W im ieniu licznej grupy o b y w a teli P o la k ó w w y zn a n ia m ojżeszow ego złożono w M inisterstw ie W y zn a ń R eligijnych i O św iecenia Publicznego na ręce D yrektora Departamentu W yzn ań R eligijnych poniższe podanie w spraw ie utw orzenia osobnej Gminy P o la k ó w w y zn a n ia m ojżeszowego:
DO MINISTERSTWA WYZNAŃ RELIGIJNYCH I OŚWIECENIA PUBLICZNEGO.
Z w iązek ogólny w yznaniow y Gminy Staro zak o n n y ch był dotąd zw iązkiem przym usow ym w s z y s t
k ich zrodzonych i p ozostających w w y zn an iu mojżeszowym obywateli.
Ten zw iązek przym usow y m iał swoją ra c ję bytu dopóki k ie r u n k i i d ążen ia wśród różnych od
ła m ów ludności w y z n a n ia m ojżeszowego nie p o zo staw ały z sobą w ra ż ą c e j sprzeczności pod w zględem po
czucia naro d o w eg o . B ył zwłaszcza celowym, gdy w życiu społecznym Gminy górow ał proces asymi- ła c y jn y , tr w a j ą c y od dłuższego lat s z e re g u . P r o c e s ten, posiadający swój pierw ow zór w cyw ilizow a
n y ch k r a ja c h Zachodu, m iał w pew nych epokach g o rą c e współczucie przodujących w P o lsc e umysłów, m iał s w o ją id e o lo g ję w a rc y tw o ra c h poezji i p iśm ien n ictw a polskiego, miał odpowiedni w y raz w r o zum nym p ra w o d a w stw ie polskim. W okresie płomiennych porywów narodow ych, j a k w czasie p o w s ta n ia sty czn io w eg o , pow szechny budził entuzjazm . W ykształcił on całe pokolenia żydów polaków, w ycho
w an y ch w r z e te ln e j tra d y c ji narodow ej polskiej i p ie lę g n u ją c y c h tro sk liw ie swój p r o g r a m społeczny je d n o c z e n ia m ieszkańców je d n e j ziemi w duchu polskiej idei n arodow ej. Tem u p ro g ra m o w i — mimo w s z y s tk o — polacy w y z n a n ia m o jżeszow ego s ą i p o z o s ta n ą w iern i, w ty m głębokim p rz e k o n a n iu , że p ro c e s asy m ilacy jn y działać musi jak o mocne praw o społeczne w spółżycia. Ale nie m o g ą oni nie w i
dzieć, że po za a s y m ila c ją w o statn im d z ie sią tk u ia t w y tw o rzy ł s i ę . i pogłębił w śró d odłam ów lu d ności żydow skiej, u le g a ją c y c h innym w pływom , p r ą d odśrodkow y ku wyodrębnianiu się i u trw a la n iu s e p a r a t y z m u k u l t u r a l n e g o n a podstaw ie więzi ra so w e j. P r ą d te n d ą ż y do w y w alczenia d la ludności w y
z n a n ia m ojżeszowego na ziemiach polskich a utonom ji naro d o w ej żydow skiej. Nie wchodząc w rozbiór p y tan ia: w j a k i sposób Sejm ustaw o d aw czy u s to s u n k u je się do tych p ra g n ie ń , my, o b y w atele polscy w y z n a n ia m ojżeszow ego, k tó rzy się do m niejszości naro d o w y ch nie zaliczam y, ani zaliczać będziemy, nie m ożem y uczestniczyć, n a w e t ja k o członkowie z rz e sz en ia w y zn an io w eg o , w żadnej o rg a n iz a c ji w y
zn an io w ej, k tó ra b y do nacjonalizmu ż y dow skiego p rz e c h y la ć się miała. P rz y zasadniczej biegunowo
©dmiennej ideologji n aro d o w e j, p rzym usow a p rz y n ależn o ść do u s tro ju , k t ó r y z ducha i urząd zeń swych nie będzie p raw d ziw ie polskim , byłaby ciężką k rzy w d ą w y rząd zo n ą naszym uczuciom i sumieniom.
Stojąc b ez w z g lę d n ie na stan o w isk u zupełnej rów ności o b y w a te ls k ie j dla w szy stk ich m ieszkań
ców P o ls k i bez ró ż n ic y pochodzenia i w yznania, będąc go rący m i wyznaw cam i szczytnej, w ie k o w ą p ra c ą p okoleń uśw ięconej z asad y , że j e d n o ś ć n arodow a p o lsk a nie w y m a g a bynajm niej niw elacji w ierzeń r e lig ijn y c h i przek o n ań , a pozostaw ia każdem u obyw atelow i z u p e łn ą swobodę sum ienia, nie m o g lib y ś
my w szakże, ja k o polacy, ścierpieć n a jlż e jsz e g o chociażby o d ch y len ia od obowiązku p atry jo ty czn e- go, a n a w e t w y tw o rz e n ia pozorów, że, n a le ż ą c do zw iązku wyznaniow ego, pozostajem y w niezgodzie z i d e ą n a ro d o w ą polską.
Zw ażyw szy w sz y stk ie wyżej przytoczone motyw y, my polacy w y z n a n ia mojżeszowego, p r a g n ą cy, aby zw iązek re lig ijn y , do k tó re g o z racji swego w y z n a n ia należeć mamy, był w ydzielony z o g ó ln e go związku, w p ro w ad zająceg o nas w s ta rc ia n aro d o w e i ob a rc z a jąc e g o ciężarem dą ż e ń nacjonalistycz
n y ch żydowskich, w y s tę p u je m y do M in is te r s tw a W y z n a ń R elig ijn y ch i Ośw iecenia P u b lic z n e g o z p ro ś b ą o w y je d n a n ie d e k r e t u w przedm iocie stosow nego podziału Gminy S tarozakonnych. Prosim y, aby dla ty c h w szystkich wyznaw ców r e lig ji m ojżeszowej, k tó rz y opow iedzą się przy narodowości polskiej, p o w s t a ł a osobna G m ina Staro zak o n n y ch pod oddzielnym zarządem . Gmina ta k a o stanowczym cha
r a k t e r z e narodow ym polskim będzie zrzeszeniem obyw ateli zgodnych w uczuciach i d ą ż en iach , k tó r e otoczy n a le ż y tą pieczą p o trz e b y r e lig ijn e jej członków, chcących pod ty m s ztan d arem służyć sp raw ie sw ego w yznania; będzie ona z a ra z em ośrodkiem k u ltu ra ln y m dla licznych żywiołów p odatnych do a s y milacji narodow ej polskiej. Taka to Gmina, s p ełn iając sw e zadania w ściślejszy m zak resie, s ta n ie się z arazem czynnikiem zgody i porozumienia obyw atelskiego; w każd y m ra z ie r o z w ią ż e ona o s ta te c z nie dotychczasow ą dw oistość i s t n i e j ą c ą w śród ludności żydow skiej i p r a w n ie u stali p rz y n a le ż n o ść n a rodow ą obyw ateli— członków gminy w yznaniow ej.
Rów nocześnie n a s tą p ić winien podział m a ją tk u g m innego.
S praw a, k t ó r ą niniejszym p rz e d sta w ia m y , j e s t w ażna i n a g ł a i d lateg o oczekujemy r y c h łe g o i pom yślnego j e j r o z s trz y g n ię c ia.
Warszawa, w styczniu 1919 r.