• Nie Znaleziono Wyników

311Białe zyk J., Fototaksja śluzowców

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "311Białe zyk J., Fototaksja śluzowców"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Zalecono do bibliotek nauczycielskich i licealnych pism em Ministra O światy

n r IV /O c-2 734/47

W ydano z pom ocą fin a n so w ą P o lsk ie j A k ad e m ii N au k

TRESC Z E SZ Y T U 12 (2134)

G ó r s k i F., Ż yw y o rg an izm a m a sz y n a . ... 309 S z a b u n i e w i c z B., Z eg a ro w e m e ch a n izm y k o m ó r k i ... 311

B i a ł e z y k J., F o to ta k s ja ś lu z o w c ó w ...316 T u r o - b o y s k i L., Z n a c z e n ie b a d a ń biologicznych w o chronie w ody . . . 320 N o w i ń s k i M., G ospodarcze zn aczen ie o b r a z k o w a t y c h ... 321 D robiazgi p rzy ro d n icze

A n a c rid iu m a e g y p tiu m (L.), p rz e d sta w ic ie l p ro sto sk rz y d ły c h w A zji Ś ro d ­ k o w ej (W. S t r o j n y ) ... 325 P ie rw sz a c a łk o w ita m a p a M a rsa (K. N a w a r a ) ...325 M ięd zy n aro d o w y spis b o c ia n a b ia łeg o (1974) (J. P a n f i l ) ... 327

K ro n ik a n a u k o w a «

N ow i członkow ie W yd ziału N a u k B iologicznych P A N ... 327 S y m p o zju m B iom eteorologii S p o rtu i T u ry s ty k i w P o z n a n iu (J. L.

O l s z e w s k i ) ...328 A k w a riu m i te r r a r iu m

H o d o w la N e m a to b ry c o n p a lm e ri (G ery 1960) (V. L ah o d a , tłu m . S.

S tokłosow a) ... 328

R ecen zje ,

U ltr a s tru k tu r a i fu n k c ja k o m ó rk i (R. P a w l i c k i ) ...329 M. B o r k o w s k a , K. S m u l i k o w s k i : M in e ra ły sk ało tw ó rc ze (K.

M aślankiew icz) . 329

K . I z d e b s k a , T. G r ą d z i e l : R oztocze (Z. P o p i o ł e k ) ...330 E. T y 1 i n e k : S k a m e ro u p o E v ro p sk y ch Zoo (Z. M . ) ... 331 A. R. T u c k e r : S e a S h ells of th e W orld; J . A r r e c g r o s : G oquilla- ges e x o tiq u es (W. S e i d l e r ) ...332 A. K o ł ą t a j , H. K r z a n o w s k a , N. W o l a ń s k i : B iologiczne p o d ­ sta w y h e te ro z ji (M. J. R a d o m s k a ) ... 332 A. B a r t h e l m e s s : W ald. U m w e lt des M ensches (W. Ch.) . . . . 333 K osm os — S e ria A. B iologia (Z. M.) ... 333 C h ro ń m y p rz y ro d ę o jczy stą (Z. M . ) ...333 S p ra w o z d a n ia

S p ra w o z d a n ie z działalności O d d zia łu T o ru ń sk ieg o P T P im . K o p ern ik a za la ta 1970— 1973 ... 334 S p ra w o z d a n ie z d ziała ln o śc i O d d zia łu W rocław skiego P T P im . K o p ern ik a

za la ta 1970— 1973 . . . 334

S p ra w o z d a n ie z d ziałaln o ści O d d zia łu O lszty ń sk ieg o P T P im. K o p ern ik a za la ta 1970—1973 ... 335

S p i s p l a n s z

I. N IE D Ź W IE D ZIE P O L A R N E , T h a la rcto s m a r itim u s (Phipps). F ot. W. S tro jn y I la . SLU ZO W IEC, L yco g a la e p id e n d r u m (L.) (Fries), pow. ok. 8

X .

F ot. A. K az an e ck i I lb . SLU ZO W IEC , H e m itric h ia se rp u la (Scop.) (Rost.), pow . ok. 18

X .

F ot. A. K a ­

zan ec k i

U la . A N A C R ID IU M A E G Y P T IU M (L.) z ja d a ją c y b la sz k ę liściow ą. A szehabad. T u rk - meńsika SRR. F ot. W. S tro jn y

IH b . A N A C R ID IU M A E G Y P T IU M (L.) podczas k o p u la c ji. F ot. W. S tro jn y IV. S ŁU P Y K O N S T R U K C Y JN E sopockiego m o la w zim ie. F ot. H. M asicka

O k ł a d k a : N ED ŻW IED Ż PO LA R N Y , T h a la rcto s m a r itim u s (Phipps). F ot. W.

S tro jn y

(3)

P I S M O P R Z Y R O D N I C Z E

O R G A N P O L S K I E G O T O W A R Z Y S T W A P R Z Y R O D N I K Ó W I M. K O P E R N I K A

(Rok założenia 1876)

G R U D ZIEŃ 1974 ZESZYT 12 (2134)

FR A N C IS Z E K G ÓRSKI (Kraków )

Ż Y W Y O R G A N IZ M A M A SZY N A

Czy żywy organizm jest maszyną? Na to py­

tanie, które ma za sobą długą przeszłość, udzie­

lano zarówno odpowiedzi twierdzących, jak i negatyw nych. N ajbardziej krańcow e sta­

nowisko zajął K a r t e z j u s z (1596— 1650) utrzym ując, że zwierzę to żywy autom at; ten pogląd był logiczną konsekw encją zasad jego filozofii, w co jednak tu wchodzić nie będzie­

my. N atom iast niezaprzeczalne zdolności zwie­

rząt do percypow ania wrażeń, do odczuwania bólu i przyjem ności skłaniały filozofów i bio­

logów XVII i XVIII wieku do zajęcia m niej skrajnego stanow iska i do dopatryw ania się pew nych podobieństw między zwierzęciem a człowiekiem, którego, z uwagi n a posiadanie świadomości, niedopuszczalne było identyfiko­

wać z maszyną. Tym sam ym i zwierzęcia nie można było w 100% uważać za maszynę. Tym­

czasem w drugiej połowie XIX i w XX w.

ogromny rozwój przem ysłu, z bardzo licznymi i różnymi maszynami, z jednej strony, a dokład­

niejsze poznanie przem iany m aterii i energii u zw ierząt z drugiej, zaktualizow ały zapatryw a­

nie, że zwierzę to bardzo skomplikowana fizy­

ko-chemiczna maszyna. Na przykład wyrazem tego poglądu jest ty tu ł książki (z 1948 r.) Nor­

berta W i e n e r a, tw órcy cybernetyki; ty tu ł ten brzmi: C y b ern etyk a czyli kontrola i łączność w zwierzęciu i m aszynie i nie pozostawia w ąt­

pliwości, że żywy organizm to maszyna, przy-

BfT*. »b.

najm niej z pun k tu widzenia cybernetyki. Jest naszym zam iarem dokonać przeglądu argum en­

tów, któreby umożliwiły udzielenie odpowiedzi na pytan ie czy żywy organizm to maszyna?

Istnieje niew ątpliw ie szereg istotnych podo­

bieństw między maszyną a organizmem. Maszy­

nę można określić jako zespół pewnych części tak dobranych pod względem kształtu, rozm ia­

rów i m ateriału, z którego są wykonane, że składają się one na całość zdolną do w ykonyw a­

nia jednej lub więcej funkcji. O kazuje się, że w tej definicji mieści się również organizm pod w arunkiem zastąpienia term inu części przez term iny tkanki i organy. Z tej identyczności definicyj wynikałoby, że w swej zasadniczej istocie organizm i maszyna są identyczne.

Z drugiej jednak strony dokładniejsze porów­

nanie maszyny i organizmu prowadzi do w y­

krycia szeregu różnic, k tó re podważają wnio­

sek o identyczności o której mowa.

1. Celowość przypisuje się zarówno maszy­

nom, jak organizmom. Że m aszyna spełnia ja­

kiś cel, to znaczy służy do czegoś, jest zbyt oczywiste, żeby zachodziła potrzeba uzasadnie­

nia tej tezy. Natom iast znacznie tru d n iej jest udzielić odpowiedzi na pytanie, jaki jest cel ustroju żywego. Okoliczność, że niektóre ga­

tunki zwierzęce (tzw. domowe) lub roślinne

(tzw. upraw ne) dostarczają żywności niezbędnej

dla utrzym ania ludzkości przy życiu, nie jest

(4)

310

oczywiście odpowiedzią n a postawione przed chw ilą pytanie. Odpowiedzi należy szukać po innej linii przez zadanie dalszego pytania, m ia­

nowicie co jest celem licznych fun kcji spełnia­

nych przez organy i tkank i organizm u. Odpo­

wiedź jest: organizm. Celem czynności zacho­

dzących w organizm ie jest organizm, w zn a­

czeniu utrzym ania go p rzy życiu, zapew ­ nienia jego normalnego rozwoju (i rozm naża­

nia). M iędzy celam i spełnianym i przez m aszy­

nę i przez organizm zachodzi zatem w ielka róż­

nica. W maszynie cel znajduje się niejako po­

za nią, tym czasem w u stro ju cel tkw i w nim sam ym . Zauw ażm y n a m arginesie tych w yw o­

dów, że ostatnią m yśl znajdujem y już u A ry ­ stotelesa (384—322); mieści się ona w jego po­

jęciu entelechii. W XX w. dla odróżnienia ce­

lowości m aszyny od celowości tkw iącej w orga­

nizmie zaproponował M o n o d term in teleono- mii dla tej ostatniej (w 1970 r.). .

2. Z reguły m aszyna spełnia tylko jedną funkcję (maszyna do pisania służy tylko do p i­

sania, a m aszyna do szycia tylko do szycia). N a­

tom iast organizm jest w stanie pełnić wiele funkcyj; na przykład m ew a może latać, naw et godzinami, może pływ ać i chodzić po lądzie.

K rążenie krw i dokonywane przez serce, dopro­

wadza do tkanek nie tylko substancje odżyw­

cze i inne niezbędne dla wzrostu, lecz ponadto pośredniczy w w ym ianie gazowej między atm o­

sferą a organizmem, doprow adzając do niego tlen, a odprow adzając dw utlenek węgla.

Jed n ak różnicy, o któ rej mowa, nie należy przypisyw ać zbyt dużego znaczenia. Dla po­

trzeb rolnictw a skonstruow ano tzw. kom bajny, czyli maszyny, które równocześnie pełnią k il­

ka funkcyj. Nowoczesne kom putery są w sta­

nie dokonywać tak liczne a rozm aite operacje m atem atyczne, że można w ty m widzieć zdol­

ność do spełniania kilku co najm niej funkcyj.

Postęp techniczny idzie zatem w kierun k u za­

tarcia różnicy między m aszyną a organizmem z p u n k tu widzenia wielości dokonyw anych funkcyj.

3. Na inną różnicę pomiędzy organizm em a m aszyną zwrócił uwagę O p a r i n (1969). Do­

tyczy ona różnicy jak a ujaw nia się pomiędzy w arunkam i, w których pojawiło się życie, tj.

żyw e organizm y n a ziemi, a w arunkam i w ja ­ kich dochodzi do pow stania m aszyny. W edług jego teorii życie miało się pojawić ok. 3 m i­

liardy la t tem u w środowisku wodnym, w p ra- morzu, którego skład różnił się zasadniczo od składu współczesnych m órz i oceanów. P ram o- rze było rozcieńczonym roztw orem w odnym nie tylko soli m ineralnych, lecz ponadto licznych i prostych związków organicznych. Z tych związków tw orzyły się stopniowo coraz b a r­

dziej złożone polim ery; zakończeniem procesu polim eryzacji było pojaw ienie się bardzo p ry ­ m ityw nych jednokom órkowych żyw ych u stro ­

jów. ,

N atom iast m aszyna — tak rozum uje O pa- rin — pow staje w społeczności ludzkiej, k tó ra już osiągnęła pew ien poziom organizacji, dzię­

ki przejściu z try b u życia koczowniczego na osiadły. Zostają w tedy stw orzone w arunki sprzyjające w ynalezieniu prostych m aszyn jak

pry m ity w na tu rb in a wodna lub koło garn car­

skie. K rótko mówiąc organizm y powstały w środow isku abiotycznym, tym czasem m aszy­

ny pojaw iły się w środowisku zupełnie innym (biotycznym), w społeczności ludzkiej. Różnica ta jest zdaniem O parina tak zasadnicza, że w y­

klucza identyfikację maszyny i organizmu.

4. Jeszcze bardziej doniosła jest inna różni­

ca — n atu ry rozwojowej — zachodząca między m aszyną a organizmem. P rzez ontogenezę bę­

dziem y rozumieć proces, k tó ry prowadzi do po­

jaw ienia się czy to konkretnej maszyny, czy osobnika żywego należącego do określonego ga­

tu n k u (term in ontogeneza wywodzi się od grec­

kich słów ous — istnienie, b y t oraz „genesis” — powstanie). Z reguły ontogeneza organizmu wielokomórkowego polega n a tym , że z jednej kom órki (zygoty) stopniowo w ykształca się do­

rosły osobnik dzięki równoległemu zachodzeniu dw u procesów. Podczas pierwszego, czyli wzro­

stu, na sk utek podziału zygoty na dwie komórki potomne, a następnie podziału tych komórek na dalsze potomne, powiększają się zarówno roz­

m iary u stro ju jak i liczba komórek w nim za­

w arty ch (u człowieka liczba ta jest rzędu 1014!).

Równolegle ze wzrostem przebiega różnicowa­

nie się komórek, czyli zachodzenie zmian w ich kształtach, rozm iarach i funkcjach. Proces ten doprow adza do w ykształcenia się tk an ek i złożo­

nych z nich organów (jest to rozwój sensu stric- to). Podczas pierwszego etapu rozwojowego zwa­

nego em brionalnym zostają założone elem enty stru k tu raln e dla dorosłego organizmu. Dalsze etapy ontogenezy są realizacją ty ch założeń.

Nic podobnego n ie zachodzi podczas „ontoge­

nezy” m aszyny. Zostaje ona zm ontow ana z go­

tow ych, czyli że się tak w yrazim y, już „doro­

słych” części; koła, k tó re się w m ontow uje do samochodu podczas jego budow y są kołami de­

finityw nych w ym iarów . Różnica pomiędzy wcześniejszymi i późniejszym i etapam i w on- togenezie m aszyny polega na zm ontow aniu w całość m niejszej lub większej liczby części, z który ch składa się gotowa („w yrośnięta”) m a­

szyna. W ontogenezie m aszyny nie m a śladu stadium zygoty, stadium em brionalnego i dal­

szych etapów rozwojowych (różnicowania się) charakterystycznych dla ontogenezy żywego ustroju. Je st to — naszym zdaniem — zasadni­

cza różnica zachodząca pomiędzy organizm em a maszyną.

5. Z tą różnicą jest związana inna, k tó ra ści­

śle rzeczy biorąc jest jej konsekwencją. Maszy­

nę (z gotowych części!) m ontują czynniki zewnę­

trzn e (mechanicy za pomocą narzędzi i innych maszyn). N atom iast organizm sam siebie „mon­

tu je ”, jeśli się można tak wyrazić. W nim są umiejscowione te czynniki, które zapew niają je­

go w zrost i które „czuw ają” nad tym , żeby roz­

wój odbyw ał się norm alnie i żeby nie dochodzi­

ło do pom yłek rozwojowych (takie jednak cza­

sami, ale bardzo rzadko, się trafiają). Na czym polega ta autonom ia ontogenetyczna organizmu jest nam dzisiaj w dużej mierze wiadome, nie m a jednak potrzeby w to wchodzić.

Oczywiście, rozwój organizm u jest zależny od

otoczenia, w szczególności od realizacji pew ­

nych w arunków term icznych, często św ietlnych

(5)

(rośliny zielone), obecności wody w otoczeniu oraz dopływu substancji odżywczych i zasob­

nych w energię. Zakłócenia w tym zakre­

sie pow odują albo zahamowanie rozwoju i śm ierć ustroju albo wykształcenie się form karłow atych lub z pew nym i uszkodzeniami czy brakam i. To jednak nie zmienia faktu, że on- togeneza organizmu jest procesem autonomicz­

nym regulow anym od w ew nątrz, w przeciwień­

stw ie do m ontażu m aszyny kierowanego od ze­

wnątrz.

6. Na w ym ienionych wyżej różnicach nie kończy się lista różnic zachodzących pomiędzy organizmem a maszyną. Na przykład jeszcze jedna jest bez porów nania bardziej złożona stru k tu ra organizm u w porów naniu z budową maszyny; naw et najwyższej klasy nowoczesny kom puter nie może konkurow ać pod względem komplikacji budowy z wyższym ustrojem . Je­

dnak z jednej strony nie można tej różnicy przeceniać, ponieważ jest ona n atu ry ilościowej a nie jakościowej; ale z drugiej strony nie da się zaprzeczyć, że niezw ykła złożoność organiz­

mu w zestawieniu ze złożonością maszyny jest jeszcze jedną — przynajm niej na razie — w ła­

ściwością różniącą św iat ożywiony od świata maszyn.

7. Ilościowo m ateriał, z którego są zbudowane

maszyny stanowią m etale z nieznacznym do­

datkiem innych m ateriałów jak drzewo, skóra, derm a, szkło, plastyki. Tymczasem ustroje ży­

we składają się z organicznych polymerów i wody przy m ałym udziale składników m ine­

ralnych (jak wapń, fosfor, siarka itd.). Jest to bez w ątpienia bardzo w yraźna różnica, ale zgo­

dzimy się, że mimo to jest pozbawiona więk­

szego znaczenia.

8. Nie możemy również przypisywać donio­

ślejszego znaczenia okoliczności, że organizm w yróżnia się zdolnością do rozmnażania, której nie posiada maszyna. Jest to bowiem różnica, która jest konsekwencją różnicy ontogenetycz- nej omówionej wyżej.

Nie będziemy jednak przedłużać listy różnic zachodzących pomiędzy organizmem a maszyną przytaczaniem pozycji o drugorzędnym znacze­

niu. Natomiast przejdziem y do wyciągnięcia wniosków z dokonanej analizy tych różnic. Są one różnego kalibru, jedne bardziej, inne mniej zasadnicze; w sum ie przem aw iają one przeciw­

ko identyfikow aniu istoty maszyny i organiz­

mu. N ajważniejszym argum entem jest różnica zachodząca w ich ontogenezie (pkt. 4). Mimo za­

tem ogromnego i niezaprzeczalnego podobień­

stwa, jakie zachodzi pomiędzy m aszyną a o r­

ganizmem, organizm nie jest maszyną.

BOŻYDAR SZA B U N IEW ICZ (Gdańsk)

Z E G A R O W E M E C H A N IZ M Y K O M Ó R K I

K om órki, ja k w szy stk ie żyw e je d n o stk i, p rz e b y w a ­ ją fa z y w zro stu i r e p ro d u k c ji (ryc. 1). W p o ró w n a n iu z o rg an izm am i w ielokom órkow ym i, ich cykl życiowy je s t p rosty, a re p ro d u k c ja p olega w zasadzie n a po ­ dziale n a d w ie je d n ak o w e je d n o stk i potom ne. Istn ie ją w p ra w d zie in n e sposoby re p ro d u k c ji, ja k n a p rzy k ła d pączkow anie, k tó ry m za jm iem y się -bliżej, ale w szyst­

kie d a ją się w y p ro w a d zić ze zw ykłego podziału.

G dy się o gląda podział k o m ó rk i e u k a rio ta w m ik ro ­ skopie faz o w o k o n tra sto w y m , w idać, że ją d ro w ydłuża się, a p o te m dzieli, czem u tow arzyszy ta k ż e podział cy- toplazm y. P o zo rn ie dochodzi do rozdzielenia się sk ła d ­ nik ó w ele m e n tu m acierzystego. W istocie rzeczy k o ­ m órki p otom ne n ie są ju ż ty m sam ym , gdyż p rz e b y w a ­ ją one proces odnow ienia. W sk ła d k o m ó rk i w chodzą elem e n ty , k tó ry c h tr w a n ie życia je s t p rze w a żn ie k r ó t­

sze niż życie k om órki. P o p odziale, w potom nych ko ­ m ó rk ac h początkow o z n a jd u ją się sk ła d n ik i cyto p laz- m y m a cie rz y ste j, a le p rze w a żn ie szybko się zużyw ają.

N ato m iast m ło d a k o m ó rk a o d tw arz a sobie w łasn e ele­

m enty.

Do z n a m ie n n y ch sk ła d n ik ó w k aż d ej kom órki, p ro - k a rio ta i eu k a rio ta , n ależ ą d w a isto tn e życiow o e le ­ m e n ty : 1) z e sta w cząsteczek p o lin u k leo ty d ó w desoksy- rybozow ych (inaczej DNA), k tó reg o isto tn ą tre ś c ią je st g enetyczny k o d i n f o r m a c y j n y k o m órki oraz 2) w ie lk i zespół ró żn o ro d n y ch sk ła d n ik ó w p la zm a ty c z- nych, k tó ry c h w p ew n y m znaczeniu je st s f e r ą m e ­ t a b o l i c z n ą k o d u (ryc. 2). P odczas cyklu życiow e­

go, w kom órce zachodzi szereg k o lejn y ch procesów.

Z a p oczątek m ożem y uznać zjaw isko r e p l i k a c j i k o d u DNA, a w ięc w y tw o rzen ia się d w u eg zem p la­

rzy k o d u z jednego m acierzystego. P o ta k im p o w s ta ­ niu, m o lekuły p o to m n e kodu rozchodzą się k u p rz e ­ ciw ległym biegunom k o m órki i n aty c h m ia st każdy z nich rozpoczyna syntezę w łasn y ch elem e n tó w cy to - plazm atycznych. K ażdy o p anow uje w łasn e te ry to riu m z a w ie ra ją c e sw oją sferę m etaboliczną. W reszcie błona w ra sta m iędzy oba te ry to ria i kom órki oddzielają się od siebie.

R e p lik a c ja k o d u DNA nie m oże odbyć się bez u d z ia ­ łu czynników sfe ry m etab o liczn ej. O dw ro tn ie, sfe ra m etaboliczna p o w sta je w ed łu g in fo rm a c ji z a w a rte j w

c y k l e ż y c io w e

Ryc. 1. S chem at cyklów życiow ych kom órek. O b ja śn ie ­

nie w te k ście

(6)

312

kodzie DNA. T ak w ięc s fe r a m etab o liczn a k o d u i ko d są m iędzy so b ą sprzężone i je a n o n ie m oże egzystow ać bez drugiego.

J a k w idać, pojęcie „fazy w z ro s tu ” je s t sk o m p lik o w a ­ ne, gdyż isto tn y m i s k ła d n ik a m i w zro stu ,są z ja w isk a zachodzące w dw óch o k resach : X) w o k resie p o d w a ja ­ n ia się k o d u DNA, a w itym jego m asy i liczby jego elem entów , oraz 2) w ok resie syn tezy i fo rm o w a n ia się

„pom ocniczych” sk ła d n ik ó w plazm aitycznych, od k tó ­ ry c h zależy odbycie się n astęp n e g o z k o le i p o d w o jen ia się kodu.

O k re s fo rm o w a n ia się -składników cy to p la z m y zo stał częściow o p o zn a n y (ryc. 3). W m o le k u ła ch DNA, za p o ­ m ocą sp e cja ln eg o (biologicznego szy fru , za p isa n y je s t p la n b u d o w y cząsteczek p o lin u k leo ty d o w y c h ry b o zo - w y ch (inaczej RNA) oraz b ia łk o w y ch sk ła d n ik ó w k o ­ m órki. W ok resie sy n te zy i fo rm o w a n ia się sk ła d n ik ó w cytoplazm y, in fo rm a c je te zo sta ją „o d p isa n e ”, czyli t r a n s k r y fo o w a n e, n a cząsteczki ró żn y c h ro d za jó w RNA. W d alszy c h pro cesach zw an y ch t r a n s l a c j ą ,

Kom órki potomne

Komórka: Podział

K o d DNA ze sfe rą kodu DHA

■nstabo/iczną ujlopiazm y (replikacja)

O d c in k i DMA '

a - c is tr o n o n e b - in n e

F a z a . wzrostu "

DNA

|

' J i

w ed łu g k o d u z a w a rte g o w ’cząsteczkach „ in fo rm a c y jn e ­ go” RN A (inaczej mRNA), segregow ane są am in o ­ k w asy n a n iteczk o w y ch p o lip e p ty d a ch cząsteczek b ia ł­

kow ych. W śród ty c h o sta tn ic h z n a jd u ją się cząsteczki enzym ów , b ęd ą ce ak ty w n y m i czy n n ik am i m etabolizm u.

Z n a k ła d e m energii czynniki t e p rz e p ro w a d z a ją ch e­

m iczne p ro c e sy w kom órce. O d tych procesów zależy bieg życia oraz sa m proces re p lik a c ji DNA.

W cyklu życiow ym ko m ó rk i e u k a rio ta m ożna ro z­

różnić in te rfa z ę , tj. okres pozornego spoczynku, oraz sz ereg o k resów podziałow ych ją d ra (ryc. 4). P odział sk ła d n ik ó w ją d ra je s t m a je sta ty c z n y m a k te m zacho­

dzącym z w ie lk ą re g u la rn o ścią , n o szący m m ia n o m i- t o z y. P o rz ą d e k je s t w ty m p ro cesie ściśle u stalo n y .

T e b f a z a /

A n a fa zc ^ ę p ^ ^ S )

H etafazą^ s

^

I W

Profaza G,

Synteza R N A

1 i b/atka

Ryc. 2.. S c h e m a t podziału zesp o łu kodow ego DNA oraz całości k o m ó rk i

DNA

Ryc. 3. S c h e m a t b iegu n ie k tó ry c h p ro ce só w życiow ych k om órki. P o le w e j sitronie p ro c e sy re p lik a c ji DNA (dwa cykle). DNA p rz e d sta w io n y w p o sta ci sz ta b e k złożo­

n y ch z odcinków a i b. O d c in k i a r e p re z e n tu ją c istro - n y, czyli cząsteczki k o d u DNA z a w ie ra ją c e in fo rm a c ję o b udow ie je d n e j cząsteczki b iałk o w ej. Do sw ych czyn­

ności k o m ó rk a w y m a g a ty sięc y ro d z a jó w cząsteczek b iałk o w y ch . Tyleż cistro n ó w (na ry c in ie ty lk o dw a) m u si za w ierać kod DNA. O dcin k i b z a w ie ra ją innego ro d z a ju in fo rm a c je , m. in. co do b u d o w y cząsteczek R N A cz ynnych w plaźm ie. P o p ra w e j s tro n ie część sk ła d n ik ó w sfe ry m e tab o licz n ej i k o le jn o ść ich c z y n ­ ności (strzałki). W p rocesie tr a n s k r y p c ji, z o dcinków a p o w s ta ją cząsteczki in fo rm a c y jn e RN A (mRNA). T e łą c z ą się z ry b o so m a m i (pS), n a k tó ry c h sy n te ty z o w a n e je s t b ia łk o kom órki. P om ocniczą rolę w sy n te zie p e ł­

n ią in n e cząsteczki RNA, ró w n ież cz y n n e w ry b o so ­ m ach. C ząsteczki tR N A d o p ro w a d z a ją a m in o k w a sy do rybosom ów . B iałko enzym ów je s t czy n n e w e w sze l­

k ic h p ro ce sac h (p. strza łk i)

Interfaza

Ryc. 4. S ch e m a t k o lejn o ści z ja w isk cyklu życiow ego k o ­ m ó rk i e u k a rio ta. B liżej śro d k a ta rc z y „ z eg a ra” G!

i G 2 — o k re sy pozornego spoczynku, S — o k re s s y n te ­ zy DNA (re p lik a c ji kodu), M — okres p o d ziału (m ito- tycznego) zespołu kodow ego DNA. In te rfa z a — czas m iędzy p o d ziało w y ją d ra . P ro fa z a — początek m itozy, m e ta fa z a — śro d k o w y o k res podziału, a n a - i te lo fa - za — końcow e o k resy m itozy z n a s tę p u ją c ą s e p a ra c ją

k o m ó rek poto m n y ch

K od ją d ro w y je s t n ie sły c h an ie sk o m p lik o w an y . Z a w ie ­ r a in fo rm a c je dotyczące bud o w y ty sięcy i se te k ty sięc y cząsteczek, z k tó ry c h zn aczna część m a ciężar se te k ty sięcy d a lto n ó w i sk ła d a się z ty sięcy atom ów . „Z ap is”

kodow y m a p o sta ć b ard z o d ługiej n ite cz k o w ate j czą­

steczki, w k tó re j k o lejn o ść sk ła d n ik ó w sta n o w i szy fr g enetyczny. W k o m ó rk ac h n a sien n y c h człow ieka czą­

ste c z k a ta w ca łk o w ity m ro zw in ię ciu m a długość p a ru m e tró w . P odczas re p lik a c ji, z ta k ieg o n iteczk o w ateg o e g z em p larza p o w s ta ją dw a p o to m n e i je s t zrozum iałe, że n a w e t d ro b n e za k łó c en ie p o rz ą d k u m usiałoby sp o ­ w o dow ać d aleko id ą ce sk u tk i. B ieg zachodzącej t u fi­

zykochem icznej r e a k c ji zo stał częściow o poznany, ale m e ch a n izm y k o r e la c y jn e p ro ce su b y ły d otąd całk o w itą ta je m n ic ą .

U e u k a rio tó w w ją d rz e, podczas w yżej w sp o m n ia­

n ej m itozy, w id ać pod m ik ro sk o p e m n a jp ie rw p o z w ija ­ ny k łę b e k nici kodow ej (ryc. 5). P o tem p o ja w ia ją się o d cin k i te j nici z w a n e c h r o m o s o m a m i . W k a ż ­ dym chrom osom ie z n a jd u ją się ju ż w ów czas d w a ró w ­ nolegle pom ieszczone sk ła d n ik i. N itk o w ate sk ła d n ik i ty c h p a r rozchodzą się od sie b ie w cytoplaźm ie k u p rze ciw le g ły m b ie g u n o m k o m ó rk i i tw o rz ą w k o ń cu p o to m n e k łę b k i ko d u DNA.

J a k ie ż czynniki u m o ż liw ia ją u p o rz ą d k o w a n y -bieg

re p lik a c ji, sy n te z y sk ła d n ik ó w DNA, se g re g a c ji tysięcy

cistro n ó w ? Je szcze n ie d aw n o nie w iedziano o ty m p r a ­

w ie nic. W o s ta tn ic h p a ru la ta c h L. H. H a r t w e l l

z Z a k ła d u G e n e ty k i U n iw e rsy te tu w W aszyngtonie

w ra z ze w sp ó łp ra c o w n ik a m i zd o łał w n ik n ąć w n ie k tó re

(7)

313

Ryc. 5. M ik ro fo to g ra fia k o le jn y ch faz m itotycznego podziału nici ko d u genetycznego k o m ó rk i k o rze n ia cebuli.

1 — w sp ó ln y kłębek, w k tó ry m sk ła d n ik i są tru d n e do rozszyfrow ania, 2 — w idać poszczególne o dcinki nici (chrom atyny), chrom osom y. 3 do 7 — rozszczepione n iteczki rozchodzą się do przeciw leg ły ch bieg u n ó w cytoplazm y. 8, 9 — pow stan ie k łębków potom nych. N ici ch ro m aty n y , z a w ierając e kod DNA, są p o dbarw ione.

N itk o w ate cząsteczki DNA są w ch ro m a ty n ie zw in ięte i p ofałdow ane. W ty m sta n ie nić k o d o w a tw o rzy fo rm a ­ cję około m ilio n raz y k ró tsz ą niż długość w y p ro sto w an ej cząsteczki. W g J . A. V. B u tle r In sid e th e liv in g celi,

A llen an d U nw in, L ondon 1959 m ech an izm y ty c h zjaw isk. P ro c e s m itozy nie ty lk o je st

n ie sły c h an ie sk o m p lik o w an y , ale b iegnie w stosunkow o z a w ro tn y m tem pie. T rw a n ie całości p o d ziału ją d ra je st rzę d u p ó ł godziny. Z m in u ty n a m in u tę zm ienia się o b ra z w m ik ro sk o p ie fa z o w o k o n tra sto w y m . S w ego ro ­ d za ju k lu c ze m do z a g a d n ie n ia o kazały się czynniki za­

trz y m u ją c e p ro ce s w odpow iedniej fazie. O istn ien iu ta k ic h czynników w iedziano ju ż od ja k ic h 20 la t. A lk a ­ loid ro ślin n y k o lc h icy n a łączy się chem icznie z czą­

ste cz k am i b ia łk a czynnym i w procesie przem ieszczania się n ite k c h ro m a ty n o w y ch w m itozie. T oteż <w obecno­

ści kolchicym y ro zejście się chrom osom ów je s t niem oż­

liw e i m itoza z a trz y m u je się. Is tn ie je te ż sz ereg czyn­

ników n a z w a n y c h cy to ch alasy n am i, k tó re działając n a b ło n ę k o m ó rk i z a trz y m u ją je j podział. J e d n a k n ie u m ia n o d otąd w y k o rz y sta ć te g o ro d z a ju zjaw isk d la b a d a n ia b iegu m itozy. L. H. H a rtw e ll posłużył się in ­ nym i, n ied aw n o w y k ry ty m i, czynnikam i. S ą n im i ja ­ kieś e lem e n ty fizjologiczne, k tó re m ogą ulegać in a k ty - w ac ji n a skuitek sp e c ja ln y c h m u ta cji.

M u ta cje te są o ty le osobliwe, że są zależn e od te m ­ p e r a tu ry i d a ją się „o d w rac ać”. O to w hodow li zw yk­

łych drożdży p ie k arsk ic h , Saccharom yces cerevisiae, w szystkie k o m ó rk i p ro s p e ru ją znakom icie p rz y 23°. N a ­ to m ia st po p o d n ie sie n iu te m p e r a tu ry do 36°, n ie k tó re z nich p rz e s ta ją się m nożyć. D o k ład n iejsze b a d a n ia w y k azu ją, że za trzy m a n ie podziałów zachodzi w ró ż­

nych fazach , i to za leżn ie od szczepu, do k tó reg o d an a k o m ó rk a należy. P o o bniżeniu te m p e ra tu ry — jeśli p rz e rw a n ie tr w a ła z b y t długo — bieg cyklu zo staje p o d ję ty n a nowo. O k az u je się, że w drożdżach p ie k a r ­ sk ich z n a jd u ją się szczepy, u k tó ry c h czyn n ik i b io rą ­ ce u d ział w m itozie zo stają o d w ra ca ln ie u n ieczynnione p rzy 36°. Z naleziono około 150 itakich m u ta n tó w , a le bliższa an a liz a w yk azała, że w chodzą tu w grę ty lk o 32 czynniki o c h a ra k te rz e różnych genów. D an a k o m ó r­

k a m oże p o sia d ać w ięcej n iż je d e n zm u to w an y czynnik.

W szystkie te g en y o czynności uzależnionej od te m p e ­

r a tu r y oznaczono sym bolem cdc (od celi d iv isio n cycle)

i p o n u m ero w an o je liczbam i arab sk im i.

(8)

314

A by b a d a ć m itozę z pom ocą ta k ic h czynników , t r z e ­ ba u zyskać k a ż d y z n ich w osobnym szczepie k o m ó rek drożdży. Z a d a n ie zostało u ła tw io n e okolicznością, że drożdże są zdolne do n ieograniczonego m ito ty czn eg o d zielen ia się w dw óch p o sta ciach : zw y k łe j d la euka- rio tó w p o sta ci d ip lo id aln ej, gdzie ko d g en e ty c zn y z a ­ w ie ra d w ie ró żn e r e p re z e n ta c je pochodzące od k o m ó ­ r e k różnej „p łci”, oraz w p o staci h a p lo id a ln e j, w k tó ­ re j re p re z e n ta c ja je st ty lk o pojedyncza. M ik ro m a n ip u - la c y jn ie m ożna oddzielić k o m ó rk i ż ą d a n y c h lin ii g e n e ­ tycznych. T ą d rogą u zy sk an o szczepy diploidalne, h o - m ozygotyczne po d w zględem jed n eg o zm u to w an e g o g e ­ n u, czynnego p rz y 23° a nieczynnego p rz y 36°.

W te n sposób H a rtw e ll u zy sk ał 32 homozygotyczsne szczepy, z k tó ry c h k aż d y s k ła d a ł się z k o m ó re k n ie ­ zdolnych do m n o żen ia się p rz y 36°. J a k dotąd, d o k ła d ­ n ie jsz e d a n e co d o ich czynnościow ego w k ła d u u z y s k a ­ no ty lk o d la 19 szczepów cdc. A by w y ja ś n ić sposoby ich d ziałan ia, m u sim y jeszcze p rzy to c zy ć d a n e o sposo­

b ie re p ro d u k c ji drożdży. R e p ro d u k c ja m a tu postać p ą c z k o w a n i a .

Z asa d n ic zą różnicą m iędzy ty p o w y m p odziałem eu k a - rio n tó w a p ączk o w an iem u dro żd ży je s t w e d łu g H a rt- w ella okoliczność, że w faz ie w y p rz e d z a ją c e j czasow o podział ją d r a ro z w ija się pączek , b ę d ą c y d o d a tk o w y m osobnym te re n e m cytoplazm y. G dy p ąc ze k (ryc. 6) o siągnie p e w n e ro zm iary , zbliża się do niego jąd ro . R ozpoczyna się m itoza i p o to m n e chrom osom y, (k tó ­ ry c h je s t 19 p a r) rozchodzą się nie do p rze ciw le g ły ch b ie g u n ó w k o m ó rk i, lecz część p rz e d o sta je się do t e r e ­ n u pączka, gd y część driuga p o z o sta je w reg io n ie m a ­ cierzystym . Ryc. 7 p rz e d sta w ia sc h em a ty cz n ie czaso­

w y bieg zjaw isk . P o d zia ł ją d ra zachodzi w czasie, g d y p ąc ze k o sią g n ą ł w y m ia ry w p rzy b liż e n iu 3/4 k o m ó rk i m a cie rz y ste j. W chw ili s e p a ra c ji (CS) oba ele m e n ty po ­ to m n e s ą w p rzy b liżen iu te j sa m e j w ielk o ści. T rw a n ie cy k lu podziałow ego je s t n a ogół dość różne. J e s t ty m d łuższe im' w ięk szą m a sę DNA z a w ie ra k o m ó rk a, a ró w n o c ze śn ie ty m k ró tsze , im w ięc ej w ją d rz e je s t h e te ro c h ro m a ty n y . W te m p e r a tu rz e 23° całość cyklu u k o m ó re k drożdży tr w a około 150 m in u t. L icząc od

„ s ta r tu ”, p o cz ątek sy n te zy D N A p rz y p a d a n a około 13 m in u tę, zaw iąz an ie się p ą c z k a n a 25— 30 m in u tę, około 110 m in u t po sta rc ie kończy się proces m itozy.

R yc. 6. P o d zia ł k o m ó rk i drożdży: 1 — okres G 1( p o ­ z o rn ie spoczynkow y, 2 — p o w sta n ie za w ią z k a pączka, będącego w y p u k le n ie m cy to p lazm y o toczonym bło n ą, 3 — w zro st p ąc zk a i zbliżanie się ją d r a do pączka, 4 — faz a m itotycznego pod ziału , w cz asie k tó re j p o ło ­ w a ją d r a p o zo staje w m a c ie rz y ste j k o m ó rce, gdy d ru g a p o ja w ia się w cy to p laz m ie pączka, 5 —• ro zd zielo n e e le m e n ty ją d ra tw o rzą ją d r a p o to m n e, b ło n a oddziela obie k o m ó rk i, 6 — s e p a ra c ja p ąc zk a ro zw in ię teg o do

ro z m ia ró w b lisk ich k o m ó rce m a c ie rz y ste j

W now ym obrazie cyklu k o le jn e faz y G 1; S, G 2, M p rz y b ie ra ją n o w e znaczenie. R o z strzy g a jąc e s ta ły się o becnie raczej momenity: p o cz ątek sy n te zy DNA (rep li­

kacji), za w iąz an ie się pączka (BE), koniec p ro ce su s y n ­ tezy DNA, bieg m itozy i m o m en t oddzielenia się k o ­ m ó rek (CS). F a z y BE i m itoza d a ją się dojrzeć pod m i­

k ro sk o p em , n a to m ia st okres S je s t u ch w y tn y chem icz­

nie. M ożna m ia n o w icie p rzy pom ocy zn a k o w a n ia izo­

to p a m i sto su n k o w o ściśle w yznaczyć p o cz ątek n a r a s ta ­ n ia m a sy DNA, ja k te ż jego koniec. F a z a ta w ed łu g H a rtw e lla o b e jm u je 0,38 cy k lu życiow ego kom órki drożdży, ro zp o czy n ając się p rze d p o ja w ien ie m się pącz­

ka. W k ró tce po u k o ń czen iu się faz y sy n tezy , rozpoczy­

n a się podział m itotyczny.

Do a n a liz y fizjologicznego d ziała n ia czynników bio­

rący ch u dział w m itozie posłużono się szczepam i hom o- zygotycznym i, m a ją c y m i ty lk o je d n ą cechę cdc w p o ­ sta ci zm u to w an e j. S/.czepy t e ro z w ija ły się p ra w id ło ­ wo w hodow li p rz y 23°. W określo n y m m o m en cie cy k ­ lu p rzenoszono je do 36°. N a stę p stw a zależały od m o­

m e n tu p rze n iesien ia . J e ś li np. czynnik z m u to w a n y w y­

w ie ra ł sw o je d ziała n ie w m o m en cie zaw iąz an ia p ąc z­

ka', to p rze n iesien ie do 36° p rze d ty m m om en tem od raz u uniem o żliw iało p ączkow anie. N ato m iast p rz e n ie ­ sien ie nieco pó źn iejsze um ożliw iało zaw iązanie się i ro ­ zwój p ąc zk a w d an y m cyklu, a z a trzy m y w a ło te n p r o ­ ces w n a s tę p n y m cy k lu . W ta k i sposób m o żn a było uch w y cić m o m e n t z a d z ia ła n ia danego cz y n n ik a , czyli tzw . p u n k t „e g z e k u c ji”, t j . w y w a rc ia w pływ u. D alsze trz y m a n ie w podw yższonej te m p e ra tu rz e p ozw alało o k reślić szkodę spo w o d o w an ą d la całości kom órki.

N ie m a t u m ie jsc a n a d o k ła d n iejsze ro z p a try w a n ie w y n ik ó w b a d a ń H a rtw e lla . O sta tn ie ich u ję cie da się p rz e d sta w ić za pom ocą sc h e m a tu z ry c. 8. S ch em at je s t p o d an y w ed łu g m odelu .zegarowego i u jm u je ca­

łość procesów w 150 m in u tac h . F azy cyk lu s ą -przed­

sta w io n e n a p isa m i alb o z a ry sa m i p o staci k o m ó rk i p ącz­

k u ją c e j. C ykl je s t d w u d ro ż n y stosow nie do re z u lta tó w b a d a ń H a rtw e lla .

Opis d z ia ła n ia czynników w a ru n k u ją c y c h bieg cyklu zacz n ijm y od „ s ta r tu ”, tj. chw ili n a s tę p u ją c e j po od­

se p a ro w a n iu się k o m ó rek poto m n y ch (CS). B y łb y to dla n a s m o m e n t zerow y (ryc. 8). P rz y jm ijm y , że m a ­ m y do czy n ien ia ze szczepem o z m u to w an y m cz ynniku cdc 28. Je śli te m p e r a tu r a hodow li w yn o si 36°, k o m ó rk a p o z o s ta je żyw a, ale n ie u leg a podziałow i, an i n ie p ącz­

k u je . N o rm a ln y c z y n n ik cdc 28 „z ez w ala” na zap o cz ąt­

S e p a ra cja kom órek, C S

Ryc. 7. F azy podziału ko m ó rk i drożdży n a sch em acie ze g aro w y m w g L. H. H a rtw e lla , w m o d y fik acji. M,

Gj, G 2 S — ja k w ryc. 4. P a tr z (tekst

(9)

315

k o w an ie całości procesów cyklu. G dy je s t nieczynny w 36°, re p ro d u k c ja n ie zachodzi.

Z a trz y m a n ie się cyklów podziałow ych m oże być spo­

w odow ane rów nież p rz e z in n e okoliczności. B rak czyn­

n ik a cdc 28 je s t Okolicznością n eg aty w n ą. Istn ie je też czynnik h a m u ją c y p o zy ty w n y , k tó ry uniem ożliw ia od­

b y w an ie się cyklów rozw ojow ych w te j sam ej fazie.

S eparacja

75'

Ryc. 8. Z egarow y sc h e m a t cyklu życiow ego kom órki drożdży z zaznaczeniem m ie jsc , w k tó ry c h p o ja w ia się d ziałan ie czynników cdc. P rzy b liżo n y czas p o dany

w m in u ta c h

C zynnik ten , n a z y w a n y M F, albo su b s ta n c ją alfa, je st p ro d u k o w a n y przez n ie k tó re k o m ó rk i haploidoalne drożdży (tzw. k o m ó rk i k o n iu g u ją c e alfa). W edług H a r t- w ella czynnik te n m a sp e c ja ln e znaczenie fizjologicz­

ne, gdyż um ożliw ia sy n c h ro n iz ac ję cyklów haploidów , a z kolei i ic h zle w a n ie się n a zygoity. O prócz tego o k az u je się, że jeśli drożdże -znajdują się w śro d o w isk u głodow ym , m ianow icie gdy b r a k np. glukozy, albo jonu am onow ego, s ia rc z a n u czy fo sfo ra n u , ich cy k l życiowy b iegnie p raw id ło w o aż do m o m e n tu CS, po czym z a ­ trz y m u je się tak , ja k w sta n ie -unieczynnienia czyn n ik a cdc 28.

J e ś li nie m a p rzeszkód pow yższego ro d zaju , k o m ó r­

k a rozp o czy n a sw ój cykl. I tu dochodzi d o ro zd w o je­

n ia się procesów . O to w y d a rz e n ia cy k lu d a ją się tu podzielić n a d w a częściow o n iezależne ciągi zjaw isk:

1) z jaw isk a re p lik a c ji DNA i m itotycznego podziału ją d ra i 2) z ja w isk a p ą c zk o w a n ia i p rzem ieszczania się ją d ra w k om órce (ryc. 8). Ciąg (1) rozpoczyna się i od­

b y w a ty lk o w ów czas gdy czynne są czynniki cdc 4 oraz 7. B ra k ich w p ły w u n ie z a trz y m u je procesów ciągu (2).

N ato m iast ciąg (2) zależy od „zezw olenia” udzielanego p rzez w p ły w innego cz y n n ik a — cdc 24. P ro cesy r e p li­

k a c ji i m itozy zachodzą w ięc niezależnie od cz y n n ik a cdc 24.

T a k w ięc w p ły w cdc 4 i 7 w 13 m inucie cyklu d aje

„zielone św ia tło ” d la rozpoczęcia się sy n te zy DNA.

B ieg p ro cesu w początk o w ej faz ie zależy p o n ad to od czynników cdc 8 i 21 (ryc. 8). B ra k w p ły w u ty c h czyn­

n ik ó w p o ja w ia ją c y się p rz y 36°, m a znaczenie n e g a ­ tyw n e, pod o b n ie ja k to p odaliśm y odnośnie cdc 28.

I w ty m p rz y p a d k u w y k ry to czy n n ik i pozytyw ne, a k ty w n ie z a trz y m u ją c e bieg sy n te zy DNA. W te j fazie m ianow icie w y w ie ra ją sw e działan ie rów nież w cześ­

n ie j p o zn a n e in h ib ito ry m ito zy : h y d roksym ocznik (HU) oraz tre n im o n (TR), u w idocznione w ryc. 8. D alsze p ro ­ cesy sy n te zy DN A i zjaw isk o zap o czątk o w an ia m itozy

Ryc. 9. M ik ro fo to g rafie k o m ó rek szczepów drożdży 198D1 (a) i 314D5 (b), po ich p rze n iesien iu do 36°.

U szczepu 198D1 w te m p e ra tu rz e 36° czynnik cdc 8 je st nieczynny (por. ryc. 8). D ochodzi do aa trz y m a n ia się cyklu w tra k c ie podziału ją d ra . P ącz k o w an ie odbyło się, ale za trzy m a n ie b iegu syntezy DNA uniem o żliw ia do­

p ełn ien ie się podziału. U szczepu 314D5 nie fu n k c jo n u ­ je czynnik cdc 4 (por. ryc. 8). S y n te z a DN A w o g o le n ie rozpoczyna się i ją d ro p o zo staje w faz ie spoczynku.

Natom iaist proces p ąc zk o w a n ia nie ty lk o rozpoczyna się, a le odbyw a się szereg razy, p rzy czym pączki osią­

g ają ro zm iary w iększe niż zw ykle. W edług L. H. H a r t- w ell, J . Mol. B ad ., 59, 1971, 183

zależą od w pływ u licznego sz ereg u czynników cdc (2, 6, 9, 13, 16, 17, 20, 23). C ałkow ite zakończenie m itozy w y ­ m aga udziału dalszych cdc 14 i 15. Po u k o ń cz en iu m i­

tozy, może dojść do procesów rozd zielen ia się k o m ó ­ rek, je d n a k znow u pod w a ru n k ie m że odbyło się p ąc z­

kow anie, a n a d to za udziałem w p ły w u czynników cdc 3, 10 i 11.

Ciąg (2), ro zpoczynający się za w iązan iem się pączka w 30 m in u c ie cyklu, zależy od w p ły w u czyn n ik a cdc 24.

P o ja w ie n ie się i ro zro st p ąc zk a je st z k o lei zw iązany z p rzem ieszczaniem się ją d ra . Je śli te procesy od b y ­ w a ją się p raw idłow o, w ów czas — ja k n ad m ien iliśm y — w obecności czynników 3, 10 i 11 i po odbyciu się m i­

tozy, dochodzi do zjaw isk cytókinezy (CK) i se p a ra c ji k o m ó rek (CS). W m om encie p o ja w ie n ia się p ą c zk a dzie­

li się ce n trio l, ‘o rg an od k tó reg o zależy w y tw o rz en ie się w łókien p rzem ieszczających ją d ro i chrom osom y w k o ­ m órce. W szczepach ze zm u to w a n y m cdc 24 p rz y 36°

p ączkow anie n ie zachodzi, zaś re p lik a c ja i m itoza od ­

b y w a ją się. P ro w a d z i to do p o w sta n ia k o m ó re k w ielo -

jądrow ych. U zy sk an o w te n sposób 8 ją d ro w e k o m ó rk i

drożdży.

(10)

316

E fekty' pow odow ane za trzy m a n ie m fu n k c ji n ie k tó ­ ry ch czynników cdc z ilu stru je m y ijeszcze dw om a p r z y ­ k ła d am i, dotyczącym i szczepów drożdży o z m u to w a ­ nych cdc 8 albo cdc 4. B ra k ak ty w n o ści zm u to w an e g o cdc 8 (szczep hom ozygotyczny 198D1) w te m p e ra tu rz e 36° nie z a trz y m u je p ąc zk o w a n ia. P ro cesy sy n te zy DN A ro zp o czy n ają się. J ą d ro ulega przem ieszczeniu, n a w e t rozpoczyna się a k t p o d ziału ją d ra . W tr a k c ie tego cykl z a trz y m u je się. Część ją d ra z o staje p rze n ie sio n a do pączka, ale podział je s t n ie k o m p le tn y . J e ś li w a ru n k i hodow li nie z o stają zm ienione, k o m ó rk i u le g a ją ro z p a ­ dowi. B ra k drugiego czy n n ik a, cdc 4 (szczep 314D5), z a ­ trz y m u je p rocesy ją d ro w e w faz ie w cześniejszej. S y n ­ te z a DNA nie rozpoczyna się w cale i ją d ro nie zm ienia sw ej ilości DNA. N ato m iast proces p ąc zk o w a n ia zach o ­ dzi. Je śli te m p e r a tu ra 36° je s t s ta le u trz y m y w a n a , p ierw szy p ączek ro zw ija się do ro zm iaró w w iększych niż zw ykle i ro zb u d o w u je się n a długość. W krótce p o ­ ja w ia się d ru g i pączek, w in n y m m ie jsc u kom ó rk i, i ro z ra s ta się rów nież. W te n sposób (ryc. 9) dochodzi do p o w sta n ia dw óch, trzech , a n aw e t 5 p ączków z a ­ nim dojdzie do ro zp a d n ięc ia się kom órki. P ą c z k i — m im o z a trz y m a n ia p o d ziału ją d r a — p o ja w ia ją się w ry tm ie p rzybliżonym do całości cy k ló w k om órki, chociaż nieco k rótszym .

i P a k t ry tm ic zn e g o p ączk o w an ia, o d b y w ają ce g o się n iezależnie od podziału ją d ra , je s t z a sk a k u ją c y . H a r t- w ell m ów i o p ąc zk o w y m zeg arze k o m ó rk i i z a s ta n a ­ w ia się n a d m ożliw ym i m ech an izm am i, n ie dochodząc je d n a k do p raw d o p o d o b n ej hipotezy. Z w ra c a on u w a ­ gę n a okoliczność, że osobny ciąg ro zw o jo w y dotyczy p rocesu pączkow ania, k tó ry n a jb a rd z ie j zn a m ie n n ie

ró żn i re p ro d u k c ję drożdży od podziału w iększości in ­ n y ch eu k ario tó w .

M ów iąc w ty tu le o m e ch a n izm ach zegarow ych, m ie ­ liśm y n a m yśli nie ty lk o rytm ' p o ja w ia n ia się pączka, ja k te ż n ie ty lk o ze garow e m o d ele u ła tw ia ją c e w y o b ra ­ żenie sobie k o le jn o śc i w y d arze ń cyklu. C hodziło nam o to, że sam c y k l życiow y m a rów nież p ew ie n stały ry tm d la d a n y c h w a ru n k ó w byto w an ia. R ytm życio­

w y k o m ó rk i zależy od w a ru n k ó w otoczenia i je s t ro ­ d za je m re a k c ji żyw ego u s tr o ju n a z e w n ętrzn e czyn­

niki.

A le k o m ó rk a nie je s t b y n a jm n ie j je d n o stk ą je d n o li­

tą. J e s t ona rac zej zespołem różn o ro d n y ch elem entów . L iczne z nich w y k a z u ją p ew n e cechy niezależności, k tó re o b ec n ie są n az y w a n e półau to m aty czn y m i. N ie k tó ­ r e sk ła d n ik i ko m ó rk i, ja k im i u eu k a rio tó w są na p rz y k ła d m ito c h o n d ria albo p la sty d y , m ogą n a w e t r e ­ p ro d u k o w a ć się w ry tm ie in n y m niż ko m ó rk a. N ie­

k tó re z nich (chloroplasty) są zdolne do podziałów n a ­ w et poza ko m ó rk ą. Do ta k ic h p ó łautonom icznie re p ro ­ d u k u ją c y c h się czynników należ ą ta k że subkom órkow e episom y, je d n o stk i p o sia d ające w łasn y DNA, n ie s a ­ m odzielne życiow o w p raw d zie, ale u le g ają ce re p ro d u k ­ cji w cytoplaźm ie. N ie tu je s t m iejsce w y ja śn ia n ia

■tych złożonych sto su n k ó w bioasocjacyjnych. Dość p o ­ w iedzieć, że w kom órce — ta k u p ro k a rio tó w ja k u eu k a rio tó w — z n a jd u ją się rozliczne czynniki o w ła s n y m czynnościow ym ry tm ie . N ależy też p rz y ­ p uszczać, że fizjologiczne czynniki pow odujące za w ią­

za n ie się i ro zro st pączk a, są w łaśn ie tego ro d z a ju je d ­ n o stk am i.

JA N B IA Ł O Z Y K (K raków )

F O T O T A K S J A Ś L U Z O W C Ó W

« Ś luzów ce (M y x o m y c e te s lu b M yceto zo a ) są g ru p ą

o rg an izm ó w z p o g ran ic za św ia ta ro ślin i zw ierząt. D o­

m in u ją c ą fa z ą ro zw o jo w ą w ich złożonym c y k lu ży ­ ciow ym je s t p lazm o d iu m , czyli ślu ź n ia (stąd p o lsk a n a z ­ w a śluzów ce). S lu źn ia w y k a z u je zdolność do w ęd ró w k i po podłożu; r u c h te n m a c h a r a k te r pod o b n y do ru c h u am eb, nie je s t z nim je d n a k id e n ty cz n y w y k a z u ją c sz e­

reg isto tn y ch różnic. R u c h lo k o m o c y jn y p la zm o d iu m nosi nazw ę m igracji. P laz m o d iu m je s t nagim , nie p o ­ sia d a ją c y m śc ian y celulozow ej czy c h ity n o w ej p ro to ­ p la ste m , za w ie ra ją c y m liczne ją d ra . N ie p o sia d a b u d o ­ wy k o m ó rk o w ej, a ze w zg lęd u n a p e w n e c h a r a k te ry ­ sty czn e cechy m. in. fa k t, że m ito ty c z n e p o d ziały ją d e r p rz e b ie g a ją w plazm o d iu m sy n ch ro n iczn ie, m oże być tra k to w a n e ja k o dużych ro z m ia ró w k o m ó rk a . W ielkość plazm odiuim m oże bow iem osiągać ro z m ia ry k ilk u , a n a w e t k ilk u d z ie sięc iu cm średnicy, z a le żn ie od g a ­ tu n k u śluzow ca, fazy rozw o jo w ej i w a ru n k ó w śro d o ­ w isk a. P o d w zględem m orfologicznym p la z m o d iu m nie w y k a z u je dużego zróżnicow ania. Z w y k le m a p o sta ć sieci u tw o rzo n e j z żył cy to p laz m a ty cz n y eh , w k tó re j m ożna w y ró żn ić część czołow ą i ty ln ą (ryc. la). W czę­

ści czołow ej oczka s ia tk i s ą m a leń k ie, a b rze g s ta n o ­ w i p ra w ie je d n o lita m a sa cyto p lazm y . W części ty ln e j oczka sia tk i są duże, żyły gru b e, czasam i m oże to być je d n a długa nić cytoplazm y. T ego ty p u m o rfo lo g ia je s t

c h a ra k te ry s ty c z n a dla plazm odium m igru jąceg o . W w a ­ ru n k a c h la b o ra to ry jn y c h w y stę p u je ona po p rzeszcze­

p ie n iu p la zm o d iu m n a czysty, nieodżyw czy ag ar. M or­

fologia ślu ź n i nie je s t s ta ła lecz je s t s tr u k tu r ą d y n a ­ m iczną, u le g a ją c ą ciągłej zm ianie. S lu źn ia p o b ie ra jąc sta ły p o k a rm np. p ła tk i ow siane, za le w a go ca łą sw ą m a są i w ów czas tr a c i k o n sy ste n c ję żył. P o p e w n y m czasie, po .straw ien iu p o k a rm u ponow nie p rz y jm u je p o ­ sta ć sieci, lecz n ie je s t to już fo rm a id e n ty cz n a z is t­

n ie ją c ą poprzednio.

W ży łach p la zm o d iu m już p rz y użyciu m ałego p o ­ w ięk sz e n ia m ik ro sk o p u św ietlnego, w idoczny je s t ruch cy toplazm y. W p rze c iw ie ń stw ie do ru c h u am ebow atego ru c h te n nie je s t je d n o k ie ru n k o w y , lecz z-mienia się ry tm ic z n ie : cy to p laz m a p ły n ie iraz w je d n ą ra z w d r u ­ gą stro n ę , o sią g ając m a k sy m a ln ą szybkość ok. 500

|im /sek , p rzy czym k ie ru n k i ru c h u w poszczególnych żyłach -nie są zgodne. G ra ficz n ie ru c h cytoplazm y w d a n e j żyle p la z m o d iu m m ożna p rz e d sta w ić p rzy po ­ m ocy m n ie j lu b b a rd z ie j re g u la rn e j sinusoidy (ryc. Ib).

Z m ia n a k ie ru n k u r u c h u n a s tę p u je co 1—3 m in. J a k ­

k o lw ie k ru c h cy to p laz m y p rze b ieg a d w u k ieru n k o w o , to

je d n a k z re g u ły p rą d zgodny z k ie ru n k ie m m ig ra cji

tr w a nieco dłużej i je s t b a rd z ie j in te n sy w n y niż w s tr o ­

n ę przeciw n ą. W re z u lta c ie cy toplazm a z o staje s to p ­

niow o p rz e n o szo n a do części czołow ej, dzięki czem u

(11)
(12)

ITb. SLU ZO W IEC, H em itrich ia serp u la (Scop.) (Rost.), pow . ok. 18 X F ot. A. K az an e ck i

(13)

317

ślu ź n ia p rze su w a się n ap rz ó d (ryc. lic). M ig rac ja p la z- m odium w y k a z u je ry tm ik ę zgodną z fa z a m i n a p ły w a ­ n ia cytoplazm y. Ś re d n ia szybkość m ig ra cji w ynosi 1—

3 cm/godz.

D zięki zdolności do m ig ra c ji w środow isku, plazm o- d ia m o g ą w y b iera ć sobie o p ty m a ln e w a ru n k i d la w zro ­ stu i rozw oju. O b serw acje śluzow ców w w a ru n k a c h n a tu ra ln y c h w y k azały , że p lazm odia będ ące w p ełn i

M

Ryc. 1. S ch em aty c zn y obraz plazm odium (a) oraz w y ­ k re sy : ru c h u cy to p lazm y w żyle plazm odium (b) i m i­

g ra c ji po podłożu (c)

św ia tło

św ia tło

ś w ia tło ś w i a t ł o

Ryc. 2. M ig rac ja p lazm o d iu m w w a ru n k a c h g ra d ie n tu św ia tła (a, b) i w w a ru n k a c h skrzyżow anego g ra d ie n tu św ia tła i w ilgotności (c, d); a) i c) — p lazm odia m łode,

b) i d) — p la zm o d ia s ta re

w eg e taty w n e g o ro zw o ju w y stę p u ją zw ykle pod k o rą zm u rsz ały ch p n i drzew , w ściółce le śn ej, w ziemi, a w ięc w m ie jsc ac h słab o ośw ietlonych lu b całkow icie ciem nych, a le za raze m w m iejscach o dużej w ilgotności i znacznym stę ż e n iu C 0 2. Z dru g iej stro n y plazm odia w fazie tuż p rz e d ow ocow aniem i u fo rm o w a n e ju ż z a ­ ra d n ie w y stę p u ją zw y k le n a pow ierzch n i p n i czy ściół­

k i leśn ej, n a ko rze drzew lu b liściach żyw ych roślin.

Są to zazw yczaj siedliska, do k tó ry c h d o ciera św iatło, często o znacznej in te n sy w n o ści, a zaraze m m iejsca te c h a ra k te ry z u ją się znacznie m n ie jsz ą w ilgotonością

S te m o n itis h erbatica P eck. F ot. A. K azanecki

podłoża i m n iejszy m stężeniem C 0 2 w p o w ietrzu . Na p o d sta w ie tego ty p u o b se rw ac ji m ożna wnosić, że r e ­ a k c ja śluzow ców ,na czynniki środow iskow e w y ra ż a ją ­ ca się k ie ru n k ie m ich w ęd ró w k i zm ienia się w ra z z f a ­ zą rozw ojow ą plazm odium . N a pod staw ie o bserw acji w y stęp o w an ia śluzow ców w w a ru n k a c h n a tu ra ln y c h tru d n o w nosić, k tó ry z czynników środow iskow ych je st odpow iedzialny za k ie ru n e k m ig racji: św iatło, w ilg o t­

ność czy odpow iednie stę że n ie C 0 2. In n y m i słow y czy przy p rzejściu z faz y w eg e taty w n e j do fazy re p ro d u k - ty w n e j p o jaw ia się f o to ta k s ja d o d atn ia, hydrotakisja u je m n a czy ch e m o ta k sja w sto su n k u do C 0 2, czy też w reszcie je st w y p ad k o w ą n a k ilk a czynników ró w no­

cześnie. W yjaśnienie, k tó ry z czynników je s t odpow ie­

dzialny za re k a c ję plazm odium , m ożna uzy sk ać jed y n ie n a drodze b ad a ń la b o ra to ry jn y c h .

P lazm o d ia w ielu g a tu n k ó w śluzow ców m ożna ho d o ­ w ać w w a ru n k a c h la b o ra to ry jn y c h . N ajczęściej k u l­

tu r y p row adzi się w p ły tk a c h P e trie g o n a podłożu s ta ­ łym , agarow ym z a w ierając y m pożyw kę, k tó r ą m ogą stan o w ić różne w yciągi organiczne lub sk ła d n ik i od ­ żywcze stałe, np. p ła tk i ow siane. P o k ilk u d niach h o ­ dow li, po w y cz erp an iu sk ła d n ik ó w odżyw czych śluźnię przeszczepia się n a św ieże podłoże. P ro cesu przeszcze­

p ia n ia dokonuje się przez pocięcie plazm odium n a k il­

k a m ałych fra g m e n tó w i p rze n iesien iu ich n a p ły tk i ze św ieżo przy g o to w an ą pożyw ką. P lazm o d iu m c h a ra k te ­ ry z u je się ogrom ną zdolnością do re g e n e ra c ji — po ok.

2—3 godzinach z m ałego fra g m e n tu ro zw ija się n o r­

m a ln e plazm odium . P roces p rzeszczepienia p ro w a d zi do

„odm łodzenia” plazm odium , k tó re p o d ejm u je n a now o w zro st w egetaty w n y . S topień odm łodzenia i czas tr w a ­ n ia w zro stu zależą od w ielkości fra g m e n tu p lazm odium przeszczepionego i od ilości pożyw ki. H odow la plaz- imodium w w a ru n k a c h la b o ra to ry jn y c h p ozw ala n a um ow ne o k reślen ie jego w ieku. P rz e z w iek p lazm odium ro zu m iem y czas u p ły w ając y od m o m e n tu przeszczepie­

n ia n a św ieże podłoże.

D la w ielu g a tu n k ó w śluzow ców , szczególnie o p lazm o - diaeh b arw n y ch w ykazano, że św iatło je s t czynnikiem koniecznym dla ich p rze jścia z fa z y w e g e ta ty w n e j w f a ­ zę re p ro d u k ty w n ą p ro w a d zą cą do w y tw o rz en ia za ro d - ni, w k tó ry c h w y tw a rz a n e są za ro d n ik i służące do ro z­

m n a ż a n ia śluzow ców . Bliższe b a d a n ia p rze p ro w ad z o n e n a g a tu n k u P h ysa ru m n u d u m w ykazały, że dla w yzw o­

le n ia procesów ow ocow ania św ia tło nie m u si działać przez cały okres w zro stu w eg e taty w n e g o , lecz d z ia ła ­ n ie tego czynnika m oże ograniczyć się do o k resu d o j­

rzałości plazm odium , k iedy w z ro st w eg e ta ty w n y je st

2

(14)

318

L eocarpus fra g ilis (Dicks). F o t. A. K az an e ck i

ju ż zakończony. Ś w iatło sta łe je st n a w e t czynnikiem szk o d liw y m d la w zro stu w eg e taty w n e g o plazm odium . O ile k u ltu ry p ro w a d z a n e są w w a r u n k a c h stałeg o o św ie tle n ia, n a s tę p u je zn aczn e o b niżenie szybkości w zro stu , co w y ra ż a się zm n iejszen iem su c h e j m a sy ślu ź n i w p o ró w n a n iu z k u ltu r a m i ro sn ąc y m i w w a r u n ­ k ac h ciem ności. W sto so w an y ch w a ru n k a c h la b o ra to ­ ry jn y c h p la zm o d ia śluzow ca P h y sa r u m n u d u m o sią g a ­ ły d ojrzałość po 8 d n ia ch hod o w li. D a n e e k s p e ry m e n ­ ta ln e n a d w p ły w em św ia tła n a ow ocow anie, a szcze­

gólnie w y n ik i p o zw a lając e n a zw iązan ie e fe k tó w ś w ia ­ tła z określo n y m w iek iem p la zm o d iu m w y k o rz y sta n o d la b a d a ń n a d fo to ta k sją . W ty m celu do św iad czen ia p rzep ro w ad z o n o n a dw óch ro d z a ja c h k u ltu r : n a p la z - m o d iach m łodych, 4-dniow ych, k tó ry c h w z ro st w e g e ­ ta ty w n y nie został jeszcze zakończony i n a p la zm o d iac h w y ro śn ięty c h , 12 dniow ych c h a ra k te ry z u ją c y c h się tym , że w sta so w an y c h w a ru n k a c h ich w zro st w e g e ta ty w n y z a sta ł ju ż zakończony. R e a k c ję plazm odiów b a d a n o ty lk o w sto su n k u do ró żn y c h w a ru n k ó w św ie tln y c h , przez za sto so w a n ie m e to d y g ra d ie n tu św ia tła , podczas gdy in n e czynniki ja k w ilgotność, stę że n ie C 0 2, te m ­ p e r a tu r a u trz y m y w a n e b y ły n a poziom ie sta ły m . M e­

to d a g ra d ie n tu polega n a um ieszczeniu b a d a n y c h o rg a ­ nizm ów w p rz e strz e n i, w k tó r e j n a tę ż e n ie b ad a n eg o cz y n n ik a je s t ró żn e w różn y ch m ie jsc ac h w y k a z u ją c sto p n io w e ciąg łe zróżnicow anie.

P la z m o d ia o o k reślo n y m w ie k u u m ieszczano w s p e ­

cja ln e j, dość dużej kom orze o w y m ia ra c h po d staw y 10X10 cm. D no ko m o ry sta n o w iła p ły tk a p o k ry ta w a r ­ s tw ą a g a ru , n a k tó re j z n a jd o w ało się p lazm odium . K o­

m o rę w ra z z plazm odium w sta w io n o do te rm o s ta tu św ietln eg o . G ra d ie n t św ie tln y u zy sk iw an y b y ł przez n ało że n ie n a g ó rn ą ścian ę k o m o ry sp e cja ln eg o filtr u o sto p n io w o w z ra sta ją c e j gęstości optycznej, dzięki k tó ­ re m u do k o m o ry d ocierało św ia tło o ró żn e j in te n sy w ­ ności. S k ra jn e w a ru n k i św ie tln e w k am o rze b y ły tego ty p u , że w je d n y m k o ń cu k om ory b yło całkow icie ciem ­ no, n a to m ia st do p a r tii p rzeciw ległej docierało św iatło o m a k sy m a ln e j intensyw ności. M iędzy ty m i s k ra jn y ­ m i w a ru n k a m i in te n sy w n o ść św ia tła b y ła ró żn a (od 0— 1000 lx), stopniow o zm ien ia ją c a się. Z ac h o w an ie się p la am o d ió w w w a ru n k a c h g ra d ie n tu św ia tła było różne w zależności od w iek u k u ltu ry , z k tó re j pochodziła ślu ź n ia u ż y ta do dośw iadczeń. P laz m o d ia m łode np.

4 d n io w e w ęd ro w ały do ciem ności lu b do m iejsc o ni­

sk ie j in te n sy w n o ści św ia tła , podczas gdy plazm odia d o jrza łe, 12 d niow e w ęd ro w a ły do m iejsc o w ysokiej in te n sy w n o śc i ś w ia tła i po 2—3 d n iach w ty c h m ie j­

sc ac h zaro d n ik o w ały . R e a k c ję plazm odiów n a różne w a r u n k i św ie tln e p rze d staw io n o sc h em a ty cz n ie n a ryc.

2a i b. P o w y ższą m e to d ą m ożna było w ykazać, że p la z ­ m o d ia m ło d e c h a ra k te ry z u ją się fo to ta k s ją u je m n ą, n a­

to m ia s t p la zm o d ia d o jrz a łe w y k a z u ją fo to ta k sję d o d a t­

n ią p r z y zach o w an iu innych w a ru n k ó w (jak w ilgotność iltp.) n a sta ły m poziom ie.

Z a s a d a g ra d ie n tu p o zw a la rów n ież n a u zy sk an ie sk rzy żo w an eg o g ra d ie n tu 2 różn y ch czynników np.

ś w ia tła i w ilgotności. G ra d ie n t w ilgotnościow y m ożna

L ycogala ep id e n d ru m (L.) F ries. F o t. A. K a z a - L eo ca rp u s fra g ilis (Dicks.) R ost. F ot. A. K aza-

n eo k i n eck i

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na styczniowym spotkaniu podsumowaliśmy działalność wolontariuszy w I semestrze oraz zaplanowaliśmy wyjazd na warsztaty liderskie - Euroweek do Kotliny

„Stacja Biblioteka” zgodnie z założeniami, prócz podstawowej funkcji bibliotecznej, będzie też oferować ciekawą powierzchnię animacyjną – zaznaczył Krystian

I chociaż Cię teraz z nami nie ma, bardzo Cię kochamy.. Julka Bigos

Kilka minut przed końcem zajęć nauczyciel prosi uczniów, by na karteczkach wyrazili swoje opinie na temat lekcji: Co Ci się szczególnie podobało podczas lekcji. Co można

Przedmiotem niniejszego artykułu jest problem odpowiedzialności odszkodowawczej państwa członkowskiego Unii Europejskiej z tytułu naruszenia prawa wspólnotowego przez

Współczesna atrakcyjność i aktualność Chimery może być poszukiwana / odnajdywana nie tylko w pracach badaczy mitów, ale sygnalizowana jest też przez autorów, którzy

Pyta uczniów, w jaki sposób można sprawdzić faktyczną objętość akwarium i kończy rozmowę wyjaśnieniem, że podczas tej lekcji uczniowie nauczą się obliczać

Do wniosku winny być załączone dokumenty i oświadczenia, jednoznacznie wykazujące, iż uprawniony podmiot ma prawo rozporządzać urządzeniem (jest jego