• Nie Znaleziono Wyników

Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939-1940

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Geneza formowania Armii Polskiej we Francji 1939-1940"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)

Maciej Szczurowski

Geneza formowania Armii Polskiej

we Francji 1939-1940

Piotrkowskie Zeszyty Historyczne 4, 115-143

2002

(2)

M aciej Szczurowski

GENEZA FORMOWANIA ARMII POLSKIEJ WE FRANCJI 1939-1940

W alcząc z dw om a w rogam i, Polska przegrała kam panię w rześniow ą 1939 roku, lecz ani rząd, ani naczelne w ładze w ojskow e nie podpisały aktu kapitulacji. R zecz­ pospolita była w dalszym ciągu uznaw ana przez rządy w ielu państw , nadal pozo­ staw ała członkiem koalicji antyhitlerow skiej.

Internow anie naczelnych w ładz państw ow ych w R um unii, stało się początkiem now ego rozdziału w historii politycznej Polski. Prezydent Ignacy M ościcki, zgodnie z k onstytucją z 1935 roku, nie m ogąc pełnić sw ego urzędu, był zobow iązany do w y ­ znaczenia następcy, który z kolei pow ołałby now e organa w ładzy państw ow ej. Ini­ cjatyw ę przejęła w ów czas R ada A m basadorów RP, w składzie: Juliusz L ukasiew icz - am basador w Paryżu, Edw ard R aczyński - w Londynie i B olesław W ieniaw a- D ługoszow ski - w Rzym ie. N a posiedzeniu w Paryżu uzgodnili oni kandydaturę osoby, która przejm ie urząd głow y państw a. M ościcki przeniósł upraw nienia prezy­ denta R zeczypospolitej Polskiej na byłego w ojew odę pom orskiego W ładysław a R aczkiew icza.

Gen. W ładysław Sikorski, po bezskutecznym poszukiw aniu przydziału m obiliza­ cyjnego w sierpniu i na początku w rześnia, przeszedł do R um unii. Tam okazał n ie­ zw ykłą aktyw ność polityczno-w ojskow ą, uzyskując m iędzy innym i poparcie F ran­ cuzów dla sw oich planów politycznych. 24 w rześnia 1939 roku, gen. Sikorski przybył do F rancji. 28 w rześnia R ada A m basadorów , pow ierzyła mu dow ództw o nad m ającym się form ow ać w e Francji W ojskiem Polskim . 30 w rześnia 1939 roku W ładysław R aczkiew icz, który objął urząd Prezydenta RP, pow ierzył form alnie gen. Sikorskiem u m isję utw orzenia rządu, natom iast 7 listopada 1939 roku m ianow ał go N aczelnym W odzem W ojska Polskiego w e F ran c ji1.

W w ydanym tego dnia we Francji rozkazie gen. Sikorski pisał: „P ow ołany d e­ kretem P ana P rezydenta R zeczypospolitej Polskiej na stanow isko N aczelnego W o ­ dza i G eneralnego Inspektora Sił Zbrojnych, zw racam się do W as w szystkich:

Do W as żołnierze, którzyście w krw aw ym ofiarnym trudzie staw iali czoło na­ 1 O genezie powstania rządu we Francji i jego celach wojennych piszą m.in.: E. D u r a- c z y ń s k i, Rząd Polski na uchodźstwie 1939-1945, Warszawa 1993, s. 41 i dalsze; W. P o- b ó g - M a l i n o w s k i , Najnowsza historia polityczna Polski 1864-1945, t. 3 (cz. II tomu 2), Londyn 1960, s. 83-101, 128-134, 138-139; Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie świa­

towej, t. 2, Kampanie na obczyźnie, cz. I, Londyn 1959, (dalej: PSZ, t. 2, Kampanie na ob­ czyźnie, cz. I), s. 9-13; Y. B e a u v a i s, Stosunki polsko-francuskie w czasie dziwnej wojny,

(3)

w ale w ojsk najezdniczych, a dzisiaj zbieracie się na now o pod O rłem Białym na sojuszniczej ziem i, czy znosicie jeszc ze udręki niew oli, obozów koncentracyjnych, rozproszenia i tułactw a;

I do W as, ochotnicy z obczyzny i kraju, z takim zapałem , takim pośw ięceniem śpieszący do szeregów ;

I do W as poborow i, w yczekujący z gotow ością patriotyczną na chw ilę w ypełnie­ nia obow iązku.

Z w racam się do stojących ju ż pod bro n ią zastępów w skrzeszonego w ojska i do tych nieskończenie liczniejszych, które stan ą za nam i. [...] N ie złam any został duch w ojska i narodu, nie w yczerpana żyw a je g o siła. W alka trw a. B iją się nasi m aryna­ rze. Bić się b ęd ą nasi lotnicy. N iebaw em w yruszą w pole pierw sze nasze pułki”2.

G eneza organizow ania W ojska Polskiego w e Francji sięga stycznia 1939 roku i francuskiej ustaw y, w której podano, że każdy cudzoziem iec przebyw ający we Francji (dotyczyło to rów nież em igracji zarobkow ej), który zgłosi się w czasie m o­ bilizacji n a ochotnika do w ojska otrzym a autom atycznie obyw atelstw o francuskie. P olski A taszat W ojskow y w Paryżu uznał w ów czas, że w ten sposób zostanie stra­ cona dla w ojska polskiego w iększość m iejscow ej Polonii. Z głoszono w ięc propozy­ cję, że w razie w ojny będzie się form ow ać we Francji oddziały polskie. Problem a­ tyka ta była poruszana m iędzy innym i podczas polsko-francuskich rozm ów w ojskow ych w m aju 1939 roku.

O tóż do Paryża przyjechała delegacja w ojskow a pod kierow nictw em gen. T ade­ usza K asprzyckiego, w celu om ów ienia planów strategicznych i w spółpracy obydw u krajów na w ypadek w ojny. Jednocześnie, w im ieniu rządu polskiego, am basador J. Ł ukasiew icz prow adził rozm ow y w spraw ie w prow adzenia popraw ek do treści aktu o sojuszu politycznym , który stanow ił podstaw ę w spółpracy i w spółdziałania w o j­ skow ego. Podczas rozm ów z gen. M aurice Gustave Gamelin, Naczelnym W odzem armii francuskiej, gen. Kasprzycki poruszył projekt stworzenia polskiej dywizji we Fran­ cji. M im o życzliwości gen. Gamelin dla projektu, droga do jego realizacji nie była łatwa, przede wszystkim dlatego, że nie można było rozpocząć oficjalnych pertraktacji w tej sprawie, wobec nie podpisania wcześniej umowy politycznej. Ustalono, że w razie wy­ buchu wojny, zmobilizowanych zostanie 25 tys. Polaków zamieszkałych we Francji3. Konwencja wojskowa polsko-francuska w tej sprawie z 19 m aja 1939 r., podpisana zo­ stała dopiero 4 września. Zatem podpisano j ą ju ż po wybuchu wojny i w przeddzień odejścia z rządu jednego z je j sygnatariuszy, francuskiego m inistra spraw zagranicz­ nych G eo rg e’a B onneta. U m ow a ta przew idyw ała obok w spółpracy w ojskow ej, tak ­ że pożyczkę dla Polski w w ysokości 600 000 000 franków 4.

2 Por. Rozkaz dzienny Naczelnego Wodza Generała Dywizji Władysława Sikorskiego do

Żołnierza Polskiego z dnia 7 X I 1939 r., „Monitor Polski”, 16 XI 1939 r.

3 Szerzej patrz, M. Z g <5 r n i a k, Europa w przededniu wojny, Kraków 1993, s. 435-441; G. Ł o w c z o w s k i , Przyczynki do genezy formowania Wojska Polskiego we Francji w

1939 r., ,3ellona”, Londyn 1958, z. 2, s. 123-125; Por. Protokóły polsko-francuskich roz­ mów sztabowych, ,3ellona”, Londyn 1958, z. 2, s. 165-179.

(4)

N iem niej latem 1939 r. w ojskow i pracow nicy am basady polskiej w Paryżu i przedstaw iciele polskich organizacji em igracyjnych w e Francji opracow ali projekt ochotniczego zaciągu. W sierpniu w ładze w ojskow e w W arszaw ie zapow iedziały w ysłanie na dow ódcę, m ającej pow stać w e Francji jedn ostki (dyw izji), gen. bryg. Jerzego F erek-B łeszyńskiego z 30 oficeram i i 300 podoficeram i. O w yznaczeniu gen. F erka-B łeszyń skiego na dow ódcę zadecydow ał najpraw dopodobniej fakt, że w latach trzydziestych był on atasze w ojskow ym am basady polskiej w e F rancji5.

D alszym krokiem do rozszerzenia w spółpracy pom iędzy P olską a F ran cją była um ow a w ojskow a z 9 w rześnia 1939 roku, w spraw ie utw orzenia w e Francji pol­ skiej dyw izji, i protokół w ykonaw czy do niej podpisany 21 w rześnia6. Protokół przew idyw ał, że dyw izja polska pod w zględem operacyjnym będzie podlegała d o ­ w ództw u francuskiem u, do działań zostanie skierow ana po całkow itym zakończeniu okresu organizacyjnego i szkoleniow ego. Jej organizacja i uzbrojenie b ęd ą w zoro­ w ane na arm ii francuskiej.

U m ow ę w Paryżu podpisali: prem ier i m inister obrony Francji Edouard D aladier oraz am basador Polski Juliusz Łukasiew icz. 12 w rześnia, jeszc ze przed podpisa­ niem protokołu w ykonaw czego, na prośbę strony polskiej, Francuzi przeznaczyli na potrzeby form ow anych oddziałów obóz w ojskow y w C oetąuidan.

Prace organizacyjne, oraz nad k on cepcją form ow ania oddziałów polskich na­ brały znaczenia w trzeciej dekadzie w rześnia 1939 r. z chw ilą, kiedy do Francji za­ częło przybyw ać w ielu przedstaw icieli czołow ych stronnictw politycznych, najw yż­ szych instytucji rządow ych i państw ow ych, generalicji. Zbiegło się to w czasie z przybyciem przez Skandynaw ię Polskiej M isji W ojskow ej, na czele której stał gen. Stanisław B urhardt-B ukacki. S zef m isji objął zw ierzchnictw o nad ca ło ścią spraw w ojskow ych i prow adził dalsze rozm ow y z Francuzam i w spraw ie podpisania pro­ tokołu w ykonaw czego7. 27 w rześnia 1939 r. w ydał on rozkaz organizacyjny, usta­ lający tym czasow ą organizację pracy, podział funkcji i kom petencji oficerów po­ w ołanych do prac w m isji8. K ierow ać nim i m iał sz e f sztabu płk W itold R adecki- M ikulicz. Ponadto gen. Burhardt-Bukacki podporządkow ał sobie gen. B łeszyńskie­ go p.o. dow ódcy oddziałów polskich we Francji, działającego głów nie na terenie obozu w C oetąuidan, oraz płk. W ojciecha Fydę - atasze w ojskow ego przy am basa­ dzie R P w Paryżu.

W obec utraty niepodległości przez Polskę, dla w szystkich stało się oczyw iste, że dotychczasow a koncepcja tw orzenia oddziałów polskich w e Francji m usi ulec zm ianie. W szyscy byli zgodni co do tego, że najpilniejszym zadaniem przyszłego rządu na em igracji będzie spraw a kontynuow ania w ysiłku zbrojnego. W przem ó­ w ieniu w ygłoszonym 28 w rześnia w am basadzie polskiej w Paryżu, z racji objęcia

5 Por. G. Ł o w c z o w s k i , Przyczynki..., s. 125.

6 Tekst umowy zob. PSZ, t. 2, Kampanie na obczyźnie, ćl. I, s. 4-5.

7 Tekst protokołu wykonawczego z 21 IX 1939 r. zob. PSZ, t. 2, Kampanie na obczyźnie, cz. I, s. 6-8.

8 Archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Władysława Sikorskiego (AIPMS) w Londynie, sygnatura (sygn.) A .IY .l.la.

(5)

dow ództw a nad m ającym się form ow ać we Francji w ojskiem , gen. Sikorski podkre­ ślił potrzebę utw orzenia jed n o stek polskich, których nie m oże zabraknąć w chw ili, kiedy decydow ać się b ęd ą losy w ojny, a tym samym i Polski. D ał w yraz przekona­ niu, że starcie zbrojne sił francusko-brytyjskich z niem ieckim i je s t nieuniknione, zaś zw ycięstw o aliantów pew ne9.

W w yniku dalszych działań strony polskiej, 4 stycznia 1940 roku, prem ier Dala- dier i gen. Sikorski podpisali następujące umowy: ogólną, o lotnictw ie i o organiza­ cji sądow nictw a w ojskow ego we Francji oraz protokół dodatkow y, określający za­ dania szefa francuskiej m isji w ojskow ej. W ojskow a um ow a ogólna, która w eszła w życie w dniu podpisania, w 14 artykułach postanaw iała, że na terytorium francu­ skim zostanie odtw orzone W ojsko Polskie, m ające w łasne dow ództw o, lecz do za­ kończenia działań w ojennych podlegające głów nodow odzącem u francuskim i w o j­ skami lądow ym i10. Z aw arte um ow y w ojskow e polsko-francuskie przede w szystkim zastępow ały w erbunek ochotników poborem ja k o głów ną fo rm ą rekrutacji do W o j­ ska P olskiego w e Francji.

R ów nocześnie został podpisany, ja k o dokum ent dodatkow y, protokół określający funkcję szefa akredytow anej przy N aczelnym W odzu W ojskow ej M isji F rancu­ sk iej11. Jego rola, nakreślona w protokóle, polegała na utrzym aniu łączności m iędzy francuskim a polskim naczelnym dow ództw em i pilnow aniu, ażeby obie strony w y­ konyw ały przyjęte na siebie zobow iązania zaw arte w um ow ie ogólnej z 4 stycznia. Praktycznie w je g o rękach spoczyw ało załatw ianie w szelkich spraw , które m ogły ułatw ić lub utrudnić proces organizacji W P. W szystkie projekty opracow yw ane w M .S.W ojsk. i Sztabie N aczelnego W odza, zw łaszcza plany rozbudow y w ojska, m u­ siały być opiniow ane przez m isję. Jednak zbyt ogólnikow e sform ułow anie p roto­ kółu pozostaw iało d u żą sw obodę w je g o interpretacji. Szczególne upraw nienia ro­ ścił sobie gen. L ouis Faury, który z ram ienia m isji m iał pełnić funkcję dyrektora nauk C entrum W yszkolenia W o jsk a Polskiego w C oetquidan. P otrzeba sform uło­ w ania tego rodzaju dokum entu w ynikała stąd, że działająca dotychczas m isja w oj­ skow a francusko-polska, odkąd gen. Faury objął obow iązki zastępcy szefa misji (szefem był gen. V ictor D enain), ingerow ała w kom petencje w ojskow ych w ładz

9 Por. Polski czyn zbrojny w II wojnie światowej. Walki formacji polskich na Zachodzie

1939-1945, (dalej: Walki formacji polskich...), Warszawa 1981, s. 31-33.

10 Por. .M onitor Polski”, nr 5-7, 10 I 1940 r. Tekst umowy ogólnej patrz, PSZ, t. 2, Kam­

panie na obczyźnie, cz. I, s. 22-26. Sprawozdanie ówczesnego szefa Sztabu Głównego płk. A.

Kędziora z podpisania umów francusko-polskich, patrz, AIPMS, sygn. PRM 8; 26 I 1940 r. Wy­ dział 5 Intendentury Wojskowej francuskiego Ministerstwa Wojny wydał instrukcję dotyczą­ cą zasad organizacji i zaopatrzenia Armii Polskiej we Francji. Tekst instrukcji patrz, Centr Chranienija Istoriczesko Dokumientalnych Kolekcij (CChIDK) w Moskwie, „Zdobyczny fond francuski”, Zespół akt Ministerstwa Wojny Francji, sygnatura (sygn.): fond (f.) 198, opis (op.) 12, dieło (d.) 38, s. 161-162.

11 Patrz, W. B i e g a ń s k i , Wojsko Polskie we Francji 1939-1940, Warszawa 1967, s. 75-76. Por. Wojskowy Instytut Historyczny, Materiały i Dokumenty, sygnatura (dalej: WIH MID, sygn.) V/21/21.

(6)

polskich, tw orząc ja k iś pośredni szczebel dow odzenia. Szczególnie drażliw a sytu­ acja pow stała w okresie przygotow ań do udziału w w ojnie sow iecko-fińskiej, gdy oficerow ie m isji francuskiej zaczęli w ydaw ać rozkazy bezpośrednio do w ojsk. Spraw a oparła się w ów czas o prem iera D aladiera.

Ponadto ustalono, że przy boku w szystkich polskich dow ódców od batalionu i dyw izjonu w zw yż, b ęd ą znajdow ali się francuscy oficerow ie łączn ik ow i12. 9 m arca 1940 roku, w liście do gen. Sikorskiego, szef m isji francuskiej gen. D enain pisał, że zadaniem francuskich oficerów łącznikow ych je s t uregulow anie kw estii przede w szystkim gospodarczych oraz utrzym yw anie łączności taktycznej. D enain podkre­ ślał, że oficerow ie ci w żadnym w ypadku nie b ęd ą odgryw ali roli dow ódców , a przez to nie b ęd ą m ieli jakich ko lw iek praw do w ydaw ania rozkazów , w zględnie poleceń polskim żołnierzom 13.

W oparciu o pow yższe ustalenia, gen. Sikorski w ydał 25 m arca 1940 r. roz- k az14do jed n o stek polskich, w którym przypom inał, że oficerow ie francuscy nie m o­ g ą spraw ow ać funkcji i czynności dow ódczych, jed y n ie doradcze, inform acyjne i łącznikow e. N a identycznych zasadach i z takim i samymi upraw nieniam i, przy­ dzielono francuskich oficerów do jed n o stek brytyjskich.

R ząd polski i polskie w ładze w ojskow e snuły plany szybkiego pow rotu do kraju na czele zw ycięskiej arm ii pow stałej na em igracji, głów nie w e Francji, z żołnierzy w rześnia i uchodźców cyw ilnych, którzy opuścili Polskę oraz licznych zastępów (ochotniczych i z poboru) Polonii z całego św iata15. M iała ona stanow ić trzon przy­ szłego w ojska w kraju i głów ną siłę w w alce o w ładzę16. Już w połow ie październi­ ka 1939 roku Sztab M inisterstw a Spraw W ojskow ych opracow ał plan odbudow y i organizacji sił zbrojnych na obczyźnie, które w ram ach sił sojuszniczych, podlegać m iały polskiem u naczelnem u dow ództw u17.

C zęść historyków uznaje, że polskie w ładze em igracyjne nie liczyły się pow aż­ nie z m ożliw ością długotrw ałej w ojny i nastaw iały się na szybki i zw ycięski pow rót 12 Centralne Archiwum Wojskowe, akta 2 Dywizji Strzelców Pieszych, sygnatura (dalej: CAW, 2 DSP, sygn.) 543/59/1682, s. 72.

13 AIPMS, sygn. A.XII.1.5.

14 Tajny rozkaz nr 985/tj/Sztab/40 z 25 III 1940 r„ AIPMS, sygn. A.IV.9.5.

15 Patrz m.in. M. K u k i e I, Strategiczne koncepcje gen. Sikorskiego w drugiej wojnie świa­

towej, ,3ellona”, Londyn 1955, z. 3, s. 15 i dalsze; S. S t r u m p h - W o j t k i e w i c z , Gwiazda Władysława Sikorskiego, Warszawa 1946, s. 31; J. S m o I i ń s k i, Polonia obu Ameryk w woj- skowo-mobilizacyjnych planach Rządu RP na Uchodźstwie (1939-1945), Warszawa 1998.

16 Patrz, Przemówienie gen. Sikorskiego w dniu 1 0 I V 1940 r. z okazji wręczenia sztanda­

ru Brygadzie Podhalańskiej, „Monitor Polski” z 1 0 IV 1940 r.

17 Por. W. B i e g a ń s k i , Wojsko Polskie..., s. 39-40; S. S t r u m p h - W o j t k i e w i c z ,

Gwiazda Władysława Sikorskiego, s. 31. O planach tworzenia sił zbrojnych w oparciu o

Francję i częściowo Wielką Brytanię patrz m. in. W. D z i e w a n o w s k i, Podstawy orga­

nizacji wojska we Francji, „Bellona”, Londyn 1946, z. 9-10, s. 253; G. Ł o w c z o w s k i , Przyczynki..., s. 133; J. Ł u n k i e w i c z , Naczelne władze Polskich Sił Zbrojnych na ob­ czyźnie w latach 1939 — 1940. Zarys organizacji i działalności, „Bellona”, Londyn 1957, z.

(7)

do kraju. T akie założenie rzutow ało zw łaszcza na koncepcję form ow anego w e F ran­ cji W ojska Polskiego. W zw iązku z tym tw orzone siły zbrojne m iały charakter za­ lążków, by po pow rocie do kraju m ożna j e było łatw o rozw inąć w pełnow artościo­ w ą arm ię. W ydaje się jed n ak , że poza pew nym i tendencjam i do fasadow ości, je śli chodzi o rów noległe istnienie M inisterstw a Spraw W ojskow ych, Sztabu N aczelnego W odza i N aczelnego D ow ództw a, w pozostałych strukturach w ojska polskiego we Francji trudno doszukać się cech charakterystycznych d la arm ii w stanie zalążko­ wym (brak zalążków szefostw i instytucji służb zaopatrzenia, całej sfery logistycz­ nej, itd. Inna spraw a, że zasoby ludzkie, jak im i w ów czas dysponow ano, ograniczały do m inim um m ożliw ości rozw oju w ojska w tym kierunku.

Podkreślić je d n a k należy, że kl.m at polityczny w e Francji na przełom ie 1939- 1940 roku nie sprzyjał realizacji koncepcji politycznych gen. Sikorskiego. Znaczna część F rancuzów nie chciała brać udziału w w ojnie, a tym bardziej w alczyć „za G dańsk” . F rancuskie dow ództw o krytycznie oceniało nie tylko żołnierzy polskich, którzy w krótkim czasie przegrali sw o ją kam panię obronną. Poddaw ano też w w ąt­ pliw ość przydatność Polaków ja k o sojuszników .

W planach struktury i w yposażenia technicznego przyszłej arm ii uw zględniono dośw iadczenia kam panii w rześniow ej. M iarą tego r.iiało być w prow adzenie ogniw a korpuśnego. P rzew idyw ano m iędzy innymi utw orzenie we Francji czterech dyw izji piechoty i jedn ej w ielkiej jedn ostki pancernej, w K anadzie - jed nej dyw izji p ie­ choty oraz w W ielkiej B rytanii i we Francji - 15-20 eskadr lotniczych w raz z arty le­ rią przeciw lotniczą. Siły te tw orzyć m iały arm ię w składzie dw óch korpusów pie­ choty i w ielkiej jedn o stk i p an c ern e j18.

Stosow nie do tej koncepcji, pierw szy korpus składać się m iał z 1 i 2 dyw izji pie­ choty utw orzonych w e F rancji. Drugi korpus tw orzyłyby: 3 dyw izja sform ow ana w K anadzie i 4 dyw izja pow stała w e Francji. W drugiej kolejności planow ano utw o­ rzenie 5 dyw izji zapasow ej i w ielkiej jed no stk i pancernej. C o się tyczy tej ostatniej, tc propozycje w tej spraw ie były bardzo zróżnicow ane. Gen. M aczek dążył do utw orzenia je śli nie dvw izji, to przynajm niej brygady pancernej. B yły rów nież inne plany. N a przykład płk K ędzior sugerow ał zorganizow anie lekkiej dyw izji zm echa­ nizow anej19.

Z apew ne na podstaw ie propozycji szefa sztab r, 9 XII 1939 r. gen. Sikorski w y­ stosow ał pism o do gen. G am elin w spraw ie m ożliw ie szybkiego utw orzenia we Francji lekkiej dyw izji zm echanizow anej. Francuzi byli negatyw nie ustosunkow ani do polskich planów . F orsow ali koncepcję tw orzenia polskich pododdziałów przy­

18 O polskich planach odtworzenia wojska we Francji i ocenie możliwości w tym zakresie premier W. Sikorski poinformował premierów rządów Francji i Wielkiej Brytanii w paź­ dzierniku 1939 r. Patrz, AIPMS, sygn. A .W .1.2. Por. W. B i e g a ń s k i , Wojsko Polskie..., s. 67; tegoż, Zaczęło się w Coetąuidan. Z dziejów polskich jednostek regularnych we Francji, Warszawa 1977, s. 42 i dalsze; tegoż, Referat materiałowy na temat źródeł rekrutacji i składu społecznego Armii Polskiej we Francji, WIH MiD, sygn. V/22/40.

19 Patrz, Pismo szefa Sztabu Naczelnego Wodza z dn. 3 XII 1939 r., AIPMS, sygn. A.IV.l./la,17.

(8)

dzielanych dyw izjom francuskim . O statecznie jed n ak zgodzili się na tw orzenie dy­ w izji piechoty, natom iast w ow ym czasie odrzucili projekt sform ow ania dyw izji pancernej. Płk S tanisław M aczek usłyszał od Francuzów : „będziecie m ieli sw oją division legére m écanique, ale na pow rót do Polski do w arunków w ojny ruchom ej; m y Francuzi m am y linię M aginota - i w tej chw ili polskiej dyw izji pancernej nie potrzebujem y” . W tym stw ierdzeniu była jednocześn ie zaw arta cała filozofia fran­ cuskiej doktryny w ojennej20.

Przy takiej organizacji przew idyw ano, że na zaspokojenie potrzeb kadrow ych w ystarczą oficerow ie ew akuow ani z R um unii, W ęgier i częściow o z państw nad­ bałtyckich. P osiadano w m iarę dokładne inform acje, że w Rum unii było internow a­ nych około 30 tysięcy polskich żołnierzy, głów nie z centralnych instytucji w ojsko­ wych, w tym całe praw ie naczelne dow ództw o i pracow nicy M .S .W ojsk.21 G ranicę w ęgierską przekroczyło ponad 40 tys. żołnierzy, w tym 5400 oficerów 22. N atom iast ponad 15 tys. żołnierzy przedostało się na Litw ę23 i Ł otw ę24. C hociażby przy czę­ ściowej ew akuacji oficerów do Francji, pow inni oni obsadzić stanow iska w d o ­ w ództw ach i sztabach, we w szystkich jedn ostkach, ja k ie b ęd ą form ow ane. Liczono się natom iast z pew nym i brakam i oficerów m łodszych i podoficerów . D latego pla­ now ano uruchom ienie szeregu szkół podchorążych i podoficerskich25. Z czasem plany dotyczące rozbudow y arm ii były m odyfikow ane, głów nie za sp raw ą uw zględ­ niania aktualnych m ożliw ości rekrutacyjnych26.

W m aju 1940 r. w O ddziale III Sztabu N aczelnego W odza uw ażano, że plan roz­ budow y arm ii pow inien zakładać tw orzenie jed n o stek w następującej kolejności:

1 i 2 dyw izje piechoty oraz B rygada Strzelców Podhalańskich; sztab dow ództw a w polu i oddziały łączności;

korpus pancem o-m otorow y i B rygada Strzelców K arpackich (w Syrii - przyp. M .S.);

3 dyw izja piechoty i ośrodki zapasowe.

Ponadto zakładano, że je śli o tw orzą się dalsze m ożliw ości rekrutacyjne, to w ów ­ czas należy położyć nacisk na tw orzenie w ojsk pozadyw izyjnych w postaci:

zm otoryzow anego pułku artylerii ciężkiej;

20 Patrz, AIPMS, sygn. A.IV.l/2; S. M a c z e k, Odpodwody do czołga, Lublin - Londyn 1990, s. 102.

21 Szerzej patrz, T. D u b i c k i, Żołnierze polscy internowani w Rumunii w latach 1939-

1941, Łódź 1990; tegoż, Wojsko Polskie w Rumunii w latach 1939-1941, Warszawa 1994.

221. L a g z i, Droga żołnierza polskiego przez węgierską granicę w latach 1939-1941, Poznań 1987, s. 22.

23 J. P i ę t a, W. K. R o m a n, M. S z c z u r o w s k i, Polacy internowani na Litwie 1939

- 1940, Warszawa 1997, s. 43-48.

24 M. S z c z u r o w s k i , Przyczynek do internowania Polaków na Łotwie 1939-1940, „Łambinowicki Rocznik Muzealny”, 1998, t. 21, s. 31-48.

25 PSZ, t. 2, Kampanie na obczyźnie, cz. I, s. 21-22.

26 Plan użycia wojska, AIPMS, sygn. A.IV.I./lb. Por. Zasady użycia armii emigracyjnej, AIPMS, sygn. A.IV.I./lb.

(9)

pułku saperów w raz z 1-3 batalionam i czołgów tow arzyszących; 4 dyw izji piechoty i sztabów dw óch korpusów ;

drugiego pułku zm otoryzow anego artylerii ciężkiej i czw artego batalionu czoł­ gów tow arzyszących.

N atom iast poglądy szefa Sztabu N aczelnego W odza płk. K ędziora oscylow ały w okół utw orzenia:

1-2 korpusów piechoty po dw ie dyw izje (w zględnie brygady) piechoty każdy; jed n eg o korpusu pancernego;

sztabu grupy operacyjnej, który zostałby przygotow any w Syrii; lotnictw a i m arynarki w ojennej.

Już w końcu października 1939 roku w Paryżu zaczęli m eldow ać się pierw si pol­ scy oficerow ie. Jednak w iększość trafiła do Francji w grudniu 1939 r. oraz w stycz­ niu i lutym 1940 r., głów nie z obozów dla internow anych na W ęgrzech i w R um u­ nii.

Ew akuacja z obozów dla internow anych była prow adzona początkow o w ograni­ czonym zakresie, lecz stosunkow o szybko przybrała charakter planow ej akcji kie­ row anej przez Sztab N aczelnego W odza27. O blicza się, że do połow y czerw ca 1940 roku ew akuow ano z W ęgier i R um unii około 43 000 żołnierzy. E w akuacja interno­ w anych w krajach nadbałtyckich przyniosła ograniczone .ezultaty.

W śród przybyw ającej do Francji polskiej em igracji panow ały podzielone na­ stroje. W praw dzie gen. Sikorski w sw oim exposé w yrzekał się jak iejko lw iek dys­ krym inacji, jed n ak ja k o m inister spraw w ojskow ych pow ołał pod form alnym prze­ w odnictw em gen. Izydora M odelskiego kom isję w eryfikacyjną, przed k tó rą m usiał stanąć każdy oficer przybyw ający do Francji, aby oczyścić się z zarzutu winy za klęskę kam panii w rześniow ej. W. Pobóg-M alinow ski tw ierdzi, że bicie się w piersi stanow iło w ów czas podstaw ow y obow iązek każdego Polaka n a ziem i francuskiej. Gen. M arian K ukieł, będąc w icem inistrem spraw w ojskow ych, kazał drukow ać ulotkę, k tó rą otrzym yw ali w szyscy now o przybyli. N akazyw ała ona nie zapom inać, że reprezen tu ją w ojsko pobite, naród upokorzony i pozbaw iony państw ow ości28.

P rzybyw ający do Francji oficerow ie przechodzili w eryfikację i selekcję na stacji zbornej w koszarach B essiéres w Paryżu, po czym wyznaczani byli na stanow iska w oddziałach liniow ych. D otyczyło to oczyw iście tych, którzy w eryfikację przeszli. W eryfikacja oficerów polegała na potw ierdzeniu tożsam ości danego oficera przez dw óch św iadków , a ponadto przedstaw ieniu spraw ozdania ze sw ego udziału w kam panii w rześniow ej. W iększość tych spraw ozdań znajdujących się obecnie w A r­ chiw um Instytutu P olskiego i M uzeum im. gen. W . Sikorskiego w L ondynie, stan o­ w i bogate i interesujące źródło w iedzy o przebiegu i ocenie kam panii w rześniow ej. O ficerow ie w eryfikow ani byli na pięć kategorii:

przyjętych do w ojska z jedno czesny m przydziałem służbow ym ; przyjętych do w ojska, z tym że przydział służbow y następow ał osobno; 27 Szerzej patrz: PSZ, t. 2, Kampanie na obczyźnie, cz. I, s. 27-33.

28 A. Z a w i 1 s k i, op. cit., t. 1, s. 130; W. P o b ó g - M a l i n o w s k i , Najnowsza hi­

(10)

przyjętych do rezerw y N aczelnego W odza;

przyjętych z zaliczeniem do stanu dyspozycji M .S.W ojsk.;

przyjętych z zaliczeniem do stanu dyspozycji, aż do orzeczenia w ojskow ego trybunału orzekającego, w zględnie specjalnej kom isji.

Ten podział oficerów na kategorie odbyw ał się nie zaw sze i nie tylko pod kątem rzeczyw istych predyspozycji osobistych, co w ytw arzało atm osferę niekorzystną dla procesu odbudow y, integracji i spoistości w ojska, w tym korpusu oficerskiego w szczególności29.

O ficerow ie, którzy nie otrzym ali przydziału do jed no stek, przechodzili do rezer­ w ow ych ośrodków szkolenia oficerów , gdzie oczekiw ali na stanow iska w form ują­ cych się oddziałach. P oza ośrodkiem w V ichy, który skupiał oficerów różnych fo r­ m acji, pozostałe obozy przeznaczone były dla poszczególnych rodzajów w ojsk i służb. O bozem szczególnym był obóz w C erizay, gdzie znaleźli się faktyczni i do­ m niem ani przeciw nicy gen. Sikorskiego30.

D rugim źródłem rekrutacji do tw orzonego w e Francji w ojska, m iała być m obili­ zacja obyw ateli narodow ości polskiej zam ieszkałych w tym kraju. Jednocześnie około tysiąca osób zdołano zm obilizow ać na terenie W ielkiej Brytanii.

P obór w e Francji był prow adzony w oparciu o francuski aparat adm inistracyjny. W okresie od 15 listopada 1939 r. do 1 kw ietnia 1940 r., na 41 000 w ysłanych kart pow ołania, staw iło się 32 000 poborow ych i 2 000 ochotników , głów nie z Polonii francuskiej i częściow o belgijskiej. Po 1 IV 1940 roku akcja rekrutacyjna nabrała pew nego rozm achu i trw ała nieprzerw anie do chw ili załam ania Francji. W edług da­ nych pow ojennych zaciąg i pobór w e Francji do 15 czerw ca 1940 r. dał 44 700 żo ł­ nierzy. T ak oceniał to przedsięw zięcie gen. M arian Kukieł w liście do gen. S ikor­ skiego z 15 VI 1940 r.: „P obór daje w staw iennictw ie niespełna 50% pow ołanych”31.

W C oetquidan, a później także w P arthenay przy kom endach obozów fun kcjo ­ now ały stacje zborne, które m iały rejestrow ać poborow ych z Francji i żołnierzy z kraju oraz rozdzielać ich zgodnie z planem opracow anym przez kom endy obozów . P odoficerow ie staw ali przed kom isją, a następnie ich zw eryfikow ane stopnie w o j­ skow e były podaw ane w rozkazie kom endy obozu.

17 października gen. Sikorski w ystosow ał pism o do prem iera D aladiera infor­ m ując go o m ożliw ościach odtw orzenia W ojska Polskiego na terenie F rancji32.

29 Patrz m. in. Rozkazy dzienne Komendy Obozu w Coetąuidan, CAW, 2 DSP, sygn. 543/59/120.

30 WIH MiD, sygn.V/21/37; Wałki formacji polskich..., s. 45-46.

31 PSZ, t. 2, Kampanie na obczyźnie, cz. I, s. 33. Opracowane na potrzeby dowództwa PSZ w 1941-1942 roku sprawozdanie pt. Szkic zmian organizacyjnych i strat poniesionych

przez PSZ w obecnej wojnie podaje, że do wojsk lądowych we Francji w 1939 - 1940 roku

wcielono: 40 tys. żołnierzy z ewakuacji, oraz 35 tys. z poboru na terenie Francji (częściowo Belgii), razem 75 tys. Te dane wydają się być bardzo wiarygodne. Por. AIPMS, sygn. A.XII.1.69.

(11)

G otow ość b o jo w ą jed n o stek uzależniano od dostaw broni i sprzętu oraz postę­ pów w szkoleniu w ojsk. O ptym istycznie przew idyw ano, że 1 korpus będzie gotow y około 1 kw ietnia 1940 r., 2 korpus m iał osiągać gotow ość sukcesyw nie w m iarę tw orzenia kolejnych jednostek . T rudności w obsadzaniu w yższych stanow isk do­ w ódczych i sztabow ych nie przew idyw ano, licząc na oficerów sztabow ych i dyplo­ m ow anych internow anych na W ęgrzech i w Rum unii.

Pogląd francuskich czynników politycznych i w ojskow ych na zagadnienie roz­ budow y w ojska polskiego był zgoła odm ienny. N a jedn ej z odpraw w polskim szta­ bie w ystąpił z ram ienia francuskiej m isji w ojskow ej przy rządzie polskim gen. L ouis F aury z projektem form ow ania polskich batalionów piechoty i rozdzielania ich m iędzy dyw izje francuskie. P olacy projekt Faury'ego odrzucili. P odobnego zda­ nia co Faury był sz e f W ojskow ej M isji Francuskiej przy R ządzie RP gen. dyw. V ictor D enain, który starał się uchylić pom ysł form ow ania w ielkich jed n o stek pol­ skich. B ył zdania, że pojedyncze bataliony piechoty polskiej w cielane w skład fran­ cuskich dyw izji, pow inny zaspokoić w zupełności am bicje Polaków . Przypuszczać należy, że w św ietle klęski w rześniow ej Francuzi nie m ieli zaufania do kw alifikacji fachow ych polskiego dow ództw a. T o rów nież tłum aczyłoby w ja k iś sposób ich sprzeciw tw orzenia w yższych zw iązków - korpusów 33.

G en. Sikorski, ja k o N aczelny W ódz i m inister spraw w ojskow ych, dysponow ał we F rancji organam i w ykonaw czym i w postaci Sztabu N aczelnego W odza i M in i­ sterstw a spraw w ojskow ych. W chw ili, kiedy gen. Sikorski obejm ow ał dow ództw o, w e F rancji istniał ju ż sztab oddziałów polskich utw orzony przez szefa Polskiej M i­ sji W ojskow ej. T enże sztab 1 X 1939 r. stał się trzonem Sztabu M .S .W ojsk., a od listopada część je g o pracow ników podjęła prace w now o pow stającym Sztabie N a­ czelnego W odza. Instytucje te w chłonęły rów nież wielu oficerów przybyłych do Francji głów nie z R um unii. P oczątkow o istniał projekt utw orzenia w ramach M .S.W ojsk. D epartam entu B roni, podległego I w icem inistrow i. D epartam entem kierow ać m iał szef, którem u z kolei podlegać m ieli szefowie: piechoty i żandarm e­ rii, kaw alerii, artylerii, broni pancernej, saperów , łączności oraz biura adm inistracji rezerw . Projekt ten upadł, a zadania departam entu przejęły odpow iednie kom órki w Sztabie N aczelnego W odza. M .S.W ojsk. dzieliło się na dw a piony, którym i kiero­ wali dw aj w icem inistrow ie: gen. bryg. M arian Kukieł i płk dypl. Izydor M odelski34.

G łów nym zadaniem Sztabu N aczelnego W odza była organizacja form ow ania i szkolenia w ojska. Szefem sztabu został płk A leksander K ędzior, a od 6 czerw ca 1940 roku płk T adeusz K lim ecki. W skład sztabu w chodzili m .in. szefow ie: artyle­ rii, saperów , łączności i broni pancernej35.

Form ow anie jed n o stek polskich w e Francji przebiegało w dw óch etapach. W pierw szym etapie, je s ie n ią 1939 roku i zim ą z 1939 na 1940 rok, utw orzono naczel­ ne w ładze w ojskow e, zorganizow ano zalążki 1 i 2 dyw izji piechoty oraz jednostki pancerno-m otorow ej, rozw inięto sieć szkolnictw a w ojskow ego. W arto natom iast

33 Patrz, G. Ł o w c z o w s k i , Przyczynki..., s. 133. 34 Por. AIPMS, sygn. A.IV.I.3a.

(12)

podkreślić, że utw orzenie Sam odzielnej Brygady Strzelców P odhalańskich m iało bezpośredni zw iązek z w o jn ą sow iecko-fińską, a następnie z k am panią norw eską, w w arunkach toczących się działań w ojennych. Z kolei w drugim etapie, nazw ijm y go organizacyjno-szkoleniow ym , do czasu odejścia do strefy przyfrontow ej W ielkich Jednostek, p rzyspieszoną gotow ość bojow ą osiągnęły: 1 D yw izja G renadierów (D G ren.) i 2 D yw izja Strzelców Pieszych (D SP) oraz 10 B rygada K aw alerii P ancer­ nej (10 B K aw .P anc.), nazyw ana rów nież B rygadą Pancerno-M otorow ą. Przystąpio­ no także do organizow ania dw óch lekkich dyw izji piechoty (3 i 4). Ponadto w Syrii zaczęto tw orzyć B rygadę Strzelców K arpackich.

G otow ość dw óch dyw izji piechoty: 1 DGren. i 2 DSP przew idyw ano początko­ w o na m arzec - kw iecień 1940 roku, a następnie przesunięto ten term in na czerw iec - lipiec. D la 3 i 4 dyw izji gotow ość planow ano na sierpień tego roku. Później, aby ułatw ić sform ow anie dwóch ostatnich jednostek, postanowiono zmniejszyć w nich ilość pułków piechoty do dwóch, a pułków artylerii do jednego. W ten sposób powstać miały tzw. „dywizje lekkie”. Również w sierpniu 1940 roku miała osiągnąć gotowość dywizja (względnie brygada) pancerna gen. Stanisława Maczka. 5 dywizja miała być jednostką uzupełniającą. Termin gotowości lotnictw a m iał zależeć od m ożliw ości sprzętow ych. Sprawy m arynarki w ojennej om aw iano z rządem brytyjskim 36.

C entralny obóz form ow anego w e Francji W ojska Polskiego znajdow ał się w m iejscow ości C oetąu idan w departam encie M orbihan w B retanii, około 50 kilom e­ trów od R ennes. 18 w rześnia 1939 r. dow ódca O ddziałów Polskich we Francji gen. Błeszyński, w ydał rozkaz o rozpoczęciu prac nad zorganizow aniem w C oetąuidan polskiego obozu w yszkoleniow ego. W obozie, w pierw szej kolejności m iały być uruchom ione kursy doskonalenia oficerów i podchorążych rezerw y oraz podofice­ rów piechoty. O bóz składał się częściow o z m urow anych budynków koszarow ych, głów nie jed n ak z drew nianych baraków zbudow anych w czasie I w ojny św iatow ej. W ystępuje on w literaturze tam tego okresu w raz ze sw o ją n ied o b rą sławą. Tam w zięły początek praw ie w szystkie polskie jed nostki bojow e. Tam m ieściło się cen­ trum w ielu szkół i kursów przygotow ujących oficerów sztabow ych i m łodszych, podchorążych, podoficerów i specjalistów różnych służb.

D rugim pod w zględem w ielkości był obóz Parthenay w departam encie D eux- Sevres na południe od Loary, gdzie form ow ała się 2 D yw izja Piechoty, a po jej odejściu do strefy przyfrontow ej - 4 DP i gdzie m ieściło się m.in. centrum w yszko­ lenia saperów . N astępne były: zgrupow anie broni pancernej i zm otoryzow anej w Sevignan i centrum w yszkolenia łączności w W ersalu pod Paryżem . Prócz teg o ist­ niało w e Francji kilkanaście tzw. rezerw ow ych ośrodków w yszkolenia oficerów , w których przebyw ało około półtora tysiąca oficerów różnych broni i stopni, w w ięk­ szości bezczynnie.

20 w rześnia 1939 roku do C oetąuidan przybyła pierw sza, 72 osobow a grupa ofi­ cerów i podchorążych pod dow ództw em płk. Januarego G rzędzińskiego. Szkolenie rozpoczęto w ów czas, kiedy przyjechali do obozu ppłk G ustaw Łow czow ski - w y ­

(13)

znaczony na kierow nika w yszkolenia, i gen. bryg. Ferek-B łeszyński - przew idziany zgodnie z um o w ą z 19 m aja 1939 r., parafow aną w e w rześniu, na dow ódcę polskiej dyw izji37.

W pierw szej dekadzie listopada d o w ódcą oddziałów polskich w C o etąuidan zo­ stał płk (następnie gen. bryg.) Stanisław M aczek. Z kolei po nim stanow isko to objął gen. A dam K orytow ski. W praktyce o w szystkim decydow ał gen. Faury, zastępca gen. V icto ra D enain - szefa m isji francuskiej przy polskim wojsku.

W zasadzie w szystkim w obozie zarządzała adm inistracja francuska, w której dyspozycji były przede w szystkim pieniądze, transport, żyw ność, uzbrojenie, um un­ durow anie itp. P olska adm inistracja z gen. K orytow skim na czele, z je g o zastępcą płk. C yprianem B ystram em i szefem sztabu mjr. N iew iarow skim ograniczała sw oją rolę do funkcji rozdzielczych m ateriałów dostarczanych przez Francuzów . Do jej obow iązków należało przede w szystkim przyjm ow anie i rozdział nadchodzących transportów rekrutów . Za dyscyplinę i porządek koszarow y w obozie odpow iadał gen. K orytow ski38.

P olskiem u dow ództw u obozu podlegały: kom enda obozu, kurs przeszkolenia ofi­ cerów , grupa batalionów piechoty i batalion specjalny, dow odzony przez ppłk. Ire­ neusza K obielskiego. K ursem oficerskim kierow ał początkow o ppłk M ieczysław T asiecki, przy pom ocy oficerów francuskich przydzielonych w charakterze instruk­ torów do nauki obsługi sprzętu francuskiego39.

1 grudnia 1939 roku zlikw idow ano w C oetquidan pułk specjalny, a na je g o bazie utw orzono jed n o stk i rodzajów w ojsk i służb. O środek szybko rozrastał się. Poza w ojskiem rozm ieszczono tam m agazyny żyw nościow e, m undurow e, zbrojow nie, w arsztaty, kuchnie, kolum ny transportow e, w reszcie adm inistrację fran cuską i pol­ ską. P oniew aż brakło m iejsca dla organizow anych W ielkich Jednostek, oddziały te zaczęto kw aterow ać w pobliskim rejonie, w ykorzystując poligon obozu d la ćw iczeń, a zw łaszcza do strzelań piechoty40.

F orm ujące się w ojsko przyjęło nie tylko francuskie w zorce organizacyjne, ale rów nież fran cuską doktrynę w ojenną, a co za tym idzie, także francuskie sposoby prow adzenia działań bojow ych. W październiku 1939 roku rozpoczęła działalność K om isja R egulam inow a. Jej podstaw ow e zadanie stanow iło udostępnianie organi­ zującym się i szkolącym oddziałom , przełożonych na języ k polski i odpow iednio opracow anych, instrukcji i regulam inów francuskich, głów nie o charakterze ogól- now ojskow ym , albow iem te specjalistyczne - np. artylerzystom - przygotow yw ała K om isja R egulam inow a A rtylerii. Z asługą K om isji R egulam inow ej było m. in. w y­ danie szeregu bardzo cennych w ydaw nictw , ja k na przykład: Wytyczne specjalne, w ydane 23 II 1940 r., Wytyczne wyszkolenia dow ódców , w ydane w m arcu 1940 r.,

37 Por. AIPMS, sygn. A.IV.I.la, s. 1; CAW, 2 DSP, sygn. 543/59/20; WIH MiD, sygn. V/22/68, s. 7.

38 WIH MiD, sygn., V/21/53.

39 E. T u r s k i, Emigracja zbrojną pomocą Polsce, t. 1, Francja, cz. I, Formowanie kadr

Ochotniczej Armii Polskiej we Francji, Paryż sierpień-wrzesień 1939, Londyn 1941, s. 93-95.

(14)

Zasady wykonywania transportów kolejowych (adaptacja regulam inu francuskiego), W ytyczne wychowania dla Arm ii Polskiej we Francji, Paryż 1940, itp.41

W e Francji pow stał problem nadm iaru polskich oficerów (stąd m iędzy innymi utw orzono dla nich rezerw ow e ośrodki szkolenia), lecz z drugiej strony brak było oficerów m łodszych, m łodych wiekiem , przygotow anych i predysponow anych do służby liniow ej. O rganizujące się w e Francji W ojsko Polskie potrzebow ało przede w szystkim kadry podoficerskiej i oficerów liniow ych, przeszkolonych w m yśl zasad taktyki stosow anych w arm ii francuskiej. Skutkiem pow yższego była rów nież ko­ nieczność, chociażby pobieżnego, przeszkolenia całej kadry w zakresie zapoznania z uzbrojeniem i w yposażeniem w ojska francuskiego, organizacją oddziałów lądo­ wych oraz z przyjętym i taktycznym i zasadam i w alki. W tym celu rozw inięto sieć szkolnictw a w ojskow ego. M iędzy innymi w C oetąuidan został uruchom iony sp e­ cjalny ośrodek przeszkoleniow y dla oficerów m łodszych i podoficerów , a dla do­ w ódców batalionów piechoty kurs we francuskim obozie w ojskow ym M ourm elon- Le-G rand w S zam panii42.

W m iarę ja k realizow ano plan odbudow y w ojska pow staw ały szkoły i organizo­ w ano kursy. N ajw iększym ośrodkiem szkoleniow ym pozostaw ał obóz w C o etąu id ­ an. M ieściły się tu centra w yszkolenia artylerii i piechoty, ale rów nież niektórych innych rodzajów broni. Pierw szy kurs rozpoczął się w C oetąuidan w ostatnich dniach w rześnia 1939 r. Jego program przew idyw ał zapoznanie się z uzbrojeniem francuskim i sposobam i jeg o użycia43.

Ze strony francuskiej koordynatorem szkolenia zarów no organizow anych je d n o ­ stek, ja k rów nież ich dow ódców i pozostałych oficerów polskich, był - w spom niany ju ż - gen. Faury, w raz z licznym personelem pom ocniczym - były dyrektor nauk w W yższej Szkole W ojennej w W arszaw ie i sze f Francuskiej M isji W ojskow ej przy N aczelnym D ow ództw ie W P. Gen. Faury został w yznaczony na to stanow isko w grudniu 1939 roku, na w yraźne życzenie gen. Sikorskiego44. Ponadto pam iętać n ale­ ży, że m im o rozbudow anej sieci szkolnictw a w ojskow ego A rm ii Polskiej w e F ran­ cji, borykało się to szkolnictw o, podobnie zresztą ja k całe nasze w ojsko, z pow aż­ nymi kłopotam i finansow ym i. Dla przykładu 5 II 1940 r. O ddział III Sztabu N aczelnego W odza przyznał na bieżące potrzeby szkoleniow e, czyli zakup pom ocy szkolnych, następujące kw oty pieniężne:

1 dyw izji - 500 fr.; 2 dyw izji - 300 fr.;

Szkole P odchorążych i P odoficerów A rtylerii - 1500 fr.;

ośrodkom w yszkolenia oficerów (m. in. w La R oche s/Y on) - po 1500 fr.; pułkow i szkolnem u w C oetąuidan (jako pożyczka zw rotna na zakup w ydaw ­ nictw ) - 10 00 0 fr.

O gółem 31 000 franków . Jak podkreślał zatw ierdzający przyznane kredyty, I Z a­ 41 Por. CAW, 2 DSP, sygn. 543/59/6a, 20a, 26e, 34, 34d.

42 WIH MiD, sygn. V/22/25.

43 W. B i e g a ń s k i, Wojsko Polskie..., s. 62-63; E. T u r s k i, op. cit., s. 96. 44 AIPMS, sygn. A.IY.1/2.

(15)

stępca M .S.W ojsk. gen. K ukieł, przydzielone kw oty m iały być w ydane na zakup najniezbędniejszych m ateriałów i pom ocy naukow ych. D la porów nania w ielkości tych kw ot w arto przypom nieć, że żonaci oficerow ie i podoficerow ie otrzym yw ali w ów czas następujące m iesięczne uposażenie: gen. bryg. - 9 330 fr., płk - 8 006 fr., ppłk - 6 893 fr., m jr - 5 946 fr., kpt. - 4 537 fr., por. - 3 824 fr., ppor. - 3 513 fr., aspirant (pchor.) - 2 162 fr., chor. - 2 102 fr., st. sierż. - 1 999 fr., sierż. - 1 485 fr., plut. - 1 446 fr., kpr. - 1 202 f r . 45.

W m iarę ja k odbudow yw ano W ojsko Polskie we Francji, rosła sieć szkół i kur­ sów dla kadr dow ódczych i w szelkiego rodzaju specjalistów . Pragnąc zintensyfiko­ w ać szkolenie oficerów i objąć nim rów nież tych, którzy nie byli aktualnie w yzna­ czeni na stanow iska w form ujących się jednostkach, 19 lutego 1940 r. Biuro O gólno-O rganizacyjne M .S.W ojsk. kierow ane przez gen. M ariana K ukiela, wydało zarządzenie do reorganizacji O środków W yszkolenia O ficerów 46. M iały one prze­ stać być m iejscam i zbornym i oficerów poszczególnych rodzajów broni. W ich m iej­ sce pow oływ ano O środki K adrow e O ficerów , składające się z oficerów w ytypow a­ nych na konkretne stanow iska, zgodnie z etatam i obsad pułków m ających się form ow ać w przyszłości W ielkich Jednostek. Szkoleniem w tych ośrodkach mieli kierow ać przyszli dow ódcy W ielkich Jednostek. T rudno je s t obecnie ustalić, ja k ie były faktyczne losy poszczególnych obozów . W ciągu m arca, kw ietnia, a naw et jeszcze w m aju, gen. K ukieł w ydaw ał szereg zarządzeń zm ieniających przede w szystkim nazw y i m iejsce stacjonow ania poszczególnych obozów 47.

Z a cel szkolenia oficerów w e Francji staw iano: m oralne i fizyczne przygotow a­ nie oficerów do czynności dow ódczych na polu w alki, uzupełnienie w iadom ości taktycznych i w iedzy z zakresu techniki w ojskow ej, które zap ew nią w przyszłości m ożliw ie d o b rą w spółpracę oddziałów polskich z w ojskam i Sprzym ierzonych, przygotow anie oficerów do pracy instruktorskiej, w reszcie ich w eryfikację w zakre­ sie określania w artości służbow ych i etyczno-m oralnych48.

W szkoleniu w ojskow ym zakładano, że do czasu przybycia podoficerów i szere­ gow ych, celem szkolenia będzie:

nabycie dostatecznej w iedzy z dziedziny organizacji w ojska i służby w polu; doskonalenie w zakresie dow odzenia na zajm ow anych stanow iskach i o jed en szczebel w yższych, ze szczególnym uw zględnieniem nauki w łaściw ego i po­ praw nego rozkazodaw stw a bojow ego;

doskonalenie um iejętności instruktorskich po to, aby oficerow ie byli przygoto­ w ani do szkolenia pododdziałów w edług skróconego program u szkolenia, przy uw zględnieniu poziom u intelektualnego, św iadom ości obyw atelskiej i godności osobistej żołnierzy rekrutujących się ze środow isk em igracyjnych.

45 AIPMS, sygn. A.IV.9.9.5; Por. CAW, 2 DSP, sygn. 543/59/920. 46 AIPMS, sygn. A.IV.9.5,18,20.

47 Zarządzenia takie ukazały się m.in. 26 II, 14 III, 20 V i 22 V 1940 r. Por. AIPMS, sy­ gn. A.IV.9.5.

48 W zakresie wychowania etyczno-moralnego, należało kierować się Wytycznymi wy­

(16)

Pow yższe założenia m iały przygotow ać oficerów do dalszego doskonalenia na kursach specjalistycznych w C oetquidan lub na stażach w oddziałach francuskich, w zględnie doskonalenia w m acierzystych pułkach49.

N iestety, plany te nie m ogły zostać do końca zrealizow ane z uwagi na rozpoczętą przez N iem ców kam panię w e Francji.

N a krótkotrw ałe przeszkolenia do Ecole Superieure de G uerre (odpow iedniczka polskiej W yższej Szkoły W ojennej) kierow ano przyszłych dow ódców dyw izji i bry­ gad oraz ich zastępców w rangach generałów i oficerów starszych. U zupełnieniem kursu ogólnow ojskow ego były dla nich kursy w e francuskich ośrodkach szkolenia poszczególnych rodzajów w ojsk i służb. D eprym ująco działały na Polaków w ykłady głoszone przez w iększość francuskich oficerów i w ykładow ców na ow ych kursach. Francuzi nie dostrzegali roli i znaczenia obrony przeciw pancernej w now oczesnej w ojnie. Ponadto ich zasady taktyki, szczególnie sposoby działań defensyw nych, po­ zostaw ały niem alże bez zm ian pow tórzeniem zasad z 1918 roku. M ając jeszcze św ieżo w pam ięci błyskaw iczne działania m anew row e z kam panii w rześniow ej, polscy oficerow ie zm uszani byli do w ysłuchiw ania opow ieści o francuskich sposo­ bach np. rozw ijania ugrupow ania bojow ego artylerii, trw ającym godzinam i i m oż­ liw ym do przeprow adzenia tylko w w arunkach w ojny pozycyjnej. W prost nie mogli uw ierzyć, że francuskie baterie artylerii, obojętnie jak ieg o kalibru, m ają na w yposa­ żeniu zaledw ie 4,5 kilom etra kabla telefonicznego. Podobne były spostrzeżenia ofi­ cerów innych broni, m iędzy innym i piechoty i w ojsk pancernych. D om inującym ro ­ dzajem działań w arm ii francuskiej były walki obronne, patrolow e i ubezpieczeniow e. U lubionym tem atem był m anew r w ew nątrz drużyny. M etody prow adzenia zajęć nie zm ieniły się od 1921 roku50.

W e francuskich ośrodkach szkolenia oficerów praw ie nie poruszano problem ów zw iązanych z użyciem lotnictw a czy zw iązków pancernych, analizę zasad działania zw iązków taktycznych i operacyjnych odkładano na term in późniejszy. N ie prow a­ dzono zajęć na tem at obrony przeciw pancernej i przeciw lotniczej. W ykładow cy francuscy bali się podejm ow ać dyskusje i polem iki z polskim i oficeram i na tem aty doktrynalne. K am pania w rześniow a w Polsce dała naszym oficerom ogrom ny bagaż dośw iadczeń z dziedziny zasad prow adzenia now oczesnej w ojny. K ursy francuskie, poza w iadom ościam i na tem at w yposażenia arm ii francuskiej, poznania now ego uzbrojenia i sposobów posługiw ania się nim, daw ały polskim oficerom niew iele ko­ rzyści. Z ignoran cją ze strony Francuzów spotykali się Polacy niem alże na każdym kroku. Przykładem niech będzie fakt, że w szkoleniu i przygotow aniu w ojsk do w ojny nie uw zględniono polskich dośw iadczeń, które w form ie elaboratu Sztabu N aczelnego W odza zatytułow anego: N ajw ażniejsze dośw iadczenia i wnioski z kam ­

pan ii w rześn iow ej 1939 r., opracow ano na podstaw ie ponad 3 000 indyw idualnych

relacji oficerów . W opracow aniu zaw arto m iędzy innym i charakterystykę użycia przez N iem ców w ojsk pancernych, lotnictw a i zorganizow anej dyw ersji oraz

49 Patrz, Wytyczne szkolenia oficerów artylerii, AIPMS, sygn. A.IV.9.4,

(17)

spraw dzone środki i sposoby ich zw alczania. Pow yższe w cale nie oznacza, że F ran­ cuzi nie dysponow ali w porę odpow iednim i m ateriałam i i nie potrafili w yciągnąć najistotniejszych w niosków z kam panii w rześniow ej w Polsce. To, że uczynili n ie­ w iele, aby w praktyce nie podzielić losu Polski, to ju ż zupełnie inna spraw a51.

O prócz E cole Superieure de G uerre, polscy oficerow ie byli kierow ani rów nież do innych szkół i ośrodków szkolenia armii francuskiej. M.in. w końcu lutego 1940 r. na kurs w Centre d ’Etat M ajor skierowano 12 oficerów dyplomowanych. Kierownikiem grupy oficerów polskich przy Centre d ’Etat M ajor był ppłk Andrzej M arecki52.

Program szkolenia polskich dow ódców i oficerów sztabow ych przew idyw ał rów nież staże w jed no stkach francuskich. M łodsi oficerow ie zazw yczaj byli kiero­ wani n a praktyki dow ódczo-liniow e do francuskich oddziałów na Linii M aginota. N atom iast starszych dow ódców i oficerów objęto stażam i w sztabach dyw izji sta­ cjonujących w strefie przyfrontow ej.

W iadom ości, ja k ie przyw ozili oficerow ie ze stażów w strefie przyfrontow ej, w konfrontacji z dośw iadczeniam i polskiego w rześnia 1939, nie napaw ały optym i­ zm em . O ficerow ie zetknęli się z rzeczyw istością inn ą niż ich w yobrażenia. Przede w szystkim L inia M aginota, w której m oc tak wierzyli Francuzi, nie w ydaw ała się Polakom niem ożliw a do zdobycia przez N iem ców zw łaszcza, że nie była rozbudo­ w ana na całej długości granicy francusko-niem ieckiej.

Szkolenie i zgryw anie poszczególnych elem entów dow odzenia na szczeblach dyw izja - pułk odbyw ało się przede wszystkim poprzez organizow ane przez gen. Faury gry w ojenne. W yglądały one w ten sposób, że po w ydaniu założeń do ćw i­ czeń, gen. Faury w izytow ał każdego dow ódcę pułku, pozostaw iając do ich dyspozy­ cji francuskich oficerów artylerii, saperów , łączności i innych rodzajów w ojsk i służb, w celu uw zględnienia sposobów użycia i w ykorzystania reprezentow anych przez nich rodzajów w ojsk53. Jed nak pow ażnym m ankam entem tych gier była ich jednostronność. D om inow ały bow iem w szelkie w arianty prow adzenia działań

obronnych.

Ć w iczenia sztabow e odbyw ały się w oparciu o organizację francuskiej dywizji piechoty, która pod w zględem struktury niew iele różniła się od polskiej dyw izji pie­ choty z w rześnia 1939 roku, natom iast pod w zględem uzbrojenia znacznie polską dyw izję przew yższała.

K adrę szkolono rów nież w m acierzystych oddziałach. Zasady szkolenia regulo­ w ały Wytyczne wyszkolenia dow ódców opracow ane w m arcu 1940 roku przez O d­ dział III Sztabu N aczelnego W odza54.

51 Por. PSZ, t. 2, Kampanie na obczyźnie, cz. I, s. 56; T. P a n e c k i, Wojna obronna

Polski 1939 r. w opinii francuskiego Sztabu Generalnego, „WPH”, 1989, nr 3, s. 428-439.

52 MPMS, sygn. A.XII.40.1 + załącznik. 53 WIH MiD, sygn. W22/45.

54 Wytyczne wyszkolenia dowódców, AIPMS, sygn. A.IV.9.5; CAW, 2 DSP, sy- gn.543/59/184. Wytyczne rozpoczynały się rozdziałem pt. Dowódca. Pierwsze zdania brzmiały: Dowódca jest mózgiem, sercem i nerwami oddziału. Oddział je st tyle wart, ile wart

(18)

Zakres szkolenia kadry dowódczej dzielony był w Wytycznych na techniczne i taktyczne. S zkolenie techniczne zakładało d okładną znajom ość broni, sprzętu łącz­ ności i saperskiego, przyrządów optycznych i obserw acyjnych, użycie ich w m arszu i w walce, opanow anie techniki rozkazodaw stw a, m eldow ania, oraz orientow ania w terenie. Szkolenie taktyczne dow ódców sprow adzało się do nauczania kadry najbar­ dziej celow ego użycia na polu walki ludzi, broni i sprzętu.

W ytyczne w ym ieniały następujące m etody szkolenia taktycznego:

ćw iczenia aplikacyjne (bez wojsk);

ćw iczenia szkieletow e w terenie (bez wojsk, lecz ze środkam i łączności); ćw iczenia bojow e w terenie (z w ojskam i), z nieprzyjacielem pozorow anym lub dw ustronne.

W yrazem w niosków i dośw iadczeń z kam panii w rześniow ej, ja k ie uw zględniano w szkoleniu kadry dow ódczej, a szczególnie zagadnień zw alczania w ojsk pancer­ nych nieprzyjaciela, były w ydane osobno Wytyczne specjalne55, które zaw ierały konkretne w skazów ki, w jak im kierunku pow inno iść szkolenie bojow e polskich oddziałów . B yły one opracow ane w ten sposób, że om aw iając poszczególne rodzaje działań (rozpoznanie, ubezpieczenie, natarcie piechoty z udziałem artylerii, z w oj­ skami pancernym i i lotnictw em oraz użycie desantów ), najpierw charakteryzow ały działanie w ojsk niem ieckich, po czym podaw ały optym alną reakcję w ojsk w ła­ snych, instruując jed n o cześn ie czego i ja k należy uczyć dow ódców i żołnierzy.

Zaw arte w w ytycznych treści określały kierunek, cel, zakres i m etody szkolenia oficerów . A utorzy uw zględnili w nich dośw iadczenia polskie z kam panii w rześnio­ w ej, starając się jed n o cześn ie odbudow ać w iarę oficerów we w łasną w artość oraz zaszczepić przekonanie o m ożliw ości skutecznego zw alczania czołgów posiadanym i siłam i i środkam i przeciw pancernym i, artylerią do ognia pośredniego, b ro nią strze­ leck ą z am u n icją ppanc. i biernym i sposobam i walki (przeszkody i zapory)56. W ielce pouczające w W ytycznych były wnioski końcow e. Przede wszystkim uogólniały one ew olucję, ja k a dokonała się w m entalności żołnierzy polskich pod w pływ em d o ­ św iadczeń z kam panii w rześniow ej. N iestety, dośw iadczenia zdobyte zaledw ie przed kilkom a m iesiącam i w Polsce, nie stały się w łasno ścią całej arm ii sojuszni­ czej. D ow ództw o francuskie zignorow ało je niem al całkow icie.

Program kształcenia i doskonalenia kadr dow ódczych W ojska Polskiego form o­ w anego w e F rancji, św iadczył o dojrzałości polskiego sztabu, o nadaniu szkoleniu w łaściw ego kierunku, który w ynikał ze zrozum ienia w spółczesnego pola w alki, przy uw zględnieniu najnow szych polskich dośw iadczeń w ojennych. W ytyczne do szko­ lenia i odnośnie do sposobów prow adzenia w alki, stanow iły przeciw ieństw o prze­ starzałych regulam inów francuskich. Jednak nie znalazły one uznania w oczach Francuzów , którzy niedw uznacznie sugerow ali, że przyczyną klęski w rześniow ej były m iędzy innymi nieudolność i złe w yszkolenie polskich dow ódców .

W arto jeszc ze odpow iedzieć sobie na pytanie, ja k i był w pływ francuskich szkół i 55 Wytyczne specjalne z 23 I I 1940 r., AIPMS, sygn. A.IV. 11.3-7; CA W, 2 DSP, sygn. 543/59/287.

(19)

kursów , także francuskich oficerów łącznikow ych na stopień w yszkolenia polskich oficerów . O tóż był on sporadyczny i krótkotrw ały by odnieść ja k ie ś trw ałe skutki. Ponadto, co ju ż w spom niano, zbyt m ało przekonyw ujący i realny dla polskich ofice­ rów, m ających św ieżo w pam ięci polski w rzesień. W każdym bądź razie polscy o fi­ cerow ie zrozum ieli, że je śli przyjdzie im sąsiadow ać w w alce z oddziałam i francu­ skim i, to należy spodziew ać się takich a nie innych m etod w alki sąsiada. Poza tym nasi oficerow ie byli w w iększości przekonani, że w konkretnych sytuacjach bojo­ w ych b ęd ą reagow ać w edług zasad i praw ideł polskiej taktyki i sztuki operacyjnej. W ykazały to zresztą późniejsze w alki 1 i 2 dywizji.

Z a fo rm aln ą datę rozpoczęcia organizow ania pierw szej W ielkiej Jednostki pol­ skiej na terenie Francji przyjm uje się 13 listopada 1939 roku. Tego dnia gen. Stani­ sław M aczek, dow ódca oddziałów polskich w rejonie C oetąuidan, został poinfor­ m ow any - na polecenie N aczelnego W odza - o m ianow aniu go d o w ód cą form ującej się 1 D yw izji Piechoty (D P )57. Zgodnie z ustaleniam i polsko - francuskim i organi­ zacja dyw izji oparta została na etatach francuskich. Identyczne uzbrojenie przew i­ dyw ano dla 2 dyw izji. M im o, że N aczelny W ódz posiadał początkow o podstaw y praw ne do sform ow ania jedn ej W ielkiej Jednostki, w ydał 11 listopada 1939 roku rozkaz, aby jed n o cześn ie z form ow aniem 1 DP rozpocząć organizow anie następnej dyw izji. S praw a była o tyle pilna, że z jed n ej strony trw ała ju ż na dobre akcja ew a­ kuacyjna z krajów bałkańskich, z drugiej zaś 15 listopada planow ano rozpocząć po­ bór w e Francji. Istniała obaw a, że je d n a dyw izja nie będzie w stanie w chłonąć

całe-58

go zasobu rekrutacji .

1 d y w izją początkow o dowodził gen. S. Maczek, w ostatnich dniach grudnia 1939 r. dowodzenie przejął płk Zygmunt Bohusz-Szyszko, zaś od połowy stycznia płk Broni­ sław Duch. D ow ódcą 2 Dywizji Piechoty został gen. bryg. Bronisław Prugar-Ketling59. W grudniu 1939 roku na potrzeby W ojska Polskiego oddano, drugi po C oetąuidan, obóz organizacyjno-szkoleniow y w Parthenay. On to stał się k o leb k ą 2 D P60.

C zęste zm iany na stanow iskach, nie tylko dow ódczych, nie sprzyjały pracy nad organ izacją i szkoleniem jed nostek. W ynikały one jed n ak z określonej sytuacji W ojska P olskiego we F rancji, przede w szystkim intensyw nego okresu form ow ania

57 Wykonać „4444”, Londyn 1960, s. 13.

58 Por. W. B i e g a ń s k i , Zaczęło się w Coetąuidan..., s. 112. Należy zwrócić uwagę na fakt, że zacytowana data rozpoczęcia formowania 2 DP jest wcześniejsza od tej, kiedy za­ częto formować 1 dywizję. Jednak tą datę podaje w swoim rozkazie nr 1 dowódca dywizji gen. Prugar-Ketling. Pamiętać należy, że w okresie wojny rozkazy i zarządzenia ustne często znacznie wyprzedzały ich sankcjonowanie w formie pisemnej. Stąd tego rodzaju pozorne nie­ ścisłości w datach.

59 Płk Bronisław Prugar-Ketling w kampanii wrześniowej dowodził 11 DP, walczącą m. in. w rej. Barycza w składzie GO „Jasło”. Szerzej patrz, E. R u j n a, M. S z c z u r o w s k i ,

Artyleria Wojska Polskiego i je j wyżsi dowódcy w II wojnie światowej, Toruń 1995, s. 40-41.

W wydanym 10 III 1940 r. w Parthenay Rozkazie Dywizji Nr I, gen. Prugar-Ketling stwier­ dził, że objął dowodzenie dywizją z dniem 11 XI 1939 r. Por. CA W, 2 DSP, sygn. 543/59/17.

(20)

armii, poszukiw ania najlepszych rozw iązań nie tylko kadrow ych, w reszcie d ob iera­ nia się i dopasow yw ania ludzi w zespołach, sztabach, pododdziałach itp.

O ficerow ie i podoficerow ie przybyli z Polski m ieli stanow ić kadrę d ow ódczą i tak było w praktyce. W 1 dyw izji w szyscy dow ódcy od batalionu w zw yż przybyli z kraju. Jedynie 10% dow ódców , i to najniższych szczebli dow odzenia, stanow ili o fi­ cerow ie rezerw y z em igracji. K orpus oficerski 2 DSP składał się w około 60% z oficerów zaw odow ych i w około 40% z oficerów rezerwy. Zdecydow ana ich w ięk­ szość przybyła z Polski, niem alże wszyscy brali udział w kam panii w rześniow ej.

Sztaby batalionów , pułków i sztab dow ódcy dyw izji, były w pełni obsadzone oficeram i, gdzie często oficerow ie starsi pełnili funkcje adiutantów , dublujących tych na stanow iskach etatow ych. W szyscy dow ódcy pułków i dow ódcy batalionów , byli oficeram i służby stałej61.

N a tle całej kadry pozytyw nie w yróżniali się dow ódcy kom panii, co m iędzy in­ nymi św iadczy dobrze o sposobach doboru oficerów na określone stanow iska. 80% dow ódców kom panii było oficeram i służby stałej. Byli to dośw iadczeni dow ódcy, charakteryzujący się um iejętnościam i podejm ow ania sam odzielnych, trafnych decy­ zji w każdej sytuacji, naw et najtrudniejszej, ja k ą w przyszłości mogli napotkać na polu w alki62. W każdej kom panii, poza dow ódcą, był co najm niej jed en albo oficer zaw odow y, albo dośw iadczony oficer rezerw y, który był w stanie w każdej chw ili skutecznie zastąpić dow ódcę.

K adra podoficerska 1 i 2 dywizji w w iększości przybyła z Polski. P odoficerow ie byli dobrze przygotow ani i umieli dow odzić pododdziałam i stosow nie do sw oich stopni w ojskow ych. W e Francji zm uszeni zostali przede w szystkim do przysw ojenia sobie obsługi i budow y oraz zasad eksploatacji obcego sprzętu bojow ego. N o w o ­ ścią, także dla oficerów , było znacznie w iększe niż w polskiej arm ii zm otoryzow a­ nie wojsk.

P odoficerow ie z ch w ilą przybycia do jedn ostek , m oże w m niejszym stopniu niż oficerow ie, ale rów nież podlegali w eryfikacji przez pow oływ ane w pułkach kom i­ sje, których zadaniem było przede w szystkim zw eryfikow ać i zatw ierdzić zgłoszone stopnie podoficerów zaw odow ych i rezerw y63.

W śród szeregow ych przew ażali rekruci z em igracji64. Jednak o obliczu jedn ostek decydow ali uchodźcy z kraju stanow iący około 25 % stanów osobow ych. W w ięk­ szości w eterani w alk w Polsce, pełni nadziei i w iary w zw ycięskie zakończenie w ojny z N iem cam i i rychły pow rót do ojczyzny. C ech ą charakterystyczną stanu osobow ego 1 dyw izji było to, że pew ien odsetek stanow ili ochotnicy przybyli do C oetąuidan we w rześniu i październiku 1939 roku. O chotnicy przybyli z Polski, byli

61 CAW, 2 DSP, sygn. 543/59/1345.

62 Por. Charakterystyka stanu personalnego, wyszkoleniowego i materiałowego oddzia­

łów 2 Dywizji Strzelców Pieszych od początku formowania do czasu odejścia w strefę przy­ frontową/styczeń 1940-początek czerwca 1940/, CAW, 2 DSP, sygn. 543/59/1347.

63 WIH MiD, sygn. V/22/56.

64 Szczegółowo skład społeczny Armii Polskiej we Francji patrz, W. B i e g a ń s k i ,

(21)

to przew ażnie ludzie bardzo m łodzi, w w ielu w ypadkach jeszcze w w ieku przedpo­ borow ym , bądź też osoby z pew nym w ykształceniem , lecz rów nież dotychczas nie służący w w ojsku. Jedni i drudzy stanow ili cenny m ateriał na żołnierzy, pełen do­ brych chęci, przepojony ideam i patriotycznym i. Co praw da później część z nich tra ­ fiła do różnych jednostek, ale najw ięcej zostało ich w 1 dyw izji, co w płynęło na p ew n ą odrębność i sw oistość tego zw iązku65.

W okresie organizacyjnym dyw izji, w ystępow ały znaczne różnice m iędzy szere­ gow ym i przybyłym i z kraju, a poborow ym i z em igracji. Pierw si od początku byli św iadom i celów i zadań tw orzącego się w ojska, utożsam iali się z nim i. Zdaw ali so­ bie ja sn o spraw ę, że tylko w alka m oże przyspieszyć ich pow rót do rodzinnych do­ m ów, do w olnej Polski. Byli gotow i do w ielu w yrzeczeń, ze zrozum ieniem znosili ciężkie w arunki służby podczas zim y 1939/1940.

D la poborow ych z em igracji, idee głoszone przez polskie w ładze zarów no poli­ tyczne, ja k i w ojskow e w e Francji, nie zaw sze i nie w szystkie były zbieżne z ich poglądam i. Przed w o jn ą w e Francji była dozw olona działalność partii kom unistycz­ nej. P ew na część tam tejszych środow isk em igracyjnych, w tym rów nież polskie, znalazła się pod w pływ em francuskich kom unistów . Z w racał n a to uw agę gen. Pru- gar-K etling n a odpraw ie z oficeram i 2 D S P w dniu 25 IV 1940 r.66 Przyzw yczajeni do przeciętnie w yższego standardu życia we Francji, w iedząc o lepszych w arun­ kach, także socjalnych, służby w ojskow ej w armii francuskiej, m ieli w tym zakresie znacznie w iększe w ym agania. Ponadto potrafili szybko przysw oić sobie od F rancu­ zów pozę lekcew ażenia zew nętrznych form dyscypliny w ojskow ej.

K adra dow ódcza z kraju zm uszona została dostosow ać praktykow ane m etody szkolenia i w ychow ania do now ych dla nich w arunków . N a początku nie obyło się bez zgrzytów i konfliktów , sporadycznie pow ażnych. N ależy w tym m iejscu podkre­ ślić, że agitacja polityczna o nastaw ieniu antyw ojennym i pacyfistycznym , szeroko rozpow szechniana w ów czas w e F rancji, także w środow iskach robotniczych, w y­ w arła znaczny w pływ na polskie środow iska em igracji zarobkow ej67. W spólne by­ tow anie i szkolenie, tru dy służby w ojskow ej, a przede w szystkim dobry przykład żołnierzy z kraju i w zajem na dobra w ola, doprow adziły do stosunkow o szybkiej in­ tegracji stanów osobow ych pododdziałów artylerii.

Przygotow anie fachow e żołnierzy pochodzących z em igracji, którzy poprzednio służyli ju ż w w ojsku, a teraz trafili do jed n o stek 1 dyw izji było bardzo zróżnicow a­ ne. O gólnie je d n a k trzeba stw ierdzić, że w zasadzie w szyscy kw alifikow ali się do pow tórnego przeszkolenia od podstaw . O ile bowiem część z nich posiadała jeszcze

65 Por. Wykonać „4444”, s. 19.

“ Por. CAW, 2 DSP, sygn. 543/59/26d. Szerokie omówienie orientacji politycznych Po­ lonii zachodnioeuropejskiej, patrz T. P a n e c k i, Polonia zachodnioeuropejska w planach

Rządu RP na emigracji (1940-1944). Akcja kontynentalna, Warszawa 1986, s. 15-48, rów­

nież tegoż, Polonia w belgijskim ruchu oporu 1940-1944, Poznań 1986, s. 21-30.

67 Archiwum Instytutu im. Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku (Piłsudski Institute Ar­ chives, New York) dalej: PIA, Archiwum Jaklicza, sygn. X, s. 74; także: CAW, 2 DSP, sygn. 543/59/1682, s. 71 i dalsze.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podaj nazwy dwóch państw, w granicach których znajdują się obecnie ziemie odebrane Polsce po zakończeniu II wojny światowej. Plakat do

Badany w temperaturze 90°C zaczyn nr 3 odznaczał się dobrymi parametrami reologicznymi, a uzyskany z niego ka- mień cementowy charakteryzował się wysokimi wartościami

Kształtowanie umiejętności rozpoznawania wydarzenia historycznego na podstawie ikonograficznego szczegółu (w tym przypadku umundurowania) Rozpoznawanie różnorodności

The following sections describe the rationale behind the technique, the experimental arrangement, the calibration procedure, and preliminary results of measurements

We have presented the AcousticBrainz Genre Dataset, a large-scale dataset of music features and hierarchical multi-label genre annotations from different sources.. This is unique

(s.3) Tym bardziej, że prawodawstwo psychiatryczne było odmienne w każdym z byłych zaborów, przestarzałe i wymagało gruntowej przebudowy. Głównym referentem

Ostatnio pe³ni³ funkcjê prezesa Zarz¹du Maersk Logistics Polska, a równoczeœnie dyrektora sprze- da¿y na Europê Œrodkowo-Wschodni¹ firmy Maersk Line. Karuzela personalna

■Odpowiedź ułatw ia sform ułow anie art. osoba dopuszczona do obecności przy czyn­ nościach śledczych ma prawo zadawania pytań osobom przesłuchiwanym