342 Sprawozdania
E w a S K R Z E T U S K A
DZIECKO NIEPEŁNOSPRAW NE W RODZINIE
(Konferencja naukowa na UMCS w Lublinie, m arzec 1993 r.)
W dniach 4 -6 m arca 1993 r. w Chat
ce Ż a k a w L u b lin ie odb yła się konferen
cja naukow a na temat D ziecko niepełno
spraw ne w rodzinie zorganizow ana przez Z a kła d P sych op ed agogiki Specjalnej U M C S .
Im preza składała się z dw óch autono
m icznych części. Jedna stanow ił przegląd najnow szych badań i analiz naukow ych dotyczących tego tematu, druga m iała charakter spotkania integracyjnego m ło
dzieży i dzieci niepełnospraw nych, ich rodziców oraz przedstaw icieli różnych śro d o w isk pracujących na rzecz osób niepełnospraw nych: pedagogów , urzędni
ków , naukow ców . W trakcie spotkania w ręczono nagrody laureatom konkursu pam iętnikarskiego Inne dzieciństw o — trudniejsza m łodość zorganizow anego przez doc. d r hab. M a rię C h o d ko w ską w
1992 r.
Podtytuł konferencji Socjalizacja i reh abilitacja a m ożliw ości autorealizacji oraz społecznego funkcjonow ania w skazu
je na szeroki zakres problem atyki om a
wianej w naukowej części konferencji. W trakcie dw udniow ych obrad w ygłaszano referaty w dw u grupach tem atycznych.
W pierw szej przedm iot zainteresowań stanow iła kw estia uw arunkow ań rew alida
cji i integracji dziecka, z ograniczeniam i spraw ności fizycznej oraz psychicznej, w społeczeństw ie. Koncentrow ano się tu na zagadnieniach funkcjonow ania rodziny
„Szczęściem Syzyfa była jego stała aktywność w dąże
niu do celu” (fragment wypowiedzi prof. dr hab. R. (li
sowskiego w trakcie dyskusji przy stole integracyjnym)
wychowującej dziecko niepełnosprawne, o p isie panujących w niej stosunków i ich zw iązku z rozw ojem dziecka. Zastana
w iano się tu nad o gó ln ym i zjawiskami dotyczącym i postaw rodziców dzieci niepełnospraw nych i konsekwencji dla rehabilitacji w ynikających z tych pos
taw. Zagadnienie to om awiała prof.
Z . Sękow ska z U M C S w Lublinie, która w sw oim w ykładzie rozpoczynającym konferencję podkreślała rolę rodziny w w ykryw an iu zaburzeń i we wczesnej rew alidacji dziecka niepełnosprawnego.
P rzy słabo u nas funkcjonującym syste
m ie wczesnej interwencji pedagogicznej zaangażow anie rodziców dziecka ma decydujący w p ływ na jej w łaściw y prze
bieg. Czasem obserw uje się dość lekko
m yślne podejście do wczesnej rewalidacji dziecka, w ielu rodziców niewłaściwie traktuje diagnozę lub nie potrafi podjąć odpow iednich działań wychowawczych w e w czesnym dzieciństw ie. Zdarza się, że specjaliści niewystarczająco informują rodziców o konsekw encjach określonego zaburzenia, a rodzice sam i nie potrafią w ykorzystać specjalistycznych opraco
wań, stąd ich w iedza o zaburzeniu jest niepełna i przypadkow a. Czasem zalece
n ia specjalisty nie są wykonywane do
kładnie, p rzy zachow aniu odpowiednich
b
w arunków . W y n ik ie m tego są zaniedba
nia, co w znacznym stopniu utrudnia późniejszą rewalidację dziecka, a niekie
Sprawozdania 343
dy uniem ożliw ia ją całkow icie (np. braki wczesnego treningu w idzeniu obuocznego u dzieci zezujących z niedow idzeniem jednoocznym). D ziałania pedagogów
specjalnych m uszą iść w kierunku szyb*
kiego docierania do rodzin w ychow ują
cych dzieci niepełnosprawne, upow szech
niania w iedzy pedagogicznej w śród rodzi
ców i uśw iadam iania im ro li w łasnego zaangażowania w rewalidacji dziecka.
Prof. dr hab. J. W y czesana w sw oim referacie om ów iła w ięzi dzieci niepełno
sprawnych z rodziną na przestrzeni całe
go okresu rewalidacji szkolnej dziecka.
Natomiast doc. d r hab. W . Pilecka przedstawiła analizę interakcji w rodzinie z przewlekłą chorobą. Podkreśliła, że choroba dziecka w pływ a na cały układ stosunków w rodzinie, ale także układ stosunków rodzinnych sprzyja rozw ojow i choroby u dziecka. Z jaw isko to znane od dawna w m edycynie, odnoszone d o cech osobowości pacjentów, pow inno być szerzej analizowane w stosunku do dzieci przewlekle chorych, pod kątem zapobie
gania pogłębianiu się choroby na skutek niewłaściwego postępow ania ich rodzi
ców, niew łaściw ego stosunku do choroby dziecka oraz w pływ ających negatyw nie na zdrowie dziecka układów wewnątrz
rodziny.
Dalsza dyskusja w tej grupie tema
tycznej przebiegała w trzech podgrupach zajmujących się problem atyką dzieci upośledzonych um ysłow o, dzieci z wada
mi słuchu oraz z zaburzeniam i w zroku.
W każdym z tych rodzajów upośledzenia obserwuje się pewne specyficzne proble
my (związane z charakterem zaburzenia), lecz m ożna także odnaleźć w iele w sp ól
nych zagadnień, które w ym agają podob
nych rozwiązań, choć w szczegółach mogą być zróżnicowane.
W pierwszej podgrupie om aw iano problematykę rodzinnych uw arunkow ań funkcjonowania i rozw oju dziecka upośle
dzonego um ysłow o. D r D . K o m a s-B ie la przedstaw iła badania rodziców , którzy m ó w ili o w łasnych postawach wobec sw oich dzieci upośledzonych um ysłow o.
Pozycję dziecka upośledzonego um ysłow o w śród rodzeństwa, zjaw isko gorszego je go traktowania lub też nadm ierną ko n
centracją rodziny na dziecku, zw łaszcza głębiej upośledzonym oraz określone skutki takiego postępow ania om aw iała dr
E . M inczakiew icz. Najbardziej zaangażo
w ana w proces rew alidacji dziecka jest zw ykle matka, potw ierdzały to przedsta
w ione badania. W ażnym problem em w referatach b ył także stosunek ojców do dzieci upośledzonych um ysłow o. W badaniach stw ierdzono istnienie u części ojców negatywnej postaw y wobec w łas
nych dzieci. O jcow ie ci czasem opusz
czają rodzinę, często negatywnie ustosun
kow ują się do rew alidacji dziecka. Jed
nak wtedy, gd y ojciec w łącza się czynnie w proces rew alidacji dziecka, jest ona zw ykle znacznie bardziej efektywna.
Przypadki takie m iały miejsce tylko w nielicznych rodzinach — w edług badań prow adzonych przez dr H . Ł a ś w 1 7 ,8 % rodzin. W innym w ystąpieniu przedsta
w iono przebieg i efekty wieloletniej rew alidacji dziecka autystycznego (dr J. Łęczycka i A . Bracha) oraz koniecz
ność w łączenia w szystkich członków do aktywnej rehabilitacji dziecka głębiej upośledzonego um ysłow o (m gr A . O l
szak). Sytuację rodzinną w iększości dzieci upośledzonych um ysłow o w stop
niu lekkim określono jako trudną i po
zbaw ioną ciepła dom ow ego, co w dużej m ierze w pływ a na ich rewalidację (m gr A . Kozubska).
W grupie dyskutującej o problem ach rodzin dzieci z w adam i słuchu dużo uw agi pośw ięcono ro li kom unikacji we- w nątrzrodzinnej, porozum iew aniu się z dzieckiem , jego kontaktom z rodzeńs
twem (dr A . Knobloch-G ala, d r A . K o
344 Sprawozdania
rzon, d r M . Panasiuk) oraz ich w pływ o
w i na rozw ój dziecka głuchego. W ażnym problem em b y ły postaw y rodziców w obec rehabilitacji dziecka głuchego (w ok. 5 2 % negatyw ne), które nie sprzyjają system atycznem u prow adzeniu ćw iczeń z dzieckiem i w łaściw ym kontaktom z placów kam i rehabilitacji głuchych (dr G . G unia, m gr M . Klaczak). W tej grupie też podkreślano w agę wczesnej
rehabilitacji dziecka głuchego i jej zna
czenia dla całego jego rozw oju. Pokaza
no także w p ływ w ychow ania w środo
w isku rod zin n ym i internatow ym na ce
chy osob ow ości dziecka oraz na m ożli
w ości jego adaptacji d o w arunków panu
jących w szkole (d r A . Czajkow ska, dr G . G unia).
Problem atyka referatów grupy tyflolo- gicznej koncentrow ała się w okół różnych zagadnień rozw oju dzieci z pow ażnym i zaburzeniam i w idzenia (głów nie dzieci przedszkolnych i w e w czesnym okresie nauki szkolnej). O m aw iano m ożliw ości wczesnej rehabilitacji dziecka w rodzinie, dostępu do specjalistów , uzyskania w łaś
ciw ych w skazów ek do ćw iczeń z dziec
kiem (dr G . W alczak). A nalizow ano bilanse zdrow ia dzieci niedow idzących, poczucie kontroli u dzieci zezujących (m gr P. G indrich, d r P. W ojnarska);
prezentowano w y n ik i badań postrzega
nych przez dzieci niedow idzące w ięzi uczuciow ych w rodzinie. M ó w io n o także o postawach rodziców niew idom ych w obec sw oich dzieci (m gr D . O sik , dr Z . Palak, m gr J. Kaw ka, m gr Z . Kaza- now ski). Stw ierdzono tu istnienie dom i
nującej ro li m atki w rodzinie (ojciec zw ykle jest zbyt m ało zaangażow any w życie rodzinne i rewalidacje sw ojego dziecka, pom im o że chłopcy często ocze
kują zainteresow ania ze strony ojca). W d ysku sji poinform ow ano o now ych meto
dach badania dzieci w e w czesnym dzie
ciństw ie; m ów iono rów nież o potrzebie
zorganizow ania system u zbierania infor
m acji dotyczących dzieci niewidomych, a w ychow ujących się w rodzinach o niskim statusie społecznym (zaniedbujących swoje dzieci), oraz o potrzebie zorgani
zow ania dla tych dzieci rehabilitacji w dom u rodzinnym .
W następnym dniu skoncentrowano się głów nie na zagadnieniach związanych ze w spom aganiem rodzin dzieci niepełno
spraw nych przez instytucje i inicjatywy środow iskow e.
O system ie w spom agania rodzin dzieci upośledzonych um ysłow o przez
instytucje opiekuńcze i wychowawcze w H o la n d ii m ów ił prof. d r A . van Gennep z uniw ersytetu w Amsterdamie. Krytycz
nie patrzy o n na system placówek wy
chow aw czych dla dzieci upośledzonych um ysłow o w H olandii, które w zbyt szerokim zakresie przejmują rolę rodziny w opiece nad tym i dziećm i, i przestrzega przed popełnieniem takiego błędu przez placów ki w Polsce. R odzina m usi decy
dow ać o spraw ach sw ego dziecka, czuć się zw iązana z nim i odpowiedzialna za nie.
D u ż o uw agi pośw ięcono problemowi izolacji społecznej rodzin osób niepełno
spraw nych, zw łaszcza rodzin osób upo
śledzonych um ysłow o. O odczuwanej przez te rodziny izolacji społecznej, a także o problem ie izolow ania się rodzin dzieci upośledzonych um ysłow o, mówiła prof. H . Borzyszkow ska. D oc. dr hab.
A . W ojciechow ski w sw oim referacie pod znaczącym tytułem Odrzucony nie
pełnospraw ny — odrzucona rodzina ? po
staw ił w ażny problem etyczny: jaką rolę w odrzuceniu dziecka niepełnosprawnego przez rodzinę odgryw a negatywny sto
sunek społeczny w zględem niego. Prof.
dr hab. R . O sso w ski z kolei mówił o m ożliw ościach w spółpracy szkoły z ro
dzinam i dzieci niepełnosprawnych, róż
nych jej form ach, o konieczności bliższe
Sprawozdania 345
go w spółdziałania i przekazyw ania rodzi- com w iarygodnych inform acji.
Po południu dyskutow ano o now ych trendach w rewalidacji niepełnospraw nych dzieci — otw arciu się placów ek w ychow aw czych na rodziny, tw orzeniu wspólnot rodzinnych w okół zakładów dla upośledzonych um ysłow o (I. Targońska), znaczeniu d la rehabilitacji w łaściw ych relacji m iędzy rodziną a szkołą (dr E. Pasternak), program ach terapeutycz
nych, w których zaangażow ani są w znacznym stopniu rodzice dzieci upośle
dzonych (dr Z . Bartkow icz, d r G . T k a czyk). Poprzez w spółpracę z rodziną można uzyskać postęp nawet w tych zakresach, w których dotychczas nie uzyskiw ano znaczących efektów (np.
rozwijanie zdolności em patycznych, pole
gających na w czuw aniu się w uczucia innych osób przez upośledzonych u m ys
łowo, czy w czesna nauka czytania dzieci z porażeniem m ózgow ym ).
Różnego rodzaju bariery w społecz
nym funkcjonow aniu osób upośledzonych um ysłow o, autystycznych, niepełnospraw nych ruchow o i przew lekle chorych opisyw ano w dw óch rów noległych gru pach. Bariery te w ynikają m iędzy innym i
<
z braku akceptacji odm iennych zachow ań osób upośledzonych u m ysłow o i autys
tycznych, oraz braku akceptacji siebie ich rodziców. W badaniach w ykazyw ano na
silenie depresji u matek w ychow ujących dzieci upośledzone um ysłow o, co m ożna było wiązać ze słabo odczuw anym przez nie w sparciem społecznym (m gr J. Rola).
O sposobach reagow ania na stres przez rodziców dzieci niepełnospraw nych oraz zw iązku tego z obserw ow anym i re
akcjami obronnym i u dzieci m ów iła dr A . M aurer. W ażn y problem ułatw ienia
rodzicom w łączenia się do opieki i kon
taktu z dzieckiem um ierającym poruszyła w sw oim referacie m gr U . Zuberek.
D w a d n i pośw ięcone b y ły problem om zw iązanym z rodzinam i osób niepełno
spraw nych. W yp ow iad ali się przedstaw i
ciele w ielu środ ow isk naukow ych; b y li naukow cy z G dańska, B yd go szczy i Torunia, z W arszaw y, K rakow a, Katow ic i Częstochow y. W yp ow iad ali się praco
w nicy obu uniw ersytetów lubelskich — U M C S i K U L , a także A kad em ii M e dycznej w Lublinie.
D o tem atyki ostatniego dnia spotkania naw iązyw ał referat doc. d r hab. M a rii C hodkow skiej (obecnego kierow nika Zakładu Psychopedagogiki Specjalnej
U M C S ) , w którym podkreślała ona rolę pam iętnikarstw a konkursow ego dla reha
bilitacji osób niepełnospraw nych. Pamięt- nikarstw o spełnia tutaj funkcję przekazy
w ania sw oich dośw iadczeń szerszem u o gó ło w i społeczeństwa, a jednocześnie pozw ala niepełnospraw nem u odczuć zain
teresowanie w łasną osobą. K o n k u rs stwarza także okazję do poznania zaanga
żow anych w sprawę jego przeprow adze
nia osób oraz do w ym iany o p in ii i p oglą
dów na interesujące piszących pam iętniki tematy. T a k w ięc w ostatnim dniu im pre
zy g ło s m iała druga strona, osoby, które korzystają z różnych form pom ocy, kształcenia i w ychow ania specjalnego:
rodzice i m łodzież niepełnosprawna.
U roczystość w ręczenia nagród laure
atom konkursu poprzedziła M sz a św ięta celebrow ana przez arcybiskupa lubelskie
go ks. prof. dr. hab. Bolesław a P ylaka w kościele akadem ickim K U L . Następnie w sali kinow ej „C hatki Ż a k a ” - po pow itaniu zgrom adzonych przez rektora
U M C S prof. dr. hab. Eugeniusza G ą sio ra — w ręczono nagrody laureatom w trzech kategoriach. W pierw szej, tzn.
m łodzieży niepełnosprawnej do lat 16, pierw sze miejsce uzyskała piętnastoletnia
M a łg o sia W itko w ska z G orzow a W lkp .;
w śród m łodzieży starszej dw a rów noległe m iejsca u zyska ły A lin a K onarska, lat 17,
346 Sprawozdania
z L u b lin a i Jolanta Bidek, lat 21, z Zabrza. W kategorii rodziców w ychow u
jących dziecko niepełnospraw ne pierw sze m iejsce zajęła pani Joanna K o ło d zie j
czyk, pracow nik naukow y z W arszaw y.
Szczęśliw e uśm iechy laureatów, dzie
w czyn y na w ózku, głuchego chłopca czy niew idom ej autorki pam iętnika, łzy szczęścia w oczach m atki dziecka z upośledzeniem um ysłow ym , a jednocześ
nie chęć podzielenia się sw o im i spostrze
żeniam i na forum pub licznym podczas popołudniow ego stołu integracyjnego, potw ierdzają tezę doc. d r hab. M a rii C h od kow skiej o tej ważnej funkcji pa- m iętnikarstw a konkursow ego, jaką jest pozytyw ne dostrzeżenie osob y niepełno
sprawnej. Z dośw iadczenia w iadom o, że pam iętniki czytane są chętnie przez sze
rokie krę gi odbiorców , zarów no z w y k łych czytelników , jak i specjalistów. Są one odbierane jako szczególnie w iarygod ne, g d yż dotyczą w łasnych przeżyć i problem ów . O publikow anie antologii pa
m iętników nadesłanych na ten konkurs p o zw oli na w iększe upow szechnienie pro
blem atyki niepełnospraw ności w spo
łeczeństwie. M o ż e to w płynąć na .lepsze jej zrozum ienie i na zm ianę niektórych postaw w obec osób niepełnospraw nych.
Sp ełni w ięc rów nież funkcję integracyjną, zm niejszając obserw ow ane przejaw y izo- lacji społecznej ich oraz ich rodzin. Fakt uczestniczenia w konkursie i uzyskania
znaczącego m iejsca w śród jego laureatów jest d la niepełnospraw nych ogromnym przeżyciem , m ogącym w płynąć pozytyw
nie na postrzeganie samego siebie oraz na pobudzenie własnej aktywności ży
ciow ej; może w ten sposób wpłynąć na całe przyszłe życie, zwłaszcza młodego człow ieka.
Podsum ow ując należy podkreślić, iż zarów no przebieg konferencji, jak i ana
liza pam iętników na pierw szy plan wysu
wają siln ie odczuw ane braki w zakresie wczesnej rew alidacji dziecka niepeł
nospraw nego. Problem ten przewijał się w każdej z ośm iu sesji naukowych i w w ielu pam iętnikach. Bardzo wiele do
niesień pośw ięcono różnym aspektom sto
sunków wewnątrz rodziny, w której żyje dziecko niepełnosprawne, oraz współ
pracy m iędzy rodziną a instytucjami zajm ującym i się rewalidacją niepełno
spraw nych. W ażn ym problem była także obojętność ogółu społeczeństwa na prob
lem y rodzin dzieci niepełnosprawnych oraz utrudnienia w życiu codziennym tych rodzin. Stają się one barierą w społecznym funkcjonow aniu osób z róż
nego rodzaju niepełnosprawnością. Przed
staw ione problem y wym agają nowych rozw iązań i w ielu now ych rozstrzygnięć, zw łaszcza w now ych warunkach życia zw iązanych z zachodzącym i przemianami politycznym i i społecznym i w naszym kraju.