Orzecznictwo Wyższej Komisji
Dyscyplinarnej
Palestra 3/7-8(19-20), 143-145
O R Z E C Z W B C T № Q
W Y Ż S Z E J K O M I S J I D Y S C Y P L I N A R W E J
O R Z E C Z E N I E z d n i a 28 l u t e g o 1959 r . (W.K.D. 95/58). I n k r y m i n o w a n e c z ł o n k o w i a d w o k a t u r y j a k o p r z e k r o c z e n i e w o l n o ś c i s ło w a t a k i e s a m e w y r a ż e n i a m o g ą b y ć i n a c z e j o c e n io n e p r z e z K o m i s j ę D y s c y p l i n a r n ą z a le ż n ie o d k o n ie c z n o ś c i ic b u ż y c i a d o n a l e ż y t e j o b r o n y . D n ia 28 lu teg o 1959 r. W yższa K o m isja D y scy p lin a rn a , po rozpoznaniu siprawy d yscyp lin arn ej ad w . X z o d w o ła n ia R zeczn ik a D y scy p lin a rn eg o R ady A d w o k a ck iej w A. od o rzeczen ia W o jew ó d zk iej K o m isji D y scy p lin a rn ej w A. z d n ia 22 m aja 1958 r. K.D. 12/58,o r z e k ł a :
zask arżon e orzeczen ie zatw ierd zić.
U z a s a d n i e n i e
A k t osk arżen ia zarzuca ob w in ion em u a d w o k a to w i X , że jako p ełn o m o cn ik I. Y w sp ra w ie z pozw u jej m ęża W. Y u ży ł pod ad resem p ow od a ponad rze czow ą potrzeb ę i w sposób u b liżający sło w a „gbur”, p rzez co d o p u ścił się n a d u ży cia w o ln o śc i sło w a (art. 50 ust o ustr. adw . w e d łu g b rzm ien ia o g ło szo nego w Dz. U. z 1957 r. N r 13, poz. 74). W ojew ód zk a K om isja D yscyp lin arn a Izby A d w o k a ck iej w A. orzeczen iem z dnia 22 m aja 1958 r. u n ie w in n iła o b w i n io n eg o od p o sta w io n eg o m u zarzutu, p rzy ta cza ją c m ięd zy in n y m i na u za sa d n ie n ie sw ego sta n o w isk a , że a czk o lw iek w y ra z „gbur” m u si w y w o ła ć w ra żen ie n iek o rzy stn ej ocen y ch a ra k teru ob.
W. Y., to jed n a k nie m ożna teg o u n ik nąć, gdy n ależyta obrona in teresó w k lie n ta w y m aga w procesie rozw od o w y m u ży cia ta k ieg o słow a, k tó re w sposób w ła śc iw y ok reśla za ch o w a n ie się p rzeciw n ik a procesow ego, oraz za znaczając, że gdyby sło w o „gbur” zostało u ży te przez o b w in io n eg o w in n ej sp raw ie, w której ocen a ch a ra k teru stron n ie m ia ła b y d ecyd u jącego w p ły w u n a w y n ik spraw y, m ogłoby
ono być p o jęte jako zn iew a g a strony. Od teg o orzeczen ia o d w o ła ł się R zeczn ik D y scy p lin a rn y R ady A d w o k a ck iej w A., dom agając się u c h y le n ia zask arżon ego orzeczenia, u zn a n ia o b w i nion ego za w in n eg o czynu zarzuconego m u w a k cie osk arżen ia i w y m ierzen ia m u kary d y scy p lin a rn ej.
W nioski sw e R zeczn ik D y scy p lin a rn y op iera na d otych czasow ym n ie z m ie n nym o rzeczn ictw ie, które — zd an iem R zecznika — z a k reśliło g ran ice w o ln o śc i sło w a a d w ok ata i jej rzeczow ej p o trze by i w zw ią zk u z tym u zn ało za n ie d op u szczaln e u ż y c ie w p iśm ie p ro ce sow ym pod adresem p rzeciw n ik a p ro ceso w eg o słó w p o w szech n ie u w a ża n y ch za ob raźliw e, jak rów n ież u zn a ło za n ied op u szczaln e p rzejęcie się a d w ok ata do teg o stop n ia em ocjon aln ym n a str o jem k lien ta , by w obliczu sądu d op u sz czać się zn iew a g strony p rzeciw n ej.
P o zap ozn an iu się z ca ło k szta łtem o k oliczn ości sp raw y i w y słu ch a n iu w y ja śn ień o b w in ion ego oraz głosu R zecz n ik a D y scy p lin a rn eg o NRA, k tó ry p o p iera ł o d w o ła n ie, W yższa K o m isja D y scy p lin a rn a zw ażyła, co n a stęp u je:
A rty k u ł 54 usitawy o ustr. ad w . w e d łu g o sta tn ieg o jed n o liteg o te k stu tej u sta w y (Dz. U. z 1959 r. N r 8, poz. 41)
144 O R Z E C Z N IC T W O W Y Ż S Z E J K O M I S J I D Y S C Y P L IN A R N E J N r 7— 8
a p o p rzed n io art. 50 (Dz. U. z 1957 r. N r 13, poz. 74) u sta la w u stęp ie 1 zasa dę p rzy słu g u ją cej a d w o k a to w i w oln ości sło w a i p ism a „w gran icach za k reślo nych za d a n ia m i a d w ok atu ry, p rzep i sa m i p ra w n y m i i rzeczow ą p otrzeb ą”, a w u stę p ie 2 w sk azu je, że „nadużycie tej w o ln o śc i sta n o w ią ce ścigan ą z o s k a rżen ia p ry w a tn eg o z n ie w a g ę ” w sto sunku do strony, jej p ełn om ocn ik a lub obrońcy, św ia d k a albo b iegłego podlega ścig a n iu ty lk o w drodze d y scy p lin a rn ej.
P rzy o cen ie w ię c przez k o m isje d y sc y p lin a r n e p o stęp o w a n ia ad w ok ata sto ją ceg o pod zarzutem n a d u ży cia w o l n o śc i sło w a n a le ż y p rzed e w szy stk im zbadać, cizy u ż y te przez ad w d k ata w s ło w ie lu b p iśm ie z w ro ty m ie śc iły sdę w g ran icach 'zakreślonych zadaniam i ad w o k a tu ry , p rzep isam i p ra w n y m i i rzeczow ą potrzebą (uist. 1 iart. 54).
To sam o słow o u ży te p rzez adw okata w jed n y m w yp ad k u m oże sta n o w ić k a ra ln e d y scy p lin a rn ie n a d u ży cie w o l ności sło w a , w innym zaś w ypadku u ży cie teg o sło w a m oże sta n o w ić nie ty lk o praw o, ale n a w et o b ow iązek a d w ok ata, p ragn ącego su m ien n ie w y w ią zać się ze sw y ch zadań zaw od ow ych . M om ent ten tra fn ie, zd an iem W yższej K o m isji D y scy p lin a rn ej, został p o d n ie sio n y w u zasad n ien iu orzeczen ia przez W ojew ód zk ą K om isję D yscyp lin arn ą w A. G d yb y bow iem w procesie o n a leżn ość z o b ligu p ełn om ocn ik pow ódki, p od d ając się em ocjon aln ym n astrojom sw ej k lie n tk i, n azw ał p ozw an ego „gbu rem ”, d op u ściłb y się n ie w ą tp liw ie p rze w in ie n ia d yscyp lin arn ego, gdyż żadne w z g lę d y rzeczow ej potrzeby an i zadań a d w o k a tu ry nie m ogłyb y u sp r a w ie d li w ić ta k ie g o postępku. Inaczej n a to m ia st rzecz m a się w ów czas, gdy p rzed m iotem sporu (jak w n in iejszy m w y padku: w p ro cesie rozw odow ym ) są w ła śn ie cech y ch a ra k tery zu ją ce p o stę p o w a n ie i w za jem n e za ch o w a n ie się m a łżo n k ó w i gdy zadaniem adw okata
jako p ełn o m o cn ik a stron y jest w y k a za n ie i udowadiniemie .przed sąd em u jem n y ch cech charakteru p rzeciw n ik a procesow ego.
W yższa K om isja D y scy p lin a rn a , roz w a ża ją c rolę i zad an ia a d w ok ata w p rocesach rozw odow ych, w id zi tu a n a lo g ię do roli a d w ok ata jako p ełn o m o c nika o sk a rży ciela p ry w a tn eg o lu b p o w od a cy w iln e g o w p rocesie karn ym , której to ro li ad w ok at n ie m ó g łb y sp ełn ić n a leży cie, gdyby b ył o g ra n iczo ny w sp osob ie ok reśla n ia d zia ła ln o ści osk arżon ego i ch a ra k tery zo w a n ia jego sy lw etk i.
P o d ziela ją c w y w o d y W ojew ód zk iej K o m isji D y scy p lin a rn ej w A., W yższa K om isja D yscy p lin a rn a n ie m ogła je d n o cześn ie zgodzić się z w n io sk a m i obu rzeczn ik ów d yscyp lin arn ych . C hociaż b ow iem c y to w a n e przez nich tezy z o rzeczn ictw a d yscyp lin arn ego są z tym o rzeczn ictw em zgodne, to jed n ak w n io sek, że w o b ec tych tez n ależy skazać ad w o k a ta X , nie da się utrzym ać. P rzy o cen ie rzeczow ej potrzeby argu m en tów a d w o k a ta nie m oże być szablonów . O cena ta i jej w y n ik i z natu ry rzeczy m uszą się op ierać w y łą czn ie na p rze słan k ach w y n ik a ją cy ch z in d y w id u a l nych o k o liczn o ści czynu.
Z p rzytoczon ych w zg lęd ó w W yższa K om isja D y scyp lin arn a n ie dopatrzyła się w zarzucanym o b w in io n em u p o stęp k u cech p rzew in ien ia d y sc y p lin a r
nego i o rzek ła jak w sen ten cji.
O R Z E C Z E N I E z d n ia 14 lu t e g o 1959 r . (W.K.D. 109/58). C z ło n e k a d w o k a t u r y , n a w e t w o s o b i s t e j s p r a w ie u ż y w a j ą c t y t u ł u a d w o k a t a , p o w i n i e n d b a ć o u m i a r i r z e c z o w o ś ć , n ie w o l n o m u p r z e t o p o d o d p o w i e d z i a l n o ś c i ą d y s c y p li n a r n ą u ż y w a ć w s t o s u n k u d o i n n y c h o s ó b w y r a ż e ń o b r a ź l i w y c h .
N r 7— 8 O R Z E C Z N IC T W O W Y Ż S Z E J K O M I S J I D Y S C Y P L IN A R N E J 145
D n ia 14 lu teg o 1959 r. W yższa K o m isja D y scy p lin a rn a , po rozpoznaniu sp raw y d y scy p lin a rn ej ad w . Z z o d w o ła n ia ob w in io n eg o od orzeczenia W ojew ód zk iej K o m isji D y scy p lin a rn ej w A . z driia 15 listo p a d a 1953 r. K.D. 12 58; o r z e k ł a:
zaskarżone o rzeczen ie u ch ylić; uznać adw . Z. za w in n eg o , że w p iśm ie z dn. 1 k w ie tn ia 1958 r. sk ierow an ym do P rok u ratu ry m. A. w sw o jej osobistej sp ra w ie, lecz w y sto so w a n y m na b la n k ie c ie zespołu a d w o k a ck ieg o , i z za z n a czen iem sw ego sta n o w isk a adw okata u ży ł w stosu n k u do dra S. X. w yrażeń u w ła cza ją cy ch , p rzez co n a ru szy ł god ność a d w ok ata, i za to p r z e w in ie n ie w y m ierzy ć m u karę nagany.
U z a s a d n i e n i e
W ojew ódzka K o m is a D yscyp lin arn a w A. orzeczeniem z dnia 15 listop ad a 1958 r. u zn ała adw . Z. za w in n ego, że p ism em z dnia 1 k w ie tn ia 1958 r sk ie row an ym do P rok u ratu ry m iasta A., sta n o w ią cy m za ża le n ie n a u m orzenie p o stęp o w a n ia p rzeciw d row i S. X, d o p u śc ił się z n iew a g i i zn iesła w ien ia dra X , n a zy w a ją c go „oszustem p o d a tk o w y m i złod ziejem grosza p u b lic z n e g o ” i zarzu cając m u , że dokonał liczn y ch p rzestęp stw p rzew id zia n y ch w art. 251, 140 k.k.: o szu stw a p od atk o w eg o , grabieży m ien ia p a ń stw o w eg o oraz in n ych zw an ych p o w szech n ie c h u lig a ń stw e m , i to d otych czas b ezk arn ie czy to na sk u tek w y d a n y ch tym czasem u sta w am n esty jn y ch , czy też w y k rętn ej
obrony i — być m oże — w zględ ów , ja k ie w ó w c z a s jako o fic e r -le k a r z b. W .U.B.P. posiadał.
W yższa K om isja D y scy p lin a rn a , roz p oznając sp raw ę na sk u tek od w ołan ia ob w in ion ego, stw ierd ziła przede w s z y s t kim , że o b w in io n y w y sto so w a ł pism o, 0 którym w y żej m ow a, nie w w y k o naniu czy n n o ści ad w ok ack ich , lecz d ziałając w sw ej osob istej sp ra w ie. C zyn w ię c o b w in ion ego nie p odlega ścig a n iu na zasad zie art. 54 u sta w y o ustroju ad w ok atu ry, w ob ec czeg o z a s k arżone o rzeczen ie n ależało u ch y lić.
Jed n ak że a d w ok atow i, n a w et jeśli d ziała w o sob istej sp raw ie, nie w oln o u ży w a ć w yrażeń u w łaczających . S z c z e g óln ie zaś p o w in ien on dbać o u m ia 1 rzeczow ość, gdy, jak u czy n ił to o b w i nion y, u ży w a w p iśm ie ty tu łu a d w o kata i w y s y ła p ism o pod firm ą zesp ołu adw ok ack iego. P rzez w y m y śla n ie s w e m u p r z e c iw n ik o w i adw okat przede w szy stk im p on iża sam ego s ie b ie , a przez to n arusza godność zaw odu a d w ok ack iego, do k tórego należy.
W obec tego W yższa K om isja D y sc y plinarna u z n a ła adw . Z. za w in n e g o , że
w p iśm ie z dn. 1 k w ietn ia 1958 r. s k ie row anym do P rok u ratu ry m . A. w sw o jej o sob istej sp raw ie, lecz w y s to sow an ym na b la n k iecie zespołu a d w o kack iego i z zazn aczen iem sw eg o sta now isk a a d w ok ata u żył w stosunku do dra S. X. w y ra żeń u w ła cza ją cy ch , przez co n aru szył godność a d w ok ata, i za to p r z e w in ie n ie w y m ierzy ła m u karę nagany jako w sp ółm iern ą z w a g ą p o py, nion cgo przez niego czynu.