• Nie Znaleziono Wyników

Dziennik Ogrodniczy. T. 1, 1829, [poszyt 1]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dziennik Ogrodniczy. T. 1, 1829, [poszyt 1]"

Copied!
92
0
0

Pełen tekst

(1)

DZIENNIK

©@a©lM<01T.

K W A R T A * P IE R W S Z Y .

od dnia l g0 Stycznia 1829r.

W K R A K O W I E ,

w D R U K A R N I b r a c i C I E S Z K O W S K I C H .

1 8 2 8 .

(2)

1. z A u u a ie s <lc Ja cucicie d’i i o r t i c u l t u r e de I‘ai'ii|.

2. z Bon J a r d i n i e r p o u r 1’a n n ć 1828.

3. z J o u r n a l des J a r d i p s .

4. z A n n u a i r e du J a r d i n i e r w 1820 1827 i 2 8 2 8 r o k p , 5. z C a r t e n M a g a z i n 18 2 8.

(3)

D O C Z Y T E L N I K A ,

jSiepowtarzaiąc tego, co iuż w uwiadomię-, i»iu księgarskim o tym D zienniku się napisało winiencm iednak dodać, że poniew aż to pi­

smo iest nieiako przydatkiem do dzieła mego o chodowaniu R o ś lin, unikać w nim przeto będę wszelkiego powtarzania, i to tylko w y ­ jątkami umieszczę, coby zupełnie now ym b y ­ ło. — D la w y g o d y zaś tych któ rzy w z w y ż wspomniane dzieło posiadaią, przypomnę przez odsełacze, coby w tym samym przedmiocie poprzednio iuż w y d ru k o w a n y m było.

D ziennik ten kw artałam i w ychodzący, o graniczać się musi t3rlko do dziel ogrodni­

czych w tym samym zakresie czasu w y da­

w a n y ch , w których obfitość przedm iotów , tak iest rozliczną, iż nietylko niedozftolila mi w tym poszycie w szystkiego umieszczać, ale o w ­

szem zmusi do skracania w y ią tk ó w na p r z y ­ szłość.

(4)

Że zaś takowe D zie n n ik i w zamiarze este­

tycznym dla samych Amatorów bywają po­

św ięcone, nieznaydzie tam przeto Botanik liczonego roślin opisania, którego niecliay w D ekandolu, Szprenglu, Personie, i Reichen- bachu szuka. — • Ograniczam się tu bowiem na podawaniu n o w ych chodowania sposobów, tud zież wspomnienia o stroynych gatunkach, które do handlu p r z y b y ł y , a to w celu p r z y ­ ozdobienia naszych ogrodów.

Ponieważ rodzay tego pisma niedopuszcza żadnego systematycznego porządku, przed­

mioty zatem w nim obięte, z istoty sw oiey muszą b yd ź porozrzucane. Spis on ych , któ­

r y b y w każdym poszycie w ic ie zabierał miey- sca, z tego powodu dopiero na końcu IVgo poszytu dla w y g o d y czytaiących zostanie u- mieszczony.

(5)

DZIENNIK OGRODNICZY.

*

Wy j ą t k i z Annales de la societe dhorticutiure de P a ris , z poszylóui M a r c a , K w ietn ia i M aja 1828. R o z p ra w a o Ja rm u ż u nadinorskiem Cranibe marilima p a tr z w T o m ie II na karcie 498 i w I V k. 1 3 0 .— R o­

śnie on dziko nad brzegam i Oceanu W A n g lii i F r a n - fcyi, po mieyscach krzem ienistych , piaszczystych i n i e ­ co wilgotnych. K o rzeń iego t r w a ł y , g r u b y , głęboko do ziemi Wpuszczony, tia w iosnę rozw ija w ielki liść se le d y n o w y , po brzegach f a lis ty , m ięsisty i soczysty kiedy dziko ro śn ie : tenże ginie na zimę a n a w iosnę się odradza. F la n c e pochodzące z nasienia, same tylko k o rz e n io w e w y p u s z c z a ła liście; na d r u g ą i c d n a k wiosnę wyskakrfłe g t ą b i k na pól ło kcia w y s o k i , który dzieląc się na liczne o d n o g i , p o k a ź n ie g łó w k ę n a b itą k w i a t a ­ mi mlecznego k o l o r u , z lilijowym za p a c h em : nasienie d o yzrzew a w C z e rw c u .— Od niepamiętnych czasów m ie­

szkańcy brzegów A n g ie ls k ic h , na których ten Jarm u ż dziko w y r a s ta , u w ażali go iako sm aczną z i e l e n i n ę ; w y ­ s z u k u j ą go ta m ż e , a gdy zaczyna się n a w iosnę p o ­ ru szać, o d g a rn ą w sz y piasek i krzem ienie, którymi byw a p rzy sy p an y , w y rz y n a ią nożem na samym k o łn ie rz u k o ­ rz e n ia m ło d e g o , odbitki ieszcze n ie r o z w in ię te , a te sa m ię k k ie i sm ak u wybornego. Będzie (emu k ilk a lat

1

(6)

ia k ten rodzay dżikiey Kapusty z aprow adzono do O g ro ­ dów i w obfitości teraz u angielskich zieleniarek dostać iey inożna.

Aby się takow y Jarm u ż u d a ł , wym aga dobrego g r u n ­ tu i g łęboko p o ruszancy z ie m i, k tó ra doskonale zn aw o - ż o n ą bydź p o w in n a, tak iednak, aby niezaf rżymy w ala wilgoci; inaczey bowiem butw ialyby ko rzen ie: naw óz zaś do tego u ż y ty , pow inien bydź zupełnie s p ru ch n ia- ł y ; ale liściowy byłby ieszcze przydatnieyszym. L u b o tę iarzynę s a d z o n k a m i korzeni (które do 1 \ łokcia miewała d ługości) innożyćby m o ż n a , atoli z nasienia lepiey d a ­ leko się u d a ie : zasiew a się w P a ź d z ie r n ik u , na wysty­

g ły m inspekcie pod oknami. Ktoby zaś in spektu nie- m i a ł , może siać w g ru n cie ale na końcu L u t e g o ; n a ­ siona te, dw om a calami ziemi (kiedy' iest lekka), przysy­

p a n e bydź p o w in n y : w schodzą pospolicie na w io s n ę , k tó ra ieżeliby była s u ch a, kropieniem odwilżać ie p o ­ t r z e b a ; g r z ą d k a zaś na którey się s a d z i, p o w in n a bydź wyżey n a d poziom o grodu u s y p a n a , a to w takiey s z e ro k o ś c i, aby dwoma rzędam i ro z sa d a w ustępie 15<u calów stać m o g ł a , i w teyże sainey odległości dra siebie. Ze jednakow o nie ka ż d a się udaie, a często­

kro ć n aw et byw a od P ę d ra k ó w u s z k a d z a n a , dobrze bę­

dzie 5ciu do 6ściu sztuk w iedno m iejsce po sad zić, k tó ­ re pow oli wyim ować zn o w u p o trz e b a , ia k się dobrze p r z y im ą , iednę tylko n a m ie jsc u zostaw uiąc. Gdyby k to siać n iech cial, i przez sadzonki korzeniow e r o z ­ m n a ż a ł, ka ż d a z nich pow inna mieć 2 do 3 cali d łu ­ g o ś c i, i bydź na palec grubą: wtyka ią się 3 cale g ł ę ­ boko w z ie m ię , i w podobnych ustępach iak rozsada*

A nglicy czynią to w połow ie M arca. M ało się pier­

w szego roku o k o p u ie , gdyż w tym n ieprzynosi ieszcze

(7)

p o ż y tk u , ale dopiero drugiego. W P aźd ziern ik u o k ry ­ w a się g rz ą d k a g ru b ą w a r s tw ą k ró tk ieg o n a w o z u , a l ­ bo suchym liściem, nietylko d l a t e g o , aby flance nie- p rzem arzały, ale ieszcze żeby przez zim ę nabrały ię - drności. Jarm u ż ten, smaczny iest tylko z m io d u , i n a ­ bywa dobroci przez obsypanie (blanchisem ent), w czem n astępuiącego u ż y w a ią s p o so b u : bierze się g a r n e k , m ogący mieć 11 do 12 cali w p rzecięciu , bez d e n ­ k a , ale z p o k ry w ą r u c h o m ą , i uszkiem albo g u z ik ie m , za pomocą któ reg o podnosi się d o w o ln ie , lub p rze­

nosi z mieysou na' m ieysce; g a r n e k ten s taw ia się pod p io n , na mieyscu gdzie stoi roślina za nim p u s z ­ czać zac z y n a; i uciska w z ie m ię , ta k g ł ę b o k o , aby niedopuszczat pow ietrza i św iatła. K iedy p ostrzeże O gro d n ik że iuż zbielały w y p u s tk i, p o dnosi wieczko dla przepuszczenia r e k i , k tó r a io u r z y n a , i znow u to wieczko na p o w ró t w k ł a d a : ktoby zaś ‘ ta kiego " n ie m ia ł g a r n k a , może od biedy używać doniczek na kw iaty tu dzież dzw onów g lin ia n y c h ; iednakow oż g a r n k i w y- żey w sp o m n ia n e , które u g a n c a rz y umyślnie obstalować p o t r z e b a , s ą z aw sze lepsze. W miarę ia k now e w y ra ­ sta ją w y p u s tk i, i 3 do 4 cali są d ł u g ie , znow u się ie u r z y n a , i to ta k długo dopóki n ie z a w ią ż ą kwiatu*

wtedy zupełnie się g a r n e k w y im u ie , a kw iaty u rz y n a - i ą ta k ia k na Brokolach, i s ą rów nie sm aczne; po u- rznięciu z a ś , ta k iak tam te n ie p rz e m a rz a ią .— liz n ą ć ie m o ż n a , poozynaiąc od Bożego n a ro d z e n ia aż d o Z i e - jonycb ś w ią te k . W kraiach zim n ie y sz y c h , dla zabe- spieczenia ro ślin y przed m ro z e m , obsiania sio te g a r n ­ ki , równie iak p rz e d z ia ł między niemi, g r u b ą warstwą, m ierzw y , i to pow tarzać potrzeba w m iarę p o w ię k sz a ­

jącego 6ję m ro z u , u w a ż a ią c i e d n a k , aby niem iały wie-

(8)

cey ciepła n a d S do 9 sto p n i n a ciepłomierzu Reaum iu- ra. J\ay g ru b sze w y pustki byw.ąią pospolicie n a rocznych e x e m p la r z a c h , poniew aż zrzy n a się natenczas r a z e m ! g łą b ik k w ia to w y ; potem bowiem k o rz e ń dzieli się n a k ilk a g ł ó w e k , i m nóstw o w ypuszcza odbitko w , któro p rzez to samo m u s z ą bydź cienkie, ale zarów no sm a­

czne. O koło zielonych św ią te k w ygrabuie się m ie r z w a » a sam a g r z ą d k a się s k o p u ie , d la tego, aby roślina sw o­

bodnie róść m o g ł a , i nowenii sokam i ożyw iała pączki k tó r e n a drugi ro k korzyść m a ią przynosić. Tym zaś sposobem pożytkować m ożna p rzez k ilk a la t z n ie y , a gdyby słabnieć p o c z y n a ła , dobrzeby ieden ro k iey odpocząć.

CJważaią nadto, że ta roślina u s z k a d z a n ą bywa p rzez m u sz k i ka p u śc ia n e , a w takim przypadku g d z ie in - dziey się p r z e n o s i : tudzież że z asiew aiąc ią w i e s i e n i , lepiey się od takich m uszek b r o n i; wcześniey bowiem w sch o d ząc na w i o s n ę , ro z s a d a ma czas się wzmocnić z a nim tak o w e m uszki się p o każą. D la tey sarney przy­

czyny iuż w M arcu sadzonki w ty k a ią się do g a r n k ó w , które m o g ą bydź dow olnie p rz e n o s z o n e , dla u n ik n ie , n ia tego owadu. K toby ie zaś prosto chciał w ziemię w t y k a ć , niech ie wpycha g ł ę b o k o ; inaczey gdyby n a d z ie m ią ste rczał k o ł n i e r z , m u s z k i by go ogryzły. Od k ilk u la t dopiero w e F r a n c j i tr u d n ią się chodowa- niem tego J a r m u ż u , sad ząc go w odstępach póllokcio- w y c h , n a grząd ce 2^ łokcia szero k iey : flance takow e czy z n a s i e n i a , czy z sadzonek p o c h o d z ą , w ro k ieden już puszczaią pączki dość spore. T a k o w e zaś rozw i- iać s i ę 'p o w i n n y w cie m nicy, aby z b ie la ły ; w s k u te k czego , należy ich cztcrma calatui pokryć z ie m i, a gdy się odbitki przebiią przez n i ą , iuż m a ią długość

(9)

czterech c a li, i m o g ą bydź z r z y n a n e , nie wyżey ied n ak ia k na pól cala nad k o łn ie r z e m , który po pierwszem u - rzn ięciu , kilk a iuż puszcza pączków , Ktoby chciał mieć gru b sze o d b itk i, ten więcey pączków na kołnierzu n a d 2 l u b 3 niech niezostawia. J a r z y n a ta tak buynie na w iosną rośnie, że w 15 dni wszystkie by razem flance popuszcza­

ł y , ale przezorny O gro d n ik dla przed łu żen ia k o rz y śc i, po ucięciu część ich przysypuie k ilk u calami zie m i, i tym sposobem spaźnia ich wegetacyą. W A nglii dla pęd zen ia tego Ja rm u ż u sa d z ą go na in sp e k ta c h , a w te ­ dy co 8 dni bywa zrzynany. J a rz y n a ta natychm iast po­

w in n a zanosić się do k u c h n i , gdzie dlużey ią ia k S z p a ­ ra g i i Brokole gotować p o tr z e b a , aby gorycz s tr a c iła : p o zy w a się ia k ta m te , i m a smak do nich podobny. Je s t to pokarm zdrow y dla słabych ż o łą d k ó w , właściwie zaś d la ty c h , którzy do długiego siedzenia s ą o bow iązani.

P ę d z i ona tak ia k S z p a ra g u r y n ę , ale ta, podobnego i a k po nim nie wydaie f e to ru : poleca przeto A u to r ro z k rz e - w ie n ie tey ia rz y n y , poniew aż we Francyi iest dosyć le ­ szcze r z a d k ą . — J a sam trzyinaiąc i ą tylko dla cieka­

wości między roślinam i w ko rzen iu tr w a łe m ! , z aśw iad ­ czyć m o g ę , że bez okrycia k ilk a zim w y tr z y m a ła , a z tą d w n o s z ę , że z niey c iąg n ąć będzie m ożna i u n as pożytki. T o w a rz y stw o ogrodnicze P a r y z k i e , w ezw ało O g ro d n ik ó w chodowaniein tein trudniących s i ę , ażeby m u p rzesłali sposoby iakich w tey mierze u ż y w a ią ,

■wyznaczywszy nagrody dla ty c h , którzyby u dow odni­

li, że iuż p e w n ą ilość tych roślin w Ogrodach swoich zaprow adzili. Z sześciu poprzednich poszytów z d a ł spraive R edaktor w T .Y I t y i " d zieła swego o chodow aniu ro ślin , n a kar: 296.

(10)

G Melon Chiński. Primula sinensis. Cynamon.

O M E L O N I E C H I Ń S K I M .

Liściem i kw iatem nieróżni się od zw y c z a jn y ch , ie- dynie tylko ze bywa bledszy; owoc iego iest d łu g i, o- g ó rk o w a ty , z s k ó rą g ł a d k ą , ś l i s k ą , bez żeb er, a zie­

loność iego podobna do re n k lo d ó w , żólcieie nieco iak doyźrzew a; ogonek ma k ru c h y , i d la tego ostrożnie z nim postępować n ależy; zapach mocny i sobie w ł a ­ ściwy , mięso z biała z ielo n aw e, d e l i k a t n e , rozpływ aią- ce s i ę , słodkie i p a c h n ą c e ; sm ak nieco ogórkow y, z w ła ­ szcza przy sk ó rc e , która iest bardzo c ie n k ą .— S ą d z i T o w a rz y stw o , że ten Melon zasługuie na rozmnożenie.

Nuslcpuie Rozprawa o Ryżu suchym czyli Chińskim O ryza monlana ale że w południowych tylko krajach udaie się ( p a tr z w T . II. kar: 126 i 162) dla tego opu­

szczam ten a r t y k u ł , iako dla naszego kraju nieprzy­

datny.

N I E K T Ó R E P O S T R Z E Ż E N I A O G R O H N I C Z E.

Primula sinensis, to samo oo praenilens. P o s a d z o n a pod golem niebem w ogrodzie G en ew sk im , w ytrzym ała S stopni m r o z u , i dla tego T o w a rz y stw o ra d z i F r a n - cuzkim ogrodnikom trzymać się togo sp o so b u ; nieidzie je d n a k z a te m , aby się (o i w Polsce udać mogło, g d z ie miewamy mrozy do 26 stopni.

Laur/es cinamomum. P. B o u rsau lt 6 L u te g o 1828 r.

doniósł To w arzy stw u , że k ilk a nasion tego Wawrzynu wy­

padłszy przypadkiem na ziemię do przesad zan ia przy go­

to w a n ą , z ta k o w ą do ogrodu wyrzucone zostały, i tam gdy p rz e z im o w a ły , z zadziw ieniem p o strz e g ł na w iosnę wy- rastaiący na dw orze Cynamon. K o rzy staiąc z tego z d a rz e ­ nia wyniósł stary exem plarz z gorącey sz k la rn i i po­

sadź;! go w Co nserv a lor i um, gdzie buyno teraz rośnie; flan -

(11)

re zaś iego p o s ia ł do T a l o n u , -aby tamże iako w cie- pleyszym k ra ju pod golem niebem zostały posadzone.

D o n o si po d o b n ież, że CrataegUs glalier obudowany da*

w niey u niego W gorącey s z k l a r n i , doskonale teraz z i­

mnie pod golem niebem. Spodziew a się nadto, że i K a - melią do g ru n tu przyuczy, w ru iarę opóźnienia iey w za- kw itnieniu ; od pięciu bowiem l a t , trzym a ieden exein- plarz pod golem niebem, który wyrosi iuż do 5 stóp ani r a z u od zim na nieucierpiawszy.

N a w ystaw ie ogrodniczey w G andaw ie d. 6 L u te g o 1828 r. T o w a rz y s tw o tameczne przysądziło n agrodę I*.

Sweem er za g a tu n e k Asćlepius tuberosa., k tó ra była w tym dniu k w ia ta m i o k r y t ą ; n ie m n ie j P. V erleven za Crinum amabile, Cypripedium spectabile, i S lrcłilzia j m - cea\ zaszczytne zaś wspomnienie dla Cliamaerops humilis, Dracaena ririd is, i brasiliensis, Camelia knight, Stre/ilzia ruli/ans-, Camelia w oodsii, Krioslemon dentatum, Peco- nia nehra , Banksia attenuata, Pasonia papateracea, iE ~ p acris purparascens. W y sta w io n y c h było tamże roślin

1150.

Calendrier da J a rd in ier, czyli z a tru d n ie n ia o g ro ­ dnicze w m iesiącu M a r c u , z dodatkiem tego co wyczy­

tałem w le Bon Ja rd in ier, Anna/es da Jardinier et de lagronom e le Journal des Jardins. P rzep isy te w p o ­ łu dniow ym czerpane k r a j u , miesiącem poźniey m o g ą się tylko w Polsce zastosow ać.

W ogrodzie owocowym. U z u p e łn ia ią się r o b o ty , które dla m rozów w L u ty m pokończyć się nie mogły; sieią się przeto rozmaite nasiona drzew n e, rów nie iak d rzew a szpil­

k o w e owoc rodzące, iako to1. Pinus pinea (V\nio\c W ło sk ie ) i Pinus cembra (Sosna k idra, czyli L im b o w e drzewo) patrz w T. I. k. 329. a młode flance tych drzew p r z e s a d z aią

(12)

się do tęższego g r u n t u , ieżeli niema m rozów i p o s u ­ sz y : szczep ią się także owocowe d rzew a s t a r e , któro ieżeli iuż m a ią po czątek r a k a , wyrzynać należy n a d - p s u t ą ko rę do ż y w e g o , a r a n ę m aścią og ro d o w ą w y­

sm a ro w a ć ; p l a s t e r zachodzić p o w in ie n , aż na b rz e g zdrowey k o ry ; żeby zaś n ie o d p a d l, c h u s tą się go ob- więzuie. T o ż samo czynić p o tr z e b a , z ra n a m i uciętych grubych g a ł ę z i .— P ro szk iem nieg aszo n eg o w ap n a t a k ­ że przyprósza się po rosie k o ra wszystkich drzew w y­

stawionych na uszkodzenie robactw a. Podobnież s t a r a ­ niem będzie o g r o d n ik a , gubić w tym miesiącu szlim ak i n ag ie i w sk o ru p a c h , rów nie iak osy i trz m ie le , k tó ­ re zaczynaią iuż pod drzew am i zak ład ać m ieszkania sw o - ie ; a ieżeliby była o b a w a , żeby iakie drogie i rzad k ie d rz e w k a od p ędraków niebyły u s z k o d z o n e , sadzi się w koło nich s a ła ta lob p o z i o m k i , w których takow y owad ma upodobanie: to zaś n ada o g rodnikow i sposo­

bność wychwytania ich co do iednego. —- J e s t to także czas sposobny do czynienia o d k ł a d k ó w , w ty k a n ia s a ­ dzo n ek i p rz e s a d z an ia A n a n a só w .

W ogrodzie kuchennym. Z a s ie w a ią się w tym m iesiącu m iękkie Kalafiory, Brokole, K apusta bru x elsk n , K ala re p a , B r u k i e w , K a p u sta , P a s te r n a k , Jarm uże, B uraki, G roszek zielony, R o k a m b u ł, R z e p a , (ieżeli byłoby stare nasienie) S a ła ta g ł o w i a s t a , rów nie ia k insze g a t u n k i , a to na g r z ą d k a c h dobrze spraw ionych, i wystawie poludniow ey.

S ie ią się także Sałaty, Cykorye, R z o d k ie w , Ziem niaki, i K u k u ru d z a na ziemi lekkiey miękkiey i mialkiey. P o ­ dobnież na g rz ą d k a c h Tetrago/na expansa n o w a j a r z y ­ n a o którey pisałem w T o m ie I I I na karcie 551, w I V na karcie 487, i w V . n a karcie 76. M ożna także w tym m iesiącu zasiewać D ynie, T y k w y a n aw et M elony w do-

(13)

lach napełnionych ziem ią p r e p a r o w a n y , ale takow e d zw onam i przykrywać należy. Sadzi się ta k a ro z sa d a M a r c h w i, R z e p y , P a s t e r n a k u , C e b u li, rów nie ia k S z p a ra g ó w , z ty u w a g a , aby kolo nich nieco rzucić n asien ia k o n o p i, których mocny zapach odraża g a tu n e k robactw a zw anego erioceres, zwykłego podgryzać ich k o rz e n ie ; z obawy zaś p ędraków rzuca się nieco n asio n Sałaty. P o ru sza się ziemia na Karczochach a ieżeli te w iele puszczaiy odbitko w , 3 naymocnieysze tylko się na nich zostawia: okopuie się młode Cebule Selery, Szczypio­

rek, a Wtykaiy się sadzonki Szczawiu L ew an d y . rów nie ia k innych korzennych roślin których pospolicie się używ a do bram ow ania g rz ą d e k . Gdyby w ysadzona rozsada przez robactw a była uszkodzona, przyprósza się iy popiołem po- mięszanein z sadzami, albo po prostu polewa lu d z k ą u r y - ną: codziennie zaś zrana lekko kropi się przed w scho­

dem słońca, a z obawy białego m r o z u , zapala się k u ­ py c h w a stó w , lub mokrych nasciolów , aby dym się po ogrodzie rozchodził. P rzed zryciem iakiey kw atery , n a ­ leży na niey zapalić ogień. T o sztuczne ciepło o szu­

kuje p ę d r a k i, które się koło niego cisnąć b ę d ą , i z g r o ­ m a d z ą do k o ł a , poczem łatw o będzie ich m ożna ta k zgrom adzone na raz wyłapać.

W kwiatowym ogrodzie. Jeszcze się w tym miey- scu zasie w a ją roczne kw iaty w g r u n c i e , i a k o lo , W i ­ lec ConvoIvulus, Nasturcj e , i G eorginie na inspekcie zaś Goździki i Lewdtonie. — M o ż n a ta k że ro z b ie ­ rać rośliny w k o rz e n iu t r w a ł e , ieżeli się tego w p r z e ­ szłym miesiącu niezrobiło ; rów nież , odeymować wcześnieysze na aurykulach o czk a, przesadzać ro z s a ­ dę rocznych k w iatów do g r u n t u , które żeby wcze- śniey z a k w itły , s a d z ą się w in s p e k t , w którym ocz-

2

(14)

ka prędzey nabrzm iew aią.—• N a d sa d z a ią się także rośli­

ny przem arzłe na grząd k ach w rzosowey z i e m i , j susz niezdrowy się ob rzy n a; podobnież nadsypuie się świeża tak o w a z ie m ia , ieżeli przeszłoroczna iuż iest w y ialo w io n a, i dodaią się krzewom podpory. J e ­ żeli z wieczora ma się na m r ó z , p rzykryw aią się na noc g rz ą d k i T u lip a n ó w , Anemonów, Georginii, a zdey- m u ią maty o godzinie 8 zrana; przeciwnie zaś przykry­

wa się ie , gdyby iarkie byto słońce, od 10 z r a n a |a ż do 3 popołudnia. Po n iew aż w tym miesiącu naywięcey się puszcza c h w a s tu , Starannie plewić g rz ą d k i po trzeb a, i wygubiać g ą sien ice, równie iak mrówki przez głębokie zasypanie ziem ią m ro w isk , albo nalanie wrzącey wo­

dy do ty chże, lub oblanie z im n ą na którey oliwa pły­

w a : to samo pomaga przeciw n ied ź w ia d k o m , szczypa- wicom i stonogom. Chędoży się ogród przez wymia­

tan ie m ch ó w , naściolów i s ło m y , która służyła do ob­

w iązyw ania zim owego,

W lands%aflowym Ogrodzie. W y tn ia ta ią się z niego w szelkie śmiecie zim ow e, kończy przesadzanie drzew s z p ilk o w y c h , skopuie się i odnaw ia ziemia około d rzew o z d o b n y c h , i sam otnie sto ią c y c h , sadząc tam­

że k w ia tk i po k lo m b a c h ; do każdego zaś d rz e w ­ k a d a ią się tyczki, ieżeli ich drzewo potrzebnie, iak n. p. ró ż e , i eglanterye. S ad zą się Georginie klom ba­

mi , albo na tyle g rz ą d e k kwiatowych, u w a ż a ią c , aby odbiiaiącemi kolorami były p rz e p la ta n e , i w stosunku do ich wielkości s a d z o n e ; s ą bowiem gatunki iedno- io k c io w e , kiedy in n e do 3 wyrastaią. T a różność w wzroście nadaie sposobność bram ow ania traw ników sze- rokiemi g r z ą d k a m i , na których stać będą G e o rg in ie , i k w itn ąć od połowy L ip c a aż do Października. Je s t

(15)

to podobnież czas sposobny do przeniesienia w g ru n t roślin wrzosowych z bry łk ą, i skupienia ich w małe klum- h ik i, które w czystości utrzymywać potrzeba przez czę­

ste p le w ie n ie , i s k r a p ia n ie , ale dopiero z r a n a , a to z obawy zimnych nocy, i białych przymrozków7. P le w ią się także traw n ik i z c h w a stó w , i rów naią pod sznur, obrzynaiąo k a w a łk i , które na ścieszki w ystępnią , h takowe mieysca posypuie się piaskiem: we Franeyi iuż się naw et na końcu tego miesiąca k o szą. — M o ­ żna będzie jeszcze siać na w rzosowey ziemi n a s io ­ n a drzew liści n ie ro n ią c y c h , i takow e przesadzać w g r z ą d k i zacieniowane i zasłonione od wiatrów. — Siew ten lassami w iklow em i niegęsto plecionymi z a ­ s łan ia s ię , t a k dla ła m a n ia promieni słonecznych, iak d la p rzeszkodzenia iżby ptactwo początkow ych piórek nieobrywra ł o , za którym i się pospolicie u g a n ia : iest to także czas do p rz esad zen ia flanców przeszlorocznycb, które ieżeli są silne i nadto b u i a i ą , sk racaią się iitt k o r z o n k i , dla t e g o , aby kępkam i rosły.

fV Szkółkach. Jeżeli szczepy na przyszły ro k m aią bydź p r z e s a d z a n e , w ustępach między drzewami, za ta ­ p ia się rydel ż e la z n y , dla oberznięcia korzo n k ó w k tó ­ r e się z sąsiedzkiem i s p l a t a i ą , a to w celu aby ta k o w e , n o w e popuszczały w ł ó k n a , a przez to snadniey się przyim owały.

I V Jaspektach. N a końcu tego miesiąca iuż się ro­

b i ą inspekta chłodne na M e lo n y , i na flance K artofl słodkich ( Convolvulus b a ta ta s ) rów nie ia k inspekta g o ­ rą c e z g a r b o w k i, na młode w ysadki Ananasow e. D a ­ w n e inspekta świeżym nawozem się ro z g r z e w a ią , albo się go tylko m iesza ze s t a r y m .— Z a d n ia u chylaią się n a d niemi o k n a , a ieżeli tam że znayduią się delikatne

(16)

ro ś lin y , zaw iesza się n a d o k n a m i [dutno rzadkie n a - k s z t a ł t r ą b k a , albo lassy w iklow e rzadko plecio- ne. N a inspektach zimnych gdzie K alm iie lub inne drobne n asio n a krzew ó w kwiecistych s ą z a s ia n e , (dla tego źe p o m iarkow anego ciepła i słońca miernego wy- m agaią,) niezdeynniią się takow e r ą b k i , i mało im się

W tym miesiącu daic p o w ie trz a , a inaczey n i e k r o p i , ia k tylko przez naycieńszy d u r s z la k : toż samo się ma rozumieć o sadzonkach delikalnieyszych ro ś lin , tak na inspektach ia k w sk rz y n ia c h , k tó re naycieuszyin p ia ­ skiem powinny bydź posypane. Kiedy iest pogoda, w ie­

trzyć należy te sk rz y n ie , a razem chronić ie przed s p iek ą sło ń ca; kiedy zaś zimno, matami się okryw aią.

N ie k ro p ią się przez M a rz e c , iak między 9 g o d z in ą zra- n a i południem. N ad sk rz y n ia m i, w których pę d z ą d rzew a fruktowre , lub iarz y n y , p iu tn a się nierozw ie- sz a ią , ale gdyby pod oknam i był w ielki zaduch, dodaie im się nieco pow ietrza.

W szklarniach zimnych. O tw ie ra ią się o k n a przez ca­

ły dzień, a n aw et i w nocy, ieżeliby niebyła obawa przy­

mrozku. W y n o s z ą się iuż w tym miesiącn wytrwalszo rośliny n a d w ó r , iak o t o , G oździki i L e w k o n i i e , i u- s ta w ia ią na południowym stanow isku. Z r e s z tą in n e ­ go w 'te y s zk larn i niema z a tru d n ie n ia , iak plewić chwa­

sty , p oruszać le kko ziemię W doniczkach, i kropić po- m iarkow anie.

W szklarniach gorących. K orzystać potrzeba z każ- dey pogody dla w puszczenia do nich świeżego pow ie­

t r z a , obskubuiąc s u ch e, lub psuiące się liście. C h ro ­ n i ą się od w iatru i przymrozków ro ś lin y , a ile możno­

ści dodaie się im ś w ia tła ; gdyby zaś iarkie było słońce, spuszczać na okna płótno należy. Obracać powinien

(17)

ogrodnik na wszystkie strony doniczki s w o ie , lob ie z inieysca na. m iejsce p rzenosić, p rz e s frz e g a ią c , aby k o ­ rzonki d z iu rk ą spodnią z doniczki niewychodziły. O d­

n aw ia się także g a r b ó w k a , ieżeli iuż s tara przestygla, a z r e s z t ą , te same się ostrożności zachow uią co w szklarniach zimnych. — W tym miesiącu iuż o gro­

dn ik może z le k k a kropić tłuste rośliny, za pomoeą drobnego d u r s z l a k u , rów nie ia k Pelargonie, które wy- m ag aią świeżego pow ietrza i wielkiego św iatła. Ju ż się rośliny o d k la d a ią , Wtykaią s a d z o n k i, szczepią na dz ic z k a ch , i z a s i e w a j d elik a tn ie jsz e nasiona. Zbliżać należy do okien g a t u n k i , których chcemy przyśpieszyć ro ślin ie n ie , a wyimować z garbówki te , które m aią bydź p rzez lato na dwór wyniesione. Obficiey się kropi ro ­ śliny k w itnące, i dla tego aby dłnżey się cieczyć ich k w ia ­ t e m , cofaią się w tył szklarni. Z większem ieszcze Staraniem ogrodnik powinien w tym miesiącu niszczyć robactwo, czepiaiące się młodych l a t o r o ś l i , i w tym celu k a ż d ą doniczkę codziennie obzierać. Przesadzać także Inoże rośliny do duniczek, z t ą iednak ostrożnością, aby nie bardzo zagłębiał ich k o rz e n ie , i u g n ia ta ł koło nich ziem ię, zostaw iw szy nieco próżnego mieysca od brzegów, z p o w o d u , ażeby w oda z nich nie zciekała.

N a s tę p u ią ceny targ o w e Paryzkie fru k tó w i ia r z y n , k tó re że się czytelnikow i na nic nieprzydadzą, dla tego ie opuszczam.

Daley wyiątki posiedzeń T o w a r z y s tw a , z których o ciekawszych tylko przedmiotach napomknę.

D o n o s z ą między in n y m i, że w bliskości T ulonu z a ło ­ żono w ie lk ą plantacyą Granatów .

P P . Paskulis W N ew - J o rk , i Peter Poneau w F i la d e l­

fii, u w iadam iaią, że p rospekt dziennika ogrodniczego P a -

(18)

ryzkiego p rzesiali wszystkiem nczonem T ow arzystw om A m eryki północney. P. Fonianeiiles czytał rozpraw ę o chodowaniu suchego Ryżu we W ło s z e c h , utrzymuiąc w n ie y , że ta pożyteczna roślina w Departamentach po łu ­ dniowych z pożytkiem mogła by bydź zaprow adzona.

Uchwalono sprowadzić z W io c h takowe nasienie, i roz­

dać go bezpłatnie gospodarzom Francyi południowey.

X . Berlese czytał rozpraw ę względem przyswoienia we Francyi wielu drzew, i krzewów zagranicznych, z w nio­

skiem , aby Tow arzystw o wyznaczyło nagrody dla tych, którzy takow e udowodnią.

Baron Silres/rc przeciwi się XI B e r le s e, twierdząc, z e chodowanie D rzewa bawełnianego nieprzewidzianym ieszeze przez niego podpada przeszkodom. T e n ż e lła - ro n Siloeslre, czytał rozpraw ę o Z iem i wrzosowe)/, w którey u w a ż a , że z a s tą p io n ą bydź może tłuczonymi m u­

szlami, i czystym wymytym piaskiem; a przytem wymie­

n ił wiele ciekawych doświadczeń w tym przedmiocie, n i e w ą t p i ą c , że przy ciągiem sta ra n iu , wiele roślin bu­

dzie można przyswoić. O strzega nadto, i a k wiele iesfe roślinom szkodliwe pruchno liścia dębowego i k a s z ta ­ nów sło d k ic h , gdyby miało bydź na ten koniec użyte.

P. Pellelier iako Chemik pochw ala rozpraw ę P. Bour~

sault o ziemi w rzosowey, która się s k ład a z p ia s k u krzemyczkowego s i lice , nieco g lin y , a naywięeey z p ru - chna r o ślin n e g o , i czyni w n io s e k , iż byłoby łatw o z tey m ieszaniny zrobić sztuczną w rzo so w ą z ie m ię , ofiaru­

ją c sam, w ielk ą iłość próchna z d rzew a Chiny, tudzież trocin które z ziem ią ogrodow\ą, zmieszane wybornie z a ­ stąpić m ogą ziemię w rzosow ą. D la spraw dzenia zaś do­

świadczeniami swego tw ierdzenia, żą d a aby w yznaczona b yła Kommissya. P. Soulange bodin wymienia ogrodnika

(19)

angielskiego który trzyma pod gcletn niebem Katnelie, Sadząc ie na gruncie zwanym loam, ( p a tr z w Tomie HI. na karcie 71), i polewa woda, krowieńcem r o z p u ­ szczoną. H ra b ia Dubois przedstaw ił Tow arzystw u M e­

lon 45 funtów ważący, z inspektu z ie m i, z natoniskiem zmięszaney.

Rozprawa o sposobie Ufrzymania Irawników w caleypię­

kności, przez P. Co/lin królewskiego O grodnika. Ogrody A ngielskie niebylyby przyieinne bez traw ników dobrze utrzymywanych ; bo ieżeli podobaią się nam w przeźro­

czach plantacye różnych drzew i krzewów kwiecistych, piękny tra w n ik łączy ich z sobą', i dodaie im przyie- inności, a oko zachwycone bywa ich odcieniam i, z w ła ­ szcza pod w ieczór, kiedy sam a tem peratura pow ietrza zachęca do spocznienia na tych zielonych kobiercach.

N a zapytanie, dla czego nieznayduieniy we Francyi tra ­ w n ik ó w tak doskonałych i tak pięknych iakie w A nglii cudzoziemców zach w y caią; odpowie może kto, że s tre ­ f a Francy i tyle co w tamtym krain traw nikom nie iest s p r z y i a i ą c a , z przyczyny, że powietrze francuzkie niema tey wilgoci co w A n g l i i ; w szelako, wielebyśmy się do tey doskonałości z b liż y li, a może i zrównali z A nglią, gdybyśmy z większem staraniem kolo tych postępo­

w ali.

W Polsce z a ś , gdzie więcey w powietrzu iest w il­

goci , a spieki słońca nie s ą ta k g w a łto w n e , sądzi Re­

d a k to r, i e traw n ik i zbliżyłyby się ieszcze więcey do tey d o sk o n a ło śc i, gdybyśmy się ściśle trzymali p rz e p i­

sów’ następujących.

W tym celu mówi P. C o l l i n , że g ru n t na trawnik przezn aczo n y , zrytym bydź powinien na 18 calów g ł ę ­ boko , i starannie oczyszczonym z wszelkich kam yków

(20)

i brył twardych dla t e g o , aby w oda nie znaydow ała przeszkody w równym rozlew aniu s ię , i utrzymywaniu poftzebney na murawie wilgoci. T o zro b iw szy , ude- p tu ie się doskonale ziem ia, aby u n ik n ąć wszelkiego z a k lę k n ie n ia , któ reby n a s tą p iło , gdyby niebyła d o s ta ­ tecznie udeptana; a potem sypie się na wierzch w g ł ę ­ bokości 2 do 3 cali ziemię m ie s z a n ą , z p o w o d u , a- żeby przez zimę zachow ała potrzebne ciepło, a w le- cie ile możności była wilgotną. N iektórzy m n ie m a ią , że naysposobnieysza' iest na to zwyczayna ogrodowa ziemia>

ale (o tw ierdzenie iest fałszyw e, poniew aż ta kow a iest c h ło d n ą przez z im ę , a w lecie pospolicie tw ardnieie;

przez co taninie się rośniecie t r a w y , bo do takiey ziemi wilgoć tak nie w siąk a iak do s y p k iey , która ią owszem z a trzy m u ie; i to s p r a w ia , że taki tra w n ik za pierwszym deszczem się z a z ie le n i, choć zdaw ał się bydź przez słońce wypalonym. W tein celu d oradza P. Cof/in kom­

post z następuiącey mieszaniny. Pierze się 3 łokcie sześcienne ogrodowey dobrey z i e m i , pół łokcia ziemi sypkiey, pól łokcia pruchna bydlęcego n a w o z u , pół ł o ­ kcia takiegoż pruchna k o ń s k ie g o , ćwierć korca lu d z k ie ­ go pruchna jw iidrcllc, ćwierć owczego, ćwierć w a p n a , i ćwierć p o p io łu ; a wymieszawszy to doskonale, i p o ­ sypawszy na g ru n t dobrze udeptany, trawniki będą św ie­

że chociaż rzadko polewane. Sypka ziemia dla tego się m iesza z o g r o d o w ą , aby i ą rozrzedzić i nadać iey zd ro ­ wy p okarm unikaiąc, aby n ieztw ard n iała w czasie p o ­ suszy.

N aw óz bydlęcy, będąc z przyrodzenia swego bardzo chłodnym , posiada wiele rodzaynego humus, a zatrzy­

m ując w sobie w ilgoć, nie dopuszcza oziębienia, po klórymby tra w n ik mchem p o r a s ta ł, a tern samem i po-

(21)

solkniat. D la tego zaś dodaie się końskiego nawozu ze tenże za g rz e w a z ie m ie , i zastosow any iest do p rz y ro ­ dzenia tr a w n ik ó w , które niepotrzebni^, zim nego g r u n t u , ale owszem wilgoci. Pruclmo nawozu ludzkiego z ow­

czym z tey przyczyny mieszać p o trz e b a , i e tak o w e b ę - dttc g o r ą c e , r o z g rz e w a ją części z im n e , i w pierw szym z a raz roku w zm acniaią traw y przed z i m ą , z dodatkiem przyzw oitego g o r ą c a , którego p o trz e b u ią w tey porze r o k u . — W apno i popiół' niedozw ala mchom r o s n ą ć , p rzyspieszając w egetacyą Koniczyny bialey. T a k ą m ie­

sz a n in ą przysypuie się g r u n t skopany n a ‘2 lub 3 c a l e , a zrów naw szy go i udeptaw szy d o sk o n a le , siać na nim m o żn a od W r z e ś n ia do P aźd ziern ik a tr a w y , lepiey ia k n a w io s n ę , dla t e g o , iż młoda tra w k a m ogłaby bydź przez lalo od słońca w y p a l o n ą , a w jesie n i te m p e ra tu ­ r a pow ietrza będąc w ilgotnieyszą s p ra w ia t o , i i t r a ­ w a lepiey się zaw sze przez zimę zakorzenia], będąc zaś na wiosnę m ocn iey szą, wcześniey tra w n ik zielo n o ścią okrywa.*) Bierze się 120 funtów 'oczyszczonegoR aygras- su angielskiego na m órg ieden paryzki, pam iętając, aby nasienie iak nayrówniey posiane b y ł o , i dodaie się ie- szcze do tego 1^ funta n asien ia K oniczu białego, które i e iest niezmiernie drobne, siać się pow inno zp ru c b n e m by­

dlęcym; inaczey bowiem K oniczyna w ysuw aiąc się przez palce sieiących, niepadalnby równo na ziemię. T a k o w y siew się nie zaw lek a, ale p rzyprósza miałkim prucbnem , przy_

niesionym w k oszu, które z w ie lk ą slaranności.ą posypywać na le ż y , dla u łatw ien ia ziołom k ie łk o w a n ia . Co gdy się u~

s k u te c z n i, naycięższym walcem się go przygniata, i w la -

R e d a k t o r , że t a k o w a m i e s z a n i n a a c z k o lw ie k w t e o r y i d o ­ s k o n a ł a , n i e d a t a b y się z a s t o s o w a ć d o r o z le g le y iz y c b t r a w n i k ó w . Chyba przez zbliżenie.

(22)

kim stanie zostaw ia, dopóki traw a się nie puści. W a łk o w a ć podobnież niepotrzeba młodego (n u r n ik a , boby się k ie lk ; łamać m o g ły , ale ia k tra w a p o d ro śn ie , dopiero choć ra z przed sa m ą zim ą należy i ą k o s ić , a traw nik brzo- z o w ą m iotłą z am ieść, dla u p rzątn ien ia wszystkich Ii.

ści usch n ięty ch , i zgrabić się niemogących. Prócz tego przy z a m ia ta n iu , sta ra n n ie się ieszcze wyzbieruią t a ­ kow e liście, boby się stały szkodliwemi tra w n ik o m , dla t e g o , źe przy nich ż ó l k n i e i ą , i tracą iednostayność zie­

lo n o ści, k tó ra c a łą m uraw y ozdobę stanowi. Zam iatać t ra w n ik a n ien ależy , tylko po posieczen iu , gdyż częste zam iatanie przez samo tarcie uszkadzałoby trawę. T a k zaś posianego t r a w n i k a , spuszczać z o k a , nigdy nie w y p a d a , ieżeli chcemy utrzymać go w doskonałości.

W a n g lii codziennie k r z ą ta ią się około niego: to p le ­ w ią c , to w a lk u ią ć , lub kosząc traw ę. W miesiącach kiedy tra w a siłniey ro ś n ie , k o s z ą się m uraw y dwa r a ­ zy w ty d zień , a w a lk u ią c o d z ie n n ie , ponieważ dla w il­

goci p o w ie tr z a , traw y prędzey się tam podnoszą; u n a s zaś dosyć by było raz w t y d z i e ń , zw łaszcza ieżeli t r a ­ w ników częsta skrapiać niemożeiny. W yb iera się dzień w ilgotny do ich k o s z e n ia , a dla utrzym ania równości w posieczoney m u ra w ie , po każdym pokosie odwraca się k o s ia rz W d ru g ą s t r o n ę , i siecze powtórnie pod w l o s , d l a zachwycenia p ió re k , któreby w pierwszym pokosie zaiętymi niebyły. Sposób t e n , o t y ł e iest użyteczniey- szym , ze k o sa raz tylko p rz e p u s z c z o n a , zostaw ia w ie ­ le listk ó w nadciętych, które potem ż ó lk n ie ią ; kiedy p rzeciw nie taż sam a k o sa na w spak p ro w a d z o n a , pod­

nosząc n achyloną t r a w ę , podcina ią w tey samey wy­

s o k o ś c i, i m uraw ie pozór aksam itnego kobierca nadaie.

Do k ró tk ieg o k o sz e n ia tra w n ik ó w potrzeba ludzi w p ra ­

(23)

w n y c h , dla te g o , aby pokosy postrzegać się widocznie n 'eda\vały; i w tem celu kosa pod pion p ow inna bydź 'V ręku trzym ana. U nikać także n a le ż y , aby k osarz nie- deptal podkówkanii tra w n ik a kosić się inaiącego.

Poniew aż kosa na tra w n ik u w tym samym sposobie pali, ia k brzytw a na tw arzy po o g o le n iu , dla tego więc każde posieczysko skrapiać w yp ad ało b y , iuż dla obmy­

cia liści, iuż ażeby wilgocią n a sią k n ę ły . Gdy tym spo­

sobem będzie postąpione; tra w a nabierze obfitych so ­ ków', zasili się w e g e t a c j a , a po skoszeniu ta k będzie zielona iak p rzed tem ; kiedy przeciwnie u nas posie- ezysko pospolicie żólcieie. — N a wiosnę i w jesien i nayniżey siec się pow inny tr a w n i k i , w locie z a ś t r o ­ chę wyżey. — W a le c tyle do utrzym ania p o r z ą d n e ­ go traw nika, potrzebny , pow inien naymniey ważyć C00 do 800 funtów. Używa się go po każdem sk o sz e ­ n i u , dla u tw ierd zen ia traw k o r z e n i , które pod k o są b y w aią p o ru s z a n e , i dla ug n iatan ia r o ś lin , rów nie iak z ie m i, aby spieka słońca do korzenia się nie d o s t a ł a ; przed w ałkow aniem ie d n a k z aw sze tra w n ik zamiatać potrzeba.

W a łk o w a ć ta kże traw niki należy w w ilią kośljy, a to z przyczyny, aby tra w a była ró w n ie y s z ą , i s p ła s z ­ czyły się w szelkie wypukłości na ziemi przez robac­

tw o zrządzone; tym zaś sp o so b em , g ru n t się p o g ła d z i, tr a w a się w z m o c n i, i łatw iey dozwoli k o sić; bo kosa iey w yrywać niebędzie. P rzez łato mało się w niknie, gdyż w tey porze roku ziemia będąc zaschniętą, rozgniatałaby się tylko na niey t r a w a , a w e g e ta c ja doznałaby przeszkody.

Ple wienie do utrzym yw ania traw n ik ó w iest niezbędnie p o ­ trz e b n e , bojnietylko należy utrzymywać w czystości m u ­ r a w ę , ale nadto chwasty uymuiące iey p ię k n o śc i, wy-

(24)

płoniaiące g ru n t, i duszące d o b rą [trawę niszczyć n a ­ leży, iak o to: Mleczce Babki, S to k ro c ie , i t. d. Przy ple­

wieniu wyim ować potrzeba chwasty z korzeniem ,przestrze- g a ią c aby się zarazem 'z nieini i traw a niewyry wala, a nadew szystko ile możności przez to otw ór w tra w n ik u n iezo staw iał. — W y b ie ra się na to czas w ilg o tn y , poniew aż z w ię k s z ą wtedy ła tw o ścią zielska te się w y r y w a ią , korzenie ich się n ie ła m ią , a tein sameiu i tra w n ik niecierpi, bo ziół korzenie na ż a r słońca nie s ą wystaw ione. — P o tak im plewieniu znow u w a ł­

kow ać tr z e b a , dla u g n ia ta n ia tego co było obruszone.

T e w szy stk ie przepisy ieżeli dokładnie b ę d ą zachow a­

n e , traw n ik i nasze angielskim w [piękności ustępować niebędą. P o lsk a , iako kraj północny, gdzie trawy buy- niey ia k na p o łu d n iu r o s n ą , daleko obfitszych z tego p o s tęp o w an ia korzyści spodziewać się może.

W yiatek z R ozpraw y P. Soulange Bodin o Z ło to k w ia - tacli Chińskich Chrysanthemum indicum p a trz T o m II I kar: 414 T . I V kar: 351. T . VI kar: 122.

Oprócz tego co się iuż w zacytowanych Tom ach po­

w iedziało, a u to r T o w a rz y s tw u donosi o 44 statecznych odmianach k w ia tu tego, które sprow adziw szy z Anglii w ogrodzie swoim s p r a w d z ił, a te d la ciekaAVOŚci czy­

teln ik o m w y p i s u i ę :

C IIIIY S A N T H E M U M 1 p u r p u r c u m

,

o ld p n rp le

,

2 y a r i a b i l e

,

changeable w ilh e

,

1701.

3 tu b u l o s u i n a lb um

,

g n ilłe d w ith e

,

1808.

4 s u p e r b u m , su pert) w ith e

,

1817.

5 te s s e l l a t u m

,

b a ss c tled w ilh e

,

18 IG.

6 tu b u l o s u m lu t e u m 5 g u ille d y e t l o w

,

1802.

7 s u l p h u r e u m

,

stra io coloured

,

8 a u r e u m

,

gol den y e t l o w

,

9 d i s c o i o r . la rg e l i t a r.

,

1*08.

10 l i l a c i n u m

,

p in Ir ou \HlaC 9 1798-

(25)

*1 c u p re u m , b u f f ou copper c o lo u r ed ,

fal yu m , sp a n ish b ro w n , 1800 .

1 *1 il a m m e u m g u ille d f la m e y e llo w , 1819.

14 tu b u l o s u m r o s e u m, g u ille d p in ie ,

15 a t r o p u r p u r e u m, e a r ly c r im s o n , 182 0.

10 a u r a i i t ia c u m 5 la rg e g u ille d o r a n g e ,

17 e x p a n s u m 9 e.rpanded lig h t p u r p le 9

18 p u r p u r a s c e n s , g u ille d lig h t p u r p l e ,

10 invol uU im , c a rle d lila c ,

20 f a s c i c u l a t u m , s u p e r b c ln s t er ed yelloio , 21 t u b u l o s u m c a r n e u m , sem i-double g u ille d p ilik , 182 0.

22 album s e n ii- d u p le x 9 sem i-double g u ille d w ith e , 23 tu b u l o s u m a u r a n t i a c u m , sem i-double g u ille d o ra n g e 9 24 s e r o t i n u m , la te p a le p u r p le ,

25 s a l m o u e in , g u ille d s a l mon coloured ,

20 p a r v u l u m , s m a li y e llo w ,

27 p a p y r a c e u m , p a p e r w i th e , 1 8 2 K

28 pallidum , p a le p in ie , 182 2.

2 9 c h r y s o c o m u m , ta s s e lle d y e llo w , 1824*.

30 w a r r a t a h, y ello w w a r r a ta h ,

31 s a b i n i, golden lo tu s ,

32 cli rysoides , double in d ia n yelloio ,

33 P a r k i i , P a ria s sm a l y e llo io ,

34 pallens , d.doub. gu ille d p a le o range9

35 sta m i n e u m , p a le b u f f ,

30 m u ta b ile , changeable p a le b u f f ,

37 b i c o l o r , tw o coloured i n c u r o h l,

38 y e r s i c o l o r , tw o coloured r e d ,

39 s t e l l a t u m , s t a r r y p u r p l e , 4 0 o r n a t u m, ta s s e lle d l i l a c ,

41 f u l y e s c e n s , brow n p u r p l e ,

4 2 r u b i c u u d u m , e a r ly b lu s h ,

43 b lan dum , blu sh ,

44 l e u c a n t h u m , double in d ia n w i t h e ,

W ia d o m o i e s i , ze te k w ia ty pow szechny te ra z ina- i ą w z ię to ś ć , i sta ra n n ie b y w aią w A nglii chód o wane.

Ze zaś prosto z Chin do L ondynu p rz y c h o d z ą , d o ł ą ­ czają się n azw isk a angielskie i f r a n c u z k i e , tudzież ro k w którym w prow adzone zostały do E u r o p y , a to dla dogodności zapisujących. K w ia t ten w ie sieni dopiero k u i t n ą c y , w k ra ju naszym potrzebnie s z k l a r n i , kiedy p izeciw nie ta k w A n g lii, ia k wpoludniowych i szrodko-

(26)

wych Francyi p ro w in c ja c h , pod golem niebem w ytrzy­

mane. S a d z ą ie tam podłuż m u ru , ku południowi i wschodowi w y sta w io n e g o , gdzie wcześniey k w iat zaw ię- z u i ą , a niekiedy tylko matami od przymrozków się za- słaniaią: szereg taki różnobarw ny, naypięknieyszy sp ra- w uie widok. N iektórzy sa d z ą ie także pośród t r a w n i ­ k ó w , w ogromnych k o s z a c h , gdzie chociaż śniegiem p rz y p ru sz o n e , lś n ią się iednak pięknemi k w ia tó w b ar­

wami. R oślina ta, kępkam i sadzona w gęstym k lo m b ie , naylepiey s i ę w y d a i e , a z ląd w ynika p o tr z e b a , mnoże­

nia iey ia k nayw ięcey, z w ła s z c z a , że każda sadzonka w iakieykolwiek porze roku wr piasek w etchnięta nie­

zaw odnie przyimuie s ię ; w Polsce ied n ak dzwonem n a ­ k ry w ać należy takie s a d z o n k i, z których R edaktorow i żadna ieszcze niechybila. Ogrodnicy współcześni sta - r a i ą się dotąd wynaleść sp o só b , dla u z y sk an ia wcze- śnieyszego kwiatu na tey ro ś lin ie , który na północy w L isto p a d z ie p rz e m a rz a , któren icźli przyw iodą do s k u ­ tk u , w tedy będziemy mogli hydź także w Polsce u c z e ­ stnikam i tey przyiem ności; dopiero dotąd bowiem iedy- n i e w t s zklarniach oglądam y te k w ia ty , c czem obszer- niey wr Tom ie V I p is a łe m , w ykładaiąc dośw iadczenia francnzkich i angielskich ogrodników'. — P. Sou/ange d o d a ie , że nie iest ,za sposobem doradzonym w dziele le bon J a rd in ie r, aby Z ło to k w iaty chodować w sk rzy , niach , gdzie wilgoć ciemnica i zaduch prędzey ie p s n ią ale są d z i z doświadczenia sw e g o , że przyzw oitsza by laby dla nich s zk larn ia w id n a , dobrza w ie trz o n a , cie­

p ła i s u ch a, do którey potrzeba ie dopiero zanosić gdy iuż pączki na prętach zaw iązały . D ośw iadczenia te czy­

n ił na odmianach fla m m eu m , i /nbnhsnm, w i e c i e 182G r. przy takiem ch o d o w a n iu , pręty Zlotokw ialów były

(27)

proste, s iln e , pięknym liściem o b r o s łe , z kwiatami ia- skraw em i, dobrze ro z w in ię te m i, buynemi i daleko pię- knieyszemi ia k pod golem niebem ; których odcienia M y d elik atn iey sze, a płatki iuż nabrały przezroczysto­

ści. P rz e k o n a ł się na m i e j s c u , ze Angielscy ogrodnicy Wtykaią s rd z o n k i swoie w S i e r p n ia , u rzy n aią ie n a ­ przód na prętach bocznych ro ślin y ; a potem wtykaią.

Ha ciepłem, ale nieco zaćieniowanem stanow isku, i sz k la ­ nym dzwonem przykry w a i ą ; w 6 tygodni zakorzenione do duniczek małych p r z e n o s z ą , które w cieple trzy- m a i ą , a na zimę do skrzyń zanoszą. — W K w ietn iu prz e sa d z aią ie w w iększe n a c z y n ia , a przez lato trzy- Jnaią w s tan o w isk u ciepłem , i od w iatru zasło n io n e m ; dodaiąc im wtedy wiele w o d y , a pręty do palików p rzyw ięzuiąc. Na początku P aźd ziern ik a gdy iuz p ą ­ czki z a w ią z a ły , p rz e n o sz ą ie do uiniarkow aney s z k la r­

ni i s ta w ia ią pod o k n a m i, gdzie ile razy pora ro k u d o z w o li, dodaie im się pow ietrza. Chińscy ogrodnicy więcey ieszcze o nie m a ią s t a r a n i a , a A ngielscy, iuz przeym uią ich sposoby. — W Chinach m n o żą ich z s a ­ dzonek w c ie n iu , ale p o c z j n a i ą takow e wtykać od M a ­ j a , p rz e n o sz ą c ie potem do naydrobnieyszych duniczek?

w których i a k się tylko z a k o r z e n i ą , i w łuknem ie n a ­ pełn ią , dodaią im większych n a c z y ń , przez co tego samego roku w iesieni k w i t n ą : ro k przeto ieden zy- skuie się na c z a sie , a roślina p ięk n iey szą ma zielo­

ność. — A by zaś uzyskać k w iat w i ę k s z y , uszczypuią paznogciem wychodzące p ą c z k i , niezostaw uiąc iak dw a lub trzy na iedney ro ś lin ie , i k ro p ią ie g n o io w k ą ; a w tedy kw iaty m iew aią do trzech cali w przecięciu. — Z ło to k w iaty trzymane pod golem niebem i w k o n s e r­

w a t o r a c h , powinny bydź co dwa lata o d m ien ian e,

Cytaty

Powiązane dokumenty

świadczenie zaś uczy, że ieżeli w lakiem stanowisku drzewo nie ginie, w cierpiącym iednak utrzym uie się stanie. Jeżeli zaś przez zimę nieco więcey pędzą,

dzy temi szklarniami, ieszcze tę korzyść przynosi, ze za- chowuie delikatne rośliny od zimnych wiatrów, które przy wchodzie ze dworu zawiać mogą rośliny pocące

miotów radzi go Autor w lasach naszych rozmnażać Naysfarszy exemplarz widział 64 letni w ogrodzie Ilarb- k e , wszelako nie jdosięgnął tamże tey wysokości; ale

czach plantacye różnych drzew i krzewów kwiecistych, piękny tra w n ik łączy ich z sobą', i dodaie im przyie- inności, a oko zachwycone bywa ich odcieniam i,

wać się powinny, tak co do nasypisk, trawników, wody, gąszczów i ulic; wszystko zastosowane bydź powinno do rozcią głości iaką'nadać chcemy takiemiFogrodo

Od nieia- kiego czasu oswoieniem takowych drzewek mniey lub więcey szczęśliwie, w Niemczech się zatrudniają, ale niestety mimo wszelkiego starania, każdy gatunek

, n}, oraz że każde dwa drzewa opisane są innym kodem Pr¨ ufera, można wyzna- czyć wzór funkcji t 1 poprzez badanie liczby odpowiednich kodów Pr¨ ufera.. Dotyczy to

Od dawien dawna szty wy naszych kolowrotk6w, Jeden nar6d nie tkniccie sit; t'yclt dw6ch tak roinych osobi- st'ad towary do Indjl i wszystko bylo "w po- powinien uciskac drultiego..