• Nie Znaleziono Wyników

Prasa o adwokaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa o adwokaturze"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

s.m.

Prasa o adwokaturze

Palestra 22/9(249), 110-114

(2)

110 Prasa o adw okatur ze N r 9 (249>

lu b k a rn e oraz gdy w y m ag a tego in ­ te re s społeczny. W sp ra w ie niniejszej po stęp o w an ie d y sc y p lin a rn e d o sta rc zy ­ ło ju ż dość dow odów dla I in stan c ji, żeby w ydać orzeczenie o w y daleniu obw inionego z ad w o k a tu ry . Je st rzeczą n ie w ą tp liw ą , że w tych w a ru n k ac h , chociaż orzeczenie to nie je s t jesizcze praw om ocne, in te res społeczny w ym aga bezw zględnie zastosow ania wobec ob­

w inionego tym czasow ego zaw ieszen ia, poniew aż byłoby rzeczą nied o p u szczal­ ną, żeby ad w o k a t uznany za w innego pow ażnych p rze w in ień d y sc y p lin a r­ nych, za k tó re w ym ierzono m u n a j­ w yższą k a r ę d y sc y p lin a rn ą (choć je sz ­ cze niepraw om ocną), m ógł w ty m cza­ sie w ykonyw ać czynności zaw odow e.

Opracował adw. W. S u łko w ski

PH/4M O 4DIYO K A T t j n f E

J a k o cenny przyczynek do d y sk u sji trw a ją c e j u nas od czasu w ejścia w życie w 1970 r. now ej p ro ce d u ry k a rn e j na te m a t m odelu po stęp o w an ia przygotow aw czego i u d ziału w nim obrońcy (czemu m.in. „ P a le s tra ” pośw ięciła w iele m iejsca) — m ożna tra k to w a ć zam ieszczony w „G azecie P ra w n ic z e j” (nr 14 z d n ia 16 lipca br.) p rz e d ru k (w języku polskim ) części rozdziału, zaty tu ło w an eg o Udział obrońcy w po­ stępowaniu przygotow aw czym a będącego fra g m e n te m k siążk i rad zieckiego p ra w n i­ ka A. J. L u b i e ń s k i e g o pt. „P ostęp o w an ie p rzygotow aw cze w edług u s ta ­ w o d aw stw a p ań stw k a p italisty c zn y c h ”. A u to r w p rac y tej k ry ty cz n ie ocenił p rz e ­ pisy p ro ce d u r k a rn y c h w e F ra n c ji i W łoszech co do m ożliw ości i z a k re su działan ia przed staw icieli obrony w sta d iu m p o stęp o w an ia przygotow aw czego. W yw ody a u to ra d a ją dużo do przem yślenia w aspekcie p raw noporów naw czym . T ru d n o np. w y o b ra ­ zić sobie, aby nasi obrońcy postępow ali ta k , ja k p o d aje zacytow any w om aw ianej książce ad w o k a t w łoski Filippo Z inni, w edług któ reg o „n iek tó rzy obrońcy z u rzę d u tak obojętn ie odnoszą się do sw oich obow iązków , że n a w e t n ie zap o zn ają się z m a te ria ła m i spraw y. B iorąc n astęp n ie u d ział w ro zp raw ie sądow ej, nie p o d ejm u ją oni żadnych isto tn y ch działań, by b ro n ić in te re só w k lie n ta , og ran iczając się jed y n ie do sk ła d a n ia ośw iadczenia, że rozstrzy g n ięcie sp raw y p o zo staw iają u z n a n iu są d u ”

W k o le jn y m n u m erze „G azety P ra w n ic z e j” (nr 15 z dnia 1 sie rp n ia br.) zam ie­ szczono dalszy fra g m e n t w spom nianej p rac y radzieckiego p ra w n ik a , w k tó ry m przed staw io n o p ostępow anie przygotow aw cze w dalszych trze ch k ra ja c h zachodnich, m ianow icie w RFN, w A nglii i w S ta n a c h Z jednoczonych, przy czym pod adresem u sta w o d aw stw a karn eg o w tych k ra ja c h , zw łaszcza gdy chodzi o efektyw ność u d zia­ łu obrońców w {»stęp o w an iu przygotow aw czym , a u to r p rac y w y su n ął w iele k r y ­ tycznych uw ag.

Jó z e f K l i m e k w a rty k u le pt. G rzyw nakara w ielofunkcyjna („G azeta P ra w n ic z a ” n r 14 z d n ia 16 lipca br.) om ów ił obszernie treść u ch w alo n y ch w dniu 28 k w ie tn ia br. przez S ąd N ajw yższy (na posiedzeniu połączonych Izb K arn ej i W ojskow ej) w ytycznych w y m ia ru sp raw iedliw ości i p ra k ty k i sądow ej co do orze­ k a n ia k a ry grzyw ny. W w yw odach sw oich a u to r zaznaczył, że ja k k o lw ie k w ytyczne te „a d reso w an e są bezpośrednio do w szy stk ich sądów , to nie u leg a w ątpliw ości, że p o śred n io m a ją rów nież w pływ n a p ra k ty k ę o rganów ścigania, a ta k ż e chyba —

(3)

N r 9 (249) Prasa o a dw okaturze 111

ta k ty k ę o b rony. A dw okaci zapew ne b ęd ą czy tali w y tyczne pod k ą te m w idzenia in te ­ resów sw oich klientów . D adzą im one zre sztą do ręk i szereg now ych arg u m e n tó w , choćby w za k resie szerszego w y k o rz y sta n ia g rzy w n y w m iejsce innych k a r ”.

Z d an iem J. K lim k a „na w ytyczne S ąd u N ajw yższego m uszą spojrzeć p a r tn e rz y w y m ia ru spraw iedliw ości ja k n a w y k ła d n ię p ra w a i polityki k a ra n ia ró w n ież ic h dotyczącą”. M.in. w edług jego oceny „w tych w ytycznych p rz e p la ta ją się ja k g d y b y w y jaśn ien ia p ra w n y c h pojęć z d y rek ty w a m i p o lity k i w y k o rz y sta n ia tej k a r y (tj. grzyw ny sam oistnej lub orzek an ej obok k a ry p o zbaw ienia w olności — dop. m ój S. M.). W yjaśnione zostały ch y b a p odstaw ow e sp o rn e k w estie i pokazane now e a r ­ gum enty u za sa d n ia ją c e lepszą p ra k ty k ę w z a k resie w y m ia ru i w yk o n an ia g rz y w n y ”. M ożna oczekiw ać, że członkow ie a d w o k a tu ry ze szczególną sk ru p u la tn o śc ią p o d ­ dadzą analizie om aw ian e w ytyczne S ąd u N ajw yższego, gdyż b ęd ą one m ieć duże znaczenie w ich p ra k ty c e obrończej.

*

Je d n y m z czasopism praw niczych, k tó re zyskało duże uznanie w śro d o w isk u p raw ników , je s t w y d aw an y od n ie d a w n a k w a rta ln ik „Zeszyty N aukow e I n s ty tu tu B adania P ra w a S ądow ego”. W jego o sta tn io w y d an y m zeszycie (nr 7) zam ieszczono m .in. a r ty k u ł d ra M a ria n a F l a s i ń s k i e g o pt. K ultura rozprawy w arunkiem oddziaływania sądu na świadomość społeczną, w k tó ry m m.in. p rze d staw io n o p o ­ glądy sędziów , p ro k u ra to ró w i ad w o k a tó w n a te m a t p o dniesienia poziom u o d d z ia ­ ły w an ia ro z p ra w sądow ych n a społeczeństw o. W o m aw ianym zeszycie tego k w a r ta l­ n ik a znalazło się p o n ad to w iele p u b lik a c ji m ający ch duże znaczenie dla p r a k ty k i adw okackiej, m.in. a rty k u ł d r K ry s ty n y K rzekotow skiej i d ra E d w ard a W arzo ch y n a te m a t spółdzielczego p ra w a do lo k a lu jako p rze d m io tu w spólności m a ją tk o w e j m ałżonków .

*

T ygodnik „P raw o i Ż ycie” (nr 32 z dnia 6 sie rp n ia br.) zapow iedział p o d ję c ie n a now o na sw oich ła m ac h p ro b le m a ty k i zaw odu rad c y praw nego. W cyklu p u b li­ k acji m a ją być w y jaśn io n e sp raw y , k tó re są zw iązane z w łaściw ym ro zu m ien iem roli obsługi p ra w n e j ze stro n y tych, co z n iej k o rzy sta ją , ja k i sp raw y fo rm p ra c y radców p raw n y ch . M ają też być w tym cyklu zasygnalizow ane n ie k tó re p ro b lem y , k tó re w y m ag a ją zm ian. J a k zaznaczono w „P iŻ ”, ta o sta tn ia k w estia w iąże się z p ostulow anym k sz tałtem p rzygotow yw anych od d aw n a przepisów , k tó re za d e c y ­ d u ją o przyszłym m odelu obsługi p raw n ej.

O m aw iany cykl p u b lik a c ji zapoczątkow ał a r ty k u ł Z y g m u n ta S e k u ł o w i c z a pt. Radcowie praw ni w zespołach, om aw iający fu n k c je pow ołanych przy o k ręg o w y ch k om isjach a rb itra żo w y ch i przy P re ze sie P aństw ow ego A rb itra ż u G ospodarczego zespołów rad có w p ra w n y c h jako organów doradczych i opiniodaw czych. A utor p rze d staw ił w a rty k u le p ro b lem aty k ę , k tó rą om ów ił już w cześniej w ogłoszonym w „ P a le strz e ” (n r 5—6 z br.) szkicu pt. „Zespoły R adców P ra w n y c h przy P re ze sie PA G i p rzy prezesach okręgow ych k om isji a rb itra ż o w y c h ”.

*

W liście do R ed ak cji „P o lity k i” dotyczącym p o stu la tu pełnego w y k o rz y sta n ia w ie ­ dzy i dośw iadczenia życiowego em ery tó w B ro n isław D a n i s z e w s k i (ad w o k at z B iałegostoku) m.in. n ap isał:

(4)

m Prasa o hdwokaturze N r 9 (249)

p ra k ty c e zm n iejszająca re p re z e n ta c ję ad w o k a tó w -e m ery tó w w zgro m ad zen iach de­ le g a tó w i sta w ia ją c a ich w gorszej sy tu a cji niż adw okatów p ra k ty k u ją c y c h w ze­ spo łach (adw okackich)”. L ist te n zam ieszczono w n rze 31 te g o ty g o d n ik a (z d n ia

5 sie rp n ia br.).

*

W d n ia ch 12—18 sie rp n ia b r. odbyło się sp o tk a n ie licznej g ru p y p ra w n ik ó w p o l­ skiego pochodzenia, osiadłych i p rac u jąc y ch zaw odow o za gran icą. W zw ią zk u z tym R e d a k c ja tygodnika „P raw o i Ż ycie” (nr 33 z dnia 13 sierp n ia br.) p rze p ro w ad z iła rozm ow ę z se k re ta rz e m Z arząd u G łów nego Z P P S tan isław e m K ołodziejem , p r z e ­ w odniczącym K o m itetu organizacyjnego tego sp o tk an ia, i o p u b lik o w ała ją pt. Polo­ nusi spod znaku paragrafu.

O k azją do zaproszenia p ra w n ik ó w polskiego pochodzenia z k ilk u k ra jó w do sp o tk a n ia w Polsce stały się dw ie znam ienne rocznice: 400-lecie u tw o rz e n ia T ry b u ­ n a łu K oronnego w P io trk o w ie oraz 60-lecie odzyskania niepodległości.

W urozm aiconym p ro g ra m ie tego sp o tk a n ia została przew idziana ta k ie w izyta ich uczestników , grona adw okatów z różnych k rajó w , w siedzibie N aczelnej Rady A dw okackiej (o czym z n a jd u je się w zm ian k a w dziale „K ro n ik a c e n tr a ln a ”). P o ­ n ad to je d en z re fe ra tó w w czasie o brad uczestników sp o tk a n ia w ygłosił w d n iu 14 sie rp n ia br. n a Z am ku P io trk o w sk im prezes NRA adw . d r Z dzisław C zeszejko-S o- chacki. P re le k c ja pośw ięcona b y ła tem ato w i: „U strój sądów , ad w o k a tu ry i p r o k u ra ­ tu r y w Polsce jako w ynik historycznego ro zw o ju ”. Z okazji sp o tk a n ia p o lonijnych p ra w n ik ó w została w y d an a sta ra n ie m Z P P przez W ydaw nictw o P ra w n ic z e p rac a zbiorow a pt. „P raw o w Polsce (w y b ran e zag ad n ien ia)”, za w ie ra ją c a te k sty r e f e r a ­ tó w p rzed staw io n y ch w toku o brad poszczególnych sekcji sp o tk a n ia z p ra w n ik a m i p olonijnym i.

+

In te re s u ją c e k o n sta ta c je n a te m a t pozycji intelig en cji w e w spółczesnym życiu społecznym w k r a ju poczynił D aniel P a s s e n t w a rty k u le pt. Ściana płaczu i ra­ dości, ogłoszonym w tygodniku „ P o lity k a ” (nr 29 z dnia 22 lipca br.). N a m a rg in esie re la c ji rep o rtesk ich o przebiegu egzam inów w stęp n y ch n a w yższe u czeln ie znalazł się n a stę p u ją c y passus:

„E gzam iny są konkursow e. K rzesło eg zam inacyjne je st ja k fo tel e lek try cz n y : kto m a słab e n erw y — nie pow inien siadać. Tu bow iem decyduje się, czy m łodzi lu ­ dzie tr a f ią do zaklętego k ręg u in te lig e n cji polskiej. W edług b ad a ń socjologicznych, w y k ształc en ie i w iedza cieszą się obecnie najw iększym w zięciem w społeczeństw ie polskim , w iększym niż k a rie ra , posada, m a ją te k czy pochodzenie. D orosłe pokolenie przeżyło i oglądało zbyt w iele trag e d ii i u p adków , ab y m ieć złudzenie co do tr w a ­ łości i znaczenia czegokolwiek poza fachem w ręk u . T ra d y cy jn e w ysoki p re stiż in ­ te lig e n cji w Polsce obow iązuje n ad a l, cokolw iek by się m ów iło o sz ac u n k u dla p r a ­ cy fizycznej, o w iodącej roli ro b o tn ik ó w i chłopów , o tym , że k aż d a p a r a r ą k do p ra c y je_t jednakow o pożyteczna i ceniona. J e s t w k a le n d a rz u dzień g ó rn ik a i m a ­ ry n a rz a , są dożynki — św ięto chłopskie, je st robotnicze św ięto m ajow e, ale dzień in te lig e n ta je st codziennie — on prędzej aw a n su je , częściej w yjeżdża za granicę, jego dzieci m a ją łatw iejszy s ta rt, on cieszy się w iększym resp e k te m i n ie ra z w ięk ­ szym m ieszkaniem . K to zostanie in te lig e n te m — to decyduje się n a przełom ie czerw ca i lipca i zostaje ogłoszone n a ścianie p łaczu ”.

Ta „ściana p łaczu ”, czyli ta b lic a na m urze, n a k tó re j w yw iesza się co ro k u li­ stę k a n d y d a tó w n a studia wyższe, je st rów nież przedm iotem zrozum iałego za in te ­ re so w a n ia w ielu rodzin adw okatów .

(5)

N r 9 (249) Prasa o adwokaturze 113

*

D w ie sylw etk i zasłużonych ad w o k ató w z różnych okresów naszych dziejó w u k a ­ zały się w p ra sie k ra jo w e j. R zeszow skie „N ow iny” (n r 150 z d n ia 3 lip c a br.) w a rty k u le dotyczącym przeszłości T arn o b rzeg a a za ty tu ło w a n y m Adw okat społecznik

p rze d staw iły zasługi adw . d ra A ntoniego S urow ieckiego w rozw oju g ospodarczym i społecznym ziem i ta rn o b rz e sk ie j n a przełom ie X IX i X X w ieku. Był on a n im a to re m w ielu poczynań n a polu o św iaty rolniczej i p rac y społecznej w śród chłopów , a w edług oceny a u to ra n o ty b io graficznej „sześcioletni okres p racy K oła W łościań­ skiego z prezesem S u ro w ieck im n a czele był dla T arnobrzeskiego okresem w ie lk ie ­ go w rzen ia, tw órczych i ow ocnych in ic ja ty w ”.

In n y rodzaj zasług członka naszej p a le stry został zap rezen to w an y w a rty k u le M aji M a r k u s z pt. Św iat w sercu i fotografii, zam ieszczonym w ty g o d n ik u „K o­ b ie ta i Ż ycie” (nr 20 z dn ia 25 czerw ca br.). M owa w nim o p a sji fo to g ra ficz n ej adw . L eo n a rd a O le jn ik a z Izby opolskiej. Będący ju ż od pew nego czasu n a ad w o ­ kack iej e m ery tu rze , m e ce n as-fo to g ra fik w m inionych czterdziestu la ta c h p o d różow ał w iele po św iecie, w szczególności przeb y w ał na B liskim i D alekim W schodzie, a p lo ­ nem jego podróży sta ły się dziesiątki tysięcy zdjęć fotograficznych. J a k pisze a u t o r ­ k a p u b lik a cji, m e ce n as-fo to g ra fik sam je w yw ołuje i pow iększa, sam p rzy g o to w u je do ekspozycji na w ystaw ach. J e s t jed n y m z n a jsta rsz y c h członków Z w iązk u P o ls­ k ich A rty stó w F otografików . M a legitym ację z n u m e re m 109 i... pięćdziesiącioletni sta ż działalności foto g raficzn ej (am ato rsk iej i p ro fe sjo n a ln ej)”. Ja k o a d w o k a t — zaznaczono w ty g o d n ik u — „uczestniczył w ty siącach sp ra w k arn y c h i cyw ilnych. U hon o ro w an y został K rzyżem K aw alersk im i Z łotą O dznaką A d w o k atu ry P o lsk ie j. S am w y b ra ł sobie zaw ód i nigdy na ten w y bór nie n a rz ek ał (...). Tylko, że ta k sam o ja k do sądu, a niekiedy m oże n a w e t b ard ziej, ciągnęło go w św ia t i do ciem ni foto g raficzn ej. P odróże i fo to g ra fia — to jego p asje od najm łodszych la t”. O ce n ia­ ją c przy pew nej okazji fotogram y m ecenasa O lejnika, znany znaw ca a rc h ite k tu ry zab y tk o w ej prof. W iktor Z in pow iedział: „W sztuce O lejnika zdum iew a m n ie w ielk a św iadom ość p raw id e ł kom pozycji, i to tej lin e a rn e j, ja k i ow ej — rzec by się chciało — m a la rsk ie j, polegającej na um iejętności rozm ieszczenia k o lo ró w i w a ­ lorów . K ażdy jego fotogram je st p rzem yślaną, skończoną całością. T akie efe k ty m ożna osiągnąć jedynie, m a jąc w ró w n ej m ierze opanow any i w a rs z ta t fo to g ra fa, i h isto rię sz tu k i”. N ajbliższa w y sta w a fotogram ów adw . L. O lejn ik a z p o dróży do T a jla n d ii będzie m iała nazw ę: „W K ra in ie uśm iechu...”.

A z życiorysu adw . L. O lejnika godzi się przypom nieć, że „sk ierow any p rze z w o ­ jew odę ślą sko-dąbrow skiego gen. A lek san d ra Z aw adzkiego, już w m arcu 1945 ro k u uczestniczył ak ty w n ie w tw o rzen iu polskiej a d m in istra c ji p aństw ow ej oraz ad w o ­ k a tu ry w O polu”.

Z a tygodnikiem „ P o lity k a ” (nr 28 z dnia 8 lipca br.) w arto przytoczyć fra g m e n t w yw odów zam ieszczonych na łam ach m iesięcznika „S ocyalisticzeskaja Z a k o n n o st’ ’ p rzez k iero w n ik a W ydziału A d w o k atu ry M in isterstw a S praw iedliw ości Z SR R S. N a t r u s k i n a n a te m a t zad ań a d w o k a tu ry na tle now ej k o n sty tu cji ZSR R :

„M inisterstw o S praw iedliw ości je s t zdania, że adw okat, k tó ry po d jął się obrony oskarżonego, obow iązany je s t prow adzić ją do końca i nie m a p ra w a z niej z re zy ­ gnow ać. Jego obow iązkiem je s t w y k o rz y sta n ie w szystkich przew idzianych p raw em śro d k ó w i sposobów obrony obyw atela, k tó ry zw rócił się do niego o pom oc p ra w n ą .

(6)

114 K ro n ika N r 9 (249)

A d w o k at w y stę p u je w procesie o p rze stęp stw o k a rn e , a b y b ro n ić p r a w i u z a sa d n io ­ n ych in te re só w podsądnego, nie zaś dla p o d trzy m y w a n ia o sk arżen ia, bez w zględu n a to, w ja k ie j fo rm ie znajdow ałoby to w yraz. N iedopuszczalne je s t stosow anie przez ad w o k ató w m etod obrony sprzeczn y ch z p raw em . N ie m ogą oni oczyw iście obchodzić obow iązujących u sta w w to k u sw ej obrony, gdyż byłoby to sprzeczne z m o raln o ścią ad w o k a tu ry radzieckiej. O bow iązkiem zaw odow ym obrońcy n ie je st p o d k re śla n ie w in y k lie n ta , lecz zn alezien ie w szy stk ich okoliczności, k tó r e łagodzą tę w inę. D latego też, jeśli oskarżony n ie p rz y z n a je się do w iny, obro ń ca w żadnym w y p a d k u n ie m oże p ostąpić inaczej, nie m oże zająć sta n o w isk a sprzecznego ze s ta ­ now isk iem sw ego k lie n ta (...). T akże i d latego, że zgodnie z K o n sty tu c ją ZSRR n ik t nie m oże być uzn an y za w innego p rz e stę p stw a in aczej niż tylk o z w y ro k u sądu i zgodnie z p ra w e m ”.

N ad a n ie członkom a d w o k a tu ry o dznaki „ A d w o k a tu ra P R L ” za w zorow ą i d łu g o ­ le tn ią p rac ę zaw odow ą i społeczną oraz za a k ty w n ą działalność w sam orządzie

ad w o k a ck im

s.ra.

K n o ¡MIK A

I. K r o n i k a c e n t r a l n a

1.

U ch w ałam i P re zy d iu m N aczelnej R a­ dy A d w o k ack iej, p o d ję ty m i w d n iach 6 lipca i 7 w rześn ia 1978 r. w yróż­ nieni zostali za zasługi dla a d w o k a tu ­ ry a w szczególności za w zorow ą i d łu g o le tn ią p rac ę zaw odow ą, ak ty w n ą działalność w sam orządzie adw okackim oraz d ziałalność społeczno-polityczną:

ław ), 9. M aślanko M ieczysław (W a r­ szaw a), 10. M arcinkow ski Je rz y (K raków ), 11. M ierzw a S tan isław (K raków ), 12. R ad o m y sk i K azim ierz (Płock), 13. R odziew icz Józef (Łódź), 14. S am olej B olesław (Koszalin), 15. S uchorzew ski S ta n is ła w (Gdańsk), 16. W alicki A natoliusz (G dańsk), li Ż ółtow ski A lfons (Płock).

a) Z ł o t ą O d z n a k ą AD W OKA­

TU RA PRL: b) S r e b r n ą O d z n a k ą A DW OKA­

TURA PRL: 1. B ielo b rad ek W ładysław (Często­

chow a), 2. B igda B olesław (Opole), 3. C z erw iak o w sk i J a n (W arszaw a), 4. D u b ro w sk i A lek sa n d e r (W arsza­ wa), 5. H assen feld D orota (Często­ chow a), 6. Ju rk iew ic z A dam (Lu­ blin), 7. K och B ro n isław (Bydgoszcz) 8. M aciejew sk i M aksy m ilian

(Wroc-1. Bołcz Józef (B iałystok), 2. G ile- w icz K azim ierz (W ałbrzych), 3. G lados P io tr (Opole), 4. Jagiełło H e n ry k (Łódź), 5. S tru ż a k -P ia se c k a K a ta rz y n a (W rocław), 6. Z aborow ski J a n (W arszaw a).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyeli- minowanie tych materiałów lub ograniczenie ich wykorzystania do minimum, poprzez zastosowanie alternatywnego rozwiąza- nia na bazie geosystemu, który będzie zawierał jeden

That 50% of responses on violence in general, related specifically to the environment, meant that English Geography and Environmental Management students were thinking of

Z tej dość szerokiej, choć pobieżnej, analizy produkcji kon- strukcji stalowej można sformułować tezę, że, oprócz umiejęt- ności, jest konieczny wnikliwy, częsty i w

Intensity of dustfall (quarterly periods, 2011–2012) and its physicochemical properties (acid-base character, solubility and sequential solubility, mobile fractions) were

Abstract: The aim of the conducted research was the evaluation of the influence of increased pH on the content and mobility of nickel in arable soils in the surroundings of

W dorobku naukowym profesora Borkowskiego mo¿na wyodrêbniæ prace dotycz¹ce: genezy i klasyfikacji genetycznej oraz bonitacyjnej gleb, kartografii gleb, degradacji i ochrony œrodowi-

Plony roœlin uzyskiwane w uproszczonych sposo- bach uprawy roli by³y w znacznym stopniu determi- nowane przebiegiem pogody, a zw³aszcza iloœci¹ opa- dów.. kukurydza wyda³a

Najwy¿sz¹ œredni¹ aktywnoœæ dehydrogenaz w wierzchnim po- ziomie zanotowano w glebach gruntowoglejowych murszowych (65,85 mg TFF/100 g/24h), najni¿sz¹ w glebach