H I S T O R J A U S T R O J O W A G R E C KA' )
P R Z E G L Ą D L I T E R A T U R Y1919— 1929
D zieje ustrojowe starożytnych H ellenów przedstawiają wyjątkow y interes naukowy a jednocześnie ich studjum natrafia na szczególniejsze trudności. D oniosłość tego studjum dla poznania naukowego jest rów nie wieLka z punktu widzenia ściśle historycznego, jak z punktu w idze nia system atyki ustrojowej. Jeżeli chodzi ,o· pierw szy punkt widzenia, to' należy pr.zedewszystkiem zw rócić uwagę na fakt, że w dziejach o g ó l nych żadnego innego narodu — chyba z wyjątkiem narodu polskiego —- czynnik ustrojow y nie odegrał tak wielkiej roli, jak w dziejach grec kich. Zarówno kapitalne w sw ych skutkach dla całej ludzkości sukcesy polityczne Greków, np. zw ycięstw o nad imperjum perskiem, jak nie mniej doniosłe dla dziejów powszechnych ostateczne bankructwo poli tyczne narodu helleńskiego było w najsilniejszej m ierze uwarunkowane przez charakter i strukturę państwowości greckiej w jej różnych for mach. Ale na tem nie wyczerpuje się znaczenie czynnika ustrojow ego
w dziejach Greków i dziejach powszechnych. Z punktu widzenia uni-
w ersalno-historycznego dzieje polityczne narodu greckiego przedsta wiałyby się nader skromnie, gdyby nie ich wpływ decydujący na losy kultury helleńskiej. Otóż rozwój tej kultury był nieodłącznie zw iązany
*) S p r a w o z d a n i e n i n i e j s z e w y p a d ł o m i p i s a ć w k r a j u , t e m s a m e m w w a r u n k a c h w y k l u c z a j ą c y c h m o ż n o ś ć u w z g l ę d n i e n i a p e ł n e j l i t e r a t u r y p r z e d m i o t u . M u s i a ł e m o g r a n i c z y ć s ię do r z e c z y z n a n y c h l u b d o s t ę p n y c h m i w c z a s i e p i s a n i a t e g o a r t y k u ł u , p r z y c z e m u w z g l ę d n i ł e m ty lk o d z i e j e u s t r o j o w e H e l l e n ó w s a m y c h , p o m i j a j ą c n p . M a c e d o n j ę i p a ń s t w a m a c e d o ń s k i e e p o k i h e l l e n i s t y c z n e j. Z w y j ą t k i e m p u b l i k a c j ą ź r ó d ł o w y c h o m a w i a ł e m j e d y n i e p r a c e n a l e ż ą c e s w y m c h a r a k t e r e m c a ł k o w i c i e l u b w p r z e w a ż a j ą c e j m i e r z e do h i s t o r j i u s t r o j o w e j , p o m i n ą ł e m z a ś r z e c z y n i e r a z b a r d z o c e n n e d l a t e j o s t a t n i e j , a le n a l e ż ą c e c z y to do h i s t o r j i o g ó ln e j , c z y to do i n n y c h d z i a ł ó w h i s t o r j i , j a k h i s t o r j a s p o ł e c z n a , g o s p o d a r c z a , f i n a n s o w a , p r a w a i t. p. W y j ą t e k u c z y n i ł e m t y l k o d l a e p o k i e g e j s k i e j , d l a k t ó r e j b r a k d o t ą d l i t e r a t u r y s p e c j a l n i e p o ś w i ę c o n e j s p r a w o m u s t r o j o w y m .
z formami ustm jow em i, w ytw órzonem i przez naród grecki; byîy o n e w sferze politycznej wyrazem tegio sam ego ducha, który stw orzył filp- zofję, .naukę i sztukę grecką. B yło to m oże największą tragedją staro żytnych H ellenów , że tesam e m om enty psychologiczne, które sta n ow iły o wielkości i znaczeniu uniwersał no-historycznem cyw ilizacji helleń skiej, stały się jednocześnie źródłem śmiertelnej słabośoi życia pań stw ow ego H ellenów. Albowiem nie jest bynajmniej rzeczą przypadku,, że plem ię jońskie, którego udział w ukształtowaniu kultury specyficz nie greckiej był większy, niż wszystkch innych plem ion helleńskich, razem wziętych, b yło całkow icie pozbawione zm ysłu państw ow ego z je dynym wyjątkiem Ateńczyków, państwowość ateńska zaś, niezm iernie ciekawa ze względu n a bezprzykładnie konsekw entną realizację pewnej idei politycznej, okazała,, iż logiczność w absurdzie pozwala n a osiągnię cie wielkich rezultatów, ale n ie n a ich utrzymanie. N aodwrót, te państwa, które w dziejach politycznych narodu greck ieg o od egrały najpoważ niejszą i najtrwatezą rolę, jak Sparta lub później Związek Etiobki, n ie wniosły niem al nic do dobytku kulturalnego H ellenów .
Niem niej interesującego materjału dostarczają dzieje ustrojow e grec kie systematycznej nauce o państwie. M ożna powiedzieć, iż niem a żad nej ważniejszej form y ustrojowej, któraby była obcą starożytnym H el lenom, od monarchji absolutnej aż d o najskrajniejszej demokracji, od drobnoustrojów państwowych najbardziej m injaturowych do. wielkich imperjów doby hellenistycznej, które wprawdzie nom inalnie były m a- cedońskiemi, ale z ducha i organizacji greckiem i. N iezm ierne b ogactw o współistniejących bardzo różnych typów ustrojow ych obudziło u Gre ków7 bardzo rychło refleksję na temat państw a i jego organizacji, podczas gdy w'śród społeczeństw starożytnego W schodu istniejący w danym m om encie ustrój był przyjm ow any z reguły jako. fakt natury,, jak ziemia, lub powietrze. R efleksja ta występuje już w pierw szem dziele literackiem Greków, u H om era, i powtarza się odtąd aż d o ukonsty tuowania się obok innych dziedzin w iedzy stw orzonych przez genjusz. helleński nauki o państwie, która w yw arła w pływ olbrzymi — bezpo średni i pośredni — nie tylko w zakresie dziejów idej politycznych,,
lecz także w zakresie praktycznej ich realizacji. D yskusje ustrojow e
u pisarzy greckich V i IV wieku są dziś rów nie aktualne, jak za cza sów' Periklesa lub Dem ostenesa. T yp ustroju demokratycznego, jaki został określony przez ojca nowoczesnej demokracji, Jana Jakóbą Rousseau, to typ reprezentowany przez demokratyczną polis, d zisiejsi zaś krytycy dem okracji operują temi samemi argum entam i, które sfor mułowali Sokrates i Platon.
Jeżeli w ięc form y ustrojow e starożytnych H ellenów oraz związana, z niem i ideologja społeczno-polityczna zasłu gu ją na jak najintensyw
n iejsze studjum naukowe, to z drugiej strony studjum to natrafia na trudności, jakie wcale nie występują w historji ustrojowej czasów no
w ożytnych a nawet średniowiecznych. Pierw sza i największa z tych
trudności jest następstwem stanu źródeł, jakiemi rozporządzamy. Gdy chodzi o źródła literackie, nierównom ierność ich w przestrzeni i czasie jest szczególnie jaskrawa. Płyną stosunkowo bardzo obficie dla dziejów ustrojow ych ateńskich w V i IV wieku, mniej obficie ale bądź co bądź wystarczająco dla ustroju Sparty w tym samym okresie, niezmiernie skąpo dla Aten i Sparty w okresach dawniejszych i późniejszych oraz dila w szystkich innych państw greckich w ciągu całej ich historji. Obraz stosunków ustrojowych starożytnej Hellady, gdybyśm y usiłowali g o na kreślić na podstawie ma,terjału literackiego, ukazałby nam na pierw szym planie demokrację ateńską, na drugim planie oligarchję spartańską, ca ła zaś reszta państw greckich tworzyłaby tło, w którem przekazane nam źródłow o rysy poszczególnych państw ow ości zlewałyby się w n ie
w yraźną masę bez wyróżniających się jasno indywidualności. Gdy
chodzi o źródła dokumentowe, to warunki konserwacji sprawiły, iż
z niezliczonych tysięcy dokumentów znajdujących się w archiwach
państw greckich zachowały się tylkoi te, które były ,przedm iotem publi kacji starożytnej w .materjale trwałym, innemi słow y dokum enty epi- grafiozne. Liczba tych ostatnich w zrosła ogrom nie w ciągu ostatniego
stulecia dizięki system atycznym poszukiwaniom . S ą lerne też znacznie
równiom i er niej rozmieszczone po obszarze św iata greckiego, aniżeli zachowane dzieła literackie, które nam służą za źródła do historji
ustrojow ej Hellenów'. A le przypadek gra przytem rolę przemożną.
Z dwóch głów nych poza Attyką centrów, w których dzięki wykopa liskom zdobyto najbogatszy m aterjał epigraficzny, D elos m a dla hi storji ustrojowej znaczenie całkiem .znikome, D elfy znaczenie całkiem podrzędne. N atom iast napisy dają bardzo m ało dla znajom ości u stro ju państw grających pierw szą rolę w dziejach greckich, jak Sparta lub
później Związek Etolski lub Związek Achajski. Przytem największa
naw et ilość dokumentów n ie zastąpi system atycznego przedstawienia
ustroju w rodzaju Λακεδαιμονίων πολιτεία Xeniofonta lub ’Αθηναίων
πολιτεία Aristotelesa.
A le nietylko luki i nierównom ierności w zasobie danych faktycz nych, jakich nam dostarczają zachowane nam źródła, stanowią nie przezw yciężoną n ieraz przeszkodę dla studjum historji ustrojiofwej sta
rożytnych H ellenów, także charakter tych informacyj źródłowych
przysparza specjalnych trudności, z jakiemi mie spotkamy się np. w .pra cy nad ustrojem Rzym ian lub .państw now ożytnych. Istota tych tnu- dpości polega na fakcie, iż Grecy stw orzyli wprawdzie naukę o pań
nie stw orzyli nauki prawa. Skutkiem tegio w szystkie dzieła greckie traktujące czyto o teorji państwa czyto o historji ustrojowej konkret nych państw, posiadają jedną kapitalną wadę, m ianow icie nie odróż niają nigdzie .strony prawnej od strony politycznej problemów ustro
jowych. N ie wynika stąd, by obywatele państw greckich w życiu
praktycznem nie rozumieli różnicy pom iędzy normą prawną a faktycz
nym stosunkiem sił w państwie. A le ta różnica fundam entalna nie
stała się nigdy, podobnie jak sam a istota prawa, przedm iotem badań teoretycznych lub historycznych. Skutkiem teg o jest rzeczą często nie możliwą dla badacza now oczesnego ustalić charakter pewnych zjawisk ustrojowych, w szczególności określić, czy m am y do czynienia z prze pisami ustaw ow o obowiązującemi, czy też tylko ze zwyczajami i kon wencjami konstytucyjnemu, z tem, oo A n glicy nazyw ają m oralnością konstytucyjną. O czywiście, że ta trudność występuje zwłaszcza w od niesieniu do państw rządzących się prawem zwyczajówem , jak Sparta lub Związek Etolski. Ale nawet w państwach posiadających konstytucję pisaną, autentyczne teksty przepisów prawa u strojow ego ujawniają na każdym kroku braki ściśle prawniczego ujęcia a natom iast panoszenie się m om entów tylko politycznych. Jest rzeczą niezmiernie charakte rystyczną, iż starożytni H ellenow ie nie mieli n ig d y ani pojęcia ani terminu państw a niezależnie od jego form y ustrojowej. Mieli jedynie termin n a oznaczenie pew nego specyficznie greck iego typu państwa, który uważali za jedyny, m ianow icie term in polis. Ale brak zdolności do ścisłeg o praw niczego m yślenia sprawił, iż Grecy nigdy nie uprzy tom nili sobie zasadniczej różnicy, jaka zachodzi pomiędzy miastem- państwem a m iastem -związkiem komunalnym. N a domiar złego dawne czysto topograficzne znaczenie wyrazu polis utrzym yw ało się rów no legle z nowem znaczeniem prawno-pańsitwowem. W idzim y, iż tem. samem m ianem polis oznacza, się miasta, jak Babilon lub Memphis, nie będące ani państwem ani gm iną, lecz tylko, skupieniami ludzkiemi a co najwyżej jednostkami administracyjnemu państwa, jak Ledon lub D aulis, będące samorządnemi jednostkami komunalnemi jednolitego państwa plem iennego Phiokejczyków, jak Teby .lub Orchomenos, będące państwami składowemu państwa zw iązkow ego beockiego, jak w reszcie
państwa suwerenne i niepodległe w rodzaju Aten lub Sparty. Taka
sama konfuzja panuje na punkcie innych term inów prawa, publicznego, np. termin κοινόν oznacza zarów no suwerenne państw o związkowe jak zrzeszenie komunalne, nie m ówiąc już o rozległem używaniu g o w prawie prywatnem.
M ożna zaryzykow ać twierdzenie, że. dla przyczyn pow yżej naszki cowanych wprawdzie grecka teorja, państwa była od czasu Odrodzenia przedm iotem stałegoi zainteresowania zarówno ze strony przedstawicieli
ogólnej nauki o państwie, jak ze strony historyków doktryn politycz nych, że jednak historja ustrojow a H ellenów n ie istniała a ż dlo ostatnich czasów jako sam odzielna gałęź w iedzy historycznej, tak samo, jak nie istniała inauka greckiego prawa państwowego' ani historji tegoż prawa. W prawdzie odkąd obudziło się zainteresowanie kulturą klasyczną, po w stały opracowania t. zw. starożytności greckich i rzymskich, wśród których poczesne miejsce przypadło t. zw . starożytnościom państwo wym . A le cały ten rodzaj literatury naukowej, m ający zresztą sw e w zory już w starożytności, ‘może służyć za okaz stosow ania m etody całkiem nieodpowiedniej dla przedm iotu. M aterja nadająca się do trak towania albo historycznego albo doigmatyczno-prawnego, stała, się do m eną filologów operujących punktami widzenia i sposobem ujęcia czysto filologicznem u Rezultat oczyw iście nie m ógł być zadowalający naw et dla samych filologów . Chodzi tu bow iem o dziedzinę, w której historja stanowi najważniejszą i najniezbędniejszą naukę pomocniczą dla filologji. D latego należy uważać za praw dziw y anachronizm, iż do chwili obecnej ukazują się wciąż n ow e wydania, jeżeli nie nowe opracowania t. zw. starożytności państwowych greckich (i rzym skich). Jedynem usprawiedliwieniem takiego stanu rzeczy m oże ibyć tylk o brak naukowego ujęcia form ustrojow ych starożytnej H ellady czyto
z punktu w idzenia historycznego, czyto dogm atyczno-prawnego. P o
trzebie historycznego przedstawienia ustroju H ellenów nie m ogło cał kow icie uczynić zadość stosunkow o obszerne przedstaw ienie strony ustrojow ej w dziełach syntetycznych, traktujących o całokształcie lub większych częściach dziejów greckich. Odkąd historja Grecji w drugiej połow ie X V I I I wieku usam odzielniła się od filologji, w szyscy hstorycy od M itforda do J. Belocha i G. Glotza bardzo w iele m iejsca poświęcali przedstawieniu instytucyj państwowych i ich rozwoju. Atoli z natury rzeczy historja u strojow a'b yła tam uwzględniona o tyle tylko, o ile w iązała się bezpośrednio z historją ogólną, zwłaszcza z historją poli tyczną. Cały szereg zagadnień, które w historji ustrojowej traktowanej jako cel sam w sobie, wysunęłyby się na p ierw szy plan, w historji ogól nej n ie Odgrywa żadnej roli. W ystarczy wskazać na przew ażną więk szość organ ów administracji w państwach demokratycznych epoki kla sycznej, w których za w zorem ateńskim w prow adzono los jako sposób ustanow ienia tych organów . Straciły one skutkiem tego wszelkie zna czenie polityczne i dla historji ogólnej m ożna powiedzieć nie istnieją, ale natom iast w historji ustrojowej zachowują sw e znaczenie, gdyż tak w ażna dziedzina życia państw ow ego, jak administracja ogólna, znaj dow ała się w ich ręku.
Jest też rzeczą w ielce god ną uw agi, że aż do czasów p o w ojn ie św ia towej ani prawnicy ani w ogóle badacze o wykształceniu prawniczem
nie zajmowali się wcale prawem państw ow em greckiem, podczas gdy prawo prywatne znalazło caiy szereg bardzo ukwalifikowanych uczo nych, którzy opracowali je bardzo gruntownie, o ile tylko materjał źródłow y na to pozwalał. N iew ątpliw ie różnica ta była uwarunkowana naprzód .znacznie w iększem i trudnościami, jakie przedestaw iało stu djum greckiego prawa publicznego w porównaniu z prawem prywat- nem. I materjał źródłow y był obfitszy dla teg o ostatn iego i zwłaszcza m om enty natury prawnej w tym materjale były naogół wolne w prawie prywatnem od pom ieszania z połitycznemi, jak to się stale dzieje w za kresie prawa publicznego. Być może jednak jeszcze silniej działała tu wiekowa tradycja oddająca wszystko, co dotyczyło państw ow ości g rec kiej, filologom lub historykom, podczas gdy w dziedzinie prawa pry w atnego konieczność traktowania praw niczego dawała się odczuć da leko wyraźniej. P ierw sze próby dogmatyczno-prawn.iczej syntezy grec kiego prawa państw ow ego zostały też przedsięw zięte dopiero w ciągu ostatn iego dziesięciolecia i zasługują jako praca pionierska n a specjalne wyróżnienie, jakkowiek nie uprawniają jeszcze do konkluzji, iż otw ie rają now ą erę w studjach nad ustrojem starożytnych H ellenów.
Przechodząc od tych uw ag wstępnych do naszkicowania w głów nych
zarysach pracy, jaka -została w dziesięcioleciu 1919 ■—- 1929 dokonana
na polu w iedzy o ustroju Greków, rozpocznę od puihlikacyj odnoszących się do materjału źródłow ego. Gdy chodzi o źródła literackie, to ubiegłe dziesięciolecie nie zapisało się odkryciem żadnego n ow ego źródła, któreby się dało porównać z ’Αθηναίων πολιτεία A rystotelesa lub re- laoją o konstytucji beoekiej u t. zw. historyka z Oxyrrhynichos. T eksty literackie ogłoszon e w publikacjach papirologicznych ostatniego dzie sięciolecia nie przyniosły żadnego w ażniejszego materjału źródłow ego dla historji ustrojowej. N atom iast należy się wzmianka nowem u w y dawnictwu starego materjału literackiego, który, jak dla historji grec kiej w ogóle, tak dla dziejów ustrojow ych w szczególności posiada wielkie znaczenie. Chodzi tu o nieukończoną jeszcze publikację fragm en tów historyków greckich, którą podjął F e 1 i x J а с ιοί b у p. t. D ie F r a g m e n te d e r griech isch en H i s t o r i k e r , dotąd dwa tom y, Berlin 1923 i nast. W ydawca, jeden z najgruntowniejszych 'znawców greckiej literatury hi- storjografiicznej, postaw ił sobie za zadanie zastąpić całkiem przesta rzałe w ydaw nictw o C. M iillera Fragm enta historicorum gream rum , pochodzące z lat 1841— 1870. D on iosłość przedsięw zięcia p. Ja,coby‘ego dla nauki historycznej w -ogóle i dla historji ustrojowej w szczególności wystąpi w całej pełni, gdy się zw aży, jak mały ułamek produkcji histo- rjograficznej H ellenów dachował się d-о naszych czasów i jak wielki procent w śród dzieł zachowywanych tw orzą kompilacje z drugiej, trze ciej i dziesiątej ręki. Analiza źródłowa tych dzieł jak i w ogóle przeka
zów historycznych w literaturze starożytnej musi za punkt w yjścia brać zbiór fragm entów historyków zaginionych, którzy dostarczyli prze ważnej części wiadom ości autorom zachowanym.
Jeżeli od źródeł literackich przejdziemy do dokumentów, to tu m o żem y stwierdzić znaczmy pr-zyrost materjału źródłow ego niejednokrotnie
kapitalnej w agi właśnie dla dziejów ustrojowych. L w ią część tego
materjału zaw dzięczam y napisom, których liczba rośnie raptownie z ro ku na rok przedewszystkiem dzięki wykopaliskom, następnie zaś dzięki specjalnym m isjom wysyłanym dla zbierania inskrypcyj. N iestety pu blikowanie materjału epigraficznego coraz bardziej nie dotrzym uje kro
ku jego .przyrostowi. N a dom iar złego materjał ten jest rozrzucany
po niezliczonej liczbie wydawnictw i czasopism naukowych a. n aw et nienaukowych. Brak przytem jakiegokolwiek centralnego organu, któ ryby jeżeli nie publikował całego moiwego materjału inskrypcyj nego, to przynajmniej prow adził wyczerpującą ewidencję bibljograficzną w tym zakresie. Brakowi temu nie m ogą zaradzić istniejące zbiory napisów
greckich. Jak słusznie podniósł Beloch, organizatorow ie ty ch w y d a w
nictw nie pom yśleli o system atycznem uzupełnianiu raz ogłoszon ego
materjału przez odkryte później teksty. Skutkiem tego stary C o r p u s
In s c r ip t io n u m G ra e c a ru m A. B o e c k h a był już całkiem przest rzały w chw ili ukończenia jego publikacji, a wydawane na jego m iej
sce przez berlińską Akademję In s c r ip t io n e s G ra e ca e są dziś rów nież
w znacznymi stopniu w tyle poza udostępnionym już zasobem inskryp cyj. Z tego .powodu okazała się konieczność rozpoczęcia jeszcze przed ukończeniem pierwotnej edycji wydawania nowej edycji (t. zw. ed itio m inor) tych części wydawnictwa, które są szczególnie przestarzałe, jak przedewszystkiem inskrypcje attyckie. W tej editio minor ukazał się w r. 1924 tom I obejm ujący inskrypcje attyckie od najdawniejszych czasów aż dio arcomtatu Eukleidesa w r. 403/2. Editio mmlor II i III tomu rozpoczęta jeszcze przed wojną Św iatow ą nie została doitąd ukoń czona. W reszcie w r. 1929 ukazał się w tej samej edycji fascykuł tom u IV obejmujący napisy „Epidauru“.
Z wydaw nictw epigraficznych dających nie komplet lecz tylko w y bór znanych w danej chwili tekstów należy wymienić bardzo użyteczną S y llo g e In s c r ip t io n u m G ra e c a ru m W . D i
11
e n b e r g e r a, którejtrzecie wydanie rozpoczęte w r.
1915
zostało rów nież ukończone dopieropo wojnie św iatow ej. N iestety na wartości tego wydania bardzo ujem nie odbił się fakt, że zostało dokonane już po śm ierci autora. O bszerne partje teg o w ydania pozostają pod względem poziom u naukowego da leko poza wydaniem drugiem, pochodzącem od sam ego Dittenbergera. N atom iast należy pow itać jako początek zaspokojenia palącej potrzeby
-tum E p i g ra p h ic urn G ra e c u m , którego dotąd (od r. 1923) ukazały się trzy tomy.
N ie .mogę tu dać choćby najbardziej sum arycznego przeglądu ma.sy
napisów odkrytych lub opublikowanych p o raz pierwszy ubiegłem
dziesięcioleciu poza cytowanemi powyżej w ydawnictwam i .zbiorowemu Muszę ograniczyć się do wzmianki o tych tylko napisach, których .zna czenie dla dziejów ustrojow ych przekracza daleko przeciętny poziom materjału epigraficznego. W ym ieniam też-odrazu najważniejsze pra ce specjalnie tym inskrypcjom poświęcone. N a pierwszem m iejscu na leży wym ienić kapitalny dokument, odnaleziony w Ępidauros i ogło
szony po raz pierw szy przez S. B. K u g e a s a w ateńskiej Έφημερίς
αρχαιολογική za r. 1921 str. 1 i nast. p. t. То К οίνον τών Τίλλήνων κατ5
επιγραφήν Έπι3αύροο. T ekst ten, niestety uszkodzony, zawiera statut
Związku H elleńskiego, zorganizow anego w r. 302 .przez D em etriosa Poliorketesa na modłę Związku K oryndciego, utw orzonego przez F i
lipa II poi bitwie pod Chaironeją. W obec w ażności tego dokumentu
nie można się dziwić, że istnieje już obszerna literatura mu poświęcona, z której w ym ienić należy prace następujące:
W . W . T a r n T h e constitutive Act- of D e m e triu s L e a g u e of 303
w Journal of H ellenic Studies t. X L II (1922) str. 198 i na.st.
U . W i l c k e . n U b e r eine In s c h r if t a u s dem A s k le p ie io n vo n E p id a u r o s w Sitzungsberichite der Preuss. Akademie der W issen
schaften, hist. phil. Classe za rok 1922 str. 198 i nast. oraz Z u d er
e p id au risch en Bun desstele vo m J . 302 w tych samych Sitzungsber. ża r. 1927. A. W i l h e l m Z u g rie c h isc h e n In s c h r if t e n u n d P a p y r i w A nzeiger der W iener Akademie der W issenschaften za r. 1922.
P. R i o u s s e l L e ren o u vellem en t de la L ig u e de C o r in th e en 302
w Revue archéologique, nouvelle série t. X V I I (1923) str. 117 i nast: J. A. O. L a r s e n R e p re sen tative G o v e rn m e n t in the P anhelle nic L e a g u e s w Classical P hilology t. X X (1925) str. 3x3 i nast. oraz t. X X I (1926) str. 52 i nast.
M. A. L e v i L ‘ord inam ento d ‘una fed e ra sid n e e lle n ica (303-2)
w Atti della R. Accademia delle scienze e lettere di Torino t. LIX. (1924) str. 215 i nast.
W parę lat po ogłoszeniu pierw szego autentycznego tekstu ustro jowego, dotyczącego organizacji politycznej ogółu H ellenów, odkryto w czasie wykopalisk włoskich w K yrenie pierwszą oryginalną konsty tucję poszczególnej polis. K onstytucja ta, została narzucona Kyrenej- czykom przez Ptołem aiosa, pr.zyczem zrazu b yła wątpliwość, o któ
rego władcę tego im ienia chodzi. D ziś nie ulega żadnej wątpliwości,
że mamy tu do czynienia z Ptolem aiosem synem L ag osa i to w czasie
kyrenejski został opublikowany po raz pierwszy przez S. Ferri'egto w Abhandlungen der Preuss. Akadem ie der W issenschaften, N r. 5 za rok 1926 ip. 't. A lc u n i Is c r iz io n i d i C ire n e . Traktowali o nim między innym i G a e t a n o d e S a n c t i s w R ivista di filologia za г. Г926 i 1928, F. H e i c h e l h e i m Z u n V e rfa s s u n g s d ia g ra m m a v o n K y r e n e w Clio t. X X I (1927) str. 174 i mast. T h . R e i n a c h w artykule p. t. L a C h a rte p to lém aïq ue de C y r è n e w Revue archéologique nouvelle série t. X X V I (1927) str. 1· i nast.; M. C a r y w artykule ip. it. A . C o n stitu tio n al In s c r ip t io n fro m C y r e n e w Journal o f Hellenie Studies t. X L V I II (1928) str. 222 i nasst., S. Ż e b e l e w w rozprawie p. t. D ie V e rfa s s u n g vo n K y r e n e w Comtes rendus de l'Académie des Sciem es de l'U R S S 1929 str. 77 i nast.
Z pom iędzy materjału dokum entowego na drugiem miejscu po na pisach należy postawić monety. Okoliczność, że wynalazek m onety, o ile w ogóle nie został zrobiony przez Greków, to w każdym razie został przez nich bardzo wcześnie przejęty i zastosow any w najszerszym za kresie, nadaje m aterjałowi num izmatycznemu wielkie znaczenie dla historji ustrojowej. Jakkolwiek się rzecz ma z rzekomą genezą m onety na drodze poczynań prywatnych w edług niektórych teoryj, to nie ulega żadnej wątpliwości, iż bardzo wcześnie, w każdym razie nie później, niż początek V I wieku przed Chr., bicie m onety stało się sprawą par excellence państwową i było uważane za w ażny atrybut suwerenności. W obec tego, że rów nocześnie grecka polis doszła do pełni sw eg o roz w oju i reprezentowała klasyczny typ państwowości, fakt ten znalazł odzwierciadlenie w niaprzebranem bogactwie materjału num izmatycz nego. K ażda polis chciała mieć nietylko swój rząd i sw e prawa, lecz także swą m onetę i potrzeba było wyjątkowych trudności ekonomicz nych lub politycznych, ażeby to dążenie nie doczekało się prędzej czy później realizacji. Zachowane m onety państw greckich są dla nas ka pitalnym źródłem, dającem nam ewidencję suwerennych poleis. P om ię dzy niemi figurują miasta, o których całkiem głucho w naszej tradycji literackiej i których położenie geograficzne jest czasami nieznane lub przynajmniej wątpliwe. Zmiany w położeniu prawno-państwowem lub m iędzynarodowem znajdują z reguły odbicie w dziejach m onety. Np. okresowi istnienia beodciego państwa zw iązkow ego odpowiada moneta bita wprawdzie przez poszczególne państwa składowe z ich napisem, a,le z herbem .związkowym (tarczą beocką). Odebranie suwerenności członkom Związku D elijskiego i zepchnięcie ich ze stanowiska sprzy m ierzeńców na poziom poddanych przez A teny wyraża się m iędzy in- nemi przez pozbawienie ich prawa b id a własnej m onety i narzucenie
im pieniądza ateńskiego. R óżne stanowisko m onarchy (prawow itego
zależnie od tego, czy na niej brak jakiejkolwiek wyraźnej wzmianki o władcy, czy też figu ru je jego imię, ale b ez podobizny, czy też imię
ï podobizna,.
N iestety ten tak w ażny dla historji ustrojowej, jak i dla historji tout court, m aterjał źródłow y, jakim są m onety, jest rów nie a może n aw et jeszcze bardziej rozproszony, niż m aterjał epigraficzny. W pra w d zie num izm atyka jest o tyle szczęśliw sza od epigrafiki, iż posiada u w szystkich w iększych narodów kulturalnych czasopism a własne, podczas g d y żaden o rg a n specjalny, p ośw ięcony epigrafice greckiej nie zdołał się utrzym ać. C zasopism a te nie m ogą jednak zastąpić pu blikacji obejmującej (w idei przynajm niej) całość materjału num izm a tycznego i system atycznie uzupełnianej. Corpus raummiorum jest równie pilną potrzebą naukową, jak Corpus inscriptionum lub Corpus vasorum. N iestety inicjatyw a do niego dana w N iem czech na krótki czas przed w ojną św iatow ą została p rzez tę ostatn ią i przez .zerwanie kooperacji na ukow ej p om iędzy n arodam i obu stron walczących faktycznie sparaliżo w ana i jest m ało w idoków , by m ogła być w bliższej przyszłości zrealizo wana. W braku p ełnego korpusu m onetarnego jesteśm y zniewoleni ko rzystać z k atalogów poszczególnych zbiorów, przedewszystkiem z m o num entalnego katalogu M uzeum B rytyjskiego, który na szczęście jest
ju ż w kom plecie, o ile chodzi o m onety greckie. N iestety to dzieło,
które m ogło w pewnej mierze zastąpić Corpus nummorum, m ianow i cie E. B a b e I o n T r a it é des m o n n a ie s g recq u e s et ro m a in e s 1901 ss. w skutek śm ierci autora pozostanie imponującem torsem. Z opracowań m onograficznych m aterjału num izm atycznego zasługuje na, wzmiankę C. T . S e i t m a n A th e n s , it H is t o r y a n d C o in a g e befors the P e r s ia n In v a s io n 1924 oraz tegoż autora T h e T em ple. C o in s o f O ly m p ia 1921, dalej W . G i e s e c k e S ic ilia m im ism a tic a 1923, J. N . S v o r o n o s T r é s o r de la n u m ism a tiq u e g re cq u e a n c ie n n e : L e s m o naies d 'A th ènes 1923 — 1926, S. R . M i lb a n k T h e C o in a g e of A e g in a 1925, E. S. G. R o b i n s o n C a t a lo g u e o f the G r e e k C o in s of C y r e n a ic a .
Przechodząc teraz od publikacyj źródłow ych do opracowań, roz pocznę od dzieł traktujących lub mających traktować o całokształcie p aństw ow ości starożytnych H ellenów . Św iadom ość, że mający za sobą tradycję w iek ow ą typ t. zw. starożytności państwowych przeżył się w zupełności i że nie m a już racji bytu w dzisiejszej nauce, ujawniła się w fakcie, że w znanem w ydaw nictw ie podręczniikoiwem, rozpo- czętem przez Iw an a v. M üllera a kotntynuowanem obecnie przez W a l t e r a O t t o p. t. H a n d b u c h d e r A lte rtu m sw isse e n sch a ft dział poświęoomy życiu państw ow em u Greków zmienił w nowem wydaniu tytuł: .zamiast G r ie c h is c h e S ta a ts u n d R e c h tsa lte rtü m e r nazywa się obe cn ie G r ie c h is c h e S ta a tsk u n d e . A le dzieło to, którego autorem jest prof.
G. В u s о 11, ujawnia jednocześnie, iż daleko łatwiej jest zm ienić naz wę, niż rzecz kryjącą się pod nią. Owa „nauka o (państwowości grec k iej“, której pierwsza, ogólna, część ukazała się w r. 1920, druga
zaś, szczegółow a, w yszła już po śm ierci autora w r., 1926,
zrewidowana i uzupełniona przez H . Swobodę, pozostała typowym
produktem filologicznym , jakim była w pierwszem wydaniu. Zresztą
w sw oim rodzaju książka B usolta jest bardzo w artościow ą i użyteczną. Autor bowiem z fenom enalną pracow itością opanował nietylko cały materjał źródłowy, lecz także olbrzymią literaturę naukową przedm io tu tale, że jako repertorjum danych źródłowych oraz referencyj biblio graficznych dzieło to. oddaje pracow nikowi naukowemu nieocenione
usługi. N atom iast bardzo słabo wypadło ujęcie strony historycznej,
nie m ówiąc już o dogmatyczno-prawnej, państw ow ości greckiej; autor nie jest w ogóle zdolny do żadnej syntezy i gubi się w pow odzi szcze gółów , przy których ocenie okazuje zresztą b a r d z o ,zdrow y sąd i dosko nałą metodę.
Diam etralnem przeciwieństwem książki Busolta jest zakriajone na
w ielką m iarę dzieło U . K a h r s t e d t a noszące śm iały tytuł: G rie
chisches S ta a tsrech t. N iestety z dzieła tego ukazał się dotąd tylko tom
pierw szy w r.
1922
, traktujący o Sparcie i jej symmachji. Autor postaw ił sobie za cel stworzenie greckiego odpowiednika do sław nego Röm isches Staatsrecht Teodora M om m sena i zasługuje w całej pełni na zastosow anie do niego zasady in m agnis voluisse sat est. Albowiem wykonanie program u przez K ahrstedta ujawnia najlepiej, z jak olbrzy miemu trudnościami trzeba walczyć p rzy opracowaniu prawa pań stw ow ego nie Greków, leez poszczególnych państw greckich, naw et tych, o których źródła nasze m ówią stosunkow o dużo. Niebezpieczeń stw o błędu nośnie, wim ściślejszą konstrukcję praw niczą chce się ująć zjawiska życia państw ow ego u Greków. K onstrukcja taka jest bardzo często całkiem niehistoryczna, bo przenosi rozum owania dzisiejszej nauki prawa w czasy, którym były one zupełnie obce. Jeżeli np. Kahr-· stedt traktując o instytucji podw ójnego królestw a w Sparcie odróżnia „koronę“, reprezentowaną przez obu królów razem wziętych, dzierży- cielkę suwerennej w ładzy państwowej, konstytucyjnie nieograniczoną, podczas g d y król pojedynczy m iał być urzędnikiem, podległym prawu i jego rygorom n a równi z innymi urzędnikami, to tego rodzaju kon strukcja prawnicza byłaby niezrozum iała dla każdego Spartanina i w o góle dla każdego Greka, dla którego pojęcia pr a w n о нр a.ń s tw o w e nie oznaczały abstrakcyj, tem mniej fikcy.j, lecz najbardziej konkretną rze czywistość. Inne słabe strony występują u K ahrstedta przy traktowaniu zagadnień historycznych, których pominąć nie m ogła system atyka spar tańskiego prawa państw ow ego. Kahrstedt dzieli z Belochem fatalną
ten-dencję do przewartościowywania uznanych dotąd wartości i do lekce ważenia świadectw źródłowych na korzyść koncepcyj powziętych z gó- ry i operujących najczęściej analogiam i z lepiej znanemi stosunkami innych okresów historycznych. A le stara praiwda: com paraison n‘e9t pas raison nigdzie mocniej nie m anifestuje się, jak w łaśnie w spo sobie argumentacji Kahrstedta. Jego w yw ody o genezie społeczeństwa spartańskiego i jego różnych elem entów, w szczególności helotów, nie mają żadnej siły dowodowej a cytowane przez n iego analogje są jak najgorzej dobrane. O czyw iście znacznie korzystniej historyk K ahrstedt przedstaw ia się przy om awianiu epoki ściśle historycznej, V , IV i III wieku przed Chr., prawnik K ahrstedt zaś daje bardzo dużo wnikliwych i subtelnych analiiz zarów-np ustalonego, jak dopiero tw orzącego się pra w a publicznego Sparty i sym m achji spartańskiej. M imo to jednak nie wątpliwą słuszność mają krytycy Kahrstedta, jak V. E h r e n b e r g (H erm es, t. L IX , str. 23 i nast.) i W . J u d e i с h (N eue Jahrbücher für das klassische Altertum t. L III, str. 124 i nast.), dla których dzieło K ahrstedta n ie może być uznane za dow ód m ożliw ości, tem mniej zaś za realizację naukową „greckiego .prawa, p aństw ow ego“.
Geneza klasycznego typu państwowości greckiej, m ianow icie pań-
stwa-m iasta, została przedstawiona w książce p. t. T h e G ro w th o f the
C it y State by W . R. H a l l i d a y (L iverpool 1923). N iestety książka· ta była mi niedostępna, tak sam o jak książka włoska G. C o p p o l a P o lis . M a n u a le d i is t it u z io n i pubbliche e p rivate d ella G r e c ła 1926 oraz
francuska G. G 1 pit z L a cité g recq u e 1928. W reszcie należy się tu
wzm ianka dwom dziełom , które w yszły wprawdzie w pierwszem w y daniu już przed wojną, ale charakterem sw ym odbiegają daleko od ty pu „starożytności“ i zapowiadają now ą erę w historji ustrojowej H elle nów. N ie żebyśm y mieli w nich ściśle historyczną syntezę dziejów
ustrojowych greckich. Zarówno U . v o n W i 1 a m o w i t z M o e 1-
l e n d o r f f w sw em Sta a t u n d G e se llsc h a ft d er G rie c h e n (1 wyd. 1910, 2 wyd. 1923) należącym do w ielkiego w ydaw nictw a P . H i n n e - h e r g a D ie K u lt u r d e r G e g e n w art, ih r e V e rg a n g e n h e it u n d ih re Z ie le , jak A l f r e d Z i m m e r n w swej książce T h e G re e k C o m m onw ealth (1. wyd. O xford 1911, 4. wyd. 1924) traktowali dzieje pań stw ow ości społeczeństwa greckiego jako -materjał do konstrukcji
psychioliogiczno-socjologicznej, niezm iernie interesującej, wnikającej
głęboko w skomplikowany splot czynników kształtujących życie pań stwow e i społeczne H ellenów, coprawda pod pewnym względem jedno
stronnej. Ten ostatni zarzut m oże być uczyniony zwłaszcza, książce
Zimmerna. Sam podtytuł jej : P o lit ic s and. E c o n o m ic s in F if t h -
C e n t u r y A th e n s, skonfrontowany z głów nym tytułem, unaocznia nie bezpieczną tendencję autora do przedstawienia Aten periklesowvch
jako typu państwa greckiego wogóle. P ogląd ten nie da się utrzymać ani z punktu widzenia historji ustrojowej ani tem mniej z punktu wi
dzenia historji politycznej. Interes ogólno-histoiryczny, jaki budziła
i budzi państw ow ość ateńska, nie wynika z jej krótkotrwałych sukcesów we własnej sferze, lecz z nieśmiertelnych tw orów ducha, jakie powsta ły w czasie, a częściow o także dzięki owemu regim e'owi. D latego cał kiem niehistorycznem jest stanowisko traktujące cały dawniejszy roz wój ustrojow y i społeczny H ellenów jako stadjum przygotow aw cze do pełnej realizacji idei „Greek Commonwealth“ w demokracji ateńskiej. T a ostatnia jest dla socjologji i dla teoretycznej polityki objektem nie zmiernie ciekawym , albowiem stanowi jedyny w historji świata ekspe
rym ent konsekwentnego wcielenia w życie pewnej ideoilogji. Zupełne
fiasko praktyczne tego eksperymentu czyni go tylko· epizodem w dzie jach ustrojow ych Hellady, w których pierwsze miejsce należy się bez w zględnie Sparcie, jak to już rozumieli najwybitniejsi m yśliciele ateń
scy V i IV wieku. Św iadectw o Platona i Aristotelesa jest też bardzo
niew ygodne apologecie demokracji ateńskiej, jakim jest p. Zimmern. D latego stara się zdyskredytować to świadectwo ze w zględu na to, że znali oni jakoby państwo-m iasto tylko w dniach jego dekadencji i że ich pogląd na nie jest zabarwiony ich osobistem i ideami i doktrynami. W rzeczywistości obraz państwowości ateńskiej u Zimmerna jest rów nie silnie, jeżeli nie silniej, niż u Sokratyków, zabarwiony jego subjek-
tywnem i sympatjąmi i antypatjami polityczno-społecznem i. T e same
czynniki ustrojowe, których rezultatem był upadek ateńskiej polis, dzia łały już w okresie jej największej świetności, jak o tem świadczą naj
bardziej niewątpliwe fakty. Że efekt ich nie dał się odrazu odczuć
w całej pełni, tłum aczy się naprzód tem, że każde nowe zjawisko dzie jowe potrzebuje pewnego czasu do ujawnienia wszystkich swych skut ków, powtóre posiadaniem przez A teny genjalnego męża stanu w oso bie Tem istoklesa a następnie genjalnego wodza w osobie Krnkm-a, wreszcie zbiegowi szczęśliwych okoliczności. T a sama megalomanja. charakterystyczna dla imperjalizmu K leona czy później Alkibiadesa występuje już w polityce zewnętrznej początkującego Peri'klesa i tylko skrupułom moralnym Sparty, które kazały jej odtrącić ofertę sojusz niczą króla perskiego, należy przypisać, iż upadek potęgi ateńskiej nie nastąpił już po katastrofie ekspedycji egipskiej w r. 454, lecz dopiero po katastrofie sycylijskiej r. 413.
W ilam ow itz jest daleko objektywniejszy w traktowaniu sw eg o
przedmiotu mimo wyraźnie wypowiadanych sądów wartościujących
różne strony życia politycznego, społecznego i kulturalnego Greków. Gorący entuzjazm, któremu W ilam ow itz daje wyraz mówiąc 10· wielkich I nieknvf-h przejawach ducha helleńskiego: na polu .państwowem i
spo-łecznem, nie każe mu zamykać oczu na słabości i wady, naw et gd y są one niekiedy odwrotną stroną owych rysów dodatnich. W szechstron ne zrozumienie psyche greckiej bez jakiejkolwiek tendencji apologe- tycznej czyni dzieło W ilam aw itza najpewniejszym przewodnikiem po
chaotycznym napozór obszarze państw ow ości greckiej. Że mom enty
prawne niezawsze prżytem występują w ścisłem sform ułowaniu, to jest
najczęściej w iną nie autora, lecz jego tematu. E w olucja historyczna
form ustrojowych i społecznych jest nakreślona w wielkich izolow a nych linjach, albowiem służy tylko· za tło dla barw nego obrazu tych form w ich najbardziej charakterystycznej postaci. Związek pomiędzy życiem publicznem a całokształtom kultury helleńskiej jest u W ilo- m owitza szczególnie starannie uwydatniony.
Jeden tylko elem ent nie ma w przedstawieniu m istrza z nad Sprei takiego miejsca, jakie mu się słusznie .należy, mianowicie gospodarczy. Autor wie doskonale, iż kultura materjalna H ellenów pozostała daleko w tyle poza ich twórczością duchową, ale ten niedorozwój nie posiada
w oczach jego większego znaczenia. Pogardliw ie rozprawia się z kry
tyką ekonomiczną polityki finansowej Periklesa, która m iljony utopiła w pełnych nieśm iertelnego piękna, ale gospodarcza nieproduktywnych
dziełach architektury i plastyki i przyczyniła się pośrednio —■ wskutek
przedwczesnej pustki w skarbie — do ostatecznej katastrofy państwa
ateńskiego·. To lekceważenie strony ekonomicznej jest niewątpliwym
brakiem z punktu w idzenia historycznego i pod tym względem książka Zimmerna, której większa część jest poświęcana rozważaniu podstaw gospodarczych państw ow ości ateńskiej, ma stanowczą w yższość nad konstrukcją Wilamo,witza, niedość m ocno opartą na twardym gruncie
rzeczywistości materjalnej. W prawdzie tendencja apologetyczna na
korzyść demokracji ateńskiej ujawnia się także przy traktowaniu fak tów ekonomicznych, ale nie w tym stopniu, by fakty te były fałszyw ie
oświetlone. Zimmern niejednokrotnie usprawiedliwia niedostatki
w aparacie materjalnym państwa ateńskego, lecz nie czyni z nich zalet lub choćby tylko rzeczy bez znaczenia.
Przechodząc od opracowań (wykonanych w całości lub części) cało
kształtu ustroju H ellenów do monografij oraz prac o poszczególnych zagadnieniach, rozpocznę od dzieł obejmujących większe kompleksy czy to pod względem geograficznym , czy to chronologicznym , czy syste matycznym. Bardzo rozległe horyzonty odsłania M ax Pohlenz w swej
niedużej rozmiarami, lecz bogatej w treść książce S ta a ts g e d a n k e und
S tatslehre d e r Griechen (W issenschaft urnd B ildung t. 183. 1923). Istota państwowości greckiej taka, jak ją pojmowali Grecy, znalazła u Pohlenza doskonałe określenie, wolne od niehistarycznych analogij
odgrv-wająca tak wielką rolę w ukształtowaniu życia państwowego doby kla sycznej jest traktowana w interesujący sposób przez V. E h r e n b e r g a
w dysertacji D ie R e c h ts id e e im frü h en G riech en tu m 1921. Term ino
logia grecka pojęć związanych z prawem została poddana przez Ehren berga bardzo wnikliwej analizie lingwistycznej i historycznej, której
rezultaty zachowują jednak z konieczności hypotetyczny charakter.
I tak skonstruow ane przez Ehrenberga przeciwieństwo pom iędzy θ-έμις,
charakterystyczną jakoby dla społeczeństwa doby mykeńskiej i Home
rowej, monarchiezneglo i arystokratycznego, a terminami ■θ-εομός
i ν ό μ ο ς , wykształconem i przez helleńską polis, musi być uznane conaj-
mniej za nie udowodnione, taksamo, jak propagowana przez Ehrenber
g a etym olagja wyrazu δίκη. Pew na tendencja ku schem atyzowaniu
i ku wtłaczaniu konkretnej rzeczywistości historycznej w ramy abstrak cyjnej konstrukcji ideologicznej stanowi słabą stronę tej pracy wybie gającej zresztą daleko ponad poziom przeciętnych dysertacyj niem iec
kich. Daleko większe zastrzeżenia budzi późniejsza książka tego sa
m ego autora p. t. D ie N e u g r ü n d e r d es S ta a te s. E in B e itr a g s u r G es chichte S p a r ta s und A th e n s i m V I Jah rh u n dert. 1925. Już sama pró
ba przesunięcia dat}' t. zw. konstytucji lykurgowej na połow ę V I wieku
spotkała się niemal powszechnie z zasłużoną krytyką w św iecie nauko wym. H ypo teza autora, iż twórcą tej konstytucji był znany z tradycji o siedmiu mędrcach efor Cheilon, który jakoby własne dzieło wydał za twór legendarnego prawodawcy Lykurga, m a za sobą akurat tyle prawdopodobieństwa, ileby m iało np. przypisanie konstytucji Solona Tezeuszow i, który wszak u niektórych pisarzy ryw alizow ał z Solonem
jako w łaściw y ojciec demokracji ateńskiej. Bystre kombinacje Ehren
berga w tej m aterji m ogą uchodzić jako klasyczny przykład hyperkry- tycyzmu, który wciąż czyni spustoszenia w niemieckiej literaturze nau kowej pomimo protestów ze strony uczonych takich, jak Toepfer lub
Lehmann-Haupt. Owe jeux d'esprit na temat pierwotnych dziejów
ustrojowych greckich nie zyskują na wartości naukowej przez wcią gnięcie materjału archeologicznego, dostarczonego przez wykopaliska B ritish School o f Athens w Sparciie. Oparte na nich założenie E hren
berga, jakoby w V I I wieku nie istniał jeszcze system lykurgoiwy org a
nizacji społecznej i państwowej z jego ścisłym rygorem i skrępowa niem jednostki, nie wytrzym uje zgoła krytyki już z tego względu, że
dyscyplina lykurgow a i słynna spartańska αγωγή dotyczyła tylko
malej m niejszości wśród ludności Lakonji. Produkcja artystyczna za świadczona przez wykopaliska m ogła doskonale być i z pewnością była dziełem ludności nie spartjackiej, przedewszystkiem perioików. Je
żeli więc oryginalne pom ysły Ehrenberga w pierwszej części jego pracy nie m ogą być uznane za szczęśliwe, to w yw ody drugiej części, w której
chadza, bardziej utartemi szlakami, m o gą być aprobowane bez zastrze żeń. Ocena konstytucji K leisthenesa i jej -znaczenia d ziejow ego jest bar dzo trafna, rola Alkm eonidy jako .prawdziwego „N eugründer“ pań stwa ateńskiego, polegała przedewszystkiem na nowym podziale lud ności, który zerwał radykalnie z całą dawniejszą tradycją społeczną i utorow ał drogę do wytw orzenia się -czystego typu obywatela, abso lutnego w swej suwerenności, jaki charakteryzuje demokrację ateńską. P rz y porównaniu ustroju lyku rgow ego z kleisthenespwym Ehrenberg nie jest m oże całkiem sprawiedliwy, za,to jego zastrzeżenia co do ope rowania terminami nowoczesnem i w odniesieniu d o stosunków staro żytnych są bardzo na czasie. Tak bardzo przyzwyczajono się w ciągu ostatnich lat czterdziestu d o używania nazw takich, jak socjalizm , ko munizm, liberalizm, radykalizm, na określenie .pewnych zjawisk spo łecznych i .politycznych starożytności, iż przestano sobie zdawać sprawę z zasadniczej różnicy pom iędzy niemi a tem, да dziś nosi ow e nazwy.
R ów nie skr.cmna rozmiarami, jak wyżej w ym ieniona praca E hren berga, lecz ważna ze względu na przedm iot traktowany jest książka w łoskiego historyka A l d o - F e r r a b i η о p. t. L a dissolu zion e délia
liberta della Grecia antica
1929
. W prawdzie druzgocący werdykt au tora o wolności helleńskiej, odzwierciadlający w yraźnie atm osferę du chową W łoch faszystowskich, nie może być przyjęty bez zastrzeżeń. B ardzo słuszna skądinąd krytyka traktowania historji greckiej przez G. Griote'a i J. Beloicha m oże być z równą słusznością skierowana przeciw włoskiemu pisarzow i. Jeżeli Grotę patrzał na dzieje greckie oczami an gielskiego radykała epoki wczesno-wiktorjańskiej a Beloch oczam i niem ieckiego nacjonalisty z początku wieku X X , to fitipi-ka p. Ferrabffi-o przeciw państwowości helleńskiej brzmi jak echo M ussolinie- g o pretendującego do sukcesji po świabowładnej Rom ie, która wszak zawsze -miała tylko pogardę dla Graeculi i .ich politycznych igraszek. Jednostronność a nawet poprosbu s-tronność p. Fer.rab.ino w stosunku do jego przedmiotu potęguje się jeszcze skutkiem przejęcia przez niego bez zastrzeżeń starego i wciąż bardzo rozpow szechnionego poglądu, iż Grecy przez wolność rozumieli zaw sze tylko wolność państwa-m ia-sta, nie zaś wolność jednostki. Pogląd ten, aczkolwiek m oże się po
wołać na -autorytet Fustel de Coulanges‘a, jest .z gruntu fałszyw y i za myka drogę do zrozum ienia ducha instytucyj państwowych H ellenów. W .rzeczywistości wfculność suwerennej polis -była tylko ukoronowaniem wolności obywatela. Coprawda wolność tego ostatniego w yrażała się przedewszystkiem w nieograniczonej m ożności wpływ ania .na rządy pań
stwa, albowiem Grek był, istotnie zgodnie z definicją A-ristotelesa,, φύσει
πολιτικόν ξώον. W porównaniu z wolnością polityczną wolność w sfe rze prywatnej nie miała dla. Greka doby klasycznej żadnego znaczenia,
nie b yła w ogóle wolnością. Pretensja jednostki do· wykluczenia inge rencji zbiorowości w pewne dziedziny życia, nip. religijnego, byłaby przez Greka z czasów Periklesa odczuta jako nieznośna uzurpa.cja, jako zamach na podstawowe prawo obywatela do decydowania, na zasadzie większości o wszystkich sprawach życia zbiorow ego. D latego wolność helleńska m ogła pogodzić się zarówno z najdalej posuniętym liberali zm em praktycznym, jaki obserwujem y przedewszystkiem w Atenach, jak z system em najsurowszej dyscypliny w edług wzoru Sparty.
Ignorow anie tego podstaw ow ego faktu prowadzi do obciążenia
wolności greckiej odpowiedzialnością za bankructwo polityczne
H ellenów daleko większą, niż to odpowiada rzeczyw istości. N ie miłość wolności polis greckiej, lecz jej egoizm i zachłanność z jednej stro ny, a słabość uczucia narodow ego (przynajmniej w dziedzinie poli tycznej), będąca zresztą następstwem w ybujałego patrjotyzm u państwo wego, z drugiej strony, była głów n ą przyczyną rozbicia i niempcy naro
du greckiego. Przezw yciężenie egoistyczn ego partykularyzmu przez
ruch federalistyczny w epoce hellenistycznej nie szło bynajmniej w pa rze z w yrzeczeniem się lub choćby tylko ograniczeniem zasady wolności politycznej; państwa zw iązkow e teg o okresu, przedewszystkiem Zwią zek Etolski, w m niejszym stopniu także Związek Achajski, zrealizo w ały połączenie system u w olnościow ego z silną egzekutyw ą i prawdzi wym rządem, jakiego nie posiadała n igdy demokracja ateńska. Sam fakt ten wystarcza do odparcia, zarzutu p. Ferrabino, jakclby wolność helleńska była objawem defektu intellektu, wyrazem braku zmysłu po litycznego' u H ellenów starożytnych. Ci ostatni znaleźli d rogę do roz wiązania najtrudniejszego ze swych problemów ustrojowych a ich w i ną było tylko, iż odkrycie to nastąpiło zapóźmo, gdy czynniki zewnętrz ne, naprzód Macedończycy, następnie R zym ianie, wywierały już wpływ przem ożny na losy Hellady. Gdy się zważy, iż ten sam problem ustro jow y stanął przed zwycięskim i synami wilczycy i że ci nie znaleźli in nego sposobu jego rozwiązania, jak tylko zupełne unicestwienie wolnoś ci, m askowane zrazu hipokryzją augustejskiegoi pryncypatu, to porów nanie uzdolnień politycznych Greków i Rzym ian nie wypada tak bardzo na korzyść tych ostatnich, jak sądzi włoski uczony.
O demokracji starożytnej w ogóle traktował T. R. G l o v e r w książce p. t. D e m o c r a c y in A n c ie n t W o r l d
1927
. Dzieło to było mi niedostępne. Ideę wolności u Greków om aw ia w krótkim artykule W . R. A g a r d G reek con ception s of lib e rty w Classical W eekly t. X X(
1927
) str.140
i nast.Podłoże geograficzne państwowości greckiej jest przedmiotem stu
djum V , E h r e n b e r g a p. t. Griechisches L a n d u n d g rie c h isc h f
Przechodząc teraz do prac poświęconych czy to poszczególnym okresom dziejów ustrojowych H ellady, czy to ustrojow i różnych państw greckich, niew iele m iejsca m ożna pośw ięcić czasom t. zw. cyw ilizacji egejskiej. N ie żeby ta epoka, dłuższa znacznie od epoki ściśle histo rycznej, bo obejmująca w edług chronologji minimalnej zgórą dwa ty siące lat, była bez w iększego znaczenia dla rozwoju ustrój ow ego H el lenów. Przeciw nie, w szystko przem aw ia zatem, że geneza rozm aitych form ustrojow ych doiby historycznej jest uwarunkowana stosunkam i panującemi w dobie t. zw. starożytności greckiej, stak sarno jak korze nie różnych instytucyj ogólno-europejskiego średniow iecza sięgają w e dług najnowszych badań w czasy cyw ilizacji starożytnej. A le ustrój św iata egejskiego, czy to K rety minojskiej, czy „bogatych w złota“ M y ken, czy Aten K ekropsa i Erechtheusa, czy Teb kadmejskich, czy O r chomenos m m yjskiego, jest dla nas jedną wielką niewiądoidą. W iem y tylko, że rozwiązanie ow ego x egejskiegoi pozw oliłoby rozwiązać w iele kapitalnych problemów ustrojow ych okresu późniejszego, n ie m ów iąc już o wartości poznania struktury państwowej czasów cywilizacji egej
skiej samej w sobie. A le jak d ługo tajemnica pism a egejskiego n ie
będzie uchylona i jak długo tem samem archiwa królów kreteńskich po zostaną dla nas księgą o siedmiu pieczęciach, jak długo ew entualnie dostępne nam źródła innych ludów współczesnych — źródła hetyckie zrobiły pod tym względem obiecujący początek — nie rzucą na św iat egejski przynajmniej takiego świaitła, jakie źródła greckie i rzym skie na początki Germanów, tak długo stosunki ustrojow e św iata egejsk iego pozostaną terenem mniej lub więcej pom ysłowych spelculacyj, lecz nie
w iedzy prawdziwej. Albowiem z dwóch rodzajów źródeł, na których
opiera się nasza znajomość losów św iata egejsk iego przed epoką żelaza,, jeden, reprezentowany przez m aterjał archeologiczny, jest z istoty swej niem y sam przez się, gd y chodzi o dzieje ustrojowe. D ruga kategorja źródeł to tradycja legendarna Greków, ale jej wartość historyczna jest rzeczą wielce sporną i dlatego konkluzje ustrojowe, jakieby dały się w ysnuć z tej tradycji, nie m ogą z reguły w yjść poza pewne prawdo podobieństwo. Tylko wyjątkowo tam, gd zie legenda znajduje potw ier dzenie w danych archeologicznych tak dalece, że interpretacja tych ostatnich odbiegająca od wersji legendarnej jest albo niem ożliwa, lub conajmniej wielce nieprawdopodobna, m ożem y powiedzieć, iż znajdu jemy się na w zględnie pewnym gruncie. Np. monarchja absolutna na Krecie minojskiej, oparta o panowanie na morzu, znajduje potwierdze nie nietylko w imponujących ogrom em pałacach w K nossoe, P h aistos i M aili, lecz także w fakcie, iż na całej wyspie nie znaleziono żadnych śladów fortyfikacyj z diaby cywilizacji egejskiej w przeciw ieństw ie do innych wysp m orza E gejsk iego i da lądu stałego Grecji. Ale już, g d y
chodzi o dokładnejszą charakterystykę tej monarchji kreteńskiej, zarów n o m onumenty jak legenda nie dają dostatecznej podstawy. Jeżeli np. A. J. E v a n s w swem wielkiem dziele T h e Palace o f M in o s at K n o s s o s ,
dotąd
2
t.1921
—1928
mówi na każdym kroku o minojskich „królach—kapłanach“, to pomijając już brak precyzji tego określenia, jest orno zgoła nie udowodnione źródłowo. Tak sam o grody królewskie A rgo- lidy z ich „murami cykloipowemi“ potwierdzają legendę o potężnych władcach tam rezydujących, atolii już na pytanie, czy M ykeny i Tiryns podlegały jednemu diomowi królewskiem u, czy dwom, ani ruiny, ani
tradycja nie dają jednoznacznej ■odpowiedzi. Cóż dopiero, gdybyśm y
chcieli wniknąć w subtelniejsze strony ustroju politycznego i społecz- nego, gdybyśm y np. chcieli odgadnąć charakter administracji państwo wej, wyśledzić związek pomiędzy miastami, nieraz rozległem,!, okresu egejsk iego a późniejszą polis, rozstrzygnąć pytanie, czy dominującym typem w św iecie egejskim był „Stadtstaat“, czy „Flächenstaat“ według
term inologji Kornemanna. N a w szystkie te pytania rzetelny badacz
nie znajdzie innej odpowiedzi, jak non liquet, tembardziej, że najbardziej podstaw ow e zagadnienie nietylko historji ustrojowej, lecz historji tout court św iata egejskiego, mianowicie jaki lud, w zględnie ludy, był twór cą cywilizacji egejskiej, znajduje wciąż najsprzeczniejsze rozwiązania. Trudno w tych warunkach oczekiw ać prac poświęconych specjalnie
stosunkom ustrojowym doby egejskiej. D zieła ogólniejsze traktujące
0 tej epoce oczywiście muszą potrącać o zagadnienia państwowości
1 organizacji społecznej. Ale nawet najwybitniejsi uczeni, jak E d .
M e y e r Geschichte d es A lte r tu m s , t. I część
2
,4
wyd.1921
i tom II część I,1928
, G. G l o t z H i s t o i r e g recq u e, t. I.1925
i L a civilisation e g éenne1923
, A. J. B. W a c e i J. B. B u r y w C o m b r id g e A n cien t H i s t o r y t. I(2
wyd.)1924
i t. II1924
, D. F i m m e n D ie kretisch—m ykenische ■K u l t u r
1921
obracają się niemal całkowicie w sferze hypo- tez, gd y m ów ią o formach ustrojow ych św iata egejskiego poprzedzają cych czasy, na które pada już św iatło epopei greckiej.W iedza prawdziwa, o greckich dziejach ustrojowych zaczyna się dopiero z t. .zw. greckiem średniowieczem , które nastąpiło .po wędrówce
D orów . Początek zresztą tego okresu tonie w ciemnościach wskutek
stanu a raczej braku źródeł, których nie zastąpi .najbardziej wnikliwa
i pom ysłowa metoda regresywna. Niepew ność ta wiąże się ściśle z t.
zw. kw estją homerową, której roizwiązanie definitywne odrazu posta w iłoby także historję ustrojową odnośnej epoki na mocnych podsta wach. Ale jak długo jest rzeczą sporną, czy ustrój państwowy, nakre ślony w Ujadzie, odpow iada stosunkom z czasów w ojny trojańskiej, czy też IX lub zgoła V I I I wieku, tak długo rekonstrukcja procesu roz w ojow ego od monarchji absolutnej do zwycięstwa arystokracji nie w yj