• Nie Znaleziono Wyników

Chrystianizacja Rusi Kijowskiej do czasów księcia Włodzimierza Wielkiego (+ 1015)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Chrystianizacja Rusi Kijowskiej do czasów księcia Włodzimierza Wielkiego (+ 1015)"

Copied!
31
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Swastek

Chrystianizacja Rusi Kijowskiej do

czasów księcia Włodzimierza

Wielkiego (+ 1015)

Studia Theologica Varsaviensia 26/2, 81-110

1988

(2)

S tu d ia T heol. V ars. 26 (1938) nr 2

JÓ ZEF SW A ST E K

CHRYSTIANIZACJA RUSI KIJOWSKIEJ DO CZASÓW KSIĘCIA WŁODZIMIERZA WIELKIEGO (f 1015)

T rzeb a też, aby b y ł p rzyp om n ian y ch rzest R u si w K ijo w ie w 988 ro k u .1

W ypada ró w n ież p rzyp om n ieć ik o n ę M atk i B ożej W łodzi­ m iersk iej, k tóra sta le to w a rzy szy ła p ielg rzy m o w a n iu w iary lu d u d a w n ej R usi. Z bliża się p ierw sze M ilen iu m n a w ró cen ia n a ch rzęścija ń stw o ty c h szla ch etn y ch ziem : ziem lu d zi pro­ sty ch , m y ś lic ie li i św ię ty c h . O brazy są i teraz czczone na te r e n ie U k ra in y , B ia ło ru si i R osji pod różn ym i ty tu ła m i św ia d czą ce o w ierze i duchu m o d litw y teg o lu du, który p o­ m n y jest ob ecn ości i o p iek i M atk i B ożej — T ak w ie lk ie b o g a ctw o c h w a ły zeb ran e z różn ych form w ie lk ie j tra d y cji K ościoła, m ogłob y nam pom óc do tego, ab y K ościół zaczął n a now o od d ych ać w p ełn i „ob yd w om a p łu ca m i” — chodzi o W schód i Zachód — P ielg rzy m u ją cy K ościół m ógłb y także d zięk i te m u śp iew a ć i p rzeżyw ać w sposób d osk on alszy M a­ gnificat.*

W 1988 r. praw osław n i chrześcijan ie w ZSRR obchodzą m i­ len ijn ą rocznicę p rzy jęcia c h rz tu przez R uś K ijow ską. Donio­ sły te n a k t m iał m iejsce w K ościele nie podzielonym schizm ą; z ty ch to powodów Kościół kato lick i jako a u te n ty cz n y spad­ k obierca tra d y c ji Rusi K ijow skiej uczci te n a k t okolicznoś­ ciow ym i uroczystościam i w papieskim Rzym ie oraz R aw en­ nie. s C hrzest Rusi sta ł się znaczącym w y d arzeniem relig ijn y m i k u ltu ro w y m dla całej Słow iańszczyzny. Słow ianie zn ajd u jąc się też w orbicie w pływ ów B izancjum , po schizm ie ro k u 1054

1 J a n P a w e ł II, K azan ie w y g ło sz o n e w G n ieźn ie w d n iu 3 V I 1979,

w : M u sic ie od s i e b ie w y m a g a ć , P ozn ań 1984 s. 53. * T en że, R e d e m p t o r i s M a t e r nr 33, 34.

3 P r z y g o t o w a n i e d o j u b i le u s z u T y s ią c l e c ia C h r z t u Rusi, „Ł ad” nr 17

(154), 13 IX 1987, 14.

(3)

J O Z E F S W A S T E K

in terio ry zo w ali w sobie podział chrześcijaństw a. 4 C hrzest R u ­ si nie m oże być rów nież nie zauw ażony przez Polaków jako sąsiadów bezpośrednich Rusinów , pow iązanych z nim i przez w ieki licznym i w ięzam i k u ltu ra ln y m i. N iew ielu jest też chy­ ba Polaków , k tó rz y b y nie byli em ocjonalnie zw iązani z te re ­ n a m i Rusi K ijow skiej, opisanym i przez naszych w ielkich po­ etów i p isarzy ro m an tyczn ych a szczególnie n a jp o p u la rn ie jsz e ­ go z naszych klasyków — H e n ry k a Sienkiew icza. A le w grę w chodzą nie ty lk o em ocje. N a te ry to riu m Rusi K ijow skiej zw iązanym z naszym k ra je m przez unie: w K rew ie (1385 r.) i L u b lin ie (1569 r.) ko ncentrow ało się życie polityczne Rzecz­ pospolitej O bojga a w łaściw ie T ro jg a Narodów , zaś na sty k u dwóch cyw ilizacji w schodniej i zachodniej rodziły się trw ałe w artości naszej k u ltu ry , p o w stały ory g in alne dzieła naszej sztuki, gdyż obok gotyckich i b arokow ych św iąty ń pow stały unickie i praw osław ne cerkw ie, k laszto ry , a tak że żydow skie synagogi, św iątyn ie karaim sk ie i ta ta rs k ie m eczety, gdzie za­ rysow ała się dziejow a ro la P olski jako pom ostu kulturo w ego m iędzy W schodem i Zachodem . 5 Pogłębiona reflek sja nad ow y­ mi w y d arzen iam i zm usza do dalszych bad ań n a d rolą chrześ­ cijań stw a w dziejach Rusi K ijow skiej. N ie b ra k bow iem dziś uproszczonych i nie podbudow anych naukow o hipotez, że p rz y ­ jęcie c h rz tu przez księcia W łodzim ierza W ielkiego obniżyło poziom m o raln y ruskiego społeczeństw a. W arto też zaznaczyć, iż w spółczesna nau k a radziecka, pow ołując się n a u stalen ia W issariona Bielińskiego, upow szechnia tezę, iż folklor rosyjsk i jest zw ierciadłem ateizm u lu d u ro sy js k ie g o .6

1. R U S PR Z E D C H R Z EŚC IJA Ń SK A

P odstaw ow ym źródłem in fo rm u jący m o dziejach Rusi przed ­ ch rześcijań sk iej są n ad e w szystko — obok m ateriałó w a rc h e ­ ologicznych — k ro n ik i ruskie, n azy w an e n a Rusi latopisam i. Stanow ią one po dzień dzisiejszy w y k ła d dziejów rodzim ych. K ro n ik i ru sk ie spisyw ano, podobnie jak w średniow iecznej

4 R. Ł u ż n y, U p o c z ą t k ó w c h r z e ś c i j a ń s t w a na R usi, „Z ycie k a to lic k ie ” 4 (1985) nr 1, 126. Zob. te ż Z. Sz(u b a), S w . O lga M ą d r a i ś w . W ł o d z i ­

m i e r z W i e lk i , „S łow o P o w szech n e”, nr 137, 15 V II 1987, 5; P r z e d T y s i ą c ­ l e c i e m c h r z t u Rusi. W yw iad z m etro p o litą S erg iu szem , „Z ycie i M y śl”,

5— 6 (1987), 152— 154.

5 B. W a l c z a k , P ią t e lu b e l s k i e k o l o k w i u m . M ięd zy W sch od em i Za­ chod em , „T ygodnik P o w sz e c h n y ”, nr 43 (1948), 26 X 1986, 5.

• A. D r a w i e z, S. P r z e b i n d a , „ A b y b y l i j e d n o ”. D zie ło c h r y s t i a ­

(4)

! [ 3 ] C H R Y S T I A N IZ A C J A R U S I K I J O W S K I E J 8 3

Polsce i zachodniej E uropie, zasadniczo p rzy biskupich k a te ­ drach, k lasztorach czy też k an celariach książęcych. N ajstarszą a zarazem podstaw ow ą kro n ik ą do odtw orzenia n a jd a w n ie j­ szych dziejów Rusi K ijow skiej jest tzw. L atopis N estora, zna­ n y dziś pod nazw ą Pow ieść m in io n yc h lat (P ow iest w rem ien- n y c h let). 7

Z ab y tek te n n ie m a d o tąd d efin ity w n ie u stalo n ej nazw y polskiej. P e łn y ty tu ł latopisu m a brzm ienie: „Oto powieść m i­ nionych lat, skąd się zaczęła ziem ia ru sk a, k to pierw szy zaczął panow ać w K ijow ie i sk ąd p ow stała ziem ia ru sk a ” . 8 N ajczęś­ ciej spoty kan e w polskiej lite ra tu rz e jego w a ria n ty to: Powieść lat doczesnych, Pow ieść lat dorocznych oraz Pow ieść dorocz­ na. Żaden jed n ak z n ich nie o ddaje sensu staroru sk iego w y ­ ra z u врем енны й (времяньный). 9

Pow szechnie się dziś p rzy jm u je , iż cen n y te n zab y tek sta ­ roruskiego p iśm iennictw a pow stał około 1133 ro k u w klaszto ­ rze kijow sko-pieczerskim , a więc w ty m m niej w ięcej czasie co polska kro n ik a G alla A nonim a, doprow adzona pod w zglę­ dem treści do tego roku . Różni się on jed n ak znacznie od tej polskiej kro nik i, czy też n ap isan ej około 90 la t później k ro n i­ ki bł. W incentego K ad łu b k a nade w szystko tym , iż nie m a jednolitego c h a ra k te ru i dlatego też nie może być p rzy p isan y jed nem u autorow i. Stanow i on bezsprzecznie w ielow arstw o­ w ą kom pilację — zw aną w naukow ej term inologii zwodem — złożoną z w ielu źródeł, będących dziełam i różn y ch autorów daw niejszych latopisów , lub też ich części, oraz dokum entów , opowieści folklo ry styczn ych i t p . 10 W arto tu jed n ak nadm ie­ nić i o tym , że uczony A. S zachm atow (1864— 1920), a za nim w ielu uczonych radzieckich, nie podziela te j opinii. P rz y p i­ s u ją oni au to rstw o za b y tk u m nichow i N estorow i z ła w ry k ijo w -

sko-pieczerskiej, k tó ry m iał m u, ich zdaniem , nadać k ształt o s ta te c z n y .11

Pow ieść doroczna w eszła na Rusi w sk ład n iem al w szystkich 7 M. J a k ó b i e c , P i ś m i e n n i c t w o s t a r o r u s k ie , w : L it e r a tu r a r o s y js k a , t. I W arszaw a 1970 s. 51— 52.

8 W. J a k u b o w s k i , R. Ł u ż n y , L it e r a tu r a s t a ro ru s k a . W i e k X I —

X V I I . A n tologia. T ek sty , W arszaw a 1971 s. 27.

S M. J a k ó b i e c , P i ś m i e n n i c t w o s t a r o r u s k ie , w : L it e r a tu r a r o s y js k a , t. I, s. 52, przypis 5.

10 T am że, s. 50; W. J a k u b o w s k i , R. Ł u ż n y , L it e r a tu r a s t a r o r u ­

ska, s. 17. Zob. L. В a z у 1 o w , H isto ria R o sji, W rocław — W arszaw a—

K rak ów 1969 s. 39.

11 M. J a k ó b i e c , P i ś m i e n n i c t w o sta r o r u s k ie , w : L i t e r a t u r a r o s y js k a , t. I, s. 51— 52.

(5)

kodeksów lato p isarsk ich jako obow iązujący w y k ła d h isto rii R u ­ si od IX do początku X II w ie k u .12 W y w arła ona ogrom ny w pływ n a ru sk ie piśm iennictw o. P on ad to spełn iała też ona w ielkie znaczenie polityczne, gdyż n a p rze strz e n i dziejów Rosji w y ra ż ała ideę jedności ziem ru sk ic h i z tego pow odu potępione są w n iej w alk i fra k c y jn e ru sk ic h k s ią ż ą t.13

W stęp do Pow ieści dorocznej naw iązu je do b ib lijn e j opo­ wieści o podziale ziem i m iędzy synów Noego, budow ie w ieży Babel i p o w stan iu języków , po czym p rzed staw ia h istorię roz­ siedlenia plem ion słow iańskich p ow stały ch — w edług a u to ra tego dzieła — ze szczepu Ja fe ta. D zieje Słow ian są tu pow ią­ zane z h isto rią cesarstw a b izan ty jsk ieg o (na podstaw ie bizan­ ty jsk ich kronik). Sporo m iejsca pośw ięca Pow ieść doroczna w ędrów ce, po ziem iach Rusi, św. A postoła A ndrzeja, k tó ry m iał przepow iedzieć pow stanie g rodu n a d D nieprem z liczny­ mi cerk w iam i a w N ow ogrodzie m iał podziw iać zw yczaj chło­ sta n ia się jego m ieszkańców w itk am i brzozow ym i, podczas k ą­ pieli w łaźniach. N astęp n ie u k azan e jest założenie m iasta K i­ jow a przez trz e ch braci: K ija, Szczeka i C horew a w raz z opi­ sem obyczajów plem ion zam ieszkujących Ruś. Po ty ch opisach n a stę p u je część h isto ry czn a kro n ik i, u ję ta w coroczne zapisy, począw szy od 852 rok u . P od ty m ro k iem jaw i się w y rażen ie „ziem ia ru s k a ”. 14 Około 850 r. g ru p a W aregów pod w odzą A skolda i D ira zdobyła w ładzę w K ijow ie. O trzy m ali oni n a j­ praw dopodobniej polecenie zorganizow ania w y p ra w y n a K on­ sta n ty n o p o l i ud ając się w jego k ie ru n k u , po drodze niejako, opanow ali K ijó w .15

P o d ro k iem 862 k ro n ik arz zanotow ał, że skłócone plem iona w schodniosłow iańskie w ezw ały dla przy w ró cen ia jedności w k r a ju księcia pochodzenia norm ańskiego — W arega, w raz z jego druży ną:

„I siadł n a jsta rsz y R u ry k w N ow ogrodzie a d rug i Sineus n a B iałym Jeziorze a trzeci T ru w o r w Izborsku. I od ty ch W aregów przezw ała się ziem ia r u s k a ”. 16

O d R u ry k a w zięła początek d y n astia R urykow iczów . N astępca R u ry k a w N ow ogrodzie — Oleg (879— 912) zam ordow ał w K i­ jow ie A skolda i D ira i w 882 r. połączył pod sw ym panow a-12 A . P o p p e, L a t o p i s a r s t w o st a r o r u s k ie , w : S ł o w n i k S t a r o ż y t n o ś c i

S ł o w i a ń s k i e j , t. I l l /Ι, s. 23.

12 T am że.

14 Zob. A . P o p p e, L a t o p i s a r s t w o s t a r o r u s k ie , s. 26; W. J а к u b o w- s к i, R. L u ź n y , L i t e r a t u r a sta r o r u s k a , s. 19.

15 L. В a z у 1 o w , H isto ria Rosji, s. 25.

12 W. S e г с z у k, H isto ria U k r a in y , W rocław 1979 s. 21.

(6)

niem oba p a ń stw a tw orząc R uś K ijow ską. W ładca Rusi Oleg pow iększył granice p ań stw a p o d b ijając plem iona Radym iczów i Siew ierzan, uznające do tąd zw ierzchnictw o C hazarów oraz D rew lan. Ruś K ijow ska nie obejm ow ała jed n a k całego te r y ­ to riu m dzisiejszej U k rainy , albow iem jej część stepow ą w raz z częścią losostepu dzierżyli C hazarzy a po n ich lu d y n a p ły ­ w ające z A zji, to jest Pieczyngow ie i P o ło w c y .17

O kreślenie roli N orm anów w tw o rzen iu ru sk ie j p aństw o­ wości jest w h isto rio g rafii radzieckiej p roblem em bardzo kon­ tro w ersy jn y m . Od la t toczą się na te n te m a t burzliw e dy sk u ­ sje. N iek tó rzy badacze zw ani n o rrm n ista m i w D żą p ow sta­ nie p ań stw a kijow skiego przede w szystkim z działalnością W a- regów . Za ty m stanow iskiem opow iada się część badaczy n ie­ m ieckich a tak że i ci uczeni, k tó rz y odm aw iają Słow ianom zdolności państw ow otw órczych. W edług norm anistów W arego-

w ie byli Rusam i. W edług n ich nazw a „R uś” w yw odzi się od

fińskiego słow a „R uotsi” . 18 W yraz ten w y p ro w adzają oni ze szw edzkiego m a te ria łu onom astycznego. P rzeciw nicy tego po­ glądu „an ty n o rm an iści” zupełnie n eg u ją jakąkolw iek rolę W a- regów w po w stan iu Rusi K ijow skiej. W edług ich opinii W a- regow ie byli ty lk o n a je m n y m i w ojow nikam i, k tó rz y skutecznie in terw en io w ali w w alki m iędzyplem ienne i zagarnęli w ładzę w k ilk u istn iejący ch już ośrodkach w ład zy jako rycerze i k u p ­ cy. Z estali oni jed n a k z czasem w chłonięci przez ludność sło­ w iańską, pozostaw iając po sobie bardzo nieznaczne ślady w nazw ach m iejscow ych. N azw a „R uś” istn iała w edług nich przed pojaw ieniem się pierw szych W aregów n a te ry to riu m Europy w schodniej. W aregow ie m ieli p rzy b rać nazw ę R usów w K i­ jowie, ale dopiero pod koniec IX w ieku. Do słow nictw a zaś fińskiego nazw a „R uotsi” m ogła w ejść ze środow iska słow iań­ skiego. Ruś K ijow ska — w ich p rzek o n an iu — stanow i rez u l­ ta t d łu g o trw ałej ew olucji stosunków gospodarczo-społecznych w śró d plem ion w schodniosłow iańskich. R u ry k jest postacią le­ g en d arn ą a legenda o p rzyw ołaniu go n a Ruś w yrosła dla udo­ k u m en to w ania praw ow itości linii d y n asty czn ej w K ijo w ie .19

H ipotezy te w sk azu ją niew ątp liw ie n a dość m gliste dzieje w czesnej Rusi. Sam a zresztą nazw a „R uś” nie jest jeszcze do­ tą d dostatecznie w yjaśniona. Nie ulega rów nież żadnej w ą t­

£ 5 ] C H R Y S T I A N IZ A C J A R U S I k i j o w s k i e j 0 5

17 L. В a z y 1 o w , H isto ria R osji, s. 20; L. P o d h o r o d e c k i , Z a r y s

d z i e j ó w U k r a in y , t. I, W arszaw a 1976 s. 58.

13 T am że, s. 60.

19 T am że, s. 59—60; W. S e r c z y k, H istoria U k r a in y , s. 21— 22; L. B a - z y 1 o w , H isto ria R osji, s. 25—26.

(7)

8 6 J O Z E F S W A S T E K [ 6 ]

pliwości, iż potom kow ie legendarnego R u ry k a — tw ó rcy p a n u ­ jącej n a Rusi d y n astii i to przez k ilk a stuleci — odegrali zna­ czącą rolę w budow ie państw ow ości ru sk ie j. P ra w d ą jest n a d ­ to i to, iż p ierw o tn ie term in em „R uś” o kreślano tylk o państw o P o la n .20 W edług św iadectw dw unastow iecznych nazw a ta b y ­ ła uży w an a jako pojęcie geograficzne obszaru środkow ego nad D nieprem z ośrodkam i w K ijow ie, C zernihow ie i P e re je sła - w i u .21

N ajw cześniejszy ok res p ań stw a ruskiego przebiegał pod zna­ kiem stały ch ko n tak tó w dyplom atycznych, k u ltu ra ln y c h , h a n d ­ low ych i m ilita rn y c h ich w ładców z p ań stw em bizantyjsk im . P ierw si bow iem R urykow icze uw ażali sw ój p o b y t n a Rusi za przejściow y. G łów nym bow iem ich celem było zdobycie sto li­ cy im p e riu m b izantyjskiego — K on stanty nop o la, n a k tó ry w y p ra w ia li się drogą m orską n a łodziach m ogących pom ieś­ cić około 40 ludzi. W y p raw y te tra k to w a li n ad e w szystko ja­ ko okazję zdobyw ania łupów w o jen ny ch . Po raz pierw szy za­ atakow ali oni B izancjum w 860 r., a więc jeszcze p rzed zjedno­ czeniem pań stw a. S k arży ł się z pow odu owego n a ja z d u R usi­ nów n a cesarstw o p a tria rc h a Focjusz w kazaniu:

„Onże lud, często przez in n y ch w spo m inany i w ysław ian y przew yższa w szystkie in n e n a ro d y okrucieństw em i krw io- żerczością. M ówię o R usach, k tó rz y podbiw szy sąsiednie lu ­ dy n a b ra li p y ch y i pow ziąw szy w ysokie m niem anie o sobie, podnieśli oręż przeciw ko p ań stw u rzy m skiem u ” . 22

W 907 r. książę Oleg zorganizow ał w ielką i u d an ą w y p raw ę n a K o n stan tyn o po l. O jego sukcesie zdaje się św iadczyć k on ­ try b u c ja zapłacona m u przez G reków i k o rzy stn y d lań u k ład ru sk o -b iza n ty jsk i z a w a rty w 911 roku. Jego następca Igor po d jął w 941 i 944 r. dw ie k o lejn e w y p ra w y n a stolicę Bizan­ cjum , ale został o d p a rty spod m u ró w stolicy i m u siał się zgo­ dzić n a now y u k ład m n iej k o rzy stn y dla Rusinów . W 945 ks. Igor zginął w sk u te k b u n tu poddanych D rew lan, niezadow olo­ ny ch n a sk u te k w zrastający ch św iadczeń m aterialn y ch , zw ią­ zanych z podejm ow anym i przezeń w y p raw am i w ojennym i. Po­ w stan ie D rew lan stłu m iła w dow a po zam ordow anym O legu — księżna Olga. P rzez szereg la t (do około 960— 964?) spraw o­ w ała ona w ładzę n a Rusi w im ieniu m ałoletniego księcia Sw

ia-20 L. P o d h o r o d e c k i , Z a r y s d z i e j ó w U k r a i n y , t. I, s. 60.

21 A. P o p p e , Kuś K i j o w s k a , w : S ł o w n i k S ta r o ż y t n o ś c i S ło w i a ń s k ic h , t. IV/2, s. 590.

22 C y tu ję za L. P o d h o r o d e c k i m, Z a r y s d z i e j ó w U k r a i n y , t. I, s. 61.

(8)

m

C H R Y S T IA N IZ A C J A R U S I K I J O W S K I E J 8 7

tosław a. Po p acyfik acji D rew lan, dokonanej w odw et za za­ bicie Igora, u regulow ała ro zm iary św iadczeń n a rzecz księcia oraz spraw ę kolejności ich ściągania. P rz y d aw a n y jej p rzy ­ dom ek „M ądra” (wieszcza) stanow i p rze k ład skandynaw skiego brzm ien ia jej im ienia — H e lg a .23

2. PO C ZĄ T K I C H R Y ST IA N IZ A C JI R U SI ZA RZĄDÓ W K SIĘŻ N Y OLGI

Pow ieść doroczna początki chrześcijań stw a n a Rusi łączy z życiem i działalnością, na tere n ie Rusi, św. A postoła A nd rzeja i jego uczniów . Jednakow oż to w iązanie początków ch rześcijań­ stw a na Rusi ze św. A n d rzejem A postołem m a c h a ra k te r czy­ sto leg e n d a rn y i pochodzi praw dopodobnie dopiero z XV I w ie­ ku. 24 P rz e d 860 r. nie m a bow iem żadnych zachow anych śla­ dów in filtra c ji religii chrześcijań sk iej n a ty c h teren ach .

P rz e d połow ą IX w ieku R usini w ierzy li w boską m oc sił p rzy ro d y : w ody, ognia, słońca oraz nieba. O ddaw ali rów nież cześć w y b ra n y m zw ierzętom i drzew om . G łów nym ich bó­ stw em b y ł Sw aróg (Swarożyc) — bóg słońca, nieba, ognia oraz p a tro n kow ali. Jego synem b ył Dadżbóg lu b C hors — także bóg słońca i ognia. Pó źn iej naczelnym bogiem został P e ru n — bóg grom u i bu rzy. Pow szechnie w ierzy li R usini w życie poza­ grobowe, pow szechny b y ł u nich też k u lt przodków . Ś w ięta w iązali oni ze zm ianam i obserw ow anym i w p rz y ro d z ie .25

N iew iele m ożna powiedzieć o rozm iarach i zak resie przen i­ k a n ia ch rześcijań stw a n a ziem ie ru sk ie po 860 roku. Z ency­ k lik i p a tria rc h y F ocjusza z 866 r. m ożna w nioskow ać o dość szerokim jego zasięgu. W e w spom nianej bow iem encyklice nadm ien ia on „o R usach — k tó rz y podbiw szy sąsiednie lu d y — zam ienili zdrożny zabobon pogański n a czystą i nieskaziteln ą w ia rę chrześcijań sk ą”. 26 N ajstarszą św iąty nię chrześcijańską na R usi zbudow ano w K ijow ie w IX w ieku. N osiła ona p a tro ­ ciniu m św. Eliasza i służyła chrześcijań sk im W a re g o m .27 O chrześcijan ach na Rusi w yraźn ie w zm ian k u je tr a k ta t poko­

28 A. P o p p e, O lg a, w : S ł o w n i k S t a r o ż y t n o ś c i S ło w i a ń s k ic h , t. III/2, s. 477; W. Z a l e s k i , Ś w i ę c i na k a ż d y d z i e ń , Łódź 1982, s. 387— 388; H. F r o s, F. S o w a , T w o j e im ię. P r z e w o d n i k o n o m a s ty c z n o - h a g io g r a f i-

c z n y , K rak ów 1975 s. 362.

24 B. K u m o r , H isto ria K o śc io ła , cz. 2: W c z e s n e ś r e d n io w ie c z e c h r z e ­

śc i ja ń s k i e , L u b lin 1973 s. 125.

25 W. S e г с z y k, H istoria U k r a in y , s. 19—20.

24 C ytu ję za B. K u m o r , H istoria K o śc io ła , cz. 2, s. 125. 27 L. P o d h o r o d e c k i , D z ie j e K i j o w a , W arszaw a 1982 s. 20.

(9)

jow y księcia Ig ora z B izancjum z 944 ro k u. R uscy bow iem po­ słow ie w czasie sk ład an ia przysięgi, p rzy zaw ieraniu ow ej um ow y, całow ali krzyż.

O szerszej in filtra c ji ch rześcijań stw a n a Rusi, szczególnie w śród ry ce rstw a i m ożnych, m ożna m ówić za rządów księżny Olgi (t 969). K siężna ta w lata ch pięćdziesiątych X stulecia p rz y ję ła chrzest. N a te m a t m iejsca i d a ty jej c h rz tu istn ieją k o n tro w ersy jn e hipotezy. Na chrzcie otrzy m ała im ię H eleny, to jest m atk i cesarza K o n sta n ty n a W ielkiego.

W spom niana w yżej Powieść doroczna łączy d atę c h rz tu Olgi z jej p ob y tem w K o n stan ty n op o lu w 955 r. czyli w 6463 r. w edług e ry b izan ty jsk iej. C hronologia latopisów o p a rta jest bo­ w iem n a erze b izan ty jsk iej, p rz y jm u ją c e j początek św iata w 5508 rok u . O jcem ch rzestn y m k siężny został sam cesarz K o n ­ s ta n ty n V II P o rfiro g en e ta ( t 959), k tó ry jej udzielił ch rztu w raz z ów czesnym p a tria rc h ą K onstantynopola:

„(Rok 955). U dała się Olga do k ra ju G reków i p rzy b y ła do C arogrodu. A tam panow ał w ów czas cesarz K o n stan ty n , sy n Leona. K ied y Olga go odw iedziła, zobaczył cesarz, że jest to n iew iasta w ielce urodziw a i m ąd ra. A k ied y z nią roz­ m aw iał, dziw iąc się jej rozum ności, rze k ł do niej: Godna je­ steś tego, b y panow ać w ty m m ieście razem z nam i. Ale ona zrozum iała o co cesarzow i chodzi, odparła: Je ste m poganką, ale jeśli byś chciał, bym się ochrzciła, to zrób to sam, bo jeśli nie — to się nie ochrzczę. W ięc ochrzcili ją cesarz w raz z p a tria rc h ą . K ied y zaś ju ż sp łyn ęło na nią św iatło, u ra d o ­ w ała się duszą i ciałem ; a p a tria rc h a n au czając ją w ia ry ta k pow iedział do niej: B łogosław iona jesteś m iędzy niew iastam i ru sk im i, jako żeś um iłow ała św iatło, a odrzuciła m rok: za to błogosław ić cię będą synow ie ru scy w przyszłych pokole­ niach tw oich w nuków . I udzielił jej n a u k o przepisach ko­ ścielnych, o m odlitw ie i poście, o jałm użnie i zachow aniu czystości cielesnej. A ona sta ła ze skłonioną głową i chłonęła jego n a u k i niczym gabka, a potem pokłoniła się p atriarsze: N iech m od litw y tw oje, w ładyko, chro n ią m nie od zasadzek nieprzy jació ł. N adano zaś jej n a chrzcie im ię H eleny, a więc to, jak ie nosiła daw na cesarzow a, m atk a K o n sta n ty n a W iel­ kiego. P a tria rc h a udzielił je j błogosław ieństw a i odpraw ił. Ale po chrzcie w ezw ał ją cesarz i rzekł: P ra g n ę wziąć cię sobie za żonę. N a to Olga. Jak żesz chcesz pojąć m nie za żo­ nę, skoroś m nie ochrzcił i n azw ał córką? A przecież u chrze­ ścijan jest to zakazane — sam o ty m w iesz dobrze. W ięc ce­ sarz m u siał odpowiedzieć: Olgo, p rze c h y trz y ła ś m nie. I

(10)

[9] C H R Y S T IA N IZ A C J A R U S I K I J O W S K I E J 89

darzy ł ją szczodrze: sreb rem , złotem , drogim i tk an inam i, n a ­ czyniam i rozm aitym i, a potem odpraw ił, nazyw ając sw oją có rk ą” .28

O becnie coraz w ięcej h isto ry k ów opow iada się za chrztem Olgi w 957 r. W ty m bow iem ro k u aż dw u kro tnie, to jest 9 IX i 18 X baw iła n a dw orze w K o n stan ty n opo lu. N ie da się także w ykluczyć opinii, że m ogła p rzy ją ć chrzest w K ijow ie przed w y ruszen iem do stolicy cesarskiej. Za tą opinią zdaje się przem aw iać fak t, iż w 957 r. tow arzyszył jej pop G rze­ gorz. 29 Za ch rztem ks. Olgi w K ijow ie opow iedział się rów nież w y b itn y znaw ca dziejów cesarstw a b izan tyjsk iego G. O stro- gorski ,30

N aw iązane przez ks. Olgę stosunki z B izancjum nie p rze ­ ro d ziły się za jej rząd ó w w trw ałą p rzy jaźń. W nad w yrężeniu ich trzeb a dopatrzyć się genezy naw iązan ia przez księżną ko n ­ tak tó w dyplom aty czn y ch z w ładcą N iem iec O tto nem I. Dla O ttona I R usini, k tó rz y już nieraz pojaw iali się pod m uram i stolicy w schodniego cesarstw a, byli z n a tu ry rzeczy cennym i p ożądanym sprzym ierzeńcem dla odpow iedniej g ry dyplom a­ tycznej. 31 O tw ierała się bow iem dla niego pożądana sfera w p ły ­ w ów polity czn y ch n a W schodzie. Ź ródła niem ieckie podnoszą, iż ks. Olga („H elena reg in a R u zo ru m ”) w 959 r. zw róciła się do w ładcy N iem iec o p rzy słan ie n a R uś katolickiego b isk up a i m i­ sjonarzy. 32 W N iem czech odniesiono się do jej p rośb y ze zro­ 28 L a to p is N e sto r a , w : M o n u m e n ta P olo niae Historica, t. I, w y d . A. B i e l o w s k i , W arszaw a 1960 (n ow a seria), s. 602—603; za m ieściłem tłu ­ m aczen ie tek stu , d ok on an e przez R. L u ź n e g o w a rty k u le pt. U p o ­

c z ą t k ó w c h r z e ś c i j a ń s t w a na R usi, zam ieszczon ym w „Ż yciu k a to lick im ”·

4 (1985) nr 1 126— 127.

29 A. P o p p e, Olg a, s. 477. D ok u m en t te n n ad m ien ia ró w n ież o is t­ n ieją cej w K ijo w ie ce r k w i pod w e z w a n ie m św . E liasza. Zob. W. A b r a ­ h a m , P o w s t a n i e o r g a n iza c ji K o ś c io ł a ła c iń sk ie g o na R usi, t. I, L w ó w 1904 s. 6. W. M o k r y , C h r y s t ia n i z a c ja R u s in ó w w K i j o w i e a p o c z ą t k i

p i ś m i e n n i c t w a st a r o u k r a i ń s k ie g o , „T ygodnik P o w sz e c h n y ”, nr 48, 28 X

1982 s. 4.

10 G. O s t r o g o r s k i , D z ie j e B iza n c ju m . P rzek ład pod red. H. E vert

K a p p eso v ej, W arszaw a 1968 s. 241, przypis 185. C hoć od zn aczała się w rządach roztropnością i zm y słem orga n iza cy jn y m , przez co przyczyn iła się do sta b iliza cji p o lity czn ej k iero w a n eg o k raju, to jednak b y ła zw o ­ len n iczk ą tw a rd y ch i b ezw zg lęd n y ch rządów . B ezw zg lęd n ie rozp raw iała się z p rzejaw am i b u n tu i m ^ a d o w o le n ia poddanych.Z ob. B. Z a l e s k i , Ś w ię c i na k a żd y dzień , s. 988.

81 W. A b r a h a m , P o w s t a n i e o r g a n iza c ji K o ś c io ł a ła ciń sk ieg o na Rusi,

t. I, s. 7.

82 M o n u m e n ta G e r m a n i a e H istoric a, S c r i p t o r e s I, s. 624, cyt. za W. A b r a h a m e m , P o w s t a n i e o r g a n iza c ji K o ś c io ł a ła c iń sk ie g o na R u s ir t. I, s. 7, p rzyp is 2.

(11)

zum ieniem , nie p o d ejrzew ając żad n ej dyplom aty cznej nieszcze- rości, czy k alk u lacji. O tto n I p rzy c h y lają c się do je j p ro śb y w y słał niezw łocznie na R uś bpa L ibucjusza, zakonnika z klasz­ to ru św. A lban a koło M oguncji (R usina z pochodzenia). S a k ry bisk u p iej przed udan iem się n a R uś udzielił m u arcy b isk u p brem eń sk i — A daldag, do k tórego ju ry sd y k c ji bisk u piej m ia­ ły o d tąd z w oli O tton a I należeć ziem ie E uropy północnej i p ó łn o cn o -w sch o d n iej.33 N iestety przew id ziany n a m isjo narza Rusi bp L ibucjusz zm arł w 961 r. i nie w y b ra ł się naw et na przeznaczone m u do c h ry stian izacji te ry to ria . Z astąpił go w te j m isji m nich A d a lb e rt z k lasz to ru św. M aksym ina koło T rew iru. Jego m isja b y ła uznana za niebezpieczną. W yb rał się on jed n ak n a R uś przez Czechy, gdzie po drodze odw iedził dw ór ojca św. W ojciecha. Dalsza jego tra s a w iodła n a jp ra w d o ­ podobniej przez polskie ziemie. Po d o tarciu do celu sw ej po­ dróży m nich A d alb ert został jed n ak źle p rz y ję ty zarów no przez trw ająceg o w pogaństw ie sy na Olgi — księcia Sw iatosław a jak rów nież przez m iejscow ą ludność, k tó ra od sam ego początku odnosiła się do niego n iep rzy jaźn ie i w rogo. Po ro k u p o b y tu został n a w e t w y g n a n y przez Rusinów . Po pow rocie do N iem iec z ajął się on później organizow aniem zap lanow anej przez O ttona I (od 962 r. cesarza) m etropolii w M agdeburgu. E rygow ana w 968 r. m iała za głów ny cel ew angelizację Słow ian.

To niepow odzenie m isji A d a lb e rta d ło uzasadniony powód w spółczesnym do kw estionow ania szczerości poselstw a księż­ n e j Olgi. Po p rzyby ciu bow iem A d a lb e rta n a R uś nie udzieli­ ła m u jed n a k koniecznej w ta k im w y p a d k u pom ocy i m a te ­ rialneg o w sparcia. P rzy czy n owego b ra k u poparcia mogło być w iele. N ajw ażn iejszy m m ogła być zm ieniająca się wówczas k o n iu n k tu ra i s y tu a c ja polityczna. W ładcy B izancjum obaw ia­ li się bow iem w zm ożonych w pływ ów łacińskich w te j części Europy. T rzeba nad to zdać sobie spraw ę i z tego, że ludność ru sk a b y ła b ard ziej p o d atn a n a w schodnie niż n a zachodnie w pływ y k u ltu ra ln e w ty m także — i to n ad e w szystko — na w schodni obrządek bard ziej jej odpow iadający niż zachodni, czyli łaciński. I choć ks. Olga nie zerw ała naw iązany ch z dwo­ rem niem ieckim stosunków , to jed n a k po odjeździe m isjon arza A d a lb e rta u leg ły one w y raźn em u popsuciu. O zbliżeniu zaś R usinów do B izancjum w ty m czasie św iadczy w y raźn ie fak t, iż w o jsk a ru sk ie w raz z b izan ty jsk im i w alczyły n a tere n ie K a - lab rii z w ojskam i cesarza O tton a 1 .34 W yraźne zaś opowiedze­

83 T am że, s. 7— 8.

84 M o n u m e n t a G e r m a n i a e H isto rica , S c r i p to r e s , V II, s. 652, cyt. za

(12)

n ie się syna ks. Olgi Sw iatosław a za pogaństw em — ja k o ty m mówi Pow ieść doroczna — zaw ażyło znacząco n a trw a ­ łości pow yższych k o n tak tów :

„Ż yła sobie Olga ze synem swoim Sw iatosław em , uczyła go przy g o to w u jąc do chrztu , ale te n an i m yśli tak ie j nie do­ puszczał, ani słyszeć o ty m nie chciał, chociaż, jeśli kto chciał się ochrzcić nie zab ran iał, jeno sobie z niego szydził. N auka bow iem K rzyża głupstw em jest dla tych, co idą na zatracen ie. — Mimo tego Olga kochała syn a swego Sw ia­ tosław a, m ów iła bowiem : N iech będzie w ola P an a. Je śli Bóg zechce okazać zm iłow anie n ad rodem m oim i całą ziem ią ru sk ą , to w zbudzi w ich sercu chęć naw rócen ia się, ta k jak Bóg w e m nie to spraw ił. I ta k u trz y m u ją c m odliła się za syn a i za lu d sw ój przez w szystkie dni i noce, i w ychow y­ w ała sy n a aż do w ieku m ęskiego i pełnoletności” . 35

Olga w du chu chrześcijań sk im oddziaływ ała n a sw ych w n u ­ ków a w śród n ich n a Ja ro p e łk a — księcia kijow skiego w la­ ta c h 972— 976, ożenionego z G reczynką chrześcijanką. J e j za­ biegi przyczy n iły się do stw orzenia g ru n tu pod oficjalny chrzest k ra ju w okresie rządów jej najm łodszego w n u k a — W łodzi­ m ierza I W ielkiego. 36 C hrześciiaństw o, m im o nieżyczliw ej po­ sta w y jej sy n a S w iatosław a, nie przestaw ało przenik ać n a te ­ re n y Rusi za pośrednictw em B izancjum oraz przez k o n ta k ty z chrześcijańskim i W aregam i.

D ziałalność księżnej Olgi stanow i w sp an iałą k a rtę w dzie­ jach ch rześcijań stw a na Rusi. Z nalazła ona także sw ój w y raz w sły n n ej pochw ale m etro p o lity H ilariona, w ygłoszonej około 1050 r. ku czci W łodzim ierza I W ielkiego:

„T y że s b aboju tw o jeji O lgoju priniesiesze k rie st ot nowogo Jerosolim a, ot K o n sta n tin a grad a i siego n a ziem li sw ojej postaw iw u tw ierd ista W ieru ” . 37

Olga zm arła w 869 r. w w ieku około osiem dziesięciu lat. O pinia m etro p o lity H ilariona stw o rzy ła p odw aliny pod jej po­ ś m ie rtn y k u lt. K u lt te n upow szechnił się w X III w ieku w raz z czcią jej w n u k a W łodzim ierza I. Istn ieją cy jej k u lt za tw ie r­ dził w 1574 r. synod praw osław ny ch biskupów ruskich.

j - J - jJ C H R Y S T IA N IZ A C J A R U S I K I J O W S K I E J g j

W. A b r a h a m e m , P o w s t a n i e o r g a n iza c ji K o ś c io ł a ła c iń sk ie g o na Rusi, t. I,s. 9, przypis 1.

55 L a to p i s N e s to r a w tłu m a czen iu R. Γ. u ż n e g o , za m ieszczo n y w cyt. art. U p o c z ą t k ó w c h r z e ś c i j a ń s t w a na R usi, s. 128.

88 W. M o k r y , C h r y s t ia n i z a c ja R u s in ó w w K i j o w i e , s. 4. 17 A. P o p p e, Olga, s. 477.

(13)

W X V III w iek u zaginęły doczesne szczątki księżnej O lg i.38 R osyjski Kościół praw o sław n y czci ją jako w ielką św iętą ró ­ w n ą A postołom i św. M arii M agdalenie w dniu 11 lipca. F o r­ m aln a jed n a k kanon izacja Olgi przez Stolicę A postolską nie odbyła się nigdy, dlatego jej im ienia nie spo ty ka się w ła ­ cińskich k alen d arzach zachodnich. N ie w id nieje ono także i w posoborow ym k a le n d a rz u łacińskim Kościoła w y d an y m w 1969 r. Rów nież i zatw ierdzo n y w 1974 r. przez K ongregację do sp ra w K u ltu Bożego k ale n d a rz dla polskich diecezji, nie zam ieścił im ienia ru sk ie j księżnej. Czczona jest jed n ak w K o­ ściele g re c k o -k a to lic k im .39

Z okazji tysiąclecia c h rz tu Rusi w ładze p raw o sław n ej C erkw i zapow iedziały ustanow ienie o rd eru św. K siężnej R uskiej Olgi, ró w nej A postołom , obok o rd eru św. A postoła A n d rzeja P ie r­ wszego Pow ołanego i św. K sięcia M oskiew skiego D aniela. 40

R ządzący jeszcze za życia księżnej Olgi syn S w iatosław um o­ cnił znacząco potęgę Rusi dokonując k rw a w y c h podbojów . W 965 rozgrom ił potężnych dotąd C hazarów (lud pochodzenia tu ­ reckiego). O dniósł także dużę sukcesy w o jenn e w w alkach z Pieczyngam i i B ułgaram i (967 r.). Nosił się naw et, po poko­ n a n iu B ułgarów , z m yślą p rzeniesienia stolicy swego pań stw a do P erejesław ca, k tó re było w ow ym czasie b ardzo w ażnym p u n k te m stra te g icz n y m i han dlo w y m B ułgarii. N astępn a jed ­ n ak w y p ra w a do B ułgarii w 970 r. — pom im o dotarcia do A drianopola — nie była już ta k pom yślna. W czasie jego po­ w ro tu do k ra ju zdziesiątkow ana jego arm ia została — p rzy p rzep raw ie przez poro h y D n iep ru — n a p a d n ię ta przez P ie - czyngów. W czasie p o d jętej z nim i w alk i w yg inęła większość jego w ojsk a a w 972 r. poległ z n im i rów nież i ks. Sw iatosław w w ieku zaledw ie 35 la t życia. 41

3. CH R ZEST R U S I ZA K SIĘC IA W ŁO D ZIM IERZA I W IELKIEG O K siążę Sw iatosław , k tó ry o parł sw e rz ą d y n a zw olennikach pogaństw a, pozostaw ił po sobie trz e ch synów : Jaro p ełk a, k tó ­

S3 B. Z a l e s k i , Ś w i ę c i na k a ż d y d z ie ń , s. 388.

89 H. F r o s, F. S o w a , T w o j e im ię , s. 362. Zob. А. К o r e n, Olga

g r a n d u c h e s s a d i K i e v , santa, w : B ib l io t h e c a S a n c to r u m , t. IX , R om a

1967 с. 1152.

40 Z a p o w ied zia n y n a 6—9 V I 1988 r. lo k a ln y sob ór R o sy jsk iej C erkw i P r a w o sła w n e j m a dokonać k an on izacji k się c ia D y m itra D oń sk iego, A n ­ d rzeja R u b low a i starca A m brożego z O ptino. P r z e d ty s i ą c l e c i e m c h r z t u

Rusi. W yw iad z m etro p o litą S ergiu szem , s. 152— 1'3.

41 W. S w o b o d a , S w i a t o s ł a w , w: S ł o w n i k S t a r o ż y t n o ś c i S ło w i a ń s k ic h , t. V, s. 574— 575.

(14)

C H R Y S T I A N IZ A C J A R U S I K I J O W S K I E J

r y spraw ow ał rzą d y w K ijow ie, Olega, rządzącego w Irosk ote- n iu oraz W łodzim ierza zarządzającego N ow ogrodem (od 970 r.). Po śm ierci księcia S w iatosław a doszło m iędzy synam i do b ra ­ tobójczych w alk o w ładzę. W alkę o w ładzę rozpoczął Oleg z Jaro p ełk iem . O dniósł n a d n im zw ycięstw o, m o rd u jąc swego b rata , nie u trz y m ał się jed nak długo p rzy w ładzy w stołecz­ n y m K ijow ie. Do w alk i z nim w y stąp ił bow iem najm łodszy z braci — W łodzim ierz Sw iatosław ow icz (860— 1015), po za­ p ew nieniu sobie uprzednio pom ocy sk an dy naw sk ich W aregów, Słow ian ilm eńskich oraz K ryw iczów i Estów. 42

W alkę z b ra te m rozpoczął od u d erzen ia n a Połock, którego w ładca książę Rogwołd, był praw dopodobnie sprzym ierzony z K ijow em i jego a k tu a ln y m w ładcą Jaro pełkiem . P re te k ste m do w a lk i była odm ow a oddania ks. W łodzim ierzow i za żonę jego córki — Rogniedy. Po p rzy stąp ien iu do w alk i ks. W łodzim ierz zdobył Połock, m o rd u jąc Rogwołoda w raz z jego synam i. Oszczędził ty lko jego córkę Rogniedę, p ojm u jąc ją za żonę, w brew jej woli. U pojony ty m zw ycięstw em w y ru szy ł n a K i­ jów, k tó ry , po k ró tk im oblężeniu i pozyskaniu m ożnych, zdo­ był, uśm iercając schw ytanego b rata -k sięc ia J a ro p e łk a .43

Now y w ład ca K ijow a ks. W łodzim ierz I b ył najm łodszym i zarazem n iep raw y m synem księcia Sw iatosław a i jed n ej ze słu ­ żących sw ej bab k i księżnej Olgi — klucznicy M ałuszy. Po

objęciu w ładzy w 980 r. zajał się organizacją państw a, ciężko doświadczonego przez b ratobójcze m o rd y p reten d en tó w do tro ­ nu. Poszerzył on znacznie granice Rusi K ijow sk iej aż do źró­ deł rzek i Oki, n arzu cił n ad to try b u t ludom fińskim . W latach 981— 982 d w u k ro tn ie pokonał W iatyczów a w n a stęp n y ch la­ tac h Jaćw ingów (naród bałtyckiego pochodzenia), zam ieszku­ jących obecne te re n y Podlasia, Suw alszczyzny i M azur, R ady- m iczów (984 r.) oraz C hazarów i k am skich B ułgarów . Przez cały okres sw ych rządów w alczył z P ie cz y n g a m i.44

Z tego sam ego źródła, to jest Pow ieści dorocznej, dow iadu­ jem y się, iż w 981 ro k u ks. W łodzim ierz I zorganizow ał w y ­ p raw ę n a ziem ie polskie, pozostające pod w ładzą w ład cy pol­ skiego M ieszka, i zajął G rody C zerw ieńskie z P rzem yślem i C zerw ieniem :

„L ata 6489 (to jest 981 r.) szedł W łodzim ierz do Polaków " W . S e г с z y k, H isto ria U k r a in y , s. 24; L. P o d h o r o d e c k i ,

D z ie j e K i j o w a , s. 23.

“ W. S w o b o d a , W ł o d z i m i e r z I W i e lk i , w : S ł o w n i k S ta r o ż y tn o ś c i

S ło w i a ń s k ic h , t. VI/2, s. 532.

(15)

i zajął g rodv ich: P rzem yśl, C zerw ień i in n e grody, k tó re są i po dziś dzień pod R u sią” 45

I choć d ata 981 r. jest jeszcze n iek ied y k w estionow ana przez n iek tó ry ch badaczy, to jed n ak dzisiaj jest niem al pow szechnie p r z y ję ta .46 Z a jęte Polsce ziem ie sta ły się o d tąd p u n k tem za­ p a ln y m w stosun k ach p o lsk o -ru sk ic h .47 Do pierw szego k on­ flik tu z P olską o zabrane ziem ie doszło jeszcze za rządów księcia W łodzim ierza I w 1013 r. Z a targ i polsk o-ruskie um iał w y ko rzy stać w rogi Bolesławow i II cesarz niem iecki H e n ry k II, m o n tu jąc w raz z księciem W łodzim ierzem I antypolskie p rzy ­ m ierze. 48

W łodzim ierz I W ielki, prag n ąć zlikw idow ać w sw ym o lbrzy­ m im p aństw ie ten d en cje odśrodkow e poszczegôlnvch plem ion, pousuw ał m iejscow ych dotychczasow ych władców , osadzając n a ich m iejsce — w ch ara k te rz e w asali sw ych dw u n astu sy­ nów, zrodzonych z licznych pogańskich żon. Z czasem jed n ak okazało się, że i n aw et w łaśni jego synow ie — poprzez bliskie stosunki z m iejscow ą a ry sto k ra c ją — sta li się w yrazicielam i lo­ k a ln e j opozycji a jej głów nym ośrodkiem sta ł się szybko roz­ w ija ją c y się N o w o g ró d .49

Choć ks. W łodzim ierz I już od najw cześniejszej młodości znał zasady religii i m oralności chrześcijań sk iej, to jed nak z chrześ­ c ijań stw em nie sym patyzow ał, prow adzać życie dalekie od je­ go ideałów . so S p raw y religii podporządkow yw ał sw ej polityce państw ow ej. Co w ięcej, celem silniejszego zjednoczenia ple­ m ion ru sk ic h s ta ra ł się n aw et poprzeć k u lt pogański, p ró b u jąc zaprow adzić w całym państw ie k u lt P e ru n a , jako bóstw a n a ­ czelnego. Mówi o ty m Powieść doroczna:

„I p ostaw ił n a w zgórzu, poza pałacow ym podw órcem — P e ­ ru n a drew nianego, a głowa jego sre b rn a a w ąs zło ty i C h or- sa — Dadżboga (boga słońca) i S trzyb o g a i S m argla (boga pochodzenia środkow oazjatyckiego) i M okosz (bogini plem ion fińsk ich )” sl.

K ied y k u lty te nie upow szechniły się, m im o jego poparcia, zrozum iał że pogaństw o nie spro sta p o k ład an ej w nim n a ­

g 4 J O Z E F S W A S T E K

45 L a to p i s N e s to r a , w : M o n u m e n ta P olo niae H isto rica , t. I, s. 624. 48 L. В a z y 1 o w, H isto ria Rosji, s. 29.

47 L. P o d h o r o d e c k i , Z a r y s d z i e j ó w U k r a i n y , t. I, s. 72.

45 P o c z e t k r ó l ó w i k s i ą ż ą t pols kic h. R ed. n au k o w a A. G a r l i c k i , W arszaw a 1978, s. 31—32.

49 L. P o d h o r o d e c k i , D z ie j e K i j o w a , s. 24. 50 W. S w o b o d a , W ł o d z i m i e r z I W i e lk i , s. 532.

51 C y tu ję za L . P o d h o r o d e c k i m , Z a r y s d z i e j ó w U k r a i n y , t. I, s. 75.

(16)

dziei. O dw rócenie się od religii pogańskiej nie skierow ało go jed n a k au tom aty czn ie k u chrześcijań stw u. Z dając sobie sp ra ­ w ę ze znaczenia religii w życiu k r a ju p rag n ą ł zwrócić się k u te j k onfesji z k tó re j po oficjalnym p rzy jęciu państw o odnio­ słoby n ajw iększe korzyści. W te j tru d n e j sy tu a c ji postanow ił zw rócić się do znaw ców n a jb a rd zie j znanych konfesji, a b y za­ poznać się z ich zasadam i. I ta k w 986 r. rozm aw iał z przed ­ staw icielam i relig ii islam skiej, z ju d ejsk im i C hazaram i, nadw oł- żańskim i B ułgaram i z teologam i k ato lick im i z Zachodu oraz praw osław ny m i G rekam i i B izancjum . W szyscy oni sta ra li się nakłonić w ładcę Rusi do swego w yznania, p rez e n tu ją c za­ le ty sw ej r e lig ii.52 S p raw y te szczegółowo om aw ia Powieść do­ roczna:

„ L a ta 6491 (rok 986). P rz y b y li do W łodzim ierza Bułgarzy, w y znaw cy M ahom eta, i ta k m u pow iedzieli: Je ste ś w ładcą m ąd ry m i ro ztro p n y m a nie znasz praw d ziw ej w iary ; uw ierz w zakon nasz, oddaj cześć M ahom etow i. A W łodzim ierz na to: A jak a jest ta w asza w iara? I odpow iedzieli mu: W ierzy­ m y w Boga, a M ahom et ta k nas naucza; należy obrzezać członki w stydliw e, nie pić w ina, ale za to po śm ierci, jak m ówi m ożna zażyw ać rozkoszy cielesnej z niew iastam i. Da w ięc M ahom et każdem u po siedem dziesiąt pięk ny ch kobiet, w ybierze z n ich jedną, k rasę zaś w szystkich pozostałych przeniósłszy n a tę jed ną uczyni ją jego żoną. Tu n a zie­ m i — uczy — możesz oddaw ać się w szelkim uciechom cie­ lesnym . Jeżeli k to jest ubogi na ty m świecie, tak i będzie i n a tam ty m . I in n e jeszcze liczne k łam stw a m ówili, o k tó ­ ry c h n a w e t pisać się ju ż nie godzi. W łodzim ierz słuchał ich, bo sam też lu b ił kobiety, a także liczne inne bezeceństw a, a więc było m u m iłe to, co opow iadano. A le nie spodobało m u się obrzezanie członków, niejad an ie w ieprzow iny, zw ła­ szcza zaś zakaz picia, rzek ł tedy: D la R usina picie stanow i w ielką przyjem ność, nie może się on tego w yrzec. N astęp­ nie przyszli N iem cy z cesarstw a rzym skiego i powiedzieli: Je ste śm y w ysłani z Rzym u, od papieża, a potem dodali: — nasza w ia ra jest św iatłością, o d dajem y cześć Bogu, k tó ry stw orzy ł — niebo i ziemię, gw iazdy, m iesiąc oraz w szystko co oddycha. — W tedy W łodzim ierz zapytał: A jakie są w a ­ sze przykazania? Oni m u ta k odpowiedzieli: Pościć w edle możności, a nauczyciel nasz P aw eł ta k uczy: przeto czy je­ cie czy pijecie, czy cokolw iek innego czynicie w szystko na

j j g j C H R Y S T I A N IZ A C J A R U S I K I J O W S K I E J g g

(17)

chw ałę Bożą czyńcie. N a to W łodzim ierz ta k do N iem ców po­ w iedział: W racajcie do siebie, już ojcow ie nasi tego nie chcieli p rzyjąć.

U słyszaw szy o ty m p rzy b y li Żydzi chazarscy i pow iedzie­ li: — C hrześcijanie w ierzą w Tego, k tóregośm y ukrzyżo­ w ali, m y zaś w ierzy m y w jednego Boga, Boga A braham a, Izaaka, Ja k u b a . I znów W łodzim ierz zapytał: A jakie są w a­ sze p rzy k azania?, n a co odparli: Poddać się obrzezaniu, nie jadać w ieprzow iny, ani m ięsa zajęczego, św ięcić sobotę. — Bóg rozgniew ał się n a ojców naszych i rozproszył nas po różn y ch k ra ja c h za nasze grzechy, n ato m ia st ziem ię naszą m usieliśm y oddać chrześcijanom . N a to W łodzim ierz ta k pow iedział: To jakże w y chcecie in n y ch nauczać skoroście sam i odrzuceni przez Boga i rozproszeni po świecie? — Czy chcecie, a b y i n as to spotkało?

W końcu p o jaw ił się u W łodzim ierza filozof w y słan y przez G rek ów ”. 53

W łodzim ierz, jak nas szczegółowo in fo rm u je Pow ieść doro­ c zn a uw ażnie zastanaw iał się n a d zasadam i zaprezentow anych m u religii. N astęp n ie zw rócił się po p orad ę do ru sk ich boja­ rów , k tó rz y m u doradzili, ab y zbadał jeszcze litu rg ie poszcze­ gólnych religii. W ładca Rusi p rz y sta ł n a ich propozycję i w y ­ słał dziesięciu zau fany ch m ężów do poszczególnych k rajó w dla zorientow ania się w ch ara k te rz e n abożeństw litu rgicznych in ­ te re su ją c y c h go religii. Po p rzyjeździe owi w ysłan n icy złożyli lap id a rn e spraw ozdanie:

„Poszliśm y do B ułgarów , a b y po patrzeć jak się m odlą w św iąty n i, to zn a cz y .w m eczecie, i co zobaczyliśm y: stoi tak i nie p rzep asan y, b ije pokłony, siada, ogląda się tę d y i owę­ dy, jak n iesp ełn a rozum u; nie w idać tu żad nej radości, jeno sm u te k i do tego zaduch w ielki. N iedobra jest ta ich w iara. U daliśm y się więc do Niemców, u k tó ry c h po św iątyn iach odp raw ia się liczne nabożeństw a, ale pięk na w nich żadnego n ie zauw ażyliśm y. W końcu p rzy b y liśm y do G reków , k tó ­ rz y zaprow adzili nas ta m gdzie się odpraw ia służba ich Bo­ gu. I nie w iedzieliśm y czy jesteśm y w niebie czy n a ziemi, nie m oże bow iem być n a ziem i tak ich w idoków ani takiego p ięk n a, w ięc nie p o tra fim y tego opisać; to ty lk o w iem y, że w ta k im m iejscu m usi Bóg przeb y w ać z ludźm i, i że ich n a ­ bożeństw o jest n ajp ięk n iejsze w św iecie” e4.

53 L a to p i s N e s to r a w tłu m a czen iu R. L u ź n e g o , zam ieszczon ym w a rty k u le U p o c z ą t k ó w c h r z e ś c i j a ń s t w a na Rusi, s. 128— 130.

54 T am że, s. 132.

(18)

C H R Y S T IA N I Z A C J A R U S I K I J O W S K I E J

Po złożeniu w y ja śn ie ń przez w y słan n ikó w — jak podaje Pow ieść doroczna książę W łodzim ierz zdecydow ał się na p rzy ­ jęcie ch rześcijań stw a w o b rządku b izan ty jsk im . N ie ulega jed ­ n a k w ątpliw ości, że w ielki w p ły w n a ową decyzję m iało nie ty le piękno litu rg ii, co fa k t przechodzenia m ożnych jego k r a ju na m onoteizm , na sk u te k d łu g o trw ały ch k o n tak tó w i po­ głębiających się zw iązków k u ltu ra ln y c h R usi z B izancjum . Nie ulega rów nież żadn ej w ątpliw ości, iż n a w iekopom ną decy­ zję księcia W łodzim ierza W ielkiego w p ły n ęła głoszona przez chrześcijaństw o idea boskiego pochodzenia w ładzy, k tó ra m o­ gła w zm ocnić re lig ijn ie ta k p o trzeb n y m u a u to ry te t w p a ń ­ stw ie. Rów nież i g ru p a w ielm ożów — w obliczu n a ra s ta ją ­ cych antagonizm ów — d o jrzała palącą po trzeb ę w zm ocnienia ran g i panującego, k tó ry w oczach chrześcijańskiego społeczeń­ stw a cieszył się opinią „Bożego pom azańca”. 55

Dążące w ty m czasie do hegem onii w E uro pie cesarstw o zachodnie nie zdołało pozyskać całej Słow iańszczyzny dla sie­ bie. Może to zadanie — jak sądzi prof. W. A b ra h a m — było za w ielkie, ale daleko gorszą rzeczą b y ł fak t, iż dążyło do sw ych im p erialn y ch celów orężem a nie poprzez w p ły w y k u ltu ro w o - - r e lig ijn e .56 C esarstw o bizan ty jsk ie jakkolw iek w ty m czasie było niezdolne do w iększych podbojów prom ieniow ało w X w ieku w ysoką k u ltu rą duchową.

Zachód nie łatw o jedn ak rezygnow ał ze sw ych m ożliw ych w pływ ów n a Rusi. Z d ru g iej też stro n y i R uś nie odcinała się od Zachodu. W 973 r. na sejm ie w K w ed lin b u rg u baw ią posłow ie z Rusi. W ro k u c h rz tu Rusi p rzy by ło z Rzym u posel­ stw o papieskie z relik w iam i dla ruskiego Kościoła. W idać w ięc z tego, iż W łodzim ierz I W ielki jakkolw iek zdecydow ał się n a chrzest za pośrednictw em B izancjum b y ł o tw a rty na in n e w pły w y i k o n tak ty . P rzy g ląd ał się bacznie stosunkom r e ­ lig ijn y m na Zachodzie. W iążąc się zaś z B izancjum obaw iał się też zb y tn ie j zależności od K onstan tyn op o la.

N ajpraw dopodobniej ostateczną decyzję c h rz tu R usi p oprze­ dziło poselstw o cesarskie z B izancjum od ówczesnego cesarza B azylego II; cesarz zw rócił się z p rośbą do księcia W łodzi­ m ierza I, ab y m u udzielił zb ro jn ej pom ocy przeciw ko u z u rp a ­ torow i B ardasow i Fokasow i. W tra k c ie rozm ów z delegacją 55 L. P o d h o r o d e c k i , Z a r y s d z i e j ó w U k r a i n y , t. I, s. 77; A. P o p ­ p e , O r g a n iz a c ja K o ś c io ł a (Ruś), w: S ł o w n i k S t a r o ż y t n o ś c i S ło w i a ń s k ic h , t. IOI/2, s. 511— 512.

58 W. A b r a h a m , P o w s t a n i e o rg a n iza cji K o ś c io ł a ła c iń sk ie g o na Rusi, t. I, s. 10.

(19)

9 8 J O Z E F S W A S T E K [ 1 8 ]

cesarza ustalono, iż W łodzim ierz I o trzy m a za m ałżonką sio­ strę cesarza Bazylego II — A nnę. W ładca Rusi zobowiązał się udzielić B izancjum pom ocy do pokonania u zu rp ato ra. Z zo­ bow iązania swego w yw iązał się bezzw łocznie, przyczyniając się do zw ycięstw a cesarza n a d F okasem (988 г .) .57 N iejasno n a to ­ m iast p rzed staw ia się spraw a w y p ra w y księcia W łodzim ierza na b izan ty jsk ie posiadłości na K ry m ie i zdobycie przezeń C her- sonesu (K orsunia) w 989 roku. Pow ieść doroczna u trz y m u je , że książę w ty m m ieście po jego zdobyciu p rz y ją ł chrzest, w cerkw i św. Bazylego. Rów nież i w ty m m ieście — w edług te ­ goż źródła — odbył się ślub cesarzów ny A n n y z w ładcą Rusi.58

N ie sposób jed n ak dzisiaj oznaczyć ani m iejsca ani dokładnej d a ty c h rz tu księcia. Nie w iem y rów nież kiedy do niego p rz y ­ by ła z K o n stan ty no p ola sio stra cesarza — A nna. Z daje się nie ulegać w ątpliw ości, iż w raz z n ią p rzy b y ła n a Ruś pew na g ru p a duchow nych z terenó w bizan ty jsk iego cesarstw a.

Pow yższych sp ornych zagadnień nie jest w stanie w yjaśnić ani Pow ieść doroczna an i też późniejsze biografie księcia W ło­ dzim ierza w k tó ry c h jest w iele niew iary g o dn ych legend. 59 T ak­ że i zam ieszczona w „Pow ieści d orocznej” inform acja, iż b p C hersonu m iał p rzestrzegać W łodzim ierza przed łacińską w ia­ rą nosi n a sobie — jak to tra fn ie zauw ażył prof. W. A b ra ­ ham — znam iona późniejszej legendy, będącej w yrazem w ro ­ giej po staw y do zachodniej, łaciń sk iej k u ltu ry . Z ostała ona być może zaczerp n ięta z an ty p ap iesk ich w zorców g re c k ic h .60

Nie ulega jed n ak w ątpliw ości tra d y c y jn y pogląd p rzy zn ający księciu W łodzim ierzow i pierw szorzędną ro lę w zaprow adzeniu ch rześcijań stw a n a Rusi. I choć n a d a l jest d y sk u to w an y czas oraz m iejsce p rzy jęcia c h rz tu przez sam ego księcia, to jed n ak pow szechnie p rz y jm u je się, iż ch rzest ludności k ra ju m iał m iejsce w stołecznym K ijow ie w 988 r. lu b w ro k u n a stę p ­ n y m .61 L. Podhorodecki p rzy jm u je , iż ch rzest W łodzim ierza w raz z jego dw orzanam i odbył się w n u rta c h rzeki P o czajny zaś ch rzest jego dw u n astu synów : B orysa, G leba, Izjasław a, Jaro sław a, M ścisława, Sudysław a, Ś w iętopełka, Sw iatosław a,

57 W. S w o b o d a , W ł o d z i m i e r z I W i e lk i , s. 533.

53 L a to p i s N e sto r a , tłu m a czen ie R. L u ź n e g o w art. U p o c z ą t k ó w

c h r z e ś c i j a ń s t w a na Rusi, s. 134.

59 W. S w o b o d a , W łodzim ierz I W ielk i, s. 533; H. F r o s, F. S o w a ,

T w o je im ią, s. 461. Zob. też L. В a z y 1 o w , H istoria R osji, s. 30.

60 L atopis N estora, w : M o n u m en ta Poloniae H istorica, t. I, W arszaw a

1960 s. 661; W. A b r a h a m , P o w sta n ie organizacji K ościoła łacińskiego na R u si, t. I, s. 26.

(20)

Pogw izda, S tanisław a, W siewołoda, W yszesław a oraz dwóch córek (P rem isław y i P red staw y ), zrodzonych najpraw do po do b­ n ie j z pięciu żon (Rogniedy, G reczynki — w dow y po zam ordo­ w an y m bracie Ja ro p e łk u , dwóch Czeszek, B u łg ark i i być może Polki), odbył się w stru m ie n iu nazw an y m później K reszczatik. O becnie tą nazw ą jest oznaczona głów na a rte ria m iasta K ijo ­ w a.62 W ładca Rusi na chrzcie o trzym ał im ię W asyla. Po p rzy ję ­ ciu c h rz tu prow adził życie cnotliw e, oddalając w szystkie po­ gańskie żony i nałożnice, k tó ry c h m iał m ieć ponad osiem set; nic w ięc dziwnego, że m iał p o n u rą sław ę nadzw yczajnego ero to­ m a n a / 3 W yrazem jego duchow ej i szybkiej p rzem ian y po chrzcie św. była fu n d ac ja k lasztorów w daw nych harem ach. A oto jak p rzed staw ia się chrzest Rusi K ijow skiej, zanotow a­ n y pod rokiem 988; w Pow ieści dorocznej:

„K iedy W łodzim ierz do K ijow a w rócił, kazał poprzew racać bałw any: jed n e więc porąbano, drugie w ogień rzucono. Posąg zaś P e ru n a polecił przyw iązać do końskiego ogona i w lec w gó ry przez Boryczew aż do R uczaju, a d w u nastu m ężów szło obok i biło fig u rę kijam i. A robiono to nie dla­ tego, że drew no m ogło coś odczuwać, ale żeby n au rąg ać bie­ sowi: skoro zwodził w ty m w yob rażen iu ludzi, niech tera z ludzie w y m ierzają m u k arę. W ielki jesteś P a n ie i przedziw ­ ne są dzieła Tw oje. W czoraj jeszcze ludzie m u cześć odda­ w ali, a dziś go bezczeszczą. G dy go ta k w leczono R uczajem do D niepru, n iek tó rzy płaczem go żegnali, bo nie w szyscy jeszcze p rzy jęli chrzest. A k ied y p rzy w lek li go n a d D niepr, rzucili posąg do w ody, zaś W łodzim ierz p ostaw ił ludzi p rzy ­ k azu jąc im: Je ślib y gdzieś p rzy b ił do brzegu, odpychajcie go, dopóki progów nie przepłynie; dopiero w te d y m ożecie go zostawić. I w ykonano jego polecenie;kiedy go spław ili i p rze­ szedł przez progi w yrzuciło posąg w ia tre m n a płyciznę, k tó ­ r ą stą d nazw ano P eru n o w ą, i tak ą nazw ę m a ta płycizna do

dzisiaj.

P otem W łodzim ierz kazał ogłosić po całym mieście: K to ju tro nie znajdzie się n a d rzeką: czy to b o gaty czy ubogi, że­ b ra k czy niew olnik — będzie mi n ieprzyjacielem . Słysząc to ludzie szli z ochotą, ra d u ją c się m ów ili bowiem : G dyby to było coś złego, n iep rzy jęlib y tego ani książę ani bojarzy. N az a ju trz więc w yszedł W łodzim ierz z księżm i cesarzów ny i duchow nym i k orsuńskim i n a d D niepr, a ludzi zeszła się nieprzeliczona rzesza. I w eszli do w ody, zanurzyw szy się je­

J 2 9 ] c h r y s t i a n i z a c j a R U S I k i j o w s k i e j g g

(21)

100

J Ó Z E F S W A S T E K

dni po szyję, d ru d zy po piersi; m łodzież p rzy brzegu, dorośli brodzili po wodzie, część ludzi trz y m a ła n iem ow lęta na ręk u . A księża stali i odm aw iali m odlitw y. I d ała się w idzieć r a ­ dość n a niebie i na ziemi, że ty lu dusz lud zkich zostało zba­ w ionych. — A potem kazał zwozić m ate ria ł na cerkw ie, i sta ­ w iać je tam , gdzie sta ły dotychczas bałw any. Postaw iono więc także cerkiew św iętego Bazylego n a w zgórzu, gdzie stał p rze d tem posąg P e ru n a oraz in n e bogi i gdzie książę w raz ze sw ym lu dem sk ład ał im ofiary. Zaczął także u stanaw iać cerkw ie i księży po in n y ch grodach i w szędzie — ta k w m ia­ stach ja k i po w siach — chrzcić ludność. Polecił w reszcie b rać dzieci co znakom itszych ludzi i oddaw ać je na naukę, chociaż m atk i ty c h dzieci — jeszcze w w ierze nie u tw ie r­ dzone — p łak a ły po nich jak b y po u m a rły c h ” ei.

Pow yższy opis in fo rm u je nas o m asow ości przyjm ow anego ch rz tu przez ludność rusk ą, dla k tó re j w ola p anującego była niekw estion o w an y m rozkazem . M asow y c h a ra k te r c h rz tu pod­ k reślił tak że w sw ej hom ilii O zakonie i łasce w ielbiciel księcia W łodzim ierza H ilarion, pierw szy m etro p o lita ru sk i niegreckie- go pochodzenia, k tó ry o b jął swą k a te d rę w 1051 r. Sław iąc w niej apostolski czyn księcia pow iedział n a in te re su ją c y nas tem a t co n astęp u je:

„A jeżeli i nie z m iłości to ze stra c h u p rze d n akazu jący m chrzczono się, albow iem bogobojność jego z w ładzą sprzęgnię­ ta b y ła ” 6S.

Pow yższe te k s ty oddają w iern ie a u to k ra ty c z n y c h a ra k te r w ładcy Rusi in sp iro w an y o rie n taln y m sposobem rządzenia. S ta ł się on także p rotoypem sw ych następców na kijow skim tro nie. N ie obcy m u rów nież b y ł przep y ch b iza n ty jsk ich cesa­ rzy. I choć W łodzim ierz I p rzy ją ł chrześcijań stw o ze w zględów tak ty czn y ch , k ie ru ją c się jak n a jle p ie j p o jętą ra c ją stanu , to jed nak uznał za celowe n arzucić sw ym p o d dan y m now ą religię. U w ażał, że jako osoba publiczna m a n iesk ręp o w ane praw o w y ­ daw ać tak ie p raw a i przepisy, k tó re są niezbędne dla dobra n arodu , p o k ry w ając się z jego n a te n te m a t W Yobrażeni^mi.66 P rz y ję c ie ch rześcijań stw a m iało k o rz y stn y w pły w n a zm ianę 63 T am że.

64 L a to p i s N e s to r a , w tłu m a czen iu R. L u ź n e g o (artyk u ł U p o c z ą t ­

k ó w c h r z e ś c i j a ń s t w a na Rusi), s. 134— 136.

65 A. P o p p e , O r g a n iz a c ja K o śc io ła (Ruś), s. 511; W. J a k u b o w s k i , R. Ł u ż n y, L i t e r a t u r a s t a ro ru s k a , s. 39.

46 B. Z a l e s k i , Ś w i ę c i na k a ż d y d z ie ń , s. 400; Zob. P iś m ie n n i c tw o

(22)

m oralności ruskiego ludu. Podobnie jak i w Polsce ulżyło ono znacząco doli k o b iety i niew olników .67 Po ch ry stian izacji k ra ju w iele św iąt i zw yczajów pogańskich zostało tu ta j n iejak o „ochrzczonych” i p rzystosow anych do ch rześcijańskich potrzeb, <np. tra d y c y jn e św ięto k u p a ły przekształcono n a chrześcijańskie św ięto lata; obchodzone zaś do tąd uroczystości ku czci słoń­ ca i p ieru n a znalazły odbicie w chrześcijań sk im św iętow aniu W ielkanocy.68 N iem niej jed n ak szereg pogańskich zwyczajów , szczególnie w północnej części p aństw a, u trzy m ało się przez dłuższy okres, np. p ostrzy ży n y chłopców. P rz eja w e m n ieu trw a - lonego chrześcijań stw a n a Rusi b y ły zam ieszki relig ijn e; w 996 r.; w y b u ch ły one n aw et w sam ej stolicy pań stw a.69 Czas pracow ał jed n ak na rzecz now ej religii, k tó ra z czasem stała się n ajw ażn iejszy m czynnikiem łączącym jego rozległe re ­ giony.

W akcji c h ry stia n iza c y jn ej Rusi szczególniejszą rolę odegra­ li — obok duchow nych greckich — księża i uczeni z B ułgarii i M acedonii, n aw ró ceni dzięki m isji A postołów Słow iańszczyzny św. C y ry la (|869) i św. M etodego (f885 r.) p rzy b y w ający na zaproszenie księcia W łodzim ierza. Im R uś zawdzięcza znajo­ mość lite ra tu ry cerk iew n ej i n au k o w ej w języku słow iańskim , zbliżonym do ruskiego. Ich zasługą jest rów nież upow szechnie­ nie w świeżo naw róconym k ra ju cy rylicy.70 Rozwój tego pism a um ożliw ił na średniow iecznej Rusi rozw ój lite r a tu r y nad e w szy­ stko relig ijn ej. P o d ty m w zględem sk u tk i działalności uczniów św iętych: C y ry la i M etodego m iały donioślejsze znaczenie, an i­ żeli ew angelizacja prow adzona przez greckie duchow ieństw o, przy b y w ające n a R uś za W łodzim ierza I głów nie z K ry m u .71

G reckie bow iem duchow ieństw o nie w yczuw ało w tym

sto pniu ducha R usinów co duchow ieństw o cyrylom etodejskiego obrządku. Co w ięcej, greccy księża nie znali najczęściej ani języ ka starosłow iańskiego ani języka R usinów .72

67 A. B r ü c k n e r , D zieje k u ltu r y p o lskiej, t. I: O d czasów p rze d h i­ sto ryczn yc h do 1506, W arszaw a 1957* s. 398.

*3 L. P o d h o r o d e c k i , Z a rys d zie jó w U kra in y, t. I, s. 77.

89 A. B r ü c k n e r , D zieje k u ltu r y p o lskiej, t. I, s. 398; W. S e r c z y k, D zieje U kra in y, s. 24.

70 A lfa b et c y ry lick i u trzym ał się n a R usi przez k ilk a se t lat. W języ ­ k u staro -c e r k ie w n o -sło w i ań sk im (starobułgaoiskdm) ■ z o sta ły sp isa n e n a j­ w a ż n ie jsz e zab ytk i litera tu r y ru sk iej. U trzym ał się on do X V II w iek u jako język literack i. P on ad to aż po w ie k X V III w y w ie r a ł w p ły w na fo rm o w a n ie się języ k a ro sy jsk ieg o . Zob. L. В a z y 1 o w , H istoria R osji,

s. 39. W. S e r c z y k, H istoria U kra in y, s. 25.

71 B. K u m o r , H istoria K ościoła, cz. II, s. 126.

72 W. M o k r y , C hrystianizacja R u sin ó w w K ijo w ie , s. 5.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Według autora, kult młodości realizowany jest na trzech poziomach: wizerunku (który jest bardzo powierzchowny), stylu życia i duchowości (najczęściej głęboko ukrytej), przy

Prokurator nieznacznie się uśmiechał i nie okazywał nadmiernego zaciekawienia swoistą paplan iną, co napędzało vicekomandora do ostrego zwiększania dawek sensacj i, w reszc ie

Stwierdzenie, że małżeństwo będące realizacją przymierza związane jest z łaską, a zatem należy szanować jego sakramentalny charakter, naturalnie nie było ostatnim

mgr Marcin Fankanowski, e-mail: marcin.fankanowski@uwr.edu.pl mgr Małgorzata Piotrowska, e-mail: mpiotrowska02@gmail.com. Koordynator kursu

Pierwsze z nich to Państwowe Przedsiębiorstwo Żegluga na Odrze z siedzibą we Wrocławiu, które operowało na całej Odrze, a drugie to Państwowe Przedsiębiorstwo

Eijk - Grecki ideał męstwa wodec chrześcijańskiej cnoty męstwa, tłum.. Hermans - Męczeństwo; wzór chrześcijańskiego

In this paper, the development of a software package for slope stability assessment based on limit analysis is introduced1. Several demonstrations of its features and

W ruskiej kronice jest to jednak przede wszystkim wyraz przekonania o skłonności „łacinników” do bezczeszczenia krzyża, które to przekonanie żywe było na