto- wych. Problemem, była też jakość mieszkań.

P i o t r C e l e j

Kupuj lokalnie, nie tylko od święta – wiosenna edycja akcji

Nowe zasady działania punktu przy ul. Dereniowej 6 Żonkile z Pola Nadziei w urzędzie

Gra miejska na 45-lecie Ursynowa

(8)

Po latach zapomnienia i funk- cjonowania na „drugim planie”

domy kultury w miastach wró- ciły do łask i cieszą się coraz większym zainteresowaniem.

Dzisiaj trudno by już było wy- obrazić sobie życie kulturalne w mieście bez tych placówek. Peł- nią one bardzo ważną rolę w społecznościach lokalnych – nie tylko promują kulturę i sztukę, ale stanowią także centra są- siedzkich spotkań i dyskusji.

Dzielnica Ursynów w okresie ostat- niego roku wzbogaciła się o kolejną pla- cówkę tego typu – Ursynowskie Cen- trum Kultury „Alternatywy”. Inaugura- cja działalności „Alternatyw” miała miej- sce 17 września 2021 roku. Nazwa zosta- ła wybrana przez mieszkańców Ursyno- wa i nawiązuje do słynnego serialu Sta- nisława Barei „Alternatywy 4” kręcone- go w naszej dzielnicy. Ten wybór to strzał w dziesiątkę, gdyż świetnie odzwiercie- dla bardzo zróżnicowaną, przekrojową ofertę kulturalną placówki adresowaną do wszystkich grup wiekowych.

„Alternatywy” od pierwszych dni swego istnienia zaimponowały miesz- kańcom Ursynowa swoją wyjątkową aktywnością i profesjonalizmem. Każ- dy może znaleźć tutaj interesujące go propozycje spędzenia wolnego czasu oraz rozwoju swych pasji i zaintereso- wań. W ofercie placówki znajdują się ta- kie zajęcia jak, między innymi, nauka gry na gitarze, warsztaty emisji głosu i

autoprezentacji, Tae kwon-do dla se- niorów, „Pracownia tkaniny” (nauka haftu, robienia na drutach, szydełko- wania, wykonywania makramy), sza- chy dla różnych grup wiekowych i na różnym poziomie zaawansowania, ta- niec jazzowy dla dzieci czy „Rozkmin- ki fizyczne”, czyli dedykowane dzie- ciom warsztaty z fizyki, chemii i biolo- gii, podczas których uczestnicy nie tyl- ko zdobywają wiedzę, ale też przepro- wadzają eksperymenty.

Ursynowskie Centrum Kultury „Al- ternatywy” jest organizatorem spo- tkań z wieloma interesującymi i inspi- rującymi ludźmi. Spotkania te są nie- jednokrotnie połączone z różnymi pre- lekcjami, odczytami czy prezentacjami książek.

Na temat dotychczasowych sukce- sów, pokonywania trudności i prze- szkód na drodze do realizacji niektó- rych działań oraz o planach na najbliż- szy czas rozmawiamy z dyrektorem „Al- ternatyw” – Krzysztofem Czubaszkiem.

K

KAATTAARRZZYYNNAA NNOOWWIIŃŃSSKKAA:: MMiinnęęłłoo jjuużż pprraawwiiee 77 mmiieessiięęccyy oodd iinnaauugguurraaccjjii U

Urrssyynnoowwsskkiieeggoo CCeennttrruumm KKuullttuurryy „„AAlltteerr- n

naattyywwyy””,, kkttóórraa mmiiaałłaa mmiieejjssccee 1177 wwrrzzee- śśnniiaa 22002211 rrookkuu.. ZZ kkttóórryycchh pprroojjeekkttóóww cczzyy ddzziiaałłaańń zzrreeaalliizzoowwaannyycchh ww ttyymm cczzaa- ssiiee pprrzzeezz ppllaaccóówwkkęę jjeesstt PPaann nnaajjbbaarrddzziieejj zzaaddoowwoolloonnyy ii ddllaacczzeeggoo??

K

KRRZZYYSSZZTTOOFF CCZZUUBBAASSZZEEKK:: Nasze centrum kultury otworzyło się dla pu- bliczności w drugiej połowie września

ubiegłego roku, ale formalnie rozpo- częło działalność 1 maja. Miało wów- czas budynek, budżet, statut i dyrekto- ra – to bardzo dużo, ale za mało, by funkcjonować jako instytucja kultury z regularnym i różnorodnym repertu- arem oraz pakietem zajęć stałych. Mie- liśmy więc cztery i pół miesiąca na stwo- rzenie wszystkiego od zera. Najpierw trzeba było załatwić bardzo dużo for- malności, od wyrobienia NIP-u i RE- GON-u, poprzez założenie konta banko- wego, wyrobienie podpisu elektronicz- nego, uzyskanie wielu różnych opinii i pozwoleń. Następnie zatrudniliśmy pra- cowników, przeprowadzając wiele otwartych naborów. Jak tylko mieliśmy za sobą formalności i zespół gotowy do wytężonej pracy, zabraliśmy się za two- rzenie imprezy inaugurującej naszą działalność, a było to wydarzenie trwa- jące cztery dni, skomplikowane logi- stycznie i organizacyjnie. Równolegle tworzyliśmy repertuar na październik i kolejne miesiące, bo nie sztuka jest otworzyć centrum kultury, a potem mieć pusty kalendarz wydarzeń. W tym czasie też przeprowadziliśmy konkurs na identyfikację wizualną, założyliśmy profile w mediach społecznościowych oraz zleciliśmy zaprojektowanie stro- ny internetowej.

Mówię o tym wszystkim, bo zorgani- zowanie i uruchomienie pełnowymia- rowej działalności instytucji w tak krót- kim czasie to nie lada wyczyn, z które- go jesteśmy bardzo dumni – nie mniej, niż z wielu imprez i wydarzeń kultu- ralnych, na które zapraszaliśmy miesz- kańców Ursynowa oraz warszawiaków w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy. By- ło ich tak dużo, że trudno wskazać kil- ka, nie pomijając wielu innych równie ważnych, ciekawych.

Zaczęliśmy z wielkim przytupem, proponując podczas inauguracji kon- certy gwiazd, takich jak m. in. Krzysz- tof Zalewski, oraz głośny musical „Ro- dzina Addamsów” w wykonaniu zespo- łu Teatru Syrena. Jedną z pierwszych pozycji repertuarowych był Międzyna- rodowy Festiwal Sztuki Mimu, będący kulturalną wizytówką stolicy, który, wszystko na to wskazuje, na stałe zago- ści na Ursynowie. Pokazaliśmy wiele ciekawych spektakli teatralnych, m. in.

„Lustro” Sceny Plastycznej KUL w reży- serii Leszka Mądzika oraz „Boską” kra- kowskiego Teatru Ludowego w reżyse- rii Roberta Talarczyka. Wyświetliliśmy kilkadziesiąt wartościowych filmów, których próżno wypatrywać w kinach komercyjnych. Zagrały i zaśpiewały na naszej scenie takie zespoły, jak Old Bre- akout, Kapela ze Wsi Warszawa, Hań- ba! Gościliśmy polskich finalistów Mię- dzynarodowego Konkursu Chopinow- skiego, Włodzimierza Nahornego, Sta- nisława Sojkę, Agę Zaryan i Zbigniewa Zamachowskiego. Ogromną radość sprawiły mi spotkania z Agnieszką Hol- land i Andrzejem Stasiukiem.

Nie sposób także nie wspomnieć o pierwszym wieczorze sylwestrowym, który zorganizowaliśmy w „Alternaty- wach” w formule łączącej elegancki koncert oraz bal z konsumpcją i tańca- mi, a także o bardzo malowniczym i przyjętym długo niemilknącymi okla- skami koncercie noworocznym w stylu wiedeńskim.

Osobiście dużą satysfakcję dają mi spotkania literackie, które odbywają się regularnie, bowiem sztuka słowa jest w naszym centrum kultury bardzo do- ceniana. Zapraszamy pisarzy, dzienni- karzy i krytyków literackich. Zorganizo- waliśmy podsumowanie roku 2021 w li- teraturze, podczas którego o książkach ciekawie i namiętnie rozmawiali m. in.

Justyna Sobolewska i Michał Nogaś.

W „Alternatywach” dzieje się tak du- żo i tak często, że mógłbym z nich nie- mal nie wychodzić. Dni schodzą mi na zarządzaniu tą wspaniałą instytucją, a wieczorami doglądam nasze produk- cje i się nimi delektuję.

C

Coo ookkaazzaałłoo ssiięę jjaakk ddoottyycchhcczzaass nnaajj- w

wiięękksszzyymm wwyyzzwwaanniieemm ww zzaarrzząąddzzaanniiuu p

pllaaccóówwkkąą??

Stworzenie od podstaw nowej insty- tucji kultury, a następnie nadanie jej charakteru, zbudowanie marki, zainte- resowanie widzów, słuchaczy i uczest- ników zajęć oraz zdobycie ich zaufania – to jedno wielkie pasmo wyzwań. To nieustająca burza mózgów, śledzenie trendów i wartościowych zjawisk ni- szowych, wsłuchiwanie się w opinie, budowanie relacji z otoczeniem. Roz- poczęliśmy np. zakrojoną na szeroką skalę współpracę z ursynowskimi przedszkolami i szkołami. Proponuje- my edukację kulturalną na najwyż- szym poziomie i o dużym stopniu do- stępności, a zarazem pragniemy wy- chować sobie przyszłe pokolenia od- biorców naszej oferty.

Instytucja kultury taka jak „Alterna- tywy” ma szczególnie odpowiedzialne i niełatwe zadanie, jakim jest łączenie wielu dziedzin i form pracy. Musimy być po trochu teatrem, filharmonią, ki- nem, galerią sztuki, a także przestrzenią kreatywną, miejscem aktywności lo- kalnej; środowiskiem, w którym do- brze się czują i znajdują coś dla siebie dzieci, osoby w średnim wieku i senio- rzy. Prawdziwym wyzwaniem jest do-

bieranie repertuaru, by łączył zapotrze- bowanie na to, co jest znane i popular- ne, z promowaniem tego, co niszowe, unikatowe i wartościowe.

B

Baarrddzzoo zzaaiinntteerreessoowwaałłaa mmnniiee iinnffoorr- m

maaccjjaa oo ttyymm,, żżee pprroowwaaddzząą PPaańńssttwwoo zzaa- jjęęcciiaa zz rroobboottyykkii.. CCzzyy mmóóggłłbbyy PPaann ooppoo- w

wiieeddzziieećć oo nniicchh ccoośś wwiięęcceejj?? SSkkąądd wwzziiąąłł ssiięę ppoommyyssłł nnaa ttaakk cciieekkaawwąą pprrooppoozzyyccjjęę??

Robotyka zawsze cieszy się dużą po- pularnością, bo to połączenie dobrej zabawy z rozwijaniem sprawności ma- nualnych oraz zdobywaniem umiejęt- ności cennych w kolejnych etapach edu- kacji. Trochę żartując, można powie- dzieć, że kształcimy przyszłych infor- matyków, inżynierów i konstruktorów.

Zajęcia przeznaczone są dla dzieci w wieku od 6 do 13 lat. Wykorzystywa- ne są podczas nich edukacyjne zesta- wy klocków Lego. Na początku in- struktor porusza tematy ogólne zwią- zane z robotyką oraz informatyką, a następnie uczestnicy przechodzą do budowania. Robią to za pomocą kom- putera, z instrukcją i specjalnym opro- gramowaniem, oraz kompletu kloc- ków. Gdy budowla jest gotowa, roz- poczyna się programowanie – dzieci układają odpowiednie ikonki według wzoru, który potem wprawia całą kon- strukcję w ruch.

Uczestnicy zajęć uczą się myślenia przyczynowo-skutkowego. Rozwijają kreatywność oraz umiejętność pracy w grupach. Oprócz sporej dawki wiedzy otrzymują możliwość dobrej zabawy.

Nie bez znaczenia jest też to, że spę- dzają czas w przyjaznym i otwartym środowisku.

JJaakk uuddaałłaa ssiięę rreeaalliizzaaccjjaa pprroojjeekkttuu „„OObb- ccyy.. IInnnnyy.. GGoośśćć””,, cczzyyllii ttyymmcczzaassoowweejj „„wwyy-

p

poożżyycczzaallnnii lluuddzzii””?? CCzzyy ppllaannuujjąą PPaańńssttwwoo p

poowwttóórrzzyyćć ttęę rreeaalliizzaaccjjęę??

Projektem „Obcy. Inny. Gość” zainau- gurowaliśmy działalność Galerii „Alter- natywy”. Chcemy, żeby było to miejsce skłaniające do refleksji, pozwalające na kontakt z ważnymi dziełami wizualny- mi, przyciągające liczących się artystów i performerów oraz odbiorców poszu- kujących przeżyć płynących z bezpo- średniego doświadczania sztuki.

W centrum uwagi jest dziś człowiek, dlatego rozpoczęliśmy od projektu dia- logicznego, a nie typowej ekspozycji fi- guratywnej. Zaproponowaliśmy serię indywidualnych spotkań z osobami wy- kluczanymi, stygmatyzowanymi, od- rzucanymi, nierozumianymi. Zaprosili- śmy m. in. trzeźwą alkoholiczkę, uchodźczynię, rodzica dziecka z in vitro, byłego księdza, lesbijkę i osobę transpł- ciową. Rozmowy z nimi cieszyły się bar- dzo dużym zainteresowaniem. Chęt- nych na skonfrontowanie własnych wy- obrażeń, czasami wręcz lęków czy uprzedzeń, z realnymi osobami i ich życiorysami było nieraz więcej, niż miejsc w grafiku „wypożyczeń” na da- ny dzień.

Być może kiedyś jeszcze zrealizujemy projekt w tej formule, tymczasem nato- miast mamy w naszej galerii wystawę prac Nicolasa Grospierre’a pt. „Jak zbu- dować idealne miasto”, dotyczącą tema- tu jakże aktualnego na Ursynowie, czy- li budownictwa z wielkiej płyty. Ekspo- zycją tą włączyliśmy się w obchody 45- lecia naszej dzielnicy.

C

Czzyy mmóóggłłbbyy PPaann ppooddssuummoowwaaćć kkoonn- cceerrtt cchhaarryyttaattyywwnnyy oorraazz aauukkccjjęę ddzziieełł sszzttuukkii ddllaa UUkkrraaiinnyy,, kkttóórree ooddbbyyłłyy ssiięę ww

„„AAlltteerrnnaattyywwaacchh”” 99 kkwwiieettnniiaa??

Było to wydarzenie pod wieloma względami niesamowite. Jego charak- ter dobrze oddawał tytuł „Jest nas wie- lu”. Dużo ludzi dobrej woli, o wspania- łych duszach i hojnych sercach, skrzyk- nęło się, żeby zrobić coś dobrego dla ofiar bestialskiej wojny w Ukrainie. Na scenie „Alternatyw” wystąpiła cała ple- jada wspaniałych muzyków i wokali- stów, m. in. Stanisław Sojka, Aga Zary- an i Michał Tokaj, zespół Czerwony Tu- lipan, Grzech Piotrowski ze swym ze- społem Retro Beat oraz Tamarą Beh- ler. Zagrali i zaśpiewali za darmo, tak samo jak Agata Buzek i Agnieszka Su- chora, które recytowały poezję oraz Ar- tur Andrus, który poprowadził koncert i aukcję dzieł sztuki. Były podczas niej licytowane prace przekazane, również bez honorariów, przez cenionych mala- rzy i grafików, m. in. prof. Adama My- jaka, Magdalenę Shummer-Fangor, An- tonieg Pastwę, Ewę Lasek i innych. Ol- ga Tokarczuk podarowała nam kilka swych książek z autografami, dostali- śmy też różne pamiątki po aktorach i poetach, a także darmowe bilety do Fil- harmonii Narodowej czy pobyty w ho- telach. Ze sprzedaży biletów oraz aukcji udało się nam zebrać ponad 50 tys. zło-

tych. Pieniądze te przekażemy Polskiej Akcji Humanitarnej.

Koncert i aukcja trwały ponad cztery godziny, ale na twarzach uczestników i artystów nie widać było zmęczenia czy znużenia. Wręcz przeciwnie – było dużo dobrej zabawy, z widowni często dobiegał śmiech i wszyscy byliśmy prze- jęci, że uczestniczymy w czymś niezwy- kłym. Na naszych oczach rodziło się do- bro, które pokona to wielkie zło, jakie dzieje się za naszą wschodnią granicą.

C

Czzyy ww nnaajjbblliiżżsszzyymm cczzaassiiee ppllaannuujjąą P

Paańńssttwwoo jjeesszzcczzee jjaakkiieeśś aakkccjjee nnaa rrzzeecczz w

wssppaarrcciiaa UUkkrraaiińńccóóww??

Wspieramy Ukraińców na bieżąco.

Regularnie organizujemy specjalne wy- darzenia kulturalne, podczas których prowadzimy zbiórkę funduszy na po- moc ofiarom wojny. W najbliższym cza- sie będzie to koncert Zespołu Pieśni i Tańca Politechniki Warszawskiej pt.

„Tańcem malowane”, na który zapra- szamy w niedzielę 24 kwietnia.

Oprócz tego utworzyliśmy dwie gru- py dla Ukraińców uczących się języka polskiego. Zajęcia z nimi, oczywiście darmowe, prowadzą wolontariusze.

Spotkania odbywają się popołudniami, pięć razy w tygodniu. Zorganizowali- śmy też w naszym centrum kultury sa- lę zabaw dla dzieci ukraińskich „Igrowa kimnata”. Od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-16.00 rodzice lub opie- kunowie maluchów mogą je u nas zo- stawić, pod fachową opieką dwóch ani- matorek (zatrudnionych przez nas oby- watelek Ukrainy), by spokojnie udać się np. do pobliskiego urzędu załatwić różne formalności.

W

W ddnniiuu 3300 kkwwiieettnniiaa zzaapprraasszzaajjąą PPaańń- ssttwwoo nnaa ssppoottkkaanniiee ppoośśwwiięęccoonnee SSttaannii- ssłłaawwoowwii BBaarreeii ii jjeeggoo kkuullttoowweemmuu sseerriiaa- lloowwii „„AAlltteerrnnaattyywwyy 44””.. JJaakk bbęęddzziiee wwyygglląą- d

daałł tteenn wwiieecczzóórr zz BBaarreejjąą??

„Jak u Barei” to jeden z naszych hi- tów. Spotkania poświęcone serialowi, który rozsławił Ursynów, gromadzą licz- ną widownię. Prowadzi je Rafał Daj- bor, autor książki „Jak u Barei, czyli kto to powiedział”. Zaprasza on twórców komedii wszech czasów oraz aktorów, którzy w niej wystąpili. W sobotę 30 kwietnia do „Alternatyw” zawita Jerzy Bończak, który w „Alternatywach 4”

zagrał konstruktora robota kolejkowe- go. A na zakończenie wieczoru tradycyj- nie wyświetlimy kolejny odcinek filmu, któremu zawdzięczamy nazwę naszego centrum kultury.

W

W zzwwiiąązzkkuu zz kkttóórryymm zz ppllaannoowwaannyycchh w

w nnaajjbblliiżżsszzyymm cczzaassiiee ww „„AAlltteerrnnaattyy- w

waacchh”” wwyyddaarrzzeeńń cciieesszzyy ssiięę PPaann n

naajjbbaarrddzziieejj??

Pod koniec kwietnia ogłosimy reper- tuar na maj, czerwcowy podamy do pu- blicznej wiadomości miesiąc później – i tak dalej, więc nie o wszystkich wyda- rzeniach, które planujemy, mogę już głośno mówić, bo wiele z nich jest do-

piero we wczesnej fazie produkcji. Jest jednak coś, co mogę zapowiedzieć z dużym wyprzedzeniem i na co bardzo się cieszę – to Festiwal „Nowe Oświece- nie”, który jest jednym z moich autor- skich pomysłów zgłoszonych w kon- cepcji programowej przedstawionej podczas konkursu na stanowisko dy- rektora Ursynowskiego Centrum Kultu- ry „Alternatywy”.

Festiwal odbędzie się w dniach 20-23 października br. Na program złożą się spotkania z wybitnymi osobistościami, warsztaty, koncerty, spektakle i różne działania performatywne. Wszystko osnute będzie wokół kondycji współ- czesnego świata, zagrożeń, jakie na nas czyhają i szans na pokonanie różnych kryzysów. Chcemy, żeby Ursynów stał się na kilka dni centrum namysłu nad stanem świata, tyglem myśli, ostoją zdrowego rozsądku, świątynią wiedzy i mekką humanistyki.

C

Czzyy mmaajjąą jjuużż PPaańńssttwwoo zzaappllaannoowwaannee ccoośś nnaa ookkrreess wwaakkaaccyyjjnnyy??

Tu zaskoczę Panią Redaktor i miesz- kańców naszej dzielnicy, bowiem w lip- cu i sierpniu będziemy musieli ograni- czyć naszą ofertę. Planujemy w tym czasie realizację adaptacji wnętrz, któ- ra jest przewidziana od początku ist- nienia „Alternatyw”. Nasz piękny obiekt jest w środku trochę pusty, wymaga do- pieszczenia i doposażenia w meble, zie- leń i inne urządzenia, dzięki którym będzie jeszcze bardziej funkcjonalny i przyjazny dla odwiedzających go osób.

Mamy już opracowany projekt, ogłosi- liśmy też przetarg na wykonanie prac.

Liczymy, że uda się nam wyłonić firmę, która zrealizuje dla nas to zadanie – w czasie, w którym i tak bylibyśmy nieco mniej aktywni, bowiem to okres waka- cyjny i urlopowy, gdy trwa przerwa w wielu zajęciach stałych.

C

Czzyy zzwwrraaccaallii ssiięę PPaańńssttwwoo ddoo mmiieesszz- k

kaańńccóóww UUrrssyynnoowwaa zz jjaakkąąśś pprroośśbbąą oo ffee- e

eddbbaacckk ooddnnoośśnniiee ddzziiaałłaallnnoośśccii UUrrssyynnooww- sskkiieeggoo CCeennttrruumm KKuullttuurryy „„AAlltteerrnnaattyywwyy””??

Bardzo nam zależy na poznaniu opi- nii mieszkańców Ursynowa, a także sze- rzej – Warszawy, o naszej działalności i ofercie. Dlatego podeszliśmy do tego profesjonalnie i zleciliśmy zakrojone na szeroką skalę badania, z wykorzysta- niem ankiet i wywiadów bezpośred- nich, które realizowane są przez kilka miesięcy przez doświadczoną organiza- cję pozarządową. Wyniki ich powinni- śmy poznać w drugiej połowie roku.

Dodam jeszcze, że nie wydamy na ten cel ani złotówki z własnego budżetu, bowiem udało się nam pozyskać na ten cel środki z Centrum Komunikacji Spo- łecznej Urzędu m. st. Warszawy.

Niezależnie od badań, które są dla nas prowadzone, na bieżąco wsłuchu- jemy się w głosy mieszkańców, śledzi- my komentarze w mediach społecz- nościowych, a także realizujemy su- gestie przekazywane nam np. przez dzielnicowych radnych oraz przedsta- wicieli różnych środowisk, m. in. mło- dzież i seniorów. Nie bez powodu je- den z działów w naszym centrum kul- tury ma w nazwie nie tylko promocję, ale też komunikację.

P

Prrzzeedd nnaammii ŚŚwwiięęttaa.. CCzzeeggoo cchhcciiaałłbbyy żżyycczzyyćć PPaańń zz tteejj ookkaazzjjii mmiieesszzkkaańńccoomm U

Urrssyynnoowwaa??

Przede wszystkim pokoju – bo jest on poważnie zagrożony, gdy tuż obok nas toczy się krwawa i bezwzględna wojna. A także pokrewnego pokojowi spokoju – który też jest dobrem deficy- towym w czasach pandemii i nerwo- wego wsłuchiwania się w doniesienia mediów. Chciałbym również życzyć nam wszystkim, byśmy uporali się z własnymi słabościami, z tym, co nie po- zwala nam iść naprzód, w stronę lepsze- go świata, co zawraca nas z drogi postę- pu, tolerancji i demokracji. Mieszkań- com Ursynowa zaś życzę, by nasza dzielnica była zawsze tak dobrym miej- scem do życia, jak jest nim teraz, a zmie- niała się tylko na lepsze.

R o z m a w i a ł a K a t a r z y n a N o w i ń s k a

Z Krzysztofem Czubaszkiem o Ursynowskim Centrum Kultury „Alternatywy”

Od robienia na drutach do robotyki

K

Krrzzyysszzttooff CCzzuubbaasszzeekk urodził się w 1974 r. Ukończył filologię polską wraz ze spe- cjalnością animacji kultury (Wydział Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, 1998), podyplomowe studia komunikacji społecznej i mediów (Instytut Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk, 2003) oraz podyplomowe studia mene- dżerskie dla twórców, artystów i animatorów kultury (Wydział Zarządzania UW, 2011). Jest doktorem nauk humanistycznych w zakresie historii (Wydzia- łu Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 2006).

Zainteresowania i aktywność zawodową realizuje na kilku polach – kultury i promocji, mediów i komunikacji społecznej, historii i literatury. Jest autorem wie- lu publikacji prasowych i kilku książek. Od lat zajmuje się życiem i twórczością Juliusza Verne’a. Jest członkiem Société Jules Verne (Paryż), Centre Internatio- nal Jules Verne (Amiens) oraz założycielem i prezesem Polskiego Towarzystwa Ju- liusza Verne’a.

W latach 2017-2019 był burmistrzem Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy, a w latach 2012-2015 zastępcą burmistrza tej dzielnicy. W 2021 r. wygrał kon- kurs na dyrektora Ursynowskiego Centrum Kultury „Alternatywy”. W 2010 r.

otrzymał złotą odznakę honorową Towarzystwa Przyjaciół Warszawy za pracę społeczną i zasługi dla Warszawy, w 2013 r. odznakę honorową Prezydenta War- szawy Stefana Starzyńskiego za działalność społeczną dla Warszawy, a w 2018 r. medal jubileuszowy Towarzystwa Przyjaciół Warszawy za szczególny wkład w rozwój tej organizacji oraz za prowadzenie różnorodnych działań na rzecz budo- wania majestatu Stolicy Rzeczypospolitej Polskiej.

(9)

10

Wśród zabytków południowo-zachodniej Warszawy wyróżnia się pałacyk Szustra, zwany też czasem pałacykiem Lubomir- skich. Posiadłość nosiła nazwę „Mon co- teau” (franc. „moje zbocze wzgórza”) i przez lata zmieniała swój architekto- niczny kształt.

Mokotów to dzielnica o bardzo bogatych trady- cjach. W dokumentach pojawiają się również ist- niejące od XIII wieku Czerniakowo (Czerniaków) oraz Czarnów. W 1412 r. leżące na północy Siedl- ce (Sielce) książę Janusz Starszy przekazał dzie- kanowi kapituły kolegiackiej św. Jana. Jeszcze starsze są wzmianki o Służewie – rokiem zanoto- wanym przez kronikarzy był 1065. Prawdziwym rozkwitem dla okolicy był jednak wiek XVIII. Na Mokotowie wznoszone były dworki, wille i pała- ce magnaterii oraz zamożnego mieszczaństwa, a wzdłuż skarpy wiślanej zakładano ogrody. Okres rozwoju niestety skończył się wraz z upadkiem Rzeczypospolitej. Wśród pałacyków i dworków był też Pałac Szustra, znajdujący się przy ul. Mor- skie Oko 2 w parku Morskie Oko.

Rówieśnik pierwszego rozbioru Polski

Pałacyk powstał w latach 1772-1775 według projektu Efraima Szregera,, a więc w czasie pierw- szego rozbioru Polski. Nie jest to jednak pierwsze zabudowanie dworskie w tym miejscu. Wcześniej znajdował się tu dwór Burbacha. Klasycystyczny pałacyk był budowlą dwukondygnacyjną na pla- nie kwadratu, przykrytą dachem namiotowym.

Parter zajęły łazienka i pomieszczenia gospodar- cze, a piętro pomieszczenia mieszkalne. Od pół- nocy znajdował się podjazd dla wozów, a od wschodu przestronny taras.

Przy dworku znajdował się ogród sięgający dzi- siejszej ulicy Belwederskiej. Mieścił on domek mauretański oraz altanę w stylu holenderskim, które zaprojektował Szymon Bogumił Zug. W 1817 roku teren stał się własnością Potockich, a w 1820 roku Anny z Tyszkiewiczów Potockiej.

Przebudowa pałacyku w stylu neogotyckim zle- cona została w latach 1824-1827. Odpowiadał za nią włoski architekt Henryk Marconi, któremu Warszawa zawdzięcza sporo projektów w stylu neogotyku. Od około 1840 roku Anna wynajmo-

wała w rezydencji mieszkania dla letników, zaś w 1845 roku sprzedała posiadłość artyście litografo- wi Franciszkowi Karolowi Szustrowi. Na jego zle- cenie Adam Idzikowski po 1852 roku zabudował taras i dostawił od wschodu wieżyczkę. Dodało to budynkowi romantycznego wyglądu.

W 1899 roku w parku postawiono istniejącą do dzisiaj kapliczkę – mauzoleum. Niewielki obiekt musiał być kiedyś ozdobą zielonych posiadłości ro- dziny Szustrów, okalających pałac. Choć wyglą- dem przypomina budyneczki, jakie niegdyś sta- wiano na rozstajach dróg, przeznaczenie kaplicz- ki było zupełnie inne. Wybudowano ją w 1899 roku, kiedy Mokotów był jeszcze wsią, a pałacyk ówczesnych jej władców, rodziny Szustrów, otaczał nie spacerowy park, a pełen bujnej przyrody park krajobrazowy. Kapliczka miała być rodzinnym grobowcem, bo100 lat temu chowanie bliskich ( w rodzinach możnowładców) w pobliżu miejsca ich urodzenia należało do przyjętych zwyczajów.

Zbudowane pod malowniczą skarpą mauzoleum było więc nie tyle miejscem niedzielnych spacerów, ile okolicznościowych mszy za dusze zmarłych przodków. Był więc tam marmurowy ołtarz, przy którym gromadziła się rodzina Szustrów, nie tyl- ko w Zaduszki.

Zniszczenia wojenne i muzycy

Niestety, pałac uległ uszkodzeniu w czasie kam- panii wrześniowej w 1939 roku. Podczas Powsta- nia Warszawskiego w 1944 roku zabytek spłonął.

W latach 1962-1965 został odbudowany z wyko- rzystaniem zewnętrznych murów wg proj. Jerze- go Brabandera. Od tego czasu mieści się tu siedzi- ba Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego.

Warszawskie Towarzystwo Muzyczne im. Sta- nisława Moniuszki jest Stowarzyszeniem działa- jącym na rzecz upowszechniania kultury muzycz- nej. W ramach tej działalności w czwartki i niedzie- le od października do czerwca w siedzibie Towa- rzystwa w Pałacu Szustra odbywają się koncerty.

Prezentowana jest zarówno muzyka instrumental- na, jak i wokalna, recitale solowe i kameralistyka.

Odbywają się również tutaj wystawy poświęcone historii muzyki. Położony wokół park z glinianką Morskie Oko częściowo odtworzono i utworzono park Morskie Oko. P i o t r C e l e j

Pałac Szustra – idylliczny zabytek w centrum Mokotowa

Dwóch wykonawców ry- walizuje w przetargu na wykonanie pierwszego etapu przebudowy dawnej Skry. Już teraz warsza- wiacy mają ponownie do- stęp do terenów rekreacyj- nych przy ul. Wawelskiej.

- Otworzyliśmy oferty w prze- targu na I etap modernizacji. O kontrakt rywalizują dwa pod- mioty. Najbliższe tygodnie ko- misja przetargowa powołana przez Aktywną Warszawę spę- dzi na analizie złożonych ofert.

Zwycięzca będzie miał maksy- malnie 32 miesiące (od momen- tu podpisania umowy) na wy- konanie prac projektowych i ro- bót budowlanych I etapu rewita- lizacji kompleksu – powiedziała wiceprezydentka m.st. Warsza- wy Renata Kaznowska.

Pierwszy etap rewitalizacji obejmie w szczególności budo- wę stadionu lekkoatletycznego, który stanie się zapleczem tre- ningowym dla planowanego sta-

dionu głównego. Stadion będzie wyposażony w cztery tory bież- ni (każdy po 400 m dł.), trybunę na ok. 500 miejsc, podwójny roz- bieg do skoku o tyczce, skoku w dal i trójskoku, stanowisko do skoku wzwyż, rzutu dyskiem, młotem, oszczepem oraz do pchnięcia kulą. Ponadto powsta- nie też budynek zaplecza stadio- nu treningowego, pełnowymia- rowe boisko do gry w rugby oraz boiska sportowe, w tym dwa peł-

nowymiarowe do koszykówki, boisko do gry w siatkówkę oraz do gry w siatkówkę plażową. Na terenie kompleksu sportowego przy ul. Wawelskiej powstanie też strefa rekreacyjno-sportowa ze ścieżką biegową z udogod- nieniami dla biegaczy-amatorów i parkiem.

Przez ostatnie miesiące Ak- tywna Warszawa wspólnie z Za- kładem Remontów i Konserwa- cji Dróg zajmowała się zabez- pieczaniem, porządkowaniem, wyburzeniami grożących zawa- leniem obiektów oraz grodze- niem terenu przy zbiegu ul.

Żwirki i Wigury oraz ul. Wawel- skiej. Te prace się już zakończy- ły, a mieszkańcy Warszawy ma- ją ponownie dostęp do terenów rekreacyjnych dawnej Skry, znajdujących się od strony ul.

Żwirki i Wigury. Już teraz moż- na na nich amatorsko biegać, a wiosną po zazielenieniu się tra- wy po prostu spędzać czas na świeżym powietrzu. M B L

Rewitalizacja Skry coraz bliżej

Cytaty

Powiązane dokumenty

Błękitne jest niebo, mroczna jest Italia:. jak można wargom błękit nieba schylić, jak można w dłoniach unieść blady obłok, jak można —

mienia“ literatury nie budzi już dziś zasadniczych zastrzeżeń, chodzi tylko o celowe i skuteczne metody realizacji. I tu zac-Zyna się moment dyskusji, w

niejące i ukazujące się obecnie gazetki ścienne w św ietlicach studenckich nie spełniają na ogół swej r o li i cieszą się słabą popularnością.. M usi

Szeroko otw arły się bramy wyższych uczelni, dla najlep­. szych synów ludu polskiego, dla młodzieży ze wsi i z fabryk, dla tych, którym jedynie władza

Zarówno oddawanie we własnym języku metafor, a raczej obrazów Szekspira, jak rozważanie nad nim, utw ierdziły mnie w przekonaniu, że jest on pod tym względem

naczając przy tym, io jest to ostatnia szańca Rząd oświadczył, io podejmie wszelkie możliwe kroki prowadzące do ocalenia socjalizmu 1 prz przeciwstawienia

• Technik logistyk jest to zawód z przyszłością cieszący się coraz większą popularnością, dający duże perspektywy oraz możliwości na rynku pracy.. Łączy ze sobą

Pilec- kiego na Ursynowie, może się stać przedmiotem przestęp- stwa, a jednak tak właśnie się stało. Kiedy dzielnicowi dowie- dzieli się o kradzieży,