• Nie Znaleziono Wyników

Prawo naturalne wśród przesłanek myśli kanonistycznej ks. Mariana Żurowskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prawo naturalne wśród przesłanek myśli kanonistycznej ks. Mariana Żurowskiego"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Remigiusz Sobański

Prawo naturalne wśród przesłanek

myśli kanonistycznej ks. Mariana

Żurowskiego

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 41/3-4, 47-57

1998

(2)

P raw o K a n o n icz n e 41 (1 9 9 8 ) n r 3 -4

KS. REM IGIUSZ SO BA Ń SK I

PRAWO NATURALNE

W ŚRÓD PRZESŁANEK M YŚLI K ANO NISTYCZNE J KS. M ARIANA ŻUROWSKIEGO*

Form acyjne inspiracje soboru

Ksiądz M arian Żurowski podjął pracę dydaktyczną w ATK w r. 1962 - czyli równocześnie z rozpoczynającym swe prace Soborem Watykańskim II. W tym też roku zaczęły się ukazywać jego publikacje, blisko czter­ dziestoletniego wówczas doktora prawa kanonicznego, a po następnych czterech latach doktora habilitowanego. Doktorat zdobywał, gdy trwały już przygotowania do soboru, pracę habilitacyjną pisał podczas trwania soboru. Przywołując te daty chcę zwrócić uwagę, że ks. Żurowski w cza­ sie trwania soboru był już dojrzałym badaczem, ale jeszcze umysłu otwar­ tego, chłonnego, plastycznego. Gdy wchodził w okres pełni sił twórczych utrzymywał się w naukach kościelnych (i w samym Kościele) czas, któ­ ry można by umieścić pod hasłem „nova et vetera”. Żurowski, uform o­ wany w oparciu o vetera, otworzył się na nova.

Zaczynający pracę naukowo-dydaktyczną kanonista nie m ógł zresztą inaczej.

Wszak Jan XXIII ujawniając 25.1.1959 zam iar zw ołania soboru za­ powiedział też rewizję Kodeksu Prawa Kanonicznego. A cóż może praw ­ nika bardziej zmobilizować niż zapowiedź zmiany ustaw?

Ale nie tylko to. Starsi z nas, rówieśnicy czy prawie rówieśnicy M a­ riana pamiętają, jak wszechwładny stał się wówczas w K ościele przy­ miotnik „pastoralny” : sobór określano jako „pastoralny”, synody były pastoralne, praktykę i teorię opanował „pastoralizm”. Non iuristae, sed

pastores sumus - zapewniali biskupi. N astał klimat „antyjurydyczny”.

Rzecz nie tylko w preponderencji „pastoralnej” nad „kanonam i”, co wynikło z wpadnięcia z jednej skrajności (etykietowanej - zresztą z

pew-'R c fc ra l w y g ło sz o n y 8 .1 2 .1 9 9 8 p o d c za s sesji n au k o w ej w 10. ro c z n ic ę śm ie rc i ks. M arian a Ż urow skiego.

(3)

n ą dozą słuszności - jako jurydyzm ) w drugą (w której łatwiej było pro­ filować się negatywnie, „przeciw”, niż pozytywnie), lecz w posługiw a­ niu się przymiotnikiem „pastoralny” jako kluczem hermeneutycznym do interpretacji tekstów, także uchwał soborowych. Herm eneutyczny uży­ tek tak słabo określonego przymiotnika, wyjaśnianego zazwyczaj przez przeciwstawienie do „jurydyczny”, prowadził do dezawuowania tekstów przez relatywizację ich wymowy („trzeba to rozumieć pastoralnie”) czy też do obniżania ich rangi („tylko pastoralnej”).

Dodać trzeba do tego klimat niepewności, jaki zazwyczaj wywołuje każda zapowiedź zmiany prawa. Czy warto jeszcze uczyć (wzgl. uczyć się) „starego” prawa, które i tak przecież będzie zm ienione1? W yludniły się wydziały prawa kanonicznego, bywało że na niektórych liczba profe­ sorów przewyższała liczbę studentów. W instytutach kształcenia kleru redukowano liczbę godzin prawa kanonicznego.

Były to zjawiska wywołujące zdumienie niekatolików2 oraz zaniepo­ kojenie teologów. Istotę problemu uchwycił Yves Congar stwierdzając w tytule jednego ze swych artykułów Rudolph Sohm nous interroge enco­

re1, co znaczyło, że w świetle stawianych pytań wciąż jeszcze nie dość

przekonywająco wyświetlono podstawy, miejsce, sens i rolę prawa w K o­ ściele. Zwłaszcza dogmatycy katoliccy dostrzegali ten brak, co ich po­ budzało do wskazywania dogmatycznych punktów wyjściowych dla myśli kanonistycznej4. Wobec wagi soborowej nauki o Kościele i nowego usta­ wienia w niej akcentów nie mogło to dziwić.

W spominam o tym nie po to, by tu referować stan kanonistyki w la­ tach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, stan, który wcale nie był kry­ zysowy, lecz przeciwnie zasługuje na kwalifikację „odrodzenie”5, lecz dla ukazania tła kształtowania się myśli kanonistycznej ks. Żurowskiego w zakresie objętym powierzonym mi tematem.

1 T rze b a tu d o cen ić o d w ag ę W ydziału P raw a K a n o n icz n e g o A TK , k tó ry w r. 1967 p o d ją ł in ic ja ty w ą o p ra c o w a n ia i w y d a n ia w ie lo to m o w e g o p o d rę c zn ik a p ra w a k an o n ic zn e g o . K s. Ż u ­ ro w sk i o p ra c o w ał d w a z esz y ty t II (N o rm y o g ó ln e p r a w a o so b o w e g o - o d u c h o w ie ń stw ie w o g ó l­

n o śc i, W arszaw a 1968 o ra z O w ła d zy z w y c za jn e j i d ele g o w a n e j, W arszaw a 1970) i p rz y g o to ­

w a ł - w ra m a c h c ało ści - n ow e w y d a n ie P raw a m ałż eń sk ie g o ks. S te fa n a B isk u p sk ie g o . 2 H. D o m b o is, K irc h e n re c h tlic h e B e tra c h tu n g en n a ch d em K o n zil, w : D ie A u to rität d e r F re­ ih e it...,w y d . J.C h .H a m p c , M ü n ch e n 1967, U, 529.

3 R ev u e d c S c ie n c es p h il. c t thcol. 57 (1 9 7 3 ) 2 6 3 -2 9 4 .

4 N p . 0 . S e m m e l r o t h , D ie K irc h e a ls U rsa k ra m e n t..., F ran k fu rt2 1955, 114-122. s R . S o b a ń s k i , K ry zy s c zy o d ro d zen ie n a u k i p r a w a k a n o n ic zn e g o , Pr. K an. 24 ( 1981 ) n r 1 -2, 2336.

(4)

[3] PRAWO NATURALNE 4 9

Kwerenda wśród klasyków

W spom niałem ju ż, że swą pracę habilitacyjną pisał w czasie trw a­ nia soboru. Z problem atyką soborow ą nie m iała ona nic wspólnego:

Ewolucja p ojęcia kary właściwej dla zbiorowości. H istoryczno-kano- niczne studium o d Gracjana do Soboru Trydenckiego. Pozornie ta p ra­

ca to zestaw opinii „za i przeciw ”, ale jak ie obejm uje czasy - w iek XII, czyli wiek prawa, kiedy to chrześcijańskie sum ienie zostaje skonfron­ towane z Justyniańskim Corpus luris, traktow anym jak o w ieczny p a­ radygmat i m iejsce ponadczasowej mądrości. To w tedy zarysow ały się charakterystyczne cechy europejskiej kultury prawnej: p erso n aliz m - prymat osoby jako podm iotu, celu i punktu odniesienia w idei prawa, intelektualizm - zaufanie do rozumu (secundum rationem vivendum

est) i legalizm - praworządność i obowiązek respektow ania praw a jako

„prawo natury” pokojow ego życia społecznego. W praw dzie w pracy habilitacyjnej Żurow skiego nie występuje term in „prawo naturalne”, ale u cytowanych przezeń autorów je st ono oczyw istą kategorią my- śloą. Obcowanie z tekstami dekretystów i dekretalistów wywarło wpływ na formację kanonistyczną Żurow skiego. Jak chociażby gdy referuje roztrząsaną p rzez nich kw estię, czy m ożna nałożyć ek sko m un ik ę na zbiorow ość? Cytuje H enryka z Suzy: non, quia corpus aptum non

habet. C orpus non h a b e t - ja k ie to proste! C ytuje też M ik o łaja

de Tudeschis, który pisze: excom m unicatio non cadit in universitatem,

sed requirit corpus et animam baptisatam et verum et proprium d elic­ tum. Inny autor, W ilhelm Durandus, pisze po prostu: universitas non hab et anim a m . To tak p ro s te , że aż b a n a ln e - le c z se n so w n ie

o prawie naturalnym nie tylko mówić, ale i m yśleć m oże tylko realista, który w praw dzie nie unika metafor, ale gdy zabiera się do pracy, staje na ziemi: Collegium corpus non habet, civitas anim am non habet! Przestępstwo popełnia konkretny człowiek, nie wolno karać tak, by kara dotknęła niew innego, ani też tak, by z kary w ynikła szkoda duchow a - skon stato w ał Ż u ro w sk i po k w e ren d zie w śró d śre d n io w ie c z n y c h kanonistów6 i odtąd była to nie tylko jego scientia, lecz habitus mentis. C e c h o w a ł o go m y ś l e n i e r e a l i s t y c z n e , k a ż ą c e mu z a w s z e widzieć „naturalne” uw arunkow ania człow ieka i ludzkich zbiorow o­

(5)

ści7. D la Żurow skiego prawo naturalne nie było tylko pojęciem filozo­ ficznym, jakim ś elem entem szkolnego podziału prawa, lecz kategorią m yślow ą dochodzącą do głosu także wtedy, gdy się doń nie odw oływ ał wprost.

Prawo natury w prawie kościelnym

Po tych uwagach wstępnych mogę już przejść do tematu mojego w y­ kładu: „Prawo naturalne wśród przesłanek myśli kanonistycznej M .Żu- rowskiego”. Podejmując tem at warto najpierw postawić pytanie ogólne: co to znaczy „prawo naturalne wśród przesłanek myśli kanonistycznej”, czy szerzej: myśli prawniczej?

Za charakterystyczne dla m yślenia prawniczego, w którym nie braku­ je miejsca dla pojęcia prawa naturalnego, uznaje się przekonanie, iż pra­ wo nie może być arbitralne, dowolne, lecz winno być słuszne8. Pytanie brzmi więc, ja k ą rolę odgrywało prawo naturalne (jako kategoria m yślo­ wa) w tym, co ks. Żurowski wniósł do kanonistyki: czy inspirowało, usta­ wiało perspektywę, prowokowało pytania?

Są dwa bloki problemów, do których ks. Żurowski wniósł swój orygi­ nalny wkład. Pierwszy - to kwestia cech własnych praw a kościelnego, drugi to prawo wiernego w Kościele.

Dojrzały już, ale jeszcze wystarczająco plastyczny kanonista nie mógł nie zwrócić uwagi na wskazówkę dekretu Optatam totius: „W w ykła­ dzie prawa kanonicznego (...) należy mieć na oku tajem nicę Kościoła w ujęciu Konstytucji dogmatycznej o Kościele, ogłoszonej przez obec­ ny święty Sobór” (16,4).

Tak więc z inicjatywy ks. Żurowskiego wprowadzono na Wydziale Prawa Kanonicznego ATK przedmiot „teologia prawa kościelnego” (który wkrótce9 uformował się w jed n ą z dyscyplin kanonistycznych, nazywa­

7 W aga ta k ie g o trw a łe g o d o strz eg a n ia n a tu ra ln y c h u w a ru n k o w ań ry su je s ię m o c n o w k o n te k ­ ście w sp ó łcz e sn y c h d y sk u sji o p raw ic. N p. p ro p a g a to ro m z a o strz e n ia p ra w a k a n ie g o w a rto p rz y ­ p o m n ie ć - p rz y w o ły w a n e n ie ra z p rz e z M. Ż u ro w sk ie g o - z d an ie św. A u g u sty n a: d e tra h e n d u m

e st se v e rita ti u b i m u ltitu d o d elin q u en tiu m .

“C o p ro w ad zi d o w n io sk u , żc fo rm aln ie u stan o w io n e p ra w o m o ż e c ie rp ie ć n a b ra k m a te ria l­ n y c h ja k o śc i p ra w a - czy li m o że b y ć b e zp raw ie m . C o z n aczy , żc p ra w n ik , w ią żą c y z p o ję c ie m p ra w a n a tu ra ln e g o k o n k re tn e treści, d o p u szc z a m o ż liw o ść k o n flik tu m ię d z y n im i p ra w e m p o ­ z y ty w n y m . P rze c iw ie ń stw e m teg o stan o w isk a je s t a k sjo m at p o z y ty w iz m u , w e d le k tó re g o ty lk o p ra w o p o z y ty w n e je s t p raw em i - z araz e m - k a żd e p ra w o p o z y ty w n e je s t p ra w e m

’ Z am y słem ks. Ż u r o w s k i e g o było, b y p rzed m io t ten w y k ład ali k o lejn o w sz y scy ad iu n k ci z atru d n ien i na W ydziale, co m iało - ja k sam p o d k reślał - w p łynąć na ich fo rm ację k an o n isty czn ą.

(6)

[51 PRAWO NATURALNE 51 ną zresztą potem „teorią prawa kościelnego” 10. Pierwsze w literaturze polskiej prace poświęcone teologii prawa kościelnego zawdzięczamy wła­ śnie ks. Żurow skiem u". Teologia prawa kościelnego - pisze „uw zględ­ nia to wszystko z prawa Bożego pozytywnego, co łącznie z praw em n a­ turalnym wchodzi w skład konstytutywnego prawa nadprzyrodzonej spo­ łeczności Kościoła”12. Kościół - jak pisze - aczkolwiek jest społecznością nadprzyrodzoną, to przecież jest „prawdziwą społecznością widzialną, zorganizowaną, a w społeczności takiej „istnieć musi system norm nie­ zbędny dla każdego życia zorganizowanego” 13. Ks. Żurowski należał się do tych autorów, którzy uzasadniali prawo w Kościele odwołaniem się do konstatacji ubi societas ibi ius oraz do adagium teologicznego gratia

non destruit sed supponit naturam. Nie był też oryginalny, gdy stw ier­

dzał, iż prawo musi być dostosowane do typu społeczności, inspiracje soborowe zaczynały dochodzić do głosu dopiero, gdy akcentował od­ mienność społeczności kościelnej.

Stwierdzał - nic wnikając nigdy głębiej w związane z tym problem y natury epistem ologicznej14, - że prawo naturalne to obok prawa Bożego pozytywnego podstawowe źródło prawa kościelnego. I tak wykładając soborową naukę o władzy w Kościele - potestas sacra - nie om ieszkał napisać, że „podstawy władzy oparte na prawie naturalnym nie są i nie m ogą być wyelim inowane z Kościoła”15. Stwierdzał, że dzięki uzupeł­ nieniu przez Chrystusa „prawodawstwo kanoniczne posiada pełniej niż inne prawne systemy orientację prawa naturalnego, ponieważ objawie­ nie daje pełniejsze naświetlenie norm naturalnych” 16. Stąd w perspekty­ wie nowego prawa „zachowanie prawa naturalnego nabiera nowego sensu poprzez włączenie się w porządek zbawienia ... Prawo naturalne ma udział w nowym prawie czyli służy do realizacji wyższego celu”17. Nie da się ukryć, że był to wtedy jeszcze etap poszukiwań, nova et vetera nie

R acje n a z e w n ic tw a w y ło ż o n o w: R. S o b a ń s k i , Teoria p r a w a k o śc ie ln e g o , Pr. K an. 31 (1 9 8 8 ) n r 1-2, 3 -1 2 o raz w : (ten że), Teoria p r a w a k o śc ie ln e g o . W arszaw a 1992, 22 ns.

" W p ro w a d zen ie d o te o lo g ii p r a w a k a n o n ic zn e g o - Pr. K an. 10 (1 9 6 5 ) n r 1, 3 -3 2 . Por. też:

C e c h y c h a r a k te r y s ty c z n e p r a w o d a w s tw a k a n o n ic z n e g o w ś w ie tle p o s o b o r o w y c h te n d e n c ji, Pr. K an. 10 (1 9 6 7 ) n r 3 -4 , 3-27. 12 C ec h y ..., 8 13 W p ro w a d ze n ie ..., 9. 14 R. S o b a ń s k i , N ie zm ie n n o ść i liis to r y c z n o ść p r a w a w K ościele: p r a w o B o ż e i p r a w o lu d zkie, Pr. K an. 4 0 ( 1997) n r 1 -2, 2 3-44. 15 W sp ó lc ze stn ic tw o k o ścieln e. „ Iu s a d c o m m u n io n em ", K ra k ó w 2 1983, 70. 16 C e c h y ..., 7. 17 W p ro w a d ze n ie ..., 10.

(7)

tworzą jeszcze spójnej całości, co jasno widać w zdaniach kończących naświetlenie źródeł prawa kościelnego. „Normy zatem prawa kościelne­ go nie są wyłącznie prawodawstwem pozytywnym, lecz poprzez natu­ ralny porządek rzeczy są włączone w nowotworzony przez Chrystusa system zbawienia, którego historyczny rozwój pozostawia na tym że pra­ wodawstwie niewątpliwie swoje piętno. Tak więc wszelkie zasady i kry­ teria prawa czysto pozytywnego nie m ają w stosunku do prawa kano­ nicznego zasadniczo stosowania, inna jest bowiem natura i inny charak­ ter tego odrębnego w swoim rodzaju systemu prawnego”18.

Z aintereso w anie człowiekiem

Mniej eklektyczny i bardziej zrozumiały oraz konkretny był Żurow ­ ski, gdy pojęcie prawa natury odnosi nie do prawideł życia społecznego, lecz do osoby ludzkiej. „Prawo kanoniczne, chociaż odnosi się do po­ rządku zbawienia, musi jednak odpowiadać wymogom osobowości ludz­ kiej. Dlatego też elementy naturalne, które tym wymaganiom czynią za­ dość, są aktualną siłą budowy życia społeczno-kościelnego” . Co więcej, Żurowski był zdania, iż „prawo naturalne jest w systemie kanonicznym jednym z elementów gwarantujących podstawową stałość i niezmienność fundamentalną prawodawstwa kościelnego” 19. To zdanie wym agałoby glosy, ale istotny jest w nim mocny akcent na roli prawa naturalnego w prawie kanonicznym: ma ono odpowiadać wymogom natury ludzkiej bez ulegania „zbytniemu naturalizmowi”, ale też bez zacieśniania opty­ ki jedynie do elementów nadprzyrodzonych. I właśnie w kwestii prawa osoby w Kościele prawo naturalne było w myśli M. Żurowskiego kate­ gorią wiodącą.

Z acznę - zarów no ze w zględów chronologicznych, ja k też wagi problem ow ej - od w yw odów Ż urow skiego o słuszności kanonicznej. W ydaje się, że było to jedno z najgłębiej przezeń przem yślanych za­ gadnień. Pisze rozstrzelonym drukiem: „K anoniczna słuszność praw na opiera się na ja k najw iększym poszanow aniu upraw nień naturalnych każdego człow ieka, na poszanow aniu jeg o godności i osobow ości in ­ dyw idualnej”20. O dczytanie m yśli praw odaw cy „w łaściw ej dla tego

18 W p ro w a d zen ie..., 11. 19 C ec h y ..., 7.

Z0C ec h y ..., 14. M . Ż u r o w s k i p o w o łu je się tu na: R. B i d a g o r , L o sp irito d e l d irillo c a n o ­ nico, R o m a 1959.

(8)

[7] PRAWO NATURALNE 5 3 a nie innego przypadku”21 w ym aga - pisał - nie tylko uw zględnienia norm i ich interpretacji zgodnej z regułam i praw a, lecz uw zg lęd n ie­ nia konkretnych okoliczności i stanu podm iotu22. M im o iż z je g o tek­ stów niedw uznacznie w ynika obstaw anie przy subiektyw nej, tzn. o d ­ wołującej się do historycznej w oli praw odaw cy, teorii interpretacji prawa, to jed n ak stw ierdza, iż „dla w łaściw ego posługiw ania się p rz e­ pisami praw no-kanonicznym i nieodzow nie potrzeba zdolności i um ie­ jętności w łaściw ego w artościow ania norm p raw nych”23.

Żurowski zwraca uwagę, iż uwzględnienie stanów subiektywnych jest szczególnie konieczne w odniesieniu do osób działających w nadzw y­ czajnych wypadkach. W prawie naturalnym widzi racje uznawanych, czy to w samym prawie kościelnym czy to w doktrynie, przyczyn uspraw ie­ dliwiających od zachowania ustawy oraz racje epikeii. „Prawo kanoniczne jest gorącym obrońcą indywidualnego sumienia, a przeciwnikiem for­

malizmu prawnego” - pisał za Bidagorem 24. W ślad za E. Hamelem, odwołującym się z kolei do B.Haringa i J.Fuchsa, uważa, że „epikeia reguluje zachowanie prawa pozytywnego według zasad prawa natural­ nego” czyli wyraża prym at prawa naturalnego nad pozytywnym - przy czym od siebie uzupełnia, że epikeia je st też wyrazem prym atu prawa Bożego pozytywnego nad prawem pozytywnym ludzkim25. To - ja k po latach widzimy - zbyt gładkie zdanie26 jest następstwem aspektu, pod którym Żurowski rozpatruje epikeię. Przyjął nie Tom aszową optykę po­ strzegającą epikeię z punktu widzenia sensu ustawy, co pozw oliło To­ maszowi pisać o cnocie epikeii, lecz - za cytowanymi przezeń autora­ mi - optykę Suareza, dla którego punktem wyjściowym była sytuacja oso­ by dotkniętej prawem27. Trudno powiedzieć, czy był to świadomy wybór optyki Suareza a nie Tomasza, ale na pewno był to wybór odpowiadający „naturalnym” zainteresowaniom ks. Żurowskiego, mianowicie zaintere­ sowaniom człowiekiem. Najbardziej „osobisty” temat Żurowskiego to chy­ ba prawa subiektywne człowieka, a chrześcijanina w Kościele.

21 W idać, ż c M. Ż u ro w sk i s ta ł z d ec y d o w a n ie na g ru n c ie s u b ie k ty w n e j te o rii in te rp reta c ji praw a.

22 C ec h y ..., 15. 21 C ec h y ..., 15. 24 C ec h y .... 17. 25 C e c h y .... 19.

“ T rzeb a tu je d n a k z au w a ż y ć, żc k w e stię „ e p ik e ia a p ra w o B o że n a tu ra ln e c z y p o z y ty w n e ” po d n ió sł ju ż J. H a r i n g , D ie L e h re von d e r E pikie. E in e r e c h tsw issen sc h a ftlic h -m o ra lth e o lo g i-

sch e Studie. T h co l. p rak t. Q u a rta lsc h rift 47 ( 1899), 806

(9)

Nie trzeba tu przypominać, jak żywym, ale i pełnym kontrowersji stał się w drugiej połowie naszego wieku problem subiektywnych praw w ier­ nego w Kościele28. Zauważmy jedynie, że wokół tego problemu polary­ zują się współczesne orientacje kanonistyczne. Wedle jednych sens i za­ danie prawa kanonicznego to ochrona i prom ocja praw subiektywnych w Kościele, wedle drugich sens ten i zadanie polega na zabezpieczeniu i ochronie tożsamości wspólnoty29. M. Żurowski - zgodnie z tendencją zaznaczającą się w jego publikacjach - nie stawiał sprawy alternatyw ­ nie, ale prawom subiektywnym poświęcał zdecydowanie więcej uwagi. Podkreślał, że człowiek, który odpowiedział na wezwanie Boże i przyjął wiarę, wchodzi w Kościół z całym swoim naturalnym wyposażeniem i z całą sw oją naturalną godnością30, z całym - jak napisał przytaczając Pawła V I - „patrimonium uprawnień naturalnych”31. U praw nienia te zostają - wywodzi - wtopione w uprawnienia fundamentalne, przez które rozumie te, które człowiek nabywa dzięki działaniu słowa i sakramentu. Zwłaszcza w monografii „W spółuczestnictwo w Kościele” przewija się jako ciągły zamysł wykazywanie owej harmonii uprawnień źródła natu­ ralnego i źródła nadprzyrodzonego, (dodajmy zresztą, że rysowaniu owej harmonii w prawie poświęcał w swych pracach dużo wysiłku, co rodziło wrażenie, jakby bagatelizował napięcia). W tym dążeniu do harmonii tak mocno skorelował prawa i obowiązki, iż opowiedział się jakby bez­ problemowo za zasadą „iura sunt propter officia”32.

Skoro człowiek wnosi do Kościoła całe patrimonium uprawnień natural­ nych łącznie z usposobieniem, charakterem i obciążeniem dziedzicznym, winien wszystko to w Kościele doskonalić, przy czym jako szczególne miej­ sce rozwijania wartości naturalnych postrzegał Żurowski rodzinę33.

O kazją do argumentowania prawem naturalnym było dla Żurow skie­ go kanoniczne prawo małżeńskie. W r. 1971 i 1975 w znowił podręcznik

Prawo małżeńskie Kościoła Rzymskokatolickiego Stefana B iskupskie­

28 S p o śró d n ie p rz e b ra n ej lite ra tu ry w sk a ż m y na m a te ria ły IV M ięd z y n a ro d o w e g o K o n g re su P raw a K a n o n icz n e g o 6 -1 1 .1 0 .1 9 8 0 w e F ry b u rg u Szw .: L e s D ro its F o n d a m e n ta u x d u C hretien

d a n s l'E g lis e et d a n s ta S o c ié té, F rib o u rg - F reib u rg - M ilan o 1981.

29 S zerzej: R. S o b a ń s k i , P ra w o w p r a w ie ko śc ie ln y m , Pr. K an. 36 (1 9 9 3 ) n r 1-2, 7-17. ;i) L es fo n d a m e n ts d es d ro its d es fid e le s d a n s la c o m m u n a u té e c c le sia le , w : L es d ro its fo n d a ­ m e n ta u x ... (p. przyp. 28), 175.

31 W sp ó łu c z e stn ic tw o k o ście ln e (p. przyp. 15), 70. 32 Tam że, 77. S zerzej i k ry ty czn ie: R. 0,14

lu r a p r o p te r o ffic ia (u w ag i zw iąz a n e z n ag łó w k am i I i 11 ty tu łu k się g i II n o w e g o C1C), Pr.

K an. 39 (1 9 8 6 ) n r 3-4, 3-12. 33 W sp ó łu c ze stn ic tw o ..., 161-166.

(10)

[9] PRAWO NATURALNE 5 5 go, a w r.1983 opracował na jego bazie Kanoniczne praw o małżeńskie

Kościoła K atolickiego34. Od początku odnosił się krytycznie do propo­

nowanej zmiany dotyczącej zawarcia małżeństwa pod warunkiem w zna­ czeniu ścisłym. Był przekonany, że „jeżeli z racji głęboko hum anitar­ nych uwzględnia się elementy aktu ludzkiego w całej swojej (!) rzeczy­ wistości, wówczas trzeba również wziąć pod uwagę wszystko to, do czego człowiek jest zdolny w swoim działaniu. Podobnie jak jedynie człowiek potrafi myśleć refleksyjnie, czyli zdaje sobie na bieżąco sprawę z tego, co czyni i ocenia swoje postępowanie, tak też człowiek m oże uzależnić swą decyzję od tego, na czym mu osobiście bardzo zależy. I w takim wypadku (!) człowiek zdolny jest swoją własną zgodę uzależnić np. od zdarzenia czy też okoliczności przyszłej i niepewnej, która stanowi dla niego coś bardzo ważnego”35. Chodziło Żurowskiemu o prawo do uza­ leżnienia zgody na małżeństwo, a nie o prawo do uzależniania samej in­ stytucji małżeńskiej od własnych poglądów. Właśnie nienaruszalny kształt prawny m ałżeństwa uzasadniał wedle Żurowskiego prawo do uzależnie­ nia decyzji na nie od okoliczności ważnej, ale niepewnej. Stąd gdy w sche­ matach nowego kodeksu pojawiła się propozycja, by nie dopuszczać do zawierania m ałżeństwa pod warunkiem, a w razie jego postaw ienia m ał­ żeństwo uznać za nieważne, Żurowski uznał, że „rozwiązanie takie nie jest szczęśliwe”, uzasadniając to jednak nie wywodami o naturalnym prawie uzależniania decyzji od czegoś, na czym człowiekowi zależy, lecz jak pisze - zwiększaniem się „ilości małżeństw nieważnych z powodu prawa unieważniającego, co nie likwiduje m ożliwych nadużyć, a stw a­ rza jeszcze łatw iejszą do nich okazję”36. Po ukazaniu się nowego K odek­ su powtórzył swe wywody o zdolności do uzależnienia decyzji od oko­ liczności uznanej za ważną, a referując jednym zdaniem now ą norm ę wspomina, iż członkom Komisji Kodyfikacyjnej chodziło o uniknięcie szeregu skomplikowanych sytuacji - dodając: „czy im się to uda, życie wykaże”37.

W problemie małżeństwa warunkowanego wręcz modelowo zazna­ cza się napięcie między prawami człowieka (prawo do uzależnienia sku­ teczności konsensu od czegoś, co dla człowieka ważne) i godnością sa­ kramentu (którego nie godzi się uzależniać od czegoś, co niepewne). To

“ W arszaw a 1956 i 1971, K ato w ice 1975 i 1987. 35 1975, 289.

'4 9 7 5 , 297. 37 1987, 273.

(11)

przykład, na który zwróciłem uwagę, bo problem absorbował ks. Żurow ­ skiego. Ale to też okazja, by przypomnieć, iż rozładowywanie takich napięć to właśnie zadanie prawa - zarówno na etapie jego stanowienia jak też na etapie jego stosowania. Prawo to narzędzie przyporządkowa­ nia zdań prawdziwych, ale pozostających w napięciu: napięcie między prawami jednostek, między jednostką a społecznością, między społecz­ nościami, między wolnością i ograniczonością d ó b r... Nawet wtedy, gdy trzeba rozstrzygać między zdaniami sprzecznymi, a więc takimi, z któ­ rych jedno jest błędne („ukradł - nie ukradł”), rozpoznanie to tylko pierw­ szy krok, bo ustalone zdanie prawdziwe zostaje następnie skonfronto­ wane z innymi zdaniami (zastosować odwet, zresocjalizować...). Piśmien­ nictwo Żurowskiego to próba harmonizowania owych zdań prawdziwych, ale pozostających w napięciu. Skupiał się bardziej na wydobywaniu ich treści niż na postrzeganiu ich w napięciu. Z lektury jego pism można odnieść wrażenie, że chodziło mu o to, by architektura prawa kościelne­ go pięknie się prezentowała. Głębsze wniknięcie w jego spuściznę ujaw ­ nia, że chodziło mu zarówno o człowieka jak też o tożsamość wspólnoty kościelnej. Pozostawiając fundamentalne aspekty problem u natura i ła­ ska teologom, wyciągnął z niego wniosek praktyczny, iż mówiąc o w ier­ nym nie m ożna ignorować natury ludzkiej, ale nie wolno też zapominać, iż w iem y to podm iot łaski. Żurowski tkwił mocno w dobrej tradycji ka- nonistycznej, wedle której w praktyce prawa trzeba mieć na oku czło­ wieka, jakim on jest - z jego naturalnym wyposażeniem i balastem. Ale pozostając pod wpływem „teologii soborowej” wiedział też, że prawo kościelne nie może abstrahować od faktu, że jego podm iot to człowiek obdarowany łaską. Ma to doniosłe znaczenie praktyczne - nie tylko dla stanowienia i stosowania prawa, lecz dla postrzegania człowieka: bez popadania w naiwność, ale też wyzbytego podejrzliwości.

Zakończenie

Ks.Żurowski uważał, że „zasady prawa naturalnego, jak o elem ent ogólnoludzki, stają się płaszczyzną na której można dojść do porozu­ mienia z ludźmi dalekimi od spraw religijnych”38. Z poglądem tym w y­ pada się zgodzić, jeśli go odnieść nie tyle do nazwy „prawo naturalne”, ile do jej sensu39. Jeden natomiast wniosek z pism ks. Żurowskiego na­

C ec h y ..., 5.

(12)

[11] PRAWO NATURALNE 5 7 suwa się nieodparcie: o prawie naturalnym nie można dziś sensownie myśleć i mówić inaczej jak tylko wychodząc nie od abstrakcyjnej idei ogólnej, lecz od człowieka, podmiotu praw przyrodzonych.

De m om en to iuris n atu ralis in h a b itu d in e can onistica M arian i Ż urow sk i

Praesentatur lectio habita in session e scientifica convocata Varsaviae die 8.12.1998 a Facultate Iuris Canonici A cadem iae T heologiae Catholicae et a Sectione „Bobola- num” Pontificiae Facultatis Theologicae in com mem orationem 10. anniversarii obitus Mariani Żurowski, professoris utriusque Facultatis. Delineatur iter eius formationis canonisticae, evolutae temporis praeparationis et laborum C oncilii. Analisi subiciun- tur scripta professoris fundamenta iuris canonici spectantes ad momentum iuris natu­ ralis illic ab auctore perspectum enucleandum.

Thema tamen principale et fructuosum in opere scientifico defuncti professoris iura innata hom inis et christifidelis se ostendunt. Iura haec tuto tamquam habitus m entalis eius censeri possunt. Concluditur constatatione iuxta Marianum Żurowski hom inem subiectum iurium nux om nis discursus de iure naturali esse.

Cytaty

Powiązane dokumenty

nia sprzeczne w swej treści z prawem naturalnym nie są prawem.” 50 W doktrynie Arystotelesa prawo naturalne nie stanowi idealnego wzorca dla prawa stanowionego, które jest

W takim ujęciu prawo to cel działania, pojęty - zgod- nie z tradycją arystotelesowską-jako dobro, jako coś (w szerokim sensie tego sło- wa, obejmującym również samo działanie),

menty charakterystyczne dla współczesnych koncepcji prawa podmiotowego, które są istotne dla określenia relacji między prawem a człowiekiem, oraz że położenie

1 wprowadzono możliwość wniesienia skargi na uchwałę w sprawie wygaśnię- cia mandatu radnego (i to na początku tylko w przypadku przesłanki określonej w art. Wówczas dopiero

jest prawo naturalne? Czy należy je utożsamiać z tzw. odwiecznym prawem Bożym, czy też z prawem objawionym, z prawami wynikającymi ze specyfiki natury ludzkiej,

Z tego powodu sama Maryja jest hymnem na cześć życia, jest stworze- niem, w którym już urzeczywistniło się słowo Chrystusa: «Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie,

Tak więc Ta, która «uwierzyła» zwiastowaniu anioła i stała się narzędziem, aby odwieczne Słowo Najwyższego mogło się wcielić, przyjęła w swym sercu również przedziwny

Obok ta k określonego traktowania problemów w Cza­ sopiśmie umieszczone będą sprawozdania dla informo­ w ania naszych Czytelników o kierunkach i zaintereso­ waniach