• Nie Znaleziono Wyników

Zagrożenie zabytków Krakowa przez dawne kanały i wody gruntowe

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zagrożenie zabytków Krakowa przez dawne kanały i wody gruntowe"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław Tobiasz

Zagrożenie zabytków Krakowa przez

dawne kanały i wody gruntowe

Ochrona Zabytków 8/4 (31), 237-243

1955

(2)

ZAGROŻENIE ZABYTKÓW KRAKOWA

PRZEZ DAWNE KANAŁY I WODY GRUNTOWE MIECZYSŁAW TOBIASZ

Od k ilk u la t zaobserw ow ano w niektórych blokach zabytkow ego śródm ieścia K rako w a niebezpieczne rysow anie się domów, zapadanie k latek schodowych, sieni i podw órzy. Szczególnie zjaw iska tak ie w ystępują w blokach między ulicą F lo riań sk ą a Sław kow ską. U derzające było, że zapadające się domy m ożna było połączyć linią idącą w poprzek ulicy P ijarsk iej, św. Jan a , w kie­ ru n k u ulicy Sław kow skiej. N a tej skośnej linii leżą walące się gm achy zabyt­ kowe zespołu M uzeum im. C zartoryskich, H otelu Polskiego, M uzeum A rcheo­ logicznego i G rand-H otelu. T rw ające od kilku la t prace badaw cze i zabezpie­ czające w podw órzu M uzeum C zartoryskich, m im o um ocnienia stopy fu nd a­ m entów , k u zdziw ieniu prow adzących te roboty architektów nie przerw ały niebezpiecznego rysow ania się m urów . Doszło do tego, że w M uzeum A rcheo­ logicznym, znajdującym się w pobliżu M uzeum C zartoryskich, m usiano przerw ać w ykłady uniw ersyteckie, k tóre się tam odbywały, z pow odu poważ­ nego zagrożenia m urów a w ubiegłym ro k u zaczęła w alić się ściana G rand- H otelu. G dy w tym ostatnim w ypadku w kopano się od strony podw órza pod fu n d a m e n ty okazało się, że w alący się budy nek zawieszony jest n ad daw nym , nie używ anym kanałem , k tó ry kazano w ty m m iejscu zasypać. Równocześnie stan b u d y n k u H otelu Polskiego, stojącego rów nolegle do daw nych m urów m iejskich, w bezpośrednim pobliżu bram y F loriańskiej, jest taki, że uw aża się, że ze w zględu na bezpieczeństw o b u d yn ek ten pow inien być zam knięty. Łącząc na p lan ie m iasta linię w alących się budynków kończym y ją na tym ostatnim b u d y n k u zabytkow ym , ale pobliże m urów m iejskich nasuw a pew ne w nioski. Nie je st wykluczone, iż podziem ny ganek może okazać się starym kanałem albo połączeniem gotyckich fo rty fik acji z zachodnią p a rtią n ieistnie­ jących już dzisiaj baszt i m urów . Zdaw ałoby się, że po dostaniu się w r. 1954 do owego tajem niczego k an a łu pod G rand-H otelem zaistnieje paląca koniecz­ ność przeprow adzenia natychm iastow ych badań. Tym czasem ganek zasypano i zaniechano jakichkolw iek dalszych p rac badawczych.

Ażeby m ożna zdać sobie spraw ę z faktu, ja k podjęcie takich bad ań ważne jest dla akcji zabezpieczającej zabytkow e bloki m ieszkalne śródm ieścia K ra ­ kowa należy naw iązać do historii m iasta, jego sieci wodnych, fortyfikacyj i kanałów .

Średniow ieczny kieru n ek rozw oju urbanistycznego m iasta szedł z kieru n k u południow ego k u północy. Ówcześni m ieszkańcy nie mogli pogodzić w zajem nie krzyżujących się z sobą tendencyj: zagospodarow ania przestrzennego n a g ru n ­ tach północnych, zabezpieczonych tylko od powodzi, i konieczności budow ania się na tere n ach ubezpieczonych bagnam i i m okradłam i m iędzy Wisłą, P rą d n i­ kiem i R udaw ą. W pierw szym w ypadku K raków tra c ił n atu ra ln e ubezpieczenie sieci w odnej, ale rozstrzelony zespół osad m iał zdrowe w a ru n k i rozwoju, w drugim poświęcano te ostatnie na korzyść w arun kó w obronnych. Gdy k atastro fa spalenia m iasta przez T atarów w r. 1241 ujaw niła, że K raków m usi się w sw ej zabudow ie ograniczyć do niew ielkiego tere n u na północ od W awelu, ubezpieczonego po bokach zalew am i sieci wodnej, w tedy poświęcono zby t w y­ sunięte k u północy przysiółki i zdecydow anie odgrodzono je łukiem m urow a­ nych fortyfikacyj. Dlatego pas m urów obronnych, k tó ry po połączeniu z W a­ welem uzyskał długość 3 kilom etrów , bazow ał n a n atu ra ln ej zaporze wodnej po zachodniej i wschodniej stronie m iasta. O dsłonięta część od północy otrzy­

(3)

m ała najsilniejsze fortyfikacje, stale wzm acniane w późniejszych wiekach. J a k wiadom o m iasto opasane zostało m uram i z końcem w ieku X III i jego założenia -obronne p rz etrw a ły do początków w. XIX, kiedy zburzono je, pozo­ staw iając niew ielki odcinek fortyfikacyj północnych. P rzy budow ie tych um oc­ nień najw idoczniej uw ażano, że n a tu ra ln y pas zapory wodnej jest najp ew n iej­ szy. gdyż na przedpolu murów' północnych stworzono sztuczny pas fortyfikacyj wodnych.

Ja k na ówczesne czasy były to prace techniczne zakrojone n a w ielką skalę i zdum iew ające pom ysłowością. Do w spom nianych celów w ykorzystano ucho­ dzącą do W isły w pobliżu W aw elu rzeczkę Rudaw ę i w odległości 11 kilom e­ tró w od m iasta zbudow ano na niej zaporę zw aną wówczas „ trą b ą “. Stąd m ły­ nówką, uniezależnioną od wód powodziowych, przeprow adzono w odę pod m ury m iejskie n a przedm ieście G a rb ary (dzisiejszy wylot ulicy Łobzowskiej przy klasztorze reform ackim ). Z astan aw iające jest, że um iano już w tedy, to znaczy z końcem w. XIII, um iejętnie pokonać niew ielkie w zniesienia te re n u i prze­ prow adzono wody m łynów ki z g ru n tó w niżej położonych n a wyższe. N astępnie dwom a sztucznym i k o ry tam i R udaw y, nazw anym i R udaw ką, puszczono do­ okoła m urów m iejskich wodę m łynów ki, z której rów nocześnie odpowied­ nim i urządzeniam i zasilano fosy m iejskie. Przypuszczalnie urządzenia te mo­ gły odprow adzać w ody z fosy i w okresach pewnego bezpieczeństw a można było fosy opróżnić. R udaw ka przeprow adzona była w ten sposób, że odgra­ dzała W aw el od podgrodzia Okołu, którego centrum stanow ił rom ański kościół św. A ndrzeja. Obie odnogi R udaw ki okrążające m ury m iejskie schodziły się na przedm ieściu S tradom i uchodziły jednym korytem do Wisły. W ten spo­ sób nie posiadająca żadnej n atu ra ln e j zapory wodnej północna stro na na

przed-Ryc. 210. Plan z XVII w. z nieistniejącym dziś korytem W isły oddzielającym K raków od Kazimierza.

(4)

Ryc. 211. Plan Krakowa z 1794 r. z pasem fortyfikacji m iejskich i pozostałościam i dawnych umocnień obronnych, fos i sztucznych koryt.

polu m urów m iejskich uzyskała dwie zapory w odne w postaci sztucznego ko ry ta R udaw ki z wodą bieżącą i fosy, przypuszczalnie z w odą stojącą.

Równocześnie w podobny zapewne sposób przeprow adzono także sztuczne koryto W isły odcinkiem półtorakilom etrow ym spod W aw elu do n ieistnieją­ cego od połowy XVII w. k o ry ta P rądnika, znajdującego się w pobliżu m urów m iejskich po w schodniej stronie dawnego K rakow a. W ten sposób lokow ane w r. 1335 n a terenach bardzo daw nego osadnictw a w pobliżu S kałki m iasto K a­ zim ierz znalazło się m iędzy dwom a korytam i Wisły: stary m pokryw ający m się z korytem dzisiejszym i korytem bliższym m iastu, zlikw idow anym w r. 1877. Na starych sztychach i planach wszędzie istn ieją owe dw a k o ry ta Wisły, a na planie m iasta z r. 1655 także daw ne koryto P rąd n ik a. P rzybliżenie sztucznym korytem W isły do m iasta m iało swoje znaczenie zarów no ze względów h an ­ dlow ych i kom unikacyjnych, jak rów nież ze względów obronnych. M iasto opa­ sane m uram i, z konieczności stykające się z rozlew iskam i W isły, P rąd n ik a i R udaw y dla celów obronnych, równocześnie odsunięte było ich pasem wod­

nym od k o ry ta Wisły. Konieczność nakazyw ała utw orzyć p o rt nadrzeczny w takim m iejscu, by był on dostępny dla środków tran sp o rto w y ch i niezbyt odległy od handlow ego R ynku Głównego. Tłum aczyłoby to powód w ykonania dużych robót technicznych zw iązanych z budow ą sztucznego k o ry ta Wisły. D łu­ gosz 1 pisze, że w czasach K azim ierza W ielkiego budow ano k an ał łączący od­ ległą o 40 kilom etrów W isłę od kopalń soli w Bochni i że za jego czasów

(5)

k an ał ten istniał. Jeżeli weźm iemy pod uw agę prace zw iązane z budow ą sztucznych k o ry t R udaw y i ich duże rozpiętości oraz zbiegający się w czasie okres zw iązany z tym i w odnym i budow am i (tamy, kanały, fosy), to pow stanie sztucznego k o ry ta W isły na ta k krótkim odcinku nie będzie się w ydaw ało niemożliwe.

Z tym i potężnym i pracam i regulującym i sieć w odną i w ykorzystującym i ją dla celów obronnych, kom unikacyjnych, transportow ych, i handlow ych, a dokonanym i na przełom ie w ieku X III i XIV, niew ątpliw ie w iąże się spraw a daw nych kanałów , k tóre przebiegały przez śródm ieście średniow iecznego K ra ­ kowa. M usimy także pam iętać o rzem ieślniczo-produkcyjnym charakterze m ieszkańców daw nego m iasta i o dużym zapotrzebow aniu w ody w ew nątrz m urów m iejskich. M łynów ką R udaw y dostarczano wody do m iejskiego ru r - m usa (znajdow ał się w m iejscu rozw idlenia się sztucznych k o ry t R udaw ki w pobliżu klasztoru reform atów ), skąd drew nianym i ru ra m i rozprow adzano wodę do w szystkich domów. Przem ysł garb arsk i ze w zględu na c h a ra k te r swej produkcji usadow ił się nad m łynów ką R udaw y jednakow oż poza m u­ ram i m iejskim i. Duże zapotrzebow anie wody przez słodownie, liczne bro w ary i rzem ieślników a także łaźnie w ym agało rów nież odprow adzenia wody zanie­ czyszczonej, łącznie ze ściekam i używ anym i przez w szystkich m ieszkańców m iasta. Dodajm y do tego konieczność szybkiego odprow adzenia wód deszczo­ wych czy pow odziow ych z bloków m ieszkalnych położonych w pobliżu sta­ wów, zalew isk i bagien, a jasn ą się staje kw estia stosunkow o wczesnej k a n a ­ lizacji urządzonej na teren ie K rakow a. Przypuszczalnie wody te odprow adzano do fos a z nich odpływ ały do wschodniego, w zględnie zachodniego k o ry ta Rudawki. Cały ten skom plikow any system średniow ieczny istn ia ł do połowy w. XVII. W r. 1655 K raków był oblężony przez w ojska szwedzkie K arola G ustaw a i rzecz dziwna, w raz z odejściem Szwedów okupujących m iasto przez dwa lata, zniknęła częściowo tak św ietnie zorganizow ana sieć sztucznych ko­ ry t R udaw ki i ko ry ta P rąd n ik a. D okładnie piszą o tym lu stracje w ielkorzą- dowe 1, w skazujące na Szwedów jako na likw idatorów sztucznej sieci w odnej. Również w tym okresie straciło na daw nym znaczeniu koryto W isły m iędzy K rakow em a K azim ierzem i lu stracje ówczesne w spom inają, iż głów ne ko­ ryto biegło podobnie ja k dzisiejsze po p rzerw an iu sztucznej tam y pod Skałką. Do tej pory zagadnienie daw nych kanałów nie jest p rzebadane a posia­ dane przez m iasto plany uległy zniszczeniu w czasie okupacji.

W ieloletni d y re k to r kanalizacji m iejskich inż. J a n F iszer tw ierdzi, że w śródm ieściu zachow ała się w podziem nym K rakow ie sieć stary c h kanałów o długości 6 kilom etrów . Jeszcze w r. 1879 sieć ta urosła zaledw ie do 11 kilo­ m etrów , ale z końcem w. X IX m iała już liczyć około 70 km, a rozbudow y­ w ana intensyw nie w ostatnich pięćdziesięciu latach liczy obecnie około 250 km. P raw dopodobnie z obaw y pow stania w K rakow ie w ładze okupacyjne w m ie­ ście zniszczyły w szystkie plany tej sieci i jedynie w rę k u inż. F iszera pozo­ stały plany z naniesionym i przez niego w ciągu w ielu la t zawodowej p racy — liniam i kanałów średniow iecznych, dziew iętnastow iecznych i współczesnych. Nie wiadomo, czy ta inw entaryzacja jest kom pletna i czy obejm uje k an a ły wyłączone z obecnej sieci kanalizacyjnej, tw orzące jed n ak niedostępny i ta ­ jem niczy podziem ny labiry nt. Jest wiadom e, że około tysiąc zabytkow ych dom ów śródm ieścia częściowo stoi nad tym i daw nym i kanałam i, w zględnie

1 Bibl. Jag., nr 5357. Termina różnych rzeczy 1648— 1664. Zagadnienie to jest opra­ cowane przez autora artykułu p. t. „Historyczny rozwój sieci wodnej dawnego Kra­ kow a i jej w pływ na urbanistykę m iasta“ (rękopis).

(6)

Ryc. 212, Wycinek z planu śródmieścia Krakowa z najbardziej zagrożonymi przez starą kanalizację blokami zabytkowymi. Na

planie naniesiona linia dawnych kanałów.

w ich pobliżu. S praw a ta jest o tw arta i w ym aga w szechstronnego p rzebada­ nia ze w zględu na u jaw niające się obecnie konsekw encje przypadkow ego w łą­ czania, względnie w yłączania daw nych kanałów do sieci używ anej przez współ­ czesne m iasto.

Istn ieje przypuszczenie, że średniow ieczni rajcy m iejscy budow ali n a ty­ łach sw ych domów row y odpływowe połączone za pom ocą fos m iejskich i sie­ ci sztucznych kanałów z Wisłą. Rowy w ykładane były kam ieniem ciosowym; później w raz z koniecznością budow y oficyn zasklepiano je. Rozwój daw nej stolicy P olski tery to ria ln ie ograniczony b y ł założeniam i planu lokacyjnego z r. 1257 i w skutek tego zabudow yw ano w szystkie w ew nętrzne ogrody i po­ dwórza. Z biegiem w ieków posuw ające się niszczenie u k rytych pod ziem ią kanałów k ry je w sobie w ielkie niebezpieczeństw o zaw alenia się stoj ących na nich domów w zagęszczonych blokach m ieszkalnych śródm ieścia.

Dołącza się do tego zagadnienie wód podskórnych zasilanych nieustannie przez podziem ne n u rty ścieków uchodzących z przepuszczalnych dołów kloacz- nych o starej konstrukcji. Około tysiąca domów zabytkow ych w K rakow ie posiada owe daw ne urządzenia, k tó re w m iędzyczasie podłączono do istnie­ jącej sieci w ten sposób, że tylko górą odchodzi płyn na ciecz, zaś w szelkie odpady stałe nie posiadają żadnego odpływ u i stanow ią źródło najróżnorod­ niejszych ferm entów . Poniew aż zbiorniki owe nie były od daw na rem onto­ wane, dlatego posiadając szczeliny przepuszczają wody zakwaszone w różnych nieustalonych kierunkach. Łącząc się z wodam i podskórnym i owe podziem ne ścieki podm yw ają fun dam en ty i tym tłum aczy się fakt, iż przy b adaniu go­ tyckiego budynku z w. XIV zwanego popularnie ,.basztą“ przy ul. św. M arka, stwierdzono, iż stopa fundam entu zaw isła w pow ietrzu. W w ielu budynkach zabytkow ego K rakow a istnieje podobnie groźne i u k ry te niebezpieczeństwo w ym ycia g ru n tu przew ażnie piaszczystego spod fundam entów i to jest jesz­ cze jedn a z przyczyn zagrożenia w ielu budynków. P onadto zakwaszone wody

(7)

uchodzące ze zbiorników kloacznych posiadają właściwości chem iczne ro zk ła­ dające najsilniejsze konstrukcje betonowe. Dlatego nie odnaw iane od ro k u 1928 kan ały krakow skie budow ane z cem entu, przeciekają i p rzed staw iają obraz ruiny. Specjaliści obliczają, iż uporządkow anie zagadnień kanalizacyj­ nych K rakow a w ym aga obecnie około 200 m ilionów złotych, a przew lekanie tej spraw y i pozostaw ianie jej o tw artą n a najbliższe lata, m usi z każdym rokiem powiększać znacznie koszty późniejszej odbudowy.

Problem ten był już szeroko dyskutow any w r. 1880 i ro k przed tym Tow. L e k a rsk ie 1 energicznie dom agało się od m iasta, by nie zaniedbyw ano zagad­ nienia unowocześnienia kanalizacji m iasta. Obliczono, że w zw iązku z p rze­ starzałym system em dołów kloacznych w 885 dom ach śródm ieścia śm iertel­ ność m ieszkańców jest trzy k ro tn ie w iększa od śm iertelności m ieszkańców niehigienicznego Londynu. Obliczono także, że w adliw y system usuw ania nie­ czystości za ubiegłe dziesięć la t (1870—1880) pozostaw ił nieczystości 101.270 m 3. Cóż dopiero mówić o współczesnym mieście, w którym od tego czasu zm ieniło się niew iele. P rzede w szystkim ilość nieujętych a uchodzących z ow ych istn ie­ jących po dzień dzisiejszy dołów zbiornikow ych ścieków, w zw iązku z zagęsz­ czeniem m ieszkańców K rakow a w zrosła niepom iernie i podm yw ając fu n d a ­ m enty zabytkow ych domów tłum aczy ich gw ałtow nie posuw ającą się ruinę, pękanie ścian, zapadanie się podw órz itd.

O tym ja k w yglądała budow a kanałów około r. 1874, dow iadujem y się z interp elacji kom isji m iejskiej, k tó ra ówcześnie zarzucała, że k an ały odda­ w ane przypadkow ym przedsiębiorcom do w ykonania są budow ane tan d etn ie i nieszczelnie. W odpowiedzi n a to, ówczesny budow niczy m iejski B arański uzasadniał, iż ta k się buduje od „zaw iązku samego, tj. od r. 1833“. Jeżeli kanalizacja m iejska już w tedy nie stała na poziomie, to głów ną tego p rzy ­ czyną były oszczędności, o których B arański pisał: „dla zaoszczędzenia kosz­ tów kam ieni łam anych nigdy nie obrabiano. Użycie kam ieni obrobionych do czoła, dopiero w ostatnich czasach, podobnie ja k przy b ru k ach ta k i przy budow ie kanałów zastosowano. Pow szechnie w całym system ie k analizacji krakow skiej dna pod ciosy zw ykle grubości od 1 do Р/г stopy drobnym lub um yślnie rozbijanym kam ieniem na zapraw ie w apiennej w ybijano i ten pod­ kład w a rstw ą gruzu ceglanego pod ciosy sam e w yrów nyw ano. Na tak osa­ dzonej pow ierzchni osadzano ciosy z zastosow aniem do spadku i poziom u stanow iące w łaściw e dno kanału, na k tórym znów boki do wysokości 18-ca- lowej rów nież ciosami w ykładano. Spojenie tych ciosów m iędzy sobą doko­ nyw ano za pomocą zapraw y z czystego w apna gaszonego robionej. Otworów zaś pustych do w nętrza kan ału przenikających nigdzie nie ma, i być nie mogło skoro w arstw ę spodnią p okryw ają ciosy piaskow e żłobione 12 cali g ru ­ bości m ające“ 2.

Po tym kró tk im przeglądzie historycznym zagadnienia kanałów daw nego K rakow a n asuw ają się następujące w nioski: 1) zachodzi konieczność zbada­ nia podziem nej sieci starej i wyłączonej od współcześnie używ anej sieci k a­ nałów śródm ieścia, 2) ze względu na przenikanie wód ściekowych z p

rzesta-1 Arch. A kt dawnych m. Krakowa, sygn. 3302. Kraków rzesta-1880. Wniosek Kom isji Sanitarnej m. Krakowa w sprawie czyszczenia dołów kloacznych, szluz, kanałów. Sygn. 2299, J. F. Zarzycki, „W sprawie uzdrowienia m iasta Krakowa“ (uchwała Tow. Lekarskiego z dn. 26. V. 1879 — zaniechano realizacji ze w zględu na w ysokie koszty inwestycji).

2 Arch. A kt d. m. Krakowa, sygn. 704. „Odpowiedź prezydenta m iasta na in ter­ pelację radcy M. dr Bochenka w sprawie budowy kanału w ul. Rogackiej“, Kraków 1374.

(8)

Ryc. 213. Fortyfikacje wodne Krakowa w XVII w.

rzalych urządzeń asenizacyjnych należy w blisko tysiącu domów zabytkow ych przebudow ać jego urządzenia san itarn e i włączyć je do nowoczesnej sieci kanalizacyjnej, 3) w w ypadku stw ierdzenia rysow ania się m urów jakiego­ kolw iek z budynków zabytkow ych należy dokładnie zbadać czy w pobliżu nie zn ajd u ją się daw ne podziem ne ciągi kanałow e, 4) w zespołach zabytko­ wych, w których stw ierdzi się pobliże daw nych kanałów , należy przebadać fundam enty ze względu na możliwość w yp łu kan ia spod nich g ru n tu przez wody podskórne.

B iorąc za p u n k t w yjścia rozpoczęcie prac konserw atorskich od przebadania daw nej sieci kanałów m iejskich K rakow a w ydaje się, że jest to najpilniejszy postulat, gdyż rozwiąże on w iele zagadek odnośnie rysow ania się i pękania m urów licznych budynków zabytkow ych K rakow a. P ostu lat ten m usi być re a ­ lizowany szybko, bo w alenie się domów we w spom nianym bloku między ulicą Floriańską i Sław kow ską unaocznia ja k w ielkie obecnie zachodzi n ie­ bezpieczeństwo po latach zaniedbań w okresie gospodarki kapitalistycznej. Równocześnie m em ento stanow i zaw alenie się w m iesiącu czerwcu 1955 r. za­ bytkowego domu z w. XVI przy ul. Józefa n r 29 na K azim ierzu w sk utek pod­ mycia fundam entów przez w adliw ą i przestarzałą kanalizację.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Do najczęściej proponowanych współcześnie terminów na­ leżą: trudności w uczeniu się (ang. learning difficulties, używany w Wielkiej Bryta­ nii, budzący pozytywne

subjects are converted to probabilities of abnormality for individual biomarkers. This is done by estimating normal and abnormal distributions using Gaussian mixture modeling

Pani dyrektor Sosnowska zdawała sobie sprawę z siły oddziaływania radia i odpowiedzialności wobec słuchaczy. Zawsze powtarzała: - Pamiętajcie, dla kogo ro­ bicie

Omawiana ostatnia praca obejmuje 75 depesz posła pruskiego Ludwiga Buchholtza do Fryderyka W ilhelma II, przesłanych od stycznia do grudnia 1794 roku. Jednak

FIGURE 6 | Patient 9’s ictal onset zone (blue) was only correctly detected by the EEG-correlated fMRI activation maps (red) of the MWFpow and ICApow predictors at.. Z > 3.4

Alternative approaches to Fourier multipliers for functions with values in UMD spaces have been constructed from the differential subordination for purely discontinuous martingales

Hoewel vanaf 24 november de minimumtemperatuur op verschillende plaatsen tot beneden het vriespunt daalde, was er nog geen sprake van ijsvorming op de vaarwegen. Toen op 9 december

- Uczniowie mają narysować i wypełnić tabelę przedstawiającą główne cechy Wisły i Odry: długość rzeki, źródła, dopływy prawe,