Bieniecki, Zdzisław
Potrzeba i drogi ochrony obiektów
architektury najnowszej
Ochrona Zabytków 22/2 (85), 83-116
1969
ZDZISŁAW BIENIECKI
POTRZEBA I DROGI OCHRONY OBIEKTÓW
ARCHITEKTURY NAJNOWSZEJ*
WSTĘP. Z upływ em lat powiększa się zakres czasow y opieki nad zabytkami. Obejmuje coraz to bliższe okresy historycznie zamknięte, w y znaczone datami granicznymi, krystalizujący m i się w świadom ości zbiorowej, a usankcjono w anym i periodyzacją historii sztuki. iPrzed dru gą wojną światow ą ogólnie przyjętą datą koń cow ą dla zabytków architektury był rok 1850. Przyjęcie jej jako umownego określenia czasu „ok. połow y XIX w ieku” w ynikało z ówczes nych poglądów w dziedzinie — 'autonomicznie ujmowanej — historii architektury. Opierało się zaś na przybliżonej zgodności wym ienionej daty ze zmierzchem klasycyzm u, rozumianego jako ostatni „sam odzielny” styl, zamykający ciąg rozwojowy „wielkich stylów europejskich”, po którym następowała „niedobra epoka” plu ralizmu stylow ego, secesji i — aktualnej naów- czas — tzw. architektury nowoczesnej. Szkod liw ym następstw em poglądów, kierujących się prym atem czynników estetycznego i historycz nego, było pom ijanie późniejszych od połowy X IX wieku etapów rozwojowych, których spu- ściźnie odmawiano wartości artystycznej, a nie dostawało historycznej, wskutek czego zabra kło ciągłego przejścia od obiektów uznanych za zabytkowe do najnowszych. M iędzy „zabytka m i” a dziełam i współczesnej twórczości archi tektonicznej powstała luka. Rozwój architektu ry jest jednak procesem ciągłym , konieczna jest w ięc ciągłość ochrony reprezentatyw nych przy kładów jego kolejnych etapów. Ale dojrzewa nie przekonania o ciągłości procesu rozwojowe go i potrzebie ciągłości ochrony jego dorobku wym agało upływu czasu, niezbędnego dla zmia
ny postawy estetycznej w stosunku do minio nej epoki.
Dopiero z biegiem lat i w miarę powiększania się dystansu czasu, dzielącego od drugiej poło w y XIX oraz przełom u X IX i X X wieku, sto sunek do architektury tego okresu uległ zna m iennym przemianom. Po m niej więcej 30 la tach sprawdziła się w następnym pokoleniu prawidłowość wahadłowej reakcji przeciwko okresowi bezpośrednio minionemu i aprobaty jego poprzednika, potwierdzając słuszność afo ryzmu głoszącego, że „czasy rodziców są tyl ko śmieszne, dziadków — urzekające”. Zmien ność stanowiska w stosunku do ubiegłych okre sów wiąże się z potrzebą odmiany leżącą u pod staw najogólniej rozumianego zjawiska mody, a daje się stwierdzić najdobitniej w dziedzi nach ubioru i form przem ysłowych. W szcze gólności maszyna (np. samochód, samolot) „wczorajsza” odstręcza drażniącą przestarzało- ścią „opatrzonego” kształtu, „przedwczoraj sza” — pociąga jego rozrzewniającą nieporad nością i biorącym się ze skojarzeń pozaformal- nych „smaczkiem” epoki, a uzm ysławiając mia rę postępu, schlebia uświadom ieniem jego osią gnięcia. Przez swą inność i rzadkość nabiera wartości, a tym sam ym budzi zaciekawienie i szacunek, należne rzeczom starym i cennym. To, co wczoraj, jako „wczorajsze”, było w naj lepszym razie obojętne, dzisiaj — jako „przed wczorajsze” staje się godne uw agi i nabiera znaczenia. Dokonuje się w ięc ciągły proces „dojrzewania do zabytkowości”, a jej kryteria okazują się zmienne. Tak sam o w zględne staje
* P raca w yk on an a w K a ted rze H isto r ii A rch itek tu ry i S z tu k i P o lite c h n ik i W a rsza w sk iej i p rzed sta w io n a na zeb ran iu 'naukow ym K a ted ry 10.111.1960. W szy st k im u czestn ik o m d y sk u sji, a w szczególn ości: prof, dr. P io tro w i B ieg a ń sk iem u , doc. dr. J u lia n o w i J a ś k ie w ic z o w i, doc. dr. S ta n isła w o w i W iliń sk iem u i dr. Iza b elli W isłock iej autor w yraża w d zięczn o ść za u d zie lo n e w sk a z ó w k i i u w a g i. Z god n ie z założon ym z a w ę ż en iem p rzed m iotu do o b iek tó w a rch itek tu ry i do ogran iczon ego ok resu , n ie zajm ow an o s ię w n in ie j
sz e j pracy w y k r a c z a ją c y m i poza p r z y ję ty zakres za ga d n ien ia m i, jak: ochrona u k ła d ó w u rb an istyczn ych (m ająca zn aczen ie dla m o ż liw o śc i zach ow an ia p o sz czególn ych o b iek tó w p rzez w y o d r ę b n ie n ie stref lub zesp ołów ) oraz p otrzeb a w zięcia pod u w a g ę już o b ec n ie w stę p n e g o w y b o r u do ochrony c z o ło w y c h o b ie k tó w z d w u d ziesto lecia p o w o jen n eg o (ze w zg lęd u na d o k on yw an e w nich zm ian y), p o p rzesta ją c na za sy g n a liz o w a n iu w a żn o ści ty ch że zagad n ień , k tóre p o w in n y stać s ię p rzed m io tem osob n ych opracow ań.
się pojęcie „nowoczesności”, używane w każ dym pokoleniu na określenie zjawisk odmien nych a jemu współczesnych, dla których dopie ro następne stwarza nazwę, nadając im — w y wiedzione z ich cech wyróżniających — miano „kierunku” lub „stylu” h
Ewolucja postawy estetycznej w yw ołała w dziedzinie historii architektury wzmożenie za interesowania okresem późniejszym od połowy ubiegłego stulecia, przy obiektywizacji badań i pogłębieniu ich m etody przez dialektyczne ujmowanie zjawisk artystycznych jako skład nika nadbudowy kulturalnej w Uwarunkowaniu
przemianami całokształtu stosunków gos podarczo-społecznych. O siągnięty w oparciu
o rozszerzoną podstawę źródłową postęp badań nad genezą architektury współczesnej stwo rzył — przez zrewidowanie hegemonii klasycy zmu i sprowadzenie jego niektórych przejawów do rangi jednego z kierunków romantycznego historyzmu oraz wydobycie tzw. nurtu inży nierskiego jako kuźni postępowej m yśli archi tektonicznej, z uwypukleniem specyfiki naro dowej i regionalnej — zasadne kryteria oce ny, umożliwiające prawidłową hierarchizację w artości2. Pow stało naukowe uzasadnienie hi storycznego, poznawczego i artystycznego zna czenia spuścizny rozpatrywanego okresu jako dokumentu epoki i zarazem niezbędnego ogni wa ciągłości tradycji kulturalnej. Ze wzrostem uznania wartości upowszechniała się zaś świa domość zabytkowości tejże spuścizny i w ynika jące stąd zrozumienie potrzeby jej ochrony i za chowania, przynajmniej w najcenniejszych przykładach. Przejawami zachodzących prze mian b y ły w dziedzinie teoretycznej wypow ie dzi, postulujące objęcie ochroną konserwator ską wartościowych budowli naw et z okresu m ię dzywojennego 3, a w praktycznej — idące w tymże kierunku zmiany ustawodawstwa i uz nanie za obiekty zabytkowe (z wszelkim i na stępstwam i prawnymi) m. in.: domu handlowe
1 O g e n e z ie arch itek tu ry w sp ó łczesn ej i o ew o lu cji p o sta w y estety czn ej w sto su n k u do rozp atryw an ego okresu por. z w a żn iejszy ch prac: S ieg fried G i e d i o n,
Space, T i m e a n d A r c h it e c tu r e , C am bridge — M assa-
ch u ssets 1941 i n. w y d . (w yd. poi. P r z e s tr z e ń , Czas
i A r c h i t e k t u r a , W arszaw a 1968, przeł. Jerzy Sołtan),
A lb erto S a r t o r i s, In t r o d u z i o n e alV arch itettu r a m o d e r n a , M ilano 1944; N icolau s P e v s n e r , P io n e e r s of th e m o d e r n m o v e m e n t , N ew Y ork 1950; A r
nold W h i 11 i с k, E u ro p ea n A r c h i t e c t u r e in the X X th c e n tu r y , N ew Y ork 1950; B runo Z e v i, Sto ria d e l l ’a r c h i te t tu r a m o d e r n a , M ilano 1950; T alb ot H a m
-1 i n, F o rm s a n d fu n c tio n s of th e t w e n t i e t h c e n tu r y , N ew Y ork 1952; P ierre F r a n c a s t e l , A r t e t t e c h
n iq ue au X I X e e t X X e siècle s, P aris 1956; Jurgen
J o e d i с к e, G e sc h ic h te d e r m o d e r n e n A r c h i t e k t u r ,
S tu ttg a rt 1958; M ichel R a g o n , L e li v r e de l’a r c h i
te c t u r e m o d e r n e , P a ris 1958; H enry R u ssell H i t c h
c o c k , A r c h it e c tu r e : N in e te e n t h an d T w e n t i e t h C e n
tu r ies, H arm on d sw orth — M id d lesex 1958. W lit. pol.
z w ię z ły p rzegląd ty ch że z ja w isk zaw iera pop u larn e opracow anie: Jerzy K o s s a k , W p o s z u k i w a n i u s t y
lu ep o k i, W arszaw a 1963.
2 O r ew izji p o g lą d ó w na k la sy cy zm , którą
zapocząt-go przy North First Street 523— 529 i niektó rych żeliwnych fasad podobnych budynków nadbrzeża w St. Louis (lata siedemdziesiąte XIX w.), paryskiej Wieży Eiffla (1889), Fran ka Lloyda Wrighta domu E. C. Robiego w Chi cago (1908), Le Corbusiera w illi Savoie w Poi- ssy (1928— 1930), Roberta M allet-Stevensa skle pu obuwniczego przy Bulwarze Madeleine w Paryżu (1935) i wyróżniających się budowli bu dapeszteńskich (1892— 1914), a w Polsce — Sta nisława W itkiewicza domu Pawlikowskich ,,pod Jedlam i” w Zakopanem (1896— 1897).
Z powiększaniem się zakresu czasowego opieki nad zabytkami rozciąga się ona więc na nowe zasoby obiektów podlegających ochronie. Na to, aby m ogły być chronione, muszą one jednak fizycznie istnieć. Co więcej, powinny istnieć nie tylko w konstrukcji i bryle, ale także w nieska żonym pierwotnym kształcie, wyrażającym za m ysł artystyczny ich twórców. Tylko wówczas bowiem — jako w pełni autentyczne św iade
ctwo czasu ich powstania — stanowią bezcenne źródło materialne, nie do zastąpienia naj wszechstronniejszą dokumentacją pod w zglę dem doznań estetycznych, stwarzanych przez bezpośrednie oddziaływanie przestrzeni, skali, faktury i barwy. Tymczasem, na skutek żyw ot ności konwencjonalnych poglądów, przez długi czas nie przywiązywano należytej wagi do och rony obiektów szczególnie charakterystycznych dla rozwoju kapitalizmu w XIX w., jak domy towarowe, budowle przemysłowe, dworce ko lejowe i paw ilony wystawowe, które — aczkol wiek nie zawsze czyniąc zadość wymogom este tyki i solidności — stanowiły kam ienie m ilowe rozwoju architektury. Brak ochrony pociągał za sobą zwłaszcza zagładę, jako przestarzałych, wielu wczesnych konstrukcji żelaznych i żelbe towych. Liczne spośród nich, które znikły nie pozostawiając po sobie żadnej dokumentacji, należy uważać za bezpowrotnie stracone dla badań naukowych. Toteż obecnie, po upływie
kow al: S ie g fr ie d G i e d i o n, S p ä t b a r o c k e r u n d r o
m a n t is c h e r K la s s iz i s m u s , M ünchen 1922, por. w lit.
pol.: R o m a n t y z m . S tu d i a nad s z t u k ą d r u g i e j p o ł o w y
w i e k u X V I I I i w i e k u X I X . (M ateriały sesji S to w a r z y
szenia H isto ry k ó w S ztu k i, W arszaw a, listo p a d 1963), W arszaw a 1967, zw łaszcza: M arek K w i a t k o w s k i ,
Z a p o w i e d z i r o m a n t y z m u w a r c h i t e k t u r z e p o l s k i e j d r u g ie j p o ł o w y X V I I I w i e k u , s. 219— 235; T ad eu sz St. J a r o s z e w s k i , L e g e n d a k l a s y c y z m u . O n ie k t ó r y c h p r o b l e m a c h a r c h i t e k t u r y p o l s k i e j p r z e ł o m u X V I I I i X I X w i e k u , s. 253— 275; C zesła w K r a s s o w s k i , „ A r c h i t e k t u r a r o m a n t y c z n a ” i r o m a n t y z m , s. 301— —324. O p o stęp o w y m znaczeniu tzw . nurtu in ż y n ie r sk iego por. prace cyt. w przyp. 2, jak rów n ież: J. M. R i c h a r d s , The F un ction al T r a d it io n , L ondon 1958. 3 Z w łaszcza: M ih àly K u b i n s z k y , A le g ü j a b b k o -
ri m i i e m l è k e k v é d e l m e n e k n é h â n y k é r d é s e ( K il k a z a g a d n ie ń z w i ą z a n y c h z och roną n a j n o w s z y c h z a b y t k ó w ), „ M ü e m lék v éd elem ”, VII (1963), z. 2, s. 90—99.
W zw ią zk u z p o w y ższy m por. d ram atyczn y p ro test p rzeciw k o w y b u rza n iu o b iek tó w a rch itek tu ry X I X / /X X w ie k u w W iedniu: Otto S w o b o d a , Quo v a -
dis W ien?, „S tein e sp rech en ” (B lä tter des V erein s für
D en k m a l- und S ta d tb ild p fleg e), 1968, nr 23/24, s. 3—4.
1. W arszawa, kam ienica p r z y Al. U ja zd o w sk ich 22 (J. D zie końsk i, ok. 1900) — je dna z d w óc h r e p re ze n tu ją c y c h „w e n e c k ą ” o d m ia nę n eogotyku, ocalałych w W arszawie. P r z y kł a d z m ia n sta n u zachowania w y n i k ł y c h z b ra k u k o n s e r w a c ji bieżącej: a. stan z 1961 r o k u ; b. stan tera źn ie jszy •—• w idoczne z n is z czenia sp o w odow ane p r y m i t y w n y m „zabez p ie c z e n ie m ” p rze z usunięcie balk o n ó w i log gii, u s z k o d z o n y c h w nastę pstw ie zaniechania konserw acji. K am ie nic a ta ostatnio została uznana za o b ie kt podlegający ochronie, w z w ią z k u z c z y m ma być poddana r e m o n to w i o b e j m u j ą c e m u ró w n ie ż przy w róc enie zn iszczony ch fr a g m e n tó w (fot. a A. Z borski,
b. W. K r zy ża n o w sk a )
1. Varsovie, m aison d ’habitation 22, Allée U jazdow skie (J. Dzie k o ń s k i, en v iro n 1900) — l’u n des d e u x b â tim e n ts à Varsovie, sau vés de la destructio n, re prése ntant la va ria nte „ vénitie nne” du néo-goth ique. E x e m p le des ch a n g e m en ts de l’état de conserva tion dûs à l’absence de tra ite m e n ts courants: a. état en 1961; b. état actuel — on voit la dégradation causée par la suppression, à la suite de prim itiv e s m esures de protection, des balcons et des loggias qui, fa u te d ’entretien, to m baie nt en ruine. Cet édifice fu t r é c e m m e n t re connu c o m m e m o n u m e n t soum is à la protection et, en conséquence, des réparations do iv en t être effectuées c o m p re nant, entre autres, la re stitu tio n des fra g m e n ts détériorés
ta
.t
t
2. W arszawa, gm ach d. B a n k u T o w a r z y s tw Spółdziel czych p rzy zbie gu ulic Jasnej i Hibnera (J. Heurich ml., 1913) — jedno z czołow ych osiągnięć m o d e r n iz m u w Polsce. P rz y k ła d z m ia n stanu zachow a nia w y n i k ł y c h z nie wła ściw ego użycia m ateriałów z a stępczych p rzy odbudowie: a. stan z 1937 r. 1—’ ciemno sp a ty n o w a n e p o kr yc ie pól m ię d z y o k ie n n y c h blachą m iedzia ną w kontraście z jasną okładziną ka m ie n n ą pio n o w yc h e l e m e n tó w nośnych, przez podkreślenie ich w e r t y k a l i z m u w yraziście ujaw niało znaczenie za stosowania szk ie le to w e j k o n s tr u k c ji że lb e to w e j dla u zy sk a n ia w rażenia lekkości w k o m p o z y c ji fasady; b. stan te raźnie jszy — zatarcie k o n tra stu przez zastą pienie pociemnia łej blachy jasną w y p r a w ą z n iw e c z y ło czyte ln ość zasady k o m p o z y c y jn e j , znie kszta łc ają c p ie rw o tn ą koncepcję, a t y m s a m y m wypaczając po stępow e ówcześnie in tencje je j t w ó r c y . Ścisłe n a w ią zanie p r z y p o w o je n n e j rozbudow ie gm achu (po p ra w e j w głębi) do partii a u te n ty c z n e j przedstaw ia sobą nie bezpieczeństw o w prow adze nia w błąd co do je j p ie r w o tn y c h rozm ia ró w (fot. a. H. Poddębski, b. M. Chrząszczowa)
2. Varsovie, i m m e u b le de l ’ancienne B anque des Sociétés Coopératives, situé à la jonction de la rue Jasna et de la rue H ibner (J. Heurich jeune, 1913) — l’une des principales réalisations d u m o d e r nism e en Pologne. E x e m p le des change m ents de l’état de conserv ation, dûs à l’e m ploi in opportun des m a té ria u x de re m p la c e m e n t dans la reconstruction: a. état en 1937 — la co u v er tu re de la façade entre les fenêtr es, en tôle de cuivre à la sombre patine, con trastant avec le r e v ê te m e n t de pierre claire des élém en ts verticaux, ré vèle claire m e nt l’im portance de l’e m ploi d ’une ossature en béton arm é en v u e d ’un e ffe t de légèreté dans la composition de la façade; b. état actuel — la tôle foncée a été remplacée par un crépi clair, ce qui su p p rim e le contraste et, de ce fait, a n éantit la lisibilité de la composition en d éfo rm a n t la conception p rim itive , fa ussant d u m ê m e coup les intentions d u créateur, progressistes pour l’époque donnée. L ’a grandissem ent effe c tu é après-guerre (à droite dans le fond), tout en se ralliant très e x a c te m e n t au sty le de la partie a uthe ntique , risque de créer u n e fausse idée sur les dim ensions prim itive s d u b â tim e n t
niecałych stu lat, z trudnością przychodzi usta lenie, gdzie, kiedy i w jaki sposób zastosowano po raz pierw szy (m. in. w 'Polsce) konstrukcje żelazne i żelbetowe, a także komu należy przy pisać ich wprowadzenie i rozpowszechnienie. Podczas gdy jeszcze góruje nad Paryżem pom nikowa sylw eta W ieży Eiffla, już tylko na nie licznych i niedoskonałych fotografiach można oglądać Halę Maszyn D utert’a i Cottancin’a z tej samej W ystaw y Św iatowej (1889), stano wiącą śm iałym i trójprzegubowym i lukami o rozpiętości 115 m epokę w rozwoju konstrukcji przekryć lub — będące prekursorskimi osią gnięciami tzw. szkoły chicagowskiej — prototy p y szkieletowych budynków wysokościowych: W illiama Le Baron Jenney’a gmach Home In surance Company (1883— 1885) oraz Holabird’a i Roche’a — Tacoma Building (1889), rozebrane w 1929 roku, a przytoczone przykładowo spo śród znacznej i wciąż wzrastającej liczby obiek tów doszczętnie zniszczonych.
Straty, pow stałe na skutek wyburzeń spowo dowanych wym ianą substancji budowlanej i po trzebami komunikacyjnymi, pow iększyły się w Europie, a zwłaszcza w Polsce o doznane w w y niku zniszczeń wojennych. Lecz oprócz całko w itych rozbiórek inadal z wielu przyczyn ma m iejsce częściow e niszczenie obiektów archite ktury najnowszej, unicestwiające lub um niej szające ich wartość. Obok korzystnej zmiany stanowiska w stosunku do architektonicznej spuścizny wym ienionego Okresu i przy doraź nych posunięciach zmierzających do zachowa nia jej niektórych czołowych przykładów, wciąż więc istnieje niepożądane zjawisko całkowitego lub częściow ego niszczenia innych, nie mniej reprezentatyw nych obiektów, co świadczy o braku całościowej i dalekosiężnej koncepcji ochrony, a zarazem o trudnościach, piętrzących się na drodze do jej urzeczywistnienia.
POTRZEBA OCHRONY. W stępne przypom
nienie powyższych faktów jest szczególnie na czasie w Polsce ze względu na już poniesio ne szkody i zwiększające ich rozmiar, wciąż utrzym ujące się zagrożenie, pogarszanie się
sta-4 Jerzy W i e r z b i c k i , O r o z b u d o w a c h , p r z e b u d o
w a c h i o b u d o w a c h w W a r s z a w i e , „ S to lica ”, X (1955),
nr 8, s. 6—7; M arek K w i a t k o w s k i , W a r s z a w s k a c z y n s z ó w k a t e ż n a l e ż y d o h isto rii, „ S to lica ”, X I
(1956), nr 9, s. 3 i w y w o ła n a ty m ż e a rty k u łem d y sk u sja , w której u d zia ł w z ię li: S te fa n R a s s a l s k i , O
w a r s z a w s k i e j c z y n s z ó w c e , „ S to lica ”, X I (1956), nr 14,
s. 15 i R a d o sła w R a d w a n - D ę b s k i , J e sz c ze o
c z y n s z ó w k a c h , „ S to lica ”, X I (1956), nr 16, s. 15. T ak że
L u d w ik B. G r z e n i e w s k i k r y ty k o w a ł „barba r zy ń sk ie p rzerab ian ie e le w a c ji starych b u d y n k ó w w m y śl tak zw an ych «n ow ych założeń p la sty czn y ch » ” w k om en tarzu do: S ta n is ła w Ł o z a , S z k i c e w a r s z a w
s k i e , W arszaw a 1958, s. 130—'131.
5 P rzy k ła d em c a łk o w ite j rozbiórki jest n ie p rzem y śla n e zn iesien ie, za ch o w a n y ch w raz z d ekoracją, m u rów p ałacu K ron en b erga przy ul. M a ła ch o w sk ieg o nr 4
nu zachowania i postępujące niszczenie rozpa trywanych obiektów. Topniejąca z roku na rok ich liczba jest wykładnikiem wielce niezado walającego stanu ochrony tychże obiektów, bu dzącego uzasadniony niepokój o przetrwanie godnych zachowania. Dzieje się tak dlatego, że do niedawna, wobec braku podstaw prawnych budowle wym ienionego rodzaju nie podlegały kom petencji czynnika konserwatorskiego, a tym samym nie istniała — praktycznie biorąc — możliwość ieh ochrony. Mimo ujemnych w yni ków dowolności w postępowaniu z nimi i bez
względu na potępienie jej przez krytykę 4, na dużywanie swobody działania stało się zatem powszechną praktyką, a zakorzenione nawyki dają znać o sobie dotychczas w postaci popeł nianych błędów.
P r z y c z y n a m i z m i a n s t a n u z a c h o w a n i a są: rozbiórki całości lub części budyn ków; brak konserwacji; niew łaściw ie przepro wadzane odbudowy i remonty; nieprzem yślane adaptacje, przebudowy, nadbudowy i rozbudo wy; opacznie pojęta modernizacja.
Poza, kładącą kres istnieniu całych obiektów, ich z u p e ł n ą r o z b i ó r k ą , c z ę ś c i o w a — naw et ograniczona do partii w ew nętrz nych — podważa autentyzm koncepcji; gdy obejmuje zaś fasadę, narusza ponadto układ bryły, a zarazem pierwotną zasadę kompozy cyjną (opartą np. na osiowości lub kontraście) i przeważnie niszczy istotne i wartościowe ele m enty wystroju 5.
B r a k k o n s e r w a c j i pociąga za sobą po garszanie się stopnia zachowania budynków, mogące w ostatecznej konsekwencji prowadzić do stanu zagrożeńia 'bezpieczeństwa publiczne go i spowodowahej nim rozbiórki całości lub części obiektu. W m niej zaawansowanej fazie w yw ołuje, wskutek zaniedbania w ym iany zu żytych powłok ochronnych i w następstwie za niechania bieżących napraw rynien, rur spu stowych itp., odpadanie tynków wraz z elem en tami wystroju i liczne uszkodzenia odsłonię tych lub występujących fragmentów (np.
zwień-w W arszazwień-w ie (Jerzy H en ryk F ryd eryk H itzig, 1867— —71), p ołączon e ze zn iszczen iem k a m ien n y ch k a ria tyd dłu ta L eonarda M arconiego; częścio w ej — z w ią zane z budow ą p rzystan k u „ P o w iśle ” lin ii śred n ico w e j — zb u rzen ie p ółn ocn ej lo g g ii op raw y a r c h ite k to niczn ej w ia d u k tu P o n ia to w sk ie g o w W arszaw ie (S te fa n S z y lle r , 1905— 13), zak łócające ró w n o w a g ę k o m p ozycyjn ą p artii w ja zd o w ej. O statnio prasa d on iosła o zam ierzon ym ze w zg lęd u na p o szerzen ie u licy ś c ię ciu p o łu d n io w eg o narożn ik a d. D om u T ow arow ego В -c i J a b łk o w sk ich (ob ecn ie C en traln y D om D ziecka) przy ul. B rack iej nr 25 w W arszaw ie (Franciszek L il pop i K arol J a n k o w sk i, 1913—14), które n iw ecząc osio w o ść fa sa d y zasad n iczo zn iek szta łci p ierw otn ą k o n cep cję autorską ro zw ią za n ia , sta n o w ią ceg o p u n k t zw ro tn y w rozw oju m od ern izm u w a rsza w sk ieg o , por.: (i), N a r o ż n i k C DD zo s ta n ie o d c ię t y , „E xpress W ie czo rn y ”, X X IV (1969), nr 25 z 30.1.1969 roku, s. 1.
3. W arszaw a, kam ie nic a p r z y z b ie gu ulic S zp ita ln e j i Górskiego (F. B r a u m a n , 1893), reprezentująca rz a d k o s p o t y k a n y w W arszaw ie „styl Drugiego C e sarstw a”. P r z y k ła d z m i a n stanu zachowania w y n i k ł y c h z niewłaściw ego p rze p ro w a dzenia o d b u d o w y . S ta n z 1967 r. — do ko n a n ie w sposób uproszczony o d b u d o w y zniszczone j części fa sa d y (po le w e j w głębi) stw arza przez zu b o że n ie d e ta lu rażący dysonans z partią za c how aną w stanie p ie r w o t n y m (w ś ro d k u i po praw ej), (fot. W. K r zy ża n o w sk a )
3. Varsovie, m aison d ’habitation située au croisem ent de la rue S zp ita ln a et de la rue Górski (F. B r a u m a n , 1893); présente à V a r sovie, un e rare m a n ife sta tio n d u „style d u D e u x iè m e E m p ir e ”. E x e m p l e des change m ents de l’état de conservation, dûs à la m auvaise e x é c u tio n des tr a v a u x de recon str uction. Eta t en 1967 — la réali sation de fa çon sim plifiée de la re co n stru ctio n d ’une partie e n d o m m agée de la façade (à droite dans le fo nd) crée, par l’ap p a u vr isse m e n t d u détail, u n e dissonnance fr a p pante avec la partie conservée dans l’état p r i m i t i f (au m ilie u et à droite)
czenia, wykusze, balkony), najwięcej podatnych na zniszczenie jako najbardziej wystawionych na działanie w pływ ów atmosferycznych. P ow stałe w w yniku postępującego zniszczenia nie bezpieczeństw o odpadania odspojonej wypra w y lub uszkodzonych fragm entów także stw a rza stan zagrożenia, zażegnywany doraźnie przez odbicie tynków, skucie gzymsów, usunię cie p ły t balkonowych i dekoracyjnych osłon ich wsporników itd., pozbawiające fasadę e le m entów istotnych, a niem ożliwych lub trud nych do odtworzenia ze w zględów artystycz nych bądź technicznych (il. la, b).
N i e w ł a ś c i w i e p r z e p r o w a d z a n e o d b u d o w y i r e m o n t y , ze względu na ogólnie panującą praktykę wykonywania ich przy daleko idącym upraszczaniu detalu, są w obecnych warunkach najliczniejszym i przyczy nami częściow ego lub całkowitego zniszczenia dawnych elew acji, często stanowiących głów nie, a czasam i wyłącznie o wartości obiektów. Zastępcze użycie innych materiałów, bywa w y starczające na skutek odmienności ich faktu ry i barw y do wprowadzenia zmian w elew acji, które przez odebranie czytelności zasady kom pozycyjnej zniekształcają pierwotną koncepcję,
niekiedy wypaczając — postępowe na ówczes n ym etapie — intencje jej twórcy (il. 2a, b). Dokonanie w sposób uproszczony odbudowy lub
remontu naw et części elew acji (np. przy frag m entarycznym zniszczeniu budynku) stwarza przez zubożenie detalu nieunikniony dyso nans — tym silniejszy, im okazalszy jest auten tyczny wystrój partii zachowanej (il. 3). Rów nież w następstw ie braku konserwacji dopro wadzenie na skutek najmniej kłopotliwych, na tomiast radykalnych „zabezpieczeń” do znisz czenia elew acji pociąga z kolei za sobą koniecz ność kapitalnego remontu. Niemal z reguły po przedza go — naw et przy częściowym tylko zni szczeniu elew acji — doszczętne usunięcie jej autentycznych pozostałości. Po ostatecznym po zbyciu się (niewygodnych „przeszkód” remont najczęściej zostaje przeprowadzany najoszczęd niej i najm niejszym wysiłkiem , tj. w skrajnie uproszczonych formach, co bywa demagogicznie motywowane ich powierzchownie interpreto waną „nowoczesnością”. W wyniku niew łaści w ego przeprowadzenia odbudowy lub remontu budynek traci autentyczne ukształtowanie fa sady, której pozbawienie wystroju (mającego znaczenie integralnego składnika pierwotnej kompozycji) odbiera wyraz indywidualny i cha rakter epoki, natomiast przeważnie wydobywa na jaw, nie przewidziane do wystawiania na pokaz w oderwaniu od detalu, a tym samym nie tłumaczące się, estetycznie zaś przykre roz mieszczenie, proporcje i kształty otworów, szczytów, w ykuszy itp. (il. 4 a, b )0.
6 S zczególnie ja sk ra w y m p rz y k ła d e m n iew łaściw ie p rze p ro w a d z o n e j odbudow y je st m. in. całk o w ite zn i szczenie secesyjnego w y stro ju fasa d y d. G im nazjum
P. C hrzanow skiego (obecnie L iceum im. J a n a Z a m oyskiego) p rzy ul. S m olnej n r 30 w W arszaw ie (Ze non C hrzanow ski, po 1905).
4. W arszaw a, kam ie nic a p r z y z b ie gu ulic M a r s z a łk o w s k ie j i W ilczej (S. Szyller, 1894). K r a ń c o w y p r z y
k ła d z m ia n stanu zachowania w y n ik ły c h z niew łaściw ego p r z e p r o w a dzenia r e m o n tu : a. stan z 1894 ro ku , sta n o w ią cy w y j ą t k o w y p rze ja w zastosowania rodzimego n e o g o ty k u o fo rm ach za c zerp n ięty ch ze s c h y ł k ow ego g o t y k u krakow skie go; b. stan te raźnie jszy — p rze p ro w a d ze nie w sposób uproszczony re m ontu, p rze z pozbaw ienie fa sady je j w y stroju odebrało p ie r w o tn y chara k t e r b u d o w li w y d o b y w a ją c na ja w n iezam ierzone i nieuzasadnio ne bez powiązania z de ta le m ro zm ie szc ze nie i f o r m y o tw o ró w o k ie n n y c h (fot. a. w g „ W ędrow ca” 1894, b. M. Chrząszczowa)
4. Varsovie, m aison d ’habitatio n au croisem ent de la rue M arsza łk o w sk a et de la rue Wilcza (St. S zy lle r, 1894). E x e m p le e x t r ê m e des ch a n g e m en ts de l’état de conservation, dûs à la m auvaise ex éc ution des tr a v a u x de r é paration: a. état en 1894, constituant une réalisation exce ptionne lle de l’adapta tion du néo-goth ique polonais a u x fo rm e s inspirées d u gothique cracovien tardif; b. état actuel — les réparations exéc uté es d ’une façon sim p lifié e consistant à priv er la façade de ses orne m e nts, ont en lev é à cet édifice son caractère original, m e tt a n t en é v i d e n ce la répartition et la fo r m e des fenêtres, im p r é v u e s et in ju stifiées, sans rapport avec le détail architectu ral
5. W arszaw a, ka m ie n ic a p rzy zbie gu PI. Mała chow skiego i ul. T ra u g u tta (J. H eurich ml., 1907—1910), re preze ntując a m o d e r n i s ty c z n y n u rt „wtórnego n e o k l a s y c y z m u ”. U je m n y p r z y k ła d o d b u d o w y i rozb u d o w y: a. stan z 1912 r o k u — nowość zastosowania tr a d y c y jn e j k o n w e n c ji w ielk iego p o rzą d k u z kon d y g n a cją cokoło w ą po legała na p o d b u d o w a n iu pięter m ie s z k a ln y c h d w i e m a k o n d y g n a c j a m i h a n d lo w y m i o w ie lk ic h oknach w y s ta w o w y c h , k t ó r y c h ro zm ia ry w y n i k a ł y z zastosowania k o n s tr u k c ji szk ieletow ej; b. stan tera źn ie jszy — zm n ie jsze n ie o k ie n dol nyc h ko n d y g n a c ji p rzy odbudow ie g m a c h u na u ż y t e k b iu ro w y w n a stę p stw ie z m i a n y sposobu u ż y tk o w a n ia ra d y k a ln ie przekreśliło p ie rw o tn ą koncepcję fa sady, pozbaw ia ją c ją cech p o stę powości, stanow iący ch n a jw ię k szą wartość o b ie k tu. W ierne p o w tórzenie rozczłonkow ania i d e talu w części d o b u d o w a n e j (po praw ej) odebra ło elew acji bocznej p rze z zm ia n ę proporcji p ie r w o tn ą strzelistość, zniekształcając przez ob n iże nie optycznie w y so ko ś ci b u d y n k u jego a u te n ty czną bryłę (fot. a. w g „ A r ch ite kta ” 1912, b. W. K r z y ż a n o w s k a )
5. Varsovie, maison d ’habitation située au croisem ent de la place M ałachow ski et de la rue T ra u g u tt (J. H e u
rich jeune, 1907— 1910), représentant le courant m o d e rn iste d u „néo-classicisme secondaire”. M auvais e x e m p le de re constr uction et d ’agrandis sement: a. état en 1912 — la no u v e a u té dans l’application de la traditionnelle con v e n tio n de „l’ordre colossal”, avec étage-socle, consistait en la construction, sous les étages d ’habitation, de d e u x pre m iers étages com m erciaux , a u x larges v itrine s dont les dim ensions étaient définies par l’ossature de la construction; b. état actuel — la réducti on des fe n ê tr e s des étages infé rie urs au cours de la reconstr uction d u b â tim e n t en vu e de sa nouve lle utilisation pour des b u r e a u x a c o m p lè te m e n t annulé la conception p rim it iv e de la façade, la p riv a n t de la m a rq u e d ’u n certain progrès qui représentait la plus grande valeur de cet objectif. L a fidèle répétition de la répartition et d u détail dans la partie rajo utée (à droite) enlev a à l ’élévation latérale, par le c hange m ent des proportions, sa fo r m e originale élancée, fa u ssant le je u de la m asse a u th e n tiq u e par
N i e p r z e m y ś l a n e a d a p t a c j e , p r z e b u d o w y , n a d b u d o w y i r o z b u d o w y zazwyczaj przekształcają układ wewnętrzny, elew acje i bryłę budowli. Adaptacje i przebudo wy, naw et dokonane przy daleko posuniętym poszanowaniu stanu istniejącego, mogą przez w ynikłe ze zmiany przeznaczenia obiektu, po zornie drobne przeróbki (np. zmniejszenie w iel kości otworów) całkowicie przekreślić autenty czną koncepcję fasady, pozbawiając ją — sta nowiących o jej znaczeniu w procesie rozwojo w ym — cech postępowości (il. 5 a, b). Nadbu dow y zawsze powodują co najmniej zmiany w proporcjach i skali elewacji, na skutek stwo rzenia odmiennych stosunków wysokościowych, a nierzadko — skażenie jej pierwotnej zasady kom pozycyjnej lub konieczność wprowadzenia zupełnie nowego rozw iązania7. Rozbudowy, przekształcając bryłę budowli, mogą tylko w wyjątkowych wypadkach dzieł częściowo zre alizowanych iść po linii kontynuowania zamie rzeń ich twórców (il. 6 a, b). W pozostałych powodują odejście od pierw otnej koncepcji, stworzonej dla innych warunków, a nawet gdy nawiązują do niej naśladując ogólną zasadę i powtarzając szczegóły, tym bardziej wprowa dzają w błąd co do dawnych rozmiarów obiektu przez zatarcie różnicy m iędzy częścią auten tyczną i dodanymi (il. 2 a, b, 5 a, b). Natomiast jedne i drugie, przy coraz powszechniejszym przyjęciu słusznej zasady zróżnicowania części dawnej i now ych za pomocą nadania im form współczesnych powstaniu tychże, stwarzają w przypadku ich agresywności niepożądaną kon kurencję dla autentycznych, deprecjonującą w ostatecznym wyniku oryginał, a dyskredy tującą twórców niefortunnych uzupełnień (il. 7 a, b).
O p a c z n i e p o j ę t a m o d e r n i z a c j a oprócz — nagminnie występującej przy nie w łaściw ym przeprowadzaniu odbudowy i ka pitalnych remontów) — podejmowana ze w zglę dów użytkowych (np. w budownictwie prze m ysłowym ) luib prestiżowo-propagandowych (np. w budow nictw ie użyteczności publicznej i handlowo-usługowym ) — również niweczy bądź um niejsza autentyzm obiektów zasługują cych na zachowanie. Sprzeciw budzi zwłaszcza niepodyktowane koniecznością, a w ątpliw e „ua trakcyjnianie” wnętrz lokali handlowych i us ługowych o bogatej nieraz tradycji, dokonywa ne przez pochopne zastępowanie dawnego w y stroju i ruchomego wyposażenia nowymi, bez udziału czynnika konserwatorskiego lecz jedy
7 P rzy k ła d a m i nad b u d ow y ra d y k a ln ie z n ie k sz ta łc a ją cej k o n cep cję p ierw o tn ą są m . in. w a r sz a w s k ie g m a chy: d. P ie r w sz e g o W a rszaw sk iego T o w a rzy stw a W za jem n ego K red y tu , n. B anku Z jed n oczon ych Z iem P o l skich ma rogu pl. P o w s ta ń c ó w W arszaw y i ul. M o n iu szk i (F ran ciszek L ilp op i K arol J a n k o w sk i, 1910) i S zp ita la D z ie c ię c e g o przy ul. L ite w sk ie j nr 16 (R om uald M iller, '1932), por.: Jerzy W i e r z b i c k i , j. w.
nie na zasadzie subiektywnego upodobania —■ niekom petentnego w ocenie ich wartości — kierow nictwa danej placówki względnie insty
tucji nadrzędnej8.
Ogólnie biorąc, w przeciwieństwie do najmniej zagrożonych, gdyż użytkowanych zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem i należycie kon serwowanych, budynków sakralnych oraz kul tury i nauki, najbardziej narażone na zmiany stanu istniejącego są obiekty budownictwa prze mysłowego, komunikacyjnego, handlowo-usłu gowego i mieszkaniowego, jak przestarzałe pod względem użytkowym dawne hale fabryczne, dworce, domy towarowe, hotele i kamienice. Szczególnie alarmująca sytuacja wytworzyła się w zakresie budownictwa mieszkaniowego, w którym na skutek naturalnego zużycia i braku konserwacji powstają najliczniejsze straty. Co raz częściej w w ielu miastach całe rzędy kamie nic straszą czerwienią murów ogołoconych z ele wacji, o których tylko przypominają sterczące ze ścian wsporniki balkonowe. Przywrócenie zaś, zamienionych w rudery, budynków do sta nu, czyniącego zadość wymaganiom estetycz nym i porządkowym, dokonuje się coraz pow szechniej kosztem nieodwracalnej utraty auten tyzmu. Podobnie w pozostałych wym ienionych dziedzinach budownictwa zaprzepaszcza się istotne wartości kulturalne. Realna groźba n ie uchronnej zatraty rozpatrywanych obiektów stwarza więc pilną potrzebę skutecznego prze ciwdziałania przez zapewnienie im ochrony i znalezienie praktycznych sposobów jej sprawo wania w aktualnych warunkach miejscowych. DROGI OCHRONY. Aby przy ograniczonych możliwościach zapewnić skuteczność ochrony, nie w ystarczy m i e ć co chronić, ale trzeba ponadto w i e d z i e ć c o , p r z e d c z y m i j a k chronić, a zatem należy: określić przed miot ochrony, ustalić źródła zagrożenia i przy czyn zmian stanu zachowania oraz wskazać środki zaradcze.
P r z e d m i o t o c h r o n y . Ze względu na potrzebę uwzględnienia m ożliwie pełnego prze glądu najbardziej wartościowych obiektów, współokreślający przedmiot ochrony, jego za kres czasowy i terytorialny powinien być do statecznie obszerny.
W związku z powyższym z a k r e s c z a s o - w y ochrony powinien rozciągać się również na lata międzywojenne, a zatem jako jego d o 1
8 P or. głos w obronie p o zostałości d aw n ego w y stro ju w n ętrz h o telu „ B risto l” w W arszaw ie: O lgierd В u d r e w i с z, L u d z i e i m y s z y , „ S to lica ”, X X (1965), nr 36, s. 4. P rzy k ła d em dod atn im jest, m im o w p r o w a d zenia (niektórych zm ian, k o n serw a cja w n ętrz — w s ła w io n ej zeb ran iam i czo ło w y ch p rz e d sta w ic ie li „M łodej P o ls k i” i w y stę p a m i kabaretu litera ck ieg o „Z ielon y B a lo n ik ” — d. cu k iern i J. M ich alik a, tzw . „Jam y M i c h a lik o w e j” p rzy ul. F lo ria ń sk iej w K ra k o w ie (H en ry k S zczy g liń sk i, K arol F rycz, do 1911).
a
6. W arszawa, gmach d. B a n k u G ospodarstw a K rajow ego (obecnie B a n k u In w e s ty c y jn e g o ) p rzy zbiegu Al. J e rozolim skic h i ul. N o w y Ś w ia t (R. S w i e r c z y ń s k i, 1928—1935), re p reze n tu ją c y k lasyc yzującą odm ianę f u n - k c jo n a liz m u sprzed drugiej w o j n y św iatow ej. Dodatni p r z y k ła d ro z b u d o w y idącej po linii zam ie rzeń t w ó r cy w szc zególnym w y p a d k u k o n t y n u o w a n ia nie w pełni urze c zy w is tn io n e j koncepcji całości budowli: a. stan z 1932 r o k u ; b. stan tera źn ie jszy (fot. a. H. P o d ię b s k i, b. M. Chrząszczowa)
6. Varsovie, édifice de l’ancienne B a n q u e de l’Economie Nationale (actuellem ent la Banque d ’in v e s t i s s e
ments), au coin de l’A llé e J e ro zo lim skie et de la rue N o w y Ś w ia t (R. S w i e r c z y ń s k i 1928—1935), rep rése n ta n t une varia nte du fo nctionnalism e classicisant d ’a va n t la d e u x iè m e guerre mondiale. E x e m p le positif d ’un agrandissem ent m a in te n u dans la ligne des in te ntions du créateur, consistant à réaliser e n t iè r e m e n t la conc eption de l’en s em b le de l’édifice, non achevée à l’époque; a. état en 1932; b. état actuel
n ą g r a n i c ę n a l e ż y p r z y j ą ć r o k 1 9 3 9. Słuszność przyjęcia powyższego za kresu czasowego uzasadniają: możliwość uzna nia objętego nim etapu za okres w warunkach polskich historycznie zamknięty, ze względu na dzielące odeń, rew olucyjne przemiany ustrojo we, gospodarcze i społeczne; zgodność z perio- dyzacją historii politycznej i gospodarczej; trzy dziestoletni dystans czasu, warunkujący uzy skanie perspektyw y m ożliwej do uznania za wystarczającą dla zapewnienia obiektywizmu kryteriów oceny.
Jest samo przez się zrozumiałe, że z a k r e s t e r y t o r i a l n y przedmiotu ochrony powi nien pokrywać się z o b s z a r e m c a ł e g o k r a j u w jego teraźniejszych granicach pań stw ow ych, przy jednakowym traktowaniu tery toriów należących do iPolski przed 1939 rokiem i terenów odzyskanych w 1945 roku. Należy bo wiem, wystrzegając się nacjonalistycznych u przedzeń, usposabiających niechętnie do prze jętego dorobku przez podciąganie go ryczałto wo pod wzgardliw ie rozumiane pojęcie ,,niem czyzny”, na równi oceniać w szystkie wybitne dzieła jako należące do wspólnej skarbnicy kul tury ogólnoludzkiej, niezależnie od ich powsta nia pod Obcym panowaniem i niepolskiego po chodzenia ich twórców.
N ie ulega natomiast wątpliwości, że — ze względu na znaczną liczebność, zróżnicowaną wartość i stan budynków oraz zdarzającą się sprzeczność ich zachowania z bieżącym i potrze bami, a także realne m ożliwości ochrony —
ob-7. W arszawa, gmach d. centrali te lefo n iczn e j p r z y ul.
Z ielne j 37 (I. G. Clason, 1908), r e p re ze n tu ją c y traw e- stację a r c h ite k tu r y chicagow skiego d o m u t o w a r o w e go M arshalla Fielda (H. H. Richardson, 1885—1887) w zastosow aniu do n a jw cześniejszego b u d y n k u w y s o kościowego w Polsce. U je m n y p r z y k ła d n a d b u d o w y i ro zbudow y: a. stan z 1932 ro ku; b. stan te r a ź n ie j szy — n a d b u d o w a silnie prze szk lo n ej n a jw y ż s z e j k o n dygnacji i d o budow a d o m in u ją c e j b r y ły p io n ó w k o m u n ik a c y j n y c h , p rzy usu n ię ciu pse u d o kre n ela ż o w e- go zw ieńc zenia i uproszczeniu detalu, m i m o dążenia do neutralności f o r m y części dodanych, zdeprecjono w a ł y p rze z ich a g re syw ność a u te n ty c z n y trzon g m a chu, odbierając m u p ie r w o tn y w y r a z (fot. a. H. Pod- dębski, b. W. K r z y ż a n o w s k a ) *
7. Varsovie, édifice de l ’ancienne Centrale té lé p h o
nique, situ é au n u m é r o 37 de la rue Z ieln a (I. G. Cla son, 1908), représentant u n tr a v e s tis s e m e n t de l’archi te ctu re du grand magasin Marshall Field à Chicago (H. H. R ic hardson 1885—1887), adapté à l’u n des tout p re m iers „gratte-ciels” de Pologne. M auvais e x e m p le de super construction et d ’agrandis sem ent: a. état en 1932; b. état actuel — la su p e rconstruction a m p le m e n t vitrée de l’étage supé rieur et la construction de la masse d o m in a n te de la cage d ’escaliers, après la suppressio n de l’im ita t io n de créne aux couronnant l’édifice et la sim plification d u détail, m algré la tendance à la neutralité de fo r m e s des parties ra jo u tées, ont déprécié par leur agressiv ité la partie fo n d a m en ta le a u th e n tiq u e d u d it édifice, lui en le v a n t son aspect p rim it if
(
jęcie nią w s z y s t k i c h obiektów, pochodzą cych z rozpatrywanego okresu, byłoby niew y konalne i niecelowe. Trzeba bowiem liczyć się z faktem, że w miarę wzrostu m ożliwości gos podarczych i postępu technicznego w iele z nich nieuchronnie będzie musiało zniknąć, ustępując miejsca doskonalszym rozwiązaniom, zwłasz cza wobec — towarzyszącego rozwojowi urba nizacji — zwiększenia się wartości uzbrojonych terenów, przede wszystkim w w ielkich ośrod kach miejskich. Przeciwstawianie koncepcji m aksymalistycznej postępowi i zdrowym ten dencjom rozwojowym byłoby tyleż nieżyciowe, co próżne, a tym szkodliwsze, że — skazując ją z góry na niepowodzenie — podawałoby w wątpliwość racjonalność zasady ochrony w ogó le. Konieczne jest więc ograniczenie się do ob jęcia ochroną o b i e k t ó w n a j b a r d z i e j w a r t o ś c i o w y c h jako stanowiące jedyną realistyczną drogę pogodzenia potrzeby zacho wania architektonicznej spuścizny minionego okresu z aktualnymi wym aganiami niepow strzym anie idącego naprzód życia.
Z poprzestania na objęciu ochroną najcenniej szych Obiektów, traktowanych przykładowo, wynika konieczność ich ustalenia, a zatem d o- k o n a n i a w y b o r u . Praw idłow e przepro wadzenie selekcji wymaga uprzedniego o k r e ś l e n i a k r y t e r i ó w m ożliwie obiektyw nej oceny. Kryteria wartościowania różnią się m erytorycznie, dzielą się zaś w zależności od stopnia ich obiektywizmu na p o d s t a w o w e i p o m o c n i c z e .
W grupie obiektywnych k r y t e r i ó w p o d s t a w o w y c h wyodrębniają się dwa dzia ły:
1. k r y t e r i ó w n a t u r y p r a k t y c z n e j , do których zaliczają się: .
9 Z opracow ań ogóln ych lub zaw artych w p u b lik a cja ch o szerszym zak resie treścio w y m w a żn iejsze: S ta n is ła w H e r b s t , L ech N i e m o j e w s k i , S z t u k a
od r o m a n t y z m u do c z a s ó w o s t a tn i c h 1830— 1960. A r c h i t e k t u r a [w:] P raca zbiorow a pod red. T ad eu sza
D o b ro w o lsk ieg o i W ład ysław a T atark iew icza, H i s t o
ria S z t u k i P o ls k i e j, t. III, S z t u k a N o w o c z e s n a , K ra
k ó w 1962, s. 168—186; A dam M i ł o b ę d z k i , Z a ry s d z i e j ó w a r c h i t e k t u r y w Polsce, W arszaw a 1963, s. 234— 245; T ad eu sz D o b r o w o l s k i , S z t u k a M ł o
d e j P olski, W arszaw a 1963, s. 45—93, 383— 395; M ie
cz y sła w W a l l i s , S ecesja , W arszaw a 1967, s. 1521— 176. )Z opracow ań szczegółow ych : S ta n is ła w H e r b s t ,
A r c h i t e k t u r a w a r s z a w s k a 1840— 1910, „S p raw o zdania z p o sied zeń W yd ziału II N auk H istoryczn ych , S p o łeczn y ch i F ilo z o fic z n y c h ”, T o w a rzy stw o N au k ow e W arszaw sk ie, X L (1947), W arszaw a 1949, s. 39— 43; A ndrzej K. O l s z e w s k i , P r z e g l ą d k o n c e p c ji s t y l u
n a r o d o w e g o w te o r ii a r c h i t e k t u r y p o l s k i e j p r z e ł o m u X I X i X X w i e k u , „Sztuka i k ry ty k a . M a teria ły do
stu d ió w i d y sk u sji z zak resu teo rii i h isto rii sztu k i, k ry ty k i arty sty czn ej oraz badań nad sz tu k ą ”, V II (1956), nr 3—4, s. 275— 372; t e n ż e , Z p r o b l e m a t y k i
a r c h i t e k t u r y d w u d z i e s t o l e c i a m i ę d z y w o j e n n e g o w P o l sce [w:] Z z a g a d n i e ń p l a s t y k i p o l s k i e j w latach 1918—
— 1939, „Studia z H istorii S z tu k i”, In sty tu t S ztu k i P A N , t. IX , W rocław —W arszaw a—K ra k ó w 1963, s.
a. stopień przetrwania, b. stan techniczny, c. wartość użytkowa,
d. stosunek do przewidywań planu zagospoda rowania przestrzennego.
2. k r y t e r i ó w n a t u r y t e o r e t y c z n e j albo inaczej w a r t o ś c i n a u k o w e j (dokumentalno-dydaktycznej), na które skła dają się:
a. w iek obiektu,
b. unikalność lub rzadkość występowania, c. typowość rozwiązania,
d. stopień postępowości w stosunku do każdo- czesnego poziomu rozwoju krajowego i świato wego,
e. stopień wykazywania specyfiki m iejscowej w skali regionalnej i krajowej (np. charakte rystyczne przejaw y poszukiwań tzw. „stylu na rodowego”),
f. autorstwo wybitnych twórców,
g. wartość historyczna (np. związek z w ybitny mi osobistościami lub pam iętnym i wydarze niami).
Do grupy p o m o c n i c z y c h należą — nie- oddzielne od czynnika subiektywizm u jako oparte na cechach formalnych wym ykających się jednoznacznemu wartościowaniu —kryte
ria:
1. wartości estetycznej,
2. związanej z nią reprezentatywności obiektu dla czasu jego powstania, kierunku stylowego, oddziaływania w pływ ów artystycznych itp. Przyjęcie poprawnych kryteriów wartości nau kowej oraz wartości estetycznej i reprezenta tywności ułatwiają — oparte na wynikach naj nowszych badań — ustalenia naukowe, zawarte w wydanych ostatnio pracach, poświęconych historii architektury rozpatrywanego o k resu 9.
121— 168; t e n ż e , N o w a f o r m a w a r c h i t e k t u r z e p o l s k i e j 1900— 1925, W rocław —^Warszawa—K ra k ó w 1967; Jan M i n o r s k i , P r ó b a o c e n y a r c h i t e k t u r y p o ls k ie j o k r e s u 1918— 1939, „ A rch itek tu ra ”, V II (1953), nr 12, s. 297— 308; t e n ż e , W a r u n k i s p o ł e c z n o - g o s p o d a r c z e i t e n d e n c j e r o z w o j u m y ś l i a r c h i t e k t o n i c z n e j w P o l sce w latach 1926— 1934 [w:] „M ateriały i stu d ia ”,
M ięd zyu czeln ian y Z akład P o d sta w o w y c h P ro b lem ó w A rch itek tu ry, U r b a n isty k i i B u d o w n ictw a , S eria IV.
Z agadnie nia s p o ł e c z n o -g o s p o d a r c z e w k s z t a ł t o w a n i u p r z e s t r z e n n y m , z. 1, W arszaw a 1963, s. 104— 155; t e n -
ż e, P o s t u l a t y i k o n c e p c je u r b a n i s t y c z n e i a r c h i t e k t o
nic zne w P o lsc e w o s t a t n i m p ię c io le c iu p r z e d dru g ą W o j n ą Ś w i a t o w ą [w:] „M ateriały i stu d ia ”, M ięd zy
u czeln ia n y Z akład P o d sta w o w y c h P ro b lem ó w A r c h i tek tu ry, U rb a n isty k i i B u d o w n ictw a , S e r ia IV. Z a
g a d n ie n ia s p o ł e c z n o - g o s p o d a r c z e w k s z t a ł t o w a n i u p r z e s t r z e n n y m , z. 4, W arszaw a 1965, s. 5— 105; t e n ż e , A r c h i t e k c i p o ls c y w la tach 1918— 1939. M o d e l k a te g o r ii z a w o d o w e j , „ A rch itek tu ra ”, X X I (1967), nr 12, s. 492— 497; B ohdan P n i e w s k i , P o ls k a t w ó r czość a r c h i t e k t o n i c z n a w I p o ł o w i e X X w i e k u . F ra g
m en ty refera tu w y g ło szo n eg o na V III P len u m SA R P , „B iu lety n T ech n iczn y C en traln ego Z arządu Biur P r o je k to w y c h B u d o w n ictw a M ie jsk ie g o ”, 1955, nr 6, s. 1— 16, tak że „K om u n ik at S A R P ”, w yd . sp ecja ln e, W arszaw a 1955; Iza b ella W i s ł o c k a , A w a n g a r d o
Przyjęta kolejność uszeregowania pozycji obu działów pierwszej z w ym ienionych grup nie wyklucza równoważności objętych nimi kryte
riów oceny. Może się bowiem zdarzyć, że np. utrzym anie budynku przetrwałego w niezm ie nionej formie stanie się niewykonalne ze wzglę du na jego zły stan techniczny lub, że dalsze istnienie doskonale zachowanego przykładu o najwyższej wartości naukowej nie da się pogo dzić z zamierzeniami planu zagospodarowania przestrzennego, jak poszerzanie istniejących bądź przeprowadzenie nowych arterii komuni kacyjnych, gdy znalezienie alternatywnego roz wiązania okaże się niemożliwe, a przemieszcze nie obiektu — nieopłacalne. Dla dokonania na leżytego wyboru konieczne jest w ięc m ożliwie w nikliw e uw zględnienie w s z y s t k i c h kry
teriów oceny.
Możliwość prawidłowego przeprowadzenia se lekcji uwarunkowana jest zarazem p e ł n ą z n a j o m o ś c i ą stanu posiadania w rozpa trywanej dziedzinie. Wobec nikłego uwzględ niania obiektów, wchodzących w rachubę jako przedmiot wyboru, przez ogólnopolski Katalog
Z a b y tk ó w S z t u k i 10, pomocne są tu w yniki nie
dawnej weryfikacji zabytków nieruchomych 11, dane zgromadzone w archiwach konserwato rów terenowych i wiadomości zamieszczone we wzmiankowanych publikacjach historycznych, pełniących zastępczo — aczkolwiek w ograni czonej mierze — funkcje inwentarzy 12.
Rozez-wa architektura polska 1918—1939, W arszaw a 1968.
Z opracow ań m onograficznych m. in.: B olesław S z m i d t , O tw órczości A d o lfa S zy szk o -B o h u sza ,
„ A rc h ite k tu ra ”, V III (1954), n r 11, s. 265—273; A dam M i ł o b ę d z k i , Oskar S o s n o w s k i ja k o a rc h ite kt [w:]
S z tu k a i historia. Księga p a m ią tk o w a k u czci p r o fe sora Michała Walickiego, W arszaw a 1966, s. 191—201;
B ohdan L a c h e r t , S z y m o n S y r k u s i jego dzieło 1893— 1964, „ A rc h ite k tu ra ”, X V III (1964), n r 10, s. 417—
—424; W ładysław T a t a r k i e w i c z , Ju liusza Mo raw skiego zasługi dla teorii a rc h ite ktu ry , „ A rc h ite
k tu r a ”, X X I (1967), n r 9, s. 356—357. S ta n i potrzeby bad a ń zarysow ał oraz k ry ty k ę bazy źródłow ej p rz e pro w ad ził: A ndrzej K. O l s z e w s k i , Co będzie
z historią a r c h ite k tu r y p o lsk ie j X X w i e k u , „W spół
czesność” , X (1965), n r 10, s. 1, 11.
10 Katalog Z a b y t k ó w S z t u k i w Polsce, w y d aw an y przez I n s ty tu t S ztu k i PAN od 1951 roku. R ów nież w o p arty m na tym że k a talo g u w yd aw n ictw ie: Je rz y Z. Ł o z i ń s k i , A dam M i ł o b ę d z k i , Atlas za b y t k ó w a r c h ite k tu r y w Polsce, W arszaw a 1967 a u to
rzy za strze g ają się w przedm ow ie, że: „M ate riał z a b y tk o w y uw zględniony w A tlasie o b ejm u je o biekty p o w sta łe m iędzy p ołow ą X a połow ą X IX w ie k u ”
(s. 7).
11 Spis z a b y t k ó w a r c h ite k tu r y i b u d o w n ictw a , M ini ste rstw o K u ltu ry i S ztu k i. Z arząd M uzeów i O chrony Zabytków . O środek D o k u m en tac ji Z ab y tk ó w , „B iblio te k a M uzealnictw a i O chrony Z ab y tk ó w ”. S eria A, t. I, W arszaw a 1964; po r. także: M a ria C h a r y t a ń - s k a , P rz em y sław M a l i s z e w s k i , W e r y fik a c ja z a b y tk ó w , „O chrona Z a b y tk ó w ” , XV (1962), n r 4,
s. 3—5.
12 P or. p rzyp. 9.
nanie w aktualnym stanie posiadania upraszcza zresztą, wprawdzie w godny ubolewania, gdyż uszczuplający niestety możliwości wyboru, sposób, przetrzebienie posiadanego zasobu, spo wodowane całkowitym lub częściowym znisz czeniem w ielu obiektów.
Poza przyjęciem prawidłowych kryteriów oce ny i znajomością stanu posiadania warunkiem należytego przeprowadzenia wyboru jest po nadto jego w s z e c h s t r o n n o ś ć . Zapew nić ją zaś może uwzględnienie w s z y s t k i c h
8. B iały stok , kościół św. Rocha (O. Sosnow ski, 1927—
—•1946) — p r z y k ła d budow li sakralnej, r e p r e z e n tu ją
cej n u rt e k s p r e s jo n is ty c z n y w połączeniu z fo rm a m i „ k r y s z t a ł k o w y m i ”, c h a r a k te r y z u ją c y m i polską s z tu k ę d ek o ra c yjn ą lat d w u d z ie s ty c h (fot. M. Chrząszczowa) 8. Bia łystok, l’église S a in t-R o ch (O Sosnow ski, 1927— 1946) — e x e m p le de Varchitectu re sacrée, représentant le courant expressio niste en union avec des form es „cristallines”, qui caractérisent l’art décoratif polonais
r o d z a j ó w o b i e k t ó w (np. budownictwa sakralnego, użyteczności publicznej, kultury i nauki, kom unikacyjnego, przemysłowego, han dlowo-usługowego, m ieszkaniowego itp.) oraz w s z e l k i c h k i e r u n k ó w a r t y s t y c z n y c h (np. historyzmu w jego rozmaitych od mianach, eklektyzm u, secesji, modernizmu, kon struktywizm u itp.), występujących w rozpatry w anym okresie.
W m ożliw ie obszernym p rzeglądzie p o w in n y się w ięc znaleźć z z a k resu b u d o w n ictw a sa k ra ln eg o c h a ra k te ry sty cz n e p rzy k ła d y kościołów : neogotyckich, poczy n ają c od — za początkow ującego zw ro t k u p o p raw - n iejszem u k ie ru n k o w i „ s tru k tu ra ln e m u ” — kościoła w S ta r e j Wsi koło W ęgrow a (B. P. P odczaszyńsk i,
1866—1871), poprzez w arsza w sk i kościół ew angelicko
-re fo rm o w a n y p rzy Al. Ś w ierczew skiego 76 (A. A.
Loew e, 1864—1882) do w yb itn iejszy ch dzieł z obfitej
tw órczości J. D ziekońskiego (np. kościół O pieki M a t ki B oskiej w R adom iu, 1894—1911), S. S zy lle ra i K.
W ojciechowskiego. C hronione pow inny być kościoły
neorom ańskie, ja k np. je zu itó w na W esołej w K ra kow ie (F. M ączy ński, 1909—1921) i N iepokalanego P o częcia NM P p rz y p a ra fii św. J a k u b a na Pl. N a ru to w icza w W arszaw ie (O. Sosnow ski, 1909—1923', a ta k że kościoły stan o w iące p rze jaw y poszu k iw ań re g io n a l nych odm ian „sty lu narodow ego”, np. kościół w L i m anow ej (Z. M ączeński, ok. 1910), fu n k c jo n a liz m u , np. kościół n a z a re ta n e k p rzy ul. C zern iak o w sk iej 137 w W arszaw ie (F. L ilp o p i K. J a n k o w s k i, 1929—1930) i n u rtu ek sp resjo n isty czn eg o , posługującego się „ k ry sz ta łk o w y m i” fo rm a m i p olskiej sztu k i d ek o ra cy jn e j, a doskonale rep rez en to w an e g o przez kościół św. R o cha w B iały m sto k u (O. Sosnow ski, 1927— 1946) (il. 8). O prócz kościołów i św ią ty ń innych w y zn ań , p o w in no się zw rócić uw agę ta k ż e na po m n iejsze obiekty, ja k kaplice, np. sta n o w iąc ą c h a ra k te ry sty c z n y p rzy
-9. W arszawa, gmach d. p ry w a tn e g o d o m u bankow ego (obecnie uczelni) p r z y ul. S e n atorskiej 42 (S. Grocho- w icz i G. L andau, 1904); fra g m e n t w n ę t r z a d. hali operacy jnej z in d y w id u a ln ą dekoracją se ce syjn o -m o - der n isty czn ą o m o ty w a c h (laski M erk urego we fryzie belkow ania ) w y ra ża ją c yc h pie rw otne przeznaczenie b u d y n k u (fot. A. Z borski)
9. Varsovie, édifice de l’ancienne b a n q u e privée
(actuellement école) situé au num éro 42 de la rue S e n atorska (S. G rochow icz i G. L andau, 1904); fra g m e n t de l ’intérieur de la salle des opérations b a n caires avec u n e décoration spécifique d u style „Art N o u v e a u ” in flu en c é de m odernism e, a u x m o tifs (la „canne de M erc u re” dans la frise de l’e n tablem e nt) révélant la p rim it iv e destination de l’édifice
10. K r a k ó w , d o m d. T o w a rzy stw a Technicznego p r z y ul. Stra s zew skie g o (S. O drzy w olsk i, 1905—1906); p r z y kła d m o d e rn isty c zn o - se c e sy jn e j bud o w li użyteczności public zne j (fot. W. Gumuła )
10. Cracovie, m aison de l’ancienne Association T e c h nique, située dans la rue S tr a s z e w s k i (S. O d r z y w o lski, 1905—1906), e x e m p le d ’un édifice d ’utilité pu b liq u e dans le sty le „Art N o u v e a u ” influenc é de m o d ern ism e