• Nie Znaleziono Wyników

"Protokolle des Gemeinsamen Ministerrates der Oesterreichisch-Ungarischen Monarchie (1914-1918)", eingeleitet und zusammengestellt von Miklós Komjáthy, Budapest 1966 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Protokolle des Gemeinsamen Ministerrates der Oesterreichisch-Ungarischen Monarchie (1914-1918)", eingeleitet und zusammengestellt von Miklós Komjáthy, Budapest 1966 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E C E N Z J E 573

tację i aktywność, były reform atorom zdecydowanie wrogie. Dotyczy to głów nie ulem ów reprezentujących islam. A le nie tylko. Również narodowości chrześci­ jańskie były w większości w najlepszym razie obojętne w ob ec reform , a w wielu wypadkach nie m niej wrogie, niż ortodoksyjne środowiska muzułmańskie. Da­ vison dow iódł takiego stanu rzeczy poprzez szczegółow e zbadanie ówczesnego p o­ łożenia wszystkich społeczności niemuzułmańskich, oraz struktury i fu n k cjon o­ wania milletów. Błyskawiczne i całkowite załamanie się całego ruchu reform ator­ skiego w 1Э7-6 r. stanowi jeszcze jeden dowód, że reform y nie miały szerszego oparcia wewnątrz kraju.

Nie m oże też dziwić połow iczność reform i ioh mizerne wyniki. Davison dosko­ nale przedstawia, jak świetne niejednokrotnie ulepszenia i reform y więdły, lub wynaturzały się na niedojrzałej glebie społecznej. Tanzimat narzucony z góry przez gruipę entuzjastów nie m ógł wydać ow oców , bo brak było szerokiego odzewu ze strony społeczeństwa. Szkoda, że autor nie zajął się bliżej przyczynami tego stanu rzeczy. W iele m iejsca pośw ięcił za to rozgryw kom wewnątrz rządzącej grupy, p o­ glądom 'krzyżującym się w tym środowisku, czy nawet szczegółowym analizom oso­ bow ości czołow ych postaci.

Bardzo trafnie uchw ycona została złożoność całego przedsięwzięcia, współzależ­ ność reform we wszystkich dziedzinach, ich równorzędność. W edług autora klu­ czem do całego zagadnienia była sprawa narodowościowa, a ściślej m ów iąc nie- rów nopraw ny status chrześcijan w Turcji. Kwestia ta była nie tylko katalizatorem rozkładu Turcji. Jej rozwiązanie w sensie całkowitego równouprawnienia wszyst­ kich poddanych sułtana, otwierało drogę do stworzenia jednolitego społeczeństwa

osmańskiego związanego poczuciem w spólnoty mimo wszystkich wewnętrznych różnic. To z kolei było nieodzownym warunkiem budow y nowoczesnego państwa na świeckich podstawach. Dotychczas bowiem Turcja była swoistą federacją kilku milletów, żyjących jeden obok drugiego według własnych religijnych praw. M illetem panującym byli muzułmanie, których duchow y przyw ódca-kalif był jednocześnie sułtanem. Obalenie tego układu m iałoby znaczenie oczywistej wagi.

Davison wzbogacił swdją pracę doskonałymi indeksami, oraz bogatą b iblio­ grafią, pom ocną dla każdego zainteresowanego dzięki 'krótkiemu omówieniu każdej pozycji. Przy lekturze odczuwa się brak mapy.

Tomasz Wituch

P rotokolle des Gemeinsamen Ministerrates der Oesterreichisch- -U ngarischen Monarchie (1914— 1918), eingeleitet und zusammengestellt

von Miklós К o m j â t h y , Budapest 1966, Publikationen des Unga­ rischen Staatsarchivs II. Quellenpublikationen, 10, s. X I, 723.

Obszerny tom p rotok ołów posiedzeń w spólnej rady m inistrów A ustro-W ęgier z lat pierwszej w ojn y św iatowej posiada duże znaczenie dla dziejów tego państwa, m. in. także dla przedstawienia jego polityki w obec spraw polskich. Całość składa się z dwóch części: z obszernego wstępu >(s. 140) i z samych protokołów .

Wstęp omawia genezę rady, jej strukturę, zasady działania i charakter, a zwłaszcza rolę odgrywaną w czasie w ojny. Tak gruntowne rozwinięcie rozważań tłumaczy się tym, że o tej specyficznej instytucji pisano stosunkowo niewiele *.

i W o p ra co w a n ia c h o g ó ln y c h zdarza się u ż y w a n ie m a ło p r e c y z y jn y c h w y ra żeń na ok re ­ ślen ie w sp ó ln e j ra d y m in istrów . P rzem ilcza je j istn ien ie nip. p od sta w ow a p ra ca M. U h 1 i r z, H a n d b u c h d e r G e s c h ic h t e O e s t e r r e ic h s t. II, cz. 2, G raz-W ien -L ei,p zig 1941. A. J. M a y p isze ty lk o o R a d zie K o r o n n e j p od - p rz e w o d n ic tw e m cesarza (T h e H a p sb 'u rg M o n a r c h y 1867—1914, C a m b rid g e Ш 1, s. 40).

(3)

Można jednak mieć wątpliwości, czy wstęp nie przerasta swoją zawartością potrzeb wydawnictwa.

W oparciu o akta wiedeńskie, źródła drukowane i literaturę i(najlepiej zostały w ykorzystane prace węgierskie, co ze w zględów językow ych ma znaczenie dla historyka niewęgierskiego) bardzo dokładnie przedstawiona została geneza rady w związku z ugodą z 186? r. iWiele miejsca poświęcono p ozycji ministra spraw za­ granicznych, urzędowego przewodniczącego rady. Z okresu 1867— 1914 autor wybrał tylko niektóre fragm enty dziejów rady, które przykładowo mają w yjaśnić je j zna­ czenie. Dokładniej zwrócił uwagę na funkcjonow anie w spólnej rady m inistrów w czasie w ojny, co już łączy się bezpośrednio z wydawanym i tekstami.

A utor podkreślił w wielu m iejscach (aż w zbyt wielu, w ogóle trafiają się tu powtórzenia, a całość napisana jest dość ciężko), że w ojna w yrosła tej instytucji ponad głowę. C hoć rola rady w latach 19114—19118 była większa niż poprzednio, nie była ona dostosowana do warunków wojennych. (Powiększała się dysproporcja m iędzy rozw ojem technilki w ojen nej a ociężałym funkcjonowaniem m achiny pań­

stw owej, w niej zaś także rady. W szystko to om ów ione zostało bardzo obszernie i na pewno słusznie, jakkolw iek w izolacji od analogicznych zjawisk w innych kra­ jach. W ojna 1®14— 19118 była zupełnie odmienna od poprzednich i wyw arła niepo­ równanie większy w pływ na stosunki wewnętrzne w państwach w ojujących. W gruncie rzeczy w żadnym państwie aparat rządzenia nie był przystosow any do warunków w ojn y, która stanowiła wstęp do w ojen totalnych. Ta!k Więc tnzsba było wyraźniej podkreślić to, co było specyficzne dla monarchii habsburskiej.

'.Przejdźmy teraz do tekstów źródłow ych. Tom obejm uje 41 protokołów posie­ dzeń, począwszy od 7 łipca 19(14, a skończywszy na ·22 października 19182. Trzy pierwsze zebrania z łipca 1914 r. dotyczą podejm owania decyzji w sprawie w ojny, zwłaszcza sprawy ultimatum w obec Serbii. Później zagadnienia dyplomatyczne od­ gryw ają także sporą rolę, a wśród nich stosunki z W łocham i, w nieco mniejszym zakresie z T urcją i R u m u n ią 3. W debatach wiele m iejsca poświęcono sprawie celów w ojny, zwłaszcza planom aneksji terytorialnych w .Królestwie, na Bałkanaah i w Rumunii. N ajw ięcej m ów iono jednak o wzrastających trudnościach w ew nętrz­ nych, a w ięc o produkcji broni oraz o stanie rolnictwa i p rzem ysłu 4. Sporo jest także w ypow iedzi na temat stosunków z Niemcami, związanych zarówno z polityką zagraniczną (np. do początków 1915 r. ze staraniami o utrzymanie neutralności W łoch), jak i z celami w ojennym i i trudnościami gospodarczym i5. Znaleźć można również materiał do stosunków m iędzy Austrią i Węgrami, które tu wydaw ca pod­ kreślił najsilniej. W reszcie trzy ostatnie posiedzenia z września i października 1918 r. pokazują, że tylko w niewielkim stopniu zdawano sobie sprawę z bezna­ dziejnej sytuacji monarchii.

W artość źródłow a w ydrukow anych protokołów jest różna. iNajważniejsze de­ cyzje zapadały z reguły poza wspólną radą ministrów. Nawet jednak wówczas, gdy stawiana była ona w obec fak tów dokonanych, dyskusja na posiedzeniach była

2 O n iezu p ełn ie, ja s n e j sp ra w ie p osied zen ia z 30 p aźd ziern ik a 1918, z k t ó r e g o b ra k p r o ­ to k o łu , p o r. w stęp , s. 94.

s P r o t o k o ły n ie b y ły zn a n e W. W. G o 1 1 l i e b o w i, a u to r o w i c ie k a w e j p ra cy S tu d ie s i n S e c r e t D i p l o m a c y D u r in g t h e F ir s t W o r ld W a r , L o n d o n 1957. D o t y c z y ona p o lity k i m o­ c a r s tw w o b e c T u r c ji i sta n ow isk a W łoch . Szkod a, że w y d a w c a n ie p r ó b o w a ł sk o n fr o n to w a ć p r o t o k o łó w z tą pracą.

4 P od ty m w z g lę d e m c iek a w e je s t z esta w ien ie p r o t o k o łó w z d zien n ik iem J. R ed lich a (S c h i c k s a ls ja h r fi O e s t e r r e ic h s t. I—II, G ra z -K öln 1953—ІІ954).

5 T ra iia ją się c ie k a w e w y p o w ie d z i w sp ra w ie M ititeleuropy, sta n o w ią c e u z u p ełn ien ie d o ­ ty c h cz a so w e j lite ra tu ry (np. J. P a j e w s k i , M it t e le u r o p a , P ozn a ń 1SS9).

(4)

R E C E N Z J E 575

wcale ciek a w a ”. Stąd tom przynosi nieraz uzupełnienia, ważne dla różnych zagad­ nień polityki austriackiej lat w ojny.

A kty, zaczerpnięte z archiwum wiedeńskiego, wydane zostały starannie. W y­ dawca przytoczył wszelkie marginalia, popraw ki, które chętnie w prow adzał zw ła­ szcza Tisza, dbający o w ierność swoich wypow iedzi (nie są to stenogramy) i róż­ nice między konceptem a tekstem oötateczsnym, jeżeli zachowały się oba. Teksty

zaopatrzone są przypisami (choć nie zawsze konsekwentnie), w których w ykorzy­ stano literaturę i źródła, znowu najlepie'j węgierskie. M im o tego m am y pewne wątpliwości, odnoszące się do opracowania edytorskiego.

Pomiędzy zamieszczonymi protokołam i istnieją zasadnicze różnice, gdy chodzi o stopień ich znajomości. O posiedzeniu z 7 liipca 19,14 wspom ina niemal każde p o ­ ważniejsze opracowanie tego okresu, a protokoł tego posiedzenia b y ł już kilka razy publikowany. P odobnie jest z posiedzeniami z 19 i 31 lipca t.r. Tymczasem protokoły późniejszych posiedzeń albo nie b y ły w ogóle znane albo znajom ość ich była minimalna. Należało chyba w jakiś sposób zaznaczyć zarówno ogólną zna­ jom ość ogłaszanych dokum entów 7, jak i podać najważniejsze m iejsca publikacji. W czasie niektóryoh posiedzeń zadawano Conradow i pytania dotyczące położenia w ojskow ego, szef sztabu odpowiadał na nie z zastrzeżeniem, aby jego uwag nie zamieszczać w protokole i tak też zostało to wydrukowane w zbiorze. Tymczasem w sw oich pamiętnikach Conrad obok przedrukowanych protokołów dodawał także własne odpowiedzi na pytania. Korzystał przy tym zapewne poza oficjąlnym i proto­ kołami także ze sw oich n o ta te k 8. Znow u nasuwa się uwaga, że winno to być jakoś oznaczone. Przykładów takich podać można w ięcej.

W innym m iejscu w e wstępie autor twierdzi, zgodnie zresztą z prawdą, iż opór Tiezy w o b ec w ojn y z Serbią, wyrażony na posiedzeniu z 7 lipca, przełamany został dopiero Eoło połow y miesiąca przy pom ocy dyplom acji n iem ie ck iej9, K o m j â t h y dodał przy tym, że z ogłoszonego protokołu wynika, iż Tisza zachwiał się już pod koniec tego zebrania i(s. 49). M ożna b y przypuścić, że inni autorzy nie znali proto­ kołu, supozycja oczywiście nonsensowna. Tymczasem, nie w chodząc w 'szczegóły, na­ leży stwierdzić, iż powyższe twierdzenia oparte były na jeszcze innych dodatkowych źródłach i chyba są słuszne 10.

W protokołach nie ibrak fragm entów, dotyczących polityki Austro-W ęgier w obec spraw polskich. Już 31 października 1914 omawiana była sprawa mianowania n ow e­ go namiestnika G alicji (s. 184—ІІ92). Zdecydow ały się wów czas losy Bilińskiego “ . Mimo jego oporu i groźby podania się do dym isji p odjęta została uchwała stwier­ dzająca jedynie, że zmiany polityki w ob ec Galicji nie mogą naruszać wzajemnego stosunku do siebie Austrii i W ęgier. Dawało to rządowi całkowitą swobodę w mia­ nowaniu następcy K orytow skiego.

Ważniejsza była 'sprawa Królestwa. Na początku Ш 5 r. łączyło się to ze sta­

N ie b e z r a c ji w y d a w c a ok reślił ra d ę ja k o F llla lp a r la m e n t , a w k a ż d y m razie D e b a t ­ t e n f o r u m (s. 103).

7 W e w stęp ie 3esst tyliko m o w a , ż e p r a w d o p o d o b n ie k o r z y s ta ł z n ich C zern in p rz y p i­ saniu p a m ię tn ik ó w (s.. 99—100). P o cz ą tk o w e p r o t o k o ły m ożn a także zesta w ić z p a m iętn ik a m i (BilińSlkiego. O pis zebran ia z 7 lip ca , p or. W s p o m n ie n ia l d o k u m e n t y t. I, W arszaw a 1024, s. 289—290. N ieścisłe są d a n e B iliń sk ie g o o z e b ra n iu z 30 lip ca (w in n o b y ć c h y b a 31 lip ca ) i r z e k o m y m in te r p e lo w a n iu C on ra d a p rz e z B iliń s k ie g o o p la n y w o js k o w e (tam że, s. 286).

8 O d n ośn ie p osied zen ia z 7 lip ca p or. C o n r a d , A u s m e in e r D ie n s t z e it t. IV , W ien - -Łeiipzig^M tinchen 1923, s. 53— 56, p osied zen ia z 19 lip ca , tam że s. 91—92. B ra k n a tom iast u C on ­ rada w z m ia n k i o p o sie d z e n iu z 8 sierpn ia 1914.

o T a k je s t n a w et w o g ó ln y c h o p ra co w a n ia c h , np. A . J. P. T a y l o r , T h e S t r u g g le f o r M a s t e r y in E u r o p e , O x fo r d 1954, s. 512; G e s c h ic h t e d e r D ip lo m a t ie t. И, p o d red. W. P. P o - t i o m k i n a , B e rlin 1948, s. 298.

lo P or. np. S. B. F a y , T h e O r ig in s o f t h e W o r l d W a r t. II, N e w Y o r k 1829, s. 242; L·. A l b e r t i n i , L e o r lg ln l d e lla g u e r r a d e l 191І t. II. M ila n o 1943, e. 258.

(5)

nowiskiem monarchii w obec W ioch. Po pertraktacjach w Poznaniu, w których w y ­ niku Zagłębie Dąbrowskie zostało podzielone między ok u pan tów 12, Niemcy miały proponow ać Austrii całkowite przekazanie jej Zagłębia w zamian za zgodę na od­ stąpienie W łochom Trentino (posiedzenie z 8 marca, s. .22(1). .Austriacy obiecywali sobie otrzymanie okręgu przem ysłowego po dokonaniu przez .Niemców wyw łaszcze­ nia dotychczasowych w łaścicieli zakładów przem ysłowych .(s. 226).

.Punktem kulm inacyjnym zainteresowania wspólnej rady m inistrów sprawą p ol­ ską było posiedzenie z 6 października 19,15', gdy rozpatrywano realizację rozwiąza­ nia austro-polskiego. P rotokoł tego posiedzenia stanowi uzupełnienie tego, co napi­ sał L. G r o s f e 1 d 13. W idać wyraźnie na jego podstawie stanowisko poszczególnych m inistrów austro-węgierskich. Burian podkreślał, że nikt w P olsce nie myśli o n ie­ podległości, Stiirghk był w ogóle niechętny łączeniu K rólestw a z monarchią i w spo­ minał o konieczności podziału Galicji, Tisza szedł najdalej w projektach zm niej­ szenia w p ływ ów P olaków w państwie i obciążenia K rólestw a ciężarami finansow y­ mi, a minister w ojn y Krobatin włączenie uważał za ostateczność, na którą zresztą nie zgodzi się Rosja. W tej i w innych wypow iedziach można dostrzec, jaki w pływ na stanowisko w sprawie polskiej w yw arły niepowodzenia militarne w Galicji.

Zmiany w stanowisku rządu austriackiego w yw ołane zostały polityką Niemiec. Nacisk ze strony Berlina widoczny był na początku 191'6 r. Jeżeli w stosunku do Polaków ten „n ow y kurs polityki niem ieckiej” ’ wyrażał się liberalizacją metod rzą­ dzenia 14, to w obec sojusznika sprawę stawiano jaśniej stwierdzając, że chodzi o p o­ większenie niem ieckiego terenu władania (przemówienie · Buriana na posiedzeniu z 7 stycznia 1916, s. 360—®61)I5. Teraz jednak większość głosów wypow iadała się za trwaniem przy austro-polskim rozwiązaniu. Na odmiennym stanowisku stawał Con­ rad, który w załączonym do protokołu memoriale (datowanym 4 stycznia 1916) za­ warł plan podziału Królestw a między Austrię i N iem cy z ewentualnym oddaniem prawobrzeżnej części R osji, natomiast zdecydowanie odrzucał m ożliw ość utworzenia niepodległej Polski czy państwa związanego z Niemcami, i jedno i drugie oznacza­

łoby bowiem utratę G alicji (s. 376).

W dniu 6 stycznia 1917 odbyły się rozm ow y w Berlinie między Czerninem a Bethmann-Hollwegiem , a ich konsekw encją stała się debata na posiedzeniu rady 12 stycznia I8. W tym wypadku protokoł jest dobrym uzupełnieniem tego, co wiemy o pertraktacjach niemiecko-austriaakich. W yraźniej form ułuje icele polityki Austrii·. Zmuszona do odwrotu trzymała się ona kurczow o zachowania status quo do końca w ojny, choć ze strony niem ieckiej pojaw iały się propozycje opróżnienia guberna­ torstwa lubelskiego przez A ustriaków na rzecz regenta fes. saskiego. Lubelszczyzna stała się, jak sform ułow ał to cesarz Karol, w artościow ym zastawem za zajętą jeszcze przez R osjan część Galicji.

W krótce jednak na posiedzeniu rady 22 marca 1:917 Czernin podkreślił rezygna­ cję m onarchii z je j polskich aspiracji w zamian za rekompensatę w Rumunii i na Bałkanach. M iał co do tego w ątpliw ości premier Clam-iMartinic, ale Czernina p o­ parł zdecydow anie T isza 17. Ta wym iana Polski za Rumunię długo utrzymywała się

12 L. G r o s f e l d , P o l i t y k a p a ńsitu c e n t r a ln y c h w o b e c s p r a w y p o l s k i e j , W arszaw a 1962, s. 33.

13 T am że, s. 70—7ΰ. T ek st p rojeiktu a u stria ck ie g o , o p u b lik o w a n y p rz ez G r o s f e l d a (5. 332—335) z od m ia n a m i te k sto w y m i i z d od a n iem o p in ii rządu w ę g ie r sk ie g o je s t także w om a w ia n ej p ra cy fis. 309—3il4).

14 T am że, s. S3 nn.

15

o

p osied zen iu ty m braik je s t w z m ia n k i w z n a n ych nam op ra cow a n ia ch .

ie

w

p r o t o k o ła c h je s t w zm ia n k a o „n a jś w ie ż s z e j w iz y c ie w B e r lin ie ” (s. 442). W y d a w ca n ie ob ja śn ił, że ch od zi w ła ś n ie o w sp om n ia n e d ebaty. P or. o n ic h L. G r o s f e l d , op. cit., s. 181'—Ш .

и L. G r o s f e l d pisze o p o p r z e d n ich wyipadfkach (s. 185—Ί86), p r o t o k o ł d o d a je garść szcz eg ółów .

(6)

R E C E N Z J E 577

na posiedzeniach wspólnej rady ministrów, z nową siłą wystąpiła w czasie rokowań brzeskich. Na posiedzeniu 22 stycznia 19.18 widoczne było, że zdawano sobie sprawę z przypuszczalnej reakcji opinii polskiej na warunki pokoju, ale słabą opozycję wobec „linii Czernina” reprezentowali tylko (Seidler i Arz. Natomiast w obliczu ostatecznej klęski znowu pojaw iło się rozwiązanie austro-polskie; na posiedzeniu 27 września 1'9<18 określono je jako cel ostateczny, co pozostaje w zgodzie z tym, co

w iem y o rokowaniach austriacko-niem ieckich prowadzonych w tych samych

d n ia ch ls.

Tych kilka uwag wskazuje na przykładzie spraw polskich, że choć opubliko­ wane materiały nie przynoszą rewelacji, stanowią jednak cenne źródło do dziejów monarchii au stro-w ęgiersk iej19.

Adam Galos

;S. M. S t e с к i e w і с z, Raboczeje dwiżenije w Polsze w 1918— 1919

godach >(nojabr 1918 — ijul 1919 goda), Izdatielstwo Leningradskogo Uni-

wersiteta, Leningrad 1®6!6, s. 060, nlb. 4.

Badania nad historią najnowszą Polski, a w szczególności nad historią polskie­ go ruchu robotniczego, m ają już tradycję w radzieckiej historiografii. Prowadzone były, przy udziale przebyw ających w ZSRJR polskich historyków komunistów, w la ­ tach dwudziestych i trzydziestych X X w., a szerzej rozwinięte po r. 194>5.

Historyk leningradz'ki S. M. S t e c k i e w i c z należy do grona najbardziej do­ świadczonych radzieckich znawców historii najnow szej Polski. W jego tw órczości naukow ej przebijało zawsze dążenie do utrzymania ścisłego kontaktu z aktualnym dorobkiem historiografii polskiej. Niełatwe to zadanie dla każdego historyka, zaj­ m ującego się historią powszechną, skazanego na korzystanie z' w ydanych już dru­ kiem publikacji, nie biorącego udziału w stałej wym ianie myśli, dyskusjach, p o­ zbawionego bezpośredniego udziału w życiu naukow ym kraju, którego dziejami się interesuje. Najliczniejsze i najbardziej żywe środowisko badaczy historii Polski z na­ tury rzeczy obejm uje historyków polskich. Ścisły kontakt badacza zagranicznego z historiografią polską jest podstawą naukow ych sukcesów.

W ydana obecnie praca Steckiewicza jest więc nie tylko świadectwem głębokich studiów nad źródłami do dziejów polskiego ruchu robotniczego w przełom owych miesiącach lat 1'91·8—1919, ale także świadectwem owocności wielkiego wysiłku, by nie uronić problem atyki podejm ow anej i rozw ijanej przez badaczy polski-eh.

Steckiewicz objął swymi badaniami ruah robotniczy w ogranicznym zakresie, jego nurt komunistyczny i socjalistyczny. Stąd też w ynikło terytorialne ogranicze­ nie badań, które dotyczą w zasadzie ziem byłych zaborów rosyjskiego i austriackie­ go. O ograniczenie takie trudno byłoby m ieć pretensje. Także w historiografii pol­ skiej brak jak dotąd studiów pośw ięconych działalności nacjonalistycznego i chrześ­ cijańskiego ruchu robotniczego w latach 1918—19119. Warto m oże jednak było za­

18 o r o zm o w a c h w d n ia c h 24—27 w rześn ia p isze ‘L. G r o s f e l d (op. cit., s. 309—311), 'tannze stw ie rd z e n ie o „ w ie r n o ś c i a-ustro-polskiem u r o zw ią za n iu ” .

19 Dla p rz y k ła d u k ilk a d r o b n ie js z y c h usterek. Streszczen ia za m ieszczon e p rz ed tekstem n ie zaw sze w p e łn i o d d a ją treść (np. s. 233, nr 11). W spisie u c z e s tn ik ó w p osied zen ia z 3 lu ­ tego Ш 5 nie zosta ł w y m ie n io n y w a p ó ln y m in ister skarbu, k t ó r y po,tem za b iera ł g ło s (s. 193 i 201). Na s. 237 w in n o b y ć 100 tys. n ie 10 tys. k a r a b in ó w . W in d ek sie b ra k je s t p e w n ej lic z b y dait b io g r a fic z n y c h . D aty u rz ęd ow a n ia m in istró w d o b r z e b y ło b y p o d a ć d ok ła d n ie, n a w et z datam i d zien n ym i. K o r y to w s k i zastąp ił B o b r z y ń s k ie g o na sta n ow isk u n am iestnika nie w 1914 a w ШЗ r. Zeistaw ienie h a seł r z e c z o w y c h n ie zaw sze je s t k o n s e k w e n tn e (jeżeli p o d a n o arsen ał a r t y le r y js k i w W ied n iu i w a rszta ty a r t y le r y js k ie w B rn ie, t o d la c ze g o op u sz­ c z o n o fa b r y k ę arm at w G y ö r ?). W p aźd ziern ik u 1915 r. w ręk a ch p ań stw c e n tra ln y c h nie by ła p ra w ie cała P olsk a w g r a n ic a c h z X V III w. (s. 67).

Cytaty

Powiązane dokumenty

b tego Rozporządzenia należy interpretować w ten spo- sób, że poszkodowany może wytoczyć powództwo bezpośrednio przeciw- ko ubezpieczycielowi przed sądem państwa

wenezuelskiego. Autor ten podkreśla jednocześnie brak szerszego orzecznictwa wenezu- elskiego w zakresie prawa właściwego w sprawach spadkowych, głównie w odniesieniu do

naukową Daniela Kukli, Instytut Technologii i Eksploatacji - Państwowy Instytut Badawczy, Radom 2008,

Ruembol führt bequeme Touren an (mit Wagen zum Fischsee, zu Fuss zu den Polnischen Fünf Seen, dann mit Wagen nach Javorina, zu Pferd über den Kopapass nach

a number of valuable information about selection criteria of succinite among popula- tion groups dealing with its exploitation and about criteria which were followed while

Ruch polityczny mie­ szczaństwa w dobie Sejmu Czterolet­ niego, Warszawa 1976.. Mate­ riały z sesji naukowej zorganizowanej w 60 rocznicę odzyskania

oberungSfücßtig, jwifeßen Sentralifatoren centralifatorifcß werben nnb auf biefe 2Beifc in bie neue Sfielt ßineinpaffen. eine ganje Vergangenheit würbe bamit

tet: 2jm Sntereffe ber Krebitneljmer felbft barf ihnen biefe Segünftigung nicht gewährt werben, benn fonft werben fie ifiren ©efcfaftsgang barna&lt;h einrichten,