• Nie Znaleziono Wyników

Liber benefi-

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Liber benefi-"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

pielia nawiedzał sanktuarium w Ludźm ierzu i biskupi sufragaui krakowscy A n atol N owak, Stanisław R osp on d 7\ Julian G roblicki, jak rów nież arcybiskup Eugeniusz Baziak 81 w r. 1951.

Kancelaria parafialna w Ludźm ierzu zanotow ała współcześnie ok o ło 146 łask, wśród których 5 jest w yjątkow ych — m ających znamiona cudów 8I.

O w ocem nabożeństwa do Najświętszej M aryi Panny w Ludź­

mierzu jest m iędzy innym i żywe życie Eucharystyczne parafian ludźm ierskich, którzy prócz spow iedzi w ielkanocnej (d o której przystępują wszyscy) kilka razy na rok uczęszczają do Sakramen­

tów św., a zwłaszcza na W niebow zięcie Najśw. Maryi Panny i w in­

ne uroczystości Maryjne. W dalszym prom ieniu wierni Podhala pielgrzym ujący do Ludźm ierza odznaczą się w yjątkow o żywą wia­

rą, przywiązaniem do K ościoła 8".

18 P o ś w ię c a ł p le b a n ię 1912 r „ w iz y to w a ł 1927, b y ł na o b c h o d z ie ju b i­

le u s zo w y m 1933, ja k n o t u je L ib e r M e m o r a b iliu m — A r ch iw u m P a r a fia ln e L u d zm ierz.

,9 T am że.

8* L ib e r c o n fir m a ,„ r u r a p a r a fii lu d ź m ie r s k ie j (A r c h . P a r a f. L u d ź m ie r z ), k s . J ó z e f S t a ń k o na p o d s ta w ie akt p a r a fia ln y c h d o k o n a ł: Z esta w ie- m e łask o trz y m a n y ch p rzez m o d litw y d o M atki B o ż e j c z c z o n e j w L u d źm ierzu . M a sz y n op is s. 18.

A k ta p a r a fii lu d ź m ie r s k ie j — A r ch iw u m P a r a fia ln e w L u d źm ierzu .

KOŚCIÓŁ PO D W E ZW A N IE M ŚW . T E K L I I B Y Ł Y K L A S Z T O R N O R B E R T A N S K I W K R Z Y Ż A N O W IC A C H PO D PIŃ C ZO W E M

Zarys historyczny

1. Z A Ł O Ż E N IE K L A S Z T O R U I P O B Y T N O R B E R T A N E K W K R Z Y Ż A N O W I C A C H D O 1416 R O K U

K rzyżanow ice to wieś nad Nidą, m alow niczo położon a w de­

kanacie pińczow skim diecezji k ieleck iej (daw niej krakow skiej) oddalona o 2 km od stacji k olejk i M łodzaw y, a 7 km od P iń ­ czowa.

Nie znany jest początek tam tejszego klasztoru. K lasztor n or­

bertanek musiał już istnieć przed r. 1241. Długosz w Liber benefi- ciorum m ówi, że Jaksa G ryf, fundator b ożog rob ców w M iechow ie, miał założyć ten klasztor, w takim razie fundację trzeba by o d ­ nieść do r. 1170 '.

P rzypuścić należy, że pierw otny k ościół w K rzyżanow icach założył Jaksa, pam ięć o tym do dziś dnia zachowała się. K ościół ten m ógł być przeznaczony dla parafii. O klasztorze m oże p o ­ myślał d op iero Leszek Biały i w tej intencji zapisał norbertankom buskim wieś K rzy ż a n o w ice 2, lecz gdy został zdradziecko zabity w M arcinkow ie niedaleko Gniezna w r. 1227, spełnienie jeg o w oli

p oszło w odw lok ę.

1 K s. W l. K n a p i ń s k i , Śiciąty N orb ert i jeg o zakon. P oczą tk i n oi ber- tańskich klasztorów cyrka rji p o lsk iej i n ieco z ich dziejów , W a rsza w a 1 8 8 ”), 8. 2 1 2 ; S. S t u c z e ń. K ilka przyczyn k ów do liistoryi klasztoru iv K rzyżanow i­

cach, K w e st. t e o l. 1 9 0 2 ; E. W i ś n i o w s k i , W spraw ie począ tk óte klasztoru n orb erta n ek w K rzyżanow icach, R o c z n ik i H u m a n isty cz n e , to m V I I I , z. 2 , L u ­ b lin 1 9 60, ». 215— 224.

2 J. D ł u g o s z , Liber ben eficioru m D ioecesis Cracoviensis, t. I I I K ra k ó w 1864, s. 100.

(2)

W ażniejsze dokum enty dla klasztoru krzyżanow ickiego zagi­

nęły w pierw szym albo następnych najazdach tatarskich, lub p o d ­ czas różnych w ojen, tak że nawet żadna kopia po nich nie została np. akt d onacyjn y w ojew od y sandom ierskiego Pakosława, który darował klasztorow i w K rzyżanow icach kilka wsi: Szarbków, K o ­ nary, K lyczanów , W olę G rochow ską. W iadom o że Pakosław ten zginął w bitwie z Tatarami p od Chm ielnikiem k oło Szydłowa w r. 1241 *, więc ju ż przed r. 1241 musiał istnieć klasztor w K rzy­

żanow icach; wynika to zarów no z dyplom u w cielenia parafii krzy- żanow ickiej do klasztoru, czego miał dokon ać biskup Prandota z Białaczewa (1242— 1264), jak z zapisu opata Kraszewskiego k ro­

nikarza norbertańskiego z w. X V III. Z akonnice sprow adzone z o ­ stały ze S trzeln a 4, jeżeli nie przez Jaksę ( f 1176) lub przez Leszka B iałego ( f 1227), to w krótce po Leszku.

Lecz ta pierwotna fundacja zapewne upadła, jak upadło mnóstwo miast, wsi, klasztorów, k ościołów podczas pierw szego na­

jazdu Tatarów w r. 1241, kiedy znaczna część kraju stała się wielką pustynią. D o dziś dnia ludność m iejscow a wskazuje obszer­

ne błonia nad Nidą, m iędzy K rzyżanow icam i, Zagością i Cłirob- rzem , jak o m iejsce tatarskiego obozu. Dawne podanie niesie, że z 300 tam tejszych m ieszkańców zostało 30, którzy zdołali ukryć się w lesie; resztę w ym ordow ali albo u prow adzili w jasyr Tatarzy.

Spustoszeniu uległy także w ioski darowane przez w ojew odę P a k o­

sława przed r. 1241.

Gdy Tatrzy odeszli, ocalała część ludności p o w o li zaczęła wra­

cać do opuszczonych m iejsc i odbu dow yw ać się. O fiarność na k ościoły i klasztory p o napadzie T atarów stała się większa niż była p oprzedn io. D o K rzyżanow ic p ow oła n o p onow n ie zakonnice Św.

N orberta. W całym kraju starano się sprow adzać ludność z zagra­

nicy, aby zastąpić ubytek spow odow any najazdem barbarzyńców . Typy m iejscow ego ludu zdradzają obce poch od zen ie. K anonik Szymon i kanoniczki krzyżanow ickie, idąc za przykładem innych sprowadzają cu dzoziem ców i w yrabiają dla nich dnia 25 marca

3 J. D ł u g o s z , H istoriae P olon ica e, ed. P r z e ź d z i e c k i , [ n :] Opera omnia t. X I , 8. 268.

4 D ł u g o s z , Lib. b en ef., t. I I I , s. 1 0 1 ; A . J. D . K r a s z e w s k i , Ż ycie Świętych y w nadziei śtviątobliivości zeszłych Siug Boskich Zakonu Prem onstra* teń skiego, W arsza w a 17 52, t. I I , s. 283.

1247 roku przyw ilej prawa niem ieckiego średzkiego, nadany przez B olesła w a W stydliw ego, który nadaje władzę sądowniczą „ p r o ­ boszczow i i sołtysow i tamtejszemu Następnie poniew aż d yp lom y z lat ubiegłych, do r. 1241 zupełnie zaginęły, starają się o now y akt erek cji i takow y otrzym ują 28 czerwca r. 1254 od księcia B olesła w a W stydliw ego 5.

Akt opiew a, że „książę B olesław W stydliw y, za przyczyną Grzym isławy, kochanej matki sw ojej i żony K unegundy i dla spo­

koju duszy ojca Leszka B iałego fun du je klasztor w K rzyżanow i­

cach, k ościół z kamienia buduje, zakonnice sprowadza z konw en­

tu strzclińskiego, przy którym osadził p roboszcza z zakonnikam i, dla duch ow ej potrzeby i w ygody zgrom adzenia, d o klasztoru przyłączył k ościół parafialny za zgodą biskupa krakow skiego Pran- doty oraz nadał dobra K rzyżanow ice, K ow ale, S ob orow ice, z tym że podd an i w olni będą od w szelkich p odatk ów , od pow ozów . Stróży, poradlnego, od płacenia cła, od budowania zam ków, od w ojennej wyprawy, op rócz na obron ę sw ojej ziemi. Tę pow inność włożył na konw ent, aby Pana Boga błagały za duszę ojca swego Leszka B iałego, za matkę, za niego i za żonę r’

Z aktu księcia Bolesława W stydliw ego z dnia 28 czerwca r. 1254 wynika, że Leszek Biały m ógł mieć w p rojek cie fun dację klasztoru w K rzyżanow icach. Jeżeli akt opiewa, że Bolesław W stydliw y wznawia fundację klasztoru i dla spokoju duszy ojca swego, Leszka B iałego” , to w idoczn e, że Leszek Biały musiał już uczynić postanow ienie założenia klasztoru w K rzyżanow icach, czemu przeszkodziła przedw czesna śm ierć księcia.

Z drugiej strony w iadom o, że Leszek Biały rozbudow yw ał ów ­ czesną P olskę. Czytamy w K ronice M arcina Krom era ‘ że książę:

„w p o k o ju spraw iedliwie, łaskawie i pom iernie panow ał: posp olite budynki częścią pow alone od now ił, częścią nowe wystawił.

N adto pam iętać musimy, że Leszek Biały miał za w spółpra­

cownika Iw ona Odrowąża, p oczą tk ow o kanclerza, a p óźn iej bisku­

pa krakow skiego w latach 1218— 1229. Iw o O drow ąż m oże stanąć w rzędzie najw ybitniejszych biskupów krakow skich, jak o organi­

zator życia kościeln ego i budow n iczy świątyń i klasztorów .

5 D ł u g o s z , Hist. P ol., X I , s. 348.

6 K r a s z e w s k i , dz. cyt., s. 283 nn.

7 M. K r o m e r , K ronika P olska, K r a k ó w 16 11, s. 167— 8.

(3)

Iwo sprowadza Dominikanów do Polski i buduje im kościoły i klasztory w Krakowie i Sandomierzu; Cystersom stawia kla­

sztor w Kacicach, a później przenosi ich do Mogiły; osadza Ka­

noników Regulskich w Mstowie; zakłada klasztor Norbertanek w Inibramowicach; buduje szpital i kościół na Prądniku dla Duchaków; prócz tego stawia w diecezji krakowskiej 6 okazałych kościołów.

Nie będzie więc dziwnym, jeżeli Leszek Biały, żyjąc w takiej atmosferze, poweźmie projekt odbudowania dawnej fundacji Jaksv Gryf z Miechowa. Dlatego to zapewne wspomina o tym Długosz w Liber benejiciorum 8.

Tym sposobem akt wydany przez Bolesława pod ostatnią datą tj. r. 1254 nie dowodzi, żeby klasztor krzyżanowicki został dopiero w r. 1254 założony; jest on dowodem, że zakonnice zostały tam osadzone przez właściwą władzę duchowną i książęcą, że zakon­

nicami tymi są norbertanki, że posiadłości, jakie mają, nabyły prawnym tytułem; słowem erekcja Bolesława Wstydliwego jest zebraniem i zatwierdzeniem wszystkich praw klasztornych, abv właścicielki miały się czym bronić, gdyby przez nieprzyjaciela były sądownie pociągane. Rzeczywista zaś erekcja klasztoru w Krzyżanowicach nastąpiła między 1227 a 1240 rokiem. Getlico comes dodał klasztorowi wieś Leszcze, a inni przydali wioski Sol- niki, z należytościami, Kostrzę, Biernatowice, Junowice, wszystkie te nadania zawierają się w przywileju fundacyjnym Bolesława Wstydliwego z r. 1254. Zakonnice sprowadzone zostały ze Strzelna, były sorores cantantes. Książę wybudował mieszkanie dla sióstr z klauzurą drugie dla proboszcza i zakonników. Klasztor żeński w Krzyżanowicach istniał do r. 1416. Zakonnice zapewne same administrowały majątkiem, tego dowodzi akt z dnia 8 maja 1293 *.

Ustawy norbertańskie, zwłaszcza w w. X III i X IV nie pozwa­

lały zakonnicom wtrącać się do zarządu majątku, od tego był proboszcz (prepozyt). Na tego rodzaju aktach występuje zwykle proboszcz i przełożona z konwentem, ale proboszcz na pierwszym miejscu. W Krzyżanowicach dominae same myślą o swojej obronie;

same układają się o wykup w r. 1293 z bandą rozbójniczą księcia wrocławskiego, mającą siedlisko w Chrobrzu; same sprzedają

8 E. W i ś n i o w s k i , art. cyt.

9 K od ek s dypl. m alop., I, s. 142.

posiadłość za 25 grzywien srebra pannom klaryskom w Skale, cztery działy gruntu w Umianowicach, należące do klasztoru krzyżanowickiego 10, przełożona sama zatwierdza tę sprzedaż i do­

piero potem pyta o radę i zezwolenie proboszcza. „Brat Donat był powolnym „dla mistrzyni Stanisławy” , że pozwalał jej rządzić.

Ksiądz Kraszewski wynotował szereg proboszczów krzyżanowickich na podstawie oryginalnych przywilejów; ale między Szymonem (ok. 1254) a Piotrem z Bytomia (ok. 1369) nie znalazł ani jed ­ nego, widocznie główną rolę odgrywały tu mistrzynie. W r. 1325 prepozytem był Fryczko Dopiero Piotr z Bytomia odzyskał utraconą przez poprzedników powagę. Zadarł z nim wójt krzyża­

nowicki Bogusław o wójtostwo i o dwie włóki czynszowe, osta­

tecznie Bogusław musiał zrzec się wójtostwa, owycli dwóch włók i złożyć deklarację, że żadnej nie rości pretensji; za to otrzymał 6 grzywien gotówką. Ugodę z nim zawierał sam proboszcz Piotr, w akcie on jeden tylko figuruje. Tenże Piotr wyprocesował dwie włóki od włościanina Urbana i od Bogusława Korytko i darował je klasztorow i1 .

Zapewne na prośbę tegoż proboszcza w Krzyżanowicach, (które miały od dawna prawo miejskie, jednak nadal nazywały się wsią), pozwolił król Kazimierz Wielki zaprowadzić sobotnie jarmarki nadał klasztorowi norbertanek w Krzyżanowicach przywilej na lokację miasta na prawie średzkim, i pozwolił osiedlić się tam tkaczom, by wyrabiali i sprzedawali sukna.

W r. 1377 prepozyt Jan sprzedał sołtysostwo we wsi Leśnica Piotrowi Słonce dziedzicowi Rutki.

Na soborze w Konstancji w latach 1414— 1418, między wielu innymi doniosłymi zagadnieniami, posłowie Władysława Jagiełły podnieśli sprawę, poruszaną już za Kazimierza Wielkiego, aby cztery konwenty norbertańskie: zwierzyniecki, krzyżanowicki, im- bramowicki i buski złączyć w jednym klasztorze, w którym zapro­

wadzono by ścisłą regułę premonstrateńską.

10 tam że.

11 Mon. Pol. Vat. t. I I I : A nalecta Vaticana 1202— 1333, ed. I. P t a ś n i k, Kraków 1914.

12 K od ek s dypl. Polski, wytl. R z y s z c z e w s k i i M u c z k o w s k i , III, 8. 315.

13 ta m ie, s. 301.

(4)

Z tą sprawą musiano odnieść się tlo generalnego opata z Pre- m ontre’ , którym był wówczas o. P io tr d’ H erm i. Przysłał on na sobór w K onstancy swoich posłów , k tórzy w jeg o imieniu udzielili pozw olenia na połączenie tych konw entów . M niszki ze Zw ierzyńca zaprotestow ały przeciw temu przez swoich p rzełożon ych , inne klasztory musiały się rozkazow i p odd ać.

P oczątk ow o p rojek tow an o je przenieść do W iślicy, jednak ta otoczon a bagnami i w odam i nie nadawała się do tego, w ięc p o ­ stanow iono przenieść mniszki do Buska, gdzie do klasztoru miano dobu d ow ać skrzydła, aby m ogły tam pom ieścić się inne przenie­

sione zakonnice. Na utrzymanie m niszek z K rzyżanow ic od dzielon o dobra: K lyczanów , Szarbków, K ow ale, reszta miała służyć p ro b o ­ szczow i i księżom tamtejszym na koszty utrzymania. P o ułożeniu całej spraw-y, podpisaniu aktu przez biskupa W ojciech a Jastrzębca i opatów z H ebdow a i W itow a 14, został on przesłany na sobór do zatw ierdzenia przez antypapieża Jana X X I I I (Baltazar Cossa), p o czym przew ieziono mniszki w pierwszy dzień p o u roczystości W niebow zięcia N.M .P. w r. 1415. Z akonnice z K rzyżanow ic od ­ woził opat witow ski, jak o opat o jcie c, zaś z Im bram ow ic opat z H eb­

dow a. Przybyłym do Buska p o le co n o p odd ać się zw ierzchności m iejscow ego proboszcza Michała i przeoryszy Jachnie. Poniew aż m niszki przyszły do K rzyżanow ic ze Strzelna, w ięc opat z W ro c­

ławia miał w stosunku do nich prawa opata o jca ; po przeniesieniu zaś m niszek do Buska, generalny opat P iotr d’ H erm i, dekretem swoim ink orporow ał prob ostw o w K rzyżanow icach do konwentu w itow skiego i przysądził nad nim zupełną ju rysdykcję opatom witow skim . W edług Długosza w K rzyżanow icach nie b yło dosta­

tecznej ilości m niszek, dlatego przeniesiono je do Buska 15.

2. K L A S Z T O R W K R Z Y Ż A N O W I C A C H P O D Z A R Z Ą D E M N O R B E R T A N Ó W O D R O K U 1416

Po przeniesiniu zakonnic do Buska, w K rzyżanow icach p o zo ­ stał p roboszcz z pewną liczbą b ra ci; na utrzymanie w yznaczono mu w ioski: K rzyżanow ice z m łynem i folw arkiem , Leszcze i K o ­

14 O p a c tw o n o r b e r ta ń s k ie p o d P io tr k o w e m .

ls D ł u g o s z , Lib. b en ef., I I I . s. 101— 1 0 2 ; K n a p i u s k i, dz. cyt.

s. 2 1 2 — 2 1 9 ; R . G r ó d e c k i , D z ieje klasztoru p rem on stra teń sk iego w Busku iv w iekach śred nich, R o z p r . A . U ., W y d z . H is t .-F ilo z ., L V I I , K r a k ó w 1913.

nary. P robostw o, jak w spom niano, oddano p od władzę opata w i­

towskiego. Liczba zakonników bywała rozm aita. Za czasów Dłu­

gosza mieszkał tu op rócz proboszcza jeden tylko zakonnik, p ó ź ­ niej, zapewne w ięcej ich przysłano z W itowa.

Ks. Kraszewski wylicza szereg proboszczów krzyżanow ickich którzy zasłużyli się dla rozw oju klasztoru. Szym on otrzym ał od fundatora przyw ilej fun dacji w r. 1246, p otw ierdzon y przez pa­

pieża In n ocen tego IV w' r. 1253. P io tr z B ytom ia, o k tórym w spo­

minaliśmy, pow iększył własność klasztoru w r. 1369.

W r. 1510 Zygm unt I potw ierdził dawne przyw ileje, nowym , w których Krzyżanow ice nazywa miastem i darzy prawem m agde­

burskim.

W r. 1559 przełożonym klasztoru był Benedykt. Tom asz O b or­

ski biskup sufragan krakowski, konsekrował k ościół w K rzyżan o­

wicach w r. 1626.

W r. 1635 instytuowany został na proboszcza w K rzyżanow i­

cach Tom asz S endecki, W ybudow ał probostw o z kam ienia na jed n o piętro, k ościół p rzyozd obił ołtarzam i oraz innym i sprzętami, wystawił dzw onnicę, umarł jak o p rzeor witowski wr r. 1651.

Stanisław Perlow ski instytuowany w r. 1651, kupił od b er­

nardynów z P iotrkow ic parę srebrnych lichtarzy za 7 złp. Za jego rządów w r. 1657 K ozacy złupili i spalili kościół, odbudow any później kosztem ks. N orberta Sadłowicza. Ks. Perłow ski zmarł w r. 1660.

Od r. 1660 do 1678 był proboszczem M elchior Szymanowski, który ufundow ał przestronny klasztor z muru, na 12 zakonników i zaszczepi! now icjat, lecz że ta planta nie była w edług w oli B os­

kiej, po jego śm ierci przez kom isarzów a Sacra Nuntiatura zesła­

nych została w ykorzeniona.

Z ałożenie now icjatu było pierwszym krokiem do wytworzenia oddzielnego opactwa, w ięc zapewne opat o jcie c (w itow ski) oparł się o nuncjaturę, aby nie dopu ścić do utworzenia opactw a w K rzy­

żanowicach. P o śm ierci Szym anowskiego zakonnicy krzyżano- w iccy, popierani przez biskupa krakow skiego, w ystąpili z żą­

daniem, żeby ich przyłączon o do opactwa hebdow skiego. A drian Dębiński proboszcz oraz p rzeor w itowski instytuowany w r. 1708 przyozd obił k ościół organami, w ielkim ołtarzem i m niejszym i; Św.

Józefa, Św. A n ton iego; sprawił srebrną m onstrancję. Za jego

(5)

rządów w r. 1712 19 lipca o godz. 2 po południu w k ościół ude­

rzył piorun, który dacii i mury naruszył, ale ogień - szczęśliwie stłum iono. Zrezygnow ał w r. 1717 przeszedł na przelożeństw o do b it o w a i tam w iele d obrego wyświadczył konw entow i. Zm arł w r. 1734.

Jędzrej P ok rzyw n ick i ( f 1726) p rzyozd obił ołtarz Św. N orberta srebrną sukienką. Po nim nastąpił H ieronim Kluczyński sławny kaznodzieja ( f 1742).

Daniel A n ton i Kraszewski, w idząc k ościół i klasztor w upadku, staraniem swoim wyrestaurował k ościół; wsparł go filaram i w zm ocnił sklepienie, grożące upadkiem , rozstępujące mury ankra- mi związał, klasztor także do porządku od fundam entów d o p r o ­ wadził.

Następnym przełożon ym był prepozyt Stanisław Zaw idzki gor­

liwy duszpasterz.

Za Piotra Chryzologa R echczyńskiego w r. 1767 biskup Ka­

jetan Ignacy Sołtyk parafię krzyżanow icką ze wszelkim i prawam i, dobram i, d och odam i in k orporow ał do klasztoru hebdow skiego, orzekając, że każdy wybrany przeor hebdow ski będzie jedn ocześn ie proboszczem krzyżanow ickim i ma otrzym ać do obsługi parafialnej dw óch zakonników z H ebdow a; księdza R echczyńskiego zostaw io­

no przy zarządzie duchow nym parafian; jednocześnie dał Sołtyk p row izję na p robostw o w K rzyżanow icach Franciszkow i Salezemu W aśkiew iczow i, p o którym nastąpili dwaj inni z ramienia H eb­

dowa. Lecz W itow ianie nie dali za wygraną i urządzili kom isję z nuncjuszem na czele, ta zaw yrokow ała w czerw cu 1776 r. m.

in. że: „p rep ozytu ra w K rzyżanow icach ma b yć oddana witowia- nom ” . Ks. R ech czyńskiego zostaw iono do śm ierci prepozytem ze wszystkimi dochodam i, a potem m ieli b yć wybierani p roboszczow ie krzyżanow iccy, alternatim to z w itow skiego, to z hebdow skiego klasztoru zaczynając od W itow a. P roboszczow ie z W itow a mieli p łacić do H ebdow a złp. 1000 i odw rotnie. Praw o ojcostw a co do K rzyżanow ic m iało pozostać przy W itow ie ’ 6.

T en w yrok zatwierdziła Stolica A postolska 26 lipca 1777.

W rok potem umarł ks. R echczyński.

16 K r a s z e w s k i , dz. cyt., t. I I , s. 2 8 5— 2 8 7 ; A . T h e i n e r, V etera m onum enta P olon ia e et Lithuaniae gentium jinitim arum historiom, illustrantia.

R o m a e 18.... i. I \ . s. 99 , 100.

3. H U G O K O Ł Ł Ą T A J P R O B O S Z C Z E M W K R Z Y Ż A N O W I C A C H

Hugo* K ołłątaj, pisarz i działacz polityczn y (1750— 1812) urodzony w D ederkacli w p ow iecie w ołkow yskim , syn A n ton iego Kołłątaja podstolego m ścisławskiego, poch odzen ia ruskiego — dzie­

ciństwo spędził w N iecisławicach w Sandom ierskiem , które r o ­ dzice trzymali prawem zastawu. Szkoły ukończył w Piń czow ie, uniwersytet w K rakow ie ze stopniem doktora filo z o fii w r. 1768.

W stąpił do stanu duchow nego w r. 1770 w K rakow ie i zaraz udał się do Rzym u, gdzie w r. 1774 otrzym ał stopień doktora teologii i obojga praw.

Gdy w r. 1774 zawakowała, zaraz p o śmierci Józefa Załuskiego biskupa krakow skiego, kanonia w K rakow ie, K ołłątaj w yrobił ją dla siebie w Rzym ie i, pom im o oporu kapituły, otrzym ał. Po p ow rocie do W arszawy w r. 1775 m ianowany został K ołłątaj za protek cją ks. Michała Poniatow skiego, członkiem Tow arzystwa Elem entarnego. W r. 1777 K om isja E dukacyjna wysłała go do Krakowa jak o wizytatora. K ołłątaj uporządkow ał archiwum akade­

m ickie, zreorganizow ał zostające p o d zarządem A kadem ii liceum N ow odw orskiego, przeprow adził reform ę samej A kadem ii.

W tym czasie w ytoczył mu proces ks. A ntoni Chrzanowski proboszcz Św. Floriana o dzierżawę wsi, należącej do tego p r o ­ bostwa. K iedy, ludzie Kołłątaja dopuścili się krwawych gw ałtów, nie chcąc ustąpić ze wsi p o skoń czonej dzierżawie, biskup Sołtyk.

przed którym została w ytoczona sprawa, cierpiący już na m elan­

cholię 18, odsądził Kołłątaja od k an oii i wszystkich b e n e ficjó w i skazał na miesiąc aresztu w seminarium duchownym . W y ro k ten został przez arcybiskupa gnieźnieńskiego A ntoniego Ostrow skiego unieważniony i w r. 1782 p ow rócił K ołłątaj, na prośbę nauczycieli, do ukończenia reform y A kadem ii. W końcu tegoż roku Akadem ia obrała go na 3 lata (1782— 1785) rektorem .

Stanowisko wybitne jakie zajm ował już K ołłątaj skłon iło go do ubiegania się o b en eficja , gdyż d och od y z kanonii nie wystar-

17 K s. C z. C h o d o r o w s k i , Hugo K ołłątaj, K ie le c k i P r z e g lą d D ie c e ­ z ja ln y , 1912 s. 57— 60, 69— 72 , 8 2 — 8 8 ; B p L . L ę t o w s k i , K ata log bisku­

pów, prałatów i kanoników krakow skich, K r a k ó w 1859, t. I I I .

18 K s. M . P ę c k o w s k i , J ó zef O lechow ski archidiakon i sujragan kra­

kow ski (1 7 3 5 — 1 8 0 6 ), K r a k ó w 1 9 2 6 ; K . R u d n i c k i , Biskup K ajetan S oltyk , K r a k ó w 1906.

(6)

czaty na prowadzenie domu na należnym poziomie. Akurat zawa- kowało probostwo w Krzyżanowicach, głośne z łanów ' pszennych i łąk trzykroć w rok koszonych nad Nidą. Probostwo to było własnością z nadań klasztoru hebdowskiego, który do posług pa­

rafialnych wysyłał zawsze jednego z braci zakonnych. Po śmierci prepozyta Rechczyńskiego, pełniącego obowiązki duszpasterskie, klasztor hebdowski nie obsadził probostwa, wskutek czego na mocy umowy, nie dotrzymawszy warunków stracił prawo włas­

ności. O czym dowiadujemy się z tzw. Extralitu Rezolucji Naj.

Pana za zdaniem Rady Nieustającej — gdzie odrzucono spóźnione żale i pretensje klasztoru, gdyż sam klasztor hebdowski z tej kon­

stytucji i korporacji biskupów, mając prawo nominowania pro­

boszcza w przeciągu 6 miesięcy, gdy nikogo nie prezentował, tym samym prawo sobie służące, na ten raz utracił. — Ks. Kołłątaj per procisionem Apostolicam został legalnie do wspomnianego probostwa wprowadzony.

W r. 1786 ze stanowiska reformatora szkól przeszedł Kołłątaj na pole życia politycznego, otrzymawszy referendarstwo litewskie.

Na Sejmie Czteroletnim Kołłątaj, chociaż nie był posłem, pra­

cował nad tym, aby przeprowadzić reformę rządu według swej myśli. Otoczył się gronem pisarzy, publicystów, posłów, młodzień­

ców, którzy rozszerzali jego zasady pismem i żywym słowem. Tak powstała, tzw. Kuźnica Kołłątajowska. Wywarł on przemożny wpływ na ułożenie i ogłoszenie Ustwy Trzeciego Maja. Po zorga­

nizowaniu rządu otrzymał od Stanisława Augusta podkanclerstwo.

Przy wejściu do kościoła parafialnego w Krzyżanowicach, który jest wybudowany w stylu klasycznym, wykonany z pińczowskiego kamienia, widnieje kuty na ogromnej tablicy napis:

D.O.M. Tem plum h oc vetu sta te collapsum anno 1782 d ie 13 iunii fulm ine consum ptum H ugo de Stum berg K ołłątaj suprem us Magni Ducatus Lithu- atiiae R eferend ariu s Basilicae Cathedralis Cracoriensis canonicus hu jus loci ab anno 1778 R ecto r a fundam entis e r e x it h oc, qui con spicitu r intus e t ab extra ornatu d ecora vit — icon ib u s — p retiosis ac su p ellectili ditavit>

anno salutis 1789.

Z tego napisu na kamieniu wynika, że w r. 1778 otrzymał Kołłątaj probostwo, chociaż w protokule wizytacji ks. Dunin K o­

zickiego zapisane jest: „w posesji tegoż kościoła od roku 1779’

i na wstępnej karcie ksiąg metrykalnych widnieje również r. 1779 jako rok instalacji na probostwo:

A n n o Dom ini 1779 die 23 Januarii. P ost felicem ad hanc Ecclesiam K rzy- żan ow icensem In trodu ction em Canonicam Perillustrissim i R everendissim i H ugonis K ołłątaj canonici Cathedralis C racoviensis P raepositi huius loci et Scclesiae die h esterna l i t e et p a cijice nullo con trad icen te jaclum .

Zaraz po objęciu Krzyżanowic Kołłątaj zorganizował szkołę parafialną, którą utrzymywał z własnych funduszów. Ks. Dunin Kozicki pisze w protokule wizytacyjnym, że:

organista W ojciech N iziński, który jest także dyrektorem szkoły parafial­

nej od Plebana dzisiejszego za łożon ej, żadnego osobnego funduszu nie- m ającej.

O dalszych losach szkółki Kołłątaja dowiadujemy się z notatek w księdze do zapisywania sprawozdań z posiedzeń Stowarzyszenia Bractwa Miłosierdzia, założonego w r. 1787 przez Kołłątaja, w myśl zaleceń prymasa, pod wezwaniem Adama i Ewy oraz Św.

Izydora.

Dnia 25 grudnia po nabożeństwie, miał do ludu egzortę o p o­

żytkach tego bractwa, po czym pierwszy wpisał się do księgi.

Ratowano biednych od lichwy, wspomagano zbożem i pożyczką, a ks. Kołłątaj zwolnił poddanych z połowy pańszczyzny z warun­

kiem, by zsypywali po ćwierci zboża. Z tego dawano co piątek obiad dla ubogich z całej wsi i okolicy. Bractwo postanowiło wznieść dom z 2 izbami, jedną dla złożenia umarłych do czasu pogrzebu.

Kołłątaj sam wspierał Bractwo Miłosierdzia, dając raz temu towarzystwu 30 korcy żyta, 20 jęczmienia, to znów 100 złotych.

Brał udział w sesjach bractwa dn. 27 lipca 1786 i w r. 1787.

Otóż w sprawozdaniu z sesji, odbytej wobec Kołłątaja czy­

tamy:

W .I.M .C. Xsiądz Pasterz, ustanowioną przez siebie w roku 1779, kosztem swoim utrzymywaną szkółkę parafialną oddał pod bliższy d ozór i rząd Bractwa M iłosierdzia, dla k tórej w ręku I.M.C. X iędza Prom otora złożył now ow yszłe od K om isji E du kacyjnej Elem entarze.

8 — Nasza P r i e s il o i e

(7)

Dalej jest następująca wzmianka z sesji odbytej dnia 26 czerwca 1786 przy K ołłątaju :

S ta rszym B ra ctw a z le c ił [K o łłą t a j] p iln e p rz e strz e g a n ie , a żeb y każd y z w ło ś c ia n K r z y ż a n o w s k ich o d d a w a ł d z ie c i d o sz k o ły . I.M .C . X ię ż a W i- k a r y u sz o w ie p r z y o b ie c a li u ło ż y ć m ię d z y so b ą cza s tak, aby k a ż d y z n ieb n ie t y lk o d o g lą d a ł p r o fe s o r a p a r a fia ln e g o , ale też starał się n a u c z y ć s p o ­ s o b u n o r m a ln e g o u cz e n ia d z ie c i c z y t a ć , p is a ć , n ie m n ie j, ab y je d e n u c z y ł d z ie c i w p e w n e cza sy n a u k i m o r a ln e j k a te c h iz m u , d ru g i ma e x a m in o w a ć na u k ę c zy ta n ia i r a c h u n k ó w u c z y ć .

Dalej dopisał K ołłą ta j:

za k tó rą fa ty g ę P a sterz tu tejsz y oso b n ą d la Im ć. K sięż y W ik a ry u szów r e k o m p e n s ę w łasną z a p is u je ręk ą.

0 p ob ycie K ołłątaja w K rzyżanow icach w r. 1779 dow iadujem y się z notatki w księgach m etrycznych, gdzie napisano o chrzcie dopełn ion ym w ob ec m iejscow ego proboszcza w styczniu. W roku następnym bawił w lecie w K rzyżan ow icach ; jak głosi akt ksiąg zawartych małżeństw z dnia 3 sierpnia 1780, H. K ołłątaj p o b ło ­ gosławił związek małżeński.

Za czasów pobytu Kołłątaja w K rzyżanow icach, m ajątek kla­

sztorny miał w dzierżawie rod zon y brat H ugona, Jan K ołłątaj, starosta serbinowski. a przy kościele mieszkał Adam K ołłątaj pijar, zapewne też je g o krewny.

Dnia 23 czerwca 1782 uderzył w k ościół piorun. Spalił się w ierzch. W dekrecie w izytacyjnym kościoła krzyżanow ickiego z 20 października 1782, wydanym przez A n ton iego Franciszka Dunin K ozick iego, dziekana kolegiaty P ilick iej, wizytatora general­

nego delegata, czytam y, że tenże:

iNie w ą tp ią c , a ż e b y , p o d tak im w ie lk im R z ą d c ą , w szy stk ie r z e c z y , ty c z ą c e p o r z ą d k ó w p a r a fii n ie m iały w z ią ść w z ro s tu , ja k o ju ż n ie c o w z ię ły , z a p i­

s u je . — A d a le j o d d a je m y , a z a ty m . o b sz e r n e m u u m y słow i i d u szy w sp a ­ n ia łe j P a ste rz a , n a p r z ó d św ią ty n ię, ab y ta z w ią z a n iem i d a ch e m , k op u łą c z y li sy gn a tu rą w e d w ó c h latach o d d a ty d z is ie js z e j p o k r y tą i o z d o b io n ą b y ła .

Nie zaraz w zięto się do rob oty ok o ło spalonego k ościoła, dopiero p o upływ ie 4 lat.

Z pobytu K ołłątaja zapisano w księgach zawartych małżeństw.

Że dnia 15 lutego 1783 pobłogosław ił związek małżeński. Nadto w księgach stanu cyw ilnego znajduje się następująca notatka:

P o w z b r o n ie n iu sp ra w ow a n ia sa k ra m e n tó w św. w k o ś c ie le k r z y ż a n o w ic - k im — 1 ta k o w e p r z e n ie s io n o d o są s ied n iej p a r a fii C h ro b e rz .

W zbronienie sprawowania sakramentów św. tyczyło się osoby K ołłątaja, jako proboszcza tejże parafii, winnego rozlew u krwi we wsi B ieńczyce, skazanego przez biskupa Soltyka na utratę ka­

nonii i areszt. Na zapiskach Bractwa M iłosierdzia z r. 1787 kończą się w iadom ości o działalności tej instytucji.

Od r. 1786 K ołłątaj był w yłącznie zajęty sprawami Bzeczy- posp olitej. Gdy król przystąpił do k on fed era cji targow ickiej K o łłą ­ taj pod p ozorem kuracji w yjechał za granicę.

W r. 1793 Targow ica odebrała mu p ieczęć referendarską i p ro ­ bostwo w K rzyżanow icach, o czym przechow any w K rzyżano­

wicach w archiwum akt głosi co następuje:

D z ia ło się w G r o d n ie na S esji K o n fe d e r a c ji G e n e ra ln e j O b o ig a N a r o d ó w d. 14 m -ca c z e r w c a 1793 r. K o n fe d . G e n e ra ln e W ol. O b o ig a z łą c z o n y c h N a r o d ó w . G d y K o n s t. 1775 r ., sub titulu P r ó b . K r z y ż . — też p r ó b . d o o p e tw a H e b d . ordinis Pream onstratensium inkorporouiane, a p ó ź n ie j za z e z w o le n ie m St. A p . P rz ew . Im . X ię d z u K o llą t a y o w i b y w sz em u P o d k a n c le ­ rzem u K o r o n n e m u w p o s ia d a n ie to ż o d d a n e z o s ta ło K o n fe d e r a c ja zas G e­

n eraln a O b o ig a N a r o d ó w z p o w s z e c h n e g o r o z c ią g n ie n ia k ary na o s o b y d o spisu R e w o lu c y jn e g o n a le żą c e , też Im . X . K o łłą ta y a incapacern honorurn et m uniorum uznawszy, p r o b o s tw o K r z y ż a n o w ic k ie w tym że o g ó le o d o s o b y J e ­ g o o d p a d łe , P rz e w ie le b n e m u Im . X . S ie r a k o w sk ie m u B is k u p o w i P ru śn ia ń - sk ie m u za R e z o lu c ja m i 13 m a ja r o k u b ie ż ą c e g o y p ó ź n ie js z ą 11 m a ja , w y p a d - łem i o d d a ły . G d y w in te r e sa c h c y w iln y c h R z p l. uznała b y ć w in n y m w s p o ­ m n ia n e g o P r z e w ie le b n e g o Im . X a K o łłą t a ja , id ą c w m yśl p o p r z e d n ic z y c h r e z o lu c y i sw o ic h to p r o b o s tw o w z u p e łn y m p ra w ie , ja k ie na o s o b ie P r z e ­ w ie le b n e g o lin . X a K o łłą ta ja słu ży li P rz e w ie le b n e m u Im . X . S ie r a k o w s k ie ­ mu B is k u p o w i P ru śn ia ń sk iem u ad vitae te m p o r a z rzą dem z u p e łn y m n a d a ie a d o w y p ro w a d z e n ia i o b ię c ia ty c h d ó b r w A k tu a ln ą P osesy ą d o d a ie etiam p o m o c y w oy sk . K o m m e n d o m ^ oy sk K o r o n n y c h i w ła d z y C y w iln e j d o ja ­ k ie j te d o b r a na leżą u ż y cie o z n a c za . D a n o w G r o d n ie na sesji K o n fe d e - ra c y i G e n e ra ln e j O b o ig a N a r o d ó w . D n ia 14 m -ca cz e r w c a 1793 r o k u . I o d ­ p isa n o A n t o n i P u ła w s k i K o n fe d e r a t w o je w ó d z tw a W o ły ń s k ie g o . M arszalek K o n fe d . G en er. K o r . za stęp ca J ó z e f Z a b ie łło . Ł o w c z y W . L ite w s k i M ar­

szałek K o n fe d . G en era l. W ie lk i L itew sk i.

K ołłątaj brał udział w B ządzie N arodow ym za Tadeusza Koś-

(8)

ciuszki, jako minister skarbu. Po upadku powstania, zbiegł za granicę, lecz został aresztowany przez Austriaków i przesiedział 8 lat w więzieniach, w Ołomuńcu i Josephstadzie, gdzie oddawał się pracy pisarskiej.

Po powrocie pracował nad reformą Liceum Krzemieckiego ra­

zem z Czackim. Gdy zawarto pokój z Napoleonem w Tylży w r.

1807 Kołłątaj przenisi się do Księstwa Warszawskiego i robi sta­

rania w celu odzyskania probostwa w Krzyżanowicach. W aktach parafialnych jest notatka ks. Biegańskiego norbertanina z r. 1815 tej treści:

1811 roku K ołłątaj bywszy podkanclerzy koron ny pozw ał K onw ent H ebdów X X . K anoników regularnych Prem onstr. i proboszcza Krzyż, do Trybunatu le j instancji Departam entu krakow . i o toż B en eficjum , aby mu b y ło od­

dane. Trybunał pretensyę J.W .X. K ołłątaja za niesprawiedliw ą uznał, osą­

dził i w yrok sw ój wydał.

Kołłątaj nie poprzestawał na wyroku Trybunału, apelując w styczniu 1812 do Sądu Apelacyjnego Księstwa Warszawskiego.

Król saski a książę warszawski przyobiecał przywrócić mu pro­

bostwo w Krzyżanowicach, lecz Kołłątaj już tego nie doczekał.

Umarł dnia 28 lutego 1812 w Warszawie.

4. PO W R Ó T N O R B E R T A N Ó W DO K R Z Y Ż A N O W IC . K A S A T A ZAK ON U . K R Z Y Ż A N O W IC E POD ZA R ZĄ D E M K LERU D IECEZJALNEGO

Po usunięciu Kołłątaja z probostwa w Krzyżanowicach, otrzy­

mał je Roman Michał Sierakowski lł, biskup Pruzy in partibus, sy­

nowiec głośnego arcybiskupa lwowskiego Wacława Hieronima Siera­

kowskiego. On to został w r. 1795 biskupem erygowanej przez caro­

wą Katarzynę II diecezji latyczowskiej, nie uznanej przez Rzym, po skasowaniu przez rząd rosyjski diecezji kamienieckiej. Sierakowski był proboszczem w Krzyżanowicach do r. 1799, a po nim do r. 1834 Isfryd Biegański były przeor z Hebdowa, prezentowany przez klasztor hebdowski; za jego to czasów w r. 1819 został ska­

sowany Zakon norbertanów w Królestwie Polskim na mocy dekretu arcybiskupa Malczewskiego, majątki klasztorne zabrał r z ą d

i odtąd rządzili w Krzyżanowicach plebani.

'* A rcbp M. G o d l e w s k i , Dola i niedola Stanisława Siestrzeńcew icza Bohusza za rządów cesarza Pawia I, P olon ia Sacra, R. 2: 1949, zeszyt 4.

Po ks. Biegańskim został proboszczem w Krzyżanowicach od 1835 do 1852 ks. Jan Wysocki, oficjał kielecki, za którego rządów rozebrano w r. 1840 dawny klasztor na remont budynków gospo­

darczych i postawienie nowych. Od r. 1854 do 1864 plebanem był ks. Batorski, za którego zdjęto piętro domu poklasztornego (ówczesna plebania). Później administrowało Krzyżanowicami ko­

lejno dwudziestu kilku kapłanów.

5. KOŚCIÓŁ. SK A R B C Z Y K . K LA SZTO R

W r. 1786, w cztery lata po spaleniu się kościoła przystępuje Kołłątaj do przebudowy, a raczej do zniesienia starego kościoła a wystawienia na tych samych fundamentach nowego. Spalił się tylko wierzch kościoła, mury ocalały i wnętrze pozostało nie­

uszkodzone.

Kościółek ten pod wezwaniem Św. Tekli budowano od r. 1250.

Długosz mówi o nim, że to: „najpiękniejszy kościół z białego cio­

sowego kam ienia,80” wzniesiony kosztem Bolesława Wstydliwego dla norbertanów w r. 1254. W ciągu wieków kościół ten ulegał rozmaitym przebudowom.

Kołłątaj nie poszedł za urzędowymi uwagami generalnego dele­

gata z Pilicy i jego zaleceniami, miał własny wyrobiony gust na dziełach klasycznych i renesansowych, podczas pobytu w Rzymie, gdzie oprócz teologii i prawa kościelnego, studiował także sztukę kościelną. Starą świątynię Kołłątaj zrównał z ziemią, a na jej fun­

damentach postawił nową. W parę lat w r. 1789 budowa nowego kościoła została ukończona. Kołłątaj, bywając na dworze królew­

skim Stanisława Augusta, musiał się stykać z pracującymi tam przy pałacu w Łazienkach takimi architektami, jak Dominik Merlini (W łoch), Jakub Kubicki i in., i z tego zapewne środowiska zaczerpnął pomysły do wybudowania w stylu klasycznym kościoła w Krzyżanowicach.

Fasada świątyni cała jest z ciosu, wsparta na czterech kolum­

nach doryckich, z architrawem, gzymsem. Zamiast trójkątnego

M T. S z y d ł o w s k i , Ruiny P olsk i, K raków

t e n ż e , Pom niki arch itek tu ry ep o k i piastow skiej, K raków 1928; Ks. J. W i ś ­ n i e w s k i , H istoryczny opis k ościołów , miast, zab ytk ów i pam iątek ii? piń- czow skiem , skalbm ierskiem i w iślickiem , M arjówka 1927; ks. F. N a w a r r a, M onografie k ościołów d iecezji k ie lec k iej, K ielce 1911, t. II.

(9)

szczytu, pośrodku belkowania stoi krzyż, który podtrzymuj.; z obu stron aniołowie. Wnętrze kościoła uderza pięknym wymiarem linii i rozłożenia płaszczyzn. Sufit wsparty na fryzie, w którym roz­

winięto motyw tryglifów i metop.

Od północy i od południa szpecą kościół dwie przybudówki na sprzęty kościelne. Prócz głównego wejścia, jest wejście od południa do zakrystii. Wnętrze składa się z nawy, przedsionka, chóru oraz prezbiterium. Okien jest sześć w nawie kwadratowej, siódme za głównym ołtarzem. Na dachu kościoła mieści się barokowa wie­

życzka. Długość świątyni wynosi ok. 22 m. szerokość 9 m.

Ażeby nie psuć piękna linii tęczy oddzielającej prezbiterium od nawy, nie umieszczono tam ambony. Kaznodzieja przemawiał do wiernych z katedry czy trybuny, ustawionej z boku na pod­

wyższeniu, o trzech marmurowych stopniach. Następcy ustawili tu ambonę. Niesklepionego chóru nie ustawiono, jak zwykle, u drzwi wchodowych, lecz za głównym ołtarzem nad sklepioną zakrystią, gdzie było dosyć miejsca dla śpiewaków i na organy, które były zakryte przed widzami. Dzisiaj mieści się tu skarbczyk.

Z czasem zbudowano drewniany chór u drzwi wchodowych i tam przeniesiono organy zza ołtarza. Ołtarzy oprócz głównego jest jeszcze dwa, umieszczone po bokach w nawie. Główny ołtarz i ołtarze boczne, pokryte są stiukiem, imitującym bladoróżowy marmur. Ołtarze zdobią doryckie kolumny, pokryte stiukiem, nad nimi dookoła świątyni biegną gzymsy, wsparte na lwich łapach.

Do przyozdobienia ołtarzy zaprosił Kołłątaj znanego malarza religijnego Franciszka Smuglewicza (1745— 1807), rodem z War­

szawy, który wyszedł ze szkoły Rafaela Mengsa w Rzymie. Po powrocie do kraju osiadł na stałe w Wilnie, gdzie był dyrektorem pierwszej rządowej szkoły malarskiej w Polsce. Malował na wzór Mengsa płótna kościelne, rozsiane po całym kraju oraz obrazy mitologiczne, i nieliczne portrety.

Treść obrazów w ołtarzach krzyżanowickich jest następująca:

w głównym ołtarzu, który rozmiarami różni się od bocznych, umieszczono wielki obraz (5 X 2 ,5 m), na którym artysta umieścił w cieniu drzewa wiadomości dobrego i złego naturalnej wielkości muskularnego nagiego Adama, który prawicę trzymając na sercu, z podniesioną głową patrzy na Boga Ojca, unoszącego się na rę­

kach aniołów; obok niespokojny, piękny rasowy koń, dalej barany,

kury, koguty, indyki wypełniają resztę płótna na obrazie. Zwykle malują postać Boga w kształtach obszernych, a to dla uzmysło­

wienia Jego twórczej potęgi. Smuglewicza Bóg małych rozmiarów umieszczony jest na ostatnim planie, a na pierwszy wysunięto stworzenie domowe i człowieka.

W r. 1794, następcy Kołłątaja na probostwie, obraz ten prze­

nieśli do bocznego ołtarza, gdzie też jest umieszczona figura św. Tekli, patronki kościoła.

Mniejsze płótno z bocznego ołtarza wyobraża Boga nagradza­

jącego. Jest to piękny obraz o dobrym rysunku i subtelnych bar­

wach. Obraz przedstawia świętych polskich patronów, wielbiących Boga Ojca. Obok św. Kazimierza na pierwszym planie grupują się święci rodacy i ci których relikwie przywieziono do kraju oraz wielu od dawna czczonych w Polsce patronów cechów i bractw.

Wszyscy ci święci przedstawieni w pozycji klęczącej, patrzą w nie­

bo, gdzie spoza obłoków wygląda w chwale i majestacie, Trójca Św. w otoczeniu proroków, apostołów, ojców i doktorów Kościoła, męczenników, błogosławionych i wyznawców, wdów, panien.

Obraz ten. jest repliką płótna Alberta Diirera Wszyscy Św ięci"1.

Wśród wielu świętych poznajemy tam św. W ojciecha, św. Stanisła­

wa biskupa, św. Floriana i św. Stanisława Kostkę.

Po bokach głównego ołtarza stoją figury św. Piotra i Pawła Apostołów, obok tabernakulum św. Joachima i św. Józefa, zaś wy­

żej Serca Jezusowego.

Ostatni obraz Smuglewicza, umieszczony w bocznym ołtarzu w nawie po stronie epistoły, wyobraża kazanie Pana Jezusa. U stóp Pańskich mężczyźni i niewiasty z zaciekawieniem słuchają słowa Bożego.

Piękną posadzkę marmurową w białe i czarne kwadraty nabył Kołłątaj z krakowskeigo kościoła Św. Marcina, wraz z niektórymi sprzętami i aparatami.

Z napisu nad portalem dowiadujemy się, że fundator zaopa­

trzył kościół w kosztowne aparaty oraz inny sprzęt kościelny, z których została tylko monstrancja i dość ciężka puszka.

Na zewnętrznej północnej ścianie kościoła są wmurowane stare pomniki, pochodzące z dawnego kościoła.

81 A . S p r i n g e r , Handbuch der K un stgeschich te, t. IV , Leipzig 1914,

*. 141.

(10)

Najwyżej umieszczono cztery herby, rozmieszczone na kuli, między którymi znajduje się herb Gryf.

Dalej nagrobek z r. 1614 z napisem: „Jagnieszce Czorce sławne Ambrożego Meacego Miescanina Krakowskiego...”

Inny większych rozmiarów marmurowy z r. 1611 ma napis:

Gnoso Joanni Cliarczowski de Charssowo.

Czwarty z r. 1817: Teresie Dworzańskiej.

Piąty nagrobek Reginy Zbytkowicowny z r. 1614.

Pamiątką po pierwszej wojnie światowej są pociski wmuro­

wane w południową ścianę kościoła.

Na ścianie kościelnej umieszczony jest zegar słoneczny.

W skarbczyku znajdują się następujące sprzęty:

1. Mosiężna starożytna m iednica. Spód w yobraża Jozuego i Kaleha. n io­

sących olbrzym ie winne grono.

2. O łow iane lichtarze z literam i X . Chr. R.P.K . 1756 (C hryzolog Rech- czyński prepozyt K rz...).

3. K ociołek miedziany z r. 1804, nabyty przez ks. Biegańskiego.

4. P a cyfika ł z drzewem Krzyża Św. i z relikwiam i św. Stanisława biskupa, św. Floriana i św. Barbary, z w. X V II.

5. Srebrna kadzielnica z r. 1763 X . Chr. R.p.k.

6. M onstrancja z herbem Rawa i literam i A .D .P.W . P.K. 1716 (Adrian Dębiński przeor w itow ski, prepozyt k rzyżanow iecki).

7. i 8. Dwa piękne kielichy, m ające ażurow e węzły z napisem : Ecclesiae suae com paravit 1649 R.D. Thomas S end ecki Praep. K rzizan.

9. B arokow y w yzłacany relikwiarz św. T ek li, który sprawił K ołłątaj.

10. R elikw iarz posrebrzany św. Norberta. R elikw ie wydane z Rzymu, potw ierdzone w r. 1796 przez ks. Aug. K arola Lipińskiego schol. krak.

11. Drugi taki sam relikwiarz św. A n ton iego Padew skiego z relikwią wydaną w R zym ie, w r. 1780, potw ierdzony przez tegoż Ks. Lipińskiego.

12. K ielich (ren.-barokow y) waży grzyw ien 4, skoici 3, z w. X V II.

13. M onstrancja m iedziana, w yzłacana, ozd obiona mnóstwem kam yków , jest darem K ołłątaja.

14. Puszka do Ss. um. dar K ołłątaja. Stan skarbczyka z 1927 r.

Tabernakulum pochodzi z kościoła Św. Marcina z Krakowa.

Na cmentarzu kościelnym od strony północnej widzimy kolum­

nę jońską z barokową figurką Najświętrzej Panny Maryi stojącej na globie, depczącej węża, która pochodzi z r. 1651, odnowiona w r. 1768.

Na cmentarz grzebalny idzie się najkrótszą drogą na wzgórze, zwane Górą Św. Leonarda o pokładzie gipsowym. Z góry tej

roztacza się piękny widok na okolicę, na Nidę, Pińczów, Młodzawy, Chroberz, Zagość i inne kościoły i wioski. Na tym wzgórzu stała figura św. Leonarda, którą najpierw uszkodził piorun, potem do reszty rozebrali żołnierze w r. 1914 gdyż miała zdradzać punkt obserwacyjny. Na postumencie pozostały litery herb i r. 1764.

Najdawniejsze metryki po norbertanach sięgają od 1722— 1778.

Dawny dom klasztorny, w którym mieszkali plebani był pięknym zabytkiem renesansowego stylu, zdobnym w kamienne obramienia, stiuki i malowidła.

Dom klasztorny miał być o piętro wyższy, lecz zdjęto je w r. 1860, gdy okazało się zbyteczne i zniszczone. Portal był świetnie zachowany z napisem: Hanc domum Deo opitulante anno a partu Virginis 1648 extrui fecit. Obszerne pokoje z widokiem od południa na Nidę i piękne okolice. W sali zwanej refektarzem istniał napis: Miles sine gladio, oratio sine jejunio. Pokoje były sklepione z gipsowymi ornamentami. Na piętrze ruina wymagała remontu. Na futrynach były napisy łacińskie, przypominające cel powołania i życia. Pod domem obszerne piwnice, ciągnące się pod nie istniejącym już skrzydłem klasztoru. Dawną przystawkę od strony zachodniej dobudował ks. Masłowicz, który był tu pro­

boszczem po r. 1875. W czasie wojny w r. 1914 plebania została uszkodzona, na pamiątkę wmurowano cztery pociski w ścianę domu. Dawna plebania zburzona w 1926 r., zbudowana nowa.

Przy plebanii jest sad ow ocow y; parafia liczy 700 dusz; ziemi ornej oraz łąk ok. 7 hektarów.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Król Alfons określa warunki i wyznacza termin rozprawy rycerskiej

Czy nie może się bowiem zdarzyć, że to właśnie typ lektury filozofii analitycznej zaproponowany przez filozofa kontynentalnego - Gadacza - okaże się najlepszą, czyli

Jest to dla mnie rewolucja, bo pojawia się pomysł, który jest zupełnie, ale to zupełnie nieoczywisty?. Ba, podobno Oded Goldreich zawsze swój kurs kryptologii (w Instytucie

Komunikaty nigdy nie znikają, a budowa tablicy jest taka, że łatwo się zorientować, w jakiej kolejności pojawiały się obecne na niej napisy.. Taka tablica jak wyżej,

[r]

b) Od 6 do 12 roku życia chłopcy uczyli się pisać, kazano im chodzić boso i grać w różne gry w większości nago. Później musieli pokonać zaostrzone rygory, które byłe im

pozytywnego, zawiera się jednak przedmiotowo w czystej egzystencji nadrzędnego autorytetu; dlatego „rozstrzygnięcie jako takie jest już wartością, ponieważ właśnie wśród

pozytywnego, zawiera się jednak przedmiotowo w czystej egzystencji nadrzędnego autorytetu; dlatego „rozstrzygnięcie jako takie jest już wartością, ponieważ właśnie wśród