• Nie Znaleziono Wyników

Organizacje dziennikarskie w Łodzi (1916-1939)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Organizacje dziennikarskie w Łodzi (1916-1939)"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T Ä T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA H IST OR ICA 66, 1999

L eszek Olejnik

O RG ANIZACJE DZIENNIKARSKIE W Ł O D ZI (1916-1939)

Pow stanie i ew o lu q a form oraz zakresu działania organizacji zrzeszających „ludzi pióra” to jeden z istotniejszych przejawów form ow ania się i postępującej profesjonalizacji dziennikarstw a. Proces ten n a ziem iach polskich m iał swą specyfikę, w ynikającą przede wszystkim z rozwoju prasy w w arunkach niewoli narodow ej, ja k też różnic w jej funkcjonow aniu w poszczególnych zaborach. Pierwsze organizacje skupiały przew ażnie dziennikarzy i literatów , co było konsekw encją brak u wówczas wyraźniejszych granic m iędzy obu p ro fesjam i1. H isto ria stow arzyszeń dziennikarskich na ziem iach polskich liczy nieco po n ad 100 lat. Najwcześniej inicjatywy w tym zakresie zrodziły się w zaborze au striac k im (w k o ń cu lat sześćdziesiątych X IX w.). O d b y ty w 1868 r. w K rakow ie pierwszy zjazd dziennikarzy polskich zgrom adził jedynie nieliczną re p re z e n ta c ję tego śro d o w isk a (z G alicji i z P o z n a ń sk ie g o )2. D o p ie ro u schyłku stulecia (1893 r.) we Lwowie pow ołano T ow arzystw o W zajem nej Pom ocy D ziennikarzy Polskich, m ające początkow o c h a ra k te r organizacji w yłącznie sam opom ocow ej3. Już jed n ak w dw a lata później zm ieniony sta tu t tego stow arzyszenia zaw ierał zapis o obronie m oralnych interesów zaw odu dziennikarskiego. W 1906 r. we Lwowie utw orzono Zw iązek D ziennikarzy P olskich o am bicjach objęcia zasięgiem swego działania wszystkich zaborów . N a jego czele stanął Franciszek R aw ita-G aw roński4. Z a pierw szą now oczesną

1 C. L e c h i c k i , N a js ta rs ze o rg a n iza cje d zie n n ik a rs k ie, „Zeszyty Prasoznawcze” 1967, z. 2,

s. 86.

2 Ib id e m , s. 87; D . N a ł ę c z , Z a w ó d d zie n n ik a rza w P o lsc e 1 9 1 8 -1 9 3 9 , W arszaw a-Ł ódź 1982, s. 49.

3 T. M e r u n o w i c z , O sto su n k a c h m a te r ia ln y c h d zie n n ik a rstw a p o lsk ie g o , [w:] P a m ię tn ik z ja z d u lite ra tó w i d zie n n ik a r z y p o lsk ic h (1 8 9 4 r .) , t. 1, Lw ów (b.r. wyd.), s. 3 -4 .

4 Zgodnie ze statutem celem tego związku było: „zjednoczenie prasy polskiej bez względu na różnice przekonań politycznych, d o wspólnego postępowania w sprawach ogólnonarodow ych oraz w sprawach dotyczących godności i zaw odow ych interesów polskiego dziennikarstwa” . Por.: C. L e c h i c k i , op. c it., s. 89.

(2)

organizację zaw odow ą dziennikarzy w om aw ianym zaborze, a zarazem i w ogóle n a ziem iach polskich, uznaw any jest pow ołany w 1912 r. w K r a -kow ie S yndykat D ziennikarzy P olskich5.

T rudniejsze w arunki polityczno-praw ne p anujące w zaborze rosyjskim spow odow ały, iż dop iero w końcu X IX w. - po ponad dw udziestoletnich stara n ia ch - zorganizow ano W arszaw ską K asę Przezorności i Pom ocy dla L iteratów i D ziennikarzy. W 1906 r. zaw iązano w W arszaw ie T ow arzystw o L iterató w i D ziennikarzy Polskich, którego statu t w ładze zatw ierdziły trzy la ta p o te m 6. P óźno tak że zorganizow ali się dzien n ik arze w ielkopolscy, którzy w 1905 r. pow ołali T ow arzystw o D ziennikarzy i L iteratów Polskich n a R zeszę N iem iecką7.

K ró tsze, niż w w ym ienionych czołowych o środkach w ydaw niczych prasy n a ziem iach polskich, są dzieje organizacji dziennikarskich w Ł odzi. Co p ra w d a ju ż przed I w ojną św iatow ą doszło tu d o p ró b y k onsolidacji om aw ianego środow iska. Przejawem tego był przede wszystkim zjazd dzien-nikarzy z kilku m iast K rólestw a Polskiego, któ ry odbył się w 1912 r. przy okazji zorganizow anej wówczas w Łodzi W ystaw y Przem ysłow o-R zem ieśl- niczej8. D op iero jed n ak w 1916 r. pow ołano do życia pierwszy w Łodzi zw iązek skupiający pracow ników prasy - T ow arzystw o L iteratów i D zien-nikarzy P olskich9. Poniżej zaprezentow ane zostaną okoliczności p o w stan ia i głów ne kierunki działalności czterech najw ażniejszych organizacji dzien-nikarskich działających w Łodzi do w ybuchu II wojny światowej.

TO W A R ZY STW O LITERATÓ W I D Z IEN N IK A R ZY POLSK IC H

W pierw szych dniach sierpnia 1916 r. w lokalnej prasie pojaw iły się wzm ianki o organizow aniu T ow arzystw a L iteratów i D ziennikarzy Polskich

5 M . K r z e p k o w s k i , D z ie je o rg a n iza c ji d zie n n ik a rs k ic h, „Prasa Polska” 1961, nr 1, s. 11-12.; C. L e c h i c k i , op. c it., s. 90.

6 D. N a ł ę c z , op. c it., s. 51; J. N o w a k o w s k i , Z d ziejó w S y n d y k a tu D z ie n n ik a r z y W a rs za w s k ic h , „R ocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego” 1968, z. 2, s. 275.

7 C. L e c h i c k i , op. c it., s. 90; D. N a ł ę c z , op. c it., s. 51.

8 Por.: (H g.), P ra sa n a w y sta w ie, „R ozw ój” , 15 VII 1912, nr 159, s. 4-5; (S.C.), W y sta w a w Ł o d z i, „Złoty R óg” , 21 VII 1912, nr 31, s. 12-13.

9 Praw dopodobnie d o tej organizacji odnoszą się sugestie autora zarysu dziejów Syndykatu D ziennikarzy Łódzkich Szym ona G lücka, zawarte w K s ię d ze p a m ią tk o w e j tego związku: „Zaczątki organizacji dziennikarskiej w Łodzi pow stały z prób pow ołania d o życia instytucji, łączącej ludzi piszących, a zwących się chętniej literatami niż dziennikarzami. M iało to być, a m oże przez krótki okres czasu przed wielką wojną było (śladów dokładnych w tej dziedzinie nie p ozo sta ło ) tow arzystw o literatów i m iłośników literatury” . Por.: K s ię g a p a m ią tk o w a S y n d y k a tu D z ie n n ik a r z y Ł ó d z k ic h (1 9 2 0 -1 9 4 0 ) , Łódź 1939, s. 19.

(3)

w Ł o d z i10. Z adaniem tego stow arzyszenia m iało być - ja k inform ow ano - „sk u p ien ie ludzi p ió ra, gwoli ich, ja k o też i społeczeństw a naszego korzyści” 11. O ceniano, iż w Łodzi zam ieszkiw ało wówczas p o n ad 50 osób zajm ujących się dziennikarstw em i p racą literacką. W skład pow ołanego K o m itetu O rganizacyjnego weszły osoby znane w środow isku nie tylko z działalności publicystyczno-literackiej. Byli to: red. A leksander Bieliński, red. Ja n G arlikow ski, Stefan G acki, adw o k at P io tr K o n , lekarz Zdzisław M ierzyński oraz red. M arceli S achs12.

N iew ątpliwie inicjatyw a pow ołania T ow arzystw a L iteratów i D ziennikarzy Polskich zrodziła się w kręgach w różnym stopniu pow iązanych z redakcjam i germ anofilskich dzienników „G azety Ł ódzkiej” i „G odziny P olski” . Był to czynnik, któ ry wówczas, ja k i w przyszłości, m iał isto tn e znaczenie dla fu nkcjonow ania tej organizacji. Od początku do tej idei ze sp o rą rezerw ą odniosła się redakcja „N ow ego K u rie ra Ł ódzkiego” , uchodzącego w opinii społecznej za dziennik o orientacji niepodległościow ej, narodow ej. W arto je d n a k pam iętać, że w składzie K om itetu O rganizacyjnego om aw ianego stow arzyszenia znajdow ały się dwie osoby (red. A. Bieliński i red. J. G a r-likow ski), k tó re w przeszłości odegrały w ażną rolę w k ształtow aniu oblicza ideow o-politycznego „ K u rie ra Ł ódzkiego” . Piastow ali oni w nim przed w ybuchem I w ojny św iatow ej funkcje re d a k to ró w naczelnych. B yłoby uproszczeniem ocenianie postaw y niektórych osób jedynie poprzez pryzm at ich ów czesnych zw iązków ze sponsorow anym i przez o k u p a n ta niem ieckiego redakcjam i w spom nianych pism - „G odziny P olski” i w m niejszym stopniu „ G a z e ty Ł ó d zk ie j” . Był to bow iem okres isto tn y c h p rz ew arto ścio w ań politycznych w wielu środow iskach.

Z ebranie założycielskie T ow arzystw a L iteratów i D ziennikarzy P olskich w Ł odzi odbyło się 5 sierpnia 1916 r. w lokalu Stow arzyszenia W łaścicieli N ieruchom ości przy ul. K rótkiej 9 (obecnie ul. R. T ra u g u tta ). Spośród 60 osób, do których rozesłano im ienne zaproszenia, przybyło 28. Przew odniczył zebraniu red. J. G arlikow ski, przy pom ocy asesorów Ignacji P iątkow skiej i Ignacego W einsteina13. W początkow ej części zebrania uczczono pam ięć członków R ząd u N arodow ego z okresu pow stania styczniow ego (straconych 5 V III 1864 r.). T en sym boliczny gest był zapow iedzią późniejszego z a a n -gażow ania organizacji w kwestii niepodległości Polski. N a om aw ianym zebraniu przedyskutow ano i przyjęto statut, w zorow any n a statucie powstałego wcześniej stow arzyszenia w arszaw skiego. W prow adzono jedynie niewielkie

10 Tow arzystw o L iteratów i D ziennikarzy n> Ł odzi, „G odzina Polski” [dalej: GP], 2 VIII 1916, nr 213, s. 4; '/.wiązek D ziennikarzy, „N ow y Kurier Łódzki”, 3 VIII 1916, nr 210, s. 2.

11 Tow arzystw o L iteratów i D ziennikarzy..., s. 4. 12 Ibidem.

13 Towarzystwo L iteratów i D ziennikarzy, „G azeta Łódzka” [dalej: GŁ], 6 VIII 1916, nr 215, s. 3; Towarzystwo Literatów i Dziennikarzy Polskich w Łodzi, GP, 7 VIII 1916, nr 218, s. 3.

(4)

p o p ra w k i14. U stalono „w pisow e” w wysokości 3 rubli oraz składkę roczną 6 rubli, przy dopuszczeniu ratalnej form y uiszczania należności. W ybrano także władze statutow e. Z arząd tworzyli: red. J. G arlikow ski, P. K o n , dr Z. M ierzyński, red. A. Bieliński i red. M . Sachs; zastępcam i członków za rzą d u w ybrano: inż. A u g u sta F u ru h je lm a i C zajkow skiego (im ię nie ustalone). W skład K om isji Rewizyjnej weszli: C ezar Zaw iłowski, H . K ępiński i Ja n G ro d ek . W dw a dni później nastąpiło u k o nstytuow anie się zarządu. Prezesem w ybrano dr. Z. M ierzyńskiego15. Pozostałe stanow iska w zarządzie objęli: J. G arlikow ski - wiceprezes, M. Sachs - skarbnik, P. K o n - gospodarz i A. Bieliński - sekretarz zarządu.

G łów nym kierunkiem działalności om aw ianej organizacji było rozw iązy-wanie problem ów związanych z m aterialno-bytow ym położeniem jej członków. T ow arzystw o przyznaw ało - zapew ne niewielkie - bezprocentow e pożyczki niektórym m niej zam ożnym dziennikarzom i literatom . P odejm ow ano też - tru d n o powiedzieć z jakim skutkiem - wysiłki zm ierzające do uzyskania k redytów z R ady Głów nej O piekuńczej dla pozbaw ionych za tru d n ien ia „pracow ników p ió ra ” . P ró b o w an o także zorganizow ać przedsiębiorstw o dochodow e n a rzecz funduszu przezorności i pom ocy przy T ow arzystw ie oraz k o o p eraty w ę16.

Ja k ju ż w spom niano, w ładze T ow arzystw a L iteratów i D ziennikarzy Polskich wykazywały sp o rą aktyw ność w spraw ach społeczno-politycznych (szczególnie po ogłoszeniu A k tu 5 listopada). D eklaro w an o poparcie dla idei odzyskania niepodległości przez Polskę, w łączono się do przeprow adzanych w 1917 r. im prez zw iązanych z setną rocznicą śmierci T ad eu sza K ościuszki. N a początku tegoż ro k u prezes T ow arzystw a Z. M ierzyński wręczył w W a r-szawie na ręce W acław a N iem ojow skiego adres d o Tym czasow ej R ad y S tanu, w którym akcentow ano opow iedzenie się przez w szystkie polskie dzienniki po w ybuchu I wojny światowej „w kierunku szczerze niepodleg-łościow ym ” 17. Przed w yboram i sam orządow ym i w Ł odzi T o w arzy stw o zgłosiło akces do Polskiego C entralnego K om itetu W yborczego, p opierając k an d y d atu ry dw óch swych czołowych przedstawicieli: P. K o n a i M . S achsa1“. D uże zainteresow anie tow arzyszyło przygotow anem u przez organizację przy w spółudziale Zrzeszenia A rtystów M alarzy i Łódzkiej O rkiestry Sym -fonicznej w ieczorow i sylw estrow em u 31 g ru d n ia 1917 r. W edług relacji

14 Ib id em .

15 Zdzisław Mierzyński (1861-1937) - z zawodu lekarz, współpracow nik prasy łódzkiej, w okresie międzywojennym znany w Łodzi społecznik (m. in. współzałożyciel Towarzystwa „L okator” , kierownik patronatu nad więźniami). Znany także z działalności w organizacjach wolnom yślicielskich, autor szeregu prac publicystycznych z tego zakresu.

16 Z T o w a r zy s tw a L ite ra tó w i D z ie n n ik a r z y w Ł o d z i, G P, 18 III 1917, nr 75, s. 4. 11 Z T o w a r zy s tw a L ite r a tó w i D z ie n n ik a r z y P o lsk ic h w Ł o d zi, G P, 12 II 1917, nr 41, s. 2. 18 T o w a r zy s tw o L ite ra tó w i D z ie n n ik a r z y P o lsk ic h, G Ł , 27 XII 1916, nr 355, s. 4.

(5)

prasow ych brało w nim udział 1500 o só b 19. W zw iązku z ow ą im prezą Tow arzystw o Literatów i Dziennikarzy Polskich w Łodzi wydało jednodniów kę (jednocześnie program balu), w której zamieszczono „szereg prac literackich” 20. N ie udało się ustalić, do kiedy funkcjonow ała om aw iana organizacja. P raw dopodobnie zaniechano działalności w 1919 lub 1920 r. Było to wynikiem zm ian w środow isku dziennikarskim i literackim w Ł odzi (opuścili wówczas m iasto czołow i działacze T ow arzy stw a, m . in. J. G ro d e k , A . Bieliński i C. Zawiłowski, a w 1919 r. zm arł red. J. Garlikow ski). U padek T ow arzystw a w iązać należy też z falą rozrachunków i konfliktów w środow isku n a tle oceny po staw poszczególnych osób w okresie okupacji niem ieckiej (kw estia sto su n k u do problem u niepodległości Polski). Jednym z głów nych nu rtó w tych polem ik była k ry ty k a środow isk zw iązanych z uznaw anym i za ger- m anofilskie pism, przede wszystkim „G odziny P olski” (dziennik ten przez pew ne kręgi społeczeństw a był z tego pow odu nazyw any „ G ad zin ą P o lsk i” ). Innym czynnikiem , który w płynął n a egzystencję om aw ianego stow arzyszenia była postępująca profesjonalizacja dziennikarzy i nasilenie tendencji d o ich oddzielenia organizacyjnego od literatów , co było ch arakterystyczne nie tylko dla Ł o d zi21.

P odziały w środow isku dziennikarsko-literackim w Ł odzi zaostrzyły się w ostatnim ro k u wojny. O ponenci T ow arzystw a L iteratów i D ziennikarzy P olskich próbow ali po d w ażać „p o lsk o ść ” jego in icjato ró w i członków . „K u rie r Ł ó d zk i” zarzucał T ow arzystw u, iż rzekom o skupiało 75% Żydów , „przew ażnie nie m ających nic w spólnego z lite ratu rą i d ziennikarstw em ” 22. Z arząd organizacji odrzucał te pom ów ienia. W odpow iedzi przesłanej do redakcji „ K u rie ra Ł ódzkiego” stw ierdzano, iż w śród członków T ow arzystw a jest jedynie 7 osób „w yznających w iarę m ojżeszow ą, a więc niespełna 24% . D odatk o w o polskości tych osób nie m ożna podw ażać” 23. M otyw y narodow oś- ciow o-w yznaniow e były jeszcze nieraz w ykorzystyw ane w polem ikach, k tó re toczyły się m iędzy poszczególnym i pism am i łódzkim i w pierw szych latach niepodległości Polski. U trudniało to konsolidację środow iska dziennikarskiego i opóźniło w pew nym stopniu utw orzenie w pełni zaw odow ej organizacji.

19 Im preza ta odb yła się w Sali K oncertow ej przy ul. D zieln ej 20 (ob ecn ie ul. G. Narutow icza). W części koncertowo-kabaretowej wystąpili m. in. prim adonna operetki warszawskiej Olga Orleńska i M ieczysław Hertz, z recytacjami bajek i satyr. Konferansjerem był aktor Teatru Polskiego w Ł odzi W acław N ow akow ski, a grała wspom niana Łódzka Orkiestra Symfoniczna pod dyrekcją Bronisława Szulca. Por.: G P, 2 I 1918, nr 2, s. 3.

20 Ib id em .

21 Por.: Z j a z d lite ra tó w i d zie n n ik a rz y p o lsk ic h , „N aród ” , 18 V 1920, nr 44, s. 6; S. Ż ó ł -k i e w s -k i , Z a w ó d lite ra ta w p o c z ą tk a c h I I R P , „Kwartalnik H istoryczny” 1973, R. 80, z. 1, s. 44-45.

22 Por. notkę „Kurier Łódzki” [dalej: KŁ], 23 II 1918, nr 52, s. 2.

23 O d T o w a r z y s tw a L ite r a tó w i D z ie n n ik a r z y P o ls k ic h tv Ł o d z i do re d a k c ji ,,K u rie ra Ł ó d z k ie g o " , K Ł, 28 II 1918, nr 57, s. 2.

(6)

ZW IĄ ZEK LITERATÓW I D Z IEN N IK A R ZY ŻY D OW SKICH W Ł O D Z I

W ażnym w ydarzeniem w dziejach dziennikarstw a żydow skiego w Łodzi było powstanie pierwszej organizacji zrzeszającej pracowników prasy. N astąpiło to u schyłku I wojny światowej. P odobnie ja k w środow isku polskim , dziennikarze żydowscy utw orzyli wówczas wspólny związek z literatam i.

Ju ż w iosną 1918 r. podjęto próby zorganizow ania się środow iska tw órców żydow skich. P oczątkow o przyjęto koncepcję zrzeszenia obejm ującego nie tylko literatów i dziennikarzy, ale i artystów m alarzy oraz m uzyków . P ró b a ta nie zakończyła się jed n ak pow odzeniem , zapew ne ze względu n a trudności z pogodzeniem rozbieżnych interesów poszczególnych zaw odów . N a kolejnym ze b ran iu organizacyjnym , 1 czerw ca 1918 r., zjaw ili się jed y n ie literaci i dziennikarze. W yłoniono wówczas tym czasow e władze projektow anego Z w iązku L itera tó w i D ziennikarzy Ż ydo w sk ich 24. Jednym z głów nych inicjatorów pow ołania tego zrzeszenia był Icchak K acenelson25. G otow ość przystąpienia do zw iązku zgłosiło ok. 60 osób. W ybrane n a w spom nianym sp o tk an iu tym czasow e w ładze zorganizow ały 1 w rześnia 1918 r. zebranie konstytucyjne w sali stow arzyszenia „H aso m ir” przy al. K ościuszki 2126. Po spraw ozdaniach A b ram a D a w id a W ienera, B arucha Szefnera i C h aim a B rzustow skiego, dotyczących działalności tym czasow ych w ładz, zeb ran i przyjęli sta tu t i w ybrali władze. W skład zarządu zw iązku weszli: prezes I. K a cen elso n , I. N ejm an, A . D . W iener, B. Szefner, C. B rzustow ski, Z. Zilbercwejg i A bram Szmulewicz. K om isję R ew izyjną tworzyli: H ersz Lejb Ż ytnicki, C haim Bunin i I. M . P oznański; R adę Z aw odow ą zaś: M . Bleistift, B ernard Singer, B. Szefner i I. N e jm an 27. G łów ną fo rm ą działalności Zw iązku L iteratów i D ziennikarzy Ż ydow skich w Ł odzi było org an izo w an ie różnych prelekcji, w ykładów i w ieczorów dyskusyjnych, konkursów literackich itd. Jeszcze w 1918 r. przeprow adzono szereg udanych im prez, m. in. trzy wieczorki literackie, w trakcie których swą tw órczość prezentow ali: I. K acenelson (podczas inauguracyjnego w ieczorku - 19 p aź-dziernika - przedstaw ił on d ra m a t Fatima), M ojżesz B roderson, A. D. W iener i D ia stb a u m 28. O m aw iany związek działał rów nież w okresie II RP. B rak je d n a k bliższych inform acji n a ten tem at. W 1927 r. niektórzy jego

24 D ie G rü n d u n g s-V e rsa m lu n g s d er V ereins jü d isc h e r S c h r ifts ste lle r u n d J o u rn a liste n , „N eue Lodzer Zeitung” [dalej: NLZ], 3 IX 1918, nr 241, s. 3.

25 Icchak K acenelson (1886-1944) - żydowski poeta, dramaturg i publicysta; tworzył w języku jidysz i hebrajskim, zaliczany do grona pionierów w spółczesnego teatru żydowskiego. Autor m. in. dramatu O dw rót i P ieśni o za m o rd o w a n y m Ż y d o w s k im narodzie. Zginął w Oświęcimiu.

26 D ie G rü n d u n g s..., s. 2.

21 Ib id em , s. 3; In fo r m a to r m ia sta Ł o d z i z k a le n d a r ze m na r o k 1919, Ł ódź 1919, s. 206. 28 V o m Jü d isc h e r S c h r ifts te lle r u n d J o u rn a liste n V erein, N L Z , 17 X 1918, nr 285, s. 3; także inform acje z tejże gazety z 3 XII 1918, nr 331, s. 3.

(7)

członkow ie przystąpili do Syndykatu D ziennikarzy Ł ódzkich, tw orząc a u to -nom iczną sekcję (więcej na ten tem at w dalszej części artykułu).

SY NDY KA T D ZIE N N IK A R Z Y POLSKICH W Ł O D Z I (O D 1927 R. - SY N D Y K A T D ZIE N N IK A R Z Y ŁÓ D Z K IC H )

W pierw szych latach po odzyskaniu niepodległości w redakcjach dzien-n ików łódzkich zaszły duże zm iadzien-ny k adrow e. P rasę łó d zk ą cechow ała n iestabilność. T w o rzo n e były d o p iero pod staw y silnych w ydaw nictw 29. Pozycję znaczącego w skali kraju ośrodka prasowego zdobyła Ł ódź w połowie lat dw udziestych, kiedy ukształtow ały się tu dw a potężne koncerny w ydaw -nicze: „ R e p u b lik a ” i w ydaw nictw a Ja n a Stypułkow skiego. O bydw a zdom i-now ały do czasu w ybuchu II w ojny światowej łódzki rynek czytelniczy prasy. Id e a pow ołania dziennikarskiej organizacji zaw odow ej w Łodzi była w ysuw ana już w p oczątkach II R P. Jej szybkiem u urzeczyw istnieniu nie sprzyjały jednak napięte stosunki międzyredakcyjne, związane z konkurencyjną w alk ą w ydaw nictw , n iestabilna sytuacja prasy łódzkiej, ja k i w ydarzenia wojenne 1920 r. W szeregach armii polskiej oraz w działalności propagandow ej n a zapleczu frontu polsko-radzieckiego uczestniczyła spora grupa dziennikarzy łódzkich30.

Prace organizacyjne nad pow ołaniem syndykatu dziennikarskiego w Łodzi rozpoczęto po przeprow adzonej jesienią 1920 r. dem obilizacji31. Istniały już w ów czas tego ty p u organizacje w K ra k o w ie (od 1912 r.), W arszaw ie i P o znaniu (od 1919 r.) oraz we Lwowie i Bydgoszczy (od 1920 r.)32. Pierwsze w zm ianki prasow e o zebraniach grupy inicjatywnej syndykatu

29 Obszerniej na temat prasy łódzkiej w okresie II RP: W. K a s z u b i n a , B ib lio g ra fia p r a s y łó d zk ie j 1 8 6 3 -1 9 4 4 , Warszawa 1967; e a d e m , N o t a t k i o p ra s ie łó d zk ie j, „R ocznik H istorii Czasopiśm iennictwa Polskiego” 1968, t. 7, z. 1; L. O l e j n i k , Z d zie jó w p ra s y łó d zk ie j. ,,K u rier Ł ó d z k i " i ,,E c h o " - w y d a w n ictw a J a n a S ty p u łk o w s k ie g o (1 9 1 9 -1 9 3 9 ) , „Acta Universitatis Lodziensis” 1995, F olia historica 52; J. T y n e c k i , Ł ó d z k i r y n e k p r a s o w y w d w u d zie sto le c iu m ię d z y w o je n n y m , „Prace Polonistyczne” 1983, Ser. 39; M . W i l m a ń s k i , Ł ó d z k i k o n c e rn p r a s o w y , .R e p u b lik a " 1 9 2 3 -1 9 3 9 , „Kronika M iasta Ł odzi” 1994, z. 1.

30 Działali oni m. in. w Sekcji Propagandy II Oddziału D ow ód ztw a Okręgu Generalnego Łódzkiego. K ierow ał nią red. Konrad Fiedler, a w jej skład wchodzili też red. red.: Józef Świeżewski, Lucjan D ąbrow ski, M arian Nussbaum-Ołtaszewski i J. W ojtyński oraz także związany z prasą Narodow ej Partii Robotniczej prof. Zygm unt Hajkowski. L. D ąbrow ski redagował wydawane przez wspom nianą agendę WP jednodniów ki „O chotnik”, w których popularyzow ano ochotniczy zaciąg d o wojska. Por.: S. R a c h a l e w s k i , B a śń i le g en d a Ł o d zi, Ł ódź 1935, s. 132.

31 K sięg a p a m ią tk o w a S y n d y k a tu D z ie n n ik a r z y Ł ó d z k ic h ..., s. 132.

32 Por.: D . N a ł ę c z , o p . c it., s. 136; I. K u s t r a-M a r с z a k , Z d zie jó w ru c h u za w o d o w e g o d zie n n ik a rzy ( 1 9 1 9 -1 9 3 9 ), „Kwartalnik Historii Ruchu Zaw odowego” 1981, R . 20, nr 4, s. 42-43.

(8)

łódzkiego p ochodzą z k o ń ca października 1920 r .33 W gronie w spółtw órców organizacji znaleźli się m. in.: ówczesny re d a k to r naczelny „ K u rie ra Ł ó d z-kiego” Lucjan D ąbrow ski, kierow nik O ddziału Polskiej Agencji Telegraficznej (PA T) Józef Świeżewski, dziennikarze z kręgu „K u riera Ł ódzkiego” Stanisław K em pner (później znany pod nazwiskiem Chruszczewski), Czesław G um kow ski i K o n ra d F iedler, red ak to rzy „G ło su P olskiego” M aria n N ussbaum -O ł- taszew ski, G ustaw W assercug i Leszek K irkien, sekretarz redakcji „ P ra c y ” Ja n W ojtyński, i związany z tym pismem znany łódzki p o lo n ista i działacz społeczno-kulturalny Z ygm unt Ilajk o w sk i oraz kierow nik O ddziału Agencji W schodniej M aria n T arłow ski. G ru p a ow a tw orzyła K o m itet O rganizacyjny Syndykatu. Jego przew odniczącym był red. L. D ąbrow ski. K o m itet zajął się przede wszystkim opracow aniem statu tu organizacji oraz przygotow aniem innych dokum entów niezbędnych do stara ń o jej legalizację. P o dobnie jak w przypadku innych ośrodków dziennikarskich w kraju, naw iązano do sta tu tu najstarszego syndykatu polskiego, tj. krakow skiego. Z a podstaw ow y cel zakładanego zw iązku uznano o b ro n ę m aterialnych i m oralnych interesów pracow ników prasy. Z adecydow ano, iż członkam i syndykatu m ogą być jedynie dziennikarze w ydaw nictw polskich. D op iero w jak iś czas później, u schyłku lat dw udziestych, w łączono do syndykatu najpierw pracow ników redakcyjnych pism niem ieckich, a następnie także żydow skich. W yraźnie o k reślono k ryteria zaw odow e przynależności. A rty k u ł 3 sta tu tu z 1921 r. stanow ił bowiem , że do organizacji należeć m ogli pracow nicy redakcyjni dzienników polskich, stali w spółpracow nicy polskich pism zam iejscow ych, agencji telegraficznych i korespondenci prasow i, o ile zaw ód dziennikarza był ich głównym źródłem u trzy m an ia34. Jak m o żn a wnosić z analizy składu członków organizacji, w niektórych przypadkach te w yraźnie określone profesjonalne wymogi przynależności były stosow ane dość elastycznie (np. dotyczy to pierwszego prezydenta Łodzi A leksego R żew skiego, p o zaredak- cyjnego w spółpracow nika prasy łódzkiej, ja k i - w spom nianego wcześniej - Z. H ajkow skiego).

W styczniu 1921 r. w spom niany K o m ite t O rganizacyjny S yndykatu złożył w K om isariacie R ządu m. Łodzi wniosek o zalegalizow anie zw iązku. M inęło je d n a k kilka m iesięcy nim spraw a ta została ostatecznie załatw iona. Z w łoka nie została spow odow ana ja k przypuszczano w niektórych p u b -likacjach prasow ych - opieszałością w pracy adm inistracji państw ow ej. P raw d o p o d o b n ie władze m iały wątpliw ości dotyczące kwestii określenia c h a rak teru organizacji - stow arzyszenie czy związek zaw odow y. O statecznie uznano, że zalegalizowanie syndykatu winno być przeprow adzone na podstawie przepisów D ekretu w przedm iocie tym czasowych przepisów o pracow niczych

33 Por.: „Praca” , 29 X 1920, nr 295, s. 3; 21 XI 1920, nr 317, s. 4.

(9)

zw iązkach zawodowych z d n ia 8 lutego 1919 r .35 W konsekwencji w spom niane

p o danie oraz sta tu t organizacji zostały przekazane Inspektorow i Pracy III O kręgu w Łodzi, któ ry w kw ietniu 1921 r. w ciągnął Syndykat D ziennikarzy Polskich w Łodzi [dalej: SDP] do rejestru pracow niczych zw iązków zaw o-dow ych.

14 kw ietnia 1921 r. odbyło się w lokalu T ow arzystw a K rajoznaw czego przy al. K ościuszki 17 zeb ran ie ko n sty tu cy jn e S y n d y k atu , n a którym przyjęto sta tu t i d o k o n an o w yboru pierwszego zarządu. Prezesem został red. L. D ąbrow ski36. Ponadto w skład zarządu weszli: Z. H ajkow ski i J. Świeżewski ja k o wiceprezesi oraz J. W ojtyński ja k o sekretarz. O pow ołaniu S yndykatu w Ł odzi pow iadom iono p o dobne związki dziennikarskie w innych ośrodkach oraz łódzkie w ydaw nictw a prasow e.

W działalności SD P dom inow ały początkow o trzy grupy zagadnień: sprawy bytowe członków, problem y etyki zawodowej - w związku z nasileniem się polem ik prasow ych o raz kwestie organizacyjne. P roblem y w arunków pracy i płac dziennikarzy były przedm iotem szczególnej troski w ładz związku. W ynikało to z b ra k u regulacji praw nych w tym zakresie, a także n a ra sta n ia w p oczątkach lat dw udziestych inflacji. Już na zebraniu inauguracyjnym zlecono zarządow i p o w ołanie kom isji złożonej z delegatów w szystkich redakcji m iejscowych dzienników , k tó ra m iała zajm ow ać się unorm ow aniem w aru n k ó w pracy i płac w redak cjach 37. W kilka miesięcy później (9 IX 1921) odbyła się w tym czasow ym lokalu syndykatu przy ul. Przejazd 4 (obecnie ul. J. T uw im a) pierw sza konferencja zarządu zw iązku z przed -stawicielami łódzkich wydawnictw prasow ych38. N iestety b rak jest szczegółów tych pertrak tacji. Z apew ne jed n ak ustalono w krótce zasady okresow ych k o re k t wysokości zarobków dziennikarzy w obliczu narastającej inflacji. W skazuje n a to stwierdzenie ze spraw ozdania z nadzw yczajnego posiedzenia zarządu SD P (21 X I 1921 r.): „postan o w io n o wysłać do w ydaw ców zaw ia-dom ienie, że w listopadzie zgodnie z obliczeniem kom isji [zarobkow ej - przyp. L. O.] obow iązuje podw yżka 30-32% ” 39.

35 Dekret ten stanowił, iż związki pracownicze, których zadaniem była obrona i popieranie interesów ekonom icznych i kulturalnych pracowników danej gałęzi pracy, podlegały rejestracji przez organa M inisterstwa Pracy i Opieki Społecznej. Por.: „Dziennik Praw Państwa Polskiego” 1919, nr 15, poz. 209.

36 Lucjan D ąbrow ski (1890-1924), z zawodu handlowiec. Od 1917 r. pracownik Zarządu M iejskiego w Łodzi (m. in. kierownik Wydziału D obroczynności Publicznej); czołow y działacz Tow arzystw a G im nastycznego „ S o k ó ł” . Od 1 VIII do 13 XII 1919 r. redaktor naczelny „Straży Polskiej” , następnie od 15 II 1921 r. „Kuriera Ł ódzkiego” ; redaktor jednodniówek „O chotnik” (lato 1920 r.). W latach 1921-1924 urzędnik w M inisterstwie Skarbu w Warszawie (m. in. na stanowisku kierownika Inspektoratu Bankowego). Zginął tragicznie w Warszawie.

37 P ie rw sze ze b ra n ie S y n d y k a tu d zie n n ik a rz y iv Ł o d z i, „Praca” , 15 IV 1921, nr 101, s. 2. 38 Z S y n d y k a tu D z ie n n ik a rz y P o lsk ic h , „Praca”, 9 IX 1921, nr 246, s. 2.

(10)

W początkow ym okresie działalności syndykatu łódzkiego p odjęto wysi-łki w celu u tw o rzen ia K a sy P rzezorności, w k tó rej m ia n o grom ad zić środki finansow e n a zapom ogi i inne form y w sparcia dla dziennikarzy pozbaw ionych pracy bądź niepracujących ze względu na wiek czy stan zd ro w ia o ra z d la w dów i ro d zin po zm arłych d zien n ik a rza ch . Jeszcze przed zalegalizow aniem zw iązku - w lutym 1921 r. - p ro jek to w a n o z o r-ganizow anie R eduty Prasy w celu zasilenia funduszu K asy P rzezorności40. D o p iero je d n a k u schyłku następnego karn aw ału , w „tłusty czw artek ” 23 lutego 1922 r. udało się przeprow adzić tę im prezę. P ow ołany wcześniej K o m itet O rganizacyjny R eduty P rasy rozw inął ożyw ioną działalność. N a w y d ru k o w a n y c h z a p ro sze n ia ch znajdujem y w sk ład zie teg o K o m ite tu - ob o k znaczniejszych dziennikarzy - nazw iska wielu osobistości życia społeczno-politycznego i k u ltu raln eg o Ł odzi. Byli to m . in.: w ojew oda A n to n i K am ieński, prezydent Łodzi Aleksy Rżewski, kom isarz rz ąd u na m . Ł ó d ź S tanisław Iżycki, staro sta pow iatu łódzkiego A n to n i Rem iszewski, posłow ie Bolesław F ichna, O tto F riese i L udw ik W aszkiewicz, d o w ódca O kręgu K o rp u su IV gen. Stefan M ajew ski i szef sztabu okręgu płk Stefan Iw anow ski, szef wojskowej misji francuskiej w Łodzi płk Em ilien M ercier, ko m en d an t policji państw ow ej ppłk R yszard G allera, sędzia (późniejszy prezydent Ł odzi) M aria n C ynarski oraz znani przem ysłow cy A lfred B ieder-m a n n i M arceli B arciński41. Z w raca uwagę obecność w składzie K o ieder-m itetu O rganizacyjnego R eduty re d a k to ra „N eue L odzer Z eitu n g ” A lek san d ra M ilkera z ro d zin ą o raz w spom nianego wyżej posła O. F riesego, także zw iązanego z prasą niem iecką. Świadczyło to o istnieniu bliskich k o n ta k -tów m iędzy dziennikarzam i polskim i a niektórym i re d ak to ram i prasy nie-mieckiej, co - ja k m o żn a sądzić - ułatwiło wejście tych o statn ich do syndykatu.

Pierw sza R ed u ta P rasy została zaplanow ana i p rzep ro w ad zo n a z wielkim rozm achem . N a d a n o jej duży rozgłos w prasie. R eklam ow ano tę im prezę ja k o „najw iększą zabaw ę tegorocznego k arn aw ału ” i „clou sezonu k a r-naw ałow ego w Ł odzi” . O dbyła się w Sali F ilharm onii, której przystrojeniem zajęli się m. in. artyści-m alarze A rtu r Szyk, Franciszek Ł ubieński i A ndrzej P ro naszko. W części artystycznej w ystąpił k a b a re t z udziałem m iejscow ych arty stó w teatralnych, n a czele z K arolem Osw aldem i H eleną G ruszecką oraz gościnnie w ystępującą śpiew aczką w arszaw ską A n to n in ą B urską. Była to u d a n a im preza, podczas której kilkaset osób

z najlepszego towarzystwa łódzkiego w strojach maskaradowych baw iło się ochoczo przy dźwiękach dw óch orkiestr do białego rana42.

40 „Praca” , 30 I 1921, nr 29, s. 3.

41 Zaproszenie na Redutę Prasy w Łodzi - fotokopia w zbiorach autora. 42 Reduta Prasy, „Praca” , 25 II 1922, nr 56, s. 5.

(11)

R eduta Prasy m iała wpływ nie tylko na poziom finansów syndykatu i jego projekty stworzenia K asy Przezorności. Równie ważne były jej funkcje integra-cyjne w tym , zróżnicow anym politycznie i narodow ościow o, a jednocześnie skłóconym , środow isku. Celom integracyjnym służyć m iały też organizow ane w iosną 1922 r. fiv e o'clocki. Były one pom yślane jak o miejsce tradycyjnych sp o tk ań nie tylko dziennikarzy, ale także innych grup inteligencji polskiej w Łodzi. Pierwszy fiv e odbył się 19 m arc a w sali restauracji „ T e a tra ln a ” (ul. D zielna 18, obecnie ul. G. N arutow icza)43. W im prezie w ystąpił sekstet m uzyczny pod kierunkiem k oncertm istrza M . C hw ata o raz artyści T ea tru M iejskiego, n a czele z dyrektorem tej sceny Zygm untem N oskow skim . T akże podczas kolejnego spotkania nie zabrakło znakomitości artystycznych. W ystąpi-li bowiem artyści warszaw skiego k ab a retu „Q ui pro q u o ” : K o n ra d T om , W ładysław Lin, Seweryn M ichałow ski i Józef U rstein44.

Z arząd SD P w ielokrotnie debatow ał i podejm ow ał stosow ne uchw ały w zw iązku z gw ałtow nym i i jednocześnie brutalnym i polem ikam i prasow ym i m iędzy łódzkim i dziennikam i. Ja k się wydaje, jed n ą z ważniejszych przyczyn tych polem ik była konkurencja na stosunkow o niedużym rynku czytelniczym. W okresie walki o wpływy we w ładzach m iasta doszedł n astępny m otyw - bezpardonow e rozgrywki m iędzypartyjne, w ram ach których nie cofano się przed najbardziej niewybrednymi atakam i osobistymi. W tych starciach praso -wych nie zabrakło też akcentów narodow ościow o-w yznaniow ych, form ułow a-nych z pozycji szowinistycza-nych. W drugiej połow ie 1921 r. zaostrzające się polem iki zaczęły zagrażać now o pow stałej organizacji. W łaśnie do syndykatu zw racali się o interw encję zniew ażani redaktorzy. W ładze S D P były często bezsilne wobec faktu, iż niektórzy dziennikarze nie byli stowarzyszeni. Z arząd syndykatu w ystępow ał przeciwko polem ikom osobistym ,

prowadzonym w tonie niedopuszczalnym, co jest poniżeniem godności i nadużyciem właściwego przeznaczenia prasy. Prasa służyć winna społeczeństwu rzeczowym traktowaniem wszelkich spraw publicznych, a nie osobistych, które podkopują jej autorytet...45

W kilka miesięcy później ponow nie potępiono „wycieczki osobiste, jak o obniżające poziom obow iązującej wszystkich członków S yndykatu etyki dziennikarskiej” 46.

43 Właścicielem tej restauracji był S. Engler, stąd popularna nazwa tych imprez - „wieczorki u Englera” .

44 D ysponujem y informacjami o sześciu podwieczorkach dziennikarskich. Odbyły się one: 19 III, 2, 9, 17, 23 i 30 IV 1922 r., przy czym w Poniedziałek W ielkanocny (17 IV) elitę łódzkiej inteligencji gościła restauracja w Helenowie.

45 L is t J ó z e fa Ś w ie że w sk ie g o - w im ien iu Z a rz ą d u S y n d y k a tu D z ie n n ik a r z y Ł ó d z k ic h do re d a k c ji ,,P r a c y " , „Praca” , 10 VII 1921, nr 186, s. 3.

(12)

Skuteczność tego typu uchw ał w ładz syndykatu była wówczas przypusz-czalnie nieduża. Jed n ak poprzez form ułow anie norm postęp o w an ia dzien-nikarzy m iały one w jakim ś stopniu wpływ n a stosunki w zajem ne m iędzy pracow nikam i poszczególnych redakcji.

W pierwszej połow ie 1922 r. doszło d o w yraźnego kryzysu w łonie syndykatu. Nie znam y wszystkich okoliczności tej sprawy. Pew ne w yjaśnienia - choć niewątpliwie dość jednostronnie prezentujące ten problem - znajdujemy w publikacji zamieszczonej n a łam ach „G ło su P olskiego” . Pisano tam :

w początkach br. stosunki w Łodzi zaczęły się wikłać. W łonie syndykatu dziennikarzy pow staw ały niesnaski na tle konkurencyjnej walki wydawnictw, co jest rzeczą absolutnie anormalną. D o syndykatu zaczęto przyjmować ludzi nic z dziennikarstwem nie mających w spólnego, gdyż do kwalifikacji zaw odow ych nie należy amatorskie „pisanie d o gazety” . Pod wpływ em tych stosunków , gdy wreszcie syndykat pod nieobecn ość k olegów pracujących w jednym z w ydawnictw ogłosił enuncjację oficjalną przeciw temu w ydaw nictw u, część członków wystąpiła z syndykatu łódzkiego, skutkiem czego obecnie stal się on połączoną ekspozyturą prasow ą N Z L i N P R z dom ieszką am atorów i grafom anów41.

A u to r cytow anego artykułu, re d a k to r owego „jednego z w ydaw nictw ” , zagroził jednocześnie pow ołaniem nowego zw iązku dziennikarzy w Ł odzi, k tó ry m iał skupić „w yłącznie pracow ników fachow ych i kw alifikow anych”48. Sytuację pogarszał fakt opuszczenia Łodzi przez dotychczasow ego prezesa i w spółtw órcę organizacji red. L. D ąbrow skiego49. Ja k się wydaje, spore znaczenie - p o za zasygnalizow anym i wcześniej przyczynam i ro złam u - m iała też d o m in acja w śród członków sy n d y k atu m łodych, niedośw iadczonych dziennikarzy. B rak było osób cieszących się większym autorytetem .

W odbytych 29 m aja i 2 czerwca 1922 r. zebraniach członków S D P nie uczestniczyli red aktorzy z w ydaw nictw M. Sachsa (tj. „G ło su P olskiego” i „ K u riera W ieczornego” ) 50. Pow ażne osłabienie k adrow e organizacji m iało wpływ na jej dalsze funkcjonow anie. D eklaracje now ych w ładz o potrzebie zdynam izow ania pracy syndykatu długo pozostaw ały bez pokrycia. Z astój, jak i pano w ał w tym względzie, niepokoił niektórych jego członków . G ru p a ,

41 Z w ią z e k z a w o d o w y d zie n n ik a rz y , „G łos Polski” [dalej: GłP], 10 VI 1922, nr 156 s. 5. 48 Ib id em .

45 Tak fakt ten oceniano w „Tygodniku Łódzkim ” : „Ogólnej sympatii, ja k o też pełnemu taktu umiarowi p. L. Dąbrow skiego, Syndykat Dziennikarzy zawdzięczał dotychczasow y swój rozwój i egzystencję, jak będzie dalej - trudno przesądzać, niemniej horoskopy są bardzo smutne i dalsza egzystencja, tyle potrzebnego w warunkach łódzkiej kultury zrzeszenia, jest pow ażnie zagrożona” . Por.: Z sy n d y k a tu d zie n n ik a rz y w Ł o d zi, „Tygodnik Ł ódzki” 18 VI

1922, nr 15, s.11.

W związku z opuszczeniem Łodzi przez L. Dąbrow skiego oraz wobec wystąpienia z syndykatu redaktorów „G łosu Polskiego” i „Kuriera W ieczornego” wybrano now y zarząd w składzie: prezes - Bolesław D udziński, wiceprezesi - C. G um kow ski i A. Rżew ski, skarbnik - L. Kirkien oraz sekretarz - J. W ojtyóski. Por.: O g ó ln e ro c zn e ze b ra n ie S D P tv Ł o d z i „Praca” , 19 VI 1922, nr 155, s. 4.

(13)

w skład której wchodzili m . in. S. K em pner, Paweł Zielina, S. Sapociński i Ja n Brochw iński w ystosow ała naw et 5 lutego 1923 r. list o tw arty do zarządu z żądaniem pilnego załatw ienia szeregu zaległych sp ra w 51. Nie wiemy, ja k a była reakcja na powyższą petycję. Kryzys w związku dziennikarzy trw ał jeszcze niem al do połow y 1924 r. W końcu m aja tegoż ro k u w ybrano now e władze. Prezesem zarządu został C. G um kow ski - re d a k to r naczelny „ K u rie ra Ł ódzkiego” , w ybierany o dtąd rokrocznie na tę funkcję (do końca istnienia syndykatu, tj. do w ybuchu II wojny św iatow ej)52.

W spom niane osłabienie aktyw ności om aw ianej organizacji spow odow ało, iż przedstawiciele SD P nie uczestniczyli w podejm owanych w latach 1922-1924 przedsięw zięciach zm ierzających d o p o w o łan ia o g ó lnopolskiego zw iązku dziennikarzy. W arto zwrócić uwagę na to, iż delegaci syndykatu łódzkiego (L. D ąb ro w sk i, B. D udziński i M . N ussbaum -O łtaszew ski) wzięli udział w zjeździe dziennikarskim we Lwowie (1921)53.

N a odbytej 29 m a ja 1924 r. w W arszaw ie n ara d z ie re p rez en tan tó w lokalnych syndykatów , kiedy to rozstrzygano spraw ę p o w ołania krajow ej organizacji dziennikarskiej, zab rak ło przedstaw iciela Łodzi. P rzeprow adzone je d n a k wówczas zm iany w SD P w Łodzi doprow adziły do w yraźnego ożywienia działalności związku. Ponow nie udało się skupić w nim redaktorów w szystkich ważniejszych w ydaw nictw polskich, a tym sam ym przełam ać podział w łódzkim środow isku dziennikarskim , jak i zaistniał w iosną 1922 r. Um ożliwiło to wyjazd prezesa SD P w Łodzi na zjazd założycielski Zw iązku S yndykatów D ziennikarzy R P (27 października 1924 r.). W przerw ie ob rad zadecydow ano o przyjęciu syndykatu łódzkiego do ogólnopolskiej organizacji54-.

Ja k już w spom niano, początkow o w szeregach om aw ianej organizacji skupieni byli tylko pracow nicy redakcyjni wydaw nictw polskich. D opiero

51 D om agan o się m. in. wyjaśnień w kwestii niezałatwienia problemu K asy Przezorności przy syndykacie, bezpłatnych biletów kolejowych i znaczków syndykatu. N iepokój budziła polityka finansowa zarządu. Zapytywano dlaczego nie inkasuje się składek członkowskich, co uczyniono z funduszami organizacji złożonym i w jednym z banków w obec dewaluacji marki itd. Postulow ano także, aby wydawnictwa prasowe przyjmowały pracow ników jedynie za pośrednictwem syndykatu. Por.: pism o grupy członków SD P w Łodzi d o zarządu z 5 II 1923 r. - w zbiorach autora.

52 Czesław Gum kowski (1891-1953), z wykształcenia polonista, nauczyciel szkół średnich w Łodzi. D ebiutow ał w dziennikarstwie w latach I wojny światowej w „G odzinie Polski", a w latach 1919-1920 współpracow ał z „Rozwojem ". Od 16 II 1921 r. d o 28 XI 1938 r. był redaktorem naczelnym „Kuriera Łódzkiego”, po czym został korespondentem łódzkim „Kuriera W arszawskiego” . Jeden z najwybitniejszych dziennikarzy łódzkich tego okresu. P o II wojnie światowej w spółpracow ał z „Tygodnikiem D em okratycznym ” (Łódź), jak również kierow ał jakiś czas oddziałem łódzkim „Ilustrow anego Kuriera Polskiego” . W latach 1947-1953 był redaktorem technicznym w PPR -owskim „G łosie R obotniczym ” .

53 (J. Cz.), Z j a z d zrze sze ń d zie n n ik a rsk ic h , „Kurier W arszawski”, 27 IX 1921, nr 267, s. 7. 54 A . P a c z k o w s k i , P ra sa p o ls k a w la ta ch 1 9 1 8 -1 9 3 9 , W arszawa 1980, s. 336; Z j a z d s y n d y k a tó w d zie n n ik a rs k ic h , K Ł, 29 X 1924, nr 296, s. 3.

(14)

w 1927 r. - zgodnie z zaleceniam i Z arząd u G łów nego Z w iązku S yndykatów D ziennikarzy R P - do SD P w Łodzi przystąpili także dziennikarze prasy niem ieckiej i żydow skiej55. O d tąd obow iązyw ała now a nazw a - Syndykat D ziennikarzy Ł ódzkich [dalej: SDŁ]. D ziennikarze żydowscy tworzyli w SD Ł au to n o m iczn ą sekcję, n a w zór p o d o bnego rozw iązania w syndykacie w a r-szaw skim 56. Sekcja ta liczyła w 1929 r. 10 osób n a ogółem 74 członków rzeczyw istych SD Ł, a w dziesięć lat później ju ż 14 na 77 osób zrzeszonych w organizacji łódzkiej57. Jej prezesam i byli kolejno: L azar F uchs, Izrael R o zen b e rg i J a k u b Szulm an. W chodzili oni, zgodnie ze statu tem , do zarządu SD Ł. Inni znani dziennikarze żydowscy, aktyw nie działający w syn-dykacie, to: Jeszaja U ger, Izrael K a h a n , Jó ze f Lewi, C haim B rzustow ski i Eli B aruchin.

D ziennikarze niemieccy nie tworzyli - ja k ich koledzy Żydzi - odrębnej sekcji. W pierw szych latach uczestnictw a w S D Ł byli reprezentow ani we w szystkich jego organach statutow ych: w zarządzie, sądzie koleżeńskim i kom isji rewizyjnej. W latach 1929-1933 red aktorzy B ernard von H aller („N eu e L odzer Z eitu n g ”) i A d o lf K argei („F reie Presse” ) byli kolejno w iceprezesam i zarządu SDŁ. Inni znani działacze organizacji to: E ngelbert V olkm ann i A leksander M ilker (junior) z „N eue L odzer Z eitu n g ” , Ludw ik K u k , O tto H eike i A rm in Z erbe z „L odzer V olkszeitung” o raz H o rst M a rk g ra f i H u g o W ieczorek z „F reie P resse” . E. V olkm ann ja k o pierwszy dziennikarz łódzki został obdarzony zaszczytnym tytułem „seniora Syndykatu D ziennikarzy Ł ódzkich” 58.

P odobnie ja k w om ów ionych wcześniej początkach działalności, także po przystąpieniu do Zw iązku Syndykatów D ziennikarzy R P (później Związek D ziennikarzy R P), w pracach kierow nictw a SD Ł czołow e m iejsce zajm ow ały sprawy bytowe członków. Jednak od schyłku lat dwudziestych coraz ważniejsze znaczenie m iały w tym zakresie przedsięwzięcia podejm ow ane przez władze centralne zw iązku dziennikarskiego. D otyczyło to: regulacji płac i w arunków pracy, spraw ubezpieczeniowych i em erytalnych. Z arząd G łów ny Zw iązku S yn d y k ató w D zien n ik arzy R P dążył do regulacji tych kw estii w skali ogólnokrajow ej poprzez oddziaływanie n a ustaw odaw stw o p ra cy 59. R ezultatem tych zabiegów był przede wszystkim układ zbiorow y pracy z 11 lutego 1938 r. zaw arty pom iędzy Związkiem D ziennikarzy R P a Polskim Zw iązkiem

55 Księga pam iątkow a Syndykatu D ziennikarzy Ł ódzkich..., s. 20; I. K u s t r a - M a r c z a k ,

Z dziejów ruchu zaw odow ego dziennikarzy..., s. 44; N owe w ładze syn dykatu dziennikarzy łódzkich, GłP, 8 XI 1927, nr 307, s. 4.

56 D . N a ł ę c z , op. cit., s. 147; Księga pam iątkowa Syndykatu Dziennikarzy Łódzkich..., s. 20. 51 Por.: Ilu je s t dziennikarzy w Polsce, „Przegląd Graficzny, W ydawniczy i Papierniczy”, 3 VII 1929, nr 26, s. 248; Informator Prasow y 1938/1939, Warszawa 1938, s. 173.

58 Jubileusz 25-letniej pracy dziennikarza łódzkiego, „Dziennik Łódzki”, 19 V 1932, nr 137, s. 5. 59 Por. na ten temat: D . N a ł ę c z , op. cit., s. 165-166 i 277-281.

(15)

W ydaw ców D zienników i C zasopism . D o tego czasu przew ażały regulacje odnoszące się do poszczególnych wydaw nictw prasow ych.

Syndykat łódzki uczestniczył kilkakrotnie w akcjach podejm ow anych w obronie wolności prasy. G w ałtow ne protesty wywołało rozporządzenie P rezydenta R P z 4 listopada 1926 r. (tzw. dekret prasow y), w prow adzające k ary za rozpow szechnianie niepraw dziw ych w iadom ości o raz za zniewagę w ładz i ich przedstawicieli. W ślad za syndykatem w arszaw skim , rów nież zarząd SD P w Łodzi wysłał depeszę do w iceprem iera K azim ierza B artla. N ie kw estionow ano w niej potrzeby „jak najdalej idącej ochrony interesów p ań stw a” , lecz d o m agano się nowelizacji praw a prasow ego, zgodnie z n a-stępującym i zasadam i: ścisłego praw nego określenia praw i obow iązków prasy o raz przestępstw prasow ych, zupełnego odsunięcia adm inistracji od orzecznictw a w spraw ach prasow ych oraz nienaruszalności tajem nicy re d a k -cyjnej60. P ro testo w an o w ielokrotnie przeciw ko k o n fisk ato m prasow ym . Jesienią 1937 r. władze centralne Zw iązku D ziennikarzy R P interw eniow ały w tej spraw ie u prem iera F elicjana Sław oja-Składkow skiego (w składzie delegacji przyjętej przez prem iera 19 października był prezes syndykatu łódzkiego C. G um kow ski)61. D zień wcześniej zarząd SD Ł, p odobnie ja k to uczyniły syndykaty: krakow ski, lwowski i w ielkopolski, przyjął uchw ałę w obronie wolności słow a62. Interw eniow ano też w przy p ad k ach naru szan ia praw członków . T ak było, gdy policja we wrześniu 1929 r. aresztow ała red. E d m u n d a B artoszka w zw iązku z niezapłaceniem przez jego poprzedniego pracodaw cę - wydawnictwo dziennika „R ozw ój” - k a r sądowych orzeczonych za publikacje n a łam ach tego pism a63. W 1937 r. zarząd S D Ł kilk ak ro tn ie w ystępow ał w obronie zniew ażanych w publikacjach „O ręd o w n ik a” i „ Ł o -d zian in a” członków zw iązku64.

D użą aktyw ność wykazywał syndykat w organizow aniu im prez kulturalno- -rozryw kow ych. P o kilkuletniej przerw ie - w 1928 r. - dw u k ro tn ie z o rganizow ano R eduty Prasy. D ru g a z nich, przygotow ana n a w zór za ch o d n io -europejskich festynów ogrodow ych, odbyła się w lipcu w p ark u helenowskim. Była pierw szą przeprow adzoną wspólnie przez dziennikarzy trzech n aro d o w o -ści65. O rganizow ane w kolejnych latach R eduty P rasy (o statn ia w 1931 r.) cieszyły się w Ł odzi dużą popularnością. Brali w nich udział - obok

60 Cala prasa polska protestuje, G1P, 11 XI 1926, nr 310, s. 1. 61 Interwencja >v obronie wolności słowa, K Ł , 20 X 1937, nr 289, s. 1.

62 Komunikat S D Ł , KŁ, 19 X 1937, nr 288, s. 4.

63 Dziennikarz łódzki pozbaw iony wolności, „G łos Poranny" [dalej: G Por.], 6 XII 1929, nr 303, s. 9.

64 Uchwała Syndykatu D ziennikarzy, G Por., 17 X 1937, nr 286, s. 1; List otw arty S D Ł , K Ł, 12 11 1937, nr 43, s. 4.

65 Z K om itetu Reduty P rasy, K Ł, 28 I 1928, nr 28, s. 6; Reduta P rasy w Ł odzi, KŁ, 2 II 1928, nr 33, s. 7.

(16)

dziennikarzy - także przedstaw iciele w ładz państw ow ych i sam orządow ych, posłow ie, reprezentanci św iata kultury, przemysłowcy itd. O ran d ze tych im prez św iadczyło uczestnictw o w nich wielu znanych arty stó w sceny i filmu, np. w 1928 r. królow ą balu obw ołana została Mieczysława Ćwiklińska, w ro k u następnym uczestniczył w zabaw ie M ichał Znicz, a w 1930 r. ów czesna M iss Polski Z ofia Batycka. W arto zaznaczyć, iż nie w każdym p rzy p ad k u o rg anizatorom chodziło o popraw ienie stanu finansów SDŁ. L etnia R ed u ta P rasy w lipcu 1930 r. wesprzeć m iała bezrobotnych p ra co w -ników umysłowych (jej w spółorganizatorem była O kręgow a R ad a O rganizacji Zw iązków Z aw odow ych P racow ników Um ysłowych).

W grudniu 1926 r. przygotow ano wspólnie z Polskim K lubem Artystyczno- -Literackim wieczory artystyczno-literackie z udziałem m. in. Mili K am ińskiej, M ariu sza M aszyńskiego i Ju lian a T uw im a66. W dziesięć lat później prze-p ro w ad zo n o kilkakrotnie prze-podw ieczorki taneczne, prze-połączone z prze-program em artystycznoliterackim , w salach restauracyjnych „T ivoli” 67. U danym i im -prezam i zainicjow anym i przez syndykat łódzki były szopki karnaw ałow e, ja k też „żywe pism a ilustrow ane” (z udziałem dziennikarzy i artystów scen

łódzkich)6“.

W pierwszych latach działalności syndykat łódzki nie dysponow ał lokalem organizacyjnym . K orzystano więc z gościny niektórych redakcji. W 1925 r. uzyskano od władz m iasta pom ieszczenia przy ul. Piotrkow skiej 89. W końcu lat dw udziestych SD Ł otrzym ał now ą siedzibę (ul. P iotrkow ska 121), gdzie w arunki lokalow e były lepsze. Po długich zabiegach o tw arto tam (5 III 1933) klub dziennikarski, w którym znalazły się pom ieszczenia dla: sek-re ta riatu , czytelni prasy, bufetu i klubu tow arzyskiego. Od 27 października

1936 r. SD Ł m iał lokal w tzw. willi T rian o n (ul. M oniuszki 5). W obydw u k lubach działały m. in. sekcje m iłośników brydża. O dbywały się tam im prezy k ulturalno-rozryw kow e, odczyty itd .69

Interesującą i w artościow ą inicjatyw ą zarządu SD Ł był p rojekt budow y d o m u wypoczynkow ego dla dziennikarzy. Inw estycja ta m iała być zlokali-zow ana n a jednej z działek leśnych w parcelow anym wówczas m ajątk u S okolniki pod Ł o d zią70. P rzygotow ania do budow y trw ały wiele lat i nie zakończyły się pow odzeniem , m im o iż w 1938 r. uzyskano n a powyższy cel jed n o ra zo w ą subwencję od Z arząd u m. Łodzi w w ysokości 400 zł71.

66 Z Polskiego Klubu A rtystyczn o-Literackiego, K Ł, 23 XII 1926, nr 352, s. 7.

61 U dziennikarzy tv „ T ivoli", KŁ, 19 XI 1936, nr 318, s. 7; 26 XI 1936, nr 325, s. 5; 5 XII 1936, nr 334, s. 5.

ć* Tego jeszcze nie hylo, K Ł, 3 I 1935, nr 3, s. 4; Szopka w Syndykacie D ziennikarzy, KŁ, 1 I 1936, nr 1, s. 6.

69 Księga pam iątkow a Syndykatu D ziennikarzy Łódzkich..., s. 21. 70 D om zdrowia dziennikarzy łódzkich, K Ł, 22 IX 1929, nr 260, s. 6.

(17)

Syndykat łódzki nie m oże być oceniany jedynie przez pryzm at realizacji swych zasadniczych celów statutow ych (tj. obrony m oraln y ch i m aterialnych interesów członków ). D uże znaczenie m iała jego działalność społeczno- -k u ltu raln a n a rzecz społeczności m iasta. M im o deklarow anej apolityczności (rozum ianej ja k o niezależność od jakiejkolw iek partii politycznej) syndykaty d zien n ik arsk ie, w tym łódzki, w ykazyw ały d u żą ak ty w n o ść w akcjach polityczno-propagandow ych, szczególnie w latach trzydziestych (m. in. w prze-p ro w a d zan iu o b chodów rocznic w ażnych w ydarzeń w dziejach n a ro d u i p ań stw a polskiego). N ie z a b ra k ło ich tak że w d z iała n ia ch n a rzecz w zm ocnienia obronności i bezpieczeństwa państw a. Ju ż w m aju 1938 r. walny zjazd dziennikarzy przyjął uchwałę o udziale tego środow iska w zbiórce na rzecz F unduszu O brony N arodow ej [dalej: F O N ]72. P ostanow iono o p o d a t-kow ać w szystkich zrzeszonych dziennikarzy w wysokości 0,5% przez pół ro k u (począwszy od 1 lipca 1938 r.). Rów nież 5% d o ch o d ó w z im prez organizow anych przez syndykaty w latach 1938-1939 m iało zostać przekazane n a F O N . Jeszcze silniej patriotyczne akcenty w działalności zw iązku dnikarskiego w ystąpiły w iosną 1939 r. W ydział W ykonaw czy Z w iązku D zien-nikarzy R P przyjął 27 m a rc a uchw ały, w których dek laro w an o m. in., iż wszyscy zorganizow ani w Z w iązku dziennikarze, bez względu na dzielące ich różnice polityczne, gotow i byli w ówczesnych w a ru n k ach m ięd zy n a ro -dow ych i w ówczesnym położeniu R zeczypospolitej, nie tylko ograniczyć dopuszczalną w norm alnych czasach krytykę polityczną, ale i aktyw nie p o pierać kroki rządu w dziedzinie obronności i pełnej gotow ości bojowej P ań stw a73. Rezolucję delegacja Zw iązku D ziennikarzy R P przekazała p re-m ierow i F. Składkow skiere-m u podczas audiencji, do której doszło 15 kw ietnia tegoż roku.

ZW IĄ ZEK D ZIE N N IK A R Z Y I PU BLIC Y ST Ó W SPO R T O W Y C H RP

Znacznem u rozwojowi sportu, a szczególnie gier zespołowych, w pierwszych latach II R P tow arzyszyło kształtow anie się rozbudow anego system u prasy sportow ej w różnych ośrodkach kraju. Niezależnie od w zrostu liczby tytułów specjalistycznych czasopism sportow ych, widoczne było zjawisko tw orzenia we w szystkich niem al dziennikach działów sportow ych. W ażnym zagadnieniem stawało się właściwe ułożenie stosunków między dziennikarzam i spraw ozdaw -cami i publicystam i sportow ym i a klubam i i zrzeszeniami sportowym i. Niezbę-dne było zorganizow anie i zintegrow anie środow iska prasy sportow ej.

72 Premier Skladkow ski u dziennikarzy, GPor., 16 V 1938, nr 135, s. 2. 73 Delegacja dziennikarzy u prem iera, „R epublika”, 16 IV 1939, nr 104, s. 5.

(18)

Pierwsze k o ła dziennikarzy sportow ych pow stały w latach 1923-1925, kolejno we Lwowie, K rakow ie, W arszawie i K a to w ic ach 74. W grudniu 1925 r. doszło d o ich po łączen ia n a zasadach federacyjnych w P olski Zw iązek D ziennikarzy i Publicystów Sportow ych (od 1934 r.: Zw iązek D ziennikarzy Sportow ych RP).

W Ł odzi nie było w tym okresie czasopism sportow ych (pojaw iło się jedynie kilka efemeryd). N iem al we wszystkich dziennikach istniały jed n ak działy sportow e, obsługiwane zazwyczaj przez jednego lub dw óch redaktorów , a także pozaredakcyjnych w spółpracow ników . N ajw iększą wagę do p ro b -lem atyki sportow ej przywiązywały redakcje: „K u riera Ł ódzkiego” , „Expressu W ieczornego Ilustrow anego” i „G łosu P olskiego” . R ów nież czołow e pism a sportow e z innych ośrodków miały w Łodzi swych korespondentów („Przegląd Sportow y” i „S tad io n ” z W arszawy oraz „S p o rt” ze Lwowa). W om aw ianym okresie w Łodzi pracow ało kilkunastu dziennikarzy zajm ujących się sportem .

Jesienią 1928 r. z inicjatywy m. in. S tefana K ałuszynera („ R e p u b lik a ” i „E xpress Ilu stro w an y ”), inż. Stanisław a K ow alskiego i W ładysław a K oziel-skiego (obaj redagow ali kolum nę sportow ą „ K u rie ra Ł ód zk ieg o ” ) oraz A rtu ra R éitéra rozpoczęto prace organizacyjne zm ierzające d o p o w ołania stow arzyszenia dziennikarzy sportow ych75. Z ebranie założycielskie odbyło się 23 listo p a d a 1928 r. Pierwszym prezesem zarządu Z w iązku D ziennikarzy i Publicystów Sportow ych w Łodzi został W. K ozielski76. P ozostałe funkcje w zarządzie objęli: M aks Lipszyc - sekretarz, S. K ałuszyner - skarbnik, A. R eiter - przew odniczący kom isji kw alifikacyjnej. K om isji rewizyjnej przew odniczył Zuczkiewicz (imię nie ustalone)77. N a kolejnym ogólnopolskim walnym zgrom adzeniu om awianej organizacji - 7 kw ietnia 1929 r. - środow is-ko łó d zk ie było ju ż re p re z e n to w a n e . Prezes łódzk ieg o k o ła zw iązku - W . K ozielski - wszedł do now o w ybranego Z arządu G łów nego78.

74 D z iś w a ln y z ja z d p r a s y sp o rto w ej, K Ł, 26 IV 1934, nr 112, s. 7.

15 W m ow ie pożegnalnej na pogrzebie red. W. K ozielskiego (8 VI 1937), prezes ZG Związku Dziennikarzy i Publicystów Sportow ych R P red. Wacław Sikorski w spom inał swój pob yt w Łodzi przed dwunastu laty (czyli w 1925 r.). M iał on wówczas wraz z red. Kozielskim przystąpić d o organizow ania oddziału Związku D ziennikarzy i Publicystów Sportow ych. Praw dopodobnie nie była to informacja ścisła. Być m oże doszło wów czas jedynie d o próby p ow ołan ia stow arzyszenia dziennikarzy sportow ych w Ł odzi. Por.: O s ta tn ie p o że g n a n ie . P o g rze b śp. red. W . K o zie lsk ie g o , KŁ, 9 VI 1937, nr 156, s. 6.

76 W ładysław K ozielski (1901-1937), dziennikarz w redakcjach „Kuriera Ł ód zk iego” i „E ch a ” ; członek Syndykatu D ziennikarzy Ł ódzkich (w latach trzydziestych był m . in. wiceprezesem zarządu związku); w latach 1928-1937 prezes K oła Łódzkiego Związku Dziennikarzy i Publicystów Sportowych. Był znanym popularyzatorem idei wychowania fizycznego i sportowego wśród m łodzieży. Uczestnik walk o niepodległość w szeregach legionow ych; aktywista oddziału łódzkiego Związku L egionistów i Stowarzyszenia W ięźniów Ideowych.

77 D z ie n n ik a rz e s p o r to w i się ze sp o lili, K Ł, 24 XI 1928, nr 325, s. 8; Z e b ra n ie o rg a n iza cy jn e Z w ią z k u D z ie n n ik a r z y S p o rto w y c h и» Ł o d z i, „Stadion” , 27 XI 1928, nr 48, s. 2. D . N a ł ę c z (o p . c it., s. 179) błędnie podaje jakoby oddział łódzki pow stał dopiero w 1932 r.

(19)

K o ło łódzkie utrzym yw ało bliskie k o n tak ty ze zrzeszeniam i sportow ym i (szczególnie z Ł ó d zk im O kręgow ym Z w iązkiem Piłki N ożnej - dalej: Ł O Z P N ) i innym i o rganizacjam i działającym i w tej dziedzinie, m . in. z Państw ow ym Urzędem W ychow ania Fizycznego i P rzysposobienia W ojs-kow ego [dalej: P U W FiPW ], A ktyw nie uczestniczyło w różnych przedsię-wzięciach m ających na celu popularyzację sp o rtu w śród m łodzieży, w spółor-ganizow ało m asow e imprezy sportowe. Nie zabrakło dziennikarzy sportow ych w akcjach społecznych n a rzecz społeczności łódzkiej. P rzykładem takiej ciekawej i jednocześnie pożytecznej inicjatywy był przeprow adzony 8 listopada 1931 r. m ecz piłki nożnej m iędzy reprezentacjam i dziennikarzy sportow ych i łódzkich sędziów p iłkarskich79. O dbył się on pod p atro n a tem wojew ody łódzkiego W ładysław a Jaszczołta. S potkanie zakończyło się p o ra żk ą dzien-nikarzy w stosunku 4 : 7 ( 2 : 6 ) . Nie wynik był je d n a k w ażny, lecz zysk finansow y z tej im prezy, przekazany na rzecz W ojew ódzkiego K o m itetu N iesienia Pom ocy B ezrobotnym (ok. 2400 zł)80.

S tosunki m iędzy d ziennikarzam i sportow ym i (także kołem łódzkim zw iązku dzien n ik arzy sp o rtow ych) a w ładzam i poszczególnych zrzeszeń sportow ych nie zawsze układały się dobrze. Te o statnie były nadm iernie uczulone n a krytykę prasową. Przykładem m oże być tu szeroko kom entow ana w łódzkiej prasie sprawa wyzwania na pojedynek dziennikarza i współwydawcy „G ło su P o ran n e g o ” E ugeniusza K ro n m a n a przez d y re k to ra Ł O Z P N Z. Skibickiego. P rzyczyną był arty k u ł tego pierwszego, w którym p o d d a n a została krytyce pro ced u ra rozprow adzania biletów prasow ych przez Ł O Z P N za pośrednictw em zarządu k o ła zw iązku dziennikarzy sporto w y ch 81. D o „rozlew u krw i” tym razem nie doszło, gdyż pozw any re d a k to r przeprosił n a łam ach prasy obrażonego działacza piłkarskiego. W 1934 r. Ł O Z P N nie sp o d o b ała się kry ty k a prasow a jego decyzji o uniew ażnieniu w yniku m eczu Ł T SG - Widzew. W odwecie więc związek piłkarski cofnął ważność legitymacji prasow ych w ydanych dla dziennikarzy „K u riera Ł ódzkiego” (upraw niały one d o bezpłatnego w chodzenia n a im prezy sp ortow e)82. S pow odow ało to

19 Oto składy drużyn: Sędziowie - Edmund Pietsch, Artur Marczewski, Stanislaw Piotrowski, Artur Fiedler, Zygm unt O tto, Edmund Grajw oda, Kazim ierz W ardęszkiew icz, Edmund Andrzejak, Zygm unt H anke, Zygm unt Lange, A lfon s Rettig; Prasa Sportow a - Stefan Kaluszyner, W ładysław K ozielski, Kazimierz R ozm ysłow icz, Benedykt Stefański, Ludwik A bkin, M ieczysław A ltm an, Artur Reiter, Rom an R om , Klaudiusz Lityński, por. Paweł W oskow icz i Bolesław Bolechow ski. Arbitrem meczu był prezes ŁO ZPN H eliodor K onopka. Por.: P r z e d s p o tk a n ie m P ra sa - K o le g iu m S ę d zió w , „Ilustrowana Republika”, 24 X 1931, nr 291, s. 9.

80 P ra sa - K o leg iu m S ę d z ió w 4 : 7 ( 2 : 6 ) , KŁ, 9 XI 1931, nr 307, s. 6.

81 N ie s ły c h a n y sk a n d a l s p o r to w y , G Por., 15 IV 1929, nr 70, s. 6; P ra w d a o n ie sły c h a n y m s k a n d a lu sp o r to w y m , K Ł, 2 V 1929, nr 119, s. 7.

82 B e z p r a w ie iv W y d z ia le G ier p ilk a r s tw a łó d zk ie g o , K Ł , 16 VII 1934, nr 192, s. 5; W o b ro n ie w olności p ra s y , K Ł, 1 VIII 1934, nr 208, s. 6.

(20)

długotrw ały k o n flik t m iędzy oddziałem łódzkim Polskiego Z w iązku D zien-nikarzy i Publicystów Sportow ych a Ł O Z P N . G w oli praw dy zaznaczyć trzeba, iż dziennikarze też czasam i nie byli bez winy. N ierzadko zarzucano im tendencyjność w relacjach sportow ych, czy wręcz pisanie spraw ozdań na zam ów ienie zainteresow anych klubów .

P od koniec II R P Zw iązek D ziennikarzy Sportow ych liczył w skali kraju 152 członków, z czego 17 przypadało na oddział łódzki. Po śmierci W. K oziel-skiego prezesem tego oddziału został red. K azim ierz R ozm ysłow icz („G łos P o ra n n y ” ). W Łodzi d w ukrotnie odbyw ały się ogólnopolskie w alne zebrania zw iązku (w 1932 i 1939 r.). Szczególny przebieg m iał zjazd odbyty 26 m aja

1939 r. P rzy b rał on c h a rak ter m anifestacji patriotycznej n a rzecz arm ii polskiej (brał w nim udział m. in. dow ódca O kręgu K o rp u su w Ł odzi gen. W iktor '1 hommee). Podobnie ja k członkowie syndykatów, również dziennikarze sportow i zadeklarow ali uczestnictw o w działaniach dla w zm ocnienia siły obronnej państw a (zobow iązania d o subskrypcji Pożyczki O brony Przeciw -lotniczej i w ykupu obligacji n a rzecz F O N ). W przyjętej rezolucji dziennikarze sportow i zapew niali, iż:

w obecnej chwili dziejowej, wymagającej od całego narodu w zm ożonych w ysiłków - nie pozostają za nikim w tyle. D obrze zrozumiana praca dziennikarza sportow ego, polega i zawsze polegała na krzewieniu tężyzny fizycznej i moralnej, na podnoszeniu znaczenia tych cech charakteru i tych sprawności cielesnych, których posiadanie zapewnia sukces zarówno w szrankach walki sportowej, jak i w potrzebie wojennej83.

D ek laro w an o , że dziennikarze sportow i

będą poczytyw ać sobie za zaszczyt obow iązek służenia osobistym przykładem tych cnót, gdy wypadnie im przejść od słowa do czynu i zamienić pióro na karabin84.

UW A GI K O Ń C O W E

Czy cztery om ów ione powyżej organizacje dziennikarskie były jedynym i istniejącym i w owych latach w Łodzi? Zapew ne nie. W kraju działało ich bowiem więcej, przy czym część pow stała w rezultacie postępującej speq'alizacji w dziennikarstw ie85. Były to m. in.: Stow arzyszenie Polskich D ziennikarzy i Publicystów Gospodarczych, Związek Sprawozdawców M uzycznych, Związek D ziennikarzy i Publicystów Film ow ych, K lu b D ziennikarzy R adiow ych, Zw iązek Z aw odow y D ziennikarzy i Publicystów Z atru d n io n y ch w Prasie

83 Z ja zd Dziennikarzy Sportow ych R P , K Ł, 27 V 1939, nr 145, s. 7. 84 Ibidem.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zmiany dotyczą m.in.: rozszerzenia dozwo- lonego użytku informacyjnego zezwalającego każdemu na korzystanie z przemówień publicznych, wykładów oraz kazań w granicach

AFSTANDEN Aanzandafstand Afslagafstand Extraverschuifafstand Verschuifafstand incl Verschuifafstand voor Verschuifafstand incl (X (X Xcoord. RWS-DWW

Dwudziesty pierwszy tom, a zarazem pierwszy z serii Salaman- dry i traszki świata przedstawia gatunki występujące w Afryce Północnej, Europie oraz zachodniej Azji.. Jak

Po licznych konsultacjach zespół zidentyfikował ob- szary, które powinny zostać uregulowane: realizacja uniwersalnej profilaktyki uzależnień, selektywnej pro- filaktyki

Dziekan kieruje na urlop od zajęć studenta, który uzyskał zgodę na ponowny wpis na ten sam semestr (powtarzanie semestru) w kolejnym roku akademickim.. O udzielenie urlopu od

Dziekan kieruje na urlop od zajęć studenta, który uzyskał zgodę na ponowny wpis na ten sam semestr (powtarzanie semestru) w kolejnym roku akademickim, do czasu rozpoczęcia

[r]

Poprawne zapisywanie bibliografii w odpowiednim formacie wymaga od autora poświęcenia czasu i uwagi. Zostały więc stworzone specjalne programy, które wspomagają autorów