i O M I L I A
N A D Z I E Ń £ ) N O W E G O L A T A i8a4.
p r z e z [
J A Ś N I E W I E L M O Ż N E G O
JANA PAW ŁA PAWEŹE
W O R O N I C Z A
B isku pa D yecezyi K rakow skiey, Senatora Królestwa Polskiego, Orderu
S. Stanisława iszey Klassy Kawalera,
r Kościele Katedralnym na Zam ku w czasi®
Mszy Sw iętey przez Sam ego JW. Pasterza
spiew aney ^
M I A N A . '
•H W W fM JSWM® o
w K R A K O W I E
J A Ś N I E W I E L M O Ź N Y P A S T E R Z U !
Pr a g n ą c a b t T s r ó r g ł o s, który przed trzem a dniam i obecnych do łez p o r u sz y łt ro zszed i się po odległych zakątkach K ralu n a
szego , i serca wiernych podobnem rozczuleniem*
n ap ełn iły a naybardziey dla przed staw ien ia go z a i ozór sposobiącym się do stan u Ducho
w nego , n ad któremi szczegolnieyszą trosk li
wość rozciągasz-, ośmielamy się tę nieocenio
n ą zdobycz na skromności T w o i z t drukiem rozgłosie.
S ą d T i r o t zbyt ostry n a dzieła w ła
sne chciałby to w zapom nieniu zagrzeb ać, co słusznem praw em do potomności n ale ż y . Ko- rz y sta ią c p rzeto ze szczęśliw ego tra fu , któ
ry z licznych do ludu Tw b mU A p o sto lstw u po
w ierzonego przem ów ień, tego iednego chociaż niedokładny odpis , W ręce n asze p o w ie rz y ł, spieszym y pomimo wiedzę Ts t o ię udzielić go pobożnym Polakom , w obawie, aby lawne przed To b ą oświadczenie tych życzeń naszych nie ściągnęło z a k a z u , przeciw któremu postąp ić iużby nam nie było wolpo.
■ Niech więc T r r o i A Ł ask aw o ść, Ja ś n ie I V i E t -
m o ż n y Pa s t e r z u, p rzy p isaw szy pośpiechowi liczne pom yłki5 przyym ie czystość tych po
budek z a usprawiedliw ienie tak śm iałego k r o kui
Seminarium Stradomskie.
N W /x rr/\N W f# i\N \r •M W rrrrrn\rM j\rM i\iy
H O M I L I A
Na dzień Nowego Lata1824 ,
_ . * * ---
O b c h o d z iliśm y , N aym ilsi B racia >
przez ten tydzień ze wszystkiemi JNa- rodam i Chrześciańskiemi drogą ro
cznicę N arodzin Zbaw iciela naszego, w których On człowieczeństwo nasze zbóstw em swoiern w iedney osobie Syna Bożego wiecznie sp a iaiąc, ród nasz grzechem pierw orodnym zatra
cony do godności przybranych S y nów Bożych wyw yższył i prawem do dziedzictwa swoiego obdarzył, W cią
gu tych rozw ag święcim y dzień dzisieyszy , w którym ten W spółbrat i M iłośnik plem ienia naszego, w pier- wszem niemowlęctwie swoiern, do- pełniaiąc praw a starego zakonu, wzglę
dem przyięcia bolesney cechy p o tom ka A braham ow ego, dał nam p rzy k ład posłuszeństw a i cierpienia, że tą drogą zbawienie nasze spraw ow ać ijiia ł, ani. my inną drogą osiągnąć
eo nie zdołam y.
(a) Zbie-
Z biega się z tą uroczystością ró wnie ważna okoliczność zaczęcia w tym dniu roku n ow ego, który każ
demu z nas w dziennikach życia na
szego zbiegłych lat kredkę dopisał, a o liczbie następnych nie rę cząc, w ażne d z iś, szczęśliwe lub nieszczę
śliw e, bliżey zapow iedział.
B y ł czas, kiedy ta starożytna Św ią
tynia, i z niey rozszczepione po ziemi naszey ustronia czci bożey, rozw agą tych świętych Tajem nic rozczulały praw ow ierne serca Oyców w aszych, a rodząc w nich uczucia praw dziw ey p o ciech y , rozlew ały po wszystkich rodzinach rzetelną radość i wesołość, których zabytek ieszcze się m iędzy nam i koły sze, w tych pow inszow nych listk ach , których n iestety! starożytny korzeń i o w o c, za dni naszych coraz w idoczniey zamiera, Skądże przecie ta zmiana rzeczy ! że te praw dy nigdy niezm ienne, zawsze pocieszaiące, nie
uchronne i konieczne, tak nas m ało dotykaią, iż ledwie im kiedy zimne
go p o słu ch an ia, iako pow ieściom przegadanym , udzielam y? Coż więc
nada
^ :o :ł< 2 3
nada święcić tam i rozgłaszać dobro- dzieystw a Z b aw iciela, gdzie skutek ich , zbawienie dusz naszych, będzie gadką życiem i postępkam i zap rze
cz o n ą?
Nie będzież godna rzecz, B racia K a to lic y , zastanowić się na tym p ro gu nowo zaczętego roku, a poyrzaw szy na sieb ie, ile iuż latek z płochym w iatrem m arnie u leciało , zapytać szczerze, pocośm y na ten św iat p rzy sz li ? i gdzie daley póydziem y ? Jeżeli w ierzym y szczerze temu w yrokow i B o g a : co pom oże człow iekow i, choć
b y cały św iat p o sia d a ł, ieśli duszę zatraci,— łatwo wniesiecie, iaką wam korzyść na żyw ot wieczny zbiegłe la ta p rz y n io sły , i iak resztę ich z p o śpiechem urządzić m acie, aby was nagle nie okrzyczano : Ju ż nie masz czasu!
Nie uderzay nas, Panie! tym g ro mem ostatnim , póki się dziś ieszcze nie połiczym , iak tego czasu na zba
wienie nasze użyliśm y, i iak tę nie- p rzep łak an ą stratę nagrodzić należy.
Przy-
i
4 ^ :o :ł< S
P rzypom in ając w am -le praw ćly, P otom kow ie INarodu, który niegdyś rów nie sław ą iak praw ow jern ościąin nym przew odził, nie potrzebuję zape- t wne pierw iastkow ych w y w o d ó w , ia- ki cel i koniec pobytu waszego na ziemi. Jeszcze p rzy kolebkach Chrze- * ściańskie m atki ten zaród w ielkości w aszey w sercach niewinnych wszcze- p iły , a wiek doyrzały i w nim p rz y * ięte różne o b o w iązk i, stosu n ki, p o łożenia , przekonały w a s, że w szystko próżn ość i udręczenie d u ch a! że ie- dnem praw dziw em dobrem iest B ó g ! a pierw szą i konieczną pow innością człow ieka, trafienie do n iego, co n a zyw am y zbawieniem,
P rzebieżcie m yślą pierw sze lata m łodości w aszey , owe zw iązk i, za
biegi , u sterk i, po których was zapał nam iętności w omamieniu m io tał, a zapytaycie sie b ie , izali ten szał i sy
tość upragnionych uciech i przyie- m n o ści, zawsze głodne i n iesyte seret wasze nasycił ? Cóż wam z tych p rzy- pom nień na żyw ot wieczny pozosta
ło ? Stawcie przed o c z y , owe ro zb ły - śnione
5
śnione i razem za dni naszych pochło- nione , burzliw ego świata sceny i zja
wiska , których św iadkam i, uczestnika- mi, lub działaczam i b y liśc ie , — gdzież się wszystko p o d z iało ? iak o tern wszystkiem B óg i w ieczność sądzić kędzie ? ile z tych świetnych i okaza
łych usług praw dziw ey w artości znay- ćziecie? O bliczcie się m iędzy so b ą ;
^ieluż to rów ienników w ieku wasze
go , tow arzyszów i uczestników wa- szey p rz y ja ź n i, zawodów i urzędo- v a ń ,w x ię d z e iy iący ch nie widzicie!
gdzież oni są ? iakiem i ich zgon osta- t ii w yśw ięcił ? za iakich w oczach Jfieba i z ie m i, p rzy ow ym ostatnim } opisie naszym , otrąbieni zostaną? — A to w szystko zgrom adziw szy, nie w ar
to! p om y śleć, za co nam ieszcze cza
su p o zw o lon o , którego tylu innym cdm ów iono ? M am yż lepiey p rzygo
towane rachunki nasze z tylu darów id o b ro d ziey stw O p atrzn o ści, iedynie na zarobek żyw ota wiecznego udzie
lan y ch ? Jleż okażą na tey ro li zb a
wienia w yplenionych n ałogów , p o skrom ionych nam iętności, zaprzysję,
ganycb
ganych a n igdy nie dotrzym anych o bietn ic! Cóż dopiero postąpiw szy głębiey z pochodnią praw dy w niedo
stępne tayniki sumienia. O ! ileż tam może okropnych smoków w ukrytych norach zaległych ! Jle krzyw d do n a
grodzenia, zgorszeń do naprawienia, ile zabóyczyeh skutków na przyszłe pokolenia szeroko ro zlan y ch ! Byliż- b y śm y w stan ie, dziś naprzykład.
stanąć przed obliczem tego wieczne
go Sędziego, który nie uczynki tylko, ale same ich zapragn ien ia, sam e p o m ysły , same skłonności serca nieukró- con e, podług xięgi w yroków swoicjh rozsądzać będzie.
, A leżeli żyie w nas ieszcze nasion- ko jakie boiaźni B ożey , m ożem yżsię nie ocknąć z tego letargu i z am o ru , którym poprzednie lata znaczyliśm y ? L e cz będą, n iestety ! i następne takie same, ieśli iednakiem okiem na dzieło zbaw ienia waszego spoglądać b ęd zie
cie. Ostrzega was o tern sam Bóg i Zbawca nasz : K rólestw o Niebieskie gwałt cierpi i m ocą pory waią ie. Nie- rozum cie, B racia, aby dostoyność i po
wołanie
w ołanie Chrześcianina duszom nik
czem nym i sam ą ziemskością ziewaią- cym do sm aku b y ły . > Jch to rzem io
sło poniżać i zacierać znamiona tey heroiczney w ielkości, do którey się podnieść ani serca ani usposobienia nie m aią. W iększy to bohater co sie
bie p o k o n ał, niż ten co św iat poko
naw szy przed sw oią nikczem nością upadł. — A następnie, ieśli dziś pom y
śleć chcecie o dziele zbawienia wasze
go , um ieycie mu nayprzód nadadź cechę pierw szeństw a i szacunku, któ
rem u wszystko ustąpić p o w in n o .—
Zapow iada wam o tern Mistrz i Zba
wiciel wasz, Porro unum ęst r.ecessari- um, iedno iest koniecznie potrzebnem , to iest Z baw ien ie, a w tem iednćm iestże cokolwiek m ałem i drobn em , skoro się dotyczę Boga? skoro od M ego do wieńca nagrodnego wieczności iest zapisan em ? (a).... ...
* *>
Jeżeli w ludzkiem pożyciu, nie ma nic zm ierzleyszego nadnieprzyiacielą
w sjcze-
( a } Przez pośpiech n otu ją cego, w m iejscu tźm zapewne Jkiika peryodów brukuie.
7
w szczerości i obłudzie połow iczne
go, iakże ten niepodzielny M iłośnik dusz naszych ścierpi ofiarę ty c h , któ
rym zapow iedział: o! gdybyś b y ł zi
mnym lub gorący m , — ale żeś iest z o- boyga m ieszańcem , to iest oziębłym , w ym iatam cię z ust moich.
O! B o ż e ! cóż iuż okropnieyszego, iak b y d ź w ym iecionym z Tw oich ust i serca Oycowskiego ! A ieżeli ta p o gróżka zapala was do wiernćy, szcze- rey i ochoczey pracy około zbawie
nia , nagrodę iey zapewnić m oże sa
ma tylko stałość i w ytrw ałość poci
skam i świata całego nieV pokonana.
Stoi ta praw da na w yroku Zbaw icie
la naszego : K to się imie pługa rob o
ty w ieczney, a wstecz się o b ra c a , nie iest nawet sposobny do Królestw a Nie
bieskiego. K tóż w ięc, Panie 1 będzie sposobny ?— K tóry wytrw a do końca, odpow iadasz , * ten będzie zbaw iony.
Quiperseveravcrit infinem, hicsahus e~
n t . Sa^ż to próżne słowa ip o g r o ż k i,w których iedno jota nie p rzem in ie, choćby świat cały przem inął. O ! B ra
cia , ieśli was iednych to nie o cu cą,
8
9
ieslito w szystko, coście dotąd słyszeli, p rzeleci mimo uszu waszych, iako gad
ka nudów i zmierzenia, zadrżyycie na ostatni pogrom tego Z baw iciela, w którym on owych starey sy n o g o g iL i- cem ierników , przem ądrzałością nadę
tych , a w ponurey złości skam ienia
ły c h , przed odchodem swoim napię
tn ow ał: Vado, quceretis ct inpccca- to yestro motiemini. J d ę , i będziecie mnie szukać, iw grzechu waszym p o m rzecie. Tak ie st, w grzechu ślepoty i zatw ardziałości.
Ale nie pot oś mnie, Panie V z xięgą Tw oiey Ew angelii na tę ziemię w A po
stolstwie w ysłał. Zguba i iedney du
szy w te y m oiey Owczarenee i mnie nędznika za sobą pociągnie, ieżeli w drobniutkiey m ożności moiey czego
kolwiek dla iey ocalenia zaniedbam . Jeszcześ ty dobry,m iłościw y,przew ło- czny — gdy nas dotąd iak nie użyte
czne drzewo w yciąć nie kazałeś. J e szcze nam nowy rok łaski i m iłosier
dzia podrzucasz. Nędze i grzechy m oie za sobą prosić nie pozw alaią, Ale prosić Cię za tym ludem urzędo
wi
io
^ : o : ^wi tnemu praw o nadałeś. R zu ć więc przez ręce m o ie, przy teyśw iętey O- fierze, owe wiano i kolędę na w szy
stkich tych, których do serca mego i urzędu przypoiłeś ! P ociesz zasm u
conych , wrzm ocniy chw ieiących się , oświeć zaślepionych, sp ro stu j obłą- v kanych. A gdy temi daram i nay- przód syp n iesz, na czernie nam zby
wać m oie? Ł o tro m , pogan om , blu- źniercom Im ienia T w ego , dostatków , zdrowia i obfitości nie skąpisz, a dziat kom Tw oim odm ówisz ? P oyrzyy na
te pracowite m rów k i, które po tych łoiysk ach i padołach chleb T w óy pow szedni dla nas w yrabiaią*. świat ich opuścił,—bo T obie samemu zacho
wałeś sierotę i nędzarza. A z a i p rzy nich i m y się p o k rzep im , gdy się dla ich skw ierku i n ędzy , pod łu g słow a T w e g o , do oręża porw iesz. Ob gemi- tunt pauper urn nunc ex surgam. 'Zgoła pobłogosław ,Panie! wieńcowi roku te
g o ; a może ten dopiero będzie posłań*
nikiern tego w szystkiego, co dla nas widzisz potrzebnem , Amen.