• Nie Znaleziono Wyników

Na tropach listów Henryka Sienkiewicza

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Na tropach listów Henryka Sienkiewicza"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Maria Bokszczanin

Na tropach listów Henryka

Sienkiewicza

Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 41, 101-111

2006

(2)

M a r ia B o k s z c z a n in

NA TRO PAC H LISTÓW HENRYKA SIEN K IEW ICZA

Tytuł szkicu zaczerpnięty został z „gaw ędy biblio g raficzn ej” Ju liana K rzyża­ now skiego N a tropach autografów S ienkiew icza, zam ieszczonej w tom ie P okłosie S ien kiew iczow skie (W arszaw a 1973). W rozdziale L o sy korespo nd encji S ienkiew icza opisał P rofesor sw oje poszukiw ania listów pisarza, których odpisy, fotokopie i kserokopie skrzętnie grom adził, tw orząc Teki Sienkiew iczow skie. Miał w tym zakresie wielkich poprzedników: Ludwika Bernackiego, Stefana Dem- bego, Józefa B irkenm ajera i Ignacego C hrzanow skiego, którzy padli o fiarą w oj­ ny 1939 roku. Ich los należy do dziejów m artyrologii polskiej. B ernacki, dyrek­ tor B iblioteki O ssolineum i kolekcjoner rękopisów Sienkiew icza, zm arł nagle na serce we Lw ow ie we w rześniu 1939 roku, po nocy spędzonej w O ssolineum , gdzie ukryw ał w raz z pracow nikam i najcenniejsze zbiory przed nad ch od zącą A rm ią C zerw oną. Stefan D em by, tw órca i dyrektor B iblioteki N arodow ej w W a­ rszaw ie, a zarazem pierw szy b ib lio g raf Sienkiew icza, zm arł w W arszaw ie w li­ stopadzie 1939 roku. Jó z e f B irkenm ajer, w ydaw ca listów pisarza znajdujących się w M uzeum Polskim w C hicago, w róciw szy do kraju latem 1939 roku, zginął na barykadach C ytadeli w arszaw skiej, broniąc stolicy w kam panii w rześniow ej. Ignacy C hrzanow ski, aresztow any w raz z profesoram i U niw ersytetu Jagiello ń­ skiego podczas słynnej Sonderaktion K ra ka u, nie przeżył zim y 1939/40 w obo­ zie koncentracyjnym w Sachsenhausen. Spuściznę po nich p rzejął ranny w Pow staniu W arszaw skim Julian K rzyżanow ski i pom n oży ł j ą o now e, obfite odkrycia Sienkiew iczow skie.

Zainteresow any korespondencją Sienkiew icza ju ż w latach poprzedzających pierw szą wojnę św iatow ą, system atyczne poszukiw ania listów prow adził Profesor od roku 1945, gdy trafił w Krakowie na listy do Juliana Horaina z okresu am erykań­ skiego, aż do końca życia, gdy jeszcze w roku 1976 czuw ał nad zainicjow anym przez siebie i stworzonym wydaniem Listów, którego tom I ukazał się rok po śmierci Profesora. Okres poszukiw ań K rzyżanow skiego zam knął się w latach 1945-1976.

(3)

Okres następny, w ypełniony poszukiw aniam i piszącej te słow a, to lata 1969-2000, lata pracy w utworzonej przez profesora K rzyżanow skiego Pracowni Listów Henryka Sienkiew icza przy Instytucie Badań Literackich PAN. Dzieje tych poszukiw ań m a za zadanie przedstawić szkic obecny.

W 1974 roku ukazał się w prasie codziennej, ja k „Życie W arszaw y” i „Ekspress W ieczorny”, oraz tygodniow ej, jak „K ultura”, „ lite ra tu ra ”, „P olityka”, „Tygod­ nik P ow szechny” i „Życie Literackie”, apel Juliana K rzyżanow skiego o nad­ syłanie inform acji o listach Sienkiewicza w zw iązku z projektow anym ich w ydaniem . Apel uzyskał szeroki oddźw ięk. Jego najw ym ow niejszym rezultatem był autog raf listu do Edw arda Geislera, przem ysłow ca i działacza społecznego, przyniesiony do Pałacu Staszica przez panią Malinę G eislerow ą, synow ą adresata. Inną niezw ykłą zdobyczą byl przerys autografu listu Sienkiew icza, skierow anego do Janusza Dmochow skiego, ciotecznego brata pisarza, dokonany przez Z ygm un­ ta C hm ielow skiego, a ofiarow any profesorowi K rzyżanow skiem u przez pan ią Zo­ fię C hm ielow ską-Jakubow ską. Apel K rzyżanow skiego zam ieszczony został także w prasie angielskiej („The lim e s Literary Supplem ent”), am erykańskiej („The New York Tim es Book R eview ”), włoskiej („Corriere della Sera” ) i w „W iadom o­ ściach” londyńskich, z pom inięciem prasy francuskiej („Le M onde”), gdyż dzien­ nik ten zażądał za druk apelu opłaty, której w tam tych czasach nie m ożna było uiścić ze względów' form alno-dew izow ych.

Z Londynu nadeszły dzięki informacji redaktora Tom asza B urzeckiego ksero­ kopie kilkudziesięciu listów' pisarza do Franciszka i Marii Ejsm ondów , udostęp­ nione przez ich w nuka Stanisław a Ejsm onda, a nadesłane przez profesora Jerzego Pietrkiew icza. Z am erykańskiego U niw ersytetu w A ustin nadeszły podobizny kilkudziesięciu listów' do Karola Potkańskiego, odzyskane dla w ydania dzięki interw encji profesora K rzyżanow skiego za pośrednictw em A leksandra Janty. Krzyżanow ski w zamian za fotokopie am erykańskie wysiał do Austin fotokopie z O ssolineum , kom pletując przez to ten zespól listów w obu bibliotecznych zbio­ rach. Ze Sztokholm u nadeszły podobizny listów do A lfreda Jenscna, nadesłane przez Szw edzką A kadem ię N auk, z Paryża kserokopie listów do M arii G óreckiej, córki Mickiewicza, i do Kazimierza Daniłowicza Strzelbickicgo; z M arc-en-Barocul we Francji list do C ypriana G odebskiego, udostępniony przez profesora Jerzego M ycińskiego; z Rzymu fotokopia listu do papieża B enedykta XV, odszukanego w „O sservatore R om ano” z 1916 roku dzięki Papieskiem u Instytutow i Studiów Kościelnych w W iecznym M ieście; z m iejscowości Trento we W łoszech nieznany list pryw atny do baronowej Berty Suttner, pierwszej kobiety — laureatki pokojowej N agrody N obla, nadesłany przez profesora Rodolfa de N egri de San Piętro.

W 1970 roku i w latach następnych została dokonana rejestracja listów Sien­ kiew icza w7 najw ażniejszych bibliotekach, archiwach i m uzeach na terenie Polski.

(4)

Potem przyszła kolej na kw erendy zagraniczne. R ozpoczęto je od w yjazdu w roku 1984 do M oskw y, gdyż um ow a zaw arta pom iędzy Polską A k ad em iąN au k i Aka- dem iąZ w iązku R adzieckiego um ożliw iała dostęp do C entralnego Archiwum Lite­ ratury i Sztuki (wów czas: CGAL1). W jeg o zbiorach zn ajdu ją się listy Sienkiew icza do M arii z W ołodkow iczów , drugiej żony pisarza, ogłoszone w „Przeglądzie H um anistycznym ” z 1969 roku przez E dw arda K iernickiego i A n­ toniego Sem czuka. W A rchiw um odnalazłam nieznany list do K om itetu Litew ­ skiego z 2 m arca 1916 roku, zw iązany z akcją charytatyw ną Sienkiew icza w czasie pierwszej w ojny światowej. W Bibliotece Lenina natrafiłam na list do Dm itrija N ikołajew icza A nuczina, redaktora „Russkich W iedom osti”, w którym Sienkie­ wicz rezygnuje z honorarium za artykuł o Lwie Tołstoju, gdyż artykuł ów był bez­ interesow nym gestem uczczenia w ielkiego pisarza rosyjskiego.

N astępną m iejscow ością na moim szlaku badawczym był Lwów, do którego zaw iodła m nie ta sama delegacja służbowa z 1984 roku. W Bibliotece Ukraińskiej Akademii N auk (dawne O ssolineum ) pozostały nie objęte rew indykacją do W rocław ia listy do Rom ana Piłata, Edmunda N aganow skiego i Tadeusza Dziedu- szyckiego, ogłoszone przez Jana Dętkę w „Przeglądzie H um anistycznym ” z 1966 roku. W zbiorach Biblioteki pozostała rów nież „G azeta Lw ow ska” - zgodnie z um ow ą pom iędzy P olską a ZSRR, że do kraju w racają dzieła literatury polskiej, a na m iejscu pozostaje prasa, będąca dokum entem historii tycli ziem . Nad „G azetą Lw ow ską” spędziłam w iele godzin, gdyż jest ona cennym źródłem inform acji przy pracy nad kom entarzem do listów Sienkiewicza. W Bibliotece Uniwersyteckiej nic natrafiłam na żadne m ateriały Sienkiew iczow skie, a do centralnego Archiwum Państw ow ego m nie nie dopuszczono. Znajduje się tam m.in. list Sienkiew icza do G abriela N arutow icza z Vevey z maja 1915 roku. List ten ogłosił z kopii znaj­ dującej się w A rchiw um Państwowym w Krakowie, a nie z oryginału lwowskiego, Ryszard Szaflik w artykule Spór Gabriela N arutow icza z H enrykiem Sienkiew i­ czem o oblicze p olityczne K om itetu Veveyskiego, w księdze P ochw ała historii p o ­ wszechnej', ofiarow anej profesorowi Andrzejowi B artnickiem u w 25. rocznicę utw orzenia O środka Studiów A m erykańskich UW i w 40. rocznicę pracy nauko­ wej (Warszawka 1996). Spór dotyczył przyjęcia do Kom itetu V eveyskiego biskupa W ładysław a B andurskiego i Stefana Żerom skiego, na co początkow o nie w yraził zgody Sienkiew icz, obaw iając się, że przyjęcie osób tak silnie zaangażow anych w ugrupow ania polityczne niepodległościow e będzie zagrożeniem dla Kom itetu. N arutow icz w szedł zresztą niedługo potem do K om itetu V eveyskiego na zapro­ szenie sam ego Sienkiew icza i był delegatem na Zurych. Fotokopię listu Sienkie­ w icza do G abriela N arutow icza ofiarow ał K rzyżanow skiem u profesor Janusz Pajewski.

(5)

W 1987 roku w yjechałam do W ilna, m iasta w ażnego w biografii Sienkiew icza, jak dowodzi choćby przyjęty przez niego m łodzieńczy pseudonim Litwos. W daw ­ nej B ibliotece W róblew skich, obecnie Bibliotece Litewskiej A kadem ii N auk, na­ trafiłam na nieznany list do Tadeusza W róblew skiego, lekarza i tw órcy Biblioteki W róblew skich, odw ołujący przyjazd Sienkiew icza do W ilna w maju 1903 roku na W ystaw ę Sztuki Polskiej, zorganizow aną przez Ferdynanda R uszczyca. Jak bar­ dzo Polacy na Litwie oczekiw ali w ów czas Sienkiew icza, dow odzi list A ntoniego D olińskiego do Józefa Bielińskiego z 24 IV/7 V 1903 roku, ze zbiorów Biblioteki Litewskiej A kadem ii N auk (sg. F 7 - 361, к. I-З а ). Ze względu na w artość doku­ m entalną pozw alam sobie przytoczyć go w dłuższym cytacie:

O c z e k iw a liśm y przyjazdu H. S ie n k ie w ic z a , ale napróżno. P rzy g o to w a n ia b y ły następujące: S fie n k ie w ic z ] m iał p rzyjech ać w e w torek 15 k w ietn ia st.[arego] st[y lu j w ie c z o r e m i zaraz udać się do m ie sz k a n ia p. Tad. [W róblew sk ieg o ] na raut S zu b ra w có w , w e środę 1 6 -go zam ierzał b y ć о 12 na otw arciu W y sta w y Sztuki P o lsk iej, o 2 na śniadaniu u p. M o n tw illy . o 9 na raucie sk ła d k o w y m w K lubie S z la c h e c k im . „ S zu b ra w cy ” o p ró cz sw e g o grona zap rosili je sz c z e o só b k ilk a n a śc ie , do jakow ej lic z b y ja m iałem z a sz c z y t n ależeć. Z ebraliśm y się o g o d z . 9. Z p rzy jezd n y ch b yli: dr B en n i. m alarz S tab row sk i. S z w o y n ic k i i inni. Tam d o w ie d z ie liśm y się . że z p o w o d u n a g ie g o z a sła b n ię c ia pani S z e tk ie w ic z o w e j S ie n k ie w ic z nie p rzyjed zie. W y sia liśm y jednak do n ie g o d w ie term in o w e d e p e sz e z p ro śb ą o przyjazd c h o ć nazajutrz, ale nic to n ie p o m o g ło . N ajprzód d e p e sz ę , a potem o trzym ano list na im ię p. Tad. W r ó b le w s k ie g o ], w którym S ie n k ie w ic z d zięk u je i p rzeprasza.

W sz y stk ie projek tow an e i p r zy g o to w a n e ju ż festyn y o d b y ły się jed n a k w e d łu g w p ierw u p ła n o w a n e g o program u, c h o c ia ż w n ie o b e c n o śc i am fitriona. IJ S zu b ra w có w w e s o ła w ie c z e r z a z 9 o g n isty m i m o w a m i (z których najlepsza pana Tad. W R. i dra D ęb .) z a k o ń c z y ła się w 'ielce zajm u jącym i dysputam i m alarzy: S z w o y n ic k i przem aw ia ap oteozu jąc sz k o lę k la sy c z n ą i p otęp ia n o w e kierunki se c e sji, p om agali mu i inni. Stabrow ski za ś przyjął rolę g o r ą c e g o o b ro ń cy n ow ej sz k o ły . R o z e s z liśm y się p raw ie nad ranem . N azaju trz o 12 zg ro m a d ziliśm y się w p a w ilo n ie w y s ta w o w y m w O g ro d zie B ernardyńskim na otw arcie W y sta w y Sztuk i, urządzonej przez R u sz c z y c a i innych. O g o d z. 2 o d b y ło się w sp a n ia le śn iad an ie u p. J ózfefa] M o n tw illy na o só b 70. b y ło i kilku p rzed sta w icieli d u ch o w ień stw a . M o w y b[ardzo] ładne, w y ró żn ia ła się m o w a p. Tad. W r ó b le w s k ie g o ], który m ów ił jak n atchn ion y (ręce m a za b a n d a żo w a n e czarn ym p a sem , aby nie używ ał ruchu w górę). T e g o ż dnia odbył się o g o d z. 9 raut p rzem ien io n y na w ie c z ó r tańcujący i p rzen iesio n y z K lubu do p ry w a tn eg o m ieszk a n ia Edm . B o r tk iew icza . [...] G o sp o d a rzy b y ło dw unastu. [...] B a w io n o się w e s o ło do g o d z. 3. B y li zap roszen i w s z y sc y g o ś c ie z W a rsza w y . D ra B e n n ie g o p o zn a jo m iłem z n iek tórym i w y b itn iejsz y m i o so b isto śc ia m i z d z ie d z in y filan trop ii, z c z e g o by 1 bardzo rad i d łu g o z nim i rozm aw iał. - Po załatw ien iu w y d a tk ó w rau tow ych p o z o sta ło 14 rb., które o d d a liśm y na N ę d z ę W yjątkow ą. O to krótkie sp ra w o zd a n ie z dni n ied a w n o u b ieg ły ch .

W B ibliotece Uniwersyteckiej w W ilnie natrafiłam na dwa nieznane listy Sien­ kiew icza do M ariana Zdziechow skiego, historyka i filozofa, w yznaw cy i propaga­ tora panslaw izm u. O kazuje w nich Sienkiew icz pełny dystans w obec idei panslaw istycznych, które Zdziechow ski przed nim z zapałem roztaczał.

W Państw ow ym Historycznym Archiwum odnalazłam - dzięki pom ocy pani Anny Kaupuż, łotewskiej polonistki zam ieszkałej w W ilnie, osoby rozm iłow anej

(6)

w literaturze polskiej i bardzo gościnnej - listy do Jana K arłow icza, językoznaw cy i folklorysty, z lat 1901 i 1902. Ich dopełnieniem jest list do K arłow icza ze zbiorów B iblioteki Jagiellońskiej (sg. 6995 11) z 8 w rześnia 1901 roku, z w yw odem gene­ alogicznym rodu Sienkiew iczów i z zapytaniem , co znaczy słowo O szyk - nazw a herbu Sienkiew iczow skiego. Nie znam y odpow iedzi K arłow icza na ten list, a na­ wet nie m am y pew ności, czy został on do adresata wysłany.

N astępnym etapem poszukiw ań sienkiew iczow skich był Petersburg, w roku 1987 jeszcze - Leningrad. W tam tejszym Archiwum A kadem ii N auk znajdują się cztery listy Sienkiew icza do C esarskiej Akadem ii Nauk. Trzy z nich to podzięko­ wania za w ybór Sienkiew icza na członka A kadem ii w 1897 roku i na akadem ika honorow ego w 1915 roku, list czwarty z 1898 roku jest interw encją w sprawie w ygłoszenia przez Sienkiew icza mowy podczas odsłonięcia pom nika M ickiew i­ cza na K rakow skim Przedm ieściu w W arszawie w stulecie urodzin poety, 24 grud­ nia 1898 roku. H enryk Sienkiew icz, w iceprezes K om itetu Budowy Pom nika i rzeczyw isty je g o twórca, nie otrzym ał pozw olenia generał-gubernatora W arsza­ wy, ks. A leksandra Im eretyńskiego na w ygłoszenie przem ów ienia. Z w rócił się więc w tej spraw ie do prezesa C esarskiej Akadem ii N auk w Petersburgu, w.ks. Konstantego K onstantynow icza Rom anowa, stryjecznego brata cara M ikołaja II. Interw encja nie odniosła skutku - list pozostał bez odpow iedzi. W tej sytuacji odsłonięcie pom nika odbyło się w całkow itym m ilczeniu. Sienkiew icz poprow a­ dził córkę poety, M arię G órecką, do stóp m onum entu i złożył tam kwiaty. Skwer otoczony był K ozakam i na koniach, a goście hotelu Europejskiego spędzili Boże Narodzenie o głodzie, gdyż obstawa policyjna nic dopuściła do hotelu dostaw żyw­ ności. Szczegóły te zaw dzięczam y zapiskom Alm y C ardell-C urtin, żony Jerem ia­ sza C urtina. tłum acza dzieł Sienkiew icza na język angielski, która m ieszkając z mężem w hotelu Europejskim była św iadkiem w szystkich tych w ydarzeń. Jej za­ piski odnoszące się do H enryka Sienkiew icza wydał w przekładzie na języ k polski Michał J. M ikoś w książce W p o g o n i za Sienkiew iczem (W arszaw a 1994). Listy do Cesarskiej A kadem ii N auk ogłosił po latach ze starannym kom entarzem , usta­ lającym im iennych adresatów' poszczególnych listów, E ugeniusz Zytom irski w ar­ tykule N ieznane Sienkiew icziana („Polityka” 1965, nr 25).

W B ibliotece A kadem ii N auk, w tzw. Domu Puszkina, znalazłam list do literata Aleksieja N ikołajew icza M oszyna z podziękow aniem za słow a uznania dla tw ór­ czości polskiego pisarza, z obietnicą przeczytania utw orów M oszyna, któiy obie­ cał je Sienkiew iczow i nadesłać, i z w yrażoną w ym ow ną nadzieją, że listowna znajom ość zm ieni się w stalą życzliw ość, „albow iem jestem pew ny, że Pańskie za­ sady i poglądy są zupełnie różne od zasad i poglądów tych Rosjan, a raczej tych urzędników rosyjskich, których my Polacy spotykam y w naszym kraju” .

(7)

W 1992 roku otrzym ałam stypendium Fundacji K ościuszkow skiej na trzym ie­ sięczny pobyt w M uzeum Polskim w Chicago, gdzie zgrom adzone są dokum enty dotyczące pierw szej wojny światowej, a konkretnie m ów iąc - pom ocy Polonii dla Polski w tym okresie, pom ocy za pośrednictw em Kom itetu V eveyskiego, którym kierował Sienkiewicz.

Wstęp do Muzeum ułatwiła mi Pani M aria z M ireckich Lorysiowa, zasłużona działaczka polonijna, redaktor „Głosu Polek”, z której w spaniałom yślnej gościnno­ ści - i Jej męża Henryka Lorysia - korzystałam w okresie mego pobytu w Chicago. Ich s y n - J a n L o ry ś -je s t obecnie od kilkunastu ju ż lat dyrektorem M uzeum Polskie­ go, bardzo zaangażowanym w działalność i rozwój tej najstarszej polonijnej instytu­ cji. Założone przez wielkiego historyka Polonii, M ieczysława Haim ana, Muzeum obchodziło w 1992 roku 75-lecie swego istnienia. W zbiorach M uzeum odnalazłam 46 listów i pism urzędowych Sienkiewicza, będących zazwyczaj podziękowaniem za fundusze przesyłane przez Polonię Am erykańską do Komitetu Veveyskiego na zakup żywności dla głodującej w czasie pierwszej wojny światowej w kraju ludno­ ści polskiej. Adresatami listów są cieszące się dużym autorytetem instytucje polonij­ ne lub kierujący nimi działacze. Na miejscu naczelnym znajduje się Polski Centralny Komitet Ratunkowy w Chicago, którego wieloletnim sekretarzem był Stanislaw Osada. Sienkiewicz cenil go wysoko i dzielił się z nim poglądam i na wiele kwestii narodowych i społecznych w korespondencji liczącej ze strony pisarza 14 lis­ tów. Zaraz po nim następuje Zjednoczenie Polskie Rzym sko-Katolickie, najstarsza obok Muzeum Polskiego i ściśle z nim związana instytucja polonijna w Chicago, która zakupiła przed ponad stu laty budynek przy głównej arterii miasta, M ilwaukee Avenue, gdzie do dzisiaj mieści się Muzeum Polskie.

Kolejne instytucje, do których Sienkiewicz kierow ał listy, to Polska Rada N a­ rodowa, która w zniosła w W aszyngtonie w 1910 roku pom nik Kościuszki i Pułaskiego, Związek Sokołów Polskich w Pittsburgu i Związek Narodowy' Polski. M uzeum Polskie w Chicago penetrow ała również dr D anuta Płygaw ko, adiunkt Uniwersytetu Poznańskiego. N a podstawie odszukanych tam m ateriałów , ja k rów ­ nież na podstaw ie znalezisk w bibliotekach polskich i europejskich napisała trzy cenne książki: Sienkiew icz w Szwajcarii. Z dziejów akcji ratunkow ej dla P olski w czasie pierw szej w ojny św iatow ej (Poznań 1986), Polonia devastata. Polonia i A m erykanie z p o m o cą dla Polski, 1914-1915 (Poznań 2003) oraz B enedykt X V dla Polski. W 9 0 -leciepa pieskiej kolekty 21 listopada 1915 (Poznań 2005).

W pobliskim M ilw aukee, w zbiorach M uzeum H isto ry cz n eg o m ie sz c z ą się listy' Sienkiewicza do Jerem iasza Curtina, tłumacza dzieł pisarza na język angielski, oraz dzienniki żony tłum acza, Almy Cardell-Curtin, na podstaw ie których M ichał J. M ikoś napisał w sp o m n ian ąju ż uprzednio książkę W p o g o n i za Sienkiew iczem . W Bibliotece U niw ersyteckiej w Austin w Teksasie znajdują się listy pisarza do

(8)

Karola P otkańskiego. Ten w ażny ze w zględów naukow ych i rodzinnych zespół listów do historyka-m ediew isty, w ychow aw cy H enryka Józefa Sienkiewicza, uległ podziałow i. Część tej korespondencji trafiła do O ssolineum we W rocławiu, część za ocean, do Austin. Aby zaradzić temu rozproszeniu, Julian K rzyżanow ski sporządził kserokopie listów ossolińskich i przesłał je do A m eryki, oraz w ystarał się o fotokopie listów teksaskich i w ysłał je do W rocławia. Dzięki tem u zabiegowi obie B iblioteki otrzym ały kom plet listów - częściow o w postaci autografów , częściow o w postaci kserokopii i fotokopii. Podczas operacji rozdziału tych listów nie obyło się niestety bez strat - kilka listów , które w form ie fotokopii zn ajd ują się w zbiorach profesora K rzyżanow skiego, nie trafiło ani do W rocław ia, ani do Austin i los autografów je s t nieznany.

W Bibliotece Uniwersytetu Harvarda w Cambridge M assachusets znajduje się list Sienkiewicza z 17 sierpnia 1903 roku do kanonika sandomierskiego, ks. Mariana Józefa Ryksa, z prośbą, by wstawił się u biskupa sandomierskiego w sprawie pozwolenia na odprawianie niedzielnej mszy w kaplicy oblęgoreckiej. List ma charakter oficjalny i różni się od drugiej jego wersji przechowywanej w Bibliotece Jagiellońskiej (sg. 6995 II), która zawiera dodatkowy szczegół prywatny. Sienkiewicz mianowicie wy raża w liście-brulionie nadzieję, że ksiądz po odprawieniu nabożeństwa weźmie udział w towarzyskiej grze w karty i w ten sposób nie zabraknie czwartego do winta.

W archiw um I łoly Fam ily College w Filadelfii przechow yw ane są listy Sien­ kiew icza do Roberta von M oschziskera, praw nika i pisarza, sędziego N ajw yższe­ go Sądu Stanu Pensylw ania, który dopom agał Białemu K rzyżow i, utw orzonem u przez Helenę Paderew ską, i w spółpracow ał z Kom itetem V eveyskim , za co otrzy­ mał w' roku 1920 krzyż Polonia Restituta. K serokopie listów nadesłał mi ze Sta­ nów Zjednoczonych prof, dr Jerzy R. Krzyżanow ski, któiy ogłosił je w artykule Five unpublished letters o f H enryk Sienkiew icz to Robert M oschzisker w „The Po­ lish Review” 1995 (nr 2, s. 61-67). Cenne materiały biograficzne dotyczące Roberta von M oschziskera i jeg o żony Anny, jak również ich fotografie nadesłała z Filadelfii pani redaktor Regina Gorzkowska.

W B ibliotece Publicznej w N ow ym Jorku, w dziale m uzycznym , znajdują się autografy listów Sienkiew icza do M arceliny S em brich-K ochańskiej, znakom itej śpiew aczki polskiej rodem spod Tarnopola, która zrobiła w Stanach Zjednoczo­ nych w ielką karierę, a jej występy stały się najw iększą atrak cją M etropolitan O pe­ ra w N ow ym Jorku. Podczas pierw szej wojny światowej zaangażow ała się w działalność chary tatyw ną dla Polski. U tw orzyła K om itet sw ego im ienia, z którym K om itet V eveyski naw iązał bliską w spółpracę. Listy do M arceliny Kochańskiej odkiyła dr D anuta Płygawko, kierując się niezaw odną intuicją w spaniałego tropi­ ciela korespondencji Sienkiew icza.

(9)

N a tym zam yka się am erykańska lista zbiorów epistologieznyeh Sienkiew icza, dotychczas odszukanych.

W 1994 roku odbyłam podróż do Londynu, gdzie pierw sze kroki skierow ałam do Instytutu G enerała Sikorskiego, pragnąc zw iedzić to centrum najnow szej histo­ rii Polski czasu drugiej w ojny światowej. N ie spodziew ałam się znaleźć tam doku­ m entów z w cześniejszego okresu naszych dziejów. Ku m ojem u niem ałem u zdziw ieniu odnalazłam tam nieznane listy Sienkiew icza do B olesław a K oskow - skiego, redaktora „G ońca Porannego i W ieczornego”, z roku 1905, z okresu oży­ wionej akcji politycznej pisarza w zw iązku ze staraniam i o autonom ię K rólestw a Polskiego i z w yboram i do Dum y. Jak dow iedziałam się od p. Paw ła K ądzieli, In­ stytut Sikorskiego pełnił w Anglii tak ą rolę, jak B iblioteka N arodow a w W arsza­ wie, był m iejscem , gdzie nasza em igracja składała swe najcenniejsze narodow e dokum enty.

N astępnie pojechałam do pobliskiego Henley nad Tam izą, gdzie w zbiorach daw nego C ollegium M arianum znajdują się obok listów C ypriana N orw ida listy Sienkiew icza. G rom adził je przed w ojną w W arszaw ie na B ielanach m arianin oj­ ciec Jó z e f Jarzębow ski i we w rześniu 1939 roku w yw iózł je dla bezpieczeństw a do A nglii, do form ującego się w Henley C ollegium M arianum . C ollegium zajm ow ało się kształceniem m łodzieży polskiej, która z racji w ydarzeń w ojennych znalazła się na em igracji w Anglii. Ojciec Jarzębow ski skupyw ał też autografy Sienkiew i­ cza pojaw iające się na rynku angielskim i w ten sposób ocalił m.in. listy pisarza do Jadw igi Janczew skiej. Jak to było potrzebne, świadczy fakt, że jed en z nich zaw ie­ rający zgrabny rysunek Sienkiewicza, został przez kogoś zniszczony poprzez na- bazgranie na autografie prostackich uwag.

Prow adziłam też poszukiw ania w Bibliotece B odlejańskiej w O ksfordzie i na­ trafiłam tam na nieznany list Sienkiew icza do Laurence Alm y Tadem y, dotyczący działalności Kom itetu V eveyskiego, z którym ta autorka poczytnych powieści i podczas w ojny działaczka charytatyw na blisko w spółpracow ała.

W 1995 roku przebyw ałam w W iedniu dla spenetrow ania zbiorów rękopiś­ m iennych tam tejszej Biblioteki N arodow ej. O dnalazłam w Burgu list Sienkiew i­ cza do hrabiny Adeli z Lem pickich Łubieńskiej, ja k m ożna się było dom yśleć z w adliw ego zapisu karty katalogowej: Gräfin Laubensky. List czysto konw encjo­ nalny, św iadczy o rozległych stosunkach tow arzyskich Sienkiew icza z arysto­ kracją polską, nie zaw iera jed nak żadnych nowych szczegółów z biografii pisarza. Pobyt w B ibliotece N arodow ej um ożliw ił mi dotarcie do prasy austriackiej, która w latach 1907-1908 żyw o zajm ow ała się Sienkiew iczem w zw iązku z je g o tzw. procesem w iedeńskim . G łośny pisarz norweski B jórnstjerne B jörnson w ystąpił z artykułem P olacy ja k o ciem iężcy, biorącym w obronę studentów ukraińskich, którzy zdem olow ali U niw ersytet Lwowski, dom agając się w ten sposób utw

(10)

orze-nia uniw ersytetu ukraińskiego. R edakcja w iedeńskiego dziennika „D ie Z eit” zw róciła się 4 m aja 1908 roku do Sienkiew icza z prośbą o zabranie w tej sprawie głosu. W odpow iedzi Björnsonow i, drukow anej w „Die Z eit” 19 m aja 1907 roku i zam ieszczonej dw a dni później w „C zasie”, Sienkiew icz sprostow ał popełnione przez pisarza norw eskiego błędy historyczne w obrazie stosunków polsko-ukraiń­ skich, a przy okazji zakw estionow ał głodów kę uw ięzionych za zajścia studentów ukraińskich, tw ierdząc - za prasą galicyjską - że otrzym yw ali oni żyw ność z m ia­ sta. Studenci zareagow ali na to w niesioną do sądu w iedeńskiego skargą na Sien­ kiew icza o obrazę czci. By nie nadaw ać procesow i znaczenia propagandow ego, Sienkiew icz nie staw ił się na rozpraw ie osobiście, reprezentow ali go adw okaci. Trybunał skazał pisarza na grzyw nę w w ysokości 300 koron. W ystąpienie prze­ ciwko szkalującem u Polskę B jörnsonow i przyniosło Sienkiew iczow i uznanie społeczeństw a polskiego, które mu okazało tyle w dzięczności, że czuł się zobo­ w iązany w yrazić za to podziękow anie w postaci listu drukow anego w lwowskim „Słow ie Polskim ” z 2 czerw ca 1908 i w „K urierze W arszaw skim ” z 4 czerw ca

1908 roku.

Ostatnim etapem mojej kw erendy był Paryż, dokąd udałam się w 2000 roku, j e ­ szcze o kulach z powodu w ypadku, jaki m iałam na w arszaw skiej Woli w końcu

1998 roku po w izycie w pracowni profesora G ustaw a Żeniły, gdzie oglądałam m o­ del pom nika Sienkiew icza. Pomnik ten został w zniesiony w 2000 roku w Ł azien­ kach K rólew skich, z funduszy państw a Porczyńskich, w podzięce pisarzow i za jeg o dzieła, których lektura dopom ogła im w czasie ostatniej w ojny przetrw ać dwa obozy koncentracyjne: hitlerow ski i sowiecki. W B ibliotece Polskiej na W yspie Sw. Ludwika, utw orzonej po pow staniu listopadowym na polecenie ks. A dam a C zartoryskiego, a zarządzanej przez Karola Sienkiew icza i je g o następców , znaj­ dują się listy pisarza do Kazimierza W oźnickiego. Odszukała je dr Danuta Płygaw- ko i ogłosiła w artykule L isty H enryka Sienkiew icza z lat 1 9 0 8 -1 9 0 9 do K azim ie­ rza W oźnickiego, w „Przeglądzie Z achodnim ” z roku 1985 (nr 5 -6). W oźnicki kierow ał Biurem Prasy Polskiej w Paryżu, agendą lwowskiej Rady N arodow ej, która - korzystając z liberalnej polityki w ielonarodow ej m onarchii austriackiej - prom ow ała kulturę polską na Zachodzie. Sienkiew icz podjął w ów czas bardzo trudną, ale skuteczną w alkę z w ładzam i pruskim i, które usiłow ały w 1908 roku po­ zbawić w łasności ziem skiej Polaków zam ieszkałych w zaborze niem ieckim . Rozesłał więc za pośrednictw em paryskiego Biura Prasy Polskiej ankietę do przedstaw icieli nauki i sztuki w całej Europie i poza nią, z apelem o w yrażenie opi­ nii w tej sprawie. Do Paryża nadeszło kilkaset odpow iedzi, z których pow stała książka Prusse et Pologne. Enquête internationale organisée p a r H enryk Sienkie­ wicz (Paris 1909). Rząd pruski ugiął się pod presją m iędzynarodow ą i zaniechał re­ alizacji swych zam iarów . Sprawie tej pośw ięcona je s t książka dr Danuty

(11)

Płygawko „ Prusy i Polska ”. A nkieta H enryka Sienkiew icza (1907—1909), w ydana w Poznaniu, zaw ierająca bogatą dokum entację tego doniosłego w ydarzenia. Swoisty żart historii spraw ił, że listy pisarza do syna K arola Sienkiew icza, A rtu­ ra, z którym utrzym yw ał zażyłe stosunki tow arzyskie, zn ajd u ją się nie w Paryżu, lecz w W arszaw ie, w zbiorach B iblioteki N arodow ej.

W spomnieć jeszcze należy moje kilkakrotne pobyty w Rzym ie, podczas któ­ rych odnalazłam - dzięki pom ocy Papieskiego Instytutu Studiów K ościelnych - list Sienkiewicza do papieża Benedykta XV z prośbą o pom oc dla zniszczonej przez wojnę, głodującej Polski. List ten otrzym ałam w postaci fotokopii druku w „O sservatore R om ano”, gdyż jeg o oryginał będzie dostępny w zbiorach B iblio­ teki W atykańskiej dopiero w 2015 roku, zgodnie z obow iązującą zasadą, że doku­ menty tam przechow yw ane m ogą być udostępnione dopiero po stu latach.

Dla dopełnienia geografii literackiej listów Sienkiew icza napisać jeszc ze trze­ ba o autografach znajdujących się w Szwajcarii i Szwecji.

Interesującego odkrycia dokonali prof. M irosław i H alina Franciciow ie w nie­ wielkim m iasteczku szw ajcarskim , La C hauz-de-Fonds w kantonie N euchâtel. Jest to list z listopada 1915 roku skierowany do Edm onda Privat, dziennikarza szwajcarskiego, korespondenta poczytnego dziennika „Journal de G enève” . Rzut­ kim dziennikarzem zainteresow ał się paryski „Le T em ps” i w iosn ą 1915 roku wysiał go jak o sw ego korespondenta do Polski - do W arszaw y, a stam tąd przez Krasnystaw i Zam ość do Lwowa. W reportażach swych Privat zw rócił uw agę na ucisk narodowości polskiej w Królestwie, skutkiem czego naraził się am basadzie rosyjskiej w Paryżu, która doprow adziła do zakazu druku jeg o korespondencji w „Le Tem ps” . R eportaże swe zebrał Privat w książce pod w ym ow nym tytułem La Pologne sous rapale (Polska w ogniu), wydanej w Paryżu w 1915 roku, k tó rą po­ przedził wstępem dom agającym się w skrzeszenia Polski jak o „bytu niepodległego i zjednoczonego” . Sienkiew icz wysiał mu list dziękczynny 14 grudnia 1915 roku, a także udzielił mu w yw iadu, który ukazał się w „Journal de G en ève” 12 m aja 1916 roku pt. Sienkiew icz et les P olonais. W iedząc, na co narażał się Privat, Sien­ kiewicz dziękuje mu w liście również za odwagę w podejmowaniu trudnego tematu:

Jestem Panu sz czerze w d z ię c z n y za sym patię dla mojej o jczy zn y - a zarazem p o d ziw ia m m a lo w n ic zo ść o p ow iad an ia i przede w szystk im Pańską od w a g ę, rzadko, m y ślę , sp otyk an ą u autorów francuskich, z ja k ą p isz e sz o stanie rzeczy i p ołożen iu m oich rodaków w c z a sie w o jn y i - przed w ojną.

W Bibliotece Ossolineum wśród listów do nieustalonych adresatów (sg. 13 347/11) odnalazł się autograf w ersji polskiej listu oraz przekład rękopiśmienny Jadwigi Sien- kiewiczów ny na język francuski.

Zwieńczeniem zbiorów epistolarnych Sienkiew icza są listy przechow yw ane w Szwedzkiej A kadem ii N auk w Sztokholm ie, dotyczące przyznania pisarzow i

(12)

w 1905 roku pierw szej literackiej N agrody Nobla. B ogatą dokum entację tego do­ niosłego w ydarzenia zaw iera książka: 100-lecieprzyznania H enrykow i Sienkiew i­ czow i literackiej N agrody Nobla. M ateriały z sesji zorganizow anej p rze z M uzeum Literackie H enryka Sienkiew icza w Poznaniu (Poznań 2005). Jest tam m ow a Carla de W irsena, dożyw otniego sekretarza Szwedzkiej A kadem ii N auk, uzasadniająca nadanie tak w ysokiej nagrody pisarzowi polskiem u, je st też m ow a sam ego laurea­ ta, pełna osobistej skrom ności i dum y narodowej, której najw ażniejszym akcen­ tem są w ielokrotnie cytow ane słowa, które i tutaj godzi się raz jeszcze przytoczyć:

Jednakże z a s z c z y t ten. cen n y dla w sz y stk ic h , o ile ż j e s z c z e c e n n ie jsz y m b y ć m usi dla sy n a P o lsk i!... G ło sz o n o j ą umarłą, a o to je d e n z ty sią czn y ch d o w o d ó w , ż e ona ż y je !... G ło sz o n o j ą n iezd o ln ą do m y śle n ia i pracy, a o to d o w ó d , że d ziała!... G ło sz o n o j ą p o d b itą i um arłą, a o to n o w y d o w ó d , ż e u m ie z w y c ię ż a ć !...

K o m u ż n ie przyjdą na m y śl sło w a G alileu sza: E p u r s i m u o ve!... sk oro uznana je st w o b e c c a łe g o św ia ta p o tę g a jej pracy, a j e d n o z jej dzieł u w ień czo n e.

W ięc za to u w ie ń c z e n ie - n ie m ojej o so b y , a lb o w iem g leb a p o lsk a je s t ż y z n a i n ie brak p isa rz ó w . którzy m n ie p r z e w y ż sz a ją - ale za to u w ie ń c z e n ie p olskiej pracy i p o lsk iej siły tw órczej w a m . P a n o w ie C z ło n k o w ie A k a d em ii, którzy j e ste śc ie n a jw y ższy m w y ra ze m m y śli i u czu ć w a s z e g o sz la c h e tn e g o narodu, składam ja k o P olak n a jszcze rsze i n ajgorętsze d zięk i.

Na tym kończy się ten skrom ny przegląd autografów epistolarnych Sienkiew i­ cza w Polsce, Europie i na świecie, nie kończy się jedn ak ich żyw otność. A utogra­ fy te ciągle jeszc ze w ypływ ają, ciągle odnajdują się na nowo, jak dowodzi aukcja przeprow adzona w początkach grudnia 2005 roku w W arszaw ie, gdzie ujaw niły się dwa nowe, nieznane listy Sienkiewicza. Tak więc nadal obow iązuje wśród nas znana form uła K onrada G órskiego, zastosow ana do listów M ickiew icza, a spara­ frazow ana przez Juliana K rzyżanow skiego: „Sienkiew icz w ciąż jeszcze pisze”, z w ym ow nym uzupełnieniem : „i w ciąż podróżuje” .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zgodnie z informacją zawartą we wprowadzeniu jest ono adresowane przede wszystkim do studentów studiów prawniczych, jako pomoc dydaktyczna komplementarna wobec podręczników

The EBSPM Research Repository A data set containing data of finalized software deliveries, from four different companies, including Core Metrics, Stakeholder Satisfaction

Wśród pożądanych cech i umiejętności, które należy wyeksponować w procesie kształcenia i doskonalenia pedagogów, wskazuje się też na wytrwałość w dążeniu do

українського національного руху на Волині, проаналізовано позицію волинського воєводи Генріха Юзевського щодо «Просвіти».. Розкрито причини

W przypadku opisywanej pa- cjentki ob³êd paso¿ytniczy rozpoznawano jako halucy- nozê organiczn¹, opieraj¹c siê na stwierdzonej w trakcie badania labilnoœci afektu, wystêpowania

[r]

Odpo­ wiedzi ankietowanych na pytanie, co jest najistotniejsze dla wymiaru sprawiedliwości w roku 1974, dotknęły wielu problemów, dając przegląd zainteresowań,

Biorąc nawet pod uwagę obiektywne trudności wydaw­ nicze oraz dziwną i niekiedy wręcz niezrozumiałą politykę wydawniczą prac naukowych, fakt ten stanowi wręcz