• Nie Znaleziono Wyników

Etapy pracy garncarza – Zygfryd Gajewski – fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Etapy pracy garncarza – Zygfryd Gajewski – fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZYGFRYD GAJEWSKI

ur. 1942; Urzędów

Miejsce i czas wydarzeń Urzędów, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, PRL, współczesność

Słowa kluczowe projekt Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność ;

dwudziestolecie międzywojenne ; PRL ; II wojna światowa ; współczesność ; garncarstwo ; Urzędów ; Bęczyn ; praca garncarza ; glina garncarska ; wykopanie gliny ;

leżakowanie gliny ; garncarnia ; etapy w pracy garncarza ; porcjowanie gliny ; koło garncarskie ; piec garncarski ; polewa garncarska ; wypał garncarski ; braki w garncarstwie

Etapy pracy garncarza

Najpierw trzeba ukopać glinę w tutejszych lasach. Nie bez powodu setki lat temu garncarze się tu zadomowili. Był surowiec. Glinę kopało się zawsze późną jesienią, w listopadzie. Żeby wyrób był jak najlepszy, glina musi najpierw przeleżakować na kupce: deszcz, słońce, mróz i odwilż.

Później glina idzie pod obróbkę. Przynosi się ją do garncarni i rozgniata – kiedyś robiono to ręcznie, a później powstała maszyna, takie walce. Potem trzeba było sprawdzić, czy są korzenie albo jakieś kamyki, bo jak korzeń się wypali, to garnek będzie przeciekał. Oczyszczoną glinę się porcjuje – garncarz mniej więcej wie, ile wydzielić na poszczególne wyroby.

Wreszcie garncarz siada do krążka. Ja jeszcze robiłem na nogę – napędzałem krążek pedałem. Jak się wytoczyło wyrób, kładło się go na półkę, żeby wysechł, a potem – do pieca. Piec to spory, ponad dwumetrowy dołek. Trzeba robić kilkanaście dni żeby mieć komplet do wypalania – do pieca wchodzi kilkadziesiąt sztuk. Ile dziennie zrobi garncarz? To zależy od wielkości – 10-15 dużych sztuk lub nie więcej niż 40 malutkich garnuszków. Jeszcze przed wypałem trzeba dać polewę – to czysto chemiczna sprawa. Wypalanie trwa ponad 30 godzin. Temperatura w piecu dochodzi prawie do dwóch tysięcy stopni. Pali się drewnem dobrej jakości – schodzą trzy metry. Cały czas trzeba być przy piecu, podkładać i pilnować – nie wolno odchodzić.

Później przyjeżdża kupiec, bierze towar i sprzedaje – to już jego robota.

(2)

Garncarstwo nie jest takie proste. Młodzi nie garną się do tego, bo nie każdy to wytrzyma. Dzisiaj każdy chciałby robić i od razu pieniądze mieć. A wtedy trzeba było czekać dwa miesiące na zapłatę. Robi się w ciemno. Nie wiadomo, czy wszystkie wyroby wyjdą, jak trzeba. Zdarza się, że nic nie wyjdzie, bo jak się coś robi, to braki też są. Jakbym poszedł do fabryki, to głowa spokojna – ktoś za mnie myśli, a ja nie muszę. A tu ja muszę myśleć o glinie, o drzewie i o wypale, później – o dobrej sprzedaży. Każde rzemiosło takie jest. Najpierw trzeba się nauczyć, potem myśleć, pracować i cierpliwie czekać na zapłatę. Nie to, że dziś zrobię, a jutro już mam pieniążki. To nas gubi.

Data i miejsce nagrania 2016-04-28, Urzędów

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wszędzie, gdzie ten barak, gdzie tamten, a koło pieca to tylko było, aby przejechać furmanką naokoło, a wszędzie była góra.. Tyle co był

W 1980 roku, jak cegielnia stanęła, już nie było tutaj nigdzie gliny, a jeszcze wcześniej to była dowożona. Dlatego

Pszczoły najlepiej zimują na takim syropie, o ile cukier jest dobry, bo różne są cukry w Polsce. Przez całą zimę pszczoła może pobierać płynny pokarm

Urzędowie ; Urzędów ; Bęczyn ; podtrucia pszczół ; pszczoły ; czerw pszczeli ; życie pszczół ; chemizacja rolnictwa..

Pszczelarze walczą z nią różnymi sposobami – a to dymią, a to takie paski specjalne w ulach zakładają, żeby odkazić pszczoły. Warroza to jest moim zdaniem jak wsza –

Żeby było świeże powietrze, bujna roślinność, zdrowe produkty żywnościowe, musimy utrzymać pszczoły.. To zależy od nas – od

Można pozyskać miód i tak, że syropu się dodaje, pszczoły mieszają go z miodem i też ludzie powiedzą, że to jest miód.. Jednak żeby miód był naprawdę dobry, to w lecie nie

W tamtym czasie nie było też choroby pszczół warrozy, która prawdopodobnie przyszła z jakiegoś innego kraju. Wtedy pszczołom