• Nie Znaleziono Wyników

"Cette cureuse guerre de 70 : Thiers-Throchu-Bazaine", Henri Guillemin, Paris 1956 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Cette cureuse guerre de 70 : Thiers-Throchu-Bazaine", Henri Guillemin, Paris 1956 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

5 9 0 RECENZJE

P o c h w a lić trzeba d o b ó r ilu stra cji, p rzew ażn ie m a ło zn an ych , n ie k ied y bard zo e fe k ­ tow n ych .

K siążk a w szczeg óła ch ibudzi w ie le zastrzeżeń, w ca łości od zn acza się sk łon n ością d o p rzeja sk ra w ia n ia tez w za sad zie słuszn ych. N ik t n ie o d m ó w i je j w ie lk ie j zasłu gi: p ow ażn eg o, k om p le k so w e g o p o d ję cia je d n e g o z k lu cz o w y ch p r o b le m ó w n ow o ży tn ej h istorii P olsk i. C el p o s ta w io n y w przedlm owie: w y w o ła n ia d y sk u sji nad sp raw ą u w łaszczen ia, k siążk a ta n ie w ą tp liw ie sp ełn ia

S tefan K ie n ie w icz

H en ri G u i l l e m i n , C ette curieu se guerre de 70. T h iers— T roch u — B azaine, G allim ard, P aris 1956, s. 266.

A u to r je s t z za w od u h istory k ie m literatu ry, sp ecja listą cza sów rom an ty zm u ; o g ło ­ sił w cią g u ostatnich lat d w u d ziestu k ilk a n a ście m o n o g ra fii, g łó w n ie o L am artin ie i W ik torze H ugo, ale też o V ig n y , F la u b ercie i C la u d elu . W je g o w y k a zie p rac fig u ­ ru ją rów n ież essaye i n ow ele. O d k ilk u lat G u i l l e m i n zaczął się też za jm ow a ć h istorią p o lity czn ą X I X w iek u , w cią g n ię ty w tę n o w ą d zied zin ę w tok u stu d ió w nad w ielk im i rom a n ty k a m i, którzy,, ja k w ia d om o, za jm o w a li się i p olity k ą . H isto­ riog ra fii b a rd zo się n iera z p rzy d a je takie św ie że sp ojrze n ie sp ecjalisty in nej d y s c y ­ p lin y n a w e t n a d a w n o znane dok u m en ty , ch o cia ż b y fa c h o w c y n azw ali je g o trud dyleta n ck im .

R e ce n zow a n a książka je s t trzecią z za m ierzon ego cy k lu czterech m o n o g ra fii p o ­ ś w ię c o n y c h g e n e zie i u p a d k ow i Ы C esarstw a. T re ścią ic h je s t h istoria działań obozu k o n trr e w o lu cji w je g o w a lc e z m asam i lu d o w y m i; są to w ię c p ra ce ty pu dem ask a­ torskiego,, tym cie k a w sze d la p o ls k ie g o czyteln ik a, ż e p o d e jm u ją p ro b le m y zb liżon e d o n aszych i d o ch o d z ą do p o d o b n y ch w y n ik ó w . R ó ż n ic e w iążą się m . in. z od m ien n ą m etod ą p oszu k iw a ń . U nas p r a c u je się n ad zd em a sk ow a n iem „b ia ły c h “ stu d iu jąc arch iw a lia w ła d z za b o rczy ch ora z ręk op iśm ien n ą k o re s p o n d e n c ję pryw atną. W e F r a n cji arch iw a lia p o lic y jn e d la c za s ó w II C esarstw a są siln ie zd ek om p letow a n e; is tn ie je za to o g rom n e b o g a c tw o w y d a w n ic tw ź r ó d ło w y ch , za rów n o w sp ó łcze sn y ch epoce, ja k i p óźn ie jszy ch , w p o sta ci pam iętników ;, k o re s p o n d e n cji p ry w a tn ej i u rzę­ d o w e j, oraz n ie zw y k le b o g a ty ch p r o to k o łó w śled czych od n oszą cy ch s ię d o p r z e b ie ­ gu r e w o lu c y jn y c h w y d a rz e ń 1848 i 1870 rok u . O statni zw łaszcza ty p źródeł, n ie dość staran n ie lu b n ie d o ś ć k ry ty czn ie w y k o rzy s ty w a n y przez „h is to r y k ó w z d ob reg o to w a rzy stw a “ (ja k ok reśla ich G uillem in) stał się g łów n ą p od staw ą rozw a ża ń n a ­ szego autora.

K ró tk o ty lk o .n a p o m k n ę o p ierw szej je g o książce.: „L a tra g éd ie de Q u a ra n te-h u it“ , z 1948 roku . O dtw arza on a w sp osób b a rd zo in teresu ją cy g rę fra n cu sk ieg o R ządu T y m cza sow eg o z L am artin em i L e d r u -R o llin e m na czele, k tórzy w lu ty m 1848 roku n arzu cili sw e k ie r o w n ic tw o m a som lu d o w y m i sto p n io w o św ia d om ie d op ro w a d zili r ew o lu c ją d o u padk u . P u n k tem cen tra ln y m książki jest r e w iz ja d oty ch cza sow y ch ocen m a n ifesta cji 15 m a ja , p o d ję te j p o d hasłem n iesienia p o m o cy P o ls ce i za k oń

czo-1 O d n ieja k ie g o czasu ibudzi n ie p o k ó j fa k t u k azy w a n ia się w P W N m on og ra fii h isto ry cz n y ch bez indeksu. W n in iejszy m w y p a d k u .można b y sp iera ć się o ce lo w o ś ć in deksu im ion w łasn y ch . T y m p o trze b n ie jszy b y łb y tu indeks r z e cz o w y oraz n azw g eog ra ficzn y ch . O szczędn ość na in deksie obn iża w a rtość u ży tk ow ą k sią żk i: w k ra ­ ja c h an glosask ich np. u k azan ie się p o d o b n e j p ra cy bez in deksu n ie b y ło b y do p o ­ m yślenia.

(3)

RECENZJE

5 9 1

n ej n ieu d an ym za m ach em na Z grom a d zen ie N a rod ow e. A u to r d o ch o d z i do w niosku , że była to rozleg ła i n iezw y k le zręczn a o p e r a c ja p o lic y jn a , p rzep row a d zo n a w b r e w p r z y w ó d c o m r e w o lu c jo n is tó w , ja k B lan qu i i R aspail, a u w ień czon a aresztow an iem w szy stk ich w o d z ó w lew icy , w przed ed n iu sp od ziew a n ej r o zp ra w y z klasą r o b o tn i­ czą, d o k tó r e j d oszło w c z e rw c u teg o ż roku . T eza o p r o w o k a c ji 15 m a ja , o czy w iście nie n ow a, ale w cią ż p od a w a n a w w ą tp liw ość, zysk ała w św ie tle b a d a ń G uillem ina na p ra w d o p od ob ie ń stw ie, znalazła też odlbicie w n a jn o w szy ch k om p e n d ia ch (In tro­ du ction au x étu des h istoriqu es — C o lle ctio n Clio).

D ruga z k olei p o z y cja om a w ia n ego cy k lu : „ b e c o u p du 2 d é cem b re“ (1951) je s t h istorią op a n ow a n ia w ła d zy p rzez N a p oleon a III. T rzecia, n ajśw ieższa, o k tórej c h c e ­ m y tu p o m ó w ić szerzej, z a jm u je się w o jn ą fra n cu sk o -p ru s k ą 1870 r o k u od 1 je j w y ­ bu chu d o k a p itu la cji M etzu. C zw arta, za p ow ied zia n a , o b ją ć m a h isto rię ob lęże n ia Paryża, aż do w y b u c h u K o m u n y (i z a p e w n e re p re s ji w ersalsk iej).

P ierw szy z czterech ro zd zia łó w p o ś w ię c o n o g rze p o lity czn e j T h iersa w m o ­ m en cie w y p o w ie d z e n ia w o jn y : stary ten o p o z y cjo n ista p o d k o p u je się o d lat p o d II C esarstw o, p r z y g o to w u ją c w ła sn e w y n iesien ie ; r o b i c o m oże, ab y z a p o b ie c w y ­ b u c h o w i w o jn y , p on iew a ż b o i się zw y c ię s tw fra n cu sk ich i w zm o cn ie n ia N a p o le o ­ na III. D a je je d n a k d o zrozu m ien ia T u ile riom , że g o tó w b y łb y p op rzeć w o jn ę , jeśli p ow o ła się g o d o steru rządu. O d trą con y , w o ła ć b ę d z ie ju ż p o p ie rw szy ch k lęsk ach, że p rze w id zia ł je o d początku. Odtąd' p r a c u je nad1 p o g łę b ie n ie m k a ta strofy : pruska in w a zja u łatw i lik w id a cję Cesarstw a, za b ezp iecza ją c zarazem klasy p osia d a ją ce p rzed n ieb ezp ieczeń stw em r e w o lu c ji.

A b su rd a ln y sp osób p ro w a d ze n ia w o'jn y przez F ra n cu zó w tłum aczy z k o le i autor (w rozdzia le II) ro z g r y w k ą w ew n ętrzn o p olity czn ą . W szystk o p ch a ło d o k lęsk i b e z ­ w o ln e g o cesarza : dw ór, żą d a ją cy o d n ie g o zguibnej o fe n s y w y oraz fa łsz y w i stron n icy, od m a w ia ją cy m u ś r o d k ó w działania. W śród ty ch ostatn ich g e n era ł Jules T roch u , k tóry z r o b ił k a rierę na k lęsce, m y śli w y łą cz n ie o n ie b ezp ieczeń stw ie „c z e r w o n y m “ i d la tego k o n ce n tr u je w o js k o w P aryżu, czek a n a d ejścia P ru sa k ów , k tó r z y u m ożli­ w ią m u k a p itu la cję.

A o p o z y cja le w ic o w a : Jules F avre, Ju les Sim on , Ju les G rév y ? (au tor dał ro zd zia ło­ w i III n a g łó w ek : „,Le 4 sep tem b re ou la R é p u b liq u e des Ju les“ ). Ci b u rżu a zy jn i d e ­ m ok ra ci są przerażen i na w ie ść o Sedanie, b o ją s ię w y b u ch u lu d o w e g o w P aryżu. P r a w ica w tej d ra m a ty czn ej c h w ili przerzu ca n a n ich w ła d zę i od p ow ied zia ln ość. F a v re Chwyta w ła d z ę d o sp ółk i z T roch u , o c z y w iś cie ab y u biec b la n k istów . M asom rzuca się ihasło rep u b lik i ora z „o b r o n y n arod ow ej'“ . L ecz w n o w y m R zą d zie T y m ­ cza sow y m je d e n tylk o Gamibetta bierze o b ro n ę na serio; reszta od p o czą tk u g otow a je s t k ap itu low a ć p rzed P ru sakam i, ob roń ca m i „ła d u sp o łe cz n e g o “ .

W reszcie rozd zia ł IV : „B a za in e ’o w ie z M etzu “ .— d z ie je h an iebn ej zd rad y wyż-* szego d ow ó d ztw a , k tó r e od p oczą tk u u w aża w o jn ę za p rzegra n ą i c h ce za ch ow a ć arm ię dl'a ro z p ra w y z „w r o g ie m w e w n ę trzn y m “ . S tą d uimyślne za m k n ięcie się w M etzu i d w u zn a czn e ro k o w a n ia z n iep rzy ja cie lem . G d y zaś P ru s a cy żą d a ją zu p eł­ n ego złożen ia bro n i, d o w ó d z tw o g o d zi się na to sk w a p liw ie : w iedzą , ż e przyśp iesza ją w ten sp osób zgubę „re p u b lik a ń sk ieg o“ P aryża. A u to r k ła d zie b a rd zo siln y n acisk na to, że zdradził w ów cza s n ie je d e n B a zain e <uzmany p ó źn ie j za koziła ofia rn ego), ale cała g e n e ra licja . W p ru sk ich ob oz a ch je n ie c k ic h w y m a rło w ię ce j żołn ierzy , niż b y ich k o sztow a ła w a ln a ibitwa p o d m u ra m i M etzu.

Nad tą h istorią , pisan ą ze w śc ie k ły m tem peram en tem , le cz d ok u m en tow an ą n ie­ odpa rtym i źródła m i, w yzn an ia m i sa m y ch że zdrajców ,, u n osi się du szn y o p a r p lu g a ­ w y c h in tryg, cy n iczn e j p ry w a ty , k ła m stw a , k o r u p c ji i śm ierteln ego lęk u p rzed „B e ­

(4)

5 9 2 RECENZJE

stią“ , p rzed rob o tn ic z y m P ary żem . W id ać, że au tor, g d y k reślił ten obraz, m ia ł przed oczam i in n y u p ad ek F ra n cji, w c z e rw c u 194.0 rok u . P rze d je g o d em aska torską p a sją o ca la ł je d e n ty lk o G am betta („n a iw n y, in a czej m ó w ią c, o u czciw e j d u szy “ — s. 39), a le i ten u le g n ie w k ró tce d e p ra w a cji. S to su n k o w o p r z y z w o ic ie w o b e c n ieszczęścia F ra n cji u k azu je się para cesarsk a : N a p oleon i Eugenia, o b o je zu p e łn ie bezra dn i w śr ó d p o w szech n eg o zam ętu.

K siążk i tego typu, od s ła n ia ją ce zdradę n a ro d ow ą p r z y w ó d c ó w k la s p osia d a ją cy ch , m a ją — ja k w id a ć — r a c ję b y tu n ie ty lk o w P olsce. U d erza jące, ja k h istoria w o jn y 1870 rok u p o d p ió r e m G u illem in a p o k r y w a si,ę z w y n ik a m i n o w s zy ch ba dań p o ls k ich n a d p ow stan iam i: lis top a d o w y m i sty czn iow y m . A p rzecież h istoria ta — p ożyteczn a,

ciek aw a, Chwilam i p a sjo n u ją ca — n ie je s t jeszcze ca łą h istorią.

O czy w iście b r a k u je w n iej m as. R o b o tn ic z y P aryż, „c z e r w o n e “ p rzed m ieście B e l­ le v ille są w .opisyw an ym d ra m a cie w ażn ym , ale m ilcz ą c y m partn erem . A u to r n ie w y p o w ia d a się w n a jw a żn ie jsze j k w estii: w ja k ie j m ierze u sp ra w ie d liw ion y b y ł ó w lę k p ra w icy p rzed p rze w ro te m sp ołeczn y m . C y tu je w ypow iediź B la n q u i’eg o o w y ­ d a rzen ia ch 15 m a ja 1'848 ro k u : sły n n y r e w o lu c jo n ista tw ierdził, że m ó g ł b y ł w te d y op a n ow a ć w ładzę, le c z m ia łb y ca łą F ra n cję p r z e ciw so b ie; Obalono b y go w ciągu tygodnia. P o d o b n ie w dataćh 1'870— 1871: ja k w y k a za ł w y n ik w y b o r ó w d o Z g r o m a ­ dzen ia N a rod ow e g o, p r o w in c ja fra n cu sk a w sw ej m a sie g ło so w a ła n a p rze d sta w i- eieli k la s p osia d a ją cy ch . C o w ię ce j, K om u n a P a ry sk a b y ła w rozu m ien iu autora g łó w n ie ak tem p rotestu p a trio ty czn e j lu d n ości stolicy,, k tórą zdrada przyw ód-ców d op row a d ziła d o rozp a czy . „T r u d n o u w ierzy ć, p isze au tor w p rzed m ow ie, aby P aryż n a w ró c ił się tak z dn ia na dzień do r e w o lu c ji s o c ja ln e j“ . C elem k siążk i m a b y ć w ię c o b ja śn ie n ie .„zagadki K o m u n y “ p op rzez n a p ię tn o w a n ie zb rod n i klas p o sia d a ją cy ch , k tóra sp row ok ow a ła m a sy do rew o lty . B y ć m oże 'jest to r ó w n ie ż ostrzeżen ie d z isie j­ szej b u rżu a zji fr a n cu sk ie j: d o ja kidh a k tów rozp a czy m o ż e je s z c z e d op r o w a d z ić je j polityka...

S z cz e g ó ło w a rozp ra w a z p o w y ż szy m p u n k tem w id zen ia p rzek ra cza o b o w ią zk i recen zen ta. W y d a je się, ż e m a sy ro b o tn ic z e b y ły w e F ra n cji 1870 ro k u czym ś w ię c e j, niż m ilcz ą cy m straszakiem . Z a w sze, jed n a k ż e stud ium o d sła n ia ją ce k u lisy p o lity k i „d o b r z e m y ślą c e g o “ o b ozu m a sw o ją p o zy ty w n ą w a rto ść d la 'h istoriog ra fii p o s tę ­ p o w e j — n ie ty lk o F ra n cji i P olsk i.

S tefan K ie n ie w icz

A . J. P. T a y 1 o r, B ism arck . The M an and, th e Statesm an, L o n d o n 1953, s. 286.

H istoryka ok sfo rd zk ie g o T a y l o r a zna każd y ba dacz d z ie jó w E u rop y X I X w. z je g o d o sk o n a łe j zn a jom o ści sk o m p lik o w a n y ch p r o b le m ó w n a r o d o w o ś cio w y c h i s p o ­ łeczn y ch w sch o d n iej części E u ropy. Z asa dn iczo je st to h isto ry k o za in teresow a n iach w y ra źn ie p o lity czn y ch , a p rzew a żn ie n a w e t d y p lo m a ty cz n y ch . W y szed ł on z k ręg u zn an ego an g ielsk iego h istory k a p o lsk ieg o p och od ze n ia L. N a m i e r a , k tó ry w n ió sł do h isto rio g r a fii 'angielskiej w ok resie m ię d z y w o je n n y m d u że zn a w stw o stosu n k ó w E u rop y środ k ow o-w sch o d n iej., m ięd zy in n ym i d zięk i zn a jo m o ści ję z y k a p o lsk ieg o i ca łej, n ie ty lk o n a u k o w ej, litera tu ry p o ls k ie j. Jeśli je d n a k N a m ier je s t z przek on a ń k on serw a tystą , to T a y lo r m u si b y ć u w a żan y ra czej za le w e g o labou rzystę. P race je g o c e ch u je sk łon n ość d o toardzo ory g in a ln eg o p o d e jścia do p oru sza n y ch p r o b le ­ m ów , a n aw et p rze ja sk ra w ie ń , w y n ik a ją c y c h z dhęci oba la n ia u tarty ch sądów . T y m

Cytaty

Powiązane dokumenty

Privacy attributes represent factors in fluencing publishing of the data openly which is inspired by the work of [ 18 ] who de fined a number of factors influencing users will-

Nazwy odgłosów, wykrzyknień, także innych leksemów onomatopeicz- nych, zwłaszcza tych, które naznaczone są ładunkiem ekspresywnym, co zazwyczaj wiąże się z

Dzięki „kanonowi” zagadnień ustalonemu w odniesieniu do wytycznych zawartych w Europejskim Systemie Kształcenia Językowego uczelnie bardzo jasno precyzują umiejętności,

biologicz­ nych, medycznych, ponadnarodowe nazewnictwo astronomiczne, wyrażenia fra­ zeologiczne, które wywodzą się ze wspólnej dla większości narodów kultury

Słowa kluczowe: onomastyka, nazwy geograficzne, standaryzacja, nazwy rodzime, nazwy obce Key words: onomastics, geographical names, standardization, native name, foreign

rozpoczął pracę na Wydziale Prawa Kanonicznego A kadem ii Teologii Katolickiej w Warszawie, na stanowisku adiunkta, zdobywając po roku stopień naukowy

Tak jest chociażby w przypadku nieudanego związku z Piotrem, który kończy się wraz z dokonaniem aborcji przez Romę (spędzony płód wydaje się pierwszym z

Podczas takich wydarzeń słomę wnoszono do izby, rozwieszano ją, kładziono się na niej, była ona rozścielana, rozrzucana (znaczyła przestrzeń, przypominała