• Nie Znaleziono Wyników

"Rewaloryzacja zabytkowych miast na Pomorzu Zachodnim", Stanisław Latour, Warszawa-Poznań 1981 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Rewaloryzacja zabytkowych miast na Pomorzu Zachodnim", Stanisław Latour, Warszawa-Poznań 1981 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Radacki

"Rewaloryzacja zabytkowych miast

na Pomorzu Zachodnim", Stanisław

Latour, Warszawa-Poznań 1981 :

[recenzja]

Ochrona Zabytków 36/1-2 (140-141), 150-151

(2)

P IŚ M IE N N IC T W O

RECENZJE

S ta n isła w L a t o u r , R e w a l o r y z a c j a z a b y t k o w y c h m i a s t na P o m o r z u Z a ch o d n im . PW N, Warsizawa — P oznań 1981, nakład 1000 egz., 140 ss., 143 ii.

Pod k on iec la t sześćd ziesią ty ch p ro b lem a ty k a re w a lo ­ ryzacji za b y tk o w y ch m iast b yła dom eną za in teresow ań arch itek tów , k on serw atorów i h isto ry k ó w sztuki. Po 1970 r. za u w a ża m y p oszerzen ie k ręgu p r o fe sji zw ią za ­ nych coraz ściślej z tą p rob lem atyk ą. W środow isku socjologów , ekon om istów , lek arzy, p sy ch o lo g ó w coraz w n ik liw iej i k rytyczn iej ocenia się d zia ła ln o ść w ty m zak resie w n aszym kraju. N o w y prąd w p ojm ow aniu roli zab ytk ow ych m iast dla sp o łeczeń stw a zaow ocow ał w licznych sesja ch n au k ow ych św ie tn y m i referatam i, p u ­ b lik acjam i, a w sk a li m ięd zyn arod ow ej u w ień czo n y zo ­ stał w 1975 r. K o n feren cją ICOMOS w R othenburgu. W tym roku P o litech n ik a S zczeciń sk a o p u b lik ow ała m a ­ teria ły z sesji R e w a l o r y z a c j a z a b y t k o w y c h m i a s t na P o ­

m o r z u Z achodnim . W tle ty ch w y d a rzeń rodziła się

książka S ta n isła w a Latoura, autora a sp iru ją ceg o do jak n a jp ełn iejszeg o p rzed staw ien ia tej p rob lem atyk i. J est to kom pendium w ied zy o m iastach w o je w ó d z tw a szczeciń ­ skiego. O graniczona ob jętość k sią żk i n arzu ciła sty l i p e w ­ ną sch em atyczn ość inform acji. Z k o n ieczn o ści szkicow o p otra k to w a n y został rozw ój osad n ictw a a n a stęp n ie m iast zachodniopom orskich do 1945 r. R ó w n ie sk rótow o w roz­ dziale II oceniono p rob lem atyk ę rew a lo ry za cji w P o lsce L udow ej. P o d sta w o w y rozdział III, m eto d o lo g iczn ie d zie­ li się n a d w ie części. P ierw sza zaw iera szczeg ó ło w y opis p rzed sięw zięć p rojek tow ych i realizacyjn ych , ob ejm u ją­ cy 37 m iast w o jew ó d ztw a szczeciń sk ie g o , szczególn ie p odkreślając w yróżn iające się sk alą d ziałań stare m iasta w S zczecin ie, Stargardzie, P yrzycach , G o len io w ie i G ry­ ficach. W drugiej części teg o rozd ziału autor p rzed sta­ w ia w ła sn e su g estie rew a lo ry za cji na p rzyk ład zie m iast, do tej pory n a jw n ik liw ie j rozp racow an ych w sk ali w o ­ jew ód ztw a: T rzeb iatow a, M orynia i C hojny. M iasta te przyjął jako rep rezen ta ty w n e dla p ro b lem a ty k i re w a lo ­ ryzacji. W n ik liw y m stu d iom nad n im i p o św ięco n o p o ­ łow ę książk i. K ażde z n ich rozp atryw an e je s t w ed łu g w sp óln ego k lucza: p o w sta n ie i rozw ój, ch arak terystyk a a k tu aln ego stanu m iasta i jeg o roli w reg io n ie, charak­ tery sty k a p ersp ek ty w i m o żliw o ści ro zw o jo w y ch , zasady i form y prop on ow an ych za b ieg ó w r e w a lo ry za cy jn y ch . Do w szech stron n ego p rezen tow an ia te m a ty k i p om ogły opra­ cow an e przed 1976 r. progn ozy rozw oju sie c i osadniczej w ram ach K om itetu P A N — „P olska 2000”, a rty k u ły P. Z arem by o p ersp ek tyw ach rozw oju p rzestrzen n ego za ­ gosp od arow an ia Pom orza Z achodniego, H. O rlińskiej o p ersp ek tyw ach rozw oju osad n ictw a w w o j. szczeciń sk im na tle a g lo m era cji szczeciń sk o -św in o u jsk iej i A. G ru­ szeck iego o rew a lo ry za cji za b y tk o w y ch m ia st na P o m o ­ rzu Zachodnim . T ak w ięc na tle h isto ry czn eg o rysu m ia ­ sta u ja w n io n y został w sp ó łczesn y d y lem a t e g zy sten cji jego m ieszk ań ców w środ ow isk u o ok reślon ej in fr a ­ strukturze. P o łą czen ie zagad n ień p ersp ek ty w ek o n o m i­ cznych m iasta z jeg o p rzestrzen n ym ro zw o jem oraz k o n ­ k retn e propozycje rozw iązań u rb a n isty czn y ch , a rch itek ­ ton iczn ych , k o m u n ik a cy jn y ch , u zb rojen ie teren u , zielen i i m ałej arch itek tu ry są n ow u m w n aszej fach ow ej lit e ­ raturze, ale znanym z w a rto ścio w ej se r ii w yd aw n iczej o rew a lo ry zo w a n y ch m iastach za b y tk o w y ch w Europie Z achodniej, w yd an ej w 1975 r. przez UNESCO , w ra ­ m ach M ięd zyn arod ow ego R oku O chrony Z abytków . K onkludując, m o żem y stw ierd zić, że te g o rodzaju w y ­ d a w n ictw a m ają n ie ty lk o w artość p ozn aw czą dla nauki, ale m ogą pom óc w rozw iązyw an iu , b ęd ących w im pasie, p rob lem ów reg en era cji zab ytk ow ych m iast.

Ta w arto ścio w a i potrzebna książka n ie je st w oln a od u sterek . Jej ty tu ł n ie jest ad ek w a tn y do zaw artości w dw óch aspektach. M ow a jest b o w iem o m iastach w o je ­ w ód ztw a szczeciń sk iego, a n ie P om orza Z achodniego,

150

region u o k reślon ego g eo g ra ficzn ie i k u ltu row o. W n o ­ m en k latu rze a r ch itek tó w przyjęło się ok reślen ie „ r e w a ­ lory za cja ”, jako sy n o n im p o zy ty w n y ch poczynań b u d o ­ w la n y ch w obrębie za b y tk o w y ch m iast, a sło w o to p r z e ­ cież odnosi się do p rzyw racan ia w a rto ści stru k tu ry z a ­ b ytk ow ej w k o n tek ście w sp ółczesn ej c y w iliza cji. N ie m ożna z ty m m ian em u to żsa m ia ć w sp ó łczesn ej zab u d o­ w y na teren ie zburzonego m ia sta zab ytk ow ego z m ia ­ stem zab y tk o w y m istn ieją cy m , k tórem u drogą sa n a cji i in n ych za b ieg ó w p rzyw raca się w a lo ry daw nej ś w ie t ­ ności. M oim zd an iem ty tu ł k sią żk i w in ie n b rzm ieć —

O d b u d o w a i r e w a l o r y z a c j a h is to r y c z n y c h m i a s t w w o ­ j e w ó d z t w i e sz c ze c iń s k im . O ile w zarysie h isto ry czn y m osadnictw a w czesn o śred n io w ieczn eg o istotn ą i g łó w n ą w artością dla d alszych rozw ażań autora b yło o k reślen ie en k la w osadniczych, o ty le tru d n iejsze, a le i w a ż n ie j­ sze zadanie sta ło przy fo rm u ło w a n iu opisów u rb a n isty k i i arch itek tu ry śred n io w ieczn ej, zw łaszcza że b y ł to okres k szta łtu ją cy w y ra z zew n ętrzn y m iast pom orskich. T ru d ­ ność w rek on stru ow an iu w iz ji ty ch m iast p olegała na bardzo słab ym stan ie za ch o w a n ia tk a n k i m iejsk iej i u b o ­ giej ik on ografii. Jed n ak że w w y p ad k u dosk on ale zach o­ w a n y ch far m iejsk ich , m o żn a p rześled zić ich c h ro n o lo ­ g iczn y rozw ój — n ie w ła ś c iw a jest tu ocena autora 0 w tórnym , po b azylik ach , p o ja w ien iu się h al. N a p o d ­ sta w ie a n a lizy p la n ó w m ia st m ożna b yło p ok u sić się o ch arak terystyk ę zab u d ow y m ieszczań sk iej, ch ociażb y w asp ek cie u k ład ów szczy to w y ch i k a len ico w y ch . S ta ło b y się to asu m p tem do su g estii tzw . a rch itek tu ry śro d o w is­ k ow ej w e w sp ó łcześn ie o d b u d ow yw an ych m iastach . W p odsum ow aniu rozdziału I autor spośród 32 m iast w y ­ różnia 9 — do sp ecja ln ie p ieczo ło w itej ochrony. w śród n ich K am ień P om orsk i i C hojna, w p ra w d zie z d osk on ałym i b u d ow lam i m on u m en taln ym i, ale p ra w ie d o­ szczętnie pozb aw ion e zab u d ow y m ieszczań sk iej, podczas g d y np. L ip ian y z zach ow an ą zabudow ą zostały p o m i­ n ięte; z p ew n o ścią m ia sto to n ie u stęp u je w a rto ścia m i 1 w aloram i k o m p o zy cy jn y m i W arpnu. P rzy ro zp a try w a ­ niu zasad tow arzyszących d ziałaln ości bu d ow lan ej w m iastach zab y tk o w y ch (s. 31) autor n ie n a w ią za ł do in ­ teresu jącego artykułu S. M ń llera na tem at w sp ó łc z e s­ n ych form arch itek ton icznych w ośrodkach za b y tk o w y ch w P o lsce po 1956 r. za m ieszczo n eg o w „ A rch itek tu rze” Nr 1, 1974). Otóż w m oim przek on an iu a n a liza fo rm i orien tacje p ro jek to w e są tam na ty le p recy zy jn ie u jęte, że m ogą stan ow ić n ie w ą tp liw ie p o d sta w y do w n ik liw ­ szych ujęć teo retyczn ych .

Z agadnienie form aln e p ro jek to w a n ej arch itek tu ry s ta ­ rom iejsk iej i d ogłęb n e p rzem y ślen ie k ry terió w w ob ec niej stosow an ych sta n o w ią k lu cz do rozw iązan ia p ro b le­ m u zatruw ania tk a n k i za b y tk o w y ch m ia st n ow ym i b u ­ dynkam i. N ie m iejsce tutaj na szersze om ów ien ie te o ­ retyczn e w sp ółczesn ych ten d en cji w tej arch itek tu rze. Z w rócę jed y n ie u w agę na p ozorne n a w ią z y w a n ie w r e a ­ lizacjach ostatnich 20 lat do arch itek tu ry zab ytk ow ej m iast. Jeżeli p rojek tow an o 3— 4 -k o n d y g n a cy jn e g a b a ry ­ ty dom ów k rytych dacham i ceram icznym i, a p od ział w e r ­ ty k a ln y u w id oczn ion o w form ie sek cji (nam iastki h is to ­ rycznej k a m ien icy szczytow ej), u w ażan o, iż sp ełn ion o p od staw ow e w y m a g a n ia k o n serw a to rsk ie. O d ejście od t e ­ go uproszczonego k ry teriu m b yło n ie z w y k le rzadkie (G dańsk, Jaw or). B yć m oże n ied op racow an ie zasad te o ­ retyczn ych przez k o n serw a to ró w i a rch itek tó w d oprow a­ dzało do obniżania w y m a g a ń w p ro jek to w a n iu . N a sk u ­ tek u n ifik a cji form zatracono śro d o w isk o w y , a n a w et r egion aln y charakter za b y tk o w y ch m ia st polsk ich . W ła­ śn ie w rozd ziale III, w k tórym autor pod d aje k rytyce d otych czasow ą odbudow ę w m iastach na P om orzu Za­

(3)

chodnim , sp otyk am y się z kom p rom isow ą oceną w p ro ­ w ad zen ia głów n ej arterii w lo to w ej do p raw ie 400-tysię- cznego Szczecin a przez przebicie jej przez S tare M ia­ sto, co — zd an iem autora — m im o teg o p o zw o liło na

za c h o w a n ie k a m e r a ln o ś c i i n a s t r o ju z a b y t k o w e j d z i e l n i ­ cy. Jeżeli ob ecn ie rozgrzeszam y te n iep rzem y śla n e d e­ cyzje i realizacje, jak ież szanse m ają w przyszłości m ia ­ sta zab ytk ow e! U w ażam , że m iasto to zasłu giw ało na bardziej szczeg ó ło w e o m ów ien ie (w te k ś c ie 1,5 s.), n ależy b o w iem do p ierw szy ch w kraju z n ow oczesn ą zabudow ą zaprojek tow an ą w 1956 r. na obszarze starego m iasta. N a p ew n o n eg a ty w n a ocena p rzep row ad zen ia a rterii p o­ przez S tare M iasto i p referen cja tra sy po śladach m o­ stu K łodnego, czyli ob ecnie b u d ow anej T rasy Z am ko­ w ej, sta n o w iła b y w ła ściw ą ocenę szan s dla nadodrzań- skdej, jeszcze n ie zabudow anej części szczecińskiej sta ­ rów ki, odciętej N ab rzeżem W ieleck im od Odry. N ie m o ­ g ę ta k że zgodzić się ze sform u łow an iem , iż d z i e ln i c y

s t a r o m i e j s k i e j p r z y w r ó c o n o j e j p o d s t a w o w ą fu n k c ję m i e -

s z k a ln o -u s łu g o w ą . P od ob n ie jak p lac p rzy ratuszu w

M alborku — R yn ek S ien n y z ratu szem w S zczecin ie p ozb aw ion y je st sk lep ó w i n ie k o n cen tru je życia d z ie l­ nicy sta ro m iejsk iej.

S zczeg ó ło w o om ów ion e p rob lem y rew a lo ry za cji T rzeb ia­ tow a i M orynia są in teresu ją ce i przek on u jące. N a u w a ­ gę zasłu gu ją p rop ozycje arch itek ton iczn e p ierzei zachod­ niej rynku w T rzeb ia to w ie (ryc. 108), p lom b y w M ory­ niu (ryc. 127), św ia d czą ce o p o szu k iw a n iu form y środ o­ w isk o w e j. N ie m ożna tego p o w ied zieć o projek tach opartych na elem en ta ch system u szczeciń sk ie g o w C hoj­

nie. S u g e stii autora w zorow an ia się n a p rzykładach za­ b u d o w y S ta reg o M iasta w S zczecin ie odpow iadają: z m ie n ­ ne g a b a ry ty , w y so k ie dachy oraz rozczłon kow an e p io ­ n ow o elew a cje. A w ięc u n ifik a cja form , a n ie p o sz u k i­ w a n ia od m ien n ości w proporcji m o d elo w y ch b u d yn k ów m ieszk a ln y ch w C hojnie, w k tórych w ła śn ie p od ział był c a łk o w icie od m ien n y (tradycja u k ła d ó w k a len icow ych ), stała się d ew izą A utora. Z zasadą p o d zia łó w w e r ty k a l­ n ych n ie k oresponduje także strefa u słu g w p arterze (ryc. 142 d). W ram ach tej sam ej u p rzem ysłow ion ej te c h ­ n o lo g ii m ożna osiągnąć lep sze e fek ty , w n ik a ją c głęb iej w p rzesła n k i ik on ograficzn e i w y sn u w a ją c z n ich w n iosk i.

N in iejsze su b iek ty w n e u w a g i d otyczą bardzo w ą sk o p o­ jętej sp ecy fik i m iast, tk w iącej w sferze estety k i. W ie­ m y, że p rob lem y ek on om iczn e i tech n iczn e najczęściej d ecyd u ją o p ow od zen iu program u rew a lo ry za cji czy od­ b udow y. N a leży z saty sfa k cją odnotow ać, że zn a la zły one tak poczesne m iejsce w książce. Z atem p o w y ższe su g estie h istoryk a sztuki, zap ew n e n ie k olid u jące z m o­ ty w a c ją ekon om iczn ą, czyn ion e b y ły z in ten cją d a lsze­ go p oszerzania i p ogłęb ian ia stu d ió w nad p rzyszłym k szta łtem naszych m iast.

N a n aszym rynku w y d a w n iczy m ew en em en tem je s t in ­ terp retacja tem atu przed staw ion a przez A utora. W yzn a­ cza ona k ieru n ek i w ach larz zagad n ień n iezb ęd n y dla ok reślen ia teo rii przed realizacjam i u rb an istyczn ym i.

Z b i g n i e w R a d a c k i

D a u e r h a f t ig k e it v o n P a p ie r („T rw ałość p ap ieru ”), W yd aw n ictw o H. B ansa, G. B rahnnahl, C. K ö ttelw esch i O. W äch­

ter — F ran k fu rt am M ain: K losterm an n , 1980. (Z eitsch rift für B ib lio th e k sw e se n und B ib liograp h ie, S o n d erh eft 31), stron 239, ilu stracje, tab lice. Jest to o m ó w ien ie r efera tó w w y g ło szo n y ch na IV M iędzynarodow ej K o n feren cji K o n ser­ w a to ró w G rafiki. O dbyła się ona w d niach 24— 29 w rześn ia 1979 r. w G etyndze a zorganizow ana została przez In ­ tern a tio n a len A rb eitsg em ein sch a ft der A rch iv -, B ib lio th ek s- und G raphikrestauratoren (IA D A ), przy w sp ółp racy: N ie ­ d ersäch sisch en S ta a ts- und U n iv ersitä tsb ib lio th ek G öttingen i N ied ersä ch sisch en S ta a tsa rch iv B ückeburg.

H. B a n s a , P a p ie r c h e m ie : einige u n e n tb e h r li c h e G r u n d ­

b e g riffe (Chem ia papieru: k ilk a n iezb ęd n ych p ojęć

p o d staw ow ych ), ss. 1— U , 3 il. P rzed sta w io n o b udow ę i w ła sn o ści celu lo zy oraz jej zm ian y w tra k cie sta r z e ­ nia, u tlen ia n ie i hyd rolizy. O m ów iono p o d sta w o w e p a ­ ram etry stosow an e do op isy w a n ia tych zm ian.

T. K r a u s e , W a r u m a l t e r t Papier? (D laczego papier u ­ lega starzen iu ?), ss. 12— 33, 12 il., 4 tab. P od d aw an o sta ­ rzeniu (90°C, 70% w ilg . w zgl.) różne m a sy celu lo zo w e oraz stary, liczący 200 lat papier. B adając lepkość, roz­ p u szczaln ość w alk aliach , zdolność p ęczn ien ia i w y tr z y ­ m ałość w sta n ie m okrym , stw ierd zon o, że zm ian y za ch o ­ dzą g łó w n ie w obszarze am orficznym celu lozy. Badano rów n ież w p ły w na trw a ło ść p apieru stop n ia zm ielen ia w łó k ien , odczynu m asy p ap iern iczej, dodatku siarcza­ nu g lin u i k le ju ży w iczn eg o .

H. B a n s a , W ä s s r ig e M e t h o d e n d e r E ntsä u er u n g (M e­ tod y odk w aszan ia w środ ow isk u w od n ym ), ss. 34— 45. O m ów ion o m etod y odkw aszania, za p ew n ia ją ce w p ro w a ­ d zen ie w strukturę p apieru w ęg la n ó w ziem alk aliczn ych : d w u k ą p ielo w ą m etod ę B arrow a, m etod ę w g paten tu US 3.898.356 (kąpiel w roztw . CaCLa, k ą p iel w roztw . (NH 4)2C 0 3 i k ą p iel lub p łu k a n ie w w odzie) oraz m eto ­ dy: z u ży ciem M g C 0 3 i z u ży ciem N azC 03.

H. E. U s d o w s к i, Z u r E n tsäuerung v o n P a p ie r m it

K a r b o n a t e n (O od k w aszan iu papieru w ęg la n a m i), ss.

46—54, 4 il. P rzed sta w io n o chem izm odk w aszan ia w ę g la ­ nam i. M ięd zy in n ym i stw ierdzono, że w ę g la n m agnezu, tw orząc m iesza n in ę źle k r y sta lizu ją cy ch w ę g la n ó w za ­ sa d o w y ch , je st m niej k o rzy stn y do odk w aszan ia n iż w ę ­ g la n w a p n ia — dobrze k ry sta lizu ją cy w p a p ierze w p o­ staci k a lcy tu . P rzed sta w io n o rów n ież o d k w a sza n ie w ę ­ g la n em w a p n ia w obiegu zam k n iętym . .

A. D. B a y n e s - C o p e , E n tsäuerung ohne W a s s e r (O d­ k w aszan ie w środ ow isk u bezw od n ym ), ss. 55—67. O kre­ ślon o c ele odkw aszania: 1 — u su n ięcie z p a p ieró w k w a ­ sów rozpuszczalnych w w od zie, 2 — zn eu tra lizo w a n ie k w a só w n ierozp u szczaln ych w w od zie, 3 — u su n ięcie w m o żliw ie dużym stopniu niep ożąd an ych p rod u k tów n e ­ u tralizacji, 4 — w p row ad zen ie do p ap ieru su b stan cji ch em icznych, k tóre zap ew n ią pH w g ran icach 8—8,5. O m ów iono n astęp u jące m etod y odkw aszania: roztw orem Ba(OH )2 w m etan olu , w ę g la n e m cy k lo h ek sy lo a m in y , a ­ m on iak iem , m orfoliną, m eta n o la n em m agn ezu i m e ty lo - m agnezem .

O. W ä c h t e r , Die H i lf s m i tt e l d e r m o d e r n e n P a p i e r e r ­

ze u g u n g (Srodki p om ocnicze w sp ó łczesn ej p rodukcji p a ­

pieru), ss. 68—81. O m ów iono szereg p aram etrów sto so ­ w an ych do ocen y w ła sn o ści papieru oraz su b stan cje c h e ­ m iczne, u ży w a n e do m o d y fik o w a n ia w ła sn o ści w sp ó ł­ czesn ych p apierów .

H. H. H o f e r , J. W e i g 1, M ö g l ic h k e i te n d e r P a p i e r ­

l e i m u n g (M ożliw ości zak lejan ia papieru), ss. 82— 90, 4 ii.,

2 tab. O m ów iono różne w a ria n ty z a k leja n ia p ap ierów k leja m i ży w iczn y m i, a tak że m o żliw o ści p rzep row ad ze­ nia tego procesu w środ ow isk u n eu tra ln y m bądź z a sa ­ d ow ym , p rzy użyciu: skrobii i jej p ochodnych, karbo- k sy m ety lo celu lo zy , w osk u , p arafin y, k le jó w sy n te ty c z ­ nych i d im eró w a lk y lo k eten ó w .

W. H e i n , W. W i l l e m e r , N e u tr a l g e l e i m t e P a p ie r e

fü r v e r t v o l l e O b j e k t e (P ap iery do c en n y ch o b iek tów , za k leja n e w środow isku n eu traln ym ), ss. 91— 96. O m ó­

w io n o z a k le ja n ie p a p ieró w dim eram i a lk y lo k eten ó w , które za p ew n ia ją c le k k o a lk a liczn y odczyn, sp ełn ia p o d ­ sta w o w y w aru n ek produkcji p ap ierów o dużej trw a ło ś­ ci. Oprócz teg o pożądana je s t w p a p ierze ob ecność

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oprawa edytorska obejmuje oczywiście nagłówek dokumentu (listu), tj. adresata, miejsce i datę jego wystawienia, re­ gest oraz podstawę wydawniczą. Przy omawianiu tej części

Spektakularne procesy czarownic (a nie procesy o czary) w II po- łowie wieku XVII były właśnie nie tylko procesami o czary, lecz również (a może przede wszystkim)

Efektyw ność zm ian i reform ośw iatowych w dużym stopniu zależna je s t od jakości i zakresu kształcenia i doskonalenia zawodowego nauczycieli, którzy winni organizow ać

Najważniejszym dostosowaniem procesu kształcenia do potrzeb osób nie­ pełnosprawnych jest zapoznanie pracowników z podstawowymi informacjami, dotyczącymi specyfiki

pozo staw iają w iele do

The University of Michigan The Office of Naval Research The Maritime Administration.. A N N

Rok 2014 jest pierwszym rokiem kadencji now ych władz Polskiego Towarzystwa Peda­ gogicznego w ybranych na XI Walnym Zjeździe Delegatów P.T.P., który odbył się dnia 3

In order to describe such a model, researchers drew a graph in the form of a tree, depicting transient states during a volleyball match, appropriate formulas