• Nie Znaleziono Wyników

Dziennik Ogrodniczy. T. 1, 1829, [poszyt 2]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dziennik Ogrodniczy. T. 1, 1829, [poszyt 2]"

Copied!
96
0
0

Pełen tekst

(1)

II.

Dz i e n n i k o g r o d n i c z y.

W Y J Ą T K I•*

( z 3. N u m e r ó w )

AłffiALES DE LA SOCIETE D’lIORTICULTUR DE PARIS.

Zdanie sprawy T ow arzystw u, o źródłach w ytryskają­

cych (fontaines jalissantes diles Arlesie/mes) p rzez Vice H r a b ie g o H ericard de Thury.

Studnie wiercone świdrem wodnym dla otrzym ania takowych w y try s k ó w , z tey przyczyny A rteryiskiem i s ą z w a n e , że w tamtych stronach naypierwey się pokazały.

W okolicach Paryża ieszcze ich rzadko w id ać, ale gdy o ich użytku niema iuż żadney w ą tp liw o śc i, celem tey ro zpraw y ie s t, zaprow adzenie ich do P aryża i okolicy, g d z ie niedostatek slodkiey i zdrowey wody naymoc- niey się czuć d a ie , z p o w o d u , że woda wr stu dniach t a ­ mecznych ieżeii dla bliskości k lo a k nie iest z a t r u t ą , z przyrodzenia swego iest tw a rd ą i p o m ieszan ą ?z ro z­

maitymi s o la m i, które rozczyniaią się w ziemi z o d ­ wiecznych g r u z ó w , na których P a r y ż a iego okolice stoi.

A n g l i a , a osobliwie okolice L o n d y n u obfituią w p o ' dobne w y try sk i, które od 7 do 8 m etrów p o d n o sz ą się;

wiercone będąc na 160 do 170 metrów a czasem g lę - 1

(2)

biey. XV A m ery ce północney s ą ieszcze pospolitszymi.

Głębokie wiercenie odstręcza wprawdzie właścicieli pod w zględem kosztów; i dla tego T o w arzy stw o dla z a ­ chęcenia uchw aliło trzy nagrody dla tych, którzy s k u ­ tecznie o to się kusić będą.

P a n i M argrabina G rellter, znaiorna w k ra ju z po­

święcenia się naukom i użytecznym dla kraju w iadomo­

ś c io m , w raz z pomocą P. Mullo J n ż y n ie r a , pierw szą była co temu wezwaniu odpowiedziała. Dama ta 80 letn ia i w zroku p o z b a w io n a , m aiąc wodę tw a rd ą s i a r ­ c z y s tą , w k tó re y się mydło n ie ro z p u sz c za ło , i w arzyw a ugotować się n ie m o g ly , postanow iła nieszczędzić ko­

sztów na wynalezienie słodkiey i zdrówey w o d y , i tym końcem w punkcie naywyniośleyszym P a rk u s w o ie g o , k a z a ła w iercieć; w głębokości 50 metrów', świder n a ­ trafił na sło d k ą i czystą w o d ę , ale z a s k u rn ią ; a ta n a d pow ierzchnią w y try s n ę ła , do wysokości 4 metrów i 48 c e n ty m ó w .— N ieprzestaiąc na t e m , kazała świ­

der zapuścić do głębokości 74 metrów i dopiero n a tra ­ fiono na ź r ó d ło , które ieszcze w yżey, i w naywię- kszey obfitości wybiia. — Co radością napełniło oko­

licznych m ieszkańców , którym na lakowey wodzie do­

tąd z byw ało; w sk u tek czego Tow arzystw o ofiarowało wielki medal złoty Panu M u llo, a podziękowanie pu­

bliczne uchwalono dla M arg rab in y Grel/ier. — D rugie ta k ie odebrała od M inistra spraw wewnętrznych.

R e sz ta rozpraw y w IVtym dopiero A rze Annales bę­

dąc u m i e s z c z o n a , z kolei do l l l g o poszytu tego D z ie n ­ n i k a musi bydź odłożoną.

W iadomośc, o nowym g a tu n k u W in o ro ś li zowiących się we F ra n c y i la Vigne d’Tschia wydałącym do roku ir z y w i n o b r a n i a , p rzez U. B a y lij de Merlieutc. Gatu-

(3)

O nowym gatunku winorośli. 39 n e k te n pochodzący z maleńkiey wyspy tego im ie n ia , w bliskości N e a p o lu , zdaie się bydź odm ianą M oril- lon fioir ires h a tif. W ie le go clicduią w K alabryi pod imieniem Uva di tre vo!le 1'anno: znany iuz za Rzymian byt ten g a t u n e k , któ rego T e o fra st i Pliniusz nazy­

w a Vitis Irifera . — G rona iego są c z a r n e , cukrowe i w sm aku przy iem n e, rów nie do wetów iak na tłocze­

nie wina zdatne. L a to ro śle iego s ą ta k buy n e, ze iuź

W drugim ro k u ie krzesać należy, dla otrzym ania g ron obfitszych. A w czwartym iuż w ydaią wielki poży­

tek. Pierw szy zbiór przypada w połowie S i e r p n i a , d ru ­ gi na końcu W r z e ś n i a , trzeci na końcu P a ź d z i e r n i k a , lub na p o czątk u L is to p a d a . T e dw a o statnie zbiory s ą tylko skutkiem okrzesyw ania. S k ra c a ią się g a ł ą z ­ ki po nad ow ocem , w porze kiedy zaczynaią na 3 oka z a w ią z y w a ć , to iest w połowie Czerwca. Z gro n a ta k o ­ w ego natychmiast wychodzą nowe gjałązki, które nieszko- d ząc bynaymniey wypełnieniu gron pierwszego k w i a t u , okryw aią się liść m i, w ąsam i i kw iatam i. T o samo się postępuie z nowymi la to ro ś la m i, i w kilk a dni podo­

bnym sposobem skrócona g a ł ą z k a , now e puszcza liście i kw iaty na trzecie w inobranie. T a troista płodność ie st igrzyskiem n a t u r y , którey przyczynę przypis nią nadzwyczayney buyności d r z e w a , którego w e g e ta c ja czyli r o ś l i n i e n i e , niezatrzym uie się po d o jrz e n iu ow o- c o w a soki" w nim bez przerw y iednostaynie k r ą ż ą do pierwszych mrozów. Z tego się więc w n o s i , że ta w inorośl potrzebnie n a jle p s z e g o g ru n tu w którymby humus g u r o w a ł, i że w czasie u pałów wymaga podlew a­

nia J po su szą bowiem zatrzym ałaby iego soki.

Zaprowadzenie tych winorośli do F ran cy i tym iest po- żytecznieysze, że dostarcza winogron stołowych w sią -

(4)

90 Wiadomość o zachowaniu Brzostów od robaka.

g u kilku m iesięcy, chodow anie iego iednak pod golem niebem , udawać się iedynie może we F rancyi południo­

w c y , 11 n as zaś w Polsce zaledwie w skrzyniach.

Wiadomość o zachowaniu Brzoslów od robaka, z n a - iomego pod imieniem Scobi/us dcslruclor za pomocą roz- czynu w a p ie n n e g o , Jait de chanx.

W ie m y pow szechnie, źe liście naB rzo scie i iego wszy­

stkich g a tu n k c h , podpadaią zakłuciu tego r o b a k a , któ­

ry ie zw iia w t r ą b k ę , i pozbawia drzewo przyjemności, i a k ą wydatność liścia iego Amatorom obiecuie.

Z wysadzonych 800 Brzostów 5go roku ( p rz e z P. le Boy,) 120 sztu k mówi A u to r zostało nadpsutych i co- dzień słabły; przypatruiąc sięb liżey d o strz e g łe m , z e p n ie tych drzew, tudzież znacznieysze ich g a ł ę z i e , były w ko­

rze m a rtw y m i, a tak o w a pasami o d p a d a ła ; oglądaiąc zaś bliżey znalazłem ią mnóstwem dziurek iak rzeszoto p rz e d z iu raw io n ą ; w łó k n o w ą zaś w arstw ę pod n ią tysią­

cami k resek krzywych p o b ru z d o w a n ą , które były n a ­ brzm iałe w tych mieyscach , w których kora o d p a d ła , i w krotce się p r z e k o n a łe m , że poczwarki tego ro b a ­ ka g n ieżdżąc się w włóknie, przyczyną były choroby d rze­

w a , przeciwko którym następuiącego użyłem sposobu;

zostaw iw szy losowi swemu 20 drzew ek, resztę w apien­

nym mlekiem ratow ałem , rozpuściw szy wapno n iegaszo­

ne w trzech częściach zwyczayney w o d y , do takiey g ę ­ stości, ażeby na iednem pędzla pociągnięniu przestać m o żn a b y ło , to iest, że tak zw ane mleko wwpienne po­

winno bydź g ę s t s z e , iak to któ rego do bielenia po k o ­ jów u ży w am y , a to z p o w o d u , aby dodać więcey mo­

cy częściom alkalicznym do wygubienia tych poczwarek.

Z a pomocą przeto pędzla m urarskiego m alow ałem nim pnie i g a ł ę z i e , nadew szystko zaś części kory u s z k o ­

(5)

dzone. W krótkim czasie wegetacya tych drzew nad- zwyczaynie się o ż y w iła , i znowu się okryły p ię k n ą zie­

lonością. W m iey scach gdzie kora była o d p a d ła , w łókna p o s c h ly , a potem stopniowo z n ik a ły : z a stą p ił zaś ich la k ie r ś lis k i, który się z czasem przemienił w zd ro w ą korę. T ym sposobem uratow ałem 100 sztuk d r z e w a , kiedy 20 same sobie zostaw ione zginęły.

Z ró w n ą pomyślnością używałem tego samego mleka

■ W a p i e n n e g o do obielenia spichlerza m e g o , w którym się były wołki z a g n ieźd ziły ; dolałem prócz t e g o , do t e g o

m leka o dw ar roślin arom aty czn y ch , iakiemi s ą : R ozm a­

r y n , S zał wija, L e w a n d a , i t. p. Po kilk a razy przecią­

g n ą łe m t ą ciekłością ściany i podłogi tego sp ic h le rz a , w parę dni pokost ten u s e c b ł, co gdy się s t a ł o , “ sypać k azałem w ołkam i zarażone zboże. N a z a iu tiz wszystkie w o łk i pouciekały i iuż ła t kilk a ia k ich niew idzieli- śmy.

O użytkach T rz c in y W lo s k ie y Arnndo donax, le Boseait u qnenouiUes czyli des Jurdins G atunek ten rodem iest z południow cy Europy i pólnocney Afryki. — W iadom e s ą iego użytki w rę k o d z ie łn ia c h , iakie zaś przynosi w ogrodach P. Soulange Bodin w ro z p ra w ie swoiey wy­

szczególnia. — P ię k n a ta trzcina do 20 stóp w y rastaią- c a , dla gibkości swoiey przybiera wszystkie kształty, iest koloru sło m ia n e g o , la k ie r którym iest przyodziana ża- dney nieprzypuszcza wody ani w ilg o c i; co nadaie o g ro ­ dnikom łatw ość u żyw ania iey do podpor dla słabych ro ­ ślin w angielskich ogro d ach : tudzież robienia z nich pal- lisad , trylazow i koszyków.

D o b ieran ie tych podpór czyli tyczek przy m nóstw ie r o ­ ślin, klóremi są teraz zasadzone Angielsczyzny, iest k o ­ sztow nym w e F r a n c y i przedmiotem. C hodow anie zaś ta-

(6)

kowey Trzciny, dosyć łatw e w południowych k ra ia c h , z a ­ radziło tey niedogodności; iuż dla teg o , że nie iest k o sz to w n e , iuż dla t e g o , ze podpory takie będąc g ł a d ­ kie i bez s ę k ó w , żadnego niedopuszczaią tarcia i nayle- piey przeznaczeniu swemu odpowiadają. — Szpaler t a ­ kowych T rzcin tak z bliska iak z d aleka bardzo się pię­

k n i e wydaie.

T rzciny tey używ a A u to r na trelaź do ro z p in a n ia Róź i innych pnących się krzew ó w ; to iest w tyka i ą z ukosa między słupam i w c z w o rg ra n o b rabianym i, d ru ­ gi zaś rząd Iey trzciny w przeciwnym nachyleniu, k tó ­ re ciemno żolto są p o m a lo w a n e , a od tychże p rzecią- gniorie są d r u t y , do których T rz c in a ta k a w itkami wi- klowymi się przywięzuie. W ierzch y zaś takowey T r z c i­

ny m aścią og ro d o w ą się zalepiaią dla t e g o , aby w e­

w n ą t r z wilgoć się nie w ciskała. — T a k o w e g o tr e la iu A u t o r ma w ogrodzie swoim do 50 sążni na długość.

J a k k o lw ie k naA takow e k ra tk i wiele T rzcin w ychodzi, s z k ó łk a 50 sążni dostarcza ich w obfitości, corocznie bowiem 3,000 T rzcin mu w y d aie, a że co 4 la ta odna­

w iać się dopiero takow y pło t m u s i , zostaie mu ic h wicie ieszcze od potrzeby.

Cliodowanie tey T rzcin y iest niezmiernie ł a t w e , w y­

m aga ona tylko słońca i w ilgoci, sadzi się pospolicie klumbami po nad s t a w a m i , ź r ó d lis k a m i, row am i i ta ­ k o w e p rzystraia. Ze zaś mocno się w ziemi sznuruie,

kę p k i t e , sa d z ą się w ustępach dwóch łok cio w y ch , k tó ­ re ieżeli z a r o s n ą , i do siebie zbliżą korzenie, w u s t ę ­ pach rydlem ucinać ie potrzeba. Z rz y n a się T rz c in a po pierwszych m ro z a c h , to iest w p o r z e , kiedy liść zacznie ronić. — W dobrym gruncie takow e trzciny mocno g r u b i e i ą , ale n a każdym udać się inogą. —-

(7)

M Piem oncie za zbliżeniem się m r o z ó w , niezadrze- w iale rzuty pospolicie wyrzucaią. A u to r ie ied n a k za- cliowuie do mat ro b ie n ia , takow e bowiem liściem su ­ chym p rz y o d z ia n e , s łu ż ą do odciągania w iośnianych przymrozków.

P an Godefroi zaprosił T o w arzy stw o do oglądania w mieszkaniu swoietn Rozy B a n k s ia, stoiąećy pod gołym niebem i okrywaiącey ściany domu iego. — Róża (a do 25 stóp się podniosła a na 20 stóp r o z t o ­ czyła gałęzie s w o ie ; tysiące kw iatów białych i pełnych wonność fiołka wydawaiących w ypuścśila, od 15 Maja poczynaiąc. — T e n ż e pokazał delegow anym K alm ią i Magnoiią^oA kilku lat na dworze nasienie w yd aiące, rów nie iak Ano/ta g la b ra, i tri/oba, tu dzież Caslanea americana, k tó ra doskonałe rodzi k asztany.

Za t r u d n i e n i a, o g r o d n i c z e w m i e s i ą c u l i p c u.

O k o ło 15 oczkować można gruszki , p i g w y , głogi i iablka : natężone upały w ym agaią częstego p o le w a n ia ; dla zap ew n ien ia zaś drzewkom potrzebney w ilg o c i, r a ­ dzi T o w a rz y stw o obsypywać pnie takow e tłuczonein węglem drzew n e m , i nakrywać go ziem ią: ma bowiem własność zatrzym ania dlużey wilgoci. Z a s ie w a ią się ieszcze fassole i groch cukrowy dla tego , aby ie zbie­

rać w W rz e śn iu i P a ź d z ie rn ik u , ale wybiera się na to stanow isko od wiatrów mitrami z a s ło n io n e ; toby się iednak w Polsce nieudało. — Z a siew aią ieszcze k a la ­ r e p ę , b ro k o le , rz o d k ie w , w inieyscach wilgotnych, na użytek S ierpniow y: s a ł a t ę , m a n g o l d , cy k o ry ą , try­

b u l ę , i zim ową rzodkiew', na użytek iesien n y , K apustę m e d y o lań sk ą, rzepę i cebulę na zimę. — W zacienio- Wanym zaś mieyscu nasienie t r u s k a w e k , które się przy-

(8)

p ru sza piaskiem pomięszanym z próchnem nawozu. —*

T a k o w a ro zsad a w K w ietniu się przenosi na g rz ą d k i i tego samego roku wydalę owoc. W połowie tego miesiąca obsypuią się Selery; które się morzyć inaią (blanchire). K alafio ry się p r z e s a d z a i ą , aby doyrzewały W W r z e ś n i u ; wykopuie się c z o s n e k , rokam buł i szczy­

piorek iak tylko nać na nich p o ż ó łk n ie ; to samo robi się z c e b u lą , która się w ystaw ia na iarkie słońce, dla obsu szen ia; tak w ystaw ione zasłaniać ied n ak od de­

szczu potrzeba. — K iespnszczaiąc się na przemiiaiące d e s z c z e , k w ia tk i od wschodu słońca i wieczorem się p o d le w a ią . Goździki się a b l a g r u i ą , sieie się w skry- niach nasienie tu lip a n ó w , hiacy n tó w , an n asó w i re- n u n k u l ó w , a to na ziemi le k k ie y , na zimę zaś w n o ­ sz ą się te skrzynie do szklarni. Pleć się p o w in n o u- stawmie i obrzynać nadpsute liścia, naw et t e , które niebędąc suchymi z w iią ią s i ę , bo w takowych robactwo się gnieździ. ■— W yim ow ać z ziemi należy przedniey- sze li l i e , am arylki i inne cebulowm k w ia ty , które inż od 3 lat w ziemi nietknięte s ta ły , a odiąwszy od nich pasierby znow u się sad zą na nowey z ie m i, nadew szys- tko zaś wody żałow ać n ie p o trz e b a , roślinom na g r z ą d ­ kach wrzosowey ziemi sto iący m , iako to : Rododendro­

nom, A za leo m, Iia lm io m, Horlensyom, etc. G eorginie n a w e t ieżeli chcemy widzieć na nich kw iaty piękne niepowinny bydź z a p o m n ia n e .— W L andszaftow ym o- grodzie soki i wiosenne leniw iey k rą ż ą a rzuty drzew i roślin iuż drzewiec zaczynaią. — W tym miesiącu przeto ogrodnik odrzyna uschłe ło d y g i, równie iak odroślą któreby w krzewach pniom do podniesie­

n ia się p r z e s z k a d z a ły .— T o samo ma się rozumieć Względem g a łę z i n a d r z e w a c h , których wybuiałość

(9)

szpeciłaby k o r o n ę , i z aw ad zała te jż e fo re m n o ś c ł, r ó ­ w nie iak o w itk a c h , i rzutach wodnych tudzież o k o ­ rzenionych odbitkach; niem niey, gdy poniżey z aszcze­

p i e n i a , pień wypuszcza dzikie g a łą z k i. — S z p a le ry g rabow e strzy g ą się w tym m ie s ią c u ; oczkuie się iuż także zw łaszcza na gatunkach exotyCznych , m iano­

wicie zaś centifolie, na wysokich dzikich r ó ż a c h , i p l ą ­ czące Robinie na wysokich pniach Akacyi białych. Z e

się w tym miesiącu wody stoiące zabrtidzaią', ieżeli kto ie ma w ogrodzie s w o im , glony s taran n ie zbierać z nich powinien, i przestrzegać aby im wody niezabrakło.

Szczęśliwszy kto ma strumień żywey wody w o g ro d z ie , takow y w' czasie posuszy zwracać powinien na rabaty k w ia tó w i g rz ą d k i t r u s k a w e k , które w L ipcu odśw ie­

ż a ła się w czasie samey k a n ik u ły . Świeżo p o sa d z o ­ nym drzew kom liść r o n ią c y m , zbywać w tym miesiącu na wodzie n iep o w in n o , wyniesione na dwór pilnie p rz e ­ g lą d a ć ogrodnik m a , zw łaszcza też t e , które w pia­

sku s ą z a k o p a n e , bacząc aby korzenie ich d z iu rk a ­ mi n iew ychodziły; podlew aiąc z góry takow e rośliny, z ich korzeni spłukuie się ziem ia; aby tego u n i k n ą ć powinien ią mchem p rzy k ry w ać, i nie inaczey kropić takich roślin, iak za pomocą pompy łub sikaw ki. D l a nad an ia lepszego roślinom k s z t a ł t u , s trz y g ą w tym m ie­

siącu ich k o ro n y , dla te g o , że ieszcze takow e r a n y przez zimę zalać się mogą. Szczepią się także pom a­

r a ń c z e , a do ich k i b l ó w , św ieża dosypuie się ziemia.

N a kosztow niej szych roślinach zbiera się n a s i e n i e , i natychmiast zasiew a na w rzosow ey z ie m i, albo na i n ­ spekcie ostygłym i dobrze zacieniowanym. XV g o rą c s y szklarni rośliny inaczey się nie k ro p ią ia k za pomoc:, s ik a w k i lub pompy; często powietrze się o d n a w i a .

(10)

p rzez uchylenie okien ieżeli niema w entylatorów : k ro ­ p i ą się także ścieszki między niemi b ęd ą c e ; tudzież na wielkie upały podnoszą się naw et o k n a , a gdy cieple s ą nocy, F ran cu zi ie i wtenczas uchylaią. Bardzo czę­

sto okurza się te rośliny tytoniem za pomocą fumigato- r a w a łe c z k o w e g o , w ynalazku P. F i s z e r , o którym bę­

dzie niżey.

W spraw ie zdaney T o w arzy stw u tego m ie s ią c a , czy­

tano między innymi list X cia Galiczyna Prezesa T o w a ­ rzy stw a Rolniczego w M o s k w ie , tudzież P. F i s z e r D y ­ re k to ra Botanicznego ogrodu Petersburskiego, który T o ­ w arzystw u przesela nasiona roślin potaziowych , chodo-

W a n y c h w R o s y i , niemniey górzystego Ryżu c h iń s k ie g o , k tó ry w G ubernii K aukazkiey iuż z asiew aią. H ra b ia du Bois s k ła d a T o w a rz y s tw u g a łą z k ę Giuko bitoba o- k r y t ą k w i a t e m , którego ieszcze we F rancyi niew idzia- no. — P. Alfois donosi Towarzystwui o 56 gatunkach owrnców Ameryki pólnochey, które do Francyi z a p ro w a ­ d z i ł . — P etit Thouars sk ład a temuż wiadomość o n a ­ śladow aniu kaszy segowey’, za pomocą białych szp a­

ragowych korzeni. — T o w a rz y stw o uchwaliło zap ro ­ sić wszystkie D ep artam en ta francuzkie do z a p ro w a ­ dzenia u siebie filialnych T o w a rz y s tw ogro d n iczy ch , któ reby się z glównem Paryzkim znosiły.

P o s z y t S i e r p n i o w y . X . lierleee zdaie spraw'ę T o w a ­ rzystwu o roślinach, które na targach kwiatowych w.tyin miesiącu o g ląd ał. — U Panów M a th ien, L em o/i, i L oth zastiil n ay p ię k n ie jsz e odmiany pełnych Georginiów, Schi- zanlhus piniialus, roślinę k tó rą P. L o th dopiero w 1826 do Francyi z a p r o w a d z ił, i piękny exem plarz A loe um~

bel/u/u z 4ma pysznymi k w i a t a m i , niemniey Veronica

(11)

O lasach przedwiecznych Gujany francuzldey. 97 elegans, u P. Boutard w idział między innymi piękny exeniplarz M eirosideros głandulosa i Cnc/us elatus z kw iatem rzadkiey piękności. N iew spom inam tu o in ­ nych g atunkach w kraju naszym pospolitszych.— U P . Chapele odznaczała się lilia kanady is k a , Fuchsia ma- croslema. — U P. D urald M agnolia stricta w kwiecie.

0 łasuch przedwiecznych Gujany fr a n c u z ld e y, z ro z ­ p raw y P. Poitean.

Kiedy Europeyczyk 'pierwszy raz wchodząc do n ie ­ zmiernych lasów G u ja n y , zachwyca go nietylko olbrzy­

mi wzrost d rz e w , których ledwo oko iego wysokość zmierzyć m o że, ale ieszcze rozmaitość g atu n k ó w o- bok siebie rosnących. — D ziw i się ied n a k pospolicie, że F rancya od 200 la t posiadaiąc te lasy , nie uży­

ł a ich ieszcze na budowle m orskie. Ale im głębiey się do nich zapuszcza, przekonyw a s i ę , że te d rzew a r o ­ sn ąc tylko na p a g ó r k a c h , które między 'sobą nie przeby- temi bagnam i są przedzielone,-wywóz takich m ateryalów staie się nie podobnym. A u to r wyliczaiąc do 200 g a t u n ­ ków użytecznieyszych, dzieli ie na 2 o d d z ia ły , to iest d rzew a t w a r d e g o , i miękkiego. W y p isu ią c im iona tych­

że i u ż y te k , uw aża między in n e m i, że wszystkie m ię k ­ k ie drzew a do budowy się zdać nie m o g ą , nietylko z powodu g ąb k o w ato ści sw o iey , ale dla t e g o , że wre 3 lata iuż byw aią od robactwa rozto czo n e; przeciwnie zaś d rzew a ze śłoiem tw a rd y m , w ielokrotne do rękodzieł n a s tręczaią u ży tk i: i ta k stolarz 1’E ben istier do w y k ła­

d an ia robot swoich używ a g a tu n k ó w Piratinera guia- tinensis ze sloiem atlasow ym i w stęgow atym M ou- łonchirao arom alica, i Robinia panacoco do fioletowego k o l o r u , rów nie iak Hi mir a iinctoria i wiele d rzew z to -

(12)

dżiny L a u ró w , Rutów, Meliów i S trą c z k o w y c h , które do-*

starczaią cieślom okrętowym olbrzymiego materyału, g ęsto ­ ścią sw oią i ciężarem odznaczaiącego się; w aptekach' u- żywać by można gummy z mahoniowego d r z e w a , i tey k tó ra na Spondia lulea rośnie, niemniey balsamu (Copa- hu) (Copaifa officinalis) Gummy elastyczney: żywicy Hy- jnenea CourbariI tak piękney i czystey iak żywica Copal, niemniey żywicy Moronobea coccinea; W o s k u M yristica sebifera, równie iak rozmaitych oleiów, które z owoców i n ­ nych g a tu n k ó w w yciągnąć m o ż n a : ale między w szystkie- m i inszymi drzewami P. INoyer pierwszeństwo daie d rzew a C a r a p a , którego slóy niezmiernie t w a r d y , ied n ak że do w yrabiania łatwy: począw szy od m asztów , aż do n a j d r o ­ b niejszych sztuczek budowli morskiey użyty bydź mo­

że. Z aw ięzuie on owoc wielkości g ran atu z którego w y b iia ią oley gorzki używany do lamp i m y d ła ; k o ń , w ó ł , lub każde inne z w ie r z e , kiedy o tw a rtą na ciele m a r a n ę , sm aruią ta k o w ą tym olejem , co sprawia że ro ­

bactw o niemoże się w ranie z a g n ie ż d ża ć , a skaleczo­

n e ciało niedoznaiąc dotknięcia powietrza, prędko się goi. G utunek ten do E uro p y zaprow adził w r. 1819, i iuż go w h a n d lu franeuzkim dostać m o ż n a ; należy do rodziny M eliów, prędko w y rasta, i dziwnie stroi g o rą c ą s z k la r n ię .

A kacia la tffo lia , p rzez P. Robert. D onosi tenżo T o w a rz y stw u , że g a tu n e k ten chodow'any iest w blisk o ­ ści T u l a n u pod gołym niebem , i tamże 30 stóp ma w ysokości, a pień 16 calów w obwodzie ; postać iego iest w s p a n ia ła , i nieco p ira m id a ln a , liść ciemno zielo­

ny nieopadaiący, k w ia t blado żółty i przyiemnie pach­

n ą c y ; stoiąc pod gołem niebem ani r a z u niecierpiał w z im io , ale dla gw ałtow nych w iatrów które w tych o -

(13)

Stolicach p a n u i ą , m u s z ą mu co dwa la ta zrzynać szczy­

t y , z o b a w y , ażeby burze go z korzeniem nie wy wróci­

ły* W ytrzym a! iuż tamże 6 stopni m r o z u , z k ą d wno­

szę, że i w pólnocnieyszych Francyi prowincyach na zi­

mno byłby w y trw a ły , ieżeli drzew ka pochodzą z k r a i o - Wego nasienia.

Calceolaria s a h ifo /iu z rodziny T rą d o w n ik ó w . Sicro- phttfaires: od kilkunastu lat P. Robert choduie tę r o ś lin ę , dostał iey nasienie z nowey H o lia n d y i, odznacza się -wielkością, szczególnieyszym kształtem i pięknością k w ia­

tów żółtych, w praw dzie n iepachnących, ale p o k azu - iących się przez cale lato. — Rozmnożył i ą z sadzonek pod golem niebem , tudzież z nasienia bardzo drobne­

go. W tym samym ogrodzie pod T a lo n e m iuż wytrzymały mróz 4 s to p n i.— W eseley rośnie na z.ieini w rz o so w e y , z r e s z tą żadnym gruntem niegardzi. U nas w Polsce obie te rośliny w zimowym tylko o g ro d z ie , udaw ać się m ogą.

Za t r u d n i e n i a o g r o d n i c z e w m i e s i ą c u s i e r p n i u.

D la t e g o , że w tym miesiącu niezupełnie się zatrzy ­ mały s o k i, na buynieyszych pniaczkach oczkować można w d rż y m a ią c e ok o ; zwłaszcza Brzoskw inie i M igdały.—

Jeżeli ten miesiąc będzie dżdżysty, lepiey z oczkowaniem zatrzymać się. D la przyspieszenia d o jrz a ło śc i owoców, odsłania ich się do słońca przez obrywanie liści pod którymi się kryć z w y k ł y , co iednak z ostrożnością i po trochu czynić należy. Gąsienice się pilnie wyzbie- ruie. A nadew szystko na s z c z y p a w k i, sk o rcze, w o łk i i inne ro b a c tw o , w owocach czyniące szkody, powinien o g ro d n ik dawać baczność. T e robaki zakłuw szy owoc św ieżo z a w i ą z a n y , s k ła d a ią w nitn j a j o , % którego wy­

(14)

chodzi p o c z w a rk a ; i ta w raz z owocem rośnie żyw iąc się iego mięsem. A w tedy opada tak uszkodzony na z ie m ię , p o czw arka zaś wyszedłszy z niego , zakopuje się w niey , i tam się odbywa drugie przeo b rażen ie, po którym staie się praw dziw ą szczypaw/uę lub skorkiem.

XVleni s i a n i e , samiec upłodniw szy samicę zdycha , a s a ­ mica w sunąw szy się pod korę drzewa obumiera na zi­

mę. N a mrozach ogrodnik chędożąc drzewa, w yszukuie onę i gubi. \ y tem zaś miesiącu s taran n ie opadłe fru k - k t a wyzbierywać powinien, i dawać takow e w ie p rz o m , lub zatapiać w g n o ió w c e , ażeby poczwarki w nich znay- dniące s i ę , zakopywać się w ziemi niemiały sposobno­

ści. — W warzywnym ogrodzie ry ią się g rz ą d k i na z i m ę , co następow ać tylko powinno po deszczu; z r a ­ n a się iuż tylko !w tym miesiącu kropi ale nie pod w ieczór; plewić iednak starannie p o t r z e b a .— G rz ą d k i do siewu przeznaczone należy dobrze gnoiem k o ń ­ skim nawozić , a powtórnie przed samem siewem. — XV tym miesiącu prz e sa d z aią się tru sk aw k i i kalafio­

r y , które pospolicie we F rancyi sad zą pod murami na p o łu d n ie wystawionymi. T a k o w e o 15 dni prędzey doyrzew aią ia k sadzone na w io s n ę ; kw iaty ich s ą n a- b its z e , mocnieysze i s m a c z n ie y s z e .— O bsypuią się se­

l e r y , kardy i karczochy w c e l u j c h wytworzenia.— P r z e ­ s a d z a ią się s z p a r a g i , zrzyna się nać na p ietru szce, a korzenie ich m ierzw ą się przykryw aią. — XV tym miesiącu kw iaty z r a n a się tylko p o l e w a i ą ; przytem a u to r ro zszerza się nad t e m , iak daleko szkodliw y ie st ,zw'yczay ogrodników polew ania duniczek od k o lk a do k o lk a , n iezw ażaiąc, czyli który g a tu n e k tego polania p o trz e b n ie , albo n ie ; podobne bowiem rośliny bez po­

trz e b y , nied o y rzew aią n asio n s w o ic h , prz e d lu ż a ią ro-

(15)

ślinienie w drzewach exotycznych, co spraw ia że młoda w y p u s tk i, niem aiąc czasu zad rz e w ien ia , napełnione s ą Wodnistymy s o k a m i, a w tym stanie za pierwszym m ro ­ zem przem arzaią. F ło a o m, Georginiom , Chryzantemom d a ią się w tym miesiącu mocne podp o ry , zbieraią się doyrzałe n a s i o n a , ab la g ru ią g o ź d z i k i , lew k o n ie , i w i e - łe innych roślin krzew inkow ych.

Z a s ie w a ią się na zimę o s t r ó ż k i , roczne le w k o n iie , m ą c z k i , b ł a w a t k i , niesmiertelniczki i inne kw iaty na zimno trw ałe. Obzierać powinien ogrodnik oczkowane r ó ż e , dla obryw ania rzutów na p i e ń k u , tudzież wilków , i o d śli, klóreby się pod oczkiem puszczały.— P o p u ­ szczać także będzie łyczka dawnieyszych oczek, to iest we 25 dni po oczkowmniu, a w ogóle na w szystkich różach oczkowanych w Maju i Czerwcu, iak ty lko ta kow e oczka ruszać się zaczną. Około 15 iuż się we F r a n c j i w ty k a ią do ziemi głó w ki i cebule a n e m o n ó w , narcy­

zów b iały ch , i hyacyntów poiedyńczych, W 13 dni po­

l e m , to samo się robi z tu lip a n a m i, hyacyntami peł­

n y m i, i ranunkułam i J ris hi spanie a, ang/ica, sibirica, persica; dla bezpieczeństw a ied n ak przed zim ą tniey- sca te, suchym liściem się przy syp n i ą . — 1) Przypomina oraz T o w arzy stw o że cebule i głów ki nigdy się raz po ra z do iednego gru n tu sadzić niepowinny. — 2) Zeby zaś otrzymać piękne t u lip a n y , trzeba ie sadzić w ziemi nie naw oźney, piaszczystej' i gruzem podsyconey, p rze­

ciwnie zaś Ranunhuhj, Anem ony, Hyacljnly i inne, po- trzeb u ią ziemi chlodney ale dobrze nawoźney i tlustey.

W tym miesiącu ro z b ieraią się piw onie zielne i drzew ­ n e: i prawie wszystkie dwóch letnie i z trwałym k o ­ rzeniem rośliny po o k w i t n i e n i u : ktoby zaś chciał mieć te kwiaty w Styczniu i Lutym w pokojach opalo n y ch ,

(16)

może j e daw ać do karafek w o d ą nalanych , m ianow i­

cie hyacynty, żonkile i w s z e l k i e g atu n k i narcysów. —»

W tym to miesiącu usposabia się g r u n t do now'ych p la n ta c y i, ko p ią się doły pod d r z e w a , odmienia się w yialow iona z ie m ia , lub nawozem z a s ila ; w ykopuia się g n i a z d a , dla nasypania do nieb w rzosowey z ie m i, na którey kwieciste rośliny Ameryki pólnocney przed Zimą sadzić się będą.

W ogrodzie la n d sz a fto w y m , iesień iest po rą w kfórey właściciel rozw iia resztę pomysłów' swoich ku ustroie- niu ogrodu swego, i wykończa rozpoczęte roboty, na które k ilk a lat ledwo wystarcza. P rzew raeaiąc ziemię dla no*

wych plantacyi, szlam uiąc s ta w y , i nadsypuiąc m o k r a d ła ; wywóz z ogrodu takowych inateryałów' że iest kosztow'- ń y tn , ekonomiczne na mieyscu powinien z nich zrobić u - życie: i tak kamienie wydobyte, równie iak iało w ą gli­

n ę użyie do ścieszek: szlamu z m okradeł do zasilenia ialow szey zie m i, a coby ieszcze nad potrzebę go zo­

s t a w a ł o , wywiezie nim w z g ó r z a , w łagodney pochyło­

śc i, które u stro ią r ó w n i n y , ile że na takowey sta w ia r- ce drzew a buyniey róść będ.ą. Jeżeli iest sposobność p ro w ad zen ia rzeczki przez ogród w' innym k ie ru n k u , zapewnić się n a le ż y , aby teyże zwierciadło z oddalo­

nych p unktów ogrodu widziane b yło; a tym samym otrzymać w omamieniu prz e z ro cz a , skutki m alow ni­

cze; nadewszystko z a ś , aby ta k ą iey dać pochyłość, iż by się w biegu swoim niezatrzyinywala. Dla otrzy­

m ania pierwszego celu i zabezpieczenia się od omyłek często się zd arzających, przed zaczęciem roboty roz*

k ła d a ią się płótna w proiektowanym k ie r u n k u , a ieże- li takow e z punktów oddalonych spostrzegać m o ż n a , zab iiaią się k o l k i ; w przeciw nym zaś razie płótna

(17)

po su w ają się lub o d su w ają w m iejsca z których m o g ły ­ by bydź widziane. Samo zaś przez się ina się rozumieć xe g ru n t doskonale powinien bydź' n iw e llo w a n y , a t a ­ k ow a iego waga kierować będzie przedsięwzięciem: o - sądzi bo wiem właściciel którędy naymnieyszym kosztem prow adzić będzie m ógł wodę, i czyli niezdaloby się po­

dzielić ią na kilka o d n ó g : upieranie się bowiem pro­

w adzenia wody przeciw s p a d k o w i, byłoby śmiesznem i kosztow nem przedsięwzięciem. W takich bowiem ro ­ b o ta c h , łatw iey daie się zniżać p o z io m , ia k podw yż­

szać go nowem nasypiskiem , które niezaw sze za trz y ­ mać zdoła Wodę.

XV tym miesiącu sad zą się także śpilkow e drzew w , ieżeli tak o w a p la n t a c j a robi się na w ię k s z ą s k a l ę , mieszać g atu n k ó w n ien a le ż y , ale z iednorodnych s a ­ dzić k ln in b y , k tó re między sobą samotnymi drzew am i po w iązać m o ż n a .— S osna francuzka ( P in u s m a ritim a ) w e Francyi n a jp o s p o l i t s z a , udaie się na S zczyrk ach piaszczystych. Szczyrkom dobierać potrzeba gliny chlo- dney. Modrzewy rów nie się dobrze na górach ia k nad brzegam i wód nd aią.

Cyprys L o u zian y (C u p re ssu s d is tic h a ) W bagnie m a upodobanie. Cedr libański stać sam otnie na traw n ik ach pow inien. Ś pilkow e d rzew a o d zn aczaią się między sobą p o s ta c ią , i wieczną zielonością. D la zachow ania im tych pięknych k s z t a ł t ó w , należy ie sadzić w kluuf- bach pewnymi ustępam i dla t e g o , Łeby się nawzaiem n i e z a s ła n ia ly , a z mło du dawać im p o d p o ry , z w ł a ­ szcza, ieżeli stać m aią na wydmuchu. O krzesyw ać ich nigdy n ie p o trz e b a , a g d jb y wielkie były upały w p ie r­

wszym roku, podlewać ich należy. W y im u ią c i e z e s z k ó ł­

k i , wybierać tylko trzeba exem plarze dobrem w łu - 3

(18)

kn em o p a tr z o n e , to bowiem które w doniczkach kilka la t s t a ł y , ntniąc pokręcone k o rz e n ie , iuż się do ta k o ­ wych plantacyi n i e z d a d z ą , p ozbaw ione bowiem serde­

cznego k o r z e n ia , wlukien n i e p u s z c ż a ią , a naymniey- szy ie w ia tr wywraca. Częste deszcze w tym m iesią­

cu ożyw iaią tr a w n i k i , które dla tego częściey kro ­ pić i w ałkow ać po trzeb a, a nadew szystko wyrywać z nich c h w a sty , które się pokazują. Po szklarniach o- gro d n ik będzie tern więcey o stro żn y m , że iuż ku koń­

cu miesiąca z d a rz a ią się przy m ro zk i, i n ag łe odmiany w p o w ie trz u ; niegodzi się przeto roślin po szklarniach kropić, ia k tylko z rana od wschodu słońca, aż do 9tey:

ieżeli niektóre gorące rośliny na dwór były w y staw io n e, pow inny w tym miesiącu wracać do s z k l a r n i , a w mia­

rę iak się do niey z a n io są k a ż d ą z robactw a obchędo- żyć , ro z g n ia ta ią c wszy drzewne ło p ateczk ą drew nia­

n ą , potem się liście z m aczan ą g ą b k ą obmywaią. W e Francyi ostatnich dni m iesiąca n aw et oranżeryine r o ­ śliny do sz k la rn i się iuż zanoszą.

P. N oisetle podaie przepis na wodę k t ó r ą się słabe r o ś lin y , co 4 dni nayczęściey podlewać m aią po s z k la r­

n ia c h : sypie się do beczki wody na słońcu w y g rzan ey , n a s p ó d , w a rstw a prnchna lu dzkiego naw ozu (p o u d re t- t e ) na 2 cale g r u b o ś c i , potem owczych bobków 3 do 4 calów', na to zaś wrzuca się 5 do 6 funtów trzasek r o ­ gu g rz e b ie n ia rs k ie g o , i dopiero się na to woda nalewa- M ię sz a u in a (a 15 dni nietcbniętą z o s ta ie , a po uplynie- niu onych dopiero się iey u ż y w a , wszelako z poiniarko- w a n ie m , aby nie zbyt wiele drażnić korzeni. Na ieden ra z więcey się r. beczki nie bierze ia k 2 lub 3 pole- w a n k i , a nato miast czystą się dolew a beczka w o d ą , albo_moczem bydlęcym,

(19)

Wiadomość o Kolłekcyi Śpilkowych drzew czyli tak nazwanego Pinetum w Dropmore w dziedzictwie Lorda

Grenritle przez Wilchelma Bailhe.

T a k o w e Pinetum czyli las choynowy zaymuie w tym ogrodzie 5 m o rg ó w , zbiór ten od 1795 r. poczęty, W tych latach uzupełnionym z o s t a ł , po większey części z nasion z Nowego Jo rk u przesłanych. Sadzone są te drzew a na gruncie który dawniej' wrzosem i jałowcem zarastał. G atu n k i i odmiany takowych spilkowych drzew lubo odrębnie s t o i ą , wyobraźnią iednak Gaik w krętych zarysach na p ię k n ą ł ą k ę w ychodzący, a każde d r z e w o , w wydatney inaluie się postaci. W tym zbio­

rze znayduie się icden ex em p larz A rancaria imbricuta a 2 Cuninghar/iia 1 aureola:a, te ostatnie otrzymane by ły z s a d z o n e k , które same sobie będąc z o s ta w io n e , w y ­ puściły nakoniec pień w ierzchołkow y; na zimę iednak b yw aią matami i paprocią o k ry w a n e : za pogody gdy mrozu n ie m a , dla oddechu z poludniowey strony b y w a­

i ą u c h y lo n e , a po zachodzie słońca znow u się z a sla - niaią. K ilk a la t doświadczenia przekonało A utora, że przy takowey obslonie n a jw ię k s z e A n g ielsk ie m ro ­ zy b ezk arn ie wytrzymać m o g ą , czego iednakże ro zcią­

g n ą ć do P olski n ie m o ż n a , i dla tego oba te g a t u n k i , w zimowym moim ogrodzie sadzę. W niżey d o łą c z o ­ nym spisie g atunków śpilkow ych; drzew a pod liczbą 1 4 , 19, 2 0 , 21 , 2 2 , i 50, uw ażane są za n a jc z u lsz e na z im ę , i d l a t e g o przykryw ane bywaią beczkami albo u- la ttii, a prócz tego podwoyne k ła d ą się na nie m a ty , k o rzen ie zaś g ru b ą paprocią b y w aią okryte. Num era 2 8 , 29, 44 i 51 nieco s ą w y trw a ls z e , wszelako ob- sło n y ^ p o tze b u ią . A rancaria wedle w-szelkiego podo­

bieństw a wytrzym ałaby .pod golem n ie b e m , ale dla te-

(20)

go że była tylko ie d n ą w tym z b io rze, od przypadku obsłan iała się ieszcze na 'zimę. Num erów zaś 49 i 59 przez żaden sposób oswoić nie m ożna było.

Pi n e t u m, czyli Sp is'd rzew spi/howych, w Drop mo­

rę dziedzictw ie L o rd a Grenville.

Botaniczne nazwiska.'

Pi n u s ( Sosny spilkowe.)

1. P in u s s ilv e stris, swoyska, Północna E uro p a. N.

2. — p umil i o Jaąuin. mugho K a ry n tia T a try Korsyk: N*

3. — laricio P oirel: K o rsy k a N.

4. *— u n c in n a ta Decandole : Pireneyskie góry.

5. — pinaster L in : marilima major. Duhamel N. d, C. — m aritim a M iller F ran cy a N. d.

7. — p a lła s ia n a Lamb Rossya.

8. — pinea v. s a t i r a , W ło c b y N . o. z.

9. — re sin o sa v. rubra A m eryka połnocna N.

10. — p u n g e n s Lamb. Am eryka połnocna N, 11. — b a n k sia n a Lamb. rupeslris Am. póln. N.

12. — inops A itou rirginiana M iller Am. pół. N.

13. — halepensis A ilon , Syrya. N.

14. — m a n s o n ia n a , n o w y g atu n ek . W sch o d n ie kraje.

Sosny 3 spilkowe. 15. — taeda L in . Am. półn. N, 16. — Yariabilis Lamb. Am. półn. N.

17. —• serotina M ichaud Am. półn. N.

18. — rigida M iller Am. półn N.

19# —. p alustris M iller v. anslralis Am. półn.

20. — longifolia Lamb. J n d ia N. o. z.

21. - - sinensis Lamb. Chiny N. o. z.

22. —• canaiiensis Smith. W y s p y K a n a r. N, o. ż.

23. •— lu tea W alter nowy gatunek.

(21)

24. -— cembra, K idra. T a tr y N.

25. — siberica Syberya N.

20. — p i g m a e a , Am. póln.

27. — stro b u s , Am. pól. N.

28. —. excelsa in Nepaul. Jndya N. o. z.

29. •— occidentalis Schutarlz nowy gatunek.

M odrzew i/, Spilki kępkami wychodzące.

30. — cedrus L ibanon. liści nie r o n i , Syrya N, 31 . — la r ix e u ro p a e a , Modrzew pospolity N.

32. — microcarpa L a/n i. Am. póln. N.

33. — pendula Lamh. Am póln. N.

34. — sib iric a , Rossya N.

35. — d a u r ic a , Fischer K a u k a z . Cupressus d istich a, Ant. póln. N.

Podocarpus nttcifer, Jap. n. nowy gat. oranż.

— m a c ro p h y lu s , Chiny, detto delto Ab i e s Ś w ie rk i z śpilkam i g raniaslem i

i rozpierzchłem u 30. Abies e x c e l s a , S w irk pospolity. N.

37. — a l b a , Am. póln. N.

38. — r u b r a , detto N.

30. t— n i g r a , detto N.

40. — clain brasiliana llo r tu s . K ew . N. o. z .

41 —- c a r p a t i c a , T atry .

Ab i e s Jodły z szpilkam i p fa skiem i, dwoma rzędam i przypięlem l.

42. Abies c a n a d e n s is , Am. póln. A.

43. i— pectinata J o d ła p o sp o lita N.

(22)

44. — speetabilis Lamb?

45. — balsamea 3Iich Am. pótn. N.

46. — fraseri. Pursch. Pensilvania.

47. •— sibirica, Itossya

48. — columbaria: v. A uracaria imbrica/a Chili.

49. •—• Aracauria brasiliensis Lamb. Am. pól. N. o. z.

50. —■ excelsa Lamb. W y sp a N orfolk 51. — pinus lanceolata v. Cuninghamis sinensis.N.o.z.

52. — daińara orientalis Lamb.

Brakują jeszcze do tego zbioru nowe gatunki P in u s lam bertiana z K alifornii 250 stóp wys,

— abies <axifolia Lamb. Am. póln.

— dummosa Lamb. z Nepanl N. o. z.

— religiosa K unih. z Ivlexyku.

— hirtella ditto diito

— thnmbergii Lamb. z Japonii.

— orientalis z Azyi L in .

i— Ia rix kempferi z Jap o n u Lamb.

— Cedrus deodara R oxburg. z Tybetu.

— D am m ara au stralis z Nowey Holi;

K oło tego hoynowego Gaiku prow adzi szeroka dro­

ga do Cedrowey ulicy. Daley widać usypany wysoki kopiec, z którego oko odkrywa d alek ą okolicę. W z g ó ­ rek ten ustroiony iest od doln wypruchnialemi bukami, po których się wiią chm ielinkowe r o ś lin y , kwiatami o- k r y t e / ' Dla wygody czytelników , dołączyłem w wykazie tymjprzez literę N. gatunki które p o sia d a m , przez o. z.

ż e ) ie trzymam dla delikatności w ogrodzie zim ow ym ; przez l i t : d. rozumiem t e , które w Polsce na zimę ob- słaniać ra d z ę .

(23)

Do P inetm n Niedzwiedzkiego przypuściłem ieszcze rodzaie Juniperus, Ja ło w c ó w , Taxus C isó w , Thuya d rzew o ż y c ia , i Cypresus Cyprysy.

Z pierwszych posiadam g atu n k i Juniperus Curolinia- n a, J irginiana, Canadensis , Sabina J o l v a r, i tama- ric ifo lid . Y u lg a ris, su e ci c a, i p rosrala, te wszystkie n a jw ię k s z e wytrwały mrozy. G atunki zaś pheni- cea, bermudiana, oxicedrus, i tliu rifera, przy o b sio n ie, zachować w gruncie można , a nawet przez lat kilka n ie o b w in ię te , u innie le t k i e 'z i m y wytrwały1. Z ro d za­

j u T axus posiadam w gruncie g atu n k i baccala, canaden- sis , / hybernica, v. nerticilwla, i te wszystkie wytrzymały:

g atu n k i zaś elongata, macrocarpa, i h ilijo lia, stoią u innie w zimowem ogrodzie,- z ro d z a iu T huya, stoią u innie w g ru n c ie , g atu n k i Occidentalis, Urienlulis', tar- tarica i plic.ata; auslralis trzymam w ogrodzie zim o­

wym. Co do Cyprysu oprócz w tabeli i wymienionego, ntrzym uie ieszcze w gruncie Cupressus thuyoides który w szystkie zimy lekko obwinięty wytrzymał.

O nowem chodowaniu K am elii z rozpraw y P. Jó ze fa Harysson.

Odmiany z kw iatem czerwonym, i białym trzymam w o- grodzie moim pod golem niebem , w stanow isku m ię­

dzy wschodem a p o łu d n ie m , któren od zachodu i p ó ł­

nocy murein iest zasloniony. — S toią na glinie b ru n a ­ tn e j', a ta l e ż y na opoce pocbyłey Z a nim ie tam po­

s a d z iłe m , Kam eiie te stały w zimney s z k la r n i, i m ia­

ły po 2 stop wysokości. E x e m p la rz e te były mocne, i krzakiem r o s ł y , a to z p o w o d u , że ie po kilka razy W tym zam iarze przystrzygałem. T a okoliczność iest bardzo w a ż n ą , p oniew aż wysadziwszy daleko większe

(24)

Kanielie o iedney sztamie, zaledwo w gruncie dwa la ta w y trz y m a ły ; podobnież blisko 50 in nych, na stopę tylko wysokich przeniósłszy do tego samego g r u n t u , wszystkie zginęły* A przeto czynię wniosek , ze ieżeli przesadzone pod gole niebo kainelie krzew isto nie ro s n ą , i dobrem włuknem niebędą miały korzeni opatrzo­

nych żadna zn ich angielskich mrozów nie wytrzyma. T a - kowe krzewiste exem plarze wysadziłem do g ru n tu w 1S19. z tą ostro żn o ścią, ze pokręcone korzonki i w łu k n a tychże palcami r o z p l ą t a w s z y , doskonale w yprostow a­

łe m , dla te g o , aby każde znich bezposzrednio soki z ziemi w siąkało. — Co doradzam ogrodnikom czynić z ka ż d ą ro ślin ą w g arn k u c h o d o w a n ą , kiedy się do g r u n tu przenosi.-— J a k iuz doły były na nie g o t o ­ w e , pomieszałem ziemię mieyscową z pruchnem b y ­ d lę c y m , i m ieszaniną t ą , wyłożyłem tychże dno i bo­

k i : w sadzaiąc Zaś b r y łę , sta rałem s i ę , aby tak by­

ł a posadzona iżby o 4 cale glcbiey sta ła iak powierz, chnia ogrodu; poczem ugniótszy ostrożnie po bokach ziemie, polałem ią iuchą b y d lęcą, dawszy k a ż d e y p r z y ­ z w o itą podporę, dla tego ażeby n ią wiatry niemiotały.

W k o ń c u P a ź d z ie rn ik a , przysypałem korzenie 8 cala­

mi wypłonioney garbow ki, w odległości 2 Stóp od pnia r o ­ śliny całe zaś drzew ko czw o rg ran o w ą sk rz y n ią zwierz- chu nakryłem. T en zaś otwór przyłożyłem okienkiem, które na tęgie mrozy obkłada się matami, a podnosi k ie ­ dy mróz zelży. K u końcu Sierpnia w 1820 r. zdiąłem skrzynie i o k n a ; a w Maju zmiotłem garbów kę dla te g o , ażeby słońce i deszcze lepiey na korzenie d z ia ­ ł a ł y ; to samo robiłem nastepuiącey zim y , a w 1821 iuż m at żadnych nieużywałem. — Od tego zaś czasu poprzestałem Kam elie moie o k r y w a ć , i w czasie tylko

(25)

wielkich śn ie g ó w , takow y k a z a łe m z a m ia ta ć , z obawy aby [>od iego ciężarem g a łą z k i się nie lam aly, i pop rze­

stałem na posypaniu g ru n tu ugniłym liściem , w o d s tę ­ pie 3ch stóp rachniąc od pnia rośliny, które w ym iata­

łem zaraz z wiosny. T e r a z zaś Kam elie moie w e so ­ ło r o s n ą , a od połow y K w ietn ia aż do Czerwca mno- giemi kw iatam i s ą oblepione. Z eszłeg o ro k u n a o d ­ m ianie czerwonej/ i srokaley, miałem do 300 kw iatów . O dm iana b ia ła , tak ia k tam te nie ro z k rz e w io n a, nie tak obficie kw itła. Z d a rz a ło mi s i ę , że mróz zaskoczył w czasie gdy się k w ia ty r o z w iia ły , ale tak o w y m nie- s z k o d z ił, i liście tylko b r u n i a t n i a ł y ; gdyby ied n a k z a ­ nosiło się na w ięk sze z im n o , wtedy należałoby za- w dziać na Kamelie skrzynie, o których się wyżey m ó­

w iło. D odaie autor, że w r, 1827 mróz był ta k mocny że uszkodził W a w rz y n y na rabacie p o s a d z o n e , a K a ­ melie tam że bytiaymniey nieszkodow ały.

W y i ą t e k ten aczkolw iek ciepleyszytn tylko od nas krajom służyć m o ż e , o t y ł e ied n ak iest dla w iadom o­

ści potrzebny, że Kam elie k rzak iem rosnące s ą od i n ­ nych w y trw alszy m i, a w zimowych ogrodach naszych swobodnie ro sn ąć mogą. P a tr z T o m II I N r. 467.

IV . 337. V. 194. i 388. V I. 295. i 301.

O chodowaniu P assiflora qnadrangiilaris. P a tr z T o m III. 051. IV. 450. V I. 99. przez W illiam M ilchelson.

Chodow anie tego g atu n k u M ę c z e n n ic y , k tó ra po g o ­ rących szk larn iach A ngielskich smaczne wydaie ow oce, ró ż n i się nieiako od chodow ania innych tego rodzaiu gatu n k ó w ; posadziłem i ą w czw órgraniastym d rew n ia­

nym naczyniu 18 calów w przecięciu m a i ą c y m , tak o w e umieściłem w r o g u garbów ki na cegłe , dla t e g o , ażeby się w niey niezagłębiało ; po bokach rzeczone kibły kil-

4

Cytaty

Powiązane dokumenty

świadczenie zaś uczy, że ieżeli w lakiem stanowisku drzewo nie ginie, w cierpiącym iednak utrzym uie się stanie. Jeżeli zaś przez zimę nieco więcey pędzą,

dzy temi szklarniami, ieszcze tę korzyść przynosi, ze za- chowuie delikatne rośliny od zimnych wiatrów, które przy wchodzie ze dworu zawiać mogą rośliny pocące

miotów radzi go Autor w lasach naszych rozmnażać Naysfarszy exemplarz widział 64 letni w ogrodzie Ilarb- k e , wszelako nie jdosięgnął tamże tey wysokości; ale

skie,i o szczepieniu drzew szyszkow ych... 23 Jak ratować

czach plantacye różnych drzew i krzewów kwiecistych, piękny tra w n ik łączy ich z sobą', i dodaie im przyie- inności, a oko zachwycone bywa ich odcieniam i,

wać się powinny, tak co do nasypisk, trawników, wody, gąszczów i ulic; wszystko zastosowane bydź powinno do rozcią głości iaką'nadać chcemy takiemiFogrodo

Od nieia- kiego czasu oswoieniem takowych drzewek mniey lub więcey szczęśliwie, w Niemczech się zatrudniają, ale niestety mimo wszelkiego starania, każdy gatunek

co jednak naylepiey się u d a ło , bo trzymając się tego sposobu, bardzo wiele roślin tego rodzaju porozmnażał... muje, że to chodowanie niejest trudne, i