• Nie Znaleziono Wyników

Krawczyk na Ursynowie? Czyt. str kwietnia 2021 czasopismo bezpłatne Nr 15 (1055) Czyt. str. 6 ISSN X WYCHODZI OD 2000 ROKU

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Krawczyk na Ursynowie? Czyt. str kwietnia 2021 czasopismo bezpłatne Nr 15 (1055) Czyt. str. 6 ISSN X WYCHODZI OD 2000 ROKU"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 R

Krawczyk na Ursynowie?

Czyt. str. 6

15 kwietnia 2021 czasopismo bezpłatne Nr 15 (1055)

Czyt. str. 8

FOTO KATARZYNA NOWIŃSKA

(2)

K

to ma owce, ten ma co chce – powiadano kiedyś w Bieszczadach, ale znacz- nie wcześniej do tego samego wniosku doszedł syn angielskie- go pastora Samuel Butler (1835- 1902), który tak dorobił się na hodowli owiec w Nowej Zelandii, że z nudów przeczytał wiele mą- drych książek i opublikował mnó- stwo jeszcze mądrzejszych stwier- dzeń. Jedno z nich brzmi: głupcy wymyślają modę, a mądrzy mu- szą się jej trzymać.

J

a akurat epitetu, który został użyty w tym stwierdzeniu, w ogóle nie używam. Wolę da- rzyć każdego bliźniego szacun- kiem, mając świadomość, że jeden może być człowiekiem mądrym, a drugi – po prostu mądrym...ina- czej. Zakładam zatem, że nie ja- kakolwiek zła wola, tylko inny ro- dzaj mądrości każe racjonalizato- rom stołecznego ratusza zwężać kolejne ulice w mieście. O planowa- nym zwężeniu Marszałkowskiej pi- sał u nas ostatnio prof. Lech Króli- kowski, najprawdziwszy ekspert w sprawach warszawskich, inży- nier, mający za sobą bogate do- świadczenia samorządowe, a jed- nocześnie baczny obserwator roz- wiązań, jakie przyjmuje się w orga- nizmach wielkomiejskich innych krajów. Najdelikatniej mówiąc, owe plany zwężeń nie budzą entu- zjazmu Lecha Królikowskiego, któ-

ry wskazuje na działające w ratu- szu lobby pomysłodawców, kieru- jących się modą niekoniecznie pa- sującą do obecnych realiów War- szawy. I coś mi się wydaje, że ma rację. Pamiętam bowiem, jak pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłe- go wieku kreatorzy mody narzuci- li w świecie kobiet konieczność cho- dzenia w minispódniczkach. Bar- dzo się to nam, młodym chłopa- kom, podobało, bo koleżanki wo- kół nas zaczęły wyglądać nad wy- raz seksownie. Tyle że w ślad za modą na minispódniczki owym dyktatorom, kombinującym, w co by tu ubrać „słabą płeć”, przyszło do głowy, by również wierzchni przyodziewek na zimniejsze pory był krótki. Mogło to się wydawać niezłym pomysłem w warunkach klimatu śródziemnomorskiego. W warunkach polskiej zimy wszelako wypadało to uznać za skrajny idio- tyzm. Zimą musieliśmy często ra- tować przed zamarznięciem dziew- czyny, które w krótkich płaszczy- kach wystawały na przystankach autobusowych przy 20 stopniach mrozu...

O

czywiście, automatyczne przeniesienie mody z kra- jów o odmiennym klimacie i skrajnie różnym stopniu zaawan- sowania cywilizacyjnego mogło uchodzić za bezsensowne. Sam za- obserwowałem dziesięć lat później, że w warunkach doskonale rozwi- niętej komunikacji publicznej w Chicago i Nowym Jorku eleganckie ladies tamtych miast, zdążające rano do biur, nawet przy podob- nym mrozie i zaśnieżeniu, jakie panowały w Warszawie, wycho- dziły z domu w cienkich pończo- chach i szpilkach, mając raptem krok do metra. My o metrze w sto- licy Polski mogliśmy wtedy jedynie pomarzyć. Tramwaje bywały tak

zatłoczone, że trzeba było jeździć

„na cycku”, a pociągi podmiejskie, dowożące ludzi do pracy w stoli- cy, obwieszone były „winogrona- mi” pasażerów.

D

ziś sytuacja jest już zupeł- nie inna. Bo chociaż nasz najmądrzejszy w świecie obecny rząd opieprza Unię Euro- pejską jak burą sukę, wciąż mając do niej pretensje, to jednak dzięki Unii radykalnie zmienił się krajo- braz Polski, a zwłaszcza Warsza- wy. Macki metra stopniowo ogar- niają całe miasto, w którym już dawno zapomniano o powojen- nych ruinach i brudzie. Wśród świeżo wzniesionych albo pięknie

odrestaurowanych budowli pomy- kają najnowocześniejsze limuzyny, crossovery, landrovery i kabriole- ty. I tak się porobiło, że Warszawa stała się jednym z najbardziej zmo- toryzowanych miast w Europie.

Jakby na przekór temu atoli, wła- dze chcą postawić tamę tej lawinie aut. I znowu popularny stanie się stary jazzowy przebój „Nie dla mnie sznur samochodów”. Tyle że kiedyś chodziło o to, że auta były dla przeciętnego Polaka niedostęp- ne, a teraz ich używanie może oka- zać się w stolicy bezsensem. Wyni- ka to ze skądinąd słusznego tren- du do ograniczenia ruchu pojaz- dów z silnikami spalinowymi. Tyl-

ko że w perspektywie najbliższych lat mamy przejść na samochodo- wą trakcję elektryczną. Czy wtedy zacznie się na powrót zwężone uli- ce poszerzać?

M

amy wszak nader po- uczające doświadczenie, związane ze zlikwido- waniem na początku lat siedem- dziesiątych ważnych połączeń szy- nowych, a potem trolejbusowych.

Teraz przemyśliwa się nad tym, jak na przykład przywrócić kole- jowy transport osobowy z Kon- stancinem-Jeziorną. Gorzej było- by z przywróceniem linii trolej- busowej do Piaseczna, ponieważ tam prawem kaduka pozwolono

zabrać należący do miasta teren byłej zajezdni jakimś mnichom, którzy zaraz to opylili. Teraz w tym miejscu dyktuje warunki już nie samorząd, lecz deweloper, któ- ry zakupił ów teren. Konstancin zaś może narzekać, że nie docze- kała się realizacji planowana już bardzo konkretnie nadwiślańska obwodnica, która miała wieść od Czerniakowa co najmniej do Brześć – w kierunku Góry Kalwa- rii, a tę miała z kolei połączyć z Piasecznem wygodna dwupa- smówka. Ale cóż, dwupasmówki – jak nie było, tak nie ma i dzień w dzień na tym ważnym południo- wym wylocie z Warszawy tworzą się korki, zaś na istniejącej obec- nie, archaicznej, bardzo wąskiej drodze nieustannie dochodzi tam do poważnych wypadków.

W

samym centrum stolicy można się łatwo przeko- nać, do czego może do- prowadzić akcja zwężania. Nie- dawno utkwiłem w korku na uli- cy Bitwy Warszawskiej, mającej po trzy pasy ruchu w jednym kie- runku. Zdarzył się akurat jakiś wypadek i ruch tam został całko- wicie sparaliżowany. Daremnie trąbiły karetki Pogotowia Ratun- kowego. Przez długi czas nie było jakiejkolwiek możliwości przejaz- du. Na Ursynowie takie nieszczę- ścia zdarzają się tak samo, ale tyl- ko w uliczkach osiedlowych, po- blokowanych parkującymi autami i szlabanami.

Z

atem – pamiętajmy, że ogra- niczanie przestrzeni życio- wej na pewno nie wyjdzie nam na dobre. Nawet wtedy, gdy już wszyscy przesiądziemy się na hulajnogi i rowery.

M A C I E J P E T R U C Z E N K O PA S S M I TA n a c z e l n y @ p a s s a . w a w . p l

S

S k k o o łł o o w w a a n n ii e e W W a a rr ss zz a a w w yy S

S k k o o łł o o w w a a n n ii e e W W a a rr ss zz a a w w yy

RYS. PETRO/AUGUST

(3)

Miasto porządkuje przy- stanki autobusowe i tram- wajowe – po zimie zdecy- dowanie tego potrzebują.

Do umycia jest 1115 wiat Warszawskiego Transpor- tu Publicznego. Rozpoczy- na się także dezynfekowa- nie głównych węzłów prze- siadkowych, przystanków, otoczenia dworców kolejo- wych i przestrzeni w me- trze z wykorzystaniem wo- dy wysoko ozonowanej.

Zarząd Oczyszczania Miasta rozpoczął mycie wiat, gdy tem- peratura przez całą dobę utrzy- mywała się powyżej zera. Od po- czątku marca oczyszczono już około połowę z ponad tysiąca wiat, m.in. na Pradze-Północ, Białołęce, Targówku, Woli, Be- mowie i w Śródmieściu. Do jesie-

ni prace te będą powtarzane cztery razy, a w miejscach, gdzie z przystanków korzysta najwię- cej pasażerów nawet osiem razy.

Kompleksowe mycie

Ekipy porządkowe czyszczą cały przystanek wodą pod ciśnie- niem zmywają brud z dachów, ścian i gablot wiaty. Usuwają nie- legalne ogłoszenia i pseudograf- fiti. Prysznic nie omija też ławek i chodnika.

Wymagającym zadaniem jest uporządkowanie pętli przy Dworcu Centralnym. Szklane zadaszenia nad przystankami myte są przez pracowników do- świadczonych w prowadzeniu prac na wysokości. Czyszczenie konstrukcji z użyciem drabin oraz rusztowań trwa kilka go- dzin. Porządki są oczywiście

kompleksowe i obejmują całe wyposażenie pętli, czyli także ławki, chodniki i kosze na śmie- ci. Pierwszą w tym roku „kąpiel”

pętla przy Centralnym ma już za sobą.

Dezynfekcja ozonem

W najbliższy weekend startu- je także dezynfekowanie prze- strzeni miejskiej z wykorzysta- niem wody wysoko ozonowanej.

Dezynfekowane będą m.in.

główne węzły przesiadkowe, przystanki, otoczenie dworców kolejowych, przestrzenie w me- trze warszawskim (od wejścia do bramek biletowych). Zdezyn- fekowane będą stacje i koryta- rze metra o łącznej powierzchni ponad 15 tys. m kw. – Centrum Nauki Kopernik, Nowy Świat Uniwersytet, Świętokrzyska (M1

i M2), Rondo ONZ, Ratusz Arse- nał, Centrum, Politechnika, Dworzec Gdański. Prace będą prowadzone także na 223 przy- stankach o łącznej powierzchni ponad 14,5 tys. m kw.. Będzie to 158 przystanków autobuso- wych, 63 tramwajowe i 2 auto- busowo-tramwajowe.

Ekipy dezynfekujące pojawią się na przystankach w Śródmie- ściu oraz na Woli i Ochocie;

m.in.: na rondzie ONZ, ul. Świę- tokrzyskiej i Tamce, w al. „Soli- darności” od skrzyżowania z al.

Jana Pawła II do Wybrzeża Gdańskiego, w al. Jana Pawła od ronda Czterdziestolatka do ronda Zgrupowania AK „Rado- sław”, w Al. Jerozolimskich na odcinku rondo Czterdziestolatka – rondo de Gaulle’a, na ul. Mar- szałkowskiej od pl. Unii Lubel- skiej do pl. Bankowego oraz na Krakowskim Przedmieściu i No- wym Świecie. Dodatkowo ozo- nowanie zostanie przeprowa- dzone na pętlach WTP: Dworzec Centralny, Metro Młociny, Me- tro Marymont, Metro Trocka, Zacisze-Wilno, Chomiczówka, Stalowa, Pl. Piłsudskiego i Pl.

Hallera.

Sprzątanie przystanków

Zarząd Oczyszczania Miasta ma pod swoją opieką 4000 przy- stanków, które sprzątane są od 1 do 7 razy na tydzień, a także in- terwencyjnie w razie nagłego za- nieczyszczenia. Codziennie z każdego kosza wybierane są śmieci. Stan czystości sprawdza- ją służby kontrolne ZOM. Cenne są także zgłoszenia od pasaże- rów – przystanek, który wymaga prac porządkowych można zgła- szać za pośrednictwem?Miej- skiego Centrum Kontaktu War- szawa 19115.

z t m . w a w . p l

Wiosenne porządki na przystankach

(4)

W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców Ursynowa władze samorządowe od po- czątku apelują o zamontowanie Odcin- kowego Pomiaru Prędkości w powstają- cym tunelu Południowej Obwodnicy Warszawy. W Internecie można podpisać petycję w tej sprawie.

Wskazanym w niej rozwiązaniem i znaczącym ograniczeniem wystąpienia wypadków oraz koli- zji w tunelu POW jest instalacja Odcinkowego Po- miaru Prędkości w obu kierunkach na odcinku: od węzła Puławska do przynajmniej węzła Wilanów.

„Prognozowane natężenie ruchu pojazdów w ciągu Południowej Obwodnicy Warszawy (S2) spodziewane jest na poziomie podobnym do Tra- sy AK i Trasy Toruńskiej. Taki ruch oznacza śred- nio 3 wypadki/kolizje dziennie. Jednym z naj- częstszych powodów wypadków drogowych na ww. trasach jest nadmierna prędkość” – czytamy w uzasadnieniu petycji.

– Uważam, że priorytetem jest bezpieczeństwo mieszkańcom. Dlatego warto wspierać inicjatywy ta- kie jak petycja w sprawie instalacji Odcinkowego Po- miaru Prędkości. Sądzę, że głos wielu mieszkań- ców wyrażony w petycji jest w stanie skutecznie wpłynąć na decyzję o wykonaniu tak potrzebnej in- stalacji - mówi burmistrz Ursynowa, Robert Kempa.

Koszt instalacji Odcinkowego Pomiaru Pręd- kości szacowany przez GDDKiA wynosi około 2,3 mln zł.

– W mojej ocenie jest to niewielki wydatek, któ- ry warto ponieść, aby zapewnić nie tylko bezpie- czeństwo, ale także komfort mieszkańcom Ursy- nowa i Wilanowa. Nie chcemy korków i nie chce- my wdychać spalin z pojazdów omijających zablo- kowany tunel. Chcemy za to wykorzystać wszyst- kie dostępne możliwości, aby wpłynąć na Główne- go Inspektora Transportu Drogowego. Argumen- ty mówią same za siebie – tłumaczy radny Dziel- nicy Ursynów Tomasz Sieradz.

Pan Mieczysław Iwacyk, mieszkaniec Ur- synowa, w święta obchodził setne urodzi- ny. Pytany o receptę na długowieczność odpowiada krótko – „łut szczęścia i dużo aktywności”. Dostojnego Jubilata odwie- dził burmistrz Ursynowa Robert Kempa.

Pan Mieczysław długo mógłby opowiadać o swoim życiu, pełnym przygód i zbiegów okolicz-

ności. Jak twierdzi, największym błędem było przejście na emeryturę w wieku 70 lat, bo z chęcią popracowałby trochę dłużej. Obecnie pasją kapitana Wojska Polskiego w stanie spo- czynku jest przepiękny ogródek, który zdobył wyróżnienie w konkursie „Warszawa w kwia- tach i zieleni”.

Dwieście lat, Panie Mieczysławie!

Zbędne ubrania, buty, to- rebki i biżuteria – to wszystko mieszkańcy mo- gą przekazać na charyta- tywną zbiórkę „Coś dobre- go” i pomóc przy tym w le- czeniu bezdomnych zwie- rząt. Miasto uruchomiło stacjonarne kosze na odzież, zlokalizowane w sześciu dzielnicach (czyn- ne do 16 kwietnia). Wszy- scy zainteresowani mogą też skorzystać z bezpłatne- go kuriera.

– Zamiast wyrzucać zalegają- ce ubrania, lepiej przekazać je na szczytny cel. Dzięki zbiórce „Coś dobrego” nadajemy odzieży dru- gie życie oraz wspieramy zakup sprzętu medycznego do zwierzę- cego szpitala Schroniska Na Pa- luchu – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent m.st. Warszawy.

Każdy 1 kg odzieży w dobrym stanie to finansowe wsparcie fundacji „Przyjaciele Palucha”, leczącej bezdomne zwierzęta.

Pierwsza odsłona zbiórki pod hasłem „Mniej rzeczy, więcej do- broci” trwa do 30 sierpnia za po- średnictwem platformy Ubrania do oddania.

Co zbieramy?

W akcji można przekazać wszystkie elementy garderoby

damskiej, męskiej, dziecięcej – nowe i używane, ale nie noszące znacznych śladów zużycia, czyli bez dziur, zmechaceń czy plam:

– ubrania – np. bluzki, spodnie, dresy, sukienki, krawa- ty, itp.,

– buty – połączone w pary, czy- ste, niezniszczone, nie posiadają- ce znacznych śladów zużycia;

– torebki – kompletne, bez ze- wnętrznych zniszczeń i braków;

– biżuterię – pierścionki, spin- ki, bransoletki, naszyjniki, itp.

Punkty „Coś dobrego”

u urzędach

Ubrania najwygodniej prze- kazać za pośrednictwem bez- płatnego kuriera – jednak pacz- ka musi ważyć minimum 10 kg.

Dla osób, które chcą przekazać kilka sztuk odzieży, miasto uru- chomiło punkty stacjonarne

„Coś dobrego”, czynne w dniach 12-16 kwietnia, w godz.

8.00-16.00, (pon.-pt.) w wej- ściach:

– Urzędu Dzielnicy Białołęka (ul. Modlińska 197),

– Urzędu Dzielnicy Śródmie- ście (ul. Nowogrodzka 43),

– Urzędu Dzielnicy Ursynów (al. KEN 61),

– Urzędu Dzielnicy Wawer (ul.

Żegańska 1),

– Urzędu Dzielnicy Targówek (ul. Kondratowicza 20),

– Urzędu Dzielnicy Ochota (ul. Grójecka 17A).

Jak przekazać ubrania kurierem?

Wystarczy zebrać 10 kg ubrań, spakować w karton i wejść na stronę https://www.ubraniado- oddania.pl/warszawa. W e-fo- rmularzu wypełnia się liczbę kar- tonów, adres i dogodny termin odbioru. Wybranego dnia bez- płatny kurier odbiera paczkę z terenu całej Polski.

Razem możemy więcej...

Wszyscy, którzy chcą zachę- cić do zbiórki znajomych, mogą pobrać plakaty i grafiki do za- mieszczenia w mediach społecz- nościowych czy na klatce scho- dowej – pliki dostępne są do po- brania na stronie Warszawskich Ochotników.

Zaczęliśmy od siebie – w ra- mach wewnętrznej akcji „Coś dobrego” w Programie Wolon- tariatu Pracowniczego warszaw- skie biura i urzędy dzielnic będą ścigać się w uzbieraniu jak naj- większej liczby ubrań. Wszyst- kie kartony do zbiórki odzieży są z drugiego obiegu.

Problem nadmiaru odpadów tekstylnych

W Polsce powstaje ok. 2,5 mln ton odpadów tekstylnych rocz- nie - połowa pochodzi z gospo- darstw domowych. Blisko 500 tys. ton nadal nadaje się do użyt- ku. Obecnie nie ma przepisów prawnych, które pozwoliłyby re- jestrować pełną ilość nieposorto- wanej odzieży używanej, impor- towanej do Polski czy też liczbę wyrzucanych ubrań. W 2019 r.

mieszkańcy Warszawy przeka- zali do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK-u) 19 ton tego typu od- padów, a w 2020 r. 47 ton.

To było 47 akcji posypywa- rek i pługów, blisko 1500 osób odśnieżających ulice i chodniki, 57 mln zł wy- danych na zimowe utrzy- manie ulic, przystanków i chodników. Ratusz podsu- mowuje pracowity sezon zimowy Zarządu Oczysz- czania Miasta.

W minionym sezonie zimo- wym miasto zleciło w sumie 47 akcji odśnieżania. 29 wyjazdów objęło wszystkie drogi, którymi kursują autobusy, czyli 1500 km ulic. Kolejnych 18 akcji dotyczy- ło tak zwanych niebezpiecznych odcinków - mostów, wiaduktów i stromych ulic, czyli tras, gdzie ryzyko powstania gołoledzi jest największe. Posypywarki i pługi przejechały podczas tych wszyst-

kich działań ponad 2 mln km pa- sów dróg.

– Pługi i posypywarki wyjeż- dżały na ulice w sumie 47 razy.

Dla porównania – poprzedniej zimy zrealizowaliśmy 12 akcji.

Dzięki pełnej mobilizacji wszyst- kie akcje udało się przeprowa- dzić w jak najefektywniejszy spo- sób. Na bieżąco sprawdzaliśmy prognozy pogody i kontrolowa- liśmy sytuację na ulicach – w ra- zie potrzeby reagowaliśmy na- tychmiast. To bardzo ważne, po- nieważ w ten sposób mogliśmy zapewnić mieszkańcom bezpie- czeństwo – mówi Michał Ol- szewski, zastępca prezydenta m.st. Warszawy.

Rozliczenie zimy

Firmy działające zimą na zle- cenie Zarządu Oczyszczania

Miasta – mimo obowiązku pół- rocznej gotowości, która trwa od połowy października do połowy kwietnia – otrzymują zapłatę za konkretne, zrealizowane działa- nia. Praca służb oczyszczania na ulicach i chodnikach kosztowa- ła 57 mln zł.

Przez cały okres zimowy Za- rząd Oczyszczania Miasta i Straż Miejska prowadzili kontrole, któ- re w razie uchybień skutkowały karami nakładanymi na wyko- nawców. Wysokość kar wyniosła 440 tys. zł.

– Kontrola to ważny element systemu zimowego utrzymania miasta. Całodobowo sprawdza- my jakość i terminowość wyko- nywanych prac. Prawidłowo wy- konane posypywanie ulic i chod- ników oraz odśnieżanie miasta

poprawia bezpieczeństwo mieszkańców, czyli wpływa na ich zdrowie i życie – mówi Tade- usz Jaszczołt, dyrektor Zarządu Oczyszczania Miasta.

Minionej zimy ZOM naliczył kary między innymi za niewy- konanie na czas odśnieżania chodników czy brak włączonego GPS w posypywarce.

W poprzednim sezonie 2019/2020 działania służb oczyszczania na ulicach i chod- nikach kosztowały 33 mln zł, a dwie zimy wcześniej 2018/19 - ponad 52 mln zł.

Działania na ulicach

Zimą miasto dba o 1500 km ulic – tych, którymi kursują auto- busy miejskie. Pierwszą akcję ogłoszono 21 listopada. Doty- czyła ona mostów, wiaduktów i

stromych ulic. Do końca grud- nia posypywarki wyjeżdżały na warszawskie drogi 6 razy. Po No- wym Roku mocno sypnęło śnie- giem i zrobiło się mroźno. W styczniu aż 22 razy wysyłano po- sypywarki do pracy. W lutym śnieżna aura nie odpuszczała.

Posypywarki wyjechały 12 razy, z czego dwa razy pracowały wszystkie pojazdy jakimi dyspo- nuje miasto, czyli 306 pługów i posypywarek. Ostatnia akcja od- była się 21 marca tego roku.

Odśnieżanie chodników

Działaniami zimowymi obję- te były też chodniki nieprzylega- jące do nieruchomości, przy- stanki, dojścia do stacji metra, kładki i schody. Łącznie to po- nad 3,4 mln m? terenów dla pie-

szych, w tym 4000 przystanków autobusowych i tramwajowych.

Te prace, podobnie jak i na uli- cach, realizowane były całodo- bowo, a w sumie do ich wykona- nia zaangażowanych było bli- sko 1500 osób.

Obecnie służby oczyszczania miasta kończą wiosenne porząd- ki. Dalej realizować będą regu- larne, conocne oczyszczanie ulic, które prowadzone będzie aż do jesieni. Chodniki zostały już za- miecione z pozostałego po zimie piasku i objęte są stałym sprząta- niem. Umowny start kolejnego sezonu zimowego to 15 paź- dziernika tego roku.

Za pozostałe ulice i chodniki odpowiadają inni zarządcy – urzędy dzielnic, administrato- rzy osiedli czy właściciele nieru-

chomości. K G

Odcinkowy pomiar prędkości w tunelu POW

Pracowity sezon zimowy...

Dla każdego „Coś dobrego”

100 lat już się spełniło!

(5)

Legia Warszawa awanso- wała do turnieju finało- wego siatkarskiej II ligi.

Stało się to za sprawą 2.

miejsca, które Legia zajęła w turnieju półfinałowym rozegranym w weekend w Grodzisku Mazowieckim.

Siatkarze Legii turniej rozpo- częli od piątkowego starcia z ze- społem WKS Wieluń. Przez więk- szą część pierwszego seta gracze z Wielunia imponowali skutecz- nością i determinacją. Jednak od stanu 19:19 Legia wrzuciła dru- gi bieg, z którego korzystała już do końca spotkania odnosząc pewne zwycięstwo 3:0.

Po dwóch zwycięstwach SMS PZPS Spała i porażce Sparty Gro- dzisk w piątkowym meczu jasne było, że zwycięstwo Legii w so- botniej potyczce z gospodarzami turnieju zapewni podopiecznym Mateusza Mielnika awans do turnieju finałowego. Tak też się stało. Warszawianie przystąpili niezwykle zmobilizowani do gry o czym świadczy prowadzenie 6:1 na początku trzeciego seta.

Ostatecznie pierwsza partia by- ła najłatwiej wygraną przez

„Wojskowych”, a pozostałe dwie zagwarantowały kibicom ogromne emocje aż do samego

końca. Dla portalu legonisci.com trener Mateusz Mielnik powie- dział po meczu: „Dzięki tym dwóm wygranym możemy już powoli przygotowywać się do kolejnego turnieju. Brutalną kwestię stanowi jedynie to, że mimo iż wygraliśmy trudną ry- walizację i uczestniczyliśmy w trudnym turnieju, to tak napraw- dę ponownie zaczynamy od ze- ra. W finałach bowiem wszystkie zespoły będą na nowo startować z czystymi kontami.”

Dwie wygrane po 3:0 sprawi- ły, że niedzielny mecz był formą sparingu. Trener Mateusz Miel- nik dał pograć tym zawodnikom, którzy w pierwszych dwóch me- czach nie mieli większej okazji do „powąchania parkietu”. Prze- grana 1:3 nie zmieniła najważ- niejszego faktu – LEGIA ZAGRA O TAURON 1.LIGĘ.

Turniej finałowy z udziałem 6 zespołów rozegrany zostanie w dniach 28 kwietnia – 2 maja.

Gdzie? Tego jeszcze nie wiadomo.

Siatkarska Legia na pewno będzie się ubiegać o organizację tego wy- darzenia. „Podkreślę wyraźnie, że bardzo chciałbym, abyśmy zrobi- li wszystko, co w naszej mocy, aby zorganizować finałowe zawody w naszej hali przy Niegocińskiej. Ape- luję do wszystkich osób, które mo- głyby i chciałyby nam w jakikol- wiek sposób pomóc, aby to uczy- niły i abyśmy wspólnie przyczyni- li się do tego, żeby Legia mogła ro- zegrać turniej finałowy u siebie.” – dodał trener Mateusz Mielnik.

Z okazji 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej burmistrz dzielnicy Mokotów Rafał Miastowski wraz z zastępcą Krzysztofem Skolimowskim oraz przedstawicielami Rady Dzielnicy Mokotów złożyli kwiaty w imieniu mieszkańców Mokotowa i samorządu pod tablicą upa- miętniającą Ryszarda Kaczorowskiego.

Był on ostatnim prezydentem II RP na uchodźstwie, komendan- tem Białostockiej Chorągwi Szarych Szeregów, więźniem NKWD, żołnierzem II Korpusu Władysława Andersa, uczestnikiem bitwy o Monte Cassino, przewodniczącym Związku Harcerstwa Polskiego poza granicami kraju. Tablica znajduje się na elewacji domu przy al. Niepodległości 163. Kwiaty złożono również pod tablicą upamięt- niającą Edwarda Duchnowskiego, sekretarza generalnego Związ- ku Sybiraków w latach 1993-2010. Tablica znajduje się na elewa- cji budynku przy ul. Ligockiej/Narbutta 53.

Ryszard Kaczorowski i Edward Duchnowski, wraz z pozostały- mi 94 przedstawicielami delegacji na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej oraz członkami załogi samolotu Tu-154M – zgi- nęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 ro- ku. Cześć Ich pamięci!

Siatkarska Legia zagra o TAURON 1.Ligę!

Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań trwa już ponad tydzień. Mieszkańcy województwa mazo- wieckiego są jednymi z najbardziej aktywnych osób, obok mieszkańców województwa śląskiego i wielkopol- skiego, spisujących się samodzielnie przez Internet.

Równie chętnie korzystają z możliwości spisu za po- średnictwem Infolinii.

Mimo początkowych problemów technicznych do tej pory na Mazowszu z obowiązku spisowego wywiązali się mieszkańcy po- nad 131 tys. mieszkań (5,6 %), co plasuje nas w pierwszej trójce w kraju. Przez infolinię spisało się ponad 1800 mieszkań z Mazowsza.

Każdego dnia średnio spisuje się około 10 tysięcy gospodarstw do- mowych. Świadczy to, że mieszkańcy Mazowsza mają duże poczu- ciu obowiązku obywatelskiego oraz świadomości wagi ich udziału i znaczenia wyników spisowych dla lokalnych społeczności.

Analiza pierwszych dni spisu wskazuje, że w samospisie w wo- jewództwie mazowieckim prym wiodą mieszkańcy dużych i śred- nich miast. Widać też wyraźną różnicę między regionem warszaw- skim stołecznym a pozostałą częścią województwa. Mieszkańcy stolicy i otaczających ją gmin spisują się przez Internet znacznie chęt- niej od społeczności z obszarów pozametropolitalnych.

Liderami wśród mazowieckich gmin są: Ząbki, Jabłonna, Lesz- nowola i Słupno. W tych gminach spisało się średnio o 4 p.proc. wię- cej niż w województwie.

Do końca kwietnia obowiązek spisowy można wypełnić wyłącz- nie poprzez aplikację spisową dostępną na stronie https://spis.gov.pl/ oraz zgłaszając chęć spisu przez telefon na In- folinii spisowej (22 279 99 99). W maju pracę rozpoczną rachmi- strzowie, którzy będą dzwonić do osób niespisanych. Numery te- lefonów, przekazane na mocy ustawy o Narodowym Spisie Po- wszechnym, pochodzą od operatorów telefonicznych. Do czasu zmniejszenia zagrożenia epidemicznego rachmistrzowie nie będą prowadzić wywiadów bezpośrednich.

U r z ą d S t a t y s t y c z n y w W a r s z a w i e

Mazowsze w czołówce samospisu...

11. rocznica katastrofy

pod Smoleńskiem

(6)

Ursynów chce upamiętnić słynnego pio- senkarza Krzysztofa Krawczyka. Propo- zycja internautów w sprawie stworzenia muralu spotkała się z aprobatą władz dzielnicy.

Ursynów zajmuje wyjątkowe miejsce w twór- czości króla polskiej muzyki rozrywkowej. Artysta mieszkał przez wiele lat na osiedlu “Jary”. W 1980 roku Krawczyk wydał singlowy album pt. “Wita- my na Ursynowie”. W tytułowej piosence śpie- wał: “Ursynów cię wita chlebem i solą / mieszkań- ca kolegę, sąsiada / To nasze osiedle jasne, weso- łe / dziś twoim domem jest”. Z ursynowskiego okresu pochodzi tez piosenka “Znalazłem Cię na Ursynowie”: Piosenka opowiada o pięknej kobie- cie, którą autor poznaje i podążając jej śladem, znajduje się na Ursynowie. Wędrując po dzielni- cy, zauważa jej cień w oknie w bloku przy ulicy Wiolinowej. Początkowo przecina jednak wiele ulic w poszukiwaniu kobiety – w tym Koncertową, Koński Jar, Nutki czy Puszczyka. Zmarłego nie- dawno artystę chcą upamiętnić na Ursynowie jego fani.

Mural Krawczyka

Propozycja poświęcenia wybitnej gwieździe polskiej estrady muralu powstał samorzutnie w in- ternecie. Na ursynowskich grupach dyskusyjnych szybko zdobył uznanie mieszkańców Ursynowa.

Radny dzielnicy, Maciej Antosiuk z Projektu Ursy- nów złożył wniosek do burmistrza, aby upamięt- nić zmarłego Krawczyka właśnie muralem.

– Artysta chyba musiał polubić naszą dzielnicę dlatego, że nagrał w ramach swojej twórczości taki singiel “Witamy na Ursynowie” w ramach którego były dwa utwory. Pierwszy o takiej sa- mej nazwie “Witamy na Ursynowie”, a drugi “Zna- lazłem ciebie na Ursynowie”. W tym drugim utwo- rze, w taki bardzo charakterystyczny dla siebie rytmiczny sposób, opowiada ciekawą historię za- kochania się w jednej z dziewczyn, którą poznał

gdzieś pomiędzy zawiłymi ulicami północnego Ursynowa. Jest to postać bardzo znana, a z drugiej strony związana z naszą dzielnicą, stąd też chce- my, żeby upamiętnić go w ten sposób – mówił w Radiu Kolor radny Maciej Antosiuk.

Propozycja radnego spotkała się z pozytyw- nym odbiorem zarówno społeczników, jak i władz dzielnicy. Podobnie upamiętnieni na Ursynowie są m.in. piłkarz Legii Kazimierz Deyna czy aktor Ro- man Wilhelmi.

– Trzeba będzie porozmawiać z jedną czy dru- gą spółdzielnią mieszkaniową na Ursynowie na te- mat udostępnienia wolnej przestrzeni na którymś z wieżowców, zorganizować zrzutkę, załatwić do- finansowanie. Wierzę, że się dogadamy. A Kraw- czyk na muralu mógłby wyglądać równie dumnie i okazale jak namalowany Kazimierz Deyna na jednym z bloków przy ul. Kazury – komentował mediom burmistrz Ursynowa Robert Kempa.

Król polskiej muzyki rozrywkowej

Krzysztof Krawczyk to ikona polskiej sceny mu- zycznej. Koncertował w Polsce i za granicą. Na scenie muzycznej obecny był przez prawie pięć de- kad. Wydał ponad 100 płyt – solowych i kompila- cji. Podczas swojej wieloletniej kariery muzycznej zaskarbił sobie uznanie i popularność wielu poko- leń Polaków. Na przełomie lat 70 i 80 Pozostawił po sobie wiele kultowych przebojów takich jak:

„Mój przyjacielu”, „To co dał nam świat”, „Bo je- steś ty”. W 2019 roku artysta zagrał koncert pod- czas Ursynaliów.

Przez swoją karierę Krawczyk nagrał dziesiąt- ki płyt. W 2004 r. wraz z pozostałymi członkami zespołu Trubadurzy został odznaczony przez Pre- zydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego Złotym Krzyżem Zasługi. Krzysztof Krawczyk zmarł w wieku 74 lat. Został pochowany na cmentarzu w podłódzkiej miejscowości Grotniki, w której mieszkał.

P i o t r C e l e j

W wielkanocny poniedzia- łek, 5 kwietnia zmarł pio- senkarz i gitarzysta, nasz były sąsiad z ul. Pięciolinii Krzysztof Krawczyk. Był jednym z najbardziej kon- trowersyjnych piosenka- rzy, o charakterystycz- nym, łatwo rozpoznawal- nym głosie.

Przez jednych ignorowany lub krytykowany za pretensjonal- ność, manierę i egzaltację w spo- sobie śpiewania, przez innych (np. według badań OBOP-u, przeprowadzonych w 1999 ro- ku) uznawany za najpopular- niejszego piosenkarza i nazywa- ny polskim Elvisem lub polskim Tomem Jonesem.

T

Too ccoo ddaałł nnaamm śśwwiiaatt,, ttoo ooddeesszzłłoo zz bbiieeggiieemm llaatt…… Urodził się 8 września 1946 w Katowicach. Uczył się śpiewu w łódzkiej szkole muzycznej, podtrzymując rodzinne tradycje wokalne (ojciec był barytonem w Operze Bytomskiej, później w teatrach operetkowych Pozna- nia i Łodzi). Debiutował Krzysz- tof w zespole Trubadurzy (Łódź, 1964), występując z Ryszardem Poznakowskim, kolegą szkol- nym Sławomirem Kowalewskim (gitara basowa) i Marianem Lichtmanem (perkusja). Od 1973 roku występował samo- dzielnie jako solista (Pierwsza płyta: Byłaś mi nadzieją). W 1974 roku założył zespół Fair.

Pod koniec lat siedemdziesią- tych był naszym ursynowskim sąsiadem. Mieszkał na osiedlu Jary przy ul. Pięciolinii 10. Zor- ganizował wówczas koncert “Ar- tyści swojemu osiedlu” (1979) i nagrał singiel z utworami “Wita- my na Ursynowie” i “Znalazłem ciebie na Ursynowie”.

W latach 1980 – 1985 przeby- wał w Stanach Zjednoczonych, gdzie występował w Chicago, Las Vegas, Nashville i nagrał dwie płyty: A different place, Krystof Orchestra. Po przerwie, spowodowanej poważnym wy-

padkiem samochodowym (czer- wiec 1988 roku) i rekonwale- scencji, ponownie wyjechał do Stanów Zjednoczonych (1990 – 1994). Po powrocie do kraju śpiewał m.in. piosenki Elvisa Pre- sleya (platynowa płyta: Gdy nam śpiewał Elvis Presley), wło- skie ballady i polskie tanga dwu- dziestolecia międzywojennego, nagrywał również teledyski w stylu disco-polo dla programu Disco-Relax w Telewizji Polsat.

C

Cóóżż wwaarrtt jjeesstt ddzziiśś nniieewwcczzeessnnyy żżaall,, Ż

Żee llooss wwzziiąąłł ttoo ccoo ddaałł...

Był laureatem dwóch Superje- dynek (XL KFPP, Opole, 2003), Bursztynowego Słowika (z oka- zji 40-lecia pracy artystycznej, MFP, Sopot, 2004), Telekamery (2005).

Nagrał ponad 60 płyt z muzy- ką rozrywkową z zespołem Tru- badurzy i solowe (w tym 16 zło- tych i 4 platynowe), a także pły- tę z Goranem Bregoviciem (2001) i kilka z muzyką religijną.

Ostatnie płyty: ... bo marzę i śnię (2002), To co w życiu ważne, Mona Liza – amerykańskie pio- senki (2004), Tacy samotni (prem. 2006), Warto żyć (2009), Horyzont (2020).

Najbardziej znane piosenki:

Byle było tak, Jak minął dzień, Jesteś moim letnim marzeniem (nagranie niemieckie Du bist der

Sommer Traum) i Pamiętam cie- bie z tamtych lat (wszystkie muz. Wojciech Trzciński), Arri- vederci, moja dziewczyno i Can- zone d’amore (muz. Ryszard Kniat), Parostatek (muz. Jerzy Milian i Krzysztof Krawczyk), Rysunek na szkle (muz. własna), To, co dał nam świat (muz. Jaro- sław Kukulski), Ostatni raz za- tańczysz ze mną (muz. Sławo- mir Sokołowski).

N

Niiee pprrzzeewwiiddzziiaałł tteeggoo nniikktt,, Ż

Żee nnaasszz nniieezzwwyykkłłyy sseenn,, jjaakk mmggłłaa rroozzppłłyynniiee ssiięę...

Pojawiły się już inicjatywy upa- miętnienia Krzysztofa Krawczy- ka muralem z podobizną artysty oraz cyklicznym konkursem dla wokalistów na najlepszą aranża- cję i interpretację piosenki z jego repertuaru (szczegóły zostaną ogłoszone niebawem). Nasza dzielnica powinna, zdaniem ur- synowskich radnych Macieja An- tosiuka i Olgi Górnej, „upamięt- nić w ten sposób tego kultowego piosenkarza, który jak mało kto łączył pokolenia”.

N

Niiee ccooffnniiee cczzaassuu nniikktt,, ggddyy ww oocczzyy zzaajjrrzzyy śśwwiitt..

II zzaanniimm mmiinniiee ddzziieeńń zzaappoommnniieećć zzddąążżyysszz mmnniiee…… Nie, Krzysztofie, nie zapomnimy!

W o j c i e c h D ą b r o w s k i

FOTO WIKIPEDIA

Mural Krzysztofa Krawczyka na Ursynowie?

Wiele osób wzięło udział w zorganizowa- nej przez fundację Rak’n’Roll szlachet- nej akcji zdobywania Korony Warszawy, czyli pokonania w linii prostej 30 kilo- metrów, a wertykalnie 740,9 m. W akcji tej znakomicie połączono cel sportowy z charytatywnym, chodziło bowiem o ze- branie funduszy na leczenie osób cier- piących na choroby nowotworowe.

Pomiędzy 27 marca a 11 kwietnia należało – oprócz przebiegnięcia dystansu w poziomie – wspiąć się na 6 szczytów stolicy: Górkę Szczęśli- wicką (152 m), ursynowskie Wzgórze Trzech

Szczytów (Górkę Kazurkę) – 133,9 m, Kopiec Mo- czydłowski (130 m), Kopiec Powstania Warszaw- skiego (121 m), kolejne ursynowskie wzniesienie – Kopę Cwila (108 m) oraz Gnojną Górę (86,5 m npm.). Organizatorzy zaproponowali zdobywanie owych szczytów jednym z trzech wybranych sty- lów: alpejskim, oblężniczym albo turystycznym (spacerowym). Przy okazji odbyła się zbiórka na wspomniany cel. Na zdjęciu widać uczestników te- go pięknego przedsięwzięcia, członków piłkar- skiej reprezentacji Polski dziennikarzy (m. in. Ro- berta Błońskiego z „Przeglądu Sportowego” i Ce- zarego Olbrychta z Canalu +).

Zdobyć szczyty na szczytny cel

Od teraz każdy mieszkaniec może w prosty i szybki spo- sób ocenić wizytę w Urzę- dzie Dzielnicy Ursynów.

Wystarczy przed opuszcze- niem ursynowskiego ratusza wrzucić pobrany numerek do specjalnej skrzynki znajdującej się przy wyjściu. Zamontowane skrzynki zawierają trzy prze- gródki przeznaczone odpowied- nio dla ocen: pozytywnej, neu- tralnej i negatywnej.

Wprowadzone rozwiązanie pozwoli na bieżąco monitoro- wać poziom satysfakcji miesz- kańców ze sposobu, w jaki są ob- sługiwani podczas załatwiania spraw w urzędzie.

– Dotychczas mieszkańcy nie mieli możliwości wyrażenia opi- nii w tak prosty sposób, który nie angażuje ani czasu, ani szcze- gólnej uwagi. Oczywiście, tra- fiały do nas składane na piśmie sugestie od mieszkańców, za- równo tych bardzo zadowolo- nych, jak i nie do końca usatys- fakcjonowanych. Każdego mie- siąca były to pojedyncze przy- padki, a chcemy poznać opinię większej liczby mieszkańców – mówi Jakub Berent, wicebur- mistrz Ursynowa.

Teraz każdy mieszkaniec ma możliwość wystawienia oceny obsługującemu go pracowniko- wi. Skrzynki wykonano z prze- zroczystego materiału, aby każ- dy odwiedzający urząd mógł za- poznać się z oceną jego pracy.

Zastosowanie numerków po- zwoli przełożonym wyjaśnić z pracownikami przyczynę nega- tywnej oceny oraz docenić tych, którzy są oceniani pozytywnie.

Wystaw ocenę Urzędowi Dzielnicy Ursynów To co dał nam świat, niespodzianie zabrał los...

FOTO WIKIPEDIA

(7)
(8)

Do Konstancina-Jeziorny warto wybrać się o każdej porze roku, jednak niezaprzeczalnie naj- przyjemniej jest tutaj wiosną, gdy w rozległym parku zdrojo- wym drzewa wypuszczą już pierwsze zielone listki, a traw- niki zaczną mienić się bogac- twem kolorów wiosennych kwiatów.

M

ożna wtedy wygodnie roz- siąść się na drewnianej ła- wie przy jednej z wielu parkowych alei i przysłuchiwać się bez końca ptasim koncertom albo dla re- laksu przejść się brzegiem przepływa- jącej przez park rzeki Jeziorki. Głów- na aleja parkowa zaprowadzi nas wprost do znanej konstancińskiej tęż- ni solankowej. Złoża leczniczej solan- ki odkryto w tym miejscu w 1965 ro- ku. Prace prowadzące do powstania tężni rozpoczęto w 1974 i po 4 latach zwieńczono uroczystym otwarciem drugiego w tym czasie w Polsce inha- latorium na świeżym powietrzu.

Pierwszym tego typu obiektem była tężnia w Ciechocinku. Powstała jesz- cze w XIX wieku i jest największym i najstarszym inhalatorium zewnętrz- nym nie tylko w naszym kraju, ale i w całej Europie.

K

onstancińskie inhalatorium, podobnie jak większość tego typu obiektów, zbudowane zostało z drewna i gałęzi tarniny, któ- ra przyczynia się do zwiększenie stę- żenia soli w solance. Głębokość od- wiertu, z którego wydostaje się woda solankowa, wynosi 1600 metrów. Mi- nerały i mikroelementy zawarte w so- lance wchłaniane są do organizmu za- równo przez drogi oddechowe, jak i poprzez skórę. Wyjątkowo korzystnie wpływają one na wszelkie stany zapal- ne dróg oddechowych, wspomagają walkę z nadciśnieniem tętniczym i są polecane w leczeniu nerwic, stanów napięcia emocjonalnego oraz prze- męczenia.

T

ężnia i park zdrojowy to, oczywiście, nie jedyne atrak- cje położonego 20 km na po- łudnie od centrum Warszawy miasta uzdrowiskowego. Wielu z nas Kon- stancin-Jeziorna nieodzownie kojarzy się przecież ze wspaniałymi rezyden- cjami i willami, z których najstarsze pochodzą jeszcze z końca XIX wieku.

Najwięcej wystawnych posiadłości wzniesiono tu w okresie dwudziesto- lecia międzywojennego w dominują- cym wtedy w architekturze i sztuce stylu modernistycznym. Mieszkali w

nich majętni przemysłowcy, finansiści oraz ludzie świata kultury i sztuki.

Każda z zabytkowych rezydencji ma swoją nazwę. Bywało, że nazwy te zmieniano, gdy dana willa została na- byta przez nowych właścicieli.

J

edną z bardziej znanych i rozpo- znawalnych posiadłości jest Wil- la „Świt” przy ulicy Żeromskie- go 4, wzniesiona w 1917 roku w stylu włoskim. Wybudowana została według projektu jej pierwszego właściciela, zna- nego warszawskiego malarza realisty Zdzisława Jasińskiego. Wyróżnia się pięknymi weneckimi oknami, sięgający- mi praktycznie od podłóg aż po sufity.

Dzięki tak dużym oknom, jak również ze względu na sposób usytuowania wil- li w ogrodzie, światło słoneczne docie- rało do jej wnętrza już od najwcześniej- szych godzin porannych. Stąd też na- zwa rezydencji – Willa „Świt”. W 1920 roku została ona odkupiona od jej pierwszego właściciela przez pisarza Stefana Żeromskiego. Po jego śmierci, w posiadłości mieszkały żona pisarza Anna oraz ich córka Monika. Po śmier- ci córki Żeromskiego w 2001 roku po- wołana przez nią Fundacja na rzecz Utrzymania Spuścizny po Stefanie Że- romskim utworzyła w Willi „Świt” Mu- zeum Stefana Żeromskiego.

I

nną bardzo znaną i przepiękną rezydencją jest wybudowana w 1906 roku w stylu Art Déco Wil- la de Fleur. Po gruntownym remoncie przeprowadzonym w latach 2008-2010 w rezydencji mieszczącej się przy ulicy Szpitalnej 14 stworzono prywatne mu- zeum, dedykowane twórczości arty- stów polskich i żydowskich działają- cych w pierwszej połowie XX wieku we Francji i współtworzących paryską awangardę I połowy XX wieku. Wspa- niała kolekcja placówki obejmuje dzie- ła, między innymi, tak znamienitych artystów jak Mojżesz Kisling, Eugeniusz Zak, Henryk Hayden, Henryk Epstein, Mela Muter, Maurycy Mędrzycki, Szy- mon Mondzain, Władysław Ślewiński, Józef Pankiewicz, Louis Marcoussis, Alicja Halicka , Tamara de Łempicka, Bolesław Biegas, Xawery Dunikowski oraz August Zamoyski. Dodatkowo w muzeum podziwiać można rzeźby twórców tak zwanej, szkoły zakopiań- skiej oraz rzemiosło artystyczne i meble w stylu Art Déco.

O

biektem, na który na pewno warto zwrócić uwagę odwie- dzając Konstancin, jest Cen- trum Handlowe „Stara Papiernia” przy Rondzie Jana Pawła II. Jednak wcale nie w celu zrobienia w tym miejscu za-

kupów, ale ze względu na znaczenie historyczne budynków, w których mieszczą się sklepy, gabinety kosme- tyczne i SPA oraz kilka klimatycznych restauracji i kafejek. Są to adaptowane na centrum handlowe budynki zabytko- wej fabryki papieru zbudowanej w tym miejscu w roku 1760. Królewska Fabry- ka Papieru, bo tak brzmiała jej pierwsza nazwa, była pierwszym tego typu zakła- dem na Mazowszu. Król Stanisław Au- gust Poniatowski korzystał wyłącznie z papieru wyprodukowanego w Kon- stancinie i zarówno wszystkie oficjalne dokumenty Sejmu Czteroletniego, jak i Konstytucja Trzeciego Maja powstały na papierze z tej fabryki. Z wyproduko- wanego tu papieru korzystał również Tadeusz Kościuszko.

D

zisiaj tradycyjnie już co ro- ku na dziedzińcu przed „Sta- rą Papiernią”, gdzie wznie- siono wielofunkcyjną estradę, inau- gurowane są obchody „Dni Konstanci- na”. Mieści się tutaj również mały uro- kliwy bazarek z sezonowymi kwiata- mi, owocami i warzywami. Wiosną można na nim kupić przecudnie pach- nące piwonie i konwalie oraz różne odmiany tulipanów w bardzo orygi- nalnych kolorach.

K a t a r z y n a N o w i ń s k a

Na wiosenny spacer do Konstancina

(9)

Od poniedziałku, 19 kwietnia, do żłobków i przedszkoli będą mogły wrócić wszystkie dzieci.

Dopuszczono również możliwość uprawiania sportu w obiektach spor- towych na świeżym powie- trzu, choć z pewnymi ograniczeniami.

Pozostałe obostrzenia epide- miczne zostały utrzymane do 25 kwietnia, a działalność hoteli i obiektów noclegowych zawie- szono do 3 maja włącznie.

Do warszawskich przedszko- li i oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych od po- niedziałku, 19 kwietnia, wróci 56 tys. dzieci, a w miejskich żłob- kach oraz placówkach żłobko- wych dotowanych przez miasto czeka 14,5 tys. miejsc.

Przedszkola i żłobki od 29 marca działały w ograniczonym zakresie i prowadziły zajęcia tyl- ko dla określonych grup dzieci – posiadających orzeczenie o po- trzebie kształcenia specjalnego (placówki przedszkolne) oraz dzieci osób zatrudnionych w podmiotach wykonujących dzia- łalność leczniczą. Do placówek mogły uczęszczać również dzie- ci innych osób realizujących za- dania publiczne w związku z za- pobieganiem, przeciwdziała- niem i zwalczaniem COVID-19 (przedszkola i placówki opieki nad dziećmi do lat trzech).

Przypominamy zasady bez- pieczeństwa: we wszystkich sto- łecznych przedszkolach i żłob- kach przed wejściem do placów- ki i szatni trzeba dezynfekować dłonie. Mogą do nich przycho- dzić tylko osoby zdrowe, bez ob- jawów wskazujących na infek- cję dróg oddechowych oraz pra- cownicy i dzieci, których do- mownicy nie są zakażeni lub nie przybywają na kwarantannie.

Uczniowie ze szkół podstawo- wych i ponadpodstawowych do 25 kwietnia będą się nadal uczy- li w trybie zdalnym. Zgodnie z zapowiedziami rządu, decyzje odnośnie otwarcia tych placó- wek zapadną niebawem.

Zgodnie z informacjami rzą- dowymi od 19 kwietnia będzie możliwość:

- uczestnictwa dzieci i mło- dzieży we współzawodnictwie sportowym prowadzonym przez

odpowiedni polski związek sportowy;

- uprawiania sportu w obiek- tach sportowych na świeżym po- wietrzu – przy zachowaniu limitu 25 osób (dotyczy to zarówno dzie- ci i młodzieży jak i dorosłych).

Działalność pozostałych obiektów sportowych (hale, kry- te boiska, itd.) nadal jest ograni- czona wyłącznie do sportu za- wodowego. Wszelkie wydarze- nia mogą się odbywać bez udzia- łu publiczności. Zamknięte pozo- stają m.in. siłownie, kluby fit- ness, baseny, sauny i solaria.

Do 3 maja włącznie pozostają one zamknięte. Wyjątkiem są m.in. hotele robotnicze, a także noclegi świadczone w ramach niektórych podróży służbowych – np. medyków, kierowców wy- konujących transport drogowy czy żołnierzy.

Pozostałe ograniczenia prze- ciwepidemiczne wprowadzone przez rząd (od 29 marca) zosta- ją utrzymane do niedzieli, 25 kwietnia:

- nadal nieczynne pozosta- ją salony fryzjerskie i salony urody;

- wielkopowierzchniowe skle- py meblowe i budowlane o po- wierzchni powyżej 2 tys. m? po- zostaną zamknięte;

- centra i galerie handlowe – tak jak obecnie – pozostają za- mknięte, z wyjątkiem m.in.:

sklepów spożywczych, aptek i drogerii, salonów prasowych, księgarni;

- kultura – wciąż zamknięte są teatry, kina, muzea i galerie sztuki.

C

Czzeemmuu nnaaggllee,, ww oossttaattnniieejj cchhwwiillii zzggłłoossiiłł ssiięę PPaann ddoo lliiccyyttaaccjjii n

naa ddzziieerrżżaawwęę BBaazzaarrkkuu??

Od kilku lat patrzę na degra- dację Bazarku, a obiecałem

przecież, że go uratuję. Nie mo- gę go uratować jako radny, więc złożę mandat i zrobię to wła- snymi rękami. W tym sensie obietnica złożona mieszkańcom jest ważniejsza niż moje miejsce w Radzie Dzielnicy. Poza tym mogłem się zgłosić dopiero w momencie, gdy zdobyłem pew- ność, że jestem w stanie zagwa- rantować opłacalność tego przedsięwzięcia. I tu kluczowa była wcale nie opłacalność dla mnie, ale dla kupców i klien- tów. Wiedziałem, że zarząd Sto- warzyszenia łatwo nie odpuści, bo kilka osób na tym zarabia wcale niemałe pieniądze. Ale kupcy i klienci nie mogą być ofiarami czyjejkolwiek szaleń- czej licytacji!

N

Noo aallee ddoo ttaakkiieejj sszzaalleeńńcczzeejj llii- ccyyttaaccjjii ddoosszzłłoo –– cczzyynnsszz ddzziieerrżżaawwyy sskkoocczzyyłł ttrrzzyykkrroottnniiee...

To jest szalony czynsz z punk- tu widzenia zarządu Stowarzy-

szenia. Dwa dni handlu na sie- dem dni w tygodniu, brak jakich- kolwiek nowości, bałagan, utrud- nienia dla okolicznych mieszkań- ców. Z takim „biznesplanem”

trudno zapewnić kupcom i klien- tom bezpieczeństwo korzystnej sprzedaży i tanich zakupów.

N

Noo aallee ttoo PPaann ppooddbbiijjaałł cceennęę..

G

Gddyybbyy PPaann nniiee ssttaarrttoowwaałł ww tteejj lliiccyyttaaccjjii,, cczzyynnsszz wwzzrróóssłłbbyy oo kkiillkkaa- sseett zzłłoottyycchh……

Ja licytowałem do kwoty, któ- ra była racjonalna z punktu wi- dzenia moich możliwości. Gwa- rantuję, że gdybym licytował wy- żej, to zarząd Stowarzyszenia byłby gotów przekroczyć pew- nie 100 tys. złotych. Zrozumia- łem to już w trakcie licytacji.

Przecież oni nawet zatrudnili specjalnego człowieka do licy- tacji! Nie wiem, czy to ich ambi- cja, czy nieodpowiedzialność.

Czasami wydaje mi się, że zrobi- lito z myślą o tym, że będą po- tem okupować teren bezumow- nie. Bylebym ja przegrał.

Z

Zaarrzząądd SSttoowwaarrzzyysszzeenniiaa zzggłłoossiiłł p

prrzzeebbiieegg lliiccyyttaaccjjii ddoo pprrookkuurraattuu- rryy.. WWiiee PPaann,, ddllaacczzeeggoo??

Wiem. I to jest absolutna ko- media. Otóż dlatego, że przed licytacją powiedziałem do urzęd- niczki „będzie pani zadowolona z przebiegu licytacji”. A powie- działem tak, bo skoro było dwóch licytujących, to kwota musiała wzrosnąć. Byłem przy- gotowany na pewien pułap. Ale ci „sprytni” państwo wymyślili, że pewno byłem w zmowie z Za- rządem Miasta. Nie bardzo wiem, na czym ta zmowa miała- by polegać? Przecież w efekcie to ja podpiszę umowę z dużo wyż- szym czynszem. Ładna mi „zmo- wa”. Prokuratura to wyśmieje.

T

Too ccoo PPaann zzrroobbii tteerraazz zz dduużżoo w

wyyżżsszzyymm cczzyynnsszzeemm??

Na razie nic nie zrobię, bo nie mogę podpisać umowy, póki za- rząd Stowarzyszenia okupuje teren. Przed podpisaniem umo- wy oczywiście złożę mandat radnego, bo nie wolno mi do- prowadzać do konfliktu intere- sów. Teraz przygotowuję przede wszystkim plan ratowania Ba- zarku. Chodzi o uruchomienie różnych rodzajów handlu w po- zostałe dni, ale podkreślam, nie kosztem dotychczasowej spo- łeczności kupców. Chodzi tak- że o uporządkowanie terenu, bo mieszkańcy narzekają na par- kowanie na chodnikach i roz- jeżdżanie trawników. Tak nie może być. Przecież za dwa lata kupcy staną przed wyzwaniem polegającym na przenosinach w miejsce docelowe. I wszyscy musimy pokazać, że potrafimy utrzymać targowisko na cywili- zowanym poziomie.

Warszawscy najemcy lo- kali użytkowych otrzymali obniżki czynszów o łącz- nej wartości ponad 50 mln zł. Dodatkowo w 2021 r. czynsze te nie są walory- zowane o wskaźnik inflacji.

To znacząca pomoc ze strony miasta w czasie pandemii.

Obniżka czynszów za lokale użytkowe była jedną z pierw- szych form pomocy udzielonej przez stolicę przedsiębiorcom w czasie pandemii. Najpierw na trzy miesiące, a gdy ten mecha- nizm okazał się niewystarczają- cy, został wydłużony do 30 dni po zakończeniu stanu epidemii, która trwa nieprzerwanie od 13 miesięcy.

– Udzieliliśmy obniżki czyn- szu w lokalach użytkowych 3630 najemcom na kwotę ponad 50 mln złotych. Dodatkowo szacu- jemy, że na skutek odstąpienia od waloryzacji czynszów najem-

cy miejskich lokali użytkowych zapłacą mniej o około 4-5 mln złotych. To realna pomoc mia- sta w czasie pandemii – powie- działa Aldona Machnowska-G- óra, wiceprezydentka m.st. War- szawy.

Najemcy miejskich lokali użytkowych, których sytuacja finansowa uległa pogorszeniu na skutek wprowadzonych ograniczeń, nakazów lub zaka- zów związanych z wystąpie- niem stanu epidemii, mogą ca- ły czas korzystać z obniżenia czynszu – aż do 30 dni od dnia ich zniesienia. Czasowe obni- żenie czynszu przedsiębiorca może uzyskać, zwracając się z wnioskiem o obniżkę za dany okres do zakładu gospodarowa- nia nieruchomościami (ZGN), urzędu dzielnicy lub jednostki miasta wynajmującej lokal.

Z obniżki czynszów skorzy- stali najemcy, którym spadły ob- roty z działalności. Dodatkowo

wszyscy najemcy korzystają z dodatkowej formy, jaką jest brak waloryzacji czynszów o wskaźnik inflacji. Stawki czyn- szu są corocznie waloryzowa- ne w przypadku wzrostu cen o średnioroczny wskaźnik cen to- warów i usług konsumpcyjnych ogółem, ogłaszany przez preze- sa Głównego Urzędu Staty- stycznego za rok ubiegły.

Wskaźnik wzrostu za 2020 r.

wyniósł 3,4 proc.

Drugą ważną zmianą jest możliwość krótszego niż 10 lat okresu najmu lokali użytkowych.

W przypadku lokali położonych w parterach ciągów handlowo- -usługowych najem będzie moż- liwy np. na 3 lata, z możliwością przedłużenia. Zmiana ta jest efektem sygnałów, jakie otrzy- mujemy od przedsiębiorców – okres 10 lat w czasie epidemii, która niesie ze sobą trudności biznesowe i niepewność, jest za

długi. K G

Osiem lat eksploatacji i ponad 590 tys.

przejechanych kilometrów. Pierwszy po- ciąg Inspiro – skład 51 - zakończył wła- śnie przegląd P4.3, czyli naprawę i wy- mianę kluczowych podzespołów, niezbęd- nych do dalszej, bezawaryjnej pracy.

Pierwsze pociągi Inspiro trafiły do Warszawy w grudniu 2012 roku. Od tamtego czasu zdążyły przyzwyczaić pasażerów do możliwości swobod- nego przejścia między wagonami, wysuwanych ramp lub choćby charakterystycznego wyglądu przodu pociągu. Zdążyły jednak również dojść do momentu, w którym potrzebują kompleksowe- go przeglądu. Dzięki niemu zyskają możliwość dalszej, sprawnej eksploatacji.

Przegląd P4.3 dla pociągów Inspiro to m.in.

czyszczenie i naprawa mechanizmów drzwi, czysz-

czenie i mycie kanałów wentylacyjnych, a także wymiana lub naprawa zestawów kołowych, sprzę- gów i układu hamulcowego. To elementy, które na pewno wpłyną na komfort jazdy pasażerów. Oprócz tego zostanie wykonanych wiele ważnych prac me- chanicznych, pneumatycznych i elektrycznych.

Pierwszy pociąg Inspiro właśnie zakończył ca- ły proces przeglądu P4.3. W tym roku przejdzie go jeszcze 14 pociągów.

Zakup 35 pociągów Inspiro sfinansowany został ze środków Metra Warszawskiego, uzyskanych dzięki wieloletniej umowie wykonawczej z m.st.

Warszawa, o świadczeniu usług przewozowych środkami komunikacji zbiorowej – pociągami me- tra w latach 2009-2027, a także dzięki kredytowi EBOiR oraz dofinansowaniu z UE. Kontrakt opie- wał na kwotę netto blisko 1,07 miliarda złotych.

Jestem gotów zapewnić korzystny handel kupcom i klientom

Zarząd Stowarzyszenia, który odmówił podpisania no- wej umowy, odmówił też opuszczenia terenu Bazarku na Dołku. Najpewniej do akcji wkroczy niebawem komornik. – Czemu trzy osoby z zarządu fundują takie zagrożenie kilkuset kupcom? – pyta Piotr Karczewski, któremu Zarząd Mienia zaproponował podpisanie umowy na dzierżawę targowiska. Rozmawiamy z nim o przyszłości Bazarku.

Osiem lat pociągów Inspiro

Warszawa wspiera najemców lokali

Kolejne zmiany w obostrzeniach

FOTO PIXABAY

(10)

Człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł – napisał Gabriel Gar- cia Marquez. Tym przesłaniem kierują się stołeczni strażnicy, od wielu lat pomagający oso- bom bezdomnym. W dniu 14 kwietnia obchodzimy Dzień Ludzi Bezdomnych.

S

trażnicy miejscy od wielu lat angażują się w pomoc osobom dotkniętych bezdomnością.

Przez cały rok prowadzone są kontro- le miejsc, w których przebywają. In- terwencje pomagają ustalić, kim są lu- dzie mieszkający w pustostanach, zie- miankach, szałasach, czasem kana- łach. Podczas rozmów bezdomni czę- sto opowiadają smutne historie swoje- go życia, których wspólnym mianow- nikiem było – na jakimś etapie – po-

tknięcie. Coś poszło nie tak, czegoś nie zauważyli, do czegoś nie przywiązali odpowiedniej uwagi, coś zaniedbali, a w efekcie doszło do dramatu – dom przestał być domem.

„To może spotkać każdego. Czasami decyduje o tym przypadek. Ci ludzie po prostu nie zauważyli tej cienkiej gra- nicy, którą przekroczyli” – podkreślają strażnicy miejscy.

B

ezdomnym, którzy wyrażą chęć, strażnicy miejscy poma- gają znaleźć schronienie w noclegowniach, domach opieki lub schroniskach. Bywa, że ta pomoc idzie znacznie dalej. Szerokim echem w me- diach odbiła się historia pewnego mał- żeństwa: osób, którym jeden ze strażni- ków pomógł w uzyskaniu mieszkania na Woli. Niektórym trzeba pomóc wy- robić dokumenty, innym – uzyskać przysługującą rentę lub emeryturę. Du- ża w tym zasługa pracowników opieki

społecznej, z którymi strażnicy regu- larnie współpracują.

K

ontrole miejsc, w których prze- bywają bezdomni, mają szcze- gólne znaczenie w okresie zi- mowym. Już od 10 lat każdej jesieni w akcji „Paczka dla bezdomnych” strażni- cy organizują zbiórki potrzebnych rze- czy – kurtek, polarów, czapek, szali- ków, butów, koców i śpiworów. Niektó- rzy angażują w zbiórki swoich znajo- mych i przyjaciół. Wszystkie rzeczy tra- fiają do potrzebujących.

G

dy temperatura spada, funk- cjonariusze odwiedzają miej- sca przebywania bezdom- nych nawet kilka razy na dobę. Moni- torują, czy mają się oni jak ogrzać i co zjeść. Znajdują im ciepły nocleg, o co nie jest wcale łatwo. Regularnie przy- wożą także ciepłe posiłki, przygoto- wywane przez Caritas Polska. Kilka lat temu te wspólne działania nazwa-

liśmy „Trochę ciepła dla bezdomne- go”. Od ubiegłego roku, ze względu na epidemię, funkcjonariusze dostar- czają potrzebującym ciepłe posiłki, ale także środki higieny osobistej, środki do dezynfekcji rąk oraz maseczki i jed- norazowe rękawiczki. Wielu z nich o zaistniałej sytuacji dowiedziało się bo- wiem od strażników, bo nie wszyscy w tak trudnych warunkach mają dostęp do mediów.

P

rzez cały rok działa Uliczny Patrol Medyczny, który co najmniej raz w tygodniu od- wiedza bezdomnych w różnych dziel- nicach. Strażnicy miejscy, którzy są ratownikami medycznymi lub ratow- nikami kwalifikowanej pierwszej po- mocy, otaczają opieką chorych, opa- trują im rany i owrzodzenia, a także kierują do przychodni partnerów ak- cji „Lekarzy Nadziei” bądź schronisk Caritas.

T

roska i starania funkcjonariu- szy są doceniane przez osoby bezdomne. Najlepszym tego dowodem jest to, że strażnicy bywają zapraszani na śluby bezdomnych, zda- rzyło się nawet, że jeden z funkcjonariu- szy był na takiej uroczystości świad- kiem. To ludzie tacy sami jak my. Róż- ni ich od pozostałych tylko to jedno nie- fortunne potknięcie na drodze. Warto o tym pamiętać na co dzień.

W

2020 roku strażnicy miej- scy wykonali 5 835 kontro- li miejsc, w których schro- nienia szukały osoby bezdomne. Infor- macji o miejscach pomocowych udzie- lono w 7 465 przypadkach. W trakcie wykonywanych kontroli niektóre osoby wyrażały zgodę na to, by przewieziono je do noclegowni czy schronisk – takiej pomocy udzielono w 660 przypadkach.

R e f e r a t P r a s o w y S t r a ż y M i e j s k i e j m . s t . W a r s z a w y

Bezpieczeństwo i troska o pasażerów to priorytety w zadaniach Zarządu Trans- portu Miejskiego. Od po- czątku obowiązywania ob- ostrzeń sanitarnych ZTM zdwaja wysiłki, aby dosto- sować i realizować ofertę przewozową w dynamicz- nie zmieniającej się sytu- acji epidemicznej. Proce- dury reagowania i działa- nia dotyczą mieszkańców korzystających z komuni- kacji miejskiej i pracowni- ków Warszawskiego Transportu Publicznego.

Od ponad roku Zarząd Trans- portu Miejskiego w Warszawie dokłada wszelkich starań, aby w czasie pandemii komunika- cja miejska była dla pasażerów bezpiecznym środkiem prze- mieszczania się po mieście.

Opracowano procedury reago- wania na przypadki podejrze- nia zarażenia pasażera, kierow- cy i motorniczego pojazdu oraz pracownika Zarządu Transpor- tu Miejskiego. Wprowadzono, oprócz codziennego czyszcze- nia, dodatkową regularną de- zynfekcję pojazdów. Na bieżąco prowadzone są kontrole spraw- ności technicznej oraz użycia bakterio i wirusobójczych sub- stancji przy dezynfekcjach. Eki- py sprzątające każdego dnia przecierają kasowniki, bileto- maty, poręcze, drzwi oraz uchwyty. Dodatkowo, średnio raz w tygodniu, wszystkie po- jazdy przechodzą ozonowanie lub nanoszenie powłok elektro- statycznych. Regularnie prze-

kazywane są płyny dezynfeku- jące na potrzeby operatorów Warszawskiego Transportu Pu- blicznego.

Pasażerów mniej, pojazdów tyle samo

Z powodu pandemii (przez ostatnie 12 miesięcy) ztm zano- tował wyraźny spadek liczby pa-

sażerów. Jednocześnie na ulice stolicy wyjeżdża tyle samo auto- busów i tramwajów jak w czasie sprzed pandemii, gdy frekwen- cja była wyższa o niemal 60 pro- cent. Wyjątkowe sytuacje (pa- sażerów jest więcej niż przewi- dują narzucone limity) są mo- nitorowane i korygowane w cza- sie rzeczywistym (skierowaniem

dodatkowych rezerwowych po- jazdów na daną trasę).

Warszawa – pozostając od 17 października ubiegłego roku w tzw. czerwonej strefie epide- micznej – musi przestrzegać li- mitów pasażerów w komunika- cji miejskiej. W danym pojeź- dzie może podróżować maksy- malnie tyle osób, ile wynosi 30

procent wszystkich miejsc. Dla przykładu do autobusu 18-me- trowego (w zależności od typu) może wsiąść 40-54 pasażerów.

Autobus 12-metrowy zabiera 21-35 osób; 9-metrowy – 16-17.

Tramwaj starszego typu w dwóch wagonach razem mieści 60-70 osób; niskopodłogowy – ok. 60 osób. Pociągi metra w za-

leżności od typu zabierają 340- 450 pasażerów. Do różnych ty- pów pociągów Szybkiej Kolei Miejskiej może wsiąść od 210 do 292 osób. Przy każdych drzwiach pojazdów WTP są in- formacje z podaną maksymal- ną liczbą pasażerów oraz nie- zbędną odległością dla zacho- wania dystansu społecznego.

Powyższe limity i aktualne ob- łożenia na poszczególnych li- niach są codziennie kontrolowa- ne przez pracowników. Więk- szość autobusów kursujących w sieci WTP wyposażonych jest w System Zliczania Pasażerów. Da- ne z blisko 400 z nich są dostęp- ne w trybie on-line. W połącze- niu z informacjami pochodzący-

mi z urządzeń GPS (zainstalo- wanych we wszystkich pojaz- dach) możliwe jest śledzenie za- pełnienia autobusów w czasie rzeczywistym.

Zachęcamy, informujemy, przypominamy...

Przez ostatni rok ztm przekazu- je pasażerom informacje o ko- nieczności zakrywania nosa oraz ust, zachowania dystansu i prze- strzegania ograniczeń ilości osób w pojazdach, ale także w windach metra. Kontrolerzy biletów roz- dawali maseczki zapominalskim, aby każdy pasażer WTP czuł się bezpieczny. Wspólnie z Komen- dą Stołeczną Policji ztm zorgani- zował kontrole przestrzegania no- szenia masek i zachowania dy- stansu wśród podróżujących.

Część Punktów Obsługi Pasa- żerów ZTM zamknięto lub zmie- niono godziny ich otwarcia.

Ograniczenie do minimum kon- taktów pracowników wymagało wprowadzenia systemu jedno- zmianowej pracy. W okresie wa- kacyjnym uruchomiono mobilne POP w dwóch autobusach, któ- re zatrzymywały się na warszaw- skich osiedlach, szkołach, uczel- niach i przy centrach handlo- wych. To działanie skracało ko- lejki w innych punktach i pozwa- lało mieszkańcom ograniczyć podróż dla załatwienia formal- ności związanych z komunika- cją miejską.

Dla wygody pasażerów, któ- rzy musieli przejść na pracę zdal- ną, wprowadzono możliwość za- wieszenia biletu długookreso- wego. Za pomocą specjalnej stro-

ny internetowej z tej oferty ZTM skorzystało prawie 250 tysięcy osób. Pasażer nie otrzymuje zwrotu pieniędzy za zawieszony bilet. W dowolnym czasie może w wybranym POP przekodować niewykorzystaną część biletu na inny termin.

Pomagamy dojechać na szczepienia

Z końcem stycznia bieżącego roku uruchomiono specjalną li- nię autobusową 902, która do- wozi pasażerów z przystanków w pobliżu dworca Warszawa Stadion do punktu szczepień na Stadionie Narodowym. Z bez- płatnych przejazdów skorzysta- ło już kilka tysięcy osób. Dodat- kowo, od 19 kwietnia bieżącego roku, wraz z otwarciem miej- skich punktów masowych szcze- pień przeciw covid-19 zacznie kursować linia 901. Pasażerowie będą mogli z Dworca Centralne- go dojechać do największego z punktów, zlokalizowanego na stadionie Legii. Trasa zapewni dojazd z centrum miasta oraz dogodne przesiadki z 1 i 2 linii metra. Autobusy podjadą na przystanki co 15 minut w godzi- nach od 7.30 do 21.

Zawsze bezpieczeństwo pasa- żerów jest jednym z najważniej- szych celów dla Zarządu Trans- portu Miejskiego – organizatora stołecznej komunikacji miejskiej.

Wysiłki zostały podwojone dla jego zapewnienia i utrzymania na wysokim poziomie w okresie pandemii, aby sprostać surowym rygorom sanitarnym.

z t m . w a w . p l

Działania ZTM w czasie pandemii

14 kwietnia – Dzień Ludzi Bezdomnych

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na wielu ulicach pojawiły się całe zespoły replik dwóch tylko wzo- rów: z 1923 i 1926 rokum. Stołeczny Konserwator Zabytków podjął działania przywracające inne historyczne

kie czyniła Galileuszowi święta Inkwizycja, i całkowicie zrehabi- litował wielkiego uczonego. C ywilizowany świat już daw- no zadecydował o zerwaniu więzów między nauką i

O zakwalifikowaniu się uczennic/uczniów do Projektu decyduje Komisja (Koordynator projektu wraz z kadrą nauczycielską) na podstawie ankiety ucznia opisującej znajomość

Gdy za chwilę okazało się, że dwaj nasi lekkoatleci zeszli tym- czasem do basementu i tam z kolei usiłowali ukraść parę butelek whi- sky, sam już nie wiedziałem, za którego

się działo. Robiliśmy mnóstwo przedstawień w tym o tematyce świątecznej, angażując przy tym uczestników przedstawień. Spektakle „Pozytyw- nych” były licznie nagradzane

Kiedy dzieje się coś złego, wiele dzieci czuje się źle tylko przez krótką chwilę, ponieważ szybko zaczynają myśleć o czymś, co doda im otuchy.. Czasem, by poczuć się

Sołtys jako jednostka pomocnicza samorządu terytorialnego na szczeblu gminy jest organem, który ma jedną z najdłuższych tradycji w polskiej historii.. Od samego początku

Jak widać, w budynku przeznaczonym na pralnię, chociaż powoli, prace posuwają się naprzód. Ter- min wrześniowy jest nierealny, ale istnieje szan- sa, że brygady ZWIII