• Nie Znaleziono Wyników

Edyta Bartosiewicz - Rozbitkowie (album "Renovatio") tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Edyta Bartosiewicz - Rozbitkowie (album "Renovatio") tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Edyta Bartosiewicz, Rozbitkowie (album "Renovatio")

Znów jesteśmy ze sobą twarzą w twarz Rzuceni w otchłań szalejących fal

Tak bezradni przed sobą ukrywamy wstyd Bez sił i złudzeń, że nowy nas może ocalić świt I nikt z nas jak dotąd nie spostrzegł że

Ta łódź od dawna już płynie do góry dnem Po rozległych bezdrożach wzburzonych mórz

Nikt z nas nie spostrzegł, ta łódź od dawna tonie już Karnawału dawno miną czas

Chleb codzienny zastąpił nam szampana smak I teraz każde słowo co pada z naszych ust Coraz większy miedzy nami ustawia mur I nikt z nas jak dotąd nie spostrzegł że Ta łódź od dawna już płynie do góry dnem Po rozległych bezdrożach wzburzonych mórz

Nikt z nas nie spostrzegł, ta łódź od dawna przecież tonie już Nie chce winić nikogo z nas

Rozpamiętywać gorzkich chwil Wiecznie rozliczać z kłamstw

Nie chcę słuchać wyjaśnienie, zbędnych słów

Jaki to ma teraz sens, gdy coś umknęło bezpowrotnie?

I nikt z nas jak dotąd nie spostrzegł że Ta łódź od dawna już płynie do góry dnem Po rozległych bezdrożach tułamy się

Bo każdy z nas pragnie ujrzeć przed sobą brzeg I nikt z nas jak dotąd nie spostrzegł że

Ta łódź od dawna przecież tonie już I nikt z nas

Nikt z nas nie spostrzegł /4x Ta łódź tonie

Rzuceni w otchłań szalejących fal

Bez złudzie by n owy nas świt ocalić mógł

Edyta Bartosiewicz - Rozbitkowie (album "Renovatio") w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chcę wtedy mieć cię przy sobie, bo gdy przy sobie cię mam, wierzę, że zamiast się stoczyć, kolejny raz uda się nam. nad tą przepaścią wznieść Niech ktoś zatrzyma nas,

A Ty mi pomożesz, bo po to cię mam I nie będą pierdolić ze to przez miłość Bo tak to by było ze zginął bym sam I kiedy tak myślę ze zrobię to serio Bo czasem nie mam ochoty by

dziś prosto w teleekspres kurs sanki z tornistra sprawdzają się choć już w zeszytach śnieg krzyknie się bałwan. i nikt dzisiaj nie obraża się Pada śnieg,

Wierz mi albo nie, sam się dziwię ile można znieść A moje wiersze spal, zrób co chcesz. Bo jawnie szydzi z nas ich każdy wers Dzieciom mów, że w święta

każdy miesiąc drogi nasz, Każdy nowy dzień jak szansa i każda chwila trwogi nasz, każdy zachód słońca nasz, każdy podniesiony ton, każdy naprawiony błąd, i czy musimy stracić

Kogoś, kto od lat tak żyje Nie zagłuszy ciszy wina smak Nie pomniejszy żalu pusta butelka I rozumiesz, że przyjaciół brak Gdy, jak kruche szkło, serce pęka Nie wie nikt, co

Zanim w popiół się zmienię Chcę być wielkim płomieniem Chcę się wzbić ponad świat Hen, do gwiazd. Ogrzać

a my właśnie dziś zatrzymajmy czas morza szum, ptaków śpiew, jeszcze raz wiatr tak łagodnie otula nas. tak spokojnie i