• Nie Znaleziono Wyników

Puszkin w Polsce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Puszkin w Polsce"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Piotr Grzegorczyk

Puszkin w Polsce

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 39, 422-429

(2)

Podobne reflek sje n a d życiem p oety sn u je Żerom ski w liście do narzeczonej (17. VI. 1892) po wycieczce do W odogrzm otów M ickie­ wicza.

O to w y ją tk i :

„W granitowym gardle w ściek ła w oda leci na łeb na szyję, jakby była w ystrzałem wysadzona z gruntu, trzaska czołem o zastępujący jej drogę głaz kolosalny i bezsilnie bije się na m iejscu, jak żywa istota z roztrzaskanymi pier­ siam i [...] w reszcie idzie zielona, zm ordowana, śm iertelnie biedna w w ąskim na dwa łokcie rowie [...]. N ajcudow niejszy to pomnik jego — starego n ied źw ie­ dzia litew skiego. Męka tej wodjr — to historia jego duszy, tak doskonała i praw ­ dziwa, jakiej żaden krytyk n ie odzwierciadli. Jakie tam bujne liście, jakie przepyszne badyle, jakie kw iaty w yciągają się ku tej istocie żywej i zm ęczo­ nej! [...]. N ie można tam siedzieć bez płaczu w głębi duszy“ 4.

N a uw agę zasłu g u je ta k ż e u J a s tr u n a ciekawie z in te rp re to w a ­ n a działalność p o lityczna M ickiewicza. Jeszcze jeden szczegół do uw ypuklenia n ieu sta n n ie czynnej n a tu r y poety.

D la ilu s tra c ji p rz y ta c z a m y c y ta t z rozdziału „ T ry b u n a L u ­ dów“ ( s tr. 359) :

„W późniejszych artykułach próbował publicysta uzasadnić możliwość powiązania idei napoleońskiej z socjalizm em . K rytykow ał socjalizm utopijny, który nie liczy się dostatecznie z przeszłością historyczną narodów, ani w a ­ runkami życia w konkretnej przestrzeni geograficznej. Wiara w ideę napoleoń­ ską łączy się w pojm owaniu M ickiew icza z w iarą w posłannictwo inicjatorskie ludu francuskiego.

Mimo, że w w ypow iedziach tych znać już doświadczenie rozczarowania po klęsce rew olucji, mimo że publicysta m usi liczyć się bardziej z każdym sło­ w em ze w zględu na obustronną cenzurę, gn iew jego przeciw wrogom wolności, którzy zdław ili pow stanie ludów , nie słabnie“.

K siążk a J a s tr u n a budzi wiele zastrzeżeń, ale d aje ta k ż e dużo s a ty s fa k c ji i to przez w idoczny tru d , k tó ry a u to r sobie zadał, by p racę n apisać. T ru d ten , opory, niedociągnięcia św iadczą ty lk o za tym , że z olbrzym em się J a s tr u n m ierzył.

Barbara K oców na

PU SZ K IN W PO LSC E

M arian Toporow ski: „ P u szk in w P olsce“ . Z a ry s bibliograficzno-lite- rack i. (W arszaw a 1950), P a ń stw o w y I n s ty tu t W ydaw niczy, s. 319,

2 nib., ta b l. 1 ( p o rtre t P u sz k in a ).

P ra c e n ad recep cją obcych auto rów , stanow iące podstaw ę b a ­ d ań porów naw czych, zaczęły się w E u ro p ie n a dobre dopiero w d ru ­ giej połowie w. X IX. P ie rw sz ą p ró b ą o rie n ta c ji w ich zasięgu b yła b ib lio g ra fia L. P . B etza: „ L a litté r a tu r e com parée“ (1900), k tó re j sp o re b ra k i w polonikach uzupełnił W ik to r H a h n („A teneum “ 1901,

(3)

t. 102). Od tego czasu n a naszym gruncie b ad a n ia te rozw inęły się znacznie, ob ejm ując głównie lite ra tu ry klasyczne, ro m ań sk ie i g e r­ m ańskie, a p o m ijając niestety , niem al zupełnie piśm iennictw a sło ­ w iańskie.

T ak więc, obok słynnego dzieła T ad eu sza Zielińskiego: „Cicero im W andel d er J a h rh u n d e rte “ (4 w y d .), nie tra k tu ją c e g o jed n a k osob­ no Polski, m am y szereg szczegółowych opracow ań dotyczących np. H oracego, W ergilego (W. H ahn, J. B irk e n m a je r), T a c y ta (P ilc h ), P la ­ to n a (I. D ą m b sk a ), A ry sto te le sa (W. W ą s ik ), oraz syntezę w książce S inki: „H ellada i R om a w Polsce“ (1933). R o m anistyk a, n ajle p ie j stosunkow o u n a s w yposażona w zestaw ienia bibliograficzne ( J . Gold­ m an : „L a philologie ro m an e en Pologne“ , 1937; J. Lorentow icz: „L a Pologne en F ra n c e “ , t. 1— 3; M. B ersano B egey: „L a Polonia in I t a ­ lia “ 1949; W. P re is n e r: „Stosunki literack ie polsko-w łoskie w la ta c h 1800— 1939 w ośw ietleniu b ib liog rafii“ 1949), posiada sporo p ra c teg o rodzaju, k tó ry c h liczbę pow iększy stu d iu m Zofii Szm ydtow ej o Don Kiszocie w Polsce (Spraw . P A U 1948), oraz b adan ia losów A n a ­ to la F ra n c e ’a u n as, zsum ow ane przez M. S trzałko w ą i St. Wędjcie- w icza w p a ry sk im organie PAU. „B ulletin“ (1950, 6 ). Również ger- m a n isty k a n a sza pochlubić się może w ty m zak resie szeregiem prac, np. Zofii C iechanow skiej: „B ibliografia G oethego w Polsce“ (S praw . P A U 1950), M. Szyjkow skiego i (rec.) B. G ubrynow icza : „Schiller w Polsce“ (1915, 1916), A. B a ra : „Zwolennicy i przeciw nicy H eg la w polskim czasopiśm iennictw ie“ (1934), W. H a h n a : „H. Ib sen w P o l­ sce“ (1929). Szekspirow i w Polsce pośw ięcili znane stu d ia St. T a r ­ now ski, I. Z ahorski, W. T arn aw sk i i B ernacki. B yronow i: M. Zdzie- chow ski i St. W indakiew icz, k tó ry też z a ją ł się W alterem S cottem w odniesieniu do n aszej poezji ro m antycznej. O bfity zw łaszcza d o ro ­ bek n a ty m polu p o siada Szyjkow ski, k tó ry oprócz Schillera, o p ra ­ cował G essneryzm w Polsce, Y ounga, O ssja n a i R o u sseau ’a, a za ­ w dzięczam y m u duże dzieło o recepcji M ickiewicza w lite ra tu rz e czeskiej.

N a ty m tle, przykładow o i fra g m en ta ry c z n ie jedynie cytow a­ nym , o b szern a i g ru n to w n a p ra c a T oporow skiego : „Puszkin w P o l­ sce“ , stano w i w naszej slaw istyce unicum . W pierw szym w ydaniu u k a z ała się w 1939, w dw utom ow ym zbiorze stu d ió w : „P uszkin 1837— 1937“ , pod red. W. Lednickiego, o raz w 50 egz. odbitki znisz­ czonej p raw ie w zupełności w czasie o k up acji niem ieckiej. Zbiór te n nazw ał B rü c k n e r w o s ta tn ie j recenzji, ja k ą za życia n ap isał (pom i­ n ięte j przez Toporow skiego), dziełem „ k tó re n am wobec publiczno­ ści słow iańskiej tylk o zaszczyt p rzy n iesie“ („N ow a K sią żk a “ 1939, 6 ). D ru gie w ydanie po 10 la ta c h u rosło do sporego tom u, zw ięk­ szyło sw ą zaw artość o 60 p rocent, w zbogaciło się pięciuset now ym i p ozycjam i bibliograficznym i, poszerzyło się też k o rzystn ie w stęp n ym i u w agam i sum u jącym i re z u lta ty poszukiw ań i ry su ją c y m i dość je d ­ n a k pobieżnie dzieje recepcji P u szk in a w Polsce w ciągu 125 lat. W stęp te n u zu p ełn iają bogate adn o tacje o raz liczne w ypisy i c y ta ty p rz y ­ toczone w p racy . Rzadko zd arza się b ib lio g ra fia ta k odkryw cza, RECENZJE I SPRAWOZDANIA 4 2 3

(4)

in stru k ty w n a i ciekaw a, sporządzo n a z ta k ą p a s ją i znaw stw em o ra z n ak ład em tru d u , ja k rzecz Toporow skiego. Z arazem stanow i ona p rz y ­ k ład ja k wiele może dać nauce sum ienna a n ality czn a b ib lio g rafia. W je j św ietle okazuje się, że P o lsk a znacznie przew yższa nie ty lk o n a ro d y słow iańskie, w ilości puszkinow skich przekładów , k tó ry c h liczba w ynosi u n as z g ó rą 500, nie licząc frag m en tary czn y ch . Do ro k u 1950 m am y 250 utw o rów P u sz k in a przełożonych w całości, a n a dacię te j, n a k tó re j kończy się b ib lio g rafia Toporow skiego, nie u ry w a się, ani nie zm niejsza liczba tłum aczeń : ta k np. now a antologia M. J a ­ s tr u n a (1950) poszerza n a sz ą znajom ość poety g am ą niespodziew a­ nych w tajem niczeń w jego piękno; z ja w ia ją się też nowi tłum acze, k tó ry c h Toporow ski nie m ógł ju ż oczywiście z arejestro w ać, np. J a ­ nu sz K aw ecki d a ją c y pom ysłow o odświeżony, siódm y z rzędu p rz e ­ k ład „W ieczoru zim owego“ . („D ziś i J u tr o “ 1950, 4 5 ), lub W itold Chw alew ik przynoszący d w u n a stą z rzędu w ersję „ P ro ro k a “ , je d n ą z najlepszych, lub A nna Św irszczyńska tłu m acząca jed n ą z „E leg ii“ P uszkin a. F a k ty te św iadczą, że poezja t a je s t żyw a i z n ajd u je od­ biorców. W ydoskonalił się też k u n sz t tra n s la to rs k i o siąg ając nieby ­ w ałe w yżyny, co widoczne n a w e t z przytoczonych przez Toporow skie­ go licznych przekładów z ró żny ch lat. A u to r nie ogran icza się bowiem do ad n o ta c ji praw ie k ażdej pozycji, ale sięga do o ry gin ału, w ery fik u ­ je przekład, ocenia często jego w arto ść, o raz cytu je, całość lub f r a g ­ m ent, g dy teg o w ym aga niezw ykłość w ersji, osoba tłu m acza lub rzad k o ść dru k u. A udało m u się poczynić sporo in te resu jąc y c h od­ k ryć. T rw a łą zdobyczą dla puszkinologii je s t rozw iązanie zagadk i, ja k ą stanow ił fra g m e n t p o em atu P u sz k in a : „W je w re jsk o j chiży- nie...“ (p. 372), k tó ry w zestaw ieniu przez Toporow skiego z n o ta tk a ­ mi fila re ty F r. M alewskiego, u jaw nił się jak o początek poem atu o „Żydzie w iecznym tu ła c zu “ , z 1826 r. N iem niej ciekaw e w ydobycie szeregu nieznanych lub zupełnie zapom nianych tłum aczów poety. N a ­ leży do nich przede w szy stk im Ig n ac y D espot Zenowicz ze sw ym n a j­ rzad szy m „Im ionnikiem “ , z 1830 r., k tó re m u a u to r poświęcił osobną ozdobnie w y dan ą b ro sz u rę : „O nieznanym tłum aczu P u sz k in a “

(1949). W zru szającą rew e la c ją są ogłoszone po ra z pierw szy z rę k o ­ p isu p rzek ład y B ron isław a Szw arcego, pow stałe n a zesłaniu. Dzięki T oporow skiem u ocalał, ogłoszony rów nież z rękopisu, s p o ry f r a g ­ m en t p rzek ład u Jerzego L ie b e rta : „M ozart i S alieri“ , o raz fra g m e n t „Jeń ca kau k azk ieg o “ w tłum aczen iu L eona Janiszew skiego, któ reg o u n ik a t spłonął w Bib. P ublicznej w W arszaw ie. O dkrycie w p a m ię t­ n ikach J . S tru ty ń sk ieg o (B erlicza Sasa, p. 428) rela cji rozm ow y P u sz k in a z M ikołajem I n a K rem lu, zasły szan ej rzekom o z u s t poety, byłoby n a jw ięk szą lite ra c k ą sen sacją, gdyby się znalazł dowód je j autentyczności.

Szczególnie zajm ująco w y p adły pozycje o m aw iające sto su n k i w zajem ne P u szk in a i M ickiewicza, k tó re dzięki o dkryciu S. F iszm an a a u to rs tw a recenzji p ió ra M ickiewicza w „M oskow skim T ieleg rafie“ , o raz zidentyfikow aniu jeg o Hstu w „K urierze W arszaw sk im “ z 1827, dzięki now ym badaniom M arian a Ja k ó b ca i zestaw ieniom L eona

(5)

Go-molickiego, pom nożyły w kład włożony w rozw iązanie tego problem u w okresie m iędzyw ojennym przez najlepszego jego znawcę, W acław a Lednickiego. L ite ra tu ra tego przedm iotu od czasów studiów Spaso- wicza i T re tia k a je s t ogrom na, toteż poloniści wdzięczni będą Topo- row skiem u za je j zebranie. Upom nieć by się m ożna jedynie o niewiele pom iniętych pozycji, np. o książk ę K azim ierza M ężyńskiego: „R osja w w ykładach p a ry sk ic h M ickiewicza“ (Poznań 1938, s. 376), gdzie poddano obszernej k ry ty c e sąd y Mickiewicza o tw órczości P u szk in a i postaw iono tezę, że niechętne i ujem ne te sąd y w ypływ ały z zasadn i­ czo negatyw nego sto su n k u do św iatopoglądu rosyjsk iego poety. Można było rów nież uw zględnić a rty k u ł tegoż a u to ra : „Mickiewicz i P u szkin w św ietle nowych b adań ro sy jsk ic h “ („R uch L it.“ 1937, 9— 10), w k tó ry m zgrom iono słusznie ro s y js k ą rozpraw ę A ronsona: „K onrad W allenrod i P o łta w a “ (z czasopism a „P uszkin “ , t. 2, 1936). Z niełatw ych do uchw ycenia ro zp raw daw niejszych, m ających d zisiaj przew ażnie histo ryczn e znaczenie, m ogły się znaleźć ta k ie prace, ja k o bszerna k ry ty k a tez T re tia k a S. N. B raiłow skiego : „M iednyj W sad- nik A. S. P u szk in a w osw ieszczeniji polskago uczenago“ („Ż urnał M in isterstw a N aro d n ag o P rosw ieszczenija“ 1909, m a rt, s. 145— 175), ja k a p ro b a ta ty ch że tez W. Nakoniecznego („Izw iestia Otd. ru s. Jaz. i slow. Im p. Ak. N a u k “ 1906, t. XI, s. 446— 458). Z p rac zaś sta rsz y c h np. L. Połońskiego: „Mickiewicz w lite ra tu rz e ro sy js k ie j“ („K siążka zbiorow a k u uczcz. pam . A. M.“ , P tb . 1898), W. C zujko: „Mickiewicz i społeczeństw o ro sy jsk ie “ (streszczone za „Siew iernym W iest.“ 1898, styczeń, w „ K ra ju “ i „Przegl. L it.“ 1898, 4 ). Pom nożyć jeszcze te po­ zycje m ożna by p rzejrzaw szy dokładnie „Isto riczeskij W iestn ik“ , gdzie np. rzecz o K siężnej Zinajdzie W ołkońskiej (1897, m arzec), gdzie też a rty k u ł N. L e m e ra : „Puszkin i Lelew el“ (1905, t. 101), godny p rzy te j okazji w spom nienia.

P ra c a Toporow skiego posiada rów nież c h a ra k te r do kum ental­ n y : zbiera każdy szczegół ty czący P uszkina, a zn ajd u jący odbicie

w Polsce. Czyni to zw łaszcza z dociekliw ością w okresie krótk iego ży­ cia p oety, p rzy czym pierw szą w iadom ość o P uszkinie zn ajd u je już z 1820 (w korespondencji F ilo m ató w ), a pierw szy przek ład z 1828 (L indego). P rzekładów ty c h za ż y d a p o ety ukazało się trzydzieści kilka, w ty m cztery w osobnych druczkach. O kres te n uzupełnim y jedn y m przekładem , a zarazem nazw iskiem jeszcze jednego tłum acza : F ra n c isz k a Z atorskiego, o k tó ry m w spom niał był w pierw szym w yd. sw ej biblio g rafii Toporow ski, lecz nie n a tra fił n a jego przekład. W y­ m ienia go J a n Sawinicz w raz z 16 innym i polskim i tłum aczam i poety, w „E ncyklopedii pow szechnej“ (1865, t. 21). Jego a rty k u ł (pom inięty przez Toporow skiego) przynosił, mimo pew nych om yłek, n a jb o g atsze naów czas in form acje o P uszkinie w Polsce. W w ydan ym w W arszaw ie w 1833 zbiorku: „Pienia liryczne i relig ijn e “ , pom ieścił Z a to rsk i w ca­ le u d a ły p rzek ład „T alizm ana“ , o p a tru ją c go ta k ą uw ag ą: „Ł adna m uzyk a te j dum ki, ponęciła m ię do przełożenia, n a żądanie płci p ięk­ nej, m ia rą o ry g in a łu “ . Że tę m iarę zachow ał, niech aj św iadczy p rzy ­ toczony te k s t :

(6)

T A L I Z M A N (z A. Puszkina)

Tam gdzie morze w ieczn ym klaskiem, Koło skał sam otnych grzmi, Gdzie się księżyc żyw szym blaskiem.

W wód zw ierciadle w dzięcznie Iskni; Gdzie w haremach śród uciechy,

Muzułmanin spędza dnie, Czarodziejka tam z uśm iechy,

Ten talizm an dała mnie. I z urokiem tak mówiła:

Mój talizman pilnie chroń, Tajemnicza w nim jest siła,

Dajeć go m iłości dłoń. Od przygody, od m ogiły,

Śród pustyni, w burzy złej, Ten talizman, o mój m iły,

Nie ochroni głow y twej. Ani on cię rozw eseli,

Złota Wschodu lejąc zdrój, Ni Proroka w ielbicieli,

Nie uchyli pod m iecz twój; Ani na przyjaźni łonie,

Nie postawi ciebie on, W dom rodzinny, w tw e ustronie,

Nie przeniesie z obcych stron. Lecz, gdy ciebie omamiając,

Oczarują oczy złe, Lub śród nocy nie kochając,

Pocałują w usta twe. Od w ystępku, mój kochany,

Od serdecznych now ych ran, Od zapomnień, i od zmiany,

Mój ochroni Talizman.

Z a to rsk i był wcale ciekaw ym ry m o tw ó rcą, znał k ilk a języków , przysw oił nam pierw szy fra g m e n ty p o em atu o „N alu i D a m a ja n ti“ , p rzek ład ał też pieśni litew skie (d ain os) i słow iańskie. Ję z y k ro ­ sy jsk i znał dobrze, chociaż pozornie przeciw tem u świadczyć może ow a ,,zm iana“ (izm iena) w o s ta tn ie j stro fie , zam iast „z d ra d y “ , wło­ żona d la rym u, a może w poczuciu językow ym inny jeszcze niż dzisiaj odcień znaczeniow y wów czas p o sia d a ją c a (na co w skazyw ałby uży­ w an y w ty c h czasach w poezji w y ra z „zm iennica“ ).

T rag iczny zgon p o ety w yw ołał żyw sze echa, w iersze poświęco­ ne jego pam ięci, o raz w zro st ilości przekładów . Z tego okresu, k ró tk o po zgonie, p rag n iem y dodać dw a nie n oto w ane w b iblio grafii prze­ k ład y P lacy d a Jankow skiego, k tó ry u T oporow skiego fig u ru je tylk o ja k o a u to r dwóch arty k u łó w o P u szkinie. P rzek ład y te u k ry ł a u to r w d ru g im tom ie swych „P ism p rzed ślub ny ch i przedsplinow ych“ (W il­ n o 1841, s. 147— 155), s ą to : „U łan “ (w olny przekład, ja k sa m za­

(7)

znacza, w iersza: „ G u sa r“ ) , o raz m łodzieńcza b a lla d a „R u sa łk a “ . 0 przekładach ty ch słusznie pow iada m o n o g ra fista P lacyd a Jan k o w ­ skiego, W alerian C harkiew icz, że „są w p ro st okropne... niezgrabny, ch ro po w aty , w ym ęczony w iersz w yw ołuje odruch p ro te s tu każdego k to widzi um ieszczone tu ż im ię najznakom itszego p o ety ro sy jsk ie g o “ . D odajm y, że Jo h n of D ycalp p osługuje się am p lifik ac ją i nie d ba w cale o w ierność. C harkiew icz deprecjonuje rów nież szkic P lacyda Jankow skiego: „P uszkin n a P olach E lizejskich “ (1844).

Skoro zaś m ow a o pom nożeniu ta k bogatego zbioru przekładów w b ibliografii Toporow skiego, to dodajm y jeszcze jeden fra g m e n t „B o ry sa G odunow a“ (w Cudow nym M o n asterze), do dwóch w ym ie­ nionych, J u lia n a B artoszew icza („P rzeg ląd L ite ra c k i“ 1899, 2— 3). P rzy p o m n ijm y też, że w opow iadaniu L w a T o łsto ja: „Choziain i ra - b o tn ik “ , pewien p aro b ek deklam uje sobie n a w si pierw szą stro fę P u sz k in a (którego T o łsto j nie w ym ienia) : „W ieczoru zim owego“ . Polskie tłum aczenia te j noweli T o łsto ja (Żm ijew skiej, 1896, Timo- fiejew a, 1930 i Zofii K oskow ej, 1931) d a ją p rzek ład te j stro fy . Rów ­ nież w powieści J. T ynianow a: „K üchla“ (1949), w k tó re j w y stęp uje P uszkin, znalazły się b o d aj dw a jego wczesne w iersze, przek ładan e w te j książce przez A. K am ieńską i J. Śpiew aka (m. in. „R ozstanie“ z 1817). Oczywiście s ą to drobiazgi, nie zawsze godne re je s tra c ji, po­

niew aż jedn ak T oporow ski podobne sk rz ę tn ie w yław ia, n o tu jem y je rów nież. Z resztą nie w y czerp ują one całości tłum aczeń P u sz k in a : n a odkryw cę czeka jeszcze pięciu p rzy n a jm n ie j: K azim ierz Szlagier, Zenon Fisch, Ju lia n Dobrow olski, Z ygm unt G rochow alski i E d w ard P adlew ski, w ym ieniani ja k o tłum acze poety.

Część d ru g a k siążk i Toporow skiego, w ięcej niż połowę tom u z ajm u jąca, zaw iera opracow ania, a rty k u ły , wypowiedzi, u tw o ry lite ­ rac k ie itp . o Puszkinie. I w niej dał a u to r dowód eru d y cji i w sp a n ia ­ łego .zeb ran ia ogrom nego m ate ria łu , rów nież podanego k ry ty czn ie 1 g ęsto egzem plifikow anego w ypisam i i c y ta tam i listów , p am iętn i­ ków, recenzyj. Jeżeli i t u ta j w trąc a m y k ilk a uzupełnień, czynim y to z p ed an terii b ib lio g rafa. W ięc wypowiedzi o poecie m ożna było wzbo­ gacić głosem P o sła P raw d y , k tó ry w sw ym „L iberum v e to “ pisał ra z o P uszkinie i dociął p rz y okazji Spasowiczow i („ P ra w d a “ 1887, .s. 106) ; nie pow inno może też b ra k n ą ć m ądrych zdań B rü ck n era z różnych jego opracow ań lite r a tu r y ro sy jsk ie j, zaw sze odm iennie i ory g in alnie w ypow iadanych: „Dzieje lite r a tu r y ro sy js k ie j“ (Zło­ czów 1932, s. 37— 51), „ L ite ra tu ra ro s y js k a “ („W ielka lit. pow sz.“ 1933) i niem ieckie wcześniejsze, oraz „R u sslan ds geistige E n tw ick ­ lung in Spiegel sein er schönen L ite r a tu r “ (1908), omówione i stre s z ­ czone obszernie przez Ign. C hrzanow skiego: „Życie duchowe R osji w św ietle ro sy jsk ie j lite ra tu ry p ięk n ej“ („P rzeg ląd N arodow y“ 1908, I, o Puszkinie, s. 326— 330). Zw róćm y uw agę, że Toporow ski p rz y ta ­ c z a jed n a k 14 rzeczy B rü c k n e ra i cy tuje m. in. jego opinie z dw uto­ m ow ej „ H isto rii lite ra tu ry ro sy js k ie j“ (1922). D rugiego znakom itego ru sy c y sty , W acław a Lednickiego, dodam y dwie pozycje znane Topo- rrowskiemu ty lk o w w e rsji polskiej: „L a tem p ê te de neige de

(8)

k in e “ (B ruxelles 1938, s. 61— 94, E x tr. de l’A n n u aire de lT nst. d e Philol. e t d ’H ist. O rient, e t Slav.“ , t. V I), o ra z : „B its of T able T alk on P u s h k in “ (Odb.: „The A m erican Slavic an d E a s t E u ro p e an R e­ view “ 1946, vol. V. 12—ДЗ, 14— 15). W spom nijm y też t u ta j o ro z ­ p raw ie, k tó rą n ap isał m łody slaw ista, zam ordow any przez Niem ców w Oświęcimiu, W ładysław B obek: „V ajanského pom er к P uszk ino vej poezii“ („S b o m ik M atice slovenskej“ 1935, 13, 241— 254). Obcą b i­ b lio g rafię puszikinianów notow ało u n a s przez p a rę la t czasopism o

„B altico slav ica“ (1936, 1938).

K om en tując złośliw y anonim ow y p a m flet em ig rac y jn y n a Mic­ kiew icza, nap isan y , ja k dowiódł St. Pigoń, przez W ojciecha D a ra sz a , w k tó ry m dostało się też porządnie Puszkinow i i całej lite ra tu rz e ro ­ sy jsk ie j (p. 412), oburza się Toporow ski, n azy w ając to „b ezprzykład ­ n ym w ypadem “ i „ n a jjask ra w sz y m chyba w dziejach lite r a tu r y o b ja ­ w em politycznego zaślepienia“ . P rzyk ładó w ta k ic h „w ypadów “ m oż­ n a b y jed n ak sporo zacytow ać, nie p o m n iejszają one p raw d ziw ej wielkości, a c h a ra k te ry z u ją raczej w ypow iadających i a tm o sfe rę chwili. Oto np. s io s tra P u sz k in a z araz po zgonie p o ety m u sia ła s ta ­ w ać w obronie czci i przeciw zohydzaniu jego pam ięci w R o sji (list z 1837 podany przez L. Paw liszczew a w „R u ssk oj S ta rin ie “ 1896, p or. „P rzeg ląd L ite ra c k i“ 1896, 11, s. 21). Ju ż za życia P u sz k in a w ytw o­ rz y ła się przeciw niem u niep rzy jazn a opinia w R osji, długo nie w y­ g a sa ją c a , ja k o ty m wym ownie św iadczy wypowiedź P isa re w a n azy ­ w ającego poetę „lekkom yślnym w ierszokletą... niezdolnym do p o j­ m ow ania wielkich zagadnień społecznych i filozoficznych“ (cy tu je ten p a ssu s obszerniej W ładysław' Jabłonow ski, ja k o o bjaw ch a m stw a

m yślow ego: „Dookoła S fin k sa “ , 1910, 32).

W ad n o tacji do w ydanego przez C zartkow skiego i M ościckiego p a m iętn ik a St. M oraw skiego: „W P e te rb u rk u “ (p. 415), pisze To­ porow ski: „L ekarz M oraw ski, ty p ograniczony i nie d oceniający zu­ pełnie wielkości Puszkina... opisuje w sw ym p am iętn ik u dość szczegó­ łowo choć try w ia ln ie i tendencyjnie d ra m a t o sta tn ic h dni P u szk in a i poszczególne d ra m a tis p erso n ae“ . Tym czasem , M oraw ski znan y w ub. w ieku ty lk o z frag m en tó w („A then eum “ 1898), a o d k ry ty w łaściw ie dopiero w okresie m iędzyw ojennym , to jeden z n a jśw ie t­ niejszych p am iętn ik arzy w polskiej lite ra tu rz e , um ysł dow cipny i b y s t­ ry , zostaw ił p o r tr e t P u szk in a au ten ty czn y i szczery, b odaj n a jc ie ­ kaw szy, nie darm o k o rzy sta z niego m o n o g ra fista poety, W ieresajew . W spom nijm y w końcu, że T oporow ski uw zględnia P u sz k in a nie ty lk o n ajw szech stro n n iej w lite ra tu rz e , o czym in fo rm u ją p rz e jrz y ste skorow idze rzeczowe, ale też nie pom inął P u sz k in a w plasty ce pol­ sk iej, a mógł był jeszcze dodać: w m uzyce polskiej, czego się dom aga kom pozycja W itolda M aliszew skiego: „C ztery pieśn i“ (W arszaw a 1933), a może i inne. Oczywiście, działy: „P uszk in a m u zy k a “ , „P usz­ kin a k in o“ , „P uszkin w te a trz e i operze“ etc. w jego bibliografiL istn ieją .

(9)

Zauw ażm y w reszcie m arg in aln ie , że p rzy pozycji 510, opusz­ czono nazw isko a u to ra , k tó ry w skorow idzu (s. 310) fig u ru je z błęd­ nym odsyłaczem (759) ; w poz. 539, opuszczono ty tu ł u tw o ru („Eug. O niegin“ ) ; są to widoczne błędy d ru k u .

O m aw iając cenną p racę Toporow skiego, ograniczyliśm y się praw ie w yłącznie do je j zaw arto ści, całkow icie p o m ijając nasuw ające się liczne uw agi o jej m etodzie, technice, system ie opisów, p o w ta rz a ­ niu pozycji etc., zo staw iając to om ówienie fachow em u organow i b i­ blio tek arskiem u . N ie m ożna jed n a k pom inąć doskonałej sz aty g r a ­ ficznej, w k tó rą P ań stw ow y I n s ty tu t W ydaw niczy w yposażył tę książkę, czyniąc j ą wzorem tego ty p u w ydaw nictw . Z astrzeżenie moż­ n a podnieść jed y nie przeciw n ad uży w an iu długiej k resk i, zbytecznej zw łaszcza jak o łącznik pom iędzy cyfram i.

Z b ib lio g rafii T oporow skiego k o rzy sta ć będą liczni slaw iści i poloniści w Polsce i za g ran icą. O by zapoczątkow ała serię podob­ nych p rac nieodzow nych w rozw oju n aszej sla w isty k i oraz b adań porów naw czych.

P io tr G rzegorczyk

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prosimy Cię o to przez Chrystusa Pana Naszego i za wstawiennictwem Najświętszej Panny Maryi, co Jasnej broni

Однако, несмотря на геом етрический рост количественны х и качественных показателей знаний, товаров и коммуникаций, цель научной парадигмы,

Taki rodzaj nauczania może okazać się uciążliwy dla uczniów i ich rodzin znajdujących się trudnej sytuacji finansowej, ze względu na brak odpowiedniego sprzętu,

W domu Jana Matejki zachował się kaftan uszyty na polecenie artysty, który bardzo dokładnie został odtworzony w obrazie” - pisze Janina Koziarska-Kowalik z Muzeum Lubelskiego.

Według podziałów administracyjnych kraju po 1989 r. Turobin należy do gminy turobińskiej, położonej w powiecie biłgorajskim, w województwie lubelskim. Powierzchnia gminy,

Jeszcze przed chwilą powodowała nim raczej ciekawość, teraz świat odmienił się dokoła

- atrakcyjne wynagrodzenie w euro - legalne zatrudnienie na umowę o pracę - ubezpieczenie zdrowotne. - elastyczny czas pracy - podszkolenie języka -

Jubileusz z jednej strony pozwoli podsumować wiekową historię i działalność Szkoły, jak również będzie okazją do spotkań dla absolwentów, uczniów,