Wincenty Kwiatkowski
Formalna budowa własnej apologii
Jezusa z Nazaretu
Studia Theologica Varsaviensia 8/1, 79-139
1970
P R A C E Z Z A K R E S U A P O L O G E T Y K I
Studia Theol. Vars. 8 (1970) nr 1
KS. WINCENTY KWIATKOWSKI
FORMALNA BUDOWA WŁASNEJ APOLOGII JEZUSA Z NAZARETU
T r e ś ć : I. Implikacje w deklaracyjnych wypowiedziach religijnych Jezusa z Nazaretu. II. Implikacje w motywacyjnych wypowiedziach reli gijnych Jezusa z Nazaretu.
W ok resie k ied y m y śl lu d zk a pochło n ięta je s t sp ra w am i n o wej, głębokiej i coraz b a rd z iej zadziw iającej techn iki, p o w sta ją rów nież odpow iednie p rz e m ia n y ,w in n y ch dziedzinach w iedzy ludzkiej a n a w e t i w dziedzinie w iedzy h u m an isty c z n e j. Do t a kiego d u ch a czasu m ają rów nież dostosow ać się b a d a n ia r e li gioznawcze, k tó re z a jm u ją odpow iednie m iejsce w rozległej dziedzinie h u m an isty c z n e j. W ielki rozw ój b a d a ń relig io zn aw czych, d a tu ją c y się z końcem w iek u X IX aż do chw ili obecnej, a .mianowicie, h isto rii ·—, psychologii — , socjologii — , filo zofii — , i fenom enologii religii, p rzy czy n ił się do o p raco w a nia zagadnień w stę p n y c h do każd ej z pow yższych dziedzin tzn. do o praco w an ia p rze d m io tu m a te ria ln e g o i form alnego w w y m ienio n y ch w yżej dziedzinach oraz zastosow ania w ty ch b ad aniach o dpow iednich m etod n au k o w ych . N a pod staw ie b a dań in tro d u k c y jn y c h m ożna ju ż apo lo g ety kę zaszeregow ać jako n ow ą n a u k ę religioznaw czą, k tó ra z pozoistałymi jest w ew n ętrzn ie zespolona w jed n ą całość organiczną. H isto ria bow iem relig ii stw ie rd z a zn a m ien n y fa k t, że zbadane w spo sób h isto ry cz n y ró żnorodne sy ste m y fo rm re lig ijn y c h św ia
8 0 W . K W IA T K O W S K I [2 ]
ta antycznego w y k azu ją rów nież sw ój ry s o b ro nny w tym sensie, że każdy z nich u zasadnia i b ro n i sw oich w ierzeń w spo sób n a jb a rd z ie j ró żn o ro d n y poczynając od poziom u n a jb a rd zie j naiw nego (sankcje i a u to ry te t szczepu) a kończąc n a docieka niach filozoficznych i n a jb a rd zie j k ry ty cznych. B adania zaś e k sp ery m en ta ln e z z a k re su psychologii relig ii w sk azały na istn ien ie w p rzeżyciu re lig ijn y m ch a ra k te ry sty c z n e g o ry su obronnego w ła s n y c h . w ierzeń i św iatopoglądu w ty m sensie, że k ażdy k to doznaje w sobie przeżyć re lig ijn y c h czy św iato poglądow ych chce i p rag n ie aby b y ły one praw d ziw e: n ik t bow iem nie chce być w yznaw cą relig ii fałszy w ej czy św iato poglądu n iepraw d ziw eg o i w ty m celu grom adzi sobie różne dow ody n a rzecz p raw dziw ości p rzeży w an ej relig ii lub w y znaw anego św iato p og ląd u N a ta k rozległej p o d staw ie h isto ry czn ej i p sy cho lo g iczn o -ek sp ery m en taln ej p ow staje koniecz ność zbad an ia pod. w zględem k ry ty c z n y m w arto ści apologii religii jako pew nego system u jej obrony, stw orzonego zarów no przez poszczególne jedn o stk i, k tó re św iadom ie p rzeży w ają sw oją ' religię, ja k ró w n ież przez poszczególne religie św iata antycznego i now ożytnego. Zlokalizow anie tej now ej dziedziny w iedzy w g ran ic ac h n a u k religioznaw czych nie m oże budzić u zasad n io ny ch w ątpliw ości. N ow a dziedzina religioznaw cza zajm u jąc się b ad an iem poszczególnych apologii relig ii z p u n k tu w idzenia kryty czn eg o , o trz y m u je słuszną sobie nazw ę apolo g e ty k i jako n a u k i w y k a z u jąc e j k ry ty c z n ą w a rto ść apologii czyli o b ro n y relig ii zwłaszcza ch rześcijań sk iej, k tó ra n iew ątp liw ie za jm u je m iejsce n aczelne zarów no w E uro p ie ja k i na całym świecie.
A pologetyka n au k ow a w y stę p u je tu w dw óch postaciach: teo rety czn ej i stosow anej. P ierw sza za jm u je się k ry ty czn y m , u sta le n ie m zasad ogólnych, k tó re k ie ru ją i rząd zą k ażdą obro ną. U stalenie tak ich zasad o raz ich k ry ty c z n e j w arto ści n a d a je apologetyce teo re ty c z n e j c h a ra k te r pow szechny u su w a jąc y
1 Por. odpowiednią dokumentację, którą podaje np. W. K w i a t k o w s k i , Apologetyka totalna, W arszawa3 1961, 1, 35. 202. 207. 211 ns. 215 itd.
w szelkie ograniczenia w yznaniow e, su b ie k ty w n e o raz te n d e n cyjne i w p ro w ad za j ą n a poziom w y b itn ie n a u k o w y do rz ę d u n au k sam odzielnych ty p u aksjologicznego, z u w ag i n a to, że dziedzina re lig ijn a n a le ż y z n a tu r y rzeczy do dziedziny w a r tości. A p o log ety k a d ru g a czyli sto so w ana z a jm u je się s p ra w dzeniem zarów no og ólnych ja k i szczegółow ych zasad k ry ty c z n ych w sto su n k u do o b ro n y k o n k re tn e j religii, a m ianow icie, w danym w y p ad k u , do ob ro n y ja k ą głosi re lig ia ch rześcijań sk a nie ty le p rzez sw oich w y znaw ców ile raczej p rzez sam ego jej założyciela tj. Je zu sa z N azaretu .
Sam a n a z w a „ a p o lo g ety k a” w sk a z u je pod w zględem sw ej genezy se m an ty czn ej n a ścisłą łączność z apologią, zw łaszcza w dziedzinie re lig ijn e j, a w szczególności z relig ią c h rześcijań ską i w h ie ra rc h ii n a u k religioznaw czych z a jm u je m iejsce szczy to w e2.
• N ato m iast n azw a „teo lo g ia fu n d a m e n ta ln a ”, u ż y w an a do chw ili obecnej w sto su n k u do dziedziny1 religioznaw czej, k tó rą przejęła ap o lo g ety k a je s t n a jb a rd z ie j n iew łaściw ą g d y chodzi o stronę o b iek ty w n ą te j d ziedziny re lig ijn e j, k tó ra w in n a być pozbaw iona w szelk iej ten d en cy jn o ści, w yznaniow ości i su b iek tyw izm u. T en dencyjność bow iem i w ierzeniow ość w y stę p u ją c a W nazw ie „teologia fu n d a m e n ta ln a ” polega n a ty m , b y ju ż z góry tzn. z ty tu łu jej d e fin icji u zasadn ić i usp raw ied liw ić praw dziw ość w ia ry ch rześcijań sk iej. Ze w zg lęd u je d n a k n a W ymagania m eto d y nau k ow ej n ie w olno an i w pro w adzać roz w iązania do sam ego zagadnienia, an i też łączyć zagadn ienie z jego ro zw iązaniem ja k to w łaśn ie czyni d efin icja teologii fu n d am e n taln e j, k tó ra m a n a celu u zasad nien ie w iarygodności (prawdziwości) relig ii c h rz e ś c ija ń s k ie j3. T akiego b łęd u m eto d y
-j-gj F O R M A L N A B U D O W A W Ł A S N E J A P O L O G II J E Z U S A g |
2 Por. np. St. L a m , Encyklopedyczny słow nik w yrazów obcych, War szawa 1939, 103, który określa apologetykę w sposób następujący: „apo logetyka... nauka o obronie zasad wiary chrześcijańskiej”.
3 Nie daje rozwiązania wyżej wymienionych trudności formalnych monograficzna praca A. K o l p i n g a , Fundam entaltheologie I. Theorie der G laubw ürdigkeitserkenntnis der Offenbarung, Münster 1968, 24 ns. Zdaniem autora cel i zadanie teologii fundamentalnej pozytywnie polega na tym, żeby przedstawić założenia wiary (chodzi o wiarą katolicką),
8 2 W. K W IA T K O W S K I [4]
cznego m e p o p ełn ia d efin icja apo lo getyk i nau kow ej, k tó ra jak o n a u k a aksjologiczna o k ry ty c z n e j czyli o b iek ty w n ej w arto ści apologii relig ii m a sw oje zastosow anie w każd ej apologii relig ii i k o n sek w en tn ie ta d efin icja je s t u trz y m a n a n a płaszczyźnie w yłącznie fo rm a ln e j a w ięc i n a płaszczyźnie n au ko w ej. Apo lo g ety k a naukow a, zarów no w sw ej postaci teo re ty c z n e j jak i stosow anej, ab y sp ro sta ć d zisiejszym w ym aganio m czasu, w in n a coraz b a rd z iej uściślać sw oją m eto d ę b adań. Tego ro d z a ju ścisłość zaznacza się nie ty lk o w stosow an iu re g u ł ro zu m ow ania, w nioskow ania i w y n ik a n ia z p rze słan e k w y łącznie em p iry czn y ch lecz tak że w u k ład zie sam ego m a te ria łu n au k o wego zarów no w sensie im p lik acji fo rm a ln e j ja k i w sensie im p lik acji m a te ria ln e j. P rz ez im p lik a c ję fo rm a ln ą rozum ieć n ależy ta k i sto su n e k zachodzący m ię d z y p ojęciam i lu b zda n iam i, w ed łu g k tó reg o z a k re s tre śc i jednego pojęcia lu b zdan ia z a w iera się lu b m ieści w zak resie tre ś c i d rug ieg o i to n ie pośrednio tzn. n ie n a p o d staw ie sylogizimu, lecz w sposób bez pośred n i tzn. n a p o d staw ie sam ej a n a lizy pojęć lu b zdań, k ie d y w y n ik a n ie p o w staje poza sto so w an iem jakieg o kolw iek sylo- gizm u. P ró cz przed staw io n eg o t u ro zu m ien ia im p lik acji fo r m aln e j istn ie je jeszcze im p lik a c ja m a te ria ln a p olegająca na tym , że stosuneik m ięd zy p ojęciam i lu b zd an iam i o k reśla się n ie n a po d staw ie w y łączn ie ich w e w n ę trz n e j i szczegółow ej an alizy lecz n a p o dstaw ie stw ierdzo n eg o histo ry czn ie fa k tu w e d łu g k tó reg o tre ść jed n eg o po jęcia lu b zdania w y stę p u je rów nocześnie z pojęciem lu b zdan iem d rugiego 4. Na p o d sta
a negatywnie — żeby obronić wiarę wobec agresji i niezrozumienia na które jest wystawiona. Ze względu zaś na to drugie zadanie, teologia fundamentalna przybrała, zdaniem autora, nazwę apologetyki tj. nauki 0 apologii wiary podczas gdy apologia oznacza faktyczną jej obronę. Toteż w miarę jak obrona prawd wiary schodziła na drugi plan, wysu wała się na plan pierwszy potrzeba rozumowego uzasadnienia założeń wiary i stąd Jego zdaniem wyłania się nazwa teologia fundamentalna. Przeciwko takiemu ujęciu teologii fundamentalnej wypowiada się me toda naukowa, która wymaga by ,nie wprowadzać do definicji nauki cha rakteru wyznaniowego, tendencyjnego czyli subiektywnego.
4 Por. T. K o t a r b i ń s k i , E lem enty teorii poznania, logiki form alnej 1 metodologii nauk, Warszawa2 1961, 171, gdzie autor w skrócie ustala, że implikacja od łacińskiego implicare tj. wplątać, podciągać, dawać,
[5] F O R M A L N A B U D O W A W Ł A S N E J A P O L O G II J E Z U S A 83
wie ta k u jęteg o ro zum ien ia im p lik a c ji p o w staje w sto su n k u do apologii Je z u sa z N a z a re tu zag ad n ien ie jej logicznej b u dowy, a m ianow icie, czy ta apologia stan ow iąca p rz e d m io t apologetyki stosow anej je s t zbudow ana n a m odłę im p lik a c ji fo rm a ln e j i m ate ria ln e j.
Ju ż od połow y X V III w. po w stał p ro b lem ogólny d o ty czący źródeł histo ry czn y ch o życiu i działalności Je zu sa z N a z a re tu . Od tego czasu aż do chw ili obecnej p ro b lem ten , m im o że w ystępow ał w różn y ch n a pozór sform ułow aniach, p o zo staję jed n ak w sw ej tre śc i zasadniczej zaw sze te n sam . Chodzi m ia nowicie o to, czy ty m źró d łem je s t ostatecznie św iadectw o w ia ry p ierw o tn e j g m in y ch rześcijańskiej o Jezu sie z N a z a re tu tzw. św iadectw o k e ry g m aty czn e w zględnie h isto ria p rz e p la ta n a k erygm atem , czy raczej św iadectw o św iadków b ezpo średn ich tj. św iadectw o h isto ry czn e o Nim. P rz y zacieśnieniu p ro b le m aty k i źródeł do apologii Je zu sa z N a z a re tu p o w sta je k o n k re tn e zagadnienie, czy ta apologia m a c h a ra k te r h isto ry czn y , czy może o p iera się jed y n ie i w y łączn ie na źródłach k e ry g m a - tycznych a w ięc w y zn an io w y ch i su b iek ty w n y ch . N ajnow sze b adania n a d k w e stią źródeł k iero w a n e n a jd a le j p o su n ię ty m obiektyw izm em w sto su n k u do n a js ta rs z y c h pism c h rz e śc ijań stw a tj. ew an g elii sy n o p ty czn y ch o p isu ją życie i działalność Jezu sa z N a z a re tu po słu gując się m eto d ą h isto ry czn ą, k tó ra o statn io zo stała w zbogacona m eto d ą m orfologiczną i re d a k cyjną. D zięki ta k ie m u w zbogaceniu m eto d y h isto ry cz n e j w b a daniach k ry ty c z n y c h n a d ew an g eliam i zo stała ju ż usan k cjo n o w ana zu p ełn ie zro zu m iała różnica m iędzy fo rm ą lite ra c k ą
oznacza pod względem formalnym określony stosunek między następni kiem i poprzednikiem, a pod względem materialnym wyraża zdanie dwu członowe złożone z poprzednika, które jest zawsze i wyłącznie prawdziwe ilekroć nie ma pierwszego bez drugiego. W tym też sensie wypowiada się K. P a s e n к i e w i с z, Logika ogólna, Warszawa 1968, 88, że jednym ze znaczeń terminu „implikacja”, którym tu się posługujemy, jest inferencja bezpośrednia czyli taka, w której wynikanie powstaje na pod stawie zasady ogólnej. Tak np. kerygmatyczna forma treści implikuje wydarzenie historyczne wtedy i tylko wtedy, gdy ta forma wykazuje charakter świadectwa. Istnieje bowiem zasada ogólna, że każde świa dectwo historyczne wskazuje na odpowiadające mu wydarzenie histo ryczne.
u tw o ru a je j treścią histo ry czn ą. Na pod staw ie pow yższej róż n ic y najn o w sze b a d a n ia k ry ty c z n e n a d stro n ą lite ra c k ą ew an gelii sy n o p ty czn y ch w y k ry ły w nich, ze w zględu n a ry tm iz a c ję treści i jej w iązania asocjacyjne, p ierw o tn ą k atechezę apostol ską czyli n a js ta rs z y k e ry g m a t ch rześcijański, k tó ry z uw agi n a sw oją fo rm ę nie w y k lu cza b y n a jm n ie j treści w skazującej· n a z a w a rte w n iej św iadectw o histo ry czn e. B adan ia n ad stro n ą lite ra c k ą u tw o ró w ew an gelicznych u ja w n iły słuszne p rzejście z płaszczyzny lite ra c k ie j n a płaszczyznę h isto ry czn ą ze w zglę du na przy czy no w y zw iązek m iędzy fo rm ą u tw o ru ludow ego i jej tzw . siedliskiem życiow ym (Sitz im Leben). K ażda bow iem fo rm a lite ra c k a u tw o ró w ludow ych, do k tó ry c h należą e w an gelie synoptyczne, je s t u w a ru n k o w a n a p ow stający m i w d anej g ru p ie społecznej w zględnie p ie rw o tn e j gm inie c h rześcijań skiej, ró żn y m i jej p o trzeb am i ja k np. m isy jny m i, -polemicz n y m i, apologijnym i, d o k try n a ln y m i, m o ra ln y m i i k a te c h e tycznym i. P o trz e b y te jako k o n k re tn y sposób b y to w an ia gm iny w sk a z u ją rów nież n a k o n k re tn e osoby, k tó re je w y ra ż a ją
i k tó re je rea liz u ją, a w ięc zarów no n a apostołów w sto su n k u
dó p ierw o tn ej g m in y ch rześcijań sk iej ja k i na sam ego Jezu sa w -s to su n k u do g ru p y d w u n a stu . W reszcie w y m ien io n a różnica m iędzy k e ry g m a te m a jego treścią prow adzi nie tylk o do rz e czyw istości sam ej fo rm y litera c k ie j z jej siedliskiem życiow ym , lecz także do im p lik aty w n eg o pow iązania jego treści z ew en tu a ln y m w y d arzen iem h isto ryczn ym , o ile ta treść w y stę p u je w c h a ra k te rz e zeznania św iad k a bezpośredniego-. N ajnow sze w ięc b a d a n ia h isto ry cz n o -k ry ty c zn e n ad ew ang eliam i sy n o p tycznym i, w sp a rte m eto d ą h isto ry czno-m orfologiczną tj. h i sto ry czn o -literack ą, ro zw iązały p ro b lem źródeł w sensie d o j ścia do pozn an ia osoby Jezu sa n ie tylk o n a płaszczyźnie sam ej w ia ry czyli k e ry g m a tu apostołów lu b gm iny, lecz także na płaszczyźnie h isto ry czn ej zarów no w znaczeniu przy czyn ow y m (siedlisko życiowe) ja k i w znaczeniu fo rm a ln y m czyli im p li- -katyw nym (zeznania św iadków ). W św ietle po danych w yżej w yników n ajn o w szej m eto d y b a d ań n ad ew ang eliam i synop ty czn y m i zostało ju ż zdystań so w ane stanow isko ty c h a u to rów , k tó rz y u trz y m y w a li, że p o czątki ch rz e śc ijań stw a gubią się
j-rjrj F O R M A L N A B U D O W A W Ł A S N E J A P O L O G I I J E Z U S A g g
i zn ik ają w m ro k ach w ia ry i legendy. W chw ili obecnej w szyscy uczeni bez różn icy poglądów zgodnie n a ogół p rz y j m ują, że co n a jm n ie j n ie k tó re w ypow iedzi Je zu sa z N a z a re tu zaw arte w źródłach ew angelii sy n o p tyczn ych (M i Q) w zględ n ie w z n a jd u jąc e j się ta m n a jsta rsz e j k atech ezie apostolskiej, są au te n ty cz n e . Oczywiście, tak ie m in im u m a u te n ty c z n y c h w ypow iedzi Je zu sa nie je s t b y n a jm n ie j przesądzone, lecz m ożna i n ależy rozszerzać stopniow o, b y leb y nie n a podstaw ie w yw odów zgoła su b ie k ty w n y c h lecz n a p o d staw ie dość żm u d nej m ik ro an alizy h isto ry cz n o -lite ra ck ie j ew angelii sy n o pty cz nych, polegającej n a w y o d ręb n ien iu tego co w z n ajd u jącej się tam k atechezie apostolskiej je s t h isto ryczn e, od tego co jest tam n ie w ą tp liw ie k ery g m aty czn e. N a p odstaw ie w yżej w y m ienionych osiągnięć m eto dy h istoryczno-m orfologicznej z k tó ry c h zostały u su n ię te ró żn o ro dn e naleciałości n ie k ry tyczne, opierać będziem y póznanie a u te n ty cz n y c h w ypow iedzi Jezusa w chodzących do Jego. w łasn ej apologii.
W rozw iązaniu naszego zagad n ien ia posługiw ać się będzie m y p rz y ję tą , zro zu m iałą i n iezb ęd n ą w apologetyce m etodą dialogow ą w sensie zarów no p o zy ty w n y m ja k i ekum enicznym . Skoro bow iem w szelki b łąd je s t pó źniejszy od p ra w d y jak o jej zaprzeczenie lu b zn iekształcenie, n ie m ożna nigdy ogra niczać się do sam ego odrzu can ia, negow ania i p iętn o w an ia błęd u bez reg e n e ro w a n ia jednocześnie p ra w d y i w sk azania na nią. U jęcie zaś po zy ty w n e m eto d y dialogow ej w apologetyce należy jeszcze w zbogacić i uzu p ełn ić u jęciem ekum enicznym , k tó re polega n a tym , że dla stro n d y sk u tu ją c y ch u sta la płasz czyznę w spólnie w y m ierzalną. Ta m eto d a może być zacieśniona w apologetyce nauk o w ej do w ypow iedzi Jezu sa z N azaretu , k tó re przez w szy stk ich egzegetów u zn an e są za au te n ty cz n e .
P ozostaje w reszcie uw zględn ić podział p ra c y w y n ik a ją c y z podjętego w y żej zagad n ien ia. W śród a u te n ty cz n y c h w y po w iedzi Jezu sa z N a z a re tu w y stę p u je p ew n a ich g ru p a zw ana przez egzegetów biograficzną, k tó ra zaw iera w ypow iedzi J e zusa o sobie u jaw n ia jąc e n iew ątp liw ie Jeg o św iadom ość re li gijną tzn. Je g o pozn anie re fle k s y jn e zarów no in dy w idu alneg o ja k i społecznego sto su n k u do Boga. W te j g ru p ie p rz y dalszej
je j analizie należy w y o d ręb nić w ypow iedzi Je zu sa d e k la rac y jn e (jako roszczeniow e) o raz postu lo w an e przez nich w ypow iedzi m o ty w acy jn e. M iędzy jed n y m i a d ru g im i zachodzi stosunek im p lik acji: kto bow iem d e k la ru je w łasn e roszczenia, zwłaszcza niezw yk łe, zaciąga ty m sam ym obow iązek by je u d o k u m en to w ać w sposób rozsądny. Je d n e i d ru g ie w ypow iedzi Jezu sa im p lik a ty w n ie ze sobą zespolone w chodzą do zak resu m a te ria l nego p rzed m io tu ap ologetyki stosow anej z którego po w staje w sposób rów nież im p lik a ty w n y jej przed m io t fo rm a ln y tj. k ry ty c z n a ocena m o ty w ac y jn y ch w ypow iedzi Jezu sa (Łk. 24, 36— 43; J . 20, 27— 29). S tą d w y n ik a d w u stop nio w y podział apologii sięgający każdego założyciela relig ii i k o n sekw en tn ie sam ego Jezu sa z N a z a re tu jak o założyciela relig ii chrześci jań sk ie j.
I. IM PLIKACJE W DEKLARACYJNYCH WYPOWIEDZIACH RELIGIJNYCH JEZUSA Z NAZARETU
S tosow anie do podw ójnego oblicza n a tu ry ludzkiej, k tó ra się p rz e ja w ia bądź w istn ien iu i d ziałan iu jednostkow ym , bądź też w istn ien iu i działan iu grupow ym , pow iedzieć m ożna, że w ypow iedzi Jezu sa o sobie pod w zględem relig ijn y m , jako o k reślające swój stosun ek do Boga, w y k azu ją w sposób im p li k a ty w n y podw ójne oblicze: relig ijn o -in d y w id u aln e i relig ij- no-społeczne.
1. Im p lik a c je za w a rte w re lig ijn o -in d y w id u a ln y c h w y p o w ied zia ch Jezu sa z N a za retu
N ow oczesna egzegeza b ib lijn a stw ie rd z a z całą pew nością n au ko w ą, że d e k la ra c y jn e w ypow iedzi Jezu sa z N az a re tu o sw oim sto su n k u do Boga m ożna odnaleźć w n a jsta rsz y ch źró d łach (M i Q) ew angelii synoptycznych, w zględnie w n a j sta rsze j ich w a rs tw ie tj. w katech ezie apostolsk iej. W sw ej dalszej analizie w ypow iedzi te im p lik u ją w sposób b ardziej szczegółow y i k o n k re tn y p rzy pisy w an ie sobie przez Jezu sa p ew n y ch n iep rz ec ię tn y c h fu n k cji do spełnienia, w zględnie p rzy p isy w a n ie sobie szczególnego pochodzenia.
A. Jezu s z N a z a re tu n a p rze strz e n i sw ej działalności p u blicznej od K a fa rn a u m aż do jej chw ili końcow ej p rzed t r y bunałem K ajfasza b ard zo często bo aż w 83 tek sta ch synop tycznych u ja w n ia sw oją św iadom ość re lig ijn o -in d y w id u a ln ą o c h a ra k te rz e fu n k cy jn y m , p rzy p isu jąc sobie zw ro t b ib lijn y bar (e) naśa w zględnie o όώς τού ανθρώπου. W sy no p tyczn y m p rze kazie nie p rzechow ała się w ypow iedź w k tó re j w ystępow ałoby form alne ośw iadczenie Jezu sa: J a jeste m S ynem Człowieczym . Tego ro d za ju zm ienność zw ro tó w (Syn Człowieczy = Ja) n a rzuca się jed n a k czyteln ik ow i ew angelii synopty czn ych w spo sób zrozum iały i b ezpośredni n a p o d staw ie językow ych, lite rackich w zględnie logicznych połączeń zachodzących w ty ch zw rotach. N a w ym ienność bow iem obydw óch zw rotów w sk a zują w zględy litera c k ie jak : p o ró w n an ie ró w noległych tek stó w synoptycznych w k tó ry c h Jezu s w y po w iad a się o sw oim po w ołaniu i posłann ictw ie, gdyż tam gdzie w jed n e j ew angelii np. M t. 16, 13 uży w a z w ro tu S yn Człowieczy, to w in n y ch np. Łk. 9, 18 = M k 8, 27 u ży w a osobowego zaim ka „m n ie ” . Rów nież w zględy logiczne w y m a g a ją by, w y stę p u ją c e w w y p o w iedziach Je zu sa o S y n u Człow ieczym , ró żn oro dn e tre śc i (eschatologiczna, ap o kalip ty czn a, so tery czn a) sprow adzić do w spólnej d la n ich osoby sam ego Jezu sa, p o d k reśla ją c ty m spo sobem jedność czyli tożsam ość m ięd zy Jezu sem a S ynem Czło w ieczym i k o n se k w e n tn ie jed no lito ść sam ego n au czan ia. Z a przeczenie te j jed no lito ści o ra z z n a jd u ją c e j się u je j podstaw jedności czyli tożsam ości m ięd zy osobą Je zu sa a osobą S y n a Człowieczego dop ro w ad ziło b y te w ypow iedzi o ró żn o ro d n ej treści do całkow itego ich ro zp a d u i k o n sek w en tn ie do ich zu pełnego w yobcow ania z m esja ń sk ie j św iadom ości Jezu sa. Zw łaszcza w ypow iedzi Je zu sa tre śc i so tery czn ej o cierp iący m S ynu C złow ieczym np. M t. 26, 23 n ależy logicznie odnieść do osoby Jezu sa i rozum ieć je jako lite ra c k i p rz e rz u t z osoby pierw szej n a trzecią, d y k to w a n y być m oże w zględam i p ed a gogicznym i ów czesnego n au czan ia. N a tak ie j w łaśn ie p odstaw ie literack iej i logicznej w y łan ia się im p lik a c ja m a te ria ln a a n a w et i fo rm aln a, że ty m S yn em C złow ieczym o k tó ry m m ów ił Jezu s n a płaszczyźnie lite ra c k ie j w osobie trzeciej, nie m ógł
8 8 W. K W IA T K O W S K I [ 1 0 ]
być n ik t in n y ja k ty lk o On sam . Po stw ie rd z en iu fa k tu lite rackiego i z a w a rte j w n im im plik acji, że Je zu s z N a z a re tu posłu g iw ał się b ard zo często zw ro tem S yn Człowieczy i że ty m zw rotem w sk azy w ał zaw sze n a sw oją osobę, n a su w a się dalsze p y ta n ie co te n zw ro t w w ypow iedziach Jezu sa znaczył, ty m w ięcej, że ani sam Jezu s nie d a je żadnych pod ty m w zględem w y jaśn ień , an i też Jego słuchacze n ig d y n ie p y ta li o w y ja śnienie tego zw rotu. O dpow iedzi n a to p y ta n ie n ależy n ie w ą tp liw ie szukać w lite ra tu rz e St. T estam en tu , k tó ra d la oby dw u s tro n b y ła w sp ó ln ą bazą duchow ą i uchodziła za obow ią zujące źródło w iedzy relig ijn ej. Stosow nie do p rz y ję ty c h tu po stu la tó w m eto d y ek um en iczn ej n ależy uw zględnić znaczenie b ib lijneg o z w ro tu S y n Człowieczy w ra m a c h ogólnego zagad nien ia n adziei m esjań sk ich w S ta ry m T estam encie. W ty m ogólnym zag adn ien iu n ie b ędziem y poruszać zaw iłych tek stó w egzegetycznych an i też nie będziem y uw zględniać poglądów n iep ew n y ch albo w y łączn ie in d y w id u aln y c h w egzegezie b i b lijn e j lecz o g ran iczy m y się do stan o w isk a p rzy ję te g o przez w szy stkich egzegetów b ib lijn y c h zarów no k ato lick ich jak i n iek ato lickich , zarów no k o n se rw aty w n y c h ja k i n a jb a rd zie j postępow ych. W rozległej p ro b lem aty ce m esjan izm u biblijnego w szyscy egzegeci zgodnie u trz y m u ją , że w śród różny ch ry sów (rzutów ) ja k ie się zaznaczają w ty m skom p liko w any m fakcie b ib lijn y m nadziei m esjań sk iej m iejsce poczytne z a jm u je kie ru n e k zw an y m esjan izm em królew skim , k tó ry głosi w ia rę i n a dzieję p rzy jśc ia m esjasza jak o idealnego k ró la przyszłości pow ołanego do zrealizo w an ia doskonałego p rzy m ierza Boga ze sw oim lu d em i zap oczątkow ania p an o w an ia Boga jako p a n ow an ia spraw iedliw ości, pokoju o raz in n y ch dó b r relig ijn y ch i społecznych. Tego ro d za ju b ib lijn y m esjanizm k ró lew sk i ule-· gając dość g łębokim przeobrażeniom , p rz y b ra ł w sw ojej k o ń cowej fazie ,pod w p ły w e m k sięg i D an iela 7, 13 postać osoby M esjasza dążącej do zostan ia b y tem n ie b ie s k im 5. Spośród tak n ieliczn y ch tek stó w S tareg o T e sta m en tu n ie u leg a w ątpliw ości,
5 Por. J. С o p p e n s, Le messianisme royal, Nouvelle Revue Théolo gique 90 (1968) 30. 48.
[И] F O R M A L N A B U D O W A W Ł A S N E J A P O L O G I I J E Z U S A 89
że Jezu s w sw ej w ypow iedzi p rze d try b u n a łe m K ajfasza o S y n u Człowieczym (Mt. 19, 28 = M k 14, 61 ns. = Łk. 18, 86) czyni dość w y ra ź n ą alu zję do te k s tu D an. 7, 13. W w izji bow iem D aniela u k a z u je się ró w n ież w obłokach niebios postać podobna do S yn a Człowieczego, k tó ra s ta je p rze d tro n e m S tarodaw nego (na czele n a ro d u Św iętych) i o trz y m u je w ładzę kró lew sk ą n a w ieki. W m y śl p rz y ję te j i stosow anej tu m eto d y dialogow ej w sensie p o z y ty w n y m i ek u m en iczn y m n ależy pom inąć z an i kającą już d y sk u sję m iędzy s k ra jn y m i poglądam i egzegetów , a m ianow icie czy tre ść zw ro tu S yn Człow ieczy w księgach S tarego T e sta m en tu w y k a z u je ry s w yłącznie in d y w id u aln y w znaczeniu specjalnego k ró la M esjasza, czy raczej, w yłącznie rys zbiorow y jako synonim n a ro d u lu b k ró lestw a. Nie da się jednak zaprzeczyć, że w ujęciu Je zu sa z N a z a re tu zw ro t ten w y rażał sens p o śre d n i tj. osobę k ró la szczególnego, niesam o- istnego lecz pochodnego z p rzy słu g u ją c ą m u w ład zą nad pow ierzonym m u ludem .
B. P ie rw sz a g ru p a w ypow iedzi Jezu sa o sw ej godności k ró lew skiej, w sk azu jąca na jego św iadom ość fu n k c y jn ą im p lik u je d rug ą g ru p ę w ypow iedzi, k tó re u ja w n ia ją św iadom ość gene tyczną czyli św iadom ość w łasnego pochodzenia. Do tej g ru p y należy w łączyć w ypow iedzi Jezu sa z N a z a re tu o c h a ra k te rz e su b sty tu c y jn y m i porów naw czym .
W licznych w ypow iedziach substytucyjinych czyli zastęp^- czych Je zu s p rzy p isu je sobie ry sy : najw yższego praw odaw cy, k tó ry bądź re fo rm u je p raw o S tareg o Z akonu, bądź p ro m u lg u je w sposób zupełnie niezależny to, co uw aża za słuszne (Mt. 5, 22. 28. 32. 34. 39. 44); najw yższego sędziego, k tó ry w edług opisu podanego w m ow ie eschatologicznej Jezu sa dokona w y m iaru spraw iedliw ości n a sądzie o sta tn im (Mt. 24, 30; Łk. 21, 27; M k 13, 26); P a n a m iłosierdzia, odpuszczającego grzechy nie n a pod staw ie o trzym anego p ełnom ocnictw a lecz z w łasnego a u to ry te tu (Mk 2, 5; M t. 9, 2; Łk. 5, 20; 7, 36— 50; M t. 26, 7— 13) i P a n a sa b a tu czyli w ład cy m ogącego bądź całkow icie bądź częściowo uchylić św ięte praw o s a b a tu (Mt. 12, 8; Łk. 6, 5; M k 2, 28). Pow yższe ry sy w y stę p u ją c e w relig ii żydow skiej
9 0 W. K W IA T K O W S K I [ 1 2 ]
jak o w y b itn ie m ono teistyczn ej, p rzy słu g u ją w p rzek o n an iu pow szechnym ów czesnego ju d aizm u w yłącznie sam em u JH W H . Otóż tak ie w ypow iedzi Jezu sa o c h a ra k te rz e su b sty tu c y jn y m , p rz y ich zestaw ien iu z Jego w e w n ętrzn ą po staw ą p ełn ą czci, szczerej uległości i głębokiej p ok o ry w zględem Bogo jako swego Ojca, tw o rzą zgoła o ry g in aln e zagadnienie dla psycho logii i h isto rii religii, skoro w ty ch w ypow iedziach w p row ad za siebie sam ego n a m iejsce Boga 6.
Ź ró d ła ew an g elijn e M i Q w zględnie z a w a rta w nich n a j sta rsza k atech eza apostolska, p rze k a z u ją liczne w ypow iedzi w k tó ry c h Je zu s z N a z a re tu p o rów n u je siebie ok azyjnie z p rz e cię tn y m ogółem lud zi w zględnie z w y b itn y m i jed n o stk am i n a ro d u żydow skiego, z m iejscem sp raw o w an ia k u ltu re lig ij nego przez Ż ydów w Jerozolim ie, co w ięcej, z aniołam i jako du chow ym i jeste stw a m i nad lu d zk im i a n a w e t z sam ym JH W H jako sw oim O jcem .
W p ierw szy m p o ró w n an iu Jezu s w yró żn ia siebie od p rz e ciętnego ogółu ludzi, czego dow odem są uży w an e p rzez Niego zw roty: mój Ojciec N iebieski (à πατήρ μοο) w zględnie w asz Ojciec N iebieski (o πατήρ υμών), k tó ry m i Jezu s stale znaczy sw ój, jako o d ręb n y od innych, sto su n ek do Boga (Mt. 10, 32 ns.; 11, 27; 12, 50; 15, 13; 16, 17; 18, 10; 19, 35; 20, 23; 25, 34; 26, 29. 42; M t. 5, 16. 45. 48; 6, 1. 8. 14 ns.; 26, 32; 10, 20. 29; 18, 14; 23, 9), n a w e t w m od litw ie P ań sk iej w yłącza Je zu s siebie ze w spólnego dla w szy stk ich zw ro tu Ojcze nasz, poniew aż tak im w łaśnie zw ro tem m a ją m odlić się in n i (Mt. 6, 9; Łk. 11, 2). G dy zaś Je zu s w zy w ał in n y ch do żalu i p o k u ty za grzechy w łasne, ja k rów nież do o trz y m an ia odpuszczenia grzechów , sam je d n a k n ig d y an i nie pokutow ał, an i w zbud zał żalu za sw oje grzechy, ani też nigdy nie d ążył do uzy sk an ia d la siebie odpuszczenia grzechów (Mt. 4, 17 = M k 1, 15; M t. 6, 14 = M k 11, 25 ns.; M t. 18, 21 = Łk. 23, 28).
W p o ró w n an iu d ru g im Jezu s p od porządkow uje sobie w y b itn e osobistości w y stę p u ją c e w h isto rii Izra e la (A braham a, Mojżesza, Salom ona, Jonasza). Jezu s je s t w iększy od A b ra
[ 1 3 ] F O R M A L N A B U D O W A W Ł A S N E J A P O L O G II J E Z U S A 91 ham a, k tó ry uchodził za O jca n a ro d u żydow skiego i n a w e t za p rzyjaciela sam ego JH W H (Iz. 41, 8; Ja k . 2, 36). W polem ice zaś z fary zeu szam i Je zu s p o d k reśla w y raźn ie, m im o groźby ukam ien ow an ia p rzez nich, że je s t w yższy od M ojżesza, u zn a w anego przez Ż ydów za swego wodza duchow ego i pierw szego praw odaw cę (J. 8, 58). Jezu s bow iem zm ienia w ielo k rotnie w łasnym a u to ry te te m i na w łasn ą odpow iedzialność p ostano w ienia p ra w a M ojżeszowego (Mt. 5, 21. 27. 31. 33. 38. 43), k tó re cieszyło się u nich nie ty lk o w ielk ą pow agą i a u to ry te te m , lecz było n a w e t p rzed m io tem bałw ochw alczego k u ltu i apo teozy. W sto su n k u do Salom ona, k tó reg o Żydzi n azy w ali k ró lem królów , p o tężn y m w śró d p o tężn y ch i m ąd ry m m iędzy m ądrym i, Jezu s uw aża go za m niejszego od siebie (Mt. 12, 42b; Łk. 11, 31b). W reszcie w m y śl ośw iadczenia Jezu sa (Mt. 12, 39— 41; Ł k 11, 29 ns. 32) je s t m niejszy m od Niego rów nież p ro rok Jonasz, k tó ry działając w N iniw ie sym bolizującej n a jw ię k szą stolicę św ia ta pogańskiego, naw ró cił ją w ciągu trzech dni, wobec bezsk u teczn y ch p ró b n aw ró cen ia przez p roro k ów m ia sta Jerozolim y, stolicy m onoteizm u Izraela.
W p oró w n an iu zaś trzecim , a m ianow icie, z m iejscem gdzie JH W H p rzeb y w a w śró d Ż ydów czyli ze św ią ty n ią jerozolim ską, Jezu s w y stę p u je w c h a ra k te rz e osoby n a d rz ę d n e j jako wyższe i b a rd z iej św ięte m iejsce obecności jedynego Boga daw cy w szelkich dó b r n ad przy ro d zo n y ch (Mt. 12, 6 te k s t po zbaw iony p ierw o tn eg o k o n tek stu ).
W czw arty m p o ró w n an iu z an io łam i j^ko isto tam i n a d lu d z kim i, Jezus, m ów iąc o dacie końca św iata, poznanie k tó re j jest z a k ry te przed ludźm i, p rze d anio łam i a n a w e t p rze d S y nem (Mk 13, 32) zaznacza w św ie tle w yżej w y m ien ia n ej ko lejności, że je s t osobą n a d rz ę d n ą w sto su n k u do aniołów .
W reszcie w p o ró w n a n iu o sta tn im Je z u s p rzy p o rząd k o w u je siebie sw em u O jcu w głośnej w ypow iedzi z a w a rte j w tek ście zw anym p rzez egzegetów „Jan o w y m ” z ' uw agi n a to, że um ieszczony u sy n o p ty k ó w (Mt. 11, 27; Ł k. 10, 21 ns.) w y k a zuje zbieżność sam ej tre ś c i z c z w a rtą ew angelią. W św ietle w n ikliw ej an a lizy lite ra c k ie j I e r s e 1 a, różnica pod w
zglę-9 2 W. K W IA T K O W S K I [ 1 4 ]
dem fo rm y lite ra c k ie j z w ypow iedziam i Jezu sa w czw artej ew angelii zaznacza się jed y n ie ze w zględu n a fo rm ę literack ą, k tó ra u sy n o p tyk ó w m a c h a ra k te r raczej za m k n ięty i zak o ń czony, gdy n a to m ia st w ew angelii J a n a fo rm a lite ra c k a w y pow iedzi Jezu sa m a raczej c h a ra k te r o tw a rty , tzn. bez fo r m alnego zakończenia i bez zam k n ięte j s tr u k tu ry . T ak np. M t. 11, 27a zinajduje sw ój fo rm a ln y odpow iednik litera c k i w końcow ym zd an iu 27 d stanow iąc z n im z a m k n iętą całość, w k tó re j środkow e zdan ia 27b i 27c uchodzą za ró w n o w a ż n e 7. Ze w zg lęd u n a rozbieżność obydw u sy n optyk ó w w p rzytocze niu bezpośredniego k o n tek stu , n a le ż y zgodnie ze s ta n e m d zi siejszej egzegezy pow iedzieć, że tzw . te k s t „ Jan o w y ” jest w y izolow any ze swego p ierw o tn eg o i o ry gin alnego czyli h istorycznego k o n te k s tu 8. Toteż nie m a obecnie p o d staw y k ry ty c z n e j, b y u sta la ć sens o ry g in a ln y te k s tu „Jan o w eg o ” w św ietle k o n te k stu bezpośredniego jak i p o d ają synoptycy tzn., że nie n ależy go łączyć an i z h y m n em ch w aleb nym J e zusa an i też z Jego w ypow iedzią so teryczną. W now oczesnej egzegezie w ysuw a się n a m iejsce god n e uw agi h ipoteza I e r s e l a w ed łu g k tó re j te k s t „ J a n o w y ” b y łb y bezp o śred n ią odpow iedzią na p y ta n ie n azare ta ń c z y k ó w skiero w an e do Jezusa o pochodzeniu Jego a u to ry te tu d o k try n aln eg o : cóż to za m ą drość, k tó ra M u jest d a n a (Mk 6, 1— 3; M t. 13, 54; Łk. 4, 16— 30) w zględnie analogiczne p y ta n ia Ż ydów w K a fa rn a u m i w J e ro zolim ie (J. 6, 42; 7, 27— 29). P y ta n ia te dotyczące ziem skiego życia Jezu sa w ra z z udzieloną przez Niego odpow iedzią w tekście „ Ja n o w y m ” sta n o w iły p ierw o tn ie jed n ą całość lite racką. Jed n ość ta została później naru szo n a w sk u te k tego, że te k s t „ Ja n o w y ” b y ł już sam w sobie b ard zo doniosły dla p o trzeb n au czan ia k ery g m aty czn eg o i łatw o m ógł być odłą czony od swego historycznego k o n te k stu pod w zględem sw ej 7 Por. B. M. F. von 1 e r s e i , „Der Sohn" in den synoptischen Jesus
worten, Leiden 2 1964, 150 ns.
8 Por. J. S c h m i d , Das Evangelium nach M atthäus, Regensburg 1963, 197, nazywa tekst „Janow y” ciałem obcym (Fremdkörper) które zajm uje m iejsce zgoła odrębne wśród synoptycznych świadectw św iado mości Jezusa o sobie.
F O R M A L N A B U D O W A W Ł A S N E J A P O L O G I I J E Z U S A
budow y lite r a c k ie j9. T ek st „ J a n o w y ” n a le ż y zaliczyć do tek stó w n a jb a rd z ie j ty p o w y ch i c h a ra k te ry sty c z n y c h u sy no p tyków . M ożna w n im odróżnić szereg zd ań łączonych ze sobą trz y k ro tn ie sp ó jn ik iem w sensie aso cjacy jn y m a r y tm w zględ nie p ą ra lelizm w y razo w y i zdaniow y n a d a je tem u tek sto w i specyficzną m elodię. O bydw a ry s y a so cjacy jn y i ry tm ic z n y tek stu w sk a z u ją n iew ą tp liw ie n a jego pochodzenie z sy stem u pam ięciow ego, używ anego w te d y n a w schodzie. T ak a c h a ra k tery sty c z n a budow a te k stu „Jan o w eg o ” z a w ierająca ślad y jego pochodzenia z u stn eg o nau czan ia u trw alo n e g o w pam ięci słu chających, stw ierd za ty m sam ym , jego pochodzenie z u stn e j k atechezy apostolskiej, k tó ra je s t odbiciem n auczan ia sam ego Jezusa, udzielającego odpow iedzi p y ta ją c y m go n a z are ta ń c z y - kom. W św ietle ta k rozpoznanej fo rm y lite ra c k ie j te k s tu „ J a nowego” przez nowsze b ad an ia h istoryczno-m orfologiczne n a suw a się już b ard ziej k ry ty c z n a niż w d aw n iejszej egzegezie .tradycyjnej in te rp re ta c ja tego te k s tu stosow nie do zasady p rzy ję te j p rzez zw olenników k ie ru n k u h isto ryczn o-m orfo lo- giçznego, a m ianow icie, że do obiek ty w n eg o zro zum ienia treści tek stu m ożna dojść jed y n ie poprzez d o k ład n e ' poznanie jego fo rm y litera c k ie j ( p e r f o r m a m ad n o rm am ).
, M yśl głów na te k stu „Jan o w eg o ” (Mt. 11, 27) je s t u ję ta n a m odłę sem ickiego p a ra lelizm u w yrazow ego i zdaniow ego 0 p o znaniu S y n a czyli Je zu sa p rzez O jca czyli Boga, k tó re pokryw a się i jest ró w n o rzęd n e z p oznaniem O jca przez Syna. Bóg i Jezu s łączą się tu razem w sw oim pozn aniu w spólnym 1 rów norzędnym . To zaś im p lik u je , że osoba Syna, k tó re j p rz y sługuje w spólne i ró w n o rzęd n e p oznanie z osobą O jca, jest rów na osobie O jca czyli je s t B oska, poniew aż p oznanie w spólne i zasadniczo jed nak o w e m oże istn ieć jed y n ie m iędzy osobam i rów nym i. W ty m k ie ru n k u histo ry czn o -m orfolo giczny m po suw a się obecnie rozw ój egzegezy tra d y c y jn e j, k tó ra in te r p re tu je w ypow iedź Je zu sa o w z a jem n y m po znan iu O jca i Syna w św ietle ideologii sem ickiej i w y k ry w a sens n astę p u jąc y . Skoro w e w n ętrzn a , w y łączna, o ry g in a ln a i nie p rzy słu g u jącą
9 4 W . K W IA T K O W S K I [ 1 6 ]
żadnem u stw o rz e n iu w sp óln o ta w ita ln a zachodzi m iędzy O jcem a Synem , to pow iedzieć należy, że w sk azu je ona, zgodnie z ideologią sem icką na jedność ich życia w ew n ętrzn eg o (J. 10, 30) p o legającą o stateczn ie n a p rze k a z an iu Synow i n a tu r y po chodzącej od Ojca. Po te j linii k ro czy zasadniczo dzisiejsza egzegeza trad y cy jria, aczkolw iek już uznaje, że zw iązek m iędzy ty m te k ste m a h y m n em ch w aleb n y m i dziękczy nn ym je s t w y łącznie a s o c ja c y jn y 10.
W p rzeciw staw n ej egzegezie rac jo n alisty c z n ej tego te k s tu zasłu g u ją n a p o d k reśle n ie jej dość c h a ra k te ry sty c z n e w ahan ia. O ile bow iem d aw n iejsza k ry ty k a rac jo n alisty c z n a X IX w ieku uzn aw ała sam ą w ypow iedź Jezu sa za a u te n ty c z n ą pod w zglę dem treści, to rac jo n alisty c z n a egzegeza X X w ieku odrzuca jej au ten ty czn o ść d o p a tru ją c się tu w yłączn ie w ia ry p ierw o t n ej g m iny ch rześcijań sk iej. O ile zaś d aw n iejsza egzegeza r a cjo n alistyczna o d rzu cała m etafizy czn y w y k ła d bezp ośred ni te k s tu „Jan o w eg o” to w spółczesna egzegeza ra c jo n alisty c z n a podziela ju ż w y k ła d n ię m etafizy czną jak o bezpo średn ią tego tek stu . W reszcie o ile n a początk u w. X X k ry ty k a rac jo n a listy czna usiłow ała in te rp re to w a ć te k s t „ Ja n o w y ” n a tle środow iska h ellenistycznego, to obecnie, ze w zględów m eto dycznych nie u leg a ju ż żad n ej w ątpliw ości, że te k s t „ Ja n o w y ” sięg ający źródła Q tj. tra d y c ji w spólnej dla M t. i Łk. należy in te rp re to w a ć zdaniem tejże k ry ty k i n a tle środow iska p ale styńskiego. T ak ie s k ra jn e w a h a n ia w egzegezie racjon alistycz nej, słu szn y rzu c a ją n a ń cień su b iek ty w izm u i ap rio ry zm u , zm uszając ją do dalszych poszukiw ań i rozw iązań o b iek ty w nych. P o trz e b a d alszy ch poszu kiw ań i k o n se k w e n tn ie rozw ią zań zgoła o d m ien n y ch od dotychczasow ego stan ow iska k r y ty k i rac jo n alisty c z n ej p o w sta je stą d , że now sze b a d a n ia histo - ryczno-m orfologiczne stw ie rd z iły szereg fak tó w literack ich , k tó re z n a tu r y rzeczy rzu c a ją now e św iatło n a te k s t „ J a no w y ” . F a k tem b o w ie m .je st, że r y tm i ry tm iz a c ja jak ą w y
10 Por. B. M. F. von I e r s e 1, dz. cyt. 153; W. K w i a t k o w s k i ,
[ 1 7 ] F O R M A L N A B U D O W A W Ł A S N E J A P O L O G II J E Z U S A 9 5
kazuje te k s t „ Ja n o w y ” są w św iecie a n ty c z n y m w y ra z em fu n k cji m n em o tech n iczn ej n iezb ęd n ej do u trw a le n ia w arto ści k u ltu ra ln y c h w pam ięci lu d zk ich pokoleń. F a k te m je s t ró w nież, że głośne re c y ta c je i sc h e m a ty ry tm ic z n e słu żyły do po praw nego sz erz e n ia id ei re lig ijn y c h p rzez pro ro kó w i rab b i żydow skich, p ełn iąc fu n k c ję ta k ą , ja k ą obecnie p e łn i u nas au d y cja rad io w a. F a k te m je s t n a stę p n ie, że ry tm iz a c ja i p i śm iennictw o w św iecie sta ro ż y tn y m b y ły sobie p rzeciw staw n e, gdyż w m ia rę ja k się upow szechniało p iśm ienn ictw o zanik ała już ry tm iz a c ja w m iejsce k tó re j w eszło pism o jako1 jed e n ze środków u trw a la ją c y c h i p rzek azu jący ch m y śl lu d zk ą w p rze strzen i i w czasie. W reszcie fa k te m jest, że bud ow a ry tm ic z n a te k stu „ Jan o w eg o ” n ie m oże być a rg u m e n te m n a rzecz po chodzenia tego te k s tu w czasie późn iejszy m jak o w y ra z póź niejszego tw o ru poezji re lig ijn e j. R y tm te k s tu „ Jan o w eg o ” pow stał z zastosow ania klu cza s tro fy czterow ierszow ej : M t. 11, 27a + 27b + 2 7 c + 27d. T a e ztero zd an io w a s tro fa r y t m iczna stan o w i je d n ą całość z a m k n iętą , k tó re j n a ru szy ć niepo dobna an i p rzez pom inięcie w s tro fie k tó reg o ko lw iek ze zdań w ym ienionych an i też p rzez d o d an ie zd an ia now ego (N o r - d e n ). Dzielić ted y te k s t „ Ja n o w y ” n a d ro b n e a to m y lite ra c k ie i in te rp re to w a ć je oddzieln ie od całości ró w n a ło b y się a n ty - m etodycznem u kaleczeniu ź r ó d e łu .
Ze szczegółow ej an a lizy w p a ra g ra fie 1 w ypow iedzi Jezü sa w skazujących n a Jeg o św iadom ość fu n k c y jn ą i gen etyczn ą nasuw a się ju ż bezpo śred n i w niosek, że Je z u s u w ażał siebie za przy p o rząd k o w an ą Bogu jako sw em u Ojcu, osobę, k tó ra w Izra e lu m a w yk o n y w ać fu n k c ję M esjasza czyli k ró la szcze gólnego, odpow iadającego ów czesnem u oczekiw aniu i n ad ziei
naro d u żydow skiego.
2. Im plikacje w d ekla ra cyjn ych w yp o w ied zia ch religijno- -społeczn ych Jezusa z N azaretu
P rz y stę p u ją c do zbad ania dalszych im p lik acji zn ajd u jący ch się w w ypow iedziach Je z u sa relig ijn o -sp ołeczny ch stan o w
9 6 W . K W IA T K O W S K I [ 1 8 ]
суch nieodzow ny k o re la t Jego św iadom ości re lig ijn o -in d y w i- d u a ln e j posługiw ać się będę m eto d ą h isto ry czn ą w zględnie h isto ry cz n o -lite ra ck ą i ty m i sam y m i źródłam i, k tó ry m i dla ew angelii sy n o p tyczn y ch są M i Q, w zględnie z a w a rta w nich k a tech eza p a le s ty ń sk a i h e llen isty czn a, sięg ające w a rstw y św iadków bezpośrednich. J u ż od sam ego początku działalności publicznej Je zu s w ysuw a ideę im p lik o w an ą w sw ojej św iado m ości m esjań sk iej w zględnie k rólew skiej, głosząc w jed n a k o w ej re d a k c ji ze św. J a n e m C hrzcicielem : czyńcie pokutę, albo w iem zbliżyło się p an o w an ie Boga (Mt. 4, 17; M k 1, 25). O dtąd ta idea s ta je się isto tn ie codzienną w publicznym nau czaniu Jezu sa i uchodzi, zdan iem w szystkich egzegetów , za kluczow ą i niezb ędn ą do zrozum ienia tego nauczania. N ik t ze słuchaczy nie p y ta Jezu sa o w y jaśn ien ie użytego tu zw rotu, k rólow anie czyli p an ow an ie Boga (M alk hu th JH W H ). Słuchacze ci, w y chow ani w e w spółczesnej sobie lite ra tu rz e ju d aisty czn ej znają dobrze i biegle ten zw rot, zarów no w form ie a b stra k cy jn e j ja k i k o n k re tn e j (Mik JH W H ) z k siąg St. T estam en tu , z ksiąg ap o k a lip ty k i żydow skiej i z lite r a tu r y rab in isty c zn e j łącznie z lite r a tu r ą ą u m ra ń sk ą . Te trz y ty p y lite r a tu r y b y ły w obiegu w środow isku ówczesnego jud aizm u, d latego też należy za poznać się z treścią idei teo k ra ty c z n e j, k tó ra się znajdow ała w codziennym obiegu o raz codziennej p ra k ty c e relig ijn e j a k tó re j tre ść b yła p rz e p la ta n a ry sa m i b ib lijny m i, ap o kalip ty czn y m i i rab in isty czn y m i, by poznać co z tej treści z a trz y m ał Jezus z N azaretu , co p rze k re ślił i co nowego w niósł do niej.
W lite ra tu rz e b ib lijn e j S t. T e sta m en tu k o n k re t m ik JH W H (Bóg-król), p o w ta rz a ją c y się w 53 tek sta ch , oznacza, że Bogu p rz y słu g u je praw o p an o w an ia n a d Izraelem , n a d w szystkim i naro d am i ziem i, a w niebie n a d św ięty m i oraz nad bóstw am i pogańskim i. Pow yższe praw o p an o w ania polega n a tym , że Bóg w y stę p u je bądź przez swego zastępcę, bądź osobiście jako sędzia sp raw ied liw y nad Izraelem i nad w szystkim i n aro d am i oraz jako w y b aw iciel Izra e la a przez niego in n y ch naro dów w dziedzinie doczesnej i duchow ej. F u n k c je powyższe, suw
e-[ 1 9 ] F O R M A L N A B U D O W A W Ł A S N E J A P O L O G II J E Z U S A 9 7
re n a i w y b aw iciela p o w sta ją o statecznie z tw ó rczej w szech m ocy Boga. S y n te ty c z n e u jęc ie k o n k re tn e j fo rm u ły m ik JH W H o p a rte n a ta k liczny ch te k s ta c h St. T e s ta m e n tu prow adzi z n a tu ry rzeczy do połączenia j e j tre śc i z u ży w an ą o w iele rzadziej fo rm u łą a b s tra k c y jn ą m a lk h u th JH W H (panow anie Boga). A b stra k t ten , sp o ty k a n y w nielicznych, zaledw ie 6 te k sta c h St. T estam en tu , oznacza n ad zw y czajn ą in te rw e n c ję Boga do dziejów Izra e la i in n y ch narodów , o c h a ra k te rz e p a rty k u la r n ym lu b pow szechnym , doczesnym lu b duchow ym , w okresie teraźn iejszy m lu b p rzy szły m zarów no h isto ry czn y m ja k i poza- historycznym .
W o sta tn ic h dw óch w iekach p rzed C h ry stu se m id ea teo - k raty czn a w lite ra tu rz e ap o k alip ty czn ej w y stę p u je , ta k ja k w p salm ach b ib lijn y c h w dw óch zasadniczych ujęciach: jak o idea w y b itn ie n acjo n alisty czn a i jako idea ogólnośw iatow a. C h a ra k te ry sty k ą o d m ia n y n acjo n alisty czn ej idei teo k ra ty c z n e j w ap o k alipty ce żydow skiej je s t m yśl, że JH W H je s t d e ju re królem Izraela, ale de facto, zostanie n im d o p iero w p rz y szłości jako jego w ybaw iciel, p rzy czym w y b aw ien ie dokona nie przez sw oich zastępców lecz osobiście. C h a ra k te ry s ty k ą zaś jej o d m ian y ogólnośw iatow ej je s t id ea Boga jako k ró la n ieśm ierteln eg o w teraźn iejszości i przyszłości, zarów no h isto rycznej ja k i poza h isto ry cz n e j. W przyszłości bow iem h isto rycznej JH W H ja k o k ró l w szy stk ich n a ro d ó w zostanie ich sę dzią, tw o rząc n a S y jo n ie w Iz ra e lu ośrodek sw ego panow ania. W przyszłości zaś po zah isto ry czn ej czyli po sądzie o sta tn im , JH W H zostan ie n a zaw sze k ró le m w szy stk ich narodów .
W lite ra tu rz e rab in isty c zn e j g d y chodzi o jej te k s ty litu r giczne przew aża w n ich ry s n a c jo n a listy c z n y pano w an ia Boga, n ato m iast w te k s ta c h ta lm u d y c z n y c h znika on p raw ie zu pełnie w m iejsce któ rego w chodzi a b s tra k t (m a lk h u th JH W H ), k tó ry oznacza d obrow olne p o d d an ie się człow ieka pod panow anie Boga b ez jak ich k o lw iek o graniczeń n a ro d o w y ch w bieżącej teraźniejszości w ra z z p e rsp e k ty w ą n a przyszłość histo ry czną. Takie u jęcie relig ijn o -m o ra ln e i in d y w id u aln e p an ow ania Boga odznacza się w yso kim w y m ag an iem sta w ia n y m w zględem każ dej jed n o stki lu d zk iej co w ra z z re lig ijn y m n astaw ien iem 7 — S t u d i a T h e o l o g ł c a V a r s . N r 1/1970
9 8 W. K W IA T K O W S K I [ 2 0 ]
eschatologicznym tego u jęcia n ależy do rzad k ich w y d arzeń w p ó źniejszym ju d aizm ie 12;
Jezu s z N a z a re tu n ie podziela stano w iska zasadniczego apo- k a lip ty k i żydow skiej, poniew aż z a jm u je stan o w isk a w ręcz je j przeciw ne, a . m ianow icie, że. p an o w an ie Boga ju ż zaistniało na płaszczyźnie histo ry czn ej. N a ta k ie u jęcie w sk azu je w y raź n ie głośna w ypow iedź Je z u sa o egzorcyzm ach (Mt. 12. 27 ns. i te k s ty rów noległe) gdy o d p iera z a rz u t faryzeuszów , że do k o n u je egzorcyzm ów w zm ow ie z B elzebubem i jednocześnie oświadcza, że „jeśli w y rzu cam czarty· m ocą Boga to przyszło do w a s p an ow anie Boga, a ty m sam y m skończyło się już p an o w an ie B elzeb u ba" (Mk 3, 26). In n y m i słow y w m ia rę ja k Je zu s u su w a p an o w anie sz ata n a w zg lęd n ie zło n a świecie, w p ro w ad za n a to m iejsce panow anie dobra czyli Boga. M yśl pow yższa, że p an ow anie Boga u tw ierd z a się k osztem pan ow a nia zła, stan o w i zu pełnie o ry g in a ln y ry s w analizow anej w y pow iedzi Jezu sa. R ów nież odpow iedź Je zu sa na p y tan ie fa r y zeuszów, k ied y lu b w jak ic h okolicznościach n a s ta n ie : p an o w an ie Boga (Łk. 17, 20) pod k reśla, że p an o w an ie Boga w W as jest, czyli w sk azu je że istn ieje ono jak o czyn ne w bieżącej teraźniejszości dążąc jednocześnie do swego dalszego u ja w n ien ia się w przyszłości. W reszcie tak ie ujęcie pan ow an ia Boga p o tw ierd za p rzypow ieść Jezu sa o siew cy (Mt. 13, 3b— 9. 18—23; M k 4, 3— 9. 13— 21; Ł k 8, 5— 8. 11— 15) w k tó re j in te rp re to w a n a przez sam ego Je z u sa m y śl głów na k reśli genezę duchow ą p an ow an ia Boga w k ażd y m poszczególnym człow ieku przez pokonyw anie o p oru w ew nętrzn eg o w sto su n k u do ew angelii a w ięc p an ow an ie to je st zw iązane dość ściśle z życiem ziem skim człow ieka. Mimo że Jezu s p o d trz y m u je u jęcie h isto ry czne idei teo k ra ty c z n e j jako zw iązanej z życiem człow ieka n a ziemi, to je d n a k n ad aje tem u u jęciu znaczenie całkiem specyficzne. Ja k k o lw ie k sens h isto ry czn y p an o w an ia Boga w w yp ow ie dziach Jezu sa zbiega się z p o jm ow aniem te j idei przez św ia t ju d aisty c z n y to je d n a k różni się od niego tym , że u Jezu sa
12 Por. szczegółową dokum entację jak ą podaj,e W. K w i a t k o w s k i ,
[ 2 1 ] F O R M A L N A B U D O W A W Ł A S N E J A P O L O G II J E Z U S A 9 9
okres tera źn ie jsz y p an o w an ia Boga je s t jednocześnie ok resem przyszłym a zrealizow ana rzeczyw istość d y n am iczna tego p a now ania w ciąż w y m ag a dalszej realizacji.
Obok historycznego ujęcia, jako rozw ojow ego, idei p an o w ania Boga, Jezu s u w y d a tn ia ry s p o zah isto ryczn y czyli escha tologiczny jako zgoła d e fin ity w n y tej idei. T ak np. w ypow iedź Jezusa do se tn ik a z K a fa rn a u m o sym bolicznej uczcie w k tó re j wezm ą ud ział p a triarc h o w ie żydow scy w ra z z lu d am i po gań skimi zam iast u su n iętego z n iej lu d u izraelskiego, p rze d staw ia zgodnie z sym boliką b ib lijn ą p rzy szłe a w ięc p ozahistoryczne panow anie Boga. R ów nież w o strzeżen iu Jezu sa p rzed u leg a niem zgorszeniu (Mt. 18, 8— 10; M k 9, 46 ns.) p an o w an ie Boga oznacza o stateczn ą nag ro d ę po śm ierci. O bydw a u jęcia (histo ryczne i eschatologiczne) p an o w an ia Boga nie są an i fa lsy fi katem ew angelistów an i p rzeżyciem gm iny, ani też nie po w stały z rozw oju św iadom ości re lig ijn e j sam ego Jezusa, ja k u trz y m u je k ry ty k a rac jo n alisty c z n a zgodnie ze sw y m i zało żeniam i filozoficznym i, k tó re n ie m a ją o parcia w źró d łach historycznych.
W reszcie u jęcie h isto ry czn e p a n o w a n ia Boga w sk azu je w p ierw szym rzucie n a jej oblicze w y b itn ie społeczne. G łów nym bow iem o śro d k iem te j idei w ju d aizm ie b y ł n a ró d izra el ski poprzez k tó ry rozszerzało się ono n a in n e narody. D opiero dalszym rozw ojem tego ry s u je s t ry s in d y w id u a ln y ja k i w y stęp u je w późniejszej lite ra tu rz e rab in isty c zn e j. N a to m ia st w w ypow iedziach Je z u sa dotyczących idei teo k ra ty c z n e j za znacza się w jej u jęciu h isto ry cz n y m oblicze zarów no od stro n y społecznej ja k i in d y w id u aln e j. T ak np. ry s społeczny id ei teo k ratyczn ej obok in d y w id ualn eg o w y s tę p u je w w ypow iedzi Jezusa o pokorze p o trz e b n e j uczniom (Mt. 18, 1; M k 9, 33; Łk. 9, 46) z okazji ich sp o ru n a te m a t godności ja k ie d la n ic h zaistnieją gd y w k ró tce n a s ta n ie n a ziem i pan ow an ie Boga. Rys społeczny w idei p an o w an ia Boga w y stę p u je w p rzy p o w ieściach Je z u sa dog m aty czn y ch zarów no galilejiskich ja k i jerozolim skich, ta k np. w p rzypow ieści o k iełk u ją c y m i w z ra stającym posiew ie (Mk 4, 26— 29) k re śli Je zu s w m y śli głów nej przypow ieści w sposób o ry g in a ln y rozw ój sam odzielny
1 0 0 W. K W IA T K O W S K I [ 2 2 ]
panow ania Boga n a ziemi, niezależny od w idzialnej w n im obecności M esjasza, k tó rą ta k bardzo p o d k reślał w spół czesny Jezusow i ju d aizm zarów no ap o k alip ty czn y ja k i ra b i- n isty czn y. P an o w an ie Boga szerzy się w ięc w śró d lu dzi od początku aż do końca w sk u te k sw ej siły w e w n ę trz n e j i n ie zależn ie od ze w n ę trz n ej, w idzialn ej Î b ezpośredniej in te r w e n c ji M esjasza. O becność M esjasza i jego działalność będą konieczne dopiero w k ońcow ym ok resie p an o w an ia Boga k iedy n a stą p i apoteoza tego p anow ania. A nalogiczną m yśl k reśli J e zus w in n e j p rzypow ieści o z ia rn k u gorczycznym (Mt 13, 31 ns.; M k 4, 30— 32; Łk. 13, 18 ns). M yśl głów na te j przypow ieści w sk azu je n a rozpiętość rozw oju p an o w an ia Boga od m in im u m do m ax im u m dzięki sw ej sile w e w n ę trz n e j ja k ą ono posiada. W ty m obrazie zaw iera się jednocześnie oblicze społeczne idei pan o w ania Boga um ożliw iające ów czesnem u środow isku w spo sób p o p u la rn y zrozum ienie takiego rozw oju. W reszcie p rzy pow ieść o kw asie chlebow ym w sw ej m yśli głów nej k reśli niew spółm ierność m iędzy znikom ym początkiem idei p an ow a n ia Boga realizo w an ej przez Jezu sa a jej olb rzy m ią siłą w e w n ę trz n ą , k tó ra p rze n ik a, przek ształca i zdo by w a d la siebie całą ludzkość. T ak a p e rsp e k ty w a realizacji pan ow an ia Boga u ja w n ia jednocześnie oblicze społeczne jak o sp raw d zian do o cen y ch a ra k te ry sty c z n e g o roziwoju te j i d e i 13. W yśw ietlony ry s h isto ry cz n y i społeczny te j idei w św iadom ości Jezu sa re - ligijno-społecznej, bez ślad u ja k ie jk o lw ie k w n iej ew olucji, im p lik u je fo rm a ln ie dw ie dalsze s tro n y te jż e idei, a m iano w icie, je j stro n ę odd o lną i odgórną.
A. W n a jsta rsz e j lite ra tu rz e St. T e sta m en tu w y stę p u je n a zwa Izrael n a oznaczenie lu d u żydow skiego stanow iącego stro n ę oddolną idei teo k ra ty c z n e j. N azw a ta w ty ch pism ach oznacza ztwiązek s a k ra ln y d w u n a stu szczepów żydow skich i je s t w y razem św iadom ości relig ijn e j i k u lto w e j Izra e la o sn u
13 Por. tamże, 2, 290 ns. 294—307. Krytyczną interpretację wymienio nych wyżej dogmatycznych przypowieści Jezusa o panowaniu Boga prze prowadzam według reguł omówionych.
[2 3 ] F O R M A L N A B U D O W A W Ł A S N E J A P O L O G II J E Z U S A
.101
tej n a ich w ierze i re lig ijn y m p rześw iadczeniu, że te n zw iązek pow stał z w oli sam ego JH W H . W iara ta i prześw iad czen ie re li gijne Iz ra e la streszczają się w gło śn y m zdaniu, że JH W H jest jedyny m B ogiem Izra e la a Iz ra e l je s t jego lu d em (W yjść. 6, 7; Kapł. 26, 12; P s. 95, 7). Z e b ran ia k u lto w e lu d u izraelskiego nosiły nazw ę q ahal, k n iśta , w zględnie έκκλησία i σονα^ωγ/]', w krótce je d n a k te n azw y zostały u ż y te n a oznaczenie p e rm a nentnego z e b ra n ia k u lto w ego czyli g m iny re lig ijn ej Izraela. W św ietle an alizy filologicznej w y ra z q ahal, u ży w an y w księ gach St. T estam en tu , tłu m aczy L X X po g rec k u przez εκκλησίαa polskie p rz e k ła d y S t. T e sta m e n tu o d d a ją w y razem — Kościół. W yraz te n p o w ta rz a się w St. T estam en cie 42 ra z y w fo rm ie czasow nika a w fo rm ie rzeczow nika — 128. W fo rm ie cza sow nika oznacza zb ierać się lu b zw ołać ze b ra n ie z czyjegoś rozkazu w fo rm ie zaś rzeczow nika, k tó ry w y s tę p u je zam ien nie z rzeczow nikiem e d ah — , oznacza zeb ran ie a le nie zaw sze w odniesieniu do ludzi. Otóż q a h a l jak o rzeczow nik w y ra ż a ją c y zebranie w odniesieniu do ludzi oznacza bądź a k tu a ln ie odby w ające się' zeb ran ie zw ołane z czyjegoś rozkazu, bądź zeb ran ie hab itu aln e czyli gm inę jak o w spólnotę lu b stow arzy szen ie n ie koniecznie zw ołujące sw oich członków n a zebranie. P ojęcie έκκληοία w sensie odbyw ającego się zeb ran ia w celach relig ijn y ch w ystępujące w LX X , sk ła d a się z czte re c h dość c h a ra k te ry stycznych rysów : z n a k a zu zw ołania, z obecności JH W H , z od czytyw ania przep isów p ra w a do w iadom ości lu d u i ze sk ła dania ofiary, k tó re j znaczenie m iało tu c h a ra k te r zasadniczy. Toteż i w p o jęciu έκκληοία uży w an y m w N. T estam en cie jako od po w iednik u sta ro te sta m e n ta ln e g o q a h a l n a jb a rd zie j zasadniczym ry se m je s t celebro w anie e u c h a ry stii jak o o fia ry Nowego P rz y m ie rz a n a zeb ran iu ch rześcijan g d y je s t ono zwo łane przez w ezw an ie apostołów , g d y ono słuch a p rzek azy w an ej m u ew an g elii o zb aw ien iu i g d y u św iad am ia sobie obecność Boga W cielonego, św ią ty n i Boga Żyw ego. B ad an ia w ięc histo - ryczno-filologiczne w ykazały, że n azw y έκκλησία i συναγωγή oznaczają w L X X w sw oim rozw oju h isto ry czn y m k aż d o ra zowe zeb ran ie k u lto w e lu d u izraelskiego, n a stę p n ie żydow ską
1 Ó 2 W. K W IA T K O W S K I [2 4 ]
gm inę lokalną, w reszcie gm inę Izraela jako całość czyli gm inę JH W H 14. Z chw ilą u k o n sty tu o w a n ia się p a ń stw a i k ró le stw a Izraelskiego św iadbm ość relig ijn o -n aro d o w a Izra e la jako lu d u JH W H (qahal JH W H ) uleg a dalszym p rzeobrażeniom . G dy królow ie Izraelscy o d d a la ją się coraz b ard ziej od w zoru sw oich p op rzed n ik ó w (Dawid, Salom on) a pań stw o Izra e la chyli się ku. upadkow i, u lega dalszym przem ian om św iadom ość k ró le w sk a Izraela. Św iadom ość tę p rze rz u ca ją p ro ro cy w przyszłość m ów iąc o słudze JH W H (Iz.) lu b o S y n u C złow ieczym (Dan.) i b u d zą w śró d lu d u oczekiw anie przyszłego k ró la jak o M esja sza czyli p rzed staw iciela lu d u m esjań skiego tj. lu d u now ego Izraela. Tym sposobem p rzek ształca się stopniow o św iadom ość k ró lew sk a w Izra e lu w św iadom ość lu d u m esjańskiego czyli lu d u nowego Izraela. W stosun k u do Izraela posłannictw o sługi JH W H polegać będzie n a przy w ró cen iu do życia r e li gijnego tzw. szczątków Izraela przez zaw arcie z now ym Iz ra elem nowego p rzy m ierza. Idea Izajaszow a o szczątk ach Izra e la w p ro w ad za no w e p ojęcie o Izra e lu w m iejsce pojęcia d o ty ch czasowego. Szczątki Iz ra e la oznaczają tu ty ch spośród lu d u izraelskiego, k tó rz y się n aw ró cą do JH W H i dostąpią zbaw ie n ia w „one d n i” tj. w okresie m esjań sk im a w y b ra n i spośród in n y ch zostaną zespoleni razem w jed n ą gm inę, p rzeto co było przeznaczeniem całego lu d u spraw ow ać będą ty lk o jego szczątki, zaś olb rzym ia część całego lu d u zginie, owe zaś po zostałe szczątki będą p raw d ziw y m Izraelem . Do g ru p y szcząt ków Izra e la w chodzi każdy, kto w ierzy w JH W H i uzn aje go za swego k ró la .'T a k a św iadom ość ju d aizm u o szczątkach Iz ra ela przecho w ała się poprzez faryzeuszów , n iek tó re g ru p y ucz niów Ja n a , poprzez eseńczyków i g m in y z D am aszku oraz g m in y Q u m ran aż do czasów Jezusa, ja k o ty m w spom ina św. P a w e ł w liście do Rzym . 11, 5 lS.
D alszą organ izację stro n y oddolnej idei teo k raty czn ej, w p rzeciw staw ien iu do w spółczesnego sobie judaizm u, k tó ry
14 Por. K. L. S c h m i d t , ε κ κ λ η ο ι α art. w Theologisches W örterbuch, S tu ttg art 1957 (Nachdruck z wyd. 1938) 3, 503—539.
był prześw iadczony, że lu d JH W H w o kresie m esja ń sk im składać się będzie z sam y ch Izra e litó w lub z sam y ch sp ra w ie dliw ych, Jezu s w y znacza w dw óch ró w n oleg łych p rzy po w ie ściach o k ą k o lu i niew odzie w k tó ry c h p rz e d sta w ia o d m ien n ą jej budow ę. W obydw óch bow iem przypow ieściach (M t. 13, 24— 30. 36— 43; 13, 47— 52) sp raw ied liw i w ra z z g rzesznikam i zn a jd u ją się pod p an o w an iem JH W H aczkolw iek m ięd zy n im i jako d o b ry m i a złym i czyli m iędzy n a jb a rd zie j p rzeciw staw n y m i sobie s tro n a m i trw a ć będzie dłu g a, uciążliw a i w ielo stro n n a w alk a. E lim in acja zła spod p a n o w an ia Boga n a s tą p i dopiero w ok resie eschatologicznym tego p an ow an ia tzn. gdy ono rozciągać się będzie n a d społecznością sam y ch św ięty ch i spraw ied liw y ch. Ż eby jed n a k u su n ąć u p rze d z e n ia ówczesnego jud aizm u w obec tak ie j bu d o w y s tro n y o ddolnej w idei teo k raty c zn e j, J e z u s w y g łasza znow u d w ie ró w no ległe przy p o wieści o sk arb ie u k ry ty m i o p e rle w arto ścio w ej (Mt. 13; 44— 46). W ty ch przyp o w ieściach Je zu s p o d k reśla m im o w szy stko n a j wyższą w a rto ść p an o w an ia Boga, k tó ra w y stę p u je w p o d jęte j m otyw acji przez znalazcę sk a rb u i perły, b y oddać w szystko za w szystko. W dalszej rozbudow ie s tro n y oddolnej p an o w a nia Boga Jezu s m im o g ro m ad zen ia raz e m sp ra w ie d liw y ch z grzesznikam i n ie u b ieg a się b y n a jm n ie j o p o zy skan ie dla siebie tłu m ó w z ty tu łu chociażby ew e n tu aln e g o pośpiechu jak i byłby konieczny ze w zględu n a k ró tk i czas k tó ry m rozp orzą dzał w sw ojej p rac y nauczycielskiej. T aka w p ew ny m stop n iu obojętność w zględem liczebności swego a u d y to riu m w sk azuje na inne zam iary Jezu sa w b u d ow an iu stro n y oddolnej idei teo k raty czn ej. E w angelie bow iem w y ra ź n ie stw ie rd z ają , że Jezus najw ięcej czasu i uw agi pośw ięca g ru p ie d w u n a stu , k tó rą ściśle zw iązuje ze sobą b y m u sta le to w arzyszyła, w y b ie ra ją bezpośrednio z licznego g ro n a uczniów b y stan o w iła p ra w nego p rzedstaw iciela Jego osoby. G ru p a ta nie b y ła b y n a j m niej o rszakiem rep re z e n ta c y jn y m , k tó ry z n a tu r y rzeczy p rzestaje istn ieć gdy znik a z niego osoba Jezusa. W zam iarach szczególnych Jezu sa m a doniosłe znaczenie nie ty le sam fa k t w yboru uczniów skoro to czynili inni, J a n C hrzciciel, rab b i żydow scy itd . ile raczej zacieśnienia tej g ru p y do liczby d w u [ 2 5 ] F O R M A L N A B U D O W A W Ł A S N E J A P O L O G II J E Z U S A J Q3