• Nie Znaleziono Wyników

Kamena : dwutygodnik społeczno-kulturalny, R. 35 nr 10 (391), 12.V.1968

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kamena : dwutygodnik społeczno-kulturalny, R. 35 nr 10 (391), 12.V.1968"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

w osiemdziesiątą rocznicę urodzin Marii Bechezyc-Rudnickiej, JANUSZ ROSZKO — Przemyśl srebrnodzwonny, ROMUALD WIŚNIEWSKI — Relacja o przetrwaniu, MACIEJ PODGÓRSKI —

Kuszenie eksperymentem, WIKTOR ŁOBODA — Hrubieszów, Dyskusja o teatrze wojewódzkim

LUBLIN 1 2 . V . 1 9 6 8 N r 1 0 ( 3 9 1 ) R . X X X V D W U T Y G O D N I K S P O Ł E C Z N O - K U L T U R A L N Y W y c h o d z i o d 1 9 3 3

Zdzisław C a c k o w s k i

A WIĘC

JAK WYCHOWYWAĆ?

C

ZŁOWIEK jest twórcą człowieka. Zdanie to nie Jest tylko prowokują-

( cym początkiem arty- kułu. Wyraża ono głę- bokie przekonanie, w e - dle którego proces wychowawczy

s z c r 0ko rozumiany nie tylko pole-

ci na wypełnianiu pewnymi t r e ł - dami ludzkiej duszy na podobień- stwo napełniania naczynia wodą.

nie polega on tylko na kształtowa- niu (zmienianiu) ludzkiej osobowo- jci danej człowiekowi niezależnie od wychowania, ale w istocie rze-

cz>. — na tworzeniu tej osobowości.

Stąd odwieczna doniosłość proble- mu wychowania; stąd szczególna doniosłość tego problemu w na- szych czasach i u nas. w kraju bu- dującym socjalizm, w kraju, które- go wzniosłe i dalekosiężne ideały wymagają włączenia do aktywne- go życia każdej jednostki i stworze- nia warunków dla jej pełnego roz- woju. Jest więc problem wychowa- nia doniosłą sprawą dla każdej komórki społeczności socjalistycz- ne) od rodziny począwszy a na n a - rodzie całym skończywszy.

Problemy wiążące się z wycho- wawczą działalnością każdej grupy społecznej (rodziny, zakładu pracy, szkoły, organizacji społecznej czy społeczno - politycznej) wymagają ciągłej i gruntownej analizy. Uwa- gi. które w tym artykule chcemy sformułować, dotyczyć będą spraw wychowawczych w szkole: nie okre- ślam orzy tym z góry szczebla szkolnictwa, do którego uwagi te się odnoszą. Jedne z nich bowiem

dotyczą szkoły średniej, inne wy- łącznie szkoły wyższej, jeszcze inne

dotyczą Ich obu. Trudno też w krót- kim artykule kusić się o rozważe- nie wszystkich aspektów działalno- ści wychowawczej szkoły. Kto więc zdecyduje się na lekturę tych roz- ważań. niech je potraktuje raczej jako okazję do własnego namysłu nad tym niezwykle doniosłym pro- blemem. Główną kwestią tych roz- ważań będzie proces nauczania (proces dydaktyczny) jako środek działania wychowawczego.

Przechodząc teraz do rozważenia zapowiedzianej kwestii stwierdźmy na początku, że co najmniej dwie różne treści wiązać należy ze sło- wem „wychowanie". Można tym słowem oznaczać wszelkie działanie zmierzające do takiego czy innego kształtowania osobowości człowieka.

Przy takim pojmowaniu procesu wychowania wszelkie działanie or- ganizujące proces nauczania (tzw.

proces dydaktyczny) stanowi część składową wychowania 1 wówczas problem, sformułowany pod koniec poprzedniego akapitu, trzeba uznać za sformułowany niepoprawnie, bo- wiem praca dydaktyczna nie jest wówczas środkiem działania wy- chowawczego, ale Jest samym dzia- łaniem wychowawczym, Jest jego

częścią.

Możliwe jest wszakże (1 snotykn- ne często) inne, węższe rozumienie słowa „wychowanie" — takie mia- nowicie. że działania przez to sło- wo oznaczane są — w odróżnieniu

(Dokończenie na str. 4)

Wojciech Roszewski E d e n

W sadzie uśpionym, gdzie grusza usycha Prósząc dokoła białą zamieć płatków Gdzie dom drewniany zgina się w upale I pompa skrzypi plując rdzawą wodę Słyszałem głosy gwałtownie urwane

Wąchałem w różach swąd spalonych ciał

Chwytałem kulę w powietrzu przejrzałym Zdzierałem łunę wmurowaną w mrok W ogrodzie widnym, gdzie akacja dcha Żółci za sobą zwilgłej ziemi pas

Gdzie klomby drzemią upojone światłem I płot unosi fioletowy powój

Liczyłem susy zaognionych salw Śledziłem skrzydła uczajone w locie Mrużyłem oczy w eksplozji zenicie Miażdżyłem palce, by ujawnić życie

PRZEMYŚL SREBRNODZWONNY

Janusz Roszko

(2)

Minister Lucjan Motyka

o Dniach Oświaty, Książki i P r a s y

Antylaurka dziennikarska

M a r e k A d a m Jaworski

L i t e r a t u r a

S z t u k a

T e a t r

F i l m

M u z y k a

Perspektywy makabry

Józef Barecki

(3)

W osiemdziesiątą r o c z n i c ę u r o d z i n M a r i i B e c h c z y c - R u d n i c k i e j

Autorka „Godzin osobliwych"

Wojciech Natanson

Pani Maria

I to jest teatr powszechny

M a r i a Bechczyc-Rudnicka

M.B.-R. x 8 0 = młodość

MARIA BECHCZYC-RUDNICKA

(WROCKA) urodziła sie w r. 1888 w Warszawie. Po wyższych studiach

w Petersburgu, jako uczennica zna- komitego historyka Eugeniuszu Tar*

te, pracowała w Paryżu nad zagad- nieniami opinii publicznej we Fran- cji w czasie wielkiej rewolucji 1789 r. oraz nad historia napoleoń- skiej administracji („Napoleon a

prefekci". 1913). Od 1923 do 1939 r . ukazywały się w pismach warszaw- skich liczne artykuły, felietony ł no- wel* pod kryptonimem M. B.-IC.

Pierwszą książką beletrystyczna Bechczyc-Rudnickiej była powieść antyhitlerowska „Przygoda profesora Schmidta" (Warszawa 1933). Szczegól- ne zainteresowanie krytyki wzbudził

„Dziw" (1937), powstały pod wraża- niem odkrycia grodu warownego w Biskupinie. Z nie mnlei przychylną ocena spotkała się archaizowana opo- wieść „Malerza raweńskiego owie- czek dwanadzieście". Ostatnia ksiaż- ka wydaną przed wojna był zbiór nowel „W retorcie życia" (1931). Od r. 1941 Maria Bechczyc-Rudnicka osiedliła się w Lublinie. Pracując w ..Kamenie", od r. I M do 19C5 Jako redaktor naczelny, zainicjowała współprace czterech województw wschodnich. W związku ze sw4 pra- cą w latach 1917—IMl na stanowisko kierownika literackiego Teatru Im.

j . Osterwy M. Bechczyc-Rudnicka przełożyła szereg sztuk z Języka francuskiego I rosyjskiego, a takie opracowała wydawnictwa poświęco- ne historii teatru lubelskiego po wy- zwoleniu. W r. ub. ukazał sle na

pólkach księgarskich zbiór felieto- nów teatralnych Jubilatki pt. „Go- dziny osobliwe".

(4)

PRZEMYŚL SREBRNODZWONNY

A wiec jak wychowywać?

(5)

R E L A C J A

O PRZETRWANIU

(6)

Kuszenie eksperymentem

Maciej Podgórski

KSIĄŻK I MAJ U SW E LOS Y

Leszek Prorok

(7)

H r u b i e s z ó w

Z cyklu: „Miasto na dłoni"

N a 2 4 południk u

Wiktor Łoboda

(8)

DYSKUSJA O TEATRZE WOJEWÓDZKIM

Musi być dostępny dla wszystkich

I to jest teatr powszechny

Maria Bechczyc-Rudnicka

(9)

15 lat tańca Kuszenie eksperymentem

» K A M E N A «

Pismo lubelskiego oddziała Związku Literatów Polskich. Re-

daguje zespól: Konrad Biel- ski. Jerzy Dostatni (sekretarz

redakcji), Marek Adam Jawor- ski (redaktor naczelny). Zyg- munt Mańkowski. Zygmunt Mi- kulski — członkowie Kolegium Redakcyjnego, oraz: Mirosław Derecki (redaktor techniczny).

Ireneusz J. Kamiński (kierownik działu publicystyki) 1 Romuald Wiśniewski.

Informacji w sprawie prenu- meraty udzielają placówki pocz- towe I Ruch. Redakcja nie zwra- ca materiałów nie zamówionych

|. zastrzega sobie skróty.

Wydawca: Lubelskie Wydaw- nictwo Prasowe RSW PRASA.

Lublin. Aleje Raolawlekle L Druk: Lubelskie Zakłady Gra- ficzne lm. PKWN. uL Unicka 4.

Adres redakcji:

Lublin, ul. Graniczna 7 teł. 234-49

(10)

Machinacje

„olimpijczy- ków"

Roman Wiśniewski

Malowanie śmieci

Czytelnik

nasz pan?

Dni W y z w o l e n i a

(11)

Elżbieta Rosiak

Chciał s e r c a

napełnić miłością...

Z i e m i a

i P i e ś ń

Melania Burzyńska

Objawienie wiosny

Walenty Jarecki

Chcę wiersze pisać o wiośnie

Helena W a l i g ó r a

#

Życzenie

Irena Trzaskowska

Jestem

Kazimierz Sladewski f

Józef Kapuściński

Nasza praca

(12)

Z legend h e l s k i c h

O zatopionym mieście.

Antoni Pieper

Andrzej Florek-Skupień

M o w a pytaców

weselnych M o w a starosty weselnego

Józef Małek

Tatkobiorcy

Stanisław Jeż

Gdybym wiedziała

„ Z i e m i a i P i e ś ń "

Cytaty

Powiązane dokumenty

Informacji w sprawie prenu- meraty udzielają placówki poos- iowe I Ruch. Redakcja nie zwra- ca materiałów nie zamówionych 1 zastrzega

in.: JOZEF BARECKI — Budapeszt: W poszukiwaniu nowego kształtu jedności, LUCJAN PIĄTEK — Gorzka cena lekkomyślności, TADEUSZ KŁAK — Drapak zamiast róży, MIKOŁAJ SZEWCZUK

XXXV DWUTYGODNIK SPOŁECZNO-KULTURALNY Wychodzi od 1933 r... ZAMOŚĆ LITERACKI

ŁAPANIE WIELKIEJ WODY ; Romuald Wiśniewski »... POWTÓRKA

Redakcja nie zwraca materia- łów nie zamówionych 1 zastrzega sobie skróty. Druk: Lubel- skie Zakłady

Również w jesieni 1915 roku oglądał nasze miasto dr Stanisław Tomkiewicz, który przyjechał z Krakowa na tereny świeżo zajęte przez wojska austriackie.. Tak opi- suje

Redakcja nie zwraca materia- łów nie zamówionych I zastrzega sobie skróty. Wydawca: Lubelskie Wydawnic- two Prasowe

udział wiele osób, które znały I pamiętają