• Nie Znaleziono Wyników

Koncepcja państwa : czytając "Politykę" Arystotelesa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Koncepcja państwa : czytając "Politykę" Arystotelesa"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Karol Jasiński

Koncepcja państwa : czytając

"Politykę" Arystotelesa

Studia Elbląskie 9, 251-257

2008

(2)

Olsztyn - Lublin I X /2 0 0 8

KONCEPCJA PAŃSTWA.

CZYTAJĄC

POLITYKĘ

ARYSTOTELESA

C złowiek określany jest mianem „istoty społecznej”, która nie egzystuje nigdy wyłącznie jako indywiduum, ale stanowi część różnych form życia wspólnego (rodzina, grupa zawodowa, społeczność lokalna, państwo). Na przestrzeni wieków wielokrotnie podejm owano próbę stworzenia teorii społeczeństwa (państwa). Jed­ nymi z pierwszych byli niewątpliwie Platon i jego uczeń Arystoteles (384-322 r. p.n.e.), przy którego poglądach chciałbym zatrzymać się.

Arystoteles, tworząc swój system filozoficzny, zebrał i opracował olbrzymi materiał badawczy (nauki przyrodnicze, logika, metafizyka, ekonomia, poetyka oraz nauka o państwie). Naukę podzielił on na dwie części: teoretyczną i praktycz­ ną (na podstawie rozumu, który poznaje zasady bytu i zasady działania oraz dw ojakiego rodzaju życia człowieka). Polityka jako nauka o państwie, do której naw iązują myśliciele doceniający etyczne podstawy życia społecznego, zawarta jest w ramach filozofii praktycznej1. Badając polityczny wymiar życia, Arystoteles pozostał wierny swej ogólniejszej metodologii związanej z wyprowadzaniem wiedzy z faktów i ustaleniem prawidłowości ich zachodzenia (metoda indukcji i dedukcji)2. Swoją teorię państwa zawarł on w dziele pt. „Polityka”, które zostało zredagowane najprawdopodobniej pod koniec IV p.n.e. przez jego ucznia Teofras- ta3. Traktat ten, pomimo dezaktualizacji niektórych treści uwarunkowanych kul­ turowo i czasowo, ukazuje nam pewną propozycję państwa, która w ogólnym zarysie nie utraciła swego znaczenia. Niektóre fragmenty tego dzieła poddam zatem analizie. Myślę, że warto to uczynić chociażby z tej racji, iż w czasach współczes­ nych mamy do czynienia ze swoistym powrotem do myśli Stagiryty w różnych nurtach i działach filozofii.

CZYM JEST PAŃSTW O?

...każde państwo je s t wspólnotą ludzi, a każda wspólnota powstaje dla osiąg­ nięcia jakiegoś dobra (wszyscy bowiem w każdym działaniu powodują się tym, co

1 Por. W. T a t a r k i e w i c z , Historia filozofii, t. I, Filozofia starożytna i średniowieczna, W arszaw a 1990, s. 110.

2 Por. A. S y l w e s t r z a k , Historia doktryn politycznych i prawnych, W arszawa 20003, s. 60. 3 Por. Polityka, w: A r y s t o t e l e s , Dzieła wszystkie, t. 6, W arszawa 2001, s. 9.

(3)

im się dobrem wydaje), to jasną je s t rzeczą, że wprawdzie wszystkie (wspólnoty) dążą do pewnego dobra, lecz przede wszystkim czyni to najprzedniejsza ze wszystkich, która ma najważniejsze ze wszystkich zadanie i wszystkie inne obejmuje. Jest nią tzw. państwo i wspólnota państwowa4.

Państwo, rozumiane przez Arystotelesa jako greckie miasto-państwo, jest więc wspólnotą ludzi, która istnieje dla jakiegoś celu, jak każda ludzka wspólnota. Celem tym dla państwa jest dobro człowieka5. Pojawia się w związku z tym pytanie, co nim jest? Dobrem człowieka jest osiągnięcie celu najwyższego. Stanowi go

eudajmonia, czyli doskonałość jednostki. Doskonałość ta polega na osiągnięciu

optymalnego rozwoju ludzkiej natury, której główną cechą jest rozum ność6. Państ­ wo pełni więc funkcję pozytywną wobec ludzkiej jednostki, służąc jej celowi. Zdaniem Arystotelesa, cel państwa i cel jednostki są zbieżne w tym sensie, że rozkwit państwa uzależniony jest od osiągnięcia właściwego sobie celu przez obywateli, od ich moralnej dobroci i prawości. Jednostka rozwija się i doskonali żyjąc w społeczeństwie, 'a państwo osiąga swój cel dzięki doskonałości swych członków7. M ożna więc śmiało powiedzieć, iż państwo nie ma celów utylitarnych, czyli związanych z doraźną korzyścią człowieka (np. ochroną jego bezpieczeństwa lub mienia). Stagiryta stawia mu raczej cele moralne związane z rozwojem potencjalności zawartych w naturze ludzkiej. W spólnota państwowa winna ten rozwój wspierać i zabezpieczać. Doskonalenie człowieka prowadzi bowiem do doskonałości samego państwa.

Jak bowiem w innych wypadkach rzecz złożoną trzeba rozłożyć aż do j e j części niepodzielnych, tak je s t i z państwem 8.

Państwo jest więc organizmem złożonym z mniejszych jednostek, które Arystoteles wylicza i krótko charakteryzuje według kolejności ich pow staw ania9. Natura podzieliła ludzi na mężczyzn i kobiety, którzy łącząc się ze sobą w celu prokreacji i zaspokajania podstawowych potrzeb, tworzą pierwszą wspólnotę, zwaną rodziną. Należy do niej także niewolnik z natury10. Z połączenia rodzin, w celu zaspokojenia większych potrzeb powstaje gmina wiejska, w której rządy sprawuje najstarszy11. Te dwie wspólnoty wystarczają do zaspokojenia potrzeb życiowych, ale są niewystarczające do zapewnienia warunków życia w pełni doskonale moralnego. Tę formę życia duchowego mogą umożliwiać prawa i or­ ganizacja państwa. To tylko wtedy jednostka może wyjść z kręgu egoizmu i zacząć żyć według tego, co obiektywnie dobre12. Wspólnotę państwową cechuje więc organiczność. Składa się ona z jednostek i mniejszych społeczności, które funk­

2 5 2 KS. KAROL JASIŃSKI

4 Polityka I, 1, 1.

5 Por. F. C o p i e s t o n , Historia filozofii, t. I, G recja i Rzym, W arszawa 1998, s. 398. 6 Por. Polityka, VII, 1 ; W. T a t a r k i e w i c z , dz. cyt., s. 118.

7 Por. F. С o p 1 e s t o n, dz. cyt., s. 398-399, 406. 8 Por. Polityka I, 1, 3.

9 Tamże, I, 1, 4-7 .

10 Por. G. R e a l e , Historia filozofii starożytnej, t. II, Platon i Arystoteles, Lublin 2001, s. 508.

11 Por. F. C o p i e s t o n , dz. cyt., s. 398. 12 Por. G. R e a l e , dz. cyt., s. 508.

(4)

cjonują w żywych relacjach. Oddziałują one na siebie, zabezpieczając swoje potrzeby. M ożna dopatrzeć się tu źródeł zasady pomocniczości, która przewiduje pom oc społecznościom mniejszym i słabszym od społeczności większych i silniej­ szych w takim zakresie, w jakim nie są one w stanie wypełnić należnych im zadań.

Pełna w końcu wspólnota, stworzona z większej ilości gmin wiejskich, które niejako ju ż osiągnęły kres wszechstronnej samowystarczalności, je st państwem, pow staje ono dla umożliwienia życia, a istnieje, aby życie było dobre. Każde państw o powstaje zatem na drodze naturalnego rozwoju13.

Okazuje się, że państwo je st tworem natury i że je s t pierw ej od jednostki, bo je ś li każdy z osobna nie je s t samowystarczalny, to znajdzie się w tym samym stosunku [do państwa], co i inne części do jakiejś całości14. Z natury swojej państwo je s t pierw ej aniżeli rodzina i każdy z nas, całość bowiem musi być pierw ej od

części15.

Państwo jest więc wspólnotą moralną, złożoną z mniejszych grup społecznych, w której człowiek może wieść życie w pełni dobre, tzn. w bezpieczeństwie, dostatku materialnym, mając zapewnione możliwości rozwoju duchowego. Życie dobre jest naturalnym celem człowieka, dlatego też i państwo jest jego społeczno­ ścią naturalną16. W tym znaczeniu człowiek zmierzając do życia w grupie, jest „istotą państwową”, która w państwie odkrywa warunki do rozwoju indywidual­ nego i zbiorowego. Ludzie żyjący poza społeczeństwem zatrzymali się na niewłaś­ ciwym i prymitywnym etapie rozw oju17. Arystoteles nie boi się nazwać ich zwierzętami. Ewentualnie są oni tak doskonali i samowystarczalni, że nadaje im miano bogów 18. Człowiek został przeznaczony do życia w społeczeństwie, a ży­ ciem społecznym jest w pełni życie państwa. Z tej racji, że człowiek nie jest zdolny żyć w izolacji i w każdym momencie swego życia, aby być sobą, musi mieć odniesienie do innych, a dobro państwa jest dla niego ważniejsze, piękniejsze, doskonalsze i bardziej boskie19. Państwo jest pierwsze z racji swej sam owystarczal­ ności od rodziny i jednostki, które takimi nie są2(). Chronologicznie jaw i się ono jednak jako ostatnie, choć ontologicznie jest pierwsze, ponieważ ukazuje się jako całość złożona z części składowych, a z ontycznego punktu widzenia całość wyprzedza części i nadaje im sens21. Nowożytne poglądy dotyczące początków człow ieka w państwie, zwane teorią „umowy społecznej” (Hobbes, Locke), stoją więc w jawnej sprzeczności z poglądami Stagiryty. Nowożytni filozofowie akcen­ towali rolę wolności jednostek i ich interesowność w zawieraniu umowy społecz­ nej. Arystoteles podkreślał natomiast społeczne przeznaczenie istoty ludzkiej. Co więcej, normalny rozwój człowieka w kierunku dobra nie może nigdy dokonywać się w izolacji, ale wyłącznie w relacjach interpersonalnych.

13 Polityka I, 1, 8. 14 Tam że I, 1, 12. 15 Tam że I, 1, 11. 16 Por. G. R e a l e , dz. cyt., s. 508. 17 Por. A. S y l w e s t r z a k , dz. cyt., s. 61. 18 Por. Polityka, I, 1, 12. 19 Por. G. R e a l e , dz. cyt., s. 508. 20 Por. F. С o p 1 e s t o n, dz. cyt., s. 398-399. 21 Por. G. R e a l e , dz. cyt., s. 509.

(5)

CECHY PAŃSTWA

W siódmej i ósmej księdze „Polityki” Arystoteles określa cechy, jakim i powinno charakteryzować się państwo.

Otóż ludzie sądzą po największej części, że państwo szczęśliwe powinno by być wielkie. Jeśli nawet to zdanie je st prawdziwe, to pozostaje niejasność, ja kie państwo je s t wielkie, a jakie małe. Oceniają bowiem wielkość państwa według wielkiej liczby mieszkańców, a tymczasem powinno by się raczej patrzeć nie na ich liczbę, ale tężyznę12.

Co więcej, doświadczenie jasno wykazuje, że je s t trudną rzeczą, a może i niemożliwą, żeby państwo nazbyt ludne mogło m ieć dobre urządzenia praw ne23.

Państwo musi być wystarczająco duże. Arystotelesa nie interesuje tu jednak ilość mieszkańców, ale ich siła. Trzeba mieć na względzie, iż państwo musi wypełnić cel przed nim postawiony. Służyć ma temu porządek i dobre zarządzanie. Utrzymanie porządku i sprawnej organizacji jest niemożliwe w państwach zbyt licznych24. W ydaje się więc, iż Arystoteles byłby przeciwny olbrzymim m ocarst­ wom lub próbom globalizacji społeczeństw w imię fizycznej niem ożliwości dobrego zarządzania nimi.

Podobnie ma się rzecz z obszarem. Co się tyczy jeg o jakości, to oczywiście każdy pochwali kraj, który je st samowystarczalny (...). Co do rozległości i w ielko­ ści, obszar powinien tak się przedstawiać, aby mógł zapewnić mieszkańcom życie wygodne, swobodne, a zarazem umiarkowane25.

Państwo nie może być pod względem terytorialnym ani zbyt małe, ani za duże. Terytorium państwa ma bowiem wpływ na rytm życia człowieka. W arunki życia nie mogą ukierunkowywać człowieka na samo bogacenie się i zbytek. Nie m ożna pozbawiać człowieka czasu wolnego, ponieważ uniemożliwiałoby to jego rozwój duchowy26. Państwo może osiągnąć samowystarczalność zarówno ekonomiczną, jak i duchową. Jest to wyrazem jego moralnego i politycznego rozwoju. Arystoteles podkreśla w tym kontekście znaczenie cnoty sprawiedliwości. Rozróżnia on dwie postacie sprawiedliwości: ogólną (formalną — zagwarantowaną normami pra­ wnymi) i szczegółową (materialną — odpowiada poczuciu obywatela w zakresie słuszności podziału praw i obowiązków). Sprawiedliwość szczegółowa może przybrać dwie formy: wyrównującą (przyznaje każdemu pewne prawa i obowiązki w sposób równy) i wymierzającą (proporcjonalną — bierze za podstawę wartości jednostki wkład, jaki wnosi ona w całokształt życia polis). Pojęcie sprawiedliwości wzbogaca jeszcze idea „sprawiedliwości politycznej”, według której wszyscy są podporządkowani prawu, a człowiek, nawet ten na stanowisku, staje się strażnikiem prawa27. Myślę, iż wartościową rzeczą jest podkreślenie w zakresie państw a

2 5 4 KS. KAROL JASIŃSKI 22 Polityka, VII, 4, 3. 23 Tamże, VII, 4, 5. 24 Por. F. C o p i e s t o n , dz. cyt., s. 404. 25 Polityka, VII, 5, 1. 26 Por. F. C o p i e s t o n , dz. cyt., s. 404. 27 Por. A. S y l w e s t r z a k , dz. cyt., s. 62, 65.

(6)

znaczenia sprawiedliwości proporcjonalnej. Reguluje ona nie tylko stosunek między duchowym i ekonomicznym wymiarem państwa, ale także relacje między państwem i ludźmi. Dziś również można spotkać się ze stwierdzeniem, że każdy obywatel może liczyć na jednakow e świadczenia ze strony państwa, niezależnie od zaangażowania się w jego rozwój. Tymczasem Stagiryta wymaga od poszczegól­ nych osób realnego wkładu w rozwój społeczności jako warunku przyznania im odpowiednich praw. Świadczenia państwa winny być więc wprost proporcjonalne do ludzkiej pracy na rzecz przyszłości swej społeczności.

Że państwo musi się dzielić na odrębne klasy i wojownicy muszą stanowić klasę odrębną od rolników, to nie je s t chyba odkryciem rozmyślających nad ustrojem państwa filozofów z dnia dzisiejszego czy też z ostatnich czasów2*.

Państwo składa się z obywateli podzielonych na klasy. Pojęcie obywatela określone jest przez prawo udziału w sądach i rządzie29. Obywatelstwo uzyskuje się przez urodzenie lub nadanie30. Społeczność ludzi wolnych ujęta jest w trzy grupy: bardzo bogaci, bardzo ubodzy i warstwa pośrednia między nimi. Państwo najlepsze winno opierać się na tym średnim stanie, który odpowiada idei „złotego środka”. Ceni sobie ponadto takie cnoty, jak umiarkowanie i moralne zdrowie31. Pracownicy rolni i rzemieślnicy są potrzebni, ale nie m ogą mieć praw obywatelskich. Jedynie klasa wojowników, powinna stanowić obywateli w pełnym sensie. Młodzi wojow­ nicy winni w wieku średnim być urzędnikami, a w wieku starszym kapłanami. Każdy z obywateli winien być zamożny, ma być właścicielem ziemi w pobliżu m iasta i w pobliżu granic, by interesować się w razie potrzeby obroną państw a32. Państwo dom aga się więc jasnego podziału funkcji i zadań swoich członków.

Ci więc, którzy mniemają, że nie ma istotnej różnicy między kierującym mężem stanu, królem, głową domu i panem, są w błędzie. Sądzą bowiem, że różnią się oni co do większej lub mniejszej liczby poddanych ich władzy, a nie co do ich rodzaju

W państwie występuje też podział na rządzących i poddanych. Arystoteles dochodzi do zarysu teorii podziału władz. W każdym państwie wyróżnia on trzy czynniki: obradujący, rządzący i sądzący. Największe znaczenie posiada czynnik obradujący, który rozstrzyga o istotnych sprawach państwa (wojna i pokój, przymierza, karanie, dochody i wydatki publiczne)34. Owe postulaty Arystotelesa znalazły swój wyraz w nowożytnej teorii „podziału władzy” M onteskiusza, na której oparty jest do dzisiaj ustrój większości państw.

N ie ulega zatem żadnej wątpliwości, że prawodawca powinien zając się w pierw szym rzędzie wychowaniem młodzieży. Jeśli się tak w państwach nie dzieje,

28 Polityka, VII, 9, 1. 29 Tam że, III, 1, 4. 30 Tam że, III, 1 ,9 -1 1 . 31 Tam że, IV, 9, 3.

32 Tam że, VII, 8 -9 ; F. C o p i e s t o n , dz. cyt., s. 404-405. 33 Polityka, I, 1,2.

(7)

2 5 6 KS. KAROL JASIŃSKI

to cierpią na tym ustroje, gdyż obywatele muszą być odpowiednio do każdego ustroju wychowani (...). Ponieważ zaś cale państwo ma tylko jeden cel, więc oczywiście i wychowanie musi być jedno i to samo dla wszystkich, i państwo ja k o całość musi w ziąć troskę o nie na siebie, a nie osoby prywatne. (...) Wspólne zadania wymagają przecież i wspólnego przygotowania. Zarazem nie trzeba sądzić, Że ktoś z obywateli do siebie samego należy, przeciwnie, wszyscy należą do państwa, bo każdy z nich je s t częścią państwa35.

Państwo pełni także funkcję wychowawczą wobec obywateli. Arystoteles zauważa, że panują różne wizje dotyczące procesu wychowania: formacja rozumu lub charakteru, zmierzanie do lepszego lub praktycznego życia, do cnoty lub tego, co użyteczne36. W ychowanie powinno zaczynać się od ciała, ponieważ ono wraz ze swoimi pożądaniami rozwija się szybciej niż dusza. Ze względu jednak na nią należy je ćwiczyć. Priorytetem winno być wychowanie moralne, bo obywatele będą w przyszłości przygotowywani do bycia dobrymi wojownikami i urzędnikami. W ychowanie to ma zacząć się ju ż w wieku dziecięcym, nawet poprzez zabawę i opowiadanie bajek37.

Okazuje się zatem, że je st zadaniem jednej i tej samej umiejętności zbadanie, ja k i je s t najlepszy ustrój, ja k się powinien przedstawiać, by ja k najwięcej czynił zadość życzeniom, jeśli nie stoją na przeszkodzie żadne zewnętrzne okoliczności, tudzież, ja k i ustrój tym lub innym ludziom odpowiada38.

Nie ma więc ustroju uniwersalnego, ale jest on uzależniony od części składo­ wych poszczególnych państw (rodziny i poszczególne stany)39. Dwa kryteria decydują o ustroju państwa: rządzący (jednostka, grupa czy ogół) oraz dobre lub złe rządy. Do ustrojów dobrych, czyli stawiających sobie za cel pomyślność wszystkich członków państwa: monarchia (na czele jeden człowiek mądry i moralnie szlachet­ ny), arystokracja (grupa mądrych ludzi) i politea (jedna klasa na czele). Ustroje zdegenerowane, czyli dążące jedynie do korzyści rządzących, to tyrania, oligarchia i dem okracja40. Dwa główne ustroje, zdaniem Arystotelesa, to dem okracja jak o forma rządów ludzi ubogich i oligarchia, gdy rządzą bogaci41. Największą sym patię żywił on jednak do politei, czyli formy powstałej z wymieszania dem okracji i oligarchii, w której dominował stan średni. Stan ten jest bowiem najbardziej stabilny, ponieważ wzbudza największe zaufanie wśród bogatych i biednych42. Uważam, że uwagi te są doniosłe także obecnie. Mamy bowiem niejednokrotnie do czynienia z próbą narzucania systemów ustrojowych jednym państwom przez inne. Dokonuje się to często z pogwałceniem lokalnej mentalności i tradycji. Stagiryta podkreśla znaczenie lokalnych uwarunkowań, które decydują o przyjęciu takich, a nie innych rozwiązań. Mając na uwadze rozwój człowieka w określonych

35 Polityka, VIII, I, 1-2. 36 Por. Polityka, VIII, 1, 3-4.

37 Tam że, VII, 15; F. C o p i e s t o n , dz. cyt., s. 405. 38 Polityka, IV, 1, 2.

39 Por. Polityka, IV, 3, 1.

40 Por. A. S y 1 w e s t r z a k, dz. cyt., s. 63. 41 Por. Polityka, IV, 3, 4.

(8)

warunkach, sami mieszkańcy winni decydować się, jaką formę organizacji państwa przyjąć.

Definicja i cechy państwa zawierają elementy charakterystyczne dla starożytno­ ści greckiej. M ożna do nich zaliczyć podział ludzi na wolnych i niewolników, którzy nie są częścią państwa, bądź atrybut samowystarczalności ówczesnego państwa-m iasta43. Obok tego przypominają one o wielu ponadczasowych wym ia­ rach życia społecznego, które bywają często zapominane: troska o dobro wspólne i moralny rozwój człowieka, podział władzy, docenienie roli rodziny, potrzeba porządku, dowartościowanie własności prywatnej i zasady sprawiedliwości, czy wychowawczej funkcji państwa.

Przedstawiony szkic nie wyczerpuje tematu, a wiele punktów dom aga się rozwinięcia. Miał on jedynie zwrócić uwagę na nieustanną potrzebę powrotu do myśli filozofów takiej miary, jak Arystoteles. W dzisiejszym świecie można wyróżnić kilka tendencji dotyczących państwa: anarchizm negujący jego potrzebę, ograniczający do minimum rolę państwa liberalizm lub absolutyzujący ją kolek­ tywizm, czy w końcu relatywizująca państwo globalizacja. Myślę, że pisma klasyków są ważnym głosem w dyskusji dotyczącej kształtu państwa współczes­ nego, z których możemy czerpać inspirację i uniwersalne wartości potrzebne do jego budowy oraz układania sensownych relacji na linii państwo-obywatel.

Cytaty

Powiązane dokumenty

cych do Słowian Połabskich, zamieszkująca ziemię między środkową Łabą i dolną Odrą oraz Bałtykiem i środkowym dorzeczem Sprewy, wchodziła w skład lechickiej grupy

Peter Russell has been Dean of the Faculty of Architecture and the Built Environment at TU Delft since 2015. Prior to this, Peter Russell was Pro- fessor of Computer

Paneloux nie jest postacią negatywną, pisarz nie krytykuje jego wiary, dzięki niej duchowny może pogodzić się ze śmiercią.. Nie wykluczone też, że ją przyspiesza,

[r]

Równanie (40.4) mówi nam coś bardzo ważnego. Ponieważ elektron jest zlokalizowany w pułapce, więc może on przyjmować wyłącznie wartości energii dane przez to równanie. Skąd

Poza wymienionymi wcześniej były to powody natury ogólnej, wśród których podkreślenia wymagają przede wszystkim: zły stan fi nansów państwowych, a co za tym idzie ograni-

Po homilii dzieci odnawiają chrzcielne wyznanie wiary, gdyż każ­ dy, kto pragnie, aby żył w nim Pan Jezus - Światłość życia, nie tylko musi wyrzec się

Po piąte, ponieważ właśnie Heidegger jest tym, który odsłonił pro- blematyczny sens wszelkiego bytu z  ideą bycia na czele i  powiązał zasadę pytania z naczelnym tematem