• Nie Znaleziono Wyników

Sprawa Gdańska i dostępu Polski do morza na Konferencji Paryskiej 1919 r.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawa Gdańska i dostępu Polski do morza na Konferencji Paryskiej 1919 r."

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

K A R O L L A P T E R

Sprawa Gdańska i dostępu Polski do morza

na Konferencji Paryskiej 1919 r.

I

W ielk a P a źd ziern ik o w a R ew o lu cja S o cja listy czn a p rzy n io sła P o lsc e n iep od ległość. P o radzieckm d ek recie o pokoju i d ek la ra cji p ra w n arod ów R osji, po p ostaw ien iu p rzez d e le g a c ję ra d zieck ą w o k resie p ertra k ta cji b rzesk ich sp ra w y n iep o d leg ło ści P o lsk i za g a d n ien ie to n ie m ogło ju ż zejść z porządku dziennego.

Z w y c ię stw o R ew o lu cji P a źd ziern ik o w ej sta n o w i jed n ak n ie ty lk o p u n k t w yjścia dla o d zysk an ia p rzez P o lsk ę n iep o d leg ło ści w 1918 r., a le i p o lity czn o -p ra w n ą pod­ sta w ę r e w in d y k a cji n aszego w yb rzeża. D ek retem R ady K o m isa rzy L u d o w y ch z 29 sierp n ia 1918 r. R ząd R ad zieck i a n u lo w a ł ca rsk ie tr a k ta ty d o ty czą ce rozb iorów P o l­ ski. P a ra g ra f trzeci tego h isto ry czn eg o d ek retu stw ierd za: „W szystk ie u k ła d y i akty za w a rte przez rząd b. C esarstw a R o sy jsk ieg o z rządam i K ró lestw a P ru sk ieg o i Ce­ sa rstw a A u stro -W ęg iersk ieg o , d oty czą ce rozb iorów P o lsk i, zostają ze w zg lęd u na ich sp rzeczn ość z zasadą sa m o o k reślen ia n arod ów i r e w o lu cy jn y m p o czu ciem praw nym n arod u r o sy jsk ieg o , k tó ry u zn a ł n iezap rzeczon e p raw o narodu p o lsk ieg o do n iep o d ­ le g ło śc i i jed n o ści, zn iesio n e n in ie jsz y m w sposób n ie o d w o ła ln y “

W śród w y lic z o n y c h w d ek recie u n ie w a ż n io n y c h u k ła d ó w z n a jd o w a ł s ię rów nież r o sy jsk o -p r u sk i trak tat, d o ty czą cy d ru giego p od ziału P o lsk i, w k tó ry m P r u sy za­ g a rn ęły G dańsk. S zym on A s k e n a z y p od k reśla w sw ej zn an ej p racy „G dańsk a P o lsk a “ 2 w ie lk ie zn a czen ie teg o n o w eg o d ow od u b ra tersk ich u czu ć R osji R ad ziec­ k iej dla narodu p o lsk ieg o i jego w a lk i w y z w o le ń c z e j. „K łop oty rządu pruskiego w sp ra w ie gd ań sk iej p o w ięk szy ło jeszcze fo rm a ln e w y m ó w ie n ie p rzez rząd so w ieck i ro sy jsk i w sz y stk ic h tra k ta tó w p o d zia ło w y ch p o lsk ich , za w ie r a n y c h ■ różn ym i czasy m ięd zy R osją a P ru sam i, m ięd zy n im i ró w n ież tra k ta tu d ru giego p od ziału P o lsk i 1793, p rzyzn ającego P ru som G d ań sk “ 3. W ładze n iem ieck ie, ja k w y n ik a z p rzytoczo­ nej przez A sk en a zeg o k o resp o n d en cji m ięd zy L erch en feld e m a B eseler em , czyn iły w szy stk o , ab y te n a k t rządu ra d zieck ieg o u k ryć przed p o lsk ą opinią, o b a w ia ją c się — i słu sz n ie — ż e jego p u b lik a cja sp ow od u je w zro st w y zw o leń czeg o ruch u m . in. i na te r e n ie zaboru p ru sk iego. O kupantom i w y słu g u ją c y m się im b u rżu azyjn o-ob szar- n iczy m p artiom i o rgan izacjom d zia ła ją cy m na ziem ia ch P o lsk i n ie u d ało się ukryć a n i zataić teg o w ażn ego d ok u m en tu ra d zieck iej p olityk i, d om agającej się n ie tylko

1 J. S t a l i n , D o k u m e n ty w s p r a w ie P o lsk i, K siążk a i W iedza, W arszaw a 1949, ' s. 8.

2 S. A s k e n a z y , G d a ń sk a P o lsk a , W arszaw a 1923. 8 Ib idem , s. 199.

(3)

S P R A W A G D A N S K A I D O S T Ę P U P O L S K I D O M O R Z A W 1919 R. 461

p olski n iep o d leg łej, ale i P o lsk i z szero k im d o stęp em do m orza. W sta n o w isk u R osji R adzieckiej zn a leźli n ie w ą tp liw ie n a tc h n ie n ie p atrioci p o lscy , w a lc z ą c y o n iep o d leg łą Polskę i rzeczy w isty jej d ostęp do morza.

W ok resie do R ew o lu cji P a źd ziern ik o w ej dla E n te n ty sp raw a n ie p o d le g ło śc i P o l­ ski n ie istn ia ła — n ie m ogło w ię c is tn ie ć i za g a d n ien ie d ostęp u P o lsk i do m orza, p op iero po zw y c ię sk ie j r ew o lu cji m ę ż o w ie stan u k o a licji zm u szen i z o sta li zarów no do form aln ego p rzyn ajm n iej u zn an ia n iep o d leg ło ści P o lsk i, ja k i jej d ostęp u do morza.

W yraziło się to w w y p o w ied zi W ilsona z 8 sty czn ia 1918 r. (tzw. X III P unkt) oraz w d ek laracji z 3 czerw ca C lem en ceau , L loyd G eorge’a i O rlando (tzw. d ek la ra cja w e r ­ salska). P od w zg lęd em sw eg o tek stu ob ie te w y p o w ied zi b rzm ią pod ob n ie. P u n k t X III d ek laracji W ilsona brzm iał: „P ow in n o być u sta n o w io n e n iep o d leg łe P a ń stw o Polskie, które w in n o ob ejm ow ać ziem ie za m ieszk a łe p rzez lu d n ość b ezsp orn ie p o l­ ską, posiadać z a p ew n io n y w o ln y i b ezp iecz n y d o stęp do m orza, a k tórego n ieza w isło ść p olityczna i gospodarcza w in n y być za g w a ra n to w a n e m ięd zyn arod ow ą u m o w ą “ 4.

D ek laracja w ersa lsk a , o p u b lik o w a n a p ra w ie p ół roku p óźn iej, u ży w a ta k ieg o zwrotu:

„U tw orzen ie zjed n oczon ego i n iep o d leg łeg o p a ń stw a p o lsk ieg o z w o ln y m d o stę­ pem do m orza sta n o w i jed en z w a ru n k ó w trw a łeg o p o k o ju i p a n o w a n ia p raw a w E uropie“ 5.

Jak w id ać — oba o św ia d czen ia m ają ch arak ter św ia d o m ie n iew y ra źn y , d w u zn acz­ ny, n ad ający się do w ielo ra k iej in terp reta cji. Istn ie je d osta teczn a ilość o r y g in a ln y ch dokum entów , k tóre p o zw a la ją ś c iśle o cen ić p ra w d ziw e in te n c je m o ca rstw k oalicji zarówno w ob ec p o stu la tu n ie p o d leg ło ści P o lsk i, ja k i jej d ostęp u do m orza. A ż do ostatniej p ra w ie c h w ili, do p o d p isa n ia rozejm u a n a w e t i p óźniej h a n d lo w a li oni n iep od ległością i in teg ra ln o ścią n aszego kraju. Z w łaszcza ostro za ry so w a ła się ta polityka p a ń stw k o a licji, n ie różn iąca się n iczy m od p o lity k i m o ca rstw cen tra ln y ch (chyba w ięk szą perfid ią), w za g a d n ien iu ślą sk im oraz w sp ra w ie d ostęp u P o lsk i do m orza.

W jak i sposób in terp reto w a ły m o ca rstw a k o a lic ji zw rot o d o stęp ie P o lsk i do morza?

Co k ryło się pod ty m „d ostęp em do m orza“, k tó ry m ia ł b y ł f r e e and, secu re? W m em oran d u m doradcy p raw n ego d ep artam en tu sta n u D. H. M i l l e r a , uczestnika k o n feren cji p a ry sk iej 1919 r., z 31 lip ca 1918 r. czy ta m y o trzech m o żli­ w ych teo rety czn ie drogach d ostęp u P o lsk i do m orza:

1) „T eren y b ezsp orn ie p o lsk ie ciągn ą się przez n ie m ie c k ie p ro w in cje w zd łu ż W isły do B ałtyk u ,^ n ie o b ejm u jąc jed n a k p ortu g d ań sk iego a n i P ru s W schod­ nich, k tóre są w y ra źn ie n iem ieck ie;

2) Inna m o żliw o ść tery to ria ln eg o d ostęp u P o lsk i do m orza, ja k i m oże istn ieć, to unia m ięd zy P o lsk ą a L itw ą;

3) W braku tery to ria ln eg o d ostęp u do B a łty k u d ostęp P o lsk i do m orza m ożna by z k o n ieczn o ści u tw o rzy ć w drodze u m o w y o ja k ie jś fo rm ie m ięd zyn arod ow ej

4 O rygin aln y te k st a n g ielsk i: X I I I — A n in d e p e n d e n t P o lish S ta te sh o u ld Ъе ere c te d w h ic h sh o u ld in c lu d e th e te r r ito r ie s in h a b ite d b y in d is p u ta b ly P o lish p o p u ­ lations, w h ic h sh o u ld b e a ss u re d a fr e e a n d secu re a ccess to th e sea, a n d w h o se p o ­ litica l an d eco n o m ic in d e p e n d e n c e a n d te r r ito r ia l in te g r ity sh o u ld be g u a ra n te e d b y in tern a tio n a l c o ven a n t.

5 O rygin aln y te k st fran cu sk i: L a c ré a tio n d ’u n É ta t p o lo n a is u n i e t in d é p e n d a n t avec libre accès à la m e r c o n stitu e u n e d e s c o n d itio n s d ’u n e p a ix s o lid e e t ju s te e t d’un ré g im e d e d r o it en Europe.

(4)

462 K A R O L L A P T E R

słu żeb n o ści (in te rn a tio n a l s e r v itu d e ) przez tery to riu m N iem iec, w zd łu ż W isły do G dańska, u m o w y m o ż liw ie najb ard ziej sk o m p lik o w a n ej spośród w sz y st­ k ich zn a n y ch p ra w u m ięd zy n a ro d o w em u “ 8.

J a k w id ać, p lan te n p r z e w id y w a ł w n a jlep szy m w y p a d k u „korytarz“ na w zór p rzyzn an ego p rzez tra k ta t w ersa lsk i; w ie m y jed n a k , że k ie r o w n ic z e k oła S tan ów Z jed n oczon ych m ia ły w ty m o k resie k o n cep cję id ącą dużo d a lej w n ied op u szczen iu P o lsk i n ad m orze. D m o w s k i op ow iad a w sw ej „O dbudow ie p a ń stw a p o lsk ieg o “, że K om isja P rac K o n g reso w y ch (tzw . T h e I n q u ir y lu b K om isja H o u se’a) w ogóle do je s ie n i 1918 r. n ie za jm o w a ła s ię sp raw ą p ru sk iego zaboru, że n ie m y śla n o naw et w A m ery ce o zw ro cie ty c h ziem P o lsce.

W b ezp ośred n iej r o z m o w ie 7,' którą D m o w sk i w raz z P a d erew sk im o d b y li bezpo­ śred n io przed rozejm em , je sie n ią 1918 roku, z W ilsonem , ten o sta tn i w yraźn ie ośw ia d czy ł, że rozu m ie d o stęp do m orza dla P o lsk i je d y n ie w se n sie n eu tralizacji doln ego b ieg u W isły.

To za tem m ia ła być ta najbardziej a u ten ty czn a in terp reta cja w ilso n o w sk ieg o w o ln eg o i b ezp ieczn eg o d ostęp u P o lsk i do m orza.

N a stęp n e o fic ja ln e sta n o w isk o w ob ec d ostęp u P o lsk i do m orza za jęli A m eryk an ie w tzw . o fic ja ln y m k o m en tarzu do 14 p u n k tów ; b yło to ju ż fo rm a ln e stan ow isk o St. Z jed n oczon ych , za tw ierd zo n e p rzez W ilson a i b ęd ą ce p o d sta w ą z a w ieszen ia broni z m o ca rstw a m i cen tra ln y m i. S p ra w ę d ostęp u do m orza k om en tarz u jm u je w tych sło w a ch :

„ Jest k w e stią zasad n iczą, czy P o lsk a m a otrzym ać teren y na zachód od W isły, co b y od cin ało od R zeszy N ie m c ó w w P ru siech W schodnich, czy też m ożna by u czy n ić z G dańska w o ln y port, a W isłę u m ięd zy n a ro d o w ić“ 8. Jak w y n ik a ło zresztą z d alszych słó w k o m en tarza i z o św ia d czeń płk. H ou se’a, p o lity k a am erykańska b rała kurs na tę drugą a ltern a ty w ę, którą te ż fa k ty c z n ie zr e a liz o w a ł tr a k ta t w er­ sa lsk i.

T a k ie b yło w ię c sta n o w isk o „p rzyjaciół P o ls k i“ zza O ceanu. N ielep iej w ygląd ała sy tu a cja , je ś li ch od zi o p o zo sta ły ch p a tro n ó w i so ju szn ik ó w P o lsk i z dbozu E ntenty. A n g lia o k reśliła sw o je sta n o w isk o u sta m i sw eg o m in istra sp ra w zagranicznych B alfou ra:

„Lord B a lfo u r sąd ził, że m ożna u czy n ić z G dańska w o ln y port i w te n sposób za­ d o w o lić P o lsk ę “ 9.

Co do F ran cji — to u zg o d n iła ona sw o je sta n o w isk o , a raczej p rzy sto so w a ła je do sta n o w isk a S ta n ó w Z jed n oczon ych , ja k to p rzy zn a je T a r d i e u . „P ragnąc za­ p ew n ić — w ob liczu k o n feren cji — n ajbardziej p ełn ą zgod ę p om ięd zy p u n k tam i w i­ dzenia fra n cu sk im i a m eryk ań sk im , u sta n o w iłem od 1 sty czn ia 1918 r. cod zien n y kon­ ta k t p om ięd zy czło n k a m i T h e I n q u ir y a o d p o w ied n im d ep a rta m en tem W ysokiego K o m isa ria tu F ra n cji w W aszyn gton ie, k tórego d y rek to rem b y ł p. L ouis A ubert. Co w ięcej, w p aźd ziern ik u tegoż roku w e zw a łem do S ta n ó w Z jed n oczon ych prof. E m m a­ n u ela de M artonne, sek reta rza K o m isji S tu d iów , k tó ry sk o la cjo n o w a ł n a sze przed­ w stę p n e d o k u m en ty z d ok u m en ta m i T h e I n q u ir y i u zy sk a ł p ełn ą zgod ę pom iędzy lic z n y m i spośród n ic h “ 10.

8 D. H unter M i l l e r , M y D ia ry a t th e P a ris C o n feren ce v ol. II, s. 440—441, cyt. K. S m o g o r z e w s k i : P o la n d ’s A ccess to th e Sea, L on d yn 1934.

7 R. D m o w s k i , P o lity k a p o ls k a i o d b u d o w a n ie p a ń s tw a p o lsk ie g o , W ar­ sza w a 1925, s. 389—392.

8 I n tim a te P a p e rs o f Col. H ou se t. IV, s. 200 (cyt. nast. jako IPCH).

9 Lord B i r k e n h e a d , T u rn in g P o in ts in H isto ry , L ondyn 1930, s. 264. 10 A. T a r d i e u , L a P a ix , P aryż 1921, s. 96.

(5)

S P R A W A G D A N S K A I D O S T Ę P U P O L S K I D O M O R Z A W 1919 R. 463

Zresztą — n ie z a le ż n ie od e w e n tu a ln y c h rozb ieżn ości w sp ra w ie P o lsk i i jej d o­ stępu do m orza p om ięd zy p o szczeg ó ln y m i p a ń stw a m i k o a lic ji — ich w sp ó ln ą p la t­ form ę o k r e śliły w a ru n k i rozejm u z 11 listo p a d a 1918 r., którego p o d sta w ą p rzyjętą zarówno p rzez k o a licję, ja k i m o ca rstw a c e n tr a ln e b yło 14 p u n k tó w W ilsona, a w śród nich p u n k t X III w se n s ie n ad an ym m u p rzez o m ó w io n y już w y żej k om en tarz a m e­ rykański. T ak też ro zu m ieli sen s teg o p u n k tu ó w cześn i rząd cy N iem iec. S ek retarz stanu w m in iste r stw ie sp ra w za g ra n iczn y ch dr S olf, p ro testu ją c p rzeciw k o zb y t d a­ leko id ącej in terp reta cji X III p u n k tu p rzez n iek tó ry ch P o la k ó w , o św ia d c z y ł 24 października 1918 r.:

„Rząd n ie m ie c k i p rzy ją ł program p rezy d en ta S ta n ó w Z jed n oczon ych o tw a rcie i u czciw ie. P rogram ten zak ład a pokój p raw a i p o jed n a n ia i n ie zezw a la n a p o w sta ­ w anie n o w y ch p r z e c iw ie ń stw i w o jen . K ie d y m ó w ca p o lsk ie j fr a k c ji d aje do zrozu­ m ienia, że np. dom aga s ię d la P o lsk i G dańska, m ia sta o d w u - lu b trzy p ro cen to w ej ludności p o lsk iej, to sta w ia się on w k rzyczącej sp rzeczn o ści z zasad am i sam ego prezydenta, k tó ry ch ce w id z ie ć zjed n oczon e z P o lsk ą n iep o d leg łą je d y n ie teren y z b ezsp orn ie p olsk ą lu d n o ścią . W żad n ym m ie jsc u program u n ie zo sta ło p o w ie ­ dziane, że b ezsp orn ie n ie m ie c k ie teren y lu d n o ścio w e m a ją zo sta ć p rzek azan e P o lsce. Tego rodzaju w y k ła d n ia zd an ia o w o ln y m , b ezp iecz n y m i z a p ew n io n y m d o stęp ie do m orza n ie w se n s ie m ięd zy n a ro d o w eg o p o ro zu m ien ia p ra w n eg o ( R e c h ts v e r e in ­ barung), ale w se n sie te r y to r ia ln y c h zd ob yczy cu d zego (v o lk s fr e m d e n ) k raju, to — m oi p a n o w ie — je s t sp rzeczn e z g ło szo n y m p rzez p rezy d en ta p ra w em sam o sta n o ­ w ien ia n a ro d ó w “ u .

S ta n o w isk o n iem ieck iej b u rżuazji, za p rzeczającej P o lsc e p raw a do w o ln eg o d o­ stępu do m orza, o p iera ło się n ie ty lk o na n ie c h ę tn y m sta n o w isk u z w y c ię sk ic h m o ­ carstw w o b ec P o lsk i, a le i n a fa k c ie n ie s ły c h a n ie sk ro m n y ch p o stu la tó w p olsk iej burżuazji i jej p artii. P o lsk ie k la s y p o sia d a ją ce w id z ia ły w z w y c ię sk ie j K oalicji, a częścio w o i w im p eria lizm ie n iem ieck im , siłę, bez której w ła d za w P o lsc e m oże w ypaść z rąk b u rżu azji i ob szarn ictw a. S tąd też to p r zy sto so w y w a n ie się do p o lity c z ­ nych c e ló w E n t e n t y 12, stąd ta „ sk rom n ość“ (będąca fa k ty c z n ie zdradą narodow ą) w żąd an iach rew in d y k a c y jn y c h K N P i p ro p o zy cje P iłsu d sk ie g o zrezy g n o w a n ia z G d a ń s k a 18, stąd k o n se k w e n tn a a k cja p rzeciw k o R o sji R ad zieck iej i od rzu can ie w szystk ich jej p rop ozycji p o k o jo w y ch , ch ociaż b yło rzeczą jasn ą, że je d y n ie pokój i przyjaźń n a n aszej g r a n ic y w sch o d n iej m ogą sta n o w ić m ocn ą p o d sta w ę do od­ zyskania n a sz y c h z iem na za ch o d zie i nad B a łty k iem .

T ak w ięc, w p rzed ed n iu o tw a rcia obrad k o n feren cji p a ry sk iej je d y n y m krajem , który p o d n ió sł h asło n iep o d leg łej P o lsk i z fa k ty c z n ie w o ln y m d ostęp em do m orza, była R osja R ad zieck a, m o ca rstw o z obrad k o n feren cji w y k lu czo n e, co w ięcej kraj, p rzeciw k o k tórem u organ izatorzy „p o k o jo w ej“ k o n feren cji w sz c z ę li zbrojną in terw en cję.

II

P arysk a k o n feren cja „ p ok ojow a“ m ia ła b yć „p od su m ow an iem i w p isa n ie m do ak t rzeczyw istej zm ia n y sił, k tó rą o sią g n ięto w toku i w r e z u lta cie w o jn y “ 14. Z godnie

11 Cyt. w g F i l a s i e w i c z , L a q u e s tio n P o lo n a ise p e n d a n t la g u e rr e m o n ­ diale, P aryż 1920, dok. nr 274.

12 P oró w n a j K. P o p i o ł e k , T rzecie p o w sta n ie ślą sk ie, K a to w ic e 1946, s. 14: „O graniczenie żąd ań p o lsk ich je d y n ie do p o w ia tó w jeszcze w te d y n a w e t w e d łu g niem ieck ich d a n y ch b ezsp o rn ie p o lsk ich b yło w y n ik ie m d o sto so w a n ia się do... zasad y W ilsona“.

_ 13 L ist P iłsu d sk ieg o do W a silew sk ieg o z 8 k w ie tn ia 1919 r., w g L. W a s i l e w s k i , J ó zef P iłs u d s k i ja k im go zn a łe m , s. 175— 178.

(6)

464 K A R O L L A P T E R

z tą zasadą S ta n y Z jednoczone, k tóre w zb o g a ciły się na w o jn ie n iep om iern ie, ode­ grały na tej k o n feren cji rolę d ecyd u jącą. O czy w iście S ta n y Z jed n oczon e m usiały lic z y ć się g łó w n ie z in teresa m i dru giego co do s iły m ocarstw a, tj. W ielk iej B rytan ii; toteż ju ż w o k resie rozm ów w sp ra w ie w a ru n k ó w ro zejm o w y ch n a stą p iło porozu­ m ie n ie a m ery k a ń sk o -a n g ie lsk ie w za sa d n iczy ch sp ra w a ch eu ro p ejsk ich , sk iero w a ­ n e p rzeciw k o narodom Europy, k tóre m ia ły p ła cić k o szt tej um ow y. P rzyzn aje to C l e m e n c e a u w sw o ic h „B la sk a ch i n ęd za ch z w y c ię stw a “ 15. N ie b ez ra cji form u­ łu je dr D i l l o n sw ój p ogląd na tę p o lity k ę w ta k ich sło w a ch : „O gólnym dążeniem , je ś li n ie z góry p o w zięty m ce le m d e le g a tó w a n g lo sa sk ich , b yło p od d an ie narodów sw ej dobroczynnej h e g em o n ii“ le, dodając z gryzącą ironią, że „dw aj u p rzy w ilejo w a n i p a rtn erzy za c h o w y w a li się ja k d o b ro tliw i despoci, k tórym w sza k że d esp otyzm przy­

ch od ził ła tw ie j n iż d o b ro tliw o ść“ 17.

T en fa k t h eg em o n ii m o ca rstw a n g lo sa sk ich p o tw ierd za ró w n ież w ielo k ro tn ie w sp ó łp ra co w n ik d e le g a c ji polsk iej w P a ry żu prof. St. K u t r z e b a 18. N ie ozna­ cza to o c zy w iście, że w toku obrad n ie u ja w n ia ły s ię ró w n ież p r z e c iw ie ń stw a an glo- am eryk ań sk ie; p rzecież ta „p ok ojow a“ k o n feren cja b yła w a lk ą w szy stk io h ze w szy stk im i o łu p y. A le z reg u ły p r z e c iw ie ń stw a te w y ró w n y w a n o k o sztem Francji, P o lsk i, N iem iec i in n y c h p a ń stw eu rop ejsk ich .

P on ad ty m i sp oram i g rab ieżców , k tórzy zeb ra li się w P aryżu, górow ało in n e za­ g a d n ien ie, sp y ch a ją c na drugi p lan sp ra w ę p od ziału łupów : b y ła to tzw . k w e stia ro­ sy jsk a . W alka p rzeciw k o r e w o lu cy jn em u ru ch o w i k la sy rob otn iczej, p rzeciw k o ru­ chom n a ro d o w o -w y zw o leń czy m , a p rzed e w szy stk im p rzeciw k o R osji R ad zieck iej, jako ostoi św ia to w e g o p ostępu, sta ła s ię g łó w n y m za d a n iem k o n feren cji, która w ten sposób p rzem ien iła się w sztab k o n trrew o lu cji św ia to w e j. Ta o sta tn ia sp ra­ w a o k reśliła te ż w głów n ej m ierze p la n y i p oczyn an ia rząd ów w ie lk ic h m ocarstw , k tóre c h c ia ły d y k to w a ć św ia tu sw ój porządek. A n ty ra d zieck o ść m iała rów n ocześn ie p osłu żyć m o ca rstw o m a n g lo sa sk im jako d od a tk o w y śro d ek n a cisk u na rządy eu ro­ p ejsk ie cele m w y m u szen ia ich zgody n a w e t na ’ta k ie kroki, k tóre w sposób w i­ doczn y u d erza ły w n a jż y w o tn ie jsz e in te r e sy ich narodów .

N a ty m tle ro zg ry w a ły się w P a ry żu sp ory n a tem a t m .in. i d ostęp u P o lsk i do m orza. Ó w czesn y rząd p olsk i, d ecy d u ją c się oddać całość tej sp ra w y w ręce g łó w ­ n y ch m o carstw , fa k ty c z n ie z rezy g n o w a ł z n ie z b y w a ln y c h p ra w narodu polskiego, p o sta w ił się w p ozycji żebraka, k tóry p rosi m ożn ych teg o św ia ta jak o· łask ę, aby ra czy li przyzn ać P o lsc e drobną część tego, co się jej sp r a w ie d liw ie n ależało w całości.

Sp raw a d ostęp u P o lsk i do m orza sta n ęła przed K o n feren cją już w dniu jej o fic ja l­ n ego otw arcia. K ied y 12 sty czn ia F o ch zap rop on ow ał p rzetra n sp o rto w a n ie oddziałów H allera do P o lsk i iprzez G dańsk tak, ab y m o g ły b yć rzu con e na fro n t przeciw ko b o lszew ik o m , W ilson (i L loyd G eorge) z g ło sili zastrzeżen ia, o b a w ia ją c się, b y G dań­ sk a n ie za jęli P o la cy . „G dańsk m u si zostać k w e stią o tw a r tą “ p o d k reślił W ils o n 19, u zysk u jąc n a ty ch m ia sto w e p op arcie L loyd G eo rg e’a. P la n w y k o rzy sta n ia N iem iec i P o lsk i do ak cji an tyrad zieck iej n a k a z y w a ł p rzed sta w icielo m m o ca rstw zachod­ n ich u n ik a n ia sy tu a cji, w k tó ry ch m o g ło b y dojść do sta rcia p om ięd zy w ojskam i p o lsk im i a n iem ieck im i i do o sła b ien ia w te n sposób s ił k o n trrew o lu cji; w ią za ło się to te ż z o g ó ln y m i p la n a m i E n ten ty co do u sad ow ien ia się jej sam ej w G dańsku.

15 G. C l e m e n c e a u , B la s k i i n ę d z e z w y c ię s tw a , P o zn a ń 1930, s. 202—203. 10 E. J. D i l l o n , K o n fe r e n c ja p o k o jo w a w P a r y ż u 1919 (tłum . z ang.), W ar­ sza w a 1921, s. 86.

11 Ibidem , s. 110.

18 S t. K u t r z e b a , K o n g re s, tr a k ta t i P o lsk a , K ra k ó w 1919, s. 13.

18 F o reig n R e la tio n s o f th e U. S., P a ris P e a c e C o n fe re n c e t. I l l , W ash in gton 1945, s. 472 (cyt. n ast. ja k o PPC).

(7)

S P R A W A G D A N S K A I D O S T Ę P U P O L S K I D O M O R Z A W 1919 R. 465

T oteż, k ied y z in sp ira cji E n ten ty P a d e r e w sk i z P iłsu d sk im p ro sili o m isję m o­ carstw zach od n ich , która b y zbadała sy tu a c ję w P o lsc e ce le m orzeczen ia, że m ożna śm iało b u d ow ać na a n ty ra d zieck o ści ó w czesn eg o reżim u w W arszaw ie, R ada N a j­ w yższa p o sta n o w iła podjąć fo rm a ln ie sp ra w ę P o lsk i. Z godnie z p ra k ty k ą i procedurą k o n feren cji m ian o w y słu ch a ć p r z e d sta w ic ie li P o lsk i, z ty m że o sta teczn a decyzja pozostaw ała w zu p ełn o ści w ręk a ch m o ca rstw zw y cięsk ich , p ra k ty czn ie biorąc w r ę ­ kach S ta n ó w Z jed n oczon ych , A n g lii i F rancji.

N a p o sied zen iu R ad y N a jw y ższej (Rada 10) z dn. 29 sty czn ia d eleg a cja polska (D m ow ski i P iltz) re fe r o w a ła w ię c sw o je sta n o w isk o w ob ec c a ło k szta łtu zagad n ien ia polskiego. Ze zw y cza jn ą czołob itn ością D m o w sk i p rzed sta w ia ł p o lsk ie p o stu la ty z punktu w id zen ia in te r e só w K oalicji. D o tk n ą ł ró w n ież sp ra w y d o stęp u do m orza, a n a w et za czą ł od n iej. Z w ró cił uw agę, że w u m o w ie rozejm ow ej zn ajd u ją się dw a arty k u ły zw ią za n e z P olsk ą. „Z godnie z a rty k u łem X II rozejm u N ie m c y b y ły zobo­ w iązan e do o k u p o w a n ia gran ic w sch o d n ich dopóty, d opóki so ju szn icy n ie zażądają od n ich w y c o fa n ia w ojsk . I — po d ru gie — a r ty k u ł X V I stan ow i, że so ju szn icy p o w in ­ ni otrzym ać d ostęp do P o lsk i p rzez lin ię k o le jo w ą G d ań sk -T oru ń . G d yb y w o jsk a n ie ­ m ieck ie p o z o sta ły zgod n ie z w a ru n k a m i rozejm u w e w sch o d n ich p ro w in cja ch , to ich obecność ch ro n iła b y P o la k ó w przed b o lszew ik a m i; i g d y b y droga przez G dańsk po­ została otw artą, to P o lsk a m o g ła b y otrzym ać w szelk ą broń, a m u n icję i zasob y, ja k ie by jej b y ły potrzeb n e. ïle w o lu c ja w N iem czech u n iem o żliw iła w y k o n a n ie w aru n k ów rozejm u i w o jsk a n ie m ie c k ie w y c o fa ły się w n ieporządku, zanim tego so ju szn icy za­ żąd ali“ 20.

W rezu lta cie D m o w sk i p rop on u je o k u p a cję G dańska przez a lian tów :

„G dańsk zn ajd u je się w ew n ą trz tery to riu m n iem ieck ieg o i po p o d p isan iu rozejm u b ył w n iem ieck im posiad an iu . L inia k o lejo w a z G dańska do g ra n icy p olsk iej (jak ie 100 m il) b ie g n ie p rzez tery to riu m n ie m ie c k ie i od za w a rcia ro zejm u N ie m c y w y k a ­ zują rosn ącą w rogość w ob ec P olak ów . P o w tó r e art. X V I b y ł w ogóle m artw ą literą. A by sta ł się efe k ty w n y m , je s t rzeczą a b so lu tn ie k on ieczn ą, b y ok u p ow ać G dańsk i lin ię k o lejo w ą b ieg n ą cą do p o lsk iej gran icy, ta k b y broń, a m u n icję i zap asy m ożna było P o lsc e d ostarczać. P ó k i to n ie z o sta n ie u czy n io n e, p óty ob yd w a a rty k u ły p o ­ zostaną m a rtw ą lite r ą “ 21.

W za k o ń czen iu sw eg o k ilk u g o d zin n eg o p rzem ó w ien ia D m o w sk i k on k lu d u je: „S u geru je on (D m ow ski) ty m cza so w ą o k u p a cję przez w o jsk a so ju szn icze G dańska i lin ii k o lejo w ej p om ięd zy G d ań sk iem a P olsk ą. S u g eru je on d alej, ab y za w rzeć z N iem ca m i u m ow ę, na m ocy której m ożn a b y tą lin ią k o lejo w ą p rzesy ła ć broń, am u n icję i żo łn ierzy “.

„ J e g o z d a n i e m b ę d z i e o w i e l e l e p i e j , j e ś l i l i n i ę t - ę b ę d ą o k u p o w a ć s o j u s z n i c y w p o r o z u m i e n i u z N i e m c a m i , a n i ż e l i g d y b y t o u c z y n i l i P o l a c y , co N iem cy m o g ły b y p o tra k to w a ć jako a k t ze stro n y P o lsk i a g resy w n y . J e śli P o lsc e n ie pom oże się, i to n ie pom oże szybko — to z o sta n ie ona zm iażd żon a i zalan a przez b o lszew izm “ 22.

D m ow sk i — w im ien iu d eleg a cji p olsk iej — p rop on u je za tem o k u p a cję G dańska przez m o ca rstw a za ch od n ie, za strzeg a ją c się w y ra źn ie, że n ie m a ją zająć G dańska P olacy, aby ... n ie p row ok ow ać N iem ców . W alka z ru ch em rew o lu cy jn y m w P o lsc e w p rzym ierzu z n ie m ie c k im i m ilita r y sta m i — oto w y ty czn a , której p odporządko­

20 PPC t. III, s. 773. 21 Ibidem .

(8)

466 K A R O L L A P T E R

w u je D m o w sk i na rów n i z P iłsu d sk im w y z w o le n ie ziem za ch o d n ich i dostąp P olsk i do m orza. O ddanie w ręce m o ca rstw za ch o d n ich u jścia W isły, jed n ego z najbardziej ż y w o tn y c h ośrodków , z k tó ry ch m ożna k o n tro lo w a ć P o lsk ę i n a cisk a ć na n ią — cóż bardziej m o g ło tym m o ca rstw o m odp ow iad ać. I cóż m ogło b yć b ardziej jask raw ą zdradą n a ro d o w y ch in teresó w naszego kraju? P ro p o zy cje „ p o lsk ie“ n ie w zb u d ziły w ię c w R ad zie N a jw y ższej żad n ych zastrzeżeń ; je d y n e za strzeżen ie p o czy n ił C le­ m en ceau , i to w zw ią zk u ze sp ra w ą Ś lą sk a C ieszyń sk iego.

T aki b y ł w ię c zło w ró żb n y p o czą tek sp r a w y d ostęp u P o lsk i do m orza n a k o n fe ­ ren cji p a ry sk iej.

R ada N a jw y ż sz a K o n feren cji p rzek azała 12 lu te g o ca ło k sz ta łt sp r a w y gran ic P o l­ sk i P o lsk ie j K om isji, tzw . K o m isji C am bona — od n a zw isk a p r zed sta w iciela Francji, k tó ry b y ł jej p rzew o d n iczą cy m . K o m itet N a ro d o w y P o lsk i p rzek a za ł tej k o m isji m e­ m oran d u m w sp ra w ie P o lsk i — id e n ty c z n e co do tr e ś c i ze złożon ym przez D m o w ­ sk ieg o W ilson ow i w p aźd ziern ik u 1918 r.

W trzy d n i p óźniej K N P w y s ła ł do K o m isji C am bona n otę, w której p recy zo w a ł sta n o w isk o rządu p o lsk ieg o w ob ec gra n ic za ch o d n ich P o lsk i. N ota a k cen to w a ła ko­ n ieczn o ść u tw o rzen ia p om ięd zy R osją a N iem ca m i siln e g o p a ń s t w a 2S, k tóre m ożna b y w y k o rzy sta ć do w a lk i p rzeciw k o obu ty m krajom . N ota d om agała się dla P o lsk i n a za ch o d zie gra n ic z 1772 rok u oraz p rzy łą cz en ia zn acznej części G órnego Śląska. W n o cie tej p o stu la ty p o lsk ie z o sta ły ta k o gran iczon e, że raczej n ie p rzy ch y ln i P o lsce a u to ro w ie w ło sc y p isa li, ż e żąd an ia P o lsk i w sto su n k u do N iem iec b y ły „napraw dę sk rom n e“ 24. Co je s t n ajbardziej ch a ra k tery sty czn e w ty m o fic ja ln y m stan ow isk u , to p o d k reśla n ie w y rzeczen ia s ię p rzez P o lsk ę te r e n ó w „ zg erm a n izo w a n y ch “, ab y nie w e jść rzekom o w k o n flik t z tzw . d ok tryn ą etn o g ra ficzn ą W ilsona, a fa k ty czn ie, aby p rzy sto so w a ć s ię do lin ii w ie lk ic h m o ca rstw z w y cięsk ich , b ron iących k o sztem P o lsk i in te r e só w n ie m ie c k ie g o im p eria lizm u n a w sch o d zie. W te n sposób D m o w sk i — P iłsu d sk i n ie ty lk o w y r z e k li s ię p ra d a w n y ch ziem p o lsk ich , zra b o w a n y ch w toku im p eria listy czn eg o D ra n g n a ch O sten , a le r ó w n o cześn ie u ła tw ili p ó źn iejsze oszu stw o „ p le b isc y to w e “ na teren a ch , k tórych „b ezsp orn ą“ p o lsk o ść k to k o lw ie k k w estio n o w a ł. P o stu la ty P o lsk i o g ra n icza ły s ię w ię c do w ą sk ieg o k orytarza p om orsk iego w raz z G d ańskiem . Z n a la zły o n e w a h a ją c e s ię p op arcie ze stro n y p r z e d sta w ic ie li fra n cu ­ sk ich , dla k tó ry ch P o lsk a m ia ła b yć n ie ty lk o siłą a n ty ra d zieck ą , ale sta n o w ić rów ­ n ocześn ie a sek u ra cję p rzeciw k o im p eria lizm o w i n iem ieck iem u do czasu, k ie d y b ę­ d zie ją m o g ła zastąp ić — po o czek iw a n y m u p ad k u w ła d z y ra d zieck iej — R osja b u r- żu azyjn o-ob szarn icza.

J e śli chodzi o sta n o w isk o d e le g a c ji am ery k a ń sk iej, to u leg a ło ono cią g ły m zm ia­ nom — sta le na n iek o rzy ść P o lsk i. T h e I n q u ir y , k tóra p rzem ia n o w a ła się w P a ­ ry żu n a S e k c ję W y w ia d o w czą d e le g a c ji a m ery k a ń sk iej (I n te llig e n c e S ectio n ) — p rzed sta w iła sw o jej d eleg a cji w dw a dni po ro zp oczęciu k o n fe r e n c ji p ro jek t przy­ sz ły c h g ra n ic w E u r o p ie 25. J e śli ch od zi o P o lsk ę, p ro p o zy cje o b cin a ły na zach od zie p o w a żn e te r e n y na rzecz N iem iec n a w e t w sto su n k u do p rop ozycji K N P (D m o w

-23 A c te s e t d o c u m e n ts r e la tifs à la q u e stio n d es fr o n tiè r e s de la P o lo g n e à la C on ­ fé r e n c e d e la P a ix d e P a ris — (P a rt II, F ro n tiè re g erm a n o — p o lo n a ise), P a ry ż 1925, s. 26.

2 4 Z a n o t t i i C a f f і, L a P a c e d i V e rsa ille s, R zym , s. 137, cy t. w g К . S m o g o r z e w s k i , P o la n d ’s A c c e ss to th e Sea, s. 122.

25 O u tlin e o f T e n ta tiv e R a p o r t a n d R e c o m m e n d a tio n s P r e p a r e d b y th e I n te llig e n ­ ce S e c tio n in A c c o rd a n c e w ith In s tr u c tio n s fo r th e P r e s id e n t a n d th e P le n ip o te n ­ tia rie s. J a n u a ry 21. 1919. T ek st w D. H. M i l l e r , op. cit. t. IV, s. 209 sqq, — cyL w g K. S m o g o r z e w s k i , op. cit., s. 149.

(9)

S P R A W A G D A N S K A I D O S T Ę P U P O L S K I D O M O R Z A W 1919 R. 46T

sinego) z 8 października. P o lsk ę w ed łu g załączonej m a p y m ia ł z m orzem łączyć w ą ­ ski korytarz, k tóry jed n a k o b ejm o w a ł ró w n ież G dańsk. Z god n ie z ty m T e n ta tiv e pM port Polska- p ow in n a by otrzym ać sw o b o d n y d ostęp do m orza. A u to rzy p od k re­ ślają, że je s t to p rob lem bardzo tru d n y. „ J eśli p rzyzn a s ię P o lsc e teg o rodzaju d o ­ stęp przez c ią g łe terytoriu m , to p ro w in cja w sc h o d n io -p r u sk a z jej n ie m ie c k ą lu d ­ nością, w y n o szą cą 1 600 000 zo sta n ie o d cięta od p ozostałej cz ę śc i N iem iec. J e ś li P o l­ ska n ie otrzym a ta k ieg o d ostęp u do m orza, to 600 000 P o la k ó w w P r u sie c h Z ach od ­ nich p o zo sta n ie pod w ła d ztw em n iem ieck im , a 20 000 000 P o la k ó w w e w ła śc iw e j P o lsce b ęd zie p osiad ać u tru d n io n e i n ie za b ezp iec zo n e w y jśc ie h a n d lo w e, p od d an e cudzej i w rogiej — o b ecn ie p rzyn ajm n iej — d e c y z ji“. W r e zu lta cie In te llig e n c e S e c ­ tion prop on u je u tw o rzen ie k orytarza p o lsk ieg o z w łą czen ie m do n ieg o G dańska, m o ­ tyw u jąc sw o je p rop ozycje tym , że w w y p a d k u ja k ie jk o lw ie k d ecy zji zarów no P o lsk a (dla której je s t to sp raw a ży w o tn a — v ita l), ja k i N ie m c y (dla k tó ry ch je s t to zagad ­ n ienie drugorzęd n e — se c o n d a r y ) „będą m u s ia ły za w ierzy ć p o w a żn e in te r e sy L id ze N arod ów “, su g eru ją c w k ażd ym w y p a d k u k o n tro lę i in g e r e n c ję tej in s ty tu c ji, co do której sąd zili, że b ęd zie p o słu szn y m in stru m en tem a m ery k a ń sk ieg o rządu.

P ro p o zy cje In te llig e n c e S e c tio n n ie z o sta ły p rzez d e le g a c ję a m ery k a ń sk ą p rzy­ jęte i, ja k p isz e D. H. M iller, n ie b y ły n a w e t d y sk u to w a n e. K azano jej p rzy g o to w a ć na p o d sta w ie n o w y c h w y ty c z n y c h p ro p o zy cje a m ery k a ń sk ie o d n o śn ie do gran ic N ie ­ m iec (P ro p o se d N e w B o u n d a rie s fo r G e r m a n y )2e. N o w e p rop ozycje, n o szą ce d atę

25 lu tego, w ten sposób o k reśla ły g r a n ic ę p o lsk o -n iem ieck ą :

„1) Ż e n a za ch o d zie p o lsk o -n ie m ie c k a gra n ica p ow in n a — o ile n a to p o zw a la topografia i p ew n e w ła śc iw o ś c i sy ste m u k o lejo w eg o — p o k ry w a ć się z gran icą j ę ­ zykow ą.

2) Że P o lsk a p ow in n a otrzym ać b ezp iecz n y d ostęp do m orza p rzez b ezsp o rn ie polsk ie terytoriu m .

3) Że m ia sto G dańsk p ow in n o b y ć p rzy łą cz o n e do P olsk i.

4) Że część P ru s Z ach od n ich leżą c a n a p ra w y m b rzeg u W isły (z w y ją tk ie m k ilk u polskich p o w ia tó w na p o łu d n io w y m w sch o d zie) oraz n ie m ie c k ie części P ru s W sch od ­ nich p o w in n y zostać p rzy N iem czech .

5) Że w p o łu d n io w y m p a sie P ru s W sch od n ich n a le ż y p rzep row ad zić p le b isc y t c e ­ lem u sta len ia , czy lu d n ość w o li p ozostać w N iem czech , czy zjed n o czy ć się z P o lsk ą ...“ A utorzy teg o n o w eg o o fic ja ln e g o sta n o w isk a d e le g a c ji a m ery k a ń sk iej — p ra w d o ­ podobnie prof. B o w m a n i dr Lord — w ty c h sło w a c h u za sa d n ia ją p ro p o zy cje w łą ­ czenia G dańska do P o lsk i: „G dańsk je s t dzisiaj n ie w ą tp liw ie n iem ieck im m iastem ... N ie m ożna jed n a k o w o ż zap rzeczyć tem u , że G dańsk zaw d zięcza sw ą w ła sn ą w a g ę w p rzeszłości sw em u położen iu , jako n a tu ra ln em u p o rto w i w ie lk ie g o p o lsk ieg o za­ plecza; i j e ś li w o g ó le p rzy jm ie s ię za sa d ę (utw orzenia) p o lsk ieg o k orytarza do m o ­ rza, p ociąga to za sobą p ra w ie n ieu ch ro n n ie p r z y łą cz en ie G dańska do tego k o ry ­ tarza...“

Co do A n g lik ó w , to ich ek sp erci w K o m isji P o lsk iej w zasad zie zg a d za li s ię z ty m program em , ale ja k H ou se in fo rm o w a ł p r zeb y w a ją ceg o w ó w cza s w S ta n a ch Z jed n o­ czonych W ilson a — rząd a n g ie lsk i n ie zg a d za ł s ię na p rzy łą cz en ie G dańska do p o l­ skiego „korytarza“ 27.

W ty ch w a ru n k a ch doszło do szerszej d eb a ty nad za g a d n ien iem p o lsk ich gran ic zachodnich przed R adą N a jw y ższą po p o w ro cie W ilsona z W aszyn gton u . T łem d e­

20 P ro p o se d N e w B o u n d a rie s fo r G e rm a n y . P r e p a r e d b y A m e r ic a n I n te llig e n c e S ection. F e b ru a ry 25. 1919. T ek st w D. H. M i l l e r , op. cit., t. VI, s. 43 sq, cyt. w g K. S m o g o r z e w s k i , op. cit., s. 125.

(10)

468 K A R O L L A P T Ľ R

b aty było zaostrzen ie się sp rzeczn ości a n g lo sa sk o -fra n cu sk iej w zw iązk u z d alek o id ą c y m i żąd an iam i F ra n cji i k ry sta lizu ją cy m s ię p o g lą d em k ół rząd zących m o­ ca r stw a n g lo sa sk ich na „k o n ieczn o ść“ u trzym an ia i w zm o cn ien ia n iem ieck ieg o im ­ p eria lizm u jako g łó w n ej bazy k o n trrew o lu cji w E uropie i jak o s iły trzym ającej w szach u a p e ty ty fra n cu sk ich k o n k u ren tó w A n g lii i S ta n ó w Z jed n oczon ych .

K om isja C am bona refero w a ła sp ra w ę p o lsk ich gran ic zach od n ich przed R adą N a jw y ższą , ob rad u jącą w ó w cza s jeszcze jak o R ada D ziesięciu , dn. 19 m arca 1919 r. R aport C am bona stw ierd za na w stęp ie, że „G ranice, p rzy jęte przez k om isję, dają P o lsc e — z w y ją tk ie m jed n ego p u n k tu — m n iej, a n iżeli P o la c y żą d a li“ 28. W rzeczy ­ w isto śc i k om isja C am bona ob cięła żąd an ia p o lsk ie z 85 644 k m 2 na 58 632 k m 2, tj. o 27 012 k m 2, cz y li o jed n ą trzecią — i to n ie liczą c W arm ii i M azurów , gd zie k o m i­ sja zap rop on ow ała zgod n ie z w n io sk iem a m ery k a ń sk im tzw . p leb iscy t. B y ła to cena, za jak ą p r z e d sta w ic ie le m o ca rstw a n g lo sa sk ich zgod zili się p oprzeć p rop ozycje ko­ m isji, cena jed n o m y śln o ści, zap łacon a — ja k z w y k le — k o sztem P o lsk i. B y ł to k o ­ le jn y etap za w ęża n ia , sp row ad zan ia p on iżej m izern eg o m in im u m p o stu la tó w P o lsk i. Przed R adą D z ie się c iu le ż a ły już od 12 m arca te k s ty p rop ozycji K o m isji C am bona. Z godnie z ty m i p rop ozycjam i p rzyznano P o lsc e m. in. G dańsk z n a stęp u ją cy m u za ­ sa d n ien iem :

„I. N ie m ożna sp ełn ić u za sa d n io n y ch a sp ira cji narodu p o lsk ieg o do d ostęp u do m orza, co zostało p oparte (en d o rsed ) p rzez so ju szn iczy ch m ężó w sta n u — je ś li G dańsk n ie sta n ie s ię p o lsk im p o rtem “. (T h e le g itim a te a sp ira tio n s o f th e P o lish p e o p le for an o u tle t to th e sea e n d o rs e d b y A llie d s ta te s m e n ca n n o t be fu lfille d u n le s s D a n zig b eco m e s a P o lish p o rt).

II. T ak z w a n y P o lsk i korytarz do m orza p o w in ien sta ć się częścią p a ń stw a p o l­ sk ieg o , p o n iew a ż m ożn a w sposób d o sta teczn y zap ew n ić in te r e sy 1 600 000 N iem có w w P ru siech W sch od n ich przez z a p e w n ie n ie im w o ln o ści tran zytu p rzez korytarz, p odczas gd y n ie m a m o żliw o ści d an ia d o sta teczn eg o d ostęp u do m orza lu d n o ści n o ­ w eg o p a ń stw a p o lsk ieg o (liczącego około 25 000 000), gd y b y trzeb a b yło za p ew n ić ten d o stęp p rzez te r e n y (należące) do cu d zego i p raw d op od obn ie w rogiego m ocarstw a. N a le ż y w re sz c ie uzn ać fak t, że k a żd y in n y p la n p o zo sta w iłb y pod n iem ieck im p a ­ n o w a n iem 600 000 P o la k ó w w P r u sie c h Z achodnich.

III. In tereso m h a n d lo w ej lu d n o ści G dańska n ajlep iej słu ży ć b ęd zie rozw ój G dań­ sk a jako p o lsk ieg o portu.

IV. P o lity k a rządu p ru sk iego św ia d o m ie d ła w iła h a n d el g d a ń sk i i u su n ięcie ty c h is tn ie ją c y c h o b ecn ie sztu czn y ch o g ra n iczeń sp ow od u je zn aczn y w zro st lu d n o ­ ści. B ęd zie on w n atu raln ym b ieg u rzeczy sk ła d a ł się z P o la k ó w , k tó rzy zajm ują p ra k ty czn ie ca łe zap lecze, dla k tórego G dańsk sta n o w i je d y n y za d o w a la ją cy port.

V. R ozw ażono ró w n ież p rop ozycję p rzyzn an ia P o lsc e portu N eu fa h rw a sser przy ró w n o czesn y m p o zo sta w ien iu m ia sta G dańska w P ru siech W schodnich; odrzucono ją w ob ec fak tu , że m ia sto i port sta n o w ią ab so lu tn ą jed n o ść (sin g le u n it) z n a jb a r­ dziej śc isły m p o w ią za n iem ek o n o m iczn y m i fizy czn y m , k tó re w y k lu cza ich od d zie­ le n ie “ 2β.

Z a trzy m a liśm y się dłużej nad te k ste m p ro p o zy cji K om isji C am bona, p on iew aż n a w e t ona m u sia ła uznać p ew n e n ie d a ją ce się zap rzeczyć fa k ty , że P o lsk a , aby żyć

28 A t a ll p o in ts s a v e one th e fr o n tie r a d o p te d b y th e C o m m itte e g a v e th e P o les less th a n th e y a sk e d fo r. F oreign R e la tio n s o f th e U. S., P a ris P ea ce Conference', t. IV, W ash in gton 1943, s. 413.

29 R a p o rt n r 1 o f th e C o m m issio n on P o lish A ffa irs, M arch 12. 1919. T ek st u D. H. M i l l e r a , op. cit. t. V I, s. 350 sq, cyt. w g K. S m o g o r z e w s k i , op. cit., s. 127— 128.

(11)

S P R A W A G D A N S K A I D O S T Ę P U P O L S K I D O M O R Z A W 1919 R. 469

iako n iep o d leg łe p ań stw o, m u si m ieć rze c z y w isty dostęp do m orza i że p rzy n a leż­ ność G dańska do P o lsk i je s t k o n ieczn y m (choć n ie w y sta rcza ją cy m ) w a ru n k iem t e ­ go dostępu. Tego fa k tu w sposób ja w n y n ie m ó g ł n ik t k w estio n o w a ć, d la teg o też

w ysiłk i „ so ju szn ik ó w “ szły — ja k zo b a czy m y — w k ieru n k u fo rm a ln eg o u zn aw an ia słu szn ości tej tezy przy jed n o czesn y m fa k ty c z n y m p o zb a w ien iu P o lsk i rzeczy w isteg o dostępu do m orza. T oteż na R adzie N a jw y ższej, k ied y C am bon w im ien iu P o lsk iej K om isji sk ła d a ł sp ra w o zd a n ie 19 m arca 1919 r., w sz y sc y ob ecn i p rzy ta k iw a li jego tw ierd zen iu , że p o sia d a n ie G d ań sk a je s t „spraw ą ż y c ia i śm ierci dla P o lsk i“ 30 i że „bez d ostęp u do m orza P o lsk a za d u siła b y s ię “ S1. D la teg o też atak m o ca rstw a n g lo ­ sask ich na d ostęp P o lsk i do m orza p rzyb rał form y p o śred n ie. N ie n eg u ją c k o n ie c z ­ ności tego d o stęp u L loyd G eorge w y su n ą ł w b e z w sty d n y sposób w ą tp liw o ści... co do zbyt w ie lk ie j liczb y N iem có w , k tórzy m ie lib y zostać w g ra n ica ch P o lsk i, co b rzm ia­ ło zw łaszcza gro tesk o w o w u sta ch p r z e d sta w ic ie la im perium , u trzy m u ją ceg o w k o­ lon ialn ej od sie b ie z a w isło śc i ponad czw artą część m ieszk a ń có w glob u ziem sk ieg o . „Liczba N ie m c ó w — m ó w ił L loyd G eorge — ja cy m ają b yć w łą c z e n i do p rzyszłego (tak!) p a ń stw a p olsk iego, zak reślon ego przez k om isję, w y n o si 2 132 000. J e st to p o­ w ażna cyfra i m oże ona ozn aczać p o w a żn e tru d n o ści dla P o lsk i w p r zy szło ści“ 32.

W ty m m iejscu p rzeszed ł L loyd G eorge do p rob lem u rządu n iem ieck ieg o , który by m ia ł te w aru n k i p rzyjąć i trak tat podpisać. L loyd G eorge sąd ził, że rząd E b erta - N oskego, który k rw a w o rozp raw iał się z lu to w y m i i m a rco w y m i w y stą p ie n ia m i r e ­ w o lu cjo n istó w , za słu g u je na p od trzym an ie i nagrodę: „Co w ię c e j, N iem cy m oglib y się zaw ahać, czy p od p isać tra k ta t za w ie r a ją c y ta k ie w aru n k i. A R ada (N ajw yższa) w inna w strzy m a ć się od w sz e lk ic h w aru n k ów , k tórych b y n ie p o d p isa ł żaden d e le ­ gat ani żad en rząd. O b ecn y rząd n ie m ie c k i u z y sk a ł c h w ilo w e z w y c ię stw o , ale n ie jest zb yt siln y . P odobno za 6 tygod n i m a w y b u ch n ą ć n o w e p o w sta n ie, k tórem u rząd m oże n ie być w sta n ie s ię p rzeciw sta w ić. G d yb y so ju szn icy p rzed sta w ili do p od p i­ sania d ok u m en t d o m a g a ją cy się od N iem iec o grom n ych od szk od ow ań oraz o d stą ­ pienia P o lsc e liczn ej lu d n o ści n iem ieck iej, to rząd n ie m ie c k i m oże s ię za ła m a ć“ 33.

R ozu m ow an ie L loyd G eorge’a b yło proste i p rzem aw iało do p rzek on an ia pozo­ stałym człon k om R ady. O kazało się raz jeszcze, że in te r e sy n iem ieck iej rew o lu cji i P o lsk i b y ły w sp ó ln e, że so ju szn icy , p op ierając k o n tr r e w o lu c y jn y rząd n ie m ie c k i przeciw ko n iem ieck im m asom pracu jącym , sta ra li się w zm ocn ić go k o sztem P olsk i. D odając o b elg ę do k rzy w d y L loyd G eorge z p rzek ąsem zau w ażył, że „P olacy, jak w iadom o, n ie p osiad ają w y so k iej rep u ta cji jako rządcy...“ 34. N a sła b ą ob ron ę p o zy ­ cji K om isji przez jej p rzew od n iczącego C am bona, że u trata G dańska, b ez którego P olsk a n ie m oże ży ć“ 35, w ią że się z u tratą n iep o d leg ło ści, co u zn a ł n a w e t a n g ielsk i członek k o m isji T yrrel, L loyd G eorge w ak torsk i sposób w y b u ch a rzu cając ja w n e pogróżki n ie ty le pod ad resem P olsk i, która się n ie liczy ła i z k tó rą się n ie liczono, ile pod ad resem jej „ g w a ra n tk i“, F rancji. P o d k reśla duże w a h a n ia , z ja k im i d eleg a ci A n glii w P o lsk iej K o m isji w y r a z ili sw ą zgod ę na p rop ozycje, „które tra k to w a li jako odstępstw o od zasad 14 p u n k tów , p rzy jęty ch przez so ju sz n ik ó w “ 3e. G d yb y n a w e t N iem cy zgod ziły się o b ecn ie przyjąć te „ n iezw y k le n ie b e z p ie c z n e “ w aru n k i — to stw orzy się p o d sta w y pod G erm a n ia I r r id e n ta w P o lsce. A na w y p a d ek p ow stan ia

•° PPC t. IV, s. 413. 31 Ibidem , s. 414. 32 Ibidem , s. 414. 33 Ibidem , s. 414—415. 34 Ibidem , s. 415. 35 Ibidem , s. 416, 417. 36 Ibidem , s. 417.

(12)

470 K A R O L L A P T E R

n iem ieck iej m n iejszo ści i u d zielen ia jej p om ocy ze stro n y rodaków , to czy „Francja, W ielk a B ry ta n ia i S ta n y Z jed n oczon e rozpoczną w o jn ę, aby u trzym ać nad n ią p o l­ sk ie p a n o w a n ie? “ 37. Trudno b yło w y ra źn iej p o w ied zieć, że n a w y p a d e k w o jn y n ie­ m ie c k o -p o lsk ie j, n a w e t g d y b y F ran cja p o śp ieszy ła z pom ocą, to A n g lia (a m ilczen ie W ilson a oznaczało, że i S ta n y Z jed n oczon e) n ie p rzyjd zie F ra n cji z pom ocą. B yła to w y ra źn a groźba zerw a n ia a n g lo -a m e r y k a ń sk ic h g w a ra n cji dla F ran cji, p o w ta ­ rzan a zresztą p óźniej w ie lo k r o tn ie 38.

W ilson p op arł tę groźbę. P ro to k o l p o sied zen ia R ad y D ziesięciu notuje:

„P rezyd en t W ilson o św ia d czy ł, że m u si się stw ierd zić, że so ju szn icy tw o rzą n ow e i sła b e p a ń stw o , sła b e n ie ty lk o d latego, że n ie p o tra fiło w d zieja ch sw o ic h sam o rządzić sobą, a le p o n iew a ż ró w n ież w p rzy szło ści b ęd zie p o d zielo n e na fra k cje, tym b ardziej że e le m e n te m sy tu a c ji są różn ice religijn e... D z ie li on... z Mr L loyd G eorge’m te sa m e ob aw y. M oże p o w sta ć w śró d N ie m c ó w ch ęć u ra to w a n ia lu d n o ści n ie m ie c ­ k iej od p o lsk ieg o p a n o w a n ia i trudno b ęd zie tem u d ążen iu p r z e c iw sta w ić s ię “ 39 W r e zu lta cie W ilson w y su w a p rop ozycję, p rzy jętą przez p o zo sta ły ch c zło n k ó w R ady N a jw y ższej, aby K om isja P o lsk a „zbadała p o n o w n ie sw o je z a lec en ia w ś w ie tle d y ­ sk u sji“ 40.

N a d k o lejn y m i p rop ozycjam i K o m isji C am bona (22. III) p r a k ty czn ie n ie d y sk u to ­ w ano. Z te k s tu protok ołu w id ać, że m o ca rstw a o sią g n ęły ju ż w tej sp ra w ie za k u li­ so w e p o rozu m ien ie. L loyd G eorge zn ow u p od k reślił, że „K on feren cja m u si u n ik n ąć p rzed sta w ien ia ta k ieg o trak tatu , k tórego b y żad en rząd n ie o d w a ży ł s ię p od p isać lub k tó ry b y sp o w o d o w a ł za ła m a n ie się k ażd ego rządu, b io rą ceg o n a sie b ie o d p o w ie­ d zialn ość za jego podp isan ie... B y łb y ty m cza so w o sk ło n n y przyjąć p rop on ow an e p rzez K o m isję ro zw ią za n ie i u czy n ić to sam o z p od ob n ym i p rop ozycjam i p o zo sta ­ ły c h k o m isji z w y ra źn y m w aru n k iem ( w ith c le a r u n d e rs ta n d in g ), że R ada N a jw y ż ­ sza zach ow a dla sie b ie p raw o ich rew izji, k ie d y p rzy jd zie jej rozw ażyć p e łn y e fe k t ty c h w sz y stk ic h p ro p o zy cji“ 41.

W ilson n a ty c h m ia st p o d c h w y c ił p ro p o zy cje sw e g o a n g ie lsk ie g o k o leg i:

„ P rezy d en t W ilson ośw ia d czy ł, że u w aża p roced u rę prop on ow an ą przez p. L loyd G eorge’a za m ąd rą i je s t g o tó w ją p rzy ją ć“ 42.

W ilson w y c ią g n ą ł ró w n ież z k ieszen i g o to w ą ju ż n otatk ę, jak ą m iano zak om u n i­ k o w a ć p rasie: „O trzym ano i p rzed y sk u to w a n o n o w e sp ra w o d za n ie K o m isji dla Sp raw P o lsk i; w strzy m a n o się z n im dla o sta teczn eg o zb ad an ia w zw ią zk u z d a lszy m i za­ g a d n ien ia m i gran iczn ym i, d o ty czą cy m i N ie m ie c “ 43.

W n iosek W ilson a z o sta ł p r z y ję ty bez d y sk u sji. O znaczał on fa k ty c z n ie p rzesą ­ d zen ie sp ra w y p rzy n a leżn o ści G dańska do P o lsk i w se n s ie n e g a ty w n y m — b ez k on ­ su lto w a n ia n a w e t P o lsk i n a ty m eta p ie. J a k w sz y stk ie d e c y z je g łó w n y c h m o ca rstw — w y ro k zap ad ł zaocznie.

R ó w n o le g le do ty ch d y sk u sji to c z y ły się je szcze in n e, ró w n ież ś c iśle zw ią za n e z za g a d n ien iem G dańska. B y ła to zn o w u sp ra w a tra n sp o rtu w o jsk p o lsk ich z F ran ­ cji do P o lsk i, sp ra w a tzw . arm ii H a llera . A rm ia ta, p o w sta ła p rzew a żn ie z jeń có w w o jen n y ch , zo sta ła zreorgan izow an a w e F ran cji ju ż po z a w ieszen iu broni z 11 l i ­

37 P P C t. IV , s. 417.

38 U m o w a g w a ra n cy jn a n ie w e sz ła zresztą i ta k w życie, p o n ie w a ż n ie została ' ra ty fik o w a n a przez S e n a t am eryk ań sk i.

39 P PC t. IV, s. 418. 40 Ibidem , s. 419. 41 Ibidem , s. 450. 42 Ibidem . 43 Ibidem .

(13)

S P R A W A G D A N S K A I D O S T Ę P U P O L S K I D O M O R Z A W 1919 R. 471

stopada 1918 r. jako arm ia a n ty b o lszew ick a , p rzezn aczon a do in te r w e n c ji w sam ej P o lsce i do a k cji na fro n cie a n ty ra d zieck im . Z godnie z b rzm ien iem art. X V I rozejm u N ie m c y m ia ły dać so ju szn ik o m w o ln y dostęp p rzez G dańsk i W isłę do te r e n ó w na w sch ód od n iem ieck iej gran icy. A r ty k u ł ten p od k reślał, że dostęp ten m a m ieć na celu zaop atrzen ie lu d n ości lu b u trzy m a n ie ładu. N a zeb ran iu R ady D ziesięciu z u d zia ­ łem gen . F ocha, a w ię c sta n o w ią cy m N a jw y ższą R adę W ojenną, 21 m arca 1919 r. d ysk u tow an o tę sp raw ę. K ied y F och w y su n ą ł za strzeżen ia co do u ży cia tej lin ii ze w zg lęd u n a a rg u m en ta cję n iem ieck ą , L loyd G eorge ośw ia d czy ł, że „ w ed łu g p o sia - d n ych p rzezeń in fo rm a cji arm ia H a llera je s t k o n ieczn a d la u trzy m a n ia ład u w P o lsc e i d la p rzeszk od zen ia w szerzen iu się b o lsz e w iz m u “ 44.

S ta n o w isk o to p op arł W ilson, w sk a zu ją c F o ch o w i na k o n ieczn o ść tak iej a rg u ­ m en ta cji w rozm ow ach z N iem cam i: „Po p ierw sze — żą d a n ie opiera się o X V I a rty ­ kuł rozejm u; po d ru g ie — tra n sp o rto w a n e w o jsk a sta n o w ią w r zeczy w isto ści w ojsk a soju szn icze; po trzecie są one p o trzeb n e dla zach o w a n ia ład u w P o lsce; i po czw arte, że n ie m a żad n ego za m y słu u ży cia ich p rzeciw k o N iem co m . Te w y ja śn ie n ia p o w in n y u sunąć w sz e lk ie p od ejrzen ia, ja k ie b y m o g ły is tn ie ć w u m y sła c h N ie m c ó w “ 45.

O kazało się jed n ak , że n ie m ie c c y im p eria liści n ie w ie r z y li w m o żliw o ść n e u tr a l­ nego zach o w a n ia s ię n a w e t ja w n ie k o n trrew o lu cy jn y ch o d d zia łó w H a llera n a p o l­ sk ich ziem iach , zn a jd u ją cy ch s ię c ią g le je szcze pod n ie m ie c k ą ok u p acją; co w ięcej, zd aw ali so b ie oni sp ra w ę z w ra żen ia , ja k ie p rzyjazd ja k ic h k o lw ie k o d d zia łó w p o l­ sk ich w y w r z e na lu d n ość P o zn a ń sk ieg o i Pom orza. Gen. v o n H a m m erstein w sw ej k oresp on d en cji z gen . N u d a n t z K o m isji R ozejm ow ej p o sta w ił sp ra w ę otw arcie, że p rzy b y cie do G d ań sk a w o js k p o lsk ich „będzie p o tra k to w a n e przez p od n iecon ą m n iejszość p olsk ą w P r u sie c h Z ach od n ich jako sy g n a ł do u zgod n ion ego z E n ten tą p o w sta n ia “ 4e. R ząd n ie m ie c k i o b a w ia ł s ię p o w tó rzen ia sy tu a c ji z gru d n ia 1918 r. w P ozn an iu , k ie d y w b rew in ten cjo m E n ten ty i p o lsk ic h k ół rząd zących lu d n ość P ozn an ia i W ielk o p o lsk i zrzu ciła jarzm o p ru sk ie na zn aczn ej części p o lsk ieg o te r y ­ torium . W sw ej n o cie do K om isji R ozejm ow ej v o n H a m m erstein p od k reśla jeszcze drugi m om en t: „ A k cen tu ję sp e c ja ln ie p o w a żn e n ieb ezp ieczeń stw o , ja k ie b ęd zie g ro ­ zić n iem ieck iem u fro n to w i p rzeciw k o ro sy jsk im b o lszew ik o m , je ś li jeg o lin ie k om u ­ n ik a cy jn e z za p lecz em zo sta n ą w te n sposób zagrożon e“ 47.

Jak p ro m ien ie w k rop li w o d y za ła m u ją się w sp ra w ie G dańska w sz y stk ie ó w c z e ­ sn e prob lem y. A n ty ra d zieck i soju sz w sz y stk ic h p a ń stw k a p ita listy czn y ch , k iero w a n y przez E n ten tę i o b ejm u ją cy zarów n o N iem cy , ja k i P o lsk ę; sp rzeczn o ści p o ls k o -n ie ­ m ieck ie, św ia d o m ie przez m o ca rstw a a n g lo sa sk ie i F ra n cję zaostrzan e, ta k aby m óc d y k to w a ć sw ą w o lę jed n y m i drugim ; sp rzeczn o ści w ew n ą trz sam ej E n ten ty; próby w y ró w n y w a n ia w szy stk ich sp rzeczn ości k osztem n ajsłab szego p artnera, tj. P olsk i.

W k o n k lu zji o m a w ia n ej sp ra w y tra n sp o rtu w o jsk p o lsk ich przez G dańsk — na tym sam ym p o sied zen iu R ad y N a jw y ższej, n a k tórym fa k ty c z n ie zap ad ła d ecy zja niedania G dańska P o lsc e (22. III) — W ilson w ten sposób sfo rm u ło w a ł p o g lą d y S ta ­ n ów Z jed n oczon ych : „N ależy p a m ięta ć, że sp ra w a ta je s t w u m y sła ch n iem ieck ich , ściśle zw iązan a z o sta teczn y m lo s e m G dańska. L u d n ość G dańska o d n io sła b y w r a ­ żenie, że P o la c y p rzyszli, aby zająć m ia sto . W rażen ie to m o g ło b y m oże trw a ć ty lk o kilka dni p rzez ok res tran sp ortu w o jsk , a le m o g ło b y to w y sta rczy ć, aby sp ow od ow ać zam ieszki. O św iad czon o, że d ecy zji k o n fe r e n c ji n ie m ogą p rzesąd zać d zia ła n ia w o j­

44 PPC t. IV, s. 427. 45 Ib idem , s. 429— 430. 4e Ibidem , s. 455. 47 Ibidem , s. 455.

(14)

472 K A R O L L A P T E R

sk ow e; n ie n a leży w ob ec teg o d aw ać złego p rzy k ła d u “ 48. O sta teczn ie — jak w ia ­ dom o — za obopólną zgodą E n ten ty i N ie m ie c arm ię H a llera przetran sp ortow an o do P o lsk i drogą lą d o w ą przez N iem cy . S ta n o w isk iem rządu p o lsk ieg o w tej sp raw ie nik t się n ie in tereso w a ł. B yło p rzecież w iad om o, że p rzyjm ie on k ażdy trak tat i każdą o b elg ę bez żad n ego n a w e t g estu p rotestu.

N a o sta teczn e d ecy zje k o n feren cji w sp ra w ie d ostęp u P o lsk i do m orza w p ły n ęła zm ien ia ją ca się sy tu a cja w N iem czech i R osji. M ocarstw a so ju szn icze c z y n iły w sz y st­ ko m o żliw e, by z d ła w ić r e w o lu cję w N iem czech , a jed n y m z g łó w n y c h śro d k ó w ku tem u b yło w zm a cn ia n ie k o n trrew o lu cy jn eg o rządu i u d ziela n ie m u pom ocy zarów no n a fro n cie w ew n ętrzn y m , ja k i zew n ętrzn ym . P oza tym n o w y m ele m e n te m b y ły w io sen n e su k c e sy K ołczak a, którego E n ten ta fa k ty czn ie u zn ała i w id zia ła już jako p ana W szechrosji. G dańsk p rzyzn an y P o lsc e w ty c h w a ru n k a ch m ó g ł ła tw o okazać s ię p ortem ro sy jsk im — bo sto su n ek K ołczak a do n iep o d leg ło ści P o lsk i n ie b y ł dla n ik ogo ta jem n icą .

O w ocem p rzem y ślen ia n o w o p o w sta łej sy tu a c ji b yło o sła w io n e m em oran d u m I J o y d G eorge’a, tzw . d ok u m en t z F o n ta in eb lea u , ro zesła n y 25 m arca p ozostałym so ju szn ik o m jak o: „U w agi dla k o n feren cji p ok ojow ej zanim u sta li ona o sta teczn e w a ru n k i p ok oju “. W d o k u m en cie tym , za w iera ją cy m sporo ob elg pod a d resem n a ­ rodu p olsk iego, L loyd G eorge fo rsu je tezę, że aby zapobiec r e w o lu c ji w N iem czech , n a le ż y w zm o cn ić b u rżu azyjn y rząd n iem ieck i przez m o ż liw ie ła g o d n e w aru n k i trak ­ tatu: n a leża ło b y w zw ią zk u z tym zm n iejszy ć żąd an ia F ran cji, a g łó w n ie P o ls k i49. S ta n o w isk o S ta n ó w Z jed n oczon ych rep rezen tu je m em o ria ł a m ery k a ń sk ieg o d e­ le g a ta g en era ła T u sk er B lissa z tegoż sam ego d n ia i sk ła d a ją cy się p ra w ie z id en ­ ty czn y ch sfo r m u ło w a ń 50, łą czn ie z id en ty czn y m ty tu łem . N ie u leg a w ą tp liw o ści, że był to w sp ó ln y płód p o lity k i a n g lo -a m ery k a ń sk iej. Oto g łó w n e „ m y śli“ tego d o k u ­ m en tu : „Całą E uropę p rzep ełn ia d uch rew o lu cji; od jed n ego krańca E uropy do dru­ giego jej m a sy lu d o w e p o sta w iły pod zn ak iem zap ytan ia c a ły p a n u ją cy ustrój w j e ­ go p o lity czn y m , sp o łeczn y m i gosp od arczym a sp ek cie; istn ie je n ieb ezp ieczeń stw o , iż p ch n iem y m a sy lu d o w e całej E uropy w ram iona ek strem istó w ; gd y b y N ie m c y p rze­ sz ły do sp a rta k u so w có w , to w y d a je się rzeczą n ieu n ik n io n ą , że rzucą się na szy ję ro sy jsk im b o lszew ik o m , a je ś li się to sta n ie, to ca ła w sch o d n ia E uropa p ch n ięta zo­ sta n ie na tory b o lszew ick iej r e w o lu c ji“.

W d alszym cią g u m em o ria łu B liss w id zi groźbę r e w o lu c ji ró w n ież w E uropie Za­ chodniej, A zji a n a w e t i A m eryce. N a jw a ż n ie jsz y ele m e n t w a lk i z tą groźbą w id zi d eleg a t a m ery k a ń sk i w zap rop on ow an iu N iem co m „m ożliw ie ła g o d n y ch w a ru n k ó w tery to ria ln y ch , ta k aby w zm ocn ić p o zy cję ob ecn ego rządu n ie m ie c k ie g o “, k tóry ma p ełn ą sy m p a tię i pom oc S ta n ó w Z jed n oczon ych . To w zm o cn ien ie m a się dokonać k o sztem P o lsk i, która — ja k oszczerczo p isze a m ery k a ń sk i d eleg a t — „nigdy, w to ­ ku całej sw ej h istorii, n ie w y k a za ła zd oln ości do rząd zen ia so b ą “, cóż dopiero „ w y ż­ szym i n a ro d o w o ścia m i“. W k o n k lu zji dom aga się on n ieo d d a w a n ia P o lsc e teren ó w z p rzew a ża ją cą lu d n o ścią n iem ieck ą i choć n ie w y m ie n ia G dańska, d aje w y ra źn ie do zrozu m ien ia, że je s t p rzeciw n y jego w łą c z e n iu do P olsk i.

W trzy d n i p óźniej, 28 m arca, W ilson o św ia d c z y ł d y rek to ro w i In te llig e n c e S e c ­ tion , M eresow i:

48 PPC t. IV, s. 451.

49 L l o y d G e o r g e , P r a w d a o tr a k ta c ie w e r s a ls k im t. I, s. 365 sq, W ar­ szaw a, b. r. (T he T ru th a b o u t th e P e a c e T r e a tie s t. I, s. 404 sq).

so w.

W i l s o n , M e m o ire n und, D o k u m e n te ü b e r d e n V e r tr a g zu V e rs a ille s t. III, L ip sk b.r., s. 387—394.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Stanowisko to znalazło wyraz również w tezach uchwalonych przez Radę Mini- strów RP w dniu 7 grudnia 1943 roku, które po odrzuceniu teorii rekompensaty sta-

The goal is to develop a good robust cyclic spring element, which when it is used in a Winkler model predicts the total accumulation of rotations, the change in secant stiffness

При прямом вопросе об иден тич- ности собеседника, его группы и их отношении к некоторым другим груп пам может быть получен самый разный набор ответов (в зави

Zabiegi w złożach typu zamkniętego (tight gas) często są bardzo podobne do zabiegów w złożach konwen- cjonalnych, a różnią się jedynie ilością zatłaczanego płynu

The derivation of pump schedules for optimally reducing both electricity costs and GHG emissions for a benchmark water supply network under different energy supply scenarios

Pragnę złożyć serdeczne podziękowania Recenzentom za cenne, życzliwe uwagi, sugestie i spostrzeżenia podnoszące wartość niniejszego periodyku. Dziękuję za współpracę

Auch von Irena Kamińska -Szmaj (Komunikacja polityczna – język, styl, dyskurs; Politi- sche Kommunikation – Sprache, Stil, Diskurs) werden die uns hier interessierenden Termini

Incident can reduce roadway capacity due to lanes blockages, and in some cases, also affect the flow in non-incident direction. This paper provides in- sights into change of