• Nie Znaleziono Wyników

Problem motywów, pobudek i niskich pobudek w polskim prawie karnym : próba analizy zagadnienia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Problem motywów, pobudek i niskich pobudek w polskim prawie karnym : próba analizy zagadnienia"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Juliusz Leszczyński

Problem motywów, pobudek i

niskich pobudek w polskim prawie

karnym : próba analizy zagadnienia

Palestra 21/8-9(236-237), 31-46

(2)

N r 8-9 (236-237) M o ty w y , p o b u d k i i n isk ie p o b u d k i to p o lskim praw ie k a rn y m i

rzęd n ej n a d ty m 'przedsiębiorstw em , -co zd a rza isię n ie k ie d y i co — n ależ ało b y to p o dkreślić — zgodne je st zarów no z a r t. 91 k.p.c. i przep isam i o u s tro ju a d w o ­ k a tu ry , ja k i z p rz e p isa m i o o bsłudze p ra w n e j je d n o ste k gosp o d ark i u sp o łe cz n io ­ nej. n S y tu a c je ta k ie n ie n a le ż ą do w y jątk o w y c h , m ogą zaś być p o d y k to w an e w zg lę ­ dem n a o c h ro n ę w ła sn o śc i społecznej lu b k o liz ją te rm in ó w ad w o k ata. W ydaje się, że w ta k ie j sy tu a c ji — ze w zględu n a za sa d ę kosztów n iezb ę d n y ch — je d y n y m i kosztam i, ja k ie m ógłby zasądzić sąd, b y ły b y k o sz ty n a rzecz ad w o k ata. N ie o z n a ­ cza to je d n ak , że m iędzy adw o k atem i zespołem adw okackim a ra d c ą p ra w n y m - -su b sty tu te m p o w stan ie o d ręb n y sto su n ek zobow iązaniow y.

In n ą c ie k a w ą k w e stią je s t p ro b le m dodatk o w eg o w y n ag ro d ze n ia rad c y p raw n eg o za re p re z e n to w a n ie je d n o stk i gospodarki uspołecznionej w procesie k a rn y m (np. w c h a ra k te rz e o sk a rż y c ie la posiłkow ego ze stro n y pokrzyw dzonego przed sięb io rstw a), ale z a g ad n ien ia z tym zw iązane n ie w chodzą w zak res te m aty cz n y tego a rty k u łu .

22 O d m ie n n y p o g lą d w t e j (kw estii r e p r e z e n to w a n y j e s t w p r a c y z b io ro w e j p t. „ P r z e p is y o a d w o k a tu r z e — K o m e n ta r z ” , s. 49 u w . 4 i s. 50 u w . 15. P o g lą d te n je s t m .zd . tr a f n y .

W y r a ż o n e p r z e z A u to r a z a p a tr y w a n ie b u d z i z a s tr z e ż e n ia (R ed .).

JULIUSZ LESZCZYŃSKI

Problem motywów, pobudek i niskich pobudek

w polskim prawie karnym

(próba analizy zagadnienia)

A u to r o m a w ia z a g a d n ie n ie m o ty w ó w i p o b u d e k w r o z u m ie n iu j ę z y k o z n a w ­ stw a , p s y c h o lo g ii t filo z o fii, n a u k i p ra w a k a r n e g o o r a z o r z e c z n ic tw a S ą d u N a j­ w y ż s z e g o , a n a liz u je o b a te t e r m i n y w ic h w z a j e m n y m s to s u n k u i w k o ń c u d o ­ c h o d z i d o w n io s k u , że ze w z g lę d u n a ic h ró ż n o r o d n e u jm o w a n ie n a g r u n c ie n a u k i p s y c h o lo g ii o ra z ze w z g lę d u n a to , ż e u p o d s ta w d zia ła n ia p r z e s tę p n e g o sp r a w c y z n a j d u j e się sze r e g m o ty w ó w i p o b u d e k d zia ła n ia n ie z a w s z e u ś w ia d a ­ m ia n y c h so b ie p r z e z s p ra w c ę — n a le ż y w p r a k t y c e p o słu g iw a ć się te r m i n e m „ m o ty w y i p o b u d k i" łą c z n ie . Co się t y c z y te r m in u „ n isk a p o b u d k a " , to a u to r , p o p r z e a n a liz o w a n iu go p o d k ą te m w id z e n ia j u d y k a t u r y o ra z d o k t r y n y , d o c h o ­ d z i d o w n io s k u , ż e te r m in u te g o n ie da się śc iśle z d e fin io w a ć i d la te g o p o s tu ­ lu je d e leg e fe r e n d a u s u n ię c ie go z u s t a w y k a r n e j.

P ra w id ło w y w y m ia r spraw iedliw ości zm ierza n ie ty lk o do u sta le n ia sk u tk u i p rze b ieg u czynu p rzestępnego, lecz — i to p rz e d e w szsytkim — do w y k ry c ia p rzy c zy n szkodliw ego z ja w isk a społecznego zw anego p rze stęp stw em . Z tych w z g lę ­ dów są d o rze k ają cy p ow inien w k ażdym w y p ad k u dać odpow iedź n a p y ta n ie , d l a c z e g o sp raw ca w k o n k re tn e j sy tu a c ji dopuścił się p rzestęp stw a. W te n sposób w k ra c z a się w szczególności w p ro b lem aty k ę n a stęp u jący c h za gadnień: a) etiologii

(3)

32 J u l i u s z L e s z c z y ń s k i N r 8-9 (236-237)

p rz e stę p stw określonego ro d z a ju , b) m otyw u p rze stęp stw a, c) pobudki p rze stęp stw a, d) celu d ziałan ia przestępnego, e) sposobu d ziała n ia sp raw cy (m odus operandi), f) sk u tk u czynu przestępnego.

U stalen ie tych w szystkich elem en tó w je s t n iezw ykle tru d n e , aczkolw iek w p r o ­ cesie k a rn y m je st to konieczne. K onieczność ta w y n ik a stąd, że r z u tu ją one w sposób zasadniczy n a p ro b lem w iny, cechy osobopoznaw cze spraw cy, prognozę k ry - m inologiczną, w y konanie k a ry , k la sy fik a c ję skazanych itp. Z ty c h p rzyczyn an a liz a p ro b lem aty k i m otyw ów , pobudek, n isk ich p o b u d ek i celu działan ia przestęp n eg o nie je s t te m a ty k ą a b s tra k c y jn ą , lecz w iąże się ściśle z za d an iam i praw idłow ego w y m ia ru spraw iedliw ości.

Celem niniejszego a rty k u łu je st k ró tk ie i b y n a jm n ie j nie w y cz erp u jąc e p rze d ­ staw ien ie sposobu ro zu m ien ia te rm in ó w : m otyw , p o b u d k a i n isk a p o b u d k a w u ję ­ ciu n ie k tó ry ch dyscyplin naukow ych, a ta k że w dogm atyce i ju d y k a tu rz e p olskiej. Nie je st to b y n a jm n ie j za d an ie ła tw e ze w zględu na ogrom ną lite r a tu r ę p rz e d m io ­ tu oraz n a duże różnice poglądów p an u ją c e w te j dziedzinie. P ra g n ę rów n ież p rzed staw ić n a tle pow yższych ro zw ażań w łasn ą koncepcję ro zw iązan ia z a g a d n ie ­ n ia na g ru n cie p ra k ty k i p ra w a karn eg o . Ze w zględu n a ro zm iary a rty k u łu z m u ­ szony je ste m do przy to czen ia n ie k tó ry ch tylko, m oim zdaniem n a jb a rd z ie j ty p o ­ w ych, u ję ć prob lem aty k i, ja k rów nież do po w o łan ia się n a orzecznictw o S ąd u N a j­ wyższego w ograniczonym zakresie. U pow ażnia m nie do tego w szczególności fa k t zam ieszczenia w n rze 5—6 „ P a le stry ” z 1975 r. a rty k u łu M. J. L ubelskiego, k tó ry a n a liz u je n ajw a żn iejsz e orzeczenia SN w om aw ianej k w e s tii.1 P ro b le m a ty k ę e tio ­ logii przestępczości, sposobu d ziała n ia sp raw cy p rze stę p stw a oraz sk u tk u d ziała n ia p rzestępnego pom ijam , gdyż za słu g u ją one n a oddzielne, szerokie p o trak to w a n ie.

I. ZNACZENIE TERM INÓW „M OTYW ” i „PO B U D K A ” W U JĘ C IU JĘZYKO ZN AW STW A

W ym ienione w yżej te rm in y m ogą być ro zp a try w a n e po d k ątem w id zen ia różn y ch dyscyplin naukow ych, a w szczególności: językoznaw stw a, socjologii, filozofii, p sy ­ chologii oraz p ra w a karnego. N ależy n a jp ie rw zastanow ić się, ja k ie je st znaczenie te rm in ó w „m otyw ” i „p o b u d k a” w języ k u polskim , gdyż bez analizy ich znaczenia językow ego p osługiw anie się nim i byłoby czymś chybionym lu b niepew nym .

W yraz „m otyw ” je st te rm in e m pochodzenia obcego i p o sia d a w ję zy k u polskim szereg znaczeń. „S łow nik wTy razów obcych” M. A rc ta w sk az u je n a fra n c u sk ie p o ­ chodzenie te rm in u i d efin iu je go ja k o „pobudkę, bodziec, pow ód d ziałania, m yśl zasadniczą, ideę przew odnią u tw o ru artystycznego, temat!.” 1 2 „S łow nik w y razó w ob­ cych P W N ” ok reśla pochodzenie te rm in u jako średniow iecznołacińskie i p o d aje rów nież szereg jego znaczeń, a m ianow icie ja k o „(...) c z y n n ik w e w n ę trz n y n a tu ry psychicznej i fizjologicznej, św iadom y lu b nieśw iadom y, sk ła n ia ją c y do d ziała n ia , u k ie ru n k o w u ją cy je n a osiągnięcie określonego celu; p o b u d k a, pow ód,” 3 a poza tym w ym ienia szereg znaczeń odnoszących się do dziedzin k u ltu ry , n a u k p la sty c z­ nych i m uzyki, n as w tym m iejscu n ie in teresu jący ch . „M ały sło w n ik ję zy k a p o l­ skiego” rów nież w y m ien ia k ilk a n astęp u jący c h znaczeń m o ty w u : „bodziec s k ła n ia ­ jący do działan ia; pobudka, pow ód; uzasad n ien ie p o stę p o w an ia lu b ro z u m o w a n ia ”,

1 M. J . L u b e l s k i : P o ję c ie p o b u d k i w k o d e k s ie k a r n y m P R L , „ P a l e s t r a ” 1975, n r 5—6,

s. 50 i n.

2 M. A r c t: S ło w n ik w y ra z ó w o b c y c h , W a rsz a w a 1947, s. 209. 3 S ło w n ik w y ra z ó w o b c y c h P W N , W a rsz a w a 1971, s. 494.

(4)

N r 8-9 (236-237) M o ty w y , p o b u d k i ł n isk ie p o b u d k i w p o ls k im praw ie k a r n y m 33

p o m ijają c zaraze m zn aczen ia odnoszące się do dziedzin sztuki, lite r a tu r y i m uzyki. 4

T o o sta tn ie źródło o k reśla „po b u d k ę” ja k o : „1. sy g n ał w zy w ając y d o o b u d ze n ia się, d o d ziałan ia, do gotow ości; hasło; sam o budzenie (...); 2. często w lm to, co s k ła ­ nia, pobudza do czego; pow ód, zach ęta, bodziec, im p u ls, .podnieta” i p o d a je m .in. — ja k o p rz y k ła d y p o b u d ek — sz la c h e tn e o ra z o so b iste. 5

Je śli chodzi o p ro b le m a ty k ę frazeologiczną, to „S łow nik frazeologiczny” M. A rc ta zn a n a stę p u ją c e o k re śle n ia : „ P o b u d k a — czysta, u k r y ta ; p o b u d k a k ie ru je , pow o­ d u je kim ś, sk ło n iła kogoś, w p ły w a n a kogoś, n a coś. P o b u d e k czyichś dom yślać się. w p o b u d k i czyjeś n ie w chodzić. S ynon. bodziec, pod n ieta, popęd, za ch ęta, pochop; przen. sp ręż y n a (działania, p o stęp o w an ia czyjegoś).” 6 „S łow nik w y razó w b lisk o ­ znaczn y ch ” (pod red. S. S korupki) zn a jeszcze w ięcej o k re śle ń zw iązan y ch z tym te rm in em , p o d ając n a s tę p u ją c e : „P o b u d k a: czysta, sz lach etn a, m a te ria ln a , p rz y ­ ziem na, ziem ska p o b u d k a. P o b u d k a czyjegoś p o stę p o w an ia — do d z ia ła n ia , do czynu. P o b u d k a k ie ru je , pow oduje kim , s k ła n ia kogo, w p ły w a n a kogo. Bodziec: Bodziec ekonom iczny — n a tu ry gospodarczej. Bodziec ro zw oju m yśli, — do n au k i. D odać kom u bodźca do czego. Coś je st bodźcem dla kogo, do czego. P o d n ie ta : Z ro ­ zum iała, sztuczna pod n ieta. P o d n ieta czyjegoś d ziałan ia — do pracy , do w alki. Im p u ls: N agły im puls. Iść za pierw szym im pulsem . Z ach ęta: Z ac h ęta życzli­ w a, szczera, serdeczna. Z achęta do n a u k i, do u d ziału w czym. Coś je s t z a ­ ch ę tą dla kogo, do czego. Coś je st kom u zach ętą do czego. B rać za ch ę tę do czego, z czego, z kogo. N a tc h n ie n ie: P o trzeb n e, n ie o cz ek iw a n e natch n ien ie. C zynić to z czy­ jego n atch n ie n ia , (przen.) M otor: M otor czyjego działania. Coś je s t m o to rem czyjego postępow ania. S p rę ży n a : W skazać u k ry te sp ręży n y a k c ji.” 7

O graniczając się do p rzy to czen ia nielicznych ty lk o pow yższych źaródeł, należy stw ierdzić, że z p u n k tu w id ze n ia ję zy k o zn aw stw a:

a) zarów no m otyw , ja k i p o b u d k a s ą te rm in a m i w ieloznacznym i, b) różne źró d ła p o d a ją różne znaczenia obu term in ó w ,

e) n ie k tó re źró d ła o b a p o ję cia u z n a ją w p e w n y c h w y p ad k a ch z a sy n o n im y , je d ­ n ak że po jęć ty c h n ie id e n ty fik u ją,

d) n a u k a ję z y k o z n a w stw a n ie je s t w sta n ie ściśle i jednoznacznie zdefiniow ać o m a w ian y c h pojęć.

2. ZN ACZENIE TERM INÓW „M OTYW ” i „PO BU D KA ” W N A U K A CH PSY C H O LO G II I F IL O Z O F II

W szystkie n a u k i u sta la ją c e przyczynow ość zjaw isk , oczywiście w z a k re sa c h je in te resu ją cy c h , u siłu ją ta k ż e u sta lić przyczyny d z ia ła n ia ludzkiego. S ą też dyscy­ pliny, k tó re szczególnie in te re s u ją się w y jaśn ien iem znaczenia o b u te rm in ó w . Do n a u k tych n a le ż y filozofia, a w szczególności psychologia. R o z p a tru ją one m o ty w y i p o budki d z ia ła n ia ludżkiego w o g ó l e , a nie tylk o d ziała n ia p rzestępnego. P oniew aż każdy p odręcznik filozofii lu b psychologii z a jm u je się o m a w ian ie m p rz y ­ n ajm n ie j jednego z pow yższych pojęć, p rze to og ran iczę się d o p rzy to c ze n ia d e fin i­ cji n a jb a rd z ie j c h a rak te ry sty cz n y ch , za w arty ch w p rac ach polskich i obcych, po­ czy n ając od p o dręczników starszych, „klasy czn y ch ” .

4 M ały sło w n ik ję z y k a p o lsk ie g o p o d r e d . S. S k o ru p k i i in ., W a rsz a w a 1969, s. 484 5 T am że, s. 570.

« M. A r c t: S ło w n ik f ra z e o lo g ic z n y — P o r a d n ik ję z y k o w y , w y d . IV , W a rsz a w a 1934, s. 79. 7 S ło w n ik w y ra z ó w b lis k o z n a c z n y c h p o d re d . S. S k o ru p k i, W a rsz a w a 1968, s. 141 i n. 3 — P a le s tr a

(5)

34 J u l i u s z L e s z c z y ń s k i N r 8-9 (236-237)

T ak w ięc E. B. T itc h e n e r d efin iu je o m a w ian e p o ję cia n a s tę p u ją c o : „Z espół w a ­ ru n k ó w psychicznych d z ia ła n ia o k re śla m y zazw yczaj je d n y m w y razem — m otyw . T ak n p . m o ty w em d zia ła n ia w p ie rw o tn e j jego p o sta c i (...) byłoby postrzeżen ie p rze d m io tu , zab arw io n e uczuciow o. <(...) k aż d y m otyw m o żn a ro zp a ty w a ć z dw óch różnych pulnktów w idzenia, k ła d ą c n a c isk b ąd ź n a stro n ę czuciow ą (postrzeżenie), bądź też n a s tro n ę uczuciow ą. G dy m a m y n a m y śli p ierw sze, m ó w im y o p o d ­ n i e c i e do d ziałania; gdy m am y n a m yśli drugie, m ianow icie z a b arw ien ie u cz u ­ ciowe bodźca, w ów czas m ów im y o p o b u d c e działania. C a łkow ity m o t y w , to znaczy 'sum a w a ru n k ó w psych iczn y ch d ziała n ia , s k ł a d a s i ę ż p o d n i e t y i p o b u d k i , obecnych jednocześnie w św iadom ości. T a k n a p rzy k ła d p o d n ietą do k ra d z ie ż y je s t d la złod zieja w id o k chleba, p o b u d k ą zaś n ie p rz y jem n e uczucie głodu. T ypow y m o ty w d z ia ła n ia ludizkiego, m otyw , z któ reg o m ożna w yprow adzić in n e m otyw y, nazyw am y i m p u 1 s e m .” 8

N ieco odm iennie u jm u je ów pro b lem W. W itw icki: „Ten n ieo b o jętn y sta n rzeczy, k tó ry człow iek m a jąc y p ostanow ić b ierze pod uw agę i ze w zględu n a ń w y d aje p o ­ stan o w ien ie, n a z y w a się m o t y w e m p o s t a n o w i e n i a (...). To u c z u c i e p r z y k r e l u b p r z y j e m n e , k tó re w chw ili n am ysłu łączy się z m yślą o p ew ­ nym sta n ie rzeczy będącym m otyw em postanow ienia, n a z y w a s i ę p o b u d k ą p o s t a n o w i e n i a” . 9

P sycholog rad z iec k i B. T iepłow u jm u je zagad n ien ie inaczej: „M otyw em je s t to, co pob u d za człow ieka do d ziała n ia , a celem — to, do o siągnięcia czego zm ierza ją d ziała n ia człow ieka. S ta w ia ją c sobie ta k i lub inny cel, człow iek k ie ru je się zaw sze określonym i m otyw am i, określo n y m i po b u d k am i (...). P o b u d k ą w yjściow ą działalności je st p o t r z e b a , tj. odczuw any przez człow ieka b r a k czegokolw iek (...), w to k u działalności sto su n ek w za jem n y m otyw ów i celów lu b z a d a ń m oże śię zm ieniać: s a m o w y k o n a n i e z a d a n i a m o ż e s t a ć s i ę m o t y w e m d z i a ł a l n o ś ć i.” 10 * T ak w ięc B. T iep ło w zdaje się id e n ty fik o w ać p o ję cia m otyw ir, pobudki i potrzeby, odróżniając je w zasadzie od celu działania.

E. R. H ilg a rd p o d aje n a s tę p u ją c ą d efin icję m otyw u: „P rzez m o t y w rozu­ m iem y coś, co p o b u d za o rg an izm do d ziała n ia lu b p o d trz y m u je to d z ia ła n ie i n a ­ d aje m u k ie ru n e k , skoro ju ż r a z zostało ono w zbudzone.” a po za ty m p odkreśla, że m iędzy em ocjam i a m o ty w a c ją istn ieje ścisły zw iązek (...), e m o cja działa i ja k o popęd, i jako zjaw isko tow arzyszące m o tyw ow anem u d zia ła n iu” .11

W spom niany w yżej a u to r po jęcia p o budki n ie d e fin iu je w ogóle, podobnie ja k J . P ie te r, k tó ry w „S ło w n ik u psychologicznym ” nie zam ieszcza tego h asła. Ten o sta tn i a u to r p o d aje n a s tę p u ją c ą d efin icję m otyw ów p o stę p o w an ia : „M otyw y po ­ stęp o w an ia z łac. m o ve re = ruszać, poruszać,: w szerokim znaczeniu w szelka p o d ­ n ie ta lub w szelki u k ła d pod n iet »poruszających« do działania. (...) N azw ę tę rozum ie się zazw yczaj — w m ow ie potocznej, w lite ra tu rz e p ięk n ej i rów n ież w psychologii — znacznie w ęziej, m ianow icie ja k o pew ien rodzaj po d n iet »w ew nętrznych«, s k ła ­ n ia jąc y ch do d ziała n ia (..,). N azw ę »motyw« rez e rw u je m y zw ykle n a oznaczenie p odniet «w ew nętrznych» w znaczeniu przenośnym , m ianow icie w znaczeniu «pobu­ dek« w d u że j m ierze o p a rty c h n a osobistym dośw iadczeniu (...) w k aż d y m m o ty ­ w ie obecne są sk ła d n ik i uczuciow e, bo bez nich w y o b rażen ie celu d o o siągnięcia byłoby bezsilne (...) je d n e m o ty w y są przew ażn ie uczuciow e, in n e n a to m ia st p rz e ­

8 E. B. T i t c h e n e r : P o c z ą tk i p s y c h o lo g ii, W a rsz a w a 1928, s. 141. 9 w . W i t w i c k i : p sy c h o lo g ia , t . 2, W a rsz a w a 1963, s. 316.

10 B. T i e p ł o w : P sy c h o lo g ia , W a rsz a w a 1950, s. 161, 179.

(6)

N r 8-9 (236-237) M o tyw y , p o b u d k i l n is k ie p o b u d ki w p o lsk im praw ie k a rn y m 35

w ażnie in te le k tu a ln e.” 12 13 J. P ie te r p o d k reśla ponad to f a k t istn ie n ia m o ty w ó w p ro ­ sty c h o ra z złożonych, sta n o w ią c y c h n a w e t d la osoby n im i k ie ro w a n e j istn y w ęz eł g o rd y jsk i. P o w y ższa d e fin ic ja w sk a z u je na to, że zdaniem J . P ie te ra m ożna w p e w ­ nych w y p ad k a ch id en ty fik o w ać m otyw z pobudką. P oza ty m istn ieje różność ro zu m ien ia te rm in u „m o ty w ” (znaczenie w ąsk ie i szerokie); pojęcie to w iąże się ściśle z e sk ła d n ik a m i uczuciow ym i, a poza ty m w y stę p u ją m o ty w y p ro ste i złożone. T en sa m a u to r w in n e j p r a c y s tw ie rd z a po n ad to , że pojęcie m o ty w u je s t w ielo ­ znaczne, że za m o ty w u w aż a się zw y k le ty lk o p rzyczyny w e w n ętrz n e d z ia ła n ia ludzkiego, i sk ła n ia się do k o ncepcji w yłączenia — z tych o sta tn ic h — p rzyczyn o p o k ro ju w y ra źn ie fizjologicznym . J. P ie te r po d aje p rzy k ła d y m otyw ów : zazdrość, m iłość, p rzy ja źń , chciw ość, egoizm, pycha, nien asy co n e amlbicje i w iele in n y c h , ale zaw sze osobow ościow ych. 18

„M ały słow nik psychologiczny” J. E kela i in. d efin iu je m otyw jako „w e w n ę trzn y sta n o rg an izm u (niezasp o k o jo n a potrzeba) p o b u d za ją cy do d ziała n ia zm ierzającego do zasp o k o jen ia d a n e j p o trz e b y ”, a te rm in „p o trz eb a” ja k o „b ra k czegoś, w p ro w a ­ d za ją cy o rganizm w niep o żąd an y sta n i sta n o w iąc y zw ykle m o ty w do d z ia ła n ia w k ie ru n k u o d p o w ied n iej zm ia n y tego s ta n u , czyli zaspokojenia p.; te rm in p . b y w a też używ any za m ien n ie z te rm in e m «popęd», n a to m ia st »pobudka« oznacza: 1. p r z e ­ dm iot, sy tu a c ja , s ta n rzeczy n ie o b o jętn y d la org an izm u , tzn . albo pożąd an y , do k tó reg o d a n e zw ierzę lu b człow iek d ąż y (p o b u d k a d o d atn ia), albo niepożądany, k tó ­ rego u n ik a (pobudka u je m n a), 'pobudzający o rg an iz m do celow ego d ziała n ia (syn. — cel); 2. n iezaspokojona potrzeba, czyli w ew n ętrz n y n iep o żą d an y s ta n o rg an iz m u (np. głód), p o b u d za ją cy organizm do celowego d z ia ła n ia sk iero w an eg o n a za sp o k o ­ je n ie te j po trzeb y (syn. — m otyw).” 14 Z o k re śle ń ty c h w yn ik a, że jeżeli n a w e t te rm in y „m otyw ” , „p o trz e b a ” i „p o b u d k a” n ie s ą to ż sam e w każd y m w y p a d k u , to w k aż d y m ra z ie są to po jęcia b ard z o d o sieb ie zbliżone.

„W ielka E ncyklopedia P o w szech n a P W N ” o k reśla m o ty w n astęp u jąco : „M otyw (franc.-łac.) psycho-filoz. — jedno z p o dstaw ow ych pojęć psychologii i filozofii (gł.) etyki), tra d y c y jn ie po jm o w an e ja k o św iadom y pow ód zarów no w szelkiego zach o ­ w a n ia się, ja k i w yłącznie celow ej działalności. N ależy p rzy tym odróżnić tr w a łą

s tr u k tu r ę m o ty w a cy jn ą , n a d a ją c ą ogólny k ie ru n e k działalności człow ieka o d a k t u ­ alnego sta n u m „ w y w o łu jąc y ch określone zachow anie w o k reślonym k o n te k ście sy tu a cy jn y m . U kład m ., zw a n y zw ykle m o t y w a c j ą ludzkiego p o stę p o w a n ia (...). W e w spółczesnej psychologii te rm in e m »m.«, u ży w an y m też zam iennie z te rm in a m i »popęd«, »potrzeba«, o k re ś la s ię zw y k le w ew n. m echanizm , u ru c h a m ia ją c y i o rg a ­ n iz u jąc y zachow anie się człow ieka o ra z k ie ru ją c y je n a o siągnięciu celu.” 15 C y to ­ w a n e źródło nie w sp o m in a o pobudce działania. W po d an y m k ontekście u w id ac z­ n ia się id e n ty fik o w an ie p o jęć m otyw u, popędu i p otrzeby, a ta k ż e w p ro w ad zen ie p o ję cia m otyw acji.

A n alizą tego ostatniego u k ła d u z a jm u je się w p olskiej psychologii w szczególności W. Szew czuk, k tó r y d e fin iu je go ja k o ,,(...) m n ie jsz y lu b w iększy sto p ień u ś w ia ­ d o m ie n ia sobie p rzyczyn w łasnego d ziała n ia i w ty c h ra m a c h sw ojego sto su n k u do zadań, do celów d z ia ła n ia.” 16 Z d efinicji te j w yn ik ało b y , że w szelkie d ziałan ie nieuśw iadom ione, w y n ik a ją c e z tzw . d z ia ła ń popędow ych, inie w chodziłoby w z a ­

12 J . P i e t e r : S ło w n ik p s y c h o lo g ic z n y , W ro c ła w 1963, s. 155 i n . 13 J . P i e t e r : Ż y c ie lu d z i, W ro c ła w 1972, s. 99 i n .

14 j . E k e 1 i i n n i : M ały sło w n ik p sy c h o lo g ic z n y , W a rsz a w a 1965, s. 75, 101, 105. 15 W ie lk a E n c y k lo p e d ia P o w s z e c h n a P W N , t. 7, W a rsz a w a 1966, s . 502.

(7)

36 J u l i u s z L e s z c z y ń s k i N r 8-9 (236-237)

k r e s m o ty w a cji. Tym sam ym d ziała ń tego ty p u n ie m ożna by u zn ać za m otyw y i id e n ty fik o w a ć m o ty w u z popędem .

N ic te ż dziwnego, że T. T om aszew ski w y ra ża pogląd, iż „w e w spółczesnej p sy ­ ch o lo g ii m im o ob szern ej lite r a tu r y pośw ięconej zagadnieniom m o ty w u i m otyw acji, tre ś ć p o jęć »motyw« czy »m otyw acja* (działanie m otyw ów ) n ie je s t je d n a k ca łk ie m u s ta lo n a . Nie m a je d n e j pow szechnie p rz y ję te j d e fin ic ji ty c h pojęć. N ajczęściej za m o ty w u w aż a się sta n w ew nętrznego n apięcia, od któ reg o zależy m ożliw ość i k ie ­ r u n e k akty w n o ści o rg a n iz m u .” 17 18 19 P oza tym a u to r te n nic n ie w spom ina o p o b u d k ach d z ia ła n ia ludzkiego.

P o d o b n ie d efin iu je pojęcie m o ty w u S. G erstm a n n , k tó ry je d n a k nie id e n ty fi­ k u je p o jęć „m otyw ” i „.potrzeba” 1S, ja k to czynią n ie k tó re in n e źródła.

D.O. H eb b ok reśla m o ty w ację ja k o „(...) dążność o rganizm u do zorganizow anej a k ty w n o ś c i (...)”, a ja k o p rz y k ła d y m o ty w a cji w y m ie n ia głód, (ból, m o ty w a cję sek ­ s u a ln ą , m a cie rz y ń sk ą , ek sp lo ra c y jn ą oraz em ocje, przy czym zaznacza, że nie są to te rm in y precyzyjne, a te rm in „em ocja” o k re śla w iele ró żn y c h stanów , p ozornie z e sobą p o w iązan y ch. 15

P ow yższe, je d y n ie p rzykładow e p rzy to czen ie n ie k tó ry ch defin icji o m a w ian y c h p o ję ć w ro zu m ien iu n a u k i psychologii pozw ala stw ierd zić d u żą różnorodność w ich u jm o w a n iu . W szczególności b r a k je s t jednom yślności co do tego, czy m o ty w s t a ­ n o w i „czyste” przeżycie in te le k tu a ln e , czy te ż s k ła d a się z p ie rw ia stk ó w in te le k tu ­ a ln y c h , w olicjonalnych, czy n a w e t em ocjonalnych. P rzeżycia psychiczne, sp e łn ia jąc w a ż n ą ro lę w życiu człow ieka, p o b u d zają i k ie ru ją jego zachow aniem . P o z w a la ją o n e dość często, chociaż nie zawsze, n a w y ja śn ie n ie p rzy c zy n zach o w an ia się czło­ w ie k a i jego psychicznej s tr u k tu r y . S p ra w ę tę k o m p lik u ją d o d atk o w o te o rie w ch o ­ dzące w ra m y tzw. psychologii głębi (np. psychoanaliza), k tó re za k ła d ają , że poza s fe rą św iadom ości lud zk iej istn ie je tzw. podśw iadom ość, k tó r a n ie je d n o k ro tn ie d e­ c y d u je o sposobie p o stęp o w an ia je d n o stk i ludzkiej. N ie w chodząc w tym m iejscu w słuszność ty c h tw ie rd z eń , należy stw ierd zić, że istn ie ją p rze stęp stw a, co do p rz y c z y n pop ełn ien ia k tó ry c h sam i sp raw cy nie m ogą w iele w y jaśn ić. Tego ro d za ju p o stę p o w a n ie w y stę p u je nie ty lk o u ludzi p rz e ja w ia ją c y c h odch y len ia od tzw . n o r­ m y p sychicznej. J e s t poza ty m n ie w ą tp liw y m fak te m , że u p o d s ta w d z ia ła n ia lu d z ­ kiego dość często w y stę p u je szereg różno ro d n y ch przyczyn, n ie je d n o k ro tn ie ze sobą p o w iąz an y c h lu b n a w e t sprzecznych. W ypadkow ą tych przyczyn m oże być czyn d an e g o człow ieka, p rz y czym d ziała ją cy może sobie ty c h przyczyn w p ełn i nie u św ia d a m ia ć lu b oceniać je błędnie.

P rz en ie sie n ie naszych ro zw aż ań i an a liz z g ru n tu psychologii n a ¡grunt filozofii b y n a jm n ie j nie p rzy c zy n ia się do u ściślen ia o m aw ian y ch term in ó w . J e d y n a do­ ty ch czas o p u b lik o w a n a w ję zy k u polskim m o n o g rafia pośw ięcona w całości ro z w a ­ żan io m p ro b lem u m otyw ów postępow ania, p ió ra M. O ssow skiej, n a jd o b itn ie j u zm y ­ s ła w ia f a k t b ezskuteczności d otychczasow ych w ysiłk ó w filozofii i psychologii, zm ie­ rz a ją c y c h do sk o n stru o w an ia je d n o lite j defin icji ¡pojęcia m otyw u. T a k w ięc M. O ssow ska określa słowo „m o ty w ” ja k o hom onim i śledząc jego u żyw anie jedynie w ro zu m ien iu m otyw ów ludzkiego działania, u s ta la w ieloznaczność te rm in u w n a ­ stę p u ją c y c h w ersja ch :

1. w najsze rszy m u życiu m otyw em je s t w szelki czynnik w y zn a cz ają cy czy w spół-w y zn aczający czyjeś zachospół-w anie;

17 T. T o m a s z e w s k i : W stęp d o p sy c h o lo g ii, w y d . IV , W a rsz a w a 1971, s. 187. 18 s . G e r s t m a n n : P s y c h o lo g ia , W a rsz a w a 1969, s. 144.

(8)

N i 8-9 (236-237) M o ty w y , p o b u d k i i n is k ie p o b u d k i w p o lsk im praw ie k a rn y m 37

2. słowo „ m o ty w ” ozn acza ja k iś czy n n ik p sychiczny i b y w a często uży w an e

p rom iscué ze słow em „p o b u d k a” ;

3. m otyw oznacza ja k ie ś trw a łe „siły ” k ierow nicze (in sty n k ty lu b popędy); 4. m otyw em je s t d ziała n ie celow e, tj. p o sia d a ją c e cel;

5. n ajw ęższy m ro zu m ien iem o m aw ianego te rm in u je s t tego ro d z a ju in te rp re tac ja., k tó ra m a zasto so w an ie w ted y , g d y się tw ie rd z i n a p rzy k ład , że czyjeś z a c h o w a ­ nie z ty tu łu sw ojej k a p ry śn o śc i było całkow cie n ieum olyw ow ane.

P ierw sze u ję cie M. O ssow ska u zn a je za zb y t szerokie, o sta tn ie zaś za zb y t w ąsk ie dla ro z trz ą sa n ia n a tu ry lud zk iej i tw ierdzi, że „w chodziłoby w grę p rzede w szy stk im nazy w an ie m o ty w em w szelkiego czyn n ik a psychicznego, w aru n k u ją ceg o j a k i e ś d z i a ł a n i e albo zach o w an ie słow a »motyw« dla oznaczenia w szelkich c z y n n i­ ków psychicznych b ęd ący ch w a ru n k a m i d z i a ł a n i a c e l o w e g o w y ł ą c z n i e . W szystkie w ym ien io n e k o n ce p cje m o ty w u zgadzały się z tym , że przez m o ty w r o ­ zum iały ja k iś czynnik w a ru n k u ją c y ja k ie ś z a c h o w a n i e.” 20

K. A jdukiew icz sk ła n ia się do p rzy ję cia koncepcji d rugiej, gdyż tr a k tu je ja k o m otyw czynności (fizycznej lu b psychicznej) pew ne przeżycia psychiczne s k ła n ia ­ jące do w y k o n a n ia te j czynności. 21

Z pow yższego p rzykładow ego p rzeg ląd u w y p ły w a ją n a stę p u ją c e w nioski:

1. T erm in y „m otyw i „p o b u d k a ” są podstaw ow ym i te rm in a m i n a u k i psychologii oraz filozofii.

2. O ba te rm in y są w ieloznaczne, a ich w zajem ny stosunek n ie je st jed n o zn aczn ie określony.

3. Do chw ili obecnej zarów no n a u k a filozofii ja k i n a u k a psychologii nie zdołały opracow ać zgodnych i jed n o lity ch defin icji obu om aw ianych pojęć.

4. T e rm in „p o b u d k a” je st p o m ijan y w w ielu n aukow ych p ra c a c h z zak resu p sy c h o ­ logii.

5. N iek tó re sposoby w y k ła d n i te rm in u „m o ty w ” id e n ty fik u ją ów te rm in z „ p o ­ b u d k ą.

6. N iek tó re sposoby w y k ład n i te rm in u „m o ty w ” id e n ty fik u ją go poza ty m z r ó w ­ nie n ie jasn y m i lu b w ieloznacznym i te rm in am i, ja k „p o trz eb a”, „popęd” itp . 7. N iem al w szystkie w y k ład n ie o m aw ianych te rm in ó w odró żn iają je zgodnie od

p o ję cia „cel” w te n sposób, że p o budką lu b m otyw em d ziała n ia ludzkiego je s t to, co legło u po d staw działan ia, n a to m ia st celem je s t to, do osiągnięcia czego osoba d z iała ją ca zm ierza. T ym sam ym b ra k je s t p o d sta w do id e n ty fik ac ji w sp o m ­ n ia n y ch w yżej te rm in ó w bez w zględu na sposób ich w ykładni.

3. „M OTYW ” i „PO BU D KA ” W RO ZU M IENIU TEORETYKÓW PRAW A KARNEGO

J a k ju ż zaznaczono w yżej, oba om aw ian e te rm in y są ro zp a try w a n e pod k ą te m w id ze n ia różnych dyscyplin n aukow ych i ich potrzeb. U ściśleniem zn aczen ia tych p o jęć je s t szczególnie z a in te re so w an e praw o k a rn e . Je śli chodzi o te k sty u s ta w k a rn y c h polskich, to zarów no k.k. z 1932 r. ja k i k.k. z 1969 r. nie p o słu g u ją się te rm in e m „m otyw ”, u ży w ając n a to m ia st pojęć: „po b u d k i” i „niskie p o b u d k i”

20 M. O s s o w s k a : M o ty w y p o s tę p o w a n ia — Z z a g a d n ie ń p sy c h o lo g ii m o ra ln o ś c i, w y d . II, W a rs z a w a 1958, s. 27—36.

21 K . A j d u k i e w i c z : P r o p e d e u ty k a filo z o fii d la lic e ó w o g ó ln o k s z ta łc ą c y c h , w y d . I I I , W a rs z a w a 1948, s. 172.

(9)

38 J u l i u s z L e s z c z y ń s k i N r 8-9 (236-237)

i nie d a ją ich au ten ty c zn e j w ykładni. S ta n te n p rzy sp a rz ał i n a d a l p rzy sp a rz a w iele k łopotów te o rii i p ra k ty c e p ra w a karnego. P o niew aż oba pojęcia są zapożyczone przez p raw o k a rn e z filozofii i psychologii, nie m ożna stw a rz ać a b stra k c y jn y c h oraz sprzecznych z pow yższym i dyscyplinam i n au k o w y m i defin icji obu pojęć w yłącznie n a uży tek p ra w a karnego.

N ależy też w y raźn ie rozg ran iczy ć oba o m aw iane te rm in y od czynników etio lo ­ gicznych p rzestęp stw a. T e o sta tn ie są p rzedm iotem b a d a n ia k rym inologii i są pochodzenia bąd ź egzogennego, bądź endogennego, nie sta n o w ią n a to m ia st przeżyć psychicznych człow ieka, chociaż n ie w ą tp liw ie często się z n im i łączą.

Rów nież cel działania przestęp n eg o nie m oże być id e n ty fik o w an y z m otyw am i lub po b u d k am i działania. S tw ierd zić należy, że cel d ziała n ia nie stan o w i żadnego przeżycia psychicznego i n ie w ą tp liw ie tk w i p o z a p s y c h i k ą spraw cy, k tó ry m a jed y n ie w yobrażenie celu, do któ reg o dąży. O ile m otyw y i p o budki są „m otorem napędow ym ” d ziała n ia człow ieka, o ty le cel je st czymś, co człow iek chce osiągnąć. Oczywiście w szystkie te czynniki są ze sobą pow iązane, lecz nie identyczne.

Co się tyczy sposobu ro zu m ien ia m otyw u i p o budek d ziałania, to w p ra w ie k a rn y m istn ie ją dw ie zasadnicze g ru p y poglądów , przy czym a) w iększość p r a w ­ ników (teoretycy i w szyscy w zasadzie p raw n ic y prak ty cy ) uw aża pojęcie „pobudki czynu” za rów noznaczne z pojęciem „m otyw u czynu” (odpow iednikiem te rm in ó w „m o ty w ” bądź „p o b u d k a” je s t niem iecki M otiv, angielski m o tiv e i fra n c u sk i m o tif),& a b) pozostała część p ra w n ik ó w -te o re ty k ó w odróżnia oba te pojęcia.

B iorąc pod uw agę — p rzykładow o tylk o — poglądy n ie k tó ry ch te o re ty k ó w zarów no o k resu m iędzyw ojennego ja k i pow ojennego, trz e b a stw ierd zić dużą rozbieżność poglądów w o m aw ianej dziedzinie.

T ak w ięc J. M akarew icz w zasadzie p o słu g u je się te rm in em „p o b u d k a”, k tó ry u tożsam ia z te rm in em „m o ty w ”, p rzy czym za pobudki ogólnoludzkie u zn a je np. chęć zysku, mściwość, chęć zadow olenia próżności, popęd zm ysłow y itd., n a to m ia st za p o budki przychodzące z pom ocą nak azo m lu b zakazom p ra w n y m — ta k ie, ja k relig ijn e, estetyczne, etyczne oraz p ra w n e. 22 23 Z arów no p o budki ja k i m otyw y a u to r te n o k reśla jako „sprężyny d ziała n ia sp raw cy” . 24

W. W olter sądzi, że „m otyw em je s t dla nas p o d n ieta i pob u d k a; pierw sza sk ła d a się z m om entów w yobrażeniow ych, d ru g a z uczuć.” 25 W ty m u ję ciu pobu d k a b y ła b y je d y n ie częścią m o ty w u i nie m ogłaby być z nim id e n ty fik o w an a.

W edług S. Ś liw ińskiego „przez «pobudkę» należałoby rozum ieć zjaw isko psychicz­ ne, k tó re sk ła d a się z m yśli (w yobrażenia) o p ew nym sta n ie rzeczy (przeszłym , obecnym lu b przyszłym ) oraz z uczucia (przyjem nego lu b przykrego), k tó re w chw ili pow zięcia p o stan o w ien ia n aw ią zu je do pew nego w yobrażenia. P o b u d k a w p ra w ie polskim to w y obrażenie (m om ent in te le k tu a ln y ) i uczucie (m om ent em ocjonalny), k tó re łącznie w y zw alają wolę, są przyczynow e dla p o sta n o w ien ia.” 26 T ak ro zu m ian a p o b u d k a o b ejm u je sw ym za k rese m rów n ież i m otyw .

Inaczej ów p roblem u jm o w a ł B. W róblew ski, k tó ry do k o n u jąc o b szernej analizy poglądów w ielu w spółczesnych m u au to ró w n a isto tę m o ty w u i pob u d k i, rozró żn ia zdecydow anie oba p ojęcia sądząc, iż „m otyw em p rze stęp stw a będzie m yśl, że p o w i­

22 p . H o r o s z o w s k i : P o b u d k a c z y n u (w „ E n c y k lo p e d ii P o d rę c z n e j P r a w a K a r n e g o ” , t . III, W a rsz a w a , s. 1297). 23 J . M a k a r e w i c z : Z b ro d n ia i k a r a , L w ó w 1922, s. 60 i n. 24 j . M a k a r e w i c z : P r a w o k a r n e — W y k ła d p o ró w n a w c z y , L w ó w —W a rsz a w a 1924, i . 142. 25 w. W o l t e r : C z y n n ik p s y c h ic z n y w isto c ie p rz e s tę p s tw a , K ra k ó w 1924, s. 51. 26 s. Ś l i w i ń s k i : P o ls k ie p ra w o k a r n e m a te r ia ln e , W a rsz a w a 1946, s. 471.

(10)

Nr, 8-9 (236-237) M o tyw y , p o b u d k i i n isk ie p o b u d k i w p o lsk im praw ie k a rn y m 39

n ie n je uczynić z tych czy in n y c h w zględów , in n y m i słow y, m otyw em je s t sąd o należnym , w im ię k tó reg o przestęp stw o zostało d o k o n an e”, n a to m ia st „pobudką (...) b ęd z ie to uczucie, w zględ n ie w zru szen ie, k tó re w p ły w a n a zjaw ie n ie się pew nego p o stęp o w an ia ludzkiego. O ile w ięc w m otyw ie m ieliśm y sta n in te le k tu a ln y , o ty le obecnie pozo stajem y w sferze u cz uciow o-w zruszeniow ej, m a ją c do czynienia z d ziałalnością pobudkow ą.” 27 R ozróżnienie to, pochodzące z o k re su poprzedzającego w p ro w ad zen ie w życie k.k. z 193(2 r., m a tę sła b ą stro n ę, że — ja k ju ż w yżej z a z n a ­ czono — u sta w a k a r n a nie p o słu g iw ała się pojęciem „m o ty w u ”. T ak w ięc pogląd w spom nianego a u to ra n a g ru n cie k.k. z 1932 r. b y łb y dyskusyjny.

M im o to słuszność pogląd u B. W róblew skiego podzielali w dużym sto p n iu P. H o ro sz o w sk i28 oraz „M ała encyklopedia p ra w n ic z a” . 29 To ro zró żn ien ie a k c e p tu je ta k że K. D aszkiew icz, u w aż ają c za p o b u d k ę d ziała n ia „przeżycia em ocjonalne, k tó re popchnęło sp ra w c ę do d z ia ła n ia ”, i posłu g u je się w yłącznie tym te rm in e m (a nie pojęciem m otyw u) ze w zględu n a przyjęcie go w lite ra tu rz e oraz w u sta w o ­ daw stw ie. 30

J. B a fia, K. M ioduski i M. S iew iersk i w d ra ż a ją je d n a k w te j m ierze pogląd odm ienny, ja k o ty m św iadczy n astę p u ją c y u stę p z ich k o m e n ta rz a do k.k.: „M ów iąc o p o b u d k ach d ziała n ia sp raw cy (§ 2), kodeks m a n a uw adze n ie tylko p o b u d k i sen su stricto, a w ięc em ocjonalne p rzeżycia stanow iące siłę n apędow ą p o p y ch a ją cą sp raw cę do czynu, lecz rów nież m otyw y d ziała n ia spraw cy, a w ięc to, co sp ra w c a (z reg u ły m yśli) fo rm u łu je ja k o pow ód sw ego d ziałania. Inaczej m ów iąc, m o ty w to w yo b rażen ie (myśl) sp raw cy o celu i p ro g ra m ie jego osiągnięcia, u m o ż li­ w iając e sp raw cy podjęcie określonych czynności p o trze b n y ch do re a liz a c ji p o sta ­ w ionego celu. M otyw w ięc, w o d różnieniu od pobu d k i, je s t zaw sze m otyw em św iadom ym . D odać w ypada, że zachow anie lu d z k ie b y w a n ierzad k o polim otyw acyj - ne (w iele pow odów sk ła n ia ją c y c h do re a liz a c ji jednego celu) . 31 Z treści powyższego sfo rm u ło w an ia w y n ik a, że au to rz y k o m e n ta rz a ro zró ż n ia ją oba pojęcia, je d n ak ż e zgodnie z b rzm ien ie m u sta w y p o słu g u ją się te rm in e m „po b u d k a”, u jm u ją c je w sposób szeroki, tj. ja k o p o b u d k ę sen su stricto i m o ty w d ziała n ia łącznie.

P odobny pogląd re p re z e n tu ją I. A n d re je w , W. S w ida i W. W olter w sw ym „K odeksie k a rn y m z k o m e n ta rz e m ”, p rzy czym ich zdaniem „pojęcie «pobudka», je s t (...) pewmym sk ró te m m yślow ym , w sk azu jący m n a w iodące przeżycie psychicz­ n e w splocie przeżyć, sk ła d a ją c y m się n a m o ty w a cję d ziała n ia (por. K. D aszkiew icz, O SP iK A 151/71).” 32 W. S w ida w in n e j p rac y o k reśla p o b u d k i w sposób n astę p u ją c y : „S ą to przeżycia psychiczne, k tó re d o p ro w ad zają sp raw cę do popełnienia p rz e s tę p ­ stw a. W y ja śn ia ją one od stro n y psychiki spraw cy, co skłoniło go do po p ełn ien ia p rze stęp stw a. N ależy je odróżnić od przyczyn p rze stęp stw a, k tó re są pojęciem szerszym niż pobudki. P rz y cz y n y p rze stęp stw a m ogą tk w ić w czynnikach śro d o ­ w iskow ych odd ziału jący ch n a spraw cę; n a w e t w tedy, kiedy tk w ią w sam y m sp raw cy , n ie zaw sze b ęd ą to pobudki, ja k np. upośledzenie u m ysłow e” .33 O d ró ż n ia­

27 B . W r ó b l e w s k i : W s tę p do p o lity k i k a r n e j , W iln o 1922, s. 82-^106. 28 p . H o r o s z o w s k i : o p . i s tr . c it.; t e n ż e : Z a b ó js tw o z a f e k tu , W a rsz a w a 1947, S. 62. 29 M a ła e n c y k lo p e d ia p r a w a , W a rsz a w a 1959, s. 364. 30 K . D a s z k i e w i c z - P a l u s z y ń s k a : G ro ź b a w p o ls k im p r a w ie k a r n y m , W a rs z a w a 1958, s. 43. 31 J . B a f i a , K. M i o d u s k i , M. S i e w i e r s k i : K o d e k s k a r n y — K o m e n ta rz , W a r­ sz a w a 1971, s. 1G7. 32 i. A n d r e j e w , w . S w i d a , W. W o l t e r : K o d e k s k a r n y z k o m e n ta r z e m , W a rsz a w a 1973, s. 230; I. A n d r e j e w : P o lsk ie p r a w o k a r n e w z a r y s ie , w y d . III, W a rsz a w a 1973, s. 147 i n . 33 w . S w i d a : P r a w o k a r n e — C zęść o g ó ln a , W a rs z a w a 1979, 6. 335.

(11)

40 J u l i u s z L e s z c z y ń s k i N r 8-9 (236-237)

jąc słu szn ie p o budki od przyczyn p rze stęp stw a, W. S w ida po jęcia m otyw u nie o m a w ia w ogóle.

N a g ru n cie u to ż sam ian ia m otyw ów i p o b u d ek stoi 2 . K ubec, k tó ry stw ierd za, co n a s tę p u je : „ (...) m ożna p rzy ją ć, że nasz k o d ek s k a rn y (k.k. z 1932 r. — J. L.) u to ż sam ia p o budkę z m otyw em , co zre sztą d la p ra k ty k i, ja k m i się w y d aje, nie m a isto tn eg o znaczenia.” 34 Podobne stan o w isk o w te j sp raw ie za jm u je S. P ła w sk i,35 n ie z b y t zaś ja sn e S. F ra n k o w sk i, k tó ry m o ty w i p o budkę zalicza do odręb n y ch k a te g o rii przeżyć psychicznych, stw ie rd z ając jednocześnie, że jedno i d ru g ie pojęcie p e łn i id e n ty c z n ą f u n k c ję .36 T rudno je s t n a pod staw ie tego sfo rm u ło w an ia u sta lić in te n c je a u to ra i orzec, czy n a g ru n cie p ra w a k arn e g o w idzi on konieczność ro z ró ż n ie n ia obu te rm in ó w , czy też odw rotnie.

M. S z e re r p ro ponow ał w yjście z ty c h tru d n o śc i w te n sposób, żeby te rm in o w i „ p o b u d k a ” w k.k. p rzypisyw ać znaczenie m otyw u i w yciągać z tego stosow ne k o n se k w e n cje. 37 38 In n e n a to m ia st rozw iązanie p ro p o n u je D. P ień sk a , k tó ra z e sta w ia ­ ją c p o k aź n ą lite r a tu r ę p rze d m io tu oraz orzecznictw o SN, sk ła n ia się do przyjęcia k o n c e p c ji zastą p ien ia te rm in u „p o b u d k a”, ja k o przestarzałeg o , pojęciem „m o ty w u ”.33 M. J. L ubelski ro zró żn ia oba om aw iane pojęcia. U siłu je on przenieść zdobycze w sp ó łczesn ej psychologii n a g ru n t p ra w a k arn eg o i d efin iu je p o budkę ja k o „proces p sychiczny, k tó ry o b ejm u je m niej lu b b ard z iej u św iadom ioną potrzeb ę, cel d z ia ła n ia i drogę pro w ad zącą do jego rea liza cji, a k tó ry m ożna by n azw ać « p rag ­ n ien iem » (...)”. 39 P oza ty m a u to r te n je s t zdan ia, że u sta la n ie pobudek, a nie m o ty w ó w pow inno stanow ić przed m io t za in te re so w ań sąd u w każdym w y padku o rz e k a n ia k a r y .40

I n te re s u ją c e ro zw ażania n a om aw iany te m a t przep ro w ad ził o statn io W. K ubala, dochodząc w szczególności do w niosków , że k.k. z 1969 r. pojęciem p o budki obej­ m u je w szelkie p rzeżycia psychiczne, że b ard z iej a d e k w atn e dla o k reślen ia treści ty c h przeżyć je st pojęcie m otyw u i dlatego nim w łaśn ie należałoby się posługiw ać w te k śc ie ustaw y oraz że p o budek (m otyw ów ) d ziała n ia nie da się skatalogow ać, gdyż ich liczba je s t zm ienna. W. K u b a la podnosi ró w n ież i te n m om ent, że u s ta ­ w o d aw ca zarzucił w k.k. z 1969 r. określen ie „z chęci zy sk u ”, co zd a je się w sk az y ­ w ać n a to, że jego z a m ia re m było n ad a n ie p ojęciu „p o b u d k a” szerszego znaczenia, tj. w ybiegającego poza przeżycia psychiczne o c h a ra k te rz e em ocjonalnym . Poza ty m k.k. posługuje się om aw ianym te rm in e m w znaczeniu technicznym , a nie specjalistycznym . Ja k o ta k ie je st ono zarazem ok reślen iem zbiorczym , tj. o b e jm u ją ­ cym op ró cz uczuć także elem en t in te le k tu a ln o -w o lic jo n a ln y psychiki spraw cy.41 Nie n e g u ją c w ielu słusznych spostrzeżeń i w niosków W. K ubali, p ra g n ę w tym m iejscu stw ie rd z ić tylko, o p ie ra jąc się n a m oich p o przednich w yw odach, że w św ietle n a u k i psychologii i filozofii pojęcie „m otyw ” je s t rów n ież w ieloznaczne, a ró żn o ro d ­ ność u ję ć nie d aje ab so lu tn e j g w aran cji, że zastą p ien ie jednego niejasnego pojęcia w k.k. (pobudka) in n y m ró w n ie n ie jasn y m (m otyw ) może się przyczynić w jakim ś po w ażn iejszy m sto p n iu do ro zw iązan ia zagadnienia.

34 z . K u b e c : G w a łty p o p e łn io n e z n is k ic h p o b u d e k , „ G a z e ta S ą d o w a i P e n i t e n c j a r n a ” 1968, n r 8 (z d n. 15.IV.1968 r.). 35 S. P ł a w s k i : P rz e s tę p s tw a p rz e c iw k o ż y c iu , W a rsz a w a 1963, s. 116—120. 36 s . F r a n k o w s k i : P rz e s tę p s tw a k ie r u n k o w e w te o r i i i p r a k ty c e , W a rs z a w a 1970, s. 24—33. 37 M. S z e r e r : K o m p lik a c je „ n is k ic h p o b u d e k ” , „ P a l e s t r a ” 1972, n r 3, s. 26. 38 D. P i e ń s k a : Z a g a d n ie n ie re c y d y w y w p r a w ie k a r n y m , W a rs z a w a 1974, s. 132—144. 39 M. J . L u b e l s k i : o p . c it., s. 57. 40 M. J . L u b e l s k i : op. c it., s. 59. 41 W . K u b a l a : P o b u d k a w p r a w ie k a r n y m , „ N o w e P r a w o ” 1976, n r 1, s. 21 i n .

(12)

N r 8-9 (236-237) M o tyw y , p o b u d k i i n isk ie p o b u d k i to p o lsk im p ra to ie k a r n y m 41

M im o u p ły w u czasu oraz pokaźnego w zro stu lite r a tu r y p raw n ic zej i n ie p ra w n i- czej p ro b lem u je d n o lic en ia defin icji o m aw ianych pojęć nie uległ, ja k się w y d aje , zad o w ala ją cem u ro zw ią zan iu an i de lege lata, an i de lege fe ren d a . M om ent te n słusznie ak c en to w a ła K. D aszkiew icz, p o stu lu jąc konieczność jego ro zw ią zan ia n a g ru n cie now ego k . k . 42 N iestety ów p o stu la t nie został zrealizow any, a k.k. z 1969 r. posłu g u je się w dalszym ciągu w tej dziedzinie term in o lo g ią zapożyczoną z k.k. z 1932 r.

Po ty c h p rze d staw io n y c h w yżej w skrócie w yw odach oraz po w y k az an iu is tn ie ­ jących p ra k ty c z n y c h i teo rety czn y ch tru d n o ści w ro zw iązan iu om aw ianego p ro b le ­ m u, n ależy z kolei za ją ć w łasn e stanow isko w te j spraw ie. P ra g n ą c up o rząd k o w ać tu pole rozw ażań, należy k o rzy sta ć ze zdobyczy tych n au k , k tó re są szczególnie pow ołane do w y p ra co w a n ia jed n o litej w y k ład n i obu term inów . J a k ju ż zaznaczono w yżej, w n a u k a c h ty c h (filozofia i psychologia) n ie znaleziono dotychczas z a d o w a ­ lającego ro zw ią zan ia i w sk u te k tego n ie m ogą one udzielić te o re ty k o m i p ra k ty k o m p ra w a k arn e g o je d n o lity c h w skazów ek do ro zw ią zan ia problem u. W zależności od sposobu ro zu m ien ia o m aw ianych term in ó w , a ta k że w iąz an ia ich z innym i, ró w n ie n ie ja sn y m i (np. potrzeb a, popęd itp.) lu b n a w e t ich u to żsam ian ia — m ożna tw o rzy ć dow olne koncepcje. T ru d n o je d n a k tego ro d za ju p ostępow anie uznać, oczyw iście, za celow e lu b w zbogacające w iedzę. W y tw arza się tu poza tym sw oisty p a ra d o k s: n a u k a psychologii w y ra źn ie dąży do u n ik a n ia te rm in u „p o b u d k a ” i s ta ra się go za stą p ić te rm in e m „m o ty w ” lu b też innym:', n a to m ia st praw o k a rn e k u rczo w o i tra d y c y jn ie p o słu g u je się w tekście ustaw y te rm in e m „p o b u d k a”, p o zo staw ia jąc te rm in „m otyw ” je d y n ie ju d y k a tu rz e .

Ze sw ej stro n y p ro p o n u ję w tym sta n ie rzeczy n a stę p u ją c e p rak ty c zn e ro z w ią z a ­ nie: poniew aż do chw ili obecnej żad n a dziedzina w iedzy nie je s t w sta n ie p rz y ją ć je d n o lite j k oncepcji lu b w y k ład n i om aw ianych w yżej pojęć, przeto n ależy ze w zględów czysto u ty lita rn y c h posługiw ać się te rm in a m i „p o b u d k a” i „ m o ty w ” w p ra w ie k a rn y m łącznie, u ży w ając w każdym w y p ad k u o k reślen ia w liczbie m nogiej „pobudki i m o ty w y ”. T aki je s t m ój zasadniczy w niosek de lege fe re n d a , n a to m ia st na g ru n cie de lege lata — dopóki n ie n a s tą p i n o w elizacja k.k. w ty m w zględzie — należy przez p ojęcie „po b u d k i” rozum ieć „pobudki i m o ty w y ” (w liczbie m nogiej) łącznie. S koro część psychologów odróżnia pojęcie „m o ty w u ” od „ p o b u d k i” , to p rz y ją ć należy, że b r a k o d różnienia obu te rm in ó w lu b ich id e n ty fik a c ja na g ru n cie p ra w a k arn e g o b y ła b y niew łaściw a, gdyż stanow iłoby to zbytnie u p ro sz c z e ­ nie, n ie liczące się z częścią poglądów psychologów . Z tych w łaśn ie w zględów nie m ożna elim inow ać te rm in u „ p o b u d k a” z u sta w y k a rn e j i zastępow ać go te rm in e m „m o ty w ” lu b też — k ie ru ją c się w yłącznie te k ste m u sta w y k a rn e j — nie d o strzeg ać w p o stę p o w an iu lu d zk im m otyw ów działan ia albo też zak ład ać m ilcząco, że p o ję cie p o b u d k i w ro z u m ie n iu k.k. je s t pojęciem ta k szerokim , iż o b e jm u je zaró w n o p o b u d k i sen su stricto ja k i m otyw y łącznie. J a k słusznie stw ie rd z a M. S ze re r, w psychologii istn ie ją te n d e n c je o dw rotne an iżeli w p raw ie k arn y m , m ian o w icie żeby nie posługiw ać się pojęciem „po b u d k i” i zastąpić je pojęciem „m o ty w ”, 43 je d n a k ż e nie są to te n d e n c je jed n o lite i pow szechne i z tych w zględów b r a k je s t p o d sta w do całkow itego w yelim in o w an ia ze sło w n ictw a praw niczego po jęcia „p o ­ b u d k i” ta k długo, dopóki będzie ono w ystępow ało w n au ce psychologii oraz filozofii. N ie należy sądzić, aby p ro b lem ów udało się sam odzielnie rozw iązać p rz e d sta w ic ie ­ lo m n a u k i p ra w a karnego, w szystkie bow iem w ysiłki p ra w n ik ó w z m ierza ją ce do tego celu sięgały i zaw sze m uszą sięgać do zasobu w iedzy innych dyscy p lin n a u k o ­

4 2 k. D a s z k i e w i c z : M o ty w p rz e s tę p s tw a , „ P a l e s t r a ’* 1961, n r 9, s. 60—72. 43 m. S z e r e r : op. c it., s. 26.

(13)

42 J u l i u s z L e s z c z y ń s k i N i 8-9 (236-237)

w ych. D opóki w ięc spór w dziedzinie psychologii nie zostanie ro z strz y g n ięty , dopóty „m o ty w ” i „p o b u d k a” nie b ęd ą w p ra w ie k a rn y m pojęciam i całkow icie zrozum iałym i. D ziałalność lu d z k a nie je s t pow odow ana w e w szystkich jej p r z e ja ­ w ach je d n y m m o ty w em (lub pobudką), obok w ięc m otyw u (lub pobudki) „w io d ą­ cego” w y stę p u ją ta k że in n e uboczne. Z tych też w zględów należy je tra k to w a ć łącznie. T akie w łaśn ie rozw iązanie te rm inologiczne p rz y ją łe m w sw ojej p rac y pt. „P rz e stę p stw o zgw ałcenia w P o lsce”. 44

R e asu m u jąc , należy stw ierdzić, co n a stę p u je :

1) Z a ró w n o w psychologii, filozofii ja k i w nauce p ra w a k arn e g o p a n u je duży zam ęt, jeśli chodzi o rozum ienie te rm in ó w „p o b u d k a” i „m o ty w ”. N iek tó rzy a u to rz y id e n ty fik u ją oba pojęcia, in n i ro zró żn ia ją je. S ą też propozycje zm ie­ rz a ją c e do z a stą p ien ia użytego w k.k. te rm in u „p o b u d k a” te rm in e m „m o ty w ”, b ąd ź też tra k to w a n ia „p o b u d k i” w ro zu m ien iu k.k. w sposób szczególnie szeroki, p o d c ią g a ją c pod to pojęcie zarów no p o budki sensu stricto ja k i m otyw y. 2. W szy stk ie w yw ody p rzed staw icieli d o k try n y p ra w a k arn e g o m uszą sięgać, jeśli

chodzi o u zasad n ien ie poglądów w o m a w ian e j k w estii, do tw ie rd z eń i u sta le ń in n y c h dyscyplin naukow ych, zw łaszcza psychologii i filozofii. W artościow anie zdobyczy tych n au k przez przed staw icieli p ra w a k arn e g o je st zarów no k ło p o t­ liw e (ze w zględu n a b r a k kom p eten cji) ja k i zaw odne.

3. N ależy oczekiw ać, że w przyszłości przed staw iciele psychologii i filozofii o p ra ­ c u ją je d n o lite ro zw ią zan ie tego p ro b lem u i rozw iązanie to sta n ie się n ie w ą tp liw ie w iąż ąc e dla te o rii i p ra k ty k i p ra w a karnego.

4. C elem u n ik n ię cia p rak ty c zn y c h tru d n o ści w chw ili obecnej — zgłaszam p ro p o ­ zy c ję po słu g iw an ia się de lege lata określeniem „pobudki i m o ty w y ” (tj. łącznie i w liczbie m nogiej) w szędzie tam , gdzie k.k. używ a te rm in u „po b u d k a” . Je śli chodzi o w niosek de lege feren d a , to należałoby m. z.d. zastąp ić w k.k. te rm in „ p o b u d k a ” te rm in e m „m otyw y i p o b u d k i”. W ym aga tego fa k t, że p rzestęp stw o je s t w y n ik ie m d ziała n ia (w ypadkow ą) p a ru lu b k ilk u m otyw ów lu b pobudek.

4. TERM IN Y „PO B U D K A ” I „M OTYW " W ORZECZN ICTW IE SĄDU N A JW Y ŻSZEG O

N a orzecznictw o SN w o m aw ianej dziedzinie d ecydujący w pływ w y w arły poglądy te o re ty k ó w p ra w a karnego, k tó rzy z kolei w zorow ali się n a poglądach psychologów . Z ty c h też przyczyn należy stw ierd zić zro zu m iałą różnolitość poglądów orzecz­ n ic tw a SN w om aw ianej dziedzinie.

Z estaw ie n ie w ielu orzeczeń SN zarów no z o k resu m iędzyw ojennego ja k i pow o­ jen n eg o zam ieściła ju ż w sw ej p ra c y D. P ie ń s k a .45 Z tego w zględu ograniczę się tu je d y n ie do przy to czen ia n ie k tó ry ch tylko, zdaniem m oim n ajw ażn iejszy ch , orze­ czeń.

J e s t rzeczą godną p o d k reślen ia, że SN obok pojęcia „p o b u d k a” używ a rów nież te rm in u „m o ty w ”, i to w b re w w y ra źn e m u b rzm ien iu u sta w y k a rn e j (np. w yrok z d n ia 2.XII.1957 r. IV K 838/57, P iP 1958, n r 5—6, s. 1013 i w y ro k z dnia 30.V. 1966 r. IV K R 15/66, O SPiK A 1967, n r 3, poz. 77). R ów nież p o stan o w ien ie Izby W ojskow ej SN z dnia 24.V III.1968 r. (OSNKW 1968, n r 11, poz. 133) m a n ie w ą tp li­

44 j . L e s z c z y ń s k i : P rz e s tę p s tw o z g w a łc e n ia w P o lsc e , W a rs z a w a 1973. 45 D. P i e ń s k a : o p. cit., s. 139.

(14)

Nr. 8-S (236-237) M o tyw y , p o b u d k i i n isk ie p o b u d k i w p o lsk im praw ie k a r n y m 43

w ie n a m yśli m o ty w p rze stęp stw a, a nie tylk o pobudkę, ja k słusznie stw ie rd z a M. S z e r e r .46 Z d ru g iej znow u stro n y należy podkreślić, że orzecznictw o SN nie p rzek ro czy ło b a rie ry sztyw nego podziału m otyw ów i pobudek jako czynników odnoszących się do przeżyć bąd ź in te le k tu a ln y c h (m otyw ), b ąd ź uczuciow ych (pobudka). W y jątk iem w te j m ierze je s t orzeczenie SN z d n ia 30.V.1966 r. IV KR 15/66 (O S PiK A 1967, n r 3, poz. 77), d efin iu jąc e m otyw ja k o tę okoliczność, „k tó ra w y ja śn ia , dlaczego sp ra w c a dopuścił się p rze stęp stw a, i k tó ra c h a ra k te ry z u je s p ra w ­ cę.” J e s t to ujęcie m o ty w u szczególnie szerokie. R ozw ażania sąd u n a tem at, dlaczego sp ra w c a dopuścił się p rze stęp stw a, obejm ą w ów czas nie tylk o m o ty w i pobudkę (bez w zg lę d u n a za k res obu pojęć), ale m ogą rów nież objąć sw ym zasięgiem także etiologię danego p rze stęp stw a.

N ależy stw ierdzić, że zn an e są orzeczenia SN, k tó re zd a ją się id en ty fik o w ać „p o b u d k i” z „celam i” p rze stęp stw a. Do tych orzeczeń należy w y ro k SN z dnia 23/26.X.1951 r. I K 241/50, O SN IK 1952, n r 2, poz. 19. In n y n ato m ia st w y ro k SN z d n ia 1.11.1951 r. K 94/50 (OSNIK 1951, n r 3, poz. 27) w ym ienia obok p o b u d ek ró w n ie ż cele d ziała n ia oskarżonego.

J e s t rzeczą c h a ra k te ry sty c z n ą , że SN n a k a z u je sądom dokonyw anie w y c z e rp u ją ­ cej n a liz y p o budek i celów d ziała n ia oskarżonego i u za sa d n ian ia swego sta n o w isk a w te j m ierze (tak np. cytow any ju ż w yżej w y ro k z d n ia 1.11.1951 r. K 94/50). P ow yższe zalecenie je s t tru d n e do zrealizow ania, poniew aż pojęcie p o b u d k i nie zostało je d n o lic ie zd e fin io w an e do chw ili obecnej.

J e ś li chodzi o pró b y d efin icji pobudek, to SN w y ra ził n a stę p u ją c y pogląd: „Po­ b u d k i (...) są to ta k ie przeżycia psychiczne, n a k tó ry c h podłożu p ow staje, ro z w ija się p ro ce s m yślow y i uczuciow y w y zw alający w olę, a w n a stę p stw ie — p o sta n o w ie ­ n ie d z ia ła n ia ” (postanow ienie sk ła d u siedm iu sędziów SN z d n ia 24.VI. 1949 r. K 800/49, OSN 1949, n r 1, poz. 5). P oza ty m sp o ty k am y w orzecznictw ie SN ta k ą jeszcze p ró b ę d efin icji: „P rzez p o budkę p rze stę p stw a n a ogół rozum ie się p rzeżycia psych iczn e spraw cy, k tó re w y w o łu ją u niego w olę po p ełn ien ia określonego czynu zab ro n io n eg o przez u sta w ę k a r n ą ” (u chw ała sk ład u siedm iu sędziów SN z dnia 7.III. 1968 r. VI K Z P 9/67, OSNKW 1968, n r 5, poz. 51). S ą to definicje do siebie zbliżone, aczkolw iek nie id entyczne. W agę dru g iej z n ich osłabia użycie zw ro tu „n a ogół”. In n e orzeczenia SN — np. w y rok z d n ia 11.VI.1970 r. IV K R 72/70, B iul. SN 1970 z. 9, poz. 148 oraz w y ro k z d n ia 31.VIII.1973 r. R w 740/73 (nie publ.) — s tw ie rd z a ją zw iązek pobudki z przeżyciam i em ocjonalnym i, n a podłożu k tó ry c h p o w sta je dążenie do do k o n an ia p rzestęp stw a. Z kolei w w yro k u z dn ia 31.VIII. 1972 r. 775/72 (Biul. SN 1972, z. 2, poz. 1) SN z a ją ł w ręcz odm ienne stan o w isk o stw ie rd z a ją c , że przez p o b u d k ę należy rozum ieć zjaw isko psychiczne sk ła d a ją c e się z m y śli o p ew nym sta n ie rzeczy oraz z uczucia, k tó re w chw ili pow zięcia p o sta n o ­ w ie n ia n aw ią zu je do pew nego w yobrażenia. T ak w ięc p o b u d k a i uczucia, k tó re łą cz n ie w y z w a la ją w olę, są p rzyczyną p o djęcia postanow ienia.

N ie m nożąc dalszych przy k ład ó w , należy stw ierdzić, że orzecznictw o SN nie ro zstrz y g n ęło dotychczas w sposób je d n o lity o m aw ianych pojęć.

W k o n k lu z ji należy za te m stw ierdzić, co n a stę p u je :

1. A n a liz a orzeczeń SN w y k az u je p onad dw adzieścia p o budek działania. T ru d n o je s t przy jąć, że w szystkie one są po b u d k am i sensu stricto, p o jm o w an y m i jako p rz e ż y c ia em ocjonalne spraw cy, gdyż za tego ro d z a ju czynniki nie m ożna uznać

np. p o p ęd u płciow ego lu b in te re s u pokrzyw dzonego przed sięb io rstw a.

(15)

44 J u l i u s z L e s z c z y ń s k i N r 8-9 (236-237)

2. Z aró w n o w lite ra tu rz e p raw n ic zej ja k i w orzecznictw ie SN b r a k je s t je d n o li­ tości poglądów n a isto tę pobudki, m otyw u, a n a w e t celu d ziała n ia ludzkiego. S ą orzeczenia SN, k tó re id e n ty fik u ją te p ojęcia i odw rotnie.

3. "W o rzecznictw ie SN n ie spo ty k am y jed n o lity ch i w iążących defin icji „m o ty w u ”, „p o b u d k i” i „celu” d ziałan ia przestępnego. N ie zn a jd u je m y ta m w szczególności je d n o lity c h k ry te rió w pozw alających n a rozd zielan ie lu b łączenie ty c h pojęć. Tego ro d z a ju sta n rzeczy w yw ołuje sporo za m ie sza n ia w ju d y k a tu rz e i w ym aga b ą d ź ustaw ow ego u reg u lo w a n ia, bądź też u ch w a len ia w ytycznych w y m ia ru spraw iedliw ości, k tó re by reg u lo w ały pow yższe zagadnienie i zlikw idow ały spory teo rety czn e.

5. PRO BLEM „N ISK IC H PO B U D EK ” W TEO R II PRAW A K ARNEGO I W ORZECZN ICTW IE SN

A n a liz a p ro b lem aty k i nie b yłaby pełna, gdyby się tu pom inęło p ro b lem „niskich p o b u d e k ”. O czywiście n ależy sobie zdać sp raw ę z tego, że zdefiniow anie tego o sta t­ niego pojęcia będzie w dużej m ierze zależne od ścisłego zdefiniow ania pojęcia „po­ b u d k i” w ogóle. P ro b le m m a duże znaczenie p rak ty c zn e , gdyż w zależności od r o ­ d z a ju p o b u d ek d ziała n ia sp raw cy m ożna p rz y ją ć w w y ro k o w an iu nie tylk o m n ie j­ szy lu b w iększy stopień zaw in ien ia, ale ta k że orzec lu b też n ie orzec (zgodnie z tre ś c ią a rt. 40 § 2 k.k.), k a ry d odatkow ej pozbaw ienia p ra w publicznych w razie sk a z a n ia n a k a rę pozb aw ien ia w olności n a czas nie k ró tszy od ro k u za p rz e stę p ­ stw a n ie w ym ienione w a rt. 40 § 1 k.k. a popełnione z tzw. nisk ich pobudek.

J e ś li chodzi o poglądy d o k try n y , to P. H oroszow ski jeszcze w ok resie m ięd zy ­ w o je n n y m stw ierd ził, co n a s tę p u je : „(...) podobnie ja k te rm in »pobudka«, ta k i t e r ­ m in »niska pobudka« je s t n ie jasn y , stą d m ożliw ość n ieporozum ień i dużej dow ol­ ności ze stro n y sędziego. T a n ieokreśloność po jęcia p o budki doprow adza do pew nej sc h em a ty z a c ji: z góry p rz y jm u je się dla pew nych ro d za jó w p rze stę p stw określone p o b u d k i (..). O czyw iste je st, że w m yśl w spółczesnych te n d en c ji w p ra w ie k a rn y m je s t w ym ogiem , aby każdego poszczególnego p rzy p a d k u nie podporządkow yw ać j a ­ k ie m u ś schem atow i, lecz — p rzy z a sta n a w ia n iu się nad pobudką — b ra ć pod u w a ­ gę cały splot fak tó w psychicznych, k tó ry określonego osobnika do p rze stęp stw a d o p ro w a d z ił”. 47

P ow yższe spostrzeżenie jest, niestety , tra fn e i w iele la t m u siało upłynąć, aby p ew ­ n e sc h em a ty zostały p rze łam a n e zaró w n o w orzecznictw ie ja k i w teo rii p ra w a k a r ­ nego. N ie k tó re n iezręczne sfo rm u ło w an ia k.k. z 1932 r. p rzyczyniły się do u g ru n to ­ w a n ia p ew nych szablonów , jeśli chodzi o pro b lem tzw . „niskiej p o b u d k i”. Dotyczy to a r t. 47 § 2 k.k. z 1932 r., k tó ry zezw alał sądow i n a orzeczenie u tr a ty p r a w p u b ­ liczn y ch i obyw atelsk ich p r a w honorow ych w raz ie sk a za n ia n a w ięzienie za „k aż­ de in n e p rze stęp stw o ” (tj. nie w y m ienione w a rt. 47 § 1 k.k. — J. L.), popełnione z chęci zysku lu b z in n y c h nisk ich p o b u d ek ”. Tego ro d z a ju sfo rm u ło w an ie na pozór p rze sąd z ało spraw ę, gdyż m ożna je było u w ażać za u staw o w ą w y k ład n ię i tr a k to ­ w a ć „chęć zy sk u ” zaw sze jako je d n ą z n isk ic h pobudek. T ak też u ją ł te n problem S ą d N ajw yższy w w ytycznych w y m ia ru spraw iedliw ości i p ra k ty k i sądow ej w za­ k re s ie praw idłow ego sto so w an ia przepisów ustaw y, u chw alonych d n ia 18.V I.1959 r. (VI K O 90/60, OSN 1962, n r 3, poz. 37). Ju ż n a g ru n cie d a w n e j u sta w y k a rn e j z 1932 r. rod ziły się pow ażne w ątpliw ości co do sztyw nego, szablonow ego tr a k to w a ­ n ia pow yższych sform ułow ań, tym b ard z iej że pojęcie „ p rz estę p stw a popełnionego

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kolejnym symbolicznym wyobrażeniem o Bizancjum, do którego odwołują się autorzy historii alternatywnych, przede wszystkim Zagańczyk w Czarnej iko- nie, jest figura

W obrębie wymienionych nośników można wytypo­ wać narzędzia (elementy), które są w stanie zarejestrować stopień interakcji użyt­ kowników w sieci oraz

Zatem choć na pierwszy rzut oka ana- liza treści „Małego Przeglądu” wydaje się banalna – pismo tworzyły dzieci, zatem artykuły i notatki pisane były bardzo prostym językiem,

Do tego kom pleksu zalicza się gleby średnio zw ięzłe i ciężkie (odpow iedniki kom pleksów pszennych i żytniego bardzo dobrego) okresow o, długo nad m iern ie

W śród tych ostatnich są okazy w ykonane prym ityw niej od pozostałych, m oże w jak ich ś m niejszych w arsztatach uru­ cham ianych raczej przez sam orządy lokalne

1 J. 10: Zmartwychwstanie i z˙ycie wieczne.. W teologii moralnej jest przedstawiana jako cnota teologalna, tzn. Wyste˛puje dzie˛ki kilku kategoriom naszej egzystencji: kategorii

Celem niniejszej pracy jest przedstawienie zmian w zawartości żelaza ogółem i różnych jego form spowodowanych przez proces murszenia zachodzący w warun­ kach

W glebach m ineral­ nych analiza statystyczna wykazała dodatnią korelację pom iędzy ilością części spław ialnych i zaw artością chrom u (tab. 2).W glebach