Katarzyna Rosner
Semiotyka a kultura literacka
Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 6 (18), 111-115
przygotow ania naukow ego, decyzjam i sk ładający m i się na p olitykę k u ltu ra ln ą i wydaw niczą, pracę k u ltu ralno-ośw iato w ą, estetyczne w ychow anie w szkole, p racu jem y po om acku, jak b y w ciem nościach; kolejną decyzją p sujem y i przek reślam y korzy stn e w yniki poprzed niej. N ieśw iadom i praw dziw ych sk utków p rzy jm u je m y życzenia za rzeczyw istość i w cale nie przy czyniam y się do zintegrow ania naszego społeczeństw a wokół w artości przez nas pożądanyph. Pom yśleć: książka Bogusława Sułkow skiego przedstaw ia w yniki obserw acji 146 (słownie stu czterdziestu sześciu) czytelników dwóch przedm iejskich bibliotek łódzkich, k tó rzy na u ży tek a u to ra om a w ianej książki przeczytali dwie powieści. Jak iż to> niew ielki fra g m ent obszaru rzeczyw istości społecznej oczekującego na p en etrację naukow ą.
Marian Stępień
111 R O Z T R Z Ą SA N IA I RO ZBIO R Y
Semiotyka a kultura literacka
Stefan Żółkiewski: Kultura literacka (1918-1932). Wro cław 1973 Ossolineum, ss. 483. IBL PAN.
Cel teo rety czn y książki w yznaczają k ategorie, w któ ry ch dokonuje się opisu k u ltu ry literack iej badanego okresu. K siążka Żółkiewskiego jest klasycznym p rzy k ład em wciąż jeszcze u nas nieczęstej, am bitnej i n o w atorskiej reflek sji in te rd y sc y p li n a rn e j, w k tó rej in sp iracje czerpane z w ielu dziedzin badań n a d lite ra tu rą , im ponujące nagrom adzenie inform acji, służą dążeniu do syntezy, do stw orzenia jednolitego język a opisującego różnorodne, bo nie ty lk o literack ie zjaw iska k u ltu ry . J a k słusznie zauw aża Żółkiew ski, zakres jego rozw ażań p rzek racza tra d y c y jn e granice zain teresow ań badaczy lite ra tu ry , poniew aż głów nym przedm iotem badań nie jest lite ra tu ra badanego okresu, lecz jej społeczne fu n k cjonow anie. A nalizy te nie mieszczą się także w granicach socjologii lite ra tu ry . A nalizy in sty tu cji k u ltu ra ln y c h , g ru p społecznych uw ik łany ch w procesy k u ltu ra ln e są p u n k tem w yjścia dla badań n ad kom un ikacją literack ą, k tó rą tra k tu je się jako in te g raln y sk ładn ik całości procesów k o m unikacyjnych badanego społeczeństw a. J ę z y kiem in te g ru ją c y m cały zakres badań je s t więc język sem iotyki; w y tw o ry k u ltu ry są dla Żółkiew skiego zarazem przedm iotam i m a te ria ln y m i (rzeczami) i znakam i. B adanie procesów ko m unikacji społecznej oznacza k on cen trację nie na in te resu jąc e j zwłaszcza teo re ty k ó w lite ra tu ry stru k tu rz e sy n tagm atycznej i sem antycznej znaku, lecz na jego aspekcie prag m atycznym , na relacjach m iędzy znakiem a jego użytkow nikam i — pisarzem i czytelnikiem . R elacje p ragm atyczn e cechuje najw iększa zm ienność historyczna. D latego m odelow ą rek o n stru k c ją w ielu w spółistn iejący ch poziomów ko m u nik acji iiterackiej w złożonej k u ltu rz e lat dw udziestych rozpoczyna
Żółkiew ski od zaprezentow ania obrazu społeczeństw a, w któ rym ta kom unik acja się dokonyw ała.
Opis te n im p o n u je w ielostronnością i sugestyw nością. Żółkiewski ry su je całościow y obraz społecznych ra m kom u nik acji literackiej an alizując w śród w ielu innych tak ie kw estie, jak: w yposażenie techniczne kom un ik acji literack iej, system in sty tu cji służących upow szechnianiu książki i czytelnictw a, ów czesną politykę k u ltu raln ą, jej cele i form y in sty tu cjo n aln e, sta tu s pisarza i role spo łeczne, w jak ich w ystępow ali pisarze. A nalizuje różne drogi ini cjacji czytelniczej, określa szacunkow o zasięg czytelnictw a książek (700-750 tys. osób), czasopism, bada w reszcie upodobania różnych kręgów odbiorców.
R ozw ażania te u zasadniają ogólny pogląd na k u ltu rę literacką wczesnego dw udziestolecia. K ształto w ała się ona — zdaniem Żół kiew skiego — pod silnym w pływ em m asow ych ruchów em ancy p acyjnych, rew o lu cyjn y ch i reform istycznych. Liczebnie przew ażały
d ru k i k o n serw atyw n e, ale sty l polskiej k u ltu ry literack iej kształ tow ała lewica. W iększość czytelników inicjow ały szkoły, ale przez ówczesne czytelnictw o m asow e rozum ie a u to r czytelnictw o inicjo w an e przez organizacje p o lity czn o -k u ltu raln e, zwłaszcza m łodzie żowe, k tó re przeciw staw ia kościelnym i k o nserw aty w ny m , mało dynam icznym organizacjom p atronackim . M asow y odbiorca był często zbiorow ym nabyw cą i p ren u m e ra to re m ; samo czytanie by w ało zbiorow e i połączone z d y skusją. K u ltu ra dw udziestolecia była zin sty tu cjon alizow an a od stro n y odbiorcy, p rz y czym większość or ganizacji p ro g ram u jący ch adresow ała sw e p ro g ram y do now ych od biorców. Rów nocześnie dokonyw ała się p rofesjo nalizacja i in sty tucjo n alizacja p isarstw a. Działo się to jed n ak nie ty le pod naciskiem skom ercjalizow anego ry n k u , ile fak tu , że pisarz w łączony był w tr y b y państw ow ej, kościelnej i społecznej p o lity ki k u ltu ra ln e j i jej in sty tu cjo m przeciw staw iał in sty tu c ję zaw odu pisarskiego. Jeżeli szkoła uczyła trad ycy jn eg o , b ezinteresow nego obcow ania z lite ra tu rą , to lew icow e organizacje niepatro nackie, ja k Wici czy U niw er sy te ty L udow e w iązały sposób czytania te k stu (jego fun kcje spo łeczne) z całością działalności org anizacy jnej, uczyły więc odbioru in stru m en taln eg o . Była to, jak pow iada Żółkiew ski, całkiem now a k u ltu ra czytelnicza.
C h a ra k te ry sty k ę tę tra k tu je Żółkiew ski jako analizę m orfologicz ną, tj. opis poszczególnych składników k o m un ikacji literackiej. N a to m iast do jej opisu fu nkcjonalnego służą pojęcia: społecznej sy tu ac ji k o m unik acy jnej, pragm atycznego m odelu lite ra tu ry i spo łecznego obiegu lite ra tu ry . S y tu ację k o m u n ik acy jn ą określają in sty tu c je życia literackiego pośredniczące m iędzy pisarzem a odbior cą. D ecydują one o p refe re n c ja c h odbiorcy, o sposobie odczyty w ania dzieła, co w y raża się w w yborze określonego kodu odbior czego i w p ły w a na decyzje tw órcy, k tó ry m oże św iadom ie odpo w iadać na określone zam ów ienie społeczne.
Ż ółkiew ski w yróżnia trz y głów ne m odele sy tu a c ji kom un ikacy jnej w bad an ym okresie. P ierw sza w łaściw a je st dla czytelników u k ształ tow anych przez szkołę i szu k ający ch w lite ra tu rz e w artości a u to te licznych; Żółkiew ski nazyw a ją sy tu acją obcow ania z lite ra tu rą . O dpow iada jej p refero w an ie przez odbiorcę kodu kanonicznego i stru k tu ry z o w a n ie k u ltu ry jak o sfery autonom icznej. C zy telni kom in icjow an ym przez organizacje społeczne odpow iada sy tu a c ja aw ansu kulturalnego , poszukiw anie w artości in stru m e n ta ln y c h , ope row anie kodem politycznym i dążenie do upo lityczenien ia całej k u ltu ry . Trzecia sy tu acja k o m u n ik acy jna u jm u je lite ra tu rę jako rozryw kę. U czestniczą w niej odbiorcy rozgran iczający sferę pracy i celowego d ziałania od sfe ry w ypoczynku. P rz y jm u ją oni wobec k u ltu ry postaw ę kon su m pcy jn ą i bierną. S y tu a cji tej odpow iada kod gatunkow y, poniew aż odbiorcy nie są n astaw ien i na oryginalne cechy literackiego przekazu, lecz na stereotypow e w łasności p refe ro w an y ch gatunków . Ż ółkiew ski zw raca uw agę, że tylko sy tu acja pierw sza nie pow oduje zm iany m iejsca lite ra tu ry w s tru k tu rz e k u l
tu ry jako całości. Tym trzecim sytu acjo m przyp orządko w u je Żół kiew ski trz y p ragm aty czne m odele lite ra tu ry : m odel kanoniczny, zaangażow any oraz ludyczny.
Rozróżnienie poszczególnych sy tu acji i m odeli lite r a tu r y o p arte jest n a k ry te riu m fun k cji społecznej. Je j sem iotycznym ekw iw alentem je s t w y bó r określonego kodu odbiorczego jako kodu głównego. N a to m iast zbiory czytelników i tw órców uczestniczących w różnych sy tu a c jac h k o m u n ik acy jn y ch (a także zbiory u tw o rów re p re z e n tu jący ch poszczególne m odele) k rzy żu ją się ze sobą. Istotnie, ci sam i czyteln icy — poprzez różne le k tu ry — i tw órcy — przez rozm aite dzieła — m ogą uczestniczyć w odm iennych sy tu acjach k o m un ika cyjn ych . Także te sam e u tw o ry w różnych sy tu acjach m ogą być odczytyw ane za pomocą odm iennych kodów, np. Zbrodnia i kara może być czytana przy użyciu kodu kanonicznego i kodu ludycz- nego — jako powieść k ry m in aln a. G ranice przem ieszczeń w p rzy p a d k u ko nkretnego u tw o ru literackiego określa jego s tru k tu ra syn- tak ty czn a i sem antyczna.
K ry te ria służące do w y ró żnien ia pięciu obiegów społecznych lite ra tu r y są o w iele m niej jasne i jednolite. P rzez „obieg” rozum ie Ż ółkiew ski „krążenie tekstów’ literack ich m iędzy odrębnym i ty pam i nadaw ców , a sw oistym i środow iskam i odbiorców, tek stó w odbie ra n y c h w c h a ra k te ry sty c z n y c h dla danej k u ltu ry społecznych sy tu ac jac h kom unikacji lite ra c k ie j”. W yróżnia obieg wysoko a r ty styczny, try w ia ln y , b rukow y, obieg lite r a tu r y dla lu d u i obieg jarm arczno-odpustow y. Obiegi są realizacjam i typów p rag m aty cz n y ch w yróżn ianych w analizie sem iotyczno-funkcjonalnej. J a k po w iad a Żółkiew ski, opisując obiegi społeczne lite ra tu ry opisujem y w łaściw ie p o d k u ltu ry litera c k ie okresu i ich w zajem ne relacje. P rz y jm u je zrazu, że k ry te riu m do ich w yróżnienia jest to samo, co w p rzy p ad k u sy tu acji k o m u n ik acy jn y ch i m odeli, a m ianow icie
R O Z T R Z Ą S A N IA I R O ZBIO R Y 114
odrębność fu n k c ji społecznych. Jeżeli liczba obiegów jest w iększa niż liczba sy tu a c ji i m odeli, to dlatego, że „nie w szystkich czy tel ników to sam o b aw i” i „różne te k s ty ludyczne k rążą w śród róż n ych publiczności i m ają swe w łasne, w jak iejś m ierze niezależne obiegi społeczne” . Nie w yjaśnia to jednak, dlaczego w typologii obiegów nie m ają odrębnych odpow iedników przeciw staw iane so bie we w cześniejszych analizach pod każdym w zględem (na płasz czyźnie fu n k cjo n aln ej, sem ictycznej i socjologicznej) sy tu acje obco w ania z lite ra tu rą (modele kanoniczne) i sy tu acje zdobyw ania a w an su k u ltu ra ln e g o (m odele zaangażowane).
W ydaje się, że źródłem niejednolitości k ry te rió w służących do w yróżnienia poszczególnych obiegów są cele p ersw azy jne książki, k tó re zaw ażyły także n a analizie m orfologicznej. Żółkiew ski w pro w adza słuszny postu lat, b y w przeciw ieństw ie do dotychczasow ych
badaczy kiczu i lite r a tu r y popularnej pow strzym yw ać się od w a r tościowania p rzy w stęp nej analizie poszczególnych obiegów. Otóż czynim y tak, jeśli do obiegów niższych p rzy k ład am y k ry te ria obo w iązujące w obiegu wysoko arty sty cznym . Jed nakże w b rew tem u postulatow i obieg w ysoki jest w ujęciu Żółkiew skiego pojęciem nie opisowym, lecz w artościującym . Obieg w ysoko arty sty c z n y ob ej m u je w szystko, co w życiu literack im ty ch lat cenne, czego w spół czesne k o n ty n u acje zasługują na polityczne preferencje. Za cenny uw aża Żółkiew ski m odel kanoniczny, poniew aż zapew nia k u ltu rz e ciągłość, oraz m odel zaangażow any, poniew aż prow adzi do jej tw órczego przekształcenia. «Tężeli tak , to m uszą one zm ieścić się w obiegu w ysokim , choć w cześniejsza analiza sem iotyczna p rze ciw staw iała je sobie, choć uczestniczą w nich inni czytelnicy, in i cjow ani przez odm ienne in sty tu cje, o perujący in n y m i kodam i od biorczym i, a także — w znacznej m ierze — in n e książki.
W ydaje się także, że w analizie Żółkiew skiego zabrakło k o n se k w e n t nego rozróżnienia dw u zastosow ań term inologii sem iotycznej, k tó re na przem ian w y stęp u ją w analizie, m ianow icie kodów nadaw czych (kodów w e w n ętrzn y ch dzieła) i kodów kom unikacji literack iej. W k o n k retn y c h p rz y p a d k a c h ( np. analizując funkcjonow anie u tw o rów w ysoko arty sty czn y ch \v obiegu try w ialn y m , Żółkiew ski zda je sobie spraw ę, że m am y tu do czynienia z kodem odbiorczym innym , niż su g erow an y prze*z tekst. Zdaje się jed n ak nie d o strze gać, że różnica m iędzy kod em dzieła i kodem kom unikacji może zachodzić także wówczas, g dy m am y do czynienia z dziełem w y soko a rty sty c z n y m i sytu acj ą obcowania z lite ra tu rą . Nie jest bo w iem praw dą, że w tak iej sytuacji „czytelnik chce się po p ro stu dowiedzieć, co m a m u do powiedzenia a u to r”, choć często ulega takiem u złudzeniu. To kod, z którym p rzy stęp u je do odczytania, decyd uje o tym , co m a m u do powiedzenia dzieło. S tru k tu ra w e w n ę trz n a tek stu z p u n k tu widzenia analizy kom unikacji literack iej nie je s t s tru k tu rą niezm ien nną. Analizy sem iotyczne lat ostatnich, zwłaszcza radzieckie, wykazaaaly, że także jego c h a ra k te ry sty k a sy n
-tak ty czn a i sem antyczna jest zależrua od w ięzi pozatekstow ych, a więc historycznie zm ienna. Ciągłość: k u lturow a, k tó rą zapew nia obieg wysoko arty sty czn y , nie polega przecież na niezm ienności ko dów odbiorczych w ty m obiegu. Ich zimienność n a jła tw ie j zaobser wować an alizu jąc odm ienność sposobu odczytyw ania u tw o ró w d aw nych, np. klasycznych, w ro zm aity ch ejpokach historycznych.
A przecież w życiu literackim , zwłaszc:za w obiegu w ysokim , u tw o ry w spółczesne nie stanow ią całości a n i n aw et w iększości lek tu r. K ażda epoka dokonuje w łasnego w y b o ru tra d y c ji żyw ej; ale to, co żywe, to dzieła, któ re w a k tu a ln ie d o m in u jący ch kodach odbior czych (zwłaszcza kanonicznych) m ają bogate znaczenia — całkiem niezależnie od tego, czy są to te znaczenia i te kody, k tó re w epoce ich p ow stan ia sugerow ała s tru k tu ra w e w n ę trz n a tekstów . Inaczej mówiąc, w analizach k o m unikacji lite ra c k ie j tak że s tru k tu rę sy n- tagm atyczną i sem antyczną trzeb a tra k to w a ć dynam icznie. Żół kiew ski m ało uw agi poświęca p y tan iu , jakie te k sty z tra d y c ji daw niejszej niż dziew iętnastow ieczna w y b ie ra n o w dw udziestoleciu; nie rozw aża zaś w ogóle kw estii, jak je czytano. K onsek w encją tej luki jest prześw iadczenie, że analizy k o m u n ik acji litera c k ie j danej epoki m ożna dokonać ograniczając się do re la c ji prag m aty czn ej. Dopóki bow iem rozw ażam y ko m unikację dotyczącą literatu ry , w spółczesnej lub n iezb yt odległej w czasie, różnice m iędzy kodam i nadaw czym i i odbiorczym i w pew nych obiegach lu b , w innej term inologii, zm ien ność w ew n ętrzn ej s tru k tu ry te k s tu w toku k u ltu ry może pozostać
nie dostrzeżona.
Katarzyna Rosner
115 R O Z T R Z Ą S A N IA I R O Z BIO R Y
0
wszystkim i — prawie o niczym
Danuta Danek: O polemice literackiej w powieści. Warszawa 1972 PIW, ss. 217. IBL PAN. Historia 1 Teoria Literatury. Studia. Tom XXXII.
Dziw na książka! P rz y jrz y jm y się naprzód roz kładow i m ateriału : 4% z ajm u je w prow adzenie, 28°/o rozdział „O bro n a p ro zy ” , luźno w p rak ty c e zw iązan y z dalszym i w yw odam i, 44°/o rozdziały pt. „O c y ta tac h s tr u k tu r ” oraz „W ypow iedzi w dziele o dziele” , stanow iące w zasadzie głów ny rdzeń wyw odów , ale od biegające ciągle od w yznaczonego ty tu łe m tem atu , w reszcie 24% eru d y c y jn e przypisy, w yp ełn io n e u w agam i i polem ikam i dotyczą cym i różnych kw estii teo rety czn o - i h istorycznoliterackich . Całość m a zespalać ty tu ł, k tó ry p rzy b ra k u uzu pełn ienia typu: p a rę uw ag o... czy też stu d ia i rozpraw y, su g e ru je t ezsprzecznie sy stem aty cz n e ujęcie zagadnienia, bliższe lu b dalsze m onografii. Czy p raca D a n u ty D an ek spełnia tę zapow iedź? N iestety nie.