• Nie Znaleziono Wyników

Jeszcze w sprawie modernizacji starszych form typu "osmy, teológ, woznica, śpisek"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jeszcze w sprawie modernizacji starszych form typu "osmy, teológ, woznica, śpisek""

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Irena Bajerowa

Jeszcze w sprawie modernizacji

starszych form typu "osmy, teológ,

woznica, śpisek"

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 50/1, 159-162

(2)

JE SZ C Z E W SPR A W IE M O D ERN IZA CJI STARSZYCH FORM TY PU „OSMY, TEOLÓG, W OŹNICA, S P IS E K “

Sw ego czasu ukazał się m ój a rty k u ł p t. M odernizacja pisow ni

w te k sta c h z p ierw szej pol. X I X w . 1, gdzie w ysunęłam propozycje

rozw iązania n iek tó ry ch trudności, z jak im i p arać się m uszą w yd aw ­ cy ty ch tekstów . Jednakow oż ju ż po u kazaniu się tego a rty k u łu przepro w ad ziłam pew ne b adania dotyczące fo n ety k i i o rto grafii języ ka polskiego X V III w., a więc języka epoki nieco w cześniejszej, gdzie w idać prob lem y te sam e co w pierw szej połow ie następnego stulecia, ale są one ostrzej, w y raźn iej zarysow ane, a więc ła tw ie j­ sze do uchw ycenia. W w yniku ty ch p rac uw ażam za konieczne tro ­ chę zm ienić w zględnie uściślić n iek tó re z p roponow anych przepisów m odernizacyjnych.

U w agi m oje dotyczyć będą k w estii specjalnie tru d n y c h i d y sk u ­ sy jnych, a m ianow icie sp ra w y pisow ni (i w ym ow y) o— ó oraz

s z с n —ś ź ć ń. W om aw ianym okresie nie p rzy k ład an o dużej w agi

do praw idłow ego postaw ienia k resk i (czy kropki) n ad literą, często więc spotkać m ożna zw ykły błąd d ru k arsk i, polegający na opuszcze­ n iu k resk i lu b n iep o trzeb ny m jej zaznaczeniu; z pew nością jed n a k pew na ilość takich zapisów nie je s t błędna, lecz w iern ie oddaje rzeczyw istą, a inną niż dziś w ym ow ę. Trudność leży w odróżnie­ n iu form błędnych od rzeczyw istych; trud ność to pow ażna, jed n a k ­ że po zeb ran iu w iększej ilości m ate ria łu w yk ry ć się dadzą pew ne praw idłow ości w uk azyw aniu się o zam iast dzisiejszego ó (i o dw rot­ nie) czy s z с n zam iast dzisiejszych m iękkich (i odw rotnie), a p r a ­ w idłow ości te choć w pew n ej m ierze pozwolą n a re k o n stru k c ję owoczesnej fonetyki.

W w ym ienionym a rty k u le dla obu om aw ianych tu p u n k tó w za­

1 I. K l e m e n s i e w i c z - B a j e r o w a , Modernizacja pisowni w t e k ­ stach z p ie r w s z e j poł. X I X w. P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , 1955, z. 3, s. 114— 158.

(3)

160 IR E N A B A J E R O W A

lecałam p rzeprow adzenie oceny danego tek stu . N a podstaw ie p e w ­ ny ch cech językow ych m iało się go określać jak o s ta ra n n y w zględ­ nie niedbały. W razie u zn an ia te k stu za s ta ra n n y m o d ern izacji r a ­ dziłam nie stosow ać.

Do propozycji tej w y p ad a m i się dzisiaj odnieść k ry ty czn ie. P rzed e w szystkim dla e d y to ra nie będącego sp e cja listą w sp raw ach języko w o -g ram aty czn ych je s t ona tru d n a do p opraw nego zrealizo­ w ania. N adto o p arta je s t ona na niezupełnie logicznym rozum ow a­ niu: skoro bow iem nie w iadom o dokładnie, jak ie b y ły szczegółowe cechy fonetyczne ówczesnego języka, jakżeż m a się ocenić p o p raw ­ ność tek stu ? Ta ocena o p a rta będzie ledw ie na dom ysłach, na zbyt n iepew nej podstaw ie. A i w yn iki takiego sp re p a ro w a n ia te k stu okazać się m ogą niezadow alające: tek st s ta ra n n y m iałb y w ogóle u n ik n ąć m odernizacji — ale przecie i w nim zd arzają się oczyw i­ ste, typow e dla epoki b łęd y d ru k arsk ie, k tó re trz e b a w y k ry ć i u su ­ nąć; tek st zaś n iesta ra n n y , niedbały, m iałb y £ilec zupełnej m o d er­ nizacji, a więc k o m p letn em u „o d b arw ien iu “ z językow ego k o lo ry tu epoki — ale przecie n iew ą tp liw ie zaw iera on też fo rm y odpow iada­ jące isto tn ej, a c h a ra k te ry sty c z n e j dla sw ego czasu w ym ow ie, k tó re trz e b a w y k ry ć i pozostaw ić nienaruszone.

D latego sądzę, że n ależy powyższą m etodę odrzucić, a do w szy st­ kich tek stó w stosow ać jed n e i te sam e w ytyczne, k tó re w łaśnie poniżej u stalam w oparciu o w spom niane praw idłow ości w w y stę­ pow aniu w ah ań o— ó i s z с n — ś ź ć ń.

o— ó

1) O zam iast dzisiejszego ó, np. o s m y , b r a t o b ó j c a , w i e ­ c z ó r . Ju ż w cy to w an y m a rty k u le stw ierdzam , że częstość użycia k resk i n ad o stopniow o w z ra sta od poł. X V III w ieku. Je st to pro­ ces ortograficzny; a zatem b ra k i w oznaczaniu ó konsekw entnie uw ażać m ożna za p rze jaw y trw an ia tego procesu, za cechy o r t o ­ g r a f i i jeszcze będącej w tra k c ie doskonalenia się i porządkow a­ nia, a n i e za cechy w y m o w y . Oczywiście, że m ożliw e są też m ów ione form y ty p u d z i o b e k , k o ś c i ó ł e k itp., ale nie po­ pełn i się błędu pom ijając p rzy opracow aniu te k stu te stosunkow o w yjątk o w e w ypadki, a opierając się na ogólniejszej i panującej te n ­ dencji rozw ojow ej. M ożna zostawić tylk o p r ó b a (i pokrew ne), gdyż św iadectw a w spółczesnych w y raźnie p rzem aw iają za w ystę­ pow aniem tu głoski o.

(4)

przedn io zaleciłam w szystkie tak ie ó zachow yw ać. O becnie chcę te n przepis nieco ograniczyć, aby nie p rzed o stały się do edycji pospolite b łęd y d ru k arsk ie, polegające na n iep o trzeb n y m użyciu kreski.

ó zam iast dzisiejszego o n ależy zachow ywać: a) przed m , n, ń, r, rz, ł;

b) w przedkońców kow ej sylabie m ianow nika rzeczow ników 1. poj. rodz. m ęskiego, np. p r ó c h , t e o l o g ;

c) w dopełniaczu 1. m n. rzeczow ników rodz. żeńskiego i n ija k ie ­ go, np. i s t ó t , r z e m i o s ł ;

d) w p rzed ro stk ach dó- i pó-, np. d ó j ś ć , p o z w o l e n i e ; e) w m orfem ach poprzedzających p rzy ro ste k n, np. k i l k o -k r ó t n y , z d o l n i e j s z y , o s t r o ż n o ś ć ;

f) w w yrazach zapożyczonych n a m iejscu obcego o, np. s t o s o ­ w a ć ;

g) w ty ch w reszcie m orfem ach, k tó re i dziś jeszcze w y stę p u ją w postaci z ó, choć w innych, p o krew n y ch form ach, np. dopełniacz p o w r o t u (dziś p o w r o t u , ale p o w r ó t ) , m o g ł e m (dziś m o g ł e m , al e m ó g ł ) .

s z с n — ś ź ć ń

P rzyk łady : w o ź n i c a , m y ś l i , ś p i s e k , b a ń k i e t . W razie w ystąpienia tw a rd e j zam iast dzisiejszej m iękkiej radzę zastosow ać bezw yjątkow ą m odernizację. Co n ajm n iej 2/3 w ypadków są to n ie ­ w ątpliw e błędy, nied b ałe opuszczenia potrzebnej k reski. Pozostała 1/3 przykładów to fo rm y m ożliwe, ale zupełnie niepew ne; tę ew en tu aln ą nied użą ilość isto tn y ch form m ów ionych trz e b a pośw ię­ cić na rzecz praw dziw ości ogólnego obrazu, k tó ry w yraża się cyfrą ow ych 2/3 błędów d ru k arsk ic h . Ogólny obraz pokazuje też, że u k a ­ zyw anie się spółgłoski tw a rd e j zam iast dzisiejszej m iękkiej było wówczas raczej rzadkie i nie stanow iło ch ara k te ry z u ją c ej starszą epokę osobliwości.

Inna spraw a z w ystępow aniem ś ź ć ń zam iast dzisiejszego

s z с n, co fakty cznie w języ ku m ów ionym istniało i było jedną

z ch arak tery sty czn y ch cech ów czesnej fonetyki. Nie m ogę jed n a k podtrzym ać dziś sw ej daw n ej opinii, by k a ż d e tak ie ś ź ć ń za­ chow yw ać nie zm odernizow ane. Z pew nością bow iem n iek tó re z nich są błędnie okreskow ane, n iek tó re niepotrzebnie. M iękką pozostaw ić należy tam tylko, gdzie stoi ona przed in ną m iękką (np. b e ś p i e- c z e ń s t w o ) lub i (np. r o z l a ć ) , a także przed p rzy ro stk iem -n- (np. b o l e ś n y , c i e l e ś n y ) ; trzeba się nadto ograniczyć do tych

P a m iętn ik L iterack i, 1959, z. 1.

(5)

162 IR E N A B A J E R O W A

w ypadków , k tó re re p re z e n tu ją w y m o w ę i n n ą niż dzisiejsza. S poro bow iem znajdzie się form ty p u w r o z d z i a l e , k tó re jak c p rz e ja w innego ty lk o ususu ortograficznego, a nie in nej niż dziś w ym ow y, nie zasłu g ują na zachow yw anie, nie stanow iąc osobliwo­ ści języka m ó w i o n e g o epoki.

W zw iązku z w ah an iem s z с n— ś ź ć ń w spom nieć też m ożna o m ieszaniu k re s k i z k ro p k ą nad lite ra m i ż ź, np. p r o ż b a, z a ­ ż y w a . Z e b ran y m a te ria ł pokazuje, że p raw ie w szystkie te form y są błędam i d ru k arsk im i. Jed y n ie zachow ać m ożna ź w d r a ż n i ć oraz ż przed p a rty k u łą -Zi, np. n i ż l i , j e ż l i .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rzecz wiąże się również z etapem postępowania (zwłaszcza karnego), ze stopniem doj­ rzewania sprawy, z jej pełnym lub dopiero częściowym wyjaśnieniem. 1

Obojęt­ ne jest zatem, z jakiej przyczyny następuje umorzenie postępowania oraz czy w chwili wnoszenia aktu oskarżenia był on zasadny, czy też nie, gdyż sąd

W związku z tym jeżeli przekazanie terenu w użyt­ kowanie wieczyste następuje odpłatnie, to stosuje się odpowiednio prze­ pisy o sprzedaży nieruchomości, tym

Pośrednio wynika z tego, że ta wyodrębniona działka, będąca przedmiotem dzierżawy, nie mieści się w kategorii gruntów rolnych i w razie realizacji prawa

Szereg zagadnień procesowych przedstawionych w tej pub­ likacji jest tak dalece informacyjnie i problemowo bogaty, że umożliwi to adwokatom lepsze zorientowanie się

Zastanawiając się nad zakresem odpowiedzialności materialnej z tytułu naru­ szenia obowiązku dbałości o wynik pracy, dochodzimy do wniosku, że w rachubę

Możliwość prowa­ dzenia postępowania zabezpieczającego jest w takiej sytuacji wyłączona z mocy ustawy (art. 749 k.p.c.), a jedyny tutaj wyjątek dotyczy

Jeżeli naw et wznawia się postępowanie bez uprzedniego uchylenia postanowienia o umorzeniu postępowania, to uchylenie takie tkwi implicite w decyzji o wzno­ w ieniu